GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Na ile kierunków można składać papiery w tym roku?

16.10.2003
14:53
[1]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Na ile kierunków można składać papiery w tym roku?

Chodzi mi oczywiście o studia :) Na ile uczelni można złożyć papiery i starać się o przyjęcie?

16.10.2003
15:01
[2]

Lechiander [ Wardancer ]

Na dwa na pewno.

16.10.2003
18:22
smile
[3]

hotDog [ Outsider ]

z tego co wiem to chyba na trzy.

16.10.2003
18:32
[4]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

No właśnie - raz słyszę, że dwa, raz że trzy....;)

16.10.2003
18:39
[5]

SULIK [ olewam zasady ]

ee tam studia - chodzmy lepiej wszytcy do Wojska :)

16.10.2003
18:49
smile
[6]

Xerces [ Konsul ]

FoXXXMagda -> no cóż, ja stawiam swój głos na dwa :) (ale na 100% nie wiem)

No i zazdroszcze porblemu :))) Ja się może najpierw pozamartwiam maturą :-)))

16.10.2003
18:57
[7]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Zlóz na jeden, który Cie interesuje i dostan sie. Po co sie meczyc na przypadkowych albo glupich studiach? Mozesz sie dostac przynajmniej na wieczorowe, a potem sie przeniesc.

16.10.2003
19:05
[8]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Xerces---->Ja się maturą nie przejmuję, bo planuję zdawać tylko pisemny polski i ustną historię :)

gladius----->Jasne, a potem zostanę na lodzie w razie nie dostania się...

16.10.2003
19:22
smile
[9]

Xerces [ Konsul ]

FoXXXMagda -> No, a ja mam powody do zmartwień bo MUSZE zdawać polski (jak mi się to uda, to dostanę zawału z wrażenia:)))

Myślę, że to jest dyskryminacja. Humaniści mają lepiej - zdają polski i historię :), a ścisłowcy mają niezbyt miłą sytuację bo polski muszą zdać. :((( Humanisty nikt nie zmusza do zdawania np. matematyki.
Tak więc masz szczęście bo na nowej maturze już tak nie będzie. :]]]

I więcej wiary w siebie, jeżeli chodzi o dostanie się na studia - chociaż fakt, że lepiej się zabezpieczyć.

16.10.2003
19:22
[10]

Mac [ Sentinel of VARN ]

FoXXMagda --> Z tego co mi wiadomo nie ma wżadnego ograniczenia.. Po skończeniu szkoły dostajesz 2 świadectwa (odpis i orginał), zaś jeśli chcesz składać papiery na więcej niż 2 uczelnie, to robisz odpis ze świadectwa u notariusza (niektóre szkoły robią to na miejscu).. Problem polega na tym, że nie wszystkie uczelnie przyjmują odpis ze świadectwa (a takich jest chyba niewiele)..

16.10.2003
19:35
[11]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Xerces---->Oo, to kolega ścisłowiec? Współczuje. A co do matmy, używasz słowo w słowo tych samych argumentów, co mój matematyk ;P

Mac---->Jeżeli tak, to z odpisem nie będzie problemu, mam w rodzinie notariusza;) A UJ uznaje takie coś?

16.10.2003
19:36
[12]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Niestety. Ogromna wiekszosc liczacych sie w Polsce uczelni wyzszych zada oryginalu swiadetcwa. Ew. 1 odpis wystawiony przez szkole, z pieczatkami szkoly. Notariusza mozna sobie darowac.

16.10.2003
19:46
[13]

Xerces [ Konsul ]

FoXXXMagda -> I ma : R A C J Ę :)))))

(rozumiem, że nie za bardzo przepada za humanistami? :))

16.10.2003
19:46
[14]

Mac [ Sentinel of VARN ]

FoXXMagda --> Nie wiem jak jest z UJ, ale np. na Uniwersytecie Wrocławskim pisze się wyłącznie podanie, a samo świadectwo oddajesz dopiero wtedy, gdy się dostaniesz:)

elfik --> Aż tak źle nie jest.. poza tym niektóre uczelnie rzekomo nie przyjmują odpisów ze świadectwa i żądają zaświadczenia lekarskiego wyłącznie od lekarza szkolnego, a jak przyjdzie co do czego biorą to co masz i nawet nie patrzą czy nazwisko się zgadza;-)

16.10.2003
19:49
[15]

LooZ^ [ be free like a bird ]

FoXXX : Spadaj ;P Ten pomysl tylko z pisemnym polskim i hista byl moj ;P

16.10.2003
22:36
[16]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

elfik&Mac&Xerces----->Hmm, wielkie dzięki... wywiem się jeszcze przed egzaminami. A co jeżeli składam podanie na kilka kierunków na tą samą uczelnię? Na jeden dać oryginał, a drugi odpis?

16.10.2003
22:37
[17]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Xerces---->To nie to... nie ma nic do humanistów, ale uważa to za niesprawiedliwe;))))

LooZ--->Ej, ja zdaję historię USTNIE:)

16.10.2003
22:43
smile
[18]

hotDog [ Outsider ]

ja uwazam, ze na trzy i takiej wersji bede sie trzymal :)))

moj znajomy w tym roku skladal do dwoch uczelni, na politechnike (dwa kierunki, infa i ekonomia) i na WSP.

