GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ona odeszla ...

19.09.2003
06:10
[1]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

Ona odeszla ...

.. stalo sie. Kilka nieprzespanych nocy, sporo placzu ... poczucie bezsilnosci i samotnosci. Walczylem, nic to nie dalo. Czy sie poddalem? Chyba nie. Zrozumialem o co tak naprawde chodzilo, problem tkwil chyba we mnie. Nie, nic mi nie wmowila :) Po prostu, czlowiek zaczyna dorastac i zauwaza bledy. Myslal, ze majac 23 lata wie sporo, widac ... dowie sie jeszcze wiecej. Coz, Ona tam jest, w jej myslach juz jest ktos inny. To boli, inaczej byc nie moze. Ale ... czuje, ze chyba tak lepiej. Pozostalo jej tylko zyczyc ... zeby byla szczesliwa i miec nadzieje, ze ten tam ... heh .. bedzie sie opiekowal tym delikatnym kwiatem. A teraz? Czas wypelnic luke ... pusta przestrzen ... jeszcze nie chce sciagac zdjec ze sciany ... nie nienawidze .... Kocham. Wiecie. Trzymajcie sie wszyscy. Moze kiedys sptkamy sie w jakiejs knajpie, wypijemy piwo i bedziemy sie z wszystkiego smiali. Teraz ... jak mowicie .. czas zajac sie soba. Ech ... jak w piosence ... troche wiecej pije, troche wiecej pale ... Zycie to bal. Coz jeszcze mozna dodac? Ze mam nadzieje, ze kiedys moze ? Zawsze ... zobaczymy co to bedzie. Czas znalezc ludzi. I nie stac sie do konca obojetnym ... Pozdrawiam!

19.09.2003
07:08
[2]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Eee...mam deja vu, czy to nowa odeszła ?

19.09.2003
07:15
[3]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

Heh ... ne .. mowilem o tej "starej" .... to skomplikowana sytuacja zeby wszystko opisywac. Tyle to jeszcze trwalo od tamtego czasu. A nowa ? Nie chce zadnej nowej ... teraz szukam kobiety ktora jedynie bedzie zaspokajac moje rzadze .... ;)

19.09.2003
07:38
[4]

mORfeOoSH [ NULL ]

do watku przyciagnal mnie tekst "ona odeszla", gdyz tak powiedzial Paul Atryda to Duncana Idaho w mej ulubionej ksiazce:)

19.09.2003
07:39
smile
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Znowuuuu?

19.09.2003
07:42
[6]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Pamiętam jak miałem 21 lat, zostałem olany, kumpel ze mnie fajny ale chodzenie odpada :( Wsiadłem więc na motor i pojechałem w ostępy leśne, znalazłem tory przebiegające przez las, siadłem sobie na nich i czekałem. Na szczęście pociąg przejeżdzał tamtędy może z 5 razy dziennie więc się nie doczekałem, potem widziałem się z nią jeszcze kilka razy i w końcu zrozumiałem, że szans brak i wziąłem się za poszukiwanie nowej miłości. Do dzisiaj wspominam te czasy, ale głupi byłem. Dziewczyna była z W-wy a ja ze Śląska, widywaliśmy się tylko na wakacjach, ot taka wakacyjna miłość, ale mocno trzymała.

19.09.2003
07:57
[7]

Moby7777 [ Konsul ]

Ser_Jones --> Znam to z autopsji... jako kolega dobrze... przyjaciel swietny... a cos wiecej? Co to to nie... No ale sie mowi trudno.

deTorquemada --> powodzenia z tymi zadzami :)

mORfeOoSH --> "Diuna" Herberta? :)

19.09.2003
08:04
[8]

garrett [ realny nie realny ]

odeszła..wróciła..odeszła ?

19.09.2003
08:07
[9]

Moby7777 [ Konsul ]

garrett --> robimy test na inteligencje... znajdz nastepny element w przedstawionym schemacie! :)

A tak serio to przepraszam ze sie zbijam ale taki juz jestem jak mam dola to sie tak wyladowywuje...

19.09.2003
18:44
[10]

paciorus [ Annius Verus ]

tez to przezylem dwa razy ;-(
raz przegralem z innym facetem, a raz to znacznie bardziej bolesne z idea nowoczesnego spoleczenstwa, bo dziewcze wolalo wyjechac do USa niz zosatc ze mna

przetrzymalem, przebolalem a dzis jestem szczesliwie zonaty i wlasnie doczekalem sie syna

natomiast nie ma co sie oszliwac stwierdzeniami "niech on sie dobrze opiekuje" , bo zawsze jak czlowiek pomysli to go cholera bierze

trzymaj sie deTorquemada, badz twardy jak hiszpanska inkiwzycja ;-P

19.09.2003
19:13
[11]

dawidowe [ Generaďż˝ ]

wodocznie to nie była ta jedyna. Trzymaj się ciepło a zobaczysz przyjdzie nowa miłość w ddoatku silniejsza a za pare lat bedziesz tylko wzychał że tak przeżywałes

19.09.2003
19:20
smile
[12]

trueZoLtaN [ ::: Bob the Builder ::: ]

Czy jak napisze, że mi przykro to zrobie dobry uczynek?

