RedoN16 [ Chor��y ]
Chcem kupic samochod za ...
Chcial bym kupic samochód za 15 tys zł . Najlepiej jak on by byl w dobrym stanie , i mial malo przejechane ... :D
Jak cos to piszczcie ma e-mail : [email protected]
Województwo : Lubuskie ( Najlepieji by bylo )
ewelina_m [ secret ]
allegro lub wszelkie ogloszenia w internecie
massca [ ]
zasuwaj ziomek we wtorek 12-go do kiosku, akurat w nowym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT bedziesz mial materiał -poradnik wlasnie na ten temat : co kupić do 15 tysiecy !
RedoN16 [ Chor��y ]
Dzienki ewelinka ...
OrtoUczek [ Legionista ]
RedoN16
dzienki = dzięki
hubs [ Stand UP Speak UP ]
wiesz nie wszyscy lubia jak sie ich poprawia...dzienki za posuch.polecam gratka.pl
! Mały Byczek Ortograficzny ! [ Chor��y ]
Wujku, a dlaczego to się tak pisze?
dzienki = dzięki ????
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Najlepiej odlozyc te 15 tysiecy, dodac drugie tyle i kupic samochód NOWY. Kupujac starego trupa nie wyjdziesz z warsztatu...
tymczasowy196400 [ Junior ]
RedoN16 ---> Allegro nawet nie bierz pod uwagę. Jeśli już to www.gratka.pl. Tam znajdziesz mnóstwo ogłoszeń. Dobrym samochodem jest na pewno Golf III, za tą sumę powinieneś spokojnie kupić w dobrym stanie (koniecznie diesel) coś z 92-93r. Możesz też zainteresować się Oplem Astrą, też nie jest to zły samochód. W ostateczności możesz kupić Fiata Punto. Za 15tys spokojnie kupisz 95-96r 1.2 z nienajgorszym wyposażeniem. Albo Seicento 1.1, za tą sumę powinieneś dostać nawet z 2000r.
Za 15tys. to raczej nie kupisz czegoś co ma mało przejechane. Trzeba się liczyć z tym, że min. 40-50tys będzie mieć.
Michmax [ ------ ]
Jam_lasica --> 40-50 tys. km. przebiegu, to jak na samochód z lat 90 bardzo mało.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Tu sie nie ma co sugerowac marka, typu: Golf III dobry, aFiat niedobry. Kupujac uzywany samochód trzeba zwraca uwage na inne rzeczy:
- Czy kupiony w Polsce i serwisowany w ASO? Tzw. okazje sprowadzane z zagranicy to w wiekszosci wypadków zlom. Owszem, zdarzaja sie samochody dobre, ale kosztuja odpowiednio wiecej. Zobacz www.mobile.de i porownaj ceny Jahreswagen i Unfall... Nowych, bezwypadkowych samochodów z zagranicy handlarze nie sprowadzaja, bo sie nie oplaca.
- Kupujac stary samochód trzeba pojechac z nim na gruntowny przeglad w ASO. Umówic sie ze sprzedajacym, ze jesli wykryje sie jakas usterke, o której nie powiedzial, sprzedajacy pokryje koszty badania.
- Samochody sprowadzane z zagranicy generalnie odradzam, chyba ze jedziesz sam, znasz sie i wiesz co przywozisz. W przypadku sprowadzonego przez handlarza wozu moze okazac sie, ze maska i kufer pierwszy raz spotkaly sie u blacharza.
- Jesli kupujesz wóz powypadkowy, to lepiej, zeby nic nie bylo naprawiane. Wtedy widzisz od razu, co wymaga naprawy.
- Pod zadnym pozorem nie wolno kupowac wozow, które nie dostaly w Niemczech TÜV.
- Trzeba sprawdzic, czy samochod nie jest kradziony np. na tzw. "brata", tzn. dowód rejestracyjny pochodzi od samochodu tej samej marki... (patrz ogloszenia w gazecie - Powypadkowe w kazdym stanie kupie. Daja je zlodzieje samochodowi), czy nie ma przebitych numerów itp.
- Trzeba brac pod uwage koszt czesci i obslugi. Czesci do Fiata sa tanie, a np. do Toyoty bardzo drogie.
- Samochod starszy niz 3-5 lat to skarbonka, w ktora trzeba pakowac kupe forsy. Jest duze prawdopodobienstwo, ze sporo czesci bedzie do wymiany...
Generalnie w cenie 15 tysiecy najlepiej kupic Seicento albo Punto, kupione i serwisowane w kraju. Ew. Golfa, ale tez kupowanego w Polsce w salonie.
RedoN16 [ Chor��y ]
Dzięki wam wszystkim za to :D badzo mocno
Michmax [ ------ ]
gladius--> nie polecaj mu Seicento, znajomy kupił to autko, nowe w salonie i po roku stwierdził że "sfrajerował", bo mogł kupić Golfa 3. Gdybym ja miał taki wybór, to nawet bym nie patrzył na Fiata.
Jam__Lasica [ Generaďż˝ ]
Michmax ---> Nie z lat 90. Przecież napisałem, że trzeba się liczyć przynajmniej z 40-50tys. przebiegu. Chodziło mi o np. takie Seicento z 2000r.
gladius ---> Pokaż mi kogoś kto serwisuje swój samochód w ASO o ile gwarancja tego nie wymaga. Są to wyjątki. Reszta trzyma się z daleka od ASO, gdzie części zamienne są często 3x droższe niż w sklepie. Poza tym można trafić na okazję, choć trzeba mieć szczęście. Można np. trafić na samochód, który stał przez parę lat w garażu. Pamiętam jak parę lat temu znajomy kupił w ten sposób malucha. Przebieg był znikomy, bo gość wyjeżdżał od święta. Drugi ściągnął ściągnął Golfa II z Niemiec, też o małym przebiegu (i oryginalnym przebiegu, a nie kręcony) - 91r. ok. 100tys. 1.6D.
