dół [ Konsul ]
Zazdrość
Hello.
Z natury raczej nie jestem wylewny w uczuciach ale nie moge sobie sam poradzic z moim problemem. Od ponad roku spotykam sie z bardzo miła i w ogole naj... dziewczyna niemoge jednak pozbyc sie uczucia zazdrosci o nia. Ciagle boje sie ze moze sie trafic na jej drodze ktos lepszy ode mnie. Ona zapewnia mnie ze tak nie bedzie, co wiecej nie daje mi powodów do takiego toku myślenia. Czasem mam takie chore wrazenie ze kazdy chłopak chce mi ja " odbić".
Rozmawiam z nia czesto o tym, przekonuje mnie ona ze nic takiego sie nigdy nie zdarzy. Boje sie ze z czasem stanie sie dla niej to meczace i rozstaniemy sie. Nie wiem jak zakodowac sobie ze wszystko jest ok, prosze o jakas pomoc i rady. Moze znajdzie sie jakis "crack" na moje chore uczucie.
Dzieki.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Weź się kurde w garść. Tylko niszczysz Was związek i trujesz jej życie. Rozwiązanie ? Zapisz się na siłowni i tam spalaj całą swoją zazdrość... heh.
nope [ Huggy Bear ]
"Rozmawiam z nia czesto o tym, przekonuje mnie ona ze nic takiego sie nigdy nie zdarzy" - teraz przekonuje a jak będzie za parę lat to tylko czas pokaże.
"Boje sie ze z czasem stanie sie dla niej to meczace i rozstaniemy sie" - wcale nie musicie się rozstawać z powodu zazdrości (choć zazdrość jest czasem nie do zniesienia), może w ogóle nie będzieicie musieli sie rozstać.
Mój crack na zazdrość: z wiekiem mija :) pojawia się troche inne spojrzenie na pewne sprawy (odkrywcze niekiedy spojrzenie)
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
dół--->
nie zamęczaj jej bo w koncu sie wkurzy...
ja generalnie uważam,ze zazdrośc w związku jest potrzebna. ale w odpowiedniej ilości.
a jak Ty jej wciąz i tym gadasz, to ona moze sobie pomyślec(o ilejuz nie pomyslała) ze Ty jej poprostu nie ufasz!!
jakby z Tobą nie chciała być to juz by odeszła. myślisz, ze jest dla Ciebie "z braku-laku" albo nie wiem juz sama...z litości??
bez przesad, tylko rozwalasz przez to związek!
zaufaj jej, tak jak ona ufa Tobie!
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
dół ---> stara, dobra zasada - nie wywołuj wilka z lasu ! I pamiętaj, że zazdrość wynika najczęściej z poczucia niskiej samooceny - uwierz w siebie - nie bój się rywali - dbaj o Nią - a nie będzie źle. Ale nigdy nie ufaj całkowicie - nigdy - lecz o tym Ona nie powinna wiedzieć.
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
Angelord--->
"Ale nigdy nie ufaj całkowicie - nigdy "
dlaczego???
Sasanka [ Generaďż˝ ]
to juz jest chorobliwa zazdrosc. powinienes sie jakos rozerwac, np basen ,silka, jak napisal Cainoor.
jesli ciagle mowisz ze jestes zazsdrosny to kiedys (jesli juz nie teraz) spowodujesz ez bedzie czula sie jak w klatce...
reksio [ Szerzmierz Natchniony ]
A wiecie, dół naprowadził mnie na dziwną refleksję. Znałem paru typów, którzy przed ślubem byli cnotliwi, wspaniali, po prostu the best. A po ślubie... zeżarła ich zazdrość. Lali swoje żony, prześladowali je, nawet zakładali podsłuchy! I teraz dół opowiedział o czymś, co może nad nim zapanować. Tak jak papierosy nad palaczem... Po prostu będzie ją kontrolował, nawet tego nie chcąc... Będzie miał to we krwi... Może każdy taki brutal zazdrośnik mąż był taki jak dół za młodu?
Walcz z tym! Jezeli nawet cie kopnie w dupę, to znaczy, że nie warta jest twojego czasu, rozumiesz?
nope [ Huggy Bear ]
reksio--> "Lali swoje żony" LOL
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
owoc_pomarańczy ---> z prostego powodu - człowiek zawsze będzie tylko człowiekiem - i możesz mi wierzyć, spotkałem na swej drodze nie raz, i nie dwa - kobiece bastiony cnotliwości, wierność wzniesioną na religijnych głębiach, że tylko padać na kolana i za cud dziękować. I byłem świadkiem ich upadku. bo człowiek, to tylko człowiek - tyle wie o sobie, ile go sprawdzono... <btw - znasz "Baśnie tysiąca i jednej nocy" ? Pouczająca jest pierwsza historia, ta z samego początku, w której dowiadujemy się dlaczego Szeherezada (sic!) w ogóle zaczęła opowiadać baśnie>
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
Angelord--->
ja np.ufam mojemu męzczyznie w 100% i nie uważam zeby było w tym coś złego. złe raczej byłoby, gdybym była podejrzliwa i np.sprawdzała go wciąż.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
owoc_pomarańczy ---> Ja nawet nie potrafię zaufać sobie w 100%, a co dopiero komuś innemu...