19.09.2003
19:22
[13]

dawidowe [ Generaďż˝ ]

trueZoLtaN -------->bo kogo to obchodzi że jest Ci przykro.

19.09.2003
19:25
[14]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Dzizas ;(
dajcie sobie siana z takimi wątkami

19.09.2003
19:29
[15]

Faolan [ BOHEMA ]

deTorquemada --->
Współczuję Ci. Doskonale wiem, co czujesz. Ze mną panna zerwała 10 miesięcy temu... I wiem, że jest to śmieszne - nadal mam doła. Najpierw było, że zostaniemy przyjaciółmi... Ale wiadomo - człowiek żyje nadzieją, więc starałem się ją odzyskać. Przyjaźń szybko zamieniła się w nienawiść. I trwała (trwa, gdzieś tam nadal - balansując na cienkiej linii między miłością). Teraz, gdy czasami się z nią spotykam nadal czuję jak czarna dziura wywraca mi wnętrzności, a w umyśle rodzi się ta upośledzona rzecz nazwana nadzieją (że nikogo nie ma i że zmieniła zdanie).

Co do słów "I hope you will be a star in somebody elses sky..." [Pearl Jam]...
Jeżeli spotkałbyś tego nowego gościa jestem pewien, że chciałbyś mu urwać głowę.
A teraz kilka rad...
Nie żyj nadzieją - nie warto... Znajdź sobie kogoś nowego, na pewno nie będzie to, to samo, ale nigdy nie wiadomo co wniesie nowego do twego życia. Tylko trochę rozwagi... bo możesz skończyć jeszcze gorzej. Nie poddawaj się...
Pozdrowienia!

BTW. Psychotropy to fajna rzecz ;)

19.09.2003
19:44
[16]

Vader [ Senator ]

Ja powiem tylko tyle, ze jesli jest sie czlowiekiem uczuciowym, wrazliwym, jesli ma sie otwarte oczy i jest sie choc po czesci empata wykazujacym choc szczatkowa inteligencje, to lepiej sie nie angazowac w zwiazki uczuciowe. Badzmy szczerzy, milosc, piekna sprawa ale na jak dlugo ? Do czasu gdy przyjdzie ladniejszy ? madrzejszy ? inteligentniejszy ? A moze poprostu inny - i to juz wystarcza by nagle wymarzona druga polowa zmienila definitywnie obiekt swoich wzdychan. I co Ty czlowieku masz poradzic, skoro nagle dowiadujesz sie ze spedziles rok z osoba, ktora jest kwintesensja tego wszystkiego czego w ludziach nienawidzisz ? Gdy staje sie Twoim najwiekszym wrogiem ? A co z rana na duszy ktora broczy krwia kazdego dnia, co z podeptanymi marzeniami, co ze snami ktore przeradzaja sie w koszmary wspomnien ?

Mawia sie, ze jesli jest milosc to jest 'zaufanie'. Piekne slowo, ale tak samo nierzeczywiste jak "sprawiedliwosc''. Przyjaciele. Mawia sie ze mozna miec przyjaciol i zarazem miec partnerke. Rzeczywiscie ciekawe. Ale badzmy realistami, zyjemy w swiecie gdzie ludzie nie maja poszanowania dla czyjegos zwiazku, i na 'odbijanie czyjejs partnerki" jest wrecz przywolenie spoleczne, lub przynajmniej obojetnosc. I tak sie toczy cala ta machina, jedni cierpia inni przezywaja swoje pozorne szczescia, jedni niszcza szczescie innych, inni cierpia po ustracie swych marzen.
Ile juz slyszalem zapewnien "bedziemy ze soba na zawsze" i jakis czas pozniej widzialem jak zmieniala sie diametralnie cala plaszczyzna uczuciowa miedzy nimi. I tak wkolko slysze te same slowa, widze te same wydarzenia, ktore blednym kolem sie tocza, a i prawie kazdego spotyka ten sam los.

