bardzosmutnyczlowiek [ Junior ]
Dlaczego boje się...
ehh... DLACZEGO BOJE SIĘ WALKI ?!? dlaczego boje się bić ? od wielu osób jestem silniejszy i bardziej wytrzymały na ból (tego nie widać ale tak jest, przypadkiem to stwierdziłem), ale boje siębić, dopiero gdy naprawde sięzdenerwuje (wpadne we wściekłość) to moge się bić... nie rozumiem tego, taki bezpodstawny strach... Niestety przez ten strach przez całą podstawówke miałęm problemy z "kolegami", a nawet teraz nie mam żadnego "Kumpla"... ehh a to wszystko efekt tego że boje sie bić, imho ot jest skutk iem wychowania, byłem wychowywany przez BARDZO długi okres czas uprzez kobiety, najbierw babcia, później troche ojciec, a następnie siostra i matka, no i mamy efekt... ehh zastanawiam sie czy można cośna to poradzić ? przecież nie moge tak żyć.... może wiecie co z tym zrobić...
amoreg1234 [ użytkownik ]
bo cienas jestes. jestem silniejszy od innych ale sie boje... hahaha LOL~!!!!
QrKo [ Enslaved One ]
no coz tak bywa
sam mam podobny problem
Buczo_cm [ Mikado ]
Ja nie biłem się od podstawówki i jakoś nie zauważyłem żey ktoś mnie przez to dyskryminował :/
mORfeOoSH [ NULL ]
hehe... Vein? ;)
griz636 [ Jimmi ]
Zapisz się na boks.
Hary_in da house [ tylko Hary ]
Czlowieku tak bywa jeden ma jaj a drugi nie
BoyLer [ tribunus plebis ]
Za bardzo nie wiem co ma umiejętnośc bicia sie do poznawania kumpli. Sam przyznam nigdy sie z nikim nie biłem (mam 19 lat), a kumpli mam multum. Aha uprzedzając pytania, drobny i słaby nie jestem.
Chupacabra [ Senator ]
a co, masz jakies kompleksy, czy chcesz panienkom zaimponowac, czy zaczac zarabiac??
Satoru [ Child of the Damned ]
A ja Ci powiem, że jestem baba, swego czasu (w podstawówce) tłukłam się bez żadnych oporów. To chyba kwestia charakteru, bo jestem cholernie nadpobudliwa i to tylko chwila doprowadzić mnie do furii.
Soulcatcher [ Prefekt ]
boisz się bić ponieważ tak uksztautowała cię nasza cywilizacja, w nie biciu się nie ma niczego złego, takiego właśnie zachowania oczekuje od ciebie społeczeństwo
w biciu się nie ma niczego przyjemniego poza chwilową euforią na skutek skoku adrenaliny, potem tylko siniaki bolą
griz636 [ Jimmi ]
Czasami jednak są takie sytuacje, że trzeba umieć przywalić.
Vein [ Sannin ]
hmm co by tu na to poradzić, najlepiej zapisz się na np Karate.. może to nie rozwiąże całęgo twojego problemu... ale przynajmniej będziesz miałwiękrząpewność siebie.... ja mam podobne problemy... no ale cóż, trzeba żyć ! :P
bardzosmutnyczlowiek [ Junior ]
chupacabra - nie nie chce nikomu imponować, a zarobki... raczej jestem zbyt inteligentny by zarabiać bijąc się...
morfeoosh - Vein ? nie znam Veina...
Hary_in da house [ tylko Hary ]
Karate ma zasady i do walki na ulicy to sie zda na tyle ze mozesz kogos rozsmieszyc na smierc
Fett [ Avatar ]
mam 15 lat i biłem sie kilka razy (goscia za bary i na ziemie go) takie niewielkie co. Udało mi sie tak wykombinowac że to że sie nie bije to taki szpanik dla kumli ;)
Satoru pokazuje pazurki ;)
Głowa do wycierania [ Pretorianin ]
stan przed lustrem i wzbudz w sobie olbrzymi ladunek nienawisci do czegokolwiek . nastepnie wyladuj nienawisc i napiecie emocjonalne, okladajac sie piesciami z calej sily i po calym ciele (uwazaj na niektore miejsca) . to powinno zniszczyc w tobie strach przed bojka . jesli w ostatniej chwili stracisz odwage do takiego wyladowania napiecia, pozostaje tylko samogwalt, ktory przyniesie ukojenie ale problemu nie rozwiaze .
