GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

nowy gamestar

08.10.2003
19:02
smile
[1]

remwall [ Zagłębiak z DG ]

nowy gamestar

kiedy bedzie zapowiedz nowego numeru bo preciez ma byc niedługo

08.10.2003
19:25
[2]

_Michal_Wisniewski_ [ Centurion ]

niedlugo

08.10.2003
19:28
[3]

Kompoholik [ Designed by AI ]

_Michal_Wisniewski_ Ci bardzo dobrze odpowiedział.

wpierw się pytasz 'kiedy?', a później sam sobie odpowiadasz 'niedługo'.

myślisz, że Marcin Lejman będzie pędził na złamanie karku na to forum, by Ci odpowiedzieć kiedy da zapowiedź nowego GameStaru?

08.10.2003
20:13
smile
[4]

Long [ Generaďż˝ ]

Ja tylko powiem, że w nowym GS będzie coś BARDZO ciekawego :)

08.10.2003
20:30
smile
[5]

HuntERjf [ Konsul ]

Też sie niecierpliwie i już od 5 dni poszukuje newsa o nowym Gsie :D
Może zgadujemy ile będzie płyt??
Ja stawiam że tym razem tylko 3, w tym jakiś film.
I typuje że będzie więcej stron niż ostatnio. Może 200 :D Nie troche mniej pewnie :P

08.10.2003
20:32
[6]

stanson [ 3 ]

Ja i tak kupie CDA...

08.10.2003
20:35
smile
[7]

HuntERjf [ Konsul ]

Stanson twoja strata....
Sam nie wiesz co tracisz.
Sam przez 6 lat CDA kupowałem ale przeniosłem sie na GSA bo moim zdaniem jest lepszy/ciekawszy/fajniejszy itp. itd. Ale CDA też spoko....

08.10.2003
20:43
[8]

stanson [ 3 ]

HuntERjf --> ja po prostu mam sentymet do CDA, nie lubie zmian, a ze CDA mi wystarcza w 100% to po co mam sie klłpocić? Znajduje tam zawsze to, co potrzebuje... Kwestia gustu chyba... Przegladalem Gamestar w Empiku, to jest w miare nowe pismo, po co ryzykowac (lubie kolekcjonowac) ?

No ale moze z czasem sie przekonam, kto wie...


P.S. Wreszcie jakas konkurencja!! I dobrze!...

08.10.2003
20:47
[9]

HuntERjf [ Konsul ]

Nie ma nic lepszego dla rynku jak zdrowa konkurencja...
Wydaje mi sie że od wydania GSa CDA jakieś lepsze numery daje :P

08.10.2003
20:52
smile
[10]

Long [ Generaďż˝ ]

A ja kupuję oba pisma - bo lubię mieć opinie z co najmniej dwóch punktów widzenia przedstawione. A dodatkową atrakcją jest patrzenie, jak się wielcy tej branży wzieli do konkurencji o czytelników :) Teraz trwa licytacja, kto da atrakcyjniejszą pełną wersję - GS dał Ghost Recon, CDA odpowiedziała R6: Rogue Spear, GS kontratakuje i zapewniam, że wedle pewnych danych będzie to mocny cios :) A my - gracze - tylko na tym wszystkim zyskujemy :)))

08.10.2003
20:56
smile
[11]

SirGoldi [ Gladiator ]

Ja kupilem jeden numer Gamestara i pewnie kupil bym drugi ale niestety dwoch (trzeba powiedziec drogich gazet) nie da sie kupowac co miesiac dlatego wybralem cdaction :) Ale trzeba przyznac ze gamestara jest naprawde dobry

08.10.2003
20:57
[12]

stanson [ 3 ]

Long --> dokladnie, my tylko na tym zyskujemy. Zdrowa konkurencja ma same plusy (jak widac).

NARESZCIE!

08.10.2003
21:01
smile
[13]

spuh [ Pretorianin ]

A o jakich płytkach sobie marzycie ? Ja bym strasznie chciał Max Pane'a Zapomnij o tym miły...

08.10.2003
21:03
[14]

stanson [ 3 ]

Ja sobie marze o Need 4 speed: Porshe Unleashed... Just my dreams...

08.10.2003
21:05
smile
[15]

Long [ Generaďż˝ ]

stanson --> Otóż to :) Szkoda tylko, że ciągle tu i ówdzie pojawiają się głosy tych, którzy tego prostego faktu nie rozumieją i jęczą, że "takie dobre pismo konkurencja zarżnęła!". Jak coś jest dobre, to się przed konkurencją obroni. A teraz mamy dwa duże i bardzo ambitne pisma stające w szranki - zapowiada się pasjonująca rozgrywka - oby tylko któraś ze stron nie przesadziła i nie zagalopowała się poza swoje możliwości, bo szkoda by było. Ale jak na razie obaj zawodnicy wyglądają na zdrowych i rześkich :)

08.10.2003
21:19
[16]

stanson [ 3 ]

Long --> zauwaz, ze dawno nie bylo takiej sytuacji. I ja z tego powodu sie ciesze. I nie tylko ja (podejrzewam)...

Oby podobna sytuacja dotknela nasz "kochana" TEPSE - to juz w ogole bedzie raj...

08.10.2003
21:32
smile
[17]

Long [ Generaďż˝ ]

stanson --> Oj, z nadmiaru szczęścia popadasz w "wishfull thinking" :) TEPSA??!! Marzeeeenie...

08.10.2003
21:36
[18]

stanson [ 3 ]

Marzenie... Wiem, na dzien dzisiejszy to marzenie, ale ktoregos dnia TEPSA dostanie tak w dupe, ze nie bedzie sie nazywac TEPSA. Wierze w to!

08.10.2003
21:46
smile
[19]

Verminus [ Prefekt ]

Jest fajnie - odkad pojawil sie Gamestar, CDA staje sie lepsze i na odwrot. Bardzo mi sie to podoba i widac zdrowa konkurencje, pomomo iz CDA jest na wygranej pozycji - maja wyrobiana marke, GS startowal praktycznie od zera.

Poza malym kopaniem po kostach to nie jest zle - poza wybrykami typu wcinanie zapowiedzi, drobne przepychanki, zarciki w PC eXteme, Smuggler powie tez cos dwuznacznie to jest OK :)

Trzymajcie sie panowe - z obu redakcji. Peace :)

08.10.2003
23:46
smile
[20]

Priest [ Generaďż˝ ]

zapomnieliscie o ŚGK. Ta gazeta ktora pojawila sie prawie jednoczesnie ze sp SSem i jak narazie utrzymuje sie na rynku, a i swojego specyficznego stylu nie utracila

09.10.2003
07:35
smile
[21]

Kamesennin [ Centurion ]

To bardzo miło, że czeka nas jakas full wypas niespodziewajka, ale mogliby już dawno powiedzieć jaka ona będzie. Nadszedł najwyższy czas.

09.10.2003
08:57
[22]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Świat Gier Komputerowych - a nie było tak przypadkiem, że ostatni numer wyszedł w wakacje? A może to w empikach i kioskach które odwiedzałem wszystkie ŚGK zostały wykupione?

09.10.2003
09:07
[23]

smuggler [ Patrycjusz ]

Verminus     
Jest fajnie - odkad pojawil sie Gamestar, CDA staje sie lepsze i na odwrot. Bardzo mi sie to podoba i widac zdrowa konkurencje, pomomo iz CDA jest na wygranej pozycji - maja wyrobiana marke, GS startowal praktycznie od zera.

>>>Chcialem zauwazyc, ze CDA tez kiedys startowalo od zera, a nawet od minusa, bo za kase z kredytow bankowych i bez wsparcia duzego wydawnictwa. Ale i tak sobie poradzilo

Poza malym kopaniem po kostach to nie jest zle - poza wybrykami typu wcinanie zapowiedzi, drobne przepychanki, zarciki w PC eXteme, Smuggler powie tez cos dwuznacznie to jest OK :)

>>>A powiedzial(em) cos takowego na lamach CDA?

Trzymajcie sie panowe - z obu redakcji. Peace :)

>>>Spox

09.10.2003
09:19
[24]

Verminus [ Prefekt ]

>>>Chcialem zauwazyc, ze CDA tez kiedys startowalo od zera, a nawet od minusa, bo za kase z kredytow bankowych i bez wsparcia duzego wydawnictwa. Ale i tak sobie poradzilo

No i chwala Wam za to :) Mowilem o czasach obecnych - zreszta w momencie startu nie mieliscie konkurencji w tym samym targecie! Wasza marka w chwili obecnej jest rozpoznawana przez wiekszosc graczy - smiem twierdzic, ze ma prestiz.

>>A powiedzial(em) cos takowego na lamach CDA?

A czy ja powiedzialem, ze powiedziales? Na forach i grupach cos tam wyplywalo :)
Ale rzeczywiscie zagrywki GS sa duzo mniej taktowne - ale coz...
Chociaz jak ostatnio przeczytalem ostra wymiane zdan miedzy naczelnym pewnego czasopisma i redaktorem jeszcze innego czasopisma to stwierdzilem, te niweybredne zarciki GS to pikus - na grupie smierdzialo juz zolcia :)

09.10.2003
11:34
[25]

smuggler [ Patrycjusz ]

Verminus

No i chwala Wam za to :) Mowilem o czasach obecnych - zreszta w momencie startu nie mieliscie konkurencji w tym samym targecie!

>>>Tzn. jakim? W owych czasach slowo "target" nie bylo zbytnio znane w - co tu kryc - pol albo i cwiecprofesjonalnych malych polskich wydawnictwach, w ktorych wiele spraw robilo sie na "czuja". CDA adresowalismy do graczy, wszystkich jacy byli, kto by sie tam nad jakims "targetem" zastanawial. Ale patrzac z dzisiejszej perspektywy, to i TS i SS byly adresowane w ten sam sektor (nie wspominajac wydawnictw CGS), a Gambler i SGK w dosc podobny. IMO wtedy bylo... TRUDNIEJ zdobyc sobie czytelnika. Na rynku bylo wiecej miejsca ale dzialalo sie po omacku i trafialo do czytelnikow, ktorzy juz mieli swoje ulubione pisma...

Wasza marka w chwili obecnej jest rozpoznawana przez wiekszosc graczy - smiem twierdzic, ze ma prestiz.

>>>Smiem twierdzic, ze masz racje. I ze budzi silne emocje, co czesto tu widac w wypowiedziach fanow i antyfanow :).

A czy ja powiedzialem, ze powiedziales? Na forach i grupach cos tam wyplywalo :)

>>>Grupy rzadza sie jakby ciut innymi prawami... nie bede jednak twierdzil, ze jestem swiety itd. Ale co innego na tu, co innego na lamach. No dobra, raz zdarzylo mi sie tez cos pomruczec na lamach - ale tylko wtajemniczeni wiedza do kogo pilem, bo nie bylo tam ZADNEJ wyrafinowanej aluzji, ze np. chodzi o pismo MovieComet :).

Ale rzeczywiscie zagrywki GS sa duzo mniej taktowne - ale coz...

>>>A mnie to smieszy. Autentycznie, Monty Pyton sie z tego robi, gdy pismo, ktore daje 5 CD i rozrysowywalo na okladce dla mniej kumatych ile to CDkow zastejpuje jeden dwustronny DVD (a zastepuje duzo...), robi przycinki (w PC Extreme) alter ego CDA, ze dodaje iles tam CD wiecej. To jest naprawde zabawne, przyznasz... :).

Chociaz jak ostatnio przeczytalem ostra wymiane zdan miedzy naczelnym pewnego czasopisma i redaktorem jeszcze innego czasopisma to stwierdzilem, te niweybredne zarciki GS to pikus - na grupie smierdzialo juz zolcia :)

>>>Eeee, jakbys poczytal archiwa prgk z powiedzmy lat 97-99, tobys dopiero zobaczyl jaka tam odchodzila wolnoamerykanka. No ale - to bylo w stosunkowo waskiej grupie wtajemniczonych, brudy nie byly prane na oczach czytelnikow itd. Wspominam to z pewnym sentymentem nawet :).

09.10.2003
12:26
[26]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Smuggler:

Hm. W zasadzie mnie rowniez wiele rzeczy smieszy, na przyklad Twoja aktywnosc we wszystkich miejscach, w ktorych pisza o konkurencji (wlacznie z wyjatkowo malo taktownymi wypowiedziami na forum SGK). Byc moze inni sie na to nabieraja, moja percepcja Twoich zachowan na forach jest bardzo prosta: uprawiasz nic innego, jak agresywny marketing CDA, z pogwalceniem wszelkich zasad dobrego smaku. Badz laskaw na przyklad zauwazyc, ze redakcja GS (wypowiadam sie tu jako autor zewnetrzny, nie jestem czlonkiem redakcji GS i sadze, ze moge sobie pozwolic na taki komentarz) nie zabiera glosu w topikach poswieconych CDA, co wydaje mi sie rzecza dosc taktowna. Paru innych redaktorow rowniez stosuje podobne zasady. Ty nie.

Co do PC Extreme - poczatkowo rowniez mi sie nie podobalo. Przeczytalem pare razy i uznalem, ze to swietna kpina z naszej polskiej branzy o grach, zrobiona ze spora dawka autoironii, czego jakos nie zauwazyles (jak chocby wykpienie ilosci CD w wydaniu, do ktorego takze bylo dolaczonych sporo CD). Podobnie jak nie zauwazyles faktu, ze to Twoje czasopismo calkowicie wypaczylo polski rynek czasopism o grach, redukujac pisma do postaci malo istotnego dodatku do 1, 2 czy 3 pelnych wersji dolaczanych na CD. Wydaje mi sie wiec, ze w sytuacji, w ktorej inne pismo stosuje wymyslona przez CDA taktyke, nie powinienes jej krytykowac, gdyz zaczynasz haczyc o zakres merytoryczny pojecia kuriozum.

Dodam jeszcze, ze bardzo mi sie podoba, iz GS tak nachalnie idzie w CD i DVD. Bardzo dobrze, kolego Smuggler. GS dostosowal sie do rynku, takiego, jakim uksztaltowalo go wlasnie CDA. Gdy zas przypomne sobie, iz CDA wprowadzajac dwiescie czterdziesci trzy pelne wersje na CD nie musialo w zasadzie tego robic, gdyz rynek w tamtych czasach byl w zasadzie normalnym rynkiem czytelniczym - to Twoje obecne uwagi napawaja mnie pustym smiechem.

Dystansu, kolego Smuggler.

09.10.2003
13:08
[27]

RiftRafter [ Junior ]

Bardzo mi sie podoba jak mlodziki, co to dopiero nauczyli sie paru trudniejszych slowek (na przyklad "kuriozum" czy "napawaja"), probuja szermowac argumentami przciwko takim tuzom jak Smuggler. Problem w tym, ze takie slowa trzeba jeszcze umiec zastosowac w kontekscie. Oczywiscie nie mozna na przyklad "napawac kogos pustym smiechem", ale co ja tu bede tlumaczyl. Najczesciej jest tak w kazdym razie, ze poziom argumentow jest funkcja sprawnosci w poslugiwaniu sie jezykiem. Inteligencja czytelnika zas przejawia sie w tym, ze czyta, rozmysla, porownuje i ... juz wie, kto jest glupi.

09.10.2003
13:12
[28]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor       

Hm. W zasadzie mnie rowniez wiele rzeczy smieszy, na przyklad Twoja aktywnosc we wszystkich miejscach, w ktorych pisza o konkurencji (wlacznie z wyjatkowo malo taktownymi wypowiedziami na forum SGK).

>>>Twoje prawo do wypowiadania opinii na moj temat i mego taktu. Bede mial tyle taktu, ze nie zrewanzuje sie pieknym za nadobne. Szczegolnie, ze czytalem i twoje polemiki z czytelnikami na FSGK i powiem jedno - ja sie tak odzywac do swoich czytelnikow nie odwazylbym. Ba, byloy mi wstyd. Ale, jak widac, mamy rozne poczucie taktu.

Byc moze inni sie na to nabieraja, moja percepcja Twoich zachowan na forach jest bardzo prosta: uprawiasz nic innego, jak agresywny marketing CDA, z pogwalceniem wszelkich zasad dobrego smaku.

>>>Patrz wyzej (pierwsze zdanie akapitu).

Badz laskaw na przyklad zauwazyc, ze redakcja GS (wypowiadam sie tu jako autor zewnetrzny, nie jestem czlonkiem redakcji GS i sadze, ze moge sobie pozwolic na taki komentarz) nie zabiera glosu w topikach poswieconych CDA, co wydaje mi sie rzecza dosc taktowna.

>>>Poza wstawieniem kiedys zapowiedzi GS w watku poswieconemu CDA (wiem, wiem, przypadek - ale bylo) + rozmaite wycieczki na temat pisma tak na lamach GS, jak i forach (choc, przyznaje, Marek Lejman obiecal ongis mocno to ograniczac (na forach) i zasadniczo slowa dotrzymal). Nadal tez podtrzymuje opinie, ze twoje oceny co uwazasz za taktowne, a co nie, nie interesuja mnie za bardzo, jako ze sa (za) baaaardzo subiektywne.

Paru innych redaktorow rowniez stosuje podobne zasady. Ty nie.

>>> Nie lubie plynac z pradem. Paru redaktorow obrzuca sie tu czasem niezle blotem. Ja nie.

Co do PC Extreme - poczatkowo rowniez mi sie nie podobalo. Przeczytalem pare razy i uznalem, ze to swietna kpina z naszej polskiej branzy o grach, zrobiona ze spora dawka autoironii, czego jakos nie zauwazyles (jak chocby wykpienie ilosci CD w wydaniu, do ktorego takze bylo dolaczonych sporo CD).

>>>Zauwazylem owa specyficzna autoironie, jak rowniez spora dawke ironii (roznych lotow) kierowanych w strone konkurencji. Niekiedy nawet owa ironii oscyluje niebezpiecznie na granicy dobrego smaku. Ale to moja opinia i nie bede sie gniewal jak nie zgodzisz sie z nia tak samo, jak ja z twoja.

Podobnie jak nie zauwazyles faktu, ze to Twoje czasopismo calkowicie wypaczylo polski rynek czasopism o grach, redukujac pisma do postaci malo istotnego dodatku do 1, 2 czy 3 pelnych wersji dolaczanych na CD.

>>>Z calym szacunkiem ale powtarzasz - zdaje sie - te dziwaczna opinie Pepe'go, ze rynek (wolny) mozna wypaczyc. To jakby zarzucac komus, ze swoimi poczynaniami wypacza prawo grawitacji... Nie ma zadnych przeciwskazan do publikacji pelnych wersji gier w pismach poswieconych o grach, nie naruszamy prawa, placimy wszystkie pieniazki/licencje itd. Masz jakies obiekcje do legalnosci naszych dzialan? A jesli tak, to twoj problem, idz sie wyplakac w rekaw panu, ktory twierdzil z kolei, ze "wypaczylismy idee Cover CD" albo aktorom filmu niemego, ktorym kolor i dzwiek wypaczyl idee filmu, itd.

Wydaje mi sie wiec, ze w sytuacji, w ktorej inne pismo stosuje wymyslona przez CDA taktyke, nie powinienes jej krytykowac, gdyz zaczynasz haczyc o zakres merytoryczny pojecia kuriozum.

>>>Ciesze sie, iz przyznajesz, ze GS powiela nasze pomysly, :). Natomiast dalsza czesc jest jakby bez sensu. Ja bowiem nie czepiam sie dodawania CD itd. a tylko (co jasno wynika z watku dyskusji) dziwuje sie tylko niektorym tekstom w dziale PC Extreme. Mam nadzieje, że to nie wypacza idei rynku wydawniczego?

Dodam jeszcze, ze bardzo mi sie podoba, iz GS tak nachalnie idzie w CD i DVD.

>>>Jak to mowia "jak sie najales za psa, to teraz szczekaj" :)

Bardzo dobrze, kolego Smuggler. GS dostosowal sie do rynku, takiego, jakim uksztaltowalo go wlasnie CDA.

>>>Te wieczne przecenianie roli CDA - normalnie mozna spuchnac z dumy, jak sie slyszy jakie to CDA wielkie, straszne i potezne. Niedlugo Microsoft wykupimy - przynajmniej sadzac z opinii niektorych ludzi na nasz temat.

Gdy zas przypomne sobie, iz CDA wprowadzajac dwiescie czterdziesci trzy pelne wersje na CD nie musialo w zasadzie tego robic, gdyz rynek w tamtych czasach byl w zasadzie normalnym rynkiem czytelniczym - to Twoje obecne uwagi napawaja mnie pustym smiechem.

>>>Smiej sie zatem szeroko i glosno, bo smiech to zdrowie i w ten sposob ponoc mozna odreagowac rozmaite frustracje. Dodam tez, ze jak CDA zaczelo wprowadzac pelne wersje, to nagle okazalo sie, ze na polskim rynku gry legalne, pudelkowane itd. moga byc sprzedawane przez dystrybutorow niekoniecznie za rewelacyjnie niska cene 99.99 zl. No ale kto by sie przejmowal tym, ze jakis Kaziu moze jednak kupi oryginal za np. 19.90 czy 29 zl, zamiast leciec, jak zawsze dotad, na gielde po pirata za 10 zl. Kogo zreszta obchodzi dobro jakiegos gracza, gdy mowa o WYPACZANIU RYNKU?! Bez urazy ale z twoich wypowiedzi unosi sie taki LPR/Samoobronny swadek... Swoja droga do glowy by mi nie wpadlo, zeby policzyc te pelne wersje. Moze dlatego, ze nie przywiazuje do nich wielkiej wagi?

Dystansu, kolego Smuggler.

>>>Skoro juz mowimy o dystansie, to nie przypominam sie bym sie kiedykolwiek z toba kolegowal, a tykanie przez zupelnie obca mi osobe, tez nie jest mi zbyt mile, prosze pana :). Czy taki dystans jest dla Wasci wystarczajacy, czy tez mam sie jeszcze bardziej zdystansowac i przyslac sekundantow? :)

Ciesze sie tez, ze nie baczac na niezbyt wielki staz i osiagniecia, spieszysz Wasc z cennymi radami dla goscia, ktory swoje pierwsze honorarium autorskie za tekst pobral w roku 1983, a za tekst w prasie komputerowej w 1991. Doceniam spontanicznosc i zaangazowanie, tak rzadkie w obecnych skomercjalizowanych czasach...

Aha. Dzieki za chwilke PRAWDZIWEJ rozrywki :)

PS A tak mowiac serio to moj dystans polega na tym, ze takowych dyskusji (w tym takze SWOICH WLASNYCH wypowiedzi) JA nie traktuje ze SMIERTELNA powaga... czego i tobie zycze.

PSS I od razu mowie, ze z mej strony koncze dyskusje z toba, gdyz nie mam ani specjalnej checi (ani, co gorsza, czasu) na dluzsze zapasy w blocie, a to, co powiedzielismy wystarczy chyba by czytajacy wyciagneli wnioski. Amen.

09.10.2003
13:22
smile
[29]

ScrewMaster [ Junior ]

Czy RiftRafter to Smuggler? Jakos tak jadowito-czepialsko-przemadrzaly styl wypowiedzi pasuje.. Jesli nie mozesz odpowiedziec na rzeczowa krytyke inaczej, jak tylko czepiajac sie bledow jezykowych i wystepujac pod inna ksywa, to przepraszam bardzo. Poziom ponizej tego forum.

Jesli zas nieprawidlowo rozszyfrowalem, to i tak podtrzymuje, ze to poziom ponizej tego forum. Przemadrzaly belkot w stylu "poziom argumentow jest funkcja sprawnosci w poslugiwaniu sie jezykiem" nikogo, stary, nie rzuca na kolana

PS. Nie jestem sYs|yavorem pod innym nickiem.

09.10.2003
13:42
[30]

smuggler [ Patrycjusz ]

ScrewMaster  [ Junior ]    


Czy RiftRafter to Smuggler? Jakos tak jadowito-czepialsko-przemadrzaly styl wypowiedzi pasuje..

>>>Dzieki za wyrazy uznania. Ale nie wiem czy uwierzysz, inni tez maja a) poczucie humoru, b) w miare sprawne pioro.

Jesli nie mozesz odpowiedziec na rzeczowa krytyke inaczej, jak tylko czepiajac sie bledow jezykowych i wystepujac pod inna ksywa, to przepraszam bardzo.

>>>Nie przepraszaj, po prostu sie wstydz.

Poziom ponizej tego forum.

>>>W takim razie ja bym chcial zeby mnostwo ludzi tak zanizalo tu poziom. I to wcale nie dlatego, ze akurat gosc mnie poparl, ale dlatego, ze niewatpliwie podniosloby to poziom argumentacji.

Jesli zas nieprawidlowo rozszyfrowalem, to i tak podtrzymuje, ze to poziom ponizej tego forum.

>>>Tzn. gosc ma inne zdanie niz TY, a tym samym jest glupi itd. Oj, znam ten typ argumentacji bardzo dobrze. A z ciekawosci - co uwazasz w jego wypowiedzi za "ponizej poziomu forum"? Ciekawym bardzo.

Przemadrzaly belkot w stylu "poziom argumentow jest funkcja sprawnosci w poslugiwaniu sie jezykiem" nikogo, stary, nie rzuca na kolana

>>>I nie napawa pustym smiechem, wiem. I to nie jest przemadrzaly belkot, tylko rzeczowa wypowiedz.

PS. Nie jestem sYs|yavorem pod innym nickiem.

>>>Niewatpliwie nie jestes, co widac, slychac, czuc.

09.10.2003
14:29
[31]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Heheh cala polemika zaczela sie od postu Verminus z [08.10.2003] 21:46, jednak nie doczytaliscie chyba jego tekstu do konca, bo ostatnie zdanie jego wypowiedzi ma inne przeslanie niz to co aktualnie prezentujecie .;P

09.10.2003
14:37
[32]

smuggler [ Patrycjusz ]

mos_def

Jak to kiedys powiedzial pewien general

- Zolnierze -naprzód...

po czym dodal

- ...trzeba pomyslec, a potem dzialac.

Ale juz bylo za pozno.

Zreszta to tylko takie maciupenkie iskrzenie :)

09.10.2003
14:50
smile
[33]

ScrewMaster [ Junior ]

smuggler

Dzien bez odpowiedzi na kazde zdanie kazdego posta na tym forum dniem straconym, prawda? eh, chłopie...

09.10.2003
14:58
[34]

mos_def [ Generaďż˝ ]

"Zreszta to tylko takie maciupenkie iskrzenie "
tak, tak juz widze jak linia telefoniczna pomiedzy CDA a GS nagrzewa sie do czerwonosci ;P

09.10.2003
15:04
[35]

Quicky [ Senator ]

ScrewMaster ---> Nie wiem czy wiesz, ale cala zabawa na forach dyskusyjnych polega wlasnie na odpowiadaniu na posty. ;)

09.10.2003
15:04
[36]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Lol, ScrewMaster, a co w tym zlego..?

09.10.2003
15:15
smile
[37]

pawel020 [ Carnivale ]

Smuggler -->> znajac sie na tej branzy nieraz juz pisales ze SGK upadlo i bardzo ci z tego powodu smutno loooooool oczywiscie sie mysliles bo nowy numer SGK wyjdzie pod koniec pazdziernika !!

powiem krotko SMUGGLER SMIERDZI !!!

