tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1132
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Z innego wielkiego miasta północy przybywa wielki spec od Half-life`a i Fallout`a imć Lechiander (zwiększa się w ten sposób znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Karczma CHRAPIE !!! Ale tym razem bez mary ! Choć sapią kołdery! rothon - śpij ! Lecz się do cholery !!!;-)
< miłego dnia>
tygrysek [ behemot ]
przylazł ... pokrzyczał ... i uciekł ... hmmm
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
i tyle mnie widzieli..;-P
tygrysek [ behemot ]
nie ładnie :)
oj nie ładnie :)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
łeeeeee... a to czemu?;-)
tygrysek [ behemot ]
wpadanie i krzyczenie jak wszyscy śpią ?? :)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
no, ale czasem chrapią i to potwooooornie głośno... szczególnie Ci co "zasłużonym snem po ciężkiej pracy" orderami podzwaniają...;-) I ja qźwa mam wyrzuty sumienia, spać nie mogę hiehiehie;-)
tygrysek [ behemot ]
a ja właśnie zmykam na kominek rozprostować troszkę kręgosłup
dobrej nocy Angelord
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
3maj sie drapiezniku - słodkiego wylegiwania;-) Ty zasługujesz... !!:-) <ale jakby napisał 3kawki - się teraz podlizuję buchachacha!;-)>
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Pora zabrać się do jakiegoś śniadania :)
pasterka [ Paranoid Android ]
witam:))
a ja juz po sniadanku, nie wiem, co mnie dzis tak szybko z lozka wygnalo:))
K@mil [ Wirnik ]
Witajcie !!
Jestem po śniadanku, szczęśliwy z powodu weekendu, oczekuje na 12.10 gdy rozpocznei sie program "Świat Wyścigów" na Discovery (kto ogląda ?). I w ogóle jest super :-P
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Witam.
W ramach integracji z młodzieżą forumową, postanowiłem zebrać opinie o mojej skromnej osobie, czyli "jak cię widzą, tak cię piszą" :))))))))
Oto dwie wypowiedzi (pisownia oryginalana):
noname4 [ Centurion ]
==>Piotrasq
z której pod warszawskiej wsi jesteś, bo twoje zachowanie świadczy doskonale o ilości słomy w butach, możesz sobie w TP SA zarabiać ile chcesz, ale burakiem pozostaniesz najwyrażniej na zawsze(chyba tata cię jeszcze granatem od pługa nie oderwał).
i druga:
Maff [ Pretorianin ]
noname4 ---> musze przyznac ze wiele sie nie pomyliles...
Piotrasq to idealny przyklad teakiego buraka, zreszta chyba nie tylko ja mialem okazje to zabserwowac, ale reszta ludzi bedacych na zeszlorocznym pikniku GOL'a... obore obstwil taka ze wstyd bylo w ogle sie do niego przynawac...
ja na jego miejscu nie pokazalbym sie nigdy na forum.... zenadziarz...
Więcej opinii postanowiłem nie zasięgać...
Buehehehe ! :DDD
pasterka [ Paranoid Android ]
Piotrasq --> a mozna sie spytac, gdzie takie rewelacje pisza??:))
Pijus [ Legend ]
Piotrasq - ale na pikniku dobrze sie zrobiles - to trzeba przyznac:))) jednak o wstydzie to nie ma mowy....
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Oczywiście z tym zbieraniem opinii, to żartowałem. Dzieciaki płakały, bo Legia rozjechała Wisłę, więc musieli odreagować :)
A z panem Maff, to przedyskutuję tą sprawę, na następnym pikniku. Będzie niezapomniany piknik :))
Pijus [ Legend ]
no i pieknie:)))
Piotrasq popsuje piknik:PPPP
pasterka [ Paranoid Android ]
hmmm... mam wrazenie, ze cos mnie ominelo... o co chodzi z tym piknikiem?? co tam sie dzialo:??:)
Pijus [ Legend ]
pasterko - piwo bylo za darmo:) reszte sobie dopowiedz:)))))))))))))))))
Deser [ neurodeser ]
Piotrasq - i tak trzymaj :)
tygrysek [ behemot ]
dzień dobry :)
witam po dobrym frytkowym obiadku
ktoś jest ??
K@mil [ Wirnik ]
Tygrysek, no oczywiście ja jestem :-)
pasterka [ Paranoid Android ]
tygrysku --> ja jestem, obecnie robie trzy rzeczy naraz: czytam forum, ucze sie testow na prawko i ogladam (slucham?) IDOLa:))
K@mil [ Wirnik ]
Pasterka, ja robie rzeczy pięć na raz :-)
1. Przeglądam forum
2. Gadam na GG
3. Podsłuchuje wiadomości
4. Układam pasjanse
5. Pije herbatke :-P
;-)
tygrysek [ behemot ]
widzę, że ładny skład :)
ja siedzę i piję kawkę i zerkam na forum :)
ale zastanawiam się w co sobie zagrać, bo dawno tego nie robiłem :)
Deser [ neurodeser ]
Hm, wychodzi na to, że jestem nierób :)
Piję piwo, słucham Sisters of Mercy, czytam forum i próbuję nie zasnąć :)
Deser [ neurodeser ]
tygrysku - no powiedz czy masz płyty :)))
tygrysek [ behemot ]
oh Deserze :)
mam !! :)
dziś wieczorem zamierzam słuchać :)
tygrysek [ behemot ]
[..]Jestem lekko uwalony
Oczy mi sie rozjeżdżają
Nie zgadzają mi się strony
Gołębie wydziobują okruchy dobrobytu
Między krzesłem a podłogą
wszystko po staremu
Nieznośna lekkość butów
SPOKOJNIE...
tak mam !! o !! :)
Deser [ neurodeser ]
To dobrze :)))) Tylko weź pod uwagę daty bo aktualnie nieco się zmienilo i zmienia nadal.
