GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 182

17.12.2001
07:18
[1]

kastore [ Troll Slayer ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 182

Witamy w naszych skromnych progach :-)

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Goscimy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze racje, nie moze inaczej byc!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci sie po sali, MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ... w kotle (w chwili obecnej jego obowiazki przejal Mac, czym zaskarbil sobie wdziecznosc tak gosci jak i obslugi, ktora martwic zaczynala sie o fakt przedluzajacego sie urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, ktorą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkową chusteczkę :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokladnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-). Kroku dotrzymuje Admiralowi Pellaeonowi niejaki Viti, ktory dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gosciom, oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego subnick sugeruje potwora... ;)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umiesciliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodzi regularnie na zieloną herbatę, a towarzystwa dotrzymuje mu Magini - wielbicielka tegoż napoju. Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub noca przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu.
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :)
W sezonie zimowym zas podajemy wszystkim zziebnietym grzance najrozniejszego
sortu i dowolnych ilosciach (bardzo potrzebujacym i bardzo zasluzonym nawet za przyslowiowe "Dziekuje" ;)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano wlaśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, są dobrze dogrzewane)
"Wiec niech umierają slowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mowiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzecząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwosci, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

17.12.2001
07:26
[2]

kastore [ Troll Slayer ]

Krasnolud Kastore wchodzi do opustoszałe karczmy, zimno jest niepomiernie, znowu dawno Gambita nie było. - Calimshańskie zagrzane poprosze - zawołał z nadzieją w stronę baru - i witam wszystkich. - Widzę że trza coś z tym kominkiem zrobić - to mówiąc wyjął swój topór Skalny Ogień z pokrowca. Podszedł do kominka , zrobił szerokiego myńca z podskokiem i uderzył w podstawę paleniska. Z końcówki topora wyłonił się czerwony dym, który powoli zaczął formować się w głowę Czerwonego Smoka. Smok zaryczał, jakby obudzony ze snu i buchnął ogniem w stronę leżących drew. Zapłonęło spore ognisko i zrobiło się od razu cieplej. - No teraz lepiej, ale nie ma jak smoczy kominek z mojej jaskini - uśmiechnął się krasnolud i podreptał do swojego kącika

17.12.2001
07:51
[3]

Magini [ Legend ]

Dzien dobry :-)) Zrobie sobie goracej herbaty z cytryna i podumam patrzac w ogien nad pewna zaleznoscia - jak to ostatnio moje zycie jest uzaleznione od pewnego serwera :-(

17.12.2001
07:52
[4]

JackSmith [ ]

.. a ja dziś odwiedzę zaprzyjaźnioną Karczmę i brać w niej bywającą, bo chociażem dawno tu nie bywał, jednakowoż pamiętają mnie tu może jeszcze .......

17.12.2001
07:53
[5]

kastore [ Troll Slayer ]

Witaj Magini - uśmiechnął się krasnolud - Cóż tak wcześnie w karczmie robisz, doglądasz interesu

17.12.2001
07:54
[6]

AnankE [ PZ ]

Dzien dobry i...znikam. Mag--> ja tam bym chciala miec dostep do tego serwera. :-)

17.12.2001
07:55
[7]

kastore [ Troll Slayer ]

[OD AUTORA] [DZISIAJ O 10.00 PROJEKCJA ROZDIAŁU 1 KSIĄZKI "HARRY POTTER I CZARA OGNIA" WSTĘP WOLNY Z RACJI DUŻEJ ILOŚCI TEKSTU PROJEKCJA BĘDZIE PODZIELONA NA DWIE CZESCI JURO O 10.00 CZEŚĆ DRUGA]

17.12.2001
07:59
[8]

Magini [ Legend ]

Jack - Jasne, ze Cie pamietamy. Witaj :-))) Kastore - ano pracuje. A interesu ktos musi od czasu do czasu dogladac. Ja przeczytam Harrego nieco pozniej. Dzis mam latajacy dzien ;-))

17.12.2001
08:07
[9]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [A na czym latasz, "Błyskawica" czy Nimbus 2000 :)))]

17.12.2001
08:07
[10]

JackSmith [ ]

uhh.... po tak ciepłym przyjęciu to ja już sobie poprostu usiądę w kącie z rozdziawioną gębą ... i tak będę sobie tu siedział ..... ..aha ... w takim razie wstawiam kociołek z wodą do kominka ... na kawkę i herbatkę dla wszystkich ....

17.12.2001
08:09
smile
[11]

Magini [ Legend ]

kastore - to na czym latam zalezy od tego z kim latam. Dzis bede latac z szefowa, wiec jakies auto sie znajdzie, bo ona mugol ;-))))

17.12.2001
08:14
[12]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień dobry : ) Magini co się smucisz, serwer zdechnie a ty będziesz wiecznie, z jak chcesz to Ci jakiegoś wirusa podeślę ; )

17.12.2001
08:14
[13]

JackSmith [ ]

[ już z kąta, Jack S. z rozdziawioną gębą ] .... ehhhhhh ... uśmiech szefowej od rana ...... tego mi przez cały czas nieobecności w Karczmie brakowało .....

