GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Z serii znalezione w mailu - Coś dla zapaleńców war i ad&d. :)))

17.10.2003
18:45
smile
[1]

tomirek [ ]

Z serii znalezione w mailu - Coś dla zapaleńców war i ad&d. :)))

MG - Mistrz Gry, G - Gracz

MG: Dostałeś krytyczny w udo i 10 punktów obrażeń, jeszcze jeden punkt i
zemdlejesz.
G: To ja robię fiflaka, gwiazdę, przeskakuję przez mur i w tym samym czasie
puszczam w niego dwie krótkie serie z peemów.
MG: Stary, krwawisz, masz strzaskaną kość udową, zaraz zemdlejesz, a peemy
masz w zapiętych kaburach! Nie możesz tego zrobić!
G: (z wyrzutem) No wiesz co... Ale jesteś...

* * * * *

MG: Kiedy rozmawiacie, nagle zauważacie, że z zarośli obserwuje Was młody
zielony smok.
G1: Udaję, że go nie widzę i mówię: "Tak, smoki to bardzo inteligentne
stworzenia..."
MG: Ma 40 cm wzrostu.
G1: Atakuję go, krzycząc "Zabić głupiego gada!"
MG: Na niebie pojawia się drugi, 10 razy większy, pikuje w twoją stronę.
G2: Dżizus, k***a, ja pie***lę!
G3: Mamuśka...
G4: Widzisz, co zrobiłeś, kretynie?
G1: Jak już mówiłem, smoki są niezwykle mądre...

* * * * *

MG: Dobra, trochę mechaniki. G1, G2 awansujecie na poziomy 3 i 5. Kto ile
dostaje punktów umiejętności, wiecie. Na co je przeznaczacie?
G: Mistrzuniu, znajdź mi tu [daje mi podręcznik gracza i przewodnik mistrza
podziemi] sposób na to, żeby mag mógł walczyć halabardą.
MG: Nie da się, nie ma tu zapisu, który by na to pozwalał.
G: @!#$ [wiązanka]
G: Błagam ... Pozwól mi...
MG: Nie
G: Ale...
MG: Dobra, możesz walczyć halabardą, ale pod warunkiem, że twoja halabarda
będzie ważyła tyle co kij, miała takie samo opóźnienie, zadawała tyle samo
obrażeń, miała taki sam rzut na trafienie i krytyk, będzie wyglądała jak kij
i będzie kijem.
G (ucieszony): OK

* * * * *

MG: Atakują was gobliny...
G: Wyciągam halabardę i szarża na pierwszego z brzegu.
MG: Nie możesz.
G: Czemu?
MG: Przecież jesteś magiem.
G: Ale...
MG: Przez całą wczorajszą sesję udowadnialiśmy Ci, że mag nie może używać
halabardy i w końcu przyznałeś nam rację.
G: Cholera, myślałem, że zapomniałeś.

* * * * *

MG: Więc gdzie zaprowadzisz tę łatwą dziewczynę? Niedaleko wsi jest mały,
romatyczny strumyczek...
George: Ok, to prowadzę ją tam i wszyscy wiedzą, co robię...
MG: No dobra, skończyliście, było fajnie, coś jeszcze?
George: Ok, no to ciało wrzucam do rzeki...

* * * * *

Krzyk z pokoju, gdzie jeden z bohaterów "poznawał się" z jakąś dziewką z
tutejszej wsi, obudził elfkę w pokoju niżej. Podchodzi ona do łóżka innego
bohatera, budzi go i pyta:
- Ej Gerrik, dlaczego on tam tak krzyczy na górze?
- Oj, no bo oni się tam pier... - odpowiada zaspany.
- Aha... - zastanawiając się chwilę - ...a to dlaczego on krzyczy RATUNKU?

