GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy & SF oraz ich dzieła cz.XXXIX

17.07.2003
09:51
[1]

Yans [ Więzień Wieczności ]

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy & SF oraz ich dzieła cz.XXXIX

W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i s-f, choć zdarzają sie również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą ksiażkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach.

Aha - prosze sie nie bać tego Martina w tytule ;-PPP

Poprzedni wątek:

17.07.2003
09:52
smile
[2]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Jak Wam się podoba ten HULK'owy smok ?!

17.07.2003
09:56
[3]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Paudyn ====> niestety w ten weekend jadę na wesele, więc raczej nie będę miał warunków do czytania, raczej będę "czytał" inny gatunek literatury :-)

Szenk ====> rany, co za samozaparcie, ja bynm nie dał rady, to mniej więcej tak jabym chciał czekać, aż G.R.R.M. skończy całą sagę Ognia i Lodu !!!

17.07.2003
09:56
[4]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans ----> Łaaaał !!! Kolejny faworyt na tapetę :)))

Paudyn ---> To samozaparcie to ja już od dawna ćwiczę :)) Z reguły czekam, aż wyjdą wszystkie tomy jakiegoś cyklu i dopiero czytam. Nieraz tylko - jak mam jakieś wątpliwości - czytam kawałek albo i cały pierwszy tom, żeby się zorientować, czy warto czekać i kupować kolejne ;))

17.07.2003
10:00
[5]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans ---> Wszyscy się temu dziwują :))
Nie lubię po prostu czytać kilka razy pierwszego tomu, zeby z każdym kolejnym, dopiero co wydanym - przypominać sobie wszystko, co się działo :))

17.07.2003
10:01
smile
[6]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Szenk ====> nie obraź się ale jesteś nieźle zakręcony z tym czekaniem, Ty chyba jesteś jakimś superhero albo jakimś X-MEN ze zdolnością SUPERCIERPLIWOŚĆ :-)) A co jeśli ktoś, pisze cykl, który raczej nie ma przewidzianego ostatniego odcinka, jak np. opowieści o detektywie Garrett'cie ?!

17.07.2003
10:02
smile
[7]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans --- Ciągle czekam na koniec cyklu ;D

17.07.2003
10:08
smile
[8]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Szenk ====> no dobra, to się teraz przyznaj z której planety jesteś i ile tam się przeciętnie żyje 200 - 300 lat ???!!!

17.07.2003
10:09
smile
[9]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Yans :::::> W takim razie życzę owocnej lektury :PPP

Szenk:::::>A co zrobisz, jeśli odpukać, autor zejdzie i nie dokończy jakiegoś syklu? Bo tak też się zdarza :PP ;)

17.07.2003
10:20
smile
[10]

Szenk [ Master of Blaster ]

Paudyn ---> "Ryzyko zawodowe" ;)

Yans ---> Tyle mam ciągle do czytania, że nawet często nie zauważam, kiedy jakiś cykl mi się skompletuje w międzyczasie ;))

17.07.2003
10:24
smile
[11]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Klimaty FALLOUTA ???

Serio ???

To chyba poszukam pierwszego tomu ... może krótkie info jakie tomy owego falloutowoklimatycznego cyklu wyszły ?

17.07.2003
10:28
smile
[12]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f ::::> Mówię czały czas o Mrocznej Wieży, pierwszy tom jest westernowy, kolejny bliski współczesności (dzieje się w latach 90), a trzeci to wędrówki po krainie rewolwerowców, przedstawione tam miasta, klimat oraz sytuajca ludzi przypominają mi poprzez swoje opisy postnuklearną rzeczywistość :) Koejne tomy będą, jak mniemm, również toczyły się w świcie Rolanda, zatem czekam na dalszy cią z niecierpliwością, bo jest to świat niezwykle fascynujący :)

17.07.2003
10:29
[13]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja juz jestem, wiedże, ze poradziliście sobie beze mnie ;-) I dobrze! Ja miałem wczoraj urodziny znajomego i w zwiazku z tym strasznie sie zaczytałem :P

Sznek-->ja chyba też bym tak nie mógł - tym bardziej, ze jak wychodzi nowy tom to zawsze jest pretekst do przeczytania poprzednich ;-))

17.07.2003
10:30
[14]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

errata: Drugi tom jest umiejscowiony w różnych okresach wieku XX, a zatem lata 19XX :))

17.07.2003
10:35
[15]

Szenk [ Master of Blaster ]

Shadowmage ---> Nie mówię, że to jest łatwe, szczególnie gdy tyle się czyta pochwalnych postów na temat niektórych cykli :))

Parę razy złamałem tę zasadę - ale z reguły jednak staram się jej trzymać. Zaczęło się to od powieści drukowanych w odcinkach w "Fantastyce" - zawsze czekałem, aż ukaże się ostatni odcinek :))

17.07.2003
10:36
[16]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> faktycznie Paudyn ma rację, MROCZN WIEŻA, to takie wymieszanie westernu, SF, hrorroru i różnych innych rzeczy ale generalnie główny świat, w którym dzieje się akcja to świat po jakieś zagładzie, taki właśnie postapokaliptyczny, trochę Fallout'owy klimat.

Do tej pory u nas wyszły:

MROCZNA WIEŻA I: Roland
MROCZNA WIEŻA I: Powołanie Trójki
MROCZNA WIEŻA I: Ziemie Jałowe
MROCZNA WIEŻA I: Czarnoksięznik i Kryształ

Przy czym z tomu na tom jest coraz grubiej :-)

17.07.2003
10:38
[17]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Oczywiście machnąłem się z numeracją ale kolejność tomów jest dobra, kolejne numerki to II, III i IV.

17.07.2003
10:39
smile
[18]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pozwolę sobie na mały upgrade ;))

Co jest?

MROCZNA WIEŻA I: Roland
MROCZNA WIEŻA II: Powołanie Trójki
MROCZNA WIEŻA III: Ziemie Jałowe
MROCZNA WIEŻA IV: Czarnoksięznik i Kryształ

Na co czekamy?

MROCZNA WIEŻA V: Wilki z Calla (2003)
MROCZNA WIEŻA VI: Pieśń Susannah (2004)
MROCZNA WIEŻA VII: Mroczna Wieża (2004)

17.07.2003
10:43
smile
[19]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Paudyn ====> a skąd masz te daty kolejnych tomów i czy są one pewne, bo są cąłkiem miłe dla oka :-)

17.07.2003
10:46
[20]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

A ja z Mrocznej wieży przeczytalem tylko opowiadanie z Legend - Siostrzyczki z Elurii. Całkiem przyjemne, ale z czymś mi się strasznie kojarzy tylko nie wiem z czym...

