GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

-------- Cywilizacja - część 9 --------

10.12.2001
11:55
smile
[1]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

-------- Cywilizacja - część 9 --------

Wybacz Joanno, że zakładam kolejną część wątka cywilizacji ale tamten zrobił się już trochę przydługi.

Więc rusza część 9. Wszystkich którzy tu zaglądają witam serdecznie i zapraszam do wspólnych dysput nad tą grą. Poprzednia część tego wątka jest tutaj:

10.12.2001
12:06
smile
[2]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Dzięki Saurus. Wahałem się, czy tego nie zrobić samemu, ale nie śmiałem. Wybacz Joanno. Saurus ----->>> Napisz cos bliżej o swojej grze. Który rok aktualnie, czy nie zdarzyło sie coś ciekawego? No i może Visus sie odezwie, bardzo ciekaw jestem, jak mu idzie amerykanami.

10.12.2001
12:06
[3]

Joanna [ Kerowyn ]

Saurus-->dzieki ja, jestem pod linuksem, wlasnie go konfiguruje, i mam problem z polskimi literami -cos popiep... w czcionkach. Moze warto dodac w naglowku - DOKLADNY OPIS PATCHA W CZESCI POPRZEDNIEJ A teraz o grze - nie wiem czy pamietasz, jak narzekalam na poczatku na niemoznosc obrony przed niesmiertelnymi, i ze pomysl jednostek specjalnych wlasciwie narzuca gre persami?

10.12.2001
12:08
[4]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

No nie - czy oni są zupełnie niesmiertelni???

10.12.2001
12:14
[5]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr.Kalgan--->prawie :-))). 2 bez strat zalatwilo mi miasto - mur 3 spearmenow w tym elite, lucznik elite. A przy okazji to wlasciwie Twoj watek, ja go tylko zawlaszczylam :-)))))

10.12.2001
12:23
[6]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Po sprawiedliwosci, to wątek założył chyba Dessloch. Ciekawe czemu się nie odzywa. Dessloch ------>>> dziękujemy.

10.12.2001
12:33
smile
[7]

Visus Augustus [ Konsul ]

oj chyba troche zaspalem, niestety komunikatow z mojej planety nie bedzie , poklocilem sie z czasem, i... tak mnie czas wyrolowal, ze nie mialem kiedy wprowadzic amerykanow nawet w zloty wiek, pozostalo mi na razie tylko sledzenie waszych historii

10.12.2001
12:37
[8]

Visus Augustus [ Konsul ]

hmm...dopiero teraz uswiadomilem sobie ze to 9 watek, troche mnie to przeraza, hi hi hi a za chwile mozna bedzie obchodzic pierwsza rocznice hi hi hi

10.12.2001
12:46
[9]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Joanna --> Siłę Nieśmiertelnych poczułem na własnej skórze (a raczej przeciwnik). :))) Są naprawdę wymiatający. Obronić się przed nimi praktycznie nie sposób jednak grając nimi należy ciągle atakować bo w obronie są gówniani... prawie nie sposób się nimi bronić. A odnośnie moje gry Persami. Początek był raczej mizerny (przez chwilę się nawet zastanawiałem czy nie zacząć od nowa - całe szczęście tego nie zrobiłem). Wybudowałem trzy miasta (wariorr, setlers, setlers - początkowy start miast). Położenie startowe miałem niezłe - rzeki, równiny, parę wzgórz, krowy i kłosy. Jednak po trzecim mieście dalszą ekspansję zablokowali mi babilończycy (mieli już pięć miast!!). Od południa morze, od północy pustynia (na szczęście później okazała się nie wielka ale za to z trzema złożami siarki) a od zachodu spore pasmo górskie. Więc raczej tak od niechcenia wysłałem wszystkich wariorów jakich miałem (a wtym momencie już ich było aż pięciu :)) ). Na babilończyków i ku memu zaskoczeniu zdobyłem nimi dwa najbliższe miasta (mieli po jednym obrońcy a ja sam straciłem tylko jednego atakującego). Przestawiłem całą produkcję na wojenną (za pomocą zdobycznych workersów prowadziłem roboty ziemne - głównie drogi). Wysłałem dwóch wariorów za góry na zwiad a w między czasie podpisałem pokój z babilończykami (w zamian za technologię). Zwiadowcy zdobyli wiosce technologię - nie pamietam jaką ale dzieki niej dostałem dostęp do Nieśmiertelnych. Wyprodukowałem dwóch na próbę przeciw babilończykom i szok!! Poprostu wymiatali wroga :)). Zaczeły padać kolejne miasta Babilończyów nowe krótkie pokoje (i nowe technologie lub złoto). Tymczasem za górami odkryłem Zulusów więc i tam poszło trzech Nieśmiertelnych. Biedni Zulusi zaczeli dublować los Babilończyków :)). Początkowa polityka wojenna opóźniła mnie w cudach i z dwa zaczeli budować inni zanim nawet się zabrałem za ich budowę więc były dla mnie stracone. Miasta przybywały, więc przeszłem już na gospodarkę normalną (czyli nie czysto wojenną). Oczywiście mogłem to uczynić dzięki nieśmiertelności moich Nieśmiertelnych :)). Babilończyków wyciełem całych zostali Zulusi. Gdy i oni padli okazało się, że już nie mam wrogów :)) a w posiadaniu mam olbrzymią wyspę tylko do swojej dyspozycji. Więc ostry rozwój bez konieczności budowy armii. Rosłem w siłe, wybudowałem parę miast przy złożach które odkrywałem. W roku 500 n.e. już był przodownikiem :) technologicznym. I tak rozwijałem się coraz mocniej, ostro handlowałem (Winorośla to cudo! Ładnie komputer za nie płaci :)) - a miałem ich 9 złóż a raczej upraw). Rok 1300 - Demokracja. No i teraz mam 1500. O inwazji, którą szykuję już wiecie... Jakieś spostrzeżenia? Chyba tylko jedno (ale może być mylne). Gdy odetnie się komputerowi możliwość budowy cudów to wolniej się rozwija - ale to tylko może mnie się tak wydaje bo ja się szybko rozwijałem. A jeszcze jedno... żaden komputer nie zdobył odemnie ani JEDNEJ technologii. Za rzadną cenę. Co prawda posadam jedno z mniejszych państw powierzchniowo (jeśli 45 miast można nazwać niewielką ilością), ale niedługo powinienem ten stan poważnie powiększyć. W miastach buduję wszystko co mogę. Dokąd jestem w pełni wypłacalny to inwestuję ile mogę :)). PS. Technologicznie przerastam sam siebie :)). Mam dostęp już do technologii wojennych przewyższających to co tak naprawdę posiadam:)). Ale wolę ładować w rozwój niż armię - przecież i tak mam najpotężniejszą armię (a raczej najnowocześniejszą). PS2. Wojna osłabia rozwój - długo na plecach siedzieli mi Japończycy ale wdali się w kilka wojenek i zostali z tyłu.

10.12.2001
12:53
[10]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

No skoro Saurus milczy, to opisuję co u mnie. Przypominam - poziom regent, amerykanie. Jest rok 1585. Po Aztekach już prawie zamiecione - mają dziwne miasto, daleko, daleko, za morzami i górami. Miasto widzę, bo zawarłem z nim pokój, ale nazwy miasta nie znam, bo program jej nie pokazuje, a zatem nie mogę klikać w jego gwiazdkę. O co tu chodzi?. Irokezi, zanim rozpocząłem wojne z nimi, zaczęli importowac saletrę, niemiec chciał sprzedawać ją i mnie, ale mogłem sie obyć już i bez niej. Irokezcy muszkieterzy nie okazali się przeszkodą, natomiast, ponieważ przeszedłem w międzyczasie na demolrację, wojna stała się trochę skomplikowana. Efektem przejścia na demokrację trochę sie zdziwiłem, sądziłem, że bedzie inaczej. Okres Anarchii, trwający 5 czy nawet 6 rund, opóźnił mnie w rozwoju na tyle, że Zulus z 1 wynalazku za mną, wyszedł 1 wynalazek przede mnie. Okazał sie skłonny do wymiany i obecnie jest 3 wynalazki za mną. demokracja zaowocowała znaczną poprawą pracy robotników, w tym i Azteckich, znacznym przyrostem kasy, i tempa badań naukowych, natomiast..... wzrostem korupcji tarczowej w miastach znacznie oddalonych od stolic. Spadek ich produkcyjności sięgał 100% (np. jak cos produkowało się 30 rund, teraz potrzebuje 60). Pomysł, aby korupcja wzrastał wraz z oddaleniem sie od stolicy jest nie życiowy. Przecież wszyscy wiedzą, że najwieksza korupcja jest właśnie w stolicy. Co drugi ruch, w miastach wybuchają bunty, (podczas wojny), trzeba co ruch ustawiać miasta przy pomocy gubernatorów (na szczęście lepiej wiedzą co należy robic niż ja, ale optymalizowac miasta trzeba co ruch (klikniecie w miasto, na ekranie wewnętrznym miasta), bo sami z siebie zmian nie przeprowadzą. Troche to meczące. Dwukrotnie o mało nie roztrzaskałem monitora. Pierwszy raz, kiedy w sto lat po zakończeniu wojny z Aztekami, ich pierwsza stolica "zdeponowała się na ich rzecz" wyrywając mi w środku państwa olbrzmi obszar. zdążyłem postawić tam temple i kupic katedrę, miasto wewnątrz lądowe, jedyne miasto azteckie w połowie planszy Huge, przedzielone od mojego kontynentu innym kontynentem, kulturowo aztecy są o 1200 punktów za mną (jednak wyprzedzają 2 nacje) i tu cos takiego. zracjonalizować można i to, wszak pod rozbiorami zaliczylismy powstanie listopadowe i styczniowe, ale o te miasta DBAŁEM, nie były zaznaczone na czerwono, nie rozumiem tego - trzeba było zdobywać ponownie, oczywiście po świątyni i katedrze ani śladu. Drugi raz szlag mnie trafił, kiedy świeżo zdobyta metropolia Irokezka "zdeponowała się" u prawowitego jej założyciela. Może, to miało prawo się zadażyć, ale miasto o wielkości 10, zżarło mi 12 jednostek elite, 6 katapult, 2 artylerie i jedną ARMIĘ, co garnizonowały wewnątrz. Tego nie rozumiem zupełnie. Z tym, że problem udało sie rozwiązać metodą zawarcia pokoju w ruchu przed. Raz przed "deposed" chroni wojna, innym razem pokój????? W zasadzie postanowiłem dać sobie spokój z tą grą i wredy odkryłem przycisk przekształcania populacji w żołnierzy. W jednych miastach funkcjonuje, w innych nie - nie wiem od czego to zależy, chyba od wielkości populacji - ale daje on fantastyczne możliwości. No to skoro wciąż tak mało wiem o tej grze, tio gram nadal.

