GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kobieta puch marny - artykul wyczytany na onecie + ciekawy komentarz.

13.09.2003
16:27
smile
[1]

Pik [ No Bass No Fun ]

Kobieta puch marny - artykul wyczytany na onecie + ciekawy komentarz.

Link do artykulu znajduje sie na dole postu.

W watku zamieszczam komentarz do artykulu niejakiego Dr_Holda:

No, panie pofikajcie sobie, pofikajcie. To jednak kończy cały spór. Jeszcze raz
przyjrzyjmy się argumentom autorów artykułu.
1. Wasz mózg jest lżejszy i mniejszy. W jaki sposób przekłada się to sprawność intetelktualną, nie muszę tłumaczyć. U mnie, na wydziale, kobiety są na szarym końcu. Dłużej piszą artykuły, a jakość ich pracy pozostawia wiele do życzenia.
2. Orientacja przestrzenna. Wyobraźmy sobie te nieskomplikowane korytarze z półek sklepowych, pomiędzy którymi przemieści się bez problemów nawet mało rozgarnięte dziecko. Oczywiście dla kobiety jest to już spory problem. Do kanonu hipermarketowych interwencji należą poszukiwania matek, którym zawieruszył się zapłakany maluszek i o własnych siłach sam odnalazł ochroniarzy. Dochodzi do tego więc jeszcze jedna rzecz: kobiety bywają, niestety, też złymi matkami. O orientacji na każdym większym obszarze nie wspomnę. Wniosek jest tylko jeden: kobieta nie powinna odchodzić daleko od gospodarstwa domowego.
3. Prowadzenie samochodu. Owszem, prowadzą bezpieczniej, lecz tylko do czasu. Znamy doskonale taki obrazek, gdy na widok zbliżajążcego się niebezpieczeństwa kobieta puszcza kierownicę, zasłania oczy, wciska gaz do dechy i drze się na całe gardło. Wszystko w porządku, jeśli taka indolencja kończy się rowem, bądź serfowaniem po polu.
4. Trudniej oddzielić emocje od rozumowania. Bo, moje kochane, emocje to jedno, umysł to drugie. Oczywiste, ale wyłącznie z pozoru. Jak to wygląda w praktyce? Chęć zwrócenia na siebie uwagi, na przykład takiego mężczyzny jak ja, zaczyna się dość śmiesznie. Co robi kobieta? Sięga po arsenał środków gdzieś do meandrów swojej damskiej główki. Zaczyna się seria zagadywań, przypadkowych spotkań, próba kontaktu wzrokowego, itd. A to na nas nie działa w ogóle. Podobnie jak nie ma sensu rozkochiwać nas w sobie, ponieważ to nasza męska domena. To my was wybieramy, a wam się tylko zdaje, że sporo w tym waszej zasługi. Winnyście się odpowiednio ubrać. Nie znosimy jaskrawych ciuchów. Nie lubimy, gdy naszą uwagę zwraca się makijażem. Chcemy, by każda z was była tajemnicza, choćby odrobinkę. Teraz krótkie omówienie jednego waszego błędu. Niekiedy próbujecie testować mężczyznę na cierpliwość. Polega to na sukcesywnym odrzucaniu zalotów, ponieważ chcecie się przekonać, na ile mężczyzna jest w stanie się zaangażować. Błąd! Jesteśmy bardzo dumni. Większość z nas po pierwszym koszu idzie po inną zdobycz i więcej nie wraca. Zatem potrzebna jest tu większa delikatność. Pod tym względem nie ma większych analogii pomiędzy męskim myśleniem a kobiecym, hmm sam nie wiem, jak to właściwie nazwać...?
5. Gorsze w kuchni. Czy ktoś z was wybierał się na lody z kobietą? Ja tak. Scenariusz był zawsze podobny. Białogłowa najpierw rzucała wzrokiem na listę z wypisanymi smakami lodów, następnie usiłowała złożyć wszystko w całość. Pół biedy, jeśli menu ograniczało się do kilku popularnych smaków. Gorzej, gdy kobieta stawała przed złożeniem w całość oferty z kilkudziesięciu smaków od mandarynkowych po orzechowo-karmelko wo-cytrynowo-pista cjowe. W efekcie na stole lądowała obrzydliwa maź przypominajaca cofkę przekarmionego kota. Co myślała kobieta? Otóż nie myślała wcale. Najkwyczajniej w świecie zmontowała danie z czego się tylko dało. Walory smakowe ustąpiły tak zwanemu bogactwu. Podobnie dzieje się w kuchni. Parokrotnie było mi dane "rozkoszować się" efektem końcowym kobiecej kuchni. Jako gościowi nie wypadało mi nie chwalić tego świństwa. Szlagierem jednej z moich koleżanek jest sałatka z tuńczyka, albo sernik na zimno. Żal ogarnia. Najmniejszych problemów nie nastręcza mi przygotowanie obiadu składającego się ze schabowego, ziemniaków, groszku z marchewką i szparagów. Proste, ale właśnie na tym polega sztuka kulinarna, by nie wyczyniać z garnkami żadnych głupot.