I po co to wszystko ? Coz pewie po to by wyciagnac wnioski, czlowiek powinien uczyc sie na bledach, swoich, a takze i innych. Prosta konkluzja:
1) Nigdy nie wiazac sie z atrakcyjna i piekna dziewczyna. To emocjonalne samobojstwo, gdyz zawsze bedzie pelno osob 3cich, ktore zrobia wszystko by Ci odbic parnterke.
2) Nigdy nie wiazac sie z osobami o wysokim statucie spolecznym. Niestety materializm i zycie w dobrobycie wyniszczaja ludzka psychike, tworzac w wiekszosci przypadkow nieczule egoistyczne rozkapryszone potwory.
3) Nigdy nie wiazac sie z osobami, ktore nie wykazuja choc czesciowej otwartosci umyslu. Nie ma nic gorszego niz czlowiek zamkniety na inne argumenty niz swoje, i postrzegajacy swiat przez pryzmat wlasnego wyidealizowanego 'ja'.

To tyle dziekuje za uwage, i zycze wam wszystkim powodzenia.. o ile to mozliwe.

19.09.2003
20:07
[17]

wysiu [ ]

Vader -->
"Badzmy szczerzy, milosc, piekna sprawa ale na jak dlugo ? Do czasu gdy przyjdzie ladniejszy ? madrzejszy ? inteligentniejszy ? A moze poprostu inny - i to juz wystarcza by nagle wymarzona druga polowa zmienila definitywnie obiekt swoich wzdychan."
Z tego wynika krotki wniosek - NIE MASZ POJECIA czym jest milosc.

19.09.2003
20:17
[18]

Vader [ Senator ]

Wysiu: Nie mam pojecia, mowisz ? Wiesz to o czym pisze, wynika z obserwacji i tak zwanych 'doswiadczen wlasnych'. Nie wnikajac w naukowe aspekty milosci, to niestety wbrew pozorom jest to niestabilne uczucie. A stalosc uczuciowa takze jest sprawa indywidualna, co chyba nikogo nie dziwi.
I mam jeszcze jedno male zastrzezenie. Jesli wyciagasz wnioski na temat mojej skromnej osoby, prosilbym o kontrargumentacje, bo oswiadczenie slowne to za malo bym uwierzyl w swoja ignorancje emocjonalna :-)
pozdrawiam.

19.09.2003
20:23
[19]

Faolan [ BOHEMA ]

Wysiu: Muszę przyznać rację Vaderowi. Widziałem związki, w których nie było kłótni, a para wydawała się wzorem do naśladowania, po czym nagle panna zrywa ze swoim chłopakiem tylko dlatego, że jej się znudził. Z drugiej strony widziałem związki, w któych jedna z osób jest silnie zdominowana przez drugą i traktowana przez nią, jak szmata, a jednak po zerwaniu nadal wracają do siebie.
Niestety ludzie to pojeby (wiem, że mocno, ale po godzinach zajmuję się socjologią i psychologią).
A co do dominacji w związku, mógłbym zacytować jednego z psychologów odnośnie płci pięknej, ale natychmiast wyszłoby, że jestem męską szowinistyczną świnią.

19.09.2003
20:27
[20]

wysiu [ ]

Vader --> Alez prosze. Krotko mowiac - mylisz gwiazdy z ich odbiciem na powierzchni stawu. Nie doswiadczyles po prostu jeszcze milosci, choc byc moze kogos nia obdarzyles. Nie bede sie tu rozwlekal - prawdziwa milosc jest uczuciem zbyt poteznym, by mialy dla niej znaczenie szczegoly typu wyglad, iteligencja czy stan majatkowy. Tak, takie rzeczy sie zdarzaja, choc mozesz w to nie wierzyc, cynizm Ci uwierzyc nie pozwoli. I nie oczekuje, ze mnie zrozumiesz - sa po prostu rzeczy, ktore rozumie sie samemu bez tlumaczenia, i zadne argumenty wtedy nie pomoga.

19.09.2003
20:27
[21]

Vader [ Senator ]

Faolan: To mamy podobne zainteresowania po godzinach :-) Jednak nie dzielilbym plci, faceci tez nie sa lepsi, zawsze sie sklaniam w tkaich sytuacjach do uzycia wlasnie tego ogolnika: Ludzie to poje..... Nic ujac nic dodac. Poprostu zycie.

19.09.2003
20:29
[22]

Vader [ Senator ]

Wysiu: Alez rozumiem: Myslalem w indetyczny sposob, jednak okazalo sie ze to nie to. Moze i istnieje prawdziwa milosc o ktorej mowisz, nie zaprzeczam, gdyz glupota jest przeczyc czemus o ile sie nie wie o tym wszystkiego. Ale ja niestety musze unikac bledow i ograniczac pomylki, nie mam sil by ponownie przechodzic to samo. Dlatego dla nie milosc jako cos niezwyklego, nieskonczonego, idealnego, metafizycznego - nie istnieje.