Generalizujesz, że samochody sprowadzane to w większości złom. Na szczęście tak nie jest. Owszem zdarzają się i takie, ale to są sporadyczne przypadki. Ostatnio inny znajomy ściągnął Escorta 1.6D z 88r. Samochód jest w bardzo dobrym stanie, a blachy wręcz idealne. Od czasu zakupu wymienił tylko klocki i olej oraz kupił zimowe opony, a ma go już rok. To że samochód ma 3-5 to wcale nie znaczy, że będzie skarbonką. Jeśli trafisz na sprzedającego, który dbał o wóz, to spokojnie pochodzi dłużej niż np. fabrycznie nowe Punto 2.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Jam_Łasica - Ja serwisuję tylko w autoryzowanych stacjach i np. dzięki temu sprzedałem Seicento Sporting z 1998 roku od ręki za 16 tysięcy tylko dlatego, że cała historia samochodu była udokumentowana. A części zamiennych nikt ci nie każe kupować u nich. Możesz kupić w sklepie i kazać założyć swoje.
Żeby trafić na okazję, to trzeba mieć nie szczęście, ale pojęcie o samochodach. Podtrzymuję, że to co przywożą laweciarze to złom dla frajerów, którzy chcą oszczędzić al;bo zaszpanować "najeżonym" Golfem.
Co do tego Escorta z 88 roku to mnie nie rozśmieszaj... ja mówię o samochodach góra 3-letnich, nigdy nie kupiłbym wozu starszego niż 1,5-2 lata. Jasne, że jak ktoś dba, to będzie jeźził latami (jak chevrolety na Kubie) tylko po co? Ja wolę kupić nowy,serwisować go w ASO, naprawiać na gwarancji i sprzedać za dobrą cenę, a potem kupić znowu nowy.
Macu [ Santiago Bernabeu ]
No właście, w najbliższą środę w Auto Świecie będą polecali samochody do 15 tys ;) Mogę ci jak chcesz przeskanować też pozycje do 10 tys. :)
matys [ Konsul ]
ja osobiscie jestem fanem garbusow wiec tylko to moge ci polecic:)
RedoN16 [ Chor��y ]
Dzinki wielkie wam ...
Michmax [ ------ ]
gladius--> jeżeli chodzi o szpanowanie, to napewno większy szpan bedzie własnie tym "najeżonym Golfem" przywiezionym przez laweciarzy, niż śmiesznym Seicento Sporting. Nie wiem jak to to można nazwać w ogóle Sporting, chyba dla żartów. Ale przede wszystkim w takim nawet starszym Golfie, będzie o niebo lepszy komfort jazdy, przyspieszenie, bezpieczeństwo itd. Ja bym się w takim małym gówienku jak Seicento z jakimś spojlerem, brzęczącym tłumikiem, przyciemnianymi szybami i napisem Sporting, na ulicy nie pokazał.
qLa [ oLd GaMeS FaN ]
Co do tego Seicento-nie kazdy ma mamusia lub tatusia, ewentualnie zarabia na tyle, zeby muc sobie kupic lepsza fure...
Dbest [ Generaďż˝ ]
Michmax ---> Zgadzam sie z toba ale z malym ale... uzywany golf III wytrzyma wiecej niz wiekszosc samochodow z salonu (jest to zreszta najtrwalsze auto w swojej klasie) ale jesli chodzi o golfy (zwlaszcza III) to masz mala szanse spotakac niebitego w Polsce. Golf nawet w Niemczech nie jest znow az tak tanim samochodem... chyba ze mial jakąś stłuczke/wypadek, bo wtedy na zachodzie cena takiego samochodu spada gwaltownie. Wiekszosc golfow (do III włącznie) jezdzacych po polskich drogach jest sprowadzona (i byla na 90% bita) wiec w przeciwienstwie do eskortow czy astr ktore sa sprowadzane z Niemiec bo faktycznie sa tanie (strasznie sie sypia i zanim zalicza dzwona ludzie sie ich pozbywaja) na golfy nalezy uwazac bo bardzo łatwo mozna kupis straszny szajs ktorym nie wyjedzie sie od mechanika.
Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]
Co do Opla Astry napisze tyle - jak się zacznie sypac to nie ma ratunku...
Z doświadczenia (wersji kombi) to wiem, pewnego razu jak wyjeżdżałem na wakacje w góry (w nocy) coś poszło i skończyło się na wielo godzinnym czekaniu i wypiciu litrów kawy w poczkealni z braku innych zajęć, a i tak dojechał ledw ledwo.
Później był problem z wyjazdem bo nie dawał rady pod górke...
Samochód na prawde jednorazowego użytku...
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - szpanowanie zostawiam takim gówniarzom jak ty. Może uda ci sie na niego wyrwać jakąś piętnastkę pod dyskoteką? Wczytaj sie, kretynie, w to co napisałem i wyciągnij wnioski jeśli to nie jest dla ciebie za trudne.
Azzie [ Senator ]
gladius: Dziwne masz podejscie do samochodow. Ja np nowego samochodu nigdy bym nie kupil. To wyrzucanie kasy w bloto. W ciagu pierwszy dwoch-trzech lat samochod traci na wartosci okolo 50%. Tysiackrotnie wolalbym o klase lub dwie lepsze autko, ale uzywane przez powiedzmy 3 lata, niz nowe seicento czy cos w tym stylu. Abstrahujac od tego ze jakby ktos mi podarowal nowe seicento to bym od razu je sprzedal i kupil cos normalnego...
No chyba ze masz tyle kasy aby kupowac nowe i porzadne autko... Jezdzenie jakims nowym syfem (bo na nic lepszego nowego nie starczylo kasy) to dla mnie objaw snobizmu. "Tak, kupuje tylko nowe samochody, uzywane sa mnie niegodne".
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Azzie - po pierwsze, moje podejscie do samochodow polega na tym, ze mam nim jezdzic. Nie potrzebuje fury do wyrywania dup ani szpanowania kolegom-dresiarzom, ktorym np. Michmax wstydzilby sie pokazac w Seicento.
