GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wątek Filozoficzny - Reaktywacja

26.08.2003
19:04
smile
[1]

Soll [ Senator ]

Wątek Filozoficzny - Reaktywacja

Długo się zastanawiałem o czym szanowni forumowicze mogliby porozmawiać w tym wątku a przedewszystkim o czym ja mógłbym z nimi porozmawiać . Zauważyłem że coś blednie ostatnio forum . Brakuje w nim tego blasku i błyskotliwych zabawnych komentarzy jakie miało kilka miesięcy temu . Nie to jest jednak ważne , i nie o tym będe mówił . Mnie najbardziej brakuje dobrej szczerej dyskusji . Poprostu chciałbym wejść na forum i zagłębić się w dyskusji na tyle na ile to możliwe , wyrzucić wszystko . Emocje które mnie dręczą , podzielić się doświadczeniem [ skromnym zreszrą ;) ] . Na dobry początek zapytam o wasze zdanie . Jak jest wypadku ?

26.08.2003
19:06
[2]

Soll [ Senator ]

Przepraszam za te niedogodności ale coś mi klawiatura szwanukuje Jak jest W WASZYM wypadku ? ;-)

26.08.2003
19:09
smile
[3]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Mozesz uscislic ? Chcesz dyskutowac dla dyskutowania ? Czy dyskutowac o dyskutowaniu ?

26.08.2003
19:20
[4]

Soll [ Senator ]

Nie .. Ani to ani to . Chodzi mi o wymiane poglądów , o władne doświadczenia . O szczerą rozmowę , i chce się przekonać ile jest na forum ludzi którzy wolą pogadać mają coś sensownego do powiedzenia albo poprostu doradzają innym . Nie pouczają [ broń boże byczków ort. ] . Chciałem prowadzić rozmowę . Być może zakładam wątek bo chce pogadać , a nie tylko powiedzieć cześć jestem soll jesetm z takiego i takiego miasta . Staram się o to aby nie był to wątek w którym ludzie będą gadać jakie to głupie [+1] itp. itd. Ależ się nagadałem mam nadzieje że coś rozjaśniłem ;-)

26.08.2003
19:22
[5]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ja się chciałem zapytać o jedno: gdzie jest rood'a ? Chciałem jej podziękować. Za jej feministyczne poglądu. Gdyby nie one, nie byłoby mnie na tym Forum ;)

26.08.2003
19:23
smile
[6]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Czyli po prostu chcesz pogadac ?

26.08.2003
19:24
[7]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ach... te błędy - wynikają z mego przemęczenia ;)

Soll ---> Ogólnie lubie doradzać (jak wiem co i jak;), ale porozmawiać też mogę. Tylko czy masz jakiś konkretny temat ?

26.08.2003
19:24
[8]

Soll [ Senator ]

Rood ? nie kojarze .. no ale poczekamy , zobaczymy może się skusi , bedzięsz miał okazje podziękowac ;]

26.08.2003
19:25
[9]

Soll [ Senator ]

Kanon --> Taaak ! Strzał w 10-tke , bingo ;-)

26.08.2003
19:27
smile
[10]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Soll ---> Ona. Rooda ;) Raczej się już nie pokaze. To było dwa lata temu...

26.08.2003
19:28
[11]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

To szczerze powiedziawszy wybrales sobie nietypowe miejsce, ale jak uczy praktyka de gustibus non dispudandum. (sic!)

26.08.2003
19:30
smile
[12]

Soll [ Senator ]

Cainoor --> Myślałem troszkę nad jakimś ale żaden zbytnio odpowiedni mi się nie wydawał . Zwłaszcza jeśli pomyśle o czym dyskutowali starożytni filozofowie . No cóz nazwijmy to może wspólczesną filozofią ;-) Czyli tematy na codzien pod nieco innym kątem . Chciałem jednak spytać czy warto wogóle to ciągnąć .. Czy są chętni do udziału w dyskusjach i do szczerej rozmowy ? Narazie tyle ;-) [ jakże łatwo się gada w swoim wątku ]

26.08.2003
19:32
smile
[13]

Deser [ neurodeser ]

bardzo interesuje mnie rozwiazanie poniższej kwestii :) Pomożecie ?

"Posiadanie pieniędzy jest lepsze od ich braku, przynajmniej z powodów finansowych."

26.08.2003
19:32
[14]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Soll ---> Ależ oczywiście, że znajdą się ludzie na poziomie, któzy z chęcią wezmą udział w tej jakże owocnej dyskusji. Wiesz na jaki temat chciałbym poznać opinie forumowiczów ? Na temat - Od czego zależy inteligencja u człowieka oraz jego sumienie.

:)

26.08.2003
19:34
smile
[15]

Deser [ neurodeser ]

Od czego zależy inteligencja u człowieka oraz jego sumienie.

