baziiii [ '87 ]
Recenzja <filmu!> Stara Baśń Kiedy Słońce było Bogiem...
No więc na jutro mam zadane napisać recenzje filmu stara basń kiedy słońce..... problem jest taki że ja mając internet pewny że znajde ''to coś'' w 4 minuty się lekko zdziwiłem bo dziś nastroju na pisanie recenzji Starej Baśni naprawdę już nie mam a w necie nic konkretnego znaleść nie moge ;((( Prosze o pomoc! Może ktoś zna dobre strony o filmach? Z recenzjami itp? Prosze o linki a jak komuś się naprawdę nudzi a zna się na tym z czym ja mam problem mógłby skopiować recenzje i wkleic na golu bądz u mnie na mailu -----> [email protected] .... Please o pomoc ja szukam i szukam i jedyne co znalazlem to konkretna praca na wp.pl ale to jeszcze nie jest to o co dokłądnie mi chodzi :(((( HELP
Sorka za taki noob'owy wątek ale naprawdę gol to ostatnia deska ratunku :o :/ '\'
Mayhem [ Henry Chinaski ]
Proszę, pod linkiem jest więcej :)
"Walka Hoffmana
Artur Cichmiński
Przede wszystkim należy wyraźnie oddzielić dzieło Jerzego Hoffmana od książki Ignacego Kraszewskiego. Sam reżyser wielokrotnie powtarzał, że jest to film oparty na kanwie powieści i należy do swobodnych adaptacji. Dzięki temu na ekranie mamy istne słowiańskie szaleństwo, a w szczegółach polskie "widowisko"
Nasza prasłowiańska historia nie jest niestety filmem w pełni udanym. Choć widać pasję reżysera i osobiste zaangażowanie osób z nim współpracujących, nie sposób oprzeć się wrażeniu drogi przez mękę. Głównym grzechem "Starej Baśni" jest jej nierówny rytm. Chwilami film porywa i ogląda się go bardzo dobrze. Chwilami irytuje manierycznym aktorstwem i brakiem narracyjnej płynności. Z całego obrazu pamięta się jedynie poszczególne sceny, a to za mało jak na epickie widowisko.
"Stara Baśń. Kiedy słońce było bogiem" jest historią w pełni tego słowa klasyczną. To obraz o miłości, władzy, zdradzie, chciwości. Hoffman wykorzystuje legendę Popiela by pokazać wszystkie nasze zamierzchłe i całkiem dzisiejsze przywary. W szczególności widać to w scenie spotkania kniaziów. Sięga też po wątki z literatury światowej. Żona Popiela, to słowiańskie wcielenie lady Makbet. By dodać romantyczności tej momentami mrocznej historii, na ekranie rozwija się piękne i czyste, choć nie łatwe uczucie Ziemka i Dziwy. Całość przeplatają krwawe, bratobójcze walki oraz równie krwawy epizod z Wikingami. Ten ostatni z resztą wtłoczony na siłę by uatrakcyjnić wizualną stronę filmu. Należy przy tym jasno powiedzieć, że wizualizacja wysuwa się na pierwszy plan całego przedsięwzięcia. Od tej strony, zwłaszcza w kwestii samych zdjęć, obraz Hoffmana daje pełnię satysfakcji. To najmocniejsza strona filmu. Dawno nie widziałem w polskim filmie tak wyrazistych kolorów i pięknych plenerowych ujęć. Jednak i tu widać "możliwości" (finansowe) polskiej kinematografii. Jest to film panoramiczny, a szerokich, pełnych planów, jak na lekarstwo.
I chyba głównie w tym należy upatrywać niedoskonałości "Starej Baśni". Podczas projekcji nie opuszczało mnie poczucie, że scenariusz był bezlitośnie skracany już na planie. Ktoś niemiłosiernie gonił i ograniczał Hoffmana. Ten, chciał bardzo wiele, nie mając zbyt dużych możliwości. Próbuje opowiedzieć uniwersalną historię nadając jej widowiskowy kształt. I gdyby zapomnieć, że istnieje jeszcze jakakolwiek inna kinematografia, to można by stwierdzić, że mu się udało. Ale nie można udawać, że tak jest. Inaczej zawsze będziemy otrzymywali półprodukty, a z polskiego kina pozostanie jedynie kino społeczne, które z przesytu znów zacznie wszystkich męczyć. Żeby nasze rodzime produkcje zaczęły przynosić zyski muszą być realizowane profesjonalnie. Ekipa Hoffmana pokazała, że na takie miano zasługuje. Czas, by ludzie od produkcji wzięli poważnie do serca ten przymiotnik, gdyż żal będzie nawet tych "dużych" śmiesznych budżetów."
Arczens [ Legend ]
poszukaj w wyszukiwarce bo był juz ten wąttek i pare osób napisało sporo ciekawych rzeczy :)