GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wielopunktowy wtrysk paliwa.

27.07.2003
20:48
[1]

Lipton [ 101st Airborne ]

Wielopunktowy wtrysk paliwa.

Moi rodzice od kilku lat posiadają Poloneza 1.6 z jednopunktowym wtryskiem paliwa. Samochód ten praktycznie nie ma przyspieszenia, a jak jest załadowany to porażka całkowita. W czasie kiedy kupowali ten samochód były też do kupienia modele z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Jednak znajomi (także mechanicy) odradzali tego, ze względu na awaryjność i potencjalne problemy ze skrzynią biegów nieprzystosowaną do tego silnika. Jakiś czas temu miałem okazję przejachać się takim samochodem po parkingu i zauważyłem, że delikatne naciśnięcie gazu powoduje wzrost obrotów do 4 tys przy czym w moim aucie takie naciśnięcie praktycznie nie zwiększy obrotów. Jadąc na trasie (niestety już jako pasażer - mam prawo jazdy lecz to był samochód nauczycielki więc na jeździe po parkingu się skończyło:D) zauważyłem (nie wiem czy to nie było złudzenie ze względu na jazdę jako pasażer) że auto to ma przyspieszenie dość dobre. Czy faktycznie ten samochód ma przyspieszenie porównywalne do zagranicznych aut? I czy ta awaryjność to prawda czy tylko ktoś sobie to wymyślił? Chcę zaspokoić ciekawość bo rozmawiałem ostatnio z ojcem i żałujemy, że posłuchaliśmy wtedy tych którzy nam odradzali zakup Poloneza z wielopunktowym wtryskiem. Nie wiem czy trafiliśmy taki jakiś felerny model, bo nie do uwierzenia jest to, że samochód tak beznadziejnie przyspiesza. Do wyprzedzania trzeba mieć od cholery prostej, a nawet kiedyś starym 10 letnim Polonezem manewr ten był o wiele prostszy. Czy Polonezy się pogorszyły? Czy po prostu mamy pecha? Czy może coś mogło się spieprzyć? No i to o co pytałem wcześniej, czyli czy ten wielopunktowy jest lepszy?

27.07.2003
20:52
[2]

Lipton [ 101st Airborne ]

I jeszcze jedna rzecz. Czy to normalne że w polonezie przy wciśnięciu mocnym gazu od razu powiedzmy do dechy na biegach wyższych niż 2 powoduje klekotanie pod maską? (takie dość mocne?) Próbowaliśmy na wszystkich paliwach ale zawze jest to samo. Póki jest zimny to jest ok, ale jak dojdzie do 90 stopni to klekocze jak oszalały i trzeba cholernie stopniowo przyspieszać i to też powoduje to słabe przyspieszenie bo unikamy gwałtownego wciskania gazu, żeby nie klekotało.

27.07.2003
21:16
smile
[3]

lelo1975 [ Konsul ]

Powiem krotko i na temat jak cos stuka to nic dobrego nie wrozy.Zrob sobie remont silnika i pozniej zobacz

27.07.2003
21:18
smile
[4]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

FU*** napisałem się i co? straciłem wszystko bo się nie dodał post.........
jeszcze raz ale w skrócie.

wielopunktowy wtrysk to zysk kilkunastu KM, troszkę przyśpiechy, etc.
chyba masz problem z zaworami, typowy objaw z klekotaniem, jakby klekotało cały czas to już koniec rozrządu. narazie tylko jak się mocniej otwierają zawory przy dużych przyspieszeniach (więcej paliwa musi przepłynąć)

OCZYWIŚCIE PO FACHOWĄ PORADĘ IDŹ DO PROFESJONALISTY

27.07.2003
21:21
smile
[5]

Vegeta0000000000001 [ Pretorianin ]

Ukradles ksywke moiemu kumplowi, Lipton

Kane=====> Zawsze przed opublikowaniem zaznacz wszystko i daj na kopiuj, jak sie nie doda to tylko Ctrl + V i gitara

27.07.2003
21:23
[6]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

przyprawa do zup --> pamiętałem i próbowałem w ostaniej chwili ale się nie udało....:-((

27.07.2003
21:23
[7]

Rendar [ Senator ]

Tak. Wielopunktowy jest lepszy. Auto jest na nim zdecydowanie "żywsze", bo sposówb dostarczania paliwa do cylindrów jest inny.
Jeśłi chodzi o klekotanie to albo wtrysk źle steruje mieszanką i występuje tzw spalanie detonacyjne, alebo poprostu zawory się rozpiep..... i nie są wstanie się same wyregulować. W tych Poldkach z wtryskami jest już samoregulacja hydrauliczna zaworów, ale oczywiście wszystko ma swoje granice. Jeśli są kompletnie sklepane to już się same nie ustawią. I to właśnie powonno być odwrotnie - gdy zimny to klepie gdy ciepły przestaje.