17.07.2003
10:51
[21]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Yans ::::::> W moim wydaniu Mrocznej Wieży (Albatros) są różnego rodzaju adnotacje na ostatnich stronach i okładce. Właśnie tam stoi, że premiera piątego tomu ma mieć miejsce w tym roku, zaś szóstego i siómego w 2004. Szkoda, że nie napisa;i, czy będzie to premiera amerykańska, czy polska, obyśmy długo nie czekali :)))

Shadow ::::> Może z tym co nas czeka w niedalekiej przyszłości ;))

17.07.2003
10:54
[22]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Paeudyn-->eeee, raczej nie. Co jak co, a w w wapiry i zombiaki nie uwierzę ;-)) Raczej z jakimś filemem lub ksiażką.

17.07.2003
11:02
[23]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> końcówka z Thorgalem !!! A tak wogóle, to zależy, które momenty :-)) ???
Mnie to opowiadanie z LEGEND właśnie zachęciło do czytania Mrocznej Wieży, bo też miałem taki okres, że po kilku mało udanych książkach Stefcia Kinga trochę w niego zwątpiłem.

17.07.2003
11:07
[24]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->cała fabula ogólnie - a szczególnie przemiłe Siostrzyczki i ich bezinteresowna opieka ;-)

17.07.2003
11:18
smile
[25]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dzięki za info... może się jeszcze "nawrócę" na Kinga ...

proszę wstrzymać budowę stosu !

17.07.2003
11:46
smile
[26]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> chciałeś chyba powiedzieć wstrzymać podpalanie stosu :-))

17.07.2003
11:48
smile
[27]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Yans

Eeeee, hmmmm, khe, khe ... chyba odwołam ten hotel ... :-)D

17.07.2003
12:09
[28]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Paudyn----->O żesz w mordę, klimaty Falloutowe?? Ech, chyba mam kolejny cykl do przeczytania...:P Choć westernów nie cierpię :)

el f----->Budowy szubienicy też mamy zaprzestać? Szkoda dobrej zabawy ;((

17.07.2003
12:15
smile
[29]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f ::::> Nie chciała koza do woza... Twoje przeznaczenie Cię nie ominie ;))

Pelle :::::> A właśnie tak, jak już wspomniałem, westernowy jest tylko tom pierwszy, reszta to już klimaty Fallouta, no może poza tomem drugim, który... ale to sama zobaczysz, jakie schizy tam odchodzą ;))

17.07.2003
12:17
[30]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Magda-->Mi bardziej kojarzy sie(przynajmniej na podstawie tego co przeczytałem) z systemem RPG Deadlands.

Własńie zacząłem czytać garretta. Mija przepona, ja nie wyrobie z tego smiechu;-PP

17.07.2003
12:20
[31]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Paudyn----->Rzeczywiście zachęcająco brzmi... tym bardziej, że King nazwał to zdaje się"uwieńczeniem swej twórczości";P

A "Pamiętnik Rzemieślnika" czytał ktoś?:)

17.07.2003
12:21
smile
[32]

el f [ RONIN-SARMATA ]

FoXXXMagda

Stosy, szubienice ...zaraz pewnie pieńki katowskie, cęgi , madejowe łoża i inne "klimatyczne" akcesoria na mnie bedziecie szykować...

Chyba z tego wszystkiego poczytam sobie jakieś opowiadanie... może z serii Jakubie Wędrowyczu ?
Nieee, te co mam to przeczytałem ...

Wiem !
Z pokrewnego cyklu - o Jasiu Wędrowniczku będą chyba w sam raz ... mam gdzieś chyba jakiś zbiorek...

17.07.2003
12:23
smile
[33]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pelle:::::>Pamiętnik rzemieślnika czeka w kolejeczce, ale z racji daty wydania jest pod koniec :) A "uwieńczeniem jego twórczości" Mroczną Wieżę to nazwałem ja, a nie żaden King, było czytać uważnie wątek o książkach ;P No chyba, że Stefcio czyta moje posty i czerpie z nich garściami ;)))

17.07.2003
12:41
smile
[34]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Trochę news'ów od Felka Kressa:

Jaka będzie Pana następna powieść?
W tym roku planuję Wachlarz. Taki jest tytuł roboczy ale on chyba zostanie jako stały. To jest kontynuacja mojego bocznego, drugoplanowego cyklu "Piekła i szpady". Dzieje się w XVII w. i raczej jest to powieść intrygi, awanturnicza niż fantasy, trochę horror, trochę powieść gotycka. Ale to jak dobrze pójdzie. Bo ja mam w tej chwili trzy książki rozpoczęte. Jeżeli ten Wachlarz będzie mi tak źle szedl jak do tej poty to wezmę się za ciąg dalszy Szereru. Ten świat się pisze przyjemniej ale ja sobie wyżej cenię "Piekło i szpadę". Czytelnicy odwrotnie.

Kiedy w takim razie można się spodziewać ostatniej bodajże w tej chwili części "Księgi Całości" ?
W przyszłym roku. Tylko to jest kobyła, od razu mówię. Prawdopodobnie będzie to książeczka grubości tam 1000 stron druku i nie wiadomo czy nie nędzie trzeba jej podzielić na dwa tomy. Natomiast ja nigdy nie chciałem oszukiwać czytelnika. Jeżeli to będą dwa tomy to spięte banderolą i razem to stanie na półce, bo każda z książek mojego cyklu jest jednak zamkniętą cąłością. One się jakoś tam wiążą ze sobą i czytelnik będzie znacznie lepiej odbierał daną książkę jeżeli będzie znał poprzednie tomy i wiedział, co się zdarzyło kiedyś. Nie mniej każdą z tych książek, powiedzmy czwarty tom cyklu "Księgi Całości", da się czytać oddzielnie Jeżeli ktoś sięgnie po czwarty albo trzeci tom najpierw to dostaje książkę samodzielną, zamkniętą. wstęp, rozwinięcie, zakończenie - wszystko po bożemu. I tak chciałemutrzymać. Dlatego nie chcę wydawać dwutomowej powieści, gdzie pierwszy tom kończy się na słowach np. "samolot pikował do ziemi", a za pół roku czytelnik się dowie czy pikował dalej czy też wyszedł z korkociągu. I dlatego chcę to zrobić razem. Ale muszę przy tym długo, długo posiedzieć. Dla mnie długo znaczy jakieś 5 miesięcy. Bo ja przez 8 miesięcy w roku nic nie robię tylko gram w gry komputerowe, czytam książki, kąpię sie itd. a przez 4 miesiące zapieprzam jak wariat, po prostu po 16 godzin dziennie. Nie wstaję od komputera w ogóle. Tylko, że to tak strasznie wypala, bo w tym czasie wyrabiam normę godzinowa roczną, że później nie tylko z lenistwa - bo lenistwo jest moją cechą, która w ogóle buduje mój charakter - w ogóle nie jestem po prostu zdolny do pisania niczego, bo już mam dosyć.

