GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Sekretarka" - NIE polecam...

28.07.2003
11:38
smile
[1]

massca [ ]

"Sekretarka" - NIE polecam...

w kinie znalazlem sie w sumie przez przypadek. troche skacowany błąkałem sie po galerii mokotow, na zewnatrz oberwanie chmury - wiec wydalem 20 zlotych na bilet na film Sekretarka. chociaz chyba bardziej na miejscu byloby napisac "wtopilem" te dwie dyszki.

film kiepski. z materialow promocyjnych i informacji w prasie oczekiwalem jakiego dobrego, intrygujacego erotyka na poziomie przynajmniej aspirujacym do "9 1/2 tygodnia " czy "nagiego instynktu" .

niestety. w zamian dostalem nie trzymajacy sie kupy neurotyczny absurd, jakas nieudolna probe robienia przez amerykańców kina "europejskiego". fabula bez sensu, zakonczenie tez od czapy, moze tylko gra aktorow na przyzwoitym poziomie. zahukana panienka o sklonnosciach masochistycznych znajduje prace sekretarki u ekscentrycznego prawnika. moglo byc fajnie - jest żałośnie. jesli ktos oczekuje jakiegos erotyzmu - na pewno gonie znajdzie. na plakatach wydać apetyczny tyleczek i nogi - wiec popatrzcie na niego dobrze, bo na filmie juz tego nie zobaczycie.

generalnie - odradzam.

28.07.2003
11:59
[2]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

mogłem go zgrać na hdd ale sobie odpuściłem, dobrze zrobiłem

28.07.2003
12:09
smile
[3]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

a ja sciagnalem...ale teraz to juz na bank nie bede probowal tego zmeczyc...:))

28.07.2003
12:13
smile
[4]

Allan2002 [ Konsul ]

Zeby juz nie zakladac nowego watku.. moze ktos z was widzial film "Nowozency" ?? I moze cos powiedzec o nim ??

28.07.2003
12:15
[5]

massca [ ]

ILEK - jak juz masz, to mozesz sprobowac. ja nie wychodzilem z kina tylko dlatego ze mi szkoda bylo popcornu i coli niedojadać....

28.07.2003
12:19
smile
[6]

Lipton [ 101st Airborne ]

Allan2002 --> Ja widziałem Nowożeńców:)) Naprawdę bardzo fajna komedia. Pośmiejesz się bardzo i trochę także wzruszysz:) Odpowiedni film na sympatyczny, miły wieczór z dziewczyną, czy przyjaciółką, lub samotny wieczór na poprawienie nastroju.

28.07.2003
12:19
[7]

eJay [ Gladiator ]

Allan2002------------->Jesli rajcuja cie klimaty American Pie to mozesz se obejrzec. Dla mnie to srednia komedyjka, pare udanych zartow. Ogonie to 4/10.

28.07.2003
12:21
smile
[8]

Allan2002 [ Konsul ]

No i mamy dwie calkiem rozne opinie.. dobra nawet niepytam sie o Equilibrium ktore sobie dopiero co scignelem.. :)))).

28.07.2003
12:23
smile
[9]

Allan2002 [ Konsul ]

ejey -- >> a nie podoba Ci sie American Pie ??... juz widzielem zwiastuny 3 czesci... i znowu turlalem sie ze smiechu.

28.07.2003
12:29
[10]

Lipton [ 101st Airborne ]

Allan2002--> American Pie to jest głupi humor nie na poziomie, a wątek romantyczny jeżeli istnieje to jest bardzo spłycony. Zresztą ja lubię te filmy i się z nich śmieję, co nie zmienia faktu, że dla mnie Nowożeńcy byli o wiele lepsi. No i główny bohater, jeżeli widziałeś kiedyś serial Cudowne lata 70 (czy jakoś tak ten tytuł był) to grał on w tamtym serialu. Naprawdę fajny aktor i fajny film. Obejrzyj koniecznie, nie będziesz żałował - na moją odpowiedzialność:)

28.07.2003
12:30
smile
[11]

eJay [ Gladiator ]

Allan2002--------------->Equlibrium jest fajne. Ogladalem 5 razy i za kazdym razem ten film mnie poruszyl...8/10. A co do American Pie to lubie ten film ale jak slyszalem ze kreca 3 czesc to juz mi sie odechcialo o tym slyszec...Ale ogolnie 7/10.

