tygrysek [ behemot ]
wolność
O wolności Juliusz Słowacki w „Oda do wolności” pisał tak:
Witaj, wolności aniele,
Nad martwym wzniesiony światem!
Oto w Ojczyzny kościele
Ołtarze wieńczone kwiatem
I wonne płoną kadzidła!
Patrz! tu świat nowy — nowe w ludziach życie.
Spojrzał — i w niebios błękicie
Malowne pióry złotemi
Roztacza nad Polską skrzydła;
I słucha hymnów tej ziemi.[...]
https://www.chez.com/slowacki/polwolno.htm
Panowie z wiem.onet.pl uznali taką definicję wolności:
Wolność, jedna z podstawowych kategorii antropologiczno-ontologicznych, mająca fundamentalne znaczenie w filozofii, teologii, historiozofii, psychologii, socjologii, ekonomii, polityce, prawie itp. Rozumienie pojęcia wolności bywa rozmaite i zależy od przyjętych koncepcji metafizycznych, teoriopoznawczych i etycznych, np.:
[...]
https://wiem.onet.pl/wiem/01187b.html
A czym dla was jest wolność? Czy wolność to te chwile, kiedy robimy coś co nas uwalnia od świata? Czy wolność z zbitek małych wolności, chwil, kiedy nasze pasje dają nam chwilowe poczucie wolności?
Próba zerwania z tym całym światem, też wydaje się być anormalna, bo przecież jak można żyć bez elektryczności i być uwiązany od płacenia rachunków. Ale możemy też zrezygnować z prądu na rzecz ognia ... ale czy płacąc podatki jesteśmy nadal wolni?
Wolność momentami staje się abstrakcją, której nie można osiągnąć w żaden racjonalny sposób.
Jak robicie, że czujecie się wolni? A może ktoś lubi nie być wolnym?
Midgard01 [ Made in China ]
Ja wolność przeważnie rozumiem jako Niepodległość.
Ale jakby sięnad tym głębiej zastanowić, to raczej chyba oznaczat to niezależność jednostki od wszelkich ugrupowań itp.
Vader [ Senator ]
Wolnosc - absolut, wiec jest immanentnie sprzeczny, stanowi nic innego jak zbior praw i zasad, i dzialan akceptowalnych, uzywany jako ideal - pozywka mas.
Głowa do wycierania [ Pretorianin ]
czuje siie wolny gdy w pustym przedziale pociagu relacji Warszawa-Bialystok wystawiam pisiora przez okno .
w terenie zabudowanym mozna w ten sposob komus pomachac i nic nie zastapi przyjemnosci jaka daja owady rozbijajajace sie na czlonku z duza predkoscia .
jak juz gdzies napisalem: byc prawdziwie wolnym to poczuc wiatr we wlosach lonowych .
btw. nigdy nie sikajcie z okna pociagu bo moze sie to nie spodobac pasazerom, ktorzy wygladaja przez okno sasiedniego przedzialu .
Adamss [ -betting addiction- ]
Wolność - stan, w którym czuję się niezależny, mogę robić co chcę, a nikt nie będzie mi zwracał uwagi. Tak rozumiem pojcie wolności...
Satoru [ Child of the Damned ]
wolność rozumiem jako pewnego rodzaju niezależność (nie mówię tu np o niezależności od rodziców), niepodległość, możliwość decydowania o niektórych istotnych i mniej sprawach, lecz przede wszystkim o SOBIE. Także jako stan, gdy nikt ani nic nas nie krępuje, żadne układy (no, wyjątkiem są oczywiste rzeczy, jak praca). Kurcze, taka pierdoła, a ciężko wytłumaczyć, jak się czuje to słowo:)
glowa - to samo się tyczy rzygania przez okno pociągu. niech zyją wycieczki szkolne. i ta 'wolność' na nich:)
tygrysek [ behemot ]
a jesteście wolni ??
Swidrygajłow [ ]
Głowa --> jeżdzę tym pociągiem i zawsze sie dziwiłem, że słupy trakcji elektrycznej są jakoś dziwnei powyginane, teraz wiem dlaczego
Mazzop [ spamer ]
przy tym temacie przypomniał mi się film Chicken Run :)
ribik [ Konsul ]
Do końca życia nikt nie jest wolny, bo jest ograniczony przez własną mentalność, i zaprogramowany na określone zachowania i wzorce napakowane przez różne "mądre głowy"
Głowa do wycierania [ Pretorianin ]
Swidrygajłow - owszem, mam na pienku ze sluzba ochrony kolei . dam Ci dobra rade . nigdy nie wchodz do zadnej ubikacji w tym pociagu . robilem tam straszne rzeczy .
ribik - jakas aluzja ?
Remekk1 [ Centurion ]
wolność to nawrzucać mojej znienawidzonej nauczycielce biologii w moim byłym gimnazjum:
Słyszysz mnie idiotko! Jesteś największym wrzodem na dupie mojej byłej szkoły PG nr 12 w Radomiu!
nie pamiętam jak masz na imię, lecz nazwisko zapamiętałem: Markowska - najwiekszy leń i osoba wymagajaca znania Bóg wie czego! A sama omawiała tylko 1 na 12 lekcji! CÓŻ ZA LEŃ
to jest wolność!