09.10.2003
15:25
[38]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

RiftRafter:

Daruj sobie wypowiedzi w temacie, o ktorym nie masz zielonego pojecia. Moze po prostu sie gorzej reklamowalem? A moze mniej mi zalezalo na poklasku? Przy okazji: zanim zaczniesz sie czepiac uzytych sformulowan, sprawdz lepiej pisownie. Glupio krytykowac popelniajac prostackie i swiadczace o niechlujnosci literowki. Podobnie glupio nie odrozniac swobodnych - a wiec obarczonych pewnymi naturalnymi bledami - wypowiedzi na forum od tekstow artykulow. Co zas do mlodzikow, kotq zlocisty, jakos Cie Twoj stopien na forum nie uwiarygadnia. Moze warto swa wlasna wypowiedz najpierw odniesc do siebie?

Smuggler:

>ja sie tak odzywac do swoich czytelnikow nie odwazylbym. Ba, byloy mi wstyd.

Odrozniam pyskaczy od czytelnikow. Drugich darze szacunkiem, pierwszych nazywam po imieniu. Zreszta Twoja aluzja jest zupelnie nie na temat i tez raczej dobrego swiadectwa Ci nie wystawia. Moze warto nauczyc sie odpierania zarzutow argumentami, a nie wyciaganiem brudow? Choc pewnie - tu sobie pozwole na zlosliwosc - jako osoba wielokrotnie podkreslajaca sile komercji stosujesz te techniki, ktore sie najlepiej sprawdzaja. Szkoda, ze nie sa to te techniki, ktore naleza do technik fair.

>Nie lubie plynac z pradem.

Zauwazylem. Nawet cytujesz w sposob skutecznie utrudniajacy czytanie postow. Lech Lutogniewski - wypisz, wymaluj (osoby z okolic Bydgoszczy skojarza dowcip, osoby spoza Bydgoszczy musza sie zadowolic faktem, ze to pewien dosc znany lokalnie redaktor, glownie radiowy).

>Niekiedy nawet owa ironii oscyluje niebezpiecznie na granicy dobrego smaku.

Heh, pierwszy rzucisz kamieniem? Aby na pewno? :P

>Z calym szacunkiem ale powtarzasz - zdaje sie - te dziwaczna opinie Pepe'go, ze rynek (wolny) mozna wypaczyc.

Z calym szacunkiem - uwazasz, ze nie? Ze slepy los i czysta komercha sa idealna wytyczna ku swietlanej przyszlosci? Blah. Poza tym zdaje sie nie rozumiesz zakresu zarzutu. Ja nie mam pretensji o to, ze sprzedajecie gry z czasopismami. Mam pretensje o to, ze nieodpowiedzialnie pakujac szmal w nachalna promocje przez pelne wersje de facto zniszczyliscie prace redaktorow zajmujacych sie tematyka gier komputerowych. Poczytaj sobie tematy na forach, zobacz, co warunkuje, ze ten czy ow kupi czasopismo. Nie zawartosc. To, co do niej dolaczono - taka czy smaka pelna wersja gry, najlepiej dwie badz trzy. Niedlugo gumowe lale trzeba bedzie sprzedawac, zeby ktos kupil czasopismo... Pepe ma tu akurat swieta racje - glownie dzieki Wam podczas decyzji o zakupie pisma nie liczy sie praca redaktorow i dziennikarzy, tylko programistow. To zawsze bokiem wychodzi. Predzej czy pozniej. W polskiej prasie o grach juz zaczyna wylazic, chocby dlatego, ze to miedzy innymi Wy wychowaliscie niemal jedno pokolenie graczy, dla ktorych od czasopisma wazniejszy jest dodatek. Twoja kpina z moich zastrzezen wydaje mi sie wiec niczym innym, jak podcinaniem galezi, na ktorej sam siedzisz. Ciekawe jest to, ze podcinajac ja, wciaz masz radoche :D

Zebys nie mial zludzen - to nie napasc na CDA. Po prostu sobie gadam i mowie, jak - wedlug mojej opinii jest. I dodam, ze pod wzgledem sprawnosci marketingowej i wydajnosci finansowej bardzo sobie prace redaktorow CDA cenie.

>Ciesze sie, iz przyznajesz, ze GS powiela nasze pomysly,

To zaden powod do radosci. Trudno mowic rowniez o powielaniu Waszych pomyslow w sytuacji, w ktorej Wy wprowadziliscie pewna norme. Idac ulica tez uwazasz, ze inni Cie malpuja, gdyz chodza na dwoch nogach? Reszta mojej wypowiedzi dotyczyla Twoich uwag o liczbie CD dolaczanych do GameStara. Nie chce mi sie sprawdzac, czy pisales to w tym temacie, czy miesiac czy dwa wczesniej. Istotne, ze ja pamietam. Inni nie musza.

>Te wieczne przecenianie roli CDA

Och, nie badz taki skromny, nie z nami te numery Smuggler ;-) Naprawde nie trzeba byc geniuszem, zeby zauwazyc wiodaca role CDA na polskim rynku prasy o grach na przestrzeni ostatnich paru lat. Tak ladnie reklamujesz CDA gdzie sie da, wiec badz tak mily i wowczas, gdy inni doceniaja jego role w ksztaltowaniu tego rynku, nagle sie nie wycofuj. Pachnie to lekka niekonsekwencja. A nawet koniunkturalizmem.

>Dodam tez, ze jak CDA zaczelo wprowadzac pelne wersje, to nagle okazalo sie, ze na polskim rynku gry legalne,
>pudelkowane itd. moga byc sprzedawane przez dystrybutorow niekoniecznie za rewelacyjnie niska cene 99.99 zl.

A czy ja mowie, ze wprowadzenie tysiecy CD przynioslo wylacznie niewlasciwe efekty? Pisalem wyraznie w kontekscie zabijania wartosci slowa pisanego przez dodatki do czasopisma. Jak kazde zjawisko, takze CD przy czasopismach przyniosly pewne dodatnie skutki. Choc akurat sadze, ze ceny gier i tak by spadly, moze jedynie nieco wolniej.

>Kogo zreszta obchodzi dobro jakiegos gracza, gdy mowa o WYPACZANIU RYNKU?!

Ach, daruj sobie te demagogie. To myslenie krotkofalowe, skierowane pod publike. W dlugofalowej skali skutki tych dzialan doprowadza prawdopodobnie do calkowietego zniszczenia rynku prasy o grach. Serwisy internetowe przejma role informacyjna i opiniotworcza, a Ty bedziesz zarabial forse na dystrybucji siedemnastej czesci przygod Kubusia Puchatka, na pietnastu DVD z 16-stronicowa broszurka, ktorej 90% to bedzie flame (wszak to flsme budzi zawsze zainteresowanie, nie? :P).

>Skoro juz mowimy o dystansie, to nie przypominam sie bym sie kiedykolwiek z toba kolegowal, a tykanie przez zupelnie obca
>mi osobe, tez nie jest mi zbyt mile, prosze pana

Stad uzywam terminu "kolega", kolego Smuggler. Czy pisalem juz: wiecej dystansu?

>Ciesze sie tez, ze nie baczac na niezbyt wielki staz i osiagniecia, spieszysz Wasc z cennymi radami dla goscia, ktory swoje
>pierwsze honorarium autorskie za tekst pobral w roku 1983, a za tekst w prasie komputerowej w 1991.

Licytacja? Dobra, skarbenku, dawaj, polecimy sobie po curriculum vitae. Pierwszy tekst publikowalem w 1980 roku, dotyczyl tematow technicznych zwiazanych ze zblizajacym sie pierwszym startem promu kosmicznego "Columbia" - dzial Atomik "Swiata Mlodych". Zdarzylo mi sie cos naskrobac do Bajtka, ale widocznie nie lubili mnie i programik, ktory na C64 wykorzystywalo potem wiele osob (pozwalal na prace na 4 wirtualnych ekranach), nie doczekal sie publikacji. Gdzies w 1989 wspolzakladalem czasopismo "Amigowiec", ukazujace sie do bodaj 1995 roku, gdzie pisalem o grafice i programowaniu, glownie w C (sadze, ze pare osob na moich tekstach nauczylo sie C...). Dalej... hmm... co to bylo... kursy programowania w C64/xyz/Amiga czy jak to sie toto nazywalo. Gdy powstawal SGK, siedzialem w pokoju obok zastanawiajac sie, po cholere kumple zakladaja takie durne pismo ;-) tym niemniej w 1996 roku sporo popisalem tam i o internecie, i o nauce, i o grach. Potem przez 3 lata bylo profesjonalne czasopismo o grafice komputerowej "GFX - Grafika Komputerowa", do dzisiaj wysoko cenione przez wielu polskich grafikow. Potem byla wspolpraca w zakresie artykulow o grafice komputerowej z "Digitem", "Chipem" i "Magazynem 3D" oraz dluzszy epizod w Dodatku Komputerowym "Gazety Wyborczej" (grafika i gry, glownie esport). Obecnie jest przede wszystkim "SFera", "PC World" i "GameStar". Boze, jaki ja wszechstronny jestem???...

Przebijesz, panie Doswiadczony?

PS. Rowniez koncze, dzienna norme spamu mam za soba, a deadline'y gonia...

09.10.2003
15:32
[39]

Marcinwks [ Andrzej Kmicic ]

smuggler---> cóż, redaktor naczelny Gamestara nazywa się, nie Marek, ale Marcin Lejman. Wiem, bo jest moim imiennikiem. To takie drobne sprostowanie. No chyba że ostatnio się "przechrzcił".

09.10.2003
15:32
[40]

smuggler [ Patrycjusz ]

pawel020  
Smuggler -->> znajac sie na tej branzy nieraz juz pisales ze SGK upadlo i bardzo ci z tego powodu smutno

>>>Po pierwsze nie pisalem nieraz a raz, po drugie nie pisalem ze upadlo, a ze stracilo wydawce, po trzecie nie ze jest mi bardzo z tego powodu smutno, a ze wspolczuje czytelnikom, ktorzy stracili ulubione pismo. Wszystko inne jest prawda :)

loooooool oczywiscie sie mysliles

>>>To prawda, zdarza mi sie myslec, choc rzadko. Pisalem tez wtedy, ze utrata wydawcy nie rowna sie zaprzestaniu wydawania pisma, ale kto by to teraz przypomnial.

bo nowy numer SGK wyjdzie pod koniec pazdziernika !!

>>>Jak wyjdzie, to poczytam.

powiem krotko SMUGGLER SMIERDZI !!!

>>>Powiem jeszcze krocej: to prawda. Ale codziennie biore prysznic i jakos to za bardzo odczuwalne nie jest. A co ty robisz by zamaskowac swoja glupote?



09.10.2003
15:42
smile
[41]

pawel020 [ Carnivale ]

smuggler -->> nie maskuje swojej glupoty ,ale nie tlumacze sie tak jak ty :/ napisalbym ci ze jestes pojebany to pewnie zamiast olac mnie napisalbys mi caly wyklad ze nie jestes :))) dobra ide jescv szkoda czasu

09.10.2003
15:49
[42]

Quicky [ Senator ]

smuggler & sys|yavor ---> Chcialbym Wam Panowie przypomniec, ze do takich osobistych "dyskusji" bardziej odpowiedni jest e-mail niz publiczne forum dyskusyjne. Chyba ze to ma byc forma reklamy pisma. :)

09.10.2003
15:59
[43]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Quicky --> daj spokój, to ciekawe, już mam chipsy otwarte i piwo ;) A yavor jak zwykle te same ciosy, przejęcie roli gazet przez internet i tak dalej :) Heh :) BRING IT ON! :))

09.10.2003
16:04
[44]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Quicky:

Chyba czegos rowniez nie rozumiesz. Wiekszosc tematow tu poruszanych dotyczy ogolnego ksztaltu rynku i nie ja dyskusje sprowadzam do klotni personalnych, ani nie ja wylatuje z durnymi aluzjami dotyczacymi stazu. Chcieli jeden i drugi, dostali o co prosili. Na glupie posty bylo ich stac, zobaczymy, czy bedzie ich stac na dalsza sensowna dyskusje. Bowiem, moim skromnym - mlodzika w branzy prasowej - zdaniem, obecna sytuacja na rynku prasy o grach to patologia. Kolega Smuggler przyznaje sie jednak do osiagniec CDA wylacznie tam, gdzie mu to wygodne. Ja zas, chocbym nie wiem co zrobil, nie potrafie przedstawic faktu inaczej, niz o nim mowiac. To fakt, ze "wyscig zbrojen" jesli chodzi o sidiki zapoczatkowal i rozkrecil CDA, a teraz redakcje miast pakowac forse w podnoszenie poziomu merytorycznego, laduja kazdy grosz w zakup licencji. Do niedawna starczal jeden CD i jedna gra. Teraz musi byc kilka. Co bedzie za pare lat? I czy ktos juz zauwazyl, ze gry obecnie produkuje sie nieco wolniej niz w ciagu jednego miesiaca?

09.10.2003
16:10
[45]

Quicky [ Senator ]

Cubituss ---> ROTFL rozwaliles mnie tym co napisales :))))))))))))))) jeszcze tu brakowalo kogos z innego wydawnictwa ;))))
sys|yavor --->
Chyba czegos rowniez nie rozumiesz. Wiekszosc tematow tu poruszanych dotyczy ogolnego ksztaltu rynku i nie ja dyskusje sprowadzam do klotni personalnych, ani nie ja wylatuje z durnymi aluzjami dotyczacymi stazu. Chcieli jeden i drugi, dostali o co prosili. Na glupie posty bylo ich stac, zobaczymy, czy bedzie ich stac na dalsza sensowna dyskusje.
Sorry ale to zabrzmialo jak w przedszkolu "to on zaczal psze pani!". Trzeba umiec kulturalnie odpowiedziec na ataki, a nie wciagac sie w klotnie. Rozumiem, ze konkurencja i tak dalej, ale opanowanie i kultura to podstawa. :)

09.10.2003
16:16
smile
[46]

massca [ ]



BRING IT ON, GUYS !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

09.10.2003
16:16
[47]

mos_def [ Generaďż˝ ]

coraz bardziej podoba mi sie ta dyskusja ;P!
panowie, dzieki takim watkom mozemy przekonac sie ze redaktorzy pism o szpilowaniu maja niemalo w glowach i potrafia prowadzic dyskusje slowna i to wcale interesujaca w sytulu freestyle, bez uprzedniej korekty, cenzury i calej tej redakcyjnej procedury

09.10.2003
16:18
smile
[48]

massca [ ]



uuuups, bym zapomnial !!! >>>>>>>>

09.10.2003
16:20
smile
[49]

massca [ ]

OT: cos sie sypie, raz jest obrazek raz go nie ma.

tak czy siak, popcorn w łape i patrzymy :)))))

09.10.2003
16:23
[50]

mos_def [ Generaďż˝ ]

smuggler wydaje sie ze pileczka po twojej stronie...

sYs|yavor ==> to jak to jest z tymi sidikami tak naprawde, czy pismo bez ich zalaczanai nie ma prawa istniec na dluzsza mete w dzisiajeszych czasach ? czy az tak sidiki pobijaja sprzedaz ? i w koncu co do cholery macie zamiar z tym zrobic ?! kupilem kiedys wydanie mini GS'a ( to bylo nawet chyba to pierwsze ) i szczerze mowiac to byla lekka kiszka.

09.10.2003
16:29
[51]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor  [ Konsul ]      

Bardzo (serio) mnie ucieszyl fakt, ze TEZ pisales do Tomika w Swiecie Mlodych. Bo wlasnie tam zadebiutowalem, bedac totalnym smarkaczem, w roku panskim... hmmm.... 1977, tekstem "Oko Cyklopa na Wszechswiat" (o teleskopie Hubble'a). Wszelako doceniam twoj staz i obycie w temacie, nie powiem...

Reszta jest milczeniem, gdyz naprawde nie wnosisz tu nic (albo niewiele) nowego procz demagogii itd. podlanej sosem o smaku agresji i "nie znasz sie/nie rozumiesz i same glupoty piszesz" (cytuje: Na glupie posty bylo ich stac, zobaczymy, czy bedzie ich stac na dalsza sensowna dyskusje). Na taka dyskusje stanowczo nie mam checi. Domniemywam zreszta, ze i tak pozostaniemy przy swoich opiniach, szczegolnie w sprawie "wypaczania rynku", zatem naprawde nie widze sensu tego dalej ciagnac - chyba, ze na priv, jesli masz taka chec. Wedle woli: [email protected] lub [email protected]

Pozdrawiam i zycze ciut mniej zacietrzewienia i zlosci w glosie podczas polemiki.






Marcinkus

>>>Mea culpa, bije sie w klate, imc Marcina przepraszam za pomylke.


09.10.2003
16:31
smile
[52]

Quicky [ Senator ]

Cooo? Ze niby to koniec? :(

09.10.2003
16:47
[53]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

A skąd, jeszcze yavor się nie rozgrzał nawet :)

09.10.2003
17:12
smile
[54]

Verminus [ Prefekt ]

Smuggler -->

Jak to kiedys powiedzial pewien general
- Zolnierze -naprzód...
po czym dodal
- ...trzeba pomyslec, a potem dzialac.
Ale juz bylo za pozno.


Nareszcie ktos docenil moje zdolnosci prowokatorskie :)
A tak na serio to nie wiedzialem, ze wyniknie z tego taka fajna dyskusja ;)

Cubituss -->

Ty nie podpuszczaj tylko wlacz sie do dyskusji - bedzie jeszcze ciekawej - ostatnio czytajac Toje przepychanki z PePe zjadlem 2 paczki chipsow :))))))

09.10.2003
17:14
[55]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Verminus --> ale to w innym miejscu, o innym czasie :) Ja tutaj się nie mam w co włączać, ja rynku nie psuję i w ogóle jestem ładny i przystojny :)

09.10.2003
17:23
smile
[56]

massca [ ]

ej ku**a co jest panowie, za dwa popcorny i cztery kole zaplacilem a tu KONIEC ??????????

09.10.2003
17:39
[57]

mos_def [ Generaďż˝ ]

na wiecej musisz wykupic abonament, wiesz jak to jest...;P

09.10.2003
17:47
smile
[58]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

A tak wogle to yavor z jakiego jest pisma??

09.10.2003
17:52
[59]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

Już doczytałem, jest autorem zew. w GS.

09.10.2003
17:52
[60]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

sorry za of topic .
Massca ====> kupiłem za twoją rekomendacją Playa .

Red Faction = bez pudła. Mam oryginala więc mnie nie podniecił .
Knight & Marchant = niezłe mimo lat . Shattered Kingdom - mam oryginala . Zyskałem Peasants Rebelion =pogram .
Bilard - nie próbowałem , ale przypuszczam , że dobre .
Motocross - shit , który zepsuł smak miodu . Ładuje się jak pijazy wozak wegieł łopatą , a przy powrocie do systemu wiesza komputer . Animacja i sterowność zawodnika - żenada . Nie dawajcie wicej takich gówien . Lepiej dać dwie lub jedną dobrą , niż kilka soczystych i zepsuć to jednym szajsem
Artykuły , owszem ciekawe .

Ogólnie 4 +

09.10.2003
19:30
[61]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Quicky:

Nie ma ludzi bez wad. Jedna z moich licznych jest szczerosc :P

mos_def:

Nie utozsamiaj mnie z redakcja. Nie jestem redaktorem GS-a, pisuje tam troche tekstow i nie mi sie wypowiadac na temat planow redakcji. Tu zas pozwalam sobie na czysto prywatne osady. Zreszta niemal zawsze mowie wylacznie we wlasnym imieniu.

Smuggler:

>Bardzo (serio) mnie ucieszyl fakt, ze TEZ pisales do Tomika w Swiecie Mlodych.

No patrz, tak dawno to bylo, ze przekrecilem nazwe dzialu. Wszystko przez tego Tytusa ;-)

>Bo wlasnie tam zadebiutowalem, bedac totalnym smarkaczem, w roku panskim... hmmm.... 1977, tekstem "Oko Cyklopa na
>Wszechswiat" (o teleskopie Hubble'a).

No, to w Tomiku masz staz o tyle wiekszy od mojego, o ile moj w prasie komputerowej jest wiekszy od Twojego (jak ja kocham te wiele wnoszace do sprawy zlosliwosci...) Dobra, skonczmy te durna licytacje, obaj schodzimy na psy - z tym, ze ja robie to swiadomie. Zwlaszcza, gdy komus sie wydaje, ze ma monopol na wiedze i doswiadczenie.

Co do zarzutow o demagogie - wybacz, nie zgodze sie. Nie ja siegalem do CV. Ty zas notorycznie i zawsze przedstawiasz fakty wylacznie w tym swietle, ktore odpowiada Tobie i CDA. Fakty sa jednoznaczne i nieco mnie martwi, ze gdy sa niewygodne, pomija sie to, co za nimi stoi. Nie pierwsza to rzecz, ktorej zaluje we wspolczesnej prasie dla mlodziezy, na przyklad zalujetez tego, ze o teleskopie Jamesa Webba nie ma gdzie mlodziezy napisac. Ale komercha najwazniejsza, co? Plytko, pobieznie, w efektownym opakowaniu i najlepiej z HL2 na dodatek (prawie realne ostatnio :P). Zyc nie umierac - i to z doskonalym samopoczuciem.

PS. Jakbys nie zauwazyl - przedostatnie zdanie nie tyka zadnego konkretnego czasopisma.

massca:

>ej ku**a co jest panowie, za dwa popcorny i cztery kole zaplacilem a tu KONIEC ??????????

Cubituss, paskud jeden, tak kiepsko sie staral :P Neutralnosci mu sie zachcialo...

09.10.2003
20:51
smile
[62]

Long [ Generaďż˝ ]

Eeeech... Miło się wątek zaczął, przyjemnie się było cieszyć z konkurencji na rynku, obiecywać sobie poprawę doli czytelniczej... Ogólnie tak jakoś optymistycznie było. A potem... Na scenę wjechał ten sam co zawsze kabaret, kapela męczyła te same ograne i zdarte melodie, aktorzy powtarzali wciąż te same co zawsze skecze... Wszyscy tańczyli stary chocholi taniec, błoto spod człapiących stóp pryskało na wszystkie strony... A wiatr ponuro świszcze nad zdeptanym wątkiem...

09.10.2003
21:56
[63]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Czlowieku starczy juz, starczy !!;P!
zaraz ludzie beda z okien skakac przez te twoje optmistyczne gadanie

09.10.2003
22:25
[64]

Long [ Generaďż˝ ]

Po prostu męczy mnie już to, że na każdym prawie wątku związanym z pismami branżowymi dochodzi do identycznej w formie i treści przepychanki pomiedzy tymi samymi na ogół osobami. Nie można by ich umieścić na jakimś osobnym wątku, gdzie mogli by sobie hałasować do woli? Forum to wprawdzie miejsce swobodnej wymiany opinii, ale miejcie ludzie litość dla mniej zacietrzewionych!

Smuggler --> Ja cię bardzo proszę, jak Wrocławiak Wrocławiaka: masz chłopie talent polemiczny, to go nie marnuj do sążnistych wypowiedzi za każdym razem gdy ktoś rzuci jakąś niewinną prowokację (jak to miało miejsce tutaj) lub popisze się głupotą (jak to się zdarza gdzie indziej). Jak uderzysz w stół to nożyce się odezwą - i zaraz na wątku robi się bagniście.

Autorom z GS zdarzyło się zamieścić na stronie humorystycznej parę niezdarnych aluzji do konkurencji, ale nie osądzajmy ich zbyt surowo - to jest ekipa wielce poczciwa (głową za to ręczę) i raczej szybko zrezygnuje z tej formy zabawy. Pax, pax...

09.10.2003
22:37
[65]

SirGoldi [ Gladiator ]

Heh konflikt dwoch gazet and Smugglera :)

09.10.2003
22:41
[66]

hetman [ Generaďż˝ ]

Cubbitus jak mozesz miec napisany z bledem tytul naszego koachanego pisma przynajmniej pierwszej czesci :)

09.10.2003
23:31
[67]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Long nie generalizuj, wydaje mi sie ze takie pseudo sprzeczki sa bardzo interesujace. To nie jest tylko zwykla slowan przepychanka, takie roszady pozwalaja nam dowiedziec sie co tak naprawde mysla ci wielcy redaktorzy tych wspanialych pism ( ;P ) co im lezy na sercu a czego oficjalnie na lamach gazety napisac nie moga. Przy okazji mozna sie dowiedziec co nieco o funkcjionaowaniu tej branzy.
Hah, nie wiem jak ciebie ale mnie to szczerze interesuje;P!
Ps po co w takim razie tu zagladasz ?!
pozdrawiam ofcors

09.10.2003
23:56
[68]

Long [ Generaďż˝ ]

mos_def --> Masz oczywiście dużo racji, nie przeczę. Ale zauważ dwie rzeczy: po pierwsze tego rodzaju dysputy wałkowane są od bardzo długiego czasu i wszyscy ich uczestnicy najzwyczajniej się już powtarzają (a starcia ze Smugiem to już są wręcz niesportowe - to jakby czołg kontra goły pieszy :), po drugie - oponent Smugglera przyznał sam, że nie reprezentuje redakcji GS, więc nie dowiadujemy się co takowa ma do powiedzenia.
Zaś moja gorycz wynika z - można by rzec - konfliktu wewnętrznego :) Jako Wrocławianin i wierny czytelnik poczuwam się do patriotycznego obowiązku lojalności wobec CDA, natomiast z przyczyn prywatnych jestem lojalny wobec GS. Stąd też z dużą przykrością widziałbym ewentualne nieporozumienia pomiędzy oboma pismami. Ot i tyle.
Pozdrawiam z wzajemnością :)

10.10.2003
01:41
[69]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Moze argumenty i kontrargumenty obu panow byly ju tu wielokrotnie przytaczane w poprzenich watkach ale zauwaz ze nie wszyscy sledza poczynania obu panow ( i nie tylko ;P ) na biezaco. Dla mnie na przyklad takowe dysputy miedzy redaktorami konkurencyjnych pism sa rzecza w miare nowa ( teraz widze co stracilem ;P!) A to ze oponent Smugglera sam przyznal ze nie reprezentuje samego pisma GS wcale nie dyskredytuje go w moich oczach bo wystarczy ze wywodzie sie on ze srodowiska redaktorow o szpilaniu, wiec prawdopodobnie przedstawia sposob myslenia pewnej jego czesci. Co do twojego patriotyzmu lokalnego ...wow ! respect ;P
A na koniec chcialbym powiedziec ze twoje obawy o nieporozumienia na linii CDS-GS i reszta sa bezpodstawne i niepotrzebno. To jest naturalne ze w akich wypadkach wystepuje konkurencja i jakas forma rywalizacji ( raz zdrowej ..a raz nie ;P) zauwaz ze kazda firma walczaca o jakis runek musi przedstaiwic swoj produkt w jak najlepszym swietle a czesto dobrzeby bylo zeby konkurenta w jak najgorszym...poprostu prawa natury. Zreszta to chyba lepiej ze takie spory rozwiazywane sa tutaj a nie na lamach pism, nie ? tuataj zawsze mozesz olac watek, nic cie to nie kosztuje a za pismo placisz kaske...
Ja na twoim miejscu balbym sie raczej gdyby takiej rywalizacji nie bylo, to oznaczaloby tylko jedno - obie redakcje dogadaly sie za plecami o podziale rynku i teraz reszte maja w dupie !; P

10.10.2003
10:01
[70]

RiftRafter [ Junior ]

Jeszcze jedna transcendentna uwaga ;-) Wiekszosc z forumowiczow siedzacych na tym watku to ludzie, ktorzy w godzinach pracy wiele cennego czasu marnuja na slowne policzkowanie duchow (bo czymze innym sa ludzie blakajacy sie po GOL-u?). Tak sobie dumam, ze gdyby te improwizowane dysputy przekuc na sensowna prace, ze ktora przeciez ktos placi i to najczesciej niemale pieniadze, poziom merytoryczny czasopism i gier wydawanych na rynku polskim znacznie by sie podniosl. Watpliwa to slawa, jesli mozna wzbudzic podziw albo nienawisc tych kilkunastu osob, ktore przewijaja sie we wszystkich watkach i to kosztem profesjonalizmu w codziennych obowiazkach. Te setki tysiecy nikomu niepotrzebnych slow to rzeka rwaca donikad. Znamienne, ze rynek gier sie kurczy w zastraszajacym tempie a takie czcze dyskusje frustratow sie mnoza niemilosiernie. Panowie, apeluje do zdrowego rozsadku, wezcie sie do roboty, dopracujcie wasze czasopisma, zlokalizujcie jak nalezy gry. Akrobacje slowne zachowajcie dla czytelnikow i dla graczy. Oni to docenia i jeszcze za to zaplaca. Jesli sie nie opamietacie, to za pare miesiecy ktos przyjdzie i po was pozamiata tak, jak pozamiatali juz w ielu miejscach (SGK, PC Games, Play it, Gambler, SS, Top Secret ... mam dalej mnozyc przyklady?) Sic transit gloria huius mundi. Z naciskiem na huius jesli nie rozumiecie maksymy.