16.10.2003
22:51
[19]

Czamber [ Czamberka ]

ja też, gdy zdawałam maturę to strasznie się wkurzałam, że musze zdawać polski, bo nie lubiałam tego przedmiotu (ale to przez nauczyciela) ale jakoś to było... [ja także wolę nauki ścisłe od humanistycznych]
ale teraz współczuje tym osobom, które będą zmuszone zdawać matmę (choć niby tylko na poziomie podstawowym, czy jakos tak...) gdy na przykład nic z niej nie kumają...
ale i tak maturę w zasadzie wszyscy zdają!

16.10.2003
23:19
[20]

Xerces [ Konsul ]

FoXXXMagda -> nie ma nic do humanistów, ale uważa to za niesprawiedliwe

Tak jak ja :)))

A co do uczelni to Ci już nie pomogę, bo naprawdę się nie orientuje jak jest z kilkoma kierunkami...mnie interesuje tylko jeden i będę ryć aby się na niego dostać :).

18.10.2003
13:02
[21]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

HotDog---->Ale nie wiem, czy w tym roku to się nie zmieniło :)

Xerces----->A można wiedzieć na jaki? Ja myślę o socjologii/psychologii/polonistyce, ew. prawie ;)

18.10.2003
13:29
smile
[22]

hotDog [ Outsider ]

FoXXXMagda--> on skladal okolo czerwca, wiec to bylo w tym roku :)) Nie sadze, ze zmieniali zasady dla nas, czyli ostatniego rocznika uczacego sie wg. starych zasad.

18.10.2003
13:33
[23]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Dla umysłów ścisłych powinna być przewidziana inna forma zdawania egzaminu z jez. polskiego - minimum wymaganych wiadomości i przeniesienie środka ciężkości w kierunku zdolności wysławiania się, pisania na jakieś praktyczne tematy i rozumienia tekstu.

18.10.2003
13:51
smile
[24]

Pamir [ Generaďż˝ ]

Można składać na ile się chce - wystarczy zrobić sobie odpisy swiadectwa u notariusza. Ale czy to nie za wczesnie aby się tym przejmować? :-D 4 klasa LO jest najfajniejsza - najwięcej imprez ;-) A maturke i tak każdy zda :-D

POzdrowienia Pamir

18.10.2003
13:59
[25]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Pamir --> ja bym nie była taka pewna. U mnie 4 klasa jak na razie straszxna, ciagle nauka, wszytkiego sie wyrzekam, ledwo z innymi przedmiotami nadąrzam:(
Boje sie matury:(( Musze pisac i odpowiadac z biologii i na pewno pisac polski (moze uda sie nie odpowiadac, ale tez jakos nie wydaje mi sie bardzo realne)

Z tego co wiem, mozna składac papiery tylko na 3 uczelnie:/

18.10.2003
14:09
[26]

DeV@sT@toR [ Senator ]

X-Cody ----------> Podłączając się niejako do Twojej rozmowy z Pamirem pragnę powiedzieć, iż to jak będzie wyglądać 4 klasa zależy w głownej mierze od Ciebie samej. Wierz mi - matura to naprawdę rzecz błaha i przreklamowana, stokroć ważniejszy jest egzamin na studia. Kucie po całych dniach nie jest żadnym rozwiązaniem, prowadzi jedynie do frustracji i zniechęcenia, a w konsekwencji obniża Twoje szanse na egzaminie. Uczyć się - owszem, ale z umiarem i systematycznie.

18.10.2003
16:11
smile
[27]

Xerces [ Konsul ]

FoXXX -> Wiem, że wyda się to dziwne, że mówi to ścisłowiec, ale zdecydowanie na psychologię (95%) :))). Faktycznie to jest ciężki zawód, ale po prostu lubię pomagać innym w sferze emocjonalnej i sam dobrze się czuję będąc podporą dla innych. Przez samouctwo sam już sporo wiem, więc byłbym happy gdybym się dostał na ten kierunek. :)

Widzę, że też masz na oku psychologię? Przyszła koleżanka po fachu :). Nie wiem, jak czytam Twoje wypowiedzi na forum to bardzo pasujesz na polonistykę :). Tyle, że jeżeli zostaniesz polonistką to oszczędź biednych ścisłowców :)

DeV@sT@toR -> jeżeli ja miałbym dawać jakieś propozycje matur to nową maturę bym zmienił w tym zakresie, że zdaje się polski LUB matematykę (rdzenny przedmiot). No i wiadomo dalej tak jak jest – obcy i dowolny inny. Bo tak gdy będzie, że jest polski i matematyka obowiązkowo to obydwie grupy będą miały cienko.

18.10.2003
16:47
[28]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Xerces -----------> Tak, a później będziemy mieli w naszym pięknym kraju rzesze matematyków nie umiejących złożyć poprawnie zdania i polonistów którzy nie znają wyniku dodawania 2+2 (bo humaniści powinni także zdawać egzamin z podstaw matmy).

