GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: CMBO kontra CMBB

31.08.2003
12:55
[1]

Marder [ Konsul ]

Forum CM: CMBO kontra CMBB

Witam,
Trochę mnie nie było, ale ostatnio nie mam zbyt wiele czasu. Jak widzę wiele się nie zmieniło. Pejotl wiecznie żywy i chyba już nie obrażony, Berger też mam nadzieję gdzie się w wątkach przewija :) jednak przejdzmy do rzeczy. Nie odkrywam żadnej Ameryki, ale ot tak chciałem rzucić pewną tezę że CMBO jest lepsze od CMBB. Rozpatruję oczywiście rozgrywkę z człowiekiem. Dlaczego lepsze ? "Jedynka" jest bardziej wyważona w sensie doboru sił i możliwości poszczególnych jednostek dzięki czemu obaj gracze dostają do ręki środki które mogą zadecydować o zwycięstwie. A to czy tak się stanie zależy tylko od ich umjejętności taktycznych. Ukształtowanie terenu i czas walki nie odgrywa tu dużej roli.
Natomiast "dwójka" jest grą w której decydującym czynnikiem okazuje się czas w którym przyjdzie się nam zmagać. Wiedza dotycząca tego co i kiedy jest dostępne często przesądza wynik walki szczególnie mniej doświadczonych graczy. Najprostszy przykład jaki mi sie nasuwa to owe nagminne stosowanie przez graczy radzieckich T-34 w początkowych latach wojny. Pojawienie się 4 maszyn tego typu w potyczce dwóch, trzech kompanii często przesądza jej wynik. A trzeba sobie powidzieć że biorąc pod uwagę realia historczne to tak na dobrą sprawę w walkach tej skali nie powinnien pojawiać się żaden tego typu pojazd, no może jeden i to wszystko. Przykłady można mnożyć, następne lata następne dysproporcje sprzętowo-jakościowe co dobrze zorientowani gracze skrupulatnie wykorzystują.
Oczywiście nie można CMBB spisywać w tym kontekście na straty. Wciąż jest grą ciekawą i dającą dużo satysfakcji. Najlepiej jednak sprawdza się w dobrze przygotowanych scenariuszach, a nie pojedynkach z drugim człowiekiem.

31.08.2003
14:20
smile
[2]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

^ bez sensu ^

moim zdaniem w BB wystarczy miec dobre wiadomosci na temat sprzetu, a wtedy gra jest wyruwnana i lepsza od BO

a co do uzywania pojazdow w proporcjach historycznych to w BO takze wcale nie jest to zruwnowazone wiec i tak nie ma o czym muwic :P

31.08.2003
14:41
[3]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

1. Są okresy w BB, w których walka jest mniej lub bardziej zbalansowana.
2. W BO często gracze umawiają się, że graja bez "potworów"; w BB można zrobić to samo.

31.08.2003
14:54
[4]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Marder--> dlatego w bb sa potrzebne zasady podobne do tych Kelly'go z BO. W Bo od biedy mozna grać wolna amerykanke. Natomiast w BB w niektorych okresach taki ME jest zbyt niezrownowazony. Proponuje pozbierac propozycje okresow gdzie sily obu stron sa zrownowazone lub też wyeliminowanie jakiegos sprzetu spowoduje lepszę zbilansowanie.

Moja propozycja gier w BB:
1.czerwiec-lipiec 42 duza liczbe T34 i moich ulubionych T70 rownowaza dlugolufowe stugi i pz4. Mozna grac i w pozniejszym okresie, wtedy niemieckie czolgi sa tansze, ale nalezy zrezygnowac z Tigerow.
2.polowa 43 Niemcy graja bez Tigerow i Panter. W tym okresie Niemcom IMO jest lzej niz w pkt 1.
3.41r Finlandia-z wykluczeniem T34, KV i T26E. Bez sniegu smg Rosjan rownowaza narciarze finscy. W sniegu Finowie maja przewage bo sowieccy narciarze nie sa tak obficie wyposazeni w smg. (pomysl czesciowo Roko)
4.Wegrzy vs Rumuni w 9.44. Tego ukladu nie rozgrywalem ale wydaje sie byc zrownowazony.

Poza czołgami jest rowniez problem smg. Nie do konca rozwiazuje go mniejsza ilosc amunicji w oddzialach smg. Jezeli sie nimi umiejetnie gra, czyli: skryte podejscie na ok 40m, szturm, odskok w razie niemozliwosci odrzucenia mieprzyjaciela to sa to prawdziwi kilersi. Drugi argument czyli wiekszy FP riffles to prawda ale dopiero powyzej 100m. A z tej odleglosci mozna liczyc na zadanie powaznych strat tylko oddzialom biegnacym po odkrytej przestrzeni.

We wczesniejszym okresie 41-42 rosyjskie oddzialy z pepeszami po czesci rownowaza finscy sissi i jaakari.
Potem od 44 pojawiaja sie niemieccy oddzialy smg.

Mozna ten problem po czesci rozwiazac ograniczajac uzycie oddzialow z smg. Z tym że szczegolnie u rosjan czesto "zwykle" pododdzialy maja kilka pepesz i moze sie okazac ze chociac druzyna niby nie smg czyli nie majaca 450 FP, ma jednak ok 250 Fp. I walczy przeciw zwyklym niemieckim riffles z ok 160 FP.

31.08.2003
15:05
smile
[5]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Rzeczywiscie BO jest o wiele prostszą grą , piechotą mozna (w sprzyjajacych warukach) obejśc całą mapę na biegu i jeszcze zaszturmować pozycje npla.W BB takie numery nie przejda i to wymaga już kombinacji no i uzycia wsparcia , czyli pjazdów ,dział itd. No i tu rzeczywiscie moze być wymagana podstawowa wiedza dla nowego gracza w którym roku co mozna efektywnie uzyć..(Ale ostatnio wyszedł na forum fantastyczny poradnik Pejlota i wszystko staje się jaśniejsze!) Wogóle w BB jest zawarty wiekszy okres wojny i wiadomo ,że bedzie więcej do przyswajania, a w BO to w zasadzie koniec wojny no i może się wydawać ze sprzet jest już zrównowazony...Ale jakoś przy grze w BO jest wiecej aspektów do omawiania w grze..A to zasady krótkiej 75, długiej, only strzelcy...itd.A w BB to okres , troszke o terenie i walczymy...Mapy są jakoś takie wieksze co deprymuje, lub kusi zastosować nową taktykę...Może i za bardzo czasem realistyczna , ale pamietajmy o tym ze przeciwnik również nie ma lekko . No i jak ktoś preferuje np. niemców to w rewanżu bedzie sie męczył ruskimi...Także myslę ,że każdy ma swoją grę , jedni wolą w BO a drudzy w BB..ale granie tylko w BO może się znudzić i naprawdę BB można polecić...Ciekawe jak nowa pozycja battlefrontu wpłynie na graczy i co bedzie na topie wsród tych tytułów...

31.08.2003
15:20
[6]

Sgt.Luke [ Konsul ]

Z tym że szczegolnie u rosjan czesto "zwykle" pododdzialy maja kilka pepesz i moze sie okazac ze chociac druzyna niby nie smg czyli nie majaca 450 FP, ma jednak ok 250 Fp. I walczy przeciw zwyklym niemieckim riffles z ok 160 FP.

To zakup Tank Hunterów! Są łatwi do ukrycia (2 osoby w teamie) i mają SMG, przez co stanowią dobre wsparcie dla piechoty, a także czyni ich jednostką idealną do działań na tyłach wroga (zwalczanie spotterów, moździerzy, niszczenie ciężarówek itp.).

31.08.2003
15:35
[7]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Obie gry są niewątpliwie świetne. Jednak to czego brakuje BB w stosunku to BO to dynamizm. Zanim piechota dojdzie na strategiczne pozycje minie około 10 tur-chyba że ktos zrobi desant który wiąże sie w tym wypadku z szybka bitwa pancerna(hi soldat :). W BO nieraz juz po 10 turach wynik bitwy jest rozstrzygniety. Mysle ze obie gry sa sobie rowne

31.08.2003
15:41
smile
[8]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

ZgReDeK --> ja tez mysle ze obie sa ruwnorzedne :))

kazda na swoj sposob jest urokliwa i to ze teraz wole grac w BB to nie znaczy ze jest lepsza tylko ze BO troche mi sie przejadlo :) ale po jakims czasie znowu bedzie powrot do korzeni :P

31.08.2003
15:52
[9]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

faloxxx->po paru porazkach z kłosiem pewno ci sie nie znudzi :)
ruwnorzędne-> czy aby napewno dobrze to napisales? :P

31.08.2003
15:56
[10]

Kłosiu [ Senator ]

PiotrMX --> BB jest zrownowazone na na combined arms, z wyjatkiem okresu do poczatkow 42 roku, gdy rosjanie maja lepsze czolgi. Potem niemcy maja potwory, ale albo sa zbyt drogie zeby zawazyly na wyniku, albo ruski maja juz na nie kontre. A gra unrestricted zawsze bedzie przypominac papier/nozyczki/kamien, bo tu wszystko zalezy od tego, czy trafisz z zakupami na zakupy przeciwnika. Tak samo jest i w BB i w BO.
Marder --> W BB mniej dynamiczne sa tylko walki piechoty. Cala sztuka polega na zmianie przyzwyczajen dotyczacych zakupow - mniej piechoty, wiecej wsparcia i pojazdow opancerzonych, wtedy walka jest jeszcze ostrzejsza niz w BO niekiedy :) Na poczatku tez myslalem, ze BB jest nudne, ale jak zaczela mi wychodzic walka piechota, to strwierdzilem, ze do BO juz nie wroce, ta gra jest w sumie zabawna ze swoimi sprintami pod ogniem, ale za malo realistyczna. BB o wiele bardziej mnie kreci :)

31.08.2003
16:00
smile
[11]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

ZgReDeK --> ruwnorzędne-> czy aby napewno dobrze to napisales? :P

w dzisiejszych czasach nic nie jest pewne, ale dla pocieszenia dam ci dobra rade - zajrzyj do slownika ortograficznego, tam napewno bedzie poprawna pisownia :P

31.08.2003
16:01
smile
[12]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Ot właśnie:D

31.08.2003
16:02
[13]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Ekhem to czywiście do postu Kłosia było:))

31.08.2003
16:03
[14]

Kłosiu [ Senator ]

Zawsze mnie bawi, jak ludzie twierdza , ze T34 jest gorszym czolgiem od na przyklad Tigera. Co z tego ze nie ma szans w starciu z Tigerem, jak taki tiger nie ma wplywu na bitwe, bo jest jeden, a rosjanie maja np 6 T34. Tiger stoi na szeryfa, a T34 chowajac sie przed nim masakruja niemiecka piechote. To wystarczy, zeby Tiger stal sie bezradny i zabil najwyzej kilkunastu piechurow. Ale nie, ludzie musza go zniszczyc ;) i traca czolgi bez sensu. Przeciez jak piechota niemiecka zacznie dostawac, to Tiger bedzie musial ruszyc im na pomoc i wczesniej czy pozniej sam wjedzie pod lufy. Tylko nieco cierpliwosci wystarczy :).