10.12.2001
13:12
[11]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Mr.Kalgan --> Widzę, że mogę mieć problemy z tą inwazją w światłem demokracji... Pogramy zobaczymy. A odnośnie zadowolenia w miastach :)). Nie posiadam ŻADNEGO zwykłego obywatela :)). Wszyscy są szczęśliwi (plus paru gostków od ponoszenia zadowolenia). I mam tak w każdym mieście :)))). Więc może nie będzie tak tragicznie z tym niezadowoleniem wojennym. Ale jakby co to wskoczę do czerwonego tranwaju :)). Z przejściem na Demokrację nie miałem wielkich problemów. Jakieś Dwie tury i jest. Szybciej to się odbyło niż przejście na Republikę. A korupcja mi się zmniejszyła w stosunku do ustroju republikańskiego :))). Wydaje mi się, że proces zmiany ustroju zależy od zadowolenia społeczeństwa (im większe tym krócej to trwa). Jeszcze jedno... Poziom wydatków na porawę zadowolenia utrzymywałem na poziomie ZERO do czasu wejścia do demokracji. Zwiększyłem go w obliczu zbliżającej się wojny (planowałem ją od dobrych stu lat gry :)) ). I w efekcie znikneli mi wszyscy przeciętni obywatele :)). Sa tylko szczęśliwi... niezłą utopię stworzyłem, co? :)))

10.12.2001
13:25
[12]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Korupcja zmniejszyła się i u mnie. Mam 80% na nauke 0% na luksusy. Ta konfiguracja na monarchii dawała ok. 180 kasy i odkrycie co 6 - 7 rund, na demokracji ok. 600 kasy i odkrycie co 4 - 5 rund. Niemniej produkcyjnośc miast oddalonych znacznie od stolicy spadła (tarcze). Wydaje mi się, że liczba comerce pochłanianego przez łapówkarzy, też wzrosła - tyle, że zwiekszyła sie ilośc dóbr do ukradzenia, ale byc może tylko mi sie tak wydaje..

10.12.2001
13:42
[13]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Dopowiem jeszcze dwa słowa - 20 lat temu zawarłem z Irokezami pokój i zabrałem za rozbudowe imperium - jednostek uznałem, że mam dosyc (ok 70 Knight, 20 swordsmanów i tyluż łuczników - mam w miastach już i piechotę, ale tylko ja garnizonuje - z 10 ironcladów, 20 katapult i z 5 artylerii - zdobycznych, bo sam moge produkowac tą o szczebel wyższą dopiero od ruchu - brak saletry. Uznałem, że na te 60 pare miast to wystarczy - Irokez ma ich z 20 w tym z 15 na kontynencie. Tymczasem niespodziewanie wypowoiedzieli mi wojnę anglicy - połakomili sie na miasto na skrawku daleko położonego ode mnie kontynentu, które dostałem na mocy poprozumienia pokojowego z aztekami. Miasta mi nie szkoda, położone daleko, nie rozwijało się bo nadmorskie i w górach, ani jednego pola równinnego, tyle, że handel z anglią przynosił mi ponad 100 sztuk złota na ruch. ponadto są technologicznie zacofani - z 8 odkryć, ale chyba wiecej - natomiast historiograf, informuje, że power mają porównywalny (minimalnie krótszy pasek) a i pod wzgledem score są na trzecim miejscu po mnie i niemcach. Ciekawe co bedzie, po aztekach, mam też drugie miasto obok tego pierwszego, pewnie mi go zjedzą - wybudowałem piechotę, miast w górach, piechota ma defense chyba z 6, a anglicy łażą wariorsami i łucznikami, niech się męczą.

10.12.2001
13:45
[14]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Mr.Kalgan --> Pisałeś coś o mobilizacji w miastach co ona daje? Jak to się objawia na życiu państwa? Najważniejsze, czy warto z tej możliwości korzystać? Rozwiń ten temat jak byś mógł. Joanno, może ty cos na ten temat dorzucisz? Szkuję wielką inwazję więc wszelkie informacje są na wage złota. Może i ta do czegoś mi się przyda. Nie chciałbym zmarnować tak cudownie rozwijającego mi się państawa :))).

10.12.2001
14:03
[15]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Ponieważ dopiero buduję szpitale (uznałem, ze najpierw fabryki), to miasta mam do wielkości 12, celebrity, pomomo wojny z anglią i 0% na luksusy jesy powszechna - duży import przy jeszcze większym eksporcie - więc mobilizacja piechoty powoduje, że miasto osiaga ponownie wielkość 12 już po ruchu. W zdobytych, lub mało produkcyjnych miastach nie muszę produkowac jednostek obronnych ani ich kupować, lepiej kupować improwments. Dzięki bardzo rozwinietej sieci kolejowej - po aztekach zostało z 40 workersów, budowałem metodą koncentacji pracy na polu, kończyłem i rozpoczynałem następne pole i tak w ciągu rundy z 5-6 pól linii kolejowej na tylko jednym odcinku (a budowałem po 3-4 odcinki), piechota przenosi się natychmiast do docelowego miasta. Inwazji angielskiej też się nie boję, gdzie by nie wylądował, nawet w sile 20 jednostek, to go wybiję.

10.12.2001
15:16
[16]

Joanna [ Kerowyn ]

Saurus -->chyba przypadkiem wybudowałam taka jednostkę, ale jednostka miała tylko 2 paski zycia, ponadto sa ograniczenie - w demokracji i republice np można powołac tylko jednego obywatela, a pozostali są mniej szczęśliwi, w monarchi i komunie 2 na turę. Chyba opłacalne jest to tylko w obronie

10.12.2001
15:21
[17]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr Kalgan-->warto jeńców wcielić do swojego miasta równocześnie produkując w 1 turze workersa - nowo wyprodukowany bedzie "swój" czyli dwa razy wydajniejszy, a ludności przybędzie o 20 "głów" przy tej samej wydajności. ??????????????? Kupujemy czy nie kupujemy ????????????

10.12.2001
15:34
[18]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Joanna --> Kupujemy CO? Civ III z logo CD Projectu? Jesli Ci o to chodzi to ja się już wypowiadałem na ten temat... ale co mi tam, powiem jeszcze raz. Civ III będzie moim pierwszym piratem od 4 latek. Przykre to ale chodzki-klocki jakie poczynił dystrybutor z lokalizacją i ceną zdołowały mnie tak bardzo, że nie kupie od nich tego produktu. No może później... jak będzie w edycji Exstra Klasyka czy coś w tym stylu. A biorąc dodatkowo pod uwagę niedopracowanie gry samej w sobie tylko się w swej decyjzji utwierdzam. PS. Nie chcę nikogo przekonywać do mojej decyzji i nie twierdzę, że jest słuszna. Jest poprosty tylko i wyłącznie moją decyzją i chcę aby tak pozostało.

10.12.2001
15:47
[19]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Joanna ---->>> Nie wiem, sądzę, że jednak nie kupię, chciałbym zobaczyć co dodali do gry, Civ II miała bardzo dobry podręcznik - poradnik. Mówiąc uczciwie za 99 kupiłbym, długo to bym w to sie nie bawił,ale niech dystrybutor ma i się rozwija. 160 zł to gra nie jest warta. Co do przekształcania workersa, to masz rację, a nie znasz sposobu, aby podmienić autochtonów na moich w mieście?

10.12.2001
15:49
[20]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Saurus -> Pobór wśród mieszkańców to ciekawa opcja, jeżeli masz oblężone miasto lub po prostu potrzebujesz desperacko wojsk o dobrym defense. AI stosuje tą opcję często, przez co rozmiar miast spada mu np. z 12 na 4. A u mnie sytuacja jest coraz weselsza :-) Jest rok 1968 gram Chińczykami. Prowadzę już trzecią wojnę z Hindusem i skutecznie odbieram mu kolejne miasta. Wyzwalam też miasta przyjaciół Japończyków, którzy wespół ze mną walczą przeciwko Indiom, lecz ich sytuacja pogarsza się. Mam dość sporą armię, staram się też silnie garnizonować miasta (jadę na Komuniźmie i jest świetnie :-)))). Nieszcześliwych mam bardzo mało, niestety problemem są niedawno zdobyte miasta. Tam dłuuuugo są sami Content Citizens i muszę uważać by nie pojawił się jakiś Unhappy, bo wtedy rewolta. Muszę teraz gnać do hinduskich złóż kauczuku bo muszę importować od Francuzów (są strasznie silni, na szczęście na innym kontynencie). Poza działaniami lądowymi szykuję desant Marines na mały cypelek należący do wroga, a przylegający do Japonii. Cały czas go bombarduję i prowadzę ostrzał z morza Są tam dwie winnice i muszę szybko je zdobyć zanim przyjaciel mnie uprzedzi. A co do innych cywilizacji - na moim kontynencie powyższa sytuacja - Ja plus Japończyk vs Indie. Był tu też Niemiec, ale nie istnieje od jakichś 600 lat :-)))))) Zulusi również padli - zajmowali dość strategiczną wyspę oraz kilka Luxuries na niej. Rosjanin i Anglik praktycznie nie liczy się (Rosjanin jest jeszcze w Middle-Ages), zagrożeniem są natomiast Francuzi. Są co prawda przyjaciółmi, ale mają ogromne państwo, najsilniejszą armię i bogate ziemie. Mam nadzieję że moja następna relacja z pola bitwy będzie już po wkroczeniu do Delhi :-)

10.12.2001
15:59
[21]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Dzwonił przed chwilą znajomy i "sprzedał" mi nastepujacy problem - w instrukcji Rome są cywilizacją industrious, militaristc, natomiast w oknie wyboru cywilizacji - opcja startowa - figurują jako commercial, militaristic. Jaki są w istocie ich przymioty???

