GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

czy prawdziwa miłość istnieje czy tylko niektorym jest dane jej doznac ???

26.08.2003
23:47
smile
[1]

Cradle of Filth [ Konsul ]

czy prawdziwa miłość istnieje czy tylko niektorym jest dane jej doznac ???

prosze o wasze wypowiedzi na ten temat....

26.08.2003
23:48
smile
[2]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

no - nie każdy kocha swój kraj....

26.08.2003
23:54
[3]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Wg mnie prawdziwa miłość istnieje. I z tym, że nie każdy jej dozna zgodzić się też chyba muszę.

26.08.2003
23:56
smile
[4]

Cradle of Filth [ Konsul ]

od czego to zalezy ze nie kazdy jej dozna??? od szczescia???

27.08.2003
00:01
[5]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Naprawdę można kochać osobę, kórą się dobrze zna... Którą rozumiemy...
Pełnię doznań i uniesień z tym związanych odnajdziesz zakochując się ... W SOBIE!!

27.08.2003
00:02
smile
[6]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Od szczęścia.

VinEze ---> Ja siebie kocham, ale nie mogę kochać się ze sobą. Pomocy!!

27.08.2003
00:05
[7]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Cainoor---> I tu się z Tobą zgodzić nie mogę:))

27.08.2003
00:05
[8]

Garbizaur [ CLS ]

Może istnieje, ale rzadko można ją spotkać.

27.08.2003
00:06
smile
[9]

Victor Sopot [ Konsul ]

Cainoor-----> to normalnę ja też się bardzo lubię.Całe noce całe dnie,ja po prostu kocham się !

27.08.2003
00:07
smile
[10]

Chupacabra [ Senator ]

Cainoor --> cwicz joge;) wtedy to bedzie 100% idealna milosc:)

27.08.2003
00:09
smile
[11]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Chupacabra ---> Taa... i jeszcze tylko żebra wyjąć ;)

Wróćmy do spraw poważnych.

Kto z tutaj obecnych jest NIESZCZĘŚLIWIE zakochany ręka do góry !

27.08.2003
00:11
smile
[12]

Sasanka [ Generaďż˝ ]

Cainoor - znow ta gra pt kt jest nieszczesliwie zakochany :-)))) juz cos takiego prowadziles kiedys:-)))

:-PP

27.08.2003
00:18
smile
[13]

Xanthus [ Pretorianin ]

Istnieje musi istniec tyle sie o niej mówi. Poza tym jesli miala by nie istniec to czy zycie mialo by jakis sens?

........... mhhhh chyba raczej nie

27.08.2003
00:18
[14]

Lipton [ 101st Airborne ]

Jasne, że istnieje prawdziwa miłość. To czy jej doznamy zależy od tego, czy znajdziemy naszą drugą połówkę. Tzn inaczej. Ja jestem przekonany, że każdy spotyka swoją drugą połówkę w swoim życiu. Tylko nie każdy rozpoznaje ją w drugim człowieku. Gdyby każdy rozpoznawał tę przeznaczoną osobę, to nie byłoby rozwodów, a każdy związek opierałby się na prawdziwej miłości. Jednym słowem sztuka polega na rozpoznaniu czy trafiliśmy na osobę właściwą...tę jedyną...tego jedynego...

27.08.2003
00:22
[15]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor--> Nie mozna być nieszczęsliwie zakochanym. Można się tylko źle zakochać. A tego i tak nie jestem pewien, bo jeżeli jest to nieszczęśliwe to znaczy, że nie doszło do niczego poważniejszego, albo coś się skończyło z jakiegoś powodu. A to tylko potwierdza to, że zakochaliśmy się w ideale tej drugiej osoby, która okazała się inna, lub nie pozwoliła nam się poznać, czyli ciągle kochamy ideał, bo osobę można poznać naprawdę dopiero z nią bedąc. Człowiek moim zdaniem zakochuje się raz w życiu, jeżeli coś nie wychodzi, tzn, że to nie było to i trzeba szukać dalej prawdziwej miłości, a nie tej fikcyjnej.

27.08.2003
00:25
smile
[16]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton ---> Czy różni się stan zakochania w ideale, od zakochania w osobie prawdziwej ? Uznajmy, że coś się skończyło, a my nadal "kochamy ideał" jak napisałeś. Czy w tym momencie człowiek nie jest nieszcześliwie zakochany ?

