GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Przystanek Woodstock -Fani rocka, reggae, metalu, punk'a obowiązkowo :D

19.07.2003
22:23
smile
[1]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Przystanek Woodstock -Fani rocka, reggae, metalu, punk'a obowiązkowo :D

Już 1 sierpnia na byłym lotnisku w pięknym mieście (a raczej na jego zadupiu) tj. w Żarach rozpocznie się największy polski festiwal rockowy, Przystanek Woodstock. Setki świateł, miażdzące nagłośnienie, gigantyczna scena i setki tysięcy ludzi bawiących się w anty rydzykowej atmosferze :D

W tym roku zagrają:

Piątek (1 sierpnia 2003)



RaTaTam
Pabieda
Trawnik
Cała Góra Barwinków
Triquetra
Mafia
BoBoVibration
Ine Kafé
Carrantuohill
Kangaroz
Sweet Noise
RAW
Vader
Bakshish
Killing Joke - ZAGRANICZNA GWIAZDA

Sobota (2 sierpnia 2003)


Floryda
Horpyna
Pizza Łomot
Koniec Świata
NoConcreto
Parafraza
Des Moines
Corruption
Trudy
Molly's Gusher
6 na 9
Hunter
Dżem
Acid Drinkers
Maleo

Zaś na folkowej scenie zagraaaaaaaaają:

Piątek (01.08.2003)


TURNIOKI
U MNIE GIT
SUSHI
ICH TROLE
CARRANTUOHILL + goście
HARRICOTS SOUVAGES (Szwajcaria)
GOTHART (Czechy)
ORKIESTRA DNI NASZYCH
DRUM MACHINA

Sobota (02.08.2003)

warsztaty taneczne - REELANDIA
RaTaTam
REDLIN
SWARZĘDZKA ORKIESTRA FLAŻOLETOWA
TRANSSYLWANIANS (Węgry/Niemcy)
BAKSHISH
KASPRZYCKI BAND
PATCHWORK
DIKANDA
CARRANTUOHILL - finał


Zapowiada się więc bardziej sielankowo prócz takich kapel jak Vader, SN, Hunter, Acid Drinkers.

Ktoś prócz mnie się wybiera? :D Tak z czystej ciekawości pytam.

19.07.2003
22:26
[2]

hugo [ v4 ]

ja bym pojechał, ale muszę oszczędzać kasęna namioty........ :|

19.07.2003
22:29
[3]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

hugo-> ze tak powiem... na ch ci kasa? Moj qmpel pojechal tam z 8 złotymi. Nie wydał ich na bilet, olał kanarów, zreszta i tak boją się sprawdzać. Wydał na wińsko :D

19.07.2003
22:31
smile
[4]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

VADER!!! Mam nadzije że tam będę....

19.07.2003
22:34
[5]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

No też się zdziwiłem :)

Odsyłam do strony...

19.07.2003
22:34
[6]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Heh, pojechalbym, ale rodzice predzej przykuliby mnie lancuchami niz puscili na spotkanie "alkoholikow i cpunow" :> Eh... ;] W sumie gdzies slyszalem ze w piatek ma wystapic jeszce PGR, ale i tak Bakshish wystarczy za wszystko inne :) Baw sie dobrze reksio i licze na relacje z imprezy :) Moze gdzies spotkasz mojego kumpla z charakterystycznym jednym dredem :)

Ps. Sorry za prywate, ale czy jestes znowu z hipiska ? ;)

19.07.2003
22:43
smile
[7]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Looz^ - > no kurde, kolega od reggae wreszcie sie odezwał :) Szkoda ze cie nie będzie... moze w przyszłym roku? Tez sie ciesze ze Bakshish gra! Ogólnie sporo takich folkowo-regałowych kapel gra. I dobrze! Ja chce się bawić w peace and love atmosferze :D Jestem szczerze mówiąc cholernie podjarany... Jazda pociągiem, to już jest klimat, potem wysiadka i przed oczyma wielka scena, podczas prób świateł i dźwięku... PRzyjeżdżam tam 31 lipca, dzień przed...

Private :)
Tia, jestem... i to blisko... cholernie blisko... :)))))) Tak dobrze jeszcze nigdy nie było.

