GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Bajka dla górników

12.09.2003
09:14
[1]

diuk [ Konsul ]

Bajka dla górników

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami była sobie wioseczka HanysLand. Ludziom żyło się dostatnio a ziemia rodziła obficie. Ponieważ cały transport był konny nad wyraz rozwinęło się kowalstwo - wszak każdy gospodarz miał po kilka koni. Prawdę mówiąc koni było tyle, że sołtys sprowadził kowali nawet z sąsiednich wiosek. Ponieważ kowale musieli mieć dużo siły, sołtys otworzył dla nich specjalne gospody ze specjalnym wysokokalorycznym wyżwywieniem. Kowale pracowali ciężko, ale ich trud był sowicie wynagradzany, a podkowy solidne. Pewnego razu w wiosce pojakwił się TRAKTOR. Dziwowali się gospodarze, kręcili głowami, ale najpierw jeden, potem drugi a potem następni kupili takowe stopniowo pozbywając się koni. Kowale mieli coraz mniej zamówień, a że byli przyzwyczajeni do pewnej jakości życia, podnieśli ceny na podkowy i wiadra. Gospodarze zaczęli sprowadzać wiadra z sąsiednich wiosek, a podków nie kupowali wcale. Jako że kowale całe życie przepracowali w kużni, i to ciężko, nie bardzo umieli robić cokolwiek innego, założyli więc ZZGK (Związek Zawodowy Głodnych Kowali) i zażądali od sołtysa gwarantowanych cen na podkowy i wiadra. Sołtys zaproponował likwidację części kuźni, co tak rozjuszyło kowali, że zebrali się wszyscy i w kupie poszli spalić dom sołtysa.
I od tej pory wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

12.09.2003
09:32
[2]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Nie wiem co to ma wspólnego z górnikami, ale powiem tylko tyle że górnicy węgiel wydobywają, a nie sprzedają.

12.09.2003
09:37
[3]

el f [ RONIN-SARMATA ]

SER-JONES

No właśnie - niech sprzedają.
Kupisz ?

12.09.2003
09:45
smile
[4]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I to jest wlasnie problem SER-JONES. W dzisiejszych czasach wyprodukowac (wydobyc) to zaden problem. Teraz problem to sprzedac. A w zasadzie nie, sprzedac to tez zaden klopot. Klopot to uzyskac za ta sprzedaz pieniadze. Kiedys bylo tak, ze jechal facet w Polske z teczka kasy na lapowki, zeby kupic (cement, materialy, podzespoly, polprodukty itd.), bo nic nie bylo. Teraz natomiast, jedzie facet z teczka kasy na lapowki, zeby sprzedac.
Jutro zaczne produkowac miecze dla wojska. Nazatrudniam 130.000 producentow mieczy. I bede krzyczal, ze straszna rzecz sie dzieje, bo ja tu tyle mieczy narobilem, a oni mi mowia, ze trzeba zaklad zamknac. Jak mozna, przeciez ja mam miecze? Dla wojska. I gowno mnie obchodzi reszta. Mam miecze a wy macie cos z tym zrobic. Bo jak nie, to... :-)

12.09.2003
11:03
[5]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

No tak, ja patrze na to trochę pod innym kątem bo mieszkam na Śląsku, w zasadzie Zagłebiu. Sytuacja tych zwalnianych ludzi staje się dramatyczna, przecież to nie ich wina, że przez tyle lat ciężko pracowali, a teraz ich zwalniają. Oni nie potrafią nic innego. Przeważnie żony tych ludzi nie pracują, więc co dalej. Wezmą jakąś odprawę i co, na ile to starczy. To jest tragedia, nic śmiesznego. Ja tu mówie o zwykłych górnikach, a nie o prezesie spółki, że nie umie sprzedać, a zwolnić to oczywiście.

12.09.2003
11:13
[6]

el f [ RONIN-SARMATA ]

SER-JONES

Porozmawiaj z byłymi robotnikami PGR-ów... jak słyszą o górniczych odprawach, emerytórach pomostowych etc to mają mord w oczach...
Oni nie dostali nic, mieszkania mają w PGR-owskich blokach praktycznie niesprzedawalne tak, że są "uwiązani" a mimo to nie jeżdżą demolować miast i podpalać policjantów...
Kiedyś to samo mówił Wrzodak - Ursus ma produkować traktory a Państwo niech się martwi ich sprzedażą...