18.10.2003
17:54
[29]

Xerces [ Konsul ]

DeV@sT@toR -> też fakt, każdy kij ma dwa końce. Ale z drugiej strony szkoła średnia to nie tylko matura, ale też zdawianie z klasy do klasy. Więc z jednej strony wątpie, aby ktoś kto nie potrafi sklecić poprawnie jednego zdania, ani obliczyć ile to jest 2+2, dotarł by do matury. Po prostu w jakiejś klasie dostałby z w.w. przedmiotu pałe i do widzenia - powtarza. Tak więc jeżeli ktoś dochodzi do matury to chyba poziom podstatwowy z tych przedmiotótw ma.

18.10.2003
18:33
[30]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Idz na polibude ;P jak jestes w dobrym liceum to powinnas miec laczona maturke z egzaminem
Moj egzamin na polibude trwal wlasnie tyle zeby zobaczyc czy ilosc punktow z ocen z maturki wystarczy na dostanie sie na kierunek ;P

18.10.2003
19:13
[31]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

DeV@sT@toR --> Łatwo Ci mowic, ze matura to błachostka; jednek jest egzaminem o takiej sile, ze mini iz zdają go pokelenia za pokoleniami, a Ci, ktorych to czeka boją nadal. Nie mowi, ze przeszadzam z nauką, ale napewni tego roku nie bede mogła nazwac najlepszym.
Moze ma to zwizek z tym, ze jestem z natury pesymistka?;) Pewnie tak...

Xerces --> Ja mysle o biologii(lub poleontologii), psychologii lub (ostatnio) polonistyce. Najbardziej chciłabym studiowac psychologię, bo wiedząc, gdzie chce proacowac przydałabym mi sie najbardzije, a pociąga mnie przy okazji:)

18.10.2003
19:27
[32]

Xerces [ Konsul ]

Cody -> coś w modzie jest ostatnio psychologia.:) Tyle, że będąc psychologiem musisz naprawdę lubieć ten zawód i to co masz robić - inaczej po paru latach sama zamienisz się w pacjenta.( z wycięczenia)

PS. To już nie chcesz być tym kim mówiłaś przez GG? :)

18.10.2003
22:31
[33]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Xerces ------------> Celowo przerysowałem moją wypowiedź, to chyba oczywiste :), myślę jednak, że moje podejście nie jest znów takie złe - i sprawiedliwe i surowe wobec minimalistów. Gdy pisałem swą wypowiedź był u mnie kumpel - student matematyki, powiedział że idąc na taki kompromis zgadzam się na społeczeństwo idiotów. Ma chłopak rację, lecz cóż zrobić - dziś umysł ścisły usprawiedliwia kłopoty z polskiego odmiennymi zainteresowaniami, nie widzi tego że po prostu jest obibokiem, to samo można odnieść do humanistów patrzących z nienawiścią na matmę. Taka jest niestety prawda - wyrasta nam społeczestwo kretynów (i to akurat w momencie gdy środowiska naukowe wreszcie przejrzały na oczy i dostrzegły wielkość wiedzy interdyscyplinarnej). Nigdy nie byłem asem z przedmiotów ścisłych, ale zawsze byłem też daleki od ich ignorowania i tak właśnie winno się postępować (w obie strony).

X-Cody --------------> Ha, ja już jesienią dostałem przedmaturalnej deprechy, lecz mimo to starałem się dobrze bawić. Naukę sprowadziłem do niezbędnego minimum - żałowałem tej decyzji w dniu pierwszego egzaminu, byłem pewien iż nie zdam. Wieczorem tego samego dnia padałem ze śmiechu - poszedłem na piwo, plany nauki jęz. angielskiego zostały wykreślone z kalendarza (ostatecznie powtarzałem ten przedmiot czekając w kolejce przed maturą). Jednym słowem - po pierwszym dniu zobaczysz czym naprawdę jest egzamin maturalny, a czym jest?? JWPM - Jedną Wielką Pierdo.... Mistyfikacją :)

18.10.2003
22:51
[34]

DeV@sT@toR [ Senator ]

X-cody ------------> Bilogia?? Bueee, nie interesuje mnie ten kierunek choć w liecum lubiłem bilogię. Natomiast psychologia jest naprawdę ciekawą dziedziną wiedzy, polonistyka jeszcze bardziej (coś o tym wiem :), podobnie jak historia i filozofia. Jakbym miał wystarczająco silną wolę do nauki to studiowałbym właśnie polonistykę, historię, filozofię i psychologię (no i może jeszcze socjologię) :)

18.10.2003
23:02
[35]

DeV@sT@toR [ Senator ]

X-Cody -----------> Biologia??? Bueh, nigdy bym się tam nie wybrał choć bardzo sobie chwaliłem ten przedmiot w liceum.
Psychologia natomiast jest wielce interesującym kierunkiem, polonistyka jeszcze bardziej (oba kierunki rozwijają osobowość). Gdybym miał wystarczająco silną wolę by studiować na kilku wydziałach to wybrałbym: polonistykę, psychologię, filozofię, historię, no i może jeszcze socjologię. W każdym razie życzę powodzenia i trafnego wyboru.

