GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

na poważnie: autokreacja, a mowa ciała (censored & resureccted) - Episode II: mądra Głowa po szkodzie .

22.08.2003
13:29
smile
[1]

Głowa do wycierania [ Pretorianin ]

na poważnie: autokreacja, a mowa ciała (censored & resureccted) - Episode II: mądra Głowa po szkodzie .

wersja Director`s Cut wypadla z box office`u . przed Wami nowy, ocenzurowany i odrodzony watek ,spelniajacy normy "under 18" (only adults permisson) . prosze o powazne potraktowanie tematu i zabranie glosu w dyskusji . wszystkie zamieszczone tu informacje sa wiarygodne i pochodza z publikacji internetowych .

rozmowa i kontakt wzrokowy czlowieka z czlowiekiem zawsze jest forma manipulacji .
gramy swoim cialem na zmyslach innych osob, kreujac swoj wypaczony wizerunek .
stwierdzono, ze: - dziennie nie mowimy dluzej niz 10 - 20 minut - przecietne zdanie trwa nie wiecej niz 2,5 s - podczas rozmowy partnerzy spogladaja na siebie przez 30-60% czasu jej trwania . dluzsze spogladanie swiadczy o tym, ze bardziej od tematu rozmowy, interesuje ich druga osoba .
90% opini o danej osobie wyrabiamy sobie na podstawie pierwszego wrazenia .

swiadomie lub podswiadome manipulowanie mowa ciala jest sposobem na autokreacje . niektore gesty w ten sposob wchodza w krew .
przez mowe ciala rozumiem gestykulacje, mimike twarzy, spojrzenia, manipulacje tonem glosu, sposob chodzenia, wstawania i siadania, pochylania sie po upuszczone mydlo, klekania, ubierania, sciagania spodni, mieszania cherbaty itd.
czesc z naszych domowych nawykow, ktore nigdy nie powinny ujrzec swiatla dziennego w pewnych zmutowanych formach mimowolnie daje o sobie znac podczas autokreacji / autoprezentacji / manipulacji w towarzystwie innych osob .

bardzo ciekawe jest kulturowe uwarunkowanie mowy ciala . Europejczycy patrza przed siebie, podczas gdy Arabowie maja "nieobecne" spojrzenie . w kulturze zachodniej gdy mezczyzna patrzy dluzej na innego, tamten odczuwa niepewnosc . Afrykanczycy czy tez Chinczycy respektuja inne prawa o intensywnosci i czasie trwania spojrzenia i przedstawiciele innych kultur nie zawsze czuja sie dobrze w ich towarzystwie . Wloch na przyklad odczuje, ze Niemiec unika patrzenia mu w oczy - poniewaz nie odpowiada spojrzeniem na spojrzenie . Dwaj Meksykanie utrzymuja ze soba intensywniejszy kontakt, niz dwoch Niemcow, ale mniejszy niz w wypadku Arabow . wspolne cechy nalezy natomiast do wszystkich hip-hopowcow na swiecie, ktorzy chodza, kiwajac sie na boki .

ja w celu autokreacji staram sie mowic delikatnym, wysokim glosem aby stworzyc w glowie rozmowcy wizerunek milego i wrazliwego czlowieka .
*tu byl nieciekawy fragment opisujacy rozne sposoby mieszania cherbaty*

zapraszam Was takze do przeczytania i skomentowania zamieszczonego w Przekroju, i traktujacego o Piotrze Tymochowiczu, artykulu "Manipulacja do jego specjalność" (link ponizej) .

chcialbym abyscie podzielili sie pomyslami na autokreacje .
czy w swojej mowie ciala jestescie w stanie wychwicic jakies widoczne tylko dla Was smaczki ?
moze przygladajac sie innym ludziom, kulturom, subkulturom zauwazyliscie charakterystyczne cechy ich mowy ciala ?
mile widziane jest zaprezentowanie sposobow manipulacji majacych na celu ksztaltowanie waszego wizerunku na forum .
mozecie rowniez zrecenzowac "mowe postow" i sposoby autokrecji dowolnego uzytkownika (nie obrazajc Go) .


niech to bedzie kulturalny watek .

serdecznie pozdrawiam Was z mojej klatki .
... from Głowa with Love ...