10.12.2001
16:06
[22]

Visus Augustus [ Konsul ]

obstawialbym za: industrious, militaristc pomodlcie sie za mnie bo moze wygospodaruje troche czasu zeby zaczac...

10.12.2001
19:20
[23]

Joanna [ Kerowyn ]

Visus -->sie robi Mr.Kalgan-->produkować workersów "do dna" i potem ich dodac do miasta zajmie to wprawdzie parę tur (2-3 ostanich mozna zostawić) ale powinno pomóc Co do zakupu - kupiłabym, gdybym miała pewność, że jak się pojawi gold z multiplayerem to kupię ją za cene upgreadu - powiedzmy do 30 zł, ale obawiam sie, że będzie to drugie 150 zet. Tymczasem nie jestem zdecydowana. Pellaeon-->w przyjaciól w cywilizacji nie wierzę i jest to moim zdaniem pewien błąd programu - agresja za każdą cenę

10.12.2001
19:55
[24]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Mr Kalagan -> Ja bym obstawiał Comercial, Militaristic. Industrious, Militaristic są akurat Chińczycy, a nie wiem czy charakterystyki powtarzają się u jakichś nacji. Joasiu -> Niech no tylko "przyjaciel" spróbuje na mnie uderzyć. I'll annihilate him :-))))))

10.12.2001
23:31
[25]

Elesshar [ Legionista ]

Czy ktos juz ukonczyl plansze turniejowa apolytona (anglicy-wyspy)? Moze ktos wie jak przeslac swoj wynik i dokladnie gdzie? a tak poza tym to od czego uzalezniony jest koncowy rezultat(zdaje sie ze chyba im wczesniej tym lepiej), i jakie zwyciestwo jest najwyzej punktowane(czy nie ma to znaczenia, aby wygrac). narazie udalo mi sie ukonczyc na diplomatic i na space ship ale wiecej punktow dostalem za to pierwsze.

11.12.2001
00:29
smile
[26]

Joanna [ Kerowyn ]

Elesshar-->Rules - You can submit only one game - You must use autosave so that you have the last turn before your win - Use of exploits like the 1mil gold bug is not allowed Zasady: tylko 1 gra, wysyłasz autosaxy z ostatniej tury przed wygraną, skorzytanie z bugu 1mln$ itp niedozwolone. Na stronie poniżej znajdziesz: Submit your (zipped) saved game by attaching it on this thread - klikasz i wysyłasz swego zipa z grą Nie nie ukończyłam - tylko się rozejrzałam - brak czasu i nie lubie archipelagu POWODZENIA

11.12.2001
08:47
[27]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Rzymianie istotnie są commercial (militaryści tez). Instrukcja do gry ma błędy. U mnie rok 1615. Anglicy, tak jak myslałem, pojawili sie pod drugim miastem, troche sie wykrwawili i sobie poszli. Zastanawiam sie, czy nie wybudowac murów i drugiej piechoty, ale chyba nie - w końcu podciągną cannony, czy co tam mają. W miedzyczasie rozpocząłem III wojne z Irokezami. Przeprowadziłem eksperyment: po wypowiedzeniu wojny przestawiłem gospodarkę na warr - time, zoptymalizowałem wszystkie miasta - wynik, ani jednego buntu, dwa miasta przeszły do Irokeza. Powtórzyłem i nic nie zrobiłem, gospodarka normal, zero optymalizacji - rdzenne miasta spokój, 60% miast poazteckich bunty, wszystkie miasta poirokezkie bunty - żadne miasto nie przeszło na stronę przeciwnika. Gratuluję twórcom gry logiki. Wojna jest cięższa, bo w międzyczasie Irokez zaczął produkować riflemanów. Knight's zaczęli ginąć, przerobiłem wszystke katapulty i cannon na artylerię i będę zmiękczał. Irokez stosuje ciekawą taktykę, olał obronę miast, nie atakuje moich jednostek, mija je i usiłuje wejść na moje terytorium. Nic z tego nie będzie - mam odpowiednie odwody, tyle, że workersi przechodzą z rąk do rąk ( i tak azteccy, bądź jego), a ciągnę ich za sobą, aby natychmiast budować linie kolejowe do zdobytych miast.

11.12.2001
09:26
smile
[28]

Visus Augustus [ Konsul ]

Nie. Nie, nie. Pech po prostu pech. Washington zalozylem w 3950 bc w calkiem niezlym miejscu. Za chwile z wioski dostalem setlersa.. z nastepnej ceremonial burial. Zalozylem NY. Nastepna wioska i warrior, potem kolo :-))). Wynalazki jeden za drugim. Spotkalem Aztekow, to trzeba miec pecha, nie cierpie ich, sa strasznie wojowniczy. Z wiosek otrzymalem jeszcze mistycyzm, philosophy, horse.. poprostu bomba. I nagle bum i nagle trach. Mapa przestala mi sie podobac, okazalo sie na jednym kontynencie znajduja sie anglicy, irakuku (czy jak im tam) francuzi, aztekowie i ja. Tlok jak na balkanach. Po zalozeniu jeszcze nastepnych miast doczekalem sie zelaza, tylko wszstkie zloza byly po za moim terenem. Wlasciwie czemu sie dziwie? Innym zaczelo brakowac miejsca i zaczynaja kombinowac jak by tu przejsc przez moje ziemie. A w dodatku ja zablokowalem fortyfikacja waski przesmyk na dalsza czesc kontynentu. Przez chwile ich wypraszam. Probuje wytepic anglikow, z powodu zelaza, bo o handlu nie ma mowy. I w tym momencie poooooszlo .... zmasowany atak wszystkich na jednego. Z cudami bylem do pewnego momentu pierwszy, tylko w pewnym momencie wojny oni chyba wzieli amfe, co ruch to wybudowany cud. Od tylu barbarzyncy zaczeli mi niszczyc wszystko co popadnie. Wielki wojownik Spearman polegl po zacietej walce niszczac 16 wrogich jednostek. Niech bogowie go dobrze przyjma. Niestety reszta narodow zaczela isc przea moj kraj niczym walec. Nie dalem rady....

11.12.2001
09:55
[29]

Joanna [ Kerowyn ]

Visus -->kondolencje - poprostu na niektórych mapach nie sposób grać i tyle. dlatego warto po trzech turach wyjść z gry i obejrzeć mapę historyczna na końcu - widać zarysy kontynentów i położenie przeciwników - i zadecydować czy warto ciągnąć dalej

11.12.2001
10:11
[30]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Witam władców i imperatorów a w szczególności Caryce i Królowe.:)) Mam rok 1832. Inwazja na Amerykę przyniosła mi efekt w postaci pięciu miast (szczególnie to upragnione... ze złożami węgla). Resztę miast rozparcelowali między sobą moi sojusznicy (Aztekowie i Irokezi - odwrócenie historii :)) ) i w okolicach roku 1750 Ameryka zniknęła z kart historii. Nowo zdobyte miasta jadą ostro na koksie :)). Opracowałem sobie całkiem tanią metodę ich dopałki - przerzuciłem do nich wszystkie moje przestarzałe jednostki i powoli je tam likwiduje. Daje to świetne rezultaty... tak dla przykładu zaczynam budowę Liberty (38 tur), dwie jednostki idą do kasacji i robi się 11 tur. Dzięki tej taktyce nowe nabytki dostały niezłej dopałki i rozwijają się dosłownie w oczach. Przewagę technologiczną mam całkiem, całkiem... tak z pięć/sześć technologii. Armia najnowocześniejsza na świecie (ciekawe jak czują się wrogie fregaty gdy mijają je moje Lotniskowce i Pancerniki :)) ). Zaczeły się pierwsze problemy z zanieczyszczeniami dlatego naukę skierowałem w kierunku ekologii. Mam bogate złoża uranu ale jeszcze oprócz mnie ten surowiec posiadają dwie nacje. Zastanawiam się czy nie rozpocząć z nimi wojny... zdobyć miasta z tymi surowcami, zawrzeć pokój i w ten sposób powiększyć rozmiar swego terytorium jednocześnie oddalając od siebie groźbę konfliktu nuklearnego. W sumie moje czołgi i lotnictwo przeciw ichniej piechocie i kawalerii to zdecydowana przewaga. Nie wspomne nawet o tym, że na morzu to już nawet przewagą nazwać nie można a zupełną dysklasyfikacją przeciwnika (a tak propo morza - jestem tu zupełnym gigantem - posiadam cztery armady złożone z czterech pancerników, dwóch lotniskowców i czterech niszczycieli a w okolicach własnych wybrzeży kilkanaście atomowych łodzi podwodnych). Więc narazie bardzo optymistycznie spoglądam w przyszłość tym bardziej, że całkiem zgrabnie zorganizowałem system sojuszy (jeśli wojna wybuchnie będzie tak jak ja chcę a nie jak komputer :)). A teraz zestaw pytań :)): 1) dlaczego nie mogę budować Akademi Militarnej? Posiadam lidera, więc jaki jeszcze muszę spełnić warunek? 2) dlaczego nie mam dostępnych innych opcji dyplomatyczno/wywiadowczych niż podejrzenia miasta i kradzież technologii? Przecież powinienem mieć jeszcze inne... choćby sabotaże :((. Mam wybudowaną Agencję Wywiadowczą (czy jak to się tam nazywa) i w każdej stolicy ambasadę. Podobnież można umieszczać u innych szpiegów i likwidować takowych u siebie. 3) czy można budować w jakiś sposób lotniska (nie chodzi mi o Airport tylko bazy wojskowe)? Bo posiadanie lotniczych baz operacyjnych tylko w miastach lub na pokładach lotniskowców jest krokiem w wstecz i trochę bez sensu. 4) czy opcja "kontrolowanie strefy powietrznej" (nie pamiętam jak się ta opcja prawidłowo nazywa ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi) powoduje automatyczny atak moich samolotów gdy w ich zasięgu pojawi się lotnictwo wroga?