Vein [ Sannin ]
Hary_ ... - wiesz wiyobraź sobie że wiem że karate ma zasady, ale czy zasady nie sąpoto by je łamać ?? zasady obowiązują tlyko na treningach oraz np na zawodach (bezsens), przy normalnej bójce nie będziesz stosował zasad (np jest zabronione kopnięcie w krocze, uderzenie w twarz oarz chwytanie za ubranie), porpstu walczysz, nie zwaraacasz uwagi na takie rzeczy, ale np musisz wyrobić sobie np nawyk zasłąniania twarzy, ponieważ na treningach ciebie tego nie nauczą (zasady...)
Garbizaur [ CLS ]
Nie przejmuj się. Bicie nie jest najważniejszą rzeczą w życiu. Można bez tego jakoś przeżyć.
Hary_in da house [ tylko Hary ]
Czlowieku ale jak bedziesz jakies debilstaw odwalal przed gosciem co nie bedzie czekal az cos zrobisz tylko ci zasadzi kopa i zadne uniki i chwyty nie pomogą bo jak sie zaslonisz reko to najwyzej ci gosc zlamie a karate to tak naprawde polega nie na walce ze ma gosc goscia rozlozyc na macie tylko chodzi o technike a jak chce walczyc to niech sie zapisze na tekłondo albo kik boxing
QrKo [ Enslaved One ]
wkurwiają nie tacy ludzie jak amoreg1234 czy głowa do wycierania
piszą tutaj bo chcą sobie jaja zrobic labo nabić posty
człowieku jak nie masz akiegoś normalnego pomysłu,
albo nie znasz się na ludzkiej psychice to się niw wymądżaj...
jak nie umiesz człowieka zrozumieć to masz pecha i tyle...
inni ludzie jakoś zrozumieli prblem i staraja się pomóc,
a nie wyśmać i ubliżyć...
nie ruzumiem takich ludzi jak wy...
i popieram większość wypowiadających się tutaj, że bicie nie jest niezbędne do życia
i nie żyje się, żeby bić, tyko bije się, żeby żyć...
Vein [ Sannin ]
Hary_.. - ZA DUŻO FILMÓ !! jakie debilstwa wyprawiał ? czy ty kurwa mać byłeś kiedyś na treningu KARATE ?!?! WYOBRAŹ SOBIE ŻE JA TRENOWAŁĘM KARATE !!! Żadnych debilstw sie nie odprawisa, tylko w filmach przed każda walka wykonujesz tysiac zbednych ruchów, każdy cios jest wyprowadzany jak najszyb cciej, przeciwnik nie może sie pspodziewać twojego następnego ruchu, ale ty musisz być przygotowany by zablokować jego ! geez ale idiota...
hetman [ Generaďż˝ ]
Bradzosmutnyczlowieku > Wlasnie to Cie odróżnia od małpy kolego :) Czlowiek powinien kierowac sie rozumem i wszystkie problemy za jego pomoca rozwiazywac :)
Głowa do wycierania [ Pretorianin ]
QrKo - dobry jestes . przejrzales mnie . od nabijania postow rosnie mi czlonek !!
spojrz teraz chlopcze na trzeci post w tym watku .
co widzisz ?
obszerny, pelen niezbednych rad, bardzo bogaty merytorycznie kawal tekstu czy zlepek bezwartosciowych dwoch linijek ?
