GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wybieram sie do Egiptu... kilka pytan.

24.07.2003
14:24
[1]

bartek [ ]

Wybieram sie do Egiptu... kilka pytan.

Mam zamiar wybrac sie z rodzinka do Sharm El Sheikh na polwyspie Synaj.
WTC, Irak, SARS, gowniany dolar w stosunku do euro - to wszystko sprawilo, iz ceny na dzien dzisiejszy sa niebianskie. I tak przewaznie ceny na polwyspie Synaj oscylowaly kolo 2500 zl - w tym roku za 1600 zl ze sniadaniem, obiadokolacja i dwoma wycieczkami fakulatywnymi.

Ale ja nie o tym.

Mianowicie - co warto wiedziec bedac w Afryce? Mam zamiar zamiast wycieczek fakultatwnych (100 USD - Kair) wykupic wycieczki w miejscowym biurze podrozy (25 USD - Kair z obiadem). Slyszalem, ze nie ma sie czego obawiac ale wole spytac na zaufanym forum.

Dalej - slyszalem, ze woda jest cholernie droga, a tego gowna z kranu lepiej nie tykac, mam zamiar wziac zgrzewke wody mineralnej, beda z tym problemy? Bo z tego co czytalem to zabrania sie wnoszenia towarow zywnosciowych na teren hoteli w Egipcie (zmuszaja klientow do kupna w hotelu po dziesieciokrotnie wyzszych cenach).

Czy temperatury sa az tak odczuwalne? Podobno klimat sprzyja naszym organizmom i te 40 stopni jest porownywalne z naszymi 25/30 stopniami?

W co warto sie zaopatrzyc? Glownie bede byczyl sie na plazy, no i oczywiscie zasuwal w 30 stopniowej wodzie (az mnie skreca jak sobie wyobrazam ta temperature) podziwiajac rafy koralowe. Rozumiem, ze jakies maski + rurki to standard, moze cos jeszcze? Myslalem o pletwach ale na razie tylko mysle, bo wypad mimo, ze duzo tanszy niz w latach ubieglych i tak potrafi splukac czlowieka, dochodza jeszcze wydatki na szkole i finansowo krucho ale raz sie zyje.

Znajomy byl wlascicielem biura podrozy, troche mnie nastraszyl, gdyz powiedzial, ze w Egipcie roi sie od zolnierzy/policjantow wyposazonych w bron automatyczna, ktorzy pilnuja turystow, ktorych to z kolei w pien wycieliby Szyici.
Stad pytanie - czy w Egipcie jest bezpiecznie? Co ze zlodziejstwem? Rozumiem, ze sprzet taki jak aparat/kamera cyfrowa najlepiej przetrzymywac w hotelowym pokoju?

Jesli ktos byl w w/w kraju prosze o opisanie swoich wrazen i ogolnie jak tam jest? Bo ciekawosc mnie zzera :)

24.07.2003
14:29
[2]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Ja powiem tylko jedno zabierz papier toaletowy bo tam czesto nie ma sa inne urzadzoka zastepujace i powiem nie bardzo higieniczne są
pozdrawiam

24.07.2003
14:32
[3]

garrett [ realny nie realny ]

byłem w Egipcie w marcu, chętnie Ci jutro na GG odpowiem na pytania a że właśnie lecę do chaty to w skócie :

- w Egipcie jest full wojska, stoją przed kazdym bankiem, urzędem, nawet często hotelami, na skrzyżowaniach, naładowane karabiny, tarcze, jeepy to tam normalka
- przede wszystkim zmiana flory bakteryjnej , wiekszośc białych turystów ma peroblemy żółądkowe, w każdej tam aptece jak wejdziesz od razu ci zaproponują coś na sraczkę, lepiej wziąść coś sprawdzonego z domu
- upały, w marcu było 35 sdtopni, teraz może być nawet 50
- jest bezpiecznie, chodziłem po północy po mieście
- targowanie doprowadza do sząłu, ale można znaleźć markety z przyklejonymi cenami
- sprzet do nurkowania ejst na miesjcu, roi się od wypożyczalni
- są bardzo życzliwi, nikt mnie nie obrażał, wkurzał, molestował oprócz targowania :)
- trzeba uwaząc na kiesznkowców-dzieciaków
- w miarę tanie wejścia do muzeów czy nawet piramidy
- woda cholernie słona ale rafa kolarowa jest piękna
- wszędzie się poruszasz w konwojach , tzn w czasie zorganizowanych wycieczek do Kairu czy innych głównych atrakcji

24.07.2003
14:35
[4]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Co warto zobaczyc? Na pewno Kair, piramidy, pustynie... Co do miejscowych biur podrozy to nie mam zdania, ale radze byc ostroznym.

Woda jest droga, syfu z kranu NIE WOLNO pic w zadnym wypadku, w najlepszym razie skonczy sie sraczka. Do hotelu mozesz wniesc wode kupiona na miescie, nikt ci do torby nie bedzie zagladal.

