Vein [ Sannin ]
zrobićczy nie zrobić....
witam !! moja matka walnela tkai pomysl: przeprowadzić się do warszawy. mieszkam teraz w białymstoku, jestem w 2 klasie LO, a moja matka ma takie pomysły, mówi że lepiej bedzie w wawie... ja raczej jestem sceptyczny, dla mnie to byłby za dużyskok, popierwsze stracił bym kumpli, w wawie nie mial bym ZADNEGO !!, trafil bym do nowego LO, wogole nie nzal bym ludzi, nauczycieli itp... bylbym kompletnie wyalienowany, prawdopodobnie traktowany byłbym jak buc z wioski (przeciez wary sa z miasta a reszta polski to wiocha).... moze powiecie co o tym myslec ? to byłby dobry pomysł TERAZ sie przenosić?
Requiem [ has aides ]
powiem ci jako bialostoczanin: odradzam :) Co innego przeprowadzic sie gdzies za granice, do jakiegos odludnionego domku posrod gor i pól... ale do wawy? Ble! :D
Chupacabra [ Senator ]
to zaproponuj przeprowadzke do Gdanska:)
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
w drugiej, to znaczy, że w zasadzie zostały Ci jeszcze dwa lata w LO?
No, jeśli się przeprowadzać, to teraz albo poczekaj aż zdasz na studia.
Rok w szkole to jeszcze niewiele. Ja kończyłem jeszcze czteroletnie LO i swoją klasę poznaje się dobrze gdzieś w 3-4 klasie, wtedy dopiero wiesz kto jest kolegą, kto kumplem a kto przyjacielem :)
Po pierwszym roku to imho jeszcze bardzo powierzchowne znajomości są, a znajomości " z podwóra" rozpadają się szybciej niż myślisz :)
Vein [ Sannin ]
ain - wiesz, nie idzie tlyko o szkołe i kumpli ze szkoł, w białymstoku mam wszystko... w warszawie mieszka tlyko moja siostra... w warszaiwe nagle znam.... 4 osoby, z czego 2 sa z forum a kolejne 2 to moja siostra i szwagier :P
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Przecież jesteś w LO - poznasz ludzi szybciej niż myślisz.
I co to znaczy "wszystko"? To teraz "wszystko" będzie tu, w stolYcy ;)
Jeśli mówisz o rodzinie, to mieć rodzinę (np.babcię) w innym mieście to całkiem fajna sprawa :)
Vein [ Sannin ]
ain - wiesz jest rodzina i jest "rodzina", ja bede mial ojca w bialymstoku a ja z matka w wawie, zostana tu moi kumple, zostana znane miejsca, świerze powietrze, sieć :P , drzewa, łóżko, a co do kumpli z klasy to jesteśmy zgrana klasa, mielismy juz kilka imprezek organizowanych przez siebie dla siebie, ogolnie jest spoko, a w warszawie co ? trafie na jakis geekow albo innych zmulonych ludzi (u mnie w klasie nie można sie nudzić), i co będzie ? rpzeciez LO nie tlyko jest dla nauki, ale też do zabawy ! zostawie w białym swoją niespełnionąmiłość.... ehh dla mnie to bardzo duże poświęcenie...
redruM< [ Konsul ]
ja bym się nie dał wyrwać 'z korzeniami' :)
MastaX [ Konsul ]
Jedź chłopie co bedziesz siedział w domu..............
Zawsze to coś nowego
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Słuchaj - wybór należy do Ciebie. Jeśli planujesz studia w innym mieście, przeprowadzka jest dobrym pomysłem. Jeśli masz upatrzoną jakąś uczelnię w Białymstoku i widzisz tu dla siebie przyszłość - zostań. Jeśli wolisz wyjechać ale dopiero za 2 lata - zostań.
Co do klasy - to z moich doświadczeń - jeszcze wiele się zmieni, sporo się "przetasuje" w układach, jesteście w takim wieku, że po pół roku możesz nie poznać człowieka - tak zmienił poglądy, nawet charakter ;)
Co do świeżego powietrza, bez przesady, ja np. mieszkam na skraju miasta, z okna widzę las :)
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Vein ---> Jednak pomyśl jakie potem bedziesz miał perspektywy na studia !
Ludzi poznasz dość szybko. Wbrew pozorom w Wawie nie każdy jest bucem :) Poza tym, czy 2 LO to tak jakby stara 3 LO ?
Chupacabra [ Senator ]
czy sie tylko kolegamii z liceum przejmujesz?? Naprawde nie warto, zobaczysz, ze za dwa lata ci ludzie rozejda sie w rozne strony i prawdopodobnie igdy juz ich nie spotkach w tej grupie jaka byla zapisana w dzienniku. Ja utrzymuje staly kontakl w sumie z kilkoma tylko kolegi z liceum. Jeden mieszka w moim miescie, kilku w miescie gdzie chodzilem do liceum, jeden 20 kilometrow ode mnie a moj najlepszy kumpel mieszka ponad 300km. A chyba lepiej studiowac w warszawie niz w bialymstoku?? Masz chociaz mieszkanie. No ale spiryt i fajki drozej sa?? Moze tego ci bedzie brakowac??;)
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Spiryt i fajki to na 100% są droższe:
[...] bez banderol wszystko... skąd mieli?
ale ja radziłbym przenieść się teraz - naprawdę fajnie się studiuje spotykając na uczelni bliższych i dalszych znajomych z LO, znasz już dawno fajniejsze knajpy (chociaż jest kilka, do których przychodzą głownie licealiści sądząc, że są tam sami studenci ;PPP
generalnie znasz miasto, transport publiczny masz w małym palcu, wiesz w których kinach i kiedy jest taniej, gdzie o czwartej w nocy zjesz dobry kebab itd...
Jeśli masz zamiar tu się uczyć - przenoś się, taka moja rada.
Vein [ Sannin ]
ain - ehhh no tak... geez jakos taki mm adylemat, kocham swoje miasto, zastanaiwma sie gdzie trafie, co bede robil w wawie itp. na 100% strace dostep do netu....
hmm bee mieszlkal w jakichs blokach ministerstwa, moja matka jest sedzia wiec jak cos to sie tam przenosimy... moze wiecie jaka tam ejst sytuacja ?
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
sytuacja w "jakichś blokach ministerstwa"?
jasssne ;D jakbyś jeszcze dodał "chyba jakichś..." byłoby CHYBA jaśniej :)
Tylko czemu zakładasz, że tam nie ma netu na 100%
Miasto dalej będziesz kochał, tyle że na odległość.
Powtarzam - uważam, że lepiej przenieść się teraz niż dopiero na studia...
Vein [ Sannin ]
chodzi mi o to ze sa budynki ministerstwa w których mieszkaja pracownicy którzy sąna czasowej delegacji :/ są to "mieszkania" 2 pokojowe z aneksem kuchennym, gorzej niżw hotelu bo kibla chyba nie ma :/
Caleb [ The Evil That Men Do ]
najlepiej mieszkać gdzieś na Śląslu (blisko do Spodka)
Caleb [ The Evil That Men Do ]
miało być: Śląsku
Vein [ Sannin ]
up
Mazio [ Mr.Offtopic ]
moze byloby Ci teraz ciezko, ale po skonczeniu szkoly jednak tutaj (w wawie) jest latwiej o dobra prace.. z drugiej strony zycie jest o wiele drozsze niz gdziekolwiek indziej w Polsce.. generalnie - badz mezczyzna - postaw wszystko na lut szczescia - rzuc moneta!! ;) :P