28.07.2003
12:32
smile
[12]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

dziekuje za ostrzezenie :o)

28.07.2003
12:48
smile
[13]

Allan2002 [ Konsul ]

Lipton --> Pamietam Cudowne Lata... i nawet lubialem ten serial... ale idea American Pie nie jest jakis rewelacyjny scenariusz a chodzi o to aby sie posmiac... to wszytko... :)). A moze az tyle :)

eJay --> no widze ze fan Equ... :)). Hmm powiem Ci jedno zwiastun 3 czesci naprawde mnie rozsmieszyl chyba bardziej niz 2 poprzednie czesc Americana... ale kazdy mas swoj gust wiec juz nie ingeruje

28.07.2003
16:42
smile
[14]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

chwileczkę - chodzi o "Cudowne lata" czyli "Wonder Years"
czy
"Różowe lata 70te" czyli "That 70s Show"?


BTW - wybieram się dzis na film "Sekcja 8." czyli "Basic" - któs widział? Jakies opinie mógłbym prosić?

28.07.2003
16:49
smile
[15]

flikt [ Centurion ]

Oglądałem Sekretarkę i jak najbardziej podzielam zdanie massc'i - zupełnie "zrąbany" film.

28.07.2003
18:21
[16]

forsetii [ Konsul ]

a.i.n... ja widziałem basic nic specjalnego ale miło się oglądało. moge polecić

28.07.2003
20:01
[17]

Rendar [ Senator ]

Ja natomiast byłem w niedziele na Hulk'u i szczerze żałuje utopienia 40 zeta (byłem z kobietą). Jak dla mnie zdecydowanie za długi i rozflaczony... "poprostu Panie dłużyzna..." tak naprawde to najfajniejsza była ostatnia scena w bushu.

28.07.2003
20:49
smile
[18]

oksza [ Senator ]

-->> massca

Wydaje mi się z tego co przeczytałem że nastawiłes się na zupełnie inny film. Sekretarka to dobry film, pomimo że jest dosyć wymagający - akcja rzeczywiście toczy się trochę żółwio.

Jeżeli po plakacie spodziewacie się zaprawionego pikanterią romansidełka - to nie o tym film. Całość ma bardzo klasyczną konstrukcję, praktycznie w jednym pomieszczeniu odbywają się ważniejsze sceny.

Dialogi szczątkowe, ale te które sa - niezłe. Znakomita reżyseria, prowadząca dwójka aktorów - szczególnie Gyllenhaal (chyba tak?) - rewelacja. Jej brat gra bardzo podobnie (oczywiscie nie tu), ale ona jest bezbłedna... Spader jest tez przezabawny, zreszta mam do neigo, co by nie mowic, sentyment.

Jednym słowem - taki film można polubić albo znienawidzić .. ja lubię bardzo.

05.08.2003
19:41
[19]

massca [ ]

oksza - pozwol ze ci zacytuje mini recenzje ktora znalazlem na portalu GW

Zamknięta w sobie i nieporadna Lee Holloway wychodzi z kliniki psychiatrycznej w dzień ślubu swojej starszej siostry. Po weselu, namówiona przez matkę Lee zaczyna uczęszczać na kurs pisania na maszynie. Po ukończeniu z wyróżnieniem dostaje pierwszą w swoim życiu pracę. Zostaje sekretarką w biurze adwokackim Edwarda Greya. Ponieważ od czasu do czasu popełnia błędy w przepisywaniu, Grey, który odkrył jej skłonności masochistyczne, zaczyna stosować wobec Lee niekonwencjonalne metody pedagogiczne. Na horyzoncie pojawia się dawny kolega szkolny Lee Peter, który w pewnym momencie proponuje jej małżeństwo. Sekretarka jest jednak coraz bardziej zafascynowana swoim szefem. A kiedy Grey nieoczekiwanie wyrzuca ją z pracy, Lee podejmuje strajk głodowy w jego gabinecie i w końcu wymusza wymarzone małżeństwo z adwokatem.

