VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
Zostań polskim Bondem!
Pewna nielubiana gazeta przeprowadziła prowokację, podkładając na egzaminy do Agencji Wywiadu testowego gościa.
Korzyści:
- Ciekawa praca
-Wykształcenie wyższe niekonieczne
- 1500 na łapę/mies.
Pytania eliminacyjne:
1. Kto jest prezydentem Rosji?
2. Kiedy weszliśmy do NATO?
3. Kto jest zwierzchnikiem polskich sił zbrojnych?
4. Kto wyreżyserował "Ojca chrzestnego"?
5. Kto "Psy"?
6. Kto jest prezydentem USA?
7.Jak nazywa się premier Wielkiej Brytanii i brytyjski następca tronu?
8. Kto napisał "Romea i Julię"?
9. Kto "Potop"?
10. W jakim kraju leży Toskania?
11.Co jest stolicą Japonii?
12. Z języka angielskiego: zadać pytanie "jak się nazywam" i kupić bilet na pociąg do Londynu.
Nawet nie wiedziałem, że się nadaję:)) Życie jest piękne - zostaję polskim Bondem! Ktoś zgłasza się ze mną - potrzebuję soldnego partnera ;-)
Praetor [ Generaďż˝ ]
wbrew pozorom trakie pozoru latwiutkie pytania daja duza wiedze o czlowieku - musza wiedziec ze jestes ogolnie wyksztalcony, masz pewne zainteresowania ukierunkowane ( jest duza szansa ze kobieta, lub niektorzy faceci nie wie czyj jest ojciec chrzestny ) i daje to ogolne pojecie o tobie. Sama weryfikacja jest pozniej i jest wieloetapowa - mysle generalnie ze wiedza co robia
pozdrawiam
yediii [ also known as duszek ]
LOL
hehe :)
Scandal [ S P Q R ]
Te pytania wcale nie sa takie glupie... wbrew pozorom. Heh.... proste ale i tak trzeba wykazac sie wiedza ogolna...
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
Wygląda na to, że był to test ostateczny. Ale gość o imieniu Dominik odpadł na testach psychologicznych. Zacytuję je:
Dominik po psychouzupełnieniu w AW był lekko otępiały.
"
– Przylazł taki siwy, chudy dziadyga i przez 15 minut zmuszał mnie, żebym przyznał się, że odbywam stosunki kazirodcze z moją siostrzenicą.
– O kurwa – westchnęłam.
– Bo dureń zapytał mnie, z kim w rodzinie mam najlepszy kontakt. To mu powiedziałem, że z siostrzenicą, bo ma rok i w sumie nic nie gada. Potem wmawiał mi, że jestem kleptomanem, impotentem, alkoholikiem albo narkomanem, bo tak wyszło z analizy mojego pisma. Aż dziwne, że nie wydedukował, że jestem Żydem, Murzynem albo transwestytą. A i nie było pytania jakiego koloru jest czarna skrzynka zapisująca parametry lotu, nie?
– Bo ta skrzynka jest tak naprawdę pomarańczowa – odpowiadam, klepię mojego koleżkę po plecach i idziemy na piwo.
Po dwóch tygodniach przyszła odpowiedź z AW. Olali Dominika, nawet nie dopuścili go do badań lekarskich, zwłaszcza że pan superszpieg Wojtek powiedział: wystarczy mieć dwie ręce, nogi i badania zaliczone. No, ale tego już nie spraktykowaliśmy.
– Te, Dominik, naprawdę ty nic z tą siostrzenicą? – musiałam się upewnić po raz ostatni.
"