GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

USS SKATE i Piąta Flota

29.05.2001
12:05
smile
[1]

leo987 [ Senator ]

USS SKATE i Piąta Flota

Dziś coś dla wilków morskich. Viti, mam nadzieję że cię to zainteresuje :)))) Matchaus'a też :)))

U.S.S. SKATE I PIĄTA FLOTA William P. Gruner

Wczesnym rankiem 7 grudnia 1941 ponad 350 myśliwców, bombowców i samolotów torpedowych, startujących z sześciu japońskich lotniskowców, przypuściło atak na Pearl Harbour, główną bazę amerykańskiej Floty Pacyfiku. W jego wyniku, osiem z dziewięciu pancerników zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Rozmiaru strat dopełniało zniszczenie ponad 60% samolotów, rozlokowanych na wyspie. Na szczęście, amerykańskich lotniskowców nie było tego dnia w bazie. Dwa z nich: Lexington i Enterprise, wykonywały zadania na morzu, a trzeci Saratoga był w naprawie w San Diego.

Dwa dni później 6000 mil na zachód, samoloty japońskie startujące z baz lądowych, zatopiły u wybrzeży Malajów dwa brytyjskie pancerniki: Prince of Wales i Repulse. W jednej chwili admiralicje na całym świecie przekonały się, że nawet wielkie, dobrze uzbrojone okręty nawodne są bezbronne wobec ataków lotniczych, które mogą być podejmowane z dużych odległości. Przez ponad I00 lat, wielkie mocarstwa sprawowały kontrolę nad morzami przy pomocy dużych okrętów nawodnych, głównie pancerników. Tragedia brytyjskich kolosów, oznaczała kres ery pancerników i początek ery lotniskowców. Jako pierwszy, dostrzegł to admirał Isoruku Yamamoto głównodowodzący japońskiej floty. Już w 1934 roku powiedział on: "Uważamy lotniskowiec za najbardziej ofensywną ze wszystkich broni". Zagłada floty w Pearl Harbour, dowiodła słuszności tej tezy.

Amerykańskie dowództwo wobec utraty pancerników mogących stworzyć nową "linię frontu", zwróciło uwagę na lotniskowce, które były zdolne przenieść walkę daleko w głąb terytorium nieprzyjaciela. Atak na Pearl Harbour miał także inne ważne skutki. Prezydent Roosvelt mianował admirała Ernesta J.Kinga głównodowodzącym sił morskich USA, a admirała Chestera W Nimitza głównodowodzącym Floty Pacyfiku. Znamienne jest to, że obydwaj w przeszłości pełnili służbę na okrętach podwodnych i wiedzieli w jaki sposób je najlepiej wykorzystać.

W okresie poprzedzającym atak na Pearl Harbour, amerykańskie okręty podwodne Floty Pacyfiku, zostały przydzielone do sił rozpoznania (Scouting Force) i rozmieszczono je jako wysunięte jednostki zwiadowcze na przyszłym polu bitwy. Po ataku, wobec braku sił, dla których można by prowadzić rozpoznanie, a także z powodu zbyt małej prędkości okrętów podwodnych, uniemożliwiającej im śledzenie szybkich zespołów operacyjnych Japońskich lotniskowców, stworzono flotę okrętów podwodnych (Submarine Force). Okazało się, że cechy okrętów przeznaczonych do służby zwiadowczej: duży zasięg, wytrzymałość, szybkość i duży ładunek torped, spełniają wymogi, stawiane przez ich nowy rodzaj zadań. Jej dowódcą został, admirał Charles A.Lockwood.

Po 7 grudnia 1941, podjęto szybkie działania mające na celu odbudowę Floty Pacyfiku. Do połowy roku 1942, naprawiono większość zniszczonych i zatopionych w Pearl Harbour okrętów. Nowe okręty, samoloty i ludzie zasilali w coraz szybszym tempie szeregi marynarki wojennej. Szczególne znaczenie dla potencjału bojowego floty, miała produkcja lotniskowców, zarówno dużych, jak i mniejszych eskortowych, budowanych na kadłubach gotowych już jednostek. Począwszy od połowy 1943 roku, wzrost produkcji wojennej zapewniał dostateczną ilość środków, umożliwiając kontynuację działań ofensywnych w rejonie Południowego Pacyfiku, a także ich podjęcie na decydującym kierunku, w rejonie Środkowego Pacyfiku. Pod koniec tego roku, gotowe były już plany wyparcia Japończyków z wysp Środkowego Pacyfiku.

W dniu 5 września 1943, do Pearl Harbour przybył w celu odbycia ćwiczeń, nowozwodowany okręt podwodny U.S.S.Skate. Wszedł on w skład Piątej Floty, w ramach której odbył swoje pierwszych trzy bojowe patrole, w czasie operacji prowadzonych między Wake, a Truk.