22.08.2003
13:40
[2]

Satine_ [ Pretorianin ]

IMO --> predzej czy pozniej autokreacje mozna w drugiej osobie wypatrzyc i sie jej nauczyc. Jesli do tego dochodzi to ta druga osoba robi sie po prostu smieszna w naszych oczach.
Oczywiscie ze jak kogos poznajemy to kreujemy kady swoj ruch i ma to swoj urok. Ale z czasem jesli "gra" sie dalej zamiast byc naturalnym to robi sie z siebie totalnego klauna.

Manipulacje mozna najczesciej spotkac w stosunkach sluzbowych. Bez tego polowa umow nie byla by zawarta :) Sama ja czesto stosuje. Zwlaszcza jesli wiem jakie sa slabe storny osoby, na ktorej decyzje chce wymoc :))

Jednak unikam tego w stosunku do najblizszych, milosci i przyjaciol.

22.08.2003
13:55
[3]

Chejron [ Rammstein and Tool ]

Powiem tak...Gdy coś opowiadam i słucha mnie pare osób i ja

1). Ide, to patrze przed siebie
2. Stoje/siedze, to patrze w ziemie lub rozgladam sie i mowie

Natomiast jeżeli pytam się kogoś czego, rozmawiam z nim sam na sam lub słucham kogoś patrze się w jego oczy...choć nie ciągle...zreszta często nosze okulary przeciwsłoneczne, by mieć większy komfort. Nie lubie czasem, gdy ktoś patrzy mi w oczy. To mnie troche peszy. W szczególności gdy patrzy na mnie kobieta. Więcej napisze jak będe miał czas :)

22.08.2003
14:12
smile
[4]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Mogles przynajmniej te "cherbate" poprawic. Reszta tak samo dretwa jak poprzednio. Odpusc sobie...

22.08.2003
14:45
[5]

Swidrygajłow [ ]

Myślę, że to jednoznaczny dowód, na tona jakie wątki jest popyt na forum.

PS. gdzie są te wszystkie mądrale, które włażiły do wątków Głowy, aby się oburzać, że pisze głupoty zamiast napisać coś poważnego???

22.08.2003
14:52
[6]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Swidrygajlow-------> zeby tu napisac cos sensownego i madrego , to trzeba bys na jakims tam poziomie intelektualnym , i nie byc idiota, ktory napisze tylko zdanie lub dwa typu :Reszta tak samo dretwa jak poprzednio. Odpusc sobie
jak widac wiekszosc krytykantow nawet nie zrozumiala o co chodzi w tym watku i woli milczec , niz sie osmieszac , piszac byle co .i chwala im za to .

22.08.2003
15:12
smile
[7]

Requiem [ has aides ]

Zeby przeczytac ten watek musze zapytac rodzicow o zgode?

22.08.2003
15:28
smile
[8]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Tja, trzeba byc przynajmniej na poziomie intelektualnym banity_bb, a to jest juz o szczebel wyzej od pantofelka...

22.08.2003
15:29
smile
[9]

potrzebna_pomoc [ Pretorianin ]

gladius... z poprzednich Twych wypowiedzi wynika, ze Typantofelka reprezentujesz? Tak?

22.08.2003
15:38
smile
[10]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

potrzebna_pomoc - co ci wynika, mam w najglebszym powazaniu. A nawiasem mówiac gratuluje umiejetnosci kojarzenia...

A zeby nie obciazac obu twoich zwojow mozgowych prosta odpowiedz na pytanie: NIE.

22.08.2003
15:42
smile
[11]

potrzebna_pomoc [ Pretorianin ]

Aha... nawet nie pantofelka... Mialem zbyt wysokie o Tobie mniemanie...

22.08.2003
15:50
smile
[12]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

pomoc - twoje mniemanie, podobnie jak i wynikanie ma dla mnie wielkie, nawet powiedzialbym mistyczne znaczenie...

3/4

22.08.2003
16:06
[13]

Praetor [ Generaďż˝ ]

Mam dosc!