Temperatury - nie wiem. W Tunezji bylo goraco jak cholera. W hotelu bedzie klima.

Policjanci faktycznie pilnuja turystow. W autobusie z turystami jezdza uzbrojeni straznicy. Zlodziejstwo - chyba jak wszedzie. W krajach muzulmanskich moze nawet mniejsze niz u nas. Sprzet to najlepiej oddac do depozytu hotelowego, podobnie jak bizuterie i kase. Hotele czesto uchylaja sie od odpowiedzialnosci. Zreszta czy chcialbys sie z nimi sadzic?

24.07.2003
14:44
[5]

bartek [ ]

Wielkie dzieki za odzew, o florze bakteryjnej slyszalem, podobno bardzo dobrze wziac ze soba butelke 'swojskiej' czystej do dezynfekcji. Mlody jestem wiec pic nie mam zamiaru ale w srodki to sie zaopatrze, bede probowal mineralka sie ratowac przez przynajmniej pierwsze kilka dni bo slyszalem, ze o piciu ich napojow dnia pierwszego nie ma mowy, gdyz tydzien na kiblu gwarantowany. Podobno po 3-4 dniach organizm sie przystosowuje i mozna ryzykowac.

Odnosnie piramid - zobacze ale wchodzic nie mam zamiaru, podobno w lipcu/sierpniu tylko samobojcy sie tam udaja - no chyba, ze ktos chce sobie posiedziec w charakterze sauny.

24.07.2003
15:48
[6]

minius [ Generaďż˝ ]

Nie będziesz mile widziany w Egipcie jeśli będziesz zajeżdżaół alkoholem. To po primo
Koran zabrania używania napojów wyskokowych, a w Egipcie dopuszczalne jest piwo (ichniejszy trunek to lura) i wino (głównie w hotelach), więc jak się napijesz, nie łaź pomiędzy Egipcjanami.

Co do tego wojska to prawda, ale co do jeżdżenia w konwojach to jeden z kolegów przesadził (może ma relacje z przed kilku (-nastu?!) lat. Byli ichniejsi fundamentaliści, ale, że Egipcjanie biznesem (a przez to i turystami) stoją, to im sami miejscowi wyjaśnili, ze albo wojujący fundamentalizm, albo kasa z turystów. Egipcjanie zdecydowanie wybrali turystów. Inna sprawa, że dla nich uzbrojony żołnierz to tak jak u nas policjant. Co kraj to obyczaj.

Jeden z kolegów narzekał na targowanie się.
Chyba nie za bardzo zrozumiał mentalność Araba. Nie targujesz się - znaczy się jesteś dupa nie człowiek.
Właśnie na tym polega ich koloryt, że wołają od Ciebie 100 dolców za rzecz, która jest warta 5 dolców i od tego jak będziesz się targował zależy Twój wizerunek. Jak kupisz za 10 dolców, jesteś "swój człowiek", jak dasz od razu 100 $ to znaczy żeś frajer.

Nie wszyscy europejczycy mają problemy z żołądkiem (jedynie 90%) ;o) ale to problemy jednorazowe, pojedziesz drugi raz, mieć ich nie będziesz.

W sierpniu postaram się z żonką zamieścić na forum relację z pobytu w Egipcie. No i oczywiście fotki.
Napisz kiedy jedziesz, gdzie i z jakiego biura, może się spotkamy !?

24.07.2003
15:51
[7]

minius [ Generaďż˝ ]

Acha, kto Ci zapodał tych bzdur z piramidami?
Im głębiej wchodzisz do piramidy, tym masz niższą temperaturę. Więc nie obawiaj się ugotowania w środku. Inna sprawa, że nakrycie głowy, albo pogotowie - wybór należy do Ciebie.

24.07.2003
15:58
[8]

kiowas [ Legend ]

Mala porada - jesli wybieraja sie w twojej ekipie jakies kobiety niech bez szczelnego ubrania nie wychodza poza teren hotelu. Moja kolezanke w zeszlym roku prawie aresztowano bo wyszla na ulice w koszulce na ramiaczkach.

24.07.2003
16:04
[9]

minius [ Generaďż˝ ]

Kiowas ---> To zależy od miasta. Jeśli w dużym mieście pełnym turystów, to żaden problem. Nie do takich rzeczy się przyzwyczaili. Jeśli w miasteczku zabitym dechami, to owszem.

24.07.2003
16:06
[10]

kiowas [ Legend ]

minius ---> kolezanka byla w Kairze a to ni taka znowu dziura right? :)

24.07.2003
16:07
[11]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

kiowas --> Co Ty opowiadasz????? Moja żona chodziła po suku w Kairze w koszulce na ramiączkach z odsłoniętym brzuchem i spodenkach ledwo za pośladki. Żadnych problemów, może poza tłumami Arabów krzyczących do niej "ajlowju" i tak dalej. W pozostałych miejscach Egiptu (od Abu Simbel po sam Kair) chodziła podobnie ubrana i nikt nigdy o nic się nie czepiał, podobnie jak rzesz podobnie ubranych turystek. Nie pomyliło Ci się z Arabią Saudyjską przypadkiem?

