GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice...#57

27.08.2003
12:04
smile
[1]

T_bone [ Generalleutnant ]

Close Combat i okolice...#57

Witam wszystkich na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego z pod znaku CLOSE COMBAT. Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie...może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój. Może myślisz sobie teraz "co wy wiecie o Bastogne, Normandii czy Stalingardzie?", a ja ci powiem że my tam kiedyś byliśmy...

W Ardenach znowu rozpoczyna się ruch po postoju, taktyka HQ polegająca na zanudzeniu armii wroga na śmierć nie powiodła się :) Serię Close Combat wzbogacił dość nieoczekiwanie kolejny ciekawy mod "Bloddy Omaha". Kończą się powoli ciężkie walki w Caen Gen. Von Bona i Gen. "Bojownika żywopłotów" sir Oliviera, dziś 30 czerwca...

--------Jednostki
Pułk/Dywizja
394/99 Dyw.piechoty + 38/2 Dyw.piechoty- Juzio [email protected]
14 Gr.kawalerii + 9/2 Dyw.piechoty- Yaca [email protected]
424/106 Dyw.piechoty + 120/30 Dyw.piechoty- Janko [email protected]
422 i 423/106 Dyw.piechoty + 23/2 Dyw.piechoty- Lim [email protected]
112/28 + 80 Dyw.piechoty- Juzio [email protected]
VII Korpus Inż.- Zurek16 [email protected]
110/28 + 84 Dyw.piechoty- Lipton [email protected]
109/28 Dyw.pichoty + 119/30 Dyw.piechoty- maniek [email protected]
9 Dpanc.- Janko [email protected]
7 Dpanc. - Olivier [email protected]
501/101 DPD - Toolism [email protected]
502/101 DPD - AK_StasiuX [email protected]
10 DPanc.- T_bone [email protected]
17/30 Dyw.piechoty + 29 Arm.Brig (Dpanc. bryt.) w Stavelot- koxbox [email protected]
508/82 DPD - Lim [email protected]
504/82 DPD - Mackay [email protected]
505/82 DPD- Zurek16 [email protected]
506/101 DPD - Lipton [email protected]
21 Grudnia:
26 Dyw.piechoty w Martlange- U-boot [email protected]

22 Grudnia:
4 Dpanc w Clochimont- Ghost2 [email protected]

23 Grudnia:
2 Dpanc w Marche- Ghost2 [email protected]

27.08.2003
12:15
[2]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Jestem juz po walce. Komp przerwal ze wzgledu na niskie morale wroga

27.08.2003
12:16
[3]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Straty byly relatywnie niskie

27.08.2003
12:19
[4]

T_bone [ Generalleutnant ]

Krwawy---> Dobrze, na tej mapie potrzebne jest nam przejęcie incjatywy, martwię się co będzie jeśli padnie Mackay...

27.08.2003
12:21
[5]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Sejwa poslalem do Mackey'a

27.08.2003
22:00
smile
[6]

T_bone [ Generalleutnant ]

Dziś zakończyła się bitwa o Caen z wojskami Alianckimi dowodzonymi przez Gen. Sir Paula Oliviera, wynik bitwy jest jednoznaczny, major victory dla Brytyjczyków, Szkotów i Kanadyjczyków. Zanim rozpocznę analizę tej klęski przedstawie całkowity stan moich sił pancernych, próbowałem go odtworzyć najdokładniej jak potrafilem chociaż i tak mogą być nieścisłości:
Jagdpanzer IV - 27 pojazdów, Sturmhaubice- 4 pojazdy, Sturmgeschutze- 46 pojzadów, Pantery wszystkich wersji- około 70 czołgów, Pz IV- ok. 77 czołgów, Pz VI Tygrys- 24 czołgi, Marder III- 12 pojzadów, Pz IIIJ- 9 czołgów, Pz IVF- 9 czołgów, Somua S-35- 18 czołgów, zdobyczne działa samobieżne- 30 pojazdów. Łącznie posiadałem 326 pojzadów pancernych, w kampanii straciłem ich 247.

Analiza kampanii: Nasuwa się pytanie jak to możliwe że potężne, świetnie wyposażone siły niemieckie przegrały ze słabo wyszkolonym i wyposażonym przeciwnikiem...miałem teren, cudowne czołgi, świetną piechotę, wszystko czego trzeba do wygrania bitwy...Właśnie pojedyńczej bitwy. Po stabilizacji lini frontu w okolicach 10 czerwca do 20 czerwca toczyły się ciężkie boje które wyniszczały powoli moje siły. Liczylem na "osłabienie wroga" lokalnymi kontratakami a nawet jednym wielkim, było to ogromne marnotractwo środków i sprzętu. Przeciwnik okazał się świetnym strategiem i taktykiem co napewno miało ogromny wpływ na wynik kampanii, ale przecież do zwycięstwa potrzebne są czołgi i ludzie...do 20 czerwca przeciwnik oszczędzał swoje siły które już i tak byly osłabione, potem wezwał uzupełnienia, następne, następne i następne. Mając pełnie środków potrzebnych do zwycięstwa wykorzystał szansę, 25 Czerwca moja głowna linia obronna została rozerwana. Brakowało mi już sprzętu aby to powstrzyamć, wróg wyczerpał moje siły, a kiedy byłem u kresu uderzył. 25-28 Czerwca to były dni ciężkich bojów, wtedy dopiero uświadomiłem sobie pełnie moich wcześniejszych poczynań.
Czołgi padały na różne sposoby, były niszczone niektóre zdobywane przez wroga (np. w Caen) można by uznać że średno na dzień mogłem tracić jak nic ponad 5 wozów bojowych w różnych bitwach. W krótkim czasie podobna sytuacja zaistaniała w związkach bojowych piechoty. Moi żołnierze walczyli dzielnie, praktycznie do 29 czerwca walczono w Bayeux, wroga wypędzono z Caen 30 czerwca, miasto pozostało w rękch niemieckich. Najbardziej zasłużone jednsotki to Dpanc. Lehr ze swymi Panterami, ale także przedewszystkim grenadierzy pancerni z 25 i 26 Regimentu 12 Dpanc. SS, to oni bronili się do końca i niszczyli czołgi wroga zwykłymi Pzfaustami z 15 m, to oni zdobywali miasta bez paliwa i amunicji tak jak to miało miejsce w Buron. Salute dla mojego przeciwnika !!!
Teraz zamieszczę kilka ciekawszych screenów...

27.08.2003
22:01
smile
[7]

T_bone [ Generalleutnant ]

Atak na Caen 30 czerwca, obrona miasta przez 2 Dpanc. ------->

27.08.2003
22:03
smile
[8]

T_bone [ Generalleutnant ]

Pantery Dpanc. Lehr w Bayeux okolice 28, 29 czerwca ---->

27.08.2003
22:05
smile
[9]

T_bone [ Generalleutnant ]

Palenie przez Anglików bunkrów w Merville ----->

27.08.2003
22:07
smile
[10]

T_bone [ Generalleutnant ]

Pierwsza "rzeź" w Merville z połowy czerwca ---->

Strzelanie do jeńców i palenie ludzi było typowe dla Alianckiego generała :>

27.08.2003
22:09
[11]

T_bone [ Generalleutnant ]

Bohater z 12 SS, na południowy zachód od Caen popołudnie 29 czerwca ---->

27.08.2003
22:10
smile
[12]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wszystkich screenów i tak nie zamieszczę, jest tego trochę :)
ostatni screen, moja kapitulacja 30 czerwca :( ------->

27.08.2003
23:54
[13]

olivier [ unterfeldwebel ]

30 czerwca 1944
Głównodowodzący wojsk Zjednoczonego Królestwa gen. sir Paul Olivier do Komitetu Połączonych Szefów Sztabów w Londynie.