10.10.2003
11:03
[71]

Long [ Generaďż˝ ]

mos_def --> Wiesz, mnie też początkowo pasjonowało czytanie dyskusji pomiędzy stronami zaangażowanymi, ale zapewniam, że i ciebie po jakimś czasie zacznie to męczyć. Nie boję się natomiast o konkurencję pomiędzy pismami - ta, jak pisałem na samym początku - jest jak najbardziej pożądana. Daleki jestem natomiast od entuzjazmu wobec publicznego docinania sobie i popadania w zacietrzewienie w miejsce rzeczowej dyskusji. Oczernianie konkurencji lub jej ośmieszanie nie jest elementem zdrowej konkurencji, bynajmniej. Niemniej specyfiką forum jest, to, że każdy może pisać tu prawie wszystko co chce - więc zgodzę się z tobą, że możemy popatrzyć na ujawniające się tu i ówdzie konflikty. Chodzi jedynie o to, aby strony zachowały umiar w walkach podjazdowych i nie zaniżały poziomu swojej dyskusji.

RiftRafter --> Nie wydaje mi się, aby Smuggler, rozpisując się na forum w godzinach pracy, był winien zaniedbania obowiązków służbowych. Jak by nie patrzeć, od dawna pełni de facto funkcję rzecznika prasowego CDA :) Trudno mu z tego powodu czynić wyrzuty...

10.10.2003
11:15
[72]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor  

No patrz, tak dawno to bylo, ze przekrecilem nazwe dzialu. Wszystko przez tego Tytusa ;-)

>>>Dostalem w nagrode znaczek Tomika. Jezu, jaki bylem DUMNY :).


No, to w Tomiku masz staz o tyle wiekszy od mojego, o ile moj w prasie komputerowej jest wiekszy od Twojego (jak ja kocham te wiele wnoszace do sprawy zlosliwosci...)

>>>OK, choc ja zatem mam bardziej urozmaicony staz, bo rabotalem nie tylko w branzy komputerowej i nie tylko w branzy dziennikarskiej - ale to juz pryszczyk :)

Dobra, skonczmy te durna licytacje, obaj schodzimy na psy - z tym, ze ja robie to swiadomie.

>>>Taka sobie zlosliwosc, w momencie gdy ja lubie koty. Ale skoro juz to powiem ci, ze schodzisz tak znakomicie jakbys to cale zycie robil. Wrodzony talent :)

Zwlaszcza, gdy komus sie wydaje, ze ma monopol na wiedze i doswiadczenie.

>>>Starczy juz z ta samokrytyka :). A tak serio to po prostu nie wiedziec czemy myslalem, ze jestes jednym z owych nastolaktow/antykomercjuszy (byc moze ten bledny wniosek wysnulem analizujac styl twoich wypowiedzi). Ale, co juz mowilem, zwracam honor i doswiadczenie :).

Co do zarzutow o demagogie - wybacz, nie zgodze sie.

>>>Nie widzialem jeszcze nikogo, kto by sie z takowym zarzutem zgodzil.

Nie ja siegalem do CV. Ty zas notorycznie i zawsze przedstawiasz fakty wylacznie w tym swietle, ktore odpowiada Tobie i CDA. Fakty sa jednoznaczne

>>> Szczerze mowiac bardzo niewiele faktow jest jednoznacznych. Naprawde duzo zalezy od interpretacji i punktu siedzenia. Zapytaj np. Zydow i Arabow jakie sa fakty dotyczace ich konfliktu. Obie strony udowodnia ci czarno na bialym, ze maja swieta racje, a ta druga strona to banda skurwieli. czyz nie?

i nieco mnie martwi, ze gdy sa niewygodne, pomija sie to, co za nimi stoi.

>>>Skarz Bog, moglbym dokladnie to samo powiedziec o tobie - bez zlosliwosci to mowie, bo prawda jest taka, ze kazdy kij ma dwa konce (to jeden z niewielu jednoznacznych faktow :)) zatem mozna go uzyc w obie strony/

Nie pierwsza to rzecz, ktorej zaluje we wspolczesnej prasie dla mlodziezy, na przyklad zalujetez tego, ze o teleskopie Jamesa Webba nie ma gdzie mlodziezy napisac. Ale komercha najwazniejsza, co? Plytko, pobieznie, w efektownym opakowaniu i najlepiej z HL2 na dodatek (prawie realne ostatnio :P). Zyc nie umierac - i to z doskonalym samopoczuciem.
PS. Jakbys nie zauwazyl - przedostatnie zdanie nie tyka zadnego konkretnego czasopisma.

>>>Powiem tak - mialem kiedys poczucie misji itd. Ale na szczescie mi przeszlo, bo nic procz frustracji mi owo poczucie nie dawalo. Sad, but true. Obecnie po prostu niezle sie bawie robiac takie pismo, jakie ludzie chca kupic.

10.10.2003
12:56
[73]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

RiftRafter:

>Tak sobie dumam, ze gdyby te improwizowane dysputy przekuc na sensowna prace, ze ktora przeciez ktos placi i to najczesciej
>niemale pieniadze, poziom merytoryczny czasopism i gier wydawanych na rynku polskim znacznie by sie podniosl.

Podpisuje sie, zwlaszcza ze to najwyrazniej uwaga nie do mnie :P

Nie zgodze sie rowniez z faktem, ze temat tu poruszony to "rzeka rwaca donikad". Komercjalizacja branzy, jej splycenie, niski poziom merytoryczny artykulow, czeste "babole" i windowanie dolaczanej do pisma gry do miana glownej wyroczni decydujacej o tym, czy pismo zostanie zakupione przez czytelnika, czy nie - to, jak mi sie wydaje, nie sa zagadnienia "rwace donikad". Zalezy Ci na wychowaniu czytelnikow na bande durnych, pozbawionych wlasnego zdania konsumentow i zredukowanie pracy redakcyjnej do roli wypelniacza znaczkami papierowej sciereczki dolaczanej do gry? Takie to cool?

Przyznam zupelnie szczerze, ze dla mnie miara degeneracji polskiej branzy prasowej o grach jest chocby to, ze znani redaktorzy tych pism dyskutuja wylacznie o wlasnych pismach, majac branze jaka taka gleboko w d*. To wstyd, bo jako od redaktorow, panowie, wymaga sie od nas wiecej niz od przecietnego czytelnika.

Co do lokalizacji - moje gry sa znakomicie zlokalizowane. Wszystkie w C:/Program files.

Smuggler:

>Dostalem w nagrode znaczek Tomika. Jezu, jaki bylem DUMNY

Dobrze miales. Ja MIALEM dostac. I nie dostalem. Najwyrazniej teraz wychodzi ze mnie ta frustracja ;-)

>OK, choc ja zatem mam bardziej urozmaicony staz

Hehehe. No dobra. Ide na ugode - obaj jestesmy stare pryki. OK?

>Ale skoro juz to powiem ci, ze schodzisz tak znakomicie jakbys to cale zycie robil. Wrodzony talent :)

Sporo sie nauczylem czytajac wypowiedzi graczy i redaktorow.

>Nie widzialem jeszcze nikogo, kto by sie z takowym zarzutem zgodzil.

Zwlaszcza ze czestokros wysuwajacy zarzut sam stawia inna teze w charakterze pewnika, nie? ;-)

>Szczerze mowiac bardzo niewiele faktow jest jednoznacznych.

Owszem. Zydow pytac nie musze, ten argument zarezerwuj dla mlodszych oponentow. Natomiast nie rozumiem jednego: dlaczego nie jestes w stanie w miare spokojnie podyskutowac o tym, jak wyglada polski rynek czasopism o grach. Rozumiem, ze to kwestia powiazan z CDA, ale, skoro w tylu miejscach przyznano Wam wiodaca role, dlaczego zupelnie neutralna uwaga - iz to Wy swoimi dzialaniami nakreciliscie "spirale gier" - nagle redukuje mnie do pozycji pieniacza. To jest FAKT. To jest WASZ wynalazek. A o jego potencjalnych skutkach gadaliscie juz znacznie wczesniej w gronie redaktorow paru pism. Nie rozumiem wiec, dlaczego mam pominac fakt - tylko dlatego, ze fanatyk CDA uwaza, ze nalezy pisac o pismie wylacznie "aja" (fanatyk nie bylo do Ciebie, Smuggler)? Naprawde nie neguje dobrego wplywu na rynek gier dolaczanych na cover CD pelnych wersji. Cool. Ale ma toto druga, ciemna strone i glupota jest wieczne zapewnianie wszystkich wokol, ze jest dobrze - gdy galazka sie trzesie i juz powoli peka.

Powiedz mi, Smuggler, co zrobicie w CDA za 5 lat? Liczba komputerow w Polsce juz nie wzrasta w jakims nieslychanie dynamicznym tempie. Za 5 lat nie bedzie 300% graczy wiecej. Skoncza sie tez dobre gry do dolaczania na cover CD, gdyz pism to robiacych jest pare, a kazde stara sie ile moze dac cos ciekawszego od konkurencji. Za Boga, nie spotkalem jeszcze w zyciu sytuacji, gdy w jednym miesiacu producenci gier zaoferowali nam piec hitow. Im dalej w las, tym bedzie zreszta gorzej, bo gry przygotowuje sie obecnie coraz dluzej zoraz wiekszym nakladem kosztow. W polowie lat 90. jeszcze wystarczalo 1-2 ludzi i maksymalnie rok pracy, teraz sa to zespoly liczace po kilkanascie osob. Dobrych gier nie bedzie o 300% wiecej za 5 lat, wrecz przeciwnie, beda pojawialy sie jeszcze rzadziej niz obecnie. Co dolaczycie za 5 lat do CDA? Jak czytelnicy zareaguja na sytuacje, gdy nagle beda musieli kupowac czasopisma dla zawartych w nich artykulow, a nie sidikow? Jaka bedzie kultura czytelnicza tych osob, skoro przez 10 lat wypchano im do reki nie artykuly, a pudelka z CD? Jaki bedzie poziom merytoryczny autorow tekstow - juz teraz fatalnie splycajacych tematyke i uzywajacych w celu poniesienia atrakcyjnosci tekstu slangowych wyrazen? Jaki, skoro tak naprawde przepis na "dobre" (tj. sprzedajace sie) polskie pismo jest nastepujacy:

1. zalatw dobra gre na cover CD.
2. napisz recenzje najglosniejszych gier ostatnich tygodni - najlepiej uzywajac jako przecinka "cool"
3. recki hitow musza byc pochlebne, w reckach hitow mniejszego kalibru mozna dowalic producentom, zeby pokazac, ze redakcja tez "cool"
4. poinstruuj sklad, ze ma byc duzo i kolorowo.

I juz. To dziala. Tyle, ze czytelnik dostaje efektownie opakowane dziennikarskie nic, choc zapewne gra znacznie poprawia humor (wszak to dla niej wydal te 20 zlotych).

Nie wierze, Smuggler, zeby facetowi, ktory zaczynal kariere od Tomika, to sie podobalo. Naprawde.

BTW - jesli sie poczuwasz, to sie nie poczuwaj, gdyz piszac powyzsza recepte nie mialem na mysli zadnego konkretnego pisma. Choc z drugiej strony... ;-)

>Obecnie po prostu niezle sie bawie robiac takie pismo, jakie ludzie chca kupic.

Jestes pewny, ze robisz PISMO, ktore ludzie chca kupic? Zrobcie eksperyment. Przez pol roku wydawajcie CDA bez CD, albo z CD w takiej formie, w ktorej jest on uzupelnieniem pisma (animacje, trailery, dema gier).

Dopiero po takim polrocznym okresie moglibysmy pogadac, czy robisz takie pismo, jakie ludzie chca kupic, czy tez zalatwiasz takie gry, jakie ludzie chca tanio kupic.

A misje fajnie miec. Jest do czego dazyc.

10.10.2003
13:01
smile
[74]

Kamesennin [ Centurion ]

Ja tam nie chcę nikomu się wpieprzać w dyskusję, ale te dysputy rzeczywiscie robią się męczące. W ogóle nie trzymacie się wątku. Człowiek wchodzi zobaczyć czy już cos o nowym GSie wiadomo i **** bo tylko te Wasze sprzeczki. Może by się wreszcie pojawił ktos kto powie co w nowym numerze? Gdzie jestes Marcin? Zapowiedź już dawno powinna być. Ciekawosc człowieka zżera. :)

10.10.2003
13:20
[75]

mos_def [ Generaďż˝ ]

no, no calkkiem trafne uwagi... idac tokiem myslowym sYs|yavor'a to pytam sie Kamesennin'a o co cie tak ta ciekawosc zzera ? o to jakie recki beda w pismie ( to mozna chyba latwo przwiedziec, nie ? ), czy bardziej jaka full wersja bedzie w tym miesiacu ? ;P

10.10.2003
13:39
smile
[76]

Kamesennin [ Centurion ]

mos_def-->W full wersje nie gram, a dlaczego mnie ciekawosć zżera? No to tak: jakie zapowiedzi, bo GS ma najswieższe, jakiż to film bo poprzednie były wypasione i... co to za niespodziewanka o której mówił na początku wątku Long. To mnie najbardziej interesuje.

10.10.2003
13:59
[77]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor     

Nie zgodze sie rowniez z faktem, ze temat tu poruszony to "rzeka rwaca donikad". Komercjalizacja branzy, jej splycenie, niski poziom merytoryczny artykulow, czeste "babole" i windowanie dolaczanej do pisma gry do miana glownej wyroczni decydujacej o tym, czy pismo zostanie zakupione przez czytelnika, czy nie - to, jak mi sie wydaje, nie sa zagadnienia "rwace donikad".

>>>Jasne. Ale moge tez podyskutowac na temat np. przyszlosci Unii Europejskiej, wiedzac ze to gadanie dla gadania, bo nie jestem wladny cos tu zmienic...


Zalezy Ci na wychowaniu czytelnikow na bande durnych, pozbawionych wlasnego zdania konsumentow i zredukowanie pracy redakcyjnej do roli wypelniacza znaczkami papierowej sciereczki dolaczanej do gry? Takie to cool?

>>>Od wychowywania i uczenia jest szkola i rodzice. Ja zaspokajam wyrazone potrzeby.
Jak mowilem, nie mam poczucia misji, zmiany swiata na lepsze itd.

Przyznam zupelnie szczerze, ze dla mnie miara degeneracji polskiej branzy prasowej o grach jest chocby to, ze znani redaktorzy tych pism dyskutuja wylacznie o wlasnych pismach, majac branze jaka taka gleboko w d*. To wstyd, bo jako od redaktorow, panowie, wymaga sie od nas wiecej niz od przecietnego czytelnika.

>>>Ty masz jeszcze poczucie misji :). Ciut zazdroszcze, ciut wspolczuje.

>Dostalem w nagrode znaczek Tomika. Jezu, jaki bylem DUMNY
Dobrze miales. Ja MIALEM dostac. I nie dostalem. Najwyrazniej teraz wychodzi ze mnie ta frustracja ;-)

>>>Faktem jest, ze sie musialem pare razy upomniec :)

>OK, choc ja zatem mam bardziej urozmaicony staz
Hehehe. No dobra. Ide na ugode - obaj jestesmy stare pryki. OK?

>>>Niestety tak.

>Ale skoro juz to powiem ci, ze schodzisz tak znakomicie jakbys to cale zycie robil. Wrodzony talent :)
Sporo sie nauczylem czytajac wypowiedzi graczy i redaktorow.

>>>Musiales czytac wlasne wypowiedzi? :)

>Nie widzialem jeszcze nikogo, kto by sie z takowym zarzutem zgodzil.
Zwlaszcza ze czestokros wysuwajacy zarzut sam stawia inna teze w charakterze pewnika, nie? ;-)

>>>Wlasnie o tym mowie.

>Szczerze mowiac bardzo niewiele faktow jest jednoznacznych.
Owszem. Zydow pytac nie musze, ten argument zarezerwuj dla mlodszych oponentow. Natomiast nie rozumiem jednego: dlaczego nie jestes w stanie w miare spokojnie podyskutowac o tym, jak wyglada polski rynek czasopism o grach.

<<<Bo jak na razie nie bylo dyskusji na ten temat, a tylko dosc nerwowe wywlekanie sobie nawzajem rozmaitych grzeszkow. Uderz tez sie w piersi, a?

Rozumiem, ze to kwestia powiazan z CDA, ale, skoro w tylu miejscach przyznano Wam wiodaca role, dlaczego zupelnie neutralna uwaga - iz to Wy swoimi dzialaniami nakreciliscie "spirale gier" - nagle redukuje mnie do pozycji pieniacza. To jest FAKT.

>>>Nie bardzo rozumiem tutaj co maja nasze gry do twego pieniactwa, prawde mowiac.


To jest WASZ wynalazek. A o jego potencjalnych skutkach gadaliscie juz znacznie wczesniej w gronie redaktorow paru pism.

>>>A widzisz, to jednak byly dyskusje :).

Nie rozumiem wiec, dlaczego mam pominac fakt - tylko dlatego, ze fanatyk CDA uwaza, ze nalezy pisac o pismie wylacznie "aja" (fanatyk nie bylo do Ciebie, Smuggler)?

>>>Fanatycy zawsze tak uwazaja - na swoim (pardon ex-swoim) forum na pewno tez zetknales sie fanatykami, dla ktorych sam fakt, ze cos jest w SGK jest swietne a to samo w CDA jest dowodem komercji itd. Fanatyk to fanatyk...


Naprawde nie neguje dobrego wplywu na rynek gier dolaczanych na cover CD pelnych wersji. Cool. Ale ma toto druga, ciemna strone

>>>Jak niemal wszystko. Ratujac zycie cherlawemu emowlakowi obnizasz potencjal genetyczny ludziej rasy, bo on te cherlawosc przekaze w genach. Ot, taki przyklad...


Powiedz mi, Smuggler, co zrobicie w CDA za 5 lat?


>>>Bede sie martwil za 5 lat :). Skad mam wiedziec czy za dwa miesiace np. nie pozegnam sie z redakcja. Ja nie lubie martwic sie na zapas, a wiem jedno - na pewno w powiedzmy 1998 nie przewidzialbym sytuacji z roku 2003, mimo iz pewne tendencje zapewne moglbym przewidziec calkiem trafnie. Ale calosci sytuacji - z recesja na czele - na pewno bym nie antycypowal. Zatem wiem jedno - ze moja wizja roku 2008 i tak sie bedzie miala nijak do tego, co wtedy bedzie. Ergo - szkoda czasu na bezplciowe rozwazania.

Dobrych gier nie bedzie o 300% wiecej za 5 lat, wrecz przeciwnie, beda pojawialy sie jeszcze rzadziej niz obecnie. Co dolaczycie za 5 lat do CDA?

>>>Kilka dwustronnych DVD? A moze 1 CD i 500 stron. Nie wiem...

Jak czytelnicy zareaguja na sytuacje, gdy nagle beda musieli kupowac czasopisma dla zawartych w nich artykulow, a nie sidikow?

>>>Beda zrozpaczeni i zszokowani, zapewne :). Ja przepraszam ale czytelnicy kupuja by CZYTAC. A dla CD to kupuja gracze/ogladacze. Zatem zawsze bedzie JAKIS popyt na slowo pisane, zas gierki przestana byc zapewne atrakcja napedzajaca zakup pism, bo juz dzis nie sa (taka jak 5 lat temu)> IMO nastapi odwrot od gier, filmow :) itd. Na DCoverkach beda dema, patche itd. pozyteczne smieci.


Jaka bedzie kultura czytelnicza tych osob, skoro przez 10 lat wypchano im do reki nie artykuly, a pudelka z CD?

>>>Taka, jaka wyniosa ze szkoly. I nie wpychano im pudelek z CD, tylko sami po to siegali, bo ze szkoly nie wyniesli nawyku CZYTANIA.

Jaki bedzie poziom merytoryczny autorow tekstow - juz teraz fatalnie splycajacych tematyke i uzywajacych w celu poniesienia atrakcyjnosci tekstu slangowych wyrazen?

>>>Nie uwazam zeby slangowe wyrazenie splycaly poziom merytoryczny tekstow, to tak na marginesie.

Jaki, skoro tak naprawde przepis na "dobre" (tj. sprzedajace sie) polskie pismo jest nastepujacy:
1. zalatw dobra gre na cover CD.
2. napisz recenzje najglosniejszych gier ostatnich tygodni - najlepiej uzywajac jako przecinka "cool"
3. recki hitow musza byc pochlebne, w reckach hitow mniejszego kalibru mozna dowalic producentom, zeby pokazac, ze redakcja tez "cool"
4. poinstruuj sklad, ze ma byc duzo i kolorowo.
I juz. To dziala.

>>>POpatrz na repertuar kin. Tam tez to kolorowo/wysokobudzetowe wygrywa z Bergmanem czy vonTrierem. I z tym trzeba zyc, bo nie zmienimy tego. Pisma takie jak CDA sluza zaspokajaniu potrzeb odbiorcy, a nie ksztaltowania jego gustu. Z tego juz wyroslismy, bo prawda jest taka, ze klient nasz pan, a nie klient nasz uczen/podwladny.

Tyle, ze czytelnik dostaje efektownie opakowane dziennikarskie nic, choc zapewne gra znacznie poprawia humor (wszak to dla niej wydal te 20 zlotych).

>>>Jak juz mowilem - jedni kupuja dla CDkow, inni dla tekstow. Nie nalezy ich mylic.

Nie wierze, Smuggler, zeby facetowi, ktory zaczynal kariere od Tomika, to sie podobalo. Naprawde.

>>>Podoba, nie podoba - jakei to ma znaczenie. To jest moja praca, robie to co powinienem najlepiej jak potrafie, bawiac sie przy tym niezle. Jak bedzie mnie kiedys stac, zaloze wlasne pismo, ktore bedzie robione dla przyjemnosci, nie zysku, i wtedy zrealizuje swoje wizje tego jakie ma byc pismo. Wczesniej nie.


BTW - jesli sie poczuwasz, to sie nie poczuwaj, gdyz piszac powyzsza recepte nie mialem na mysli zadnego konkretnego pisma. Choc z drugiej strony... ;-)

>>> Szczerze mowiac takowe aluzje wala mnie rowno, ze tak slangowo sie wyraze :)

>Obecnie po prostu niezle sie bawie robiac takie pismo, jakie ludzie chca kupic.
Jestes pewny, ze robisz PISMO, ktore ludzie chca kupic?

>>>Owszem, co miesiac ponad 100.000 ludzi potwierdza to glosujac swoja kasa.

Zrobcie eksperyment. Przez pol roku wydawajcie CDA bez CD, albo z CD w takiej formie, w ktorej jest on uzupelnieniem pisma (animacje, trailery, dema gier).

>>>Jedno pytanko - ale po co? Skoro to, co robimy dobrze sie sprzedaje? Rada z gatunku "wstrzymaj oddech na pol godziny".

Dopiero po takim polrocznym okresie moglibysmy pogadac, czy robisz takie pismo, jakie ludzie chca kupic, czy tez zalatwiasz takie gry, jakie ludzie chca tanio kupic.

>>>Zdaje sie, ze nie wydajecie juz GS w wersji mini, bez CDkow, a? Ciekawe czemu, a?

A misje fajnie miec. Jest do czego dazyc.

>>>Jasne. I jest sie czym frustrowac gdy widzisz, ze sie usrasz, a celu nie osiagniesz.
I'm so sorry - ja sie z tego wyleczylem. Nie poszlo lekko (oj, nie...) ale sie udalo. Czuje sie lepiej, nie jestem misjonarzem, nie dzwigam za was krzyza itd. I dobrze mi z tym. Idealista bylem i tak za dlugo. Powiesz - cynizm? Jasne, a czemu nie?
Kazdy idzie swoja droga. Sam wybralem to, co mi odpowiada, nikomu za mna isc nie rozkazuje...

10.10.2003
15:02
smile
[78]

Long [ Generaďż˝ ]

No nie... Miałem się nie mieszać, ale to zaczyna przypominać knajpianą burdę, w której latające kufle trafiają postronnych...

sYs|yavor --> Czy byłbyś łaskaw nie generalizować i nie chrzanić o tym, że pisma kupuje sie tylko dla DVD/CD/pełnych wersji? Mów za siebie, jeśli łaska. Zarówno CDA jak i GS kupuję tylko dla tekstów bo pełne wersje albo już kupiłem wcześniej, albo nie kupiłem bo mnie nie interesują. Dema ściągam z netu - na cholerę mi więc dodatki do pisma? Ale nie przeszkadzają mi, więc się nie czepiam.

Smuggler --> Ech... Czy ty naprawdę widzisz sens w kontynuacji tej dyskusji? Ona jest już kompletnie "off-topic"...

10.10.2003
15:14
[79]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Hehe chcialbym widziec teraz mine massc'i ktory wczoraj musial wywalcl 2 kartony popcornu i coli do smieci...;P

10.10.2003
15:16
[80]

smuggler [ Patrycjusz ]

Long
Jednego nie rozumiem - dyskutuje sobie - obecnie :) - z sysem w miare rzeczowo, w miare spokojnie, na tematy w miare interesujace... gdzie tu kufle? Gdzie tu problem?

10.10.2003
15:18
[81]

Long [ Generaďż˝ ]

mos_def --> To raczej nie byłby wesoły widok... :)))

10.10.2003
15:29
smile
[82]

Long [ Generaďż˝ ]

Smuggler --> Ja tylko narzekam na zejście postów z tematu wątku. Zaś przypadkowy kufel poleciał w moją stronę cisnięty ręką sYs|yavora. Niemniej cieszę się, że przynajmniej Waść się dobrze bawisz :) A wasza dyskusja jest faktycznie dość spokojna - przynajmniej jak na wymianę ognia artyleryjskiego :)) Marnujecie się Waszmościowie na tym forum - Komisja Sejmowa by wam pasowała :P

10.10.2003
15:34
[83]

Marcin Lejman [ Patrycjusz ]

Witam,

Nie włączając się w całą powyższą dyskusję, wtrącę się czysto informacyjnie. Nowy GameStar w kioskach 24 października, a zapowiedź gdzieś w przyszłym tygodniu :-)

Pozdrawiam,

Marcin

10.10.2003
15:47
[84]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Hmm ale wciaz mnie nurtuje jedno pytanie...Czy pismo o grach w swojej pierwotnej formie, czaspopisma bez plyt taki powrot do korzeni nie ma juz szans na sprzedawanie sie ?! Zalozmy ze bylby to format B5, z dobra jakoscia papieru za 4.99 zl. Prosze o jednoznaczna odpowiedz Smuggler, czy prowadziliscie jakies badania co to oplacalnosci takiego przedsewziecia ? Bo wedlug mnie to jest wyrazna luka na rynku, wszystkie dobre pisma cenia sie na blisko 2 dychy dolaczajac do tego kupe plastiku ktora usprawiedliwiaja tak wysoko cene. A jakby tak zwykle wydanie, ktore mozna sobie kupic w kiosku czekajac na autobus za cene paczki fajek ?