17.12.2001
08:26
smile
[14]

Magini [ Legend ]

mixer - witaj :-))) Wiesz? Ja nie chce byc wazna tylko wtedy, jak serwer zdechnie. Taka juz jestem... Za wirus dziekuje bardzo. Jestem wdzieczna, ale sama dam sobie rade :-))) JackSmith - a bylo nas zaniedbywac? teraz gebe rozdziawiasz ;-))))

17.12.2001
08:32
[15]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Everyone can relax...Gambit has returned... Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie ciepło i przyjemnie...

17.12.2001
08:34
[16]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Magini ---> to już tak jest u poważnych facetów, że muszą się pobawić, jedni grają w piłkę inni na komputerze a jeszcze inni chlają wódę. To już chyba lepiej żeby grali nie ??? : )))

17.12.2001
08:35
[17]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Kastore --> jestem, jestem....co prawda zaniemogłem ostatnio, ale wróciłem....Ale dzisiaj będzie ciepło w Karczmie...Podwójnie rozpalony kominek...jak na plaży :)))

17.12.2001
08:37
smile
[18]

Magini [ Legend ]

Gambit - witaj, milo Cie znowu widziec :-))) mixer - jasne, niech sie bawia ;-))

17.12.2001
08:39
smile
[19]

Tofu [ Zrzędołak ]

Witam wszystkich ! No i nadszedl ten dzien... Moj ostatni dzien w Karczmie na dluuuuugi czas... (chociaz jak sie znam to pewnie jeszcze jutro przed wyjsciem cos napisze :) Ja dzisiaj tak jak Magini mam "latajacy" dzien, wiec za duzo nie postatsuje, ale jakis slad po sobie napewno zostawie :P

17.12.2001
08:41
[20]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Magini --> witaj Beautiful One :))))

17.12.2001
08:42
[21]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu : ))) o której masz samolocik ??? a wiesz że w samolotach LOTu system operacyjny jest produkowany przez mikrosoft : ))) że niby nawet jak silniki wysiądą to on nie spada bo się zawiesza : )))

17.12.2001
08:46
[22]

Tofu [ Zrzędołak ]

mi5aser --- ty lepiej nie medrkuj tylko chodz napij sie piwka z kolega geniuszem :)))

17.12.2001
08:46
smile
[23]

Tofu [ Zrzędołak ]

Gambit - o, dobrze, ze mi przypomniales :) Magini --- witaj slonce nasze piekne :)

17.12.2001
08:47
[24]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu -----> no to lej byle duże : ))) i twoje zdrówko : )

17.12.2001
08:53
smile
[25]

Tofu [ Zrzędołak ]

mi5aser --- prosze bardzo :)

17.12.2001
09:01
[26]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Dziendoberek Tofu --- czy dostales juz maila ode mnie? Ostatnio znowu mi poczta szaleje wiec musze sie upewnic...

17.12.2001
09:04
smile
[27]

Tofu [ Zrzędołak ]

Holgan --- nie, niestety nic nie dostalem... Sprawdzalem przed chwiloa na obu kontach i nic od Ciebie nie doszlo :(

17.12.2001
09:05
[28]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu ---> pięknie : )) Holgan ---> cześć : ))

17.12.2001
09:08
[29]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

W takim razie sle jeszcze raz.... Mixerqu ----- czesc ;-) skoro jestes taki genialny i analityczny od rana to czy mozna to rozumiec ze nie masz dzisiaj weny kulinarnej? ;-p

17.12.2001
09:08
[30]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Holgan --> hejka :))))

17.12.2001
09:16
[31]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no niestety nie ; )nie można mieć wszystkiego naraz ; )

17.12.2001
09:21
smile
[32]

Tofu [ Zrzędołak ]

Holgan --- no, teraz doszlo :))) Musze sie juz zbierac na zajecia - bawcie sie wszyscy grzecznie i do zobaczenia ! :)

17.12.2001
09:27
[33]

Astrea [ Genius Loci ]

Przyłączam sie do powitań :-)) .... i ide po mleko :-) Dwa garnki na jednym palenisku sie nie zmieszca, wiec poczekam sobie na zagrzanie mleczka az wszyscy juz zrobia sobie herbatke :-))

17.12.2001
09:59
[34]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [Zgodnie z zapoiedzią proszę o zajmowanie miejsc i zaczyname projekcje można gadać , jak komuś będzie przeszkadzać zbyt duża ilość tekstu mogę robić przerwy na papierosa]

17.12.2001
10:03
[35]

kastore [ Troll Slayer ]