Czy to będzie ostateczne zamknięcie "Księgi Całości" ?
"Księgi Całości" tak. "Księga Całości" jako cykl jest cyklem o upadku i rozpadzie Wiecznego Cesarstwa. Postacie tam opisane i to, co się tam dzieje... planuję, że następny tom będzie ostatni. Prawdę mówiąc już dwa tomy temu tak planowałem i mi nie wyszło. Ale myślę, że tym razem zamknę wszystkie wątki. Dlatego to będzie taka kobyła. Natomiast to nie będzie ostatnia rzecz w świecie Szereru, bo 20 lat go tworzę i trochę szkoda wyrzucić za okno. Natomiast następna, jeszcze następna powieść Jeźdźcy Równin to będzie powieść awanturniczo-przygodowa dziejąca się w tym świecie ale nie związana z fabułą poiprzedfnich powieści. Inni bohaterowie, inne wydarzenia. Tak, owszem jakaś wojna dartańska ale w tle. Ci ludzie załatwiają inne sprawy, tylko w tym sam świecie. I takie ksiązki zamierzam pisac do zgonu. Nie za często, bo nie chcę pisać tylko o Szererze, raz na parę lat może. To już nie będzie "Księga Całości" jako taka ale ciągle powieści osadzone w tym świecie, który zbudowałem przez 20 lat.

17.07.2003
12:51
smile
[35]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans ---> No i tym sposobem w przyszłym roku kolejny cykl dołączy do grona ukończonych i gotowych do czytania ;))

17.07.2003
13:01
[36]

garrett [ realny nie realny ]

Tomasz Pacyński "Maskarada", imo słabsze od Sherwood, nadal rwana narracja, retrospekcje i chaos w fabule, tak serio to nawet nie wiem o czym była część druga :) Historię można by zamknąc w 3 zdaniach chyba ze mi coś umknęło. Dodatkowo niepotrzebna zrzyna z 13 wojownika, coraz więcej przekleństw i nadal pisanie pod Sapka. Przynajmniej ja to tak odbieram :) Może chociaż Jason zostanie kolejnym rycerzem Jedi :) Oba tomy mogły by się ukazać jako jeden, po wywaleniu licznych retrospekcji byłaby to dobra, spójna powieść.

17.07.2003
14:48
smile
[37]

Yans [ Więzień Wieczności ]

garrett ====> czyli "Maskarada" = 13 wojownik + Wiedźmn + Jason Voorhees (lub Jason z Gwiezdnego patrolu) + rycerze Jedi + "łacina" w nadmiarze ???!!! ;-)

17.07.2003
15:22
[38]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->mniej więcej ;-PP

A to co mi przysłali z Zysku w odpowiedzi na kilka pytań. Prosze zwrócić uwagę na rewolucyjne tłumaczenia tytułow - szczególnie Winters Heart i Dying of the light.

Czekamy właśnie na umowy od agenta odnośnie wznowienia w jednym tomie "Smoka odrodzonego", a także na wydanie "Dechu zimy" (tak będzie się nazywać po polsku "Winter's Heart"). Pierwsza książka jest już gotowa, i w momencie otrzymania przez nas umowy idzie do drukarni, co do drugiej, czekamy na końcówkę przekładu od tłumacza .
Odnośnie "Crosswords of Twighlight", nie otrzymaliśmy jeszcze egz. książki od agenta.
Podobnie ma się rzecz z "Child of Flame", z tym, iż tłumaczka kończy przekład, a my dodatkowo czekamy na umowę od agenta.
Kontynuacja "Dysfunkcji rzeczywistości" Petera F. Hamiltona, czyli pierwsza część "Neutronium Alchemist", jeśli dobrze pójdzie ukaże się pod koniec sierpnia (jeśli źle, obsunie się może o miesiąc, albo półtora).
Poza cyklem "Amber" nie przewidujemy na razie wydawania innych książek Rogera Zelaznego. Dwa ostatnie tomy są w przygotowaniu, ale trudno mi powiedzieć kiedy się ukażą (mam nadzieję, że przynajmniej jeden będzie jeszcze w tym roku).
Odnośnie Martina: wydamy jako osobną książeczkę długą nowelę "Wędrowny rycerz", która była zamieszczona w antologii "Legendy", oraz jego pierwszą powieść SF "Światło się mroczy" ("Dying of the Light" - jej przekład dostaliśmy we wtorek, teraz nasze szefostwo musi podać decyzję, kiedy chce to wydać).
Z nowych autorów: powieść Mieville'a "Dworzec Perdido" powinien być w księgarniach pod koniec sierpnia, ponadto z ciekawszych rzeczy pojawi się pierwszy tom cyklu Laurell K. Hamilton o Anicie Blake, zabójczyni wampirów pt. "Grzeszne rozkosze".
W późniejszym terminie szykujemy powieść Kathleen Ann Goonan "Queen City Jazz" (ale naprawdę późniejszym, bo jeszcze się tłumaczy).

17.07.2003
15:23
[39]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

el f------>A jakże! Już narzędzia ostrzymy i sterylizujemy, chłe chłe ;)))))

Hm, Kres to kolejny pisarz, z którym muszę się zapoznać wkrótce... wcześniej jednak "Tigana" i "Mgły Avalonu":P
Scharakteryzuje mi ktoś krótko tematykę i styl Kresa;)?

17.07.2003
15:29
smile
[40]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> <Dech zimy> i <Światło się mroczy> - chyba bym nigdy na to nie wpadł, to dopiero trzeba mieć wyobraźnię :-))

17.07.2003
15:30
[41]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Magda-->Kres - brutalne, mroczne i bez cienia sentymentu. Dodatkowo uwielbia znęcac isę nad bohaterami ;-)) A Mgieł Avalonu nie skończyłem, wysiadlem po połoiwe. Jakoś styl Zimmer-Bradley wcale mi nie lezy.

17.07.2003
15:35
smile
[42]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Ledwo wyszedł "Sługa boży", a tu proszę:

Jacek Piekara - RYCERZ KIELICHÓW


Opowieść rozgrywająca się równolegle we współczesnym nam świecie oraz w magicznej rzeczywistości średniowiecza. Bohater - pracownik firmy komputerowej w wielkim mieście - przenosi się do świata swych snów i marzeń, gdzie jest Lanne Lloch l'Annach: opiewanym w pieśniach bohaterem, jeźdźcem smoka, obrońcą uciśnionych, sławnym bardem i niezrównanym kochankiem. W realnym świecie spotyka tajemniczą dziewczynę, Annę, która wprowadza się do jego mieszkania i zaczyna śnić jego sny, zarazem jednak zdaje się wiedzieć zdumiewająco wiele o Lanne Lloch l'Annach. Kiedy bohater zaczyna coraz mocniej identyfikować się z magicznym światem, okazuje się, że za wszystko trzeba zapłacić wysoką cenę, a uniwersum, wydające się jedynie sennym marzeniem, staje się niebezpiecznie realne.

