GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Dogville" - teatr telewizji "grafomana" czy genialne kino mistrza ?

28.09.2003
13:15
[1]

Negocjator [ * ]

"Dogville" - teatr telewizji "grafomana" czy genialne kino mistrza ?

Wybieram się na wieczorny seans Dogville - Larsa von Triera.
Zagorzałym wielbicielem twórczości tego reżysera nie jestem choć
"Przełamując fale" i "Tańcząc w ciemnościach" podobały mi się.
Zdecydowałem się na ten film trochę dzięki skrajnym opiniom moich przyjaciół.
Kolega stwierdził, że większego filmowego grafomana od von Triera nie zna a poza tym
"Dogville" to raczej teatr telewizji niż kino.
Przyjaciółka "pieje" na sam dźwięk tego tytułu.

Wieczorem przekonam się sam.
Jak Wy oceniacie "Dogville" ?



30.09.2003
17:59
[2]

Negocjator [ * ]

Myślałem, że ktos już widział "Dogville". :P

Ok, napisze coś od siebie.
Jak zobaczyłem początkowe sceny, brak ścian, drzew itd. to myślałem, że to jakiś żart.
Przecież mamy epokę Matrixa, LoTR i Terminatorów a facet wyskakuje z czymś takim.
To nawet jak na Von Triera śmiałe zagranie.
A najdziwniejsze jest, że po jakimś czasie przestaje się to zauważać.
I w ogóle nie przeszkadza w odbiorze treści.
Film świetny, do bólu prawdziwy i bardzo emocjonalny.
Zmusza do przemyśleń i zostawia ślad jak pozostałe filmy von Triera.

Btw. Podobno Polska, to jedyny kraj europejski, który dystrybuuje trzygodzinną wersję Dogville.


30.09.2003
20:18
[3]

Olej [ Konsul ]

Dogville jeszcze nie widziałem ale oglądałem wszystkie filmy von Triera więc nie jest dla mnie zaskoczeniem to co piszesz o scenerii,dzwięku itd. Von Trier robi filmy według manifestu Dogmy który sam wymyślił,ma to być przeciwwaga dla matrixów, terminatorów i tego typu filmów, dlatego stawia się na scenariusz, aktorów a nie na efekty które za 10 lat będą śmieszne.

30.09.2003
20:42
smile
[4]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Negocjator --> Dzieki wielkie za zwrocenie uwagi na ten film. Ostatnimi czasy mam ogromną ochotę obejrzeć wreszcie jakieś porządne, sugestywne kino, które jakże ciężko wyłuskać z wszechobecnej papki. Przeczesałem net i widzę, że "Dogville" będzie pierwszym od dawien dawna filmem na który wybiorę się do kina. Pewnie dopiero w okolicach przyszłego tygodnia, ale nie odpuszczę :)

30.09.2003
21:56
[5]

Fantazyoosh [ sałatka z pora ]

Idę w piątek z dziewczątkiem. Po Terminatorze 3, Aniołkach Charliego 2, Tomb Raiderze 2 i Piratach z Karaibów muszę odreagować;) No, ten ostatni nawet dało się obejrzeć.

01.10.2003
18:32
[6]

Negocjator [ * ]

mały_miś --> Proszę.

Fantazyoosh --> Po takiej serii powinieneś obejrzeć dwa razy :P

03.10.2003
22:20
smile
[7]

redruM< [ Konsul ]

Dogville już 'zaliczone' ale nie mogę przestać o nim mysleć ;) Powiem tylko tyle : jestem oczarowany , zszokowany , zaskoczony i piszczę z zachwytu na samo slowo 'dogville' . Dla mnie to kawałek kina najwyższej próby . Nie powiem nic więcej - idźcie do kina , sami oceńcie 'pieskie życie' :P Von Trier w formie . Nicole zresztą też .

Polecam naturalnie!

06.10.2003
22:11
smile
[8]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Nie dziwię się Redrumowi, że nie napisał więcej, polecając osobiste obejrzenie dzieła Larsa von Triera.

Ja również nie rozpiszę się za wiele, choć Dogville jak rzadko który ostatnio film (i całkowicie nieważne to, czy samo Dogville jest jeszcze filmem...) zasługuje na bardzo wiele słów wyrażających prawdziwie głęboki podziw.

Van Trier wspaniale oddał naturę ludzką. To "coś", które towarzyszy nam na każdym kroku, czego nie jesteśmy w stanie wyeliminować ze swojego życia, a bez czego życie nas wszystkich, historia świata mogłyby być piekne.

Wspaniałe, poruszające dzieło. Dzięki niemu, możnaby rzec - paradoksalnie (kto widział, ten wie o co mi chodzi) człowiek chce być uprzejmiejszym, milszym...lepszym! Jakby na przekór temu, że w gruncie rzeczy dobrze wiemy, jak słabi jesteśmy.

