
sid86 [ Konsul ]
Wagary:)
W sumie pojecie znane wszystkim,kazsdy chyba był kiedys na wagarach, sam ostatnio byłem na wagsach z dziewczyna, niestety rano jeszcze przed szkoła widziała mnie wychowawczynie(jechała sobie autem) jest strasznie cieta na wagary wiec zrobi pewnie z tego dosc duza afere,rodzice tez dosc "zywiołowo" na to reaguja, dla mnie to troche dziwne, chodze do 2 klasy lo, jestem dobrym,czasem nawet bardzo dobrym uczniem, przykłądam sie do nauki, nie poszedłem na wagary zeby uciec przed pytaniem czy klasówka,po prostu chciałem spedzic czas z dziewczyna, a mam "troche" spieprzone zycie tera przez to.
A jak to jest u was, co myslicie o wagarach,co mysla o tym wasi rodzice,jak na nie reaguja, co z nauczycielami i szkola?Jak to u was wyglada, zapraszam do dyskusji

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
chodze do 4 klasy lo i staram sie nie chodzic na wagary ... nie toleruje ich takze a zwlaszcza u innych...denerwuja mnie osoby ktore z samej zasady ze "dzis klasowka/pytanie" nie ida do szkoly ... a jesli potem maja lewe albo co gorsza legalne usprawiedliwienia to to jest szczyt...jestem w liceum a nie w przedszkolu i jak nauczyciel mowi ze bedzie chcial sprawdzic czy cos umiemy to nie po to zebysmy ze szkoly wiali

Arcy Hp [ Pan i Władca ]
Jak ja poszedłem na wagary to rodzice tylko miłym uśmiechem to przyjęłli i powiedzieli mi że poznałem smak wagarowania i żebym więcej tego nie robił. Powiedzieli wychowawczyni że miałem POWAŻNY wyjazd i tyle ;)
Sandro [ Wymiatacz ]
moja mama uczy matmy w gim, więc wagary mam z głowy :/
Mat3mAn [ Pretorianin ]
Jebie mnie co sobie mysla nauczyciele ,jebie mnie to czy jestem w szkole czy nie ,moj wybor .Rodzice no zabardzo to nic nierabia
===Elvis=== [ Powrót Króla ]
Ja mam wolna reke jęzeli chodzi o szkołe nikt mnie nienadzoruje dopuki jest ok(tzn oceny sa w miare dobre) wtedy moge zarywac ile chce chodzic na imprezy itp. W pierwszej klasie opósciłem ponad połowe roku szkolnego bo wagarowałem , przychodziłem jedynie na sprawdziany i czasami przychodzilem na lekcje ( wtedy z reguły mnie pytali to tez sie uczyłem), ale końcówka sporo mnie nerwów kosztowała(chcemica sie na mnie uwzieła:)Aktualnie kończe LO i od 2 klasy wagaruje sporadycznie i jest mi to obojetne i tyle wszystko wyjdzie podaczas egzaminówn na studia:)

Regis [ ]
Ja raczej nie wagaruje... Raczej... W zeszlym roku mialem na koncie kilka ucieczek - glownie z dwoch ostatnich lekcji w czwartki - PO :) Nuda jak sie patrzy, a mam wazniejsze rzeczy do nauki w domu :) Moze to glupi zabrzmi, ale raz nawet zrobilem sobie wagary, zeby sie pouczyc :P Po prostu - mialem pewnego dnia zapowiedziane 3 sprawdziany + wypracowanie z angielskiego. Normalnie dzien wczesniej konczylbym o 14.20, wiec w domu bylbym sporo po 15.00... A wczesniej bylem na wycieczce, wiec nie bardzo mialem jak sie uczyc ... Wiec poszedlem do szkoly na 3 wazne (dla mnie lekcje) i do domku. Ze wszystkimi lekcjami sie wyrobilem i dobrze na tym wyszedlem :) Tyle o sytuacji obecnej... Tzn. w 2 klasie LO.
W gimnazjum bylo fajnie :) Generalnie mialem taka klase, ze nikt za bardzo uciekac nie chcial... Mi akurat zalezalo na tym, zeby skonczyc ta glupia szkole (dal tych co nie wiedza - gimnazjum naprawde jest glupie) z mozliwie dobrymi ocenami, zebu dostac sie do takiego LO do jakiego chcialem (i udalo mi sie tak na marginesie ;) ), wiec raczej nie wagarowalem. Ale juz po klasyfikacji (szczegolnie ze byly MS w pilce noznej :) ) nie zobaczyli mnie juz w szkole prawie ani razu :) Przyszedlem ze dwa razy na 8.00, posiedzialem pol godzinki (mialem gim. 5 minut drogi od domu) i tyle :)
Generalnie zwisa mi czy inni wagaruja, czy nie - ja sie martwie o siebie :) Ogolnie nie uwazam wagarow za jakis bardzo dobry pomysl, bo to w koncu nic specjalnego - ot, troche wolnego czasu wiecej... Ale jak ktos lubi - co mnie to :)