11.12.2001
10:12
[31]

Visus Augustus [ Konsul ]

Tiaaa, tylko ja mam tak za kazdym razem, no prawie za kazdym.

11.12.2001
10:17
[32]

Visus Augustus [ Konsul ]

Saurusie--> tylko pozazdroscic, " kontrolowanie strefy powietrznej" dziala tak jak myslisz, co prawda widzialem to tylko u wroga

11.12.2001
10:28
[33]

Joanna [ Kerowyn ]

Saurus-->1.nie wystarczy lider - musisz odnieść jedno zwycięstwo tą armią by móc budować Mil. Acad i Epic (jak się zwał) 2. Dyplomację mam słabo opanowaną, ale chyba trzeba zainstalować szpiega oprócz dyplomatów 3. Nie ma możliwości 4. Teoretycznie tak - w praktyce tylko komputer Visus Augustus-->zgadza się, dla tego ja przeglądam za każdym razem i decyduje się na co 10 grę: 1. w której stolica jest atrakcyjnie połozona 2. mam wystarczające miejsce na wzrost 3. sąsiedzi mogą się wyżynać bez deptania po mnie (to juz luksus)

11.12.2001
10:50
[34]

Visus Augustus [ Konsul ]

wlasnie przyszlo mi do glowy.... mozna zdefiniowac przeciwnikow ( jezeli sie nie myle) a co by bylo gdyby zdefiniowac tylko jedna wroga nacje ale kilka razy ??? czy to sie da? chyba cos chrzanie bez sensu

11.12.2001
11:44
[35]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Visus Augustus --> Nie zrobisz tego, próbowałem :))). Po wybraniu danej nacji drugi raz dostepu do niej nie masz.

11.12.2001
11:48
[36]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Joanna --> Jak "zainstalować" tego szpiega? Jak mówiłem przy wybraniu przycisku dyplomacji MAM TYLKO dwie opcje: kradzież technologii i podglądanie miasta. Cholera... gdzie u diabła jest możliwość inwestowania w obce miasta (przekupywanie ich)?

11.12.2001
12:15
[37]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Visus Augustus------>>>> Kiedy pozwalasz komputerowi na wybór teatru zmagań, zazwyczaj (a może i zawsze) umieszcza Cię na Pangei - masz więc dużo przeciwników z każdej strony. Ponieważ random w tym wypadku jest predefiniowana (tak sądzę) z czystym sumieniem zażycz sobie to co uważasz za stosowne - ja polecam duże kontynenty. Poniewaz piszesz o barbarzyńcach, mam przeczucie, że nie rozwijałeś sie odpowiednio dynamicznie (zbyt mało założyłes miast), ale nie mam doświadczeń z pangeą. wariorsa z wioski nie należało brać - zwróć uwage, że amerykanie, wprawdzie mają dużo słodyczy z wiosek, ale, ponieważ nie są ani science, ani commercial, to rozwój badań jest bardzo, bardzo wolny, a zatem wioski należy żyłować na maksa, żaden wariors czy forsa - tylko technologie i setlersi - aczkolwiek im dalej w las, tym lukratywność sie zmniejsza, po wyczerpaniu technologii z pierwszej ery, już nie mogłem nigdy uzyskać z ery następnej - wtedy forsa - zazwyczaj daje 50 złota. No i wymiana technologiczna z sąsiadami (nie należało brać warrior code, tylko wymienic sie z Aztekami lub Irokezami najlepiej na masonry kub pottery, wtedy z tejże wioski dostałbys wyższą technologię. Powodzenia, Na regencie da sie grać, jak dowodzi tego przykład Imperatora Saurusa Wielkiego, chociaż nie zawsze jest lekko, jak wskazuje to mój przykład (ale też jestem dobrej mysli - może jak kilka razy pogram, to spróbuję sił na monarch).

11.12.2001
12:31
[38]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Czy któryś z cudów daje darmowe komisariaty policji (Universal Sufrage?) Nie wiem, czy budować police stations, czy poczekac, na ten Cud?

11.12.2001
12:46
[39]

Visus Augustus [ Konsul ]

Kalgan--> gralem na kontynentach, wszystkie pierwsze wynalazki bralem z wiosek, raz wzialem wojownika, potem pojawial sie juz tylko szmal (50), setlers tylko 2 razy, barbarzyncy specjalnie mi nie przeszkadzali, przynajmniej przyczyniali sie do twozenia elite, a propo wymiany to faktycznie popelnilem blad, no coz jak czas pozwoli to moze dzisiaj jeszcze raz

11.12.2001
13:03
[40]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Visus Augustus ----->>> pamietaj, że wioski można zmusić do jescze wiekszej lukratywnosci, przez 3 ruchy bedzie Ci oferowac 50 zł, albo mape terenu, a za 4 da Republikę. Po prostu, prawdopodobieństwo otrzymania technolgii z czasem sie zmniejsza, ale nadal pozostaje wyższe niż u innych nacji. Miernikiem, że trzeba odpuscić ich żyłowanie, jest taka sytuacja - sejwujesz, wchodzisz i czytasz majowie dają Ci 50 szt złota, loadujesz, odpuszczasz ture. Jeżeli w następnej turze znów uzyskujesz 50 sztuk złota, ale dają ją np. pigmeje, jest dobrze, mozesz czekac dalej, jesli natomiast znów majowie, to bierz, źródełko wyschło, mało tego, w innym zakątku mapy otrzymasz 50 złota znów od majów. ALE.... nawet w takiej sytuacji nie wszystko jest stracone - technologii raczej już nie będzie (chociaż, kto wie), niemniej po kilku ruchach wioska zmieni jednak ofertę, niestety, jeżeli gra jest już zaawansowana, czasem, moze być to oferta gorsza - (zaawansowana, tzn. masz już prawie wszystkie technologie z pierwszej ery).

11.12.2001
13:08
[41]

Visus Augustus [ Konsul ]

a widzisz komputer, kurcze na grilu, poprobuje, poprobuje musze sie wreszcie zemscic na lobuzach :-)))

11.12.2001
13:17
[42]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr.Kalgan--> przycisk E (tam gdzie cię wysyłałam po H i D) pozwala wysłać szpiega, i wśród opcji jest propaganda. Utworzyc szpiega możesz klikając na gwiazdce przy swojej stolicy masz wybór ambasada lub szpieg. Uwaga propaganda nie działa na demokratyczne kraje. Universal Sufrage wg instrukcji działa identycznie jak posterunki policji, ale nie piszą nic o ich zastępowaniu - więc chyba tylko je wzmacnia, a nie zastępuje - przypadkiem logiczne :-). Po wejściu patcha, posterunki będą jeszcze dodatkowo zmniejszały korupcję.

11.12.2001
13:34
[43]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Joanna ----->>> wielkie podziękowania we własnym i Saurusa imieniu.

11.12.2001
14:07
smile
[44]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Joasiu, serdecznie dziekuję w imieniu własnym i Mr.Kalgana (tak wiem... powtarzam się) :)))). Wieczorkiem wypróbuję zakładanie siatek szpiegowskich :). A teraz pytania, pytania i jeszcze raz pytania :)))): Czy ktoś próbował spadochroniarzy? Jeśli tak, to czy mają oni duży zasięg? I najważniejsze... czy są to jednostki skuteczne w walce? Pytanie odnośnie helikopterów: Czy podobnie jak w civII kończy im się paliwo (tracą energię latając)? Czy mogą przewozić jednostki ciężkie (typu czołg, altyleria) czy tylko jednostki lekkie? Czy jednostki latające mogą być zaatakowane przez jednostki lądowe typu: piechota, kawaleria czy strzelcy (i jeszcze bardziej primitywne)?

11.12.2001
14:35
smile
[45]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

A czy ktos wie na czym polega bug 1 mln $????

11.12.2001
14:52
[46]

Visus Augustus [ Konsul ]

czyzby przekrecil sie jakis licznik???

11.12.2001
15:03
[47]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Zapewnie jest to bug typu granicznej wielkości ludności w Civ II. Po przekroczeniu 1 mln $ prawdopodobnie następuje tutaj przekłamanie wyniku gry. A sądząc po komunikacie zabraniającym wykorzystywanie tego buga musi być to błąd korzystny dla wyniku. Czy ktoś zna odpowiedzi na moje pytania odnośnie jednostek? Moge sobie to co prawda sam rozgryź ale musiałbym to robic metodą prób i błędów i raczej nie życzyłbym sobie eksperymentować w ogniu walki :)).