31.08.2003
16:14
smile
[15]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

kłosiu --> wczoraj tlomaczyles tą oczywista rzecz dla mnie :))
a dzisiaj juz dla calego forum :D
niedlogo zamierzam wyprobować tą taktyke :D

31.08.2003
16:15
[16]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

zgadzam się z piotremmx, przydały by się jakieś regóły alla fion kelly. właśnie skończyłem walke w czerwcu 41 w ktrej npl wyjechał mi 2xt34 i kv. moje 2xpzIII miały małe szanse : (. udało się zniszczyć tylko 1 t34 a kv pokonała piechota. za to ostatni t34 bezkarnie skasował mi pzIII, 53 żołnierzy kartaczami, spw, 150 ig. więc przydały by się jakieś zasady na ten okres, np że ruscy mogą kupić tylko jednego kv lub t34.

co do urokliwości, mnie uracza gra w którą odnosze akurat zwycięstwa :). BO i BB mają swoją specyfike i trzeba się dostosowywać do nich. mam nadzieje że w AK zostaną połączone najlepsze elementy poprzednich części a nie zwykłe dodanie tekstur i sprzętu do engineu BB.

31.08.2003
17:04
[17]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Kłosiu--> mi tez BB coraz bardziej sie podoba. szczególnie po ostatnich nie przegranych grach.
Combined arms może jest i rozwiazaniem ale szczegolnie u Niemcow moze ograniczac zakupy czolgow plutonami.
Bo czy mozna zaszalec majac 400pkt na Armor w grze na 2000pkt.
Wydaje mi sie, ze podobnie jak w Bo składy nawet w unrestricted beda zmiezały do zrownowazonych. Bez piechoty nawet majac same KT ciezko utrzymac flagi.
Co do dynamiki to IMO nie ma co n arzekac. Po prostu wszystko porusza sie leniwiej wiec niestety trzeba grac wiecej tur. Przy grze 2000pkt, 30 tur srednia mapa i gdy komp rozstawi flagi po calej mapie male sa szanse na zdobycie wszystkich.
Trzeba sie skoncentrowac na najcenniejszych starajac sie przy tym zadac przeciwnikowi max straty.
Co do szybkosci poruszania sie piechoty to wszystko w rekach gracza. jezeli dobrze sie zaplanuje trase jej przemieszczania z omijaniem bagien, duzych kompleksow lesnych i sprintu pod ostra gorke to chlopaki calkiem sprawnie sie poruszaja.

Dogon--> w BO szturmujesz bez wsparcia? I jakie masz efekty ? :-)


Najbardzie w BB brakuje mi sprawnych spoterow. I to nie nawet do uzycia podczas szturmu ale w obronie. Doszedlem juz do tego ze przy korzystnych warunkach koncetruje na froncie dlugosci do 200m, w lesie, 4 kompanie piechoty.
W BO przeciwnik, np Kłosiu :-), zaraz wymłocilby mnie 3x4,2 mort i po dwoch turach moglbym pakowac sie do domu.
W BB ludzie rzadziej bora wiecej artylerii, a jezeli juz to 81mm niewiele zaszkodza.
No i ta celnosc. Ostrzeliwujac przeciwnika, co prawda bez LOS ;-), ktory byl 300m na pn od spotera, oblozono ogniem obszar polozony 200m od spotera ale na zachod. Spoter byl sowiecki wiec pewnie bylo to bardzo realistyczne tylko po jaka ch...e mi taki spoter.

31.08.2003
17:14
[18]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PitrMx-----> Jeżeli w obronie to TRP jest bardzo efektywne:)))) Swoją drogą nie zauwazyłem większej celności jeśli spotter jest niemiecki naprzykład poprostu strzelanie bez LOS jest niewarte zachodu ;)

31.08.2003
17:25
[19]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

BamSey--> nieefektywne :-), tu sobie mozna zrobic krzywdę.

31.08.2003
17:27
smile
[20]

Dogon [ Generaďż˝ ]

PiotrMx--->czasem tak się zdarza ,ze siły pancerne są już rozbite , a czasem po prostu teren uniemozliwia wychylenie się jakiemuś pojazdowi (czołg lub jakieś działo sam) i człowiek jest zmuszony atakować tylko siłą zywą ...W BB nawet dobrze umiejscowony pluton z CKM ,lub 2 plutony (np. SMG ) moze powstrzymać przewazające siły atakujące bedące na czystym terenie..W BO to spokojnie mozna atakowac taki CKM mozna wziąśc do niewoli...
Ale generalnie lepiej zmiękczyć wroga , wiążąc ogień a atakować z innej strony...Każdy ma swą taktykę ale co by tu powiedzieć lepiej atakuje się w BO...piechotą ...W BB to już problem ...
Pozdrawiam!

31.08.2003
18:01
[21]

Kłosiu [ Senator ]

PiotrMx --> ja tam sie ciesze ze ludzie malo arty uzywaja. To prowadzi do masowania sil na bardzo malej przestrzeni i juz kilka razy zdobylem zdawaloby sie niezdobyte pozycje przez pomacanie tam mozdziezami 81mm ;). Tylko arty musi byc uzywana inaczej niz w BO, nie jako samodzielna bron, bo piechota o wiele szybciej podnosi sie z paniki. Przede wszystkim wrog musi byc zwiazany ogniem w czasie ostrzalu arty i szturm musi sie zaczac juz w czasie ostrzalu. Arty w BB to tylko kropla ktora przepelnia czare i powoduje ucieczke przeciwnika, ale sama nic nie zrobi.

31.08.2003
18:16
smile
[22]

PaZur76 [ Pretorianin ]

A tu to wciepnę : niech mi ktoś , bitte , przypomni na jaką odległość w BB działa rozkaz "assault" bo mi się nie chce gmerać w tym obszernym manualu ... Thx z góry .

31.08.2003
18:21
[23]

Marder [ Konsul ]

Dzięki ZgReDeK właśnie tego słowa mi brakowało - DYNAMIZM. To mi się podoba w BO. Kilka tur i rozpętuje się istne piekło. Szalone szturmy piechoty, pojazdy mijające się na 50 metrach, masakrujący ostrzał artylerii. A w BB w tym samym czasie nic, dłużyzna normalna dłużyzna. Piechota pokonuje 1/3 mapy robiąc pięć pikników na griila, pojazdy leniwie zmierzają na pozycje, spoterzy ostrzeliwują lasy i stepy w których nikogo już nie ma. Nie twierdzę że CMBB jest grą złą czy gorszą od BO. Poprostu jest inna i ta inność na razie mi się nie podoba. Może zmienię zdanie ale napewno nie teraz.

31.08.2003
18:46
[24]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Marder,ZgReDek---> Panowie zauwazcie ,ze w BB po prostu są duże mapy i dojście na miejsce piechoty to nie taka łatwa sprawa jak w BO.Tym bardziej ,ze w Bo w zasadzie mozna poruszać się biegiem bez strachu ,ze piechota padnie wyczerpana...w tej części (BB) niestety musimy więcej maszerować aby ludzie nie padli ze zmęczenia , co powoduje spowolnienie gry...no i rzeczywiście moze się wydawać gra pasywna przez pewien czas...Ale jakby w BO mapy były wieksze no i piechota była podatna bardziej na zmeczenie...byłoby tak samo...Ciekawie jak bedzie w CMAK..
PaZur76---> nie wiem dokładnie na jaką odległość mozna spokojnie uzywać tej komendy, ale wiem że im blizej tym lepiej...piechota przy tym rozkazie strasznie szybko się wyczerpuje z sił...i dlatego w zasadzie nie warto uzywać tego rozkazu (przynajmniej ja tak uwazam).Lepiej ( jak dla mnie) używać rozkazu "advance" (naprzód) bowiem piechota nie zalegnie za szybko pod obstrzałem i nie zmęczy się uzywając analogicznie assault...Ale na pewno inni (bardziej doświadczeni )gracze wytłumaczą Ci lepiej...

31.08.2003
19:21
[25]

Da real Odi [ Konsul ]

Piotr mx -----> dobry pomysl z tymi zasadami Fionna dla BB. Wspolnymi silami moznaby cos w tym watku ustalic, gdyby kazdy podal jakies propozycje. Ja ze swej strony przytaczam na koncu postu cytat o ustawieniach ME Wegry vs Rumuni z jednego z moich postow, podaje tez link do starego watku, w ktorym omawiane byly wlasnie ustawienia ME tych nacji, a takze ME wlosko-rosyjski

Co do Finow, to od sierpnia'44 (bodajze) dysponuja oni czteropojazdowymi plutonami dosc tanich StuGow (rarity standard +5 do +10 chyba...). Jesli umowic sie z przeciwnikiem na zakaz ISow, to spokojnie mozna sie mierzyc (finska piechotka - wiadomo: rulezzz!!!)

Co do ataku bez wsparcia w BO - no pewnie ze wsparcie jest potrzebne blablabla...Ale mam jedna taka walke, w ktorej atakuje flagi trzymane przez Kikasjana. Rzucilem cztery plutony piechoty, ktore biegnac przez pol mapy minely bunkry z km i dzialami (fakt,ze silnie zadymilem im LOS...) i wpadly na siedzace pod flagami pojedyncze plutony Szkopow. Sam sie do siebie smieje, jak to ogladam, bo w BB taka szarza zatrzymalaby sie po 50 metrach... A w BO moje druzyny biegaja za Hezterem i Jagdem i probuja je zarzucic granatami, biegaja miedzy kaemami, miedzy dzialami...Nic im sie nie dzieje. To wyglada troche jak szarancza ;) W BB nie do pomyslenia.

Co do spottera, to KLUCZOWE znaczenie ma LOS. Nawet green z LOSem trafia w cel, a vet bez LOSa moze nawet nie trafic w mape... (mi sie raz tak zdarzylo! :)))

No i zgadzam sie ze ten dynamizm z BO gdzies w BB uciekl. Ale za to BB jest duzo bardzej realistyczne.