Z dniem 30 czerwca kampania wokół Caen została zakończona a siły przeciwnika niemal doszczętnie zniszczone co widać na zamieszczonej mapie sytuacyjnej; same centrum Caen do ostatniej chwili zostało niezdobyte aczkolwiek beznadziejna sytuacja i odcięcie zaopatrzenia skłoniła przeciwnika do kapitulacji.
Rad jestem iż mogę na ręce wasze przekazać te pomyślne wieści; liczymy wszyscy ze z pomocą naszych amerykańskich przyjaciół na północy wyprowadzimy jak najszybciej uderzenie w głąb Francji.
Chciałem wyrazić głęboką wdzięczność że dane mi było w tej bitwie mieć pod komendą wspaniałych żołnierzy ze wszystkich zakątków imperium, nie zamieniłbym ich na żadnych innych. Chwała bohaterom!

27.08.2003
23:56
[14]

olivier [ unterfeldwebel ]

A teraz już najzupełniej prywatnie. Kampania trwała dobre pięć miesięcy i prowadzona była z dosyć zmiennym natężeniem a do rozegrania było 28 tur przedpołudnie-popołudnie, średnio
Po 5-8 bitew w każdej turze co łącznie dało jak nic około 160-200 godzin grania. A cóż to była za gra uff...

Przez pierwsze dwa-trzy dni próbowałem udało się opanować pierwszy i po części drugi pas obrony napotykając na plażach zażarty opór, a jedna z plaż byłą blokowana aż do 9 czerwca. W następnych dniach doszło do niemiłych rozstrzygnięć na południu gdzie nierozważnie wypuściłem spadochroniarzy do ataku zamiast się bronić, skończyło się to wybiciem dwóch pułków i utratą na długi czas południowych map choć jeden wykrwawiony pułk spadochroniarzy zdołał po 10 dniach walk zniszczyć Niemców w Merwille, zresztą na południu dochodziło do wielu ciekawych sytuacji z parokrotnym odbijaniem mostu Pegasus, przechodzeniem pułku Panter przez nasze linie i usadowienie się na długie 2 tygodnie w Ranville, itp. Na północy od początku zażarte walki o Bayeux z udziałem 7 D.Panc, raz po raz rozbijającej wroga lub samej rozbitej. W pierwszych dniach drugiej dekady doszło do arcyważnych rozstrzygnięć w okolicach Baeux kiedy to silny kontratak Panter PanzerLehr i Tygrysów z 501 został w niewiarygodny wręcz sposób powstrzymany, jeden bohaterski Fireflay zniszczył w bezpośrednim starciu 2 tygrysy, powodując okrążenie panter w Port Besiine, na południu zaś w Creully, Tygrysy po raz kolejny zostały okrążone i rozbite, a Bone stracił wiele cięzkich czołgów i piechoty je osłaniającej, których miało zabraknąć w niedalekiej przyszłości.

W centrum po ciężkich walkach w Benouvile i Hillman stanęliśmy na linii Thaon – Lebisey zupełnie nie mogąc przełamać obrony do tego stan osobowy pułków był niemal zerwowy. Mimo to błyskotliwe przełamanie w Lebisey a potem w Periers doprowadziło nas do arcyważnego Buron gdzie miały się toczyć długie zażarte walki. Pułki nie nadawały się do niczego, Thaon pod Bayeux przejść się nie dało, niżej Basly zostało zdobyte niewyobrażalnym manewrem, po czym padło także Buron i 5 Gwardii mogła wjechać do Caen skąd nawet wyparła Niemców (którzy szybko wrócili z Panterami); wydawało się że to raczej wszystko co dało się zrobić, ale okazało się nagle w połowie kampanii ze w przeciwieństwie do tego co piszę po naciśnięciu ikonki reinforcements pułki angielskie można ..uzupełniać niemal do woli, heh tyle czasu zmarnowanego przez niewiedzę i błąd autorów no i ruszyłem do frontalnego szturmu na całej linii, obrona i Bonea zaczęła się sypać wprost proporcjonalnie do jego braków sprzętowych, po 20 czerwca padła 4 linia obrony po 2-3 dniach padł piąta linia i front się posypał, lotnisko Carpiquet opanowane zostało w jeden dzień(!), następnie ruszyła ofensywa na południu. Mimo to zażarcie do 28 broniły się okrążone Pantery w Bayeux niemal bez piechoty, niekorzystna sytuacja w Caen spowodowała że zapanował totalny pat i nie dało się przejść prze 3 mosty szczelnie obstawione prze pantery. W ostatnich trzech dniach udało się opanować boczne mapy i wykonać szerokie okrążenie Caen acz na północy napotkano twardy opór w rejonie Bocage , Gavrus, Odon.

A teraz meritum. Było cholernie ciężko. Niemcy mają w ręku od początku wszystkie atuty: przewaga pułków niemal do 25-26 czerwca, pułki piechoty odpowiadają liczebnością 2-3 pułkom angielskim, sto ciężkich czołgów do dyspozycji to po prostu siła wprost przerażająca.
Pantery to w GJS siła wprost niewyobrażalna i są niewiarygodnie odporne a zniszczenie jednej to niemal okazja do otwierania szampana, działa 6 i 17 pf, Fireflaye, schermany, piaty, samoloty, nawet miotacze ognia są niemal bezużyteczne mimo wielokrotnego ostrzału, często jednak udawało się ustrzelić choć jedną dzięki przewadze luf, uszkodzić kolejną, czy wziąć ją do niewoli wszystko to jednak szło bardzo wolno i cała bitwa wielokrotnie polegała z mojej strony na upolowaniu choć jednej Pantery bo wiedziałem ze to się opłaci póżniej.

Niemcy cały front który mogą utrzymywać zaledwie 5-6 pułkami a następnie się cofać lub advancować zmiennikami. Alianci zaś maja problemy z wyładowywaniem nowych pułków a i uzupełnienia przychodzą bardzo późno. Wspaniałą piechota z MG obu wersji, pionierzy to poezja, grenadierów jak mrówek wyposażonych po zęby w broń przeciwpancerną, do tego najgróźniejsza broń przeciwpancerna czyli pzschrecki z zasięgiem około 200 metrów, piekielnie celne (80% stzrałow to eksplozja za pierwszym razem) i do tego mogą strzelać z budynków-heh wyobraźcie sobie ten zasięg często shermany pękają a nawet nie wiadomo skąd co i dlaczego, tak jak niemcy w normandii oglądali się w niebo tak ja szukałem tylko wysokich budynków bo tam jak nic siedzieli „gołębiarze”. Sprzęt angielski no cóż. Można narzekać choć jest kilka towarów luksusowych. Piechota bardzo słaba, masakrowana w walce wręcz, czołgi takie jak w rzeczywistości czyli pękają jak bańki. Dużo lekkich szybkich pojazdów z genialnym stuartem, halftraki bezużyteczne, świetne działa 6 funtowe, Fireflay ze świetnym działem i szalonym podwoziem.. Wsparcie artyleryjskie do 20 czerwca było żałosne ale Bone pogrzebał w plikach i zamienił te puf-puf na wsparcie morskie tak ze artyleria zaczęła wyglądać jak artyleria i choć pojawiła się możliwość przełamania wąskiego odcinka obrony to i Bone mógł powstrzymywać falę moich ataków. Ale to wszystko nic wobec tego co powodowało u mnie wrzody, skurcze żołądka i bóg wie co jeszcze....TEREN. To o czym czytałem w książkach McKEE i Ambrosea, tego w pełni doświadczyłem tutaj. Normandia to nie jest teren do prowadzenia wojny w szczególności nowoczesnej, a przede wszystkim ataków. Wszędzie żywopłoty, czołgi staja się łatwym łupem, za każdym krzakiem czai się MG który rozpruwa odział zanim zdoła mrugnąć a w każdym budynku grenadierzy. Zamaskowane działa ppanc i samobieżne, beznadziejne punkty wyjściowe na mapach tak przygotowane że często w pierwszej minucie Anglicy maja już 30% strat i muszą przejść do rozpaczliwej obrony i walki o każdy krzaczek.