24.07.2003
16:16
smile
[12]

Logan [ Bad Medicine ]

Z tym wojskiem wszędzie to nie przesada. Żołnierzy oni chyba mają więcej niż wielbłądów, na większości wycieczek jest wojskowa eskorta, więc jak się wybierzesz do Kairu to spodziewaj się że będziesz jechał autokarem w kolumnie 10 innych autokarów, w każdym z nich facet z dwoma uzi, do tego ze 3 jeepy lub ciężarówki z żołnierzami - przód, tył i środek kolumny - nie przesadzam. Wygląda to groźnie ale napady na turystów się tam nie zdarzają.

Co do handlu to europejczykom bywa uciążliwy. Targowanie się czasami jest przyjemne, ale nie do upadłego, a tam większość transakcji tak wygląda. Jak nie chcesz nic kupić to nie pytaj o cenę, nie zwracaj uwagi na pamiątki, idź dalej. Jak chcesz coś kupić przygotuj się na długie targowanie :/ Nie pokazuj ile masz kasy w portfelu, a jak już płacisz inną niż funty egipskie walutą niech to będzie euro albo dolary. Ja byłem w Egipcie po drodze z Cypru (1 funt cypryjski=ok 8 zł) - tą walutę tam lubią, ale kupowanie za funty cypryjskie i maltańskie może człowieka doprowadzić do ruiny. Zanotuj kursy walut przed kupowaniem czegokolwiek, później okazuje się, że cena przeliczona na magicznym kalkulatorze sprzedawcy jest 2x większa niż przypuszczałeś.

Nie dawaj aparatu/kamery itp. tubylcom - możesz nie odzyskać, albo odzyskać za "okup". Nie wsiadaj na wielbłąda zanim nie dowiesz się ile będzie Cię to kosztowało, za darmo na pewno nie.

Nie wierz w "souveniry" - tam nikt turystom prezentów nie daje. Raz się naciąłem - koleś chciał mi coś sprzedać, ja nie chciałęm kupić, zapytał skąd jestem, jak się dowiedział że z Polski - powiedział że to prezent. Po chwili przyszedł jeszcze raz i wskazując na garść zgniecionych banknotów poprosił o prezent dla siebie :/

Nie wspinaj się na piramidę Cheopsa, bo Cię żołnierze ściągną tak jak mnie ;)

Jak chcesz fotografować w muzeum w Kairze musisz mieć dobry aparat. Zdjęcia można robić za specjalną opłatą, a nawet wtedy bez użycia lampy. A w środku jest ciemno...

Wodę można pić tylko mineralną, kosztuje tam sporo, ale innego wyjścia nie ma.

Kotlety z wielbłąda wbrew pozorom są całkiem niezłe :)

Tyle ostrzeżeń, pozytywne strony Egiptu poznasz sam, baw się dobrze.

24.07.2003
16:24
[13]

kiowas [ Legend ]

Cubituss ---> nie sa to moje przezycia a kolezanki, ktora mi o tym opowiadala. jak sama twierdzila idac w podobnych twojej zonie ciuchach po ulicy zatrzymal ja patrol zandarmow kazac wracac na teren hotelu w celu przebrania sie pod grozba aresztu.
Nie sadze by miala jakis cel w wymyslaniu tego.

Moglo byc i tak, ze podobnie jak u nas sa policjanci i policjanci. Jedni sa w porzadku, inni lubia sie przyczepic. Przeciez nie znajac miejscowych zwyczajow bezsensem jest sie klocic.

24.07.2003
16:25
[14]

minius [ Generaďż˝ ]

Logan ---> (cyt.)"Wodę można pić tylko mineralną, kosztuje tam sporo, ale innego wyjścia nie ma."

litr mineralnej 2 dolce egipskie to 2 złote polskie, więc nie wiem co Cię tak szokuje w cenie mineralki?

No chyba, że cena Nałęczowianki w Polsce również CIę szokuje :D

24.07.2003
16:29
[15]

Logan [ Bad Medicine ]

Minius -> nie pamiętam cen wody, ale pamiętam że były wysokie. Jeśli autor wątku będzie mieszkał w ośrodku hotelowym, a w okolicy nie będzie sklepów dla "miejscowych" to ceny na pewno będą wyższe niż w Polsce.

24.07.2003
16:32
[16]

minius [ Generaďż˝ ]

Logan ---> w hotelu to się zgodzę, ale widziałeś w Polsce ceny w hotelu porównywalne z cenami w sklepie? Bo ja nie. To przecież normalka, że każdy hotel narzuca sobie marżę.

24.07.2003
16:33
[17]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Jeszcze taka mała uwaga odnośnie ubrań: koniecznie nakrycie głowy, poza tym dobrze obrać się na biało jeśli chcesz chronić się przed słońcem. Wg doświadczeń z Krety: biała koszula, nawet gruba ale z długim rekawem lepiej chroni przed słońcem i ułatwia życie. To samo odnośnie spodni.