Jak wspomniałem na wstępie, powyższy artykuł powinien zakończyć dyskusję na temat rzekomej wyższości kobiet nad meżczyznami, ponieważ ona jest rzeczywista, uwarunkowana ewolucyjnie, nie wynikajaca z jakiegokolwiek seksizmu,lecz z doboru naturalnego. Matka natura wiedziała na kogo postawić. Mądry mężczyzna powinien stać przy kobiecie, by we właściwej chwili powstrzymać ją przed popełnieniem czegoś głupiego. Nie chodzi o to, że jesteście gorsze. Bez wątpienia przydajecie nam się od czasu do czasu, warto z was robić użytek i trzymać w domu. Chodzi o to, żebyście umiały wreszcie odnaleźć sobie miejsce w społeczeństwie. Wolno wam pracować, zarabiać na życie, ale poważne rzeczy zostawcie już nam. Nie sądzę, by którakolwiek rozsądna kobieta posądziła mnie o złośliwość. Doskonale wiecie, że was lubię. Przynajmniej niektóre. I nie chcę waszego nieszczęścia. Trawersując jeden z urywków artykułu, przypomnę, że lepiej dla was zbieranie jagódek niedaleko domu, aniżeli zapuszczanie się w gąszcz współczesności.

13.09.2003
17:30
smile
[2]

owoc_pomarańczy [ Konsul ]

Pik--->

no a Twoj komentarz do tego artykułu i komentarza??


jesli chodzi o komentarz, no cóz, napisał go jakiś wstrętny szowinista,zachęcony artykułem łechczącym męską dumę, ze faceci we wszystkim są lepsi.... Pewnie koleżka ma jakieś kompleksy, ja mam to w sumie głęboko w dupie.

bo jestem świadoma swojej wartości i nie uważam zeby ani męzczyzna,ani kobieta byli od siebie w czymkolwiek lepsi. może szacunkowo/procentowo/statystycznie/ itd..ale w sumie to kogo to obchodzi?
to co,ze facet lepiej rozwiązuje zadania, jak trudno mu wyrazać emocje.
co z tego,ze jest lepszym kucharzem, jak nie jest tak komunikatywny, lub powiedzmy werbalnie uzdolniony?

takie rozgraniczanie jest dobre dla kogos kto chce napisać ksiązkę,ale czy w życiu to się tak strasznie liczy?


mnie się wydaje ze nie, bo gdyby tak było,nie moglibyśmy ze sobą zyć. wy-męzczyzni, i my-kobiety. a prawda jest taka, ze bez siebie nawzajem nie zyje się za fajnie. uzupełniamy się i o to chyba chodzi, prawda?

dziękuję:)

13.09.2003
17:41
[3]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

No właśnie "werbalnie uzdolniony" - tu raczej przodują kobiety i nikt przy zdrowych zmysłach temu nie zaprzeczy ;)

13.09.2003
17:46
smile
[4]

Bukary [ Generaďż˝ ]

owoc_pomarańczy napisała:

co z tego,ze jest lepszym kucharzem, jak nie jest tak komunikatywny, lub powiedzmy werbalnie uzdolniony?