10.10.2003
15:50
[85]

ZooltaR [ Chor��y ]

LOL..

buhahahahaa... o panowie. dajecie do pieca naprawde. ciekaw jestem kiedy macie czas na pisanie tekstow, skoro na GOLu takie elaboraty stukacie :D

maskacz - poprosze maly popcorn i kole.

10.10.2003
15:55
smile
[86]

HuntERjf [ Konsul ]

Marcin czemu tak późno??
Mam nadzieje że to żaden poważny problem tylko szykujecie jakąś niespodzianke :D
A ja od 5 dni zaglądam na forum i szukam newsa i codziennie przeglądam też skrzynke pocztową czy aby nowy numer nie przyszedł :D

10.10.2003
16:03
[87]

ZooltaR [ Chor��y ]

tak w gestii uscislenia. slyszalem ze ktos z branzy posluguje sie moja ksywka. prawda to?

10.10.2003
16:08
[88]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

mos_def --> był taki eksperyment robiony, nazywał się ŚGK. A teraz zastanów się, czemu po tym eksperymencie ŚGK szukało nowego wydawcy.

10.10.2003
16:09
smile
[89]

Kamesennin [ Centurion ]

No właśnie dlaczego tak późno? Czy to już żeby zwiększyć ilość stron musicie rezygnować z jednego numeru ( bo wnioskuję że ilość stron będzie większa po tym opóźnieniu) ? Dlaczego tak się dzieje? Czy to znaczy, że znowu jeden numer zostanie pominięty w rocznym cyklu wydawania, bo ten będzie podwójny? Lepiej żęby Wasza niespodzianka naprawdę wymiatała, bo taka zagrywka jest wg mnie bardzo nie w porządku.

10.10.2003
16:18
[90]

massca [ ]

zooltar - prosze !!!

10.10.2003
16:39
[91]

Marcin Lejman [ Patrycjusz ]

Co do terminu - żadne numer nie zostanie pominięty, mieścimy się w cyklu miesięcznym i do końca tego roku wyjdzie dokładnie tyle numerów, ile miało wyjść. Po prostu uznaliśmy, że bardziej nam pasuje (z wielu różnych powodów) wychodzenie pod koniec miesiąca niż na jego początku. Swoją drogą, ma to większy sens, bo numer nazywa się listopadowy i lepiej, żeby był pod koniec października niż na początku.

Pozdrawiam,

Marcin Lejman

10.10.2003
16:41
smile
[92]

massca [ ]

ZooltaR [ Legionista ] https://www.bhkru.prv.pl
tak w gestii uscislenia. slyszalem ze ktos z branzy posluguje sie moja ksywka


ja widzialem tylko ze jakis koles chyba sobie na BFie przywlaszczyl twojego nicka bo nawet mu niezle wychodzilo... :))

10.10.2003
16:46
[93]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Cubituss ==> ale to sprytnie ujales, tyle ze ja sie zastanawiam i zastanawiam i nie moge nic pewnego wymyslec...za male zyski ? brak zyskow ? zmiana polityki wydawnictwa ? jakis konflikt wewnetrzny ?
Zakladam (pewnie jak wszyscy ;P ) to pierwsze...ale co z tego ? pojedynczy przypadek jeszcze chyab nie ustanawia regoly ? Moze pismo stalo poprostu an zbyt slabym poziomie. Ze jest luka na rynku to nie znaczy ze musi je zapelnic cokolwiek. Mnie interesuje na przyklad czemu takie tuzy jak CDA, GS nie wezma sie za ta dzialke. Przeciez pismo gotowe ( i to dobre ) juz maja, wystarczy podac je tylko w troche innym opakowaniu. Wydanie z CD i alternatywne bez sidika dla tych co nie potrzebuja dodatkowego plastiku/nie stac ich. Czy naklad srodkow na takie wydanie naprawde przekraczalby dodatkowe zyski ?! jakos nie chce mi sie wierzyc...

10.10.2003
16:56
[94]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

mos_def --> kwestie wiary zostawmy z boku. Myślisz, że koncerny wydawnicze nie eksploatowałyby niewykorzystanego - i na dodatek taniego - pola?

10.10.2003
17:11
[95]

hetman [ Generaďż˝ ]

Cubituss [Komputer ŚWIAT GRY] ICQ: 44864046


No teraz jest ok :)

10.10.2003
17:26
[96]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Cubituss ==> no tak masz racje. zapomnialem ze koncerny wydawnicze sa tutaj wyrocznia. sorry winnetou

10.10.2003
17:33
[97]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

mos_def --> wyrocznią nie są, ale barometrem rynku już tak.

hetman --> thx :)

10.10.2003
18:30
[98]

mos_def [ Generaďż˝ ]

no popatrz poparz a ja myslalem ze to czytelnicy sa swoistym miernikiem rynku, kupuja albo nie.

11.10.2003
11:19
[99]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Cubituss:

Malo wiesz o tym, co sie zlozylo na klopoty SGK. Wiem nieco wiecej, ale, jak wielokrotnie powtarzalem, jestem autorem niezaleznym i nie rozpowszechniam informacji, ktore zdobylem dzieki zaufaniu redakcji. Popytaj sie Pepe, moze jak bedzie mial dobry humor i checi to Ci odpowie. Choc watpie (nie w humor Piotra :P).

Long:

Z czym masz problem? Z tym, ze dyskusja nie dotyczy bezposrednio tematu? Ale jest posrednio jakos z nim zwiazana. Na dodatek zas, o ile mnie moja golowska pamiec nie myli, to autor watku jest jego gospodarzem. Ty watku nie zakladales i w przeciwienstwie do wypowiedzi Smugglera i moich, to Twoje marudzenie o odchodzeniu od tematu jest niczym innym, jak spamem. Wiec... przestan chrzanic (ze zacytuje), bo od spamu narzekajacego na spam internet juz po prostu puchnie.

Smuggler:

>Jasne. Ale moge tez podyskutowac na temat np. przyszlosci Unii Europejskiej

Owszem. Mozesz. Prywatnie masz niemal zerowy wplyw na jej ksztalt. Powiedz mi to publicznie jesli chodzi o Twoj wplyw na mlodych ludzi masowo kupujacych CDA... No, przyznaj sie, ze piszac teksty dla czytelnikow CDA nie masz na nich wplywu... :P

>Od wychowywania i uczenia jest szkola i rodzice. Ja zaspokajam wyrazone potrzeby.
>Jak mowilem, nie mam poczucia misji, zmiany swiata na lepsze itd.

I nie rusza Cie, ze czasopisma o grach sa jednymi z nielicznych, jakie mlodziez kupuje z wlasnej nieprzymuszonej woli? Ze to czesto jedyne slowo pisane - procz lektur (a raczej, ech, streszczen) - ktore mlodziez czyta? Majac takie mozliwosci wplywu na mlodych ludzi, zaspokajasz tylko ich zadze (zwane madrze potrzebami) i jestes z tego powodu szczesliwy? Olac misje, gdzie zwykla redaktorska odpowiedzialnosc?

BTW - Czytajac takie linki jak ten:

https://info.onet.pl/811852,12,item.html

(nomen omen z wczoraj) tez masz radoche?

>Faktem jest, ze sie musialem pare razy upomniec :)

Ja sie nie upominalem... Upierdliwy stalem sie dopiero na forach internetowych :P

>>>Ale skoro juz to powiem ci, ze schodzisz tak znakomicie jakbys to cale zycie robil. Wrodzony talent :)
>>Sporo sie nauczylem czytajac wypowiedzi graczy i redaktorow.
>Musiales czytac wlasne wypowiedzi? :)

Zawsze je czytam. Ty swoich nie czytasz? ;-P

>Uderz tez sie w piersi, a?

A czemuz to mam sie bic? I jakie grzechy Ci wypomnialem - procz wspomnianej nadgorliwosci w paru miejscach? Operuje prostymi stwierdzeniami. Przepraszam, ze sa niewygodne. Nie zmienia to dla mnie zakresu ich stosowalnosci. I nie operuje nimi zlosliwie.

>Nie bardzo rozumiem tutaj co maja nasze gry do twego pieniactwa, prawde mowiac.

Daj spokoj. Sam sie burzysz co tydzien na tysiacach forow i grup, a innym zarzucasz pieniactwo? W czym? W wypomnieniu Ci, ze nie zawsze zabierasz glos tam gdzie powinienes? Czy w tym, ze to CDA rozkrecilo karuzelke z pelnymi wersjami? To juz teraz takie rzeczy w Polsce okreslane sa mianem pieniactwa? Och. To faktycznie powod, dla ktorego warto popracowac nad podniesieniem kultury czytelniczej w naszym kraju...

>na swoim (pardon ex-swoim) forum

Owszem. Lecz nie bylo to forum SGK, gwoli scislosci.

>Ratujac zycie cherlawemu emowlakowi obnizasz potencjal genetyczny ludziej rasy, bo on te cherlawosc przekaze w genach.
>Ot, taki przyklad...

Zly. Pomija role inteligencji. Przypadkiem mogles uratowac drugiego Hawkinga czy innego Pasteura i efekt dlugofalowy bedzie wysmienity - tysiace ocalonych od smierci lub kalectwa. Szczerze mowiac, wielu wybitnych naukowcow to zdrowotne miernoty. Cos bardzo bliski ten horyzont, na ktorym dostrzegasz rzeczy...

>Ergo - szkoda czasu na bezplciowe rozwazania

Na moje pare spraw jest bardzo latwych do przewidzenia. Geniuszem do tego nie trzeba byc. Wystarczy poczytac to czy owo opracowanie, troche pozyc i poobserwowac. Relacja pomiedzy poziomem edukacji a potrzebami spoleczenstwa jest dosc prosta i wielokrotnie sprawdzana.

>Na DCoverkach beda dema, patche itd. pozyteczne smieci.

Seems like old times...

>Taka, jaka wyniosa ze szkoly.

...oraz taka, jaka zdobeda w czasie wolnym, siegajac po te jedyna lekture, do ktorej nie zmusza ich nauczyciel. IMO redaktor pisma o grach ma czesto wiekszy wplyw na mlodego czlowieka od szkoly, gdyz ta zmusza mlodziez do nauki, a czasopismo kupuje sie z reguly z wlasnej woli. To istotna roznica w motywacji. Ludzie, ktorzy maja problemy z zapamietaniem prostego wierszyka czy trywialnego wzoru fizycznego bez klopotu z pamieci rzucaja danymi technicznymi broni uzywanych w Counter Strike'u. Cud?

>Owszem, co miesiac ponad 100.000 ludzi potwierdza to glosujac swoja kasa.

Co kupuja - Twoje teksty czy dolaczane gry? Czytam wiele wypowiedzi na wielu roznych forach i z lektury zapowiedzi czasopism moge Ci powiedziec, co kupuja. Zreszta sam wiesz.

>Jedno pytanko - ale po co? Skoro to, co robimy dobrze sie sprzedaje?

No jak to po co? Forsa, kochany. Komercha sie liczy. Kupowanie licencji na gry jest drogie. Jesli robicie takie znakomite pismo, kupowane dla tekstow, po kie licho wydawac kupe forsy na zbedne licencje? I jeszcze potem plytki trzeba tloczyc, placic za pakowanie, foliowanie... Na moje by sie bardzo oplacalo. Troche forsy z licencji dla autorow, coby poziom jeszcze podniesc, reszta w zwiekszenie nakladu i reklame i voila!

To co, nastepne CDA bez CD? :-P

11.10.2003
18:10
[100]

Long [ Generaďż˝ ]

sYs|yavor --> Z czym do ciebie akurat mam problem to ci wyraźnie napisałem - szkoda, że nie doczytałeś/zrozumiałeś. Kompletnie nie pojmuję natomiast dlaczego przypominasz mi, kto jest gospodarzem wątku - nikomu nie zabraniam tu pisać, a jedynie zadaję pytania dotyczące poziomu i treści merytorycznej dyskusji (Co? Bolały?). Starałem się też nie używać określeń w rodzaju "spam", bo to co jest nim dla mnie nie musi być dla innych, więc użycie tego "słowa" było by obraźliwe w sposób niezamierzony. Ty jednak jak widzę nie masz takich oporów - MASTAH może pouczać i obrażać każdego kto mu się narazi - w końcu jest MASTAHEM, nieprawdaż?

>>w przeciwienstwie do wypowiedzi Smugglera i moich, to Twoje marudzenie o odchodzeniu od tematu jest niczym innym, jak spamem<<

No czyż to nie urocze? TWOJE wypowiedzi żadną miarą nie mogą być "spamem", przenigdy... Widzę, że czujesz się nobilitowany przez swoje dyskusje ze Smugglerem, wyniesiony ponad poziom nas, prostych forumowiczy, szaraczków nie wypisujących sążnistych postów, na które odpisywał by nie kto inny jak sam SMUGGLER. A z tobą Smuggler dyskutuje! Zapewne stawia cię to niemal na równi z nim! Cóż za kariera, co za zaszczyt! Plebs (czyli pozostali forumowicze) powinien wzdychać z zachwytu: "oto jest oponent godzien samego Smugglera!" Tłumy wiwatują na cześć nowego idola! Nagłówki we wszystkich serwisach głoszą: "Worek bokserski Smugglera pokazuje prawdziwą klasę zbierając kolejne baty!!!".
Komuś kto ma taką wizję samego siebie to ja nie podskoczę... Jestem zdruzgotany twoim pouczeniem, przytłoczony wielkością, o bwana kubwa!

12.10.2003
00:37
[101]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Long:

Long, pieprzysz glupoty tak potworne, ze nie chce mi sie ich nawet skomentowac.

13.10.2003
08:16
[102]

smuggler [ Patrycjusz ]


sYs|yavor  [ Konsul ]      

Smuggler:
>Jasne. Ale moge tez podyskutowac na temat np. przyszlosci Unii Europejskiej
Owszem. Mozesz. Prywatnie masz niemal zerowy wplyw na jej ksztalt. Powiedz mi to publicznie jesli chodzi o Twoj wplyw na mlodych ludzi masowo kupujacych CDA... No, przyznaj sie, ze piszac teksty dla czytelnikow CDA nie masz na nich wplywu... :P

>>>Gdybym rzeczywiscie mial na nich wplyw, piractwo byloby zerowe, a biblioteki pekaly w szwach, zas dzieciaczki wyrazalyby sie grzecznie i uczenie. I coz, dzieje sie tak? Nie widze jakos. Wiec to uczy ciut pokory w szacowaniu swoich wplywow. To, ze lubia czytac moje teksty nie znaczy ze moja opinia ma na nich jakikolwiek sensowny wplyw. I wsio.


>Od wychowywania i uczenia jest szkola i rodzice. Ja zaspokajam wyrazone potrzeby.
>Jak mowilem, nie mam poczucia misji, zmiany swiata na lepsze itd.
I nie rusza Cie, ze czasopisma o grach sa jednymi z nielicznych, jakie mlodziez kupuje z wlasnej nieprzymuszonej woli? Ze to czesto jedyne slowo pisane - procz lektur (a raczej, ech, streszczen) - ktore mlodziez czyta? Majac takie mozliwosci wplywu na mlodych ludzi, zaspokajasz tylko ich zadze (zwane madrze potrzebami) i jestes z tego powodu szczesliwy? Olac misje, gdzie zwykla redaktorska odpowiedzialnosc?

>>>Redaktorska odpowiedzialnoscia jest dla mnie dostarczanie im odpowiednio dobrze sporzadzonego CDA. Jak juz mowilem - wyleczylem sie z misyjnych zapedow.


BTW - Czytajac takie linki jak ten:
https://info.onet.pl/811852,12,item.html
(nomen omen z wczoraj) tez masz radoche?
>Faktem jest, ze sie musialem pare razy upomniec :)
Ja sie nie upominalem... Upierdliwy stalem sie dopiero na forach internetowych :P
>>>Ale skoro juz to powiem ci, ze schodzisz tak znakomicie jakbys to cale zycie robil. Wrodzony talent :)
>>Sporo sie nauczylem czytajac wypowiedzi graczy i redaktorow.
>Musiales czytac wlasne wypowiedzi? :)
Zawsze je czytam. Ty swoich nie czytasz? ;-P

>>>Czytam ale po to by nabrac pokory.

>Uderz tez sie w piersi, a?
A czemuz to mam sie bic?

>>>No wlasnie, wlasnie. Widzisz, ja sie swiety nie czuje, wiec jakies grzechy na sumieniu mam. Zatem powod by walnac sie klate jest. Coz, nie kazdy rodzi sie swietym/palladynem. :)


I jakie grzechy Ci wypomnialem - procz wspomnianej nadgorliwosci w paru miejscach? Operuje prostymi stwierdzeniami. Przepraszam, ze sa niewygodne.

>>>Nie przepraszaj, bo nie sa. A gdyby nawet byly, to i tak nie musisz przepraszac.

Nie zmienia to dla mnie zakresu ich stosowalnosci. I nie operuje nimi zlosliwie.

>>>Inaczej nie potrafie, zas to, ze cie to irytyje, ze ktos nie przyjmuje batow w pokorze, to juz twoj problem :)



>Nie bardzo rozumiem tutaj co maja nasze gry do twego pieniactwa, prawde mowiac.
Daj spokoj. Sam sie burzysz co tydzien na tysiacach forow i grup, a innym zarzucasz pieniactwo?

>>>Burze? Alez gdzie ja sie burze? Ja dyskutuje. Taka subtelnosc. :) Poza tym argumentacja "nie wytykaj mi czegos, bos sam nie swiety" jest dobra w, powiedzmy, podstawowce. Ale juz w gimnazujem czlowiek wie, ze sam fakt, iz inni grzesza nie rozgrzesza go z jego grzechow, prawdaz?

W czym? W wypomnieniu Ci, ze nie zawsze zabierasz glos tam gdzie powinienes?

>>>Oooo, przepraszam, zabieram glos wszedzie tam, gdzie uwazam ze powinienm, zas moje wypowiedzi w pelni mieszcza sie w konstytucyjnych granicach wolnego slowa. To, ze TY uwazasz, iz gdzies nie powinienem zabierac glosu, dla mnie obligatoryjne nie jest.

Czy w tym, ze to CDA rozkrecilo karuzelke z pelnymi wersjami? To juz teraz takie rzeczy w Polsce okreslane sa mianem pieniactwa? Och.

>>>Nie, pieniactwem okreslamy zupelnie cos innego - np. pewien styl prowadzenia dyskusji, w ktorej a priori zaklada sie, ze wszyscy sa winni - procz MNIE.


>na swoim (pardon ex-swoim) forum
Owszem. Lecz nie bylo to forum SGK, gwoli scislosci.

>>>Slucham?

>Ratujac zycie cherlawemu emowlakowi obnizasz potencjal genetyczny ludziej rasy, bo on te cherlawosc przekaze w genach.
>Ot, taki przyklad...
Zly. Pomija role inteligencji. Przypadkiem mogles uratowac drugiego Hawkinga czy innego Pasteura i efekt dlugofalowy bedzie wysmienity - tysiace ocalonych od smierci lub kalectwa. Szczerze mowiac, wielu wybitnych naukowcow to zdrowotne miernoty. Cos bardzo bliski ten horyzont, na ktorym dostrzegasz rzeczy...

>>>dalem ci tylko przyklad. Moze wiec inny - instalujac piorunochron odbiersz prace strazakom, murarzom (ktorzy by zarobili stawiajac dom) itd. Zreszta bylo kiedys takie opowiadanie Prusa - nazywalo sie toto bodaj "Modlitwa", ktore doskonale ci wyjasni co mam na mysli.

>Ergo - szkoda czasu na bezplciowe rozwazania
Na moje pare spraw jest bardzo latwych do przewidzenia. Geniuszem do tego nie trzeba byc. Wystarczy poczytac to czy owo opracowanie, troche pozyc i poobserwowac. Relacja pomiedzy poziomem edukacji a potrzebami spoleczenstwa jest dosc prosta i wielokrotnie sprawdzana.
>Na DCoverkach beda dema, patche itd. pozyteczne smieci.
Seems like old times...

>>>Wszystko juz bylo, wszystko bedzie...

>Taka, jaka wyniosa ze szkoly.
...oraz taka, jaka zdobeda w czasie wolnym, siegajac po te jedyna lekture, do ktorej nie zmusza ich nauczyciel. IMO redaktor pisma o grach ma czesto wiekszy wplyw na mlodego czlowieka od szkoly, gdyz ta zmusza mlodziez do nauki, a czasopismo kupuje sie z reguly z wlasnej woli.

>>>Jesli chodzi o lekturey, to i owszem, przemycamy godne polecenia ksiazki do poczytania. Ale, jak mowilem, misyjnego zaciecia nie mamy.


>Owszem, co miesiac ponad 100.000 ludzi potwierdza to glosujac swoja kasa.
Co kupuja - Twoje teksty czy dolaczane gry?

>>>Kupuja CDA, w ktorym maja jedna i druga. Dziwne pytanie. A co kupuja ludzie np. kupujac Ferrari: karoserie, skorzana tapicerke, czy tez moze dynamiczny silnik?


>Jedno pytanko - ale po co? Skoro to, co robimy dobrze sie sprzedaje?
No jak to po co? Forsa, kochany. Komercha sie liczy.

>>>>Nieeeeee no. Liczy sie idea, forsa gardzimy, robimy wszystko z milosci do gracza, dla jego satysfakcji. A po 10 h wredakcji idziemy kopac rowy, czym zarabiamy na zycie.

Kupowanie licencji na gry jest drogie.

>>>Zalezy przy jakm nakladzie. Przy nakladzie CDA niekoniecznie.

Jesli robicie takie znakomite pismo, kupowane dla tekstow,

>>>A kto powiedzial, ze robimy CDA WYLACZNIE dla tekstow? RObimy CDA w ktorym dobre teksty sa na dobrym papierze, a na CD znajdziesz dobre gry i dobre kaciki itd.

po kie licho wydawac kupe forsy na zbedne licencje? I jeszcze potem plytki trzeba tloczyc, placic za pakowanie, foliowanie... Na moje by sie bardzo oplacalo. Troche forsy z licencji dla autorow, coby poziom jeszcze podniesc, reszta w zwiekszenie nakladu i reklame i voila!
To co, nastepne CDA bez CD? :-P

>>>Przykro mi ale nie przekonales mnie :). CDA od samego pcozatku byl pomyslany jako pismo z CD, ba - ma to nawet w nazwie. CHocbys nie wiem jak sie staral, nie przekonasz mnie, ze mamy sprzedawac to nasze Ferrari bez ABSu i z fotelami wykladanymi plastikowym tworzywem. I zeby nie bylo niejasnosci - nawet GDYBY wynikalo, ze 99% ludzi kupuje CDA wylacznie dla pelnych wersji, to i tak byloby warto pisac dla tego 1%. 6 lat robilem maga, ktory rozchodzil sie w nakladzie gora 1000 sztuk (era pre-internetowa). I ani chwili nie zaluje tego czasu, poniewaz wiem, ze warto pisac nawet dla bardzo waskiej grupy. Tyle mi pozostalo z mego idealizmu.

PS Nastepny GS bez filmow, DVD i 5 CD? :P

13.10.2003
14:54
[103]

boulimen [ Legionista ]

wy tu gadu , gadu a zapowiedzi gamestara dalej nie widac

oczywiscie nie jest niczyim obowązkiem info o nowym numerze, ale odnoszę wrażenie że staje się to pewną traducją ze strony innych pism, i mogłoby byc faktycznie stosowane przez wszystkich, lubię wiedzieć co mogę kupić niebawem.

tak wie c czekam/ czekamy bo pewnie nie tylko ja

13.10.2003
15:18
[104]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Smuggler:

>To, ze lubia czytac moje teksty nie znaczy ze moja opinia ma na nich jakikolwiek sensowny wplyw.

Wiecej wiary. Praktycznie kazdy przeczytany tekst ma wplyw na odbiorce i byc moze efektem Twoich tekstow jest chocby to, ze grono piratow jest mniejsze o tysiac czy dwa, a moze nawet znacznie wiecej. To malo? Poza tym wolalbym, aby nie mierzyc sily tekstow z sila pieniedzy koniecznych do zakupienia oryginalu, gdyz akurat w porownaniu z forsa niewiele jest rzeczy silniejszych. Zwlaszcza w obecnym swiecie. Co do bibliotek - tu mam zdanie odmienne. Ostatnim razem bylem w takiej instytucji kilka lat temu i zdzierzylem cale 5 minut. Wymiotlo mnie po otwarciu pierwszej szafki katalogu... a czytam sporo.

>Redaktorska odpowiedzialnoscia jest dla mnie dostarczanie im odpowiednio dobrze sporzadzonego CDA. Jak juz mowilem -
>wyleczylem sie z misyjnych zapedow.

Co ma misja z odpowiedzialnoscia wspolnego? Z nieco ambitniejszym urozmaiceniem tekstow? Misji do tego naprawde nie trzeba.

>Czytam ale po to by nabrac pokory.

Nie do wiary... Piszesz o odrzuceniu "misji" w pracy redakcyjnej, a fora internetowe traktujesz powaznie? :-)))

>No wlasnie, wlasnie. Widzisz, ja sie swiety nie czuje

Nie Ty jeden. Nie zdarzylo mi sie jeszcze napisac tekstu, z ktorego bylbym zadowolony. Co smieszne, ludziom z reguly podobaja sie te, ktore najmniej sobie cenie :-) Dlaczego to wiec mam sie bic w piersi? Akurat popularyzuje sporo, w roznych miejscach, czasami sprzedajac wiedze dosc ambitna jak na zawartosc czasopism (zwlaszcza wspolczesnych :P). Moge sie bic, ze robie tego za malo w za malej liczbie czasopism, ale taki zarzut mozna postawic sobie zawsze.

>Inaczej nie potrafie, zas to, ze cie to irytyje, ze ktos nie przyjmuje batow w pokorze, to juz twoj problem :)

Zle odnajdujesz zrodlo mej irytacji. Ono nie wynika z faktu nieprzyjmowania batow, tylko z faktu nieuznawania faktow, gdy sa niewygodne.

>Poza tym argumentacja "nie wytykaj mi czegos, bos sam nie swiety" jest dobra w, powiedzmy, podstawowce.

Zwazywszy na tresc poprzednich postow, chyba strzeliles samobojczego gola.

>To, ze TY uwazasz, iz gdzies nie powinienem zabierac glosu, dla mnie obligatoryjne nie jest.

Tak to sobie wszystko mozna wytlumaczyc, nawet nazwanie papieza debilem. Wszak nie jest obligatoryjne to, co mysla inni, co? Wybacz, nie zgodze sie. Nie trzeba wyrafinowania by zauwazyc, ze - nazwijmy to ogolnie - nie masz skrupolow jesli chodzi o posty dotyczace swego pisma tam, gdzie redaktorzy innych czasopism jak i czytelnicy czesto maja. Kolejny niezauwazony fakt czy tez raczej - zgodnie z Twoja retoryka - moje pieniactwo?

>Nie, pieniactwem okreslamy zupelnie cos innego - np. pewien styl prowadzenia dyskusji, w ktorej a priori zaklada sie, ze
>wszyscy sa winni - procz MNIE.