24.07.2003
16:40
[18]

Logan [ Bad Medicine ]

Acha - nie kupuj tzw. "papirusów". Oryginalne kosztują szalone pieniądze; do kupienia w porządnych sklepach i fabrykach papirusów. Te oferowane na ulicy są robione z liści lub skórek banana i g**** warte.

24.07.2003
16:51
[19]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

kiowas --> cóż, widocznie Twoja koleżanka miała potwornego pecha.

Logan --> co do papirusów - skoro ma nie kupować podrób, bo są g. warte, a oryginalne kosztują szalone pieniądze - to ma nic nie kupować? :) Ja z pełną świadomością kupiłem podrabiane (aśra by aśra, jak mnie nauczył przewodnik wycieczki, czyli "dziesięć za dziesięć" - a cena początkowa było aśra by uachet, czyli dziesięć za jeden ;))) i nawet to fajnie wygląda na ścianie :)

Generalnie polecam każdemu wyjazd do Egiptu. Wycieczka życia.

24.07.2003
17:00
[20]

Logan [ Bad Medicine ]

Ja się jednak wstrzymałem od tych papirusów. Ale gadżetów dla turystów tam jest tyle, że każdy coś znajdzie...

Zgadzam się co do tego że to wycieczka życia.

24.07.2003
17:04
[21]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Nie pij wody, tylko butelkowane i puszkowane napoje
Nie jedz surowych potraw
Nie siedź za długo na słońcu, długo to w Egipcie 2 godziny.
Kapelusz i okulary obowiązkowe
Na dłuższe spacery długie jasne płócienne spodnie i rękawki co najmniej do łokci
Na plaże tylko w klapkach, piasek bardzo gorący
W morzu uważaj na kolczatki i inne stworzenia
Nie podnoś kamieni gołymi rękami, nigdy nie wiadomo co siedzi pod spodem.
Nie wchodź do knajp dla ludności miejscowej
Nie spaceruj po zmroku, chyba że w miejscach dla turystów
Nie korzystaj ze środków komunikacji publicznej
Uśmiechaj się do wszystkich
Pod żadnym pozorem nie oglądaj się za arabkami i nie rób im zdjęć.
Nie zaczynaj rozmowy z arabskimi kobietami w miejscach publicznych.
Nie pij publicznie alkoholu, pić można tylko w zamkniętych miejscach dla Europejczyków

Zachowuj się tak jak przeciwieństwo Amerykańskiego turysty, nie wrzeszcz, nie śmiej się głośno publicznie, nie puszczaj radia.
Jak zastosujesz się od tych rad będziesz miał miłe wakacje.


Jak jedziesz z dziewczyną to:

W miejscach publicznych niech nie pokazuje pod żadnym pozorem zbyt dużo ciała, długa spódnica i zero dekoltu + najlepiej chustka na głowę.
Strój plażowy tylko w miejscach przeznaczonych dla Europejczyków.
Pamiętaj że kobieta niewiele znaczy dla arabów. Kobiecie nie wolno zagadywać do obcego mężczyzny, ma chodzić cicho za swoim chłopem.

24.07.2003
17:04
[22]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Logan --> opowiem szybko o interesie życia, który zrobił tam jeden człowiek z wycieczki. Przy okazji daje to dobre pojęcie o sprycie handlarzy. Otóż w Dolinie Królów do Polaka podszedł facet w marynarce i z tajemniczą miną wyciągnął delikatnie zza pazuchy figurkę. "Mister, wery old, wery oridżinal" - powiedział, po czym nagle dramatycznie schował figurkę z powrotem za pazuchę, bo obok przechodził policjant. "Not ligal" - powiedział. Wyjął figurkę jeszcze raz, znowu zaczął swoją mantrę "wery old, wery old, uan tausend paunds". Kolega dotknął figurki i z zaciętą miną odparł po polsku "Gościu! To jest gips! Dwa funty!!!".

No i co?

No i poszło za pięć.

;))))))

24.07.2003
17:06
[23]

Soulcatcher [ Prefekt ]

kiowas --> oczywiście tak to jest świeta prawda, mieszkałem w krajach arabskich, Libii, Tunezji i Egipcie w sumie prawie cztery lata i powiem ci że nic tak nie wnerwia arabów jak roznegliżowana kobieta na ulicy, dostają szału, to jest wbrew ich kulturze

24.07.2003
17:07
[24]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Soul --> ja tylko dodam jeszcze, że w Polsce trzeba pić dużo alkoholu i potem rzygać, a także trzeba uważać, bo wszędzie wszystko kradną.