Pod koniec lata 1943 roku, kontradmirał Charles A. Pownall dowódca zespołu bojowego lotniskowców - Task Force 15, zwrócił się do dowództwa o przydzielenie na czas operacji w rejonie Wysp Gilberta, wyspy Wake i Marcus, okrętów podwodnych. Ich zadaniem miało być odnajdywanie i wyławianie zestrzelonych lub zmuszonych do wodowania lotników oraz podawanie danych nawigacyjnych dla lotnictwa. Chociaż działania tego typu odciągały okręty podwodne od ich głównego zadania jakim było zatapianie jednostek przeciwnika, dowództwo wyraziło zgodę. Do pełnienia tego zadania wyznaczono trzy okręty podwodne, a wśród nich Skate.

Działania mające na celu odzyskanie rejonu Środkowego Pacyfiku, rozpoczęto w pierwszych dniach października 1943, atakiem na wyspę Wake. Operacja ta oprócz zdobycia wyspy, miała inne cele. Miała ona sprawdzić w praktyce nowe koncepcje strategiczne i taktyczne rosnącej w silę Floty Pacyfiku; zlikwidować japońską przewagę powietrzną w tym rejonie oraz umożliwiała zajęcie pozycji wyjściowych dla dalszych operacji. Japończycy zdawali robię sprawę ze strategicznego położenia Wake. Wyspa ta stanowiła pomost między wyspami Japońskimi, a Midway, Hawajami i zachodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych. Podobnie jak Pearl Harbour, zaatakowali ją 7 grudnia 1941 i zdobyli po dwóch tygodniach.

W południe, 25 września Skate wypłynął z Pearl Harbour z zadaniem patrolowania rejonu Wake. Po przybyciu 4 października w wyznaczony rejon, okręt zbliżył się do atolu i wynurzył w celu przeprowadzenia zwiadu fotograficznego. Dwa dni później, zespół operacyjny Task Force 14 pod dowództwem kontradmirała A.E. Montgomery'go, zbliżył się do wyspy na odległość umożliwiającą samolotom przeprowadzenie ataków. Okręt podwodny zajmował stanowisko na zachód od atolu, pozostając na powierzchni w gotowości do podjęcia działań ratowniczych. Atak na wyspę rozpoczął się o świcie. A oto fragmenty z dziennika okrętowego Skate: "04:48 (czasu lokalnego) dostrzeżono silny ostrzał przeciwlotniczy z Wake. Wiele samolotów znajduje się w powietrzu nad Wake zrzucając bomby, toczy się kilka walk powietrznych. Zauważono osiem lub dziesięć spadających samolotów...”. W wyniku ostrzelania okrętu przez japoński myśliwiec Zero ranny został porucznik Willis C. Maxson.

Skate wynurzył się pół godziny później, aby kontynuować patrol. 0 godzinie 08:08, okręt został zmuszony do zanurzenia przez zbliżające się dwa nieprzyjacielskie samoloty. Kolejną próbę wynurzenia, okręt podjął o 09:00 i ponownie został zmuszony do zanurzenia. W tym dniu nie udało się amerykańskiemu lotnictwu wywalczyć przewagi powietrznej.
Następnego ranka było pochmurno i sztormowo. 0 godzinie 06:01 Skute naprowadził dywizjon bombowców nurkujących na cel. W dzienniku okrętowym, czytamy: 0 10:43, w czasie poszukiwania zestrzelonego pilota, ciężki pocisk uderzył w wodę w odległości 400 jardów od lewej burty. Kolejny przeleciał nad mostkiem i upadł około 800 jardów za rufą, w czasie zanurzania trzeci pocisk uderzył około 200 jardów od prawej burty. Japończycy strzelali coraz celniej ale na szczęście nie trafili.
Po wynurzeniu o 11:28 okręt otrzymał informację o trzech zestrzelonych lotnikach. Zauważono ich wkrótce w odległości około 2 mil od plaży. Okręt płynąc na powierzchni zbliżał się w kierunku plaży. Na dziobie znajdowała się ekipa ratunkowa składająca się z: podporucznika Francisa Key'a, marynarza Williama Sheltona i Arthura G. Smitha. Pomimo tego, że okręt znajdował się pod ostrzałem, czterdzieści pięć minut później wyłowiono z morza porucznika Harolda J. Kickera i podporucznika Murraya H.Tylera. Dalsze działania ratownicze zostały przerwane przez japoński bombowiec nurkujący. Okręt będąc już w zanurzeniu na skutek bliskiego uderzenia bomby, doznał uszkodzenia mechanizmu otwierającego zawory dziobowego zbiornika trymowego. Szybko jednak dokonano napraw i okręt wkrótce się wynurzył.