Osobiście jestem posiadaczem Poloneza takie go ja Ty. Jeździłęm też Poldkiem MPI i faktycznie ma lepszego kopa.
Ale tak poprawdzie to nie narzekam na swoje w tym temacie, bo juz parę razy delikatnie się sprawdzałem z podobnymi autami i nie zostałem w tyle. Przyznam się odrazu, że po kupieniu auta przejeździłem rok i oddałem go do warsztatu Chojnacki Motor System gdzie wykonano kapitalny remont + kilka drobnych przeróbek. Teraz dopiera auto jedździ jak należy.

27.07.2003
21:27
[8]

Lipton [ 101st Airborne ]

Nie będziemy robić remontu silnika ani nic z tych rzeczy bo go sprzedajemy w cholerę bo za często coś nawala. Już 2 razy wydmuchało uszczelkę pod głowicą co zdarza się bardzo bardzo rzadko, a 2 razy w przeciągu roku to już w ogóle. Zresztą teraz też chyba znowu ta uszczelka daje o sobie znać. No fachowcy mówili, że to coś z zaworami, ale przy okazji wymiany uszczelki stwierdzili, że wszystko wygląda ok. Pod komputerem jak sprawdzali to też wyszło, że jest ok. Nie wiem czy to nie nawaliła automatyczna regulacja zapłonu i przez to coś się ciągle z nim pieprzy. W starym aucie braliśmy klucz i co chwilę zapłon się ustawiało jak się rozregulował, może to jest powodem słąbego przyspieszenia? - bo z klekotaniem to niewiele ma wspólnego na pewno.

27.07.2003
21:30
[9]

Lipton [ 101st Airborne ]

Rendar--> W tym moim Polonezie są zawory z samoregulacja hydrauliczną.

27.07.2003
21:38
[10]

Rendar [ Senator ]

No przecież mówie, że z takie są. Dwa razy uszczelkę wydmuchało? A może coś z chłodzeniem jest do dupy? To częsty objaw jak się silnik przgrzewa.

ALe macie racje sprzedac gada w cholerę - niech sie inni męczą. Ja swoim jeszcze ze dwa lata muszę pośmigać. Gaz niedawno zapodałem to teraz można jeździć ;-)

27.07.2003
21:39
[11]

wysiu [ ]

Lipton --> Jesli ten silnik z wielopunktowym wtryskiem to silnik Rovera, to slyszalem o tych Poldkach rozne dziwne historie. Po prostu konstrukcja tego auta nie jest zaprojektowana do takiej mocy, predkosci i przyspieszen, i stopniowo - dosc szybko - pada tam praktycznie wszystko. Zawieszenie, hamulce, rozrząd, itp. Tak slyszalem, ale znawca polonezow to ja nie jestem..:)

Natomiast to klekotanie przy dodawaniu gazu moze byc spowodowane rozszczelnieniem wydechu - pewnie gdzies przed tłumikiem jest szczelina, ktora rozszerza sie ze wzrostem temperatury, i czesc gazow wydechowych ucieka bez przejscia przez tłumik - stąd hałas. Ostatnio byłem swiadkiem rozlaczenia sie pierscienia elastycznego, laczacego 2 sztywne czesci wydechu - efekt byl dokladnie taki, ze przy przycisnieciu na gaz zaczynalo mocno klekotac i warczec, efekt podobny do peknietego tlumika (przy normalnej jezdzie, albo na luzie, dzwiek byl normalny).