Jak jesteś nadal zainteresowany programami do robienia muzyki to znajdź wtyczkę vst o nazwie virtual gitarist (3CD; 1,6 GB na dysku po instalacji) Można spokojnie gitarę wywalić przez okno.
tygrysek [ behemot ]
a co trzeba umieć, żeby na takiej gitarze pograć ??
Deser [ neurodeser ]
tygrysku - w sumie to samo co przy zwykłej :) Jak masz pojęcie o układaniu dźwieków to reszta już pójdzie :) Zrobienie Rammstein'a to banał :D
tygrysek [ behemot ]
proszę o konkretne nazwy :)
jeszcze w tym tygodniu zassę :)
choć na gitarze grać nie potrafię, to może się nauczę :)
Deser [ neurodeser ]
"Który gitarzysta nie pali, nie pije, nie spóźnia się na próby i jest zawsze przygotowany, a nieskończenie cierpliwy? Wirtualny oczywiście. Virtual Guitarist został opracowany do spółki przez Steinberga i Wizoo, a opiera się na gigantycznej bibliotece próbek dźwięków gitarowych połączonej z elastycznym mechanizmem ich wyboru i synchronicznego odgrywania. Po wydanej wcześniej wersji akustycznej przyszła kolej na elektryczną - Electric Edition, która pozwala na wybór stylu jednego z 29 gitarzystów z lat '50-'90. "
Więcej informacji można znaleźć na stronie:
https://www.steinberg.net
ZeTkA [ ]
ufff
wkoncu dotaralam do domku po wczorajszej impreze oj ciezko bylo ;))))
holendrzy to naprawde wyluzowani ludzie ;)) i lubia tanczyc heheh normalnie ich kocham heheheh
tygrysek [ behemot ]
Zetka --> dobra impreza nigdy nie jest zła :)
czy ktoś może wie coś na temat The Temple of Elemental Evil??
D&D ... GreyHawk ...
Kane [ Beautiful St-Ranger ]
hejka,
tygrysek --> nie wiem za wiele ale wiem jedno, że chciałbym ta grę mieć. :-))) pozatym mam w pdf-ie przygodę "temple of elemental evil" ale nie wiem czy to tosamo.....
tygrysek [ behemot ]
na eMULkach to leży :)
więc podniosę :)
tygrysek [ behemot ]
linka:
Kane [ Beautiful St-Ranger ]
tygrys --> no i co? zaznaczam haczykami pliki, robie next i co? Add selected files? i nic mi sie nie dzieje, może jakoś inaczej to zrobić????
tygrysek [ behemot ]
ściągnij i zainstaluj a potem wejdź tam gdzie podałem
Kane [ Beautiful St-Ranger ]
narazie zobacze jak idzie bittorrentem, ale znając świat, to po 1-3 kb........ może emule bedzie lepsiejszy.:-)))
tygrysek [ behemot ]
a ja właśnie na HDD znalazłem Enclave ... hmmm
idę zainstalować i zobaczyć co to za gra
Kanon [ Mag Dyżurny ]
Ja tylko przelotem...
Kane [ Beautiful St-Ranger ]
a ty tygrysku co masz z grafiką??? że se w sanitarium nie możesz pograć...??
mam nadzieję że tToEE mnie nie zawiedzie, bo ostatnio sucho na rynku gier cRPG, że dawno tak już nie było.... pozatym mam nadzieję że gra nie ma zbyt wielkich wymagań, bo mój komp już wymaga małej modernizacji (D800, 256 sdram, gf2mx)
ZeTkA [ ]
nio dobra imprezka nie jest zla a dla mnei cala noc w tancu to najlepsza rzecz na swiecie ;))
ale niestety swoim poznym powrotem zestresowalam mnosto osob i dobra zabawe przyslonila skrucha
Winetou przepraszam Cie ,duza buzka dla Ciebei za to ze jestes ;)
nio a teraz zmykam odespac szalenstwa poprzedniej nocy ;))
si ya
TrzyKawki [ smok trojański ]
Piotrasq ---->
O jakiej młodzieży ty mówisz?
Masz na myśli tę gromadę flejtuchowatych, złamanych fujar, którym kieszenie spodni zwisają w okolicach kolan, a daszek czapki wypycha tył kaptura? Są zaj...ci!!!
W ogóle to wszyscy są zaj...ci!
I żygać mi się chce!
ZeTkA [ ]
oj kaweczko ni stresuj sie tak ;))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zeciu! --->
Ależ ja sie nie stresuję, przynajmniej nie z tego powodu! Po prostu wyrażam swoje odczucia. I staram się tylko nieco pocieszyć Piotraska ;-) Nie brak w tym również typowej zazdrości starego samca :-)
A w ogóle to jak co roku o tej porze wszystko jest do dupy. Gorzej, że co roku wszystko jest do dupy bardziej.
K@mil [ Wirnik ]
Jestem po filmie Peacemaker :-) I witam wieczorkiem :-P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Peacemaker to by mi się przydał!