Mieszkańcy wioski Little Hangleton nadal nazywali go Domem Riddle'ów, choć upłynęło już wiele lat, odkąd mieszkała w nim rodzina o tym nazwisku. Stał na wzgórzu ponad wioską. Część okien zabito deskami, w dachu ziały dziury, a na fasadzie rozplenił się bluszcz. Kiedyś piękny dwór, największy i najbardziej okazały bu- dynek w całej okolicy - teraz był ponurą, opuszczoną ruiną. Mieszkańcy Little Hangleton byli przekonani, że w tym starym domu straszy. Pół wieku temu wydarzyło się w nim coś dziwnego i strasznego, coś, o czym starsi lubili rozpra- wiać, kiedy już nie było o kim plotkować. Opowieść tę powtarzano tyle razy i w tak wielu domach, że nikt już nie był pewny, co naprawdę tam się wydarzyło. Każda wersja zaczynała się jednak w tym samym czasie i miejscu: pięć- dziesiąt lat temu, pewnego letniego poranka, kiedy Dom Riddle'ów był jeszcze zadbany i zamieszkany. Tego ranka służąca weszła do salonu i zastała wszystkich troje Riddle'ów martwych. Dziewczyna pobiegła z krzykiem do wioski i pobudziła tylu ludzi, ilu zdołała. - Leżą tam z otwartymi szeroko oczami! Zimni jak lód! Nadal w strojach do kolacji! Wezwano policję, a w całym Little Hangleton zawrzało. Wszyscy wychodzili ze skóry, żeby się czegoś dowiedzieć. Nikt nawet nie próbował udawać, że żałuje Riddle'ów, bo w wiosce nie darzono ich sympatią. Państwo Riddle'owie byli bogatymi, zarozumiałymi snobami, a ich dorosły syn, Tom, był jeszcze gorszy. Wszystkich obchodziła tylko tożsamość mordercy - było bowiem oczywiste, że troje zdrowych ludzi nie mogło umrzeć śmiercią naturalną w ciągu jednej nocy. Tego wieczoru w miejscowej gospodzie Pod Wisielcem utarg był wyjątkowo wysoki: zeszła się tu cała wioska, by podyskutować o potrójnym morderstwie. Porzucenie wy- godnych foteli przed kominkami zostało wynagrodzone, kiedy w gospodzie pojawiła się kucharka Riddle'ów, i w ci- szy, która zapadła na jej widok, oznajmiła, że właśnie are- sztowano Franka Bryce'a. - Frank! - zawołało kilka osób. - To niemożliwe! Frank Bryce był ogrodnikiem Riddle'ów. Mieszkał sa- motnie w zrujnowanym domku na terenie ich posiadłości. Wrócił z wojny ze sztywną nogą i ogromną niechęcią do tłumu i hałasu, i od tego czasu pracował u Riddle'ów. W gospodzie zrobił się ruch, bo wszyscy zaczęli stawiać kucharce drinki, żeby dowiedzieć się czegoś więcej. - Ja tam zawsze uważałam, że on jest jakiś dziwny - oświadczyła po czwartym kieliszku sherry. - Taki odlu- dek. Ze sto razy mu proponowałam, żeby napił się ze mną herbaty, a on zawsze odmawiał. Nie chciał się z nikim zadawać, ot co.

17.12.2001
10:34
[36]

kastore [ Troll Slayer ]

- Trudno się dziwić biedakowi - zauważyła jakaś kobieta stojąca przy barze. - Musiał wiele przeżyć na wojnie, to i chce mieć spokój. Nie widzę powodu, żeby... - A niby kto prócz niego miał klucz od tylnych drzwi? - warknęła kucharka. - Od kiedy pamiętam, zapaso- wy klucz zawsze wisiał w domku ogrodnika! Drzwi nie były wyważone! Wszystkie szyby całe! Wystarczyło, że wśliznął się do środka, kiedy wszyscy spali... Zebrani w gospodzie mieszkańcy wioski wymienili po- nure spojrzenia. - Zawsze uważałem, że jemu źle z oczu patrzy, no i proszę - mruknął mężczyzna przy barze. - Ta wojna pomieszała mu w głowie, jakby mnie kto pytał - stwierdził właściciel gospody. - Pamiętasz, Dot, jak ci mówiłam, że co jak co, ale Frankowi tobym nie chciała podpaść? - odezwała się podekscytowana kobieta w kącie. - Charakterek to on ma - przyznał Dot, potakując skwapliwie. - Pamiętam, kiedy był chłopcem... Następnego ranka prawie wszyscy mieszkańcy Little Hangleton byli już przekonani, że to Frank Bryce zamor- dował Riddle'ów. Tymczasem w pobliskim miasteczku Great Hangleton, na ponurym i obskurnym posterunku policji, Frank uparcie powtarzał, że jest niewinny i że jedyną osobą, którą widział tamtego dnia w pobliżu domu, był jakiś nie znany mu wyrostek, czarnowłosy i blady. Nikt poza nim jednak nie widział chłopaka odpowiadającego rysopisowi, więc poli- cjanci byli przekonani, że Frank po prostu go wymyślił. I kiedy sytuacja Franka wyglądała już bardzo poważnie, nadszedł protokół oględzin zwłok Riddle'ów, protokół, który zmienił wszystko.

