oksza [ Senator ]
Książki waszeg o dziecinstwa na poważnie.
Podobny watek chyba już był, ale ja o czym innym. Czy macie książki z dzieciństwa, które po przeczytaniu potem wydały wam się jeszcze lepsze?
Ja ostatnio przypominałem sobie "Kometę nad Dolina Muminków" , która wcale nie jest taka banalna i opowiada o rodzinie Muminków, która szykuje się do zagłady. Wszyscy są żałośnie bezsilni, w ostatnich scenach jak z filmu Jeunet'a trójka bohaterów przemierza na gigantycznych szczudłach wyschnięte, umierające morze. Nie zapomnę tez sceny w której Ryjek wymiotuje od upałów albo tego że Mama Muminka, nie wiedząc co ma zrobić, smaruje koce wszystkich olejkiem do opalania, myśląc że to ich uchroni. Apokalipsa :)
Jest jeszcze parę książek, które wybijają się ponad literaturę dla dzieci i są poważane nawet przez dorosłych... Na pewno Kubuś Puchatek, ale może coś jeszcze?
--> Kozzy <-- [ Centurion ]
Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest "20 000 mil podmorskiej żeglugi" Juliusza Verne'a. Postanowiłem ją przeczytać, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem "Powrót do Przyszłości" Roberta Zenekisa. Do tej pory często do niej wracam.
Poza tym lubiłem czytać komiksy z Wujkiem Sknerusem :-)
A Muminki żądzą, najlepsze były Pamiętniki Paszczaka.
oksza [ Senator ]
Czekam na Paszczaka aż przyjdzie i się wypowie...
Verne jest bombowy, czytałem jego "Podróż do Centrum Ziemi" (chyba tak?) w oryginale - bardzo relaksujące.. :)
FemmeFatale [ One kiss made him mine ]
Hmmmm....ja zakochana byłam [ i jestem] we wszystkich książkach Londona.....:)
jak byłam mlodsza to "Biały Kieł" był moim ulubionym tutułem aczkolwiek nawet teraz czuje do niego ogrooomny sentyment:D:D
a polecam Córkę Śniegow...w sam raz na te upalne dni:):)
Kane [ Beautiful St-Ranger ]
PAN SAMOCHODZIK !!!! Nienackiego :-) troszkę skrzywiona przez system komunistyczny ale....:-)
seria przygód Tomka Wilmowskiego państwa Szklarskich, IHMO uczy wielu rzeczy
Karol May i Winnetou z Old Shatterhandem oraz mało raczej znana seria przygód Doktora Sternau w cylku Ród Rodrigezów
oraz przygody Dzikiej Mrófki (nie pamiętam kogo i jakie dokładnie tyutuły)
komiksy: kajko i kokosz, Yans, THORGAL
zadnych tam Batmanów i innego imperialistycznego badzieiwa:-)
wolkov [ |Drummer| ]
FemmeFatale -> "Biały Kieł" to wspaniała książka, w dzieciństwie lubiłem do niej wracać raz po raz :)
Bardzo lubiłem "Podróże Guliwera" Jonathana Swifta pomimo, iż dzieciństwie nie dostrzegałem satyry, która tkwi w tej powieści, jeszcze serie "Mikołajki" i "Pan Samochodzik" pamietam te kolejki w szkolnej bibliotece.
kiowas [ Legend ]
Basnie braci Grimm - kiedy jakies pol roku temu odswiezylem sobie kilka doszedlem do wniosku, ze to zdecydowanie nie jest ksiazka dla malych dzieci.
Wszelkiej masci westerny - wprost szalalem za nimi.
Bromba i inni - no to juz byl zupelny odlot, swietna ksiazka z jeszcze lepszym klimatem.