12.09.2003
11:14
[7]

el f [ RONIN-SARMATA ]

emeryturach - oczywiście

12.09.2003
11:24
[8]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

SER-JONES--> Poruszamy na forum dwa problemy. Jeden - dotyczacy duzego problemu sporej grupy ludzi z kopaln. Drugi - zmarnowania tylu lat i nie wypracowania skutecznych metod przeciwdzialania problemowi sektora. Jak dotad wymyslono tylko jedno - dac rybe, czyli wyplacic kase. Jest to rozwiazanie dorazne, a wlasciwie dorazne odsuniecie problemu na dalszy plan. Takie bezmyslne leczenie objawow.
Tyle, ze pojawia sie trzeci problem. Ta ryba jest z kasy podatnikow. W dodatku w tym kraju jest cala masa potrzebujacych tych pieniedzy (wcale nie w postaci gotowki na lape, raczej jako metody na rozwiazanie ich dla odmiany problemu). I stad opor przed kolejnym dawaniem ryby tym samym ludziom.
No i nastepny klopot - skoro rozmowy nie daja rezultatu trzeba zadzialac silniej. Tyle, ze takie 'silniejsze' manifestowanie niezadowolenia (pal licho czy ono sluszne, czy mniej) zawsze wyrywa sie spod kontroli. Traca zdrowie ludzie, ktorzy wypelniaja swoja prace (Policja), tacy ktorzy chca normalnie mieszkac w swoim miescie itd.

Nastepuje eskalacja problemu, ktory nie dotyczy juz tylko ekonomii, ale zaczyna krecic sie wokol bandytyzmu, granicy miedzy manifestacja a wandalizmem. Opinia publiczna zaczyna juz nie tylko krytykowac zakup ryby, ale takze obyczajowosc zniezadowolonych, ktorzy nie licza sie z nikim i niczym. Efekt jest odwrotny niz zamierzony.

Nie jestem Hetmanem Wielkim, wielu rzeczy nie umiem rozwiazac. Ale Czerkawski i glowa skonfederowanych choragwi zwiazkowych powinni miec jakis pomysl. Nie maja. Sytuacja jest taka - Czerkawski nie ma pomyslu, Millery nie maja pomyslu, ludzie sie slusznie denerwuja i... i nic nie zyskalismy. Nikt nie wygral nic. I to jest w tym kraju kurwa najgorsze.

12.09.2003
11:27
smile
[9]

ribik [ Konsul ]

Może by tak zacząć od zwolnienia tych wszystkich żałosnych prezesów, dyrektorów którzy przez swoje działania albo zaniechania potrafili doprowadzić firmę do upadku. Genialny menedżer potrafi postawić dołującą firmę na nogi, i odwrotnie, marny menedżer doprowadzi do upadku nawet najlepiej prosperującą firmę. Przecież wiadomo że ryba psuje się od głowy. Gdyby od początku lat 90-tych zaczęto uświadamiać górnikom że nie bedzie dla wszystkich miejsc pracy w górnictwie, i zaczęto przeznaczać pieniądze na przekwalifikowanie się górników może teraz inaczej by sytuacja wyglądała. Może

12.09.2003
11:31
[10]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Wszyscy tu mamy rację i co z tego - nic. Też mnie to wkurwia tak samo jak Rothona. To tyle.

12.09.2003
11:50
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

ribik natchnal mnie do jeszcze jednego posta. O menadzerach. W roku 1998 zdychajaca firma pt. Domy Towarowe Centrum zajal sie niejaki Maciej Dyjas. Szybko udalo mu się zwiekszyc o 15 proc. obroty, pomimo że powierzchnia handlowa skurczyła sie az o 40 proc. Udzial w rynku perfum markowych skoczył z 4 do 15 proc., a odzieży z 4 do 6 proc. To bardzo duzo, bo rynek ten w Polsce jest wyjatkowo rozdrobniony.
Ten sam facet nieco wczesniej ratowal Empik (1995 - 1998) W ciągu 5 lat firma stala się liderem w handlu prasa, ksiazkami, kosmetykami i muzyka. Rozwineła takze najwieksza i najbardziej dochodowa w kraju siec szkol jezykowych. Obroty Empiku wzrosły z 21 mln PLN do przeszlo 500 mln PLN.
Po co to mowie? Kiedy po roku zarzadzania Empikiem zaprosil kilku członkow zarzadu i najblizszych wspolpracownikow do restauracji w warszawskim Zamku Ujazdowskim. Wszyscy jedli i pili do woli. Na koniec prezes oswiadczyl:
- A teraz, panowie, każdy placi za siebie, bo firma jest na dorobku!
Oszczedna reke Dyjasa widac bylo w biurowcu, gdzie urzedowal. Na tylach Smyka przy Kruczej w Warszawie pracownicy centrali Eastbridge Group, właściciela DTC, Empiku i kilkunastu innych spolek, siedzieli scisnieci w ciasnych pokoikach zbudowanych na początku lat piecdziesiatych.
- Kiedy się zarzadza firma w czasach kryzysu, warto byc skapcem - mowil wtedy Dyjas. To rzeczywiscie dla menedzera lepszy epitet niz "bankrut".