Przestancie pieprzyc glupoty. POwinno zalozyc sie watek dla tych ktorzy narzekaj na watki i dla tych ktorzy na nich narzekaja. Powiwedzcie cos sensownego w temacie, albo bez urazy iddzcie sobie popierdolic gdzie indziej. Nie moge juz tego narzekania na tytuly, tresc, bo byl juz taki watek itd sluchac. I co najsmieszniejsze nigdy nie narzekaja admini.

pozdrawiam
bez urazy

22.08.2003
16:17
[14]

Praetor [ Generaďż˝ ]

A co do tematu:
to bardzo ciekawa kwestia - z racji swojej pracy - podobnie jak satine - mialem 2 szkolenia z mowy ciala i jak ja wykorzystywac na przyklad w negocjacjach. To na prwde dziala. Ale najbardziej niesamowici bykli nasi trenerzy, ktorzy, chociaz nadmiar gestow na poczatku smieszyl - w czasie cwiczen zawsze potrafili postawic na swoim niezaleznie od tego ze zaczynales bedac ich zagorzalym przeciwnikiem itp. Tutaj wszystko ma znaczenie nie tylko mowa ciala, ale przede wszystkim slowo mowione. Ci ludzie wiedzieli jakich czasownikow uzywac w rozmowie z toba, z czym maja sie kojarzyc przymiotniki itd.

Osobiscie uwazam ze daje to ogromna przewage w pracy - ale niewlasciwie uzywane moze byc bardzo graznym narzedziem. Bo jak ocenic fakt kiedy po 5 minutach rozmowy zaczynasz lubic kogos kogo nie znosiles. Dopiero po jakims czasie uswiadamiasz sobie ze to cco wynegocjowales to nie to czego chciales....

ps

to szkolenie bylo przeprowadzone przez najlepszych fachowcow w Polsce ( akurat na to firma nie zaluje kasy ) i musze wam powiedziec ze teraz jezeli tylko wodze kogos kto stosuje mowe ciala ( najczescie na tyle niepooradnie ze niewprawny obserwator to widzi) staram sie z nim rozmawiac najkrocej jak to mozliwe - dla mnie to takie naukowe czary 21 wieku

pozdrawiam

22.08.2003
17:47
[15]

Miqusia [ Chor��y ]

Uwazam, ze dobrze by bylo, gdyby kazdy czlowiek przeszedl takie szkolenie na poziomie podstawowym. Pozwoliloby to uniknac celowej manipulacji, majacej na celu osiagniecie jakichs zyskow. Gdybym prowadzila wlasna firme, takie szkolenie byloby obowiazkowe dla wszystkich pracownikow, od ktorych zalezaloby pozyskiwanie klientow, a takze zarzadu czy innych osob, mogacych podpisywac umowy i dysponowac finansami firmy.

Ale przeciez manipulacja nie dotyczy tylko spraw biznesowych. W zyciu codziennym moze nawet czesciej niz w firmie stosujemy autokreacje. Idzemy wyprostowani, pewnym krokiem, z glowa do gory, patrzymy rozmowcy prosto w oczy, by pokazac, ze jestesmy odwazni, pewni siebie, dajemy sobi rade. Gdy potrzebujemy czyjesc pomocy, garbimy sie troszke, "zmniejszamy", mowimy ciszej...

Oczywiscie mistrzyniami autokreacji sa kobiety. W gestach (mimowolne lub swiadome odslanianie i eksponowanie szyi, nog, przyblizanie sie do mezczyzny w celu zainteresowania, lub tez trzymanie na dystans - np partnera w interesach), ubiorze (stroje zabudowane, gdy chcemy wypasc profesjonalnie, stroje lzejsze, wiecej dekoltu, krotsze spodniczki, gdy chcemy wzbudzac zainteresowanie), zachowaniu. Kiedys rzucilm okiem na Rozmowy w Toku i zaproszono tam kobitki, ktore robia kariere, maja wlasne firmy i sa szefowymi. Jedna z nich otwarcie przyznala, ze niektorych pracownikow-mezczyzn nie mozna "podejsc" inaczej, niz dzieki tzw. kobiecym sztuczkom. A te sztuczki to wlasnie manipulacja :)

Oczywiscie sa jeszcze tzw. drobne klamstewka. Niby nic nie znacza, niby nikomu nie robi sie krzywdy... Chodzi tylko o podniesienie wlasnej atrakcyjnosci.