19.07.2003
22:52
[8]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Jak dobrze pojdzie to za rok bede juz na swoim w Krakowie, wiec nikt mi problemow teoretycznie robic nie bedzie :) Eh... :) Nie ma to jak dobry koncert w klimacie p&l :) A co dopiero przy wspoludziale kilkuset tysiecy ludzi :)) Cholera, jak ja ci zazdroszcze :))

Ps. :) Ciesze sie naprawde bardzo mocno :))

19.07.2003
22:53
[9]

Minas Morgul [ Senator ]

Tez moze przyjade, ale to raczej nic pewnego :)


Vader...sweet Vader... :)

19.07.2003
23:00
[10]

Tbi [ Pretorianin ]

jesli kogos interesuje Jurek O. to prosze sobie kupic najnowasza Angore...
maja tam ciekawa dyspute z tym panem...

19.07.2003
23:04
[11]

The LasT Child [ GoorkA ]

nie przyjade bo zespoly mi sie nie podobaja i nie lubie medialnej otoczki obok tej imprezy

19.07.2003
23:10
[12]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Tbi-> Czytalem to o wiele wczesniej na onecie. Powiem tak: Owsiak ma rację. Skoro jezusy robią sobie jaja i odwalają hamówię, to wypad z nimi... Ja zrobiłbym to samo. To tak jakbyś ty organizował swoje urodziny, a ja wykorzystałbym to i zaprosił ludzi do ciebie na MOJE urodziny... LOL, nieprawdaż? :)

TLC-> Ej no, Vader :-))

19.07.2003
23:14
smile
[13]

iNkogNitO [ Pretorianin ]

Ja co roku jeździłam , ale w tym roku chyba mnie nie bedzie :-(( ale ...zajebistej zabawy !!:-]]

19.07.2003
23:22
smile
[14]

Sagi [ ]

Tez bym z checia sie wybral ale chyba nie tym razem... Pozostaje mi ogladanie w TV ;) Ciekawe jak bedzie z frekwencja w tym roku. Reksio dobrej zabawy :)

20.07.2003
23:34
[15]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

No dzięki wielkie :-)

Może ktoś jeszcze się wpisze? Alternatywo, nie dajmy się rewolucji plastikowej! :)

20.07.2003
23:44
smile
[16]

Deser [ neurodeser ]

No, tym razem się postarali i jest jeden zespół wielki :) Killing Joke
Reszta może kolumny ponosić. Jeżeli jeszcze nie znacie to proponuję poszukać w różnych mułach lub innych wielbłądach kawalka "Eighties" - znacie go z pewnościa, no chyba, że ktos się sto lat za późno urodził ;))))

20.07.2003
23:44
smile
[17]

BiZkiT77 [ Konsul ]

yo.ja mam 15 lat (dokladnie 15,dzisiaj mam urodziny :DDD) ale nie pije i to jest problem.po prostu taka mam narazie zasade.tez dlatego ze picie w moim wieku to troche szpan.pojechalbym na WooDstoCk,przyjacilel pewnie itak sila mnei tam zaciagnie bo mowi ze musze tam byc, bo mowi ze bede w swoim zywiole.ale nie pije.i niewiem i boje sie ze bede czul sie nieswojo :((((( co o tym sadzicie.jakie jest Wasze zdanie.Pozdrawiam

20.07.2003
23:50
[18]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Bizkit-> Wyjdź i przemyśl swoje życie :-)

Serio: Usmialem sie czytając twój post Bizkit. No.. az mi brak słów... po prostu mnie zatyka... Człowieku, czy ty myslisz, ze do dobrej zabawy potrzebny jest alkohol? I czy ty myslisz, ze na woodstocku siedza sami alkoholicy, ćpuny i inni pederaści? Tak?? To siedź w domu i nie przyjeżdżaj. Spotkasz tam mase ludzi, ktorzy nie chleją, nie ćpają, nie palą. O co ci biega? Chcesz jakiejś akceptaci? Jakieś kompleksy? Rusz dupe i jedź, zobaczysz jak jest i sam ocenisz czy było warto, a jest warto dla samego klimatu.

20.07.2003
23:55
[19]

Deser [ neurodeser ]

reksio - rozumiem, ze żartujesz :) Wiekszość jest nawalona czym popadnie bo tak wypada i nie opowiadaj mlodemu koledze, ze jest inaczej. Zazwyczaj nie kojarza kto gra, a zachowuja się jak na końcowych jarocinach ( a na marginesie mogę dopisać, że od 83 widziałem wiekszość).