18.10.2003
23:04
[36]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Haha, ach to nasze super szybkie i sprawne forum. Nie ma co. I pomyśleć że wątek poruszający problem złego funkcjonowania GOL-a nie znalazł żadnego zainteresowania wśród osób z dyrekcji :(

18.10.2003
23:04
[37]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

all >>>>>> Z tego, co slyszalem juz jakis czas temu, lecz nikt tego nie zaprzeczyl, wyszlo z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu roporzadzenie (albo cos w tym stylu), ktore mowi, ze matematyka na nowej maturze nie bedzie obowiazkowa. Chyba przydalaby sie wizyta na stronie MENiSu w celu sprawdzenia tej informacji.
Niniejszym chcialbym przylaczyc sie do dyskusji i powiedziec pare rzeczy:

1. Ilosc kierunkow
Nie slyszalem o zadnym limicie kierunkow (a wlasciwie wydzialow), na ktore mozna skladac papiery. W czerwcu chodzilem do komisji rekrutacyjnych i na miejscu robili kseero swiadectwa i podpisywali je, niby na dowod, ze nic nie jest sfalszowane. Swiadectwo wraz z odpisem musialem dostarczyc, gdy juz dostalem sie na studia. (Moze z tym byc problem - np. rozny termin oddania swiadectw i wynikow z egzaminow wstepnych.)

2. Nauka do matury
Do matury uczylem sie 3 lata liceum i troche powtorek na lekcjach w 4 klasie. Oprocz tego dwa tygodnie przed samym egzaminem. Oczywiscie nie wygladalo to gladko. "Zaczne sie uczyc we wrzesniu" zamienilo sie na listopad, pozniej świeta, po swietach, po studniowce, po drugich swietach... :) az zostaly 2 tygodnie. I wystarczylo. Co nie oznacza, ze zachecam do takiego zachowania ;)

3. Matematyka czy polski?
A ja wlasnie, choc jestem umysl scisly (studiuje informatyke na 1 roku, obejdzie sie bez oklaskow :P), uwazam , ze jedno i drugie powinno byc obowiazkowe. Bo Liceum Ogolnoksztalcace ma wychowac nie matematyka, filozofa, czy poloniste, a doroslego czlowieka. Wystarczy porownac technikum i liceum (nie mowie o wydarzeniach w Toruniu). Od razu rozpoznaje osobe, ktora jest w technikum. Widac to po zachowaniu, ogladzie. Bo wyksztalcenie ksztaltuje czlowieka (maslo maslane?).
A czlowiek, ktory mowi, ze jest matematykiem i nie mosi znac ortografii jest zalosny. Tak samo "humanista", ktory sie broni, mowiac, ze nie ma glowy do rachunkow. "Matematyka to krolowa nauk" i ja sie z tym zgadzam. Ale zeby miec troche oglady i umiec zyc w spoleczenstwie, trzeba tez miec kontakt z jezykiem polskim. I cieszy mnie wprowadzenie na moim wydziale obowiazkowych zajec z "przedmiotu humanistycznego", czyli odchamiacza, bo oprocz liczb zespolonych i ciagow, ucze sie tez cos-niecos o etyce, moralnosci i psychologii innego czlowieka.

18.10.2003
23:08
[38]

Xerces [ Konsul ]

DeV@sT@toR -> masz sporo racji, ale mam jedno ALE....

W szkole jest bardzo dużo różnorodnych przedmiotów - i wiele z nich można pozdawać na zasadzie "wykuć zdać, zapomnieć". Nie mamy co zaprzeczać, że tak nie jest - mało kto pamięta, przykładowo co się nauczył np. na biologii w pierwszej klasie jeżeli go to nie interesowało i wykuł na pamięć.
Niestety język polski i matematyka to przedmioty, których nie da się specjalnie wykuć. To są przedmioty, które musisz "czuć i zrozumieć". Nie wykuje się na pamięć stylu ładnego pisania, czy układania zdań - faktycznie, można się nauczyć pojęć, filozofii i tak dalej, ale przecież nie o to chodzi. Tak samo nie "wkujesz" matematyki - musisz ją zrozumieć.
Ale czy brak zrozumienia danej dziedziny to jest obiboctwo? Nie wiem.
Nie przeczę, że poziom nauki gwałtownie spada. Ale uważam, że naprawdę nie jest to wina matury czy tego co i w jakiej formie się zdaje.(jeden z powodów wyżej)...tu trzeba by było przebudować cały styl szkolnictwa począwszy od fundamentów. Może wreszcie nauczyciele mogliby sprawdzać co się wie, a nie co się wykuło

I jeszcze wtrącę się do rozmowy z Cody :). To wszystko jest perspektywa czasu. Kiedy ja zdawałem wstępny do szkoły średniej to się go bałem, a teraz gdy to wspominam to wydaje się śmieszny. Na maturę też będziemy patrzeć z uśmiechem za rok lub dwa.....Patrzysz wtedy na Nią jak na wyzwanie które udało Ci się przejść i dodaje to człowiekowi otuchy.