Nowy samochod kupuje dlatego, ze: mam gwarancje, wiec place tylko za olej, klocki itp. rzeczy.
Po drugie: biore pakiet ubezpieczenia na 3 lata.
Samochod nowy owszem, traci na wartosci, ale nie 50%. Najmniej na wartosci traca samochody typu Seicento, Punto itp. Po trzecie, o wiele latwiej jest sprzedac samochod kupiony w salonie, niz jakies truchlo przywiezione na lawecie. Ja nie napisalem, ze to co przywiezione to w 100% zlom. Tylko, ze jesli przywiezie sie dobrze wyposazony i bezwypadkowy samochod z zagranicy, to bedzie on drogi albo bardzo drogi.
Po czwarte: czesci. Dla mnie jest istotne, zeby nie kosztowaly zbyt duzo. Porownaj sobie ceny czesci do Fiata i np. do Toyoty. Nie kupuje regenerowanych czesci, bo to sie na dluzsza mete nie oplaca.
Jesli chodzi o dodatki, to dla mnie znaczenie ma klimatyzacja i wspomaganie kierownicy. Bez dresiarskich bajerow sie obchodze bez zadnego problemu.
Ostatnia rzecz: samochod po prostu sie zuzywa: lozyska, przeguby, amortyzatory, póloski, tarcze sprzeglowe... Sporo zalezy od kultury jazdy poprzedniego wlasciciela, ale zuzycie nastepuje tak czy tak. Kupujac uzywany samochod trzeba liczyc sie z wymiana tychze w bezposredniej przyszlosci.
Azzie [ Senator ]
Gladius: Widze ze mamy skrajnie rozne podejscie do tego tematu, wiec pewnie sie nie zgodzimy nigdy, ale podyskutowac mozna. :)
1. Moje podejscie do samochodu polega na tym ze mam nim jezdzic wygodnie i bezpiecznie, a sam samochod ma byc ozdoba mnie :) Tak samo jak ubieram sie w to co mi sie podoba, to i chcialbym jezdzic tym co mi sie podoba. Tak samo jak nie zaloze dresu, tak i nie bede jezdzil dresiarskim Golfem (wiem ze nie kazdy w Golfie to dresiarz ale ten samochod juz dla mnie ma taka opinie - szczegolnie wersje I i II). Tak samo jak nie wyjde w wytartym i poplamionym waciaku :) to i nie bede jezdzil maluszkami itp. Lasek na samochod nie wyrywam ;)
Gwarancja jest jednym z elementow powodujacych wyzsza cene nowych samochodow, wiec posrednio za nia placisz. O ile w starszych autach placisz tylko za to co sie rzeczywiscie popsuje to kupujac nowego nie masz wyboru. Oczywiscie, dziala to jak pewnego rodzaju polisa: jak sie popsuje to masz naprawe bez dodatkowych kosztow, ale jak sie nie popsuje to i tak z tego nie skorzystasz.
2. Tak sie sklada ze od roku w pracy zajmuje sie wycena pojazdow. I mozesz mi wierzyc ze samochody nowe traca 50% wartosci bardzo szybko. Samochody drogie traca na wartosci szybciej niz tanie, wiec to prawda ze Punto czy Seicento traca ta wartosc wolniej. Ale i tak po 3 roku, przekraczaja 40% spadku, a i zblizaja sie do 50%. Dzis jak bede w pracy to drukne sobie pare wycen i w domu Ci wklepie na Forum.
3. Tu sie zgadzam. Tylko pytanie: czemu sprzedajesz 3 letni samochod? Rozpada sie? Nie da sie nim juz jezdzic? A moze dlatego ze skonczyl Ci sie pakieyt ubezpieczeniowy i gwarancja? Jak dla mnie to troche smieszny powod do zmiany samochodu, ale oczywiscie masz wolna wole: rob ze swoimi samochodami co zechcesz :)
4. Z jednej strony kupujesz samochody nowe (co dla mnie jest przejawem bogactwa, rozrzutnosci albo hmmm nie powiem co aby nikogo nie urazic :) ) a z drugiej strony martwisz sie o czescie. Jesli Cie stac na nowy samochod i zmiane go co 3 lata to chyba i na czesci? Nie zapominaj jednakze ze taka Toyota jest duzo mniej zawodna od chocby Fiata...
Dla mnie znaczenie takze ma np klima i wspomaganie kierownicy (BTW musze zerknac na liste wyposazenia seicento sporting, czy ma tam klime :P ). Spoilerki i inne dziwadla jakos mnie tez nie rajcuja. Troche dziwia mnie Twoje ciagle porownania do dresiarstwa itp gdy tylko mowa o drozszych samochodach. Jakies kompleksiki mniejszego samochodziku? :)
5. Oczywiscie ze samochod sie zuzywa. Jednakze kazdy zuzywa sie inaczej w zaleznosci od marki czy tego co sam napisales. Nie zaprzeczam temu, tylko bulwersuje mnie stwierdzenie dogmatyczne "ze starszych niz 3 lata samochodow nie kupowac bo to zlomy" itp.
Ogolnie mowiac jestem zwolennikiem teorii zeby brac auta starsze ale lepszych marek. Dlatego tez kupujac sobie samochod wzialem starego Forda Fieste a nie o kilka lat mlodszego fiata...