0 12:42 doniesiono o zestrzeleniu kolejnego pilota w rejonie Peacock Point. Zbliżając się do wyznaczonego miejsca okręt dostał się pod ostrzał ciężkiej artylerii, co zmusiło go do zanurzenia. Czterdzieści minut później, wynurzono się, aby kontynuować poszukiwania. 014:59 Skute został obrzucony bombami, dwie z nich wybuchły bardzo blisko, nie powodując jednak poważniejszych uszkodzeń, ale okręt musiał się zanurzyć.

Wczesnym rankiem 8 października, pogorszył się stan rannego oficera i okręt zgodnie z instrukcjami skierował się na Midway, gdzie możliwe było uzyskanie pomocy medycznej. Jednak kolejny rozkaz, nakazał powrót na Wake i wyłowienie dziewięciu lotników, którzy zostali zdryfowani na pełne morze. Rano z powodu odniesionych ran zmarł porucznik Maxson. Następnej nocy pochowano go w morzu.

Poszukiwania rozbitków podjęto od wczesnego rana 9 października i o 10:33 dostrzeżono tratwę ratunkową. Jednakże pojawienie się japońskiego samolotu zmusiło okręt do zanurzenia. 0 godzinie 11:19 wynurzono się i po dwudziestu minutach wyłowiono porucznika Richarda G. Johnsona.
Poszukiwania kontynuowano następnego dnia. Wczesnym rankiem dostrzeżono wystrzeloną czerwoną flarę. Okręt natychmiast skierował się w tym kierunku i po przepłynięciu 15 mil odnalazł rozbitków. Wkrótce na pokładzie okrętu znaleźli się: porucznik William E. McCarthy i Paul T Bonill. Nieco później wyłowiono dowódcę grupy, podpułkownika Marka A. Grant'a.

Skate pozostał w tym rejonie do 14 października i prowadził obserwację aktywności lotniczej przeciwnika. Tego dnia po południu, okręt został zaatakowany przez japoński bombowiec, nie odniósł jednak żadnych uszkodzeń. Wieczorem opuścił on Wake i odpłynął do nowego rejonu patrolowania. Nie przeprowadzona tam żadnych znaczących działań i 23 października okręt skierował się na Midway w celu uzupełnienia zapasów, gdzie dotarł pięć dni później.

Podczas działań w rejonie Wake, Skate wyłowił z morza sześciu zestrzelonych lotników i naprowadził dywizjonów bombowców nurkujących na cel. W tym czasie był bombardowany trzy razy, ostrzelany z lądu również trzykrotnie, dwukrotnie byt celem ataku bombowców nurkujących i stracił jednego oficera wskutek ostrzelania przez nieprzyjacielski myśliwiec. Wysiłki mające na celu odnalezienie rozbitków, prowadzone pod bombami i ostrzałem nieprzyjaciela dowiodły, że załoga okrętu wykazała się wielką odwagą, zimną krwią i determinacją.

W uznaniu zasług Skate dowódca Lexingtona nadał do okrętu przez radio wiadomość: "Proście nas o co tylko chcecie. Jeżeli nie spełnimy waszej prośby, potniemy nasz okręt na żyletki".
Chociaż pozostałe okręty podwodne biorące udział w tej operacji miały większe doświadczenie bojowe, skuteczne działanie Skate zapoczątkowało nowy rodzaj zadań podejmowanych przez okręty podwodne. Od tego czasu, żadna operacja w której uczestniczyły samoloty startujące z lotniskowców nie była przeprowadzana bez udziału jednego lub więcej okrętów podwodnych, spełniających funkcje ratownicze. Do końca wojny uratowano w ten sposób 504 lotników.