27.08.2003
00:26
smile
[17]

Piter!!:) [ Legionista ]

co tu duzo mowic.... trzeba byc cierpliwy i darzyc do celu nie poddawac sie ... prawdziwa milosc przyjdzie... spojrz na ludzi, ktorzy sa ze soba 60-70 lat do smierci... to jest prawdziwa milosc cale zycie razem... kazdy kiedys znajdzie swoja druga polowe tylko musi tego chciec na pewno a nie tylko troche... (nie wierze ze to napisalem... :P ech romantyk...) (mialem malo mowic :P) to ta pozna pora mnie odmienia ... czekaj cierpliwie na te jedyna

27.08.2003
00:28
smile
[18]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Piter!!:) ---> Czy uważasz, że każda para, która jest ze sobą powiedzmy powyżej 25 lat jest w sobie zakochana, że miedzy nimi jest miłość ?

27.08.2003
00:30
[19]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

On kochał ją "za-żarcie", a ona jego "za-wzięcie".

27.08.2003
00:34
[20]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor--> Nie jesteś zakochany nieszczęśliwie, ale źle zakochany. Bo prawdziwa miłość to miłość tylko odwzajemniona. Inna nie jest pełna, więc nie może być prawdziwa. No chyba, że zaczniemy jeszcze dzielić zakochanie od miłości, zakochanie od zauroczenia, ale wtedy każdy w tym wątku będzie pisał sam do siebie:)

27.08.2003
00:37
[21]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton ---> Absolutnie nie chcę się tutaj kłócić o słówka, ale czy przypadkiem źle=nieszczęśliwie ? a dobrze=szczęśliwie ? :) Czy chcesz powiedzieć, że ktoś nie jest prawdziwie zakochany, gdy tymczasem temu komuś wydaje się, że jest od ładnych paru lat ? (sytuacja czysto abstrakcyjna;).

27.08.2003
00:41
[22]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor--> Tak. Jednak może być tak, że ten ktoś kocha prawdziwie tę drugą osobę, bo to jest jego połówka. Ale tamta osoba nie rozpoznała w tym kimś swojej drugiej połówki i zwiazek w którym ona żyje nie jest oparty na prawidziwej miłosci, ale fikcji miłości. Rozumiesz o co mi chodzi?:)

27.08.2003
00:41
[23]

Lipton [ 101st Airborne ]

Aha odpiszę rano jakby coś, bo idę spać właśnie:)

27.08.2003
00:42
smile
[24]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton ---> Bardzo dobrze to teraz zrozumiałem :) Pytanie tylko: czy prawdziwa miłość może zostać zastąpiona fikcyjną ?

27.08.2003
00:54
smile
[25]

Piter!!:) [ Legionista ]

Trzeba potrafic rozpoznac milosc od przyzwyczajenia... milosc musi byc odwzajemniona... prawdziwa milosc przetrwa wiele, ale trzeba wiedziec ze sie kogos kocha mozna przeciez oszukac samego siebie ale to nie o to chodzi... prawdziwa milosc to jest bardzo trudne pojecie i trudno jest tu podac jej definicje, zawsze mozna znalezc jakis kontrargument, kazdy inaczej kocha, inaczej patrzy na ukochana osobe etc. sprostuje moja wczesniejsza wypowiedz... ludzie ktorzy sa ze soba 60-70 lat ale wciaz sie kochaja wciaz sa dla siebie tymi samymi osobami co przed laty to jest prawdziwa milosc i jej przykladow jest wiele... tylko nie wolno na sile doszukiwac sie przeciwnosci!!!! trzeba albo wierzyc w prawdziwa milosc albo nie, ja zostaje przy wierze w nia!!!a jesli ktos nie wierzy zawsze znajdzie kontrargument

27.08.2003
00:56
[26]

Piter!!:) [ Legionista ]

Dalej juz o tym chyba nie pisze bo zaraz sam sie zagmatwam w tej calej milosci... cholernie trudna sprawa :P

27.08.2003
09:23
smile
[27]

Cradle of Filth [ Konsul ]

czyli to czy znajdziesz swoją drugą połowke(swoją prawdziwą milosc) zalezy od szczescia tak ? ŻAŁOSNE!!!!! :((
czyli ja nigdy nie znajde bo zupełnie nie mam szczescia...
A czy mozna zakochac sie przez INTERNET ???