...Soul Surfer... [ Legend ]
Moim zdaniem czlowiek nawet kiedy on sam mowi ze jest wolny tak niggdy nie bedzie.. od dziesinstwa nam wpajaja co mamy i jak robic (to sie ladnie nazywa postep cywilizacyjny) po drugie... zaczynajac szkole ciezko isc na cos z czego naprawde mozna byc zadowolonym... no wyjatek studia tu mozna wybrac. Praca... niestety jak to w zyciu bywa nie latwo jest robic to co sie lubi lub to co by sie chcialo.
Do czwarte... zawsze jestesmy w jakis strukturze.. (rzad, organizacje, rodzina jakby nie patrzec totez rodzaj organizacji, nawet religia) wiec nigdy nie jestesmy wolni w calkowitym sensie nie mozemy robic doslownie to czego bysmy chcieli, to na co mamay ochote zawsze sa jakies ograniczenia... (finansowe, prawne, cywilizacujne).
Jednak gdyby tego nie bylo panowal by totalny chaos i anarchia... a my bysmy byli moze we wczesnym sredniowieczu.
Ale mozna sobie organizowac czas wolny, i probowac stac sie wolnym.. a jednak gdyby nie te proby mozna by zwariowac :).
A Wolnosc to raczej niezaleznosc, niepodlegle moze byc panstwo jakas organizacja czy grupa ludzi nie jednostka... przynajmniej mi sie tak wydaje.
MastaX [ Konsul ]
FreeeeeeeeeddddddddddddddddddddddddddooooooooooooooooooooooooooooMMMMMMMMMMMMMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]
...nie ma wolności bez prawdziwej miłości...
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Wolnosc to umiec uwolnic sie od mysli ... po prostu byc. To jak unosic sie w wodzie nie myslac o tym. Wolnosc to gleboki oddech przynoszacy ulge..... wolnosc to katharsis, orgazm i nirwana ... wolnosc to czysty umysl jak twardy dysk po fomacie..... wonosc to wszystko i nic. Wolnosc to poczatek i koniec. Wolnosc to brak i pelnia.....wolnosc to brak odczuwania potrzeby. Wolnosc to nicosc, to wektor zerowy.
Aen [ MatiZ ]
arthemide...wow, jakie to piękne
:D
gris [ Generaďż˝ ]
Czym dla mnie jest wolnosc ?
Wolnosc - dla mnie wtedy kiedy robie co chce, jak chce.
Czy czuje sie wolny?
Nie. Gdybym był wolny latał bym jak ptak. Pływał w wodzie jak ryba. Wyjechał zagranice bez zadnych pierdol ( dokumentow itp. ) itd.
massca [ ]
wolność jest teraz. 2 piwa. whiskey i cola. w perspektywie impreza do rana. battlefield. to co chce w winampie. ten kto chce na gg. drzwi na klucz od środka zamkniete.
im bardziej sie pozamykam tym czuje sie wolniejszy.
gofer [ ]
wolność nie istnieje nigdzie, poza książkami, jak np. komunizm, matematyka czy przyjaźń damsko-męska bez podtekstów...
massca [ ]
gofer - w takim razie wspołczuje.
gofer [ ]
massca - > czego mi współczujesz? tego, że nie wmawiam sobie że jestem wolny? nie jestem wolny i nie znam wolnego człowieka, proste...
Głowa do wycierania [ Pretorianin ]
do kobiet:
jestescie najbardziej zniewolonymi istotami . to wstretny mezczyzna wymyslil stanik i przez pokolenia narzucal Wam jego noszenie .
chcecie byc naprawde wolne i poczuc wiatr muskajacy Wasze sztywniejace sutki ?
sposob jest tylko jeden . w tym momencie zerwijcie z siebie te symbole meskiego zniewolenia . niech zaplonie wielkie ognisko na zawsze juz ginacych w plomieniach biustonoszy !!!
potrzebna_pomoc [ Pretorianin ]
gofer -> alez massca jest wolny. On sobie niczego nie wmawia. Ty zas sobie wmawiasz ze wolnosc nie istnieje... Przykre.
massca -> chyba wlasnie o to chodzi w zyciu...
Ficket [ BMX ]
Robie co chce i nikt sie do tego nie wtrąca dopóki tym co robie nie skrzywdzę nikogo... (przeczytajcie sygnaturkę :D)
zbuju [ Generaďż˝ ]
wolnosc - mozliwosc podejmowania samemu decyzji
Ame_ [ Generaďż˝ ]
wolnosc..
wiatr
wakacje
hustawki i wiatr we wlosach
cos, co jest teraz.
jest wspaniala
ale niesie za sobą tez swiadomosc, ze decyzje podejmuje sama
i biore odpowiedzialnosc konsekwencje
prawdziwa wolnosc jednak na Ziemi nie istnieje, wg mnie
Aneta
zarith [ ]
wolność to wyrażenie zgody na własne ograniczenia
ZeTkA [ ]
dla mnei wolnosc to pogidzenie sie z otaczajacym swiatem wolnosc to stan umyslu
tak naprawde nigdy nie bede wolna zawsze beda jakies normy spoleczne czy tez prawne ktore w jakis sposob beda ograniczac ma wolnosc
ale ja nie czuje sie zniewolona
mama wolny usmysl
nie walcze z wiatrakami poprostu trwam sobie w spokoju
i tobie tez zycze tygrysku tego spokoju .
el f [ RONIN-SARMATA ]
Wolność to tylko piękna idea... do której dążymy i osiągamy ją... w chwili śmierci.
Dopiero wtedy jesteśmy prawdziwie wolni...