Cainoor - mam nadzieję, że nie od pieniędzy :) (że tak zgrabnie pozwolę sobie połączyc oba tematy ;)

26.08.2003
19:35
smile
[16]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Deser -----> to raczej pytanie na forum pt: "Debet On-line"

26.08.2003
19:40
smile
[17]

Quicky [ Senator ]

Soll | Jesli brakuje Ci szczerosci, to absolutnie szczerze mowie, ze przed kropkami/przecinkami nie robi sie spacji.

26.08.2003
19:41
smile
[18]

Deser [ neurodeser ]

Kanon - ale z powodów finansowych nie stać mnie na Debet - online :)

Postawie jeszcze jesden problem i wpadnę zobaczyć w nocy jak idzie :)

"Nowoczesny człowiek jest definiowany jako osoba urodzona po stwierdzeniu Nietzschego "Bóg umarł", ale przed hitem płytowym "I Wanna Hold Your Hand"

Co to jest, nowoczesny człowiek ? I czy powody fiansowe mają coś do nowoczesności ? :D

26.08.2003
19:42
[19]

Soll [ Senator ]

No i proszę nie ma na jaki temat dyskutować a za chwilę pełno tematów ;-) Gorąco zapraszam do dyskusji pozbieram mysli i przeataakuje ;-)

26.08.2003
19:46
[20]

Jake [ R.I.P. ]

Deser & Cainoor---------> Myśle że inteligencja zależy od tego czy człowiek najpierw robi potem myśli (niska)
czy najpier myśli potem robi (wysoka). No i od ilości szarch komórek.
Co do sumienia musze się zastanowić ale może wy mi coś o tym powiecie?

26.08.2003
19:47
[21]

Soll [ Senator ]

Powiedzmy Quicky że to jest źle .. Źle bo niegramatycznie jednakże w moich oczach wygląda to bardzo przejrzyście i estetycznie . Podobno mamy wolną wolę gdzie wolna = nieograniczona jednakże na powyższym przykładzie łatwo stwierdzić że tak nie jest . Muszę trzymać się jakichś zasad [ bardzo często nie moich ] .. z drugiej jednak strony cięzko wyobraźić sobie świat bez zasad . Ale mimowolnie dalej robie te odstępy po kropkach .. i odstepy w nawiasach .. kwestia przyzwyczajenia ??

26.08.2003
19:48
[22]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

To ja może podejmę swój temat.

Od czego zależy inteligencja. Wydaje mi się, że z tą się człowiek po prostu rodzi. Coś takiego jak diament, który po oszlifowaniu zamienia się w brylant (czy jakoś tak;). Czyl: człowiek musi nauczyć się posługiwać swoją inteligencją, ale ktoś kto jej nie ma, to i po 80 latach poszukiwań - nie znajdzie. Szkoda, że tak jest. Oczywiście odróżniam wiedzę i mądrość od inteligencji. To są trochę inne sprawy. Faktem jest jednak, że w Sejmie to większość baranów.

Od czego zależy ludzie sumienie ? Od wychowania. I liczą się głównie rodzice.

Tak na początek :)

26.08.2003
19:50
[23]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Jake ---> Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Człowiek impulsywny, acz wysoce inteligenty może zadziałać pod wpływem emocji, co wcale nie przekłada się na jego niski poziom. Nieprawdaż ?

26.08.2003
19:53
[24]

Soll [ Senator ]

Cainoor tu bym się z tobą zgodził w kwestii 1 . Myślę że człowiek z inteligencją się rodzi i nikt [ nic ] mu jej nie daje .
No a co do 2 sprawy , napewno wychowanie rodziców ma wielki wpływ na dziecko . I niewątpliwie sumienie rozwija się pod ich czujnym okiem . No cóż żałuję ze nie mogę bardziej rozwinąć myśli , powiedzmy że czas mnie goni .. Wrócę wieczorem , za 2 godziny sprawdze jakie rezultaty i do jakich wniosków doszliście ;-))

26.08.2003
20:01
[25]

Jake [ R.I.P. ]

Cainoor-------->Widzisz są wyjątki od regóły. Lecz ja będe utrzymywał się przy swoich przekonaniach.
Jeśli człowie zazwyczaj najpierw robi potem myśli, to jego inteligencja nigdy nie będzie wyższa
niż inteligencja przeciętnego człowieka. Według mnie każdy inteligentny człowiek przynajmniej raz przemyśli skutkie jego działania.

26.08.2003
20:11
smile
[26]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Mysle ze nieslychanie wazne dla dyskusji jest rozdzielenie inteligencji od madrosci...

26.08.2003
20:20
[27]

Jake [ R.I.P. ]

My mówimy o inteligencji a nie o mądrości.