* * * * *

[Walka...]
MG: Jesteś na skraju śmierci...
G1: Znowu...
MG (wkurzony): Posłuchaj mnie. Nie wiem, dlaczego grasz magiem, skoro tak
lubisz siekankę, ale wyjaśnij mi, czemu zawsze pchasz się do pierwszej
linii...
G1: Bo lubię i magię, i broń...
MG: Ale to drugie jest w przypadku maga nieskuteczne.
G1: No dobra, rzucam magiczny pocisk.
MG: Nie możesz, właśnie straciłeś przytomność.
G1: Wczytuję grę...
[Scena zbyt brutalna, żeby ją opisać]

* * * * *

[G1 pił przez całą noc. Zemdlał nad ranem po wypiciu setnej chyba butelki
wina. Rano budzi się z kacem stulecia.]
MG: Budzisz się.
G1: Mogę ruszać rękami?
MG: Tak, choć z trudem.
G1: Sięgam po butelkę...

* * * * *

Pewien Mistrz Gry słynął z tego, że pociągnięcie dźwigni w jego przygodach
miało straszliwe konsekwencje...

MG: Goni was 70 wściekłych Demonów Piekieł...
G: Uciekam.
MG: Dobiegasz do ślepego zaułka. Ze ściany wystaje dźwignia.
G: (zrezygnowanym tonem) To ile było tych demonów?

* * * * *

MG: Stajecie przed zamkniętymi, potężnymi drzwiami. Na dębowym drewnie
wymalowane są runiczne znaki...
G1: Próbuję je wyważyć barkiem.
MG: Nie udaje ci się.
G2: Rąbię drzwi toporem.
MG: Nawet ich nie zarysowałeś.
G3: Uderzam w drzwi Ognistą Kulą.
MG: Zero efektu.
[Po kilkunastu dalszych propozycjach w tym stylu...]
MG: (zrezygnowany) Sugestia Mistrza Gry: poszukać klamki...

* * * * *

[MG jest zmuszony do nagłego prowadzenia - uległ jękom graczy. Jeden z
graczy chce koniecznie sforsować pewne drzwi w opuszczonym zamczysku.]
MG: Julek, ja naprawdę nie pamiętam, dokąd prowadziły te drzwi. Zmusiliście
mnie, żebym wam prowadził bez materiałów, to się nie upieraj z ich
otwarciem, tam nie było nic ciekawego.
Julek (grający krasnoludem): Ale ja się staram je otworzyć.
MG: Są zamknięte na klucz.
Julek: Wyważam je.
MG: Nie dasz rady - są okute.
Julek: No to walę je toporem.
MG: Ale drzwi są wykute z kamienia.
Julek: Walę młotem z runem zniszczenia.
MG: Ale na drzwiach są też runy! I nie wiesz czemu, ale możesz je odczytać!
Julek: No dobra, co tam jest napisane?
MG: NIE WKU***AJ MISTRZA GRY !!!

17.10.2003
18:53
smile
[2]

nilhir [ Pretorianin ]

Niektóe z tych są dobre :-)
pd. do d&d zwykłego też to pasuje ;-)

17.10.2003
18:55
smile
[3]

J0lo [ Legendarny Culé ]

to ze smokami rox!!!

17.10.2003
18:58
smile
[4]

herr_spiegelmann [ Legionista ]

Hehe to z ciałem jest niezłe :-)
Jak ktoś lubi takie kwiatki to polecam link:
https://kaila.linart.pl/rpg/index.htm
Jest tam bardzo dużo takich tekstów a niektóre są naprawdę rewelacyjne !
pozdrawiam

17.10.2003
19:02
smile
[5]

Bajt [ ]

Niezle, ale czytalem to. Wziete z Joe Monstera, czyz nie? :)

17.10.2003
19:03
smile
[6]

BooBu [ Konsul ]

SUUPER :D Gdzie mozna pograc w takie cosik? :)

Pawel

17.10.2003
19:07
[7]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Umarłam - przy tym z klamką ;)))

17.10.2003
19:07
[8]

tomirek [ ]

Bajt ---->>> Nie wiem. Ja to mam z naszej sieciowej gupy dyskusyjnej :)

17.10.2003
19:14
[9]

Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]

wyczepiste!!!!!!!!