Stereotyp "kobiety idącej potulnie za swym panem" żyje obecnie jeszcze tylko w Arabii Saudyjskiej, Iranie i podobno Syrii. W Egipcie - długa spódnica i bez dekoltu i chustka? Sheesh, stary, nie wchodzisz do bazyliki św. Piotra w Rzymie, żeby ubierać się jak głupek :)

24.07.2003
17:20
[25]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Cubituss --> możesz chodzić po ulicach Kairu z dwoma przewieszonymi przez ramiona laskami w strojach plażowych, nikt ci nie broni. Bartek się pytał co trzeba robić zeby mieć miłe wakacje, to mu powiedziałem.

W liberalnych krajach arabskich, zaznaczam liberalnych bo Egipt taki jest, zalecanym strojem dla kobiety chodzącej w miejscach publicznych jest spódnica co najminej poza kolana, bluzka bez dekoltu zakrywająca ręce i chustka na głowę, najlepiej zawiązana pod szyja.

Niezależnie od tego co napiszesz to jest to prawda. Jeżeli wyjdziesz z dziewczyną w mini i koszulce na ramiączkach to jest gorzej niż byś paradował po rynku w Warszawie z kimś kto wygląda jak tania rosyjska prostytutka, arabowie tak to odbiorą.

Wariantów jest sporo, od tego że zaczną ją obmacywać, poprzez to że dostaniesz w mordę (tak ty a nie ona), po to że cię zwinie policja.

A jeżeli nawet nic się nie stanie, to jak się jedzie do arabskiego kraju to kultura wymaga aby przynajmniej minimalnie zastosować się od ich obyczajów, nikt przecież nie każe jej chodzić w burnusie i zakrywać twarz.

24.07.2003
17:23
[26]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Soul --> ale właśnie o to chodzi, że nie ma żadnych zasad odnośnie białych kobiet w liberalnych krajach arabskich, czyli Egipcie. To znaczy są - kobiety mają nie wchodzić do określonych miejsc, a poza tym nikt się o nic nie czepiał. Rozmowy z arabistami potwierdzają moją teorię. Ale OK - Ty masz inne zdanie. Ja jednak uważam, że koszmarem wakacyjnym byłoby właśnie zbyt "grube" ubieranie się przez kobietę, a nie narażanie się na okrzyki "ajlowju" jak moja żona...

24.07.2003
17:27
[27]

Logan [ Bad Medicine ]

Cubittus -> z takimi interesami życia to faktycznie się tam często zdarza :)

Ja chciałem kupić małą figurkę piramidy, w dolarach powinno być ok 8$, zapytałem sprzedawcę czy mogę płacić w $, on na to że tak, wyliczył mi .... 18$. Po targowaniu się stanęło na 4$, a i tak nie kupiłem bo bałem się że z 10$ "zapomni" mi wydać mi reszty :)

24.07.2003
17:31
[28]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Cubitus --> tu też się mylisz :)) jak jest 5o stopni w słońcu to można zwariować z gołym ciałem, zobacz jak ubierają się miejscowi, jest o wiele lepiej jak sobie wszystko przykryjesz.

Nie będę cię przekonywał, napisałem tylko swoje zdanie oparte na realnych doświadczeniach.

NIE CHODZI o to co można, chodzi o to co robić żeby miło spędzić wakacje. Jeżeli zachowujesz się jak arabowie to oni potrafią być całkiem mili.

Bartek --> a i jeszcze jedno, NIGDY nie podawaj lewej ręki :))

24.07.2003
18:54
[29]

Imonate [ Pretorianin ]

slyszalem, ze woda jest cholernie droga, a tego gowna z kranu lepiej nie tykac, mam zamiar wziac zgrzewke wody mineralnej, beda z tym problemy? Bo z tego co czytalem to zabrania sie wnoszenia towarow zywnosciowych na teren hoteli w Egipcie (zmuszaja klientow do kupna w hotelu po dziesieciokrotnie wyzszych cenach).

Czy Ty z tą zgrzewką mineralki na poważnie??

Sorki, też sie wybieram do Egiptu (15 sierpień), ale żadna siła mnie nie zmusi by taszczyć przez pół swiata zgrzewkę wody mineralnej :P

Jeśli chodzi o ceny, to w istocie w samym hotelu butelka wodymoże kosztować ok. 6 funtów egipskich - ok. 1$ (kurs z bieżącego mieciąca: 1$= 6,13 1EUR= 6,98) czyli dwa razy więcej niż w Polsce. natomiast w ichnim markecie nie powinieneś więcej zapłacić niż 2 funty. Jak będziesz to robił dyskretnie nie powinienes miec większych kłopotów z jej wniesieniem do hotelu.

Co do temperatur, to też się troszku obawiam lecz nie na samym Morzem Czerwonym tylko na południu Egiptu (Luxor, Assuan). Jeśli je wytrzymam. to planuję dotrzeć do Abu Simbel. Co do wojska też nie ma się czym przejmować. Przecież oni mają czuwać nad Twoim bezpieczeństwem a nie strzelać do Ciebie.

Pozdrawiam i życzę wielu miłych wrażeń w Egipcie.