Wszystko to jednak było by niczym gdyby nie mój świetny przyjaciel i wojownik von Bone umiejętnie stosujący zasady walki obronnej. Dobry przegląd sytuacji, rozsądne rozstawienie ludzi, wprost genialne manewrowanie działami szturmowymi, wszystko to doprowadzało mnie nie raz do zwątpienia. Obaj zaś popełniliśmy błąd zaniechania nie orientując się jak wygląda kwestia zaopatrzenia anglików, co zemściło się szczególnie na nim bo rzucił się do ataków które kosztowały go wiele, ja zaś straciłem wiele cennego czasu i decisive victory mogło nastąpić przed końcem czerwcaJ No i nie ma co się oszukiwać, wiele mnie to zwycięstwo kosztowało kombinowania, wymyślania i manewrowania i wiele też się nauczyłemJ; nawet pomimo późniejszego komfortu zaopatzreniowego kom binowac trzeba było bo tak czy siak w bitwie jest 15 slotów po obu stronach i Niemiec w obronie z 3 panterami i piechotą jest niemal nie do pokonania tym większa więc moja satyfakcja że udało się ten mur poprzełamywać. Wspaniała walka i życzę wszystkim takich zwycięskich bojów.

28.08.2003
00:01
[15]

olivier [ unterfeldwebel ]

A teraz kilka zdjęć nadwornego fotografa Monetgo z krainy żywopłotów.

Angielscy spadochroniarze wchodzą raczej bez pukania..

To była wielka chwila, pułk spadochroniarzy po niemal dwóch tygodniach samodzielnie opanowuje bunkry w Mervile kto walczył wie co to znaczy.

28.08.2003
00:03
[16]

olivier [ unterfeldwebel ]

Dramatyczny moment w Caen. Ostatnie poważne zagrożenie -czołg Tygryszostaje zniszczone i mapa zostanie następnie opanowana. Acz wkroczy tu 12 SS z tygrysami stopniowo wypierając anglików by 30 czerwca odeprzeć ich desperacki atak i wykończyć resztki 5 pułku gwardii.

28.08.2003
00:05
[17]

olivier [ unterfeldwebel ]

oto ten moment i niedowierzanie niemieckiego dowódcy

28.08.2003
00:07
[18]

olivier [ unterfeldwebel ]

Desperacja niemców sięgnęłą głębiej bo oto szaleńcza szarża na pozycje atakujących anglików.

28.08.2003
00:15
[19]

olivier [ unterfeldwebel ]

Historyczny moment. Ostatni niemiecki tygrys w Normandii upolowany przez niedocenianą preze mnie broń tj. dwie sekcje piatów, na dole szef polowania:). Udział w polowaniu wzięła moja ulubiona jednostka w kampanii tj 9 pułk 3 Dywizji Kanadyjskiej który szlak bojowy rozpoczął w Lebisey, następnie w Buron dobił dzielnych niemieckich ssmanów, twardo walczył w Abbey z niemieckim 501 schwere panzer abteilung niszcząc kilka Tygrysów (17pfr, M10), zdobył w jeden dzień śmiałym wypadem Carpuqet, dobił 501 który miał jeszcze wrócić w Bocage, w Tourmaville rozbił 2 niemieckie pułki atakujace z dwóćh stron, wykończył jak na zdjeciu 501 w Bocage i zakończył bez paliwa i amunicji walkę w Anuay nad Odonem w walce z 2 pancerną SS.

28.08.2003
00:18
[20]

olivier [ unterfeldwebel ]

Rajd na ostatni pododział w Normandii, sławnej 21 D. Panc. tutaj wyposażony we francuskie czołgi, dwa zniszcyzl maleńki stuart, następne 2 w lesie ubiła artyleria. Na zdjęciu szarża brytyjczyków na bagnety z rosyjskim okrzykiem uraaaaaa! załamało to jak widać niemieckiegoi dowódcę...:)

28.08.2003
08:30
[21]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Witam z rana!!! Ciekawe wspomienia klubu weterana. Brawo!

Grajac z kompem nigdy nie udalo mi sie grac dluzej niz tydzien kampanie. I to ostro naciagajac terminy z nadzieja ze komp sie opamieta i zacznie pogrywac "prawie"jak czlowiek. Gratuluje panowie , mnie pozostaje czekac na ponowny powrot U-boota do "rodziny maniakow"- oby wladca stalego lacza go odnalazl!

28.08.2003
08:32
smile
[22]

janko [ Konsul ]

Kurcze, ale Wam zazdroszczę tej kampanii. Też chciałbym... ale to raczej niemożliwe, nawet nie z powodu połączenia do sieci (ostatnio mój chlebodawca wyposażył mnie w komórkę z GPRS co daje dwa razy szybsze połącznie niż tpsa, oraz, co wazniejsze, nic mnie to nie kosztuje), ale braku czasu. Nie sądzę, żebym mógł poświęcić tyle czasu na grę :o(( Może na emeryturze...

28.08.2003
08:39
[23]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Janko ---->ma emeryturze bedziesz zakladal wirtualna czapeczke i poginal po miescie(wirtualnym) szukajac mlodych dzierlatek, ktore pozwola Ci przez chwileczke poslinic sie na ich widok.

28.08.2003
08:54
[24]

janko [ Konsul ]

Krwawy - fantastyczna wizja!!!! I żona nie powinna mieć nic przeciwko. "Wesołe jest życie staruszka, wesołe jak piosnka jest ta, tu biuścik zachwyci, tam nóżka...." - doczekac się nie mogę!

Zapuściłem sobie Omahę i, prawdę mówiąc, mam mieszane uczucia. Mam ciągle wrażenie, że już w to grałem. I niezbyt podobają mi się dźwięki - są z jakimś takim echem czy pogłosem, bardzo sztucznym, nie do zniesienia (szczególnie te na plaży). A tak przy okazji zapytam: czy jak wchodzę z wojskiem wgłąb lądu to mam zmienić pliki sound i GRusVox z beach na inland? Nie bardzo rozumiem zamieszczenie tej pary tak samo nazwanych plików do zmiany zależnie od terenu. Włączyłem te inlandowe bo maja mniejszy ten syfiasty pogłos.
Ale co tam - pogram trochę więcej, może mnie zachwyci. Na razie, po godzinie walki na plazy, z radością wróciłem do obrony Charkowa....

28.08.2003
09:12
[25]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Podobne mam odczucia, widze ze jestem jednak zwolenikiem rozwijania inteligencji komp niz robienie tego samego.