17.12.2001
10:43
[37]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Dzień Zapracowany ;-) Chyba mnie coś ominęło ? ;-) Coś dużo postów, jak na tą porę. Właśnie się zastanawiam, czy jestem do końca zdrowy na umyśle :)

17.12.2001
10:46
[38]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Chyba jednak nie jestem do końca zdrowy. Ilość postów jest odpowiednia, tylko objętość jakaś taka dziwna ;>

17.12.2001
10:48
[39]

Szaman [ Legend ]

Witojcie wszyscy tego pieknego ranka! Dzisiaj ostatni moj dzien swobody (jutro do roboty... bleee...) Tofu: Ty jutro wybywasz, a dzisiaj przybywa moj kumpel z Japonii (no, to je Polak, jeno tam siedzi ; P). Zbieg okolicznosci? :)

17.12.2001
10:53
[40]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

To gdzie to piwko ? Ja też się chciałem na nie załapać.

17.12.2001
10:54
[41]

Szaman [ Legend ]

Jak to gdzie? W beczkach, albo butelkach... ; PPPP

17.12.2001
10:56
[42]

Szaman [ Legend ]

AnankE: Slonko, obaczylem adres ktory podalas i musze stwierdzic, ze a) czesc programow nie da sie sciagnac (nie ma ich na serwerze juz, albo co), b) to, co udalo mi sie zassac jest przeznaczone chyba tylko do umx`ow z Unreala, czyli plikow z Deusa moze juz nie ruszyc... : ( Ale to tylko moje podejrzenia.

17.12.2001
10:57
[43]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Cześć Viti i cześć Szaman : )))

17.12.2001
11:01
[44]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Szaman --> witaj :))) Można prosić o herbatkę z cytrynką...chróbsko jeszcze do końca ze mnie nie wyszło....

17.12.2001
11:03
[45]

evs [ Un loup mechant ]

Witam pesymistycznie...... i poprosze cos na pogorszenie humoru:(( okropny dzien

17.12.2001
11:12
[46]

kastore [ Troll Slayer ]

Policjanci jeszcze nigdy nie czytali tak dziwnego orze- czenia. Po zbadaniu ciał zespół lekarzy orzekł, że żadna z ofiar nie została otruta, pchnięta nożem, zastrzelona, za- dławiona, uduszona, nie stwierdzono też (przynajmniej w świetle dokonanych przez nich oględzin) żadnych innych uszkodzeń ciał. Wręcz przeciwnie, lekarze z ogromnym zdumieniem stwierdzili, że wszyscy Riddle'owie sprawiali wrażenie całkowicie zdrowych - oczywiście pomijając fakt, że byli martwi. Odnotowali tylko (jakby chcąc za wszelką cenę znaleźć jakąś anomalię), że twarze ofiar zasty- gły w wyrazie przerażenia. Oczywiście takie stwierdzenie niewiele dało policji, bo czy kto kiedykolwiek słyszał, żeby trzy osoby umarły ze strachu? Ponieważ nie stwierdzono niczego, co by wskazywało na to, że Riddle'owie zostali zamordowani, policja była zmu- szona Franka wypuścić. Riddle'ów pochowano na cmenta- rzu w Little Hangleton, a ich groby przez jakiś czas były obiektem powszechnego zainteresowania. Ku zaskoczeniu wszystkich i w atmosferze podejrzeń Frank Bryce wrócił do domku ogrodnika na terenie posiadłości Riddle'ów. - Jeśli o mnie chodzi, to mogę się założyć, że to Frank ich zamordował i guzik mnie obchodzi, co na ten temat mówi policja - oświadczył Dot w gospodzie Pod Wisiel- cem. - I gdyby miał choć odrobinę przyzwoitości, to wyniósłby się stąd, wiedząc, że my o tym wiemy. Ale Frank nie opuścił wioski. Został, by nadal zajmować się ogrodem, najpierw dla nowej rodziny, która zamieszkała w Domu Riddle'ów, potem dla następnych - bo nikt nie wytrzymywał tam długo. Być może częściowo z powodu obecności Franka, każdy nowy właściciel stwierdzał, że w tym domu wyczuwa się coś paskudnego. Opustoszała posiadłość wkrótce zaczęła popadać w ruinę.

17.12.2001
11:51
[47]

kastore [ Troll Slayer ]

Ostatni właściciel Domu Riddle'ów ani w nim nie mieszkał, ani go nie wynajmował, a był na tyle bogaty, że mógł sobie na to pozwolić. W wiosce mówiono, że trzyma dom ŕze względu na podatkiĘ, choć nikt nie wiedział, na czym to właściwie polega. Płacił jednak Frankowi za doglądanie ogrodu. Frank zbliżał się do swoich siedemdziesiątych siód- mych urodzin, przygłuchł, noga mu jeszcze bardziej ze- sztywniała, ale nadal, przynajmniej w ładną pogodę, widy- wano go przy rabatach kwiatów, które zaczęły już zarastać chwastami. Walczył nie tylko z chwastami. Jego prawdziwym utra- pieniem byli chłopcy z wioski. Wybijali szyby w oknach Domu Riddle'ów, jeździli rowerami po trawnikach, których utrzymanie kosztowało Franka tyle trudu. Raz czy dwa włamali się do starego domu, żeby zrobić mu na złość. Wiedzieli, że jest bardzo przywiązany do posiadłości, i spra- wiało im uciechę, kiedy kuśtykał przez ogród, wymachując laską i pomstując na nich ochrypłym głosem. Jeśli chodzi o samego Franka, to był przekonany, że chłopcy dręczą go złośliwie, bo podobnie jak ich rodzice i dziadkowie uważają go za mordercę. Tak więc, kiedy pewnej sierpniowej nocy obudził się i zobaczył, że w starym domu dzieje się coś dziwnego, uznał to za jakiś nowy wybryk łobuziaków, pragnących go ukarać za domniemaną zbrodnię. Obudził go rwący ból w nodze, tak silny, że podobnego jeszcze nie doznał w swym podeszłym wieku. Wstał i zszedł na dół do kuchni, zamierzając zmienić wodę w butelce, którą ogrzewał kolano, by złagodzić bolesną sztywność. Stojąc przy zlewie i napełniając czajnik, spojrzał na Dom Riddle'ów i zobaczył migające na piętrze światło.