18.10.2003
23:09
[39]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Esqualante ---------------> Ha, zgadzam się w 99% (punkt 1 i 2). A ten jeden procent to za "Matematyka to krolowa nauk" - nie zgadzam się, królową nauk jest Filozofia :)

18.10.2003
23:16
[40]

Czamber [ Czamberka ]

Esqualante -> w większości zgadzam się z Tobą [szczególnie z tym, że matemtyka to królowa nauk] a także z tym, że ortografię każdy powinien znać, ale ja naprzykład do matury z polskiego musiałam się nauczyć [oczywiście między innymi]całej biografii Wyspiańskiego [patron mojego liceum], musiałam wiedzieć gdzie się urodził, do jakiego gimnazjum uczęszczał, jakie obrazy wiszą w muzeum Wyspiańskiego w Krakowie [tytuły i daty powstania tych obrazów] itp... może ktoś mi wytłumaczy po co mi to potrzebne, szczególnie, że nic z tego nie pamiętam...
a tak w ogóle to gdzie studiujesz tą informatykę?? [hmm, pierwszy rok, jeszcze dużo przed tobą... na pierwszym roku najwięcej osób odpada ... i nie wież w to, że później jest łatwiej! :) ] jak na śląskim [ja jestem na matmie (3 rok) to mam nadzieję, że nie masz zajęć z panią dr Kucią!!!

18.10.2003
23:18
[41]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Xerces --------> Matematyka to ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Naukowcy są co do tego zgodni - przyswojenie wiedzy matematycznej na poziomie licealnym zależy tylko i wyłącznie od dobrej woli ucznia. Wrażliwość humanistyczna, owszem - istnieje, jednakże zagłebianie się w takie zagadnienia jest pozbawione sensu gdy mówimy o umiejętności skonstruowania prostej wypowiedzi czy dobrego rozumienia tekstu. Ja przecież nie wymagam od ludzi by napisali wspólczesnego "Pana Tadeusza". Zrozum - jest tak jak to określił Esqualante: "Liceum Ogolnoksztalcace ma wychowac nie matematyka, filozofa, czy poloniste, a doroslego czlowieka".

18.10.2003
23:29
[42]

Xerces [ Konsul ]

DeV@sT@toR -> ależ ja się zgadzam i rozumiem, nigdzie nie napisałem, że jedna grupa powinna "olać" przedmiot, który im nie pasuje. I w polonistyce i w matematyce (jak i w wielu innych naukach) uczeń powinien się jako tako odnaleźć. Jedyna moja sugestia była taka, że jeżeli uczeń dotarł do matury (przez 4 klasy) to czy nie udowodnił, że jednak ma opanowane te podstawowe pojęcia i zasady i czy matura nie powinna być "wyższą szkołą jazdy" z wybranego przedmiotu w którym czuje się najlepiej- to wszystko

Z pozostałą treścią postów się zgadzam w 100%. Nigdzie nie mówię, żeby podzielić ludzkość na dwie grupy.

18.10.2003
23:35
smile
[43]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

DeV@sT@toR ---->Co do nauki, to mów za siebie. Mam konkretny materiał do przerobienia na fakultet z historii (jestem na nim jedyna, co stanowi i plus i minus) i nie ma zmiłuj. Jeżeli w ciągu kilku dni (fakultet jest w piątek, w który materiału nie przerabiam, tak samo w soboty się nie uczę) chcę zdążyć opanować i zapisać (mam osobny segregator do tego i szczegółowo go wypełniam) kilka stron A4 na temat np. Unie polsko-litewskie, historia Litwy do Jagiełły, wojny polsko-krzyżackie, Ludwik Węgierski i Schizma Zachodnia, to ja dziękuję. W ciągu miesiąca przeszłam przez i opanowałam materiał od upadku Cesarstwa Zachodnio-Rzymskiego i Chrztu Polski do Kazimierza Wielkiego i Wojny Stuletniej włącznie. Do tego dochodzą zadania z innych przedmiotów, lektury, sprawdziany i zajęcia dodatkowe (we wtorki i czwartki 2h angola) i w soboty kurs na UJ. Wyznaczyłam sobie 7pm jako granicę nauki na dzień i trzymam się tego, choć o tej porze zdycham już ze zmęczenia. Nie jest łatwo. Mimo, że spodziewam się, iż nie będę musiała odpowiadać z polskiego, pisemną historię mam z głowy (FCE:)) i tak samo ustny angol.

Xerces---->Hehe, nie zamierzam zostać nauczycielką :) Jeżeli pójdę na polonistykę to wybiorę specjalizację Edytorstwo. Powodzenia życzę na egzaminie (jesteś z Kraka?), bo wiem, że *dość* sporo osób ostrzy sobie na niego ząbki :) Ja również lubiępomagać innym i czuję, że mam w tm kierunku jakiś dar, choć zawsze marzyłam o studiach związanych z literaturą. A jestem osobą słabą psychicznie, co niedobrze by mi rokowało na psychologii.

Esqualante---->Pocieszyłeś mnie z tą nieograniczoną liczbą kierunków :))
Co do matma vs polski, to jednak uważam, że większosc ludzi poradzi sobie w życiu nie znając logarytmów czy wariacji. Ta sama osoba również przeżyje bez wiedzy kim był Mickiewicz, ale jeżeli później nie będzie umiała jednego zdania porządnie sklecić?