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
3K -------> po czym chcesz mnie pocieszać ?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Po niewątpliwym szoku, jakim była konfrontacja z rzeczywistością ;-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Aaaa - no tak :)
Dziękuję - juz mi lepiej. Od czego w końcu ma się kolegów :))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Cieszę się, że mogłem być pomocny :-)))
ZeTkA [ ]
kawko hehe ty zazdrosniku ;PP ;)) byc zazdrosnym o panow z krokiem w kolanach no cos ty ;))
a dlavczego jest do dupy wrzesien to taki piekny msieiac ;)) dzis swiecilo sloneczko i bylo 27 stopni nic tylko mordka sie cieszyla ;))
K@mil [ Wirnik ]
No cóż prosze Pastwa, ja lece :-) Papapap :-P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Gdzie moje tulipanki? Obiecałaś sam top bukietów!
ZeTkA [ ]
kawko hhehe przywioze do polski duzo cebulek tulipankow to sobeijakis wybierzesz bo kanonik tez sobie zazyczyl ;)))
a teraz zmyk do lozka papa
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pa pa i smoków 102!
TrzyKawki [ smok trojański ]
No to cześć!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Z kim by się tu napić?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Z lustrem ? :)
tygrysek [ behemot ]
ja nie piję dziś :)
K@mil [ Wirnik ]
Witam :-)
tygrysek [ behemot ]
trzeba się kawy napić
idę zrobić :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
tygrysek -----> ty kanciarzu - pisałeś, że dzisiaj nie pijesz !
tygrysek [ behemot ]
na kawę się skuszę :)
tak o poranku :)
tygrysek [ behemot ]
i na Enclave też rzucę okiem :)
pasterka [ Paranoid Android ]
witam:))
coraz bardziej perwersyjna radosc mi sprawia dogryzanie ludziom na forum? czy to mozna jakos leczyc?? ;))
tygrysek [ behemot ]
pastereczko, czyżbyś stała się zdryźliwa ??
*uśmiecha się od ucha do ucha*
ja ostatnio zastanawiałem się, czy zbytni przejaw samych negatywnych cech u moich postaci we wszelkich RPG on-line to sprawa dla doktora od głowy ... :)
tygrysek [ behemot ]
ale świetną muzę znalazłem na HDD
prawie bym skasował ją :)
Guano Apes - Pretty in Scarlet
płyta: Walking On A Thin Line
Pretty in Scarlet
So pretty in Scarlet
We slept a while
To turn it up and get it off our minds
I slept a while
to get it all
It seems allright
to find a place without a single life
Where is the night
we run into
cause nothing is good i can explain
I'm falling down and caught up the rain
I turn myself into changes
[The night i kissed you goodbye]
Cause nothing is good i can't explain
I'm falling down and caught up the rain
to turn myself into changes
Your death is over
You wanna live like i'm pretty in scarlet
Come over You wanna wash it down i'm pretty in scarlet
To myself to say goodbye
You wanna live like i'm pretty in scarlet
Come over
You wanna wash it down i'm pretty in scarlet
To myself to say
It's ok
doesn't count
To a place
deeper sound
Let me die alone
Let me die alone
You gave me wine
To poison me and take away my time
I can hear your cry
I wonder why
Cause nothing's good i can't explain
I'm falling down and caught up the rain
Cause i turn myself into changes
[the night i kissed you goodbye]
Cause nothing is good i can't explain
I'm falling down and caught up the rain
I turn myself into changes
Your death is over
You wanna live like I'm pretty in scarlet
Come over
You wanna wash it down i'm pretty in scarlet
to myself to say goodbye
You wanna live like i'm pretty in scarlet
Come over
You wanna wash it down I'm pretty in scarlet
to myself to say goodbye
Pretty in scarlet
Pretty in scarlet
Pretty in scarlet
You wanna live like I'm pretty in scarlet
Come over
You wanna wash it down I'm pretty in scarlet
Pretty
She's pretty
She's pretty
You wanna live like I'm pretty in scarlet
Come over
You wanna wash it down I'm pretty in scarlet
and i run, and i run, and i run, and i run away
and you know my story
and you need some fantasies
and you live your life
and we run, and we run, and we run, and we run away
and you know my story
and you need some fantasy
and you live your life
and we run, run, run
koniec słuchania, czas grać :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
pasterka -----------> to witaj w klubie :))
pasterka [ Paranoid Android ]
tygrysek--> widocznie tak, moze byc spowodowanem faktem, ze: przez okolo 1,5 godziny GOL chodzil jakby chcial a nie mogl (ewentualnie i nie chcial, i nie mogl) , za Chiny nie moge/nie chce mi sie tych testow (na prawko) nauczyc, a jutro mam egzamin wewnetrzny, koles, u ktorego pracuje od dwoch miesiecy nic mi jeszcze nie zaplacil i w rezultacie nie mam nawet na piwo, ewentualnie, mam juz taka wredna, zgryzliwa nature, co tez jest bardzo prawdopodobne;))
Piotrasq --> moze podreczymy kogos razem?? lol:))
pasterka [ Paranoid Android ]
o!! jaka mila odmiana: dodalo sie, bo bylo juz napsiane, ze blad i chcialam wlasnie pomstowac:)))
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Właśnie zostałem posiadaczem Gorky Zero :) Jako, że nie posiadam absolutnie żadnego doświadczenia w tego typu rozgrywkach to urządziłem jatkę w pierwszej misji :))) No i ... zabili mnie :D
Miałem zmienić dziś przyzwyczajenia ale... fuk mi taka dyscyplina :)
Proponuję piwko :))))
tygrysek [ behemot ]
pasterko --> trzeba na czymś się wyładować :)
ja macham wielkimi mieczami i muskam hordy wrogów przy pomocy Enclave
Deser --> i jak sobie radzisz ?? :)
pierwszy przesłuch już był :) jestem pod wrażeniem :)
Deser [ neurodeser ]
tygrysku - jakoś sobie radzę :) Miała to być skradanko - napadanka, a mnie wychodzi strzelanka :)))
tygrysek [ behemot ]
Deser --> może w krzakach musisz siedzieć :) a nie biegać jak amerykański rambo :)
Deser [ neurodeser ]
Siedziałem po krzakach to usnąłem :) Nikt nie miał ochoty przejść w pobliżu i dać się w te krzaki zaciągnąć ;) Musiałem iść "na łów" :)))
tygrysek [ behemot ]
Deser --> mało popularne krzaki wybierałeś :)
idę mordować dalej !!