+1
KaGieBe [ !!! ]
boisz sie bic.... hm... poradze ci tylko tyle pokaz ze nie jestes slabszy od innych... ludzie w dzisiejszych czasach lubia sie pastwic nad slabszymi ale psychicznie tak juz jest!
a ty nie daj sie walcz jak tylko mozesz... jestes silny i i lepszy od innych w biciu czy cos ... ale nie chcesz uderzyc?? hm to nie jest wada powazna.. po prostu jestes madry... wolisz zalatwic sprawy po dobroci.. jednak nie mozesz byc cieniasem pokaz czasami swoja meskosc
QrKo [ Enslaved One ]
kahiebe - masz racje, to że sprawy woli się rozwiązywać po dobroci, niż bujką to siedzie gdzieś w ludzkiej psychice (tak jak np. lęk wysokości), są ludzie, którzy z tym walczą i jednym się udaje drugim nie...
spójrz na to inaczej masz napewno kilka zalet, których innym brak, jakaś być może nietypowa umiejętność, z której możesz być dumny...
musisz się zaakceptować
Vader [ Senator ]
A po co sie bic ? Po co Ci sila miesni ? Moze daj przyklad temu swiatu i zacznij rozwiazywac problemy metoda racjonalnego argumentu ? Ja nigdy nie uzylem przemocy fizycznej i niezamierzam. Chocby po to by moc na starosc nazwac sie czlowiekiem a nie neandertalczykiem z buszu ktory pomylil cywilizacje z dzungla.
(od razu uprzedzam wypowiedzi osob ktore wypomna mi ze cywilizacja to jedna wielka dzungla ze swoim odwiecznym prawem: swiat jest taki jakim go tworzymy, a jako istoty racjonalne zdolne do kreatywnego i abstrakcyjnego myslenia - powinnismy wykazywac sie czyms wiecej niz wyladowywaniem pierwotnych instynkow na otoczeniu. )
rolo [ Centurion ]
Kwiestia charakteru i tyle,dorośniesz to się zmieni sytuacja,to przyjdzie z wiekiem ,parę razy się poszarpiesz to nabieżesz pewności siebie(idź do wojska ,powinno pomóc),a potem to spoko ,najlepiej być spokojnym człowiekiem ale i pewnym siebie a nie każdemu kogo zobaczysz dawać w ryj.Pozatym jak radzą koledzy zapisz się do jakiegoś klubu spotkania na macie czy ringu -zawody fullkontakt na pewno pomogą.
Moby7777 [ Konsul ]
Ja sam zawsze tak naprawde unikam walki. Nie chodzi o to ze sie boje czy ze jestem slabszy... po prostu tego unikam. Mimo to mam wielu znajomych i jakos narzekac nie moge.
Piszesz ze masz problemy z powodu strachu a zaraz potem ze jestes inteligentny. Wiec wykorzystaj intelekt! Nie prowokuj bojki ale w razie czego stocz potyczke slowna! Unikniesz tego, czego sie boisz a rownoczesnie pokazesz ze umiesz sie bronic. Oczywiscie nie schodz do poziomu typu "gópi gópku ty" albo "pierdol sie jebaku niedorobiony" tylko staraj sie kontrowac wszystkie mozliwe argumenty. Takie podejscie nie tylko zapewni Ci znajomych ale takze sprawi ze znajomi ci beda jakby bardziej odpowiedni intelektualnie dla Ciebie. Sam na przyklad unikam znajomosci z gatunku dresow...
kakoon [ Generaďż˝ ]
czlowieku, po pierwsze to fakt iz nie masz kolegow na pewno nie wynika z tego ze nie chcesz sie bic. (chyba ze cale twoje otoczenie to polmozgi, ale w takim wypadku musisz postarac sie zmienic krag towarzyski)
jak juz pare osob tu powiedzialo - czlowiek ma rozum(w kazdym razie tak mowia) i powinien sie jak najrzadziej "staczac" do silowego rozwiazania konfliktu,
oczywiscie jednak czasem sytuacja moze wymagac tego aby komus przylozyc - i jesli chcesz miec pewnosc ze bedziesz wiedzial jak w takiej sytuacji kryzysowej sie zachowac to zapisz sie wlasnie na kick boxing, gdzie mniej wiecej po pol roku zaczna sie lekkie sparingi, poza tym nauczysz sie postawy etc.