Regis [ ]
elf --> Poniekad masz racje :)
tygrysek [ behemot ]
el f --> chyba, że po śmierci dopiero nie jesteśmy wolni. Ale tego nie wie tak naprawdę nikt :(.
Swidrygajłow [ ]
wolność - czy to w ogóle jest takie coś?
el f [ RONIN-SARMATA ]
tygrysek
Z chwilą śmierci mury więzięnia jakim jest ciało rozpadają się... nic nie krępuje ducha... jest wolny... ostateczny tryumf ducha nad materią...
Jaki sens miałoby życie gdyby było inaczej ?
Swidrygajłow
Tak samo jak horyzont ... :-)D
tygrysek [ behemot ]
el f --> a może nasza wolność jest tutaj z ciałem a duch uwolniony zostaje ograniczony do ducha tylko i wyłącznie ...
teoretyzuję bo jest to dla mnie mgliste jak samo pojęcie wolności ...
el f [ RONIN-SARMATA ]
tygrysek
Życie w więzieniu ciała, tu na Ziemi, jest tylko przejściem do wolności ducha... bramą wiodącą do Wieczności.
Trzeba przez nią przejść i każdy przejdzie... w jedną stronę... któż chciałby wracać do więzienia ?
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
el f --> poniekąd sie z Tobą zgadzam, ale czym w trakim razie jest wolnośc za życia?
Moim zdaniem teraz, kiedy jeszcze zyjemy wolność oznacza prawo do zycia w społeczeństwie lub samotności - w warunkach na ktore pozwala nam sie zarobic wedle panującego rozsądnego prawa. Jednak, jak wszyscy wiemy, nie ma prawa idealnego dla wszystkich i nigdy nie bedzie wiec niemożliwe jest, zeby teraz wszyscy czuli wolnośc wokoł siebie. Kazdy bedzie czyms ograniczony; moze nawet samą swiadomością istnienia prawa i obowiazku. Czyli wolności nie ma, bo wolnosc to swego rodzaju anarchia, a anarchia to chaos w ktoprym swiat zagubiłby sie natuchmiast. Ludzie nie moga byc wolni poki żyją, bo ograniczać ich musza jakies prawa, gdyby nie było praw-byłaby anarchia, a ona zaprowadziłaby świat do rozbicia i zniszczenia.
Mozna rozwodzic sie nad tym przez całe zycie,ale to i tak doprowadzi tylko do jednego prawa,ktore ma kazdy i nikt nie moze u go odebrać - śmierci. Po śmierci (tak jka zauważył el f) dusza uwolni sie i ...będzie wolna. Przynajmniej ja w to wierzę.
el f [ RONIN-SARMATA ]
X-Cody
"...ale czym w trakim razie jest wolnośc za życia?" - juz napisalem... ideą , piękną ale utopijną... jest ona jak horyzont... widzisz ją ... idziesz a ona wciąż się oddala , kiedyś każdy dojdzie... staram się iść jak najwolniej... jestem idealistą ale nie przesadnym...
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
el f --> tak. Chyba masz rację...ale to i tak dość smutna wizja.
el f [ RONIN-SARMATA ]
X-Cody
Nie, czemu ?
Smutna to ta w której nie masz nadzieji... moja wizja jest wizją pełną nadzieji, światła, szczęścia i... wolności... absolutnej, niczym nie skrępowanej wolności ducha.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
el f --> To jest udreka życ i miec świadomość, ze nie jest się wolnym. Wiara to potęzne narzedzie, ale jsli wiara nie jest tak sialna jak by sie tego chciało to nie tylko zyje sie osaczonym prawami i obowaizkami, ale tez w ciagłej niepewnosci; czy zeczywiscie śmierc da mi wolnośc? To wie tylko Bóg...wiec pytanie brzmi czy wierze w Boga tak mocno i bezdyskusyjnie, ze moge zaufać w swoja wiare o wolności. Niestety wszytko jest względne i cały czas dreczy niepewnośc...Jka sie od niej uwolnic jsli nie jestem w stanie wierzyc mocniej?
ęczy mnie to okrutnie:(
Inverness [ Pretorianin ]
Ja czuje się wolna kiedy jestem w powietrzu. Wyskakuje z samolotu, otwiera mi sie spadochron i lece....ech. Caly świat widze z góry - niesamowite wrażenie... i ta świadomość że mam władze nad swoim życiem - moge sie zabić albo wylądowac bezpiecznie......
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Inverness --> Wiem cos o tym. Uprawiam amatorskie eXtreme i kiedy robie coś naprawde niebezpiecznego czuje coś jak odlot...moge liczyc wyłacznie na siebie; nic sie nie liczy - tylko ja i moje umiejętności. Całay moj umysł skupia sie w tym czasie na mięsniach i chwytach. Uczucie zawsze jest fantastyczne i mam ochote, by trwało wiecznie...
Tyle, ze jest jedne mały szkopół...w stosunku do wolnosci rownie dobrze moge sie upic i czuc wolną, ale to wcale nie znaczy, ze nią bede. To troche tak, jka z Matrixem. Zyjey w swiecie złudzen - chodzimy, jeździmy, uprawiay sporty, pracujemy i snimy; wydaje nam sie, ze jestesy wolni, ale tak naprawde to kłamstwo.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Inverness
A ja byłem kiedyś na lotnisku w Inverness ... serio.
X-Cody
Wiesz, gdybym miał żyć ze świadomością że po tych kikudziesięciu latach wszystko się kończy... to chyba bym nie żył... bo i po co ?