Co do malzonki mysle ze ,walki co prawda beda ale o ta kto i przez ile czasu bedzie posiadal "czapeczke", chyba ze jak wtym kawale o dziadku i wnuczku odkryjesz "lakier"

28.08.2003
10:24
smile
[26]

T_bone [ Generalleutnant ]

Trzeba oddać honory żołnierzom którzy polegli w czasie bitwy o Caen --->

28.08.2003
12:10
[27]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Panowie mam problem- chcialbym wymienic karte, mam na oku GeForce 4 Mx 440 128Mb AGP8 TV/DVI .
Czy ktokolwiek z was zna te karte lub inna z podobnymi danymi i cena (272zl). Czekam na sygnal!

28.08.2003
12:16
smile
[28]

T_bone [ Generalleutnant ]

Do wszystkich zainteresowanych, zrobiłem patcha do moda Bloddy Omaha oto poprawki:
-Zmienia uzbrojenie Panter, Pz IV i kilku innych pojazdów na właściwe.
-Dodaje nową poprawioną kampanię historyczną (odpowiednie składy zaopatrzenia)
-Naprawia mapy, z niektórych nie dało się wogóle wyść (np. Point du Hoc) teraz wszystkie łączenia działają jak trzeba.
Patch nie jest duży więc jak ktoś chce to mogę przesłać na maila :)

28.08.2003
12:21
smile
[29]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Bone--> i ty sie jeszcze pytasz??, slij od razu, co prawda zostalo mi jeszcze kilka mapek do sciagniecia , ale bede juz przygotowany :).
Powinienes wyslac go tez do tworcow moda, niech go wstawia do stronki

28.08.2003
12:39
smile
[30]

Lipton [ 101st Airborne ]

Bone--> Czekam na przesyłkę:)

28.08.2003
12:40
smile
[31]

janko [ Konsul ]

Ok, dobrze, odszczekuję wszystko co powiedziałem o dźwięku w BO - okazało się, że winien tych dziwacznych pogłosów był mój mały kompik, który jest niesamowicie wypasiony ale za to dali mu jeden mały byle jaki głośniczek. Przed chwilą puściłem przez głośniczki w pracy i mało z fotela nie spadłem. Jest nieźle, lekko przymierzając. Ale i tak pozostaje pytanie, może ktoś z Was zgłębił jaka jest róznica między plikami sound i ERusVox Inland i Beach? Próbowałem się wsłuchać ale nie widzę jakichś wyraźnych zmian. Na czym więc polegać może różnica? Jesli ktoś wie to niech napisze.
Bone, wiadomo, ze smyknij na moją skrzyneczkę ten patch. Z góry i z dołu, i skąd chcesz, dziękuję!!!

28.08.2003
13:36
[32]

olivier [ unterfeldwebel ]

Janko. Wyobraź sobie spokojną normandzką wioseczkę i patrol amerykański idący drogą a tu nagle ich dowódca jak oszalały krzyczy: przygotować się!! za 30 sekund opuszczamy rampy!!! Poza tym mewy , szum morza i podobne odgłosy.

28.08.2003
13:43
[33]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko---> Z inland i beach chodzi o to że zamieniasz je wzależności od terenu działań...chodzi o to żeby w środku lądu nie krzyczeli "Clear of the ramp' itp. czyli nie ma typowo plażowych odgłosów :)

28.08.2003
13:44
[34]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier mnie ubiegł :D Już wysylam patcha chętnym, potwierdzcie odbiór bo coś skrzynka mi szfankuje :)

28.08.2003
13:50
[35]

janko [ Konsul ]

Oli, a dlaczego przyszedł Ci do głowy taki sielski obrazek? I dlaczego ten dowódca chce opuszczać rampy idąc przez środek wsi?
Ale tak poważnie - jest w modzie jeden straszny bug (może patch Bona to zlikwiduje): wielu oddziałów nie można ruszyć z miejsca (we can't move), wiele domów, szczególnie dwupietrowych, jest niedostępnych dla piechoty.
J.

28.08.2003
14:00
[36]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Bone--> paczus doszedl :)
A odbiegajac troche od tematu krwawej omachy i wracajac do zimnych i nie mniej krwawych ardenow, mam pytanie co z savem??. Podobno ma go Mackay, ? ale nie potwierdzil otrzymania i przyblizonej daty realizacji o co zabiegalem wraz z Bonem w nowej wersji regulaminu.

28.08.2003
14:17
[37]

Lipton [ 101st Airborne ]

Bone--> Dzięki doszło do mnie:)

28.08.2003
14:32
[38]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko---> Sprawdź czy odopowiednio wgrałeś pliki Base, są tam wersje normal, vet German, vet US, jeśli grasz np. niemcami mając wgrany vet US to możesz mieć taki problem. Ja się z czymś narazie nie spotkałem w tym modzie ale miał to kiedy w VeteranBoBie miałem niewłaściwe Base.

Juzio----> No właśnie, problem w tym że ja nikogo do niczego nie mogę zmusić :( Jeśli jutro sava rozegranego nie zobacze to bitwę rozegra ktoś inny...Mackay zasze był punktualny...

28.08.2003
14:38
[39]

janko [ Konsul ]

Ja, ja, ich habe die Flecken bekommen, danke schoen!!!
Hansien

28.08.2003
14:46
smile
[40]

Mackay [ Red Devil ]

Koledzy ostatnio nie za czesto mam czas sprawdzic co sie dzieje na forum, za to regularnie sprawdzam swojego maila i pospiesznie informuje ze NIE OTRZYMALEM zadnego maila z sejwem ani tez zadnego maila bez sejwa, ani tez samego sejwa. Mozliwe ze wystapila jakas rozbieznosc adresow choc zawsze uzywam tego samego [email protected] lub tez z uwagi na krazace po sieci wirusy cos sie zagubilo.
Przyjmijcie moje poklony jako powszechne "entschuldigung" i prosze o przeslanie mi jeszcze raz naszego sejwa, w miare mozliwosci po GG jak najszybciej - rozegram w tempie blyskawicznym tego samego dnia.

28.08.2003
14:47
smile
[41]

Mackay [ Red Devil ]

P.S. Gdyby nie Lipton to bym sie wogole nie dowiedzial ze powoli ustawiacie mnie pod murem :)

28.08.2003
14:49
smile
[42]

Juzio [ Generaďż˝ ]

hehe co za szybka odpowiedz, widzisz Mackay , chodzi o to zeby unikac wlasnie takich sytuacji, ktos pisze ze wyslal i nie wiadomo czy doszedl czy nie. No ale teraz to pewnie szybko ci dosla sava, powodzenia w starciu z nazisowska nawala :)

28.08.2003
14:50
smile
[43]

T_bone [ Generalleutnant ]

No rzeczywiście, ech gdzie ja mam głowę to wszystko bylo podejrzane....Krwawy ja kopii tego sava nie otrzymałem !!! :)

28.08.2003
15:20
smile
[44]

janko [ Konsul ]

Bone, dla upewnienia się - plik GCpatch należy zapisać w folderze campaign?

28.08.2003
15:30
[45]

T_bone [ Generalleutnant ]

janko---> Tak to jest nowa kampanii i idzie do tego folderu, mogłem ją nazwać GC v1.1 :>

28.08.2003
16:06
[46]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Mam propozycje do rozwazenia!
Moze zamiast przesylac przez email'a, sejwy zaczniemy wysylac przez gg. Szybko i bezbolesnie. Bolesny przyklad z sejwem Mackey'a ,poszedl wczoraj a golebia jak nie ma tak nie ma, a gg moment i na miejscu .