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
owoc_pomarańczy ---> brak całkowitego zaufania i podejrzliwość - to zupełnie rózne zjawiska - choć niestety często idą w parze. Jestem wrogiem monitoringu, kontroli, podejrzliwości, chorobliwej zazdrości etc. Ale uważam, że lepiej zachować cień wątpliwości - w imię człowieczeństwa - i nie ufać całkowicie, niż stracić czujność, refleks etc. - bo paradoksalnie - to też najczęściej przywołuje "wilka" (lub "wilczycę";-). Poza tym, ów cień watpliwości może pomóc w zniwelowaniu niebezpieczeństwa.
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
Angelord--->
nawet jak sie kocha? tak strasznie ogromnie mocno???
ja tak chyba nie potrafie, no i nie mam do tego wogole podstaw.... no tak, i moje kółko się zxamyka- bo ufam w 100%.
hilander [ ]
no i dupa błąd 500 - tak ładnie chciałem napisać
w skrócie byłem taki sam jak ty i moj związek po 3 latach się rozpadł
teraz od dłuższego czasu jestem szcześliwym single i nie nażekam na brak towarzystwo
chyba to mnie wyleczyło z zazdrości
wybór należy do ciebie albo użeranie się choćby z fajną dziewczyną - lub hulaszczy tryb życia think to nie boli
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Chorobliwa zazdrosc jest morderca uczucia.
massca [ ]
nie wiem kto to jest angelord ale mądrze prawi :))
ode mnie : najlepszy sposob zeby panna cie zdradzila to jej to nonstop sugerować :)) czyli inaczej: byc chorobliwie zazdrosnym.
postaw sie w jej sytuacji: wydawalo ci sie zawsze ze jestes zwyklym facetem. panny jakos szczegolnie nie moczyły majtek na twoj widok ,ale tez nie uciekały. w koncu poznales jedna na stałe, ktora ma obsesje nonstop ze cie inne panny chca wyhaczyć. na poczatku smiejesz sie z tego, potem cie to irytuje a potem zaczynasz sie zastanawiac czy faktycznie tak nie jest. co robisz na koncu? wierzysz w to i .... korzystasz z tego. uwierz mi, kiedys dawno temu wlasnie cos takiego mialem :)
co zrobic ? nic. nie zwracaj uwagi na facetow, ktorzy sie kreca przy twojej lali, tylko na nią. jesli faktycznie ktos podjezdza - potraktuj go z sympatia lekko zabarwiona o pobłażanie. przeciez i tak nie ma szansy, wiec z przyjemnoscia popatrzysz jak sie stara.
pamietaj, nic tak nie dziala na kobiety w takiej sytuacji jak kontrolna zlewka (chociaz czasami trzeba tez pokazac sie od drugiej strony - ale nie obsesyjnie i nie namolnie !!!!!!!!!!!)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
owoc_pomarańczy ---> "nawet jak sie kocha? tak strasznie ogromnie mocno???" - -- tym bardziej ! Bo jeśli kochasz, to chyba człowieka, a nie własne o nim wyobrażenie - i powtarzam - człowiek to tylko człowiek - chcesz ufać ? Ufaj - ale pamiętaj, że ufasz Stworzeniu, które jest niedoskonałe - zatem może nawalić....
massca ---> "nie wiem kto to jest angelord" - niestety też człowiek;-)))
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
Angelord--->
widzę ze jest to ciąg dalszy naszej dyskusji z innego wątku:)
nie będe czekać aż nawali, bo w końcu to wykraczę. bez sensu jest czekać na coś co - być może- nie nastąpi nigdy...
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
owoc_pomarańczy ---> zatem, oczekuj najlepszego, ale bądź przygotowana na najgorsze:-)))
Ewa Dżyzga [ Konsul ]
dlaczego "nigdy nie ufaj jej całkowicie?
ponieważ wykorzysta to "do białej kości!"
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
Ewa--->
no nie przesadzaj, kobiety nie są takie straszne!!!
Ewa Dżyzga [ Konsul ]
owoc-----zależy jescze jak bardzo ją kocha....
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
Ewa--->
dlaczego zalezy?
gangsta sheet [ Junior ]
pentahouse