17.07.2003
15:37
[43]

el f [ RONIN-SARMATA ]

FoXXXMagda

Kres - to co napisał Shadowmage , nie nastawiaj się na jakieś happyendy za bardzo :-)D

Mgły Avalonu - połknąłem jednym tchem i baaardzo mi się podobały. Natomiast prequel był już znacznie gorszy, dało się przeczytać ale to już nie to ...

ps

kupiłem okazyjnie na Allegro zgrabny kombinezonik z Mithrilu :-)D

17.07.2003
16:38
smile
[44]

Azorsky [ Konsul ]

Conjo
<Dech zimy> i <Światło się mroczy Co to jest? To jest dyskwalifikacja tłumacza przed wydaniem książki.
Napisałem wczoraj długiego posta o Kingu i się skisił komp. Nic to.
Spróbuję raz jeszcze.
Jest znaczącym twórcą współczesnej literatury amerykańskiej piszącym o społeczeństwie pod płaszczykiem horroru. Potwierdza to również Gaiman (którego nie lubię jak Niedźwiedzki Modern Talking nie lubi, ale słucha, żeby wiedzieć za co nie lubi:)
King się dzieli dość łatwo na podgrupy a czytałem całego:
a) opowiadania - są znakomite, a czym mniej horrorowe tym lepiej; pamiętam takie o chłopcu odłączającym matkę od systemu podtrzymywania życia z uwagi na jej cierpienia, Shawshank etc
b) nieudana epopeja o walce dobra i zła "Bastion"
c) książki dla młodzieży "Salem", "Smętarz" etc
d) klasyczne horrory a'la Herbert np."Worek kości"
e) arcydzieła:
1. Needfull things - to trzeba w oryginale
2. Misery
3. Carrie
4. Christine - jak przeczytasz o czym to jest pomyślisz kicha. Ale jak to jest napisane. A jak potraktujesz to jako alegorię - miód:)
5. Możecie się nie zgodzić ale Gra Geralda jest super; zwłaszcza dla kogoś kto lubi zabawy z kajdankami :))))
6. To

Podsumowując King po wypadku obniżył loty. Moje chore podejrzenie jest takie że on nie pisze już, tylko wyciąga z sejfu to co napisał do sejfu przed wypadkiem, i daje agentowi :)))),

17.07.2003
16:47
[45]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Stochastyk Roberta Silverberga. Alternatywna rzeczywistosc to nie jest, raczej nasze czasy(akcja dzieje sie w okolicach roku 2000) w wyobraźni pisarza z lat siedemdziesiatych (swoja droga to doysc ciekawe patrzec co z przwidywań sie sprawdziło). Gdyby nie to, to w zasadzie ksiazka nawet by nie uchodziła za fantastyczną - główny bohater przewiduje za pomocą matematyki prawdopodobieństwa róznych wydarzeń, zbijajac na tym niezła kasę. Zostaje właczony do sztabu poczatkujacego, ale ambitnego polityka i ma za zadanie doprowadzić go do fotela prezydenckiego. Wszytko układa się dobrze do momentu, kiedy spotyka cłowieka, który nie tyle przweiduje co widzi przyszłość. Mamy tutaj rozwazania filozoficzne, zastanawianie sie nad sesnem życia i nad tym, czy człowiek jest w stanie kierwać własnym losem czy też jego przyszłosć jest z góry ustalona. Silverberg nalezy do moich ulubionych autórów, a ta pozycją znalazł się jeszcze wyzej w rankingu. Polecam!

17.07.2003
17:07
smile
[46]

Szenk [ Master of Blaster ]

Azorsky ---> Co do niektórych pozycji bym polemizował, ale... zamiast tego napiszę tylko, że - pomimo lepszych i gorszych pozycji (wg mnie oczywiście) - lubię tego pisarza :))
Jego twórczość jest tak różnorodna - o czym właśnie wspomniałeś - że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Po prostu Kinga mogą lubić osoby o odmiennych upodobaniach - i to jest dodatkowy argument przemawiający za tym, że to - jeśli nawet nie wielki - to na pewno popularny i powszechnie czytany autor :))

17.07.2003
18:31
smile
[47]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Podobnie jak u Szenka, King podoba mi się ogólnie rzecz biorąc... znaczy się pod względem pióra i języka literackiego :))) Ma słabsze i lepsze pozycje, jak chyba każdy pisarz, nie zdażyło mi się jednak powiedzieć o żadnerj z nich po przeczytaniu, to jest słabe, nie warto było. Każdą czytam z z zainteresowaniem i większą lub mniejszą, ale zawsze przyjamnością, choć nie wszystkie jak dotychczas miałem okazję przewertować, zatem może nie jestem w stanie wypowiedzieć się dość obiewktywnie :) Dla mnie jest to dość wszechstronny pisarz, w jego książkach krew nie leje się strumieniami i to właśnie podoba mi się najbardziej, oddziływanie na psychikę czytelnika :) A że lubi pofantazjować (vide Christine)... cóż, wszystko ma swój cel, zazwyczaj dzieł nie oedczytuje się od tak, właśnie wymienikona wcześniej Christine pomimo dość niesamowitej fabuły, wciąga, trzeba ją tylko odpowiednio potraktować :)

17.07.2003
19:04
smile
[48]

Szenk [ Master of Blaster ]

Ludzie, co robicie, jak czytacie ksiażkę, i ona Wam się nie podoba? Chodzi mi o to, czy czytacie ją - mimo wszystko - dalej, w nadziei, że później będzie lepsza, czy też szkoda Wam czasu i bierzecie sie za lekturę innej książki?

Pytam się o to, ponieważ przeczytałem właśnie 140 stron powieści "Oko łowcy" Dennisa L. McKiernana, o której czytałem (tylko nie pamiętam już gdzie) dość pochlebne opinie, opiewające jej m.in. baśniowy nastrój, opowieść o miłości i przyjaźni itp. itd.

Szczerze mówiąc - zacznie mnie chyba mdlić niedługo - jak jeszcze raz przeczytam zdanie w rodzaju:
Lianowie [tamtejsze elfy] odwracali wzrok od swych zajęć i gdziekolwiek by się znajdowali, zachwycali się widokiem Małego Ludu. Zaś Gwylly i Faeril [czyli tamtejsi przedstawiciele niziołków] rozglądali się wokół w zachwycie, ponieważ tutaj właśnie mieszkał Piękny Lud. I wszędzie, gdzie tylko zatrzymał sie ich wzrok, widzieli piękno, wdzięk i subtelne barwy.