W kierunku wysp Gilberta

Podczas gdy Skate prowadził działania ratownicze w rejonie Wake, w sztabie Floty Pacyfiku opracowywano plany i gromadzono środki do następnych operacji. Przygotowując plany należało rozwiązać dwa poważne problemy. Po pierwsze przez całe lata Japończycy zdobywali lub sprawowali władzę na wyspach, które zamykały pierścieniem obszar Środkowego Pacyfiku. W centrum tego rejonu znajdowała się wyspa Truk, na której zbudowano główną bazę floty japońskiej. Obronę jej stanowiła sieć garnizonów, baz i lotnisk, położonych w strategicznych punktach pierścienia. Problemem o relatywnie mniejszym znaczeniu było położenie skrawków lądu wśród bezkresnych wód Środkowego Pacyfiku. Przybliżone odległości (w milach morskich) pomiędzy niektórymi z nich wynoszą od Pearl Harbour: do wysp Midway - 1150, do Wake - 2050, do Wyspy Johnston 780, do Kwajalein i Tarawy - 2050 i do Truk - 3050. Odległość między Wake, a Truk wynosi 1100 mil morskich, podobny dystans dzieli Kwajalein od Truk. Dla planujących operację było całkowicie jasne, że zdobycie baz japońskich jest możliwe tylko przy zastosowaniu uderzeń powietrznych podejmowanych z lotniskowców i bombardowaniu artyleryjskim prowadzonym przez okręty eskorty, poprzedzających desant jednostek lądowych.
Pod koniec października, gdy Skate powrócił na Midway aby uzupełnić zapasy Piąta Flota była w trakcie reorganizacji. Jej dowódcą został admirał Raymond A. Spruance. W jej skład wchodziło obecnie:118 okrętów wojennych w tym 13 pancerników i 191otniskowców, a ponadto duża liczba mniejszych okrętów bojowych, transportowych, zaopatrzeniowych i jednostek pomocniczych. Pierwszą wielką operacją przeprowadzoną przez Piątą Flotę, miała być operacja Galvanic. Jaj celem było opanowanie Wysp Gilberta, archipelagu złożonego z kilkunastu atolów koralowych, znajdujących się w odległości około 2000 mil morskich na południowy zachód od Pearl Harbour i położonego na wschód od Truk. Głównymi atolami, które należało zająć były: Tarawa, Makro i Apamama. Wśród nich najważniejszy cel stanowiła Tarawa. W dniu 20 listopada 1943 roku Piąta Flota zaatakowała wszystkie trzy. W tym czasie japońskie siły w rejonie Środkowego Pacyfiku, były znacznie osłabione stratami zarówno okrętów
jak i samolotów poniesionymi na Południowym Pacyfiku. W związku z tym jakiekolwiek uzupełnienia dla japońskich garnizonów na Wyspach Gilberta były niemożliwe. Wysunięta najbardziej na północ, wyspa Makin została zajęta po dwóch dniach ataków lotniczych i ostrzału pancerników. Takie same ataki zostały skierowane przeciwko atolowi Tarawa. Zdobyto go po krwawych walkach. Cel operacji został osiągnięty w ciągu 10 dni.
W tej operacji uczestniczyło dziesięć okrętów podwodnych. Dziewięć z nich rozlokowano wzdłuż szlaku na wschód od Truk, aby przechwytywały ewentualne posiłki nieprzyjaciela przybywające w rejon ataku. Inne zadanie otrzymał Naufilius. Po rozpoczęciu operacji wykonywał on misje rozpoznawcze i ratownicze w okolicach Tarawy. Przetransportował on również oddział złożony z ośmiu oficerów i siedemdziesięciu żołnierzy, który zajął wysepkę Apamama. Podczas wykonywania tej misji, w wyniku błędnego rozpoznania z powodu panujących ciemności, jego kiosk został przedziurawiony pięciocalowym pociskiem wystrzelonym przez nieprzyjacielski niszczyciel. Pomimo tego okręt zanurzył się i doprowadził zadanie do końca.
Całkowity sukces operacji Galvanic, potwierdził słuszność nowej strategii. Współdziałanie lotnictwa morskiego i lądowego z okrętami nawodnymi i jednostkami desantowymi, przyniosło oczekiwane efekty. W związku z szybkim zakończeniem operacji, przyspieszono realizację planów opanowania Wysp Marshalla. Archipelag ten rozciągał się od 350 do 750 mil na północ i północny wschód od Wysp Gilberta i znajdował się bliżej Truk. Termin rozpoczęcia operacji Flintlock wyznaczono na koniec stycznia następnego roku. Podczas gdy główne siły floty przygotowywały się do ataku, lotnictwo prowadziło nękające bombardowania, wysuniętych najbardziej na zachód wysp archipelagu Marshalla.
W miarę rozszerzania się obszaru działań w rejonie Środkowego Pacyfiku, zwiększano ilość operacji planowanych dla okrętów podwodnych w tym rejonie. Skate opuścił Midway 15 listopada 1943 roku, aby podjąć swój drugi patrol, w rejonie na północ od Truk. Okręt przybył w wyznaczony rejon tydzień później. Prowadził on działania rozpoznawcze. Właśnie w czasie tego patrolu Skate zaczął budować swoją reputację jako "Big Game Hunter of World War II". Okręt nawiązywał liczne kontakty z odległymi celami w okolicy północnego wejścia do atolu, ale nie mógł zbliżyć się do nich na odległość umożliwiającą skuteczny strzał. Stan taki utrzymywał się, aż do dnia 30 listopada. Prowadząc poranny patrol na powierzchni, wykryto zespół bojowy nieprzyjaciela. Po zmianie kursu umożliwiającego przechwycenie zgrupowania, oceniono je jako lotniskowiec eskortowy płynący w towarzystwie dwóch niszczycieli i pod silną osłoną lotniczą. Prędko wykryto jednak dwa kolejne niszczyciele i dwa duże lotniskowce. Kiedy odległość od dużych lotniskowców zmniejszyła się do 9000 jardów, Skate zanurzył się i przygotował do ataku z wyrzutni dziobowych. Po wynurzeniu się na głębokość peryskopową o 11:06, zauważono, że cele zygzakują i konieczny będzie strzał z wyrzutni rufowych. Sześć minut później przez peryskop zauważono, że lotniskowce "zajdą na siebie" i z odległości około 1500 jardów odpalono trzy torpedy. W raporcie z patrolu można przeczytać "Po upływie minuty i piętnastu sekund od wystrzelenia, wielki słup wody wytrysnął dokładnie po środku bliższego lotniskowca i zaczął on się przechylać na lewą burtę. Słyszano eksplozję ale nie było widać dymu. Drugi lotniskowiec utrzymuje kurs i prędkość..:'. Eskorta gwałtownie zaatakowała, wyrzucając serię bomb głębinowych, po czym z niewyjaśnionych powodów wróciła na swoje miejsce w szyku.
Okręt nie doznając żadnych uszkodzeń, kontynuował patrol. Pomimo ciągłego łapania kontaktów zarówno z jednostkami pływającymi jak i samolotami, będąc dwa razy atakowanym bombami głębinowymi, okręt nie mógł przeprowadzić żadnego ataku. Trwało to aż do wieczora 20 grudnia. 0 godzinie 21:23 w zasięgu radaru znalazła się duża jednostka w otoczeniu dwóch okrętów eskorty. Płynąc na powierzchni, okręt zajął dogodną pozycję przed czołem konwoju, a następnie zanurzył się przygotowując się do ataku o świcie. 0 godzinie 06:20 wystrzelono cztery torpedy w kierunku dużego statku. Nieszczęśliwy traf podczas odpalania torped, spowodował, że okręt wynurzył się stając się łatwym celem dla eskorty, która zbliżała się szybko aby zaatakować przeciwnika. Dowódca wydał rozkaz zanurzenia alarmowego. Torpedy w dalszym ciągu płynęły do celu, ale okręt zszedł poniżej głębokości peryskopowej i niemożliwe było prowadzenie dalszych obserwacji. Jednakże sonar zarejestrował trzy trafienia. W ciągu następnych pięciu godzin, trzydzieści osiem bomb głębinowych wstrząsało okrętem. Z wyjątkiem niewielkiego uszkodzenia peryskopu, okręt nie doznał poważniejszych uszkodzeń. Kiedy Skate wynurzył się w południe, jaskrawe płomienie palącej się ropy strzelały w niebo. W nocy usłyszano olbrzymią eksplozję, frachtowiec klasy Terukawa Maru, o wyporności 6400 ton, kończył swój żywot.