Deser [ neurodeser ]
To krzaki mogą dzielą sie wg. popularności ? :))) Dobra, spróbuję znaleźć bardziej popularne :)
Zapuszczam Lard i ide czaić się dalej :) Wezme ziółka i piwko to może bedę bardziej cierpliwy :D
Deser [ neurodeser ]
Zasnąłem w tych krzakach ;) I tak żadne cóś nie przylazło. Wychodzę więc na świat, a tu.... bach... i trup zimny :)
Całe szczęście, że miałem ustawiony Motorhead na budzenie :) Raźno podskakując otwieram piwko :)
Deser [ neurodeser ]
Umierający republikanie
Brocząc po bruku krwią swoich ran,
W krwi umaczanym palcem po ścianie
Wypisywali: „No pasaran!”
Ogniem, żelazem napis ten ryto
Pośród barykad z bruku i serc
Tak się rodziła wolność Madrytu
droższa niż życie, trwalsza niż śmierć
Na nią dwa lata parły faszyzmy
Ogniem, żelazem żłobiąc jej kształt
Wolność na posąg rosła ojczyzny
Tej, która depcze ucisk i gwałt
W wierszu mym – wolność, równość, braterstwo,
Wiersz mój zbroczony krwią swoich ran
Jeśli ma zginąć, niech poprzez śmierć swą
Głosi nadzieje: „No pasaran!”
------------------------------------------------------------
W.B.
ZeTkA [ ]
witam wrocilam wlasnie z nad morza i tylko kontrolnei sprawdzam co sie w karczmei dzieje
wide z e cichutko tio lece sie wykompac bo piasek mam wszedzie ;))
papapa kochani
K@mil [ Wirnik ]
Dobry wieczór :-)
Ucze się do matematyki i niemieckiego, ale znalazłem czas by wpaść :-) Co nowego ? ;-)
Deser [ neurodeser ]
K@mil - nowe szkło mamy za barem :) Ręcznie robiony kryształ górski [śmieje się]
Deser [ neurodeser ]
DIRTY OLD TOWN
I met my love by the gas works wall
Dreamed a dream by the old canal
Kissed a girl by the factory wall
Dirty old town
Dirty old town
Clouds are drifting across the moon
Cats are prowling on their beat
Springs a girl in the street at night
Dirty old town
Dirty old town
Heard a siren from the docks
Saw a train set the night on fire
Smelled the spring on the smoky wind
Dirty old town
Dirty old town
I'm going to make me a good sharp axe
Shining steel tempered in the fire
Will chop you down like an old dead tree
Dirty old town
Dirty old town
---------------------------------------------------------
The Pogues/Shane McGowan
Deser [ neurodeser ]
Zrobię sobie telewizję i program Idol :)))
Oto pierwszy kandydat :)
"większą część publiczności stanowili Irlandczycy w koszulkach piłkarskich. Kiedy ukazał się pijany Shane McGowan i jego siedmiu równie wesołych kolegów publiczność ogarnęła ekstaza. Rola THE POGUES sprowadzała się do podawania tematów, które zgromadzeni tłumnie Irlandczycy łapali natychmiast..."
Deser [ neurodeser ]
Coś w ramach przerwy :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
pasterko -
W zależności od przyczyny: fluoksetyna lub hormonalna terapia zastępcza ;-)
tygrys -
Nie znasz jakichś popularnych krzaków w okolicach Wrocławia? Może bywalcy krzaków krakowskich i poznańskich coś ci przekazali? Bo od wczoraj cos nudno.:-)
Zetka -
z zazdrości zacząłem zgrzytać - zębami!
Piotrasq -
Z lustrem nie, nie przepadam za tym gościem, który na mnie z niego spogląda. A jak pić, to w dobrym towarzystwie! :-)
Deser - Hej!
pasterka [ Paranoid Android ]
TrzyKawki --> jesli fluoksetyna lub hormonalna terapia zastępcza to naukowa nazwa piwa, to jestem za:PPP
ale mam zly humor!! a jak czytam niektore watki na forum to mi sie jeszcze pogarsza:((
TrzyKawki [ smok trojański ]
pasterka - To zapraszam. Zdążysz do 23-ciej? I kto ci tak dopieka?