Co to da ?
Dlatego wierzę że tu, na Ziemi jesteśmy tylko takimi ... poczwarkami z których dopiero uwolni się nieśmiertelny motyl...
Niepewność... wiara... tak, wolę czuć się pewny i tak się czuję ; niepewność podważa sens życia... opcja pustki i opcja wiecznej wolności, szczęścia... wybór pierwszej nic nie daje , prócz poczucia beznadziejności...
Scarab|x [ Legionista ]
Wolnośc ? A czym właściwe jest ? Tak naprawde wiekszośc ludzi błednie rozumie to słowo. To wcale nie to, że "wszystko mi wolno bo jestem przeciez wolny". Wolnosc to jak ktos kiedys pieknie powiedzial nie szkodzenie innemu czlowiekowi. Tym optymistycznym akcentem konczac pojde sprawdzic czy woda dalej plynie w wannie w prawa strone....
Vinny [ Konsul ]
i tak jestesmy niewolnikami matrixa :D
Misio-Jedi [ Legend ]
Jeśli chcecie traktować wolność w sposób dosłowny, to rację mają wszyscy ci, którzy twierdzą że wolni nie jesteśmy, albo że owszem będziemy lecz dopiero po śmierci.
Bo w tym rozumieniu prawda jest taka, że niestety - wszyscy jesteśmy niewolnikami.
Nie wiele się tu zmieniło od czasów starożytności - i tak każdy musi zapierniczać żeby wyżyć, większość z nas od rana do 17.00-tej (a w wielu przypadkach do 20.00 , 23.00 itd) jest poprostu niewolnikiem który robi to co musi, to co pozostaje - nie licząc czasu na sen - to "okruchy dnia"
Musicie zrozumieć że wolność jest gdzie indziej, nie ma sensu nazywać wolnością tych paru chwil w pubie przy browarku, dopiero kiedy obudzicie się z letargu w którym tkwicie, dopiero wtedy poczujecie smak wolności (tylko że nie każdy jest na to gotowy)
BoboPOL [ Pretorianin ]
el f -----> zgadzam się z tobą jesli chodzi o to zycie ze swiadomoscią ze po nim nie osiagne wolnosci jest bez sensu, napisales "Co to da ?", a czy masz inne wyjscie, jesli popelnisz zamobojstwo lub zginiesz i tak bedzie to koniec twojej egzystencji,
co do wolnosci moje zdanie jest takie ze ... czlowiek wolny jest chyba tylko w momecie gdy sie rodzi i gdy umiera, cale nasze zycie jest podporządkowane pewnym prawom ktorych musimy sie trzymac za wszelką cenę, niektore jak np to ze nie wolno krasc,zabijac itp sa ustanowione przez cywilizację, z kolei wszystko poza tym tez jest podporządkowane prawom w zgodzie z ktorymi sie wychowalismy (wychowali nas rodzice) i jakby na to nie spojrzec cale nasze zycie od nich zalezy ... nawet wolnosc taka jak opisał ją "Głowa do wiercenia" nie zaistniala by gdyby jego rodzice wytlumaczyli mu kiedys ze to nie ladnie.
czyli powiem tyle, wydaje mi sie ze prawie w ciagu zycia calego nie podejmujemy "wlasnych" decyzji tylko wszystko jest uzaleznione od tego co wyzej popisalem, mam nadzieje ze mnie zrozumiecie ;P
Attyla [ Legend ]
Wolnosc w sensie strategicznym nie poddaje sie prubom zdefiniowania (jak Bog - i pewnie dlatego w doktrynie chrzescijanskiej wolnosc jest tozsama z bogiem), bo sformulowanie juz by ograniczalo jej zasieg. Jest to wiec wartosc absolutnie nieosiagalna nawet poznawczo.
Jest tez wolnosc w sensie taktycznym i tu nalezy ja rozumiec jako brak ograniczen fizycznych, czy mentalnych - bez roznicy.
W kazdym razie w tym zakresie kazdy czlowiek jest wolny tak jak kazdy czlowiek jest tolerancyjny. Roznica dotyczy wylacznie zakresu stanow faktycznych, w ktorych nie jestesmy zobligowania do takiego a nie innego zachowania. W kazdym razie slowo to uzywane w sensie politycznym ("zyjemy w wolnym kraju" itp) to nic innego jak slogan propagandowy, ktory nie niesie ze soba zadnej okreslonej tresci. Tresci tej nie niesie i niesc nie moze, bo rzeczywista nasza wolnosc to zbior wszelkich koniecznosci, jakim podlegamy ajko ludzie, obywatele, istoty cielesne itp. W kazdym razie, jak sie wydaje, teoretycznie mozliwy do okreslenia jest wylacznie zakres koniecznosci fizycznych. Wszystko co wynika z mentalnosci, kultury itp ludzkich wytworow ze wszględu na swa przypadkowosc i zmiennosc nie jest mozliwa do okreslenia.
W kazdym razie kazdy, kto szermuje czesto wolnoscia , powinen zdawac sobie sprawe z zerowej zawartosci takiego argumentu.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> Właśnie dla tego należy traktować wolność jako stan ducha, a jest to stan osiągalny.