Patrol trwał, nie obfitując w szczególne zdarzenia, aż do wczesnego ranka w dniu Bożego Narodzenia. Okręt będąc na powierzchni, złapał kontakt z małą grupą okrętów nieprzyjaciela. Był to bardzo duży okręt eskortowany przez dwa niszczyciele. Skate zanurzył się, aby zbliżyć się do celu, a po zajęciu dogodnej pozycji, odpalił salwę czterech torped. Oto fragmenty raportu: "Po około dwóch minutach od wystrzelenia torped usłyszano jedną głośną eksplozję, a po niej drugą stłumioną." Po krótkiej serii wybuchów bomb głębinowych, co uniemożliwiało obserwację, nieprzyjacielskie jednostki zniknęły za horyzontem.

Po wojnie, w japońskich archiwach, znaleziono informacje umożliwiającą identyfikację jednostki, która została zaatakowana przez Skate. Był to okręt flagowy japońskiej floty, superpancernik Yamato. Po odpłynięciu z miejsca ataku dowódca pancernika przekazał informację: "Dnia 25 grudnia 1943 roku, w odległości 180 mil morskich na północ od Truk, na szerokości geograficznej 10° 5' północnej i długości
geograficznej 150° 32' wschodniej, otrzymaliśmy uderzenie torpedą wystrzeloną przez nieprzyjacielski okręt podwodny. W wyniku tego w kadłubie powstała wyrwa o wysokości 5 i długości 25 metrów, pomiędzy 151 i 173 wręgą...". Yamato miał długość 263 metrów, szerokość 36,9 metra, zanurzenie 10,4 metra, wyporność 63000 ton. Jego główne uzbrojenie stanowiło 9 dział kalibru 456 mm, umieszczone w trzech wieżach, prędkość maksymalna wynosiła 27 węzłów. Yamato i bliźniaczy Musashi, były największymi i najpotężniejszymi okrętami jakie kiedykolwiek zostały zbudowane. Zaawansowane technicznie studia nad projektem i testy przeprowadzane przed i w trakcie budowy okrętów, sprawiały, że były one zabezpieczone przed zatonięciem, na tyle na ile pozwalała ówczesna nauka i technika. To, że los pancernika, po otrzymaniu trafienia torpedą wystrzeloną przez Skate, nie został przesądzony, zawdzięczał on swojej konstrukcji.