Ludzie - ile można coś takiego czytać bez przykrych konsekwencji dla zdrowia psychicznego? :))
Ta książka jest więcej niż czarno-biała, usiłuje być bardziej tolkienowska od samego "Władcy Pierścienia" chyba :))
Wszyscy, co należą do elfów, niziołkow, ludzi (są jeszcze krasnoludy i inne rasy, ale na razie nie miałem z nimi styczności) odznaczają się pięknym wyglądem i szlachetnym charakterem.
Zło istnieje tylko jakby w swej czystej postaci, uosobione przez - jakże by inaczej - brzydkich fizycznie i moralnie przedstawicieli innych ras, zwanych tutaj - jakże sympatycznie - Plugastwem, lub splugawionymi rasami (w rodzaju hloków, ruków, volgów itp.).

No i te niekończące się opisy. W jednym miejscu jedna z bohaterek krzyczy:
- Prędko!!! Pomóżcie mi!
A potem następuje półstronicowy opis terenu, po którym spieszą jej na pomoc pozostali bohaterowie (mimo że byli niedaleko od niej).

Co byście poradzili: czytać dalej, czy dać sobie spokój? :)

PS. Acha, i jeszcze jedno pytanko :))
Wszystkie elfy są takie piękne - jak myślicie, czy to wynik dziedziczenia wyłącznie, czy też może z kalekimi lub brzydkimi elfiątkami dorosłe elfy robiły coś brzydkiego (wzorując się np. na Spartanach)? :)))

17.07.2003
22:28
[49]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

Jak ksiażka mnie nudzi to daje sobie spokój - i tak mam mało czasu więc szkoda mi go marnować na coś co mi sie nie podoba.

17.07.2003
23:22
smile
[50]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

No własnie, lepiej sobie odpuścić, ja osobiście nie lubię się zmuszać do czegokolwiek. Do dziś nie zapomnę, jaką ulgę poczułem, gdy odłożyłem Pamiętnik Z Powstania Warszawskiego. Gorszej lektury szkolnej nie miałem chyba w ręku...

18.07.2003
08:50
smile
[51]

Szenk [ Master of Blaster ]

Dobra, dałem sobie spokój i wziąłem się za Łukanienkę - od razu się lepiej poczułem :D

PS. Nie wiem, czy zauważyliście, ale SF pisana przez autorów rosyjskojęzycznych (napisałbym Rosjan, ale teraz to nie wszyscy są Rosjanami) ma pewne elementy różniące ją od SF anglojęzycznej. Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale chciałoby się powiedzieć, że można wyczuć w tych utworach "słowiańską duszę", cokolwiek to znaczy :))

18.07.2003
08:52
smile
[52]

garrett [ realny nie realny ]

Szenk --> "słowiańską duszę" rosyjskich autorów mój znajomy na konwencie określał jako "ognisty oddech" :)))

18.07.2003
08:54
[53]

Szenk [ Master of Blaster ]

garrett ---> Coś w tym może być - na parunastu stronach Łukanienki poznałem nazwy parunastu chyba piw i kilku alkoholi ;))

A na razie czytam, jakby wyglądał Doom (książka była wydana w 1997 r.), gdyby można się było całkowicie zanurzyć w rzeczywistości wirtualnej - mniam, mniam :))

18.07.2003
08:58
[54]

garrett [ realny nie realny ]

Szenk --> to czekamy na recenzję i nazwy kilku lepszych trunków :), ja właśnie wracam do "Misji Błazna"

18.07.2003
09:00
[55]

Zyga [ Urpianin ]

Szenk, ja czytam do końca (taka natura :)
Nie chcę mieć poczucia, że coś interesującego mi - być może - umknęło a doświadczenie wskazuje że zdecydowanej większości książek akcja pod koniec nabiera tempa.
Inna sprawa, że dopiero od ok. 1,5 roku mogę sobie na róznych forach podyskutować o książkach i ew. dowiedzieć się co jest dalej. W przypadku gdybym miał wątpliwości i powiedziano mi, że dalej jest tak samo słabo - pewnie bym zrezygnował :)

18.07.2003
09:05
smile
[56]

Zyga [ Urpianin ]

Jak pisałem swojego poprzedniego posta, to ostatni był wczorajszy Paudyna. Przy wrzucaniu go do wątku wcięło mi go i pisałem jeszce raz a w międzyczasie walnęliście kilka postów :)
Widzę, że decyzją już podjąłeś więc mogłem sobie darować :)

18.07.2003
09:08
[57]

Szenk [ Master of Blaster ]

Zyga ---> Wiem :( Z reguły ja też trzymam się tej reguły ;), żeby czytać do końca. Ale ta książka ma grubo ponad 600 stron (a w kolejce czekają dwa dalsze tomy podobnej grubości). Zacząłem je przeglądać na wyrywki i - niestety - natrafiłem na dużą ilość podobnych opisów autora.

Nie wiem, może ta książka jest mądra i ciekawa. Ale jak czytam o świecie, w którym wszyscy są piękni, mądrzy i dobrzy, co parę stron zachwycają się pięknem przyrody i nie przeżywają żadnych konfliktów między sobą (przynajmniej tak było do prawie do 150 strony), zło zaś jest łatwo rozpoznawalne po wyglądzie i zdeterminowane właściwie tylko pechem, że ktoś urodził się nie elfem czy niziołkiem, tylko w jednym z "paskudnych ludów" (strasznie to rasistowskie podejście, tak a propos :)) - to wybacz, ale... wymiękam przy takiej lekturze. Dla mnie jest ona niestrawna :))

18.07.2003
09:12
smile
[58]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

yyyy ktoś mnie wzywał ?? :))PP

Zyga :::::> O jakim poście mówisz, ominąłem coś, czy wszystko dotarło tam gdzie miało dotrzeć?? :))

18.07.2003
09:15
[59]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->mnie nie stać na odłożenie słabej ksiązki. jak juz zaczynam czytać to nie kończę jej tylko w wyjatkowych wypadkach... McKiernan specjalizuje sie w małych ludkach - niziołki, gnomy, skrzaty i kilka własnorecznie wymyślonych. Czytałem jego tylko Podróz lisiego jeźdźca i mam podobne zdanie do Twojego. A słyszałe, ze podobno inne pozycje(czyli m in. Oko łowcy) są znacznie lepsze. A tu widać, że łądna grafika na okłądce to nie wszystko(a na jego siazkach są ładne). BTW już o tym pisałem, ale wiecie jak tłumacz w jego opowiadaniu zamieszconym w antologii "W hołdzie królowi" przetłumaczył Brownie? Czekam na odpowiedzi ;-))

18.07.2003
09:22
[60]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Kiedyś kiedy miałem mnóstwo wolnego czasu, przynajmniej teoretycznie, to starałem się czytać wszystko do końca. Obecnie kiedy wolnego czasu mam zdecydowanie mniej, a kolejka ksiązek do przeczytania jest długa jak diabli, to nietety jeśli kniga się nie obroni przez jakieś pierwsze 20 -30 stron - ulega dezintegracji półkowej, z nikłą szansą na reaktywację. Generalnie chyba nie ma co się męczyć, szczeólnie jakimiś grafomańskimi wypocinami.