27.07.2003
21:42
[12]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Lipton ----> 1) klekotanie - zle ustawiony rozrzad,
2) wydmuchiwanie uszczelki spod glowicy to w poldkach czesta sprawa,
3) najlepsze poldki były na gaznikach,
4) sprzedaj to "coś" jak najszybciej bo widze ze trafia ci sie felerna sztuka,

A teraz tak troche... pierwsze polonezy byly duzo lepsze bo byly lżejsze i ich silniki niosly ta bude jak cholera.Tearz poprawili pare szczegolow ale wal korbowy jest konstrukcji sprzed 20 lat i w zwiazku z tym te samochody nie moga miec odpowiedniej mocy.A to czy silnik jest MPI czy tez ma jeden punkto ,to ma mała roznice...no moze jakies 0,5 litra w spalaniu.

27.07.2003
21:47
[13]

Rendar [ Senator ]

Polonezy z silnikami Rovera to wielopunktowe ale nie 1,6 tylko 1,4. I faktycznie te silniki są za mocne do reszty auta.
ALe przyznam, że jechałem z kolesiem takim Poldkiem i te 105 koników pod machą powinno być od początku w tym aucie. W tedy ten samochód miałby osiągni porównywalne do zachodnich aut.

Wysiu---> W jakim aucie widziałeś te wydech, bo chyba nie w Polonezie?

27.07.2003
21:47
[14]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

wysiu ----> ja ci powiem ze te silniki rovera to bya najlepsza rzecz jaka w tym samochodzie wymyslono...

27.07.2003
21:50
smile
[15]

wysiu [ ]

Rendar --> W moim Accordzie 2.0 tdi:) Ale gdy bylem wtedy u mechanika na naprawie, to przyjechal wlasnie polonez z takim samym problemem, stad wiem, ze tam sie tez to zdarza.

27.07.2003
21:51
smile
[16]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Polonez jest przystosowany do takiej mocy... ale nie jest przystosowany do takich szybkosci :)

27.07.2003
21:51
[17]

Rendar [ Senator ]

Herr Flick---> Chyba Ci się pomyliło. Stare poldki lżejsze od nowych??? Stare były z grubszej blachy (przedni zderzak wytrzymywał uderzenie bez uszczerbku z bodajże 20km/h w stała przszkodę) a szły na gaźniku lepiej, bo gaźnik się łatwo "tuninguje" tyle, że auto wciąga 15l min.

27.07.2003
21:54
[18]

Lipton [ 101st Airborne ]

Rendar--> Nie wiem czy z chłodzeniem jest coś do dupy, ale samochód w mieście ma zawsze 90 stopni nigdy mniej. (oprócz wyjazdu z chłodnego garażu:) Na gazie poldek pewnie jest jeszcze bardziej mułowaty niż normalnie? Z tym, że tańszy w eksploatacji:)
Wysiu--> Tak, z silnikiem Rovera. Tłumik i wszystko pod spodem sprawdze jutro z ojcem jak znajdzie czas, bo teraz jest po trasie i gorące to wszystko w cholerę na pewno. Z tym, że wrażenie tego klekotania odnosi się jakby to było spod maski, ale może w trakcie jazdy to się tylko tak wydaje...?
Herr Flick--> Co do rozrządu nie mam pojęcia. Może masz rację, ale da się to jakoś sprawdzić samemu? Bo qrde mój starszy nie zabuli za serwis tylko, żeby sprawdzili co i jak jeżeli chce sprzedać auto, a jeżeli udało by się nam samym znaleźć przyczynę to moglibyśmy jeszcze trochę pozbierać kasy, żeby sprzedać po zimie i kupić coś lepszego. Co do uszczelki to częsta może i częsta sprawa w Polonezach, ale gość w serwisie mówił, że zdarza się to najwyżej raz w każdym modelu, ale nigdy tak regularnie, pierwszy raz jak miał 2 lata, niedługo potem drugi raz, a teraz coś czujemy, że szykuje się trzeci raz, bo znowu woda ucieka skądś.

27.07.2003
21:55
[19]

Lipton [ 101st Airborne ]

Rendar ---> To ja już nie wiem z jakim to silnikiem są te Polonezy. Bo mi się wydawało, że ten co mieliśmy do wyboru z multi wtryskiem to był 1.6, ale głowy nie dam.