24.07.2003
20:12
[30]

minius [ Generaďż˝ ]

errata do mojej wypowiedzi:
Oczywiście w Egipcie ceny są liczone w funtach egipskich, a nie jak błędnie napisałem w (nieistniejących) dolarach egipskich ;o)

24.07.2003
20:40
smile
[31]

bartek [ ]

Az tak wielkiego odzewu sie nie spodziewalem, aczkolwiek liczylem na doswiadczonego Soula (otarlo mi sie o uszy, ze troszke tam 'urzedowales').
Wielkie dzieki za wszystko, jakbym mial jakies problemy/pytania przed wyjazdem dam znac.

Lece z Alfa Star, 17 sierpnia. Miejscowosc glownie turystyczna wiec nie boje sie specjalnie problemow ze skapymi strojami czy bezpieczenstwem, ale kto pyta nie bladzi.

Cubiutss, odzwe sie jutro na GG, dzis nie mam mozliwosci. Odnosnie sprytu handlarzy to troszke o nich slyszalem (mniej wiecej to, ze nie wazne ile sie targujesz - i tak przeplacisz dwa razy).

24.07.2003
23:06
smile
[32]

magre [ Konsul ]

nie boicie sie w sierpniu do egiptu? byłem w styczniu i było ok, woda , temp, ludzie w normie
ciekawostki
- tancerki brzucha prosto z .....rosjii
- mnostwo ruskich turystow
- po przylocie mozna wejsc do bezclowego sklepu na lotnisku do 24 godzin po ladowaniu
- w hurgardzie pełno busikow - za 1 funta jedziesz na 2 koniec miasta
- co do temp w piramidzie to bym sie spierał czy bedzie chlodniej , raczej duszno.
- z sharmu masz daleko do luxoru i teb ato wycieczki obowiazkowe a kair w dzien to jak warszawa w cwierc:))
reszte zobaczysz na miejscu
-rafy zarabiste:)

24.07.2003
23:18
smile
[33]

Satoru [ Child of the Damned ]

a ja mam pytanie z innej beczki. Od paru lat czaje sie na wyjazd do Egiptu, to po prostu moje marzenie ale boje sie....... MROWEK! Tak, mam fobię. A słyszałam ze w tamtych rejonach chodza takie na pól kciuka... Czy to prawda?

24.07.2003
23:32
smile
[34]

magre [ Konsul ]

bylem w hotelu sredniej klasy były tylko komary ale off znimi:)
ze zwierzat to tylko wielblady, osły ,nawet psow nie widzialem za to pare kotow i tyle
spoko jedz

25.07.2003
00:50
[35]

spayki [ Centurion ]

Bylem w zeszlym roku, w sierpniu w Safadze. Pierwsze co powiedzial rezydent na spotkaniu to to, ze "tylko nienormalni przyjezdzaja do egiptu w sierpniu". Kilka rzeczy, ktore moga sie przydac:
- Wez cos na zaladek, bo mozesz zlapac tak zwana "klatwe faraonow", ja tego na szczescie nie doswiadczylem, ale moich rodzicow meczylo i to zdrowo
- Nie jedz przy piramidach wielbladem na pustynie, dostaniesz extra oferta powiedzmy 10USD za przejazdzke, tyle ze facet zarzada pozniej 100USD za to ze cie odwiezie
- Jesli cos kupujesz zacznij targowanie od 1/4 ceny, ktora poda ci sprzedajacy, jesli sie nie zgodzi wyjdz ze sklepu, powinien cie zawolac do srodka i podac jakas nizsza cene, mozesz to powtarzac do skutku (ja tak robilem, kupilem 30cm figurke Anubisa z alabastru za 30funtow, a koles chcial 150 na poczatku)
- Jesli chcesz mozesz zabrac jakas cole albo soki. Te egipskie maja jakis taki dziwny smak
- Co do papieru toaletowego to nie ma sensu go zabierac. Owszem, Egipcjanie go nie urzywaja, oni sie podmywaja takim malym przysznicem, ktory jest zawsze w okolicach kibelka. Jednak w kazdym hotelu jest papier dla nas - turystow, nie ma z tym problemow
- Nie bierz wogole bluz i dlugich spodni

To chyba tyle zycze milego wypozynku :)

25.07.2003
00:55
[36]

spayki [ Centurion ]

Jeszcze cos

Prawdopodobnie bedziesz mial mozliwosc wykupienia wycieczek fakultatywnych. Co warto zwiedzic? Napewno Kair, Teby, Doline Krolow, Piramidy (swietny pokaz swiatlo i dzwiek w nocy).
Co do wycieczek typu nurkowanie na rafach, to nie ma sensu korzystac z uslug, ktore oferuje ci rezydent, pojdz do gosci ktorzy siedza na lodkach, a poplyniesz kilkakrotnie taniej. Jesli nurkujesz wez ze soba jakas mala butle i sprzet ABC, mozna wypozyczyc na miejscu, ale zawsze lepiej miec swoj ekwipunek.