Cainoor---->Przy okzji namyśliłem się co do sumienia. Nie masz racji rodzice nie sa najważniejsz.
Pierwszym czynnikiem wpływającym na sumienie są bodźce z zewnątrz.Jeśli człowiek w dzieciństwie wpada w złe towarzystwo
widząc że oni kłamiąc czy robąc coś złego nie tracą nic, a nawet więcej, czasem zyskują!!! To zaczyna wierzyć że jemu się upiecze.
Drógi czynnik to sam czyn.Jeśli nikt go nie pochwali lub nie skarci, najprawdopodobnie nie będzie uwarzał że jest on zły.
Takwięc sumienie zalezy od wielu czynników których nie da się opisać na tym forum ani nigdzie indziej.

26.08.2003
20:21
[28]

Jake [ R.I.P. ]

Przepraszam za styl wypowiedzi ale nie oswoiłem się jeszcze z nową przeglądarką.

26.08.2003
20:49
smile
[29]

Minas Morgul [ Senator ]

Tak
Sumienie jest ksztaltowane przez srodowisko i wzorce moralne mlodej jednostki. Wszyscy jestesmy wychowywani w duchu "dobrego obyczaju". Jezeli granice tych obyczajow zostana przez jednostke przekroczone, wowczas pojawia sie kara (od srodowiska rowiesniczego...od wymiaru sprawiedliwosci...od rodzicow). Jezeli kary nie ma lub jest ona niewystarczajaca, wowczas jednostka podswiadomie zaczyna obwiniac sie za "zlo" (napisalem to slowo w cudzyslowiu, bo zlo jest pojeciem wzglednym w roznych warstwach srodowiskowych, czy tez kulturalnych) i bedzie to robic, dopoki nie zostanie jej wybaczone to, co uczynila. Jej podswiadome i swiadome poczucie winy musi zostac ugaszone przez czynnik, ktoremu dany czlowiek ufa. W przypadku katolikow, jest to spowiedz. Sluzy ona temu, by oczyscic swoje sumienie, bo czy jest cos bardziej przemawiajacego do sumienia, niz mysl, ze "wlasnie wybaczyl Ci Bog"?

Sumienie moze byc zachwiane poprzez roznego rodzaju dewiacje i zle nawyki, ktore moga byc nabyte wsrod nieciekawego otoczenia.

Co do inteligencji -> podobno istnieje ich pare rodzajow i testy na inteligencje nie zawsze okreslaja, czy ktos jest genialny. Z inteligencja sie rodzimy i umieramy. Mozna powiedziec tez, ze inteligencja jest pewna miara madrosci. Im bardziej jestes inteligentny, tym wiecej wiedzy potrafisz sobie przyswoic, rozumiejac to, co przeczytales. Bedziesz umial rozwiazywac problemy o wiele lepiej, niz Twoi mniej inteligentni rowiesnicy i dzieki czemu, poradzisz sobie lepiej na drodze zycia.

Dodalbym cos jeszcze, ale prysznic czeka :P

26.08.2003
20:56
smile
[30]

Jake [ R.I.P. ]

Heh... Gdy przeczytałem o tej inteligencji w wersji MM nasuneła mi sie tak myśl,
że unteligencja to nic innego jak przepływ danych w twoim łączu.Im lepsze tym szybciej
i łatwiej je masz.

26.08.2003
23:19
[31]

Soll [ Senator ]

No warto jeszcze dodać . Są ludzie którzy są dobrzy w jednym a gorsi w drugim . I tu mam wątpliwości . Czy taki człowiek jest na wpół-inteligentny ? przyswaja jeden materiał bardzo dobrze a drugiego wogóle nie rozumie . Skąd to się bierze że ktoś jest lepszy w ścisłych a gorszy w humanistycznych naukach . Mnie się wydaje ze w dużym stopniu zależy od pochodzenia . Wiadomo że żydzi np. byli dobrzy w rachowaniu , zawsze mieli zacięcie do lichwiarstwa itp itd .

26.08.2003
23:30
smile
[32]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ja się jednak nie zgadzam do końca z tym, że to środowisko krztałtuje sumienie. Może w pewnym stopniu. Jednak o wiele mniejszym, niż rodzice (jeśli są obecni w życiu dziecka cały czas). Złe towarzystwo np. w podstawówce wcale nie musi negatywnie wpływać na sumienie danej jednostki. Jeżeli jest dobrze wychowywana przez rodziców, taka grupa znajomych może ją tylko utwierdzić w swoich przekonaniach (róźniacych się znacząco od przekonań tego 'złego' środowiska).