Michmax [ ------ ]
gladius--> kretyn to cię wystrugał jeśli już o kretynach mowa. Jak byś miał choć trochę inteligencji, to wywnioskował byś z tego co napisałem, że uważam że samochód własnie nie jest do szpanowania. Tak więc "wczytaj sie, kretynie, w to co napisałem i wyciągnij wnioski jeśli to nie jest dla ciebie za trudne". Piętnastek z dyskoteki to ja nie wyrywam, takie zostawiam dla gówniarzy z Seicento Sporting (LOL), którym wydaje się że jeżdżą autem. Tak się składa, że żeby zaimponować dziewczynie nie muszę mieć samochodu i nigdy nie podrywałem żadnej na samochód, bo takie mnie nie interesują. Widać że ty masz jakieś doświadczenia na tym polu, ale to już twój problem.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Azzie: faktycznie sie chyba nie zgodzimy w wielu punktach:
1. Co do wygladu samochodu, to jak jade w srodku, i tak tego nie widze. Jasne, ze fajniej jest jechac np. Honda Legend niz Seicento, ale z drugiej strony, ile czasu spedza sie w samochodzie? Mnie sluzy on glownie do jazdy po miescie, a w korkach tak samo stoi Seicento jak Porsche. Co do tej gwarancji, to z mojego punktu widzenia wyglada to tak: place wiecej, ale jak sie cos popsuje, odwoze go do ASO, dostaje zastepczy i czekam az to zrobia. Jak zrobia zle, znowu trafi do warsztatu. Nie musze siedziec z mechanikami i patrzec, co robia i jakie czesci wkladaja, bo i tak fuszerka bedzie do poprawki. Moj czas i nerwy sa dla mnie cenniejsze niz roznice wynikajace z ceny gwarancji i ceny naprawy tego, co sie naprawde zepsulo w starym samochodzie.
2. Ty chyba robisz wyceny ubezpieczeniowe, a z punktu widzenia ubezpieczyciela korzystna bylaby 100% strata wartosci po miesiacu. W praktyce to wyglada troche inaczej, nie mniej masz sporo racji. Tyle tylko, ze w stary samochod+ubezpieczenie doloze tyle kasy, ze ta roznica nie bedzie az tak wielka.
3. Czemu sprzedaje? Bo latwiej sprzedac trzyletni niz piecioletni. Bo potem kupie sobie nowy. Bo mi sie nudzi po trzech latach. Bo mam ubezpieczenie i gwarancje, patrz wyzej.
4. Nie jestem zwolennikiem wydawania wiekszej ilosci pieniedzy niz potrzeba. Jak bedzie mnie stac na czesci Toyoty, to kupie nowa Toyote itd. Z ta zawodnoscia, to patrz wyzej: samochod sie zuzywa i przez to jest bardziej podatny na usterki.
W Seicento mozna zalozyc klime. Przyznaje, ze jest to spory wydatek i z punktu widzenia ekonomii nieuzasadniony, bo sprzedajac woz nie wezmiesz zlamanego grosza za klime. Ale ten rodzaj komfortu jest wart swojej ceny. Poza tym czesto sie zdarza, ze jezdze na roznego rodzaju spotkania wymagajace garnituru, na ktorych nie wypada byc spoconym jak szczur. Co do kompleksików, to na razie widze u ciebie jakies na punkcie pieniedzy.
5. Nie napisalem, ze starsze niz 3 lata to zlomy. Zauwaz, ze pisze o samochodach sprowadzanych na lawetach. Porownaj sobie ceny 3 letniego wozu z salonu w Polsce i 3 letniego bitego przywiezionego na lawecie.
Ogólnie mówiac jestem zwolennikiem teorii, zeby brac samochody dobre. Nigdy nie kupilbym za "okazyjna" cene samochodu rozbitego, przywiezionego z zagranicy. Chcesz okazje? Jest Focus 2.0 Ghia, 1999 rocznik kupiony w salonie, serwisowany, bezwypadkowy, ale kosztuje 42 000. I tyle mozna za niego wziac z pocalowaniem w reke. Sprobuj za ta cene sprzedac takiego samego Focusa przywiezionego na lawecie.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - nie bulwersuj sie, bo apopleksji dostaniesz. To, ze jestes kretynem, udowodniles wielokrotnie np. w watkach o piractwie, poslugujac sie retoryka srednio inteligentnego dwunastolatka. Nie podskakuj tutaj, bo tylko jeszcze bardziej sie osmieszasz, osiolku. Co do mojej inteligencji, to wierz mi, ze móglbys ja wziac w ciemno zamiast swojej, i dobrze bys na tym wyszedl... tylko ja bym sie nie zamienil.
A tak na marginesie, wydaje mi sie, ze jezdzisz tramwajem, gówniarzu.
Michmax [ ------ ]
gladius--> zazdrość dupę ci ściska, że niektórzy jeżdzą samochodami, a ty chłopczyku miales Seicento żałośnie nazwane Sporting. Tak się składa, że odkąd mam prawo jazdy raz jechałem autobusem. Szczerze mówiąc, też wolałbym w ostateczności tego marnego fiacika niż autobus, ale nie zmiania to faktu że to autko dla drobnych zakompleksoinych dresików, którzy brak inteligencji próbują nadrobić dużym spojlerem. A co z tego wychodzi, każdy widzi- nie, nie dno, lecz pukanie od spodu.
Michmax [ ------ ]
gladius--> napisałem że raz jechałem autobusem, ale pewnie ktoś z taką szpagatową inteligencją jak twoja zaraz napisze że na codzień jeźdżę tramwajem i dlatego tylko raz jechałem autobusem. Otóż uprzedzając tą wypowiedź, piszę, że tramwajem nie jechałem ani razu odkąd mam prawko.
Jam__Lasica [ Generaďż˝ ]
gladius ---> Jak chcesz przepłacać, to Twoja sprawa. Bo jak wiadomo ASO od dobrych stacji, ale nie autoryzowanych różnią się głównie ceną części i robocizny. A na te seicento to faktycznie masz szczęście, że udało Ci się znależć frajera, który tyle dał, bo za 16tys spokojnie można kupić Seicento z 2000r z tym samym silnikiem (pewnie nieźle go spiłeś przed transakcją :) - oczywiście żartuję). A co do Escortów z 88 to każdy kupuje to na co go stać.
Dbest ---> Zgoda tylko, że w Niemczech za rozbity uważa się samochodód, np. z rozwalonym reflektorem, ewentualnie z pękniętym zderzakiem, uszkodzonym błotnikiem, czy otarty w kilku miejscach, ale bez żadnego poważniejszego uszkodzenia. I już z tego powodu jego cena jest drastycznie obniżana. Oczywiście takie samochody to rarytasy i są na pniu sprzedawane, ale są i takie.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - pisz, pisz jeszcze... twoje wypociny dostarczaja rozrywki, niewysokiego lotu, co prawda, ale zawsze...