Torpedą, która uszkodziła Yamato, była niesławna Mark 14-3A, uzbrojona w głowicę bojową Mark 16, zawierającą 600 funtów torpexu. Chociaż torpedy ustawione były na głębokość 10 stóp, płynęło one na głębokości o połowę mniejszej. Powód, dla którego pozostałe trzy torpedy nie osiągnęły celu nie jest znany. Biorąc jednak pod uwagę rozmiary celu i miejsce w kadłubie, w które uderzyła torpeda, jest prawdopodobne, że winę za to należy przypisać wadom konstrukcyjnym torped Mark 14-3A i niesprawności zapalników Mark 6.
Skryte powrócił do Pearl Harbour 7 stycznia 1944 roku. Za zatopienie statku klasy Moru i za uszkodzenie lotniskowca i pancernika, otrzymał od dowództwa gratulacje.


Operacje Flintlock i Hailstone

Po zajęciu Wysp Gilberta, następnym wielkim przedsięwzięciem w rejonie Środkowego Pacyfiku była operacja Flintlock. Celem jej było wyparcie Japończyków z Wysp Marshalla. Główny japoński punkt oporu znajdowała się na atolu Kwajalejn. Operacja ta, różniła się od działań na Wyspach Gilberta tym, że w jej rejonie położonych było znacznie więcej koralowych atolów i małych wysepek, na których znajdowały się instalacje wojskowe. Poza tym archipelag rozciągał się na znacznie większym obszarze.
W skład sił biorących udział w operacji, wchodziły jednostki z: Kalifornii, Hawajów, Samoa, Wysp Ellice i innych baz. Termin jej rozpoczęcia wyznaczono na 31 stycznia 1944 roku. Trzy główne bazy, które należało opanować znajdowały się na: Roi-Namur, Majum i Kwajalejn. Zajęcie Eniwetok zaplanowano w późniejszym terminie. Zgodnie z założeniami planu potężna armada, miała zgrupować się w rejonie Wysp Marshalla. Czołowy zespół Piątej Floty - Task Force 58 składał się z 6 dużych lotniskowców, 8 pancerników, 6 krążowników i 36 niszczycieli. Siły desantowe złożone stanowiło 297 jednostek, na pokładach których zaokrętowano 53000 żołnierzy. W dniu 29 stycznia rozpoczęto bombardowanie nieprzyjacielskich baz lotniczych, położonych w rejonie pomiędzy Roi-Namur na północy, Majuro na południu i Einwetok na południu. Do 30 stycznia wszystkie one zostały zniszczone. Kwajalejn zajęto szybko. Na Majum nie napotkano oporu. Do dnia 2 lutego główne cele operacji zostały zdobyte, na osiem tygodni przed planowanym terminem.

Następnego dnia samolot typu Liberator, startujący z Wysp Salomona dokonał rozpoznania fotograficznego wyspy Truk. Były to pierwsze zdjęcia tej wielkiej bazy wykonane od czasu przejęcia jej przez Japończyków z rąk niemieckich w wyniku I Wojny Światowej. Oprócz zdobytych zdjęć, lot ten miał inne, być może ważniejsze skutki. Admirał Koga głównodowodzący japońskiej floty ostrzeżony został o możliwości rychłego ataku amerykańskiego na główne siły japońskie znajdujące się w porcie Truk. W związku z małą ilością zapasów, Koga postanowił nie podejmować decydującego starcia, aż do czasu uzupełnienia samolotów i ich załóg na lotniskowcach i podjął słuszną decyzję o wycofaniu się na zachód. Jego ruch nastąpił w porę, ponieważ sztab admirała Spruance'a miał już gotowy plan operacji Hailstone - uderzenia lotniskowców na Truk. Rozpoczęcie operacji przewidziano na dzień 15 kwietnia.

W styczniu, komandor podporucznik William P Gruner zastąpił na stanowisku dowódcy Skate, komandora porucznika E.B. McKinney'a. W "spadku otrzymał on doskonale wyszkoloną załogę i wspaniały okręt. Grunner po odbyciu siedmiu patroli, na stanowisku oficera dowodzącego, na okrętach podwodnych: Pike, Sunfish i Apogon, był dobrze przygotowany do objęcia funkcji dowódcy. Na tydzień przed planowanym rozpoczęciem ataku na Wyspy Marshalla, Skate opuścił bazę w Pearl Harbour i podjął patrol, ponownie w rejonie Truk.