Piękna, jak zwykle Nicole Kidman udawadnia po raz kolejny, że potrafi wlać w odtwarzaną postać całą swoją duszę. Kolejny film na jej koncie, który może nie przyniesie jej fortuny, ale z pewnością odbije się dużo większymi korzyściami w jej życiu osobistym.


Chociaż doskonale wiem, że w końcu przylecą tu ludzie, którzy powiedzą "co to za teatrzyk? szkoda czasu i kasy", to jednak tym, którzy cenią sobie w kinie możliwość włożenia wysiłku intelektualnego w odbiór filmu oraz jego artyzm - ABSOLUTNIE POLECAM! BIEGNIJCIE CZYMPRĘDZEJ!

------------

OFF TOPIC kilka słów nagany dla panów "recenzentów" oraz śląskich kin

1. Przed obejrzeniem przeczytałem kilka recenzji filmu. Największy niesmak pozostawiła po sobie ta z "Rzeczpospolitej", po przeczytaniu której praktycznie dokładnie poznałem najważniejsze zdarzenia, które miałem następnie obejrzeć w filmie, nie licząc samego zakończenia (no! jeszcze tego by brakowało!) Raczej nie taka powinna być rola recenzji filmowej?! Jak się nie wie, jak pisać, to lepiej dać sobie z tym spokój, zamiast opowiadać całą fabułę.

2. Zależało mi bardzo, by obejrzeć rozszerzoną, 3-godzinną wersję filmu. Niestety ŻADNE kino (w tym kilka multi) w promieniu co najmniej 50 km nie oferowało tej wersji filmu w swoim repertuarze. No tak - w końcu po co puszczać wersję dłuższą, dopłacać do prądu i zajmować miejsce innym seansom, skoro można polecieć na skróty. Z tego co widzę w necie, poza Śląskiem rownież nie wygląda to lepiej... no cóż - "krecha" panowie, "krecha"!












07.10.2003
12:16
smile
[9]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]


miało być oczywiście "BIEGNIJCIE CZYM__PRĘDZEJ!" Pisałem w afekcie :-)))

BTW odsyłam Was do oficjalnej polskiej strony filmu. Link na dole...

07.10.2003
12:23
smile
[10]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

No i jeszcze raz musze skorygować swój błąd. Wątpliwej jakości recenzję opublikowano w "Tygodniku Powszechnym". Jest to gdzieś na sieci.
Dla kontrastu ta z "Rzeczpospolitej" była naprawdę dobra. Pani Barbarze Hollender gratuluję lekkiego pióra i powstrzymywania się ze spojlerami ;)

13.10.2003
00:35
smile
[11]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Po Waszych wypowiedziach spodziewałem się... sam nie wiem czego. Jednak na pewno nie tego co zobaczyłem. Dogville było bardzo nudne. Filmu po prostu nie zrozumiałem. Czy ktoś potrafi mi go wytłumaczyć ? Próbuje doszukać się w nim jakiegoś sensu... ale nie potrafię.

13.10.2003
01:04
smile
[12]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Byłem w sobotę i to chyba błąd - przez to, że film jest tak reklamowany, to główny cel weekendowych wypraw do kina - w cholerę ludzi, jakieś małolaty, włażą, wyłażą...
Historia nie zrobiła na mnie wrażenia, zakończenie miło zaskakuje, obiera się (w kinie) prawie jak sztukę w teatrze...

Gdybym miał wybrać do obejrzenia jeden "ambitny" film z obecnie wyświetlanych, to byłby to raczej "Pająk" niż "Dogville".

13.10.2003
08:59
[13]

TzymischePL [ Senator ]

Coz, widzialem ten film i nie powalil mnie (tak samo zreszta jak wczesniejsza tworczosc tego rezysera). Caly ten zachwyt nad tym filmem to imho klasyczny przejaw mody na "ambitne" kino. Podobne achy i ochy mialem "przyjemnosc" wysluchiwac "za moich czasow" w DKF'ach odnosnie calej masy surrealistow itp. Ble.

13.10.2003
09:49
[14]

Negocjator [ * ]

TzymischelPL --> To, że Tobie filmy von Triera nie przypadły do gustu nie musi oznaczać,
że osoby którym Dogville się spodobał kierowały się w ocenie modą.
Poprostu film się spodobał i już.

Cainoor --> To chyba normalne, że gdy ktoś nie rozumie filmu, sztuki teatralnej, opery, baletu,
obrazu czy zdjęcia uznaje to za nudne i bez sensu.

a.i.n... --> "Historia nie zrobiła na mnie wrażenia(...)"
Na mnie zrobiła.

13.10.2003
13:11
smile
[15]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

No, sorry, chłopaki. Każdy ma swój gust, różny poziom wrażliwości i indywidualne preferencje. Być może Wam przeszkadzał brak scenografii, wielowątkowej fabuły, czy... coś tam jeszcze, ale dla mnie ten film okazał się faktycznym odkryciem.