Deser [ neurodeser ]
Kandydat numer dwa :)
Nieco schizofreniczny ;)
Nazywają mnie dziką różą
lecz nazywałam się Elisa Day
Nie wiem czemu mnie tak nazywają
Moje imię było Elisa Day
Pierwszego dnia kiedy ją ujrzałem
wiedziałem, że to ta jedyna
Wpatrywała się w moje oczy i uśmiechała
jej usta były koloru róż
co rosna nad rzeką, wszystkie krwiste i dzikie
kiedy zapukał do moich drzwi i wszedł do pokoju
moje drżenie ukoiło jego mocny uścisk
miał być moim pierwszym mężczyzną i delikatną dłonią
otarł łzy, które spływały mi po twarzy
drugiego dnia przyniosłem jej kwiat
była jeszcze piękniejsza niż jaka kolwiek kobieta, którą widziałem
powiedziałem: czy wiesz, gdzie rosną dzikie róże
tak słodkie, szkarlatne i wolne?
drugiego dnia przyszedł z jedną czerwoną różą
powiedział: czy oddasz mi swoją stratę i swój smutek
przytaknęłam głową, tak jak leżałam na łóżku
on rzekł: jeśli pokażę ci dzikie róże, pójdziesz za mną?
trzeciego dnia zabrał mnie nad rzekę
pokazał mi róże i całowaliśmy się
i ostatnią rzeczą, którą usłyszałam było niewyraźne słowo
kiedy klęczał nade mną z kamieniem w dłoni
ostatniego dnia zabrałem ją gdzie rosną dzikie różeleżała na brzegu, w leciutkim powiewie
i pocałowałem ją pożegnanie, mówiąc wszystko piękno musi umrzeć
pochyliłem się i wsadziłem jej różę między zęby
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nick Cave
Deser [ neurodeser ]
Kandydat numer trzy :)
"W 1992 r. muzycy odbyli pierwszą trasę koncertową po Ameryce Łacińskiej. Zespołowi nie wystarczyły oficjalne występy na placach i stadionach. W Kolumbii wynajęli rozklekotany pociąg i ruszyli nim w głąb kraju. "Raz na koncert w małej miejscowości przyszli sami faceci. Słuchali w dziwnym bezruchu. Potem okazało się, że był to oddział partyzantki. Byli uzbrojeni po zęby i bali się, żeby w tańcu przypadkiem nie wystrzeliły odbezpieczone pistolety" – wspomina Manu Chao. W 1994 r., po wydaniu "Casa Babylon", zespół się rozpadł, jednak Manu Chao coraz częściej przebywał na kontynencie południowoamerykańskim. "Zrozumiałem, że wzmacniacze, elektryczne gitary i europejski rock są tutaj czymś nienaturalnym. Kupiłem w Argentynie tanią gitarę akustyczną i zacząłem grać, a przed wszystkim słuchać tego, co było prawdziwą muzyką Ameryki Południowej. Nieprawdopodobnej feerii stylów muzycznych towarzyszy fiesta lingwistyczna. Na swoich płytach Chao śpiewał po angielsku, francusku, hiszpańsku, portugalsku, galicyjsku, arabsku oraz w portuńolo mieszance hiszpańskiego i portugalskiego. Sam mówi doskonale we wszystkich tych językach, lecz na płytach celowo "brudzi" ich melodyjkę obcym akcentem."
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kandydat nr 4
"Milka" z raisinsami i hazelnutami - mniam!
Deser [ neurodeser ]
kandydatka :)
"Plague Mass to album koncertowy. Materiał zarejestrowano 12 i 13 października 1990 roku w katedrze św. Jana w Nowym Jorku. W programie znalazły się fragmenty wspomnianej trylogii, a tekże kilka nowych utworów. Całość brzmi zniewalająco i wstrząsająco. Nie jest to muzyka rockowa, ani poważna, ani awangardowa w najszerszym tego słowa znaczeniu. Tło instrumentalne nie jest w niej zresztą najważniejsze: często ma jedynie funkcję ilustracyjną. Główną zaś rolę gra na płycie instrument podstawowy panny Galas, którym jest jej niesamowity głos. Yoko Ono i jej histeryczne wrzaski (te sprzed dwudziestu lat) brzmią przy Diamandzie jak piski śniętej myszki. Większość kompozycji to recytacje, melodeklamacje i wokalizy. Ale przez ponad 70 minut nie sposób odczuć znużenia, nawet jeśli nie rozumie się treści.
Nie polecam tej płyty ludziom, przeciwko którym jest wymierzona. Plague Mass w niczym nie przypomina muzycznej tapety do niedzielnego obiadku rodzinnego. Ta płyta to krzyk potępieńców umierających w piekle, którym jest nasz świat. Diamanda Galas stara się ich uspokoić i przekonać, że nie powinni bać się śmierci."
Deser [ neurodeser ]
Moze chwilowo wystarczy ;)
Przerwa na reklamę :)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
"cziłała... cziłała...cziłała"
(do popicia)
" a świstak zawija w sreberka"
Leser- co to za czarownica?
Deser [ neurodeser ]
TrzyKawki - coś ty z tą kolą ? Własnie drugie 1,5 kończę :))) Sushi mnie :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
A po tshim abstynencie? :-D
pasterka [ Paranoid Android ]
cheche, ja tu ucze sie testow i ogladam "24 godziny" (wow, to jest pierwszy serial od 100 lat, ktory mnie zaciekawil), a w tvp2 sie cos dzieje:)) najsmieszniejsze jest to ,ze zakladnikiem jest koles z ochrony: nie wiem jak to o agencji ochroniarskiej swiadczy....