27.07.2003
21:56
[20]

Rendar [ Senator ]

Herr_> My tu nie mówimy o szybkości tylko o przyspieszeniu. Zresztą nie wiem o co Ci chodzi z tą prędkością.... do osiągania duzych prędkości sama moc nie wystraczy potrzebne jeszcze odpowiednie przełożenia...


Lipton ---> to Ty się zdecyduj czy masz 1,6 czy Rovera.
A mój na gazie naprawdę tylko odrobinkę słabszy, ale za to jak się miło tankuje!

27.07.2003
21:57
[21]

Rendar [ Senator ]

Lipton ---> A masz wspomaganie?

27.07.2003
22:02
[22]

Lipton [ 101st Airborne ]

Rendar--> Przecież ja od początku piszę, że mam zwykłego poldka! Dlatego się pytam o te z wielopunktowym i dlatego nie wiem czy one są z silnikiem Rovera czy nie!
Wspomaganie jest i to jest jedna z niewielu zalet tego auta. Naprawdę miło się jeździ po parkingach:)

27.07.2003
22:03
[23]

Lipton [ 101st Airborne ]

A spotkał się ktoś ze "szczęśliwych posiadaczy" Poloneza z gwizdaniem - chyba mostu - przy równym 110 km/h? Od nowego pierwszego dnia już to było, i jest do teraz nie nasila się, zawsze tak samo przez moment przekraczania tej prędkości:D

27.07.2003
22:07
[24]

Rendar [ Senator ]

Lipton --> OK. Teraz kumam. Rovery są tylko wielop. a 1.6 są GLI (jednop) i GSI (wielop)

A gwizdanie mostu w Poldku to normalka. U mnie jest przy 85 potem cichnie! Olej to jeśłi się nie nasila. Aha i nidłubcie sami przy rozrządzie, bo jak się nie znacie to może już wogóle nie odpalić!

27.07.2003
22:12
[25]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Rendar ---> co ty mi tu opowiadasz? Własnie przełozenia sa od mocy.Jak masz słabe przełozenia to nie masz mocy...
A nowy poldek ma duuuzo gorsze przyspieszenie od starszego.I mowie ze byl lzejszy bo nie mial tylu wzmocnien co te nowe.A myslicie dlaczego tak sie teraz łamią :)

27.07.2003
22:15
smile
[26]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

NO WLASNIE BRON BOZE GRZEBAC W ROZRZADZIE!!!Do tego ma dostepo tylko spec

27.07.2003
22:17
[27]

Rendar [ Senator ]

Co się łamie? Miałeś kiedyś bum Poldkiem? bo ja miałem i coś o tym wiem. A miałem i starego Poldka a teraz ma 4 latka.
Co przełożenia są od mocy??? Ty wyjechałeś tu z prędkością a nie z mocą. Oczywiście, że i prędkość i przyspieszenia zależna są od mocy, ale bardzo istotne są przełożenia w skrzyni. Ja tego starego Poldzia miałem jeszcze z 4-biegową skrzynią i muszę przyznać, że miał lepszego kopa od nowego z 5-cio biegową, ale za to 100 na trasie to była max, bo szybciej to już silnik wył jak bity pies, bo było ponad 4000 obr.

27.07.2003
22:26
[28]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

No tak...skrzynia biegow ma duzo do mocy.A zeby rozbujac to pudło trzeba naprawde pare ładnych kucy :) Ja miałem rok temu duzego fiata z tym samym silnikiem i skrzynka o ktorej ty mowisz .Tyle ze ja go bujnałem do 160 km...
A te nowe skrzynki sa jakies nieteges...

27.07.2003
22:33
[29]

Rendar [ Senator ]

Na ja tym starym bujnołem go do 150 a dalej to się bałem, że coś mi się samo odłaczy i pojedzie w innąstron ;-)))
Ty nowym przed remontem poszedłem ok 140 a le tak na max to nie było gdzie sprawdzić, bo zima była więc strach.
Za to teraz po zabiegach Pana Chojnackiego było prawie 170 i pedał jeszcze szedł w dół, ale droga się kończyła.

27.07.2003
22:34
[30]

Rendar [ Senator ]

aha masz racje, że te nowe skrzynie są jakieś kiepawe, bo chodzą dużo ciężej. W starym to biegi można było jednym palcem zmieniać....