26.08.2003
23:41
[33]

Soll [ Senator ]

Gromkie brava dla Cainoora ;-)))

27.08.2003
00:01
[34]

gitoslaw [ Centurion ]

Inteligecja to umiejetnosc wykorzystywania umiejtnosci nabytych

27.08.2003
00:05
smile
[35]

Soll [ Senator ]

Pomyślałem sobie teraz że może sumienie jest powiązane z inteligencją . Bo czym więcej człowiek myśli zastanawia się , analizuje tym bardziej gryzie go sumienie . A co jeśli ... a jakby... etc. Wydaje mi się że czym człowiek bardziej inteligentny tym bardziej wrażliwy . Na wszystko ... tak mi się wydaje ..

27.08.2003
01:02
smile
[36]

gitoslaw [ Centurion ]

Wedlug mnei inteligencja ma troche wspolnego z wrazliwoscia, jednak Powiedzialbym ze z wrazliwoscia najwiecej wsponego ma to czego czlowiek dosiwaczyl w swym zyciu jego sytuacja materialna i srodowisko w jakis sie znajduje. Ludzie inteligenti w nieodpowiwednich srodowiskach moga byc niebezpieczni. Wysoka inteligencja sprawia ze jedne czlowiek moze od drugiego mneij inteligentnego w podobnych warunkach osiagnac wiecej i moze wiecej zauwazyc

27.08.2003
01:17
[37]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

gitoslaw ---> Poruszyłeś bardzo ciekawą kwestie. Nie jest złem wykorzystywanie ludzi z kreseczką oznaczającą poziom inteligencji poniżej własnej, ale złem jest robienie tego w niegodziwych zamiarach. Jednak czy człowiek inteligenty może być zły ? Czy od inteligencji zależą spostrzeżenia człowieka i jego rozmyślania o tym co się będzie działo w momencie śmierci ?

27.08.2003
09:16
[38]

Jake [ R.I.P. ]

Poruszyliście temat bardzo trudny - mianowicie sumienie i wykorzystanie inteligencji.
Według mnie to sumienie ma wpływ na to jak i czy w dobrych zamiarach posługujemy się naszą inteligencją.
Człowiek może być wysoce inteligentny ale mając złe zamiary wykożystuje ją do celów niższych. Jeśli jego sumienie
nie jest odpowiednio wykształtowane nie będzie się opierać ani "dręczyć" danego człowieka.

Cainoor-------> Na twoje ostatnie pytanie jest całkiem inna odpowiedź nisz się zapewne spodziewasz. Poruszyłeś
wątek momentu śmierci.Rozmyślania na ten temat u każdego człowieka są inne w zależności od religi
i wielu innych czynników dzisiejszego świata. Śmierć jest tą "dziedziną nauki" która jeszcze nie została zbadana.


Myśle że powinniśmy się zastanowić czy rozmawaimy nadal o inteligencji, sumieniu, wrażliwości czy o śmierci???
Powinniśmy się skupić na jednym zagadnieniu a nie na wielu.Dyskusja wtedy jest niestała.

27.08.2003
09:38
smile
[39]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Jake ----> masz racje powinniscie sie mocno zastanowic...

27.08.2003
09:58
[40]

Jake [ R.I.P. ]

Kanon----------> A ty widzie tylko gościnnie odzywasz się w tym wątku może przyłączysz się
do dyskusji i powiesz co ty o tym myślisz???W tej chwili możesz wybrać odpowiedni temat dla ciebie...

27.08.2003
13:36
[41]

Soll [ Senator ]

Porozmawiajmy może o śmierci , temat mało przyjemny ale każdego dotyczy . Bo w końcu wszyscy kiedyś umieramy ale czy napewno ? Jakie są wasze wyobrażenia na ten temat ?

27.08.2003
13:51
smile
[42]

Soll [ Senator ]

Może ja najpierw napisze swoje .. Więc szczerze przyznam że ze śmiercią niewiele miałem wspólnego , dotychczas od kąd żyje nigdy nie spotkałem się z sytuacją w której umarłby mi dziadek , wujek , ojciec ogólnie ktokolwiek z rodziny . Nigdy na żywo nie widziałem zwłok człowieka . Jedno z pytań które dręczy ludzkość od zarania dziejów to pytanie CO się dzieje z człowiekiem po śmierci . Ja założyłem dwie teorie . 1 . Kiedy człowiek umiera nic nie pamięta nadchodzi ciemność a mózg poprostu sie wyłącza , wiadomo że człowiek nie może nie myśleć o niczym . Zawsze w głowie kołaczą się jakieś myśli to jest niezaprzeczalne . Powiem krótko ; Człowiek po śmierci poczuje to samo co przed narodzinami czyli ... Nic . 2 teoria bliska jest reinkarnacji . Zastanawiałem się nad tym czy ja kiedyś już tutaj nie byłem czy nie chodziłem po tym świecie . Od niedawna wydaje mi się że świat składa się z tych samych umysłów ale różnych ciał . To człowiek się zmienia lae dusza i umysł pozostają te same .. Ale sie naprodukowałem , może ktoś coś naprostuje ktoś doda jak on postrzega śmierć . Nasuwa się kolejny temat ;-) Co wiemy o Bogu ;]

27.08.2003
14:19
smile
[43]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Niewiele moge powiedziec w temacie smierci poza tym, ze z perspektywy kogos kto wciaz oddycha niewatpliwie jest ona nieuchronna i ostateczna.