Deser --> mow sobie co chcesz ,ale pan Shane McGowan z takimi zebami to by chyba nawet eliminacji w IDOLu nie przeszedl;))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Mówi o piwie, a później się wykręca :-)
Deser [ neurodeser ]
TrzyKawki - a po tym i owym ;)
paterka - Shane by ich oddecham zabił na miejscu :) A poza tym jak sam mowił, zęby tylko przeszkadzają wokaliście :D
"Odnoszę wrażenie, że większością współczesnych muzyków nie powoduje naturalna potrzeba tworzenia. Oglądając jeszcze w podstawówce MTV, upatrzyli sobie jakiegoś idola i teraz chcą go naśladować. Wystarczy podpatrzyć czyjś styl i poćwiczyć przed lustrem. Choć bekając po pijanemu na scenie i spuszczając spodnie, nie zostanie się Jimem Morrisonem. Czarny kapelusz i płaszcz nie zrobią z nikogo EIdritcha. Jednak dziennikarze i krytycy chyba tego nie widzą, nazywając jakiegoś Prince'a nowym Hendrixem, a tych zblazowanych kretynów Gallagherów nowymi Beatlesami. W ten sposób nawet oryginalnych twórców pozbawia się oryginalności . Pod koniec XX wieku wszystko sprowadza się do wspólnego mianownika. Kiedyś każdy zespół miał swoje charakterystyczne brzmienie i oryginalnego wokalistę. A teraz prawie wszyscy Goci rzężą, "progresywni" upajają się wtórnymi solówkami, metalowcy naśladują brzmienie wiertarki udarowej, a "twórcy" techno i rapu napierdalają równo aż do znudzenia. Wystarczy posłuchać sieczki nadawanej przez tzw. radiostacje komercjalne; można pomyśleć, że wszędzie puszczają ten sam utwór przez cały dzień."
Deser [ neurodeser ]
pasterka - przepraszam
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nic nie rozumiem, to chyba wpływ tej "Milki"
Deser [ neurodeser ]
TrzyKawki - a świstaki masowały ? czy zawijały sreberka ? Może ja wtedy zrozumiem :))))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zwłaszcza sreberka ;-)
Deser [ neurodeser ]
Taaaa :))) I wyłożyć się na połoninie muskanej wiosennym wietrzykiem :) "Czas nas omija" :)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pory roku ci się, misiu, pomyliły :-D Gdzie zielona trawka?
Deser [ neurodeser ]
Zielona Kawka ? :))))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Oby nie zielony Deser!!! :-)))
pasterka [ Paranoid Android ]
TrzyKawki --> oj przepraszam, znasz jakis szybki sposob na przeteleportowanie sie na drugi koniec Polski na piwo?? choc nie ukrywam, ze zamiast piwa moze byc tez .... (z cyklu: jaki to trunek;)) --->
;)))
Deser [ neurodeser ]
pasterka - anana malibou :) Albo coś podobnego ;))) Świństwo okropne :D
A co tam za nietoperz na ścianie wisi ? Jakaś neo folkowa knajpa ? :)
Deser [ neurodeser ]
Orzeszki mi się skończyły :) Wobec powyższego muszę udać się spocząć na wieńcu laurowym.
Dobrej nocy :)
pasterka [ Paranoid Android ]
Deser --> bluźnisz , chlopcze ;-DDD a knajpa jest w Pradze i szczyci sie wdzieczną nazwą "Hrob";))
TrzyKawki [ smok trojański ]
pasterka -
To chyba mieszanka takich dwóch paskudztw o kolorze następujących odczynników chemicznych:
błękitu i oranżu metylowego. Maja oczywiście swoje nazwy (pewna koleżanka mnie nauczyła), ... ale ta "Milka"... wpłynęła na chwilowe pogorszenie pamięci.
A co do teleportacji... chyba pozostaje tylko portal :-)
Deser - może ty pamiętasz nazwy tego co mam na myśli?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Blue Couracao i Campari?
pasterka [ Paranoid Android ]
ABSYNT - Czar zielonego trunku
JAKOB HEIN, Die Welt
Namiętnie pijali go Picasso, Gauguin, Van Gogh, Baudelaire, Rimbaud, Wilde i Hemingway. Przez lata sprzedaż i spożycie absyntu były zakazane i groziły karą więzienia. Dzisiaj ziołowa wódka znowu powraca do łask.
W złotej epoce fin de siecle absynt nieodłącznie kojarzył się z bohemą. Paul Verlaine zamiast "dzień dobry" mówił podobno "piję go z cukrem" - aż tak bardzo spożywanie absyntu było dla niego oczywistością. A Oscar Wilde, mówiąc o absyncie, stwierdzał, że "ludzi nie powinno gorszyć to, że poeci są pijakami, tylko to, że nie wszyscy pijacy są poetami".
Po raz pierwszy absynt wspomniano w 1769 roku w reklamie "Bon Exrait d'Absinthe", wytwarzanego w Szwajcarii przez siostry Henriod. Zachwalały one ziołowego sznapsa z wermutem (artemisia absinthium) jako panaceum przeciw wszystkiemu. Wkrótce potem Francuz Henri Dubied kupił od obu pań recepturę i razem ze swoim zięciem Henri-Louisem Pernodem założył fabrykę wyrobów spirytusowych w Pontarlier, w pobliżu szwajcarskiej granicy. Tam od 1805 r. produkowali absynt, z początku w ograniczonej ilości - 400 litrów rocznie.
;)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wszystko pięknie, ale z tego co wiem zawartość owego ziołowego wyciągu, a co za tym idzie również substancji czynnej jest obecnie, w dopuszczonych do obrotu wódeczkach, co najmniej 10-krotnie niższa, zatem wymienione osobistości pijały w rzeczywistośco cos zupełnie innego.