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Tygrysku -> Z mojego punktu widzenia wygląda to tak:
1. Jednostka:
Wolni jesteśmy, jeśli czujemy się wolni. Dla każdego wolność jest czymś innym i jeśli ta osoba spełnia swoją własną definicję, może czuć się swobodnie. Zależy od postawy i sytuacji: dla jednego wykonywana praca jest żmudnym zajęciem, zniewalającym nas i "nie pozwalającym się wyrazić" (jak na ostatnio podpowiada jedna reklama), dla kogoś innego - coś naturalnego, część egzystencji, zazwyczaj konieczność, lecz nikt nas tu siłą nie trzyma (cóż, takich postaw co prawda jest bardzo mało).
Mamy swoje małe "sfery wolności" - sobotnie popołudnie spędzone z książką, wyjście na imprezę, spotkanie ze znajomymi, sklejanie modeli, dłubanie w starym silniku, co kto lubi (oczywiście, gdyby się zagłębić w każdy z tych elementów można by tą wolność podważyć, lecz nie rozdrabniajmy).
2. W ujęciu ogólnym:
Nie, nie jesteśmy wolni. Całkowita wolność musiałaby być indywidualna dla każdego i wyglądała by prawdopodobnie tak - ja, jako bezkształtna masa unoszę się pośród pustki - nieograniczona wolna wola. Gdy taka egzystencja wreszcie znudzi mi się, postanawiam przybrać kształt - moją formę - oraz "wylądować" na twardym podłożu. I tu wolność się kończy - już jestem ograniczony przez swoją formę, oraz grunt po którym stąpam.
I tak to właśnie wygląda. Wszystko, począwszy od pionu i poziomu, poprzez siłę ciążenia, kształty, czas, aż po innych otaczających nas "zniewolonych"- ogranicza nas.
Może ktoś domyśla się co mnie zainspirowało do tej teoryjki. Jeśli nie - nie pytajcie, nie powiem.
Przynajmniej mniej schizoli będzie po tym świecie chodzić ;-)))
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
PELLAEON --> Kilka tygodni teu pierwszy raz przeczytałam "Ferdydurke" Gąbrowicza i usze przyaznac, ze książka zrobiła n anie niemałe wrazenie(co nie znaczy, ze mi sie podobała). Twoja teoria numer dwa pachnie mi troszkę tezą Gąbrowicza(jesli trafiłam, to dobrze, a jesli Twoja inspiracja lezy w innych dziełach innych, rzecz jasna, autorów to trudno-nie zgadłam:). Tak czy inaczej jest w tym ten pewien sesns braku wolności od ktorej oddziela nas nie tylko szereg praw, ale i własne ciało.
Nie wiem dlaczego, ale nagle nasunął mi sie jeszcze jeden problem; czy nie ogranicza nas takze nasz uysł? Słyszałam, ze inteligencja ludzka jest ograniczona. Nie wiem czy to prawda zmedycznego punktu widzenia, poniewaz nie jestem lekarzem, ale jesli tak jest to znaczy, ze po śmierci wszystko bedziey rozumiec niezaleznie od terazźniejszych mozliwosci naszego systemu percepcji? Mam nadziję, ze tak. Powinnam raczej wyrazić sie: wirzę, ze tak.
Atreus [ Senator ]
X-Cody -> a fe, pisze się Gombrowicz :).
Wolność ? W chwili śmierci czy po ? Zobaczymy...
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
X-Cody -> Tak myślałem że zaraz ktoś z "Ferdydurke" wyjedzie, ale to nie to ;-)
Chociaż pisząc o formie, pewnie podświadomie chlapnąłem też co nieco z tego dzieła. :-)
Czytałem dosyć dawno, ale muszę nadrobić zaległości, bo z przypływu innych obowiązków nie doczytałem ostatnich kilku rozdziałów.
Co do kwestii którą postawiłaś - też się za bardzo na tym nie znam z biologicznego punktu widzenia, wiem jednak, że mózg ludzki wykożystuje zaledwie niewielki procent swoich możliwości. Podchodząc do tego tak, zgodzę się z Tobą, że nas ogranicza. Może to i dobrze - nie potrafię sobie wyobrazić człowieka, mogącego w pełni wykorzystać potencjału swojego umysłu, objąć nim wszystko dookoła, a nie wiadomo do jakich obserwacji/wniosków/zaburzeń mogłoby to doprowadzić. Może byłby to osobnik będący w stanie rozwiązać problemy tego świata, może szaleniec dążący do samozagłady (aż chce się zacytować Paula Atrydę w kwestii "Posiadanie/możliwość zniszczenia" :-)), a może tylko ktoś niezwykle intensywnie postrzegający świat. Jest takie ładne słowo, wprowadzone chyba przez Kanta - transcendentalny. To by chyba było najodpowiedniejsze określenie dla takiego człowieka, czyli że niewiele możemy na ten temat powiedzieć :-)
Jednak częsciej to chyba bywa na odwrót - to umysł jest w jakiś sposób ograniczany.
A mój już się troche wypala, zapętlam się już w tym wszystkim ;-)
*******************
Taka ciekawostka, z toważyskich ekscesów Gombrowicza
Gdy raz szedł z jedną z zaprzyjaźnionych panien zakopiańskimi Krupówkami, mijając liczne stragany, nagle rzekł: "Kupię Pani coś na szyję"...