Proponuje dyskurs na temat bezposrednio zwiazany z Nasza obecnoscia tutaj na tym forum. Jako punkt wyjscia sugeruje ponizszy cytat:

"Nowe formy teleobecności, bez względu na to jak wymyślne i ciekawe, zawsze będą bardziej związane z prawdziwą obecnością, niż z doświadczeniem wirtualnym. Mimo że dzisiaj można dodać do komunikacji online wymiar wirtualny, to w dalszym ciągu jej glównym celem jest świat rzeczywisty i założona skuteczność. Człowieka nie można zredukować do komputera, tak samo jak komunikacji międzyludzkiej nie można zredukować tylko do dystrybucji treści. Nic nie zastąpi bogatej obecności ludzi w trudzie wspólnego dochodzenia do sensu, współużytkowania informacji, dzielenia się radami i umiejętnościami".

Derrick de Kerckhove


W zwiazku z tym stawiam kilka pytan:

Jak Wy traktujecie internet ? Jako forme rozrywki ? Wypelniacz czasu ? Zasobnik informacji, nie zawsze przeciez rzetelnej ? Czy w tym chaosie znajdujecie innych ludzi ? Czy tylko nicki i awatary bedace tak naprawde tylko cieniem prawdziwej obecnosci ? Czy prawdopodobnym jest, ze ewolucja internetu prowadzi do zatracenia tego co najwazniejsze, ludzkiego kontaktu ?

27.08.2003
14:23
[44]

Ślepy Przewodnik [ Centurion ]

Soll>> Teoria nicości (po śmierci) jest stawiana u mnie w jednym szeregu z ideą nieśmiertelności tj. zło absolutne, alternatywa piekła; bo co jak co, ale utrata własnej świadomości nie jest rzeczą miła - niestety ta opcja wydaje mi się najbardziej słuszna. Mam nadzieję, że jestem w błędzie.

Co do drugiej teorii, to umysł ulega jakiejś zmianie i jest to zmiana pokaźna. Jeżeli perspektywa reinkarnacji jest prawdziwa to poprzednie wcielenia nie zostawiają zbyt dużego piętna w świadomym rozumowaniu świata.
Natomiast jeżeli mowa o możliwości nieśmiertelności duszy ludzkiej, przeczy w pewnym stopniu dokonaniom Darwina.
Tak na marginesie to w swoim wywodzie masz na myśli reinkarnację hinduską (nirvana, gehenna, kasty społeczne), czy jej 'wolną' wersję?

Swoją drogą, dlaczego spychasz na bok ideę szczęscia ostatecznego (Eden, Avalon, Valhalla [chociaż nie wiem czy to ostatnie można zaliczyć z uwagi na Ragnarok])?

27.08.2003
14:23
[45]

Aemilius [ Centurion ]

To ja tez się podziele swoimi przemysleniami. Nie wydaje mi się żeby (jak sugerowal Soll) czlowiek nic po smierci nie odczuwal. Czemu? Sprobuje w jak najbardziej zrozumialy sposób przyblizyc tok mojego rozumowania. Jako, ze jestem katolikiem, przyjmuje, ze po smierci czlowiek przechodzi w inny stan istnienia, w miejsce (?) przyjazne bardziej lub mniej. A czym to jest uwarukowane? Oczywiście zyciem czlowieka. Wiec gdyby czlowiek po smierci nic nie pamietal, moznaby powiedziec, ze jego zycie było nieistotne, ale wtedy czym zasluzyl sobie na taki lub inny los? Nieistotnym zyciem? A jeśli sposób, w jaki czlowiek przezyl swoje zycie jest nieistotny, to czy z gore ustalone jest jakimi ludzmi jestesmy i gdzie potem trafimy? Moim zdaniem ludzki umysl powiazany jest z dusza – bo przeciez niewiadomo czym naprawde jest dusza...
Istnieje jeszcze zagadnienie reinkarnacji; nie wiem czy kosciol katolicki wprost powiedzial o reinkarnacji, ale jest przeciez cos takiego jak czysciec, a z tego co slyszalem, jedna z teorii glosi, ze czysciec może być powrotem na swiat, czyli naprawieniem swoich bledow z poprzedniego zycia przez nowe zycie... Tu nasuwa się wniosek, ze czlowiek musi zyc godnie i nabrac swoistego doswiadczenia. A co jeśli smierc poniesie osoba mloda...? Jeszcze do tematu reinkarnacji dochodzi to (oczywiście jeśli zalozymy, ze reinkarnacja istnieje), ze wykluczony jest brak znaczenia ludzkiego zycia jak rowneiz odgorne przypisanie losu, biegu zycia danemu czlowiekowi.
Przeczytalem to co napisalem i nie jestem pewien czy będzie to jasne dla wszystkich, wiadomo, każdy mysli odmiennie i moje powiazania mogą okazac się dla innych bez sensu. Mam nadzieje, ze zostane dobrze odczytany i czekam na opinie innych