bartushan [ Cham z Wyboru ]
Ja tam na wagary jakos narazie nie mam czasu chodzic :)
sid86 [ Konsul ]
wodnik_szuwarek---> po pierwsze nie uciekam od nauki czy pytania, cos takiego jest raczej głupie bo od tego i tak sie nie ucieknie a jesli sie chce dostac na przyzwoite studia to taka metoda jest raczej atodestrukcja.
Arcy Hp -->fajnych masz rodziców
===Elvis=== --> dojkładnie,moja sprawa czy chodze czy nie, ja mam to umiec a to czy naucze sie w domu czy wszkole to chyba moja sparwa bo wiadomo ze wszkole lepiej, i tak wszystko wyjdzie na egzaminie wiec po co tyle krzyku o jeden dzien??
Wagarów napewno nie nalezy pochwalac, ale moim zdaniem robienie tak wielkiego szumu o 1 nieobecnosc to bezsens,rozumiem ze jestem w wieku w którym nalezy sie uczyc i taki jest mój obowiazek, ale wydaje mi sie ze skoro nie ide do szkoly to tym samym wiem ze musze te lekcje nadrobic,a braki i tak wyjda na egzaminie i sam sobie cos zawale jak tego nie odpracuje wiec cała jazda z obnizaniem zachowania czy listami do rodziców to moim zdaniem mocna przesada.
mR.sKocz [ Centurion ]
jak ja poszłęm pierwszy raz na waxy to mnie nauczyciel od WOSu widział i postarzrzył wychowawcy a on zadzwonił do starej i miałe nieźle przesrane ale i tak dalej chodze chodz troszke mnie to zraziło i miałęm przerwe 2 letnią :PP
FemmeFatale [ One kiss made him mine ]
Wagary r0x :)

Mat3mAn [ Pretorianin ]
sid86------------> CZLOWIEKU NIECH CI STARSI RODZICE PRZETRZEPIA DUPE ZA TAKIE COS JAK MOZNA UCIEKAC ZE SZKOLY ,POWAZNY TY JESTES ZASTANOW SIE ZANIM COS ZROBISZ GLUPIEGO .MASZ ZA SWOJE .A TAK POZATYM TO SZKOŁĄ ÓCZY I TY DOBRZE O TYM WIESZ I SE TAKIE NIEMODRE RZCZY ROBISZ .OJOJOJ NIECH CIE TAM ZŁOJA PORZADNIE .I POWINIENES BYS PYTANY CO LEKCJE TERAZ . NIEDOBRY CHLPIEC

KARSTEN [ Centurion ]
wagary czemu nie kiedy idziemy :D:P

===Elvis=== [ Powrót Króla ]
"A TAK POZATYM TO SZKOŁĄ ÓCZY I TY DOBRZE O TYM WIESZ "----> No ciebie nie za dobrze:)))))
1) Uczą nauczeciele a nie szkoła
2)Wszystko zalezy od ciebie
3)Jezeli jesteś w miare inteligentny to wiesz co dla ciebie najlepsze, ale nieoznacza to ze bycie poprawnym (tzn chodzenie do szkoły bez zadnego opuszczania jest takie wesołe), ja opusciłem cała pierwsza klase, ale wszytskiego tego uczyłem sie na własna reke i zdałem na całkiem niezłych ocenach, wagary ludzka rzecz, teraz niewagaruje bo u mnie w szkole weszedł nowy status który mówi o tym ze ucznia który opóscił wiecej niz 25 godzin wydala sie ze szkoły!!!Jak dla mnie głupota, wezmy przykład ze studiów, obecnosc niejest obowiazkowa , wszytsko jednak wychodzi podczas zaliczeń:))))
głupia baba [ Pretorianin ]
hmm... wagary... myślę o nich z łezką w oku... jeżeli się ucieka z lekcji w miarę rozsądnie nie budząc podejrzeń to ok... trzeba korzystać ze swobody ile się da ale z główką na karku... hehe niejedna stresująca lekcja mnie w ten spoób ominęła ... a zamiast niej swoboda i wiatr w włosach:))))))))))...........teraz to tylko sobie pomarzyć o wagarach mogę bo by mnie taki interes za dużo kasy kosztował...