Tak, czy inaczej -Zdrowie! I lepszego nastroju - Uwaga, to może być jesienna deprecha :-)
( A z wyglądu może to być również, przy odpowiednim oświetleniu, roztwór siarczanu miedzi :-) )
TrzyKawki [ smok trojański ]
Naga kąpała się w toni przeczystych, krynicznych wód
Wiatr nagły porwał jej suknię i porozrzucał wśród chmur
Dała mi znak zawstydzona, bym przyniósł jej zamiast szat
Garść liści winnego grona, kwiat lilii i mirtu kwiat
Z płatków róży uszyłem stanik - ot, prawie nic
Była nieduża, więc rózy aż nadto starczyło mi
Z pędu winnego zieloną spódnicą okryłem ją
Lecz dziewczę było tak drobne, że listka byłoby dość
Podała dłonie w podzięce, wziąłem podziękę z jej ust
Gorąco i tak serdecznie, iż opadł z niej cały strój
I od tej pory codziennie biega, by kąpać się tam
I wznosi modły żarliwe do Boga, by powiał wiatr
By powiał wiatr
By powiał wiatr
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zwyczajem starszych także ja
Już mam w tym dużą wprawę
Umilam sobie swą samotność
Śpiewając piosenkę tę
Gdy czasem wspomnę Maję, to staje mi, oj staje
Na Ewy widok sam też wzwodzik mam
Gdy myślę o Małgosi, to jeszcze się podnosi
Lecz myśl o Krysi już, zabija wszelką chuć
Bo wzwód nie sługa stary, nie poradzisz nic
Ta tęskna nuta męskich łez
Ryk samotnego samca
Rozbrzmiewa w budce wartowniczej
To strażnik zawodzi tak w głos
Raz przemierzając Plac Zwycięstwa
Do łez się aż wzruszyłem
Gdy głos żołnierza nieznanego
Cichutko zaśpiewał tak
Zaś po modlitwie swej wieczornej
Choć jest mu trochę smutno
Wciąż klęcząc jeszcze przed ołtarzem
Młodziutki ksiądz śpiewał tak
Więc o samotni! siły swe
Zespólmy aby wreszcie
Tę pieśń pociechy zatwierdzono
Jako państwowy nasz hymn
TrzyKawki [ smok trojański ]
W naszym ZOO trzymali goryla
W klatce z bardzo grubych krat
Zaś przed nią baby stawały co chwila
I podziwiały samca bez szat
Zwłaszcza na jedną część jego ciała
Wszystkie bezwstydnie gapiły się wciąż
Nie powiem na co, lecz nie było to małe
Każda wzdychała: "Gdzie przy nim mój mąż..."
Strzeż się goryla...
Lecz oto małpa wyłazi ukradkiem
Ku zaskoczeniu szacownych pań
Chyba ktoś źle zamknął klatkę
Jak to się stało - nie wiem sam
Goryl stanół wolnością zachwycon
I odezwał się słowem tym:
"Od dziś nie będę już dziewicą"
A oto jak słowo przeszło w czyn
Dyrektor ZOO postradał zmysły
I powtarzał ciągle bez tchu:
Mój goryl nie miał nigdy samicy
On jest silniejszy niż ludzi stu!"
Gdy dowiedziały się o tym niewiasty
Zaraz podniosły straszliwy krzyk
I, miast skorzystać z wielkiej szansy,
Idiotki dały drapaka w mig
Nawet te z nich, co jeszcze przed chwilą
Marzyły o małpim supermenie
Teraz zwiewały, zą się kurzyło
A więc to były tylko marzenia
Ten ich strach był tym mniej zrozumiały
Że przecież goryl to na schwał chłop
Bo nawet Don Juan nie dałby mu rady
Szczęście było dosłownie o krok
Ludzie pierzchnęli we wszystkie strony
Bo dziki samiec przeraził ich tak
Pozostał tylko pewien sędzia młody
I jakaś staruszka (stueltni wrak)
Goryl, widząc jedynie tych dwoje
Poczuł gwałtowny erotyki głód
Więc, aby żądze swe zaspokoić
Ku nim skierował swój kaczy chód
Starucha czując nagłą ochotę
Westchnęła: "Więc jednak zdarzył się cud
Ktoś jeszcze miewa do mnie ciągoty
Już nie liczyłam na szczęścia łut"
"Ciekawe, jaką samicę tu znajdzie
Chyba tę starą, przecież nie mnie"
Pomyślał sędzi, lecz przyszłość zasię
Dowiodła jak bardzo mylił się
Bo zastanówmy się w tym momencie:
Gdyby ktoś inny na miejscu małpy
Musiał tu wybrać: starucha czy sędzia
Komu z nich szczęścia spróbaowć dałby
Ja, gdybym rozwiązać miał osobiście
Alternatywę taką już dziś
Bym wybrał babinę oczywiście
(Choć włos się jeży na samą myśl)
Ale, niestety, co prawda goryl
Jest arcymistrzem w miłosnej grze
Lecz jeśli chodzi o smak czy urodę
Wiadomo powszechnie - raczej nie
Albowiem zamiast zgwałcić staruchę
Jak to uczyniłby byle kto
Ten sędziego ułapił za ucho
I w jakieś krzaki zaciągnął go
Dalszego ciągu zdradzić nie mogę
Chociaż i miejsce na to, i cza
Lecz mi nie wolno, a wielka szkoda
Bo ubawiłoby to was
Jako, że sędzia w szczytowym momencie
Zapłakał głośno i krzyknął "mamo"
Zupełnie jak człowiek, którego na ścięcie
Skazał był włąśnie tego dnia rano
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Karczma WZDYCHA ! Kto był chory, znów oddycha ! Kto pracuje, zaraz wstanie, albo nie śpi – ma zadanie ! Lecz w tej całej, harmonijnej ekumenie, jedna myśl wciąż chrapie głucho – rothon ! Nadstaw swoje ucho...;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie można uniknąć wzajemnego okłamywania się, udawania...Całkiem sobą każdy może byc tylko dopóki jest sam. Kto nie lubi samotności, ten nie kocha wolności, wolnym bowiem człowiek jest wtedy, gdy jest samotny. Przymus jest nieodłączną cechą każdego towarzystwa.