17.10.2003
19:22
[10]

red_baron [ pVd ]

spoko...
mnie sie podoba to z kacem

17.10.2003
19:30
smile
[11]

tygrysek [ behemot ]

niezłe :)

muszę poszukać moich graczy kfiatki :)

17.10.2003
19:36
smile
[12]

K@mil [ Wirnik ]

Super :-)

Szczególnie to z dziewczyną i ciałem :-)

17.10.2003
19:53
smile
[13]

Bajt [ ]

Znam pare fajnych kwiatkow:

MG: Ork zamachuje sie na ciebie toporem.
Gracz: To ja robie unik, skacze i dwa salta w powietrzu, w miedzyczasie wyciagam luk i strzelam dwukrotnie w orka, po czym miekko laduje na ziemi.
MG: Nie udal ci sie unik...

BG wraz z BNem gonia zlodzieja. Wpadaja za nim do pomieszczenia i nie widza tam uciekiniera.
BN: Stad nie ma innego wyjscia!
BG: Napijmy sie soku! :)

Mam jeszcze cos takiego:
Pierwszopoziomowy wojownik stojąc na wprost obserwatora:
- Niech mnie kule biją...
... a także przed 13- poziomowym magiem:
- Niech mnie piorun trzaśnie...
... na wprost gigantycznej żaby:
- Nie bój żaby!
... na wprost lisza:
- Niech to licho!
... przed bazyliszkiem:
- ... Kurza twarz...
... przed armią gnollów:
- Psia krew!
... po pojawieniu się znikąd Asmodeusa:
- A niech to wszyscy diabli wezmą!
... albo:
- Niech go diabli!
... albo:
- Do diabła z nim!
... przed zmiennoszktałnym:
- A niech to...
... przed armią Sukubów:
- O KUR**!
... chory na cholerę:
- O chol***!
... przed gigantycznym żukiem gnojakiem:
- Oh shit!
...w wirze wodnym:
- Ja cię kręcę!
... przed potworem roznoszącym zarazę:
- O choroba!
... gdy na wprost przepaść, a za postacią armia potworów:
- Ja nie mogę!
Przed 20-poziomowym złym wojownikiem:
- No co koleś!
Przed potworem o nazwie Cham:
- Ty chamie!

17.10.2003
20:30
[14]

Velothee [ Centurion ]

Zaj%$^%$^$% ale sie usmialem, pewnie dlatego ze jestem fanem rpg:)... Niesamowite sa coponiektore

17.10.2003
20:48
smile
[15]

wolfen3741 [ Herr Oberst ]

Nie no po prostu zajebiste, nie intersuję się zbytnio RPG, ale po tym to chyba zacznę :)

17.10.2003
20:53
smile
[16]

Qba19 [ Junior WRC ]

To z klamką wymiata.... <----------------

17.10.2003
22:31
[17]

Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]

Buahahahah ostatno z kumplami zaczęłiśy grać w AD&D.
To jest mój ulubion czas..rzadko kiedy sioe śmieje tka jak wtedy..(oczywiscie staramy sie odgrywac psotacie)
Oto jedna z sytuacja:

MG:Oto dostępne klasy:(wymienia ) barbarzyńca,wojownik,palladny(..)
G:A jest Czarodziej
MG:Nie ma(spokojnym głosem)
G:No ale jest czarodziej
MG:No mówie że nie ma!!(Neico zdenerwowany)
G:No ale ja chce byc czarodziejem z tkaą czpaką szpiczastą
Mg:Ehh no dobrze..jest znawca
Moze teraz nei ejst śmeiszne ale w użyciu..usieałm się jak nigdy

Albo to:
Cała druzyną jesteśy u kowala(wszyscy 1-level)
Wojownik targuje się i chce sprzedać miecze.Po krótkiej wymianie zdań dochodzi do walki.
Pod koniec gry rozdanie punktów doswiadczeń:
MG:Śmiało moge przyznać dodatkowe 200 PD palladynowi za odgrywanie postaci.
G:A mi!!(to ten wojownik)
MG:A za co tobie?
G:No bo ustalałem taktyki walki ii..
MG:Tylko tyle?
G: No i to ja Targałem kowala(to porpawnie napisane)

W tym momencie wybuchnałem śmiechem a wszyscy gapili sie na mnie jak na głupka.Chyba tylko ja usłyszałem.