...po czym przyniósł tanie mydełko :-))))))
(zaczerpnięte z książki "100 największych Polaków")
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Atreus --> Ale mi wstyd :( Jestem dyslektykiem, ale takim troszkę naciąganym...Tyle, że często robię błędy tego typu; ciągle pisze ‘om’ zamiast ‘ą’ wiec chyba podświadomie chciałam się poprawić i wyszło na błąd:(
PELLAEON --> Jestem świeżo po tej książce więc zareagowałam od razu;) (tak swoją drogą, aż dziwne, że nie zapamiętałam nazwiska z okładki tzn jestem wzrokowcem i tak często jest, że musze sobie jakieś słowo wypisać dużymi czarnymi literami i powiesić nad łóżkiem). Ale wracając do tematu, to myślę, że po śmierci można by osiągną ten stan, który opisałeś i nie byłby on dla nikogo/ niczego zagrożeniem. Wydaje mi się, że wtedy wszystko będzie lepsze i przede wszystkim inne. Może umysł po prostu nie jest nam jeszcze potrzebny?;)
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
X-Cody -> No jasne, ze nasz umysl jest ograniczony i to w roznym stopniu. Dlatego otaczaja nas ludzie o zroznicowanym poziomie pojmowania swiata.
Z medycznego punktu nie wykozystujemy nawet 5% mozliwosci naszego mozgu - zgola jestesmy nadal malpami ale z jednym zwojem wiecej...
wszelkie blokady, granice, bariery, ograniczenia narzucamy sobie sami ... wolnosc to wiara, to przekonanie to swiadomosc, pod i nadswiadomosc, to w koncu nasza percepcja .. caly swiat to co widzimy, slyszymy, czujemy to nasz umysl... a ze jest ograniczony nie potrafimy wyjsc poza 3 wymiar.. a szkoda, moze wlasnie to byloby nasza wolnoscia? Z innej strony na to patrzac , my nie nauczylismy sie jeszcze tego zrozumiec i wykorzystac co juz mamy.
Wolnosc to dla mnie czuc cieplo w sobie, milosc do siebie i swiata - wolnosc to docenic to co sie ma...smierc jest brama, za ktora nikt nie wie co jest, wiec docenmy to co nam znajome poki tu jestesmy ....
Mozna szukac wolnosci dokonujac extremalnie ryzykownych czynow, mozna tez siedziec cichutko w kacie jak mysz i medytowac... wolnosc jest w glowie a nie w sytuacjach/wyczynach. Inna sprawa, ze kazdy inaczej reaguje i kazdy potrzebuje innego bodzca (rytualu?) by moc wyzwolic w sobie to uczucie.
Wszystko jest taaakie relatywne - tylko sie jeszcze jakos w tym odnalezc :DD
Atylla - > pr_o_bom :P (im dluzej na obczyznie tym bardziej ortografy mnie raza)
el f [ RONIN-SARMATA ]
BoboPOL
" czy masz inne wyjscie, jesli popelnisz zamobojstwo lub zginiesz i tak bedzie to koniec twojej egzystencji, " - no właśnie , więc po co się męczyć ?
Pewnie zakończyłbym je przy pierwszej większej depresji ...
X-Cody
Moja intelingencja jest nieograniczona... :-)D
Ograniczenia narzucają narządy, między innymi mózg. Niby to gdzies tam w nim siedzi ta inteligencja... ale czy naprawdę ?
I czym własciwie ta inteligencja jest ?
Czym są nasze zmysły ?
Może tylko namiastką prawdziwych , wielowymiarowych zmysłów ducha ?
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
PELLAEON - > jezeli ktos wykozystuje ponadprzecietnie mozliwosci swojego mozgu - rozumie tez mechanizmy zadzace swiatem - przykladem moze nam zaswiecic Einstein (podobno pod koniec zycia wykozystywal swoj mozg w 15%)
Sam naukowiec wiele sekretow zabral ze soba do grobu widzac Hiroshime i Nagasaki ... stwierdzil, ze ludzkosc nie jest jeszcze gotowa na Jego odkrycia i przemyslenia, bo blednie je wykozystuje ...
wiec bez obaw, ze ktos ponadprzecietny stanie sie szarlatanem - wrecz odwrotnie ... szarlatani to ci, ktorych umysly sa zbyt ciasne by spokojnie objac swiat mysla.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
arthemide --> w takim razie istnieje mozliwość, ze śmierć jest bramą do nieograniczonego umysłu, do zrozumienia wszelkich prawd jakie nas otaczają. To może byc tak samo przerażające jak interesujące. Nagle rozumiesz i dostrzegasz wszytko o czy za zycia nie miałes pojęcia i nie wiedziałeś - nawet jesli probowałes to dostrzec to nie byłeś do kocńa pewnien czego szukasz.
Może śmierć jest kluczem...
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
el f --> W to własnie wierzę:) Ze nasza inteliogencja i zdolnosc percepcji jest zablokowana, a po śmierci blokada zniknie i na reszcie będziemy wolni...
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
dlatego po smierci moze byc "pieklo, czyciec lub niebo" pisze to w przenosni ... zakladajac Twoje teorie, ze po smierci przejzymy cale zycie - pomysl ile bledow i sukcesow zobaczymy i automatycznie mozliwosci rozwiazania wielu sytuacji ...
Ci co zgodnie z sumieniem zyli i kazda decyzje podejmowali tak by potem nie czuc ani zalu ani wyrzutow - po smierci beda czuc ze nie ma nic w ich zyciu do zarzucenia - osiagna niebo :D . Ci ktorzy szli "na latwizne" bo mieli tysiace powodow nie zastanawiac sie co czynia - po smierci moze stac sie im oczywistym ile bledow popelnili a majac nieograniczona swiadomosc i wiedze - automatycznie poczuja cierpienie, ze mozna bylo zrobic to lepiej ..
