GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jazda motocyklem w zimę - proszę o pomoc (mam dziwne pytanie)

16.10.2003
17:30
[1]

stanson [ 3 ]

Jazda motocyklem w zimę - proszę o pomoc (mam dziwne pytanie)

Moja sytuacja wyglada nastepujaco: do pracy mam 25 km, wiec dziennie robie 50. Na benzyne wydaje za duzo - okolo 300 zł/miech. Jezdze Hyundaiem Pony 1991r (pali 8-9l/100km). Planuje go sprzedac, wiem, ze dostane za niego jakies 6500- 7000 zł. Za ta sume nie chce kupic innego samochodu, bo to by oznaczalo wpieprzanie sie w błoto. Chcialbym kupic za to motocykl, np. Suzuki GS 500 czy Kawasaki GPZ500s. Zastanawiam sie tylko, jak sytuacja bedzie wygladala w zimie. Nie mam zbyt duzego doswiadczenia w jezdzie motocyklem, chcialbym sie dowiedziec w jakich najnizszych temperaturach da sie na motorze wytrzymac (np czy przy 0 stopni, bedac zajebiscie cieplo ubranym da sie pokonac dystans 25 km - jazda po miescie). Prosze o pomoc fachowcow. Z gory dzieki.

P.S. Zaloze sie, ze zaraz ktos napisze, ze zamarzne przy 5 stopniach...

16.10.2003
17:31
[2]

Sparda [ Legionista ]

zostaw se motor na lato :] Lepiej Autobkami tyle radze motor to nie srodek komunikacji na zime

16.10.2003
17:35
[3]

stanson [ 3 ]

No tak, ale samochod mi sie rozpier.ala a autobusem nie usmiecha mi sie jezdzic, bo polaczenie mam takie kijowe, ze bym musial o 5 rano wstawac. Samochodu za 7 tys nie kupie, a w miare dobry motor - owszem. No i mniej bedzie szlo na ubezpieczenie i paliwo.

16.10.2003
17:37
[4]

stanson [ 3 ]

Chodzi mi o to, czy jakbym np. zalozyl 3 swetry, 2 pary spodni, pod kask czapke, grube rekawiczki -> to czy w zime bym byl w stanie dojechac (przy ujemnej temperaturze).

16.10.2003
17:38
smile
[5]

Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]

"No i mniej bedzie szlo na ubezpieczenie i paliwo."

Co do paliwa - nie lepiej zainwestować w instalacje gazową? No chyba że silnik jest tak słaby że by się na gazie z miejsca nie ruszył :P

16.10.2003
17:42
[6]

stanson [ 3 ]

Hamil_Hamster --> ten samochod pojezdzi jeszcze moze kilka tysiecy i bedzie na zlom. Na wiosne jest ostatnia szansa, zeby go sprzedac. Jak przetrwa zime, to bedzie dobrze.

A nawet jak przetrwa ta zime, to nastepnej juz nie doczeka... Przeciez pracy nie zmienie (no bo jak w tym kraju to zrobic?). Musze miec czym dojezdzac, najlepsza alternatywa wydaje mi sie wiec motocykl. Korki do tego dochodza (mieszkam w Wawie).

Jesli nie sprzedadam tego samochodu na wiosne, to nie bede mial czym za rok jezdzic do pracy.

16.10.2003
17:45
smile
[7]

Dayton [ Generaďż˝ ]

Ja sporo jezdze na motorze a w sezonie i tak jest zawsze jakies miesiac dwa co musze go zostawic w piwnicy jak dowali sniegu i jest zajebisie zimno zreszta jazda w zimnie u mnie wyglada tak ze ide pozasowac po lesie po sniegu po drogach jest FATALNIE niebezpiecznie i chujowo w pelni tego slowa znaczeniu, chyba ze jest juz czarna droga jak sie przetrze, ale to nie jest nic specialnego i tak latwo sie wyslizgnac :) pozaty, za taka kase nie upisz dobrego motoru. Predzej polecilbym jezeli chudzi o zimowe jazdy cos takiego jak QUAD hehe :) to dopiero jestzabawa i w zimie mozesz sobie naprawde pozadnie poszalec !!!

16.10.2003
17:51
[8]

stanson [ 3 ]

Dayton --> nie mam zamiaru szalec na tym motorze, potrzebuje po prostu srodka transportu do pracy (autobus odpada, bo mam tragiczne polaczenie).

A za 7 tys moge kupic np Suzuki GS 500 1995r., albo Kawasaki GPZ500s.

Swojego czasu mialem Yamahe Maxim, troche pojezdzilem, ale bylo to w okresie maj-wrzesien. Zastanawiam sie wiec, jakie mam szanse na motorze w zime. W jakich temperaturach da sie wytrzymac?

Nie chodzi o to, ze jest slisko, bo bede jezdzil glownymi drogami, ktore beda (w miare) odsniezone. Chodzi o TEMPERATURE.

16.10.2003
18:41
smile
[9]

Archibald Small [ Legionista ]

Na zime to sobie kup taki motor ale na płozach, nie wiem jak sie to nazywa skibob? czy tez skuter śniezny!!
Bedzie lepsze
LoL

16.10.2003
18:49
smile
[10]

K@mil [ Wirnik ]

A moze kupisz jakiś skuterek lub motorowek i będziesz korzystal z tego podczas lata ? Koszt malutki, zarówno zakupu jak i eksploatacji, a samochód to przecież 4 kółka, większa ładowność... W zimie byś z niego korzystał :-)

16.10.2003
18:51
[11]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

To czy wyrobisz na motocyklu w styczniu przy - 14 C to nie jest takie pewne , ale , że wzbudzisz sensację to na pewno . Ja nie jeździłem szybkim motocyklem w zimie , ale MZ jesienią . Już przy 40-tce w skórze i kalesonach pod dzinsem , zdawało mi się , że powietrze przelatuje mi między żebrami . Kolana to masowałem , żeby mi ból ustąpił . Chyba , że kupisz za 1400 zł specjalny kombinezon podgrzewany zasilaniem z motocykla .