Pozdrawiam.
Spoko to ejst.Akurat mam doła wiec mnei rozweselisłeś.
Dzięki Ci

17.10.2003
22:48
[18]

Bitzky [ Pretorianin ]


MG do czlowieka- kota: Facet trafil cie krytycznie szabla... w glowe... nie zyjesz !
Czlowiek- kot: Ale ja mam przeciez 9 zyc...
MG: Tak cie pierdolnal, ze ci wszystkie 9 poszlo...

Gracz: Nazywam sie Bo, i nie lubie jak ktos przekreca moje imie...

Gracz do kata: Ty, to prawda, ze zona kata prowadzila w sredniowieczu burdel ?

Wojownik chce kupic sobie magiczny przedmiot i rozmawia ze sprzedawca.

Sprzedawca: Co cie panie interesuje ?
Gracz: No, jakis miecz magiczny...
Sprzedawca: No mam tu taki jeden jednoreczny, rani martwiaki, golemy i kilka innych
potworów do zabicia których potrzebna jest magiczna bron... kosztuje jedynie 24000 zlotych monet.
Gracz: ?????... A co moge kupic za 570 zl. ?
Sprzedawca: Cwieki do rekawicy...

Swiat Mroku
Druzyna znajduje BN, którego mieli uwolnic.
MG: Ma zwiazane rece.
BG: Odcinam mu rece.

4.[MG tlumaczy jednemu z graczy zawilosc postepowania jednego z
niesmiertelnych - tych od uczuc, namietnosci etc.]
MG: ...to jest finta w fincie, zwod we wzwodzie...
Gracz: No tak ;). Ci Anophles ;).

MG: Niedaleko windy stoi gwardzista.
Gracze: Taki w kolczudze, z mieczem i tarcza?

Gracz: Tne go lukiem.

Gracz: Dlaczego spadlem z mostu?
MG: Bo byles niewidzialny i nie wiedziales gdzie sie konczysz.

MG: Widzicie w oddali zamek...
Gracz: "Gerda", czy "Lucznik".

Gracz: Nie! Nie!
MG: Milcz! Ulomnosci nie sa po to, zeby byly! Jestes sodomita, wiec
pojdziesz spac z kurami.

Barman: Pytal sie ktos o ciebie.
Gracz: Masz sztuke zlota i mow kto.
Barman: Mmmm... niejaki Mistrz Gry...

MG: Jak nie podoba ci sie przygoda, to moze zamienimy sie miejscami.
Ty bedziesz MG, a ja idiota.

i moje ulubione:

Gracz: Mysle ...
MG: Rzuc, czy ci sie udalo!

Gracz 1: Moj kon ma wiecej madrosci niz ty.
Gracz 2: Jak nie bedziemy sie razem pokazywac, to nikt nie zauwazy.

(trol wyeliminowal wszystkich graczy i zostal maly gnom-kupiec)
Gnom: Drogi Trolu. Daj sie zabic i pobrac organy do transplantacji.
Mozesz w ten sposob uratowac zycie wielu dzieciom.

MG: Wczuj sie w postac. RPG to rolle playing game, a nie rocket purposed granade.

MG: Gdybym wiedzial, ze przezyjesz, to bym cie zabil.
Gracz: To mogloby zachecic moja postac do dalszego zycia.

MG: Jak ci opisac ten wrak? Wyglada jak samochod, tylko bez kol, silnika
i nadwozia ... niewazne jest lej - wraku nie ma.

MG: (opisuje drzwi od pieciu minut, z detalami godnymi analizy widma emisyjnego).
Gracz: Jak tam nie wejdziemy to nas Mistrz zanudzi!

BG: Jestem tak zly, ze boje sie sam siebie.