17.12.2001
11:57
[48]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [Przerwa na papierosa do 13.00 można rozmawiać]

17.12.2001
12:14
[49]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Kastore --> małe pytanko....czy masz zamiar zapodać projekcję CAŁEJ książki ????

17.12.2001
12:27
[50]

Szaman [ Legend ]

WItaj Mikserku, jak robota idzie? :) Gambit: JA proponuje najpierw herbate malinowa (goraca) - czarna ponoc zbyt poraznia grardlo w czasie choroby, moze byc tez mietowa, albo "lesna"... ;)

17.12.2001
12:30
[51]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [Nie nie całej tylko fragmenty, dzisiaj zapodam jeszcze dwie stronki, a drugą część jutro Jednocześnie proszę sie wypowidać czy mogę zapodawać Harrego w Karczmie czy tworzyć osobny wątek jak to już wcześniej zrobilem. Zauważyłem że pomiędzy 11.00 a 14.00 w Karczmie jest raczej pustawo. więc mogę to trochę zapełnić]

17.12.2001
12:35
[52]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Szaman --> z chęcią przystaję na Twoją herbacianą propozycję....Malinowa please :)

17.12.2001
12:37
[53]

Szaman [ Legend ]

Kastore: Pustawo jest, ale dlatego ze niektorzy maja modemy, a innych w pracy szefostwo nadzoruje... ;)))) I musze sie przyznac do fatalnej pomylki... przeoczylem posta Astrei! Duszku, wybacz mi! A mleczko mozesz zagrzac przy kominku (jest do tego przystosowany ; P), nie ma co czekac - dobre mleko nie jest zle! :)

17.12.2001
12:37
[54]

Szaman [ Legend ]

Gambi: Jedma malinowa! ;)

17.12.2001
12:38
[55]

Szaman [ Legend ]

JEZU... mialo byc "Gambit"!

17.12.2001
12:40
[56]

Szaman [ Legend ]

No, nie wspominajac o tym, ze mialo tez byc "jedna", ale to sie wytnie... jeden wyraz, piec liter, szesc bledow... tylko ja tak potrafie...

17.12.2001
12:47
[57]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Szaman --> THX VM

17.12.2001
12:48
smile
[58]

Gambit [ le Diable Blanc ]

A oto mój post numer 800....kolejka dla wszystkich :))))

17.12.2001
12:57
smile
[59]

AnankE [ PZ ]

HA! Szamanie nie uwierzysz!!! Znalazlam programik (a wlasciwie dwa, bo drugi to umx decoder pod WinAmpa) do odtwarzania umx'ow, ModPlug sie nazywa. To to gdzie?! TUTAJ, na GO! :-))) Tam wyraznie pisze, ze odtwarza umx'y z wszystkich gier na engine Unreal'a. Wiec te ze stronki republiki tez poszlyby, bo to chyba nawet ten sam programik, o ile sie nie myle. Victory! :-)))))))

17.12.2001
13:07
smile
[60]

eros [ Konsul ]

dzien dobry i do razu podaje harfiarke.... Jak sie dzisiaj czujemy?? w poniedzilakowe durne popoludnie....

17.12.2001
13:07
[61]

kastore [ Troll Slayer ]

Od razu pomyślał, że to ci nieznośni chłopcy włamali się znowu do domu, a sądząc po migotaniu światła, na pewno go podpalili. Frank nie miał telefonu, a zresztą i tak nie ufał policji od czasu, gdy go aresztowano i przesłuchiwano w sprawie śmierci Riddle'ów. Natychmiast odstawił czajnik, wdrapał się po schodach na górę tak szybko, jak mu na to pozwalała sztywna noga, ubrał się i wrócił na dół. Zdjął z haka przy drzwiach zardzewiały klucz, chwycił opartą o ścianę laskę i wyszedł w ciemną noc. Na frontowych drzwiach Domu Riddle'ów nie odkrył śladów włamania, podobnie jak na żadnym z okien. Pokuś- tykał na tył domu i dotarł do drugich drzwi, prawie całko- wicie ukrytych pod bluszczem, wyjął stary klucz, wsunął go w dziurkę i cicho je otworzył. Wszedł do dużej, mrocznej kuchni. Było bardzo ciemno, ale choć nie zaglądał tu od lat, pamiętał, gdzie są drzwi do przedpokoju, więc ruszył ku nim, czując wstrętną woń rozkładu, i wytężając słuch, by wyłowić jakikolwiek dźwięk dochodzący z góry. W przedpokoju było nieco jaśniej, ponieważ po obu stronach drzwi frontowych były duże okna przedzielone w środku kamiennymi słupkami. Zaczął się wspinać po schodach, błogosławiąc grubą warstwę ku- rzu pokrywającego kamienne stopnie, bo tłumiła jego kroki i postukiwanie laski. Na podeście zwrócił się w prawo i natychmiast zlokali- zował intruzów: drzwi na samym końcu korytarza były uchylone, a przez szparę wylewała się na czarną posadzkę długa smuga złotego, rozmigotanego światła. Frank zaczął się skradać powoli w tym kierunku, zaciskając palce na lasce. Znalazłszy się kilka stóp od drzwi, zobaczył przez szparę kawałek pokoju.