Jestes jeszcze glupszy niz wynikalo to z twojej dotychczasowej pisaniny, choc wydawaloby sie to niemozliwe. Jednak - nie przestajesz zadziwiac. Reszte twoich bredni pomine, bo nie ma sensu wdawac sie w jakies spory z idiota.
A tak na powaznie, gówniarzu, kup samochod za wlasne zarobione pieniazki a nie bierz od rodzicow, i wtedy sie wypowiadaj.
massca [ ]
gladius - ładnie to ująłes, podpisuje sei pod tym. mi ten zawodnik też działa na nerwy
michmax - jak juz jesteś taki cyna ze sie wozisz automobilem to moze napisz co takiego ujeżdzasz ?
Michmax [ ------ ]
gladius--> skąd wiesz czyim jeźdżę autkiem? Może dostałem w spadku, może wygrałem w totka, może zarobiłem sobie na niego, może pożyczam od babci, albo od taty? Od taty to nie możliwe, bo on już nie ma. Nie mam ochoty już się z tobą wyzywać, bo taka dyskusja z ludzmi twojego poziomu do niczego nie doprowadzi, mądrzejszy ustępuje głupszemu. Sory że tak się śmieję ze Seicento Sporting, ale jak coś takiego jedzie i brzęczy tym tłumikiem, to zawsze pojawia się u mnie uśmiech na twarzy. :-)
massca--> ty mi też czasami działasz na nerwy, czasem dostarczasz sporo śmiechu swoimi wypowiedziami. Dlaczego chcesz wiedzieć czym jeżdżę. Jak napiszę że to nowe BMW to mi uwierzysz? Nie uwierzysz. Ale jak napisze że maluch to już co innego. Ale tak poważnie to to nie maluch (nigdy nie prowadziłem takiego wehikułu, choć chciałbym spróbować), niestety też nie BMW, ale autko moim zdaniem po stokroć lepsze niż te Seicenta Sportingi (hehehe). No nie ma dresiarskich spojlerów wielkości połowy samochodu. A czym ty jeździsz?
massca [ ]
michmax - skoro zabierasz glos jako expert to z ciekawosci pytam czym jezdzisz?
ja jezdze seatem ibiza 1.4 rocznik 1998. mozesz dokladnie obejrzec moj egzemplarz w numerze 27/2003 tygodnika AŚ.
wysiu [ ]
Michmax --> Jak zwykle wykrecasz sie, zamiest odpowiedziec na proste pytanie.
Michmax [ ------ ]
massca--> masz coś wspólnego zawodowo z AŚ?
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - jak zwykle wiekszosc twojego pisania na marne - nikt nie zwraca uwagi. Po wypreparowaniu tresci: nie wiem, czym jezdzisz - ale wiem, ze nie dolozyles zlamanego grosza do tego samochodu, tylko dostales od rodzicow. Jest to prawdopodobnie 10-letni Volkswagen albo Opel, moze Renault albo Peugeot.
Co do usmiechu na twarzy to ciekawe, jaki przybierasz proszac tate o pieniadze na benzyne albo na olej. Pewnie bardziej przymilny, niz w przypadku Seicento.
A w sprawie dyskusji z ludzmi na moim poziomie - dalaby ci duzo, tyle tylko ze ludzie na poziomie nie beda dyskutowac z petakiem twojego pokroju.
massca [ ]
michmax -tak. dosyc duzo. jestem brand managerem.
Michmax [ ------ ]
gladius--> i dalej próbujesz obrażać. Jak już napisałem zrezygnowałem z rzucania mięskiem, bo mądrzejszy ustępuje, a ty dalej swoje jak dziecko z piaskownicy. Nie jest to auto 10 letnie, bo już zostało wyprodukowane w tym wieku :-) I jeszcze jedno, nie pisz więcej o moim starym, bo jego nie prosiłem już o NIC od kilku dobrych lat.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - twoj stary jest przenosnia, rodzaj ikony do ktorej wyciagsz lapki w proszacym gescie... moze to byc mamusia, wujek, ojczym. Krotko mowiac ten, który nie pozwala ci umrzec z glodu i zimna.
Ja cie nie próbuje obrazac - po prostu wyrobilem sobie o tobie opinie na podstawie twoich wypowiedzi. A ze jest ona taka, a nie inna, to wylacznie twoja zasluga.
Co do twojej rzekomej madrosci czy inteligencji: umiejetnosc sciagniecia cracka czy gierki z direct connect jeszcze o niej nie swiadczy. Czy ustapiles? Raczej ci sie koncept skonczyl.
Michmax [ ------ ]
gladius-->nie znasz mnie, nie wiesz kto mnie utrzymuje, a może to ja kogoś utrzymuje, skąd możesz to wiedzieć? Zresztą co to ma do rzeczy? Ja napisałem że mnie śmieszy gówniarskie SS, a ty do mnie wyjeżdżasz że jeżdżę czyimś samochodem i muszę kasę wyciągać na paliwo od kogoś. Nawet jeżeli tak jest i jeżdżę samochodem który dostałem, to napewno lepiej sobie jeździć dobrym i dużym autem obojętnie skąd się je ma, niż gnieść się w takim żałosnym kurduplu. No i na benzynę nie muszę od nikogo wyciągać, bo ją kupuję zawsze sam. Ale zazdrość zawsze pozostanie w mentalności niektórych zakompleksionych ludzi. Prawie jak u niezadowolonej z życia emerytki, która parasolem "przypadkiem" rysuje samochody stojące przy chodniku.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - nie znam cie osobiscie, ale z twoich postów wynika, ze jestes na czyims utrzymaniu. Nie obchodzi mnie, na czyim: matki, ojca czy starszej kochanki. Nie w tym rzecz. Mnie smieszy, ze taki zasraniec, ktorego zródlem utrzymania jest kieszonkowe, szpanuje, ze ma lepszy samochod niz Seicento. Zarób, durniu, pierwsze w zyciu pieniadze i kup sobie BMW, to bedziesz mógl szpanowac. I wbrew pozorom jest róznica, czy jezdzisz samochodem samodzielnie kupionym, czy prezentem - moze tego nie zauwazasz, ale sa ludzie ktorzy to widza i potrafia odpowiednio ocenic. Z taskim podejsciem jak twoje, bedziesz pewnie kiedys marzyl o zalosnym kurduplu stojac zima na przystanku...