Jednak przede wszystkm pamietaj, ze jesli kogokolwiek uderzysz musisz liczyc sie z konsekwencjami ktore (wiem to z wlasnego przykladu) moga okazac sie baaardzo smutne, i hajsochlonne. Musisz tez zawsze zdaeac sobie z tego sprawe ze kiedy podniesiesz na kogos reke to przypadek czy jak chcesz zly los - moze sprawic ze KOGOS ZABIJESZ
a to juz nie brzmi tak fajnie coo ?
rg [ Zbok Leśny ]
Heh... Ja od niecalego miesiaca mam 16 lat... I tez nigdy nie mial;em okazji zeby tluc sie z kims tak naprawde... Staram sie nie byc konfliktowy... Albo kontrolowac na tyle sytuacje, zeby nie doszlo do rekoczynow... Trudno wytlumaczyc... ;)
Vein > ok... ale po co chodzic na karate a pozniej podyfikowac je sobie na potrzeby ulicy? Karate to imho sport taki sam jak plywanie czy pilka nozna...
A jak chcesz sie nauczyc bic (raczej nauczyc samoobrony) to moze warto zainteresowac sie jakim KravMaga czy cos gdzie nie ma ze nie mozna po twarzy czy w krocze... Moze dac sobie spokoj z okrzykami i ta cala filozofa wschodu? ;>
Ficket [ BMX ]
Ja też staram się nie bić (w ogóle w życiu chyba się tylko 3 razy biłem, ale to też nie tak poważnie :D) bo i nie wiem po co...
Vein [ Sannin ]
rhg -by nauczyć się krav maga to najpierw musisz właśnie potrenowaćinne sztuki walki przez kilka lat, a pozatym KARATE TO NIE JEST SPORT !!! niestety z tego został zrobiony sport, ale to jest sztuka walki, założyłem ten wątek bo wieidzałęm że wiele osób ma podobne problemy ! chcialem zbaczyć kto je ma, i odpowiedzialem "Sam sobie" na te pytanie, i imgho moja odpowiedź jest poprawna, ale myśloałę że ktoś powie coś bardziej sensownego... no nic...
kakoon - "sparingi" (czyli KATA) w karate zaczynaja sie zazwyczaj po kilku treningach, no ale nic... a co do tego że kogoś zabije... hmm jak w samoobronie to niewiem jak by to było w polsce, czesto osoba która siębroniła ma więkrze kłopoty niżnapastnik (czesto ofiara siedzi w wiezieniu a napastnik dalej kradnie czy bije...)
Pocałunek Glisty [ Legionista ]
kakoon---> 100%-towe poparcie dla Twojej wypowiedzi
gorzej jakbys sie bal ciemnosci czy cos w tym stylu daj sobie spokoj przeciez to ze nie chcesz sie bic nie robi z Ciebie jakiegos palanta a wrecz przeciwnie gorzej jednak kiedy przykladem mojego bylego bedziesz sie chowal za swoja dziewczyna jak tylko cos sie bedzie dzialo
slowik [ Legend ]
ja sam nie lubie sie bic i nie lubilem a czasami trzeba bylo komus niestety przywalic nastepnym razem nie probowali :) wole sobie poradzic z problemem za pomoca rozsadnych argumetow bez zadnej przemocy
fizyczne argumenty mam niezle ... :)
kumpli mam wiele wiedza na co mnie stac :) czasami mam "zapasy" i nic pozatym od kilku lat z nikim sie nie bilem :)
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Skoro sam nie lubisz się bić, to opłać takich, co lubią i niech spiorą twojego wroga. Po co być płotką, zostań ojcem chrzestnym!