Oto cytat:
"Troche dlubalem nad tym problemem (zbalansowanie meetingu Wegry vs Romania) i doszedlem do tego, ze najlepiej zagrac na ustawieniach: 1500pkt, unrestricted force mix i grajacy Wegrami moze dostac +25% pkt ale
TYLKO na plutonik PzIV (ktore Wegrzy maja 2.5 raza drozsze od Rumunow) lub PzIIIM (prawie rownie drogich).
Naturalnie konieczne jest wzajemne zaufanie tec etc

Unrestricted dlatego, ze w wypadku CA widelki punktowe Rumunow na armor sa duuuuzo wieksze niz Wegrow, i ci ostatni nic praktycznie nie moga kupic.

W tym momencie obie strony maja po plutonie PzIV (lub Wegrzy maja PzIIIM), kompanie piechoty (ew +1
plut, ale to juz zalezy od dalszego doboru), i troche wsparcia (ze 2-3 dziala, 2-3 spotterow, kilku tank hunterow
i ckm) i jest dosyc rowno, choc Rumuni maja lepsze dziala p-panc (dwa rodzaje w miare tanich 75mm m.in. z pociskami kumulacyjnymi, wegrzy natomiast maja 47mm, Pak38 i cholernie drogie 75mm!!), lepsza
piechote (dwukrotnie wieksza sila ognia, dobre nasycenie wsparciem), troszke wiecej pkt na wsparcie i moga sobie wziac pluton PzIV veteran, zamiast regular u Wegrow.
Wegrzy maja tylko jeden plus: ich tank hunterzy maja Panzerfausty 30. Mozna jednak powiedziec, ze obie strony przy tych ustawieniach sa juz dosc zbalansowane, choc Rumuni i tak maja lekka przewage"

31.08.2003
19:52
smile
[26]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

I Obserwatorzy artyleryjscy:
To chyba naturalne, że gdy cel nie jest w polu widzenia, to trudno podać jego koordynaty dla baterii. Już w którymś wątku pisał o tym Naczelnyk. I nie ma w tym nic dziwnego, że pudłuje się nawet o kilkaset metrów.
Inną sprawą jest czas namierzania. Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego włoski obserwator moździerzy kal. 81mm namierza aż 4 minuty? Czy włoscy artylerzyści byli aż tak tępi?

II Zasady do BB "a la Fionn"
Moim zdaniem nie są konieczne, bo:
1. Konieczne byłoby opracowanie odrębnych zasad dla różnych okresów (zmiany co 2-3 miesiące albo i cęściej)
2. I tak nie byłyby powszechnie obowiązujące.
3. O wiele łatwiej umówić się z przeciwnikiem przed konkretną walką, czego mamy nie brać.
Zanim jeszcze na stronie pojawiły się zasady Fionna do BO, często słyszałem od współgraczy: "Tylko nie bierz KT i JP" (zawsze się zastanawiałem, czy mogę wziąć JT ;-)); a ja na to: "Dobra, ale ty nie bierz Churchillów VIII i Jumbo". I to chyba wystarczy.

31.08.2003
20:00
smile
[27]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Panzer Jaeger----->"1. Konieczne byłoby opracowanie odrębnych zasad dla różnych okresów (zmiany co 2-3 miesiące albo i częściej)"

Świetne podsumowanie IMHO tak własinie by było:) Skończyło by się na tym że mozna by było grać tylko riflesami żadnych SMG, oraz PzIII i T-70:)

31.08.2003
20:18
[28]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Pj -->może byc taki skrót nicku? :-)
Umawianie sie w BO nie sluzy wyrownaniu szans tylko temu zeby w malych grach nie byc zaskakiwanym bronia na ktora nie mamy odpowiedzi. Natomiast w BB sa okresy kiedy TRZEBA sie umowic aby w miare rowni gracze mieli jednakowe szanse

Marder--> ales sie uparl co do tego dynamizmu. jak umiejetnie sie poruszasz pojazdami to jezdza tak samo szybko jak w BO. Tzn wg podanej predkosci. Jak nie wierzysz to sprawdz w watku dot testowania szybkosci. Wolniej obracaja sie w miejscu no i powolniej reaguja na rozkazy jezeli sa poza zasiegiem dowodzenia. Poza tym mapy sa wieksze. I inaczej zbudowane. W BO czesto posrodku mapy sa dolinki a w BB wzgorza lub wał. Cięzko znależć pozycje umozliwoajaca przestrzelenie calej mapy. Stad do pojedynkow dochodzi pozniej. W BO spoterzy zalatwiali wiecej spraw. W BB jak trafisz na dobrze umiejscowiony ppanc to czesto jedynym wyjsciem jest go obejsc a nie rozwalic spoterem czy zdjac za pomoca ataku piechoty.

Kłosiu-->to przyduszanie wroga spoterem 81mm musze jeszcze pocwiczyc. Poniewaz gram z reguly smg to musze byc ok 50-100m od pozycji wroga. A przy takiej odleglosci mozna oberwac ogorkami zniesionymi przez wiatr. No chyba zeby atakowac z wiatrem.

Szturm w czasie ostrzalu? czy chodzi Ci o to aby atakowac w turze kiedy konczy sie amunicja do spotera ale po jej skonczeniu. Czyli trzeba wyliczyc i uzyc PAUSE? Czy atakowac jeszcze jak spadaja wlasne pociski?

31.08.2003
21:10
[29]

Kłosiu [ Senator ]

Chodzi mi o to ze jak przerywamy ostrzal, to nasze oddzialy musza juz byc w ruchu i jakies 50m od pozycji wroga :). Czesc pewnie padnie od wlasnego ostrzalu, ale to sie oplaca. Tez jeszcze nie mam do konca tego opanowanego, ale wstepne proby w bitwach wypadaja zachecajaco ;)

31.08.2003
21:18
[30]

Kłosiu [ Senator ]

Acha, Marder --> dopiero w BB widac po co w ogole uzywano czolgow i calego sprzetu opancerzonego w walkach :) Po prostu sa w stanie posunac do przodu natarcie w przypadku silnego ognia broni recznej. Piechota wtedy pada i zawraca, a pojazdy opancerzone posuwaja sie do przodu i zduszaja opor na tyle zeby piechota mogla kontynuowac natarcie. W BO to tylko malo przydatne dodatki do piechoty, a w BB pare razy mialem sytuacje ze zwykly BA64 napadl i doslownie zniszczyl niemiecki pluton. Tu nawet pojazdy z jednym ckmem sa potega, a glowna bronia czolgow wcale nie jest dzialo, tylko kmy.

31.08.2003
21:20
[31]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Wypróbujcie dwóch spotterów. Jeden wali na ostro w pozycje wroga a drugiego trzeba skoordynować tak zeby przed atakiem naszej piechoty zrzucił dym na ten kawałek terenu którym trzeba przebiec. Piechota rusza w dymie wiec jest nieostrzeliwana i wiecej jej dobiega do celu oczywista trzeba wyliczyć mniej więcej kiedy przerwać ostrzał tego który wali na ostro ale nie trzeba tego robić z taka dokładnością kiedy byłby tylko on. Zresztą komu ja to mówie:)

31.08.2003
21:30
[32]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

BamSey--> ja bym dodał jeszcze jednego spotera... z ulotkami.

Czsami niezla zaslone dymna potrafia polozyc dzialo. 2 pociski dymne starcza aby zoslonic przecinke ktorej nie moze inaczej przeskoczyc piechota.

31.08.2003
21:41
smile
[33]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

PiotrMx ---> "Pj" może być, tylko żeby mnie ktoś nie pomylił z kimś innym.
Poza ulotkami przydałoby się zrzucać na pierwszą linię zasobniki z czekoladą i fajkami.

01.09.2003
13:40
[34]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PiotrMx----> Najlepsza jest do stawiania zasłon dymnych 150mm inf.gun, jeden pocisk smoke stawia pokazną zasłonę na kilka tur.

01.09.2003
13:51
[35]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

tak mi przyszło wczoraj do głowy takie cóś: jeśli jak niektórzy twierdzą reakcje piechoty są tak dobrze w BB pokazane to prosze mi wytłumaczyć jak walczono przed 2WŚ? no bo np w czasie wojen napoleońskich czy wojny secesyjnej nieraz stawały przed sobą dwa rzędy żołnierzy i bezceremonialnie waliło do siebie salwami. stosując tu engine BB to po pierwszej salwie obie strony powinny ze stanem pined lub panic leżeć w trawie. czy psychika ludzi i ich odporność aż tak się zmieniła? a jeśli jest w stan psychiki jak panic to czemu nie ma frenzy czy heroic?

01.09.2003
14:05
smile
[36]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

Guderian --> Niewypały osiągały wtedy do 15%, szybkość strzelania zmęczonych żołnierzy, a także celność spadały w krótkim czasie dwukrotnie, niektórzy żołnierze zapominali odpalać i ładowali tylko muszkiety, w zależności od błedów w celowaniu (za wysoko lub za nisko) skuteczność spadała do 5-10%, a jeszcze dodatkowo był dym, a także huk, który zrywał przy strzale. Jeżeli więc od jednej salwy padało kilku twoich kolegów, z czego na zawsze może ze dwóch (grube mundury, pasy, czaka irp. powodowały raczej kontuzje) to raczej kogoś przyzwyczajonego do tego nie wyprowadzało to z równowagi.
Wiem, na filmach to wygląda inaczej, ale czy wiesz ile kosztuje taśma filmowa, a poza tym trzeba ludzi nastawić patriotycznie :-)
Czytałem wspomnienia polskiego artylerzysty z czasów napoleońskich. Przy obleżeniu Smoleńska byli cały dzień pod ostrzałem, a zginęło w baterii chyba ze dwóch kanonierów. Po pierwszym strzalach wroga gen. Sowiński przekonał podwładnych, że nic im nie będzie i tak się stało. Nota bene gdy po zdobyciu Smoleńska weryfikowali swoje osiągnięcia, facet ustalił, że jego bateria przez cały dzień niewiele zniszczyła Rosjanom.

B.

01.09.2003
14:06
[37]

jp2 [ Generaďż˝ ]

->guderian
proponuje ustawic 2 baony rifles z low ammo (poprawka na szybkostrzelnosc) naprzeciw siebie i niech strzelaja, bedziesz mial wojne napoleonska.

01.09.2003
15:39
[38]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Guderian--> Właciwie Berger napisał o wszystkich aspektach prowadzenia walki ogniowej. Dodam tylko, ze predkosc poczatkowa pociskow byla tak mala, że czesto powodowały one raczej siniaki niz zabijaly. No chyba ze trafilo sie w zeby lub w oko. Wtedy bolalo bardziej. Poza tym walka czesto konczyla sie panika i ucieczka jednego oddzialu, ktorego straty mogly wynosic kilka procent.
A tak w ogole to sposob walki piechoty zmienil karabin maszynowy.