Dziwna moja teoria, bo w zasadzie nie trzeba smierci by to odkryc ... wystarczy popatrzec na swoje zycie uczczciwie i z perspektywy czasu kawalek przeanalizowac ...
Mam nadzieje i wierze, ze smierc to portal do innych swiatow - a moze my codziennie poruszamy sie po tych swiatach tylko nie rejestrujemy tego? Moze po smierci znajdziemy sie tam, gdzie bylismy juz tysiace razy, tylko smierc zdjela nam woalke z oczu i nareszcie zobaczymy wyraznie to, co do tej pory bylo tylko mglistym szkicem i raczej uczuciem niz obrazem?
Wolnosc zawiera w sobie wszystko . Radosc, milosc, smutek i cierpienie - wolnosc to stan a nie wartosc. Czesto cierpiennie dla jednego, drugiemu prawdziwa przyjemnosc sprawia.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
arthemide --> Ja wierze, ze wszyscy po śmierci nie przejmują sie już sprawami ludzkimi. Mam tu na mysli wmawianie sobie jak mozna było zyc wspaniale jak by sie cośtam zrobiło, a czegośtam nie. Wydaje mi się, że spoglądając na swoje kilku dziesięcino letnie życie z perspektywy wiecznego istnienia w wolności duszy nie wydadzą na się te błędy aż tak straszne. Może właśnie o to chodzi...może to jest Niebo? Piekłem wtedy byłoby pozostawienie ograniczonego umysłu na wieki takim jaki był za życia. Wieczność istnienia w niezrozumiałym świecie...to niemal przerażające.
Carrignarone [ Konsul ]
"Zamknęli mnie w klatce ruszyć się nie mogę
Żelazne pręty zagradzają mi drogę
Niebo gdzieś w górze oglądam przez kraty
Chciałbym tam polecieć jestem jestem ptakiem
Ref. Wypuście mnie jaki wolność ma smak
Wypuście mnie jestem jestem ptak
Oglądam swe ręce to nie są już ręce
To skrzydła które uniosą mnie
Gotowy do lotu polecę wysoko
Mogę dotknąć gwiazd
Jestem jestem ptak
Chcę polecieć do słońca tylko jeden raz
Potem spaść do morza
Jestem jestem ptak"
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Carrignarone --> Jest piękny...
Onyszko [ Legionista ]
Od razu mi się przypomniała lekcja Polskiego.wwrrrrrrr!!
Attyla [ Legend ]
Misio - wczesnego Marxa sie naczytales. Pewnie zaraz mi tu wyjedziesz z godnosciom osobistom:-))))))))
W kazdym razie jesli piszesz o wolnosci jako o stanie ducha, to musisz przyjac to co napisal Palleon - jezeli juz - to sa to odczucia jednostkowe i calkowicie osobiste. Sek w tym, ze czegos takiego nie da sie zaimplementowac w praktyce. Kazdy inaczej widzi i odczuwa wolnosc. System, ktory zakladalby wolnosc dla kazdego musi byc oparty na jednej z dwoch tez - jedna bardziej utopijna od drugiej.:
1. heglowskie i potem marksistowskie zalozenie, ze nastapi w pewnym momencie zgodnosc materii i rozumu. W rezultacie powstana rzady rozumu - rozumu znajdujacego sie na etapie samowiedzy - a zatem mielibysmy tu do czynienia z charakterem transcendentnym - wspolnym dla wszystkich istot ludzkich.
2. przyjęcie, że odczucie jednostki zaakceptuja wszyscy (w kazdym razie ktos, kto próbuje zastosować wariant 1 zawsze i natychmiast wykonuje wariant 2)
Chyba, ze przyjmiesz konsekwentna interpretacje swojej wypowiedzi i uznasz, ze nie ma co szukac systemu i pozostac przy jednostkowosci. Sęk w tym, że w takim przypadku nie może istnieć jakikolwiek system czy to spoleczny czy to państwowy, bo te z definicji wolność ograniczają. Tyle, że anarchia jest zaprzeczeniem wolności wogóle. Jeżeli bowiem niczyja wolność ma, co do zasady, nie być niczym ograniczona to nie może być ograniczona wolnością innych. W konsekwencji w anarchii wolnym jest wyłącznie ten, który jest najsilniejszy.
Wychodzi na to, że nie ma wyjścia. Jedynym sensownym i możliwym do osiągnięcia jest stan, w którym zakłada się, że pewna ilość jednostek będzie sią czuła skrępowana - a zatem niewolna. Dochodzi tu więc do przyjęcia praktyki kształtowania zakresu wolności dostępnych jednostkom. Tyle, że w tym przypadku musisz pamiętać, że wolnym jest również czlowiek będącym własnością innego człowieka - ponieważ wykonuje pewne czynności bez konieczności uzyskania permisji posiadacza. I - jak zawsze - w takim stanie rzeczy bedzie wielu, którym to odpowiada - i beda tacy, ktorzy będą nieszczęśliwi. Tyle, że grupa 1 zawsze będzie o wiele większa niż grupa 2. Dlatego nie istnieje coś takiego jak system "sprawiedliwy" gwarantujący każdemu "wolność". Jedyne co istieje to system akceptowalny. Sęk w tym, że systemem akceptowalnym może być - i zawsze jest - każdy system. Bez różnicy - czy to despotyzm, czy anarchia (to akurat na jednow ychodzi - lepiej było podać demokrację zamiast anarchii). W każdym razie tak już dziwnie jest, że system z niewielkim zakresem wolności łatwiej akceptuje motłoch a system z dużym marginesem wolności osobistej łatwiej akceptują ludzie wykształceni, i dobrze sytuowani majątkowo.
tygrysek [ behemot ]
Czyli drodzy forumowicze, wolność to pojęcie bardzo abstrakcyjne. Wolnością jest stan, w którym czujemy się wolni, choć tak naprawdę nie jesteśmy zupełnie wolni.