Co do zazdrosci i kompleksów - czego ja mialbym ci zazdroscic czy miec kompleksy na twoim punkcie? Ze jezdzisz samochodem od mamusi? Ja moge w kazdej chwili pozyczyc samochód od ojca i "szpanowac" w twoim stylu, tylko po co? Co ty soba reprezentujesz? Skonczyles jakies studia, znasz jezyki obce, masz dobra prace, osiagnales w zyciu cos wiecej niz orgazm przy pornosie? Zastanów sie troche nad tym co piszesz.
Dbest [ Generaďż˝ ]
Jam__Lasica ---> masz racje wiec dlatego mozna kupic bity samochod ale po dokladnych ogledzinach u mechanika, moze byc samochodzik po stłuczce na parkingu albo po trzech dachowaniach (co nie tak rzadko zdarza sie w Polsce)
Michmax [ ------ ]
gladius--> ty jesteś żałosny poprostu, nawet dziecko z tej przysłowiowej piaskownicy już by przestało żucać mięsem w kolegów. Ja kompleksów nie mam, w przeciwieństwie do ciebie i nie zrozumiem tak dziecinnego zachowania. Najgorsze że ten stan ci się utrzymuje, to chyba upał powoduje taką reakcję, dobrze że ja mam dzisiaj w miarę zimno w pokoju. Nadal ujawniasz swoje zainteresowania szpanowaniem samochodem, ale ja ci tłumaczyłem, że używam go do czegoś innego. No cóż, dzieciaki się tak bawią, zwłaszcza w takich gównianych autkach najbardziej chcą szpanować i zawsze mają najwięcej do powiedzenia. Nie nazwę cię gnojkiem, choć wyłącznie na to zasługujesz, tylko dlatego że mam mózg w głowie, a nie siano tak jak ty.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - szkoda mi juz ci odpisywac, internetowy napinaczu. Ty nawet nie jestes zalosny czy smieszny - po prostu stoczyles sie do takiego poziomu, ze nie warto nawet wziasc zamachu i kopnac cie w dupe. Ale najgorsze jest to (dla ciebie oczywiscie), ze nie rokujesz zadnych nadziei na poprawe, a do twojego zakutego lba nic trafia. Skoro jak twierdzisz, masz w glowie mózg, to spróbuj go chociaz raz uzyc.
Niniejszym koncze juz zawracanie sobie glowy twoja nedzna osoba, drobny zlodziejaszku.
massca [ ]
hehehe
ładna wymiana ciosów. a widzowie nadal nie wiedzą czym jeździ michmax ....
...Soul Surfer... [ Legend ]
Gladius --> (cyt.) pisz, pisz jeszcze... twoje wypociny dostarczaja rozrywki, niewysokiego lotu, co prawda, ale zawsze... Jestes jeszcze glupszy niz wynikalo to z twojej dotychczasowej pisaniny, choc wydawaloby sie to niemozliwe. Nie no rozwalil mnie normlanie... :))).
massca --> hmm.. rownie i ja mam takie autko choc nowszy modelz roku 2000. Mozesz mi powiedziec czy masz z nia jakies klopoty? Lub miales? Cokolwiek? Tak z ciekawosci pytam.
massca [ ]
Soul Surfer - nie mam praktycznie żadnych, jeździ jak złoto, robie regularnie przeglądy, a ostatnio zafundowałem jej przypadkiem coś czego normalny samochód raczej nie przechodzi: 8 pełnych przegladów w stacjach ASO w ciągu miesiąca :))))
z rzeczy ktore robiłem to tylni wydech - wymiana - no ale po 4,5 rokku (95.000 km) mial prawo sie posypać.
...Soul Surfer... [ Legend ]
massca --> pytam sie tylko czy nie bylo jakis takich sytuacji jak ja mialem... pewnego dnia poprostu silnik zgasl jadac sobie. W serwisie okazalo sie ze to pewna partia regulatorow wtrysku paliwa jest uszkodzona.. a jak wiesz silnik w calosci jest VW wiec nie powinno byc klopotu a tu taki bubel...
Auto bylo wtedy fabrycznie nowe moze z 4-5 miesiiecy jak go z salonu zabralismy... No ale tak tylko pytam z czystej ciekawosci choc cos podobnego zadarzylo sie i Leonom.. :)
Michmax [ ------ ]
gladius--> tak, jeszcze więcej proszę. Po raz kolejny napisz to samo w inny, coraz bardziej żałosny sposób. twój przypadek potwierdza że dzieci, a także dorośli z sianem w głowie nie powinni mieć dostępu nie tylko do internetu, ale w ogóle do kompa. Malutka i zakompleksiona, ofiarka losu się znalazła. Mimo wszystko nie będę cię dalej obrażał, tak jak ty mnie, ani śmiał się z ciebie, bo nie mam w zwyczaju śmiać się z upośledzonych :-)
Michmax [ ------ ]
massca--> przyjedź do Krakowa, to Ci pokażę czym jeżdżę. Narazie niech Ci wystarczy, że nie jest to Seicento Sporting, BMW, ani maluch :-)
massca [ ]
Soul Surfer - ale ja nie mam Leona :) mam ibize i to tą ze słabszym silnikiem - ale przez to moze ze jest prostszy, to mam mniej problemow - a w sumie to nie mam żadnych.
samochod mam prawie 3 lata, ani razu nie miałem akcji ze nagle stanął i odmówil współpracy.
massca [ ]
Michmax - moglbym Ci w ten sam sposob odpowiedzieć na twoje pytanie z godziny 11:58 ale mam w zwyczaju, ze jesli wdaje sei w dyskusje na jakis temat i zaczynam mowic o sobie to odpowiadam na pytania.