Nu, wiec powiem to oficjalnie: wszyscy sa winni procz mnie. Bowiem w poruszanym temacie sidikow przy czasopismach przyznaje sie jedynie do przygotowania dwoch pierwszych sidikow, jakie byly dolaczone do SGK. Na zadnym nie bylo pelnej wersji. Czuje sie niemal kanonizowany...

>dalem ci tylko przyklad. Moze wiec inny - instalujac piorunochron odbiersz prace strazakom, murarzom (ktorzy by zarobili
>stawiajac dom) itd.

Moglbym pominac, ale sie dowale. Otoz to kolejny zly przyklad pokazujacy krotkowzroczne myslenie. Instalujac piorunochron, faktycznie pozbawiam pracy strazakow i murarzy. Dzisiaj. Lecz za 50 lat, majac majatek, 5 dzieci i 20 wnuczat, na ktore moglem sobie pozwolic majac dobytek, daje prace kilkunastu murarzom. I pewnie paru strazakom gdzies po drodze tez, gdyz dlugofalowe myslenie nie jest przenoszone droga genetyczna :P

>Wszystko juz bylo, wszystko bedzie...

Ot, jeden z powodow, aby zainteresowac sie naukami scislymi :P Tam na nude nie mozna narzekac :PPP

>Kupuja CDA, w ktorym maja jedna i druga. Dziwne pytanie. A co kupuja ludzie np. kupujac Ferrari: karoserie, skorzana
>tapicerke, czy tez moze dynamiczny silnik?

Na tak postawione pytanie odpowiedz jest prosta. Pozwol, ze nieco urealnie pytanie. Co kupuja ludzie, kupujac Ferrari, do ktorego dolaczona Lamborghini (niekoniecznie za 20 zl)? W Twoim pytaniu podmiot jest wartoscia sama w sobie. Ja kwestionuje wartosc czasopisma w obecnych polskich czasopismach o grach komputerowych.

>Nieeeeee no. Liczy sie idea, forsa gardzimy, robimy wszystko z milosci do gracza, dla jego satysfakcji. A po 10 h wredakcji
>idziemy kopac rowy, czym zarabiamy na zycie.

Obstawiam, zes odpowiedzial nim akapit skonczyl...

>Zalezy przy jakm nakladzie. Przy nakladzie CDA niekoniecznie.

Nie zartuj. Nie gadamy o cenie jednostkowej. Zreszta piekny wniosek z Twojej wypowiedzi nie plynie, zwlaszcza w kontekscie powszechnie znanych informacji o nakladzie polskich czasopism o grach (pozdro Cubituss i prgk :P). Wynikaloby z tego, ze wszystkie czasopisma na rynku (procz CDA naturalnie) musza sie zadowalac nizszym zyskiem, gdyz - jako majace znacznie mniejsze naklady - nie maja tak atrakcyjnych warunkow nabycia gier. Tylko... ceny czasopism jakby wszedzie podobne... :P

>A kto powiedzial, ze robimy CDA WYLACZNIE dla tekstow? RObimy CDA w ktorym dobre teksty sa na dobrym papierze, a na
>CD znajdziesz dobre gry i dobre kaciki itd.

Brzmi jak samospelniajace sie zyczenie. A ja Ci powiem: o sile swoich tekstow bedziesz mogl sie wypowiadac wylacznie wowczas, gdy zaczniesz wydawac pismo bez pelnych wersji. Teraz nie wiesz o niej niemal nic.

>CDA od samego pcozatku byl pomyslany jako pismo z CD, ba - ma to nawet w nazwie.

Zaden argument Swiat Gier Komputerowych ma "swiat" w nazwie, a do zadnego wydania nie dolaczono globusa.

>CHocbys nie wiem jak sie staral, nie przekonasz mnie, ze mamy sprzedawac to nasze Ferrari bez ABSu i z fotelami
>wykladanymi plastikowym tworzywem.

No ale to sie przeciez oplaca. Zastanow sie. Rezygnujesz z CD. Teksty macie dobre - jak sam twierdzisz - wiec ludzi i tak kupia dla tekstow. Pismo bedzie kosztowalo 4 razy mniej, kupi je 2 razy wiecej ludzi. Wiecej czytelnikow to gwarancja stabilnosci, prenumerata itp... Nic a nic nie dbasz o stabilnosc CDA... ;-P

>I zeby nie bylo niejasnosci - nawet GDYBY wynikalo, ze 99% ludzi kupuje CDA wylacznie dla pelnych wersji, to i tak byloby
>warto pisac dla tego 1%.

W to akurat wierze. Chocby dla roznicy miedzy 22 a 7 :P

>6 lat robilem maga

Tego Rodkowego? Musze kiedys wpasc do Jacka, juz zapomnialem, jak pieknie gada o RPG :D

>PS Nastepny GS bez filmow, DVD i 5 CD? :P

Nie mnie. Redakcje pytaj.

13.10.2003
15:53
[105]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

yavor --> "Brzmi jak samospelniajace sie zyczenie. A ja Ci powiem: o sile swoich tekstow bedziesz mogl sie wypowiadac wylacznie wowczas, gdy zaczniesz wydawac pismo bez pelnych wersji. Teraz nie wiesz o niej niemal nic." -> o czym Ty mówisz? O sile swoich tekstów możesz się wyłącznie przekonać, wygłaszając je wobec zgromadzenia, bo jeśli zamieścisz je w gazecie, to kolorowe layouty i wyuzdane czcionki przesłonią Ci cały obraz.

"No ale to sie przeciez oplaca. Zastanow sie. Rezygnujesz z CD. Teksty macie dobre - jak sam twierdzisz - wiec ludzi i tak kupia dla tekstow" -> skąd taki szalony wniosek, że ludzie i tak kupią dla tekstów? Ludzie kupują gotowy produkt, ładnie opakowany i efektownie podany. Nie możesz rozpatrywać pisma takiego jak CD Action w kategoriach "a zabierzcie cedeki, przecież i tak jesteście świetni". To tak jakbyś zaproponował, dajmy na to, jakiejś topmodelce, żeby przestała dbać o wygląd włosów i twarzy, bo przecież ciało i tak ma wspaniałe i na pewno ludzie będą ją chcieli oglądać.

13.10.2003
16:42
[106]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Cubituss:

Lol...

13.10.2003
19:09
smile
[107]

Long [ Generaďż˝ ]

sYs|yavor --> O Mastah! Po co komentarz? Jam niegodzien Twego komentarza! Zwłaszcza tak elokwentnego i znamionującego wybitną kulturę osobistą :)

13.10.2003
19:17
[108]

mysiek [ @#mysieks@# ]

ale watek dlugi czytam go i konca nie widze

13.10.2003
19:58
[109]

Quicky [ Senator ]

Moim zdaniem Panowie kloca sie pietruszke - wedlug mnie koniec czasopism o grach jest bliski, w kioskach pozostana tylko broszurki z pelnymi wersjami gier, a caly swiatek graczy przeniesie sie na serwisy internetowe z GOLem na czele.
Tutaj na GRY-OnLine mam wszystko, co w czasopismach i nawet troche wiecej, newsy sa duzo bardziej aktualne, masa plikow do sciagniecia, a to wszystko o wiele taniej niz w czasopismach. Jak juz pisalem wiele razy - jak chce kupic gre to ide do sklepu, a nie do kiosku. :)

13.10.2003
23:52
[110]

DeV@sT@toR [ Senator ]

No tak, jak widzę spotkały się tu dwie odmienne osobowości. Z jednej strony idealista z charakterystyczną dla umysłów "romantycznych" niewinną naiwnością i marzycielswem, z drugiej człowiek twardo stąpający po ziemi aczkolwiek skażony zawiedzioną nadzieją, której upadek przeistoczył go w skarajnego materialistę, dla którego żadne idee już nie istnieją. Pierwszy stara się coś zmienić na lepsze co należy poczytać za dużą zaletę, w swych dążeniach nie zauważa jednako realiów świata, popada w skrajności uważając nie wiedzieć czemu iż młodzież wychowuje się i kształci poprzez lekturę pism o grach komputerowych (gdyby tak było - to na nic ideały - dawałoby to bowiem świadectwo kompletnego upadku cooltury; co innego jeśli pisma takie niejako dodatkowo starałyby się "ciągnąć" czytelników ku intelektualnym szczytom). Drugi natomiast uważa iż nic zmienić nie może, zadowoliłaby go najgorsza tandeta gdyby tak zadecydował rynek - jest to bardzo niebezpieczne stanowisko, z takim podejściem ludzkość nadal wegetowałaby w jaskiniach gryzmoląc na ścianach obrazki mamutów. Nie chce dopuścić do siebie myśli, iż nawet jeden ciekawszy artukuł może czasami wpłynąć na jakiegoś zagubionego nastolatka/kę dla którego dotychczas reklama coca-coli była szczytowym osiągnięciem ludzkiej kultury i sztuki. Zawiedziony niegdyś w infantylnym przeświadczeniu iż sam może naprawić cały świat teraz nie rozumie, że może naprawić choć jego cząstkę. Ciekawe jaką stanowiliby jednąstkę gdyby nawzajem wyważyć ich charaktery.

14.10.2003
00:33
[111]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

DeV@sT@toR:

>No tak, jak widzę spotkały się tu dwie odmienne osobowości. Z jednej strony idealista z charakterystyczną dla umysłów
>"romantycznych" niewinną naiwnością i marzycielswem

OMG... Ja to sobie chyba gdzies wkleje... :D No, chyba ze powyzsze dotyczy Smugglera :D :D :D

>popada w skrajności uważając nie wiedzieć czemu iż młodzież wychowuje się i kształci poprzez lekturę pism o grach
>komputerowych

Geeeeez, nie. Po prostu jestem swiadomy tego, ze media oddzialywuja na odbiorce, a media adresowane do mlodego widza maja te sile oddzialywania zdecydowanie wieksza. Po drugie, jestem swiadomy tego, ze najlatwiej uczyc bawiac i ze jedno nie stoi w sprzecznosci z drugim. Ogromnym sentymentem i szacunkiem darze sp. Kaminskiego i Kurka z dawnej "Sondy". Miedzy innymi dzieki nim i ich "naiwnosci" nie jeze sie na dzwiek terminow "ontologia", "wiazka reperow" czy "mutyzm" i jesli ktoregos nie znam, nie ignoruje go, lecz staram sie dowiedziec, czego dotyczy. Wiem, ze nauke i wiedze mozna swietnie sprzedawac "przy okazji", tyle, ze jest to nieco trudniejsze od czystego komercyjnego rzemiosla.

I wiesz co - to juz do Smugglera? W tym caly urok, ze Smugglerow beda jeszcze tysiace. Byl Secret Service, jest CD Action, bedzie XHP Explosion i zawsze znajdzie sie tam jakis "smuggler". Przejda, mina - taka bowiem jest rzeczywista wartosc komercji - rozstajesz sie z nia tak, jak rozstajesz sie z banknotem, ktory za nia dajesz. A Kurka i Kaminskiego cale lata beda wspominaly dziesiatki ludzi.

I wiesz co, Smuggler? Jestem pewny, ze Ty tez ogladales "Sonde".

>Ciekawe jaką stanowiliby jednąstkę gdyby nawzajem wyważyć ich charaktery.

Powinnismy ze Smugglerem dobrac sie w parke. On bedzie robil za Kaminskiego (z uwagi na realizm), ja za Kurka (z uwagi na romantyzm).

Sugerowany tytul debiutu: Game Action.

>8^D

14.10.2003
08:29
[112]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor  [ Konsul ]      
Smuggler:
>To, ze lubia czytac moje teksty nie znaczy ze moja opinia ma na nich jakikolwiek sensowny wplyw.
Wiecej wiary.

>>>Więcej realizmu

Praktycznie kazdy przeczytany tekst ma wplyw na odbiorce i byc moze efektem Twoich tekstow jest chocby to, ze grono piratow jest mniejsze o tysiac czy dwa, a moze nawet znacznie wiecej. To malo?

>>>To bardzo duzo - ale jednoczesnei kropla w morzu piractwa. I na tym to polega - kropelka kruszy skale ale trzeba na to milionow lat. A tyle jakos czekac nie bardzo moge i chce.
>>>

>Redaktorska odpowiedzialnoscia jest dla mnie dostarczanie im odpowiednio dobrze sporzadzonego CDA. Jak juz mowilem -
>wyleczylem sie z misyjnych zapedow.
Co ma misja z odpowiedzialnoscia wspolnego? Z nieco ambitniejszym urozmaiceniem tekstow? Misji do tego naprawde nie trzeba.

>>>Mowisz z pozycji "misjonarza". A z takim trudno dyskutowac o kryzysie wiary :)

>Czytam ale po to by nabrac pokory.
Nie do wiary... Piszesz o odrzuceniu "misji" w pracy redakcyjnej, a fora internetowe traktujesz powaznie? :-)))

>>>A kto powiedzial, ze traktuje powaznie? Ja sie tu calkiem niezle bawie...

>No wlasnie, wlasnie. Widzisz, ja sie swiety nie czuje
Nie Ty jeden. Nie zdarzylo mi sie jeszcze napisac tekstu, z ktorego bylbym zadowolony. Co smieszne, ludziom z reguly podobaja sie te, ktore najmniej sobie cenie :-)

>>>Ale ja nie o tekstach, tylko wlasnych grzeszkach...

Dlaczego to wiec mam sie bic w piersi?

>>>OK. To powiem prosto: dlatego, ze w rozmaitych wypowiedziach tez niewatpliwie wypsnelo ci sie cos, czego dzis sie wstydzisz. Chodzilo mi o to, ze IMO wypowiadasz sie co najmniej jak Bozia z niebiosow, grzmiac i karcac ludzikow za ich rozmaite grzechy, pelen wiary we wlasna moc i czystosc. Tak to odbieram i dlatego zasugerowalem by czasem jednak tez uderzyc sie we wlasne piersi. TO dobrze robi na pluca i poziom babelkow w glowie.

Akurat popularyzuje sporo, w roznych miejscach, czasami sprzedajac wiedze dosc ambitna jak na zawartosc czasopism (zwlaszcza wspolczesnych :P). Moge sie bic, ze robie tego za malo w za malej liczbie czasopism, ale taki zarzut mozna postawic sobie zawsze.

>>>Hehehe, tak - grzeszym ja, bo czynie dobro ale za malo. Amen :)

>Inaczej nie potrafie, zas to, ze cie to irytyje, ze ktos nie przyjmuje batow w pokorze, to juz twoj problem :)
Zle odnajdujesz zrodlo mej irytacji. Ono nie wynika z faktu nieprzyjmowania batow, tylko z faktu nieuznawania faktow, gdy sa niewygodne.

>>>NIe uznaje faktow, gdy sie z nimi nie zgadzam. Niejeden raz lykalem gorzkie pigulki, bo inaczej nie dalo rady i jakos zyje. Natomiast nie lubie gdy ktos przekazuje mi swoje poglady jako niezbite fakty i jest zdumiony, ze nie padam wowczas na kolana, by przyjac Objawienie.

>Poza tym argumentacja "nie wytykaj mi czegos, bos sam nie swiety" jest dobra w, powiedzmy, podstawowce.
Zwazywszy na tresc poprzednich postow, chyba strzeliles samobojczego gola.

>>>Ziiiew. Kto tu teraz unika niewygodnych faktow?

>To, ze TY uwazasz, iz gdzies nie powinienem zabierac glosu, dla mnie obligatoryjne nie jest.

Tak to sobie wszystko mozna wytlumaczyc, nawet nazwanie papieza debilem.

>>>jasne ze tak, choc akurat czasem lepiej sie zamknac, by nie ranic uczuc innych. Ale gdybym chcial - moge, choc pewnie by mnie oskarzyli o obraze itd. Tym niemniej mam prawo wyrazic swoja opinie... (i zeby byla jasnosc - akurat o papiezu tak nie mysle).

Wszak nie jest obligatoryjne to, co mysla inni, co?

>>>Jasne, ze nie. Nie zjem gowna chocby miliar osob mi mowilo, ze to pyszne.

Wybacz, nie zgodze sie.

>>>I tu uznaje twoje prawo do posiadania innej opinii.

Nie trzeba wyrafinowania by zauwazyc, ze - nazwijmy to ogolnie - nie masz skrupolow jesli chodzi o posty dotyczace swego pisma tam, gdzie redaktorzy innych czasopism jak i czytelnicy czesto maja.

>>>Kolejny "niewygodny fakt", ktorego zaakceptowac nie moge. Jakies przyklady "braku skrupulow" nader by sie tu przydaly.

Kolejny niezauwazony fakt czy tez raczej - zgodnie z Twoja retoryka - moje pieniactwo?

>>>Sorki, twoj styl prowadzenia polemiki sprawia, ze taka mam o tobie opinie. Nie mowie o rozmowie tej i teraz - ale jej poczatku. Przypomne: dyskusja byla o miernym IMO poziomie zartow - niektorych - w PC Extreme. Na co wpadasz z wielkim hukiem i zaczynasz mi malo grzeczni ewypomniac "pozbawione taktu" wypowiedzi na forum SGK. Nie dosc, ze owa nietaktownosc jest IMO wymyslem, dwa - co maja moje wypowiedzi na innym forum, w innej sprawie, do tematu dyskusji? Nie wiadomo. Dla mnie to juz pieniactwo, i tyle.

>Nie, pieniactwem okreslamy zupelnie cos innego - np. pewien styl prowadzenia dyskusji, w ktorej a priori zaklada sie, ze
>wszyscy sa winni - procz MNIE.
Nu, wiec powiem to oficjalnie: wszyscy sa winni procz mnie. Bowiem w poruszanym temacie sidikow przy czasopismach przyznaje sie jedynie do przygotowania dwoch pierwszych sidikow, jakie byly dolaczone do SGK. Na zadnym nie bylo pelnej wersji. Czuje sie niemal kanonizowany...

>>>Wiesz, nie musiales tego mowic. To i tak przeciez przebija z wielu twoich wypowiedzi :).

>dalem ci tylko przyklad. Moze wiec inny - instalujac piorunochron odbiersz prace strazakom, murarzom (ktorzy by zarobili
>stawiajac dom) itd.
Moglbym pominac, ale sie dowale. Otoz to kolejny zly przyklad pokazujacy krotkowzroczne myslenie. Instalujac piorunochron, faktycznie pozbawiam pracy strazakow i murarzy. Dzisiaj. Lecz za 50 lat, majac majatek, 5 dzieci i 20 wnuczat, na ktore moglem sobie pozwolic majac dobytek, daje prace kilkunastu murarzom. I pewnie paru strazakom gdzies po drodze tez, gdyz dlugofalowe myslenie nie jest przenoszone droga genetyczna :P

>>>Ale przez ten czas wielu pozbawionych pracy murarzy i strazakow moze umrzec z glodu - czyli swoj dobrobycik budujesz na nieszczesciu i smierci innych, nieprawdaz? Sorki ale wydaje mi sie, ze stoisz na z gory straconej pozycji, gdyz juz wielu madrych filozofow mowilo, ze nie mozna czynic czegokolwiek dobrego, nie czyniac jednoczesnie JAKIEGOS zla przy tym...


>Kupuja CDA, w ktorym maja jedna i druga. Dziwne pytanie. A co kupuja ludzie np. kupujac Ferrari: karoserie, skorzana
>tapicerke, czy tez moze dynamiczny silnik?
Na tak postawione pytanie odpowiedz jest prosta. Pozwol, ze nieco urealnie pytanie. Co kupuja ludzie, kupujac Ferrari, do ktorego dolaczona Lamborghini (niekoniecznie za 20 zl)?

>>>Prosta odpowiedz: jesli kupuja Ferrari z dolaczonym Lamborgini to znaczy, ze kupuja Ferrari, a ten drugi wozik maja gratis. W czym problem? Kupuja dwa wozy w cenie jednego. Czysta okazja, sam bym tak kupil, nawet jakby do Ferrari dolaczony byl Polonez :).

W Twoim pytaniu podmiot jest wartoscia sama w sobie. Ja kwestionuje wartosc czasopisma w obecnych polskich czasopismach o grach komputerowych.

>>>Ktorego? CDA czy calosci?


>Zalezy przy jakm nakladzie. Przy nakladzie CDA niekoniecznie.
Nie zartuj. Nie gadamy o cenie jednostkowej.

>>>mowie o wszelkich kosztach, ktore podzielone przez calkiem solidny naklad nie robia az tak strasznego wrazenia.

Zreszta piekny wniosek z Twojej wypowiedzi nie plynie, zwlaszcza w kontekscie powszechnie znanych informacji o nakladzie polskich czasopism o grach (pozdro Cubituss i prgk :P). Wynikaloby z tego, ze wszystkie czasopisma na rynku (procz CDA naturalnie) musza sie zadowalac nizszym zyskiem, gdyz - jako majace znacznie mniejsze naklady - nie maja tak atrakcyjnych warunkow nabycia gier. Tylko... ceny czasopism jakby wszedzie podobne... :P

>>>Ja sie tam na ekonomii za wiele nie znam ale zawsze ejst tak, ze jak sie cos wydaje to zysk ejst teoretycznie mniejszy. A w praktyce moze byc tak, ze wydasz np. 50.000 zl, dzieki czemu twoj zysk spadnie o te 50 kawalkow ale dzieki temu np. kupi ten produkt tylu ludzi wiecej, ze w sumie zarobisz 70.000 - ergo 20.000 na plusie. Jakos nie wydaje mi sie, zeby ktokolwiek wydawal pieniazki na cos, co z gory wie, ze przyniesie mu straty... (pomijajac naturalnie kwestie promocji, czy strat wkalkulowanych w koszta itd).

>A kto powiedzial, ze robimy CDA WYLACZNIE dla tekstow? RObimy CDA w ktorym dobre teksty sa na dobrym papierze, a na
>CD znajdziesz dobre gry i dobre kaciki itd.
Brzmi jak samospelniajace sie zyczenie.

>>>Owszem, bo sie spelnia.

A ja Ci powiem: o sile swoich tekstow bedziesz mogl sie wypowiadac wylacznie wowczas, gdy zaczniesz wydawac pismo bez pelnych wersji.

>>>alez tym masz jakies problemy z samoakceptacja, czy co? Szczerze mowiac nie za bardzo interesuje mnie czy dla moich tekstow CDA kupuje 1000 czy 10.000 czy 100.000 ludzi. Wiem, ze jestem czytany, wiem ze sie podoba. To mi wystarczy. A ilu konkretnie osobom? A czy to takie wazne?

Teraz nie wiesz o niej niemal nic.

>>>Poczkeam na oswiecenie.

>CDA od samego pcozatku byl pomyslany jako pismo z CD, ba - ma to nawet w nazwie.
Zaden argument Swiat Gier Komputerowych ma "swiat" w nazwie, a do zadnego wydania nie dolaczono globusa.

>>>Wybacz ale taki argument moge zbyc tylko chwilka szczrego rechotu.

>CHocbys nie wiem jak sie staral, nie przekonasz mnie, ze mamy sprzedawac to nasze Ferrari bez ABSu i z fotelami
>wykladanymi plastikowym tworzywem.
No ale to sie przeciez oplaca. Zastanow sie. Rezygnujesz z CD. Teksty macie dobre - jak sam twierdzisz - wiec ludzi i tak kupia dla tekstow. Pismo bedzie kosztowalo 4 razy mniej, kupi je 2 razy wiecej ludzi. Wiecej czytelnikow to gwarancja stabilnosci, prenumerata itp... Nic a nic nie dbasz o stabilnosc CDA... ;-P

>>>Wiesz, nudny jestes. Mowie ci w kolko: CDA = teksty + CD. A ty "no ale wydajcie bez CD, no czemu nie chcecie wydawac". Jak do tej pory nie pojales co chcialem ci przekazac, to mowi sie trudno.

>I zeby nie bylo niejasnosci - nawet GDYBY wynikalo, ze 99% ludzi kupuje CDA wylacznie dla pelnych wersji, to i tak byloby
>warto pisac dla tego 1%.
W to akurat wierze. Chocby dla roznicy miedzy 22 a 7 :P

>>>Tez, tez, nie mysl sobie. Dlaego wlasnie nie ma w Polsce magazynosw wydawanych wylacznie na CD...


>6 lat robilem maga
Tego Rodkowego? Musze kiedys wpasc do Jacka, juz zapomnialem, jak pieknie gada o RPG :D

>>>He? Amigowego, bracie, amigowcego, scenowego amigowego maga. Fat Agnus - zapytaj starych amigowcow/scenowcow :).

>PS Nastepny GS bez filmow, DVD i 5 CD? :P
Nie mnie. Redakcje pytaj.

>>>Nie redakcje, a wydawnictwo, bo to ono decyduje. Tyle w temacie "a moze wydacie CDA bez CD i na papierze gazetowym".


DeV@sT@toR  

Calkiem sluszne wnioski ale na szczescie nie jestem az takim materialista i (bez)idealista. Po prostu poczucie misji nie jest juz moim priorytetowym celem. Najgorsza tandeta - nie. Sa pewne granice, na szczescie. Ale poki robimy dobre, choc komercyjne, pismo - to czemu nie?


SYS|Yawor
Naturalnie, ze ogladalem "Sonde". I nie mam zludzen, ze ktos bedzie mnie pamietal za 10 lat. Ale tez moim celem nie jest "exegi monumentum" a tylko dostarczenie ludziom porcji godziwej rozrywki. Akceptuje swoja przejsciowosc i ludzka niepamiec. A myslisz, ze ciebie ktos zapamieta? Ha :)

A propos Kurka i Kaminskiego - oni te role sobie przydzielili, tak na zimno. Bo przede wszystkim byli zawodowcami i chcieli zrobic jak najciekawszy program. A kto tam byl realista, czy romantykiem, to juz byla sprawa drugorzedna. I to nastawienie bardzo mi sie podoba.

14.10.2003
12:01
[113]

Musk2 [ Konsul ]

Quicky -->
Juz nie raz wrozono koniec ksiazek, pism itp. Newsow z GOL- a nie wezmiesz sobie do podrozy czy do parku. Slowo pisane (i drukowane) nigdy nie zginie.
Pliki sobie z netu sciagasz? To sie ciesz bo nie znasz bolu modemowca... sciagniecie prostego demka dzisieszych gier jest nie realane a Polsce modem jeszcze dlugo bedzie wiodl prym jak lacze ze swiatem.

Jesli chodzi o kupowanie gier w sklepie to mala dygresja... gdyby nie full wersje dolaczane do pism to niejedna perelka przeszlaby spokojnie kolo mnie i nawet bym na nia nie zwrocil uwagi. Czesc gier instaluje tak od niechceania a pozniej sie okazuje ze zapominam o realnym swiecie i budze sie dopiero po ich ukonczeniu.

14.10.2003
13:08
[114]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Smuggler:

>Mowisz z pozycji "misjonarza". A z takim trudno dyskutowac o kryzysie wiary :)

Nie dyskutuje o kryzysie wiary tylko o kryzysie redaktorow i dziennikarzy. Zwykle plytkie horyzonty, klapy na oczach gre, zero wiedzy ogolnej i wyrafinowane zainteresowania pozabranzowe w rodzaju - w najlepszym razie - koszykowki. Dla takich ludzi operowanie w troche bardziej ogolnym srodowisku merytorycznym jest faktycznie problemem. No i mamy co mamy - coolowskie recki, toczka w toczke przypominajace te sprzed lat (zreszta moje - gdy juz przyjdzie mi jakas pisac - wcale znaczaco poza ten schemat nie wychodza, na szczescie mam sie jak z tego usprawiedliwic :P).

>Jakies przyklady "braku skrupulow" nader by sie tu przydaly.

Ostatnio? Gora miesiac temu, Twoje "radosne" posty na forum SGK, w ktorych autorytatywnie grzebiesz pismo i przekonujesz do CDA. Wooohooo, ze zacytuje Tribes 2. Co za delikatnosc... Taka... forumowa... ;-P

>Na co wpadasz z wielkim hukiem i zaczynasz mi malo grzeczni ewypomniac "pozbawione taktu" wypowiedzi na forum SGK.