Niektórzy uważają, że wolność uzyskuje się po śmierci, tylko nie bardzo rozumiem dlaczego śmierć miała by być początkiem wolności.
Attyla --> a powiedz mi czy Ty czujesz się wolny i dlaczego tak lub nie ??
właśnie sobie pomyślałem, że wolności powinno się szukać w umyśle, bo wolny umysł, może nas uwolnić od "niewolności" ciała
Attyla [ Legend ]
Tygrysek. Pytanie jest bardzo trudne. Odpowiedź na nie w kategoriach absolutnych zaś niemożliwa. Zależy poprostu od okoliczności, w jakich jest zadawane i zakresu, jakiego ma dotyczyć. Czyli, że jeżeli zapytasz mnie czy czuję się wolny w sensie fizycznym, to raczej odpowiem ci, że nie, bo nie umiem latać ani przemieszczać się w czasie (o ile jest to wogóle możliwe). Jeżeli zapytasz czy czuję się wolny w sensie podróżowania to odpowiem ci, że tak, bo takie ograniczenia jak konieczność posiadania dokumentów, czy pieniędzy nie przeszkadza mi zanadto. Tak naprawdę idzie nie o to czy jesteśmy wolni zupełnie, ale czy istniejące ograniczenia nam nie przeszkadzają. A w tym zakresie to co człowiek to inne zasady.
Attyla [ Legend ]
Acha - dlaczego prawdziwa wolność dopiero po śmierci? To proste. Tracimy wszelkie znane nam obecnie ograniczenia, czyli cielesność, mentalność związana ze świadomością, ograniczenia społeczne i kulturowe itp.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Attyla ---> znając ogólną logikę świata, wydaje mi się że tracąc (po śmierci) znane nam ograniczenia zyskamy szybko całe stado nowych, na przykład nie możność porozumiewania się z żywymi itp. : ))
el f [ RONIN-SARMATA ]
mi5aser
Hmmm, tego nie wiemy ... nie możnośc ? a może brak takiej potrzeby ?
Podobno niektórzy z duchami rozmawiają... :-)D
Ficket [ BMX ]
el f --> Z tego co pamiętam z lekcji polskiego to sarmaci byli anarchistami... :D
el f [ RONIN-SARMATA ]
Ficket
To miałeś jakiegoś hmmm dziwnego polonistę... :-)
Powiedziałbym że raczej prekursorami europejskiej demokracji ery nowożytnej.
tygrysek [ behemot ]
Attyla --> dużo trudntch słów a wytłumaczenie wolności jest bardo proste. Bo jesteśmy wolni tylko wtedy, gdy czujemy się tak naprawdę wolni.
el f --> czyli nie jesteś pewien czy nie pojawiają się nowe możliwości utraty wolności po śmierci, bo zrywamy ze wszystkimi standardowymi przeszkadzaczami wolości ale mogą się pojawić takie, które są naprawdę ograniczające i o których nawet sobie nie zdajemy sprawy.
Arcy Hp [ Pan i Władca ]
Ja nie lubie polaka ....... ale wątek fajny ;)
el f [ RONIN-SARMATA ]
tygrysek
Nie wiem ale mam takie wewnętrzne przeczucie... a swoim przeczuciom nauczyłem się ufać.
Attyla [ Legend ]
Tygrysek - a kiedy czujemy, że jesteśmy wolni? Czy aby nie wtedy, gdy o tym nie myślimy? To jak? Błogosławieni, którzy nie myślą?:-)))))
tygrysek [ behemot ]
el f --> męska intuicja ?? Przecież ona nie istnieje :):):)
Attyla --> szczęśliwi są ci, którzy nie potrafią myśleć :). Oni są wolni zawsze :).
A kiedy tak myślimy ?? Wtedy gdy nie czujemy się ograniczeni, czyli najczęściej wtedy gdy stracimy jakieś ograniczenie.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Tygrysek
Może mam trochę więcej kobiecych genów niż przewiduje norma ? :-)D
Jak dotąd na swojej "męskiej intuicji" się nie zawiodłem...
tygrysek [ behemot ]
el f --> nie ma męskiej intuicji :) takie coś nie istnieje, my jedynie bazujemy na instynkcie samozachowawczym :)
Attyla [ Legend ]
Tygrysek - o przepraszam! Nie sadze, by instynkt byl podstawowym motywem naszego dzialania. Wrecz przeciwnie. To kobiety dzialaja instynktownie. One sa siedliskiem uczuc, emocji i pozostalych atawistycznych narzedziach sterowania zachowaniami. My, co do zasady, nie jestesmy az tak bardzo uwarunkowani, dlatego duza role w naszych dzialaniach moze grac rozum. Niestety moda podlegania uczuciom stepia ta nasza naturalna wlasnosc. Dlatego ostatnio duzo facetow przypomina nieco rozstrojone lalki Barbie niz facetow.