27.08.2003
09:32
smile
[28]

Kanon [ Mag Dyżurny ]


27.08.2003
09:45
smile
[29]

Kompoholik [ Designed by AI ]

taa, Kanon. masz bardzo wymowną sygnaturkę ;))

27.08.2003
09:46
[30]

dragonseb [ Centurion ]

Przez internet można się zadurzyć, spodobać się komuś, ale zakochać nigdy. Ludziom się wydaje, że są zakochani, chcą w to wierzyć i wierzą.

27.08.2003
09:49
[31]

Atreus [ Senator ]

A po co Wam prawdziwa miłość, jak większość z Was myśli tylko o seksie ;) ? Prawdziwa miłość to niejedyny wyznacznik szczęścia, choć unikalny...

27.08.2003
10:58
[32]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor---> Może być zastąpiona fikcyjną, ale tylko pod jednym warunkiem. Jeżeli od początku wierzysz, że ta miłość jest prawdziwa i jakimś cudem spotykając drugą połówkę nic do niej nie poczujesz (tak może być na początku i sobie dajesz spokój) to wtedy może się tak stać. Ale to jest po prostu moja teoria na temat miłości. W żaden sposób nie można jej udowodnić, ale też nie można jej obalić:)

27.08.2003
11:00
[33]

Lipton [ 101st Airborne ]

Zapomniałem w poprzednim poście.

Atreus--> Niektórzy chcą seksu wyłącznie z osobą z którą będą związani prawdziwą miłością. Nie wszyscy faceci chcą zaliczać full lasek nie kochając żadnej. Niektórym wystarczy tylko jedna, ale ta prawdziwa.

27.08.2003
11:06
[34]

dragonseb [ Centurion ]

Wszyscy wierzą w stereotyp faceta dla ktorego liczą się tylko kobiety. Ale jednak. Są wyjątki.

27.08.2003
11:20
[35]

Atreus [ Senator ]

Lipton --> i do takich należę ja :). Szukam kobiety, którą pokocham z wzajemnością i nie będę miał do tego żadnych wątpliwości. Ale nie robię na siłę tego poszukiwania. Więc zanosi sie na to, że będę długo starym kawalerem :)

27.08.2003
11:28
smile
[36]

Lipton [ 101st Airborne ]

Atreus--> Skąd ja to znam:D Mówi się, że trzeba szukać i szukać i szukać i wtedy się znajdzie. Ale ja w sumie liczyłem najpierw, że spotkam taką w liceum, teraz liczę, że za rok na studiach, a potem będę liczył na to, że w pracy taką spotkam. Obym się tylko nie przeliczył:D

27.08.2003
11:35
smile
[37]

Atreus [ Senator ]

Lipton --> hehe, podobnie myślimy :). Właściwie przestrzegam takiej zasady: Najpierw praca, mieszkanie, samochód, a potem żona :). Ale mieć narzeczoną nie zaszkodzi, tylko, że ona musi być moją ukochaną, a nie jakąś pierwszą lepszą lalką :)

27.08.2003
11:36
smile
[38]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jasne, że istnieje, nie wiem tylko dlaczego tak lubi chować się po kątach.

27.08.2003
12:25
[39]

Lipton [ 101st Airborne ]

Atreus--> Otóż to. Ja np. już sobie obiecałem, że ożenię się dopiero po studiach jak będę miał pracę i stabilizację (na tyle na ile można mieć stabilizację w Polsce:). Potem dopiero żona i dzieci. Ale dziewczyną można mieć wcześniej, kto powiedział, że nie można być narzeczonymi przez kilka lat? Po takim czasie łatwiej o odgadnięcie czy to jest prawdziwa miłość i druga połówka. Ale seks i tak na dzień dzisiejszy po ślubie. Przynajmniej mam nadzieję, że wytrwam w tym postanowieniu.