01.09.2003
15:57
[39]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

etam

01.09.2003
16:27
smile
[40]

Da real Odi [ Konsul ]

Guderian -----> I jeszcze jedna rzecz: dluga sluzba w wojsku i dyscyplina. Pare (parenascie?) lat musztry, defilad, cwiczen, mieszkania w koszarach w spartanskich warunkach, brutalnych oficerow i - last bat not da... - prowadzenia wojen (roznorakich: wojen pelnoskalowych, tlumienia rewolucji, zamieszek etc etc) wyrabialo w prostych zolnierzach niesamowita dyscypline. "Pan oficer kaze strzelac - strzelamy. Pan oficer ucieka - moze my tez powinnismy?" .Dzialala psychologia tlumu: robie to inni dookola.Inni stali - stalem i ja. Etc.
Juz nie mowiac o tym, ze ciasny,rowny szyk unimozliwial wahanie czy ucieczke. Na opornych,tchorzy i dezerterow czekaly wysokie kary.
Tyraliera powstaje dopiero w momencie armii rewolucyjnej - ideowej. Gdy zolnierze z wlasnej woli rwa sie do boju, mniejsze jest niebezpieczenstwo, ze pouciekaja...;)

01.09.2003
16:58
[41]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

odi ---> a na froncie wschodnim nie było kar za niewykonanie rozkazu? a może żołnierze nie mieli motywacji do działania? a może jednak wrażliwość piechoty w BB jest zbyt wielka (będe tą teze do znudzenia powtarzał). gdyby tak nie było to nikt by nic nie mówił o jej złym odwzorowaniu (pojedynków czołgów w BB jakoś nikt nie krytykuje, to chyba o czymś świadczy). nie raz słyszałem opinie jak koszmarnie ciężko przeprowadzić atak piechotą w BB, 50 m to za wielka przestrzeń aby myśleć o powodzeniu. w BO może rajdy piechoty były przegięte ale przynajmniej nie padali na ryj jak z 500m ktoś do nich strzelał a gdy musiałem rozbić pluton piechoty przy pomocy mojej kompanii to nie musiałem się stresować że bez wsparcia i długotrwałego ostrzału nie mam szans rozbić wroga. no i jeszcze raz zapytam, czemu w BB nie ma stanu morale frenzy czy heroic skoro jest panic?

01.09.2003
17:10
smile
[42]

Da real Odi [ Konsul ]

Guderian ----> Co do frenzy/heroic to pamietam ze w instrukcji co BO bylo napsane mniej wiecej cos takiego: "Pewna liczba druzyn, losowana przez komp na pocz walki - bodajze do 25% calosci sil - moze cechowac sie fanatyzmem. Nie daje sie spanikowac niczym - poza miotaczami ognia". O ile mnie pamiec nie myli - podczas tworzenia scenariusza w edytorze CMBB, jest mozliwosc ustawienia ilosci jednostek fanatycznych, wiec cos z tym musi byc na rzeczy (choc ja osobiscie rzadko zauwazam cos, co moznaby podciagnac pod fanatyzm...)

Ale fakt - przydalaby sie taka zmiana morale (np po wybiciu druzyny wroga, udanym ataku, podczas human wave) na jakies ponadnaturalne. Z drugiej strony - czy morale+2 u dowodcy nie pelni tej roli?

Przyczepiles sie do kar za niewykonanie rozkazu, a najwazniejsza czescia mojej wypowiedzi byla ta o dyscyplinie (brutalnie wpajanej przez WIELE LAT sluzby) i ciasnym szyku ;)

01.09.2003
17:24
[43]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

guderian--> Sań na polu, zacznij biec, a my ci puscimy serie z m60 nad głowa, zobacyzmy co zrobisz:), o samo co ja, pad na ziemie, i ucieczka do najbliższego schronienia. Żeby przebiec 30m pod ogniem, z karabinem w ręku dodatkowym sprzęcie i jeszcze skurwysynem który da ci kulke w plecy jak się zatrzymasz, to trzeba miec niezwykła wytrzymałośc psychiczną. a 500m to żadna odległość, kule dalej zabijaja a że są mniej celne??, Myslałbys o czymś takimim jak ci mg42 sieka nad głowa???

01.09.2003
17:28
[44]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

odi--> nie da się w edytorze ustalić które jednostki są fanatyczne, tylko ile procent !!!!! moze byc !!! fanatyczna.
mój post--> nie sań tylko Stań:)
guderian--> Słyszysz krzyki kolegów oraz wybuchy i gwizdy pocisków, i albo uciekniesz, albo będziesz dalej biegł (jednsotka fanatyczna w cmbb/bo), tacy zołnierze się rzadko zdarzają ale czasami podrywają reszte odziału do natarcia.

01.09.2003
20:44
[45]

BamSey [ Generaďż˝ ]

gen. płk H. Guderian----->" a na froncie wschodnim nie było kar za niewykonanie rozkazu? a może żołnierze nie mieli motywacji do działania? a może jednak wrażliwość piechoty w BB jest zbyt wielka (będe tą teze do znudzenia powtarzał). gdyby tak nie było to nikt by nic nie mówił o jej złym odwzorowaniu (pojedynków czołgów w BB jakoś nikt nie krytykuje, to chyba o czymś świadczy). nie raz słyszałem opinie jak koszmarnie ciężko przeprowadzić atak piechotą w BB, 50 m to za wielka przestrzeń aby myśleć o powodzeniu. w BO może rajdy piechoty były przegięte ale przynajmniej nie padali na ryj jak z 500m ktoś do nich strzelał a gdy musiałem rozbić pluton piechoty przy pomocy mojej kompanii to nie musiałem się stresować że bez wsparcia i długotrwałego ostrzału nie mam szans rozbić wroga. no i jeszcze raz zapytam, czemu w BB nie ma stanu morale frenzy czy heroic skoro jest panic?"

Nie zamierzam się naigrywać czy broń boże drwić, chcę poprostu powiedzieć ci coś czego nie powie ci nikt do kogo nigdy nie strzelano (ślepaków na poligonie nie liczę bo to równie realistyczne co strzelanie kulkami z farbą do kumpli) Kiedy do ciebie ktoś strzela nieważne z jakiej odległości to pierwsza myśl nie jest o tym zeby zbliżyć się do niego jeszcze bardziej niż się jest teraz. Pierwsza myśl jest podświadoma i objawia się wcale nie szukaniem schronienia tylko tym żeby zwieracze nie puściły i nie zesrać się w gacie ale i na to niekiedy moze być za pózno, drugi etap to totalne tzw zbaranienie czyli niemozność podjęcia jakiejlkolwiek decyzjii, trzeci etap to po drugiej kulce w twoja stronę i upewnieniu się primo że nie zostałeś trafiony pierwszą secundo że naprawdę walą do ciebie przychodzi etap czwarty czyli opamietanie i poszukanie osłony czy padniecia plackiem a na samym końcu dopiero odpowiedzenie ogniem o ile oczywista masz z czego odpowiedzieć.

Trzeba naprawdę sporo treningu i obycia (o ile to wogóle możliwe) żeby pozbyć się etapu od 1-3. Więc może wymagasz od swoich wojaków ciut za duzo?

No offense.

01.09.2003
21:16
[46]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

bamsey ---> a do ciebie strzelali że wiesz jakie są reakcje ludzi na wojnie? gdyby każdy żołnierz tak reagował nigdy do żadnej wojny by nie doszło bo wystarczyły by dwa strzały i koniec z ofensywą.

01.09.2003
21:36
[47]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Guderian-----> Ja nie pisałem o wojnie tam dochodzi jeszcze kilka innych czynników sam powinieneś wiedzieć jakich.

Na pierwsze pytanie--- Bez komentarza.

01.09.2003
22:04
[48]

Fario0 [ Chor��y ]

Widzę, że Guderian potrzebuje pomocy :). Popieram to co napisał. Tak się wszyscy zachwycają realizmem w BB, a według mnie zachowania piechoty są przegięte w drugą stronę w porównaniu z BO. Wielu z was czytało napewno wspomnienia żołnierzy z frontu wschodniego. Bardzo często powtarzaja się tam opisy piechoty radzieckiej atakującej uparcie bez zważania na straty. pytam gdie jest to odwzorowane w BB. Często się wręcz zdarza, że byle wystrzał powoduje zaleganie i odwrót czerwonoarmistów.

01.09.2003
22:10
[49]

PER_ [ Konsul ]

Hmm...ja w swoich lekko glupawych komentarzach do ostatnich bitew wyrazalem swoja dezaprobate dla CMBB, ale wynikalo to tylko i wylacznie z tego, ze - jak ktos tu na forum slusznie zauwazyl - swoja wiedze na temat II WS czerpalem z radzieckich filmow wojennych. Teraz moje zdanie jest zdziebko mniej radykalne :)) Wciaz wieksza przyjemnosc odczuwam grajac w CMBO, ale musze przyznac, ze powoli zaczynam oswajac sie ze specyfika zwiazana z CMBB, np. z koniecznoscia dostosowania taktyki, w zaleznosci od tego, ktora sie strona gra. Ponadto zaczynam sie oswajac z klimatem, tempem, zastosowaniem i skutecznoscia jednostek, wielkoscia terenu i innymi elementami, ktore odrozniaja te gre od jej pierwszej czesci.
Mysle, ze CMBB wymaga pewnej cierpliwosci... Po wstepnych meczarniach moze sie nawet zaczac podobac :))
Pozdrawiam

01.09.2003
22:35
[50]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

bamsey ---> jeszcze co do "teorii zwieraczy". grając w BB mam wrażenie że innymi zasadami rządzi się morale piechoty innej czołgistów. no bo jeżeli w panike wpada piechur któremu nad głową świszczą kule, ewenualnie ktoś kilku kolesi z jego plutonu pada martwych lub rannych, to czemu nie panikują czołgiści w których t34 strzela pantera, czasem trafia nie zwyżądzając strat pierwszym pociskiem. przecież mają równie duże szanse na śmierć co piechurzy. poza tym dowódcy czołgów jak tylko wychylą łeb są narażeni na ogień ckmów, snajperów i innego badziewia. stosując analogie do piechoty czołg ostrzeliwywany przez wroga (dzie daj bóg trafiony) powinien na wstecznym dać noge lub załoga powinna całkiem opuścić pojazd. czemu siętak nie dzieje? z prostej przyczyny - morale czołgistów jest dobrze odwzorowane w BB. piechurów nie.