To nie pieniactwo. To roznica horyzontach :P Twoj ogranicza sie wylacznie do tego tematu i wowczas jestem pieniaczem. Moj nie ogranicza sie ani do tego tematu, ani do tego forum, a do ogolu zdarzen, jakich jestem swiadkiem w internecie.

Wybacz, ale zarzucanie komus braku krotkowzrocznosci i nazywanie na dodatek tego pieniactwem jest jakies takie... No, ale i Cie nie przekonam. Nie chce byc zlosliwy (lecz bede :P), ale Ciebie nie tylko do argumentow, ale nawet do przyjecia standardowego sposobu cytowania nigdy nie udalo sie przekonac. Choc wielu probowalo :P

>Wiesz, nie musiales tego mowic. To i tak przeciez przebija z wielu twoich wypowiedzi :).

Chcialem przeczytac obok siebie wyrazy "yavor" i "kanonizowany"...

>Ale przez ten czas wielu pozbawionych pracy murarzy i strazakow moze umrzec z glodu - czyli swoj dobrobycik budujesz na
>nieszczesciu i smierci innych, nieprawdaz?

Cos nie bardzo pachnie mi ten przyklad wyrafinowaniem. Zawsze wydawalo mi sie, ze zdobywajac srodki bez wyzysku ludzi i gromadzac majatek, do ktorego utrzymania potrzebuje umiejetnosci innych - a wiec musze dac im zarobic - staje sie raczej pracodawca niz likwidatorem miejsc pracy. Pewnie sie znowu mylilem.

>Kupuja dwa wozy w cenie jednego. Czysta okazja, sam bym tak kupil, nawet jakby do Ferrari dolaczony byl Polonez :).

Rzucam Gamestara, lece do CDA. Tam to musza miec stawki autorskie... ;-)

>mowie o wszelkich kosztach, ktore podzielone przez calkiem solidny naklad nie robia az tak strasznego wrazenia.

Owszem. Zauwaz jednak, ze kosztow akcji marketingowych nie dzieli sie przez naklad. Ta sama akcja kosztuje tyle samo niezaleznie od tego, czy pismo ma 5000 czy 500000 nakladu. Podobnie stawki autorskie - sa mniej wiecej takie same (niekiedy mniej, niekiedy wiecej ;-) ). Do tego tysiace problemow z CD... A to zly dolaczony do pisma, a to nie da sie odczytac, a to siamto... Naprawde nie namowie Cie na CDA bez CD? ;-)

>Ja sie tam na ekonomii za wiele nie znam

Chyba nie zalapales, do czego pilem... :-)

>Owszem, bo sie spelnia.

Wydaj CDA bez CD i zobaczymy, czy zyczenie spelniaja producenci gier, czy redakcja.

>alez tym masz jakies problemy z samoakceptacja, czy co?

Nie. Po prostu smieszy mnie wartosciowanie jednego ze skladnikow hybrydy. Tego, o ktorym na forach internetowych mowi sie najmniej.

>Wybacz ale taki argument moge zbyc tylko chwilka szczrego rechotu.

Toz tam rechot bylo slychac juz przy pisaniu tego "argumentu", ciesze sie, ze mamy chorek. Szkoda, ze przeoczyles, z czego kpie.

>Jak do tej pory nie pojales co chcialem ci przekazac, to mowi sie trudno.

OK. Poprawie sie. Nastepnym razem kpine poprzedze poleceniami <mode irony on> i zakoncze <mode irony off>. Widze, ze nie tylko Cubituss potraktowal te fragmenty powaznie... A wydawaloby sie - kpina widoczna na kilometr...

>Fat Agnus - zapytaj starych amigowcow/scenowcow :).

Spojrzalem w lusterko i znalazlem. Faktycznie, bylo cos takiego... Ale rzadko czytywalem :P

>Nie redakcje, a wydawnictwo, bo to ono decyduje.

Redakcje, kochany. To ona wypowiada sie tu w imieniu wydawcy.

>A myslisz, ze ciebie ktos zapamieta? Ha :)

Nie wiem. Nie pisze dla slawy. Nie mam klubu wielbicieli, wrecz staram sie go nie miec - choc pewnie przy odrobinie koninkturalizmu daloby sie go bez problemow zalatwic.

>A propos Kurka i Kaminskiego - oni te role sobie przydzielili, tak na zimno. Bo przede wszystkim byli zawodowcami i chcieli
>zrobic jak najciekawszy program. A kto tam byl realista, czy romantykiem, to juz byla sprawa drugorzedna. I to nastawienie
>bardzo mi sie podoba.

O ile pamietam, przydzielali zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Najpierw byli pasjonatami, a dopiero potem zawodowcami - dlatego byli niezastapieni i sa niezastapieni do dzis. Dzisiaj wymaga sie albo pasjonactwa, albo zawodostwa. Dlatego mamy o czym dyskutowac w tym topik (choc akurat topik niby o GameStarze...)

Musk2:

>Slowo pisane (i drukowane) nigdy nie zginie.

Zgadza sie. Ale nosnik moze sie zmienic. Bodaj tydzien czy dwa temu zaprezentowano dzialajace prototypy elektronicznego papieru nowej generacji, pozwalajace wyswietlac obraz w rozdzielczosci porownywalnej do obecnej drukarskiej, kolorowy, z kontrastem czterokrotnie wiekszym niz w monitorach LCD i czasem reakcji "piksela" tak krotkim, ze mozliwe jest wyswietlanie filmu. To wszystko na nieco grubszej folii, ktora - gdy wspomagajaca elektronike i zrodlo zasilania da sie upchnac w czyms malym - bedziesz mogl rowniez wziac do parku lub w bardziej ustronne miejsce.

Za 5 latek zobaczysz prawdopodobnie pierwszy prototyp przeznaczony do uzytku masowego, za 10 latek bedziesz widzial toto pare razy dziennie, a za 20 latek kupuje smugglerowe Ferrari (Poloneza mu zostawie :P), bo Cubittus wyplaca mi zaklad.

Ot, przyklad myslenia dlugofalowego.

;-)

14.10.2003
13:40
[115]

Quicky [ Senator ]

Musk2 ---> Nie zapominaj o takich wynalazkach jak komorki, laptopy i palmtopy, z ktorych mozna korzystac praktycznie wszedzie. Moze nie za kilka lat, ale na pewno w niedalekiej przyszlosci bardziej popularne od papierowych pism beda magazyny wirtualne, ktore bedzie mozna przegladac za pomoca owych urzadzen.
Modemy... TPSA uruchomila Neostrade. Wiem, jest droga - ale kto powiedzial, ze szybki Internet jest tani? Jak ktos nie moze pozwolic sobie na dostep do Internetu, trudno, niech pozostanie przy tradycyjnych srodkach przekazu informacji.
A jesli przypadkowo odkrywasz gry, ktore Ci sie podobaja - wychodzi na to, ze niewiele o grach czytasz. :)

14.10.2003
15:18
[116]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor 
Smuggler:
>Mowisz z pozycji "misjonarza". A z takim trudno dyskutowac o kryzysie wiary :)
Nie dyskutuje o kryzysie wiary tylko o kryzysie redaktorow i dziennikarzy.

>>>Chodzi o kryzys wiary, ze slowo pisane - szczegolnie gdy sie nie ejst papiezem czy noblista - ma jakas wybitnie sprawcza moc.

Zwykle plytkie horyzonty, klapy na oczach gre, zero wiedzy ogolnej i wyrafinowane zainteresowania pozabranzowe w rodzaju - w najlepszym razie - koszykowki.

>>>Skarz Bog ni cholery nie pasuje do zadnego z naszej ekipy

Dla takich ludzi operowanie w troche bardziej ogolnym srodowisku merytorycznym jest faktycznie problemem. No i mamy co mamy - coolowskie recki, toczka w toczke przypominajace te sprzed lat (zreszta moje - gdy juz przyjdzie mi jakas pisac - wcale znaczaco poza ten schemat nie wychodza, na szczescie mam sie jak z tego usprawiedliwic :P).

>>>Wcale nie trzeba miec waskich horyznotow by tworzyc standardowe recki. WYstarczy brak inwencji i lenistwo. Nie wierze, ze piszac x lat xxx recenzji kazda z nich piszesz tak, ze nie jest podobna do reszty? Szczegolnie w momencie, gdy czytelnicy wala cie w leb przy probie co wiekszych odjazdow.

>Jakies przyklady "braku skrupulow" nader by sie tu przydaly.
Ostatnio? Gora miesiac temu, Twoje "radosne" posty na forum SGK, w ktorych autorytatywnie grzebiesz pismo i przekonujesz do CDA. Wooohooo, ze zacytuje Tribes 2. Co za delikatnosc... Taka... forumowa... ;-P

>>>Zaraz zaraz. Ja moze poprosze o cytaty, w ktorych jest to, co piszesz. Autorytatywne grzebanie, zachecanie do CDA? No, no - z checia poczytam. Ale nie prosze o twoje interpretacje a doslowne cytaty, najlepiej NIE wyrwane z miesem ale z jakims kontekstem.
Bo tak sie jakos dziwnie sklada, ze nawet na tamtym forum sporo ludzi mowilo wlasnie, ze byli zdziwieni tym, ze pocieszalem fanow i nie odstawialem "hopaka" na grobie (pozornym) SGK. Fakt, ze byli ludzie zarzucajacy mi nietaktownosc - ale chodzilo im glownie o to, ze wypowiadam sie na konkurencyjnym forum, a nie o sama tresc wypowiedzi. Dodam tez, ze potem, gdy chcac uszanowac uczucia tych wrazliwszych, powiedzialem zeby mi wykasowano moje konto z tegoz forum, to tzw. ogol forumowiczow wywarl presje na admina zeby tego nie robil, bo CHCA mej tam obecnosci. Nie wydaje mi sie zeby w ten sposob chcieli uhonorowac moj brak taktu i nienawisc do konkurencji. I nie chcialbym wracac do dyskusji na tym forum (nie tylko moich) bo zaraz sie znowu pozremy o to, kto bardziej tam dymil i rozstawial krytykow... ops, pyskaczy, po katach.


>Na co wpadasz z wielkim hukiem i zaczynasz mi malo grzeczni ewypomniac "pozbawione taktu" wypowiedzi na forum SGK.
To nie pieniactwo. To roznica horyzontach :P Twoj ogranicza sie wylacznie do tego tematu i wowczas jestem pieniaczem. Moj nie ogranicza sie ani do tego tematu, ani do tego forum, a do ogolu zdarzen, jakich jestem swiadkiem w internecie.

>>>Byc moze masz tak rozlegly horyzont, ze nie powinienes w ogole rozmawiac z kimkolwiek, bo obawiam sie, ze niewielu jest ludzi w Polsce, ktorzy ci moga w tym momencie dorownac.
W kazdym razie ja w moim ograniczonym horyzonciku dostrzegam cos takiego jak niestosownosc sugerowania oponentowi ograniczen umyslowych. Bo z glupim sie nie dyskutuje, a jak sie dyskutuje to znaczy ze sie z nim rownasz. Warto?

Wybacz, ale zarzucanie komus braku krotkowzrocznosci i nazywanie na dodatek tego pieniactwem jest jakies takie...

>>>Konkretnie okreslilem co uwazam w tym momencie za pieniactwo i nijak tam nie widze braku krotkowzorcznosci :)

No, ale i Cie nie przekonam. Nie chce byc zlosliwy (lecz bede :P), ale Ciebie nie tylko do argumentow, ale nawet do przyjecia standardowego sposobu cytowania nigdy nie udalo sie przekonac. Choc wielu probowalo :P

>>>Przyjmuje sugestie podane w miare grzeczny sposob i sensownie udokumentowane argumenty. Cubituss swiadkiem, ze mozna do mnie dotrzec, jak sie chce - i potrafi.

>Wiesz, nie musiales tego mowic. To i tak przeciez przebija z wielu twoich wypowiedzi :).
Chcialem przeczytac obok siebie wyrazy "yavor" i "kanonizowany"...

>>>A posrodku "meczennik"? Da sie zalatwic :)

>Ale przez ten czas wielu pozbawionych pracy murarzy i strazakow moze umrzec z glodu - czyli swoj dobrobycik budujesz na nieszczesciu i smierci innych, nieprawdaz?
Cos nie bardzo pachnie mi ten przyklad wyrafinowaniem.

<<<Oh, I'm just simple man :) Mowilem ci juz, ze te dyskusje traktuje jako rodzaj zabawy i nie bede studiowal pol dnia madrych ksiag, zeby cie zagiac jakims wspanialym cytatem itd. Przyklady sa robione a vista, nie twierdze, ze nie stac mnie na lepsze :)



>Kupuja dwa wozy w cenie jednego. Czysta okazja, sam bym tak kupil, nawet jakby do Ferrari dolaczony byl Polonez :). Rzucam Gamestara, lece do CDA. Tam to musza miec stawki autorskie... ;-)

>>>Hm, zapytaj moze wczesniej czy cie chcemy...?

Chyba nie zalapales, do czego pilem... :-)

>>>Zalapalem ale litosciwie pominalem to milczeniem. Czasem tak lepiej.


>Owszem, bo sie spelnia.
Wydaj CDA bez CD i zobaczymy, czy zyczenie spelniaja producenci gier, czy redakcja.

>>>Nie, no, on znowu zaczyna swoje... Czy jest na sali lekarz? :)


>alez tym masz jakies problemy z samoakceptacja, czy co?
Nie. Po prostu smieszy mnie wartosciowanie jednego ze skladnikow hybrydy. Tego, o ktorym na forach internetowych mowi sie najmniej.

>>>No to sie smiej, jej Bohu, w czym problem. Mnie z kolei smieszy jak rozni tacy (i wcale akurat nie mysle o tobie) bucza stale i wciaz "a CDA to cedeki, to gry, to pudelka, jakby dali 5 stron i cienki papier, toby ich nikt nie kupil" itd. Jakies kompleksy z ludzi wylaza, a mi to wisi. Ciesze sie, ze CDA sie niezle sprzedaje i wszystko, jak chcesz dzielic wlos na siedmioro co jest tego najwazniejszym powodem, to prosze bardzo, ale beze mnie. Mnie to nie bawi.

>Wybacz ale taki argument moge zbyc tylko chwilka szczrego rechotu.
Toz tam rechot bylo slychac juz przy pisaniu tego "argumentu", ciesze sie, ze mamy chorek. Szkoda, ze przeoczyles, z czego kpie.

>>>Probujesz ze mnie ale a) ci nie wyszlo (powiedzialbym, ze to chroniczna przypadlosc), b) nawet jakby wyszlo, to mi to nie przeszkadza, bo dla mnie miec poczucie humoru oznacza nie tylko, ze smieje sie z kogos ale i z siebie. A jak ktos sobie ze mnie ladnie zakpi, to moze szczesliwy nie jestem ale dowcip docenic umiem.

>Jak do tej pory nie pojales co chcialem ci przekazac, to mowi sie trudno.
OK. Poprawie sie. Nastepnym razem kpine poprzedze poleceniami <mode irony on> i zakoncze <mode irony off>. Widze, ze nie tylko Cubituss potraktowal te fragmenty powaznie... A wydawaloby sie - kpina widoczna na kilometr...

>>>Widac nie potrafiles tego ladnie wyrazic w tekscie. Ergo - masz braki warsztatowe, bo jak nawet dziennikrze tego nie zalapalo (a oni wszak zyja m.in. z czytania miedzy wierszami) to co dopiero czytelnicy... No chyba, ze to bylo tak wyrafinowane, ze po prostu przerasta nasze malutkie horyzonty...

>Fat Agnus - zapytaj starych amigowcow/scenowcow :).
Spojrzalem w lusterko i znalazlem. Faktycznie, bylo cos takiego... Ale rzadko czytywalem :P

>>>A widzisz. I duzo straciles, co mowie akurat serio, bo to byl dobry mag - nie dlatego, ze bylem jego edytorem ale dlaetgo, ze pisali tam naprawde fajni ludzie.

>Nie redakcje, a wydawnictwo, bo to ono decyduje.
Redakcje, kochany. To ona wypowiada sie tu w imieniu wydawcy.

>>>Redakcja, kochany, moze zwrocic sie do wydawcy z sugestia np. "dodajcie nam x CD i xx stron" a wydawca moze sie zgodzic ale nie musi. Natomiast wydawca moze powiedziec redakcji "od dzisiaj macie 50 stron" i redakcja co najwyzej moze sie z rozpaczy upic albo zwolnic z pracy albo probowac zmienic decyzje wydawcy droga perswazji, blagan itd. Ergo - wydawca ma pierwsze i ostatnie slowo, bo pismo i tak bedzie mialo te 50 stron. Prawda?
Wiec redakcja jest jakby rzecznikiem wydawcy - moze mowic duzo ale w sumie to, co wydawca ustalil.

>A myslisz, ze ciebie ktos zapamieta? Ha :)
Nie wiem. Nie pisze dla slawy. Nie mam klubu wielbicieli, wrecz staram sie go nie miec - choc pewnie przy odrobinie koninkturalizmu daloby sie go bez problemow zalatwic.

>>>Pfu! Zielone te winogrona! Kwasne! Niedojrzale! Nie bede ich jadla! Znasz bajke o lisiczce i winogronach? Swoja droga tez nie wiem nic na temat klubow wielbicieli, a slawa - oj, bo zejde. Tez mi slawa :).

>A propos Kurka i Kaminskiego - oni te role sobie przydzielili, tak na zimno. Bo przede wszystkim byli zawodowcami i chcieli
>zrobic jak najciekawszy program. A kto tam byl realista, czy romantykiem, to juz byla sprawa drugorzedna. I to nastawienie
>bardzo mi sie podoba.O ile pamietam, przydzielali zgodnie ze swoimi zainteresowaniami.

>>>Nie neguje ale tak czy inaczej koncepcja "zly/dobry glina" byla z gory zaplanowana i robiona z wyrachowaniem. Nie wierze, ze w kazdej sprawie ten sam zawsze myslal entuzjastycznie, a drugi byl sceptykiem.



Musk2:

Ot, przyklad myslenia dlugofalowego.

>>>A w 197o r ZSRR przegoni Ameryke, zas w 1980 osiagniemy komunizm :) - to byly autentyczne i bardzo serio udokumentowne rosyjskie prognozy z lat 50-tych. Dlugofalowe myslenie ma te wspaniala zalete, ze ciezko zweryfikowac natychmiastowo poprawnosc prognoz, a jak juz mozna - to nikogo dawne spory nie interesuja.

15.10.2003
13:11
[117]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Smuggler:

>Wcale nie trzeba miec waskich horyznotow by tworzyc standardowe recki. WYstarczy brak inwencji i lenistwo.

W razie czego - to nie ja pisalem.

>Nie wierze, ze piszac x lat xxx recenzji kazda z nich piszesz tak, ze nie jest podobna do reszty?

Nie pisuje zbyt wielu recenzji. To w mojej opinii dosc malo kreatywny typ artykulow. Wole sie powtarzac piszac o innych zagadnieniach :P

>Zaraz zaraz.

Nie ma zaraz i nie ma doslownych cytatow, bo za leniwy jestem (vide uwaga wczesniej :P). Procz wyrazow liczy sie rowniez odbior, a ten jest taki a nie inny. Nie martw sie Smuggler, tez mam z tym problemy na forach - ja to sobie luzny tekscik z ironia i humorem pisze, a juz mi ktos wyjezdza z pieniactwem... ;-P

>Dodam tez, ze potem, gdy chcac uszanowac uczucia tych wrazliwszych, powiedzialem zeby mi wykasowano moje konto z
>tegoz forum

Kasowanie wszelkiego typu kont oraz postow niezawierajacych tresci wulgarnych lub obrazliwych jest imho przykladem infantylnej cenzury. To, ze akurat admin zachowal sie zgodnie z rozsadkiem, nie jest naprawde dla mnie zadnym wydarzeniem. Choc moze na tamtym forum jest... ;-)

>Byc moze masz tak rozlegly horyzont, ze nie powinienes w ogole rozmawiac z kimkolwiek, bo obawiam sie, ze niewielu jest
>ludzi w Polsce, ktorzy ci moga w tym momencie dorownac.

I po cholere ta urazona ambicja? Przeciez sam sie prosiles... To Twoj problem, ze wypowiedzi ograniczaja sie dla Ciebie wylacznie do jednego tematu, nie moj.

>A posrodku "meczennik"? Da sie zalatwic :)

Seks tez jest meczacy. A ile przy tym frajdy :P

>Mowilem ci juz, ze te dyskusje traktuje jako rodzaj zabawy

Polecam odniesc to takze do oponentow.

>Zalapalem ale litosciwie pominalem to milczeniem. Czasem tak lepiej.

Po cos wiec powaznie traktowal tak oczywista kpine?

>No to sie smiej, jej Bohu, w czym problem. Mnie z kolei smieszy jak rozni tacy

Mnie z kolei smieszy, jak rozni tacy neguja zjawisko, ktorego motorem bylo owych "takich" pismo. Dlaczego akurat to boli - nie wiem...

>Widac nie potrafiles tego ladnie wyrazic w tekscie.

Nie? To poczytaj te posty jeszcze raz. Tam sie ironia z co drugiego wyrazu owej propozycji CDA bez CD wylewa. Niby piszesz, ze traktujesz te dyskusje jako zabawe, ale cos smiertelnie powazny jestes, gdy o CDA chodzi... Nawet gdy sie sklada absurdalne propozycje...

>A widzisz. I duzo straciles, co mowie akurat serio, bo to byl dobry mag - nie dlatego, ze bylem jego edytorem ale dlaetgo, ze
> pisali tam naprawde fajni ludzie.

Wolalem Amigowca. Blizej i - jak sadze - jednak lepiej.

>Ergo - wydawca ma pierwsze i ostatnie slowo, bo pismo i tak bedzie mialo te 50 stron. Prawda?

Owszem. Przeciez tego nie negowalem. Napisalem jedynie, ze zdanie wydawcy reprezentuje na forum redakcja, nie wydawca, wiec to jej nalezaloby sie zapytac. Toc to takie oczywiste - a tu wykladzik, ze rzadzi kto ma forse. Po co?

>Pfu! Zielone te winogrona! Kwasne! Niedojrzale! Nie bede ich jadla! Znasz bajke o lisiczce i winogronach? Swoja droga tez
>nie wiem nic na temat klubow wielbicieli, a slawa - oj, bo zejde. Tez mi slawa :).

Nie badz taki skromny i selektywny. Popatrz chocby na post Longa... Toz dyskusja z Toba to dla mnie nobilitacja...

O lol... I Ty mi mowisz, ze czasopisma o grach nie maja wplywu na mlodziez?

HEHEHEHEHEHE....

>Nie wierze, ze w kazdej sprawie ten sam zawsze myslal entuzjastycznie, a drugi byl sceptykiem.

Owszem. Ale nie wierze, aby role przyjmowali niezgodnie co do swoich przekonan. Obaj mieli nieco inne spojrzenie na swiat lecz wspolna pasje i obaj to wykorzystywali konstruujac program.

>A w 197o r ZSRR przegoni Ameryke, zas w 1980 osiagniemy komunizm :) - to byly autentyczne i bardzo serio
>udokumentowne rosyjskie prognozy z lat 50-tych. Dlugofalowe myslenie ma te wspaniala zalete, ze ciezko zweryfikowac
>natychmiastowo poprawnosc prognoz, a jak juz mozna - to nikogo dawne spory nie interesuja.

Cichaj, Waszmosc, na razie w wyscigu w kosmos jest 2:1 dla socjalizmu :P

15.10.2003
14:54
[118]

Musk2 [ Konsul ]

Quicky -->

"Nie zapominaj o takich wynalazkach jak komorki, laptopy i palmtopy, z ktorych mozna korzystac praktycznie wszedzie. Moze nie za kilka lat, ale na pewno w niedalekiej przyszlosci bardziej popularne od papierowych pism beda magazyny wirtualne, ktore bedzie mozna przegladac za pomoca owych urzadzen."

Nie nie zapominam o takich wynalazkach ... mam laptopa ale uzywam go tylko do pracy a jak chce cos przeczytac to biore ksiazke, czasopismo. Czemu? Moze sentyment a moze wygoda? Laptop sobie troche wazy, baterie starczaja na jakies 4 godziny, ciezko sie go trzyma na kolanach i co nawazniesze zle sie z niego czyta. No a jak upadnie na ziemie to po zabawie...

"Modemy... TPSA uruchomila Neostrade. Wiem, jest droga - ale kto powiedzial, ze szybki Internet jest tani? Jak ktos nie moze pozwolic sobie na dostep do Internetu, trudno, niech pozostanie przy tradycyjnych srodkach przekazu informacji."

No wlasnie... dlatego jestem wdzieczny ze czasem ciekawe demko dostaje z plytka do koregos z magazynow... natomiast jesli chodzi o skorzystanie z uslug tepsy to ... nie, dziekuje za ich uslugi. Mam dosc ich wysokiej jokosci uslug i kompetentnej obslugi klienta.

"A jesli przypadkowo odkrywasz gry, ktore Ci sie podobaja - wychodzi na to, ze niewiele o grach czytasz. :)"

Duzo czytam i nie tylko o grach, natomiast chodzilo mi o gry nie pierwszej nowosci (jako perelki) ktorych nawet w sklepach juz nie dostaniesz.

15.10.2003
16:02
[119]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor  [ Konsul ]      
Smuggler:
>Wcale nie trzeba miec waskich horyznotow by tworzyc standardowe recki. WYstarczy brak inwencji i lenistwo.
W razie czego - to nie ja pisalem.

>>>No pewnie, ze nie ty. Ja. Ale niekocznie o sobie :)



>Zaraz zaraz.
Nie ma zaraz i nie ma doslownych cytatow, bo za leniwy jestem (vide uwaga wczesniej :P). Procz wyrazow liczy sie rowniez odbior, a ten jest taki a nie inny. Nie martw sie Smuggler, tez mam z tym problemy na forach - ja to sobie luzny tekscik z ironia i humorem pisze, a juz mi ktos wyjezdza z pieniactwem... ;-P

>>>No to sam wiesz jakie to mile. Co nie zmienia faktu, ze jak sie zarzuca naprawde nieladne rzeczy, to cytat WINIEN byc.

>Dodam tez, ze potem, gdy chcac uszanowac uczucia tych wrazliwszych, powiedzialem zeby mi wykasowano moje konto z
>tegoz forum
Kasowanie wszelkiego typu kont oraz postow niezawierajacych tresci wulgarnych lub obrazliwych jest imho przykladem infantylnej cenzury.

>>>Ale mi szlo o to, zeby mi wykasowali konto, bo jako czlek leniwy nie zmusilbym sie do zalozenia go ponownie, a tym samym zamilkl na forum SGK na wieki. No i nie chcieli... to (mnie) maja :).



>Byc moze masz tak rozlegly horyzont, ze nie powinienes w ogole rozmawiac z kimkolwiek, bo obawiam sie, ze niewielu jest
>ludzi w Polsce, ktorzy ci moga w tym momencie dorownac.
I po cholere ta urazona ambicja?

>>>Alez nie uraziles mej ambicji, gdyz jam czlek pokornego serca i swe miejsce znam. Po prostu wydawalo mi sie, ze szkoda czasu na gadanie z kims, komu sie zarzuca ciasnote umyslowa.


Przeciez sam sie prosiles... To Twoj problem, ze wypowiedzi ograniczaja sie dla Ciebie wylacznie do jednego tematu, nie moj.

