GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zdjęcia, albumy, przeszłość... - pamięć o tym co było.

28.08.2003
11:09
[1]

Lipton [ 101st Airborne ]

Zdjęcia, albumy, przeszłość... - pamięć o tym co było.

Do założenia tego wątku skłoniła mnie myśl jaką usłyszałem, w niedawno obejrzanym filmie. Z tego co pamiętam był to film Just married (Nowożeńcy). Starszy mężczyzna powiedział do syna: "W albumie nie zobaczysz złych chwil, tutaj są tylko chwile szczęśliwe". Skłoniło mnie to do wielu przemyśleń. Mianowicie jakie jest Wasze spojrzenie na tę sprawę? Faktycznie w albumach są tylko szczęśliwe chwile, narodziny dzieci, wspólne spacery, urodziny, imieniny, rocznice, ślub, imprezy (kolejność całkowicie przypadkowa). Na zdjęciach nie zobaczymy rozpaczy, tęsknoty, smutku, bo nikt nie ma czasu na robienie zdjęć w czasie jakiejś tragedii życiowej. No chyba, że mówimy o dziennikarzu który wykonuje swoją pracę, ale to co innego. Chodzi mi o to, że albumy w pewnym nie są prawdziwe. Nie ma w nich kontrastu. Zastanawia mnie jakie uczucia towarzyszą Wam w trakcie oglądania starych zdjęć? Czy nie uważacie, że oglądanie zdjęć i wspominanie tego co było jest życiem przeszłością?

28.08.2003
11:27
[2]

Swidrygajłow [ ]

nie na temat:
Człowiek z beigiem czasu zapomina złe chwile i w pamieci pozostają mu tylko szczęśliwe zdarzenia. Dzięki temu człowiek ma większe szanse na zachowanie zdrowia psychicznego. Niestety u mnie jest odwrotnie, może dlatego, że tych złych momentów było zdecydowanie wiecej (zresztą może dobre zapomniałem, już sam nie wiem). Wkurwia mnie to szczególnie dzisiaj, załapałem solidengo doła i jak zaraz się nie znieczulę uderzając mocno głową w ścianę to będzie źle.
Przepraszam za ten post, ale musiałem.

28.08.2003
11:28
smile
[3]

Black Wolf [ Konsul ]

ten wątek jest jak na mnie za mądry :P

28.08.2003
11:31
[4]

dragonseb [ Centurion ]

Wydaje mi się, że gdy ma się doła najlepszym sposobem jest oglądniecie zdjęc. jak sami mówicie są tam tylko dobre chwile więc humor od razu się poprawia.

28.08.2003
11:32
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Czy w albumie nie zobaczysz zlych chwil? Sa tam tylko chwile szczesliwe? Pozornie. Ogladajac sytuacje, przypominajac sobie momenty na pierwszy rzut oka szczesliwe, mozemy obudzic demony. Nasze dawne milosci, czasy gdy mielismy obie nogi, okres, gdy mielismy 20 lat.
Bo ogladanie starych zdjec jest jak spojerzenie w oczy starej kobiecie - " oczy jej goreją tym dziwnym i cudownym blaskiem, jaki płonie w oczach niektórych starych ludzi: jest w tym coś z dojrzałej jesieni, bogatej, pełnej barw i ciepłego, łagodnego jak dostały miód, słońca. Wspomnienie dalekie, przyleżałe pod latami, nieraz mroczne, ciężarem serce przywalające; niekiedy mgliste, dalekie, aż strach po nie sięgać.“
A czy jest to zycie przeszloscia? Nie. Bo zycie przeszloscia, to odcinanie kuponow od dawnych, przebrzmialych i zapomnianych juz przez wszystkich sukcesow. Patrzenie na to z perspektywy lat, gdy nasi zmarli pozostali juz tylko pozolklymi fotografiami, to nic innego, jak obejrzenie sie czasem za siebie. Tak po prostu.

28.08.2003
11:33
[6]

Carrignarone [ Konsul ]

Raczej powracaniem do przeszłości, a nie życiem w niej. Chociaż oczywiście każdy widzi to inaczej.
Ja uwielbiam oglądać stare zdjęcia, bo pokazują czas, który już minął. Czas przeszły jest przez ludzi mitologizowany, przynajmniej przez część ludzi. W pamięci zamazują się momenty przykre i smutne, całkowicie odchodzą codzienne upierdliwe błachostki, którymi raczy nas los. Zostaje tylko to, co miłe. Tak to zazwyczaj wygląda, a zdjęcia tylko podtrzymują ten proces. Ale nie uważam, żeby było to coś złego. Ja sam mam niesamowicie nostalgiczne podejście do przeszłości, zdecydowanie jestem wyznawcą teorii złotego wieku, który już przeminął. Ale nie uważam się za człowieka żyjącego przeszłością. Może daje mi to inny sposób patrzenia na rzeczywistość i przyszłość.