Jesli chcialbys alkohol to lepiej zabrac go z Polski, Egipt to kraj muzulmanski tam kupisz tylko piwo. Mozesz rowniez zrobic zakupy w sklepie wolnoclowym (sa rowniez wyzej procentowe) tyle, ze przed uplyewem 24h od momentu wyladowania o ile dobrze pamietam

25.07.2003
01:06
[37]

spayki [ Centurion ]

Jeszcze jedno (chyba sie powtarzam)..

Jesli bedziesz jechal z dziewczyna to dobrze, gdyby ona nie byla jakos strasznie skapo ubrana, w Egipcie sporo jest kobiet w czarnych dlugich sukienkach, to na znak zaloby. Chociaz widzialem tez troche kobiet iscie europejskich - w zakietach.

I jescze jedna bardzo wazna rzecz - ZAWSZE STARAJ SIE BYC MILY DLA FARAONCZYKOW (jak oni sami siebie nazywaja, to nie sa arabowie!). Usmiechaj sie itp. Pewnie czesto bedziesz sie rowniez sporykal z okrzykami w twoim kierunku typu "jak leci" itp. nie zaszkodzi grzecznie odpowiedziec.

25.07.2003
01:11
[38]

spayki [ Centurion ]


Soulcatcher ==> Nie do konca sie z toba zgodze. Moje odczucia odnosnie temperatury byly inne. Kiedy wyszedlem z samochodu myslalem, ze to jakies gorace powietrze od silnikow, ale okazalo sie ze to cieple wiatry. W Egipcie przy 50stopniach czulem sie lepiej, bylem mniej zmeczony niz w Chorwacji przy 35stopniach. Tam jest po prostu bardziej sucho i tego sie tak nie czuje, ale gdybym mial pokoj bez klimy to bym chyba nie przezyl

BTW: fajne rzeczy robia w hotelach z recznikow :)

25.07.2003
01:13
[39]

spayki [ Centurion ]

A co do wnoszenia napojow na teren hotelu to moze byc problem, jednak jak to mowia Polak potrafi, ja dalem sobie rade
]

Jej to moj 5 post, ale ja jestem pierdola, moglem pomyslec i razem w jednym wszystko napisac

25.07.2003
14:09
[40]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Soul --> problem w tym, że moje teorie również opierają się na doświadczeniu :). Nieważne :)

Imonate --> Abu Simbel - nooo, nareszcie ktoś, kto wie co chce zobaczyć. Więc hear this - w Abu Simbel widziałem wschód Słońca nad Jeziorem Nasera. Nieprawdopodobne, niezapomniane, obłędne przeżycie. Wstałem tego dnia o 3 nad ranem, bo o 5 miałem samolot, który wylądował w Abu Simbel o 5:45 :) Doleciałem do świątyni, zrobiłem 2 zdjęcia, wzeszło Słońce, wypstrykałem cały film. Niesamowite miejsce. Za bilet samolotowy z Asuanu zapłaciłem 120 dolców, ale każdy z tych dolców był wart tego, co zobaczyłem. Aha, byłem we wrześniu, o godzinie 6 rano w Abu Simbel było coś koło 35 stopni. Weź najwcześniejszy samolot jaki się da, bo potem się usmażysz po prostu.

BTW Imonate - jedziesz na wycieczkę objazdową, jak mniemam? Wspaniała rzecz. Rejs statkiem po Nilu... ech :). Statek, którym płynąłem, miał balkon w każdej kajucie... i rano drink w łapę, papieros w usta, krzesło na balkon, nogi na poręcz i obserwacja brzegu... coś pięknego. Obiecaliśmy sobie wtedy z żoną, że jeszcze tam wrócimy. Jesteśmy coraz bliżej tej decyzji :)

25.07.2003
14:42
[41]

minius [ Generaďż˝ ]

bartek ---> Możliwe , że się spotkamy (jeśli lecisz do Hurgady). My wybieramy się z AlfaStar 15 sierpnia.

spayki ---> Co do targowania się od 1/4 toś przesadził. Ale to na szczęście dla Egipcjan. Standardowo spoko można się targować od 5-10% ceny czyli od 1/20 - 1/10.
Co do wycieczek fakultatywnych, to polecam je tym co nie wiedzą co robić z pieniędzmi. U rezydenta standardowo każda wycieczka fakultatywna jest droższa od organizowanej przez miejscowe biura podróży o ok.90-100%
Więc przeliczając to na ilość wycieczek za te same pieniądze, które wydasz na fakultatywne możesz mieć ich 2 x więcej z miejscowych biur. Praktycznie organizowane są codziennie, w zdecydowanej większości są bardziej atrakcyjne i również w wielu wypadkach z przewodnikiem mówiącym po polsku. Oczywiście zależy to od ludzi, czy się zbiorą w jakąś grupę i hurtem załatwią sobie taką wycieczkę.
Ogólnie rezydenci są uznani za niezłych zdzierców, bez względu na biuro podróży i hotel.

