GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Premiery na Świeta .... bez sensu ???

13.12.2001
00:00
smile
[1]

massca [ ]

Premiery na Świeta .... bez sensu ???


jakos tak sie przyjelo w branzy gierkowej ze najlepsze i w najwiekszej ilosci gry maja swoje premiery tuz przed swietami BN.
z jednej strony gry od dawna gotowe sa opozniane, z drugiej - niedorobione knoty pchane sa byle zdazyc przed magiczna data 24.12 ....

tak sie wlasnie zastanawiam czy to ma sens ???

wiadomo ze istnieje duza grupa nabywcow okazjonalnych typu "rodzice" ktorzy kupuja ukochana gre swojemu dziecku na gwiazdkowy prezent ale z marketingowego punktu widzenia takie dzialanie producenta przy pewnej okreslonej skali zjawiska nie ma sensu .

w wiekszosci dobre tytuly sprzedaja sie nie dlatego ze ida swieta tylko dlatego ze gracze chca je kupic... przeciez istnieje szansa ze w natloku premier i ścisku na sklepowej polce dana gra ma teoretycznie mniejsze szanse, niz solidny hicior w czasach "posuchy"....

mnie osobiscie ta sytuacja zaczyna irytowac, bo ida swieta i nagle od miesiaca wychodzi duzo dobrych gier w ktore bym chetnie zagral ale nie wiem w co rece wsadzic najpierw, bo caly czas cos ciekawego wychodzi na swiatlo dzienne, i nawet jesli sie zdecyduje, to i tak gram w pospiechu, goniony mysla ze juz tam na polce cos na co czekam dlugo sie pojawilo.

co o tym sadzicie ? czy faktycznie na rynku wystepuje taka sezonowosc ?
a moze to kwestia oryginal vs. pirat ? zawsze uczono mnie zeby z produktem ladowac sie tam gdzie nie ma konkurencji, a nie tam gdzie jest jest az za duzo ?

hmmm.

13.12.2001
00:15
[2]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Kupuję tylko wybrane pozycje, na które z regóły czekam miesiącami. A ponieważ mam ograniczone zainteresowania gatunkowe (głównie cRPG) więc nie mam problemu. Lubię też kupować starsze pozycje, które są tańsze i kiedyś przemknęly mi koło nosa.

13.12.2001
00:21
[3]

Elesshar [ Legionista ]

Akurat ja na gwiazdke gier nie kupuje, wole troche poczekac az po swietach ceny spadna i dopiero wtedy. Zreszta zazwyczaj w Polsce te najwieksze hity wychodza dopiero po nowym roku.

13.12.2001
00:25
[4]

CooN [ Generaďż˝ ]

Jesli produkt jest dobry, to sie wybroni (czyt. sprzeda) - przyklad Starcraft i Diablo 2, LOD i nadchodzacy Warcraft3 (czy tez widniejacy jako punkt materialny na horyzoncie World of Warcraft). Inaczej mowiac - wiele zalezy od developera i jego reputacji. I znow Blizzard jest tu doskonalym przykladem na to, ze niezaleznie od daty wydania gry, zyski ze sprzedarzy, satysfakcja graczy wysoka, a topowe miejsca list przebojow okupowane przez wiele tygodni (i pozostajace nawet w czolowce przez kilka miesiecy). Rowniez Maxis, Lionhead (Bullfrog dawny), Firaxis (chociaz ostatni civ podobno juz na starcie pozostawia nieco do zyczenia - stad juz w drodze pierwsze pacze), czyli developerzy raczej wysokiej jakosci gier sluza przykladem. Z kolei praktyki innych firm (znakomita wiekszosc w branzy) swiadcza o dosc obojetnym podejsciu do klienta. Sa to jednak dla mnie w wiekszosci firmy o nadkruszonej tudziez juz zburzonej reputacji (Westwood wysuwa sie tutaj na prowadzenie). Konkluzja: wydawac sie moze, ze nieistotne jest kiedy gra jest wydawana, ale przez kogo - i to swiadczy o jej sukcesie. Porzadny developer + sprytna akcja marketingowa :> = sukces nawet w sezonach ogorkowych (patrz Lord of Destruction).