Michmax [ ------ ]
massca--> jak kiedyś będziesz przejazdem to się zgłoś, tylko najpierw napisz na maila.
...Soul Surfer... [ Legend ]
Massca --> ja wiem ze nasz Ibize ja tez mam Ibize ale mowilem ze z Leonami podobne problemy byly co ja mialem :).
massca [ ]
michamax - az tak mnie to nie interesuje. nie chcesz pisac to nie pisz, widocznie coś ściemniasz, nie wiem co za problem napisac jakim sie śmiga autem..
soul-surfer - a tego to nie wiem. weim tylko ze nowe ibizy maja zajebisty feler - odchodzi im takie gumowanie wewnetrznych klamek - jakby farba odchodzila. podobno "wada fabryczna".
Michmax [ ------ ]
massca--> zresztą możesz to wywnioskować czytając dokładnie moje posty z drugiego wątku o samochodach. Nie będę pisał że jeżdżę tym czy innym autem, bo zaraz ktoś napisze że się chwalę.
...Soul Surfer... [ Legend ]
Mi jedyne co odchodzi to z lewej strony tapicerka od drzwi pasazera. Ale to dlatego ze szyby elektryczne zakladane byly w Serwisie nie fabrycznie... i poprostu spier... popsuli sprawe fachury niby w tym serwisie autoryzowne. Szkoda gadac :)
Michmax [ ------ ]
...Soul Surfer... --> bardzo często dodatki montują dopiero u dealera, sprowadzając "goły" samochód. Tak się najbardziej opłaca, ale skutki bywają kiepskie.
...Soul Surfer... [ Legend ]
Michmax --> doswiadczylem tego na sobie i nastpenym razem niech mi sprowadza taki jak chce.
Michmax [ ------ ]
...Soul Surfer... --> a skąd będziesz wiedział że oni go takiego sprowadzą, a nie zrobią w serwisie?
Seboos [ BIKE-INEEDMIQ-CLIMB ]
Michmax -> uczepiles sie Seicento i dresow jak koziej dupy , to ze dresy jezdza Seicento powinno cie to pier... bo co ty masz do tego ? moze jakis dresik wysiadl kiedys z takiego Seicento i nastukal ci w twoim duzym i jakims tam - nie chce mi sie patrzyc do gory - autku.
Nie rozumiem cie ... to tak jakbys sie smial ze ktos chodzi w tenisowkach bo nie ma na jakies markowe buty...
Dla mnie jestes glabem.
A do reszty... wielkie ;((( wczoraj mialem dzwona i musze zapierda.. butem.....
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - co prawda obiecalem sobie, ze nie bede ci juz opisywal, ale niech bedzie, miej ten zaszczyt... CHcialbym sie odniesc do tej malutkiej, zakompleksionej itp. zeby nie bylo nieporozumien. Z reguly tego nie robie, bo nie lubie sie chwalic. Ale z drugiej strrony chwalenie sie wlasnymi osiagnieciami lepiej wyglada, niz chwalenie cudzym samochodem.
Ale zeby nie przedluzac: skonczylem prawo, znam bardzo dobrze trzy jezyki obce, jestem na aplikacji adwokackiej i pracuje w kancelarii adwokata, który swojego czasu wprowadzal na gielde pierwsze spólki akcyjne w Polsce. Mam samodzielne stanowisko a godzina mojej pracy kosztuje klienta 75 euro. Ale mimo wszystko mam kompleksy wobec jakiegos leszcza z internetu, który chwali sie samochodzikiem podarowanym przez rodziców...
Michmax [ ------ ]
Seboos--> mam to do tego auta że mnie śmieszy, a co nie może? Taka purkawa i jeszcze Sporting w nazwie.
gladius--> To przykre że w Polsce w kancelariach adwokackich pracują tacy ludzie. Dziwi mnie tylko to że tak się chwalisz swoją pracą, ale ona jest chyba jednak beznadziejna, bo po dobrej pracy nie jeździ się Seicentem. Wniosek z tego taki że nie ma sensu się uczyć 3 języków, bo i tak będzie się reprezentowało biedotę. Nie dziwię się teraz że jesteś zakompleksiony, jak widzisz że ludzie którzy znają jeden język często jeźdżą Mercedesami.
Wiener [ Konsul ]
A ja się nie dziwię, że gladius jeździ do pracy takim samochodem. Moi znajomi też pracują w kancelariach i ciągle jeżdżą komunikacją miejską. Taka płaca.
sasquath_ [ Pretorianin ]
napisze cos o nowym fiacie seicento kolegi. wiek kupil go za 26tys zl!! piekny czerwony! po jakis mies cos zaczelo piszczec- ok piszczalo coraz glosnie az wkoncu pojechal do aso, tak posmarowali mu "cos od ham recznego" i nie piszczy. za kolejne 3 mies znowu cos piszczy, tym razem jakby lozysko piszczy coraz glosnie nie byl jeszcze w aso wiec narazie piszczy dalej.
a tak o fiacie sieczento- NIE KUPUJCIE TEGO G.....!!!!
26 tys zl- blachy na drzwiach w srodku samochodu!!! sam z 2002 roku nie ma tapicerki na calych dzwiach!!! (to nie wersja van ani nic takiego)
26tys- z tlu w srodku samochodu wystaja blaszane nadkola!!!
26tys- 1 poduszka pow!!! w 2002 roku to raczej malo!!
26tys- siedenia tak waskie i nie wygodne ze jak siadlem do 206 kolegi to myslalem ze w S klasie siedze!!!
26tys- plastikowe zaglowki ktore napewno nie chronia przy wypadku bo mozna sobie co najwyzej glowe rozbic!! a oprzec on ie glowe to masakra, poprostu twardy plastik!!