11.12.2001
15:09
[48]

Visus Augustus [ Konsul ]

moge sie mylic!!!!! , ale helikoptery chyba nic nie przewoza, samolotow a raczej bombowcow uzywalem jako zmiekczacza obrony, tak jak altyreria

11.12.2001
15:11
[49]

Visus Augustus [ Konsul ]

altyreria---ladne slowo mi wyszlo :-)))

11.12.2001
15:19
[50]

Joanna [ Kerowyn ]

Nie chce mi sę przeszukiwać Apolytona (trzeba by się przebic przez setki postów), ale w jakiejś sytuacji komputer dawał 1.000.000$ Chyba mozna było zażądac tyle od rozmówcy - a on pewnie traktował to jak 0$ datek i dawał. Ze spadochroniarzy i helikopterów nie korzystałam - helikotery na pewno moga przewozić jednostki na chyba 6 pól czy wszystkie typy? i ile?, spadochroniarze maja chyba bardzo mały zasięg 6 lub 8 pól i są dość słabi. Ogólnie wolę czołgi :-), w dużych ilościach

12.12.2001
08:07
smile
[51]

Visus Augustus [ Konsul ]

KONIEC. Ja to po prostu pier... Wiem ze kiepsko gram w civ. Wczoraj sie juz tak wku... ze wyrzucilem ta chole... plytke do kosza. Przepraszam za slownictwo , musialem sie wykrzyczec.

12.12.2001
08:43
[52]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Z powodu braku większych postępów w grze, będę dzis troche refleksyjny. Jak na razie rok 1645 - w oblężonym przez anglików miescie jedną piechotą odpieram ataki konnicy. Wybudowałem mury miejskie i być może wybuduję druga piechotę. Na froncie Irokezkim bardzo ciężko. Pojawiła się jego kawaleria (dla mnie, z uwagi na brak saletry niedostepna) W miastach, których populacja siękurczy - rifflemani z konskrypcji. Na runde zdobywam jedno miasto, okupując to utratą przeciętnie 6 Knightów - tylko artyleria to umożliwia, muszę pod miasto podtaczac z 20 artylerii. W rundzie rewanżowej, Irokez wycina mi dalsze 3 jednostki. Tymczasem co ruch schodzi mi 4 Knightów i 2 infantry (staram sie przechodzic na znacznie efektywniejszą w ataku i obronie piechote). Pomimo ponad 60 Knightów, ich ilość topnieje (na początku wojny było 72). Zawarłbym pokój, ale Irokez nie chce gadać, stasznie sie obraził. No cóż, dotarłem do Salamanki. Co za pomysł, aby tak "rozebrać" Hiszpanię. Salamanka stolicą Irokezów!?. Dziwna jest mechanika gry - z powodo braku saletry nie mogłem produkować muszkieterów, cannon i kawalerii. Ale już artylerię, rifflemanów i infantry tak. To czym oni strzelają, wprawdzie kauczuku Ci u mnie dostatek, ale żeby gumowymi kulami (zresztą nie problem w kulach, powiedzmy, ze stalowe - też niedobrze, stal dopiero wynajduję - tylko jak się odpalają). Fregat mieć nie mogłem, ale ironclady tak. Bóg zapłać za bardzo bogate złoża ropy - będą czołgi - ale to dopiero za 100 lat. No cóż, trzeba przetrwac, tymczasem po moich wodach terytorialnych zaczynają sie włóczyć fregaty i galleony Zulusa. Ten Irokez mógłby zawrzec pokój.

12.12.2001
08:54
smile
[53]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Visus Augustus --> Nie załamuj się chłopie. Nie radzisz sobie na regencie to sobie odpuść ten poziom i zacznij na niższym. Zresztą, ja tylko raz grałem na tym poziomie (a raczej jeszcze gram). Zakończe tą grę i nie mam bladego pojęcia czy drugi raz mi pójdzie chociaż w połowie tak dobrze jak teraz. Zacznij na spoko i od nowa... Jeśli mam coś radzić - to w początkowym okresie podbijaj ile możesz (to była metoda na sukces w tej grze, którą teraz gram i w zasadzie gdym nie zaczął od ostrych podbojów to pewnie bym jej nie ukończył a na pewno nie miałbym takich wyników jakie mam teraz). Nigdy się nie bawiłem w zabawy typu S/L ale możesz je wypróbować (przypuszczam, że mogą Ci przynieść wiele korzyści - pod warunkiem, że taki sposób grania nie działa Ci na nerwy tak jak mnie). Proponuje także świat - średnie kontynenty - mój ulubiony. A PRZEDEWSZYSTKIM... jak zaczyna Cię wnerwiać dana gra to sobie odpuść na dzień czy dwa lub jeszcze dłużej... poczytaj książkę, obejrzyj film itp. Mniej stresu nie zaszkodzi a powrót do gry będzie napewno nowym wyzwaniem (z taktykami i pomysłami, które sobie w tem czasie obmyśliłeś). Więc głowa do góry!! I nie daj się głupiej maszynie, przecież każdy wie że komputery jaj nie mają :)). Będzie Ci skórę łoić to ją zastrasz odcięciem od zasilania a napewno zmięknie.

12.12.2001
09:40
[54]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Sid ignoruje istnienie Polski dość konsekwentnie. W Civ, Civ II i obecnie nie można zagrać polakami. Zastanawiam się, jakie parametry powinna mieć ewentualna polska nacja. Na pewno bylibysmy cywilizacją religious, komercyjni, naukowi, a nawet militaryści czy industrialiści już nie. pozostaje ekspansja - chyba słusznie, wszak działanie scoutów dobrze ilustruje przysłowie "głupi ma zawsze szczęście" - bez urazy. Jednostka specjalna - to proste - aniołek na koniu czyli Husaria, odpowiednik Knighta z atakiem +1 i szybkością +1. Natomiast produkcja jednostek wojskowych powinna byc trudniejsza - powiedzmy z 20% tarcz wiecej, za to nawet małe miasta powinny mieć możliwośc konskrypcji i to w stosunku 2 jednostki (nawet konne) na jednego mieszkańca (byłby to odpowiednik pospolitego ruszenia). Pozyskanie lidera byłoby jeszcze mniej prawdopodobne niż u innych nacji, natomiast jednostki z konskrypcji, mogłyby tworzyc związki armijne bez lidera (po 2 jednostki, ale o krótkim pasku życia). Powinien byc stworzony ustrój, który byłby właściwy tylko dla polaków - monarchia demokratyczna, który charakteryzowałby się znacznym zwiększeniem stopnia korupcji, ale w zamian gospodarka funkcjonująca w opcji war-time, funkcjonowałaby ze wszystkimi plusami normal. Jednostki polskie powinny miec też możliwość opcji berserk (jak w cRPG) ze wszystkimi tego konsekwencjami, (+1 do ataku i obrony, losowośc w atakowaniu własnych jednostek). Ktos ma jeszcze jakies pomysły w tym temacie?

12.12.2001
09:49
[55]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Na moim zegarze wybił rok 1906. Komputer znacznie przyspieszył swój rozwój, moja przewaga technologiczna spadła do jakiś dwóch /trzech technologii (średnio odkrycie trwa u mnie 4 tury - więc komp musi mieć niższe lub ostro wymienia się między sobą technologiamii). Mimo wszystko wojskowo cały czas jestem o krok lub dwa do przodu. Groźba konfliktu nukluarnego tak mnie przeraża, że jednak wprowadziłem w życie operację "likwidacja uranu u przeciwnika". Pierwsi pod ostrzał poszli Aztekowie. Zgotowałem im istne piekło... Podpisałem ze wszystkimi (oprócz niego) pakty wzajemnej pomocy (nawet jeden kupiłem za 170 złota). Wylądowałem na jego terytorium siłą 24 czołgów klasy Modern Army :)) i 16 piechotami zmechanizowanymi. Na granicy Aztecko - mojej, pochodzącej po zniszczonej Ameryce zgromadziłem 10 czołgów klasy Tank, 4 piechoty zmechanizowane, 6 altyleri i 5 kawalerii (pozostałości, których nie zdążyłem przerobić na produkcję). Do wybrzeży podpłynełem dwoma armadami. Aztecy żądają wycofania moich wojsk, odmawiam i mam wojnę. Pierwsza tura i zdobywam 6 miast (małe zaskoczenie to dobra obrona jego piechoty - chociaż żadnej jednostki osobiście nie straciłem). Bardzo miłe zaskoczenie - nowoczesne czołgi mogą atakować dwukrotnie a dodatkowo wycofują się gdy przegrywają (dlatego brak strat własnych :))). Tura kompa i chłopczyna przeżywa istny kryzys... wszystkie jego ataki to jedna wielka klęska a na dodatek wszystkie inne nacje wypowiadają mu wojnę (siła moich paktów :))). Tak więc przegrywa a na dodatek walczy przeciw całemu światu. Druga tura - kolejne 4 miasta pod moją kontrolą (ofensywa słabnie bo muszę okupować zdobyte miasta), jego flota przestaje istnieć . Tu małe narzekanie... idea lotnictwa w wykonaniu civ III była by genialna gdyby nie jego żałosna skuteczność. Na dziesięć ataków TYLKO jeden przyniósł jakikolwiek efekt (w zasadzie to zaczne go wykorzystywać chyba tylko do zwiadu bo w tym jest idealne). Jeśli nie poprawili tego w pachtu to wielka kicha... a szkoda bo mogło by być naprawdę pięknie :(((. Trzecia tura - pierwsze straty - straciłem dwa czołgi i dwie kawalerie ale kolejne 3 miasta kontroluję. Cdn. dzisiaj... zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie ale w planach mam jeszcze dwa jego miasta i zaczynam rokowania pokojowe. Jak narazie zero buntów i rewolt i oby było tak dalej. PS. Zaczynam robić co turę save (do tej pory czyniłem to średnio co pięć, sześć)... przyczyna? Ustawiłem na swoje nieszczęści wszyskie możliwe zwycięstwa w tym to chore zwycięstwo polityczne... pierwsze wybory i pa, pa... od teraz tej opcji już nigdy nie włączę :((. PS 2. Przegieli trochę z tymi zanieczyszczeniami środowiska... co prawda wszystkie "chore" pola likwiduję w przeciągu jednej tury ale mogły by się one pojawiać dużo żadziej :((. PS 3. Indie zaczeły kupować u mnie ropę po... 280 złota na turę!! :))). PS 4. Zapomniałem tego napisać wcześniej wię uzupełniam... tuż przed wojną sprzedałem Aztekom Radio za 1200 złota, jedno dobro, mapę świata i 15 złota na turę. Kasa się przyda a im te Radio chyba i tak nie pomoże :)))).