To teraz popatrzcie kto rzadzi(ł) holdingiem weglowym. Byl tam jakis menedzer, czy tylko tacy, ktorzy musieli sie szybko nachapac, bo i tak niedlugo wywala?

12.09.2003
12:35
[12]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Rothon ---> przecież każdy wie, że to polityka. Mam niewiele czasu więc trzeba szybko zrobić kasę - mają chyba takie motto. Na dodatek przeważnie robią tą kasę nielegalnie, ale jak mówie to polityka i mają powiązania z urzędasami na najwyższym szczeblu, taraz tak ładnie to widać.

Przed chwilą wypiłem piwko (nielegalnie) więc gadam głupoty :) I tak jestem już prawie na wylocie, wiem, wiem, nie dziwicie się :)

12.09.2003
12:39
[13]

Banita_bb [ bo był za miły ]

no wlasnie ,wszyscy tu maja racje, a punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, inaczej byscie spiewali jakbyscie to WY byli gornikami- zapewniam.

12.09.2003
12:43
[14]

diuk [ Konsul ]

SER-JONES -->
Z całym szacunkiem dla ciężkiej i niebezpiecznej pracy górników:
1. W roku 2002 było 3.257 wypadków w górnictwie, z czego 44 śmiertelne. Tzw. wskaźnik częstotliwości (ilość wypadków na 1.000 zatrudnionych) wynosił ok. 15
2. W tym samym roku odnotowano 30.720 wypadków w rolnictwie, z czego 209 śmiertelnych. Wskaźnik częstotliowści wynosił ok. 20. (dane podaję za GUSem)
Dlaczego podaję te liczby? Ano dlatego, że lobby związkowo-górnicze nad wyraz często szafuje trudem i wypadkowością pracy górnika, z czego odbiorcy mają wnioskować, że górnikom należą się specjalne przywileje. Skoro tak, to może jednak przeniesiemy te przywileje na rolników?

12.09.2003
12:46
[15]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Diuk--------> tylko napisz ilu z tych pozal sie Boze rolnikow bylo pijanych ? a czy myslisz ze gornicy by szli pod ziemie nawaleni? to chyba jednak calkiem dwie inne bajki- najebany za przeproszeniem rolnik ktory spadnie z traktora, a gornik ktorego przywali sciana

12.09.2003
12:52
[16]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Diuk ---> a byłeś kiedyś w kopalni na niskich pokładach, przerzucałeś łopatą węgiel zahaczając o druty trakcyjne, czołgałeś się w wąskich korytarzach bez zabezpieczeń nad głową. Nie wiesz o czym mówisz. Oczywiście nie wszyscy to górnicy przodowi, ale ja im nie zazdroszczę. Porównanie z pracą rolnika jest śmieszne, nie raz pomagałem przy żniwach.

12.09.2003
12:54
[17]

diuk [ Konsul ]

Banita_bb --> oho, skoro liczb nie da się podważyć, to trzeba je ośmieszyć lub zohydzić? Nie pasują do przyjętej koncepcji świata?

12.09.2003
12:56
[18]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Diuk-------> mylisz sie, mam wiekszy szacunek po prostu dla gornikow , ktorym nie w glowie pracowanie po pijaku, niz dla rolnika po samogonie ktory idzie w pole.

12.09.2003
12:58
[19]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

diuk ---> no nie, ty to chyba jesteś z Warszawy (pozostali bez obrazy). Ale se narobiłem :)

12.09.2003
13:00
[20]

diuk [ Konsul ]

SER-JONES --> o odbierałeś kiedyś poród? A grzebałeś się przez kilkanaście godzin w czyichś bebechach? A rozpędzałes kiedyś agresywny pijany tłum demolujący ulice? Nie tędy droga do wyceny wartości czyjejś pracy...
p.s. Ja tylko obalam jeden z mitów, powoływany od czasów E. Gierka...

12.09.2003
13:02
[21]

diuk [ Konsul ]

Banita_bb - a jaki masz szacunek dla rolnika idącego w pole NIE po samogonie? I zasuwającego od świtu do zmierzchu? (a dzień w lato jest długi, oj długi...)

12.09.2003
13:03
[22]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Diuk------->taki sam jak do gornikow, ale naprawde to rzadkosc widziec trzezewgo rolnika, smutne ale prawdziwe, i nie pisz mi ze nie wiem o czym mowie, bo mam dzialke na wsi...