Vein [ Sannin ]
wytlumacze jak to było, wszystko sie zaczelo jak bylem malym grzdylem, oczywiście nikomu nie oddawałęm jak mnei zaczepiali, bo opoco, zawsze moglem zawołać "mama" i bylo po wszystkim, hmm ale pozniej to sie a mna ciagnelo, opinia o kims ktorego mozna sprac i nc nie zrobi, ale niestetty nei da sie pozbyc takiej opinii, chyba z ebym kogośsprawł pozrądnie na oczach innych, ale ja nie jsetem taki... ehh no nic, musze sobie jakos z tym poradzic, jak widzicie nie chodzilo mi o to ze boje sie bic i dlatego nie mam kumpli, to bylo pośrednią przyczyną...
Krondar [ Death Avatar ]
Vein --> Gratuluje prowokacji :)
Tak na marginesie, jesli idzie o bicie sie to wcale nie trzeba jakos wspaniale sie tluc itd. by ludzie Cie szanowali i nie starali zaczepic.
Vader --> Czasami trzeba, owszem - ale to naprawde sporadyczne przypadki. Nie do kazdego trafi racjonalny argument. Przymulony miesniak ktory szuka zaczepki, nie zrozumie Twojego argumentu, tylko strzeli Cie przez leb.
Sprawa wyglada tak - jesli bedziesz wygladac i zachowywac sie jak ofiara, to staniesz sie ofiara. Wystarczy praktycznie sam wzrok i wyraz twarzy ktory zniecheci potencjalnego agresora - po czlowieku od razu widac ze sie boi, oczy mowia bardzo wiele, rysy twarzy tak samo - pomine zachowanie pokroju nerwowe ogladanie sie za siebie. Sytuacja ktora mialem ostatnio - ide kilka krokow za jakims gosciem, akurat wracalem do domu. (Dodam ze jestem wysoki, ale nie wygladam jak zabojca /no moze czasem ;)/ Gosc sie obrocil i na mnie spojrzal. Po chwili kolejny raz, ale bardziej nerwowo. Za 30 sek kolejny raz... a nawet nie byl wieczor tylko srodek bardzo slonecznego dnia. O czym swiadczy takie zachowanie? Ze kolega idacy z przodu sie boi - czyli wystarczy podejsc i powiedziec "Telefon i portwel..." i na 90% odda bez walki... proste? Ludzie ktorych sie uda zaskoczyc potrafia zglupiec i tez nie zaatakuja. Przyklad? Zima, pozny wieczor. Pod klatka dziewczyny u ktorej bylem stoi kilku "wyrostkow" tak pod 18nascie lat, co to wszystkich zaczepiaja po okolicy. Wychodzac bylem lekko zly takze myslenie racjonalne gdzies zniknelo - dosc mocno rabnalem drzwiami zeby otworzyc (nie wiedzac ze jeden stoi za nimi), a wychodzac rozpedem wpadlem na dwoch i roztracilem na boki. Obejrzalem sie wkurzonym wzrokiem za siebie patrzac kolesiom po oczach. Ten za drzwiami patrzal w ziemie i pocieral nos ;) dwoch ktorych potracilem ogladalo sie na boki, a trzech stojacych we wglebieniu klatki bylo tak oglupialych ze unikali mojego wzroku na wszelkie mozliwe strony. Podzialalo zaskoczenie. Dopiero pozniej sobie uzmyslowilem ze gdyby zareagowali inaczej to mogloby byc ze mna kiepsko, ale bojki uniknalem. Ktos kiedys powiedzial ze "najlepsza obrona jest atak" i ja sie pod tym podpisuje.