"Sekretarka" zaczyna się jak film psychologiczno-obyczajowy o trudnym wchodzeniu w samodzielne życie zawodowe i emocjonalne wrażliwej i zakompleksionej dziewczyny. Potem nieoczekiwanie zamienia się w historyjkę o dziwnej sadomasochistycznej grze między pracownicą i jej przełożonym opowiadaną w stylu kafkowsko-gombrowiczowskim, tak że nie wiadomo, czy traktować ją jako realistyczny opis, czy jako metaforę męsko-damskich stosunków. Kończy się zaś jak klasyczna i standardowa hollywoodzka komedia romantyczna. Co prowokuje oczywiście do pytań - kim jest bohaterka i o czym właściwie jest ten film. Pytań, na które - jak sądzę - trudno jest znaleźć w miarę klarowną odpowiedź w samym filmie. Być może dlatego "Sekretarka" otrzymała Specjalną Nagrodę Jury za "oryginalność" na tegorocznym festiwalu amerykańskiego kina niezależnego w Sandance, co skłania oczywiście do głębokiej zadumy na temat kryteriów stosowanych przez jury tego skądinąd szacownego i potrzebnego przeglądu. W moim głębokim przekonaniu film Shainberga nie ma nic wspólnego z jakkolwiek pojmowaną oryginalnością. I jest raczej świadectwem nieudolności autora, który do końca (jak sądzę) nie wiedział, o czym ma być jego film i w jakiej konwencji ma być nakręcony. Dlatego proponuję, żeby oglądać "Sekretarkę" jako ciekawostkę. Pretensjonalny przykład tego, jak niektórzy niezależni filmowcy amerykańscy pojmują tzw. ambitne kino artystyczne.


podpisuje sie pod tym obiema rekami.

05.08.2003
19:43
[20]

paciorus [ Annius Verus ]

podzielam zdanie massci
z drugiej strony to recenzent GW móglby wiedzieć jak się pisze Sundance

05.08.2003
20:16
[21]

Giftzwerg [ Konsul ]

Nie wymagaj za dużo od recenzentów Gazety. Mi podpadli najbardziej dając 4 gwiazdki Quo Vadis. Mają na koncie więcej wpadek ale ta - to już klasyka !

05.08.2003
20:36
[22]

Siwy4444 [ Senator ]

Widziałem "Sekretarkę" i wynudziłem się nielicho.

05.08.2003
23:45
[23]

massca [ ]

Giftzwerg - mowimy tutaj o filmie SEKRETARKA a nie o recenzjach z wyborczej. najpierw sam napisalem co sadze o filmie, potem znalazlem ta recenzje - i dalem ja bo sie z nia wyjatkowo zgadzam.

05.08.2003
23:46
smile
[24]

massca [ ]

offtopic - paciorus, a ty junior z takim stażem ? przeciez masz numer 316 ?

06.08.2003
03:44
[25]

draco666 [ Konsul ]

massca--->moze soul sie nad nim zneca ;)

niestety ostrzezenie spoznione o 1dzien-podzielam opinie,kicha na maksa :/

06.08.2003
03:51
smile
[26]

Soll [ Senator ]

Hmm .. Sekretarka .. faktycznie nawet nazwa jakas głupia , nieudolna . tak jakby jednym epizodem ksiazki to bylo a nie filmem . No cóż pozory myla :-/

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.