27.08.2003
14:55
[40]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

"Prawdziwa miłość może być tylko odwzajemniona" - IMHO bullshit. Pojawia się tutaj kwestia definicji prawdziwej miłości - czy jest to uczucie, które łączy dwoje ludzi, czy jest to uczucie, które bierzemy, czy też może takie, które dajemy.
Dla mnie prawdziwa miłość to taka, dla której jestem w stanie zrobić wszystko.

Lipton --> nie mogę sie zgodzić, bo... każda miłość jest szczęśliwa, sama w sobie. Dlatego, że każda miłość jest Dobra. Czasem po prostu miłość jest niespełniona.

Cradle --> przez internet - nie. Ale przy pomocy, czy też dzięki internetowi - owszem. Wszystko zależy od człowieka, a nie od sposobu poznania.

dragonseb --> "Ludziom się wydaje, że są zakochani, chcą w to wierzyć i wierzą." - oczywiście. Bo miłość jest oparta na wierze. W drugiego człowieka.

27.08.2003
15:31
[41]

Lipton [ 101st Airborne ]

Martusi_a--> Zakochanie jest uczuciem w którym tylko bierzemy. Bierzemy w sensie takim, że traktujemy drugą osobę jako bóstwo które kreujemy tak aby pasowało do naszego wyobrażenia. Nie można się zakochać w kimś z kim się jest. Z osobą z którą jesteś może Cię łączyć albo prawdziwa miłość, albo fikcja miłości, nigdy zakochanie. Zakochujemy się w kimś kogo nie znamy do końca. Natomiast miłość jest uczuciem w którym dajemy coś od siebie i pozwalamy żeby druga osoba dała coś nam.

27.08.2003
15:32
[42]

Lipton [ 101st Airborne ]

Martusi_a--> Niespełniona miłość nie jest miłością, tylko zakochaniem. Prawdziwa miłość zawsze jest spełniona, jeżeli ją odnajdziemy.

27.08.2003
16:00
[43]

javorek [ Centurion ]

jeszcze nigdy nie przezylem "prawdziwej odwzajemnionej miłosci" (przezylem nieodwzajemniną znaczy jeszcze przezywam;])ale....... przyjdzie na to czzas:)

27.08.2003
16:08
smile
[44]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

martusi_a --->

- "każda miłość jest szczęśliwa, sama w sobie. Dlatego, że każda miłość jest Dobra. Czasem po prostu miłość jest niespełniona."

Zupełnie się z tym nie zgadzam. Miłość może być zła, wyniszczająca, chora, toksyczna itp... Miłość jest taka jacy są ludzie. Może byći dobra, i zła.

Lipton ---> Z tego co czytam to wydaje mi się, że wyznajesz teorie "dwóch połówek jabłka". Miłość prawdziwa jest tylko wtedy, gdy złączą się takie połówki, a jeśli coś nie pasowało - to nie mogła być miłość. Ja sądze inaczej. Lecz to tylko kwestia wiary, więc nie ma co się przekonywać jak jest naprawdę ;)


27.08.2003
16:13
[45]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Mi te połówki kojarzą się z powiedzeniem ,że dwa półgłówki to nie jedna głowa (z całym szacunkiem do Głowy_do_***).

27.08.2003
17:14
[46]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Lipton --> co do postu pierwszego - zgodzę się. Zakochanie to szukanie ideału, a miłość to znalezienie, akceptowanie i kochanie wad. Pomimo zalet.
Co do drugiego - z calym szacunkiem dla Ciebie, ale nie zgadzam się w ogóle. Wnioskuję, że dla Ciebie prawdziwa miłość to taka, która przede wszystkim łączy dwoje ludzi. Dla mnie natomiast miłość to coś, co czuję do drugiej osoby i wiem, że dla niej zrobię wszystko. Nie muszę żyć z nią w związku.

Cainoor --> hm... to była tylko taka wzniosła teoria ;) Ale jakąkolwiek definicję miłości przyjąć, to wynika z niej, że jest to uczucie jak najbardziej pozytywne i dobre. Ludzie natomiast mogą ją sobie dowolnie kształtować, świadomie bądź nie. Człowiek ma wrodzone tendencje do czynienia zmian, a takie niewłaściwe zmiany mogą doprowadzić do miłości niespełnionej, toksycznej etc.