28.08.2003
16:17
[47]

Lipton [ 101st Airborne ]

Krwawy--> Zły pomysł. Niektórzy pracują i nie mają GG w pracy ani w domu itp. Zresztą teraz np. nie jestem od nikogo zależny, a tak będę musiał czekać aż przykładowo Ty się pojawisz na GG żeby Ci wysłać save. Możemy się mijać przez kilka dni. Z mailem zawsze było dobrze i niech tak zostanie.

28.08.2003
17:44
smile
[48]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Aby ponownie rozgrzac chec do walki zamieszcze male sprawozdanie z bitwy w ardenach , tyle ze z pkt widzenia drugiej strony a mianowicie zolnierza Niemieckiej 5 Dywizji Strzelcow Spadochronowych

" Dni w Ardenach były wtedy ciemne, krótkie, zimne i mokre, a noce ciężkie. Śnieg sięgał miejscami do połowy łydek, a my nie mieliśmy zimowych mundurów maskujących. Brneliśmy przez śnieg wąskimi wiejskimi drogami i wyczerpani zatapialiśmy się we własnych myślach. Dopiero serie z karabinu maszynowego przywracały nas do rzeczywistości. Artylerię z reguły ignorowaliśmy. Karabiny maszynowe i możdzierze - te nie strzelały na oślep i trzeba było zrywać się do biegu, żeby skokami dopaść punkt oporu , który nas ostrzeliwał.
Amis nie mieli pojęcia o taktyce obrony. Dziwiło to nas, ale później się dowiedzieliśmy że to ich chrzest bojowy.
Potrafili na przykład otworzyć ogień z jednego karabinu maszynowego, bez żadnego wsparcia, bez prowadzenia krzyżowego ognia. Oskrzydlenie ich też było bardzo proste. Kiedy dowiadywali się , że ktoś wyszedł im na tyły, kompletnie tracili głowę. Potrafili rzucić wszystko, zostawić broń i uciekać, gdzie pieprz rośnie, zwykle prosto pod nasze lufy. Wyglądało na to, że ich standardowa taktyka polegała na zaleganiu w polu, gdy tylko rozpoczynaliśmy ostrzał, i ściąganiu na nasze stanowiska ognia artylerii. W głowie im się nie mieściło , że można je próbować zdobyć samemu.
Oczywiście, napotykaliśmy oddziały , które walczyły bardzo odważnie. Pamiętam składnice zaopatrzeniową, gdzie magazynierzy przygwoździli nas tak celnym ogniem, że przez dwie godziny, zanim skończyla im się amunicja , nie mogliśmy zrobić nawet kroku. Jak się później okazało , byli przekonani , że rozstrzelamy ich natychmiast po tym jak się poddadzą. Pamiętam zdziwienie na ich twarzach , kiedy zamisat iść dalej, skoro już mieliśmy wolną drogę, zajęliśmy się degustacją amerykańskich racji żywnościowych, które były w tej składnicy. "

Fragment z ksiązki "Pikujące Orły" - James'a Lucas'a wyd . Magnum 2002

28.08.2003
18:04
[49]

Lipton [ 101st Airborne ]

Juzio--> Czytałem książkę:) Bardzo dobra moim zdaniem. W sumie czytałem to na zasadzie porównania do Kompanii Braci, ale to był błąd. Porównywać tego nie można, bo 2 książki są b. dobre, ale jednak się różnią.

28.08.2003
19:09
smile
[50]

janko [ Konsul ]

Bone, Olivier - racja, miałem USvet a zagrałem Niemcami i stąd kłopoty. Ale sprawa z plikami plażowymi i terenowymi nie jest chyba tak jednoznaczna. Pliki plażowe są znacznie większe, kazda zaś bitwa rozpoczyna się zawsze okrzykiem o trzydziestu sekundach i pochylni, niezależnie czy zapisany jest plik biczowy czy inlandowy i czy rzecz dzieje się na piasku czy posród żywopłotów. Ciekawe czym się różnią. Mnie to ciekawi, a Was nie?

28.08.2003
19:18
[51]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko----> Okrzyk o 30 sekundach jest zapisany w pliku music dlatego jest odtwarzany niezależnie od terenu :)

28.08.2003
20:48
[52]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Co za cisza panowie?
T_bone---->czy ten zapowiedziany Stalingrad pojawil sie ?
Lipton----->skruszka... sooooorrrryyyy za pomysl. Ale zalozenie gg to nie problem,co do czestotliwosci i szukania sie na gg to przesadzasz, wystarczy aby zamiescic na forum informacje o nastepnym walczacym , a kontakt moze nastapic w kilka minut, natomiast na poczcie moze lezec i lezec i...

28.08.2003
21:03
[53]

Lipton [ 101st Airborne ]

Krwawy--> No jak Bone czy ja będziemy w szkole to raczej ciężko będzie nam na skinienie odpalić gg i odebrać save. Zresztą w czasie szkoły ja się pojawiam na necie po 22, rzadko wcześniej. I o tej godzinie maila mogę odebrać i na następny dzień odesłać, a na GG już spotkać się z niektórymi (szczególnie tymi z modemem, albo tymi którzy save mogą wysłać tylko z pracy - Yaca) jest bardzo ciężko. I save będzie stał na kilka dni. Pomysł moim zdaniem zły. To tyle jeśli chodzi o moje zdanie na ten temat:))

28.08.2003
21:03
[54]

Lipton [ 101st Airborne ]

Krwawy--> Co do Stalingradu, to jeszcze trochę musimy niestety poczekać.

28.08.2003
21:07
[55]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Nimiejszym dyskusje uwazam za zakonczona.

28.08.2003
21:12
[56]

olivier [ unterfeldwebel ]

Link do tej fotki zapodał swego czasu jakiś miły pan na forum CM ale zapewne większość z tutaj obecnych raczej tego nie widziała, a jako ze mamy tutaj grono wielbicieli SW proszę oto jak George Lucas wymyślał Gwiezdne Wojny,hehe..

28.08.2003
21:31
[57]

Lim [ Senator ]

Bone - no,noo- pięknie, robienie modów do CC przychodzi ci chyba tak łatwo jak mi grzebanie w Emperorze :)
zaintrygowało mnie jedno - co ,,poprawiłeś'' w uzbrojeniu pantery ? Pochwal się!
...pamiętam jak irytowało mnie (zresztą do dziś) uzbrojenie PzKpfw w armaty KwK L46. Napisz co było ,,namieszane'' w danych Pantery.
Podajcie proszę jeszcze raz jakiś dobre namiary na Omahe - może w tydzień to zassam. :D
Krwawy ---> To stosunkowo słaba karta - napisz o jakim modelu dokładnie myślisz to prześlę ci w miarę możliwości testy tego sprzętu.
3 uwagi :
- nie kupuj szmelcu oznaczonego dodatkowo symbolem SE !!!! NA dole karty powinna byś jakaś mała naklejka z kodowymi (tajemniczymi,heh) oznaczeniami - a może i na kartoniku coś wyczytasz :)
- ważne jest to jaką karta ma magistralę ( tu napewno będzie 128 bitowa) , częstotliwość taktowania układu graficznego karty ( co najmniej 250-270 MHz) i częstotliwość taktowania magistrali pamięci (memory jak kto woli:) - tu powinno być 300-333 MHz - jeśli model ma gorsze parametry to olej ten sprzęt :)))
- i na koniec trzecia uwaga - niewielkie znaczenie ma tu ilość ramu i AGP x8 - czy twoja płyta obsługuje AGP x 8? Nawet jeśli to różnica między AGP x4 a AGP x 8 yo maxymalnie ok. 10 procent...niewiele - ale jednak zawsze coś :) jeśli jednak nie masz agp x 8 to nie przepłacaj za tego GF4MX tych 70 złotych i kup podobnego za 200 :)
W sumie to nie są złe karty - a jeśli kosztują tak (stosunkowo) niewiele... nie zastanawiaj się i kupuj :)

28.08.2003
21:45
smile
[58]

Lim [ Senator ]

olivier ---> hmm, jak popatrzeć na to jednym okiem przez dłuższą chwilę to nawet widać pewne podobieństwo :)
...sądzisz ze w Y-wingu ,,tam'' jest przedział silnikowy ? Choć raczej nie - bo silniki ma na skrzydłach ;))

i drobiazg - armata o której pisałem (L46) to dane z CC3 - choć może i gdzieś jeszcze jest takie błędne oznaczenie .