No i cala masa roznych roznosci, ktorych teraz juz nie pomne.
wolkov [ |Drummer| ]
Kane przypomniał mi co jeszcze się czytało, eh skleroza ;)
wolkov [ |Drummer| ]
<skleroza>Baśnie Andersena</skleroza>:)
fantastycznie, nodycko-ponure :), podobnie jak braci Grimm nie dla dzieci, ale furorę robiły, zwłaszcza przed snem jak mama/tata czytali :)
Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Książki z dzieciństwa ? Z opowieści rodziny dowiedziałem się później że moją ulubioną książką w dzieciństwie była książka o wdzięcznym tytule "Dorotka i papuga"(mam nadzieję że nie pomyliłem tytułu :-) Niestety książka ta musiała chyba nie dotrwać do teraźniejszości bo nie znalazłem jej w swoich zbiorach. (nie pamiętam nawet o czym owa książka była) A muminki czytywałem, moimi ulubieńcami byli Paszczak i Ryjek :) Po kilka razy czytałem większość książek Astrid Lindgren.Dzieci z Bulerbyn znałem kiedyś chyba na pamięć :)
Czytałem też sporo baśni w tym właśnie braci Grimm.
oksza [ Senator ]
Grimm daje 5 z plusem, też sie w tym zaczytywałem..
-->> Paszczak
Dzieci z Bulerbyn i dalsze czesci przeczytalem pare razy, moze nie znalem na pamiec, ale pamietam ze przerobilem ta ksiazke dlugo przed lekcja na ktorej byla omawiana. :]
Vilya [ Wilczyca Stepowa ]
"Dzieci z Bullerbyn" i inne książki Astrid Lindgren, baśnie braci Grimm i wszystkie "Anie". Miałam też bardzo grubą książkę z baśnaimi z całej Europy, ale nie pamiętam tytułu. Poza tym, czytałam wszystko, co tylko znalazłam w naszej publicznej bibliotece. I czytałam w takim tempie i ilościach, że po prostu nie byłam w stanie wszystkiego zapamiętać. Ale za to nauczyłam się szybko czytać... :)
Jedno wiem na pewno - nie znosiłam Muminków.
kiowas [ Legend ]
Vilya ---> to podobnie jak ja mialas z tym czytaniem. Z tym ze ja mialem dwie biblioteki w poblizu wiec zaliczylem jedna wiecej niz ty :)
Pamietam tez ze pasjonowalem sie ogromnie mitologia grecka (co mi zreszta zostalo) i polykalem kazde dzielo traktujace na ten temat. No i raz wpadla mi w lapki (mialem jakies 10 lat) powiesc o wielce intrygujacym tytule, nawiazujacym do mojego ulubionego bohatera Odyseusza.
I to bylo wlasnie moje pierwsze podejscie do Ulissesa :)
mORfeOoSH [ NULL ]
"Dzieci z Bullerbyn" przeczyalem chyba z 10 razy:)
DKAY [ Generaďż˝ ]
Dzieci z Bullerbyn, pamietam ze przeczytalem od razu 100 stron:) Byl to wtedy dla mnie nie lada wyczyn i sam sie nie moglem nadziwic ze tak szybko mi zlecialo. Potem czytalem ja jeszcze raz ale juz mnie tak nie bawila jak za 1:) Poza tym pochlanialem wszystkie komiksy ktore byly watpliwej jakosci. Moja mama prawie dostawala zawalu jak widziala jakie sa w nich bledy ort.:))
paciorus [ Annius Verus ]
chłopcy z placu broni
Voltar [ Centurion ]
Muminki! To jest to! Mam prawie wszystkie części serii (BTW, mam coś takiego co się zwie "Małe trolle i duża powódź" i jest pokazane, jakoby miała to być ostatnia książka z serii. Co sądzicie?).