Co do teorii dwóch połówek - obawiam się, że nijak się to ma w praktyce. Ludzi jest bowiem 6 mld. Czy to oznacza, że na całym świecie istnieje tylko jedna osoba, którą mogę pokochać prawdziwie? Prawdopodobieństwo spotkania tejże jest niemal niemożliwe. Chyba że zaczniemy wierzyć w przeznaczenie i teorię, że jeśli ktoś jest komuś pisany, to znajdą się nawet na końcu świata.
Tak, jak napisał Cainoor, to jest kwestia wiary. Ja wierzę, że prawdziwie pokochać mogę nie tylko jedną osobę. Miłość to zresztą cała paleta barw i odcieni. Jeśli się kogoś kocha, to będzie się to robiło do końca. Z czasem po prostu będzie to pamięć za bezpowrotnie minioną przeszłością.

27.08.2003
17:57
[47]

Lipton [ 101st Airborne ]

Martusi_a--> "Dla mnie natomiast miłość to coś, co czuję do drugiej osoby i wiem, że dla niej zrobię wszystko. Nie muszę żyć z nią w związku. " No i ok. Zgadzam, się. W przypadku gdy druga osoba jest naszą drugą połówką, która nie zauważa nas i uważa, że to nie z nami ma stworzyć związek oparty na prawdziwej miłości. Ale w przeciwnym razie przez tę fikcyjną miłość możemy niezauważyć prawdziwej która jest gdzieś obok nas, a my tego nie widzimy bo jesteśmy opętani przez miłość fikcyjną i wmawiamy sobie, że jest ona prawdziwa.

27.08.2003
18:06
smile
[48]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton ---> Załóżmy, że jestem wg siebie prawdziwie zakochany w kobiecie. Ona jednak jest zakochana w kim innym. Jak mogę rozróżnić, że moja (lub jej) miłość jest fikcyjna, bo na pewno nasze obie miłości nie mogą być prawdziwe. Czy jest na to sposób ?

27.08.2003
18:08
[49]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor--> Jakby to można było rozróżnić to nikt by nie miał problemu ze znalezieniem żony czy męża:)

27.08.2003
18:10
smile
[50]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton ---> Cholera! Już myślałem, że posiadłeś tajemnicę miłości :)

27.08.2003
20:13
smile
[51]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor--> :D Jeszcze nie, ale staram się jak mogę:)

28.08.2003
20:36
smile
[52]

Cradle of Filth [ Konsul ]

ciekawie mowicie....
ja mam problem bo zakochalem sie przez neta ale nie wiem czy to szczera milosc i czy 16-letnia dziewczyna wogule moze sie zakochac czy takie tylko sie zauraczają? i jeszcze to ze kolezanka moja ktora tesz sie przez neta zakochala i przyjechal do niej ten chlopak obsciskiwali sie calowali sie no i on musial wrocic do domu, a nie dawno sie dowiedzialem ze ona go zdradza(bo on jest daleko i nic nie wie) z innym chlopakiem na miejscu....to jeszcze bardziej poglebia moja niepewnosc i zadaje sobie to pytanie " czy milosc na odleglosc ma sens"???

28.08.2003
21:06
[53]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cradle --> Takie to przeważnie się zauraczają. Może mieć kompleksy, że nie ma chłopaka, a tak może powiedzieć koleżankom, że ma chłopaka, ale jest bardzo daleko i żadna nie może sprawdzić czy to prawda, a ona się lepiej czuje, bo tez moze im mówić, że kogoś ma. Ale zdarzają się już w tym wieku dojrzałe dziewczyny. Jednak nie przez net. Kilka spotkań musi być, żeby można było stwierdzić, że Cię kocha. A jeżeli mówi to teraz to na pewno nie wie co to jest miłość i to co czuje to jest zauroczenie a jej się wydaje, że Ciebie kocha.