02.09.2003
08:19
[51]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

Guderian --> Masz w odniesieniu do CMBB absolutną rację. Zastosowano jeden silnik do piechoty niemieckiej i radzieckiej. Piechota radziecka gdzieś do końca 1943 r. a i później się zdarzało atakowała gęstymi tyralierami, albo wręcz kupami. Z uwagi na wódkę, oficerów za plecami i NKWD z tyłu nikt nie miał prawa paść na ziemię. Dla Amerykanów jest to jednak niewyobrażalne. :-)
Ja to testowałem w scenariuszach ustawiając fanatyzm na maxa i wreszcie Rosjanie się mniej kładli na ziemię, za to straty w batalionie sięgały 400 ludzi. Amerykańcowi to się nie mieści w głowie, ale tak było.
Inna sprawa, że BTF chciało zrobić grę turniejową, a nie realistyczną symulację i dlatego starali się jakoś zbalansować obie strony ;-(((

Jednak patrząc na piechotę w ogóle trzeba powiedzieć jedno - naturalną tendencją piechura jest paść na ziemie i udawać naturalne pofałdowanie. Dlatego śmieszy mnie jak w CM piechurzy próbują czołgać się do lasków. W strachu wszyscy, poza paroma panikerami, trzymali by się każdej grudki ziemi, a nie biegali pod ogniem w te i we wte.

Pzdr

B.

02.09.2003
16:06
[52]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

berger ---> słuszne uwagi co do ruskich żołnierzy. ale nie widze problemu w zbalansowaniu gry gdy ruscy biegną tyralirą i dają się wystrzelać jak kaczki. ruskiej piechoty i tak zawsze było mnogo więc wystarczyło w BB stworzyć jakieś tanie odziały po 40 - 50 ptk za pluton (np kompanie karną) i po kłopocie. można sobie wtedy pozwolić na kilkaset trópów w natarciu bo i tak ma się dość piechoty. iloś tekompensuje jakość. natomiast chłopcy adolfa ze względu na co by nie mówić, w większości lepsze wyszkolenie niż ruskich zołnierzy (pomijając koniec wojny), też mogliby lepiej reagować na ostrzał.

zgadza się że naturalną reakcją piechura jest paść na ziemie. ale w BB nieraz piechur ma do lasku/domu 5 czy 10 metrów i zamiast zrobić jeszcze kilka kroków pada na ziemie i leży w panice lub o zgrozo zawraca i pod ostrzałem biegnie do punktu wyjścia przez otwartą przestrzeń. zgroza. żołnierze za szybko wogóle w panike wpadają. będąc ostrzelanym powinni paść i sie ostrzeliwywać bo to przecież jedyne co im może dupy uratować. ostatnio bluton smg wpadł mi pod ogień hmg, 1 trup a pozostałych 6 kolesi spanikowanych. nie ważne że odrazu skryli się przed ogniem i byli bezpieczni, oni przez 3 tury (3 minuty) nie mogli dojść do siebie. przecież na polu walki takie 3 minutowe sranie w gacie mogło by się dla nich skończyć śmiercią. tu nie ma co panikować tylko trzeba siąśćna dupie i filowa czy wróg zaraz skądś sięnie wychyli a nie czołgać się jak debile.

02.09.2003
16:24
[53]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

gen. płk H. Guderian - mi sie marzy cos takiego jak bylo w CC - oddanie morale kazdego zolnieza z osobna jego broni itp.... nie raz zdazaly sie sytuacje ze jakis wojak zwial gdzie pieprz rosnie, jeden wpadl w szal bojowy a reszat zachowywala sie normalnie..... I to wtedy bylo by prawdziwe.

W CM oddano bardzo dobrze pojedynki pancerne, a piechote potraktowano po macoszemu.

PS - nie zapomne mojej pierwszej gry z czlowiekiem w CC III - jeszcze w demko. Pojedynek jakiedos su z Tygrysem, rykoszety, panikujacego ladowniczego i te chwile napiecia czy naladuje dzialo czy nie czy zdazy i czy bedzie rykoszet....

02.09.2003
17:08
[54]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Ja tam , Panowie , nie wiem ale wydaje mi się , że takie roztrząsanie czy spanikowany oddział piechoty mając te kilka metrów do "zbawiennego" lasku powinien jeszcze zrobić te pare kroków w przód czy dać wsteczny powinniśmy zostawić ludziom z dyplomami psychologii lub psychiatrii bo chyba tylko oni potrafiliby udzielić rzeczowej i rzetelnej odpowiedzi ...
Więc nie bawmy się może w domorosłych psychologów ... Ja też tak potrafię i mogę np. napisać , że moim zdaniem część z tych kolesiów którym kule gwiżdżą nad głowami i którzy liczą sekundy do śmierci podniosła by jednak tyłek , dała ogień w podejrzany spot i ruszyła tam za wszelką cenę (wóz albo przewóz) ... No . Tak więc odpowiedż na pytanie jak działa instynkt samozachowawczy w takiej sytuacji zostawmy raczej facetom z dyplomami . Albo szwejom , którzy to przeżyli . A póki co żaden z nas nie był pod morderczym ogniem (i daj Boshe , żeby tak się nie stało nigdy ...) więc nie ma się co szarpać bo racja leży pewnie jak zwykle pośrodku ... A nie takie gdybanie :-/ ...

Btw , ja również uważam , że BB bliżej realizmowi niż BO (jeśli chodzi o piechotę) ... I tu maleńka i banalna "porada" dla tych , którym piechota zalega (a którzy może jeszcze na to nie wpadli) - używajcie "advance" zamiast "run" (czyli żegnajcie przyzwyczajenia z BO) , nawet w otwartym terenie (ale pod ogniem) gdzie paradoksalnie lepsze wydaje się "run" (bo niby szybciej zasuwają ale ... jacyś tacy miękcy są) ... (tutaj dzięki za oświecenie Bamseyowi)

Ale jeśli chcemy się dalej kłócić to wyjaśnijcie mi , drodzy piewcy realizmu w BB , taki motyw : dałem razu jednego HQ kompanii (nie ostrzeliwanej przez nikogo , nawet muchy im nad głowami nie bzykały a co dopiero kule) rozkaz "withdraw" na tyły (zależało mi na czasie więc nie bawiłem się w żadne "run" , "move" czy "advance") , goście od razu spanikowali (z czym się oczywiście jednak liczyłem) , wycofali się (nikt do nich nie walił) ale ... leżeli potem 2 tury jak ciapy "pinned" (przez co , ja się pytam ?!) i "taking cover" ... No i jak się to ma do realizmu , ha ?

02.09.2003
17:08
smile
[55]

PaZur76 [ Pretorianin ]

o właśnie - "oddanie morale kazdego zolnieza z osobna" - to jest to !

02.09.2003
17:15
[56]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

Rah V. Gelert ---> ja pamiętam jak w CC II koleś z tommy gunem wpadł w szał, sprintem dobiegł do niemieckiego okopu i wystrzelał całą drużyne wroga :)))) niestety dla niego takie bohaterstwo mu nie wystraczyło i pokusił się na rozbicie drugiej drużyny (chyba mażył mu się medal kongresu).

02.09.2003
18:45
[57]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PaZur76-----> Może to dlatego że głównodowodzący czyli Ty wrzasnął nagle ni z tego ni z owego "oooodwróóóót uciekajcie gdzie kto może", no to się chłopaki zestrachali pomysleli pewnie ze zaraz coś w nich pierdyknie i spieprzali jak najszybciej się dało a potem bali sie wychylić;))))

Ja tez wiele bym dał żeby morale było dla pojedyńczego żołnierza bo jednak bohaterowie sie zdarzali:)

02.09.2003
18:58
[58]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Guderian--> chyba za duzo wymagasz od piechurow. Polecam "Monte Cassino" Wańkowicza. Tam ostrzeliwywana piechota padala i kryla sie tam gdzie zastal ja ogien wroga. W wiekszosci wypadkow o jakims ostrzeliwywaniu sie nie bylo mowy. Jedyne co pozostawalo to lezec nieruchomo , czesto we na trupie kolegi z poprzedniego natarcia, udawac martwego i czekac na noc. Jezeli zolnierz padl i byl poza bezposrednim zasiegiem ognia. Tzn pociski walily w krawedz kamienia ktora znajdowala sie 5 cm wyzej od helmu to bylo wielkim bohaterstwem wytrzymac caly dzien w takim schronieniu. Najmniejszy ruch powodowal sciagnienie ognia nieprzyjaciela. Wiekszosc probowala sie cofac i wyczolgiwala sie z tego marnego schronienia obrywajac podczas odwrotu. Ogien z mg42 byl tak deprymujacy ze rzadko kto z pierwszej fali ataku jezeli przezyl mial ochote na czolganie sie do przodu i probowanie obezwladnienia gniazda ckm. Dopiero drugi rzut wiedzac juz gdzie sa stanowiska ogniowe, probowal wykorzystac teren i zblizyc sie do nich. Czasami sie udawalo.

02.09.2003
19:07
[59]

PaZur76 [ Pretorianin ]

czyli rozumiem , Bamsey , że HQ tej kompanii cechowało się , wbrew pełnionej funkcji , głębokim mongolizmem (nie obrażając nikogo) - no bo tylko chyba rozgarnięty inaczej może przeleżeć 2 tury srając w gacie zanim się zorientuje , że jednak nic w niego nie pierd***nie ;-D ...

02.09.2003
19:30
[60]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PaZur76----> Ja wole to rozumieć właśnie tak,tak jest wygodniej;)))))

Ps. Pliiiiczkiii;)

02.09.2003
19:42
[61]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

piotrmx ---> monte cassino to inna para kaloszy. zdobywanie gdziazd mg42 to też nic miłego. ale sam napisałeś że oni padali na mordy i szukali schronienia a nie panikowali i nie biegali jak wariaci dając sie wystrzelać. takich reakcji właśnie brakuje mi w BB. zresztą co innego ostrzeliwywać sie przed hmg a co innego przed drużyną rifles.

02.09.2003
20:27
[62]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Monte Cassino podalem jako przyklad. IMO jest tam doskonale opisane jak zachowuje sie piechota pod ostrzalem i co czuje zolnierz nad krorym przelatuja serie pociskow. W BB rzeczywiscie czesc zwiewa, ale spora czesc jednak pada i sie czolga. Nie wiem jak to bylo w rzeczywistosci na Ost Front ale chyba podobnie. Ale z tego co mi sie telepie po glowie to te ostatnie 10-20 metrow ktore trzeba przebiec do przodu to trudna sprawa. I tylko swietnie wyszkoleni zolnierze potrafia sie zmusic zeby zamiast odruchowo uciekac, probowac biec na przeciw lecacym kulom.