Jestem dosc wprawnym obserwatorem i czesto zauwazam, gdy ktos staje sie teatralny. Satine_ ma racje - na poczatku te gierki kto kogo podejdzie sa bardzo fajne, pozniej jednak taka autokreacja staje sie sztuczna.

22.08.2003
18:57
[16]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Głowa do wycierania ===> w szoku jestem , że ten wątek nie jest bezpośrednio o dupie . Czyli , że masz jakieś wtrącenia innych myśli . Chyba , że przemycasz tutaj jakieś bezeceństwa ?

Skoro jednak zapowiadasz , że to na poważne , to ja też na poważnie się wypowiem .

Tzw. mowa ciała ma mimo wszystko duże znaczenie w kontaktach międzypersonalnych . Np. ręce i dłonie . Ręce opuszczone wzdłuż tułowia wyrażają uległość i ugodowość . Dłonie zajęte czymś np. skubaniem serwetki czy pstrykaniem długopisem zdradzają niepewność , oczekiwanie , nieszczere intencje . Z kolei ręce ugięte w łokciach z otwartymi dłońmi skierowanymi do słuchacza wyrażają pewność tego co się mówi , potrząsanie nimi w momencie wypowiadania słów ważnych dla rozmowy stanowi podkreślenie ich ważności i pewność przekonania o ich słuszności . Z kolei wysoki poziom mowy dłoni , unoszenie w górę i potrząsanie jest wymuszeniem na odbiorcy akceptacji słów i osoby mówcy ( typowe dla dyktatorów i wysokich rangą towarzyszy ) .

Oczy : spuszczanie oczu w prawą stronę często oznacza kłamstwo rozmówcy , podnoszenie oczu w lewo świadczyć może o przypominaniu sobie czegoś . Osoba kłamiąca na zadawane pytania często odpowiada pytaniem co ? , lub też powtarza pytanie np. Gdzie byłeś ? Gdzie byłem ? . Co widziałeś ? Co widziałem ? To typowa zwłoka na wymyślenie kłamstwa . Niestety nie jest to pewnikiem . Niektóre osoby potrafią kłamać jak z nut i robią to na dodatek patrząc bezpośrednio w oczy . W rozmowie staram się co pewien czas patrzeć w oczy rozmówcy jednak niezbyt długo tylko tak aby podtrzymać u rozmówcy pewność , że go słucham .


Osobiście w kontaktach z ludźmi ( zawodowych i prywatnych ) utrzymuję dystans tj. ok. 1 metra . Każda osoba ma indywidualne odczucie takiej strefy bezpieczeństwa . U jednych jest ona mniejsza u innych większa . Można ją sprawdzić ,a mianowicie przysunąć się bliżej ,jeżeli osoba się odsunie to znaczy , że jej strefa kontaktu jest dalsza . Osobiście ja nie dopuszczam do tego aby wiedzieć , co mój rozmówca jadł na śniadanie i nie znoszę też jak komuś jedzie .

Ostatnio zacząłem się kontrolować pod względem przerywników w wypowiedzi . U niektórych osób jest to zwykłe eeeeeeeeeeee . Ja niekiedy zbyt często wtrącam ,- słuchaj ,- no więc , dlatego staram się z tym walczyć bo stwierdzam , że takie cos groteskowo może wyglądać dla obserwatora z boku .

Więcej grzechów nie pamiętam , za wszystkie serdecznie ..... eeee .

22.08.2003
22:24
[17]

Głowa do wycierania [ Pretorianin ]

gladius - no no widze, ze twoja samoocena rosnie z kazdym postem . troche w tym wszystkim za duzo kiepskiej autoprezentacji .
cherbate zostawilem specjalnie dla Ciebie, co bys mial sie do czego przyczepic, bo przeciez wiedzialem, ze w tak dretwej i uwlaczajacej inteligencji pantofelka dyskusji, nie bedziesz bral udzialu . nastepnym razem, zeby watek nie byl tak dretwy, przygotuje multimedialna prezentacje i video-streaming z mojego pokoju . bedzie na co popatrzec .
zapewne teraz gdy okazalo sie, ze jednak mozna napisac cos sensownego (tak jak Satine, Chejron, Praetor, Miqusia i Lupus), nie odezwiesz sie juz . szkoda .
tylko nie zamknij sie w sobie po tak sromotnej klesce twoich argumentow, bo nerwowy scisk posladkow bardzo trudno pozniej wyleczyc .