Nie jestem żadnym szowinistą, ale chciałem tylko zauważyć, drogi owocu, że mężczyźni jednak potrafią doskonale władać słowem. Słyszałaś zapewne o wielu poetach, pisarzach, eseistach...Szczerze mówiąc, jest ich więcej niż poetek, pisarek, "eseistek"... ;-)

13.09.2003
18:01
smile
[5]

Boginka [ Sybarytka ]

Bukary--> Nie jestem żadną damską szowinistką ;-), ale może z liczebnością kobiet pisarek ma coś wspólnego stara anegdota o astrologu ulokowana gdzieś w XVI wieku:
Astrolog przychdzi od znajomego, bo usłyszał, że urodziło mu się dziecko. Stanął nad kołyską i wykonawszy różne sztuki idzie do szczęśliwego ojca i powiada: "To dziecko ma wielki portencjał, wróżę mu druzgocącą karierę, będzie wielkim człowiekiem." Na co ojciec osłupiały odpowiada "Mój drogi, ależ to jest dziewczynka!"
W epoce kamienia łupanego też napewno był ktoś, kto mógł zostać Einseinem. ;-)
Pik--> Co do twojego komentarza: statystycznie rzecz biorąc 99% szklnek w moim domu nie przecieka. Ale tak naprawdę ważne jest tylko to czy przecieka ta której mam właśnie zamiar użyć. ;-)

13.09.2003
18:03
smile
[6]

owoc_pomarańczy [ Konsul ]

Bukary--->

ale to było własnie wyciągnięte z tego artykułu.... słowa autora tego tekstu. przeczytałam go dość uważnie i znalazy się tam rowniez "plusy" dla kobiet.

ja chcę tylko zauważyć ze bez sensu jest się spierać o to, czy kobiety, czy męzczyżni są "lepsi" !

13.09.2003
18:05
[7]

owoc_pomarańczy [ Konsul ]

Boginka--->

ale to nie jest komentarz Pika.

13.09.2003
18:06
smile
[8]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Boginko, od czasów romantyzmu kobiety są, by tak rzec, "równouprawnione" w świecie literatury. Twój argument ma więc zastosowanie tylko do dosyć zamierzchłych czasów. :-)

13.09.2003
18:11
smile
[9]

K@mil [ Wirnik ]

Możliwe że w tych uwarunkowaniach genetycznych jest troche racji :-) Jednak nie oznacza to że mężczyźni są "lepsi" od kobiet. To wszystko zależy od typu umysłu, a nie tak rzadko trafia się męźczyzna o umyśle kobiety i odwrotnie. Kobiety są po prostu nieco mniej skupione na tym co się wokół nich dzieje, dlatego np czasem gubią się w supermarketach. Z własnych obserwacji moge stwierdzić że ten artykół jest nieco przesadzony. Tak więm apel do wszystkich Pań:

Nie popadajcie w kompleksy !!

13.09.2003
18:14
smile
[10]

K@mil [ Wirnik ]

Swoją drogą co za koleś wymyślił tytuł artukułu ? "Kobieta, puch marny" - to jest według mnie stwierdzenie obrażające. Taki tytuł już nastawia Panie negatywnie do tego artykułu.

13.09.2003
18:15
smile
[11]

owoc_pomarańczy [ Konsul ]

Kamil--->
tez tak uważam.

i zresztą to chyba fajnie,ze jesteśmy różni:)

13.09.2003
18:16
smile
[12]

Boginka [ Sybarytka ]

owoc_pomarńczy--> Masz rację, punkt dla Ciebie. Niemniej jednak słowo "twój" można też odczytać jako - cytowany przez Ciebie, ten z którym (być może) się zgadzasz. ;-)
Bukary--> Nikt nie wiem czy kobiety były naprawdę równouprawnione. Poza tym to co było przed romantyzmem to są bardzo zamierzchłe czasy? Przecie to znacznie większy okres bo post-romantyzm to zaledwie kilka wieków, a preromantyzm kilka tysiącleci.
Ale mniejsza o to, tak jak mówiłam - statystyka jest naprawdę mało ważna w życiu. ;-)

13.09.2003
18:17
smile
[13]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Droki K@milu, muszę cię poinformowac, że tytuł tego artykułu jest niemalże dosłownym cytatem z "Dziadów" A. Mickiewicza.

