gofer [ ]
Był ktoś kiedyś w Belgii?
hm, 4 października jadę do Belgii, na wymianę międzynarodową i mam pewne pytanie...
zna ktoś jakieś nietypowe zwyczaje Belgów? wiecie, nie chciałbym walnąć w Belgii jakiejś gafy, a wiem że róznice w prawie i obyczajach istnieją (np. we Francji za wywieszenie prania w oknie można dostać mandat = 60 € :))
liczę na waszą pomoc
wy nie liczcie na moją odpowiedź w dniu dzisiejszym...idę spać :)
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
jeśli w jakiejś wąskiej uliczce stoi samochód na "awaryjnych" blokując przejazd - nie denerwuj się, właśnie ktoś zaparkował "na Belga", za chwilę kierowca wróci :P
Deser [ neurodeser ]
W Belgii należy zapoznać się z grupą Deus i ich płytką "Under the Bar Sea" :))) Wtedy Belgia jest bardziej zrozumiała ;)
Hiacynt [ Pretorianin ]
Ja bylem...
Shubduse [ Konsul ]
Jak mawiał Asterix - "Strasznei głupi ci Belgowie". W dodatku piją taką rudą wóde na myszach...
paciorus [ Annius Verus ]
" Był ktoś kiedyś w Belgii?" --> z tego co wiem duza ilosc Belgow byla kiedys w Belgii :-P
paciorus [ Annius Verus ]
a na powaznie w bruxeli jest duzo fajnych knajpek w ktorych mozna sie napic growara wprost z takiej chemicznej menzurki
Hiacynt [ Pretorianin ]
... a oto co przezylem :) Tez bylem na wymianie szkolnej z tymi fagasami...
1. Belgowie strasznie oszczedzaja wode (a przynajmniej takie wrazenie odnioslem), moj Belg (tzn ten co u mnie w POlsce mieszkal) ani razu sie nie wykapal przez tydzien u mnie... Natomiast ja pierwszego dnia po przyjezdzie spedzilem 40 minut w lazience to patrzyli sie na mnie jak na morderce... Koles byl tez bardzo zdziwiony ze u nas w sploczce jest tylko jeden program :) ze nie ma opcji mniej wody na siku, wiecej wody na kupe...
Poza tym oszczedzaja na ogrzewaniu... Rano w kiblu bylo tak zimno ze mysl o siadnieciu na kamiennej desce przeszywala mnie dreszczem...
2. Nie wiem gdzie jedziesz ale w mniejszych miejscowosciach (ja bylem w Bree) wszyscy jezdza na rowerach... Doslownie wielkie parkingi rowerowe przy szkolach...
3. Jedzenie jest okropne... Ich ulubiona potrawa sa frytki z majonezem (bleeee) i surowa cebula ( <rzygi> )...
Nie jadaj nic na miescie... Chyba ze w Mc Donalds... Jedynie to smakuje znajomo... Ja po kilku dniach glodowki wymoglem na mojej gospodynie domowa kuchnie...
Oprocz tego jedza pop corn z cukrem a jak solilem frytki to patrzyli sie na mnie jakbym oplul krucyfiks...
4. Panienki sa brzydki... Jedyna ladna widzialem w Antwerpii a moze Brukseli... Oprowadzala nas po miescie... Szkoda ze nie pokazala czegos wiecej ;)))
5. Piwo jest beznadziejne... a z drugiej strony genialne :) Nie radze probowac ich wymyslow jak chocby Verboden Fruch (sikowate piwo + zepsute wino) chyba ze jestes koneserem... Z tanich piw to jest tam Stella Artois (siki) oraz bardzo popularny Palm (lepszy niz ten polski, ale nadal kiepski). Ja sie tam glownie raczylem passoa z sokiem pomaranczowym. Po powrocie stalem sie dzieki temu wielbicielem Passoa :)
6. Mlodziez jest wyjatkowo chamska albo ja mialem po prostu pecha... Z calej belgijskiej klasy moze 5 osobom bym darowal dozywocie za glupote i brak wychowania... Starsi ludzie bardzo przyjazni, nie mam zastrzezen...
7. Miasta czyste i wydaja sie bezpieczne... W sumie w Bree czulem sie bezpieczniej niz w swoim miescie :)
8. Wydaje mi sie ze chodzenie w bojowkach w moro po Brukseli nie bylo zbyt dobrze widziane... Jakos dziwnie sie na mnie patrzyli :) Oczywiscie olalem, bo co oni sie tam znaja...
9. Poza tym to nieuki i mysla ze II wojna swiatowa rozpoczela sie w 1940 (a moze 41?) roku...
Ogolnie maja kiepskie dwie najwazniejsze rzeczy:
1. piwo
2. jedzenie
3. panienki
Zalecam zabranie paru czteropakow i kilka kilo waluwki ze soba. Oraz skupic sie na swoich kolezankach...
Jedyne co mi sie tam bardzo podobalo to moj belt jaki zostawilem ktorejs nocy niedaleko jednego z pubow, tuz po tym jak biegalem po ulicy miedzy samochodami (tak z relacji moich kolegow, ja nie pamietam samochodow) spiewajac polskie piesni patriotyczne typu "szla dzieweczka" :)
Shubduse [ Konsul ]
No to w Liege tak samo jak pisał Azzie, ale mozna bylo kupic na miescie kebaby. Ogolenie belgia to nic nadzwyczajnego, lepsza od niemiec ale do francji to jej daleko :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Ja byłem, ale w zasadzieniczego niezwykłegonie zauważyłem. Zgodzę się, że maja marne piwo, żarcie takie sobie - tylko owce morza podobno niełze, ale ja tego nie lubię.
gofer [ ]
Hiacynt - > ja się zaczynam mocno zastanawiać nad tym wyjazdem...frytki z majonezem? bleee
ps
dzięki wszystkim...