12.12.2001
10:00
[56]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr.Kalgan----> dyskusja na ten temat toczy się m.in na polskim https://civ3.ask-klan.net.pl czyli gildii cywilizacji. Proponuję wyślij tam post i poczytaj. Jest spora szansa na to, że Polacy pojawią się na expansion pack - chyba, ze wyniki sprzedaży będą strasznie mierne - czego się obawiam. Co do Salamanki jaki stolicy Irokezów to też to zauważyłam Visus --->Nie załamuj się. Ja tymczasem nie gram, bo jak będę grać to nie kupię :-)

12.12.2001
10:12
[57]

Visus Augustus [ Konsul ]

dzieki Saurusie za pocieche, gralo mi sie wczoraj sympatycznie , do pewnego momentu, ja i zulusi na jednym kontynencie, zbudowalem kilka miast, i tak sobie zaczalem kombinowac ze drania wykoncze, lubie miec kontynent na wlasnosc, totalne zbrojenia, i pod granice, zdobylem jedno miasto, drugie, potem trzecie, czwarte, i doszedlem do stolicy Zimbabwe, katapultami zmiekczam, i probuje ladowac sie do srodka, a tu normalnie zaczynam obrywac, no to oblezenie, odcialem miasto z kazdej strony, po prostu uparlem sie, po straconej 58 jednostce dalem spokoj, wylaczylem kompa, aha miasto podczas tyloletniej wojny skoczylo z liczby 3 na 8, to sie nazywa niezlomna obrona, ku...mac jak sie odpreze, sprobuje chyba jeszcze raz mam s/l

12.12.2001
10:13
smile
[58]

dysio [ Junior ]

Muszę coś wam napisać. Przykrego.... Bez obrazy ale jak czytam te wasze posty to mdli mnie. Jedni narzekają na wygurowany poziom trudnoiści, inni narzekają na coś innego. Jezzzzzzzzuuuuu!!!!! A OD CZEGO MACIE LUDZIE EDYTOR???????? Narzekacie że pikmena wam zabił knight. Jak sie wam nie podoba skuteczność czegoś tam np: knighta to sobie można zmienić w edytorze. Tylko narzekacie. Mam wrażenie że jesteście bandą kiepskich graczy którzy tylko by grali w gotowe. A wysilcie szare komórki i zróbcie własnego moda - tak jak ja. Ale po co no nie. Po co tracić pare dni na zrobienie własnych parametrów jednostek, ustrojów...itd.....Ja to zrobiłem, siedziałerm tydzień - testowałem i doszlifowywałem swojego moda. I nie mam już takich paradoxów że łucznicy zabili mi marinsów. LUDZIE WEŹTA SIE DO ROBOTY. Ruszcie mózgownicami a nie siedzicie i narzekacie. Inna sprawa to to że większość z was nawet nie zna angielskiego i pyta się o jakieś debilne rzeczy które nota bene są w INSTRUKCJI. Pomijam że wszyscy mamy piraty.....no ale to już inna sprawa. Dobrze że te palanty z CD-PROJEKTU w ogóle wydadzą tę grę w Polsce....pie ich trącał... REASUMUJĄC - do roboty i róbcie mody w edytorze a nie narzekacie i próbujecie wymyślieć niewiadomo co. AHA A CO DO USTAWIANYCH WALK - GÓWNO PRAWDA - nie są ustawaine - a skąd to wiem? Facet z firaxis napisał to WYRAŹNIE w swoim czacie który odbył się na początku listopada... POZDRAWIAM BURAKÓW!!!!!!

12.12.2001
10:19
smile
[59]

dysio [ Junior ]

Większość z was nawet nie potrafi pewnie włączyć komputera a co dopiero grać w Cywilizacje. Idzcie i kupcie sobie konsole bo jesteście wszyscy żałośni... Macie problemy co....????? Najpierw pograjcie sobie w QUAKE a potem bierzcie się za porządne strategie buraki! Dobra mam was w dupie! lamerzy!

12.12.2001
10:23
[60]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Mr.Kalgan --> charakterystyka nacji Polska była omawiana na dołączonym linku. Poczytaj sobie jak najprawdopodobniej będziemy wyglądali jeśli wejdziemy do składu dodatku.

12.12.2001
10:23
smile
[61]

dysio [ Junior ]

Grałem we wszystkie części CIV. I uważam że zakończcie te swoje wywody, głupoty bo tylko psujecie opinie Cywilizacji. Jesteście łepkami mającymi po 16 lat. Powtarzam - dla was są konsole a nie porządne strategie. I jeszcze jedno - za pare dni w sklepach bedzie originał - kupcie sobie po jednym chociaż dla polskiej instrukcji. I POCZYTAJCIE JĄ !!! głąby!

12.12.2001
10:26
smile
[62]

Attyla [ Legend ]

Dlaczego zawsze musi sie wszedzie pojawic takie cos? Otwieram sezon polowan na palantow! Pierwszy do odstrzalu dysio!

12.12.2001
10:40
smile
[63]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

dysio --> Widzimy, że cierpisz na wszelakiej maści kompleksy nie musisz tego aż tak uzewnętrzniać. Idz chłopczyku pograj sobie w Quake... tam myśleć nie trzeba, więc nie będziesz czuł tego piekącego bólu jaki ten proces Ci sprawia. Bardzo miło było mi cię poznać a twoja inteligencja wprost mnie przyziemia... hmmm... a jakie wyszukane słownictwo, czysta poezja. Ale muszę zwrócić Ci uwagę (jeśli zezwolisz o WIELKI) - w twej przecudnej pogadance było zdecydowanie za mało Qrwa, musi być więcej qrwa a będzie idealnie. PS. Widzę, że mamy podobne gusta :)). Też bardzo lubię buraczki a w szczególności ćwikłę.. mmm pycha.

12.12.2001
10:52
smile
[64]

Belgarath [ Moderator ]

Dysiu - tymczasem masz o parę postów mniej, ale proponuję zmień styl i poziom wypowiedzi bo ich wcale nie będzie.

12.12.2001
10:56
[65]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Visus Augustus --> Nie pękaj! Olej tę stolicę Zulusów i zajmuj pozostałe miasta. Bez silnego państwa i tak nic nie zdziała. Zaatakujesz ponownie po pewnym czasie to zapewnie szybko padnie... a jak nie odczekasz, aż zyskasz przewagę w technologii wojennej i buch... prędzej czy później bedzie twoja. Tylko nie baw się w oblężenia - strata czasu w którym możesz zdobyć inne miasta.

12.12.2001
11:22
[66]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Aż się boje zadawać jakieś pytania - moge w końcu, jak chce Dyzio poczytać instrukcje (sa tam błędy, jak już zauważylismy), no ale się osmielę. Buduje Tamę Hovera, mam już problem z zanieczyszczeniami (po imieniu, po imieniu z polucjami, bynajmniej nie nocnymi, ale jakimi różowiutkimi), jak rozumiem elektrowni wodnych mam nie bydować, bo tama je zastąpi, a co z Iron Work??? I jak działa to ostatnie, bo z opisu wygląda, że nie powoduje polucji, a jak jest??

12.12.2001
11:35
smile
[67]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Mr.Kalgan --> No, no... I SIĘ doigrałeś! To nie jest Tama Hovera!!! TYLKO Hoover Dam! Teraz przyjdzie Dysio i Ci inteligentnie wytłumaczy, że ku..a mać jeb...na Angielskiego nie znasz! Buraczku jeden :)))))

12.12.2001
12:05
[68]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Saurus ---->>> Oj, Oj, ale podpadłem. No, a co do intencji pytania?

12.12.2001
12:19
[69]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr.Kalgan-->zanieczyszczenia ci nie ustaną nawet jak wybudujesz wszystko co możliwe by sie ich pozbyć - 2 trójkąty przy mieście to minimum - a to oznacza, że komputer od czasu do czasu podrzuci prezent

12.12.2001
12:41
smile
[70]

Visus Augustus [ Konsul ]

skladam podziekowania dla BELGARATH, za reakcje na malego dyzia ja i tak tych chol... zulusow wykoncze, po prostu sie zawzialem przy ich stolicy i tyle, zostawie im tylko stolice. bede perfidny az do bolu, poznecam sie nad nimi

12.12.2001
12:51
[71]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

No dobrze, a jak odnaleźć zanieczyszczenia? Komputer informuje o tym w swoim ruchu, ale trwa to dośc długo, akurat, żeby poprzytulać żonę, która czuje sie bardzo zaniedbywana. W Civ II działała opcja "znajdź", a tu co, mam przeszukiwac mapę? Budować te Iron Worksy czy nie?