13.09.2003
18:21
smile
[14]

K@mil [ Wirnik ]

Owoc_pomarańczy ==> Masz racje, gdybyśmy wszyscy byli identyczny szybko byśmy powariowali :-) Tylko że w tym artykule nie ma ani słowa o "płci mózgu" i stawia on kobiety jako.. podludzi.

Bukary =========> Jest mi to wiadome :-)

13.09.2003
18:27
smile
[15]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Boginka napisała:

Nikt nie wiem czy kobiety były naprawdę równouprawnione. Poza tym to co było przed romantyzmem to są bardzo zamierzchłe czasy? Przecie to znacznie większy okres bo post-romantyzm to zaledwie kilka wieków, a preromantyzm kilka tysiącleci.

Sprawdź w bibliotece działy z literaturą pre- i postromantyczną, Boginko. Wystarczy rzucić okiem na liczbę wolumenów. Liczba lat nie ma tutaj nic do rzeczy. ;-)

13.09.2003
18:28
smile
[16]

owoc_pomarańczy [ Konsul ]

To jest własnie zajebiste.
przykładowo mnie pociąga stanowczość męzczyzny (w granicach rozsądku rzecz jasna:)) a Jego moja uczuciowość i kobiecość.

13.09.2003
18:31
smile
[17]

Bukary [ Generaďż˝ ]

I jeszcze jedno: statystyka jest istotą tej dyskusji. Nie dyskutujemy bowiem o konkretnych osobach, ale w ogóle o kobietach i mężczyznach. Tego przecież dotyczył artykuł z Onetu. Niestety, takie dyskusje opieraja się na uogólnieniach, a więc muszą być w pewnej mierze obarczone błędem i opierać się na fałszywych (w poszczególnych przypadkach) sądach.

13.09.2003
18:44
[18]

cotton_eye_joe [ maniaq ]

ze tez sie wam chce takie glupoty czytac...

13.09.2003
18:46
smile
[19]

wuluk [ Tleilaxanin ]

Cóż, ludzie są różni, i żadne badania obejmujące różnice pomiędzy płćmi nie powiedzą nam ile wart jest nasz współrozmówca... ;)

Ja bym dorzucił tylko, że jakość artykułów i komentarzy do nich na onecie do najwyższych nie należy... No chyba, że jest to akurat prowokacja...

13.09.2003
19:41
smile
[20]

Trissi [ Centurion ]

Zastanowiłam się nad Waszymi opinniami. Powiem tylko jedno, jesteśmy inni od siebie, Wy macie lepszą orientację przestrzenną my zapiętywanie szczegółow, o których byście nawet nie pomyśleli. Uzupełniamy się na wzajem. Wy jesteście wzrokowcami, a my za to potrafimy lepiej spamiętać co ktoś powiedział, jesteśmy bardziej wrażliwe, dlatego opiekujemy się dziecmi. Macie lepszą orientacje w terenie, dlatego się nami opiekujecie. Inteligencja nie ma tu nic do rzeczy. Dlatego mężczyna wiąże się z kobietą, i to dla mężczyny najważniejsza jest jego ukochana, a dla kobiety jej ukochany. I nie można tu mówić kto jest lepszy, a kto gorszy, dla nas najlepsi będą nasi partnerzy, a dla Was partnerki. A ci którzy są sami , to zapewne marzą by mieć się kim poopiekowac i powiedzieć jestes najwspanialszy na świecie. Może nie zgodzicie się z moim postem, ale coż, taka jest natura.