28.08.2003
21:46
[54]

slodzutka [ Chor��y ]

mnie sie tak wydaje ze milosc dla kazdemu jest przeznaczona tylko ze od czlowieka czy ja znajdzie czy nie.Zawsze tez mi sie wydawalo ze nie ma milosci jednostronnej tzn ze jezeli juz czlowiek kogos kocha to tak druga osoba tez musi go kochac inaczej to nie jest milosc tylko zauroczenie.Z reszta nie wiem czy powinnam wypowiadac sie na ten temat tylko raz bylam tak naprawde zakochana ale mam nadzieje ze jeszcze bedzie okazja

28.08.2003
21:52
[55]

slodzutka [ Chor��y ]

dla niektorych milosc na odleglosc to zbawienie dla mnie na przyklad bo ja sie strasznie szybko nudze ludzmi chociaz to nie zalezy ode mnie nie jestem w stanie powiedziec czy nie zdradzilabym faceta ktory mieszka daleko ode mnie.W ogole to sa strasznie powazne sprawy a ja nie umiem podejsc do takich spraw powaznie.

28.08.2003
22:00
smile
[56]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

slodzutka ---> Czy można wiedzieć ile masz lat ? Takie zachowanie nie jest normalne wśród kobiet (chyba;).

28.08.2003
22:09
smile
[57]

gitoslaw [ Centurion ]

Jestem ze swoja kobiea dwa lata i moje uczucia do niej od mometu poznaia nie oslably. Uwazam ze milosc jest wtedy gdy po porstu chce sie byc z druga osoba dzien i noc, a kiedy druga osoba czuje to samo to to jest to i nei wazne jest wszystko inne i przeciwnosci losu wyglad czy pochodzenie. Niekotrzy tego doswiadcza niektorzy nie ale na taka milosc moze liczyc kazdy kto tego szczerze chce, ktos nastawionych roszczeniowo nigdy nie poczuje tego uczucia.

28.08.2003
22:18
smile
[58]

gitoslaw [ Centurion ]

slodziutka --> uwazam ze milosc na odleglosc jest niemozliwa i złudna, zeby zaistniaal milosc trzeba czuc chemie drugiej osoby ludzie sa czastka natury nie moga istniec jak dwa umysly daleko gdzies tam. Zeby kogoso kochac trzeb widziec jego zasmucona usmiechnieta badz zagniewana twarz , trzeb razem rozwiazywac problemy klocic sie i jednac i kochac sie cielesnie to czastka naszej natury.

28.08.2003
23:58
[59]

Lipton [ 101st Airborne ]

gitoslaw--> "Uwazam ze milosc jest wtedy gdy po porstu chce sie byc z druga osoba dzien i noc, a kiedy druga osoba czuje to samo to to jest to i nei wazne jest wszystko inne i przeciwnosci losu wyglad czy pochodzenie." Całkowicie się z Tobą zgadzam:)!

28.08.2003
23:59
[60]

Lipton [ 101st Airborne ]

slodziutka--> Jeżeli się nudzisz to znaczy, że nie kochasz. I nie ma w tym nic złego, bo najwidoczniej nie poznałaś jeszcze tej właściwej osoby. A gdy to się stanie to na pewno Ci się nie znudzi:)

Przepraszam, że rozbiłem na 2 posty. Nie statsuję, lecz za szybko nacisnąłem opublikuj:(

29.08.2003
00:08
smile
[61]

Lipton [ 101st Airborne ]

Slodzutka--> Przepraszam najmocniej za przekręcenie Twojej ksywki w poprzednim poście. Zrobiłem to przez nieuwagę, albo podświadomie:)

29.08.2003
00:11
smile
[62]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton ---> Tym razem już się nie tłumacz ;)

Może wesprzesz Forumowicza radą ?

Jakie kwiaty kupić swojej dziewczynie, której nie widziałem 3 tygodnie ? Lubi róże. Jeśli róże, to ile ? Jeśli coś innego, to co ? Ja po prostu nie mam pojęcia co jest teraz trendy :)

29.08.2003
00:26
[63]

MastaX [ Konsul ]

Jak to mówią jak se pościelesz tak sie wyśpisz.........

29.08.2003
10:55
[64]

slodzutka [ Chor��y ]

cainoor --> mam 18 lat moze to nie jest normalne ale ja uwazam ze mam dobre podejscie bo mdli mnie kiedy ktos po kilku spotkaniach traktuje to 'cos' za bardzo powaznie i zaczyna gadac ze mnie kocha takie slowo mowi sie kiedy juz nie ma zadnych watpliwosci a poki co trzeba sie wyszalec (byle nie za bardzo)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.