BG: Odcialem wilkolakowi glowe !!!
MG: Odrzuca glowe i gryzie cie.

MG: Miasto ma 200x200m i 4.000.000 mieszkancow.

MG: Schodzisz po linie i stwierdzasz, ze od pewnego czasu jej nie ma.

Sesja w Wampira, koles sie opisuje:
- Taki typowy Zyd. Pejsy, broda, jarmulka, Koran pod pacha...



stary, zebys wiedzial ile ja tego mam :) ale dawajcie jeszcze

17.10.2003
23:44
smile
[19]

Hebron [ _)V(_CaRboN ]

<--------------- tomirek, Bitzky

18.10.2003
09:21
smile
[20]

tomirek [ ]

Hehehehe :)))) Wasze tez dobre :))))))))))

18.10.2003
10:11
smile
[21]

eJay [ Gladiator ]

lol

18.10.2003
10:32
[22]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

"MG: Wczuj sie w postac. RPG to rolle playing game, a nie rocket purposed granade. " i "MG: Schodzisz po linie i stwierdzasz, ze od pewnego czasu jej nie ma. " - przy tych umarłam:))) LOL

18.10.2003
10:36
[23]

draco666 [ Konsul ]

hehehe NIE WKU***AJ MISTRZA GRY !!! :]

18.10.2003
10:45
smile
[24]

Lesaonar [ Generaďż˝ ]

hehe, runy na drzwiach chyba sam zastosuje...

22.10.2003
00:23
[25]

Jozzo [ Konsul ]

heh, to bylo juz wieki temu i w naszej szkole stalo sie wrecz legendarne:
Warhammer 2 graczy jeden ma krasnoluda mega-przyglupa int ok. 27
MG-przy ciele odnajdujecie odcieta zasuszona reke...
Krasnolud- to ja dokladnie badam linie papilarne.

22.10.2003
00:42
smile
[26]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Sa tu same kwiatki to niech beda tez...

Ostatnie słowa graczy przed chwalebną (lub nie) śmiercią ich bohaterów:

1. Odłóż te widły chłopcze!
2. Szybko uciekam!
3. Chowam miecz i mówię, że nie będę walczył z tym głupkiem.
4. Jak to konie uciekły?
5. Co rozumiesz przez "obcięli ci nogi"?
6. Ej, wariacie!
7. Normalne wróble nie są takie duże!
8. To jakiś słaby nekromanta, nie może mieć wielu szkieletów...
9. To musi się udać!
0. Jak mogłeś to zrobić?
1. Zaraz zginiesz ty plugawy pomiocie Chaosu!
2. Wycie? Jakie wycie? Pewno wam się zdawało...
3. To nie może być prawda!
4. Jak to król nie chce się ze mną spotkać? Krzyczę na cały głos:
Zejdź do nas ty głupi złamany kutafonie!!!
15. Niezła lalunia...
16. Wyrzucam zwłoki za mur i udaję, że szukam grzybów.
17. Niemożliwe, żeby w tym pysznym jedzonku była jakaś trucizna.
18. Zapolujemy na elfy?
19. Ściągam płytówkę i wypływam na powierzchnię.
20. Panie kapitanie! Czy statki zawsze pływają dziobem w dół?
21. Nie zjecie mojego konia bojowego!
22. To na pewno gobliny?
23. Spoko, trzeba przeciąć niebieski kabelek...
24. Chyba wzięliście pochodnie?
25. Gdzie moja broń?
26. Masz stępiony topór tępy przyjacielu.
27. Cha, cha - nie masz już kul poddaj się! (miał drugi pistolet)
28. Wyciągam zawleczkę, wkładam mu granat do spodni i szybko uciekam.
29. Chowam kielich do plecaka i szybkim krokiem wychodzę ze świątyni.
30. Która godzina? To ile czasu nam jeszcze zostało!?
31. On nie jest zły tylko nerwowy.
32. Ustawiam głowę na wysokości jego kuszy, żeby mógł łatwiej trafić.
33. To w takim razie jesteśmy gdzieś w okolicach strzelnicy.
34. To nie może mieć skutków ubocznych!
35. Pokazuję mu język.
36. To prawda, że kobiety krasnoludów mają brody?
37. Osłaniaj nas!
38. Będę was osłaniał.
39. Chowam jego głowę do worka i udaję, że nic się nie stało.
40. Nie wierzę w bogów.
41. On już nie żyje, prawda?
42. Kładę się na ziemi i udaję trupa.
43. Czy wy też słyszeliście: Soolkaaaan!?
44. Uciekam na najbliższe drzewo.
45. Będą kolejne uszy elfa do kolekcji!
46. Z drogi baranie, bo cię butem potraktuje!
47. To na pewno strażnicy miejscy?
48. Który z was gwizdnął?
49. Ups! to dynamit, a nie świeczka...
50. Patrzę w stronę przeciwną do tej, w którą ucieka wojsko.