28.08.2003
21:46
[59]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Lim----->dobry czlowieku , zaprawde powiadam zielony jestem jak ten szczypior, co radzisz kupic za karte ,na starej "IŁ 2" chodzi cienko, a ta zostala wychwalona przez "fachowca".

28.08.2003
21:52
[60]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Mam teraz na probe PIRATOW OF THE CARIBBEAN i stara sie wiesza, dobija mnie ta ciagla zmiana wymogow.

28.08.2003
21:52
[61]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim---> Heh nie musiałem nic zmieniać w ustawieniach armaty, poprostu było namieszane i wychodziło na to że np. pantera miała miotacz ognia, usunąłem go i po sprawie :P Poniżej masz linka do moda.

P.S Dajcie znać jakbyście znaleźli jeszcze jakieś bugi w modzie Omaha.

28.08.2003
22:22
smile
[62]

Mackay [ Red Devil ]

Z powodu zlej pogody i problemow logistycznych atak niemiecki na moja placowke zostal przelozony na poludnie dnia jutrzejszego.
Armia niemiecka pragnie przeprosic za zwloke, jednoczesnie zapewniajac ze jutrzejsze uderzenie nastapi ze zdwojona sila :)

P.S. Ma ktos juz to Bloody Omaha? Bo ja wolnym kroczkiem dociagam, zagrac pewnie nie zagram za szybko, dlatego prosilbym o jakies screeny/opinie, danke!

28.08.2003
22:27
[63]

olivier [ unterfeldwebel ]

Lim to nie żadne podobieństwo ale ewidentna kopia, nie wiem co ten Y-Wing ma w tyłku ale komuś od Lucasa podpasowała obudowa silnika z Pantery, a fuj zeby tak chodzić na łatwizne..zakłady M.A.N. powinny domagac się zadośćuczynienia:)

28.08.2003
22:50
[64]

olivier [ unterfeldwebel ]

O Mackuś się pojawił, chyba mu GG padło bo nijak go nie widać. Ciekawskim zdradze że dziś rozpoczęła się kolejna kampania gen. Olivier vs. gen. Von Bone czyli nastapiła amerykańska inwazja na zachodnim wybrzeżu Normandii.

A mod faktycznie stwarza niesamowite wrażenie, naprawdę "czuć" tych żołnierzy i poszczególne rodzaje broni, świetnie odwzorowana broń ręczna i celność, walki strzeleckie na bliskich dystansach wyglądają realistycznie coś ala Vet Mod. Świetne i zróżnicowane oddziały szczególnie u amerykanów mamy wysokospecjalizowane mnóstwo drużyn, samych inżynierów zdążyłem naliczyć z 5 rodzajów, obserwatorzy z marynarki naprowadzają widowiskowy acz niezbyt skuteczny ostrzał bodajże z niszczycieli mogą także wezwać potężną zasłonę dymną, mnóstwo rodzajów zwykłej piechoty i tony zwyczajnego jak i niezwyczajnego sprzetu, zapewne u niemców jest podobnie.Wogóle wydaje mi się że połączono najlepsze cechy GJS i Vet Modów z CC4. Sama walka jest bardzo realistyczna, mapy piękne i mordercze, trupy amerykanów ścięlą się gęsto:( Obecnie jest pierwsza tura (coś koło 3 od rozpoczęcia inwazji) rozegraliśmy 5 walk z czego na wszytkich udało mi się dojść do wydm-wału-klifu a na dwóch wtargnąć nieco w głąb lądu(cirka 20-150 metrów:).A aktualnie mam ladować na plaży Dog Grenn razem z niejakim kapitanem Millerem, oj ta plaża spłynie obficie amerykańską krwia:((

29.08.2003
08:47
[65]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Juzio! Skoro już się zgadało o książkach, to mam aktualnie "w czytaniu" "Piekło na froncie wschodnim" Christophera Ailsby'ego - książkę opowiadającą o szlaku bojowym oddziałów Waffen-SS. Można się wprawdzie czepiać, że jak na dokument zawiera ona troche mało szczegółów poszczególnych wydarzeń, ale i tak robi wrażenie...

29.08.2003
09:31
[66]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Ghost,Lipton--> niestety nie mam za duzego doswiadczenia jesli chodzi o ksiazki traktujace o 2 ww, poniewaz niedawno zaczalem je czytac. Oprocz wspomnianych juz "Pikujacych Orłow" przeczytalem "Kompanie Braci" i "Zolnierze widma". Teraz sie przymierzam do D-Day i Caen.
Co do tych dwoch pierwszych pozycji to sa to dosc podobne w stylu ksiazki. Ogolna narracja w ktora sa wplecione kawalki z pamietnikow zolnierzy. Z tym ze w kompani bardziej czytelnik utozsamia sie z bohaterami ( w koncu to tylko kilkudziesieciu ludzi), a pikujace orly traktuja o calej niemieckiej formacji wojsk powietrzno desantowych.
Tak jak Lipton powiedzial , obie ksiazki sa bardzo dobre. Ja dodatkowo polecil bym do kompani braci film o tym samym tytule ( hehe i tak wszyscy wiedza, ale moze zajrzy tu kiedys laik, to niech wie :) - ksiazki pieknie ukazuje relacje, zachowania, przemyslenia, a film rewelacyjnie ukazuje sceny walk .
Aha i na koniec do Liptona i osob ktore czytaly "Pikujace Orly" - zdziwila mnie relacja spod Monte Cassino, jakoby polacy zdobyli niemalze opuszczony juz klasztor- zostali tylko ranni. To w koncu jak bylo ?. Od razu powiem ze nie czytalem Wankowicza.

29.08.2003
09:59
[67]

olivier [ unterfeldwebel ]

Tak tak Juzio niestety tak właśnie było. Wbrew temu co nam się wbija do głów od dziecka to w momencie decydującego szturmu II Korpusu na Monte Cassino, Niemców tam już nie było bo wycofali się z ruin w nocy. Co nie znaczy że Polacy nie walczyli tam odważnie i poświęceniem bo walczyli tyle tylko że oba natarcia zakończyły się niepowodzeniem choć za drugim razem podeszli już całkiem blisko klasztoru co mogło skłonić niemców do wycofania się.