A co do zdjęć z albumu rodzinnego, mam w domu zdjęcie mojego prapradziadka... w trumnie. Także różnie to bywa z tymi momentami szczęścia utrwalanymi na kliszy. :)

28.08.2003
11:34
[7]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

jeszcze sie nie spotkalem z sytulacja zeby ktos robil zdjecia na takiej "imprezie rodzinnej" jaka jest pogrzeb...

rothon---->co ty z ta jedna noga??:))

28.08.2003
11:37
[8]

Carrignarone [ Konsul ]

Swidrygajłow ---> Oj, wyłazi z Ciebie żywy człowiek. Chyba że Twój talent prowokatorski osiągnął wyżyny niedostępne dla poziomu mojego zrozumienia. :)

28.08.2003
11:41
smile
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

ILEK--> Hahahaha, sytuacja, ktora przyszla mi nagle do glowy podczas pisania posta. Wyobraz sobie faceta, ktoremu amputowali noge. Po wielu latach pogodzil sie z tym i nauczyl sie zyc. I nagle oglada swoje stare zdjecie, na ktorym strzela oto zwycieska bramke w meczu pilkarskim. Jest usmiechniety, a zdjecie przedstawia chwile calkowicie szczesliwa. Tak mi sie skojarzylo :-)

28.08.2003
11:44
[10]

Kompoholik [ Designed by AI ]

imho nie ma sensu uwieczniać niemiłe chwile na zdjęciach.
bo zdjęcia są dobrymi wspomnieniami uwiecznionymi na papierze.
choć mogą też wywołać złe wspomnienia (o tym pisze Rothon).....

28.08.2003
11:44
[11]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

rothon---->no...a mnie w jego sytulacji (tfu,tfu)...takie zdjecie by niezle wkur...ilo i zdolowalo...ale tu juz jest problem z pogodzeniem sie z wlasnym losem...

28.08.2003
11:53
[12]

Satoru [ Child of the Damned ]

Z tym to tak różnie może być... Zdjęcia w pewnym sensie są prawdziwe, pokazują np nas na tle wieży Eiffla czy piramid, zawsze możemy powiedzieć i poprzeć dowodami, że naprawdę tam byliśmy... Fotki pstrykane w podróży to naprawdę duża dawka wspomnień, szczególnie jeśli zwiedziliśmy piękne miejsca, or better said - miejsca, któe wywarły na nas ogromne wrażenie.
Nawet z pozornie wesołym zdjęciem z imprezy można skojarzyć różne smutne fakty, np na jednym zrobionym ukradkiem masz zamysloną, nieszczęsliwą minę. Od razu sobie przypomnisz, że wtedy rzuciła Cię dziewczyna i dalej pojdzie na zasadzie reakcji łancuchowej... I wtedy już nieważne, że na pozostałych byłeś wesoły. To też zalezy od nastawienia i przeszłości tego, który ogląda zdjęcia.
...ale pozowanych nie cierpię. Najlepsze są spontaniczne:)

28.08.2003
12:10
[13]

Lipton [ 101st Airborne ]

W moim przypadku np. jest tak, że zdjęcia stare nigdy mnie nie wyprowadziłyby z doła. Ponieważ nie wiem dlaczego, jak oglądam stare zdjęcia i widzę biedę jaka otaczała ludzi, którzy nie byli partyjni to mam łzy w oczach. Jak pomyślę jak mi się teraz dobrze żyje. Mam samochód, kolorowy telewizor, komputer, książki o jakich marzę są w zasięgu ręki. Wszystko to o czym ludzie wtedy mogli tylko marzyć, to wpadam w zły nastrój. Jak pomyślę, że moim rodzicom szczęście dawał wtedy mój uśmiech, moje pierwsze słowa, a nie nowy procesor czy samochód jak to jest często w dziejszych czasach to widzę jakie życie stało się puste z biegiem lat i w jaki materializm popadł świat. Wiem, że odbiegłem trochę od tematu, ale na początku nie chciałem pisać co ja odczuwam podczas oglądania zdjęć, żeby dać sie wypowiedzieć najpierw innym, a to co napisalem powyżej to są moje odczucia. Nie wiem dlaczego, ale jak widzę uśmiechniętą rodzinę powiedzmy 15 lat temu, to zamiast się uśmiechnąć na myśl o tamtej szczęśliwej chwili muszę zamykać album bo nie potrafię sobie tego wszystkiego poukładać.

28.08.2003
12:23
[14]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lipton--> Cytowany juz dzis przeze mnie Marek Hłasko pisal:
“W naszym życiu nie tylko ludzie opuszczają nas i odchodzą. Opuszczają nas także słowa, pojęcia, które z czasem staja się blade i martwe: czas odbiera im sile i treść. Jeśli po latach napotykamy je, są jak dawno odlane maski i nie możemy w nich poznać niczego, co nas kiedyś wzruszało lub przyprawiało o gniew“

Okazuje sie, ze nie jestes jedyny, ktory odbirera takie sytuacje w ten sposob ;-)

28.08.2003
12:34
[15]

gofer [ ]

zdjęcia...ja jak patrzę na zdjęcia to albo się śmieję albo wstydzę...
śmieję się ze zdjęć niepozowanych, gdy patrzę na zdjęcie zrobionie w "chwilach słabości" - ktoś mówił "młody, uśmiechnij się" i cykał zdjęcie, albo gdy patrzę na kolekcję zdjęć pt. "gofer śpi", a wstydzę się zdjęć z wczesnej młodości...czerwona, pyzata buzia, brak zębów, głupawy wyraz twarzy etc. :))

28.08.2003
12:50
[16]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

ILEK - kiedys robilo sie zdjecia na pogrzebach... w rodzinnym albumie mam takie, jeszcze sprzed II wojny swiatowej.

28.08.2003
12:54
smile
[17]

Satoru [ Child of the Damned ]

gofer - TY sie wstydzisz!? Co JA mam powiedziec?:) Jak byłam mała wyglądałam jak pieprzony cherubinek - czerwone pyzate poliki, i loczki jak u aniolka, w dodatku jasny blond. A najbardziej mnie wkurza, gdy ktos mi mowi ze o slodkie, bo jak na moj gust to obrzydliwe:P

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.