19.09.2003
20:29
[23]

wysiu [ ]

Faolan --> Proste - w pierszym przypadku nie bylo tam milosci, choc nawet samym zainteresowanym moglo zdawac sie inaczej; w drugim byla - byc moze tylko z jedej strony.

19.09.2003
20:30
[24]

Faolan [ BOHEMA ]

Vader: Oczywiście, że mężczyźni są nie lepsi. Znam wiele takich osób. Lecz co do płci pięknej, chodzi o coś innego.

19.09.2003
20:34
[25]

Faolan [ BOHEMA ]

"Człowieka mądrego można poznać po tym, że nie dzieli świata na dobre i złe, ale stara się go zrozumieć."

Miłość jest jedynie procesem chemicznym, który na chwilę przytłumia nam umysł.

19.09.2003
20:36
[26]

Vader [ Senator ]

Zgodze sie z przedmowca, zostalo to juz zbadane nazwane i odkryte, choc nie jestem expertem i nie mam zrodel, to mialem przyjemnosc czytac o tym kilka artykulow i ekspertyz.

19.09.2003
20:50
[27]

Faolan [ BOHEMA ]

Vader: Najwyraźniej rozbiliśmy wątek...

Wysiu: Jednym z powodów (tego nie mogłem zbić bo byłem w szoku, jak to usłyszałem) przez które zerwała ze mną dziewczyna, było to, że ngdy się nie kłóciliśmy... no comment. Stałem i patrzyłem się, jak głupi na nią.

19.09.2003
21:22
smile
[28]

Faolan [ BOHEMA ]

I tak na porzegnanie:
Ona odeszła

"She's Gone"
Eric Clapton
[Lp. Pilgrim 1995]

20.09.2003
00:26
[29]

Piotr64 [ Pretorianin ]

Panowie! Niby my tacy-chojracy maczeo-meni a z wątku wynika, że jesteśmy pokrzywdzone misiaki. W górę serca męski narodzie, zacisnąć pięści i otrzeć łezki!! Niehc na pociechę któryś z Forumowiczów napisze dla odmiany, że to ON rzucił kobitkę. Halo? Nie ma? oj Boze, no dobra przyłączam siędo lamentów i posypywania głowy popiołem ;-(

20.09.2003
00:47
smile
[30]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Piotr64 ---> eeeee... wówczas to One piszą, że zostały porzucone... taka konwecja - u know?:-))

20.09.2003
00:53
[31]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Rany boskie, idzie jesień!

20.09.2003
00:56
smile
[32]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

TrzyKawki --> to podstaw jej noge... :P ;)

20.09.2003
01:06
smile
[33]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wtedy nie odejdzie :-D

20.09.2003
01:09
smile
[34]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

ale też nie dojdzie:D

20.09.2003
01:20
[35]

Dragoon1976 [ Legionista ]

Pozwolicie ze wyleje tu swoje zale. Dzisiaj dopadlo cos z czym nie moge sobie poradzic. Bacardi sie skonczylo, piwo sie skonczylo...Kobiety to szmaty. Wyjatki zdarzaja sie niezwykle rzadko, czym potwierdzaja niestety regule. Mialem (mam) dziewczyne. Pare miesiecy po zareczynach. Data slubu ustalona. Zamieszkala u mnie. Jej rodzice od poczatku byli temu przeciwni. W koncu ustalilismy ze pare dni bedzie mieszkala u mnie, a pare u nich. Wiem, ze to glupie ale ja ją bardzo kocham. Czekalem na nią cale zycie. Poprzednio bylem w zwiazku ktory opieral sie tylko na seksie. Teraz bylo inaczej. Mowila ze mnie kocha, ze zawsze bedzie ze mna...Jej starym wczoraj odbilo, bylem dzis u nich. Nawymyslali mnie od najgorszych. Obwinili mnie o wszystko o co tylko mozna kogos obwinic. O to ze mieszkam w melinie, ze to jest burdel, ze ciagle sa libacje, ze zabieram jej wszystkie pieniadze, ze jest dziwka, kurwa itp. Szok !!! A ona ?... Zostala, nie wrocila ze mna do domu...Powiedzieli jej ze jesli ze mna pojdzie to nie ma po co wracac do domu, ze ja zniszcza !!! I zostala... Tak mi zle ... Juz nie zaufam zadnej kobiecie. One zasluguja tylko na to zeby je wykorzystywac !!! Kompletne zera...Smiecie. Zapewnienia "Kocham Cie, chce z Toba byc" nic nie znacza. Nie dajcie sie na to nabrac, bo bedziecie tak plakac jak ja...Pozegnam sie juz z Wami. Nie wyobrazam sobie zycia bez niej...

20.09.2003
02:00
[36]

TrzyKawki [ smok trojański ]

I dni coraz krótsze...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.