22.10.2003
00:59
smile
[27]

kiowas [ Legend ]

Hehe fajniutkie teksciki.

Przypomnialo mi sie pare tekstow z mojej ostatniej gry w Conana.

MG: Wmroku widac ogromne, plonace oczy i slychac potezny warkot.
G: Rzucam w strone zwierzaka zagiew z ogniska.
MG: Dostrzegasz w swietle pochodni ogromny ksztalt mogacy byc tygrysem szablozebnym.
G: Strzelam do niego kuszy.
MG: Na szczescie chybiasz.
G: Jak to na szczescie?
MG: Z tego co pamietasz jedna z rzeczy jaka budzi w tych zwierzetach agresje jest zranienie przez przeciwnika. Twoj marny strzal wlasnie uratowal ci dupe.


MG: Sturlales sie ze zbocza prosto pod nogi zaskoczonego Pikta. Co robisz?
G: Wyciagam noz zza pasa i sztylet z cholewy i dzgam go w brzuch.
MG: A co w takim razie robisz z poltorakiem, ktory trzymasz w rekach?


G: Budze sie skacowany, sciagam spodnie i leje przez okno.
MG: W tym pokoju nie ma okna.
G: To leje na sciane.


G: Wyzywam cie do walki ty zoltowlosa swinio!
MG: Czujesz uderzenie w tyl glowy i osuwasz sie z konia na ziemie.
G: Ktory to was mnie tak zalatwil gamonie? Przyznajcie sie?
MG: Jestes brzuchomowca?
G: Nie a czemu?
MG: To jak gadasz bedac nieprzytomnym?


Wicej niestety juz ne pamietam choc bylo takich kwiatkow jeszcze troche:)))

22.10.2003
06:58
smile
[28]

xKx [ CLINIC ]

Fajne :)

22.10.2003
08:51
smile
[29]

Tinej10 [ Konsul ]

Trzeba przyznac ze grałem i prowadziłem pare lat temu ale takie żeczy sie zdażają :) , ile to razy sie uśmiałem do łez, wspaniałe czasy..

22.10.2003
09:41
[30]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Pamietam jeszcze cos takiego:

Gracze uciekaja z karczmy, w ktorej narobili rabanu.
G1: Spuszczam sie przez okno na linie.
(wszyscy w smiech)
G1: No co, obiema rekami!
:)

G1: On sie ciagle rusza!
G2: To puść spust!

22.10.2003
10:31
smile
[31]

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]

G1: On sie ciagle rusza!
G2: To puść spust!


genialne!
moje ulubione [z mim'a] :
dwoch BG przedziera sie przez niszczyciea gwiezdnego/placowke imperium/niepamietam i jeden z nich mowi:
- skaner pokazuje ze za tymi drzwiami jest tylko jeden szturmowiec ... ale jakis chory , ciezko oddycha jakby mial astme :)))

22.10.2003
11:37
smile
[32]

Lechiander [ Wardancer ]

Uwielbiam czytać te kfiatki! :-))) LOL :-P

Sam niestety nie pamiętam nic, choć nie raz wyliśmy ze śmiechu. :-(

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.