25.07.2003
14:50
[42]

spayki [ Centurion ]

minius==> ja bym sie z toba nie zgodzil. 5-10% to mozesz wytargowac na targach w polsce, tam faktycznie standard to jest 1/2 - nawet 1/4 ceny. Przyklad z zeszlego roku: wchodze do sklepu z przyprawami, pytam o cene i od razu rzucam 1/2 ceny, sprzedawca od razu 'OK', juz nawet sie nie targowalem, ale i tak pewnie przeplacilem.

25.07.2003
14:53
[43]

spayki [ Centurion ]

minius==> Fakt, prawda jest taka, ze im dluzej sie targujesz tym lepsza dostaniesz cene, baa egipcjanie nie beda uwazac sie za kogos upierdliwego, wrecz przeciwnie to jest na porzadku dziennym

25.07.2003
14:55
[44]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

minius --> ja tylko powiem o jednym odstępstwie od normy rezydenta-złodzieja. Niejaki Jaser, Faraonianin oczywiście, który polskiego nauczył się handlując wózkami na bazarze w Łodzi. Obłędny gość. Zasługi:

a) wycieczki fakultatywne w cenie lokalnej
b) fantastyczna znajomość tematu i historii swojego kraju
c) Pan Cwaniura - samolotem A310 do Abu Simbel leciałem za 100 dolarów, zaprzyjaźniony Polak z innego biura płacił 210 dolarów siedząc_w tym samym_samolocie. Mój ojciec, który był w Egipcie 2 tygodnie wcześniej, zapłacił 180 dolarów, ale leciał nie Airbusem tylko czymś ze śmigiełkami, co się mało nie rozpadło
d) Pan Cwaniura 2.

-Jaser, chcę zobaczyć piramidę Cheopsa
-Zobaczysz
-Ale od środka
-Zobaczysz od środka
-A nie jest tak, że tylko 100 osób dziennie może tam wejść?
-Jest
-To czemu jedziemy na jedenastą, podobno już koło siódmej rano te 100 osób się przewala?
-Nic się nie bój

Na miejscu: Jaser poszedł po żołnierzy, żołnierze rozpędzili tłum, otworzyli bramę w korytarzu piramidy. -Jalla - tak powiedzieli. No i obejrzeliśmy piramidę od środka.

Jaser pracował w biurze Aladyn - tym, które ostatnio uciekło z Polski z pieniędzmi turystów. W związku z tym raczej trudno będzie go namierzyć.

25.07.2003
17:58
[45]

minius [ Generaďż˝ ]

spayki ----> A pokaż mi gdzie ja napisałem, że utargujesz do 8-10%?
Napisałem jak byk, że on zaczyna od kwoty np 100 funtów, a Ty zaczynasz od 8 funtów. A gdzie się Wasze ceny spotkają to zależy od mocy użalania się obu stron.

Ale jeśli, tak jak Ty zaproponowałeś w pierwszym poście, on zacznie od 100, a Ty oid razu od 25 funciaków, to na pewno tego nie kupisz za 25 funtów. Gwarantuję Ci to. Zaś moją metodą możesz cenę finalną osiągnąć nawet czasem poniżej 20 funtów ze stu początkowych.
Oczywiście poza biletami i różnymi opłatami urzędowymi (nawet o ceny wycieczek), można się praktycznie u nich targować wszędzie i o wszystko. Ale opisana prze ze mnie zasada tak ostrych przebić ma głównie zastosowanie przy kupnie pamiątek, o które będzie się zaczepianym nawet po rzuceniu spojrzenia na nie. Mało, nawet jak będziesz chciał zrobić fotkę straganu, to się nie zdziw, że będzie ktoś chciał za pozowanie co nieco uszczknąć. Lepszymi i bardziej upartymi handlarzami od Arabów są jedynie Persowie.

26.07.2003
13:14
[46]

magre [ Konsul ]

co juz wszyscy pojechali na wczasy?:))))

szkoda ze nie mam skanera dalbym zdjecia tego co w hotelu wyczarowuja z recznikow:)
aha jeszcze spiewy z minaretow chyba to daje efekt zarabisty.

jak ktos wrocił niech sie podzieli wrazeniamz pobyt, i po wojnie w iraku ceny powinny opadac.........


26.07.2003
17:56
[47]

Imonate [ Pretorianin ]

Cubituss ---> tak, to wyprawa z rejsem po Nilu :D Z luxoru do samego Assuanu na pięciogwiazkowym stateczku! Po drodze: Edfu, Kom Ombo ..., Siedzenie w jednym miejscu, w hotelu to nie dla mnie. Fakt, sierpień to niezbyt fortunny termin na taką podróż ale cóż zrobić, tylko w takim terminie mogę z moją drugą połówką wyrwać się z kraju na 2 tygodnie.

Jesli chodzi o Abu Simbel, to przekonałeś mnie! Muszę koniecznie tam dotrzeć.Inaczej do końca zycia bede żalować, że nie dałam sobie szany zobaczenia tak pięknego widoku.

Stokrotne dzięki za opis świątyni o wschodzie Słońca



© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.