12.09.2003
13:05
[23]

diuk [ Konsul ]

SER-JONES --> hmmm... POZOSTALI bez obrazy, a ja? ;-)

12.09.2003
13:07
[24]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

diuk ---> mówiełem, że mam w tym tamacie jakie takie porównanie, a poród co ma tu do rzeczy, nie chce być chamski, ale gdzie się urodziłeś (przypadkiem nie na polu kapusty:) Obalaj dalej. może w końcu na coś trafisz.

Nie martw się, mnie trudno obrazić, a mam ochotę trochę się podrażnić.

12.09.2003
13:18
[25]

diuk [ Konsul ]

SER-JONES --> czyli ciągle się upierasz, że im cięższa i bardziej niebezpieczna praca, tym wynagrodzenie powinno być wyższe? A inne kryteria? A zapotrzebowanie na produkty tej pracy? A konkurencyjnośc jakości i cen innych wytwórców podobnych produktów? Czy kupujesz tylko polskie produkty spożywcze? (oczywiście z szacunku dla trudu pracy rolnika, zasuwającego z przysłowiowym koniem i pługiem na spłachetku ziemi, w odróżnieniu od rozpaskudzonego bauera obwożącego tyłek maszynami po setkach hektarów). A może oglądasz zamieszki na ulicach W-wy w polskim telewizorze? I klepiesz teraz w klawiaturę polskieg komputera?

12.09.2003
13:23
[26]

wysiu [ ]

Juz dawno mowilem, ze gornikom trzebaby kupic solidna gorke piasku, kazdemu po lopacie, i niech przesypuja ten piasek z miejsca na miejsce. Mogliby za to nawet dostawac zwykle pensje - i tak byloby taniej dla panstwa, bo nie trzebaby dodatkowo doplacac do sprzedarzy wegla. I byloby tez dla nich bezpieczniej. A pozytek z tej ciezkiej, fizycznej roboty - taki sam. Same plusy.

12.09.2003
13:29
[27]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

diuk ---> lubie cię i powiem, że wolę Polską zdrową żywność niż np. Holenderską. Oczywiście w miarę możliwości kupuję Polskie produkty, ale zawsze patrzę na cenę i co jest lepsze. Nie jestem narodowcem i bardzo mi do tego daleko. Chcę, aby było normalnie, ale chyba się nie doczekam. Swoją drogą, za cięższą pracę pieniądze powinny być większe, ale też szkołe uważam za pracę, więc ludzie wykształceni np. nauczyciele powinni zarabiać więcej. To temat rzeka i nie sposób tego skończyć, więc ...

Peace ?

12.09.2003
13:30
smile
[28]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

wysiu ---> jakie to proste.

12.09.2003
13:34
[29]

wysiu [ ]

SER-JONES --> Co ja pisze - taki sam pozytek?? Wiekszy pozytek, oczywiscie. Bo przynajmniej wegiel zostanie w ziemi, i bedzie go mozna wykopac za kilkadziesiat lat, gdy zagraniczne kopalnie zaczna sie 'konczyc' (wg ekologow).

I owszem - bardzo proste.

12.09.2003
13:40
smile
[30]

Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]

wysiu -- Świetny pomysł :)

12.09.2003
13:41
[31]

diuk [ Konsul ]

SER-JONES -->a jesteś może zgrabną blondynką? ;-)
Opowiem Ci historyjkę o mojej znajomej. Tak z 15 lat temu otworzyła zakład krawiecki, oparcowała wzory, zatrudniła krawcowe i produkowała ubranka dla dzieci. Potem jeździła po kraju i wstawiała te ubranka do sklepów (wstawiała, a nie sprzedawała, bo sklepy płaciły jej dopiero po sprzedaży). Tak ze dwa lata rozkręcało sie nieźle, choć razem z mężem włożyli w to mnóstwo kasy (krawcowe i dostawcy bynajmniej nie czekali z braniem forsy) i czasu. I co się stało? Rozpoczął się masowy import tanich ubranek z Tajwanu. Padła i ona, i dużo większe firmy krawieckie.
A dlaczego to opowiadam? Bo gdyby wówczas, jakimś cudem, rząd zaczął dotować branżę krawiecką (żyby nie upadła, broń Boże), to i tak by to nic nie zmieniło, z produkcją z Tajwanu, Chin czy Indii się nie wygra, bo tam zasuwają za dolara dziennie.
I podobnie jest z górnictwem - nie odwrócimy światowej tendencji do przechodzenia na inne rodzaje źródeł energii, i nie wygramy cenowo z Chinami czy RPA. I podobnie jak moja znajoma, taki i górnicy nie mają wpływu na swój upadek.