19.10.2003
00:01
[44]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Devastator >>>>>>> A widziales moze film PI? "Mathematics is a language of nature".
Poza tym filozofia wywraca sie do gory nogami regularnie co 100 lat (wolniej bylo chyba tylko sredniowieczu). Platon, Sokrates, filozofia sw. Franciszka, Pascal, Nietzche... ilu ich bylo? Ilu jeszcze będzie? A kazdy ma swoje trzy grosze do powiedzenia. Podobnie zreszta z fizyka, ktorej relatywizm wywrocil do gory nogami nawet zasady dynamiki Newtona (mysle, ze nawet zatwardzialy humanista (za ktorego nikogo oczywiscie nie uwazam) o nich slyszal).
Natomiast matematyka jest na zawsze i wszedzie stala. Raz cos udowodniono i to juz takie zostaje. Moze na studiach czlowiek sie uczy, ze j kwadrat = -1 (!) albo 2*2 = 0, ale wszystko jest logiczne. A np. w filozofii i fizyce tak nie jest.

Czamber >>>>> informatyka na wydziale ETI na Politechnice Gdanskiej (tak, to jest na wydziale latajacych siekier). To z tego powodu dodali nam przedmiot humanistyczny, obcieli "druty" i chyba jeszcze matematyke dyskretna. Ale ponoc mamy sie nie martwic. Beda w nastepnych semestrach :).

Devastator >>>> "wrazliwosc humanstyczna" - tego slowa mi brakowalo!
Ale ja za to wymagam, by kazdy znal "Pana Tadeusza". Gdy ja omawialismy w pdstawowce to mi nie przypadl do gustu, ale teraz go uwielbiam.

FoXXXMagda >>>> owszem, logarytmy i wariacje nie sa potrzebne w przyszlym zyciu, ale
a) moze sie tobie spodobaja logarytmy i nagle zapragniesz zostac matematyczka?
b) rozwiazywanie zadan uczy podejscia do problemow, a logarrytm jest narzedziem, ktore do tego wykorzystujesz.

Podobno nie wszystkie komorki mozgowe umieraja. Jezeli czlowiek codziennie cwiczy umysl, czesc komorek sie odradza i czlowiek nie glupieje na starosc.

19.10.2003
00:14
[45]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Esqualante----->Z tym ćwiczeniem komórek to była aluzja ;) ? Wiem, że nie zechcę zostać matematyczką, wierz mi. Nie znoszę tego przedmiotu i nie mogę się wprost doczekać końca semestru, gdy mi odpadnie. Mam tzw' wrażliwość humanistyczną' i w tym kierunku się rozwijam oraz ćwiczę umysł - pisząc opowiadania, wiersze, dużo czytając.

19.10.2003
00:33
[46]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

FoXXXMagda >>>> Wiem, ze gdy tylko wcisne "Opublikuj" to przyjdzie mi do glowy jakas wspaniala riposta, lecz wtedy bedzie juz za pozno. Moje podpunkty byly odpowiedzia na twoj post, a takze ogolniejszym stwierdzeniem na temat nauczania *tego przedmiotu* w liceum. Swoja droga chetnie przeczytam cos z twoich *wypocin*. :)

19.10.2003
00:38
[47]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Esqualante---->Zawsze po wciśnięciu tego przycisku przychodzi do głowy kolejny komentarz ;) Mogę pokazać coś z poezji, bo chociaż wolę pisać prozę, to jest ona niezupełnie samodzielna (tj. oparta na czymś) wtajemniczeni wiedzą, co mówię :)

19.10.2003
01:22
[48]

DeV@sT@toR [ Senator ]

FoXXXMagda ----------> " Uczyć się - owszem, ale z umiarem i systematycznie." - to zdanie najlepiej wyraża mój stosunek do nauki przedmaturalnej i o to właśnie cały czas mi chodzi (są takie ciekawe wykresy - ile dziennie powinno się uczyć by osiągnąć największą wydajność, jak długie i co jaki czas robić przerwy, po jakim czasie powtarzać materiał - z tych danych wynika jednoznacznie - maratony naukowe odnoszą odwrotny skutek do zamierzonego).
Też zdawałem historię na maturze, także miałem fakultet z tym że na niego nie uczęszczałem - uczyłem się na własną rękę, grożono mi nawet iż z tego względu nie będę dopuszczony do matury :) Swoją drogą masz bardzo napięty plan tygodnia - wypada mi tylko podziwiać Twoją wolę nauki i obowiązkowość (mi tych cech niestety brakuje).

Esqualante ------------> Ale to filozofia jest matką wszelkich nauk, królową matką - w niej wszelkie nauki miały swe źródło, to ona w swym bogactwie rozstrząsa problemy ze wszystkich niemal dziedzin. W takim sensie na zawsze pozostanie dla mnie królową nauk wszelakich :)
Hmm, tylko że takie wymagania, skądinąd słuszne, przy obecnym nastawieniu młodzieży są niemal niemożliwe do pełnej realizacji.

Xerces ------------> No, wyższą szkołą to może i nie, ale jak na razie to nawet przedszkolem nie jest - spokojnie zdają ją ludzie którzy po polsku się nawet wysłowić poprawnie nie potrafią.