20.07.2003
23:59
[20]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Deser-> Czy ja mowie ze tam nie piją? Jasne, chleją, ja też chleje bo lubie, bo to mi pomaga i tyle. Ale koles po prostu nad sobą sie uzala. To tak jakbym ja powiedzial: "Ach, nie pojde do szkoly bo mam taką zasadę, że nie lubię rówieśników. Nie wymieją mnie? " Jeśli będzie chcial spotkac nie pijących to spotka, poza tym jedzie z qmplami a więc w czym problem?????? Pojedź tam bizkit, pobaw sie pod sceną, poskacz... i poczuj klimat. Rock'n'roll!

21.07.2003
00:04
smile
[21]

Deser [ neurodeser ]

reksio - sex, drugs & rock'n roll to ja juz dość dawno zaliczyłem :) Ale uważam, ze jak na 15 lat to za wcześnie i tyle... kończę bo urlop skończyłem i musze do pracy zasuwać :) (na marginesie dodam, ze moje młodsze dziecko ma lat 11 :))) i swoje poczeka choć ten Killing Joke to polecam każdemu niezaleznie od wieku :)

21.07.2003
00:05
[22]

The LasT Child [ GoorkA ]

reksio --> vader? odpowiem Ci tak jak +iommi+ powiedzial Peterowi, gdy ten chcial miec w Rock 'n' Rollu wywiad "zacznijcie grac cos melodyjnego to pogadamy" (nie pamietam dokladnie cytatu ale sens zachowany, a moze chodzilo o cos ambitnego? nie pamietam juz), poza tym kasowo troche slabo, i tak juz wyjezdzam jeszcze pare razy (tzn 2 ;)) w te wakacje wiec raczej sie nie spotkamy Reksiudogi ;)

21.07.2003
00:07
smile
[23]

Deser [ neurodeser ]

a, tak dodakowo... oni juz w Polsce grali kiedyś :) Wymietli pół estrady i obawiam się (jeżeli artetyzm ich nie trafił), że i tym razem wymiotą :))) Pozostali nie bedą mieli po co wychodzić.

21.07.2003
00:07
[24]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Deser-> Na co zawczesnie? Na chlanie? Masz rację. Na woodstock? NIE ZGADZAM SIĘ. To nie Jarocin, gdzie w pieprz mozna dostac, (wcale nie twierdzę ze woodstock jest super extra peace and love ale bezpiecznie jest :P) Niech poczuje klimat i wolnośc od domu :D Ja zabieram swoją 14 kuzynkę, rodzice w panice, z trudem puscili...

21.07.2003
00:11
smile
[25]

Deser [ neurodeser ]

reksio - dokladnie :) na chlanie za wcześniej! Co do reszty... a niech rodzice się wybiorą i zabiorą pociechę. Dlaczego poza granicami na koncertach moga byc ludzie w różnym wieku ? Całkiem mozliwe, że ja moich (całych dwóch) wpakuję w samochod i zabiorę :) ale napić to oni sie jeszcze nie napiją :DDD
Dobrej nocy i ... dobrej zabawy :)

21.07.2003
00:49
smile
[26]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

TLC ---> Kto to jest Peter? Co to jest ten cały Rock 'n' Roll w którym Peter chciał mieć wywiad? I co ma z nim wspólnego +iommi+ (tego koajrze z kącika muzycznego w AM)?

21.07.2003
07:29
[27]

Tinej10 [ Konsul ]

oj myslałem że bedzie więcej entuzjastów . w każdym razie ja jeżdżę obowiązkowo już od 5 czy 6 lat i za kazdym razem jest superrrrrrrrrrr :) . w tym roku wypadamy już w nikedzielę 27 bo robie sie za stary na ugniatanie w pociągacha zreszta bedzie wiecej czasu na pifko. ojj bedzie sie działo.

21.07.2003
14:57
[28]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

TLC-> No genialny text :-) Ale nie dostrzegasz tej wspaniałej melodyjności w Vaderze? :PPP

Jeśli byście chcieli mnie spotkać,to ja będę na PRzystanku Ludzi Cienia (prawdopodobnie z identyfikatorem "reksio").Co do samego PLC to zauważycie wioske po napisie nad namiotem.