>>>W danym watku staram sie pisac o tym, co jest w danym watku. Dziwne?

>A posrodku "meczennik"? Da sie zalatwic :)
Seks tez jest meczacy. A ile przy tym frajdy :P

>>>Sprobuj we dwoje, to dopiero radocha :)

Po cos wiec powaznie traktowal tak oczywista kpine?

<<<BO czasem kpina niebezpiecznie przekracza to, co za kpine uwazam i tym samym zaczyna nie byc kpina.


>Widac nie potrafiles tego ladnie wyrazic w tekscie.
Nie? To poczytaj te posty jeszcze raz.

>>>Daj spokoj, masochista nie jestem.

Tam sie ironia z co drugiego wyrazu owej propozycji CDA bez CD wylewa. Niby piszesz, ze traktujesz te dyskusje jako zabawe, ale cos smiertelnie powazny jestes, gdy o CDA chodzi... Nawet gdy sie sklada absurdalne propozycje...

>>>O, w koncu jakis konkret: absurdalne - to dobre slowo w tym kontekscie. Powoli dochodzimy do jakiegos porozumienia.

>A widzisz. I duzo straciles, co mowie akurat serio, bo to byl dobry mag - nie dlatego, ze bylem jego edytorem ale dlaetgo, ze
> pisali tam naprawde fajni ludzie.
Wolalem Amigowca. Blizej i - jak sadze - jednak lepiej.

>>>Pismo to pismo, mag to mag, to sa zupelnie rozne sprawy. No ale kto nie probowal obydwu, ten nie wie jak co smakuje.


>Pfu! Zielone te winogrona! Kwasne! Niedojrzale! Nie bede ich jadla! Znasz bajke o lisiczce i winogronach? Swoja droga tez
>nie wiem nic na temat klubow wielbicieli, a slawa - oj, bo zejde. Tez mi slawa :).
Nie badz taki skromny i selektywny. Popatrz chocby na post Longa... Toz dyskusja z Toba to dla mnie nobilitacja...

>>>Nie ja to mowilem.

O lol... I Ty mi mowisz, ze czasopisma o grach nie maja wplywu na mlodziez?

>>>Utop gwozdz w wannie i na tej podstawie powiedz, ze wszystkie przedmioty ze stali tona w morzu, ergo: statki nie moga plywac po morzach.


>A w 197o r ZSRR przegoni Ameryke, zas w 1980 osiagniemy komunizm :) - to byly autentyczne i bardzo serio
>udokumentowne rosyjskie prognozy z lat 50-tych. Dlugofalowe myslenie ma te wspaniala zalete, ze ciezko zweryfikowac
>natychmiastowo poprawnosc prognoz, a jak juz mozna - to nikogo dawne spory nie interesuja.
Cichaj, Waszmosc, na razie w wyscigu w kosmos jest 2:1 dla socjalizmu :P

>>>Ksiezyc sie liczy za 10 Gagarinow, Sputnikow i Lajek...

Proponuje zakonczyc juz te dyskusje, bo zaczynamy grzeznac w rozmaitych offtopicznych dygresjach, a?

15.10.2003
16:13
smile
[120]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Smuggler - nie kończcie pliiizz... To takie ładne .. (SWNŻ). Pomijając merytorykę, to budujące jak ktoś pisze więcej niż przysłowiowe "lol", albo "+1".

15.10.2003
16:51
[121]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Smuggler:

>Co nie zmienia faktu, ze jak sie zarzuca naprawde nieladne rzeczy, to cytat WINIEN byc.

A po coz to, skoro zrodlo jak byk podane?

>Ale mi szlo o to, zeby mi wykasowali konto, (ciach). No i nie chcieli...

Dobrze masz. Moje konto usuneli. Wyraznie za szczery bylem.

>Po prostu wydawalo mi sie, ze szkoda czasu na gadanie z kims, komu sie zarzuca ciasnote umyslowa.

Pisalem o ogole. Przykro mi, ze sie poczuwasz.

>W danym watku staram sie pisac o tym, co jest w danym watku. Dziwne?

Zapominajac o calym kontekscie? No, to dziwne.

>Sprobuj we dwoje, to dopiero radocha :)

To ten wyrafinowany poziom rodem z CDA? Ale odpowiem: probowalem sam i we dwoje (we wiecej jakos sie nie zlozylo... niekiedy zaluje...). W pojedynke seks (?) nie jest meczacy, tylko frajda mniejsza. Sadzilem, ze zauwazyles.

>Powoli dochodzimy do jakiegos porozumienia.

...tak?...

>No ale kto nie probowal obydwu, ten nie wie jak co smakuje.

Zapewne, nie rozumiem jednak, dlaczego do mnie to adresujesz.

>Nie ja to mowilem.

...i nie Ty ten post zauwazyles, co? Przyznaje, bawi mnie to szalenie: gdy cos jest niewygodne, zdajesz sie tego niedostrzegac. Ale gdy przyjdzie co do czego, doskonale wiesz, co fan pisal... Szczerze zazdroszcze tej elastycznosci, to bardzo wygodne :P

>Utop gwozdz w wannie

Heh, ten przyklad pachnie wyraznie owa doraznoscia, o ktorej wspominales jakis czas temu.... ;-)

>Ksiezyc sie liczy za 10 Gagarinow, Sputnikow i Lajek...

Pogadamy za pare latek :P

>Proponuje zakonczyc juz te dyskusje, bo zaczynamy grzeznac w rozmaitych offtopicznych dygresjach, a?

Zgadzam sie. Nastepne deadline'y za dwa tygodnie i nie musze sie tak panicznie relaksowac miedzy kolejnymi artykulami... >8^D

VinEze:

Spokojnie, niedlugo kolejne deadline'y :P

15.10.2003
17:24
[122]

Quicky [ Senator ]

Musk2 [ Pretorianin ]

>Nie nie zapominam o takich wynalazkach ... mam laptopa ale uzywam go tylko do pracy a jak chce cos przeczytac >to biore ksiazke, czasopismo. Czemu? Moze sentyment a moze wygoda? Laptop sobie troche wazy, baterie >starczaja na jakies 4 godziny, ciezko sie go trzyma na kolanach i co nawazniesze zle sie z niego czyta. No a jak >upadnie na ziemie to po zabawie...

Dlatego napisalem - czasopisma znikna ale nie teraz, czy za dwa lata, bo tak jak piszesz niestety wciaz rozmiar i waga laptopow nie sprzyjaja temu, aby byly uzywane jako ksiazki czy gazety, ale przeciez wszystkie urzadzenia w czasie rozwoju i unowoczesniania zmniejszaja sie. Zabranie laptopa wazacego 1kg, ktorego bateria trzyma bezproblemowo 24h bedzie bardziej wygodne niz taszczenie opaslych tomow i grubych czasopism. Beda oczywiscie zwolennicy tradycyjnego papieru, ale to bedzie mniejszosc. Nie ma to jak bawic sie w proroka. :P

>natomiast jesli chodzi o skorzystanie z uslug tepsy to ... nie, dziekuje za ich uslugi. Mam dosc ich wysokiej jokosci >uslug i kompetentnej obslugi klienta.

To juz temat na inna dyskusje. :)

>Duzo czytam i nie tylko o grach, natomiast chodzilo mi o gry nie pierwszej nowosci (jako perelki) ktorych nawet >wsklepach juz nie dostaniesz.

Niestety kupujac polskie czasopisma czesto mamy okazje poznac wlasnie takie starocie. ;)

Jedyna gra ktora poznalem dzieki czasopismu (CDA) i polubilem to eRacer - najpierw recenzja, a kilku miesiacach full wersja na CD. Tyle ze to nie byla staroc, a nowosc ktorej nie mozna bylo - z tego co pamietam - kupic w Polsce. Dodawanie gier niedostepnych w sklepach do czasopism jak najbardziej popieram. Tym bardziej, ze gre dodano w wersji PL.

16.10.2003
07:16
[123]

Musk2 [ Konsul ]

Quicky -->
eRacer-a mozna bylo kupic w sklepie. Widzialem go gdzies za 6 dych z tym ze zniknal i juz go nie widac...
Natomiast nie wiem czy grales (kazdy ma swoje gusta) ale w CDAC kiedys byla dolaczona Evolva - tej w Polsce napewno nikt nie wydal.

16.10.2003
08:57
[124]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor  [ Konsul ]      
Smuggler:
>Co nie zmienia faktu, ze jak sie zarzuca naprawde nieladne rzeczy, to cytat WINIEN byc.
A po coz to, skoro zrodlo jak byk podane?

>>>To, ze 99% ludzi nie siegnie do zrodla, a tylko pomysli "skoro jest zrodlo, to musi byc prawda". Zdaje sie, ze to Tuwim na studiach napisal w ramach jakiegos zaliczenia saznista rozprawe o szkockim poecie, pelnym cytatow i zrodel. I dostal ocence celujaca.
Co prawda poeta nigdy nie istnial, cytaty sam Tuwim wymyslil, a zadne zrodla nie istnialy - ale kto by to sprawdzal. Nawet profesorowie ugieli sie pod ciezarem imponujacej bibliografii. Wiec - wracajac do tematu - naprawde bylbym ciekaw choc paru cytatow na poparcie twej tezy. Bo ja nadal mowie, ze nic takiego, co mi zarzucales, miejsca nie mialo. Udowodnij mi, ze masz racje...

>Ale mi szlo o to, zeby mi wykasowali konto, (ciach). No i nie chcieli...
Dobrze masz. Moje konto usuneli. Wyraznie za szczery bylem.

>>>Tja. Ty to nazywasz szczeroscia, ja ciut inaczej - ale faktem jest, ze byles :)


>Po prostu wydawalo mi sie, ze szkoda czasu na gadanie z kims, komu sie zarzuca ciasnote umyslowa.
Pisalem o ogole. Przykro mi, ze sie poczuwasz.

>>>Nie poczuwam sie, tak jak nie poczuwam sie do mnostwa innych zarzutow, ktore mi imputujesz.

>W danym watku staram sie pisac o tym, co jest w danym watku. Dziwne?
Zapominajac o calym kontekscie? No, to dziwne.

>>>Fakt, zapomnialem o 25 rocznicy pontyfikatu JP2. Naprawiam to.

>Sprobuj we dwoje, to dopiero radocha :)
To ten wyrafinowany poziom rodem z CDA?

>>>Owszem, ale ja nigdy nie twierdzilem, ze wyrafinowany. Ludyczny raczej.

Ale odpowiem: probowalem sam i we dwoje (we wiecej jakos sie nie zlozylo... niekiedy zaluje...). W pojedynke seks (?) nie jest meczacy, tylko frajda mniejsza. Sadzilem, ze zauwazyles.

>>>Nawet juz zdolalem zapomniec jak to bylo nie we dwoje. Ech, latka, latka :)


>Powoli dochodzimy do jakiegos porozumienia.
...tak?...

>>>NIE! :)


>Nie ja to mowilem.
...i nie Ty ten post zauwazyles, co? Przyznaje, bawi mnie to szalenie: gdy cos jest niewygodne, zdajesz sie tego niedostrzegac. Ale gdy przyjdzie co do czego, doskonale wiesz, co fan pisal... Szczerze zazdroszcze tej elastycznosci, to bardzo wygodne :P

>>>Sorki ale chyba zgubilem kontekst tej wypowiedzi. Serio.

>Utop gwozdz w wannie
Heh, ten przyklad pachnie wyraznie owa doraznoscia, o ktorej wspominales jakis czas temu.... ;-)

>>>Czym by nie pachnial, dobrze oddaje stan rzeczy. Nie wachaj argumentow, tylko z nimi polemizuj, co?



>Proponuje zakonczyc juz te dyskusje, bo zaczynamy grzeznac w rozmaitych offtopicznych dygresjach, a?
Zgadzam sie. Nastepne deadline'y za dwa tygodnie i nie musze sie tak panicznie relaksowac miedzy kolejnymi artykulami... >8^D

>>>Wiem, znam.

16.10.2003
14:08
[125]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Smuggler:

>To, ze 99% ludzi nie siegnie do zrodla, a tylko pomysli "skoro jest zrodlo, to musi byc prawda".

A nie jest? Prosze: link do tematu, w ktorym redakcja SGK prosi czytelnikow o sugestie, jak ma byc prowadzone czasopismo.

https://www.sgk.com.pl/modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&fid=4&tid=7008&page=2

No i zgadnijmy, kogo tam widzimy... Papieza? No fakt, jest wszedzie w mediach, ale akurat przypadkiem tam go nie ma. Jest za to ktos inny. Pytanie, na ile taktowne jest wpieprzanie sie redaktora - nawet wiodacego pisma na rynku - do swobodnych opinii o przyszlym ksztalcie pisma wyrazanych przez czytelnikow na forum innego, wlasnie reaktywowanego magazynu, w ktorym to temacie wypowiadaja sie niemal wylacznie czytelnicy, a nie redakcja?

Doprawdy, wyrafinowana subtelnosc. Ludyczna, ze zapozycze przymiotnik.

Ale za to trzeba Cie pochwalic - raz zacytowales normalnie. Woohoo! ;-)

Poza tym, tak na marginesie, moze Ty przechodzisz kryzys wiary w zawod, ktory wykonujesz. Ja nie (od razu wyjasniam: przechodze kryzys wiary w ludzi wykonujacych ten zawod, a nie w niego). Jedna z fundamentalnych zasad tego zawodu jest korzystanie z wiarygodnych i weryfikowalnych zrodel informacji. Dlatego czytelnicy czytaja tych a nie innych autorow, gdyz maja do nich po prostu zaufanie i to zaufanie jest wartoscia sama w sobie. Zreszta takie jedno z zadan redaktora i dziennikarza - odwaliic za czytelnika przebijanie sie przez zrodla. Stad, nie gniewaj sie, ale w nastepnych wypowiedziach ogranicze sie do wnioskow i zrodel, a cytaty poszukasz sobie sam, ok?

>Tja. Ty to nazywasz szczeroscia, ja ciut inaczej - ale faktem jest, ze byles :)

Wychodze z zalozenia, ze dyskutowac mozna o wszystkim, byle w miare na poziomie. Jesli jakis pieniacz pakuje na forum saznisty i wyraznie obrazliwy tekst, traktuje go wlasnie jako pieniacza. Zreszta, gdyby tamto forum mialo cokolwiek wspolnego z sensownym moderowaniem, calego zajscia by w ogole nie bylo. Przykre, ze redakcja olewa lekcewazace opinie pieniaczy wypowiadane na jej forum pod adresem wspolpracujacych z nia autorow. Ja mam proste zasady - szacunek obowiazuje w obie strony i jesli ktos tego nie respektuje, nie ma prawa wypominac mi, gdy dopasowuje sie poziomem do przeciwnika. Zatem nie mogac sie doczekac stanowiska redakcji, dopasowalem sie. Prywatnie, jako autor, a nie pracownik redakcji. I na dodatek jak szczerze...

>Nawet juz zdolalem zapomniec jak to bylo nie we dwoje. Ech, latka, latka :)

Na szczescie jest Viagra.

>Nie wachaj argumentow, tylko z nimi polemizuj, co?

Nastepnym razem oferujac zapach nie zapomnij o argumencie.

16.10.2003
14:18
[126]

sepuku [ Junior ]

Nie Tuwim tylko Galczynski, nie prace zaliczeniowa, tylko magisterska, i sie nie ugieli, bo sprawdzili i magistrem nie zostal. Do dupy ta anal logia.

;)

16.10.2003
14:38
[127]

Quicky [ Senator ]

Musk2 [ Pretorianin ]
>eRacer-a mozna bylo kupic w sklepie. Widzialem go gdzies za 6 dych z tym ze zniknal i juz go nie widac...

Widocznie za rzadko bywalem w sklepach z grami. :)

>Natomiast nie wiem czy grales (kazdy ma swoje gusta) ale w CDAC kiedys byla dolaczona Evolva - tej w Polsce >napewno nikt nie wydal.

Owszem, Evolva nie byla wczesniej wydana w Polsce i za to nalezy sie CDA duzy plus. Ale trzeba zaznaczyc, ze jest to gra... przecietna. Nie spodobala mi sie jak wiekszosc gier z czasopism - i sadze, ze widok TPP, ktory nie jest moim ulubionym, nie byl tego jedynym powodem. Po prostu gra nie reprezentowala soba nic ciekawego poza spora dawka brutalnosci.

16.10.2003
14:39
[128]

Quicky [ Senator ]


Musk2 [ Pretorianin ]
>eRacer-a mozna bylo kupic w sklepie. Widzialem go gdzies za 6 dych z tym ze zniknal i juz go nie widac...

Widocznie za rzadko bywalem w sklepach z grami. :)

>Natomiast nie wiem czy grales (kazdy ma swoje gusta) ale w CDAC kiedys byla dolaczona Evolva - tej w Polsce >napewno nikt nie wydal.

Owszem, Evolva nie byla wczesniej wydana w Polsce i za to nalezy sie CDA duzy plus. Ale trzeba zaznaczyc, ze jest to gra... przecietna. Nie spodobala mi sie jak wiekszosc gier z czasopism - i sadze, ze widok TPP, ktory nie jest moim ulubionym, nie byl tego jedynym powodem. Po prostu gra nie reprezentowala soba nic ciekawego poza spora dawka brutalnosci.

16.10.2003
14:40
[129]

Quicky [ Senator ]



Musk2 [ Pretorianin ]
>eRacer-a mozna bylo kupic w sklepie. Widzialem go gdzies za 6 dych z tym ze zniknal i juz go nie widac...

Widocznie za rzadko bywalem w sklepach z grami. :)

>Natomiast nie wiem czy grales (kazdy ma swoje gusta) ale w CDAC kiedys byla dolaczona Evolva - tej w Polsce >napewno nikt nie wydal.

Owszem, Evolva nie byla wczesniej wydana w Polsce i za to nalezy sie CDA duzy plus. Ale trzeba zaznaczyc, ze jest to gra... przecietna. Nie spodobala mi sie jak wiekszosc gier z czasopism - i sadze, ze widok TPP, ktory nie jest moim ulubionym, nie byl tego jedynym powodem. Po prostu gra nie reprezentowala soba nic ciekawego poza spora dawka brutalnosci.

16.10.2003
14:42
[130]

Quicky [ Senator ]

Damn... sorry za trzy posty :/

16.10.2003
14:56
[131]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

sepuku:

Lol.

...a zrodlo? ;-)

17.10.2003
08:28
[132]

smuggler [ Patrycjusz ]

14:08
sYs|yavor  [ Konsul ]      
Smuggler:
>To, ze 99% ludzi nie siegnie do zrodla, a tylko pomysli "skoro jest zrodlo, to musi byc prawda".
A nie jest? Prosze: link do tematu, w ktorym redakcja SGK prosi czytelnikow o sugestie, jak ma byc prowadzone czasopismo.
https://www.sgk.com.pl/modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&fid=4&tid=7008&page=2
No i zgadnijmy, kogo tam widzimy... Papieza? No fakt, jest wszedzie w mediach, ale akurat przypadkiem tam go nie ma. Jest za to ktos inny. Pytanie, na ile taktowne jest wpieprzanie sie redaktora - nawet wiodacego pisma na rynku - do swobodnych opinii o przyszlym ksztalcie pisma wyrazanych przez czytelnikow na forum innego, wlasnie reaktywowanego magazynu, w ktorym to temacie wypowiadaja sie niemal wylacznie czytelnicy, a nie redakcja?

>>>Zaiste, straszliwy to nietakt, az lzy do oczu plyna. Pozwole sobie zacytowa ten skrajny dowod mego upadku moralnego


Czytelnik SGK: Proponuje stworzenie czegoś takiego jak 'okiem czytelników' - czyli riposty na recenzje redaktorów pisane przez czytelników. Jeden warunek - wysoki poziom.

Ja: Ooooooooo! Swietny pomysl, wykorzystamy to w CDA. I nazwiemy to - hmmm... niech pomysle... o! "VETO!"

Zeby bylo smieszniej post ten napisalem 10.10.2003. Zas zarzut o wyjatkowym braku taktu itd. wasc wygenerowal... 9.10.2003. Fantastyczna intuicja!!! Dzien przed moja wypowiedzia juz znales jej tresc. Jojjj... Moze tez byc inne wyjasnienie - strzeliles zarzutem, a jak przycisnalem cie o zrodla, to pospiesznie wskoczyles na Forum SGK, by poszukac JAKIEGOKOLWIEK cytatu, ktory by mozna bylo tu rzucic. Mowiac krotko: najpierw rzuciles teze, a dopiero potem zaczales szukac na to dowodu. Naturalnie tak trywialny zarzut z gory i z dolu odrzucam, bo nie wierze ze tak zrobiles. Zreszta posiadanie przez ciebie zmyslu prekognicji brzmi mi tu duzo, duzo prawdopodbniej...

A teraz prosze o rownie "koronny" dowod na to, ze na forum SGK reklamowalem CDA i jeszcze cos mocno nietaktownego z tematu dotyczacego - pozornego - upadku SGK. Przypomne tylko smakowity TWOJ cytat " uprawiasz nic innego, jak agresywny marketing CDA, z pogwalceniem wszelkich zasad dobrego smaku". A to czym podeprzesz? :). Ale moze za pare dni cos takiego wysmaze? :P

Doprawdy, wyrafinowana subtelnosc. Ludyczna, ze zapozycze przymiotnik.

>>>Kazdy jest tak subtelny jak potrafi. Czego dowody na Forum SGK dalem nie tylko ja. Prawda, ze cieniutka aluzja? :)


Ale za to trzeba Cie pochwalic - raz zacytowales normalnie. Woohoo! ;-)

>>>Bez urazy ale i twoje zarzuty i twe pochwaly - jakos nie wywoluja u mnie specjalnych emocji. Moze dlatego, ze sa budowane na podst. rownei watlych przeslanek?

Poza tym, tak na marginesie, moze Ty przechodzisz kryzys wiary w zawod, ktory wykonujesz.

>>>Alez nie. Ale tylko patrze na niego jak na zawod, nie misje. To nie to samo.

Ja nie (od razu wyjasniam: przechodze kryzys wiary w ludzi wykonujacych ten zawod, a nie w niego).

>>>Socjalizm tak, wypaczenia nie? :)

Jedna z fundamentalnych zasad tego zawodu jest korzystanie z wiarygodnych i weryfikowalnych zrodel informacji.

>>>A politycy maja byc uczciwi i dbac o dobro panstwa, nie swoje.

Dlatego czytelnicy czytaja tych a nie innych autorow, gdyz maja do nich po prostu zaufanie i to zaufanie jest wartoscia sama w sobie.

>>>Dlatego tez ufamy politykom/

Zreszta takie jedno z zadan redaktora i dziennikarza - odwaliic za czytelnika przebijanie sie przez zrodla. Stad, nie gniewaj sie, ale w nastepnych wypowiedziach ogranicze sie do wnioskow i zrodel, a cytaty poszukasz sobie sam, ok?

>>>Nie. Ja nie wierze w redaktora jak w Boga. A kredyt umarl. Domagam sie dowodow za kazdym razem, gdy stawiasz jakies bardzo stanowcze tezy i wnioski. Jak powiesz, ze Ziemia jest plaska i powolasz sie na mnostwo greckich itd. autorytetow, to uwazasz, ze mam ci wierzyc? Zas takie podejscie jak twoje to idealna metoda na manipulacje - wierz mi czytelniku, nie mysl, lykaj wszystko co ci podam...


>Tja. Ty to nazywasz szczeroscia, ja ciut inaczej - ale faktem jest, ze byles :)
Wychodze z zalozenia, ze dyskutowac mozna o wszystkim, byle w miare na poziomie. Jesli jakis pieniacz pakuje na forum saznisty i wyraznie obrazliwy tekst, traktuje go wlasnie jako pieniacza.

>>>A jak wiadomo pieniacz to kazdy, kto ma zdanie rozne z moim, albo stawia mi (tzn. ci) jakies zarzuty etc? Wygodna filozofia, choc nie uwazam tak do konca, by to, ze ktos jest pieniaczem usprawiedliwial, ze ty tez w rewanzu bedziesz. W koncu trzeba rownac w gore, nie dol, prawdaz? Poza tym nic tak nie rozwala pieniacza jak spokojna odpowiedz na jego pieniackosc, poniewaz celem goscia jest wlasnie obrazenie cie i wk...wienie. Gdy zas widzi, ze czlowiek zachowuje spokoj, to sam wpada we wlasne sidla. No ale to juz moja metoda pacyfkacji pieniaczy.

Zreszta, gdyby tamto forum mialo cokolwiek wspolnego z sensownym moderowaniem, calego zajscia by w ogole nie bylo. Przykre, ze redakcja olewa lekcewazace opinie pieniaczy wypowiadane na jej forum pod adresem wspolpracujacych z nia autorow.

>>>No tak, moderator moze pozwalac krytykowac tylko konkurencje, nie sra sie we wlasne gniazdo? :). Co do mnie uwazam, ze krytyka NASZYCH autorow mile widziana i na naszym forum, byle tylko podbudowana jakimis faktami - albo choc niewulgarna... natomiast usuwana jest WSZELKA krytyka konkurencji. Jakby odmienna filozfia moderacji...

Ja mam proste zasady - szacunek obowiazuje w obie strony i jesli ktos tego nie respektuje, nie ma prawa wypominac mi, gdy dopasowuje sie poziomem do przeciwnika.

>>>Oko za oko, zab za zab. Stara zasada ale nie wiem czy tak do konca przystajaca do naszych czasow.

Zatem nie mogac sie doczekac stanowiska redakcji, dopasowalem sie. Prywatnie, jako autor, a nie pracownik redakcji. I na dodatek jak szczerze...

>>>Oj, jak szczerze. Ludzie malego ducha nazwaliby te szczere wypowiedzi "nietaktownymi" albo i "gwalcacymi wszystkie zasady dobrego smaku" :). No ale nie bedziemy sie nimi tu przejmowac. Szczere byly - i juz!

>Nawet juz zdolalem zapomniec jak to bylo nie we dwoje. Ech, latka, latka :)
Na szczescie jest Viagra.

>>>Mowisz? Poza tym wcale nie odczuwam ani checi zazycia Viagry ani przypomnienia sobie jak to bylo solo. Ale dzieki, ze chciales ja sobie od ust odjac, zeby mi pomoc :).

>Nie wachaj argumentow, tylko z nimi polemizuj, co?
Nastepnym razem oferujac zapach nie zapomnij o argumencie.

>>>Ciesze sie, ze zlozyles samokrytyke. Mam nadzieje, ze bedziesz sie tego postanowienia trzymal. Wyrazy uznania :)


-------->Quicky

ERacer doczekal sie oficjalnej polskiej premiery, co nie zmiania faktu, ze na plytkach CDA trafil - juz nie pamietam - albo tuz przed premiera, albo tuz pod. Gier, ktorych nie byly wydawane w Polsce a byly w CDA bylo tez ciut wiecej niz Evolva, choc dokladnych danych teraz nie podam, bo ich nie mam. Ale na pewno bylo to co najmniej KILKA gier.
A GM pojawilo sie w CDA praktycznie na styk ze swiatowa premiera...

17.10.2003
13:11
[133]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

>Zaiste, straszliwy to nietakt, az lzy do oczu plyna.

Nietakt to nietakt. Nie pierwszy taki, nie ostatni pewnie. Ja po prostu Ciebie jesli o to chodzi nie rozumiem: ludzie dyskutuja o innym pismie, a Ty wpadasz i rzucasz uwagami dajac do zrozumienia, ze to juz bylo w CDA. Rany boskie. Bylo. W dziesiatkach innych pism takze. Jestem pewny, ze o tym wiesz (tak przynajmniej zakladam). Stad nie uwazam, aby motywem Twojego udzielania sie w takich tematach byla informacja. Raczej promocja - siebie lub CDA, to juz do wyboru. W obu przypadkach jest to cokolwiek nietaktowne.