Moby7777 -> Przepraszam bardzo, ja w dresach wychodze z psem :D
Sir Jareko [ Chor��y ]
Mówisz że sie boisz bić !! Czy może nei lubisz ?? Bo strach a nie chęć to co innego !! Ja osobiście moge bic się w sytuacji która tego wymaga lub gdy juz nie mam innego wyjścia. Wzniecanie bójek to bezsens. Przeważnie tak robią mięśniaki którzy myśla że wszystkich pobiją ( a żeby sie czasem nei zdziwili ). Przedewszystkim to że nie masz kolegów wynika z twojego zachowania w twym otoczniu, bójki nie mają tu nic do rzeczy, bo przecierz napewno znasz ludzi którym nie przeszkadza to że sie nie bijesz. A Ci twoji żekomi koledzy są matołami skoro cie nei lubią pewnie za to że sie z nimi nie bijesz to zmień towarzystwo lub pokarz im jaki jesteś naprawde w słusznej sprawie np gdy spostrzeżesz że ich zachowanie względem jakieś twojej kolezanki kórą bardzo lubisz jest złe, czyli obrażają ja dokuczają jej a ona sobie tego nei życzy to po prostu powiedz im żeby dali jej spokój. W ten sposób postawisz sie im i zaczną zmieniać o tobie zdanie, pomyslą coś tu jest nei tak. On nam każe jej nie przeszkadzać, jeżeli są mądrzy to cie posłuchają gdyż masz racje a jeżeli nie to tym razem im nei daj im sie. Nie chodzi mi o to byś z nimi zaczął tylko rozważył czy to co zrobiłeś jest śłuszne. Ja osobiście nie moge patrzeć jak u mnie w szkole jakieś półgłówki śmieją się z słabszych od siebie i zawsze tłumacze im by dali mu spokój ( nie uzywam przemocy ). Kiedyś też byłem świadkiem jak mój znajomy uderzył moją koleżanke wtedy musiałem go powstrzymać i powiedziałem mu żeby sie od niej odczepił. Wiedziął że robi nie słusznie i zostawił ją w spokoju.
Jeżeli chcesz zdobyć pewność siebie to powinieneś uprawiać jakiś sport w którym tą pewność sie nabywa. Także ta pewnośc może przyjść z wiekiem. Trzymaj sie stary :) i pamiętaj o tym by unikać bezsensownej walki !!
Jeżeli bedziesz miał jakieś pytania to napisz je w tym watku postaram sie na nie odpowiesdzieć
Xanthus [ Pretorianin ]
bardzosmutnyczlowiek----> ja tez jestem wychowywany przez kobiete przez wiekszosc zycia bo moj ojciec jest wiecznie poza domem , a dokladnie w pracy. Powiem tyle to nie mialo nic do rzeczy bo ja sie lubie bic wiele razy mialem "fighta" s przecwnikami silniejszymi ode mnie to na ulicy, bądz w szkole lub na treningach. Jezeli czegos mozna bac to nie walki tylko konsekwencji jakie mozna za nia poniesc.
Mysle ze twoj strach wynika z braku wiary we wlasne sily albo umiejetnosci bo nie zawsze tezyzna fizyczna pozwala wygrac walke, wlasciwie jesli podchodzisz do walki z przekonaniem ze jestes od swojego przeciwnika silniejszy i to wystarczy to jestes w 60% przegranym.
Stary mogl bym ci mowic tak wiele na ten temat. Powiem tyle to ze sie boisz walki to jest naturalna rzecz bo strach to twoj mechanizm obronny musisz sie tylko nauczyc go przelamac. Dlatego wez sie w garsc i podejdz do sprawy jak facet. Wystarczy ze wpierdolisz jednemu frajerowi na oczach innych i zaczna cie szanowac :D:D , jesli sobie oczywsicie na to zasluzy.
Krondar [ Death Avatar ]
Sir Jarenko --> I tak i nie. Jesli ludzie ktorym zwracasz uwage maja do Ciebie szacunek i traktuja Cie "na rowni" z soba, opcjonalnie lekko sie boja to to co napisales jest w 100% prawda. Jesli jednak masz opinie takiego ktorego mozna popychac i nie odda, to takie postawienie sie nic nie da, poza tym ze ta osoba (w tym wypadku Vein) uslyszy cos stylu "O, popatrzcie kto sie odezwal!! Dawno ze ****** nie dostal??" i w tym wypadku ma dwa wyjscia - brnac dalej (czyli dostac po lbie), lub odpuscic, co jeszcze bardziej utwierdzi owych agresorow ze maja doczynienia z "popychadlem" /sorry Vein, mam nadzieje ze Cie nie urazilem, nie moglem sie synonimu lzejszego doszukac ;( /. Z takiej sytuacji praktycznie nie da sie wyjsc bez walki, poniewaz osilek wie ze moze sobie pozwolic na to bezkarnie.