29.08.2003
10:09
smile
[68]

Yaca Killer [ **** ]

witam oficyjerów

mam pytanie ... ale nie wiem czy mogę ? ;)

może nie tyle pytanie, co prośbę ... czy ktos z szanownej closecombatowej braci mógłby mi przysłać moda Omacha z Mapkami i Patchem Bone,a na płytce cd via Poczta Polska ??

prośbę swą motywuję ;)) brakiem dostępu do porządnego łącza ( w pracy nie chcę osłabiać transferu, w domu jestem odcięty od netu)

czekam na odzew

i postaram się jakoś okazać wdzięczność

29.08.2003
10:33
[69]

Lipton [ 101st Airborne ]

Yaca--> A do Niesiołowic nie możesz poczekać?:D Ja sam na razie jestem uzależniony od Mackay'a, bo przekroczyłem prawie limit miesięczny na łączu i muszę poczekać, aż On ściągnie. Więc nie jesteś sam:)))

29.08.2003
10:56
smile
[70]

Yaca Killer [ **** ]

Lipuś --> to jast karwa przynajmniej miesiąc ... podejrzewasz mnie o takie "pokłady" cierpliwości ?

Wszyscy będą grać, dzielic się wrazeniami a ja będę siedziała na jakimś zapyziałym odcinku frontu.

W najgorszym wypadku poczekam.

29.08.2003
10:58
smile
[71]

Yaca Killer [ **** ]

oczywiście ... "będę siedział " ... ;P

proszę mnie nie podejrzewać o transwestytyzm

29.08.2003
11:10
[72]

olivier [ unterfeldwebel ]

Yaca ja mam cholerny burdel z tymi wszystkimi plikami i sam nie wiem jak mi ten mod wogóle działa do tego Bone cały czas mi podsyła jakieś własnej produkcji patche tak że nie ręcze za swoją wersje Omahy.
A oto co udało mi się znaleźć w domowym archiwum, pierwsza w życiu rozgrywka z żywym przeciwnikiem w Close Combat prowadzona na modemie, a przeciwnik był nie byle jaki bo sam CZERWONY DIABEŁ MACKAY!!!

29.08.2003
11:37
[73]

janko [ Konsul ]

Yaca, zapodaj na GG adres to Ci wyślę - nawet dziś bo mam całość na dysku, moge wypalić.
J.

29.08.2003
11:51
[74]

janko [ Konsul ]

Popatrzcie jakie ładne zdjęcie znalazłem - to na pewno z walk von Bona z sir Olivierem w Caen. --->

29.08.2003
12:19
smile
[75]

Yaca Killer [ **** ]

save dotarł, bitwę rozegram przez weekend, w poniedziałek leci dalej

29.08.2003
13:20
smile
[76]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier zrobił sobie wycieczkę po plaży, było bardzo rozrywkowo :> ---->

29.08.2003
14:19
smile
[77]

Mackay [ Red Devil ]

2 km na zachód od Vielsalm, Ardeny

-"Herr Leutnant! Nasze oddzialy Aufklarungu zaobserwowaly zrzut amerykanskiego dowodcy do Vielsalm. Abwehra meldowala ostatnio o konczacym sie urlopie porucznika Mackay'a - to moze byc on!"
-"Spokojnie Ludwig! On byl dobry w Normandii, radzil tez sobie w Holandii, ale nie ma pojecia o realiach walk w tych przekletych lasach, atak puntkualnie o 12:37!"
-"Jawohl!"

...10 minut wczesniej porucznik Mackay spadl z nieba na kosciol w Vielsalm i od razu zobaczyl ze ma przejebane...Linia frontu przecinala katedre Vielselmska w polowie i byl to zarazem jedyny dom, a wlasciwie polowa pod rzadzami US.Army, za zachrystia staly dwa M18, jedno dzialo 57mm i z 80 piechociarzy, kryjacych okoliczne drzewa...

jako ze bylo za 5 dwunasta, a Mackay nie byl glupi i wiedzial ze Niemcy uderza punktualnie o 12:37 obliczyl pospiesznie ze ma niecale dwie godziny na przygotowanie obrony!

Gdy skonczyl rozmieszczac swoje wojska - defensywa wygladala tak...

29.08.2003
14:34
smile
[78]

Mackay [ Red Devil ]

Mackay przetarl swoje gogle spadochronowe, ktorych z przejecia nie mial okazji jeszcze zdjac, spojrzal na zegarek i zaklal pod nosem. Byla 12:36:59 i gdy porucznik podniosl wzrok z nad niemieckiego zegarka firmy Uhrometr, jeblo w calej amerykanskiej czesci wsi, innymi slowy polowa katedry poszla z dymem...

Atak niemiecki byl tak szybki i zwinny, a dowodztwo amerykanskie tak niedoswiadczone, wolnomyslace i malo skuteczne ze walka trwala nie wiecej niz 15 minut...

W pierwszej fali uderzeniowej, pod naporem niemieckiej piechoty i dwoch czolgow rozpadla sie dolna czesc obrony, praktycznie nie zadajac wrogowie zadnych strat.

Na polnocy po zazartej walce zniszczony zostal niemiecki Wirbelwind, lecz gdy na scenie pojawil sie Jagdpanther sytuacja i tu stala sie przesrana.

Na srodkowym odcinku niewielkie straty wrogowi zadawala grupa wysunietych obserwatorow z baterii dzial 105 mm "krowi puff", snajper strzelal na prawo i lewo tak dlugo az trafil jakiegos poddajacego sie Niemca w ucho, a ten wykrwawil sie w okolicznym rowie....

Wsparcie dywizyjnej artylerii pozwolilo troche oslabic zapedy niemieckie, jednak bezstronny dr.Szwarzenberger z Zurychu przyznal Niemcom zwyciestwo przez nokaut. Mimo iz wyrazie czesc amerykanskich wojakow dalej palila sie do walki!

29.08.2003
14:43
smile
[79]

Mackay [ Red Devil ]

...Dzielny porucznik Mackay zostal wziety do niewoli, wyslany do jenieckiego obozu Baden-Baden, tam w luksusie dozyl konca wojny...

...Leutnant von Glockhoffen zginal podczas obrony kancelarii Rzeszy w kwietniu 45 roku...

...Feldfebel Ludwig przezyl wojne, w 47 roku osiedlil sie we wsi Bialograd na granicy radziecko-polskiej, w 53 roku urodzil syna, a ten z kolei urodzil.... :D

i tak konczy sie historia tej bitwy... ;)

29.08.2003
16:36
[80]

olivier [ unterfeldwebel ]

hyhy świetne opowiadanie poruczniku naprawdę się uśmiałem po pachy:))) chciałoby się żeby inni także wzięli sobie do serca hasło: laweciarze do piór! cinkciarze na traktory! bo coś ostatnio to marnie wygląda z raportami.

29.08.2003
23:37
[81]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Zna ktos panowie dobra stronke z napisami do divx. Chodzi mi o Piratow z karaibow.

30.08.2003
06:46
[82]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Krwawy --> zobacz ten link

30.08.2003
08:50
[83]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Witaj z powrotem i dzieki. Jestem caly czas na gg

30.08.2003
20:38
[84]

Lipton [ 101st Airborne ]

Zacząłem ostatnio kampanię w Vetmoda CC4 po stronie amerykańskiej. Idzie mi jak na razie tak dość średnio, ale na początku to nie ma co się spodziewać cudów. W każdym razie nie o tym chciałem pisać. Interesuje mnie sposób w jaki używacie działek. Mianowicie w zwykłym CC4 nie było z tym problemu, działka ładowało się gdziekolwiek a ono i tak robiło swoje. Natomiast w Vetmodzie jest z tym dużo gorzej. Howitzer niczego nie może ustrzelić, M5 AT Gun nie można władować do domku a w lesie ginie natychmiast po oddaniu pierwszego niecelnego strzału, AB M1 AT Gun z tego co pamiętam do domku wchodzi ale sytuacja wygląda podobnie jak z wcześniejszym. Jak ustawiacie Wasze działka? Zostawiacie jest z tyłu, czy chowacie za domkami? Czy może w gęstym lesie? Pozostawiacie do osłony liczną piechotę?