12.09.2003
13:47
smile
[32]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

diuk ----> jak zgadłeś, jasnowidz jakiś czy co ?

12.09.2003
13:49
[33]

sepuku [ Junior ]

Heh, Endo sie jakos trzyma.

12.09.2003
15:31
smile
[34]

Anarki [ Demon zła ]

eh...szkoda tych gornikow ;(((

12.09.2003
16:05
[35]

Siwy4444 [ Senator ]

all --> Dobry tutył wątku. To jest bajka. Ja podobnie jak Wy mam szacunek do każdej pracy, ale należy odróżnić pracę od chałtury. Ta druga zaczyna się od chwili gdy robota przestaje mieć sens. A praca górników w obecnym kształcie przestała już dawno komukolwiek pomagać. Pomysł z przesypywaniem piachu z miejsca na miejsce wydaje się być dobry. Ale czy nie lepszym by było wsypanie tego węgla z powrotem do kopalni? Nie jestem geologiem i prawdopodobnie gadam głupoty, ale wypłacanie uposażenia w towarze który górnicy z takim upodobaniem wydobywają z pod ziemi też by było jakimś rozwiązaniem.

16.09.2003
08:05
smile
[36]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Rząd planuje kilka źródeł pomocy finansowej dla górnictwa. W ramach osłon socjalnych przewidziano 847 mln zł z budżetu, oraz kredyt w Banku Światowym 1,3 mld zł. Planowana jest także pomoc gminom, w których będą likwidowane kopalnie.
Infor PL Biuletyn Prawno - Gospodarczy Nr 35 z dnia 15 wrzesnia 2003r.

To se pogadalismy, a teraz do roboty, bo kredyty maja to do siebie, ze je trzeba splacic :-)))

[Pstryk]

16.09.2003
10:32
[37]

diuk [ Konsul ]

rothon --> jako wielbiciel górników ;-) zapomniałeś dodać, że całość pomocy dla górnictwa w latach 2004-2006 ma kosztować budżet 9,4 mld PLN + umorzenie 18 z 25 mld długów względem US, ZUS, FP itp.

16.09.2003
10:55
smile
[38]

matchaus [ Legend ]

Rothon lubi górników? A to bardzo mi miło, gdyż należę to tej ciekawej grupy zawodowej :)

Nie... nie lękajcie się dziateczki - ja jestem ten od brunatnego :)
(To ten, który narazie jeszcze na siebie zarabia).

Ale na horyzoncie szykują się niezłe przewały... Kto zna takie pojęcia jak "Solorz", "Elektrim" czy "ERA GSM" wie o co chodzi ;)

Pozdrawiam!

16.09.2003
10:57
smile
[39]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

diuk--> Nie chcialem nikogo od rana narazac na atak serca ;-)

16.09.2003
10:57
[40]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Te konie, to chyba aluzja do bestselleru "Łysek z pokładu Idy".

16.09.2003
11:08
[41]

diuk [ Konsul ]

A w ogóle to mam pomysł na rozwiązanie problemu:
Część kopalń jest dochodowa, więc te zostawiamy w spokoju. Pozostałe rozwiązujemy, a wszystkim zwolnionym pracownikom (coś ok. 70 tys ludzi) dajemy JUŻ dożywotnią emerytutkę "górniczą" w wys. 2 tys. zł m-nie, z tym że nie płacą od tego ZUSu i podatku dochodowego (po co mielić pieniądze w kółko?). Roczny koszt to ok. 1,7 mld zł. W zamian wdzięczni górnicy powinni tylko rozpędzać wszystkie demonstracje konkurencyjnych branż - hutników, stoczniowców, rolników, kolejarzy itp. Wydobycie węgla spada do poziomu zapewniającego godziwą cenę za tonę, branża jest dochodowa, i rząd ma zapewnioną ochronę mafii, ops... górników.
A i sumaryczne koszty będą mniejsze...

16.09.2003
13:08
[42]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

diuk ---> ja bym to troszkę zmodyfikował. Mianowicie moim zdaniem należało by wcielic zwalnianych górników do policji i dać im policyjne pensje. koszty dla państwa porównywalne a przynajmniej strużów prawa by przybyło :p

16.09.2003
13:17
[43]

diuk [ Konsul ]

mi5aser --> budżet policji jest mniejszy od dofinansowania górnictwa... nie da rady....

16.09.2003
13:30
[44]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no właśnie dlatgo trzeba by było przesunąć te pieniądze razem z ludźmi : )

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.