Artur Schopenhauer; Bycie sobą
Karczma zdycha? Charczac i dlawiac sie wlasna uplywajaca krwia? Taaaa, i widzialem Wilka Skola... :-)
Witam! Chorym nadal, ale sluzba wzywa. Mam dzis duze spotkanie i dwa wystepy, musze byc, choc prawie leca mi gluty z nosa :-))))
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Dobry.
Ktory to rozjechal karczme ?
Ingham [ Konsul ]
Witam Wszystkich!!!
Holgan--> Wybacz, Ty wiesz co.
Lechiander [ Wardancer ]
Witam!
Piotrasq ---> Cóżeś za oborę odstawił na zeszłorocznym pikniku??? :-)
I dlaczego właśnie Ciebie pamiętają? Z tego co wiem, to ja niezłą oborę i kichę odwaliłem, a mnie nikt nie opisuje w żaden sposób. ;-) :-P
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Lechu ---> ja nawet nie znam tego czlowieka i nie pamietam go z pikniku. Zadnej obory nie odstawilem. Cieszylem sie po prostu z wygranej Legii z Wisla, a ten palant jest zdaje sie wielkim kibicem Wisly, wiec musial jakos odreagowac...
Lechiander [ Wardancer ]
"Kibic" - to wiele tłumaczy. :-))
Kanon [ Mag Dyżurny ]
dziĘdobry :o)
lizard [ Generaďż˝ ]
dziendoberek
deser od 24 jestem na pare dni we wrocq :) wiec moze male co nieco?
grzech [ Generaďż˝ ]
siema z rana...
po powrocie ze sluzbowych "wycieczek" mozna ponownie zagoscic w karczmie :)
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Dzień Dobry : ))
Cześć Grzechu : ))))) widzialeś to --->
tygrysek [ behemot ]
witam serdecznie
Deser --> niezły z Ciebie komandos, jak ty w krzakach na misjach zasypiasz :)
TrzyKawki --> wrocławskie znam jedynie z pozycji siusiającej :)
właśnie wróciłem grzecznie ogolony i w gangu z "rozmowy o pracę"
gdzie serdecznie i z uśmiechem zakomunikowali mi, że mam za wysokie kwalifikacje !!
co to znaczy to rozumiem ... ale teraz to ja już mam mentlik
człowiek nawet troszkę luźno podszedł, bo widziałem spięte twarze w firmie, której miałem pracować a oni mi ciach ... jesteś za dobry !! sio ...
garrett [ realny nie realny ]
Tygrysku a co z Aferą ?
tygrysek [ behemot ]
byłem w aferze jak wracałem dziś :)
wpadłem tam w gangu a kobieta prawie zawału dostała na mój widok :)
krótka rozmowa i mam być o 20:30 na spotkaniu zarządu :)
garrett [ realny nie realny ]
tygrysku --> a to super ! myślałem że byłeś tam wczesniej :) Powodzenia
K@mil [ Wirnik ]
Dzień dobry :-)
Jestem wyjątkowo wczeście, bo w szkole miałem tylko 3 lekcje (chemia, matma, niemiecki). Potem klasa uczestniczyła na uroczystościach z powodu warszawskuiego termopile :-) 30 minut przesiedzieliśmy w cieniu czekając na początek, a potem 45 minut stałem w pełnym umundyrowaniu (mundurek szkolny) w ostrym palącym słońcu :-) Ale sie nie rozpuściłem i żyje, no i pozdrawiam wszystkich z znad talerzu rosołu :-P
tygrysek [ behemot ]
garrett --> wieczorem będę wiedział :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Witajcie konkurencjo:))
Inspekcja:)
K@mil [ Wirnik ]
X-Cody, jaka znów konkurencja :-P
tygrysek [ behemot ]
stoły czyste :)
wszędzie pozamiatane :)
konkurencja ?? jaka konkurencja ?? :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Hmm, smiecie pod dywanem, siersc kocia na szklaneczkach, na stolach wyryte napisy ...
Jak dla mnie to bedzie spora grzywna:)
U nas w Nazgulu byłoby to nie do pomyslenia!;))
tygrysek [ behemot ]
szanowno komisjo :)
tutaj przychodzą przeróżni goście
jedni wnoszą błoto, jedni wnoszą sierść a jeszcze inni napisy na stół :)
może kawy ?? -->
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
No, no - widze, ze tu sie przekupic komisje porobuje;) Ale co by był ze mnie za zabojca-komisja, gdybym nie skorzystała z propozycji wypicia czegos w tak miłym , tygrysim towazystwie:)
niestety kawy nie pijam, moze Krew?:)
Holgan [ amazonka bez głowy ]
...dziendoberek...
Ingham ---> bedzie ciezko bo przekazales info przez Kwiatuszka a nie osobiscie.
tygrysek [ behemot ]
może być i krew
mamy tutaj specjalną krew dla specjalnych gości
rocznik '81 a dokładnie grudniowe plony
kiedy serca ludzkie były przepełnione prawdziwych strachem
krew nosi nazwę "płód czystych emocji" -->
tygrysek [ behemot ]
może zaproponuję przejście do nowej Karczmy
tygrysek [ behemot ]
no to zapraszamy do nowej części rozpusty emocjonalnej
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Tygrysek --> z Toba pojde wszedzie :)
Niestey teraz musze udac sie do biurka i uczyc biologii:( ale nie trace nadzieji, ze zostane jeszcze zaproszona gdzies w te progi(moze nie bede wtedy na słuzbie?:)
Na razie, cieplutki kociaku.