Ja staram się ładować działko jeżeli się da to zawsze do domku jakiegoś. A jeżeli się nie da to gdzieś z tyłu między drzewami ale z dobrym polem ostrzału (najlepiej w miejscu gdzie czołgi wroga przejadą najprawdopodobniej bokiem). Obstawy piechoty niezostawiam, gdyż zazwyczaj moja linia obrony mieści się 50-100 metrów przed działkiem.

31.08.2003
12:16
[85]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton--> W Vetmodzie działa mają właśnie ciężko bo wróg ma dużo piechoty, pzschrecków itp. Wszystko zależy głównie od mapy, jak się da to ustawiam gdzieś z tyłu, wąskie pole ostrzału i żeby nie przyjeło jeszcze na siebie zbyt wielu przeciwników. Problemem jest też to że wrog często po wykryciu działa zaczyna walić w nie moździerzami albo czymś cięższym.

31.08.2003
12:20
[86]

olivier [ unterfeldwebel ]

Hm niemcy masowo wybiajają szalone krowy, lokalna komórka Greenpeace nie mogła pozostać na ich los obojętna, postanowiono działać...

Świetna grafika, dźwięk szczególnie odgłosy bronii pozostawiają do życzenia, przyzwoite odwzorowanie broni acz nie rewolucyjne, można się w końcu czołgać i celować z broni, mimo to sterowanie jest jakieś "sztywne" i nie czuć za bardzo ciała w którym przyszło nam walczyć, system walki jest dosyć łatwy i przejrzysty i oto chodzi; niestety nadal tak i wróg jak i my możemy zainkasować całą serię po czym łyknąć tysiąc apteczek, czy w trybie MP tego nie będzie? wątpie.

31.08.2003
12:21
[87]

olivier [ unterfeldwebel ]

Hm a podobno to polacy wykazują słabość do mocnych trunków...

Świetne pomieszczenia, a walka w nich to dopiero frajda. Niestety efekt granatów to lipa. Zupełnie nie leżą w ręce jak to było np. w Vietcongu.

31.08.2003
12:22
[88]

olivier [ unterfeldwebel ]

A masz! To za malowanie krów bawarek na kolor lila!

Świetne efekty oświetlenia i cieniowania, czasem ciężko odróżnić do kogo się strzela w ciemnościach, screny JPG więc jakośc w grze jest o niebo lepsza niż tutaj widać.

31.08.2003
12:23
[89]

olivier [ unterfeldwebel ]

Obwoźna dojarka potrafi być uzbrojona i niebezpieczna!

Komputerowi przeciwnicy nie są ślepi i gość za sekunde obróci km by odstrzelić nam głowę, co dopiero żywy przeciwnik...

31.08.2003
12:23
[90]

olivier [ unterfeldwebel ]

Nasze zadanie to zniszczenie dział plot przeciwnika by krowi kindaperzy dotarli spokojnie na ziemię.

Widać "dobrą ręke" w projektowaniu i wyglądzie map, a same mapy czuć, mały winkiel lub klatki dla królików mogą zamienić się w naszą twierdze.

31.08.2003
12:24
[91]

olivier [ unterfeldwebel ]

Sierżancie musze panu coś wyznać: w dzieciństwie ojciec prowadził nas do McDonalda i tam spożywaliśmy wołowinę...

To nie MoH i tutaj odległość i celność broni ma zasadnicze znaczenie...

31.08.2003
12:25
[92]

olivier [ unterfeldwebel ]

Jejku chyba podpalili wszystkie obory, tzreba coś szybko wymyślić i wyrwać się spod krzyżowego ognia kaemów.

Trzeba uważać za czym szukamy schronienia. Ścianki działowe z desek rozsypują się od kul w specyficzny sposób.

31.08.2003
12:25
[93]

olivier [ unterfeldwebel ]

A masz rzeźniku....

Cóż jednak jest lepszego niż zabić przeciwnika z bliska, do tego zapowiada się mega kolbowanie, czyżby Mausery znalazły swoje szerokie zastosowanie, hyhy.

31.08.2003
12:26
smile
[94]

olivier [ unterfeldwebel ]

No cóż spóźniliśmy się, tak to jest jak zamiast mięsa spożywa się zielone korzonki...

Co by nie mówić, zapowiada się superhit i godny następca MoH, jeśli tylko wymagania sprzętowe nie będą horrendalne, grę pociągnie choć trochę serwerów i ujrzymy misje Objective na co najmniej 10 mapach.

31.08.2003
12:34
smile
[95]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Oli--> widze ze dorwales sie do demka Call od Duty :)
Jak dla mnie wypasik, godny nastepca Moh. Popieram wszystko co napisales, oprocz tych serii jakie mozna przyjac.
Ustaw na najwyzszy poziom trudnosci i wtedy 2 strzaly beda oznaczaly zgon. Ze swojej strony polecam zabawe z roznymi broniami, tzn pozbierac troche broni zdobycznej i ja potestowac. Najwiekszy wypas to niemiecki karabinek szturmowy z celownikiem optycznum ( cholera zapomnialem nazwy - cos tam 42 ) mozna go znalec przy drugim dziale p-lot. Eh juz sie nie moge doczekac zobaczenia tego na MP, a jak jeszzce bedzie do tego mod realism to ja sie z moha wypisuje, zreszta pewnie tak jak i cale KGW i FRL :).
Ide zagram sobie jeszcze raz :)

31.08.2003
15:07
smile
[96]

T_bone [ Generalleutnant ]

Juzio----> Heh święte słowa...ciekaw jestem tego trybu MP, czy będzie "typowy" jak w MoH czy dodadzą różne fajne elementy jak np. stanowiska MG do obsługi (coś jak te w MoH:Spearhead). Nareszcie w jakiejś grze postacie biegają jak ludzie...bez turbo :)

31.08.2003
15:15
[97]

olivier [ unterfeldwebel ]

Juzio o co ty mnie podejrzewasz:), nie przypominam sobie bym w ostatnim roku grał w jakąś gre na poziomie niższym niż najtrudniejszy, heh taki ze mnie masochista. Co do serii to można przyjąć na korpus więcej niż dwa strzały i do tego te głupie zbieranie apteczek nie wiem jak to będzie wyglądało w MP, mam nadzieje ze nie tak..

31.08.2003
16:09
smile
[98]

Yaca Killer [ **** ]

witam

save poleciał do Juzia i Bone'a

niestety nie mam czasu na opowieści, ale zamieszczę kilka fotek

31.08.2003
16:11
[99]

Yaca Killer [ **** ]

rozstawienie wojsk

zdjęcie z końca bitwy, ale to nie ma znaczenia bo jednostek nie przemieszczałem (braki paliwa)

31.08.2003
16:13
[100]

Yaca Killer [ **** ]

wynik ... całkiem korzystny :)

niemiaszki jakoś nie chciały wykorzystać Hetzera i zrobiłem im krwawą łaźnię

31.08.2003
16:18
smile
[101]

Yaca Killer [ **** ]

miejsce zbrodni ... szli pod lufy jak barany na rzeź

31.08.2003
16:19
smile
[102]

Yaca Killer [ **** ]

i na koniec
oto Rzeźnik :)))

31.08.2003
16:20
[103]

Yaca Killer [ **** ]

o teraz ;)

31.08.2003
17:10
[104]

olivier [ unterfeldwebel ]

nowa część:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.