02.09.2003
21:05
smile
[63]

PaZur76 [ Pretorianin ]

a ja mam pytanie - czy wiatr w BB jest zmienny (tzn. chodzi mi o kierunek , czy się zmienia w trakcie rozgrywki) ?

bo miałem kiedyś taką sytuację , że wyznaczyłem spotterowi (81 mmm możdzierze jak dobrze pamiętam ...) cel , walnął , było żle , poprawka , znowu walnął i tym razem okej , więc skasowałem mu cel i dałem "hide" (bo nie chciałem jeszcze sprowadzać nawały , chciałem tylko sprawdzić celność) , po kilku czy kilkunastu turach , kiedy przyszedł czas znowu kazałem mu nawalać (w te poprawione i sprawdzone koordynaty) i ... przypierniczył w jakieś kolejne miejsce z kosmosu wzięte (położył mi wtedy skurczysyn całe natarcie bo zostało pare tur do końca i nie miało sensu znowu robić poprawek (czas) ; pamiętam , że marzyłem wtedy coby fajnie było w BB móc wieszać spotterów na drzewach ;-D - co za malowniczy widok - tu spotter na drzewie smętnie powiewający , tam spotter na drzewie ;-) ...)

02.09.2003
21:42
[64]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

PiotrMx --> ja tez o lezacych do nocy kompaniach czytalem jeszcze w innych ksiazkach (ale nie pomne - chyba o walkach 1 Armii w 45). Zolnierze woleli lezec nieruchomo i udawac kamienie niz czolgac (a juz nie daj Boze biegac) pod ogniem. No chyba, ze do lasu bylo 5 m. Mozna sie bylo doczolgac. :-)

B.

02.09.2003
22:49
[65]

Łukasz (lt) [ Junior ]

Dopiero co sie zarejestrowałem więc witam wszystkich graczy i forumowiczów.

Ja też czytałem Monte Cassino i z tego co pamiętam teren tej bitwy był typowo górski, tzn. mnóstwo kamieni i krzaków. Wańkowicz wielokrotnie opisywał żołnierzy którzy zalegli pod ogniem między głazami. Niestety nie mam książki i nie moge zacytować, ale pamiętam zdjęcia i wydaje mi się że taki teren odpowiada w CMBB polu o nazwie "rough". W grze exposure porównywalne z krzakami. W takiej ochronie piechota zachowuje się bardziej realistycznie. Pada plackiem i nie da sie jej ruszyc, jest "pinned", czas wykonania rozkazu czesto wynosi około minuty.
Szczegółowej relacji o ataku prowadzącym przez 300 m. łąki niestety nie czytałem.
Wydaje mi się, że programiści założyli, że na terenie "open", nie ma żadnej ochrony, trawa jest skoszona na wysokosci kostek, czyli wyglada jak takie kalifornijskie pole golfowe. Co mówi psychologia, kiedy leżysz, na środku boiska piłkarskiego, w okolicach bramki stoi spandau na trójnogu, a obsługujacy go faszysta obraca się ze sprzętem w twoją stronę?
Mimo problemów ze zwieraczami, każdy prędzej czy póżniej dojdzie do wniosku że lepiej sp... w stronę trybun.
Może lepiej by wszystko wyglądało, gdyby po prostu piechota nacierała po terenie o większej wartości "exposure".

02.09.2003
23:12
[66]

Atryda [ Chor��y ]

A propo monte cassino. Nie wiem czy zauwazyliscie jak duza role odgrywaly tam niemieckie mozdzierze. Nie ma tego w CM

03.09.2003
00:00
[67]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PaZur76----> Wiatr w czasie rozgrywki jest stały jeśli tak został ustawiony np NE i Still jeżeli jest ustawiony np na Wietrznie (podaje z nomenklatury mojej wersjii) to raczej mogą być porywy w rózne strony jak w zyciu bywa. Dlatego większość graczy uzywa ustawień Still dla wiatru wtedy maja mniej problemów z arty właśnie. Spotterzy tez nie zapamietują koordynat a raczej zapamietują ale na krótko(mówię o korygowaniu juz w czasie ostrzału) więc nie ma sensu wcześniej się wstrzeliwać IMHO.

Spotter w tej grze i tak najpierw strzela pocisk namierzajacy i jeżeli upadł on w polu jego widzenia to wtedy sam sobie skoryguje (mniej wiecej) ogień na wybrany przez ciebie cel.

Łukasz---->Aż tak że na boisku to nie, bo eksposure jednak jest ciut mniejsze:) Ale przyznaję ze nie oddaje to róznorodności choćby i najbardziej płaskiego wydawałoby się terenu.

03.09.2003
00:14
[68]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Łukasz-->cholera wie co czuje czlowiek lezacy na boisku i przyduszony ogniem z ckm. Moze malym palcem probuje sobie wykopac jakis dolek :-). Z tym rough chyba masz racje.
Co do MC to rzeczywiscie byly tam kamyki i glazy ale krzaczkow nie za bardzo. A juz napewno po trzech atakach :-)
Teraz teren jest calkiem niezle porosniety, nie tylko krzaki czyli makia ale rowniez pinnie czyli ichniejsze sosny. Jezeli jednak ktos czytal Wankowicza i ma troche wyobrazni przestrzennej jak ch... nacieralo sie na pozycje niemieckie.
z drogi pomiedzy cmantarzem a klasztorem, ktora lezy mniej wiecej w rzucie ostatniej linii obrony spadochroniarzy niemieckich, mieli oni piekny widok na cale pole bitwy. Szerokosc glownego pasa natarcia to bylo 2000m.

Berger--> rowniez w Kompanii Braci jest motyw kiedy to Winters podrywa swoich ludzi przygwozdzonych niemieckim ogniem, do ataku. Z tego co pamietal wiedzial ze lezac beda sukcesywnie wybijani i jedynym ratunkiem dla kompanii bylo szturm na niemieckie pozycje.
Z dodatkowych atrakcji pod MC bylo to ze czesto lezalo sie kolo trupow kolegow ktorzy polegli w pierwszym natarciu (chyba 12.05). A co sloneczko potrafi zrobic ze zwlok po kilku dniach nie trzeba chyba opisywac. Trupy z poprzednich natarc aliantow nie robily juz wiekszego wrazenia. Byly podsuszone.

Atryda-->szczegolnie niemieckie ktore byly tak paskudnie ukryte na pd stokach ze znajdowaly sie poza zasiegiem artylerii II Korpusu. Na blizsza odleglosc artylerie stromotorowa swietnie zastepowaly granaty.

03.09.2003
07:20
[69]

Kłosiu [ Senator ]

Guderian --> mi sie wydaje, ze po prostu atakujesz przez łąke na bardzo silny ogien i potem sie dziwisz, ze druzyny ci panikuja, ulegaja rozproszeniu i wieja. Mi bardzo rzadko piechota ucieka podczas natarcia, a juz na pewno nie pod ogniem ckmu strzelajacego z 500m. Jezeli ogien jest umiarkowanie silny, a ja nie kaze im biec, to nie panikuje, co najwyzej, jezeli nie wytrzymaja psychicznie, to wlasnie padaja i leza, albo czolgaja sie w strone oslony. Tak ze mysle, ze twoje przekonanie o nienormalnych reakcjach piechoty wynikaja po prostu ze zlych rozkazow. Choc zgadzam sie z opiniami o zlym odwzorowaniu rosyjskiej piechoty, zdarzylo mi sie pare razy zrobic udany atak human wave calym batalionem :)

03.09.2003
07:23
[70]

Kłosiu [ Senator ]

Bamsey --> poprawka. Nie wszyscy spotterzy daja pocisk namierzajacy, jedynie artyleria, haubice i armaty. Pociskow namierzajacych nie daja mozdzierze i arty rakietowa, wiec moze byc zawsze zniesienie salw dookola celu w promieniu jakichs 200m.

03.09.2003
11:24
smile
[71]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Klosiu - napisales to tak ze ktos moze zrozumiec ze arty rakietowa trafia z 200m dokladnoscia.... :)

03.09.2003
13:47
[72]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

kłosiu ---> dla jasności, mi BB w sumie się podoba, szybko się przestawiłem z BO na nowe regóły walki, pojołem gładko że rozkaz run nie nadaje sięw ataku i że lepiej żeby to npl atakował przez otwartą przestrzeń moje pozycje. ale i tak nie podoba mi się że nie raz piechota panikuje i kładzie sie w otwartym terenie lub biegnie do punktu wyjścia dając się po drodze wybić do nogi. ktoś tu opisywał przypadek wydania rozkazu odwrotu dla HQ i paniki jaką to wprowadziło pośród nich. dla mnie to najleprzy przykład absurdalnych zasad kieujących piechotą w BB.

03.09.2003
14:40
[73]

stary [ ZiP ]

porównywanie CMBB do CMBO to jakby porównywać szachy z warcabami. Każda z tych gier jest inna, choć na upartego można znaleźć pewne podobieństwa.

03.09.2003
15:37
[74]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Mi brakuje w cm-ach mozliwosci zakamuflowania bunkra (tego z drzewa) tak jak w monte cassino wańkowicza, ze odkrywa sę go dopiero jak zacznie sztrzelać:), to byłoby dopiero wyzwanie, rozwalić taki bunkier piechotą np jets w lesie (bunkier) i zaczyna sztrzelać i go nie widac, gdzie migaja nie wyrażne błyski za drzew

03.09.2003
15:58
[75]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

stary ---> "na upartego można znaleźć pewne podobieństwa." miedzy BB a BO - no weź mnie nie rozśmieszaj.

filip von ---> zgadzam się, było by miło mój kamuflować lepiej bunkry, ale równierz działą i czołgi. kupowało by się za 5 czy 10 ptk siatke maskującą czy coś w tym stylu i już łatwiej było by się bronić (choć w BB obrona i tak już jest prosta). ja bym jeszcze nie pogardził gdyby można bylo ponownie obsadzać załogami (nawet złożonymi ze zwykłej piechoty) opuszczonych dział, ckmów itp.