chodorek [ Centurion ]
HEHEHE Waksy czemu nie ale jezeli o mnie chodzi to zadziej mnie nie ma w szkole jak sa ciplejsze dni :)))) . Zima przybieram postawe "pilnego ucznia" i staram sie byc na lekcjach....
Ale jak juz przychodza cieple dni to znikam ze szkoly.
A miejsca do ktory sie uczescza to rozne starowka ( tam zawsze sie cos dzieje ), w domu przed kompem, albo gdzie oczy poniosa :)))) . Roznie to bywa :PPP
mentelka [ Chor��y ]
ja pamietam..moja pierwsza blauka byla tak misternie uknuta, ze cos pieknego, to bylo w gimnazjum chyba w 3 klasie, w jakis piatek kiedy mielismy na pozniej do skozly..przyszla do mnie wczesniej moja kumpela z lawki i jakos tak nas zmoglo..nie bardzo nam sie chcialo isc, w poniedzialek pani wychowawczyni powiedzialysmy, ze bylysmy na zawodach :D pani usprawiedliwiła nam od reki wszystko, bo wiedziala, ze jak nas w dwojke nie ma to jestesmy na jakims meczu albo innych zawodach..i tak nam sie pieknie upieklo :D

Qba19 [ Junior WRC ]
No najwięcej to wagarowałem w 6 klasie podstawówki :)
W 1 gimnazjum nas wychowawca złapał więc miałem spokój na jakiś czas.
Ostatnio na wagarach byłem 2 tygodnie temu w piątek... poszedłem sobie z qmplem do kina na "American Pie" :)
P.S. DRESY TO SKUR***NY !!!!!!!!!!!
gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]
wagary w szkole to pikus w porównaniu z tym co się dzieje na studiach. tylko nie jestem pewien czy to nadal można wagarmi nazwać. gunt że tydzień temu zajęcia się zaczeły a mnie jeszcze nie było na uniwerku, hehe. studia rządzą :)

olgierdk [ Legionista ]
Wagary w szkole i na studiach tez spróbujcie pojsc na wagary w czasie pracy.
Mnie sie to jeszcze nie udalo a z checia bym poszedl

ribik [ Konsul ]
----> olgierdk
Wagary w szkole i na studiach tez spróbujcie pojsc na wagary w czasie pracy.
Mnie sie to jeszcze nie udalo a z checia bym poszedl
Trzeba się skrzyknąć wśród współpracowników, jak połowa firmy się urwie to może by to miało sens
wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
sid86 ===> nie mialem na mysli ciebie [a jesli tak to zostao odebrane to sorry] pozatym w pelni sie zgadzam z twoim pogladem na sprawe

BlackDog [ Centurion ]
---> ribik
Masz racje i miec nadzieje ze szef niczego nie zauwazy.
Velothee [ Centurion ]
Hmmmm... Powiem tak, ja NIGDY nie byłem na wagarach i nie mam zamiaru być. Widzę że masz problem. A! Jak moi rodzice by na to zareagowali? Hmmm jakbym powiedział że chcę spędzić czas z dziewczyną to moooooooże (oczywiście po fakcie), ale to bardzo duże może, by zaczęli tylko pierdzielić że ja źle zrobiłem. Jakby poszło gorzej to by było przesrane (ja to mam fajnie bo nigdy od rodziców nie dostałem lania a i tak na wagary nie chodzę:)). Przesrane w sensie że by było... Eeeee Coś tu nie gra bo nie wiem co by było:)
Darek21 [ gupek ]
a ja ma dopiero 1 ucieczke od podstawówki i dopiero teraz w 2 kl gim
Lookash [ Generaďż˝ ]
wodnik_szuwarek - Ty stary... strasznie sztywny jestes widze. Mam nadzieje, ze nie biegasz do profesorek i nie skarzysz, ze jakis kolega wlasnie dal podrobione usprawiedliwienie...
Mr.KNIGHT [ Pretorianin ]
Wagary :> sposub na przetrwanie :d tyle powiem

Neo_s [ Konsul ]
U mnie Looz. Chodze w soboty i niedziele do szkoły :]