Swidrygajłow - no wlasnie, elfika nie ma . sprawdzil sie w roli czysciciela watkow ale formulowanie zdan i powazna dyskusja nie sa jego dobra strona .

Requiem - nie tylko rodzicow . wszystkich zyjacych krewnych do trzeciego pokolenia wstecz . podejmuje takie srodki ostroznosci bo nie chce popasc w nielaske . dzieki temu czasami wypuszczaja mnie z klatki . jesli nie bede sie pilnowal to zetna mi Głowe !

Lupus - czytaj uwazniej . temat autoprezentacji dupą zostal juz calkowicie wyeksploatowany przez gladiusa .

respekt dla wszystkich, ktorzy wzieli udzial w dyskusji .

ostatnio spodobalo mi sie okreslenie "inzyniera behawioralna" .

22.08.2003
22:31
[18]

Głowa do wycierania [ Pretorianin ]

mala ciekawostka zahaczajaca o post Lupusa:

Wyróżnia cztery strefy dystansu: 1. STREFA INTYMNA (15-45cm). Jest to najbardziej intymna i najsilniej strzeżona strefa. Każdy człowiek uważa ją za swoją własność i dopuszcza do niej tylko osoby uczuciowo z nim związane. Wyróżnia się tu substrefę rozciągającą się do 15 cm od ciała danego człowieka i która może być naruszona tylko podczas kontaktu fizycznego. Jest to strefa ściśle intymna. 2. STREFA OSOBISTA ( 46-122 cm). Taką odległość utrzymujemy podczas kontaktów społecznych (np. w biurze) i towarzyskich (np. przyjęcia u znajomych). 3. STREFA SPOŁECZNA (1,22-3,6 m). Tą odległość zachowujemy w stosunku do nieznajomych nam osób (np. hydraulika). 4. STREFA PUBLICZNA (POW. 3,6 m.). Jest to odległość, którą staramy się zachować zwracając się do większej ilości osób. Musimy mieć świadomość, że w zależności od tego czy mamy poszanowanie dla przestrzeni osobistej innych osób czy nie zostaniemy przez nich zaakceptowani lub odrzuceni. Nasze wtargnięcie w cudzą przestrzeń powoduje agresję, wycofanie i niechęć tej osoby. Jeżeli potrafimy szanować przestrzeń innych osób jesteśmy odbierani pozytywnie. Dla potwierdzenia zróbmy mały eksperyment. Zastanówcie się jak czujecie się w windzie, w metrze, w autobusie – czyli w sytuacjach, gdy musicie ingerować w strefę intymną innych ludzi i gdy Wasza także jest naruszana? Większość z nas czuje się mało komfortowo, unika kontaktu wzrokowego ze współpasażerami, wpatruje się w przedmioty wokół swojej osoby. Łatwo jest także zauważyć to wsiadając np. do pociągu - większość ludzi zajmuje miejsca w kątach, przy oknie – tak my nie musieć siedzieć obok kogokolwiek.

22.08.2003
22:35
[19]

Hiszpanska Inkwizycja [ Junior ]

Glowa, pilnuj sie! Hiszpanska Inkwizycja czuwa!

Mnie bardziej sie podoba Inzynieria spoleczna.Troche szersza.

22.08.2003
22:53
[20]

Garbizaur [ CLS ]

Głowa ---> Artykuł został zamieszczony w Proficie, a nie jak napisałeś w Przekroju

Co do tematu wątku, to muszę przyznać, że jest on dla mnie strasznie fascynujący. Z moich doświadczeń wynika, że najważniejsze jest właściwe na osobę, z którą się rozmawia, głos oraz ułożenie rąk. Jeśli człowiek opanował te metody, to ma swojego rozmówcę opanowanego.

Tak w ogóle, to strasznie dziwią mnie wyniki tych badań. One są nieprawdopodobne.