03.09.2003
16:00
[76]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

von Izabelin - generalnie maskowanie w CM lezy.....
a w obronie przeciez to jedna z wazniejszych rzeczy, szczegolnie jak jest to przygotowana obrona

03.09.2003
17:04
[77]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Kłosiu--------->"poprawka. Nie wszyscy spotterzy daja pocisk namierzajacy, jedynie artyleria, haubice i armaty. Pociskow namierzajacych nie daja mozdzierze i arty rakietowa, wiec moze byc zawsze zniesienie salw dookola celu w promieniu jakichs 200m"

Poprawki nie bedzie bo pozwolę sobie się z Toba nie zgodzić:) A to dlatego iż spotterzy możdzierzy zarówno ruscy jak i niemieccy strzelają jednak pocisk namierzajacy, dokładnie 30 sekund przed rozpoczeciem ostrzału wystrzeliwują jeden pocisk, sprawdż, ja sprawdzałem to na spotterach 80-cio i 120-to mm i w obu przypadkach dokłanie w 30 sek przed ostrzałem wala jeden pocisk namierzajacy do poprawki koordynat tak jak pisałem w poprzednim poście.

Co do rakietowych spotterów to zgoda oni wala odrazu salwą.

Oczywiście mówimy o CMBB.

03.09.2003
17:40
[78]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Stary--> BO i BB sa bardzo podobne. Szczegolnie jeze3li chodzi o taktyke walki. Oczywiscie szybkosc reakcji, zachowanie piechoty rola spoterow sa troche inne. Ale wiekszosc dobrych przyzwyczajen z BO dobrze sie sprawdza. Mowie to po ok 10 zakonczonych walkach w BB.
Z ciekawostek zauwazylem wieksze znaczenie w BB koncentracji wojska. Wynika to chyba z wiekszej mapy i innego uksztaltowania terenu. W BO dziala w grze na 2000 pkt czesto rozstawia sie na calym froncie w BB raczej nie. W BB jak wynika z moich doswiadczen szcegolnie grajac ruskimi nalezy grupowac czolgi w pancerne piesci.

03.09.2003
17:53
[79]

stary [ ZiP ]

Guderian, PiotrMX -> rozumiem, że przechodziliście z CMBO na CMBB, wtedy różnice są może mniej rażące. Spróbujcie popytać tych, co przechodzili w drugą stronę... Wiggins, do raportu!
Dla mnie różnice są podstawowe, w szczególności wykorzystanie HMG, spotterów, samolotów, czołgów... o rety, zaraz wymienię wszystkie rodzaje broni.

03.09.2003
18:42
[80]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Stary, to szczegoly techniczne. Zasady walki sa takie same.
HMG to jasne tu BB jest OK
spoterzy tu widze braki w BB
samoloty- a o co chodzi, bo najwieksze straty ponioslem od samolotow w BO. czyzbyi chodzilo o wiekszy wybor.
czolgi-nie widze roznic poza tym ze nalezy je bardziej koncentrowac w BB
piechota-na poczatku odczuwa sie duza roznice pozniej wlasciwie bez znaczenia. Tyle ze w BB nalezy grac ostrozniej. Wtedy sytuacje jakie opisuje Guderian, czyli paniczna ucieczka pod ogniem ckm, zdarza sie sporadycznie.

03.09.2003
19:22
[81]

Kłosiu [ Senator ]

Bamsey --> hmm skoro tak twierdzisz :) Wiem na pewno ze pociskow namierzajacych nie ma w mozdzierzach w BO, myslalem ze tak samo jest w BB. Moj blad :)

04.09.2003
01:37
smile
[82]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Chciałem spytać o kolejną rzecz .

Grałem przed momentem dla relaksu małą (300 pkt) potyczkę z kompem - Allied Probe (ja atakuję Polakami , mam 30% mniej wojska niż wróg) . Ustawiłem grę na 40 tur (variable) ale nie dane mi było skończyć ten maraton bo ... maszyna przerwała grę w 17 turze :-( ... No i zupełnie nie potrafię zrozumieć dlaczego ? Nie dawałem żadnego "cease fire" czy , broń Boshe :-) , "surrender" , morale było takie jak na skriniawce (wysokie) , z pola walki uciekła mi jedna drużyna SMG , druga drużyna Rifles została wybita do nogi ale to wszystkie moje straty . Reszta 2 plutonów była w dobrej kondycji (jeden miał tylko amunicję na wykończeniu) U Szkopów podobnie - drużyna i HQ plutonu wymiękły (reszta ok) , amunicji mieli od groma .... Więc ... why !? Naprawdę nie rozumiem tej sytuacji :-/ ... I powiem Wam jeszcze , że nie pierwszy raz się z tym spotykam ...

Ktoś mnie oświeci ? (znowu Bamsey ? :-)

04.09.2003
01:39
[83]

PaZur76 [ Pretorianin ]

qśwa , obrazek wcięło - w każdym bądż razie : Polacy (moi) - morale 73 victory 32 , Niemcy - morale 81 victory 68 ...

04.09.2003
01:47
[84]

PaZur76 [ Pretorianin ]

rycina coś się stawia :-/ ... ale straty były prawie identyczne po obu stronach (pare łbów w tą czy w tą) ...

04.09.2003
01:51
[85]

PaZur76 [ Pretorianin ]

ech ta skleroza - komp wyświetlił mniej więcej "Obie strony zgodziły się na Cease Fire (no ja nie , qrna chata ...) . Dostałeś Tacticala w plecy , dziadu "

04.09.2003
07:31
[86]

Kłosiu [ Senator ]

Normalne, gdy morale obu stron spadnie ponizej zdaje sie 25% to jest wymuszone cease fire.

04.09.2003
07:32
[87]

Kłosiu [ Senator ]

hmm nie doczytalem ze morale bylo wysokie... W takim razie nie wiem :)

04.09.2003
07:57
[88]

klod____ [ Generaďż˝ ]

Co do morale piechoty w BB i tego co pisal Bamsey
Czytał ktoś "W księżycową jasną noc" - to wspomnienia Wothona (tego od ptaśka) z wojny, morale piechoty w cmBB nie jest niskie, anie jednej anie drugiej strony. Takie jest moje zdanie. A Bamsey ma racje co do strachu i szoku. Kiedy jestes na wojnie jest gorzej bo to sie dziej nonstop i zagrozen jest wiecej.
CMBO - to gra na podobienstwo filmow propagandowych typu MARKET GARDEN - czyli rodzaj westernu
CMBB jest snacznie realniejsza, choc moim zdaniem piechota ciagle jest w tej grze zbyt odwazna - nieraz z atakujacych druzyn zostawalo po 2, 3 ludzi i oni nadal nacierali - nie wierze zeby to sie zdazalo naprawde.

Wszystkim co nie moga przyjac CMBB radze zeby odwstawili na 3 miesiace CMBO - pozniej zaobaczycie ze nie ma powrotu, nie ten poziom komplikacji :)

04.09.2003
10:00
[89]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Stary ---> Skoro wywolales mnie do tablicy...

Ja zaczalem przygode z CM od BB...BO jakos umknelo mojej uwadze. Kiedy dostalem w rece BO, natychmiast, z marszu zagralem z ZIPem lustrzanka...Zakupy zrobilem mniej wiecej takie, jak to ludzie na forum sie rozpisywali.

No i tu mozna by bylo zakonczyc moja opowiesc o BO, bo byly to ostatnie gry w bo.

NIE MA POROWNANIA.

To tak, jakbys przerzucil sie z Unreala czy Countera na Quake I.

04.09.2003
11:23
smile
[90]

stary [ ZiP ]

dzięki Wiggins, bo już myślałem, że tylko mi się wydaje że to dwie różne gry.
Mógłbym co prawda odnieść się do porównań szczegółowych PiotraMX "w zasadzie tak samo, ale..." i twierdzić, że właśnie to "ale" jest najważniejsze, ale po co?

Szef Wiggins powiedział:: NIE MA PORÓWNANIA. HOWGH.

04.09.2003
11:26
smile
[91]

stary [ ZiP ]

Klod! I Ty też z nami! dzięki, nareszcie będziemy mogli przekonać tych niedowiarków. Rzućcie CMBO w krzaczory albo do studni!

CMBB rządzi!!!

... choć pewnie już niedługo.....
....CMAK nadchodzi.....

04.09.2003
11:45
smile
[92]

stary [ ZiP ]

Kłosiu - co do zmiany w BB że pociskow namierzajacych nie ma w moździerzach w BO, a w BB już są: ponieważ w BO zawsze trafiały tam gdzie celowałeś a w BB już nie. Przykład z naszej walki: mój spotter musiał wycelować w Twoje nacierające SMG (wyliczyłem, że pojawią się obok moich pozycji za jakieś 10minut). Niestety mój spotter nie miał pola ostrzału, a więc:
1. namierzyłem w punkt, który chciałem ostrzelać
2. po 4 minutach obejrzałem gdzie spadł pocisk namierzający (400m SE od celu)
3. skorygowałem namierzanie: teraz celowałem o 400m NW od celu (gdzieś w środek moich pozycji, na szczęście tam też nie miałem LOS :)
4. pocisk namierzający spadł gdzie chciałem
5. zaatakowałeś tam gdzie chciałem i KIEDY chciałem
6. wynik ataku znasz :))))

04.09.2003
11:55
[93]

klod____ [ Generaďż˝ ]

stary---> postep jest nieunikniony
i dzieki bogu ze autorzy cm poprawiaja w grze nie tylko wodotryski
i jesli cmak bedzie o tyle lepszy od cmbb co bb od bo (ale namieszalem)
to ja niewiem jak my wszyscy znajdziemy czas na chopdzenie do pracy (a mlodzi do szkol ;))

04.09.2003
12:23
[94]

stary [ ZiP ]

Klod -> masz rację, po ukazaniu się CMAK zawiesimy stosunek pracy na czas nieokreślony :)
choć z drugiej strony obawiam się, że mój sprzęt może nie pociągnąć wymagań CMAK :((
wyjdzie w praniu

04.09.2003
12:27
[95]

Bombardier [ Konsul ]

A mnie wydaje się, że przy odrobinie dobrej woli można BO upodobnić nieco do BB - czytaj urealnić. Podstawowy problem z BO to piechota złożona z herosów i słabe ckm-y. Żeby to zmienić, zagrałem kilka scenariuszy z kompem (zresztą tylko tak gram) w BO nie uzywając opcji FAST MOVE dla piechoty i obniżając jej poziom o 1 w stosunku do oryginalnego scenariusza (green zamiast regular). Efekty od razu były widoczne. Szturm na gniazdo ckm zakończył się podobnie jak w BB czyli leżeniem plackiem w krzakach a nie rozniesieniem ckm, jak to miało miejsce do tej pory.
Czyli nie używamy FAST MOVE dla piechoty, gramy greenami i w ten sposób uzyskujemy choć namiastkę realizmu z BB. Bo dotychczasowe rajdy piechoty w BO może i zapewniały dynamiczną rozgrywkę, ale nie miały nic wspólnego z realizmem, co dla mnie jest bardzo ważne - traktuję serię CM bardziej jak symulator niż zwykłą rozrywkową gierkę.