21.07.2003
15:23
smile
[29]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Tienj-gratulka, weteranie! :)

Deser-> Wiesz, pocieszy brać jak są aż bardzo małe (jaki wiek?) to nie wypada bo będą się bały i ryczały :))) Poza tym tarabanić sie z gówniarzami :DD bleh

22.07.2003
14:11
[30]

Barthez) [ Konsul ]

Ja w tym roku będę pierwszy raz na Woodstock no i mam nadzieję, że fajnie będzie. Choć zespołowo średnio mi się podoba, w porównaniu do poprzednich lat.

Co do dyskusji, to 15 lat na Woodstock, jeśli się jedzie z równieśnikami, to według mnie trochę mimo wszystko zbyt młoda chyba ekipa. No ciężko wyczuć. Ale jeżeli ze starszymi troszkę ludźmi, to luzz.

A odnośnie picia. Ja tam sporo piłem swego czasu, później zdecydowałem, że jednak nie chcę i teraz mam duuży okres abscencji alkoholowej i wcale nie będę się czuł gorszy czy obcy, czy też nie będę się źle bawił.

Ogólnie fakt, że już na wstępie trzeba zdecydować czy jedzie się człowiek upić i poczuć atmosferę czy też posłuchać muzy, wyszaleć się w pogo i też poczuć atmosferę. Ja tak to widzę.
Pozdrówka

P.S. Jedzie ktoś z Bydgoszczy ?

22.07.2003
14:41
[31]

Wisien [ Generaďż˝ ]

Peace and Love, dobre sobie hehehe
W tamtym roku jak byliśmy to Owsiak ze sceny do nas krzyczał żebyśmy wypierdalali bo mieliśmy szelki i włosów brak. Dlatego w tym roku jedziemy jeszcze większą grupą. Poza tym Trawnik, Pabieda, Cala Gora Barwinkow i Koniec Swiata jest. OI!

22.07.2003
14:55
smile
[32]

Ingham [ Konsul ]

Ja byłem w Żarnowcu, w Szczecinie, a potem 2 rzay w Żarach, i teraz też bym sobie z chęcią pojechał- a tu praca i nawet nie ma szans na urlop :( Może w przyszłym roku.

22.07.2003
15:06
[33]

Satoru [ Child of the Damned ]

Nnno niestety, mnie tam zabraknie, po 1 - nie mam kasy, po 2 - nie mam checi na wojny ze starymi, po 3 - nikt z blizszych znajomych nie wybiera sie, a wiadomo, ze z przyjaciolmi zawsze najfajniej:)

22.07.2003
15:24
smile
[34]

endzi [ Pretorianin ]

Vader ostatnimi czasy jest wszechobecny.

22.07.2003
16:12
[35]

The LasT Child [ GoorkA ]

NecroCannibal --> tak ten +iommi+ z KM'u, Oeter to gosc z Vadera, w r'r to www.rock'n'roll.prv.pl - kiedys niezla strona teraz upadla,,, tzn zyje ale jest cienko (IMHO)

23.07.2003
11:59
[36]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Wisien-> Bo widzisz, jak się przyjeżdża drogi skinheadzie :) do Żar, którego co jak co, ale mają tradycję po Jarocinie, to trza się liczyć z tym, że tam za łysymi nie przepadają :) Poza tym, jeśli się tam jedzie na rozróbę, to się nie dziwcie (nie mówię, że jechaliście tam rozrabiać, bo szczerze mówiąc, nie wiem po co ta jechaliście.)

P.S - Moglibyście się tak w pogo łokciami nie rozpychać?

Aha. Mam nadzieję, że nie uświadczę tam żadnego kumpla naziola, bo do Oiów nic nie mam, ale szlak mnie trafia na widok bonehead'a.

27.07.2003
14:31
[37]

Johnn [ Ghoul ]

No ja jade pierwszy raz z kumpali, wybieramy sie samochodem. Mam nadzieje ze bedzie warto i ze samochod wroci caly :)

27.07.2003
17:57
[38]

Jasper [ Centurion ]

O ktorej bedzie transmisja w telewizji bo niestety nie moge jechac.