Szenk ====> także podjąłes jedyną słuszną, dobrą, piękną i mądrą decyzję :-))

18.07.2003
09:33
[61]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Shadowmage

"jak juz zaczynam czytać to nie kończę jej tylko w wyjatkowych wypadkach... " - zaliczyłeś jakiś kurs szybkiego czytania ? Tempo masz imponujące ... a nie wiem jak Ty ale ja jak czytam coś co niezbyt mnie wciąga to męczę to strasznie powoli... ciągle odkładam zaczynam robić coś innego ... dlatego od jakiegoś czasu postanowiłem że jak książka mi się nie podoba to ją poprostu odkładam.

Brownie - wiem jak ja bym przetłumaczył - "browninguś" (od Browning - firma produkująca znana broń strzelecką jak by ktoś nie kojarzył) ale jestem "zboczony" na punkcie militariów podobnie jak na punkcie książek... :-)D

18.07.2003
09:36
[62]

Szenk [ Master of Blaster ]

Shadowmage ----> Grafika okładek może i ładna, tylko nie wiem dlaczego - tak mi się przynajmniej wydaje - pochodzi z Dragonlance (przynajmniej na dwóch z trzech, które widziałem) :))

18.07.2003
10:48
[63]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Elf-->tak jakby, sam się z ksiazki uczyłem. Ale i bez tego miałem spory przerób ;-)) A jak ksiażka jest wyjatkowo słaba, to przebiegam w tempie ekspresowym po kartach by sie dowiedziec przynajmniej czegoś o fabule.

Brownie - to taki stworek, na ansz nie ma odpowiednika, coś pomiędzy goblinem, skrzatem a duszkiem. Róznie w zależnosci od pisarza/legendy ludowej. A tłumacz przetłumaczył to na Brąziutek...

Szenk-->Może dlatego, że rysował je ten sam autor - Kieth Parkinson.

18.07.2003
12:03
smile
[64]

Zyga [ Urpianin ]

Zyga :::::> O jakim poście mówisz, ominąłem coś, czy wszystko dotarło tam gdzie miało dotrzeć??

Paudyn, to nie było nic szczególnego. Posużyłeś po prostu za "kamień milowy" :)))
Gdy pisałem dziś swojego pierwszego posta w tym wątku, Twój wczorajszy z godz. 23.22 był ostatnim.
Ale zanim swój wbiłem, za 2-gim podejściem zresztą (jest to dosyć irytujące bo trzeba wszystko pisać od nowa), w międzyczasie pojawiło się z 5 nowych i mój zaczął nieco "trącić myszką" :)

18.07.2003
14:06
smile
[65]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zyga

Mnie kopiowanie postów dłuższych niż trzy zdania proste weszło już w krew :-)D

Polecam, zaoszczędziśz dużo nerwów a i rodzina tudzież współpracownicy nie będą musieli uszu zatykać ... :-)

18.07.2003
14:23
smile
[66]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> dobrze gadasz, chyba trzeba dać Ci piwa ...eee znaczy się "książkę" do preczytania :-))

18.07.2003
14:34
[67]

Zyga [ Urpianin ]

elf, ale kiedyś tego nie było. Każdy post wchodził jak nóż w masło. A teraz chyba od jakich 2 - 3 miesięcy coś mnie to co rusz spotyka.
Często stosuję ta metodę co Ty ale nieraz zapomnę (przeważnie wtedy gdy post nie chce wejść :)

18.07.2003
14:47
smile
[68]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Yans

He, he wczoraj w nocy przyjaciołom urodziła się córa - dziś na tę okoliczność będziemy duuużo czytać , już mi się ckni bo szczęśliwy tatuś ma bardzo dobry gust literacki i świetnie zaopatrzoną bibliotekę :-)D

Zyga

Najlepszą metodą aby nie "gubić" długich postów jest pisanie ich w notatniku albo wordzie i wklejanie w okno - jak wiem że się rozpisze to tak robię :-)

18.07.2003
14:53
smile
[69]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> to owocnego czytania do białego rana, tylko delikatnie obchodźcie się z okładkami :-))

18.07.2003
15:08
smile
[70]

Szenk [ Master of Blaster ]

el f ----> Tylko pamiętaj, jak Cię jakaś "książka" znuży lub zemdli - jak nie przymierzając mnie "Oko łowcy" - natychmiast odstaw, odetchnij głęboko, coś zakąś i poszukaj ciekawszej lektury :))

18.07.2003
15:21
[71]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Niedługo chyba będziemy musieli zmienić nazwę wątku na "klub anonimowych czytelników" ;-PPP

Zyga - a jaki komunikat ci wywaliło? Jesli coś w stylu "time expired" to mozna spróbowac nacisnąć F5 - czasami działa i publikuje posta. Ale i tak uniwersalne jest kopiowanie treści posta.

Requiem za słońce Elizabeth Haydon. Fabularnie ani językowo nie odstaje od poprzednich pozycji tej autorki czyli trylogii Rapsodia. Ocena by była wiec mniej więcej taka sama gdyby... nie ta trylogia własnie. Jest to najlepszy przykłąd, ze nie należy pisac kontynuacji zamkniętych całosci. Fabuła kręci sie wokoło niedokończonych wątków z trylogii, dawno martwi wrogowie czy też bohaterowie okazują sie żywi i wkraczaja do akcji. Całosć jest straszliwie zniechęcajaca - tak dziewiąta woda po kisielu :P Gdyby jednak nie znało sie wczesniejszych pozycji to ksiazka wydawałaby się w miarę banalną i lekkostrawną historyjką, co prawda nic nie wnoszącą.

18.07.2003
15:36
[72]

Szenk [ Master of Blaster ]

Shadowmage ---> Mnie się Rapsodia w ogóle nie podobała. Co prawda przeczytałem całą trylogię - ale niewiele brakowało, abym nie wytrzymał do końca. Od tamtej pory z pewną taką nieufnością patrzę na serię "Andrzej Sapkowski poleca" :)

18.07.2003
15:44
[73]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->Dla mnie rapsodia to takie popłuczyny po Tolkienie, a tego nie lubie, wiec fabularnie ksiazka u mnie poza pierwszym tomem nie wypada najlepiej. Przynajmniej Haydon piszle lepiej od Tolkiena. Ogólnie można całosć pzreczytać, ale są lepsze pozycje.

Pojawiło się nowa zapowiedź wydawnictwa Runa. Jakos nieszczególniew mnie zachęciła, pachnie mi harlequinem... Natomiast cieszy mnie fakt, ze 22 lipca ma sie ukazać nowa książka Białołeckiej - Piołun i miód.