Moja rada - odpuść sobie jazdę motocyklem w zimie .

16.10.2003
18:53
smile
[12]

Expastor [ Konsul ]

stanson -> a moze jakis skuterek? w sumie w czasie mojego zywota w warszawie widzialem tych gosci od pizzy caly rok na trasie :).. Inna sprawa jak czesto latem widzialem jak koes na bandicie600 czy zxr400 smigal gdy auta staly w korku.. czas podrozy krotszy od autka z 5x :)

16.10.2003
18:59
smile
[13]

dragstar [ Konsul ]

stanson--------> Dayton ma racje.Za taką kase to trudno dostac GSa 500 albo GPZa w dobrym stanie , choc sa oczywiscie okazje.Sluchaj co do jazdy w zimie to wwszystko zelezy przede wszystkim od stanu nawierzchni.Jesli asfalt jest suchy i nieoblodzony to mozna jechac lae trzeba i tak uwazac duzo bardziej niz latem.O wiele wiekszy problem to temperatura.Jesli bedzie powiedzmy - 2 st C. to Ty jadać motocyklem odczyjesz to jak - 20 st.Nie bardzo pomoze tutaj szyba ani kilka par rekawiszek (taka kombinacja utrudnia obsluge hamulca ,sprzegla ,kierunkowskazow itp).Kompletny kombinezon na bazie Kevlary i Goretexu bardzo by poprawil komfort termiczny ale jego wartosc bedzie zblizona do wartosci Twojego motocykla:)
Ja od 8 lat jezdze choperami wiec tym bardziej wiem co to znaczy zla pogoda na motocyklu.Wjeje tutaj duzo mocniej nie na osloniętym owiewkami scigaczu.
W 2000 roku bylem na motocyklowej wyprawie na Nord Cappie (przyladku północnym) w Norwegii i przez dwa dni bylo nam dane pokonywac trase w temperaturze okolo 4 st C. a byl to srodek lipca.Pomimo dosc dobrych ubran nie polecam takiej trasy nikomu , no chyba ze go stac na porzadny goretex.Wtedy jednak widoki pozwalaly zapominac o zamarznietych kosciach;)
Podsumowując nie polecam Ci takiego rozwiazania jak dojazd do pracy 25 km w zimie.Po kilku razach sam to zrozumiesz.

16.10.2003
19:05
smile
[14]

Dagger [ Legend ]

Skoro to tylko 25 km to nie problem dojeżdzać rowerem - tutaj zima aż tak nie przeszkadza a nawet się rozgrzejesz

No chyba ze wozisz ze soba jakiś wiekszy bagaż.

16.10.2003
19:13
smile
[15]

Dagger [ Legend ]

A tak na marginesie - przyznaj sie od kogo Toyote pożyczałeś :P

[12.10.2003] 13:07

stanson [ Generał ] Gadu-Gadu: 1583954

:-P

Mimo wszystko trzeba przyznac, ze Punto 1,2 8V ma do setki, hmmm... nie wiem dokladnie, ale jak na moje oko jakies 16 sekund... A pozniej jak chcesz docisnac do 120km/h, zeby np wyprzedzic ciezarowke to polecam robic taki manewr sluchajac Radio MAryja i liczyc na to, ze sie przezyje...


Scigalem sie swoja Yaris 1.0 16V (68KM) z Punto 1.2 16 V (80KM) nad Wisla na wyscigach na 400m i wygralem.

1.2 8V dobry jest na miasto dla starszego pana.

16.10.2003
19:18
[16]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Co to wytrzymałości na mróz przy jeździe motocyklem w zimie - to zależy od stopnia pojeba... danego osobnika. Pamiętam jak kiedyś z kumplami (co prawda zwyklą MZ-tą) jechaliśmy parę kilosów na narty przy kilkustopniowym mrozie i to bez kurtek - odradzam, po powrocie choróbsko rozłożyło mnie kompletnie, a kryształki lodu zwisające z oczu to wcale nie jest taka fazerska rzecz ;), dobra trochę może przesadzam. Sam prawie nie jeździłem jako kierowca więc trudno jest mi coś więcej powiedzieć.

16.10.2003
19:38
[17]

kamil210 [ Generaďż˝ ]

Hmm ciekawe pytanie....Osobiscie jezdzilem przy -15 i nienarzekam.da sie zniesc jesli ktos naprawde umie jezdzic i lubi to.U mnie sezon trwa caly rok,i jakos dobrze to znosze,conajwyzej przeziebienie.Ale tez ubior powinien byc szczegolowy.Za 7000 to raczej bym polecal jakis skuter wypasiony niz 500.Jesli Twoje umiejetnosci jezdzieckie oceniasz jakos srednie to nieradze jezdzic w zime.

16.10.2003
20:57
[18]

stanson [ 3 ]

Dzieki wszystkim za odpowiedzi. Troche dalo mi to do myslenia.

Dagger --> Yariska jezdzi moja narzeczona do swojej pracy (ma 40km). Nie stac nas na drugi samochod, a jej do autobusu nie wsadze z wiadomych wzgledow...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.