17.12.2001
13:19
[62]

kastore [ Troll Slayer ]

Na kominku palił się ogień. To go zaskoczyło. Zamarł w bezruchu i nasłuchiwał uważnie, bo z pokoju dobiegł go męski głos, pokorny i zalękniony. - Jeśli mój pan i mistrz wciąż jest głodny, to w butelce jeszcze trochę zostało. - Później - odpowiedział drugi głos. Też należał do mężczyzny, ale był dziwnie wysoki i zimny, jak nagły powiew lodowatego wiatru. Było w nim coś, co sprawiło, że rzadkie włosy na karku Franka stanęły dęba. - Przy- suń mnie bliżej kominka, Glizdogonie. Frank zwrócił ku drzwiom prawe ucho, żeby lepiej sły- szeć. Rozległ się stuk butelki stawianej na jakiejś twardej powierzchni, a później szuranie, jakby po podłodze przesu- wano ciężkie krzesło. Frank uchwycił spojrzeniem drobne- go mężczyznę, odwróconego plecami do drzwi i popycha- jącego fotel. Miał na sobie długi czarny płaszcz, a na czubku jego głowy bielała łysina. Po chwili zniknął z pola widzenia. - Gdzie jest Nagini? - zapytał zimny głos. - Ja... ja nie wiem, panie - odpowiedział lękliwie pierwszy głos. - Chyba wybrała się na zwiedzanie do- mu... - Musisz ją wydoić, zanim udamy się na spoczynek, Glizdogonie - rzekł drugi głos. - W nocy będziesz musiał mnie nakarmić. Ta podróż bardzo mnie zmęczyła. Zmarszczywszy brwi, Frank przybliżył swoje dobre ucho jeszcze bardziej do drzwi, wytężając słuch. Po chwili ciszy znowu zabrzmiał głos Glizdogona. - Panie mój, czy mogę zapytać, jak długo tu zosta- niemy? - Tydzień - odrzekł zimny głos. - Może dłużej. To dość wygodne miejsce, a na razie musimy powstrzymać się od działania. Byłoby głupio zabrać się do urzeczywist- nienia naszego planu przed zakończeniem mistrzostw świa- ta w quidditchu.

17.12.2001
13:46
smile
[63]

Magini [ Legend ]

Dobra, ja juz dzis polatalam. Teraz praca stacjonarna. rothon - musze tu jeszcze zapytac, zeby miec to "na stale". Wierzysz mi? Czy to "nie" wstawiles gdzie trzeba? Cholera, taka zwiecha w tak waznym momencie. Jak pech, to pech ;-))))

17.12.2001
14:00
smile
[64]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wierze Mag, a to "NIE" wstawilem sobie gdzie trzeba :-)))

17.12.2001
14:02
smile
[65]

Magini [ Legend ]

rothon - wiec kamien spadl mi z serca i juz mi lekko na duchu :-)))))

17.12.2001
14:07
[66]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [Ciąg dalszy jutro] [Magini i jak czytałaś]

17.12.2001
14:15
[67]

AnankE [ PZ ]

Hmmm...mialo byc "tam wyraznie jest napisane" i ani slowa Szamanie. : P Kastore--> mniejsze fragmenty prosze, bo mi modem zdechnie. :-(

17.12.2001
14:20
[68]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

a mnie się wcale ten "harry poter" nie podoba Heniek Garncarz cholera ; p

17.12.2001
14:27
[69]

Szaman [ Legend ]

AnankE: Oczywiscie slonko... ani slowa. A mozesz mi podeslac to co masz? Zobacze, porownam i podlubie... ;) Gambit: Jeszcze jedna? :) Mikser: Cichaj, za prace sie lepiej wez, obiboku... ;)))))

17.12.2001
14:30
[70]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [AnankE --> z całym szacunkiem co ty masz za modem] [W sobote wysysłałem większe fragmenty i jakoś mi się nic nie przycinało Specjalnie dla ciebie mogę robić mniejsze fragmenty ale ciąg dalszy jutro]

17.12.2001
14:33
[71]

Szaman [ Legend ]

Kastore: Jaki modem? 33600...