27.07.2003
20:14
[39]

LooZ^ [ be free like a bird ]

reksio : Heh, OI! sluchalo kilku moich punkowych kumpli ;] Dziwne wszystko to,to ;) Nie ma to jak byc prostodusznym rastamanem :P

30.07.2003
11:15
smile
[40]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

LooZ^-> Widać nam, rasta ludziom :PP nie daje jest się dowiedzieć, na czym polega Oi! :D


Jasper-> Zawsze jest na TVP2 w przeprwach pomiędzy programami, oglądajcie! Pokazują też czasami na TV4 itd. Szukajta w programach, a nawet jeśli nie ma to i tak pokazą! Zawsze pokazują.

JUŻ JUTRO LUDZISKA! Już jutro jadę na Przystanek Woodstock z rańca za 20 siódma idę ze swoją ekipą na PKP, by złapać pociąg, potem przesiadka w Sędzisławiu, i postój w Jeleniej Górze, by o 9.35 złapać pociąg do ŻAR.

Peace, love and rock'n'roll people :)

30.07.2003
21:31
[41]

ZeTkA [ ]

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

ja chce4 na woodstock

kurde to bedzi emoja pierwsza absencja na tym festiwalu bodajze od 98 roku

heh niestety arbait macht money i w tym roku siedze cale zagranica

wiec ci co jada
bawcie sie za mnie
wypijcie winko albo dwa
i szalejcie pod scena tak jak ja bym to robila

i pomachajcie mi do kamery ;))
bo napweno bede was ogladac bardzo uwaznie ;))
cmokow 102

04.08.2003
19:25
smile
[42]

Mr. Mojo Risin' [ Pretorianin ]

Hej loodzie, a może za rok zrobimy na przystanku jakiiś zlot czy obóz GOL-asów, co ?

04.08.2003
20:45
smile
[43]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Relacja z Woodstock 2003 - autora reksia pederasty :)


Przyjechałem wczoraj wieczorem z Żar i powiem wam, że wciąż żyję tym koncertem, że wciąż w uszach mam śpiew, słowa wykrzykiwane z gigantycznej sceny: "MIŁOŚC, PRZYJAŹŃ, MUZYKA, STOP PRZEMOCY, STOP NARKOTYKOM!". Ach... Brak słów.

31 lipiec

Rano wstałem o 5.00, za oknem brzydko, padało, szaro, smutno, przygnębiająco... Do tego ten bół głowy po pożegnalniej imprezie :) Wstałem, poszedłem się umyć i szczerze wam powiem, w ogóle mi się nie chciało jechać tego pieprzonego, szarego rańca.

Zjadłem śniadanie, spakowałem co trza było (plecak ważył chyba z 40 kilo[namiot stary radziecki etc.]) i z siostrą wsłuchując się jeszcze w rytmy Boba Marleya opuściliśmy nasz przybytek. Pod domej odebraliśmy moją kuzynkę i z buta ruszyliśmy na PKP, gdzie czekała na nas już spoooooora kolejka po bilety...

Biletów rzecz jasna nie kupiliśmy, bo primo: Kolejka była jeszcze dłuuuga jak przyjechał pociąg, secundo: a niby po co? :DD

No i jakimś sposobem dojechaliśmy do Jelonki, a potem już ruszyliśmy pociągiem zarypanym ludźmi że hoho...

I tutaj jestem wyjątkowo zdenerwowany, ba, wkurwiony, na PKP bo traktowali nas jak Żydów za II wojny. Po pierwsze, do miejscowości oddalonej ode mnie o 250 km jechałem... 13 godzin słownie: TRZYNAŚCIE GODZIN. To nie żart... Po jakeigo grzyba przez Legnice? Nie wiem, następnym razem chyba zapytam pana od PKP dlaczego pozmieniał połączenia.

Ludzie byli naprawdę zdenerwowani, zwłaszcza, że większość na peronach zostawała. Ludzi było tyle, co zanieczyszczeń w atmosferze... NIE DA SIĘ OPISAĆ. Trzeba zobaczyć jak po prostu ŻADNA osoba nie potrafi wejśc do pociągu... Desperaci wystawali przez okna, bo na schodach to już normalka...