27.08.2003
14:28
[46]

_Astaroth_ [ Legionista ]

No ciekawy temat poruszyłeś Soll. Moim zdaniem nikt nie wie na 100% co jest po śmierci póki sam tego nie doświadczy. Biorąc pod uwage twoje pierwsze założenie, człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić jak to jest nie odczuwać nic, jest to dla niego niepojęte, niemniej jednak prawdopodobne. Bardziej byłbym przychylny tej drugiej teorii - reinkarnacji. Jezeli biorąc pod uwage prawdopodobieństwo reinkarnacji, pomyślcie jakie każdy z nas musiał mieć szczęście że urodził sie właśnie "człowiekiem" a nie np. jakim zwierzęciem których jest dużo więcej na tym świecie, bo wg. teorii reinkarnacji dusza ludzka nie wędruje tylko w ludzkich ciałach. Ja osobiście wierze w różne zjawiska paranormalne, duchy i te sprawy. W Boga również. Także mam nadzieje że "po drugiej stronie" czeka na nas albo nowy świat, albo nowe życie na tym (naszym dotychczasowym) świecie. Ostatnio czytałem jakis temat na tym forum o Projekcji Astralnej - czy nie sądzicie że możliwe jest że po śmierci będziemy sie znajdować w innym wymiarze? jezeli nie jesteście w temacie zajrzyjcie na strone www.astraldynamics.pl

27.08.2003
14:40
[47]

Ślepy Przewodnik [ Centurion ]

Kanon>> Internet traktuję jako całkiem pożyteczny wypełniacz czasu, a w tym zawiera się wiele czynności od kontaktów międzyludzkich do zdobywania informacji. Sądzę, że anonimowość jest jego dużym plusem. Forma oceny drugiego człowieka nie zależy od aspektów fizycznych, a od charakteru i mentalności - pozwala to wielu ludziom odnaleźć się w tej rzeczywistości. Oczywiście tutaj rodzi sie problem uzależnienia, kiedy to taki kontakt międzyludzki zaczyna być przyjemniejszy niż jego tradycyjna wersja, ale umiejętność samokontroli jest jednym z czynników instynktu samozachowawczego i świadomości postępowań, więc jedyne co można dla człowieka uzależnionego zrobić to uświadomić w sytuacji, a reszta zależy od niego samego. Napomnę jeszcze, że umiejętność samokontroli dotyczy innych elementów życia, więc w gruncie rzeczy nie jest w najmniejszym stopniu formą pochodną internetu.

Ewolucja internetu nie prowadzi do zatracenia ludzkiego kontaktu, bo ewolucja interentu własnie w stronę ludzkiego kontaktu zmierza. Nie są to już tylko literki, ale i przekaz audiowizualny będący w jakimś tam stopniu odzwierciedleniem realnych stosunków. Z pewnością nie zastąpi to bliskości innej osoby, czułości, więc nie widze problemu w formie zagrożenia dla tradycyjnego kontakru. Jest to tylko lukier na pączku, a czym by były pączki bez lukru?

27.08.2003
15:23
smile
[48]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Ślepy Przewodnik ----> naduzyje nieco Twojej metafory, ale zdajesz sobie mam nadziej sprawe jak niezdrowy jest lukier ? ;o)