19.10.2003
13:28
[49]

Xerces [ Konsul ]

DeV@sT@toR ->
No, wyższą szkołą to może i nie, ale jak na razie to nawet przedszkolem nie jest - spokojnie zdają ją ludzie którzy po polsku się nawet wysłowić poprawnie nie potrafią.
Dodałeś mi otuchy :))))

FoXXXMagda -> Nie, nie jestem z Kraka niestety (piękne miasto). Będę startował albo na Opole, albo na Wrocław
A iść według mnie powinnaś na to, na co chcesz i na to – na co czujesz, że powinnaś pójść. Marzysz o polonistyce? Życie między innymi polega na realizacji marzeń :). Co do psychologii i słabości psychicznej, to aktualnie pojawia się wiele sporów i dyskusji na ten temat. Bo faktycznie na świecie nie ma osoby w 100% silnej psychicznie – każdy ma jakąś słabość no i oczywiście spore niedociągnięcia w swoim charakterze. Tak więc jakby dokonać takiej klasyfikacji, że psychologiem może być tylko ktoś z doskonałą osobowością – to psychologów na świecie można by było policzyć na palcach u jednej ręki.
Będąc psychologiem wymaga się tylko kilku rzeczy jeżeli chodzi o Twoją osobowość:
- masz polepszać kondycje psychiczną człowieka, a nie ją pogarszać
- to Ty masz leczyć człowieka, a nie odwrotnie, ani samą siebie
Jeżeli jesteś pewna, że osiągniesz te dwa punkty to nie widzę przeciwwskazań. No oczywiście o takich umiejętnościach jak słuchanie czy empatia już nie wspominam.
Przy dokonywaniu wyboru weź pod uwagę, że wybierasz swoje dalsze życie – kim chcesz być przez jakieś 30 lat. Więc zapytaj się sama siebie czy przez kolejne 30 lat chcesz być psychologiem siedzącym w poradni, czy polonistą siedzącą w (nie wiem gdzie – nie znam się na tym :))).

A co do mnie i do nauki – ja mam jeszcze coś takiego jak egzamin zawodowy do zaliczenia w tym roku. Jak to wszystko pozdaje to.......

19.10.2003
14:11
[50]

Father Michael [ Padre ]

FoXXXMagda -> nie wiem czy ktos Ci juz odpowiedzial, bo mi sie nie chce czytac calego watku :), ale w praktyce wyglada to tak:
Teoretycznie zlozyc papiery mozesz na dwie uczelnie - ilosc swiadectw maturalnych (2) Cie ogranicza. Jednak w praktyce zadna uczelnia nie przyjmuje swiadectwa w czasie skladania papierow, bo potem tylko trzeba to znowu rozdac tym co sie nie dostali. Swiadectwo donosisz tylko wtedy gdy juz na uczelnie sie dostaniesz. Wiec w praktyce mozesz zlozyc papiery na kazda z 15 krakowskich szkol wyzszych.

19.10.2003
14:15
[51]

Pamir [ Generaďż˝ ]

Jestem dopiero co po maturze i składaniu papierów i mówię Wam, ze składac mozna na ile się tylko chce! nie ma problemu zdawać nawet na 50 uczelni i 150 kierunków jesli Cie tylko na to stać no i jesli egzaminy się nie pokrywają! Maturka to pikuś, matmy nie uczyłem się nic a nic i zdalem, polski pisemny zdałem znając 6 lektór ( dostałem 4 ;-P ) ustny trzeba po prostu załatwic sobie zestawy z pytaniami ;-) nie jest to trudne wierzcie mi! kazdy nauczyciel chce abyscie zdali! Tak tak nawet Ci co was przez 4 lata katowali na maturce robią się bardzo sympatyczni! Jak zdacie tak będą ocenieni nauczyciele! wiec nie jest w ich interesie aby was na siłe oblać! sprawa jest bardziej skomplikowana na egzaminach...., tutaj nikt wam nie bedzie pomagał bo przy 14 czy więcej osobach na miejsce ( u mnie na kierunku tak było ;-P ) stanowicie tylko przeszkodę...

POzdrowienia Pamir

19.10.2003
14:59
[52]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

DeV@sT@toR >>>> Matką wszelkich nauk jest lenistwo, bo:
a) ludzie byli leniwi i dlatego wymyslali rozne udogodnienia
b) jak juz sie lenili, to to siedzieli na kamieni i wymyslali rozne dziwne rzeczy, np: co bylo pierwsze jajko czy kura? ile to jest PI*r^2 ?
Filozofia to dumanie nad rzeczywistoscia, a matematyka to liczenie jakichs cyferek jeszcze mniej przydatnych od *filzolowania* ;). Osobiscie wole matematyke (ktora jest nawet na takim kierunku jak psychologia, czy jest na filozofii to nie wiem), choc czasem umysl scisly tez sobie siada na kamieniu i mysli: A co by bylo, gdyby...?

19.10.2003
19:41
[53]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

DeV@sT@toR ---->I mam te półtora dnia przerwy w tygodniu przecież ;)) A w razie jakichś świąt przerwy będą dłuższe ;P A mogę wiedzieć, przez jak długi czas i w jaki sposób uczyłeś się na historię? I jakie wylosowałeś tematy?
Systematyczny to jestem leń ;P W tym roku się do roboty wzięłam.