Vilya [ Wilczyca Stepowa ]
kiowas ::: to my sporo wspólnego mamy :) Nie dość, że Lubelszczyzna, to jeszcze wywracanie 'do góry nogami' zbiorów bibliotecznych oraz namiętność do mitologii greckiej (ktorą czytałam chyba z 6 razy zanim skończyłam 13 lat). Ech... to na pewno loessy Wyżyny Lubelskiej :P (O ile tam są lessy, bo nie pamiętam nic a nic z geografii :|)
wysiu [ ]
I u mnie to beda zdecydowanie Dzieci z Bullerbyn:) Jesli dobrze pamietam (kiedys liczylem) przeczytalem to 37 razy, ostatnio jakies 5 lat temu, i zajelo mi to wtedy 2 godziny:) Pamietam, ze niezle sie zdziwilem, ze to juz koniec, bo "kiedys to byla taka gruba ksiazka":)
A oryginalne Basnie Braci Grimm to zdecydowanie nie jest ksiazka dla dzieci:)))
pasterka [ Paranoid Android ]
Ksiazki Astrid Lindgren --> szczegolnie "Ronja, corka zbojnika" (chyba jakis rok temu przeczytalam ponowanie i dalej cos pieknego) i "Bracia Lwie Serce", Muminki (zeby dostac figurke mojego ukochanego Włoczykija , poszlam zjesc Happy Meal do KFC, hmmm, na temat jedzenia sie nie bede wypowiadac, ale Włóczykij siedzi u mnie na monitorze:))
oprocz tego ksiazki Niziurskiego i Ożogowskiej, bylo tego wiecej ale narazie mi do glowy nic nie przychodzi, poza tym tutaj sa te, ktore po 50 razy czytalam:))
Zyga [ Urpianin ]
A gdzie "Sierotka Marysia i krasnoludki", a gdzie "Lokomotywa" i inne bajki Tuwima i Brzechwy z ilustracjami Pana Szancera, a gdzie "Pinokio" z tymiż ilustracjami książki Makuszyńskiego (Awantura o Basię, Szatan z 7 klasy, Szaleństwa panny Ewy, Panna z mokrą głową i inne)? :)
Co to? Polskie gorsze? :)
MadMartigan [ Pretorianin ]
Gdy bylem malym dzieckiem uwielbialem Kubusia Puchatka.ale dopiero po przeczytaniu go jako dorosla osoba zrozumialem jak genialna jest to ksiazka. To wciaz najlepsza ksiazka jaka czytalem i zdecydowanie moja ulubiona. Inne tytuly? Hmm..zdecydowanie Narnia, niesamowita saga, madra..i z duza iloscia podtekstow chrzescijanskich(co mi umykalo gdy bylem malym szkrabem :) ). Muminku..wiadomo. Takze oczywiscie obie ksiazki o Alicji..te zwlaszcza sa naladowane podtekstami. Ogolnie nie da sie ukryc, ze pisanie ksiazek dla dzieci to najtrudniejsza forma literacka. Bo nie dosc, ze trzeba napisac tak, aby kazda strona byla ciekawa(dziecko jak go znudzi jedna strona to odlozy ksiazke na bok), ale rowniez zawrzec glebsza tresc, aby dorosli czytajacy je dziecku sie nie nudzili.
ewelina_m [ secret ]
"sex z klasera konesera"
Father Michael [ Padre ]
Moja ulubiona ksiazka z dziecinstwa to "Basnie ze Zwiazku Radzieckiego" czy jakos tak sie to nazywalo. Mam jeszcze ta ksiazke :)
hola' [ koniczynka ]
no tak-ksiazka--pinokio po jej przeczytaniu uwierzylem ze parasol słuzy jako spadochron i skoczylem na nim z dachu. 2 nogi zlamane a po tym incydencie nie wierze juz w bajki chociaz zaczarowny ołówek by mi sie przydał...
LooKAS [ Konsul ]
Mikołajki - dla tych ksiazek nauczylem sie czytac 'wzrokowo' lub 'bezglosnie' :)
ksiazki Niziurskiego - sporo tego bylo...
pozniej zawedrowalem w fantastyke i do teraz w niej siedze :)
oksza [ Senator ]
Czy ktokolwiek czytał kiedykolwiek "Krainę 105 Tajemnicy"?
-->> Zyga
Taaa.. ilustracje Makuszynskiego są genialne, pamiętam moje wydanie Brzechwy ilustrowane Makuszyńskim, był bardzo fajne. szancer też jest świetny...