12.12.2001
12:57
[72]

Visus Augustus [ Konsul ]

a tak zajme troche miejsca przyzwyczailem sie do czytania tego watku, i z ciekawoscia go przegladam, ale niespodziewalem sie spotkania w takim fajnym miejscu z przykladem takiego zatwardzenia ze dochodzi do ucisku na mozg, przykre sa takie przypadki niektorych "ludzi"

12.12.2001
12:59
[73]

Visus Augustus [ Konsul ]

ale te zanieczyszczenia przeciez widac??? czy nie ???

12.12.2001
13:08
[74]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Ja nie znam sposobu na automatyczne odszukiwanie tego pomarańczowego ochydztwa :((. I muszę się męczyć ręcznie :((. W klawiszologi także nie odnalazłem żadnego skrótu do takiej czynności, więc sądze, że poprostu takiej możliwości nie ma. Ciekawe czy ustawienie workersów na auto rozwiązał by ten problem? Próbował ktoś? A jesli chodzi o turę kompa... to na wielkich mapach przy dość zaawansowanej grze, to trwa to tyle (przynajmniej na moim sprzęcie), że śmiało mogę zjeść z moją połowicą kolacyjkę i.... :)). Wyłaczenie animacji jednostek i innych bajerów w zasadzie nic nie przyspiesza trwania tury :((. A szkoda... bo np. w takim CtP taka operacja przyspieszała kompa.

12.12.2001
13:21
[75]

Visus Augustus [ Konsul ]

mialem zawsze kilku workersow bezrobotnych pod reka, ustawialem automat a oni od razu za zanieczyszczenia, tak mi sie teraz wydaje

12.12.2001
13:27
smile
[76]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Sorki drodzy Państwo. W klawiszologii jest takie coś (przejrzałem z ciekawości jeszcze raz i tym razem to dojrzałem): clean up pollution only (shift - A) Stosował ktoś ten skrót? Wydaje mi się, że moze stanowić właśnie on rozwiązanie problemu usuwanie zanieczyszczeń... wieczorkiem wypróbuję.

12.12.2001
13:37
smile
[77]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Ślepy nie powinien wogóle przeglądać klawiszologię!! Jest jeszcze taki skrócik: clean up pollution (shift-C) A ja się wczoraj męczyłem ręcznie z wysyłaniem workersów do sprzatania brudu cywilizacyjnego :((. Jeśli się te opcje sprawdzą będzie się łatwiej grało. Odejdzie jedno straaaaaasznie nudne zajęcie i gra nabierze znowu dynamizmu. Bo to ciągłe regenerowanie terenu i wyszukiwanie "paprochów" mogło wyleczyć człowieka z problemów bezsenności :((

12.12.2001
14:12
[78]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Saurus------>>> O, to może być to!!! Dzięki.

12.12.2001
15:58
[79]

Joanna [ Kerowyn ]

Ostrzeżenie-->CTRL+C lub zwłasza A ma jedną pułapkę - jeśli padną ci zanieczyszczenia na miejce bez drogi to wszyscy workersi tam utkną automatycznie na jedna turę, raz wjechało mi tak 40 - pomijając pozostałe plamy komputer po prostu wysyła "aż do skutku", a z braku ruchu skutku nie moze być

12.12.2001
18:01
smile
[80]

JP Jones [ Centurion ]

Witam wszystkich po dłuższej przerwie. Od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem gry – niestety, niewiele mam dla niej czasu. Ale parę uwag: 1. Środowisko strategiczne wydaje się ciekawe – zasoby tworzą rzeczywiste wyzwanie 2. Nie wiem, jakie macie monitory, ale na mojej 15-stce ciężko odróżnić rodzaj jednostek i niektóre typy terenu (dżungla–las). Pod co projektowano grafikę – pod 19-stki? 3. Wspominacie o imperiach z 45+ miast. Rany boskie – jak tym zarządzacie? W każdej rundzie spacer po wszystkich? A może governorzy jednak się sprawdzają? Bo jeśli nie, to dziękuję, ja wysiadam. I trzy pytania: 4. Miasto nadbrzeżne przeciwnika zajęło swoją strefą wpływów całą cieśninę. Czy istnieje coś w rodzaju wód terytorialnych, tzn. jeśli przejdę przez cieśninę to naruszę jego terytorium? I co z handlem – czy ta droga jest otwarta czy zamknięta w sensie szlaku handlowego? Może ktoś miał już taką sytuację? 5. Dyplomacja – w czasie audiencji mam informacje o skarbcu, wynalazkach, miastach, zasobach przeciwnika. Jak sprawdzić to bez audiencji? Dopóki nie miałem ambasad sądziłem, że to ich rola (jak w civ II). Ale teraz mam i dalej brak tych informacji – jak je otworzyć? Bo chyba jest taki raport ??!! 6. Handel morski – dla handlu muszę mieć połączenie pomiędzy stolicami. Fajnie, ale jeśli są na innych kontynentach, a moja nie leży nad wodą? Czy wystarczy droga do innego mojego miasta z portem?

12.12.2001
18:42
[81]

Joanna [ Kerowyn ]

JP Jones ---> Witamy z powrotem. Ad 1/ oj, masz rację, masz jej aż za dużo ad 2/ na 17 +- ok, choc dżungla i las jest czasem nie do rozróżnienia na pierwszy rzut oka ad 3/ staram się grać mniejszą ilością miast - na mniejszej mapie, a większość ustawiam w późniejszym okresie na produkcje pieniędzy - nie ufam - może niesłusznie gubernatorom. Mozna też kolejkowac zadania ad 4/ niestety potrafi się burzyć o przejście - trzeba się starć by przejść nie zatrzymując sie na jego wodach. Na szlaki handlowe nie ma to wpływu. ad 5/ chyba nie ma możliwości ad 6/ wystarczy droga do portu

12.12.2001
20:46
[82]

JP Jones [ Centurion ]

Joanno ---> Governorzy – z kolejkowania korzystam, miałem na myśli raczej rozmieszczenie ludności na poszczególnych kwadratach miasta. Dyplomacja – jeśli się nie mylisz, to bardzo poważna luka. Gram głównie dyplomatycznie i brak klarownego obrazu sytuacji odbiera mi dużo frajdy. Handel ponownie – czy można wejść workersem na obce terytorium, aby dociągnąć drogę do jego miasta? I komentarz – moim zdaniem bzdurą jest, iż widać pojawienie się nowych surowców na polach, które są „za mgłą”, tj. poza obszarem obserwacji. Zbyt dużo wiadomo o przeciwniku. W zasadzie ten sam komentarz wobec informacji o nowych miastach przeciwnika.

12.12.2001
23:01
[83]

Joanna [ Kerowyn ]

JP Jones-->Co do wejścia na obce terytorium to zdarzyło mi się wysłac za granicę workersów do czyszczenia zanieczyszczeń - miałam już dość ciągłych komunikatów o ociepleniu, a koło granicznego miasta były prawie wszystkie pola zanieczyszczone - i co? w następnej turze było "wynoś się". Nie koniecznie to musi być regułą, ale się zdarzyło. Jeśli chodzi o informację to chyba możesz znaleźć tylko informacje handlową - co kto ma do sprzedania na ekranie doradców.

12.12.2001
23:16
[84]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Buahahaha! Indie padają pod naporem moich wojsk :-) Mają co prawda jeszcze ogromny kawał państwa, lecz najbardziej przeszkadzające obszary już zdobyłem. 2 razy już występowali o pokój, lecz odmawiałem. Zdobędę jeszcze złoża kauczuku i jednak kończę tą wojnę, bo kosztuje mnie dość dużo. Wróg niedawno dysponował bardzo silną armią i sporo jednostek mnie kosztowało jej zniszczenie. Wszystkich jednostek razem mam ponad 200, a to niestety też kosztuje. Mam badania na 60%, luxuries na 0% a mój dochód to coś koło 100 gold/turę. Jak uzyskam przewagę absolutną, to zwolnię trochę armii, bo utrzymanie jej mnie dobije. No i jak przystało, mam sporą flotę morską :-) Teraz idę spać, bywajcie i dobranoc.

13.12.2001
02:23
[85]

sas [ Pretorianin ]

JP Jones--->>>Drogę workerem na terytorium przeciwnika możesz zawsze zrobić nawet w czasie wojny, lecz koleje już tylko gdy masz podpisany pakt o „swobodnym przemieszczaniu jednostek”. Oczywiście możesz nie mieć na to czasu bo będzie w następnej turze jak u Joanny wynocha. ;o))))

13.12.2001
08:21
[86]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Można podpisać pakt o swobodzie poruszania się... wtedy możesz u kompa budować drogi do woli (tylko po co? niech sam sobie buduje). Tak jest najłatwiej ale nie zawsze w naszym interesie. Jeśli już bardzo komuś zależy na wybudowaniu takowej drogi bez tego paktu to puszczamy do jej budowy kilka jednostek i sprawa z głowy... bo droga powstaje w przeciągu jednej tury - więc mogą kazać nam się wynisić :)). Joanna --> Czy użycie skrótu dla automatycznego oczyszczania działa do czasu wyczyszczeniu pól "brudnych", czy do momentu aż odwołamy ten rozkaz?

13.12.2001
08:53
[87]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Prawie nie grałem, spotkanie starych znajomych itd. Rok 1655. Anglicy zdobyli moje samotne miasto na odległym kontynencie. Zgromadzili 27 konnych, zdobył 17, niestety, tylko jedną jednostke stracił, reszta odskoczyła po walce. Nadal nie chce pokoju. Zulus odpłynął z moich wód terytorialnych, podpisał już z 3 krajami mutual protection - ja z nikim. Kupiłem saletrę od greka, kosztowała 2 technologie - ale bardzo przedawnione (natomiast Zulus dotrzymuje mi znów kroku technologicznie, 1 wynalazek różnicy. Nie wiem, czy Irokez chce pokoju, bo przestałem o to pytac,Salamanka zdobyta, 2 inne miasta też. Mam kawalerię, jednostki już nie giną. Wiem dlaczego pcha sie na moje terytorium, ma obsesję na punkcie workersów. Irokezowi zostało 9 miast na MOIM kontynencie.Trzy ruchy?