Internet jest narzedziem, takim samym jak noz, mozna nim ukroic kromke chleba albo kogos zabic. My uzytkownicy stanowimy sile napedowa wielkiego organizmu jakim niewatpliwie stal sie internet. Osobiscie bardzo sobie cenie fakt ze cos takiego jak siec istnieje i wierze, ze wiecej bedzie z tego pozytku niz szkody. Owa anonimowosc o ktorej wspomniales, nalezy dodac anonimowosc zludna, wie o tym kazdy bardziej zaawansowany uzytkownik sprawia, ze tworza sie nowe mozliwosci dla tych, ktorzy na codzien zle znosza towarzyszaca im codziennosc. nie widzialbym tez w tym nic zlego gdyby nie fakt, ze efekty bywaja czasami przykre. Co do uzaleznien to myslisz sie twierdzac ze instyknt i samokontrola maja tutaj jakis wplyw. Nie maja zadnego dlatego ze wszedzie tam gdzie mamy do czynienia z uzaleznieniem nie ma mowy o samokontroli i instynkcie, wrecz przeciwnie pojaiwaja sie brak woli i zachowania atodesktrukcyjne. Gdyby bylo inaczej swiat nie znalby problemu narkomanii czy alkoholizmu. Tu internet niewatpliwie moze byc zagrozeniem, jednak nie demonizowalbym i uwazam, ze tak jak nie uciekniemy przed jeszcze wieksza ingerencja tego medium w nasze zycie. Prowadzone sa badania (nie wiem po co?) nad tym czy czlowiek moze przezyc bez wychodzenia z domu, kontaktujac sie ze swiatem zewnetrznym tylko za posrednictewm sieci. Jak myslisz ilu juz ostrzy sobie pazurki na takie "wygodne" zycie? Osobiscie rowniez nie widze (choc moze to zle, moze to wada wzroku?) zagrozenia dla tradycyjnych form kontaktu, jednak owe poszukiwania wydaja mi sie prowadzic w zla strone...

27.08.2003
15:45
[49]

Ślepy Przewodnik [ Centurion ]

Co do uzależnienia miałem na myśli zreflektowanie się zanim będzie za późno. Co prawda ekspertem nie jestem, nie znam zbytnio psychiki osoby dopiero co wchodzącej w jakikolwiek nałóg, ale w moim przypadku często skutkowało odizolowanie się od czegoś, kiedy owo coś zabierało mi zbyt dużo czasu i absorbowało zbyt dużo myśli (chodzi mi oczywiście o niepotrzebne bzdety). Jednak to nie jest jak już mówiłem skutek obecności w życiu człowieka internetu i chyba możnaby to pominąć.

Anonimowość... oczywiście, że niepełna, ale tutaj chodzi o sam fakt 'pierwszego wrażenia'. Na dzisiejszym poziomie zaawansowania sieci jest on anonimowy w stopniu mnie np. zadowalającym.

Sama istota telekomunikacji, nawet w najbardziej groteskowych wyobrażeniach, nie widzi mi się jako zastępczyni rzeczywistego kontaktu. Bo co tu wiele mówić, odległość zawsze będzie przeszkodą, izolacją, można tą odległość wypełnić, ale nie potrafimy jej zlikwidować. (Zastosowałbym tu jakąś metaforę ukazującą moją wizję internetu, ale z uwagi na kontry, powstrzymam się :d)

27.08.2003
16:21
[50]

Jake [ R.I.P. ]

Widze że nie byłem obecny przez jakiś czas i dyskusja nabrała tempa.
Nie będe się wypowiadał na wszystkie tematy bo to bezsensowne.Wypowiem się jedynie na tematy mnie interesujące.

Zacznijmy oduzależnienia i internetu.Według mnie jest to dość ciekawe połączenie.
Internet w zależności od tego w jakich ilościach może być porzytecznym wynalazkiem lub przedmiotem uzależnienia
tak jak papierosy czy narkotyki.Internet to coś w rodzaju słodyczy, lubimy je ale w dużych ilościach stają się niezdrowe.
Ktoś kto zbyt dużo czasu spędza w internecie nie tylko się od niego uzależnia ale także traci wiele... Hmm...
Nie wiem jak to określić... Zdolności, myśle że to odpowiednie słowo. Osobie takiej rudniej porozumiewać się
z innymi ludźmi, gorzej także przyswajają wiadomości. Te w internecie podane są jak na przysłowiowej "tacy".
Podsumowując internet jest użytecznym wynalazkiem lecz jeśli się go nadużywa można się uzależnić
i "okaleczyć się" w znaczeniu niefizycznym.

Teraz przejdźmy do komunikacji, która jest wynalazkiem jakże potrzebnym w tych czasach.
Telekomunikacja pomaga nam w kontaktach międzyludzkich, a nieraz ratuje życie.
Oczywiście nic nie zastąpi rozmów "twarzą w twarz".Nawet jeśli za 10 czy 15 lat będzie można rozmawiać przez
telefon i widzieć swojego rozmówce to i tak nie będzie to samo. Takiej rozmowy i atmosfery nie zastąpi żaden
wynalazek dzisiejszych "opętanych" wynalazców.