Romuald Pawlak - INNE OKRĘTY
Historia alternatywna. Pierwsza próba podboju Piru zakończyła się klęską. W dwadzieścia lat po śmierci Francisco Pizarro w bitwie pod Saran, w Piru panuje kruchy rozejm pomiędzy Inkami a Europejczykami, którym pozwolono osiedlić się na wybrzeżu. Wszyscy jednak wiedzą, że nadchodzi wojna, która ostatecznie rozstrzygnie, kto będzie panował nad tą częścią Nowego Świata. Pedro de Manjarres, kapitan hiszpańskiej karaweli, ma szczególne powody, by się tej wojny obawiać. W jednym z inkaskich miast pozostawił swoją ukochaną, Indiankę Asarpay. Wojna może bezpowrotnie ich rozdzielić. Pedro wyrusza więc w podróż, chcąc odnaleźć dziewczynę i nakłonić ją, aby zamieszkała z nim wśród Hiszpanów w jakimś spokojnym bezpiecznym miejscu. Zostaje jednak pochwycony przez Inków, którzy – podejrzewając, że jest hiszpańskim szpiegiem - poją go "zielem prawdy", by zdradził im plany nadchodzącej inwazji. Pedro de Manjarres zaczyna mieć wizje, które odsłaniają mu przyszłość Piru i całego świata.

18.07.2003
16:55
smile
[74]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dzięki za życzenia i rady :-)D

Od jutra znikam na tydzień w góry ....

Nie piszcie za dużo bo kiedy ja to potem przeczytam ... skoncentrujcie się raczej na hmmm.... czytaniu (?) :-)D

Do zobaczenia za jakis tydzień

18.07.2003
17:27
[75]

Szenk [ Master of Blaster ]

el f ---> Baw się dobrze :)

Shadowmage ---> To rzeczywiście nie najlepsza zapowiedź :((
Nie cierpię wizji - z reguły są tak mętnie opisane, że albo prześlizguję się po nich tylko wzrokiem, albo czytam jedno zdanie parę razy, żeby zrozumieć o co chodzi, a potem jeszcze raz - żeby zobaczyć, czy dobrze zrozumiałem za pierwszym razem :))

18.07.2003
18:08
[76]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->Ze mna jest to samo... A najgorsze jest to, że 90% autorów polskich uważa, że wizna w fantasy jest nieodzowna... Mam nadzieje, ze w tym wypadku jest to pewne przejęzyczenie i chodzi o to że bohater widzi przysżłośc i jak do niej doprowadzić - a nie ze musi cos wsynuć na podstawie jakis narkotycznych omamów. Ale zapewne marne szanse...

18.07.2003
19:20
smile
[77]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> baw się dobrze, odpocznij trochę od czytania (tego albo tamtego :-) !!!

19.07.2003
14:20
[78]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

elf-->Miłego urlopu (oczywiscie jak zwykle spóźniony jestem...)

Czarny tron Rogera Zelaznego i Freda Saberhagena. Z tyłu okładku szubmie zapowiadają "...ożywili postacie zaludniajace dzieła Edgara Allana Poe wraz z ich autorem..." i nawet sie to sprawdza. Na podstawie mojej skromnej wiedzy wyłapałem co najmniej sześć nawiazań do opowiadań(które nota bene pzreczytałem całkiem niedawno). Stopień odwołań jest rózny - od marginalnego przez samo imię postaci (Ligeja) do napisanego praktycznie od nowa opowiadania Studnia i wahadło - i szczerze mówiac wyszło to imo autorom jeszcze lepiej niz Poemu. A ten jest przdstawiony jako postać tragiczna, zagubiona w świecie do którego nie nalezy. Fabuła koncentruje sie na poszukiwaniu ukochanej(o tajemnych i potęznych mocach) głownego bohatera, która została porwana przez ludzi próbujących kupić za pieniądze sekret przemiany ołowiu w złoto(w czym Anna ma swoimi zdolnosciami wydatnie pomóc). Jak dla mnie ten pomysł jest ostro naciągany... Ksiazka nie jest zła, ale mnie nie zachwyciła, po bliższej analizie rozłazi sie i wychodzi mało treściwa papka. Takze zakończenie pozostawia wiele do zyczenia.

20.07.2003
21:52
[79]

Szenk [ Master of Blaster ]

Nie daję jeszcze recenzji nowych pozycji, które czytam - ale jednego nie mogłem sobie darować. Rozbroił mnie przypis tłumacza do jednej z książek Łukianienki. W tekście książki wspomniane jest nazwisko niejakiego Siemieckiego. Przypis wyjaśnia:
Siemiecki - najbardziej znany fan rosyjskiej SF, wielokrotny uczestnik konwentów poświęconych rosyjskiej fantastyce, żarliwy członek rosyjskiego Fandomu. Zabijanie go na kartach powieści SF stało się punktem honoru rosyjskich twórców fantastyki. Przyznawana jest nawet nagroda za "najlepsze zabójstwo literackie Siemieckiego".

21.07.2003
09:01
[80]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->każdy ma jakieś hobby ;-PPP

Ja natomiast w nowym SF przeczytałęm tekst Dukaja "10 sposobów na zgnojenie ksiażki". Chyba zacznę stosowac zawarte w nm techniki ;-))))

21.07.2003
09:13
[81]

garrett [ realny nie realny ]

Shadowmage --> ten felieton Dukaja rzeczywiście świetny :)

ale nie stosując jego metod
"Sługa Boży" Jacka deCrafta lub Jacka Piekary :) Zbiór tylko 5 opowiadań o perypetiach inkwizytora Mordimera i jego 3 odrażających kompanów Kostucha oraz Bliźniaków, dwa opowiadania na pewno kojarzę z Magii i Miecza , mają więc już ładne parę lat. Całość kojarzy się mocno ze światem Warhammera, ale raczej klimat niż fabuła. A ta jest taka sobie, przeciętna choc same opowiadania są nieźle napisane, a Mordimer pomimo cynizmu, egozimu i prywaty ma swoje zasady i dośc pokręconą uczciwość. Mieszane uczucia, ale czytało się nieźle. Drażnią tylko na okładce płonące krzyże. Nie tak się reklamuje ksiązki.

21.07.2003
09:42
smile
[82]

Yans [ Więzień Wieczności ]

SF z Hiszpanii ??? Zapowiada się ciekawie, hmm ciekawe jak bedzie naprawdę ?!