Vein --> Na poczatek skoro brak Ci pewnosci siebie, proponowalbym inna mozliwosc. Nie wiem tylko ile masz lat, wiec ciezko mi dokladnie sprecyzowac o co biega. Ale w gre wchodzi zmiana wygladu i znajomych. Takze jesli Cie to interesuje (bezbolesne - tak wyciagnalem kolege z dolka ;)), to daj znac i okresl swoj wiek. Podstawowka/Gimnazjum/LO/Studia? Albo konkretna ilosc lat, ok? Albo zglos sie przez GG - moj nr. 416521.
Sir Jareko [ Chor��y ]
Krondar -----------> on mówił ze nie jest od nich słabszy tylko się boi bić. Więc nei wiadomo kto w takim starciu może dostać po łbie!! On czy oni ? Jedank dobrzy by było wiedizeć w jakim jest weku bo jeżeli to jest podstawówka to to jest normalka i nei ma sie czym martwić.
Kordar chciarz przyznaje Ci racje, bo nei wiadomo jak to moze być
Vein [ Sannin ]
krondar - widze ze ciebie nie ma na gg
jareko - hmm właśnie bardziej NIE LUBIE SIĘ BIĆ, przez to mialem tak jak mialem, a teraz sięboje (naprawde jeśzcze sie nie bilem "tak na prawde" hmm chyba ze policzyc to ze w przyplywie gniewu skopalem mojego kumpla..), ale idzie właśnie mo moje zachowanie, niewiem w tym roku sie postanowiłe mznmienić, a co do ubioru.. na jami mam niby zmienic ? stać sie skejcikiem ? jestem metalem, ubieram sie na czarno, mam kilku kumpli sluchajacych tego typu muzyki, i raczej nie mam zamiaru zmieni c stylu... hmm
Vein [ Sannin ]
krondar - w podstawówce byłem popychadłem, ale na całe szczęście jsetem w LO i niewiele osób mnie znał ozpodstawówk i i gimnaziu wiec torche sie to zmienilo, hmm ale i tak usłyszałem od kumpla "nikt ciebie w klasie nie lubi" a chba dlatego że nie przynależe do żadnej "grupki", jak zapewnie wiecie w klasie krztałtują się"grupki" i chyba do żadnej nie przynależe...
amoreg1234 [ użytkownik ]
ale macie problemy, boja sie bic, macie tylko takie wrazenie bo sie nigdy na serio nie biliscie, wtedy dostaje sie agressorka i napie***** na maxa jest. u kazdego, nie ma na to reguly
Hitmanio [ KG 21 ]
Ja się mogę bić, ale najbardziej boje się konsekwencji tej walki np: na dywanik Dyra :( Normalnie mogę się bić :D
Hitmanio [ KG 21 ]
W ostateczności ma sie rozumieć :P
suicide [ Pretorianin ]
Jestem malej postury i zawsze jakos staram zalagodzic sprawe.Pozniej mozna sie odegrac z zaskoczenia np.klatka schodowa mala uliczka:)Nie ma schaba ktory po ciosie w tyl glowy choc troche sie nie zachwiejel,a wtedy jest twoj:)
Choc sam nie popieram tego typu rozwiazan;)
Andrewlee [ BFXXJ ]
Vein --------> Sparingi to Kata? Chyba chodzilo Ci o Kumite? Co do bicia to boje sie konsekwencji uderzenia w twarz.. i nigdy nikogo nie walnalem po gebie.
Vein [ Sannin ]
andrewlee - kata to chyba walka z cieniem a kumite to sparingi.. mala pomylka :P (mam nadziej ze sie nie myle..)