13.12.2001
00:28
[5]

Mac [ Sentinel of VARN ]

massca --> no właśnie ja też tego nie rozumiem. Tym bardziej, że w święta nie kupię gierki, bo nie będę miał na nią funduszy. W końcu okres ten wiąże się z pewnymi wydatkami i kasy na takie rzeczy jak gry po prostu nie ma:/ Często słyszanym argumentem jest to, że rodzice kupują dzieciom gry. Kompletna bzdura! Większość rodziców, których znam robi wszystko, żeby odciągnąć dziecko od komputera i gra jest ostatnią rzeczą jaką mogliby mu kupić.

13.12.2001
00:44
[6]

AnankE [ PZ ]

Teraz glos z tlumu szarego. Kupuje gry o roznych porach roku. Najczesciej jest to zalezne od stanu finansow, a nie od tego czy zakwitaja kwiatki czy opadaja liscie. Jednakze kiedy rodzinka wyskakuje mi z pytaniem "Co chcesz pod choinke" to niezmiennie slyszy to samo: taka i taka gre. I nie wazne jest to czy premiera danej pozycji byla 2 tygodnie czy 2 lata temu. To wykorzystanie sytuacji i to z premedytacja. Ja mam to co chcialam miec, a oni maja z glowy problem z zakupem prezentu dla mnie. Wychodzi wiec na to, ze jednak przyczyniam sie, czy chce czy nie chce, do nakrecania przedswiatecznej sprzedazy. Dla mnie jednak nie ma zadnego znaczenia to czy gra sie ukaze przed swietami czy w polowie roku.

13.12.2001
00:58
[7]

AnankE [ PZ ]

Mac--> wyglada na to, ze jestem nieodpowiedzialnym rodzicem, bo ja swojej pocieszce kupilam na gwizdke The Sims Total. :-) Czy moze raczej moja pociecha z premedytacja wykorzystala sytuacje. ;-)))

13.12.2001
01:08
[8]

Mac [ Sentinel of VARN ]

AnankE --> Ja swoją wypowiedż opieram min. na własnym przypadku. A chodzi mi tu głównie o rodziców dzieci, dla których komputer jest całym życiem (ja bogu dzięki wyrosłem z tego etapu). I mnie również zawsze pytają co chcę dotać, ale jak powiem tylko słowo związane z komputerem to słyszę stanowcze "Nie ma mowy!" :))

13.12.2001
01:19
[9]

Carnifex [ Generaďż˝ ]

massca --> Zauważ, że w USA, a na tamten rynek kierowane są głównie gry, potężną większość stanowią właśnie tacy mało zorientowani nabywcy, którzy będą kupować gry na świąteczny prezent i wybiorą to, czego najwięcej w sklepie/co najbardziej widać. Na święta dwie nowe konsole wyszły, coś w tym musi być.

13.12.2001
13:36
smile
[10]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

massca - Wręcz przeciwnie. Właśnie z marketingowego punktu widzenia ma to sens. Okazje do prezentów. Większość ludzi jest w domach. Całe życie człowieka opiera się na sezonowości. Cała przyroda to cykl najprzeróżniejszych wydarzeń. Mnie tam nie irytuje taka sytuacja, lubię jak jest dużo towaru na półkach, zawsze sie znajdzie coś interesującego. "posucha" jak ty to mówisz wiąże się najczęściej z brakiem mamony. A nawet najlepszy tytuł się nie sprzeda, jak ludzie nie są przy kasie.