04.09.2003
12:30
smile
[96]

stary [ ZiP ]

Bombardier - o to! to! niech dopiszą do tych niesławnych zasad Fionna "bez fast move" i brać piechotę max green i może coś z tego wyjdzie, choć to nadal nie będzie BB.

04.09.2003
12:41
[97]

Bombardier [ Konsul ]

Stary -> dzięki za poparcie. W ogóle należałoby opracować zasady realistycznej gry w BO i BB, takie zasady dla hardcorowców, krtórzy chcą zobaczyć jak to naprawdę było, a nie wygrać wszelkimi dostępnymi środkami (łącznie z wykorzystaniem słabości samej gry) kolejną ligową bitwę. Zasady te musiałyby uwzględniać, to co napisałem wyżej, sposób konstruowania realistycznej mapy (bo amerykański OPEN GROUND ma niewiele wspólnego z typowym pokryciem naszego terenu), łączność między poszczególnymi dowództwami i druzynami (szczególnie konsekwencje jej braku) itp. Może zrobilibyśmy coś takiego ... ?

04.09.2003
13:41
[98]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

stary, klod i inni co jeżdżą po BO a modlą się do BB ---> a może prawda jest taka że za słabi jesteście żeby nauczyć się walczyć w zmienionych warunkach jakie oferuje BO? a tekst że ja i piotrmx " przechodziliście z CMBO na CMBB, wtedy różnice są może mniej rażące" jest wręcz powalający. to tak jak by powiedzieć że ktoś kto jeździ mercem może nauczyć się jeździć betoniarką ale w drugą strone to już niemożliwe :P. "moim zdaniem piechota ciagle jest w tej grze zbyt odwazna - nieraz z atakujacych druzyn zostawalo po 2, 3 ludzi i oni nadal nacierali - nie wierze zeby to sie zdazalo naprawde" - nie wierzysz? to znaczy ze jesteś defetystą i do woja nigdy nie pujdziesz, chyba że do logistyki.

to by było na tyle mojej prowokacji i wkładania kija w mrowisko.

04.09.2003
14:33
[99]

klod____ [ Generaďż˝ ]

guderian---> " a może prawda jest taka że za słabi jesteście żeby nauczyć się walczyć w zmienionych warunkach jakie oferuje BO" - NIEPOZOSTAJE MI NIC INNEGO JAK UDOWODNIC CI KOT JEST SLABY
swoja droga zmienione warunki sa w BB, BO bylo wczesniej i niegram w nie juz wogole dlatego ze wyrabia zle nawyki ;)

04.09.2003
14:47
[100]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

klod ---> no to dalej, na co czekasz? udowodnij mi że się myle i zacznij grać w BO. a może należy jednak stworzyć super lige żeby dać wam jakąś motywacje?

04.09.2003
15:01
[101]

klod____ [ Generaďż˝ ]

guderian----> ja juz gralem cmbo - 2lata ponad - i mnie szczerze nudzi je "prostota"
moge Tobie udowodnic kto jest "slaby" choc pewnie w trakcie umre z nudow

04.09.2003
15:17
[102]

klod____ [ Generaďż˝ ]

guderian---> pozatym nie moge sie oprzec wrazeniu ze nalezysz to tego gatunku, co do dzisiaj twierdzi ze najlepiej z windowsow uzywac 98'ki (wczesniej twierdzili to samo o 95'ce), a wszyskto co nowe (i wymaga zmiany nawykow) jest beeeeee
Twoja argumentacje mozna latwo odwrocic moze to ty jestes "slaby" skoro nie potrafisz opanowac nowej, trudniejszej wersji gry

04.09.2003
16:29
[103]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

klod ---> nerwy ci puszczają? ja się już przestawiłem na BB i dobrze mi puki co idzie

04.09.2003
16:33
smile
[104]

stary [ ZiP ]

Bombardier -> z chęcią, szczegóły na GG lub bezpośrednim mailem, co by wątku nie zaśmiecać

04.09.2003
16:36
[105]

stary [ ZiP ]

Guderian -> mnie urzekło CMBO i grałbym w nie do dziś.... gdyby nie wyszło CMBB. Dopiero po rozegraniu kilku pierwszych bitew w CMBB zauważyłem pewne ułomności CMBO, do których teraz jakoś nie mogę się przekonać.
Choć chciałbym pograć Shermanami i Wolverinami, ale na silniku CMBB :((

Prawdopodobnie jak wyjdzie CMAK zrobię podobny ruch, tzn. CMBB pójdzie w odstawkę.

07.09.2003
15:08
[106]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PaZur76----->"Grałem przed momentem dla relaksu małą (300 pkt) potyczkę z kompem - Allied Probe (ja atakuję Polakami , mam 30% mniej wojska niż wróg) . Ustawiłem grę na 40 tur (variable) ale nie dane mi było skończyć ten maraton bo ... maszyna przerwała grę w 17 turze :-( ... No i zupełnie nie potrafię zrozumieć dlaczego ? Nie dawałem żadnego "cease fire" czy , broń Boshe :-) , "surrender" , morale było takie jak na skriniawce (wysokie) , z pola walki uciekła mi jedna drużyna SMG , druga drużyna Rifles została wybita do nogi ale to wszystkie moje straty . Reszta 2 plutonów była w dobrej kondycji (jeden miał tylko amunicję na wykończeniu) U Szkopów podobnie - drużyna i HQ plutonu wymiękły (reszta ok) , amunicji mieli od groma .... Więc ... why !? Naprawdę nie rozumiem tej sytuacji :-/ ... I powiem Wam jeszcze , że nie pierwszy raz się z tym spotykam"

No cóz zbadałem sprawę i niestety nie mogę potwierdzic twoich obserwacjii. Rozegrałem QB Probe kilka razy kilkoma nacjami robiłem wszystko zeby zmusić moich do kapitulacji tzn np brałem conscryptów,-30% stanu, dzieliłem wszystkie druzyny na halfsquady narażałem ich na ogromne straty pod ogniem wroga słowem robiłem wszystko zeby stało sie tak jak u ciebie ale niestety nic z tego nie wyszło i nigdy nie przerwało mi wcześniej np 17 turze jak tobie zawsze dociągłem do końca..z jednym wyjątkiem.

Kiedy morale moich wojsk spadło ponizej 25% (jak pisał Kłosiu) dopiero wtedy komp kończył walkę wypisujać komunikat ze obie strony zgodziły się na casefire

Właśnie co do casefire, w Probe twoim zadaniem jest próbny atak , zwiad walką czy jak to tam nazwiesz w każdym bądż razie niemcom nie zalezy na zadaniu ci strat czy wykonywaniu jakichkolwiek zbednych ruchów i dlatego komp przy grze Probe ma wciśnięte Casefire już w pierwszej turze tzn nawet bez wykonywania zadnych ruchów moimi wojakami i wciśnieciu C-F w pierwszej turze komunikat kompa brzmi jak wyżej że obie strony zgodziły się itp.

Wniosek wiec może być tylko jeden: to co dzieje się u ciebie musi, poprostu musi, mieć związek z morale twoich wojsk wtedy i tylko wtedy może wystąpić taki przypadek jak opisałeś wyżej. Ale skoro piszesz ze morale miałeś wysokie to naprawdę nie mam pojecia co się u ciebie porobiło:) Ja nie znam innego wyjaśnienia ale ja też mogę się mylić;)

Więc może ktoś potrafi wyjaśnić taki przypadek jaki ma PaZur inaczej niz ja??


07.09.2003
17:38
smile
[107]

GenLee [ Konsul ]

Bamsey------> dobrze mowisz, sam rowniez pokusilem sie o sprawdzenie i o CF nie bylo mowy.

PaZur--------> moze Ci sie CF wcisnelo? ;))))

07.09.2003
20:23
[108]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Dzięki , Bamsey , za zbadanie sprawy .

Co do przypadkowego wciśnięcia przeze mnie "Cease Fire" - odpada , zwracam na to szczególną uwagę i nie wciskam .

Morale , powtarzam , jest wysokie po obu stronach .

Może przy "probe" ta granica morale przy której komp automatycznie przerywa walkę jest o wiele wyższa (ale aż 70-80 ???)

Podejrzewam , że to po prostu wina ... pirackiej wersji gry , jest po prostu skaszaniona :-( ... Już nawet nie gram tych "wprawek" bo od czasu opisania tego problemu rozegrałem kilka i wszystkie (!) maszyna przerwała :-((((((//// ...

07.09.2003
20:35
[109]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

mi raz się zdarzyło że komp przerwał gre bez żadnego widocznego powodu. morale obu str było wysokie, połowa tur za nami. mi isę wydaje że to jakiś błąd programu i tyle

07.09.2003
21:19
smile
[110]

PaZur76 [ Pretorianin ]

"(...) mi isę wydaje że to jakiś błąd programu i tyle"

lekkie masz podejscie , Guderian :-/ ... tylko , że jak będziesz kiedyś chciał trochę poćwiczyć z kompem przed zagraniem z żywym ludziem (a wydaje mi się , że te ustawienia , które opisałem (probe , - ileś % sił u atakującego coby punktowo było po równo) dosyć dobrze symulują taki typowy ME z człowiekiem bo czystych ME z kompem nie warto grać bo jest daremny) to nie poćwiczysz ... bo ci przerwie ... i tyle ...

08.09.2003
11:30
[111]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PaZur76---->"Może przy "probe" ta granica morale przy której komp automatycznie przerywa walkę jest o wiele wyższa (ale aż 70-80 ???)"

Nie to też nie to. Przerywa tylko wtedy kiedy morale wojsk spada ponizej 25% sprawdzałem kilkukrotnie.

08.09.2003
14:20
[112]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

Może zadecydowały straty wojsk.

08.09.2003
15:07
[113]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

PaZur76 ---> "lekkie masz podejscie , Guderian" - a jakiem mam mieć podejście? stresować się i obryzać pazury? :)

11.09.2003
18:30
[114]

dw4rf [ Generał ]

> "Może przy "probe" ta granica morale przy której komp automatycznie przerywa walkę jest o wiele wyższa (ale aż 70-80 ???)"

Mi się też to zdarzyło w grze typu probe z kompem -> odsyłam do wątku o scenariuszu "Cementary Hill" - jest to nawet na screenie. Morale wysokie (70-75%), ale minęła przynajmniej połowa walki (12 z 20+ tur)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.