Z 5 godzin postojów, czekanie, irytacja i zmęczenia niezbyt pozytywnie na mnie wpłynęły, ale wreszcie, po wieelu godzinach jazdy dotarliśmy - ŻARY. Jeszcze tylko z 2 km do przejścia na pole namiotowe i już spoko :)

Pierwszy dzień był już bardzo klimatyczny. Po pierwsze dlatego, że spotkałem moją kochaną hipiskę (ona jechała innym połączeniem) u Krisznowców, po drugie razem z przyjaciółmi spędziliśmy miło noc przed telebimami które wyświetlały filmy (m.in. film z Woodstocku 1994 roku z Ameryki oraz zwiastuny Najgłośniejszego Filmu Polski)

Wieczorem, po wielu imprezach, skacowani szczerze powiedziawszy :) wróciliśmy do namiotamów i jak pisklaki zasnęliśmy...

Ranek to mnie już dobił, bo obudzili mnie o 8.00 rano. Wyczołgałem się, popatrzyłem w niebo a tam 35 stopni C wbija mi się w czache :) No nic...

Błąkaliśmy się tak po lotnisku, odwiedziwszy Przystanek Ludzi Cienia (btw: ten napis "Przystanek Ludzi Cienia" to robiłem JA!!!! Tak tak, jestem noiserem, z tej sekty Noiser Club i NoiseNation :P), potem na żarcie do Krisznowców (kolejni sekciarze :P) za 3 złote pakują wam KOPIASTY tależ wegetariańskiego żarła. Tak se łaziliśmy, aż wreszcie się zaczęło.

Owsiak na mowie wstępnej zaczął wykrzykiwać ze sceny: "Dilerzy wypierdalać! Macie inne imprezy, nie tutaj! STOP NARKOTYKOM" itp. wbrew temu co stwierdził nasz dziennik... (jaki nasz... tosz to gówno stulecia...)

Nie oglądałem koncertu pierwsze, ani drugiego, ani trzeciego :))) Pod scenę wkroczyłem dopiero na "Carrantuohill " i powiem wam, że ich irlandzka, taka skandynawska muza mi się bardzo spodobała. Grali skocznie i wesoło, ludzie bawili się ładnie (żadnego pogo, tylko skakanie, robienie pociągów, łapanie się za ramiona i unoszenie w kultowy już sposób nóg jak te baby w czerwonych sukienkach). Słowem: zarypisty klimat! Po nich zagrali Kangaroz. Od razu mówię, że nie jestem fanem tej muzyki (połączenie cięzkiego rocka z rapem) i raczej moja opinia będzie subiektywna. Obejrzałem ich koncert, bo widziałem ich w tv w zeszłym roku. Nie przypadli mi do gustu, aczkolwiek publiczność szalała... Fajny efekt był jak zaczęli serpentynami ze sceny rzucać i takimi tam... Jednakże nie mój klimat.

Po nich scenę zasłonięto wielką czarną kotarą, a na scenie weszli... SWEET NOISE. Czekałem na nich bardzo, bo naprawdę baaaaaaardzo ich lubię "i mam w dupie że tak nie wypada" i że według innych to gówno.

Czekaliśmy na koncert z 30 min razem z Noiserami z PLC. Wreszcie rozległo się intro, kurtyna się odsunęłą, zaczęli grać. Staliśmy pod sceną gdzieś z 20 osobową grupą i w 5 minut nas zmasakrowali. Ludzie po prostu padali po 15 osób jednocześnie. Ścisk taki jak w pociągu i dotego każdy poguje...

Wycofaliśmy się, ja zrobiłem wielkie koło, stanąłem z boku pod sceną, gdzie ku mojemu zdziwieniu, było w miarę. Tam też obserwowałem koncert do końca. Zagrali o wiele gorzej niz na Castle Party, gdzie ich widziałem tydzień temu. Znów zmienili image (na biały) i ogólnie tak sobie zagrali... Ale dziękuję im za DOWN razem z Docentem z Vader'a!!!!!!

Bakshish, oj wstyd się przyznać, ale wysłuchałem tylko dwóch kawałków, a potem powędrowałem do namiotu. Byłem bardzo zmęczony :) Killing Joke, gwiazda podobno zagrała średnio.
Vader, no jak zwykle, zajebiście cięzko, mocno itp. Wysłuchałem dwóch kawałków i poszedłem z hipiską do Krisznowców... Mówię wam, w takich chwilach się pieprzy zespoły :))

DRUGI DZIEŃ

No, co ja oglądnąłem... hmm... właściwie to nic prócz Huntera, którzy dali bezwątpienia najlepszy koncert na całym Woodstocku. Wspaniałe performance (pomysł z zielonymi światami, dwoma babkami ze spluwami, zabójczynią w piżamie, oraz psychodelia w wykonaniu klauna latającego nad sceną... MNIAM!))