23.08.2003
06:39
smile
[21]

SULIK [ olewam zasady ]

Głowa - mnie tego ucza w szkole - chodz chodze do chemika :)
ale watek imho ciekawy i przydatny

chodzby w szkole - samym tonem glosu i postawa, a takze sposobem spogladania na nauczyciela podczas odpowiedzi mozna sobie podn9iesc ocene, lub ja obnizyc

Najwiecej mozna u kazdej osoby odczytac patrzac w oczy - oczy zdradza wszytko - smuke, wesolosc, milosc, nienawisc, ukryte mazenia itp - tylko trzeba sie przypatrzyc i czytac jak z otwartej ksiazki :)

i co do tego patrzenia w oczy - jak mam dobry dzien to moim hobby robi sie peszenie ludzie poprzez patrzenie im w oczy :D

<-- Banita_bb

gladius - kreujesz siebie na idiote - czy po prostu juz tak masz od urodzenia ?

Praetor - w skrocie mowa ciala dziala jak hipnoza - mozna wmowic wszytko - testowane na kolegach w szkole i nauczycielach - w 90% dziala :)

Miqusia - moze kobiety sa mistrzyniami, ale uwodzenia - co prawda to pewna odmiana autokreacji, ale jest ona spowodowana genetyka - czysta genetyka i checia podtrzymania gatunku - powoy takie banalne i niskie, a jednak skuteczne do dzis i skuteczne zawsze
ale jezeli sie jest opserwatorem to mozna wszytko wychwycic

czasem jak siedze w knajpie ze znajomymi i pijemy piwo - i tyczy sie jakas dyskusja - ja tylko siedzie i obserwuje oraz wsluchuje sie w ton glosu - dopiero po okolo 10 minutach jak chce wszytkich przeciagnac na moje poglady odzywam sie - dokladnie wiedzac co kto powie w kontrargumencie - po prostu obserwacja to jedna z podstaw autoprezentacji

Lupus - slyszales o przekazie podprogowym ?? zacznij czytac tekst lewa galka oczna, a prawa caly czas patrz na ten trojkacik po prawej - po przeczytaniu calego przemowi i ukaze Ci sie stworca :)

rece - samo podanie reki w gescie przywitania duzo mowi - jezeli reka podajacego jest pod nasza - oznacza to uleglosc

oczy - masz racje sa osoby umiejace klamac jak z nut i to jeszcze patrzac w oczy - prosta sprawa osoba klamiaca musi po prostu na ten momet sama uwiezyc w swe klamstwa - i mozna klamac ile sie chce
wiem bo sam to potrafie :)

co do klamania - osobie plamiacej zawsze zasycha w ustach i pieszchna jej/jemu warkgi (reakcja jakiegos enzymu w mozgu) - co powoduje oblizywanie warg

Głowa - jezeli chodzi o strefy dystansu - to zasada ma jeden wyjatek - koncerty - na nich zawsze jest naruszana strefa intymna, ale jakos nikkomu to nie przeszkadza, chodz ludzi sie nie zna :)

Garbizaur - prawdopodobne i to bardzo, a tym bardziej prawdziwe

23.08.2003
09:06
smile
[22]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Glowo

Swidrygajłow - no wlasnie, elfika nie ma . sprawdzil sie w roli czysciciela watkow ale formulowanie zdan i powazna dyskusja nie sa jego dobra strona .

Doprawdy ? Coz, wielki panie polonisto, tym razem Twoj strzal okazal sie niecelny. Strach pomyslec, z czym skojarzy Ci sie slowo 'strzal' .. ;)
Po prostu narazie nie mam ochoty wypowiadac sie w tym temacie. I tyle.

23.08.2003
09:45
[23]

Moby7777 [ Konsul ]

Widze ze sie ciekawy temat wywiazal... Sam nigdy wiele sie nie zastanawialem na autokreacja. Stosuje raczej podejscie typu "jestem jaki jestem". Po zastanowieniu jednak dochodze do wniosku ze czesto nieswiadomie manipuluje otoczeniem.