-->>> MadMartigan
"..im bardziej Prosiaczek wchodził do środka, tym bardziej Puchatka tam nie było" <<--- moja ulubiona chyba sentencja z Puchatka :)
-->>>> LooKAS
Czy pamiętasz jak się nazywały inne książki Niziurskiego? Czytałem tylko "Klub Włóczykijów"...
sid86 [ Konsul ]
Podobnie jak wikszośc ludzi zakochany byłem i jestem w książce "Dzieci z Bullerbyn" oraz "Cudowna podróż"(Selma Lagerlof), basnie Braci Grim:) kurcze wspomnienia wracają
Kanon [ Mag Dyżurny ]
I . "Dzieci z Bullerbyn"
II. "Doktor Doolitle"
III. "20 tysiecy mil podmorskiej zeglugi"
kami [ malutkie maleństwo ]
Kubus Puchatek
ribik [ Konsul ]
Konik Garbusek wydanie które mam ma już chyba jakieś 40 lat
Drackula [ Bloody Rider ]
Mojaa pierwsza byla : Rogas z doliny Roztoki. Jednak nie skonczylem jej, jakas taka za bardzo dziecinna byla na moje 10 lat, no wtedy dopiro zabralem sie do czytania ksiazek. Powodem bylo to ze bardzo pozno nauczylem sie czytac ( a raczej nauczyli mnie). Jakos tak sie stalo ze natknalem sie na verne i przeczytalem wszystko co sie dalo, bylo super, potem wspomniana seria o doktorze Sternau, Winetou i inne serie o Amerykach wlaczne z Przygodami TOmka. Potem nastala seria (dluga) ksiazek traktujacych o historii, czytalem wszystko co w rece wpadlo. Potem okres gdzie czytalem to co tytulem mi sie podoblao i tak do uksztaltowania swoje go gustu literackiego. Obecnie od dobrych 8 lat jade ostro tylko Fantasy(wczesniej tez SF). Jako takiej to nie mam ulubionej ksiazki z dziecinstwa, ktora by jakos tam na mnie wplynela. Jesli juz to raczej cala seria Verna.
massca [ ]
dzieci z bullerbyn oczywiscie !
poza tym wszystko co napisal Bahdaj, Niziurski.
samochodziki - wiadomo.
winteou, old szeterhendy i inne - tez klasyka.
chlopcy z placu broni - oj, zalapalem dola na tydzien
cala klasyka vernego
tomki fiedlera jakos mi nie podchodzily, zbyt poprawne
ah, no i jakies 100-200 polskich kryminalow z czasow PRL - seria z jamnikiem i pochodne.
gazety codzienne tez, z naciskiem na rybryke "kronika wypadków"
Necromancer [ Generaďż˝ ]
dzieci z bullerbyn - pamietam przeczytałem dwa razy. To był kiedys wyczyn! =)
qLa [ oLd GaMeS FaN ]
"Plastusiowy pamietnik"
"Puc, bursztyn i goscie"
Pozatym w pamieci utknela mi jakas ksiazka Boleslawa Prusa z cyklu jego pozytywistycznych nowel, tylko nie wiem ktora.
DarkStar [ PowerUser ]
pierwszy w mim przypadku byl Elementarz:)
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
"Mały książe"
- czytałam w podstawówce poniewaz książka ta byla lekturą(, i chyba to niezbyt trafiony pomysł bo niewiele z niej rozumiałam...oprócz tego ze jest mały chlopiec ktory maluje słonie w wężu boa:))...
mam ją znow od niedawna, jest jedną z moich ulubionych, często do niej wracam i za kazdym razem jest równie rewelacyjna...dopiero teraz ją zrozumialam..tak naprawde..
LooKAS [ Konsul ]
Oksza... juz niewiele pamietam. Na pewno: Sposob na Alcybiadesa, przygody Marka Piegusa..
cotton_eye_joe [ maniaq ]
cala seria 'tomków' od "Tomek w krainie kangurów" do "Tomek pod piramidami" A. Szklarskiego
oczywiscie "Dzieci z Bullerbyn" A. Lindgren
i - troche pozniejsze dziecinstwo - "Mały Ksiązę" Exuperego.