13.12.2001
09:03
smile
[88]

Visus Augustus [ Konsul ]

ha!!! poczytalem sobie kilka postow, i stwierdzilem ze wyprobuje te specjalne wojska persow, wybralem sobie kontynencik, i zgadnijcie kogo spotkalem pierwszego, mojego "ukochanego" Zulusa, nooo to sobie pomyslalem, zemsta slodka jest, jednak okazalo sie ze po drodze mam Babilonczykow, porozmieszczalem tak miasta ze musialby przejsc, przez moj teren, probowal, skonczylo sie to pozostawieniem jednego miasta z czystej zlosliwosci, niestety znowu niemoglem dorwac sie do Zulusow, poniewaz miedzy nami byli ci jak im tam irakuku czy jakos tak, po dosyc ciezkich walkach i ciaglych klamliwych usmiezkach wobec zulusow, tez zostawilem im jedno miasto, czy jest mozliwe aby w dyplomacji klamac, bylem swiecie przekonany ze Babilonczkom zostawilem jedno miasto a tu okazuje sie ze maja cztery i wreszcie upragnione zwyciestwo, butne Zimbabwe leglo pod stopami immortales, wszystko pieknie ale teraz musze gonic kulturowo, cala produkcja byla nastawiona na zbrojenia... chyba zaraz zasne, nie jestem pewien czy bylem wogole w luzku....

13.12.2001
09:10
[89]

Visus Augustus [ Konsul ]

aha i jeszcze spotkalem chinczykow, chyba bedzie problem, maja caly kontynent dla siebie, i dochodze do wniosku iz pozostawianie jednego miasta nieszczesnikom jest bledem... kaaaaaaawy

13.12.2001
09:24
[90]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Wchodzę ja ci sobie do Irokazkiego portu, a tu cztery ironclady - bul, bul, bul, bul. Dlaczego artylerię i workersów mozna przejąć, a okrętów nie. No, a jezeli już tyle wraków na dnie, to chyba wody przybrzeżne powinny być niedrożne - nie? Przekombinowali. A co z samolotami, też giną, czy można je przejąć?

13.12.2001
09:25
[91]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Ja także długo nie pograłem... a na dodatek przestało być juz tak sielankowo jak było do tej pory. Wszystkie cele, które sobie wyznaczyłem na Aztekach zdobyłem i z kwiatami w dłoni udaję się na rokowania pokojowe. Troche gadania i jest pokój plus miasto (jako rekompensata moich krzywd:))). Wszystko idzie wspaniale - tak przynajmniej wtedy myślałem. Tura kompa a tu... nasz sojusznik Irokezi prowadzi wojnę z Aztekami i chcąc nie chcąc mam znowu z nimi wojnę :((. Moja tura zawieram znowu pokój (teraz musiałem ja do niego - dopłacić kosztował mnie on 200 złota). Ale w nastepnej turze replay... i znowu wojna. Aztek na mnie się pewnie obraził bo gadać o pkoju już nie chciał a tu bunt za buntem w moich miastach. Robie co mogę, staje na głowie aby sytuacje opanować ale z każdą turą coraz gorzej... jedna ze zdobyczy wraca do początkowego właściciela, bunty zaczynają niszczyć mi budynki w miastach... istne wariatkowo się robi a końca tej idiotycznej wojny nie widać. W takim chaosie dotrwałem do roku 1920 i... ciąg dalszy pewnie dzisiaj :((. Kto wie ile lat trwają układy sojusznicze? Bo wieczne napewno nie są... a było by naprawdę szczęściem jak mi ktoś powie w jaki sposób można te postanowienia anulować (metoda wojną odpada!!). Do diabła... dlaczego nie można zrezygnować z przystąpienia do wojny sojusznika (tylko zwykła informacja, że jesteśmy zmuszeniu wywiązać się ze zobowiązań sojuszniczych i wypowiadamy wojne Panu X!!!).

13.12.2001
09:31
[92]

Visus Augustus [ Konsul ]

kiedys nie zabardzo wywiazalem sie z paktu, i tym czynem obrazilem smiertelnie dotychczasowego sojusznika,

13.12.2001
09:35
[93]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Visus Augustus --> Co rozumiesz przez "nie za bardzo". Czyżbyś nie przystąpił do wojny? Jak to zrobiłeś? Przecież nie masz WYBORU... jest tylko info, że właśnie masz wojnę!!

13.12.2001
09:44
[94]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr.Kalgan--->mozna tylko stealthy - dlaczego??? Visus-->Masz racje, kawa niezbędna :-) Saurus-->układy trwają 20 tur - przynajmniej w podręczniku - tak jak handlowe, chyba nie można ich zerwac inaczej niż wypowiadając wojnę i masz całkowitą rację, że automatyczne przystępowanie do wojny to bezsens - zwłaszcza gdy jesteśmy z obiema stronami w układach - komputer prawdopodobnie każe atakowac tego który pierwszy strzelił.

13.12.2001
10:04
[95]

dysio [ Junior ]

"Kto wie ile lat trwają układy sojusznicze" - Sarus MATKO BOSKA CZY WY LUDZIE NAPRAWDĘ NIE UMIECIE CZYTAĆ - TO JEST W ISTRUKCJI INTELIGENT OJOJOJOJ - MAM STRASZNY PROBLEM.....JAK SIE URUCHAMIA CIWILIZACJE.......:((((((((

13.12.2001
10:14
[96]

Visus Augustus [ Konsul ]

Saurusie chyba zaatakowalem za pozno, i nie wszystkich ktorych powinienem, to akurat byl konflikt globalny, i wszystko mi sie zagmatwalo :-))) o nie znowu tutaj :-(((

13.12.2001
10:18
[97]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

dysio --> O mój idol się pojawił. Jaka nieoczykiwana obrzydliwość. A z uruchamianiem cywilizacji problemu nie mam... włączają mi ją serwisanci.

13.12.2001
10:23
[98]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Visus Augustus --> Moje kondolencje... Wojny światowe to paskudna sprawa. Pół biedy jak się ma mocną armię i dobra pozycję państwa. Ale i tak trzeba uważać... raz przegrałem pzez taki konflikt dobrze zapowiadającą się grę. Nie wziełem pod uwagę inwazji na tyłych państwa (a raczej siły jaką takowa może posiadać) i byłem ugotowany :(.

13.12.2001
10:25
[99]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

dysio ----->>> powiem, Ci, że masz z nami krzyż pański, całe to forum pewnie mocno Cię zniesmacza. może bys tak jednak walnął moda i przekształcił je w akceptowalne dla siebie, napewno to potrafisz, wierzę w Ciebie. No i miałbyś dużo satysfakcji, że rozmawiasz z sobie równymi, a nie 16 letnimi szczeniakami. Co Ty na to?

13.12.2001
10:26
[100]

Visus Augustus [ Konsul ]

fakt, jestes zmuszony do wojny dzieki paktom, a jezeli zaraz w nastepnej turze zawierasz pokoj z tym kim masz walczyc ???? mozna sie obrazic ( zaraz mi sie oberwie od malego dyzia :-))) )

13.12.2001
10:32
[101]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Kiedyś pytałem o spadochroniarzy... Wczoraj zrobiłem mały test i teraz należą do priorytetu produkcyjnego moich miast :)). Do walki ich nie stosuję ale do okupacji miast... szybko się produkują, łatwo je przerzucić nad wodą więc szybko docierają do zdobycznej mieściny. Dzieki temu nie mam unieruchomionych jednostek ofensywnych a i w razie rewolty nie tracę wartościowych oddziałów. Polecam...

13.12.2001
10:34
smile
[102]

Attyla [ Legend ]

Ja mialem to samo. W koncu wypracowalem skuteczna taktyke. Wypracowalem:-))) - szumne slowo - po prostu po chamsku skopiowalem rzymski limes:-)))). Polega to na tym, ze staram sie osiagnac jak najkrotsze granice naturalne. Nastepnie zakladam tam kilka miast, ktore z braku surowcow nie maja szans na rozwoj ale za to sa swietnie ufortyfikowane. Cala armie obronna z wyjatkiem sil policyjnych lokuje w tych miastach (zwykle po 3-4 jednostki). Tyle, ze wtedy problemem sa wojy zaborcze. rujmuje mi to limes i musze wszystko konstruowac od nowa. Ale zawsze przy zwijaniu granicy pozostaje mi conajmniej kilkanascie wolnych oddzialow, ktore moge zaangazowac gdzie indziej. W ten sposob obronile sie juz nie raz przed niespodziewana inwazja. Calkiem niedawno zostalem nawet zaatakowany przez Niemcow, ktorzy wystawili czolgi przeciwko moim muszkieterom. Bogom dziekowac limes przebiegal w gorach, wiec z trudem, ale jednak przetrwalem ten atak. Potem tylko kradziez technoilogii, budowa armii pancernych:-)))) i Niemcy pomimo znacznej przewagi technologicznej i naukowej poszli na psy szczekac:-)))))

13.12.2001
10:36
[103]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

Może, by tak założyć jubileuszową część 10. Zrobiłbym to, ale nie wiem jak wstawić odnosśik. Przy okazji, przydałby sie odnośnik do 3 pierwszych części. Komuś się chce??

13.12.2001
10:39
[104]

Joanna [ Kerowyn ]

Mr.Kalgan Twe życzenie dla mnie rozkazem :-) część 10 założona:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.