Data rozpoczęcia działań Piątej Floty przeciwko Truk była objęta tajemnicą. Po nadspodziewanie szybkim sukcesie operacji Flintlock, termin rozpoczęcia operacji Hailstone został przesunięty z 15 kwietnia na 17 lutego. W tym czasie Skate znajdował się w drodze do wyznaczonego sektora. Dowództwo zadecydowało, że w operacji tej weźmie udział dziewięć okrętów podwodnych. W pobliżu Truk znajdowały się Sea Rauen i Darter, w rejonie Ponape przebywał Seal, a dalszych sześć okrętów zajmowało pozycje wzdłuż dróg ewakuacji wokół Truk. Ich zadanie polegało na prowadzeniu rozpoznania i zwalczaniu jednostek nieprzyjaciela uciekających z Truk po rozpoczęciu działań Piątej Floty.
Kiedy przesunięto termin rozpoczęcia operacji, Skate otrzymał rozkaz zajęcia stanowiska, około 150 mil na północny zachód od Truk. Rozkaz zawierał te zastrzeżenie, że okręt powinien operować na zachód od 152° długości geograficznej wschodniej, począwszy od dnia 16 lutego. Na zachód od tego południka rozciągała się strefa "bombardowania na ślepo" (blind bombing zone), tzn. każdy okręt podwodny znajdujący się w tym rejonie mógł zostać zaatakowany przez samoloty japońskie, ale także amerykańskie. Wykonanie rozkazu stwarzało problem, panował bowiem sztorm, morze było wzburzone, a konieczne było jak najszybsze osiągnięcie nowo wyznaczonego rejonu, ze względu na możliwość "bombardowania na ślepo".

Wymagało to ciągłego płynięcia na powierzchni, bez możliwości korekty trymu okrętu. (W czasie eksploatacji okrętu w morzu, ulegają ciągłej zmianie ciężary różnych elementów: uzbrojenia, paliwa, oleju, itp. Zmiana tych ciężarów powoduje trym na dziób lub rufę. Aby umożliwić zanurzenie okrętu w każdych warunkach i utrzymanie się na żądanej głębokości, okręt jest wyposażony w system trymowy umożliwiający odpowiednie jego wyważenie). Oto fragmenty z dziennika okrętowego z dnia 12 lutego: "W ciągu nocy wiatr zmienił kierunek ze wschodniego poprzez południowy na południowo-wschodni. Morze jest wzburzone, wiatr wieje z prędkością 25 węzłów i nasila się." Próbowano przy pomocy obydwu silników utrzymać prędkość około 13 węzłów. "0.10:48 od lewej burty nadeszła olbrzymia fala, nieomal zmywając za burtę obserwatora z jego stanowiska w prawej części mostku." Obserwatorem tym był William A. Shelton, który brał udział w akcji ratowania zestrzelonego lotnika, podczas pierwszego patrolu. W wyniku obrażeń doznanych od uderzenia fali, resztę patrolu spędził on w koji lecząc skutki kontuzji. Pomimo tego wypadku, okręt w dalszym ciągu musiał przedzierać się przez wzburzone morze. "W centrali jest bardzo mokro, z powodu ciągłego napływu wody na mostek. Szybkość uległa znacznemu zmniejszeniu, 011:00 prędkość wzrosła ale tylko do 8 węzłów... ". Rano 15 lutego "Fale zmieniły kierunek na północno-zachodni i można zwiększyć szybkość, jeżeli wiatr utrzyma kierunek, osiągniemy wyznaczony rejon.". Tego dnia na radarze, złapano dwukrotnie odległy kontakt z samolotami. Następnego dnia, kontakt z samolotem odległym o 13 mil, zmusił okręt do zanurzenia. Dowódca Skate, wiedząc o tym, że przed północą zdołają przekroczyć krytyczny południk, wykorzystał okazję do wytrymowania okrętu. Po dokonaniu tego zabiegu, okręt zanurzył się na głębokość 400 stóp, gdzie stwierdzono, że woda w tym rejonie ma stałą temperaturę (przynajmniej do tej głębokości). Oznaczało to, że nie występują tu warstwy termiczne, umożliwiające skrycie się przed nieprzyjacielskim sonarem, w czasie ucieczki.