Czy to przez świetną, odnoszącą się do teatralnych korzeni grę Nicole, czy to przez ten brak scenografii właśnie, czy przez niezwykły/ niespotykany wcześniej klimat filmu, przez świetną IMHO historię, czy też wreszcie przez moje umiarkowane na początku podejście (wchodząc do kina liczyłem się z tym, że może to być mimo wszystko film totalnie nie dla mnie) - to nie ma znaczenia. Myślę, że wszystkie powyższe zadecydowały w równej mierze o odbiorze tego pięknego filmu.

Podobną sytuację miałem z "Requiem dla Snu". Dla mnie i wielu, wielu innych ludzi film przełomowy, zaś dla pewnej części znajomych (choćby z forum) - marna opowiastka. Cóż...

13.10.2003
14:46
[16]

Mike102 [ Chor��y ]

Nie ma co dogville robi wrazenie - jak najbardziej pozytywne. polecam rowniez z ostatnio obejrzanych" Good bye, Lenin! "- socrealistyczne klimaty NRD :)

13.10.2003
15:07
smile
[17]

Arczens [ Legend ]

Dogvill widziałem wczoraj i na pewno obejrze ten film jeszcze raz. Podobało mi sie wszystko pomysł na film, histori, grze aktorów, wrażeniu jakie film na mnie wywarł oraz świetne zakonczenie. Musze przyznać że poszedłem na film głównie dzięki zachętom które przeczytałem w tym wątku i bardzo za nie dziękuje bo naprawdę było warto.

Mike102 ===>Good bye, Lenin! żeczywiście dobry film niestety ja ogądałem go w berlinie w oryginalnej wersji i niestety nie wszystko było dla mnie do konca zrozumiałe

14.10.2003
21:03
smile
[18]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Negocjator => że film zrobił na kimś wrażenie - spoko, ale historia sama w sobie??? Banalna...

Film na pewno wiele wnosi do historii kinomatografii - już samą ograniczoną scenografią, ale czy historia, która opowiada przekazuje coś nowego, jakieś nowe prawdy? - nie, same oczywistości. Dlatego nie chcę się nad fabułą rozpływac w trochę pseudointelektualnych ochach i achach bo przypomina to krzyczenie o odkryciu sensu życia po obejrzeniu "Matrix'a" ;-D

A "Good bye, Lenin" faktycznie zapowiada się nieźle, tylko trochę się boję, czy to co czytałem już o tym filmie nie "zespoileruje" mi całości?

14.10.2003
21:26
[19]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

a.i.n...---> "czy historia, która opowiada przekazuje coś nowego, jakieś nowe prawdy? - nie, same oczywistości."

Nie przypominam sobie ani jednego filmu, który odkryłby przede mną coś, czego bardziej lub mniej świadomie już bym nie wiedział. Film nie ma nam objawiać nowych prawd, ale nieco uwrażliwić na te oczywiste, o których często zapominamy - i w tym aspekcie nie powinnismy mieć Dogville nic do zarzucenia.

14.10.2003
21:36
[20]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

mały_miś => inczej napiszę - opowiada, przekazuje coś nowego - widziałem filmy, których fabuła mnie zaskakiwała, historia wciągała, nie wierzę, że Ty nie :) Tu zaskakująca (mimo spoilerów w prasie) jest dla mnie głównie forma.

[...] jakieś nowe prawdy - masz rację, że nic nowego z filmów się nie dowiemy, że przypominają tylko sprawy oczywiste, ale te przekazywane w Dogville są jak dla mnie jednymi z bardziej oczywistych, naprawdę nie potrzebowałem ich przypominania...
Może dlatego, że porównuję go (Dogville) bezpośrednio z niedawno oglądanym "Pajakiem" i tamten film mimo (a może właśnie dlatego) swojego "ciężaru" chyba na dłużej zapadnie mi w pamięci...

25.10.2003
08:46
[21]

Faolan [ BOHEMA ]

Krótko i zwięźle:
Film jest świetny, zwłaszcza zakończenie. Film powinnien dawać do myślenia - czy potrafiłbym wybaczyć, jacy potrafią być ludzie, gdy zdejmą swoje maski i pokażą prawdziwe twarze, jak samemu zachowałbym się gdybym był Grace i czy jestem członkiem Dogville? No i oczywiście kim jest ojciec Grace?

29.10.2003
23:26
[22]

ciemek [ Senator ]

właśnie obejrzałem.... nie obrażając nikogo, chciałem powiedzieć, że film ukazuje całe skurwysyństwo ukryte w tak zwanym "społeczeństwie" i w tym tkwi jego geniusz. Jestem w ciężkim szoku.

30.10.2003
01:48
smile
[23]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

film jak najbardziej wart polecenia

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.