17.12.2001
14:35
[72]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [mi5aser--> przeczytaj tekst pod linkiem jest trochę lepszy. Z Czary Ognia ma tylko pierwszy rozdział w/g mnie też troche nieciekawy samodzielnie , ale tworzący z powieścią niezłą całość]

17.12.2001
14:38
[73]

kastore [ Troll Slayer ]

[Od Autora] [Szaman --> a to sie nie dziwie, czas coś zmienić w kompuerze AnankE, ja też miałem do niedawna 33,6 na ISA, teraz mam Pentagram Omen i śmiga na 44k za każdym razem]

17.12.2001
14:39
[74]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

obiboku ??? ja ??? ciekawe kto tu więcej siedzi ostatnio !!!! : )))

17.12.2001
14:40
[75]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Szaman --> Bardzo bym prosił.....

17.12.2001
14:43
[76]

Szaman [ Legend ]

Mikser: No to mzoe sie na lacza zamienimy, co? I wtedy zobaczymy kogo tu wiecej bedzie! ; PPPP Gambit: A wiec druga malinowa... Kastore: Ja mam...eee... zapomnialem nazwy producenta... a pudelka nie mam pod reka, w kazdym badz razie "chodzi mi" na 52000 niemal w 100% wypadkow... czasem wyzej nawet. A modem PZ nie jest najgorszy, widywalem juz wolniejsze... ;) BO tu nie chodzi o to jaki jest, ale o to, ZE jest (a nie np. kabel) :)

17.12.2001
14:46
smile
[77]

Nemeda [ Konsul ]

Witam wszystkich zgromadzonych pod tym dachem ... powiedziala Nemeda wkraczajac do Karczmy ... dawno mnie tu nie bylo , sadzac po numerkach wiszacych na scianie Karczmy .. ale jak zdazylam przeleciec wzrokiem po Karczmie , to nic a nic sie tu nie zmienilo ... i chwala Wam za to :) Dzis moze inaczej mniej magicznie , bez portalu , zwyklymi drzwiami , ale pojawaim sie i jeszcze raz witam wszystkich ... karczmarzu piwa poprosze ... i mowiac to siadla w swoj mroczny katek , wsluchujac sie w gwarne rozmowy tu przybylych ... ale ale zeby nikomu nie bylo zal ze tak normalnie sie zachwuje to : Nemeda wyjela zza pasa woreczek ze skory jak mozna przypuszczac weza ... rozwiazala rzemyk ktory przepasal woreczek i zanuzyla w nim swoja piekna dlon ... zgromadzeni zdazyli jedynie zauwazyc jak wysunela reke i rozrzucila a siebie cos co wygladalo jak szare pokruszone ziola ... w powietrzu rozniosl sie dziwny zapach ... nemeda wstala i wszyscy w mroku za jej plecami ujrzeli czaszke ... Nemeda usmiechnela sie do wszystkich i siadla ... a czaszka za nia wraz z jej siadaniem tak jakby malala , malala , az wreszcie znikla w mroku karczmy ....

17.12.2001
15:01
[78]

AnankE [ PZ ]

Szamanq podam Ci linka. Sciagnij to sobie, nie ma tego wiele: 575 KB i 55KB. Na @ wyjasnie dlaczego nie przesle. Kastore--> wiem, ze moj modem to strzep i trup ostatni, ale mam olbrzymiasta szanse na stale lacze w nowym roku, wiec nie za bardzo oplaca sie kupowac jakis nowszy model.

17.12.2001
16:15
[79]

Astrea [ Genius Loci ]

Szamanku---> jestes szalenie uprzejmy, pamietasz zawsze o wszystkich, nawet o widzialnych inaczej :-)) THX Kastore---> sorry za spoznienie, juz podpalam papieroska i biore sie za czytanie :-)) Dalej nic nie wiem bo mi sie karczma na poscie AnakE zakonczyła [12:48], a 10 raz nie bede odswiezac! zgroza... :-(

17.12.2001
16:40
smile
[80]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Wracam właśnie z manewrów lądowych, kryptonim "zakupy". Akcja zakończyła się całkowitym sukcesem, rozwinąłem szereg przyczółków na terenie wroga. Strategiczne miejsca zostaly opanowane, dymiące szczątki wroga, znaczą ślad mojej wędrówki ;-)

17.12.2001
16:43
smile
[81]

Tofu [ Zrzędołak ]

Witam popoludniowo-wieczorną porą (bez polskich znakow glupio by wygladalo :) Ostatni update dotyczacy wyjazdu - jak ktos chce karteczke z Japonii to poprosze o adres na maila - jesli uda mi sie znalezc prace to powysylam :)))

17.12.2001
16:46
smile
[82]

Magini [ Legend ]

Viti - relacja z zakupow super ! :-))) Tofu - ja kartke to nie, ale wiesz, o czym masz pamietac, jak znajdziesz prace? To kimonko koniecznie ;-))))

17.12.2001
16:49
[83]

Szaman [ Legend ]

AnankE: Sprawdzilem skrzynki, ale torpedy jeszcze zadnej nie ma... Pozniej? Astrea: No, bycie uprzejmym dla klijentow to czesc mojej pracy... ;))) Szczegolnie dla Ducha, czyli nieumarlej kolezanki... :) Viti: Ja dzisiaj wiecorem ide w boj (ale jutro do pracy, wiec nie zabawie dlugo). To bedzie ciekawy wieczor... ;) Tofu: Ja juz poslalem!!! : PPPP

17.12.2001
16:50
[84]

Szaman [ Legend ]

Btw., AnankE, sloneczko... ten link powinien chyba byc taki: (; PPPP)

17.12.2001
16:51
[85]

Szaman [ Legend ]

W morde... nawet w tej postaci ten link nie chce zadzialac... co jest...