26tys- i nie ma obrotomierza itd... nawet temp silnika nie ma na desce rozdzielczej!! tylko wskaznik paliwa i predkosci!!
26tys- nie ma zamykanego schowka!! jest tylko taka dziura z przodu z ktorej wszystko wypada!!!
26tys- bagaznik to parodia!! bez komentarza
zapomnialem ze po 4 mies wylazla taka gumka przy dzwigni kierunkowskazow- jasne ze wsadzenie jej zajelo 5 minut ale bez przesady to nowy samochod za 26 tys zl i cos takiego!!
26tys- i siedzac z przodu i chca by pasazer z tylu tez mial minimum miejsca przy wzroscie 173, wbijalem kolana w deske rozdzielcza!!
26tys- przez jakis czas nie dziala lampa pokazujaca ze zapalonejest swiatlo przyciwmgielne z tylu!! ustarku usunela sie sama po paru tyg!
seicento to ma el otwierane szybe ktore doskonale zamarzaja nawet przy wlaczonym nawiewie i nie daja sie otworzyc!!
lustarka ustawia sie jakimis "patyczkami" tkore stercza we wnatrz!! audi 80 mialo juz ladne pokretla!!
dalej juz nie chce mi sie krytykowac tego auta!! za te pieniadze to tragedia!!
Redon16--> nie bierz seicento uzywanego to musi byc koszmar!!
...Soul Surfer... [ Legend ]
Michmax --> sa zauwazalne choc subtelne roznice dobre oko zawsze wypatrzy.
...Soul Surfer... [ Legend ]
Gladius --> mam takie osobiste pytanie oczywiscie to Twoja wola czy odpowisz czy nie.. ale sadze ze odpowiesz ;).
Nasz rodzine? Zonę, dzieci?...
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Soul Surfer - nie mam dzieci :)
Michmax - napisz coś jeszcze... twoje wypociny czyta cała masa moich kumpli i robią sobie z ciebie jaja...
Michmax [ ------ ]
gladius--> nie ośmieszaj się, oboje wiemy że tak zapracowana osoba jak ty nie ma kumpli. No, ale za to zna 3 języki. hehehe
Azzie [ Senator ]
gladius: W robocie wyceniamy dla ubezpieczen, ale ceny nie sa zanizone. Czasami nawet zawyzone :) (ja np. kupilem swoje taniej niz wychodziloby z katalogu).
Zeby nie byc goloslownym oto dane z Info-Eksperta (drugi obo EuroTaxu katalog pojazdow) wydanie najnowsze, sierpien 2003.
Zaczniemy od najlepszej bryki :)
Mercedes V 220 CDI Kat. 638, model Ambiente, nadwozie kb4, pojemnosc 2151, moc 90 kW, paliwo olej napedowy :P
rok produkcji
Nowy - 171 000 zl
2002 - 121 000 zl (spadek 29%)
2001 - 103 500 zl (spadek 40%)
2000 - 90 800 zl (spadek 47 %) co potwierdza moja teorie o spadku o prawie polowe w 3 lata...
Cos troszke mniejszego:
Fiat Marea Weekend 1,9 JTD Kat., model 110 SX, nadwozie kb5, pojemnosc 1910, moc 81 kW, diesel
rok produkcji
Nowy - 68 300 zl
2002 - 44 100 zl (spadek 35 %)
2001 - 38450 zl (spadek 44 %)
2000 - 34250 zl (spadek 50 %) jak wyzej
No i jeszcze mniejszy samochodzik :)
Daewoo Matiz 0,8 kat, model Friend, nadwozie lim5, pojemnosc 796, moc 38 kW, benzyna
Nowy - 28 500 zl
2002 - 18 950 zl (-34 %)
2001 - 16 500 zl (-42 %)
2000 - 14 800 zl (-48 %) co znow potwierdza moja teorie ;)
A dla przykladu inne autko kupione uzywane:
rok produkcji:
2000 - 63 300 zl
1999 - 55 400 zl (-13 %)
1998 - 48 500 zl (-24 %)
1997 - 42 600 zl (-33 %) czyli w trzy lata traci 1/3 a nie 1/2
(no dobra, troche mi sie nudzilo w robocie ;)P ). Ale jesli patrzec na zakup samochodu jak na inwestycje, to kupowanie nowego autka sie po prostu nie oplaca :) Musialbym miec naprawde kasy w brod aby olac spadek wartosci i wziac nowy...
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Michmax - oboje? Nie wiedziałem, że jesteś kobietą... ale pisz, pisz jeszcze. Uwielbiam takie internetowe napinaczki jak ty :)
Tylko staraj się nie pisać więcej niż 4 linijki na raz, bo robisz się niestrawna.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Och, spojrzałem w gg Michmaxicy - ona ma 19 latek, dopiero... Szczerze mówiąc w tym wieku powinnaś być trochę mądrzejsza, ale jednak wiele ci można wybaczyć. Młode to, płoche... Tylko czemu nazwali cię Michał? Miałaś być chłopcem?
Azzie [ Senator ]
jak dzieci :P
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Azzie - sorrrry, zapomniałem o Tobie :)
Napisałeś, że zakup auta jako inwestycja się nie opłąca... święte słowa. Bo zakup auta to jest niestety konsumpcja, a nie inwestycja.
To co napisałeś ma sens, ale nowe auto biorę na kancelarię. Kredyt wraz z odsetkami stanowi koszt uzyskania przychodu...
Poza tym jeszcze rraz (trzeci?) powtarzam: można kupić używany samochód, ale BEZWYPADKOWY i najlepiej kupiony w salonie w Polsce, a nie rozbitek z lawety. Owszem, taki samochód blacharz zrobi nie do poznania, ale co z tego?
Azzie [ Senator ]
gladius: W sumie dyskusja wydaje mi sie zakonczona, napisalem te dane tylko dlatego ze skoro w pracy nad tym siedzialem to szkoda bylo mi tego nie wykorzystac...
A dla obu panow cytacik : "Nigdy nie kloc sie z idiota. Ludzie moga nie zauwazyc roznicy" :)))