13.12.2001
13:51
[11]

The Dragon [ Eternal ]

A ja powiedzialbym, ze najwiecej gier powinno sie sprzedawac po swietach - sporo mlodych graczy dostaje kase pod choinke i leci wydac ja na giery :)

13.12.2001
14:01
smile
[12]

leo987 [ Senator ]

a mi się wydaje że massca juz zaczyna gonic w piętkę i narkomania komputerowa posunęła sie u niego za daleko. To jest juz nałóg - wstaeje rano, w ciągu dnia rozmawia przez maile, może w 50% o grach, siedzi na forum, i zaczyna odczuwać potrzebę zagrania w prawie wszystkie jego zdaniem interesujace tytuły (to może być 3-4 gierki w miesiącu). Proponuję wyluzowac na Święta i odstawić kompletnie komp na dwa miesiące. Żadnych maili, żadnych "Tylko zaglądnę na forum", żadnych "zapykam sobie w OF 10 minut". Pierwsze dni będą nie do zniesienia, po tygodniu o dziwo oczy odczuja zmęczenie i będą bardziej przekrwione - to znak że zluzowały i nie są zmuszone do wysiłku. A po dwóch miechach wypoczną, będą bialutkie, massca będzie zadowolony, nie będzie się budził zmęczony, poprawi mu sie koncentracja, przestanie być zdenerwowany i będzie sie smiał na myśl, jak mógł tak siedzieć całymi dniami i slepic w monitor cały pokurczony, podczas gdy jego młodośc mijała bezpowrotnie :)))))))

13.12.2001
14:29
[13]

Carnifex [ Generaďż˝ ]

Tu jest jeszcze inna kwestia - co innego kupować/grać we wszystkie interesujące gry, a co innego kupować je od razu jak wychodzą. Skoro na święta wychodzi tyle gier, to może najlepiej kupić jedną albo dwie, a z resztą poczekać, przejść tamte, a później może nawet cena trochę spadnie i jeszcze oszczędność będzie. Tylko znowu się pojawią dylematy, którą grę kupić teraz, a z którą poczekać...

13.12.2001
15:59
smile
[14]

massca [ ]

Viti - "posucha" mialem na mysli okres kiedy na rynku gier nie zadnych nowosci ciekawych i gracze marudza ze nie ma w co grac - wtedy wlasnie (z marketingowego punktu widzenia) nowa gra ma duze szanse przebicia sie, a nie w swiatecznym natloku premier. leo - tak, granie to nalog. ale ciesze sie ze taki, bo jest dla mnie odskocznia od innych nalogow i w sumie sie rownowaza, a czasem nawet dobrze uzupelniaja :))))))))) a co do mojej mlodosci, to tra caly czas od daaaaaawna i jest w pelnym rozkwicie :))))))))))

13.12.2001
16:19
[15]

Carnifex [ Generaďż˝ ]

A może posucha jest dlatego, że badania wykazały/whatever, że wtedy gry się nie sprzedają? Jeśli w czasie świątecznym sprzedaje się powiedzmy 5 mln egzemplarzy gier (oczywiście liczby wyssane z palca), po jest szansa, że twoja gra sprzeda się np. w 100 tys. egzemplarzy. A jeśli w "czasie posuchy" sprzedaje się 50 tys. egzemplarzy wszystkich gier, to zrozumiałe, że 100 tys. nie sprzedasz. A może po prostu producenci/wydawcy mają nadzieję, że absolutnie wszyscy nabywcy wybiorą właśnie ich grę?

13.12.2001
17:23
smile
[16]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

massca - nie ukazuje się żadna gra, bo ludziska są zwyczajnie, spłukani z forsy. I nie chodzi tu o konkretne jedbnostki ale o ogół społeczeństwa. Nikt nie zaryzykuje wydania hiciora w czasie, gdy ludzie zwyczajnie nie mają kasy, albo jest potrzebna na ważniejsze wydatki (np. wyprawka do szkoły).

13.12.2001
17:55
[17]

massca [ ]

viti, nie przesadzaj... wiekszosc graczy to nalogowcy, jak chca to znajda kase na gre, albo kupia u piratow ... w sumie bardziej myslalem o rynku zachodnim niz naszym, gdzie wiecej sprzedaje sie oryginalow

13.12.2001
18:11
[18]

Carnifex [ Generaďż˝ ]

massca: "wiekszosc graczy to nalogowcy" --> chyba żartujesz. Tak samo wszyscy "nałogowcy" krzyczą, że gra ma być w oryginalnej wersji językowej, a potem się okazuje, że sprzedaż tej wersji jest 10 razy mniejsza niż spolonizowanej.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.