30.08.2003
02:46
[51]

Vader [ Senator ]

Uzaleznienie od internetu hmm.. Mam co do tego nieco odmienne podejscie. Internet jako jeden z najciekawszych i uzytecznych wynalazkow jest kolejna 'wygoda' urozmaiceniem, elementem naszego zycia. Jest jednak stosunkowo nowy, i nie jest niezbedny do zaspokajania podstawowych potrzeb bytowo-gospodarczych czlowieka dlatego w jego przypadku zaczyna sie mowic o uzaleznieniu. Ale jak jest w rzeczywistosci ? Na chwile poslozmy sie odrebnym przykladem. Naprzyklad energia elektryczna.Piec, lodowka, kanalizacja. Dla nas posiadanie tych wygod jest oczywiste, naturalne wrecz konieczne. Czy takie przyzwyczajenie jest tez jest uzaleznieniem ? Nie. Przynajmniej moim zdaniem.
Internet wiec jest kolejna wygoda, urozmaiceniem wpisanym w nasze zycie, dla jednych wieksza czescia dla innych mniejsza. Z czasem wpisuje sie tak w nasza codziennosc ze nie wyobrazamy sobie bez niego zycia. Podobnie jak bez pradu, gazu, kanalizacji okien i wielu wielu innych dobrodziejstw technicznych.

Kwestia interakcji miedzyludzkich w internecie. Coz, sa rozni ludzie, rozne charaktery rozne wybory ludzie czynia Ich slusznosc zweryfikuje czas.. W tym swiecie wzglednosci granica pomiedzy 'okaleczeniem psychicznym' a wrazliwoscia, indywidualizmem czy alienacja spoleczna jest bardzo plynna i czesto uwarunkowana kulturowo, czy indywidualnych pogladow oceniajacej jednostki.
Osoby ktore spedzaja zycie przed ekranem chatujac z kobietami, posiadajac w internecie swoje poamietniki, swoje przyjaznie czy nawet milosc -> nazywa sie ludzmi chorymi, uzaleznionymi, czesto dziwakami, aspolecznikami. Coz typowy nietolerancyjny poglad wynikajacy z podswiadomej negacji zachowawczej odmiennosci. Czy pomysleliscie ze zycie jest splotem wyborow ? Czy konieczne jest zawsze korzystanie z doczesnych gotowcow zachowawczych wzorcow myslowych ?
Czy osoba spedzajaca dzien przed ekranem jest gorsza od osoby spedzajacej dzien przed ksiazka ? a ta z ksiazka od osoby spedzajacej dzien w zadymionym pubie ? a ta w pubie od kogos grajacego caly dzien w pilke ? a ten w pilke od kogos spedzajacego caly dzien na nauce gry na skrzypcach ?
Oczywisce ze nie, to poprostu inny styl zycia inny charakter, inne zachowanie, kazdy posiada swoja wlasna pasje, swoj wlasny swiat.
Czesto osoby ktore posiadaja trudnosci z nawiazywaniem znajomosci, ktore sa bardziej wrazliwe, mniej 'silne' i przystosowane do twardego zycia, szukaja 'schronienia' w internecie. Ten swiat liter okazuje sie dla nich lepszy, nie trzeba sie tak bac, latwiej kogos poznac. - Owszem takie osoby beda skryte ciche, niesmiale, bedac miec zawsze trudnosci w nawiazywaniu kontaktow, ale coz. Nie kazdy szuka partnerow zywiolowych, wesolych, szczesliwych i zadowolonych. Wiec samotne napewno nie beda.
Nie kazdy zawod opiera sie na byciu mistrzem dyplomacji i sytuacji interpersonalnych, czasem wystarczy umiec mowic i posiadac specjalizacje.
Nalezy poprostu siebie zaakceptowac, nauczyc szanowac samego siebie za to kim sie jest, za to czym sie insteresuje, za to jak sie zyje, wyksztalcic w sobie poczucie wlasnej wartosci i indywidualnosci i zarowno komputerowiec zapatrzony w swoj wirtualny swiat, jak i luzak ktoremy w glowie ma tylko fajki i piwo - moze znalezc swoje miejsce na swiecie.

23.09.2003
19:09
smile
[52]

Misiak [ Pluszak ]

Waszmosciowie REAKTYWACJA WATKU WAszmosciowie

Czas znow kulturalnie podyskutowac :)))

Pozdr

No kto zazuci jakis temacik ?

26.09.2003
20:01
smile
[53]

Misiak [ Pluszak ]

Nikt nic nie chce pisac ??
Hmmmm
No to moze jakis osobliwy temacik z pogranicza religijnego... Czy cwiczac yoge, lub jakies sztuki walki np Tai Chi, mozna przejsc na inna relgie ??


Pozdrawiam

26.09.2003
20:07
[54]

J0lo [ Legendarny Culé ]

chetnie dolacze do dyskusji jesli tylko nadazy sie jakis ciekawy temat..

26.09.2003
20:37
smile
[55]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Doszedlem do wniosku, ze nie mam nic do powiedzenia.

27.09.2003
09:35
smile
[56]

Misiak [ Pluszak ]

No powoli zaczyna sie cos dziac :)

Kanon--> jak nie masz nic do powiedzenia to napisz jakis ciekawy temat :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.