Przede wszystkim to na tych wakacjach dorabialem troche jako akwizytor. To dopiero jest manipulacja!! Sam tekst prezentacji to majstersztyk! Tu wlasnie pojawia sie znaczenie doboru odpowiedniego slownictwa. NIe mowisz ze chcesz cos sprzedac... owijasz w bawelne roznymi tekstami tak zeby maksymalnie zakrecic rozmowce. Obok slownictwa nalezy sie usmiechac, mowic przyjkaznym tonem, nawiazywac tematy dosc osobiste, fingowac zainteresowanie problemami rozmowcy... wszystko to ma sprawic ze przyszly kupiec zaczyna ufac akwizytorowi.

Ale nie tylko przy tej okazji sotsuje sie mowe ciala. W szkole czy ze znajomymi rowniez. TYle ze w takich chwilach zazwyczaj mowa ciala dziala sama. NIe mysli sie czy teraz nalezy zgiac reke czy noge - to sie dzieje automatycznie. Oczywiscie czasami mozna dosc latwo udawac pewnosc siebie zeby wmowic najwieksze bzdury ludziom.

WIeciej jednakl nie napisze bo jak mowilem nie zastanawialem sie nad tym. Chetnie jednak dowiem sie jeszcze paru szczegolow... :)

23.08.2003
10:21
[24]

Miqusia [ Chor��y ]

Sulik --> Nie tylko uwodzenie i nie tylko genetyka :) Znam mnostwo kobiet, ktore codziennie rano stwarzaja siebie na nowo - przez stroj, makijaz, odpowiednia postawe, zachowanie, glos. Robia to zupelnie celowo i swiadomie, a genetyka nie ma z tym nic wspolnego. Raczej obowiazujace we wspolczesnym swiecie zasady przetrwania. W domu sa... inne, ale tez nie do konca prawdziwe, bo w kazdej sytuacji musza pieknie wygladac (mowie o stereotypie). Kobiety musialy nauczyc sie autokreowania, zeby moc zaistniec. Najczesciej musza zmieniac sie w mezczyzn, co troszke mnie smuci.

A co do bycia dobrym obserwatorem :) Zalezy jakie sztuczki kobieta stosuje. Wiekszosc mezczyzn (nawet tych, ktorzy mysla, ze nie da sie ich owinac wokol palca) nawet nie zauwazy manipulacji, jesli dobierze sie odpowiedni zestaw narzedzi :)

Głowa --> Co do tych stref, to kiedys czytalam bardzo fajny artykul w Focusie o dotykaniu. Ja na przyklad mam straszny problem, jak ktos poza moim ukochanym dotyka mnie w okolice glowy (bez skojarzen :) i twarzy. Robie uniki i moge nawet stac sie agresywna. Kiedys bylo lepiej, ale ta niechec poglebila sie po napadzie, gdy bandziorek chwycil mnie za twarz i glowe. Od tamej pory moja strefa intymna, o ktorej piszesz, jest ubozsza o te okolice mojego ciala...

23.08.2003
11:22
[25]

SULIK [ olewam zasady ]

Miqusia - moze masz race co piszesz, ale jest wiele osob ktore nie daja sie watwo lub wcale manipulowac - po prostu sam nie wiem jak tak sie da - ale sie da

a co do strefy - twarzy - to tez zadko pozwalam komu kolwiek sie do mojej twarzyczki z lapami zblizac - jakos tego nie lubie

23.08.2003
19:24
[26]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Sulik = > nie słyszałem o przekazie podprogowym , ale z tym czytaniem to sobie daruję bo nie chcę mieć zeza .


Głowa do wycierania = > czytam uważnie , ale na dupne tematy to ty masz tu patent .

Odnośnie zmniejszania poszczególnych stref w różnych sytuacjach , to źle na mnie działa podanie ręki : miękiej jak zdechły śledź , końcówek palców , zimnej i wilgotnej , ściskającej moją dłoń jak imadło . Podanie ręki powinno byc pewne zakończone lekkim uściskiem , bez kiwania łapami jak na bungie . Taki gest jest przyjmowany nie tylko przeze mnie jako otwartość i szczerość witającego się . Nie zaliczam do nieszczerych , ludzi z łapami zimnymi i wilgotnymi , to wina złego krążenia krwi .

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.