17.12.2001
16:54
[86]

Tofu [ Zrzędołak ]

Magini --- pamietam, pamietam - pomyslimy co sie da zrobic :) A adresik i tak mozesz podeslac to karteczka tez przyjdzie :)))

17.12.2001
16:56
[87]

Szaman [ Legend ]

Tofu: Ty sie lepiej przyznaj do czego Tobie tak naprawde sa te adresy! ; PPPP I napisz, czy moja torpeda doszla...

17.12.2001
16:59
[88]

Szaman [ Legend ]

2...

17.12.2001
16:59
[89]

Szaman [ Legend ]

1...

17.12.2001
16:59
smile
[90]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Tofu - Bardzo bym się ucieszył, jak bym dostał taką kartkę z Japonii :-) Magini - Widzisz ile Nas kosztują te święta ;-)

17.12.2001
16:59
[91]

Szaman [ Legend ]

1500! Z tej okazji kolejka dla wszystkich Karczmowiczow! ;)))

17.12.2001
17:01
[92]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Witam Viti -> Jestem z Ciebie dumny :-) Wróg pewnie nawet nie spodziewał się nagłego szturmu, hehe. Swoją drogą, też zaraz zamierzam wyrabiać zmysł strategiczny. Poćwiczę sobie trochę na symulatorze inwazję na okupowany przez wroga Belkadan, bitwę z czterokrotnie wyższymi siłami wroga przy zastosowaniu manewrów Admirała Thrawna, misje dywersyjne, uprowadzenie Borska Fey'lyi, zbombardowanie powierzchni Coruscant i strzelanie z orbity do monet obracających się na powierzchni. Znaczy się, pogram w Civkę :-) Tofu -> Już wysyłam. Serdeczne dzięki! ;-) Generale -> Oł Dżizus!!!! Prześcignąłeś mnie o całe 80 postów ;-p

17.12.2001
17:03
smile
[93]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Gratulacje Szamanie :-) Myślę że nie będzia obrzędowego walenia głową w bębny ;-) PS. Uważaj, bo siły przeciwnika są znaczne i przeważne ;-)

17.12.2001
17:12
smile
[94]

Magini [ Legend ]

Tofu - skoro tak nalegasz, to podesle zaraz adresik ;-))) Szaman - gratuluje. Niedlugo bedziesz mogl juz przychodzic na zebrania Klubu Statsiarzy ;-)))

17.12.2001
17:13
smile
[95]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Kastore ---------- buuuu ale podpucha... to nie jest pierwszy tom :-)))))))))) Wczesniejsze juz skonczyles? Az tyle dobrego mnie ominelo? buuuu.... Ale i tak lubie Pottera ;-))))

17.12.2001
17:15
[96]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Szaman --- no zasluzyles na jajecznice :-))) moje gratulacje ;-)

17.12.2001
17:17
smile
[97]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Trza nadrabiać straty. May the Stat be with me :-)))))

17.12.2001
17:21
[98]

Tofu [ Zrzędołak ]

Hmm... albo tak duzo osob mi maile wysyla, albo moj serwer pocztowy sie zapchal bo nic jeszcze do mnie nie doszlo... Ale nie ma strachu - bada probowal do skutku :)

17.12.2001
17:26
smile
[99]

Magini [ Legend ]

Probuj Tofu, probuj. Musi sie udac! ;-)) Czas na popoludniowa drzemke :-)

17.12.2001
18:00
[100]

eros [ Konsul ]

co tak wszystkich zebralo na drzemke ja tez sobie co prawda pospalem dzis po poludniu ale koniec tego dobrego ludziska....

17.12.2001
18:04
smile
[101]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Pospali się wszyscy. Szaman obiecał kolejkę i jakoś jej nie widać, to śpimy ;-)

17.12.2001
18:12
[102]

kastore [ Troll Slayer ]

HOLGAN --> to co jest w karczmie to czwórka "HP i Czara Ognia" puściłem zgodnie z życzeniem Magini. Jedyna jest pod Linkiem . Jutro druga część tego rozdziału co dzisiaj. Resztę będę puszczał w osobnym wątku, bo modem AnankE zdycha z przemęczenia, a sam sprawdziłem ż nawet na moim 56,6 też się kiepsko ładuje AnankE --> sorki Rusałko, następnym razem będzie w osobnym wątku

17.12.2001
18:13
[103]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Chyba pora by założyć nową karczmę.

17.12.2001
18:15
[104]

kastore [ Troll Slayer ]

Holgan --> oops zapomniałem linka

17.12.2001
18:20
smile
[105]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

To może ja założę nową część, dawno tego nie robilem.

17.12.2001
18:25
smile
[106]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Juz jest. Zapraszam

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.