13.09.2003
19:44
smile
[21]

K@mil [ Wirnik ]

Trissi, masz świątą racje :-) Pięknie napisałaś. Faktycznie jesteśmy inni. Tylko że nikt z nas nie jest gorszy !! A autor tego artykułu skupił siena wadach kobiet. W każdym razie - popieram w 100% !!

13.09.2003
20:15
smile
[22]

Boginka [ Sybarytka ]

Bukary--> W biblotece bywam nierzadko. Uprzejmie pytam czy uważasz, że cała literatura kręgu śródziemnomorsko-egipskiego (oraz innych terenów, jeżeli miały pismo) została zachowana? Odpowiedź na to pytanie ma pewne znaczenie przy uwzględnianu stosunku grubości woluminów do historii literatury. ;-) Zaś co do liczby lat dalej się będę upieać, że pewne znaczenie ma.
Natomiast jeżeli chodzi o główny nurt naszej rozmowy pt. "Kto jest bardziej uzdoloniony werbalnie", to mogę Ci przyznać rację (jeżeli soie życzysz), że faceci, naprawdę nie robi mi to różnicy. I tak nie ma to znaczenia w życiu, więc mogę "lud męski" obdarzyć dowolną liczbą pozytywnych epitetów i opinii. ;-)

13.09.2003
20:33
[23]

Atreus [ Senator ]

Ciekawy artykuł jest w najnowszym Newsweek'u. Dotyczy chorych na autyzm. Podobno ci chorzy (także kobiety) to po prostu... 100% mężczyzni, czyli zdecydowani wzrokowcy, którzy prawie nie mają zdolności do empatii (wyrażania uczuć)...

13.09.2003
20:36
smile
[24]

ICE7 [ Konsul ]

cytat z artykułu:
"Kobiety są genetycznie skazane na to, by być gorszymi matematykami.

heh... to ten gość co to pisał nie widział mojej nauczycielki fizyki... równania fizyczne rozwiązywać potrafi w pamieci :P

ps
dla mało wiedzących: matematyka też występuje w fizyce ;)

13.09.2003
20:51
[25]

Vader [ Senator ]

Ad 1: To bzdura. istniaja osoby o malych mozgach a o wybitnej inteligencji, i o wielkich mozgach a o bardzo niskim IQ. To kolejny pseudo-naukowy stereotym niemajacy zadnego uzasadnienia i poparcia nauki.
Ad2: Orientacja przestrzenna ? 90% Prowadzacych geometrie wykreslna i inzynierska na mojej uczelni to wlasnie kobiety.
Ad3: Nawet jesli to prawda, to jest to wynik procesu socjalizacji w ktorym to kobietom indoktrynuje sie wrazliwosc i drobiazowosc, co czasem moze okazac sie problematyczne w sytuacjach stresowych. Mezczyzni skolei kreowanie sa na 'macho', osoby silne odporne na problemy emocjonalne. (to ogolniki, rzecz jasna wyjatkow jest multum). NIe ma to nic wspolnego znaturalnymi predyspozycjami.
Ad4: Bzdura. Wierutna bzdura, bedaca wynikiem ukrytej nienawisci nie majaca kompletnie nic wspolnego z obiektywna ocena sytuacji, czy przynajmniej danych naukowych.
Ad5: Chyba jestem kobieta.

Podsumowanie: Autor tego textu ma powazne zaburzenia interakcji intepresonalnych na plaszczyznie kobieta-mezczyzna, najprawdopodobniej ofiara tyrani rodzinnej, gdzie to ojcu podlegala jurysdykcja bezwzglednie wszystkiego, a zonie tylko gary i posluszenstwo. Najprawdopodobniej pociagnelo to za soba szerek porazek, pomylek na polu emocjonalnym, w kontaktach z kobietami, co wyksztalcilo w nim uczucie immanentnej nienawisci uzewnetrznianej w postaci dyskryminowania plci przeciwnej. Szowinizm.

dziekuje za uwage.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.