Potem wpadają panowie z najbardziej wam zapewne znanej kapeli "DŻEM". Oj, jakie to już staruszki. Rozbawili całą publikę i tłum ryczał: "CZERWONY JAK CEGŁA!" :) A ja sobie siedziałem z hipiską pod telebimem, wpatrująć się w klimatyczny koncercik...

Acid Drinkers, ach czad!!!!!! Dali czadu, mówię wam! Pogo niesamowite, parę rozwalonych nosów było :D Publika szalała, co tu dużo mówić, żałujcie fani Acidów!

No i Maleo razem z gości z Afryki. Zajebiste reggae grali. No i kultowy już utwór (ci co byli wiedza o jakim mowa :P)

Po zakończeniu fajerwerków nie było, a zresztą, ja i tak byłem zajęty dziewczyną :)

Festiwal bardzo udany, większych zadym nie było, nazioli też :) Po prostu: MIŁOŚC PRZYJAŹŃ MUZYKA ROCK'N'ROLL ROCK'N'ROLL

ROCK'N'ROLL

05.08.2003
13:52
[44]

Clayman_ [ Pretorianin ]

wrocilem wczoraj rano,w koncu sie porzadnie umylem,caly jestem spalony przez slonce,ze o podrozy pociagiem nie wspomne,na szczescie powrot byl duzo lepszy bo do wagonow wpakowalismy sie godzine przed odjazdem gdy jeszcze nie podjechaly na peron
kapele srednie,najbardziej czekalem na corruption ktory zgonili po siedmiu numerach mimo ze poprzednie dwie kapele grajace jakies lipne rege czy cos w tym stylu graly przynajmniej po 40 minut,na killing joke juz niestety nie wytrzymalem i poszedlem spac,chociaz drugiego dnia grala jeszcze jedna fajna kapela,bardzo rock'n'rollowo,trzyosobowy sklad,duzo tekstow o seksie,nazwy nie pamietam

a propos krishnowskiego zarcia:wybralismy sie po nie ze znajomymi,zjedlismy ryz i sos ale tego "deseru" nikt nie dokonczyl bo byl zbyt paskudny wiec polozylismy talerze na trawie i siedzimy,nagle podchodzi jeden z krishnowcow i pyta sie czy moze to od nas zabrac bo nie chce zeby sie zmarnowalo,no szok po prostu

05.08.2003
13:55
[45]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Clayman-> LOOOL. Ale tak na marginesie to zauważyłem, że na relacje jest inny wątek :)

06.08.2003
16:53
[46]

lukasz1984 [ Pretorianin ]

Moje sprawozdanie z tej imprezy:

Woodstock rozpocząłem w piątek od wje**nia się na chama do pociągu. Duchota jak w słanie, pierwsze dziesięć minut podróży już mnie rozbroiło; jechałem tym zafajdanym 2 poziomowym wagonie część moich kumpli pozostało na dole ja ”siedziałem”(jeśli tak to można nazwać) do góry. Jakieś 5 min po ruszeniu pociągu jeden ”kolo” porzygał się na wiarę, która była obok niego(na moich kumpli), chyba z 4 osoby zarzygał ale było tak ciasno w wagonie, że nawet nie mogli się zamachnąć żeby mu oddać i tacy zarzygani dojechali do wrocka, trasę zaczynaliśmy z ostrowa wielkopolskiego więc trochę w tym syfie sobie jechali. W planach miałem obalenie wina, ale dzień wcześniej w ostrowie jedna laska pod wpływem alkoholu wbiła się pod pociąg; chyba przechodziła miedzy wagonami i pociąg ruszył a jak ruszył to przejechały po niej 4 wagony i nie było co zbierać. We wrocławiu miła niespodzianka, żeby wejść na peron z którego jechał pociąg do żar było trzeba mieć bilet, lipa trochę no, ale cóż kupiłem. Podróż była monotonna w chuj i już mnie drażniła około 4 nad ranem pociąg się rozjebał i czekaliśmy chyba z 1h, żeby go naprawili. W końcu około 11 rano przybyliśmy do żar. Namioty rozbiliśmy w okolicach kibli tam było jeszcze miejsce(tych z których widać było małą scenę na wprost).
Miłym akcentem było tanie piwo 2,5 pln za tyskie w puszce, szkoda że tyskie to było jedyne piwo na lotnisku do sprzedaży(chyba przetarg wygrali albo coś), widziałem wprawdzie jeden parasol lecha, ale nie wiem, czy tam sprzedawali browce. Co mnie drażniło to brak ciśnienia w kranach i brak wody ale dało się przeżyć.