27.07.2003
22:39
[31]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

własciwie to ja sie boje tych polonezow.Maja zajefajne zawieszenie na nasze drogi ale jak polonez zacznie sie psuc to idzie wszystko po kolei... nie wiem czego to wina ale moj kumpel w 3-latka wsadzil juz duuuuzo pieniedzy :( :
hamulce,uszczelka pod głowica,chlodnica( kilka napraw) , itd , itp. Szkoda słow...

27.07.2003
22:51
smile
[32]

Rendar [ Senator ]

no tu się zgodze. Ja w rok po kupieniu tez sporo przyinwestowałem. No remont silnika i do tego jeszcze hamulce (ale teraz to tylko klocki wymieniałem, bo pożadnie zrobili mi wcześniej) i wymieniłem prawie wszystko w układzie kierowniczym (oprócz kolumny i wspomagania) o raz zawieche z przodu, bo się "rozkraczył". Ale w sumie to pocieszają mnie dwie rzeczy: 1. częsci tanie i wszędzie są ; 2. Naprawy mi robi ojciec kumpla (ma warsztat) za pół darmo ;-)

A w sumie po tych jego zabiegach reanimacyjnych jakoś auto pomyka całkiem spox jak na Poldzia, a żona jeździ nim codziennie do roboty (wychodzi min 100 km dziennie). Zresztą to odpowiednie auto dla niej, bo ma ciężką nóżkę, a Poldzia się zabardzo nie rozbuja, jest twardy i dużo gratów się zmieści (nie wiecie co kobieta może wepchać do bagażnika - szkoda tylko, że ja potem muszę to sprzątać...). Kiedyś jeździliśmy Escortem ale to stanowczo za mocne auto dla niej, bo średnia prędkośc podróżna wynosiła jakieś 140 ;-)

27.07.2003
23:03
[33]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja dzisiaj jechałem tym moim Polonezem 160. Klekotanie było niesamowite:D, ale miał jeszcze zapas (do podłogi jeszcze kawałek miałem), ale rozbujanie go do tej prędkości to była niezła sztuka:)
Co do rozrządu to nie miałem zamiaru w tym grzebać, tylko chcę wiedzieć czy da się sprawdzić jakoś czy to może być przyczyna, czy tylko serwis to może stwierdzić, choć jak pisalem wcześniej goście mówią, że wszystko wygląda, że jest ok, a klekotanie jak było tak jest.
Co do biegów to racja. 1, 2 i wsteczny wchodzą fatalnie, czasami trzeba nieźle pociągnąć, żeby wskoczyły. A jak jest zimny to już w ogóle ciężka sprawa.

27.07.2003
23:04
smile
[34]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Fakt jest faktem - Polonez jest bardzo dobrym narzedziem do przemieszczania sie po naszych polskich drogach( jest toporny) Jest tez pojemny,jeszcze niedawno ostro napalilem sie na tego samochoda ale mi juz przeszlo :)
A dla kobity to moze byc dobra tecz :)

27.07.2003
23:07
[35]

Lipton [ 101st Airborne ]

Herr Flick--> Jeżeli trafisz dobry egzemplarz który się nie psuje. Poprzedni jak sprzedawaliśmy miał 10 lat i tylko raz miał poważną naprawę - wymiana pompy - chyba paliwowej. A tak to tylko klocki w nim się zmieniało i tyle.

27.07.2003
23:15
smile
[36]

Rendar [ Senator ]

Obaj macie racje :-))) Mnie się chyba udało trafić na nienajgorszy egzemplarz.

Pewnie, że marzy mi się jakaś odjazdowa fura ale jak narazie perspektyw brak :-(((

W związku z zaistniałym faktem przystąpię do kontynuacji eksploatacji mojego Poldasa, czyli dobranoc Szanownym rozmówcom, bo jutro musze rano do roboty jechać ;-)

28.07.2003
01:07
smile
[37]

boYek [ Konsul ]

Nie czytalem odpowiedz,i ale pewnie chodzi ci o polonezika z silniczkiem rover 1.4l 16v 100km. Depniecie to to ma (nie jeden 'zagraniczny' sie zdziwil;), a z awaryjnoscia... bzdura, te silniki sa nawet lepiej wykonane niz zwykle (badziewie ktore pakowano do polonezow), a skrzynia jest swietnie zestrojona przez rovera.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.