Szczęście zarówno w życiu jak i na wojnie odgrywa ważną rolę. W kilka minut po wynurzeniu o godzinie 16:35, obserwator dostrzegł w odległości 12 mil przed dziobem, nadbudówki dużego okrętu. W tym samym momencie, złapano kontakt z samolotem odległym o 13 mil, co zmusiło okręt do zanurzenia. Z powodu niewielkiej wysokości części peryskopu wystającej nad powierzchnię wody, nie można było kontynuować obserwacji celu. W międzyczasie, usłyszano detonacje bomb głębinowych, wystrzelonych przez zaalarmowanych w jakiś sposób Japończyków. Jednak żadna nie eksplodowała dostatecznie blisko, aby spowodować jakiekolwiek uszkodzenia. 017:22 w polu widzenia peryskopu, pojawił się maszt japońskiego krążownika. Płynął on pod eskortą niszczycieli i posiadał prawdopodobnie osłonę powietrzną. Wydawało się, że okręty przepłynął w odległości przewyższającej zasięg torped, ale trzynaście minut później szczęście uśmiechnęło się do okrętu podwodnego. Krążownik zygzakując zmienił w odległości 5000 jardów, kurs na 30 stopni w stosunku do Skate. Był to ciężki krążownik klasy Kako, z pojedynczą nadbudówką, dwoma wieżami dziobowymi i jedną rufową, pomiędzy którymi na katapulcie znajdował się samolot rozpoznawczy. Niszczyciel eskortujący krążownik od jego prawej burty, płynął takim kursem, że w niedługim czasie znalazłby się przed dziobem okrętu podwodnego, zasłaniając krążownik. W tym momencie, z odległości 2300 jardów w kierunku krążownika, z wyrzutni dziobowych odpalono cztery torpedy. Skate spodziewając się ataku bombami głębinowymi, przygotował się do szybkiego zejścia na dużą głębokość. Podczas wykonywania tego manewru, usłyszano eksplozje trzech torped. Ostatnie spojrzenie przez peryskop, ukazało krążownik na tle zachodzącego słońca, otoczony kłębami dymu. W chwili gdy sonar zanotował czwarte trafienie, znajdujący się bliżej niszczyciel ruszył do ataku. Eskorta rozpoczęła ciężki atak, bombami głębinowymi, trwający przez następne 45 minut. Następnie natężenie ataku zmniejszyło się, ale trwał on z przerwami jeszcze przez godzinę, dopóki okręt podwodny nie wycofał się na wschód.

Dla Skate, bardzo ważne było uzyskanie potwierdzenia skutków ataku, dlatego też o godzinie 21:15 wynurzył się. Pomimo, że płomienie było widać z dużej odległości, okręt zamierzał zatoczyć koło i zająć pozycję, umożliwiającą w razie konieczności drugi atak. 0 godzinie 02:40, nad krążownikiem, zidentyfikowany później jako Agano, zamknęło się morze. Ponieważ minęła już północ, okręt znajdował się w strefie "bombardowania na ślepo". W czasie szybkiego przemieszczania się na zachód, w kierunku bezpiecznej strefy, Skate nadał meldunek o zatopieniu nieprzyjacielskiego okrętu. Parę godzin później zespół Task Force 58 dokończył dzieła, zatapiając niszczyciel Mikazi, który eskortował zatopiony przez Skate krążownik i na pokładzie którego znajdowali się ocaleni z niego rozbitkowie.

Był to ostatni atak przeprowadzony przez Skate, w ramach działań Piątej Floty. W czasie podejmowanych przez okręt kolejnych patroli, wykonał on kilka ataków, ale żaden z nich nie został uwieńczony zatopieniem lub uszkodzeniem jednostki przeciwnika. Podczas jednego z nocnych ataków, w rejonie Palau, przeprowadzonego na mały konwój płynący pod eskortą, przekonano się jak bardzo Japończycy bali się okrętów podwodnych. Wystrzelona torpedy typu Mark 14-3A, eksplodowała przedwcześnie niezbyt daleko od Skate. W chwilę potem rozpętało się piekielna kanonada, każda z jednostek płynących w konwoju otworzyła ogień ze wszystkiego co strzela, strzelano na wszystkie strony. Morze rozświetliło się kolorami. Wyglądało to jak pokaz sztucznych ogni.

Podczas piątego patrolu, na Morzu Ochockim, Skate zatopił Usugumo, duży niszczyciel klasy Fubaki. Następnie w czasie ostatniego patrolu, okręt dowodzony przez Komandora porucznika Richarda B. Lynch'a, penetrując pole minowe na Morzu Japońskim, zatopił duży okręt podwodny 1-122. Na koniec swojej kariery, ten sławny okręt sam stał się celem, podczas prób broni atomowej, przeprowadzanych na atolu Bikini w lipcu 1946 roku. Skate przetrwał skutki ataku, pomimo odniesienia bardzo znacznych uszkodzeń. Ostatecznie okręt spoczął na dnie u wybrzeży Kalifornii.

29.05.2001
19:16
smile
[2]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

- Bardzo dobry tekst. Na literówki nie zwracam uwagi, bo to tylko literówki. Od siebie tylko dodam że okręty podwodne US Navy miały duży udział w topieniu największych nawodnych jednostek japońskich. Lotniskowce Shokaku op. Cavalla, Taiho op. Albacore, Unryu op. Redfish, Shinano op.Archerfish, Chuiyo op.Sailfish, Taiyo op. Rasher, Unyo op. Barb, Nigitsu Maru op. Hake, Akitsu Maru op.Queenfish, Shinyo op.Spadfish. Pancernik Kongo op. Sealion. Oraz ciężkie krążowniki np. Kako, Atago, Maya i liczne okręty innych klas. Japończycy nie pozostawali dłużni, lotniskowce Wasp I-19, Yorktown I-168 oraz uszkodzenia okrętów w istotnych momentach np. Saratoga, North Carolina.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.