Xerces----->Dzięki za mądre słowa, zapamiętam je sobie :) Ale widzisz, jeżeli zdecydowałabym się ( i dostała;) na Psychologię, to nie na Stosowaną - nie zamierzam zostać lekarzem, prędzej coś z Marketingiem i Reklamą. A co do bycia polonistką, to mój ojciec może być temu bardzo przeciwny... chciałby, bym podobnie jak on została prawnikiem :| A że jestem jedynaczką, nie mogę tego przerzucić na któreś z rodzeństwa.

Father Michael---->Acha... czyli przed egzaminem kwalifikacyjnym wpłacam tylko określoną kwotę i zapisuję się, nie zostawiając tam żadnego papierku?

Pamir ----->Jeżeli i tak jest w tym roku, to kamień spadł mi z serca :)))))

19.10.2003
23:22
[54]

Xerces [ Konsul ]

FoXXX -> jak ja to kocham :-| .

Zapytaj swojego ojca, co daje mu prawo do kierowania życiem drugiego człowika (wkońcu wybiera za Ciebie kim będziesz przez całe życie, a Ty w końcu nie masz 5 latek) i zapytaj czy wybór tego gdzie idzie twoje życie nie powinien być Twój.

Na zakończenie możesz zapytać czy się nie zorientował, ale średniowiecze (gdzie zawód był przekazywany z rodziców na dzieci) skończyło się jakieś 500-600 lat temu. :-)))Jeżeli jest inteligenty to zrozumie :)

Mam nadzieje, że post nie wydał się napastliwy, ale co raz więcej studentów wybiera kierunek pod "presją innych".

20.10.2003
00:29
[55]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Xerces---->Ba, a wtedy usłyszę o trudnościach z dostaniem pracy po wybranym przeze mnie kierunku i marnych zarobkach. "A co będziesz po tym robić??"
Post nie jest napastliwy, dziękuję za miłe słowa :))

20.10.2003
01:07
[56]

Vader [ Senator ]

Esqualante: Matematyka, jak wszystkie inne nauki szczegolowe to nic innego jak Filozofia. Filozofia jest nauka najogolniejsza, i zawiera w sobie sumaryczna ilosc wszystkich nauk szczegolowych :)

Standardowo dostaje sie jedno swiadectwo maturalne + odpis. mozna wiec skladac na ddwie uczlenie papiery. Jezeli chce sie na wiecej, to trzeba robic kolejne notarialne odpisy swiadectwa co slono kosztuje.

20.10.2003
09:28
[57]

Father Michael [ Padre ]

FoXXXMagda -> zostawiasz tylko formularz, ktory wypelniasz albo w domu i im zanosisz w specjalnej teczce (np. na AGH tak jest), albo wypelniasz to u nich na komputerze i dostajesz potwierdzenie (np. na UJ). Ponadto warto zrobic sobie kilka kopii zaswiadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazan do studiowania, bo niektore uczelnie wymagaja go od razu.

20.10.2003
09:34
smile
[58]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

FoXXXMagda <<<<<<---------- eehhhhhh a ja myślałem że Ci o gimnazjum chodzi :)

20.10.2003
09:39
[59]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Xerces --> oczywsicie, ze nadal chcę:) i moge powiedziec to głosno...Po studicah chwstąpić do policji(CHWDP;) Ale najpierw musze skonczyc jakies studia...najmniej przyda mi sie chyba polinistyka, a najbardziej psychologia:)

20.10.2003
12:35
[60]

Xerces [ Konsul ]

FoXXXMagda -> no cóż, ostatecznie możesz jednak zakończyć taką rozmowe argumentem, że konsekwencje tego wyboru, czy to pozytywne czy negatywne - poniesiesz tylko Ty.
Rodzice powinni ograniczyć się w takich sprawach do doradzania, proponowania i sugerowania, ale nie powinni tutaj rozkazywać.

X-Cody -> może zostaniesz psychologiem policyjnym :-) ???

28.10.2003
23:16
[61]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

FM----->Hmm, ale przed czy po egzaminach?

Xerces---->Argument dobry... najgorsze, że chodzę na kurs przygotowawczy na prawo, po domu wala się stos ksiąg-cegieł do wyrycia, a ja dalej nie wiem na co chcę iść... chyba jednak w końcu zostanę przy prawie i polonistyce ^ ^ a o tym drugim ojcu powiem później...

28.10.2003
23:59
smile
[62]

Chupacabra [ Senator ]

ja pamietam, ze skaldalem papierki w 5 roznych miejsc, w promieniu 100km od domu, bo dalej po prostu mi sie jezdzic nie chcialo:) Trzeba sie zawsze diwiedziec ile ludzi ma zamiar isc na dany kierunek i do kiedy sklada sie papiery. NIGDY nie robcie tego na ostatnia chwile. Ja skladalem na informatyke do Olsztyna ostatniego dnia, 5 godzin w kolejce, bo bylem bardzo wczesnie. Za mna jeszcze masa ludzi byla. Ostatecznie nie poszedlem na uniwerek ani polibude tylko na PWSZ i mi sie podoba. Polecam, naprawde fajne szkoly panstwowe, z przyszloscia. Bedzie ic coraz wiecej

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.