Trochę o koncertach :

Tak właściwie to nagłośnienie na koncertach było do dupy jedyny koncert na którym wszystko brzmiało tak jak należy to koncert Vadera.

Kangaroz- moim zdaniem wypadli najlepiej z poskich kapel, na ich koncercie było najlepsze pogo jakiego doświadczyłem od roku, żebra do teraz mnie bolą, może tak fajnie było, bo pod sceną nie było jeszcze całego motłochu.

Sweet Noise- To był do tego przystanku mój ulubiony zespół, teraz jak na nich patrzę to mi się rzygać chce. Kolesie albo nie umieli ustawić sobie sprzętu, albo nie wiem co, po prostu gitara z perką się nawzajem zaguszały i nic z tego nie było, ten cały ich skrecz do bani był. Wokalista zachowaniem przypomina mi pana z cyklu ”jestem jaki jestem”, tak tak ci panowie mogą sobie podać ręce, koleś w swoim utworku pierdoli o robinu showshitu a sam co odpierdala, przebierał się do każdego kawałku, a jego zachowanie na scenie było po prostu śmieszne, taka komercja, że mi się odechciało srać jak to zobaczyłem. :( Przecież on tylko pape darł reszta go nie obchodziła nuty i rytm to on widział chyba raz w życiu.

Vader- najlepszy koncert na woodstocku, chyba przez to, że jako jedyna kapela brzmieli tak jak należy.




Nie wiem ilu z was co było na przystanku słyszało nocną audycję na małej scenie ale schiza była niezła, to było coś w rodzaju bajki na dobranoc głównym wątkiem było to, że ktoś chodzi po woodstocku z nożem i morduje wiarę śpiącą w namiotach, ja nie mogłem po tym zasnąć chyba jeszcze przez godzinę.
Hunter- całkiem całkiem

Dżem – takie gówna mnie nie interesują

Acid Drinkers- wiedziałem że ten zespół się rozpada, bez swojego wokalisty nie mogli nic pokazać, dlatego też nie grali starych kawałków, wołałem się dostać na pośpiech do wrocka o 23:57 niż ich oglądać


Próba powrotu do chaty pośpiechem(teraz jak to wspominam to mi się śmiać chce, ale wesoło nie było):
Wbijam się na peron a tam jakieś 3000 osób luz czekam spokojnie na pociąg po około 10 min czekania zjawia się grupka kiboli około 70 rasowych karków, nie dymili jechali tym pociągiem na jakiś mecz czy coś, jak już wszystkie dresy się zebrały zaczęli śpiewać swoje pieśni i hymny, kilku pankom się to nie spodobało, i od naszej strony rozchodziły się tylko dwa głośne słowa ”jebać dresów”, dreski się wkurwiły i zaczęła się ogólna wymiana na kamienie, krótka może 30 sek. trwała. Dresom się znudziło i postanowili ruszyć w naszą stronę, część wiary spokojnie sobie siedziała(ich strata), bo jak tłum ruszyły uciekając przed kibolami to ich podreptał:). Ogólnie się skończyło na tym, że dresy postanowiły sobie dać spokój w końcu nas było 3000 a na lotnisku czekało jeszcze 300000. Dzięki tej akcji zrobiło się miejsce przy torach i mogłem się spokojnie ustawić w pierwszym rzędzie. Pytacie gdzie była policja?? Policjanci w momencie jak poszły pierwsze kamienie pojechli po posiłki i tyle ich było widać. Po mimo że stałem w pierwszych szeregach to i tak do wagonu(z przedziałami) dostałem się przez okno. Siedziałem w wagonie przedostatnim, nic by to nie znaczyło ale w ostatnim policja umieściła wszystkich dresów i obawialiśmy się ogólnej wymiany na broń białą. Na szczęście nic już takiego się nie wydarzyło.

The end


© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.