Wiesz, sporo gram online w Tribes 2. To taka gierka, gdzie gra sie w 30 lub 40 osob z reguly. Dosc czesto, niestety, zdarzaja sie niezbalansowane druzyny. Wowczas obrywa sie ode mnie dobrym graczom, ktorzy sa na serwerze, oraz adminom. Nie "njubisiom", nie "sredniakom" - gdyz oni sa wlasnie tym, czym sa: poczatkujacymi badz sredniakami, i wymagac od nich za wiele nie mozna. Ale jesli gracz, o ktorym wiem, ze ma kilka lat doswiadczenia, z uporem maniaka trzecia mape z rzedu nie zmienia teamu, a mecze koncza sie po 10 minutach wynikiem komplet przylozen do zera, wowczas slyszy pare slow. Gdy zas jest jeszcze na dodatek adminem, slyszy te slowa wypowiedziane ostrzej. Z prostego powodu. Dobry gracz ma lepsze rozeznanie w grze, latwiej mu ocenic, co sie dzieje. Ma rowniez wiekszy wplyw na zbalansowanie gry. Admin zas, jako osoba prowadzaca serwer, powinien swoimi dzialaniami doprowadzac do tego, aby gracze na jego serwerze mieli frajde z gry, a nie do tego, zeby jedna strona wystepowala w charakterze sierotki do bicia. Od dobrego gracza i admina wymaga sie wiecej, gdyz sa wieksze ich umiejetnosci, wiekszy wplyw na rozgrywke, wieksza odpowiedzialnosc.

Wnioski z dygresji od wyciagniecia we wlasnym zakresie.

>Kazdy jest tak subtelny jak potrafi. Czego dowody na Forum SGK dalem nie tylko ja. Prawda, ze cieniutka aluzja? :)

Bo ja wiem... Nie wstydze sie swoich postow. Wstydze sie, gdy ludzie wyciagaja je z kontekstu, a niektore maja ten kontekst nawet kilkuletni.

>Bez urazy ale i twoje zarzuty i twe pochwaly - jakos nie wywoluja u mnie specjalnych emocji. Moze dlatego, ze sa budowane
> na podst. rownei watlych przeslanek?

Ja sie po prostu ciesze z postepow. Poza tym - vide dygresja wyzej. Sporo forow czytam, jedynie Twoj styl odpowiedzi wywoluje u mnie zmeczenie i szukanie, gdziez to Smuggler wstawil te swoja "choinke". Oryginalnosc akceptowalna u poczatkujacego forumowicza, kiepsko wyglada w rekach doswiadczonego redaktora, z pewnoscia majacego swiadomosc, ze jego oryginalnosc jest dla ludzi utrudnieniem. Chyba, ze nie ma. To z kolei stoi w sprzecznosci z przymiotnikiem "doswiadczony". Czyli ma - i przymiotnik, i innych...

>Alez nie. Ale tylko patrze na niego jak na zawod, nie misje. To nie to samo.

Ach, daj spokoj. Sa tysiace stanow posrednich i odrobina nieco szerszej swiadomosci i odpowiedzialnosci akurat o misyjnosc tak mocno nie haczy, jak starasz sie nam to tutaj przedstawic. Nie trzeba byc misjonarzem, aby pisac dobre teksty. Nie trzeba byc geniuszem, zeby zauwazyc, ze dobry tekst to nie zawsze taki, jaki ludzie chca uslyszec - chocby dlatego, ze niekiedy moga uslyszec wiecej, niz sie spodziewaja. Ja neguje, ekhm, ludyczny charakter dziennikarstwa "growego". Od dziennikarzy, autorow i redaktorow powinno sie wymagac nieco wiecej niz od czytelnika.

>Socjalizm tak, wypaczenia nie? :)

Ubaw mam po pachy, gdy czytam te jednoznaczne aluzje, jaki to socjalizm byl wylacznie be. Nie ma rzeczy wylacznie be, rzeczami wylacznie be robia rzeczy mody i trendy - i to one sa be. Za czasow socjalizmu gabinety lekarskie byly dla przykladu niemal w kazdej szkole, za czasow kapitalizmu pielegniarka jest w tejze szkole sporadycznym gosciem. Rzeczywiscie, przyklad znakomitego postepu i potegi kapitalizmu...

Dyskusje o wolnosci, ucisku, przesladowaniach itp. oczywistosciach sobie odlozmy na pozniej.

>A politycy maja byc uczciwi i dbac o dobro panstwa, nie swoje.

Twoj problem, jak podchodzisz do tematu. Ja wyraznie inaczej.

>Dlatego tez ufamy politykom

Sa tacy, ktorym ufamy. Przynajmniej tak mowia wieloletnie badania opinii publicznej. Gdybym mial porownac ich z dziennikarzami, rzeklbym, ze odpowiadaja tej grupie "z misja" :P

>Nie.

Zrodlo podalem, reszta w Twoich lapkach.

>Wygodna filozofia, choc nie uwazam tak do konca, by to, ze ktos jest pieniaczem usprawiedliwial, ze ty tez w rewanzu
>bedziesz.

Nu widzisz, kazdy ma jakies wady. Widoczne kategorycznosc w podejsciu do zawodu na forach nadrabiam elastycznoscia w dopasowaniu do poziomu partnera (polecam, zwlaszcza w kontekscie Twoich dalszych wywodow natury, ekhm, kopulacyjnej). Zreszta doswiadczalnie sprawdzilem wielkrotnie, ze w dyskusji z glupolem lub chamem w interneci wyrafinowana ironia naprawde nie zdaje egzaminu. Po prostu nie jest odbierana, bo czytelnik albo faktycznie glupi, albo inteligentny, lecz tak zacietrzewiony, ze nic do niego nie dotrze. Coz, zycie sklada sie takze z brudow. Wulgaryzm takze jest czescia jezyka, czescia do uzywania - byle wiedziec kiedy i gdzie.

>W koncu trzeba rownac w gore, nie dol, prawdaz?

Bo ja wiem... Mam wrazenie, ze czynisz mi zarzuty... A ja nie robie nic innego, tylko na forach stosuje te taktyke, ktora stosuje CDA :P czyli daje ludziom to, co chca uslyszec ;-) No, moze niekiedy nie chca, ale sie spodziewaja. Jak, u licha, mozna zawiesc takie oczekiwania??? ;-) I jak redaktor od poczatku podkreslajacy komercyjny charakter swojej pracy moze mi czynic z tego powodu zarzuty? Przeciez ja tylko zaspokajam potrzeby... ;-))))

>Poza tym nic tak nie rozwala pieniacza jak spokojna odpowiedz na jego pieniackosc

Sadzisz? To miales szczescie w swej karierze na forach. Ja nie mialem.

>No tak, moderator moze pozwalac krytykowac tylko konkurencje, nie sra sie we wlasne gniazdo?

Bzdura. Wystarczyloby jedno krotkie zdanie moderatora - iz autor przekroczyl granice dobrego smaku i rzetelnej, konstruktywnej krytyki, aby w praktyce uniemozliwic mi wrecz jakakolwiek odpowiedz. Tylko do tego trzeba byc moderatorem, a nie gosciem, ktory wpada raz na trzy dni na forum i zajmuje sie kasowaniem postow lub kont. Blah.

Co do "filozofii moderowania", nie wypowiadam sie, jaka byla na tamtym forum, bo ani filozofii, ani moderowania tam za boga nie widze. Nie akceptuje jako moderator np. kasowania postow (z bardzo szczegolnymi wyjatkami), bo pachnie to cenzura i jest czestokroc watpliwe. Akceptuje rowniez krytyke, w tym moderatorow - byleby cos bylo celem postu. W przypadku, o ktorym mowimy, celem postu pieniacza bylo wyzycie sie, zlosliwe wyselekcjonowanie faktow i obrazenie, a nie krytyka. To zasadnicza roznica wobec postu w postaci: "Nie lubie tego pana, bo: 1. 2. 3.".

>Oko za oko, zab za zab. Stara zasada ale nie wiem czy tak do konca przystajaca do naszych czasow.

Ty zas idziesz z duchem nowoczesnosci. Polecam safari w czasie najblizszych wakacji. Smuggler na afrykanskiej rowninie, zza drzew wypada lew, Smuggler zas: "Drogi przedstawicielu kotowatych! W dzisiejszych czasach, kiedy to zywnosc dostepna jest na polkach sklepowych, a karty kredytowe umozliwiaja bezproblemowe zakupy w wiekszosci krajow, zdobywanie pozywienia w niehigienicznych warunkach sawanny, gdzie wysoki poziom zanieczyszczenia bakteriologicznego niebezpiecznie podnosi ryzyko zachorowan ponad srednia statystyczna, naraza nas obu na powazne komplikacje zdrowotne". Faktycznie, gdybym byl lwem, by mnie zamurowalo.

>Ludzie malego ducha nazwaliby te szczere wypowiedzi "nietaktownymi" albo i "gwalcacymi wszystkie zasady dobrego smaku"

Coz. Konwencja i brak innych metod wyrazu w internecie. Zreszta prywatnie, oko w oko, rowniez potraktowalbym tego pana wlasnie tak, jak to opisalem: jako krzyczacego chlopca. Kiepsko toleruje ludzi z ciasnota umyslowa, ktorzy siadajac do internetu widza tylko literki, a nie widza czlowieka, do ktorego adresuja tekst. A poniewaz widza tylko literki, wydaje sie im, ze moga juz wszystko. I tu pojawia sie rola moderatora - w takim momencie powinien reagowac. Jesli tego nie robi... no coz, odwracam role. "Prosze" w takich przypadkach nie skutkuje (wierz mi, dyskutuje na forach od 1996 roku), niekiedy skutkuje, gdy postawisz takiego agresora w sytuacji, w ktorej on stawia swoja ofiare. W wiekszosci przypadkow nie skutkuje jednak nic. Moze z wyjatkiem banana...

>Ale dzieki, ze chciales ja sobie od ust odjac, zeby mi pomoc :).

Robisz sie ludyczny.

17.10.2003
13:56
[134]

smuggler [ Patrycjusz ]

sYs|yavor  [ Konsul ]      

>Zaiste, straszliwy to nietakt, az lzy do oczu plyna.
Nietakt to nietakt. (...) Stad nie uwazam, aby motywem Twojego udzielania sie w takich tematach byla informacja.

>>>Oj, tu sie zwyczajnie wyzlosliwiliem - z lekka.

Raczej promocja - siebie lub CDA, to juz do wyboru. W obu przypadkach jest to cokolwiek nietaktowne.

>>>Na okrelsnie "cokolwiek nietaktowne" przystaje. Ale czy az taki by nim machanc jako koronnym dowodem na "uprawiasz nic innego, jak agresywny marketing CDA, z pogwalceniem wszelkich zasad dobrego smaku". A przeciez to mi zarzucales i te moja wypowiedz jako dowod podales...

>Kazdy jest tak subtelny jak potrafi. Czego dowody na Forum SGK dalem nie tylko ja. Prawda, ze cieniutka aluzja? :)
Bo ja wiem... Nie wstydze sie swoich postow. Wstydze sie, gdy ludzie wyciagaja je z kontekstu, a niektore maja ten kontekst nawet kilkuletni.

>>>Ja ich w ogole nie wyciagam z kontekstu - tylko ogolnie wspominam o ich istnieniu, a nie wiem NIC o zadnych kilkuletnich sprawach - wspominam tylko wydarzenia sprzed kilku miesiecy. No ale dajmy moze spokoj temu (tzn. wyciaganiu TWOICH wypowiedzi), bo ja tam nadal chetnie zapoznam sie z cytatami z MOICH wypowiedzi, dowodzacymi tego, co mi zarzucales.

>Alez nie. Ale tylko patrze na niego jak na zawod, nie misje. To nie to samo.
Ach, daj spokoj. Sa tysiace stanow posrednich i odrobina nieco szerszej swiadomosci i odpowiedzialnosci akurat o misyjnosc tak mocno nie haczy, jak starasz sie nam to tutaj przedstawic.

>>>No wlasnie, w tym tysiacu stanow posrednich dzieli nas jakies 500 jednostek. Ja nie jestem totalnym cynikiem, ty nie jestes totalnym romantykiem ale wystarcza zebysmy sie zupelnie tutaj nie rozumieli. Mnie jest o tyle latwiej, ze kiedys bylem mniej wiecej tam gdzue ty ale to potem zycie i doswiadczenie zweryfikowalo moje osady. I wszystko. Nie zycze takiego przebudzenia jak ja mialem - ale wydaje mi sie, ze tak czy inaczej kazdy lyka kiedys swoja czerowna pigulke. Ja sie ciesze, ze to mam za soba.

z sie spodziewaja. Ja neguje, ekhm, ludyczny charakter dziennikarstwa "growego". Od dziennikarzy, autorow i redaktorow powinno sie wymagac nieco wiecej niz od czytelnika.

>>>Nigdy tego nie negowalem.

>Socjalizm tak, wypaczenia nie? :)
Ubaw mam po pachy, gdy czytam te jednoznaczne aluzje, jaki to socjalizm byl wylacznie be.

>>>tego tez nigdy nie powiedzialem, choc pozylem w nim wystarczajaco dlugo by nie miec jakis resentymentow.

>A politycy maja byc uczciwi i dbac o dobro panstwa, nie swoje.
Twoj problem, jak podchodzisz do tematu. Ja wyraznie inaczej.

>>>Wiem: ty idealistycznie, ja realistycznie. Znasz ten dowcip - kto to jest pesymista?
To optymista z bagazem doswiadczen.


Nu widzisz, kazdy ma jakies wady. Widoczne kategorycznosc w podejsciu do zawodu na forach nadrabiam elastycznoscia w dopasowaniu do poziomu partnera (polecam, zwlaszcza w kontekscie Twoich dalszych wywodow natury, ekhm, kopulacyjnej).

>>>Jednostronnych, rzecz jasna, jednostronnych, a jakze. Poza tym mowilem cos o rownaniu w gore...

Zreszta doswiadczalnie sprawdzilem wielkrotnie, ze w dyskusji z glupolem lub chamem w interneci wyrafinowana ironia naprawde nie zdaje egzaminu.

>>>Pelna zgoda. Ale poniedzy wyrafinowana ironia i - powiedzmy - okladaniem sie sztachetami, jest duzo stanow posrednich.



>W koncu trzeba rownac w gore, nie dol, prawdaz?
Bo ja wiem... Mam wrazenie, ze czynisz mi zarzuty...

>>>Ja sie tylko lagodnie dziwie.

A ja nie robie nic innego, tylko na forach stosuje te taktyke, ktora stosuje CDA :P czyli daje ludziom to, co chca uslyszec ;-)

>>>Czyli znow: jestem usprawiedliwiony, ze kradne, bo inni tez kradna? Daj spokoj. I od razu mowie, ze riposte w stylu "skoro sam porownujesz to co robisz w CDA do kradziezy, to ja..." itd. uznam ze pojscie na latwizne.

No, moze niekiedy nie chca, ale sie spodziewaja. Jak, u licha, mozna zawiesc takie oczekiwania??? ;-) I jak redaktor od poczatku podkreslajacy komercyjny charakter swojej pracy moze mi czynic z tego powodu zarzuty? Przeciez ja tylko zaspokajam potrzeby... ;-))))

>>> Patrz wyzej. JA moglbym tak mowic. Ale ty - idealista, pelen wiary w moc sprawcza slowa i sile oddzialywania na mlodziez? Sprzecznosc, sprzecznosc widze!

>Poza tym nic tak nie rozwala pieniacza jak spokojna odpowiedz na jego pieniackosc
Sadzisz? To miales szczescie w swej karierze na forach. Ja nie mialem.

>>>Nie potrafiles bys wystarczajaco spokojny. Ja czesto tez. Ale zauwazylem ze kiedy jestem, to gosci szlag trafia bardzo szybko.

>No tak, moderator moze pozwalac krytykowac tylko konkurencje, nie sra sie we wlasne gniazdo?
Bzdura. Wystarczyloby jedno krotkie zdanie moderatora - iz autor przekroczyl granice dobrego smaku i rzetelnej, konstruktywnej krytyki, aby w praktyce uniemozliwic mi wrecz jakakolwiek odpowiedz.

>>>A moze moderator tak nie uwazal? Ja tez bym chcial, zeby sie tu Soulcatcher objawil i rzekl glosem gromowladnym "Sys|Yaworze! A co ty tu za bzdury chrzanisz! A cicho mi byc!!!" i wtedy tez bym nie musial polemizowac :). Ale IMO moderator to nie cenzor ani sedzia. Jesli zarzuty - nawet ciezkie - nie sa wyrazone wulgarnie, to czemu mialby ingerowac? A widac tak uznal, bo nie ingerowal. :)


Co do "filozofii moderowania", nie wypowiadam sie, jaka byla na tamtym forum, bo ani filozofii, ani moderowania tam za boga nie widze. Nie akceptuje jako moderator np. kasowania postow (z bardzo szczegolnymi wyjatkami), bo pachnie to cenzura i jest czestokroc watpliwe. Akceptuje rowniez krytyke, w tym moderatorow - byleby cos bylo celem postu. W przypadku, o ktorym mowimy, celem postu pieniacza bylo wyzycie sie, zlosliwe wyselekcjonowanie faktow i obrazenie, a nie krytyka.

>>>Nie ma czegos takiego jak "zlosliwe wyselekcjonowanie faktow". Ja wiem, ze chodzi o to, ze gosc moze przytoczyc wszyskie dni, w ktorych np. byles pijany, pomijajac fakt, ze tych dni jest np. 100x mniej niz tych, w ktorych byles trzezwy. Co nie zmienia jednak faktu, ze jesli percyzyjnie poda dni twoich balang, to trudno mu zarzucac, ze mataczy itd. Jasne, ze zmusza to potem do udowadniania, ze "nie jestem wielbladem" no ale coz - widac czasem trzeba. Ja tez moglbym ci zarzucic, ze cytujesz TYLKO te moje wypowiedzi na innych forach, gdzie jestem zlosliwy/przykry dla innych. A przeciez ja czasem nawet ponoc bywam mily. Brrr.


>Oko za oko, zab za zab. Stara zasada ale nie wiem czy tak do konca przystajaca do naszych czasow.
Ty zas idziesz z duchem nowoczesnosci.

>>>Czy jesli powiem, ze cos nie jest czarne, znaczy to ze mowie, iz to jest biale?
Moja nowoczesnosc polega na tym, ze za oko wybijam dwa i skacze na klate w wojskowych butach :). Ale nie zawsze :).

Polecam safari w czasie najblizszych wakacji. Smuggler na afrykanskiej rowninie, zza drzew wypada lew, Smuggler zas: "Drogi przedstawicielu kotowatych! W dzisiejszych czasach, kiedy to zywnosc dostepna jest na polkach sklepowych, a karty kredytowe umozliwiaja bezproblemowe zakupy w wiekszosci krajow, zdobywanie pozywienia w niehigienicznych warunkach sawanny, gdzie wysoki poziom zanieczyszczenia bakteriologicznego niebezpiecznie podnosi ryzyko zachorowan ponad srednia statystyczna, naraza nas obu na powazne komplikacje zdrowotne". Faktycznie, gdybym byl lwem, by mnie zamurowalo.

>>>Widzisz? I zamurowany lew pomrukujac cos pod nosem idzie - skonfundowany - do legowiska, zastanawiajc sie co zrobil nie tak i dlaczego mnie nie zezarl :).

>Ludzie malego ducha nazwaliby te szczere wypowiedzi "nietaktownymi" albo i "gwalcacymi wszystkie zasady dobrego smaku"
Coz. Konwencja i brak innych metod wyrazu w internecie. Zreszta prywatnie, oko w oko, rowniez potraktowalbym tego pana wlasnie tak, jak to opisalem: jako krzyczacego chlopca. Kiepsko toleruje ludzi z ciasnota umyslowa, ktorzy siadajac do internetu widza tylko literki, a nie widza czlowieka, do ktorego adresuja tekst.

>>>A jak mam go zobaczyc, skoro znam go tylko w formie literek jego tekstu? Dla mnie jestes taki, jakie posty piszesz. Post to ty! :).


>Ale dzieki, ze chciales ja sobie od ust odjac, zeby mi pomoc :).
Robisz sie ludyczny.

>>>Wszystko co ludyczne, nie jest mi obce.

17.10.2003
16:33
smile
[135]

Kamesennin [ Centurion ]

I znowu mydlicie oczy szanowna tredakcjo GameStara. W tamtym tygodniu mówiliscie że zapowiedź pojawi się w tym tygodniu, a jej jak nie było tak nie ma. Może dacie zapowiedź w sobotę, co? Już to widzę. Pewnie nowy numer znowu został przesunięty tym razem na przyszły miesią bo znowu strategia IDG taka jest? Już zaczyna mnie denerwować sposób w jaki dawkujecie info. CDA od razu mówi co bęzie i jest git, a Wy? Wy gracie na nerwach czytelnikom i zdarza się, że trzymacie zawartosć numeru w tajemnicy nawet na parę dni przed ukazaniem się numeru.

17.10.2003
16:39
smile
[136]

Kamesennin [ Centurion ]

I znowu mydlicie oczy szanowna tredakcjo GameStara. W tamtym tygodniu mówiliscie że zapowiedź pojawi się w tym tygodniu, a jej jak nie było tak nie ma. Może dacie zapowiedź w sobotę, co? Już to widzę. Pewnie nowy numer znowu został przesunięty tym razem na przyszły miesią bo znowu strategia IDG taka jest? Już zaczyna mnie denerwować sposób w jaki dawkujecie info. CDA od razu mówi co bęzie i jest git, a Wy? Wy gracie na nerwach czytelnikom i zdarza się, że trzymacie zawartosć numeru w tajemnicy nawet na parę dni przed ukazaniem się numeru.

17.10.2003
16:39
[137]

Kamesennin [ Centurion ]

I znowu mydlicie oczy szanowna tredakcjo GameStara. W tamtym tygodniu mówiliscie że zapowiedź pojawi się w tym tygodniu, a jej jak nie było tak nie ma. Może dacie zapowiedź w sobotę, co? Już to widzę. Pewnie nowy numer znowu został przesunięty tym razem na przyszły miesią bo znowu strategia IDG taka jest? Już zaczyna mnie denerwować sposób w jaki dawkujecie info. CDA od razu mówi co bęzie i jest git, a Wy? Wy gracie na nerwach czytelnikom i zdarza się, że trzymacie zawartosć numeru w tajemnicy nawet na parę dni przed ukazaniem się numeru.

17.10.2003
16:40
smile
[138]

Kamesennin [ Centurion ]

Oops! Sorry, że mi 3 wyszły. Cos było nie tak.

17.10.2003
17:04
[139]

Quicky [ Senator ]

Smg
>ERacer doczekal sie oficjalnej polskiej premiery, co nie zmiania faktu, ze na plytkach CDA trafil - juz nie pamietam - >albo tuz przed premiera, albo tuz pod.

Z tego co pamietam, tuz przed. Ale w kazdym razie - kilka miesiecy po opublikowaniu recenzji. :) Wiec bylo troszke poslizgu od premiery swiatowej.

>Gier, ktorych nie byly wydawane w Polsce a byly w CDA bylo tez ciut wiecej niz Evolva, choc dokladnych danych >teraz nie podam, bo ich nie mam. Ale na pewno bylo to co najmniej KILKA gier.

A pamietasz jakie? Bo ja nie. A to oznacza, ze hity to to nie byly. :>

17.10.2003
22:25
smile
[140]

Verminus [ Prefekt ]

Wlasnie, co miesiac to samo obiecujecie zapowiedz a potem nic :(

Wiem, ze to nie jest waszym obowiazkiem ale po co obiecujecie?

19.10.2003
01:38
smile
[141]

HuntERjf [ Konsul ]

Ehhhhh ja chce nowego GameStara!!!!!!
Tłum sie domaga GSa lub chcociaż malutkie info co sie z nim dzieje......
Pamietam jak czekałem na chyba 1 numer to sie okazało że on wogóle nie wyjdzie tylko będzie podwójny...

20.10.2003
08:18
[142]

smuggler [ Patrycjusz ]


Quicky  [
Smg
>ERacer doczekal sie oficjalnej polskiej premiery, co nie zmiania faktu, ze na plytkach CDA trafil - juz nie pamietam - >albo tuz przed premiera, albo tuz pod.
Z tego co pamietam, tuz przed. Ale w kazdym razie - kilka miesiecy po opublikowaniu recenzji. :) Wiec bylo troszke poslizgu od premiery swiatowej.

>>>No faktycznie, te trzy miechy bodaj. A kto wczesnij dal naprawde dobra gierke w trzy miechy po premierze swiatwoej? A?

>Gier, ktorych nie byly wydawane w Polsce a byly w CDA bylo tez ciut wiecej niz Evolva, choc dokladnych danych >teraz nie podam, bo ich nie mam. Ale na pewno bylo to co najmniej KILKA gier.
A pamietasz jakie? Bo ja nie. A to oznacza, ze hity to to nie byly. :>

>>>Trudno zeby byly, w koncu zadne pismo nie jest w stanie dawac wielkich hitow jako swiatowe premiery - nie rozumiem wiec tego ironicznego usmieszku. Tak czy inaczej dzieki CDA na rynek trafilo kilka naprawde niezlych gier, ktore zostaly w swoim czasie olane przez polskich dystrybutorow. I takie sa fakty...

20.10.2003
12:36
[143]

boulimen [ Legionista ]

to zaczyna robić się nudne
zadnej zapowiedzi, zadnej informacji, kiedy nowy numer gamestara, (słyszałem 24- piątek)

refleksja,
przestaje sie dzwic ludziom ktorzy przerzucaja sie na Internet,

z czasopism (moja opinia)
click - od biedy moze byc, kupuje ale to nie do konca jest to
cda- jak najbardziej w porzadku
gamestar - wszystko okey, ale nieregularnie, no i slabe front do klienta
virus - totala obsuwa w terminie

a w necie mam przynajmniej wszystko na czas,

eh ,
teraz czekam na zapowiedz Gamestar i Virus i.........


poza tym dodatkowa refleksja
wpisalem sie na forum, bylo tez tam pare innych postów po moim (bodajze 15-go) i wszystkie posty po kilku godzinach znikają, albo ze mną jest coś nie tak????????

20.10.2003
13:02
smile
[144]

Martinus [ Konsul ]

Panowie dyskutanci,
Może założycie następną część bo ta już ciut za długa.
Chyba że już skończyliście tę arcyciekawą dysputę :(

20.10.2003
20:45
smile
[145]

Quicky [ Senator ]

Smg
>No faktycznie, te trzy miechy bodaj. A kto wczesnij dal naprawde dobra gierke w trzy miechy po premierze swiatwoej? A?

Wygrales - nikt. :)

>Trudno zeby byly, w koncu zadne pismo nie jest w stanie dawac wielkich hitow jako swiatowe premiery - nie rozumiem wiec tego ironicznego usmieszku. Tak czy inaczej dzieki CDA na rynek trafilo kilka naprawde niezlych gier, ktore zostaly w swoim czasie olane przez polskich dystrybutorow. I takie sa fakty...

Zostaly olane przez dystrybutorow, gdyz zapewne przewidzieli oni, ze nie przyniosa duzego zysku. Nie widze wiec powodu do dumy. :) Choc przyznac musze, ze CDA bylo dolaczane do wielu naprawde niezlych gier (ktore nie byly wydawane jako polskie premiery) - tego nie mozna Wam odmowic.

BTW Kiedy bedzie CDA bez CD? :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.