Kultowa w Hiszpanii space opera, która doczekała się tylko w Hiszpanii kilkunastu wydań i wysokich nakładów.
Ziemią i ludzkością włada potężna Korporacja, uosabiana przez komputer zwany Nowym Jorkiem. Istnieje tylko jedna i jedynie słuszna ideologia - Podbój. Ekspansję kosmosu prowadzą w imieniu Korporacji straszliwe okręty wojenne - lodołamacze. Niszczą na swej drodze wszelkie napotkane życie, a zdobyte planety ogałacają natychmiast z bogactw naturalnych. Poza Podbojem - swoistą konkwistą w kosmosie - nie istnieje nic, wszelkie wołania o wolność jednostki są dławione w zarodku.
Ludzie są tylko trybikami wielkiej machiny, ci, co nie walczą na froncie, pracują w wielkich fabrykach, a w wolnych chwilach Nowy Jork zapewnia im gry komputerowe, narkotyki i dowolny, nawet najbardziej wyuzdany, rodzaj seksu.
Hamlet Evans marzy, by zostać Poetą, żołnierzem Podboju, mającym opiewać wielkie czyny konkwistadorów. Kiedy nim jednak już zostanie, przekonuje się, że prawda o ekspansji jest inna, niż maluje ją propaganda Korporacji.. Postanawia się zbuntować.


21.07.2003
09:49
smile
[83]

Szenk [ Master of Blaster ]

Eeeech, widzę, że znowu mi niewiele zostanie z najbliższej wypłaty ;))

21.07.2003
09:59
smile
[84]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Szenk ====> powinieneś cieszyć się, że to nie jest cykl tylko dzieło jednotomowe :-))

21.07.2003
10:16
smile
[85]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans ---> Ale to nie jest jedyna pozycja, którą bym chciał kupić :))

A co do jednotomowości, to nigdy nic nie wiadomo ;)

21.07.2003
11:52
smile
[86]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Coś dla fanów MROCZNEJ WIEŻY:

Mroczna wieża ma kontynuację
Robin Furth napisał dwutomową powieść wykorzystując postacie i miejsca znane z epickiego cyklu Stephena Kinga Dark Tower. Oczekiwana z niecierpliwością przez fanów niesamowitego świata Mrocznej wieży poboczna historia pojawi się w sprzedaży jeszcze w tym miesiącu (tom pierwszy rzecz jasna, drugi powinien ukazać się około listopada). Zanim Król napisze kolejny tom będzie co czytać... Rzecz jest, oczywiście, całkowicie legalna.


Pytanie tylko, kto to jest Robin Furth ???!!!

21.07.2003
13:19
[87]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->no ale jak cos jest jednotomowe i później dopisuje sie kontynuacje to znaczy, ze mozna spokojnie zaliczyć pozycję, bo konynuacja nie odgrywa znaczącej roli.

Yans-->ktoś, kto postanowił wykorzystać dobrą markę...

BYłem dzisiaj w Traffic Club - po całej warszawie rozkleili plakaty reklamowe, ze niby najwieksza ksiegarnia i skelp muzyczny. No i w zasadzie maja racje, ale jakos nie wróżę im osząłamiajacej kariery. Sklep rzeczywiscie największy, ale jest w nim pusto (nawet nie chodzi o kliemetów, cho i tych można policzyć na palcach) ale o to, ze na duzej przestrzeni stoja są sobie samotne regały, bardziej mi to muzeum niz ksiegranie przypomina. Takze lokalizacja nie jest zbyt fortunna - dokładnie między dwoma empikami... Co do fantastyki - jest sporo nowości i dobzre sprzedajacych sie dzieł, widac, które wydawnictwa postawiły na solidne zatowarowanie. Ale ilosciowo nie za duzo, kilka regałów, dodatkowo raczej pustawych.

21.07.2003
13:39
[88]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Śmiertelne rtęciowe kłamstwa Glena Cooka, czyli kolejny tom przygód dedektywa Garretta. Znowu naszego bohatera atakują tabuny rudzielców, blondyn i brunetek i jak zwykle nie za badzo umie sobie z nimi wszystkimi poradzić. No i oczywiscie mamy kilka teoretcznie nie powiązanych ze sobą wątków, które Garrett łaczy w zgrabną całość. Nie wiem jak, wam, ale mi się wydaje, ze z tomu na tom Garrett dorośleje, a i książki staja sie poważniejsze, a zakończenia jakby mniej radosne. Co nie zmnienia faktu, ze nadal całosć jest przezabawna, pełna róznego rodzaju gier słownych i uszczypliwych komentarzy.

21.07.2003
19:10
[89]

Szenk [ Master of Blaster ]

Labirynt odbić i Fałszywe lustra - Siergiej Łukianienko

Kolejna dylogia S. Łukianienki, którą przeczytałem - i po której mogę powiedzieć, że dalej będe czytał książki tego autora. Za to, że się je fajnie czyta; za to, że można tam spotkać fajnych i ciekawych ludzi; za to że można się nieźle rozerwać i za to, że miejscami trzeba trochę pomyśleć. No i za ten "rosyjski klimat", nawiązania do codzienności, która i nam w niektórych aspektach może być znana (np. brak ciepłej wody z powodu rozkopów za oknem). Tego się nie znajdzie w żadnej "anglosaskiej" książce SF :))

Nie jest to może literatura - jak to się mówi - "z wyższej półki", ale wg mnie jest bardzo sympatyczna i - miejscami - taka trochę ... "ciepła" :)) W jednej z recenzji tej dylogii przeczytałem, że to jakby skrzyżowanie Gibsona ze Strugackimi - i mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Btw. bohater mija w przestrzeni wirtualnej ulicę i plac nazwane imionami rosyjskich twórców cyberpunku, mijając jednak prospekt Gibsona - bohater zastanawia się niejednokrotnie - Kim jest, do licha, ten Gibson?.

21.07.2003
19:28
[90]

Szenk [ Master of Blaster ]

Aha, właśnie widziałem "to to" dzisiaj w księgarni. Na okładce chyba przeczytałem wypowiedź jakiegoś znanego pisarza, lub pisarki, SF że bardzo mu/jej podobała się postać głównego bohatera. W przygotowaniu kolejny tom jego przygód. Czytał to ktoś może?

Notka z wyd. Solaris:
Kryminał z elementami fantastyki, powieść otrzymała w 1999 roku nagrodę "Locusa" dla najlepszej powieści roku. Lekarz sądowy nowojorskiej policji, Phil D'Amato, wpada na trop zadziwiającej historii. Najpierw okazuje się, że Amisze od wieków są bardzo zaawansowani w skomplikowanych biotechnologiach, a potem w Nowym Jorku, Toronto i Londynie zostają znalezione szczątki neandertalczyków, datowane izotopem węgla na 30000 lat, ale wygladające jakby osobnicy ci zmarli dopiero kilka dni wcześniej. Drobiazgowe śledztwo prowadzi do zaskakującej puenty i odkrycia zadziwiającej tajemnicy gatunku Homo homo sapiens. (th)

21.07.2003
19:32
[91]

Szenk [ Master of Blaster ]

I jeszcze jeden "fantastyczny kryminał" :)))
Pytam się, bo szykuję się niedługo do comiesięcznej wędrówki po księgarniach :))

Notka również pochodzi ze stronki wyd. Solaris:
Kolejna książka fantastyczna w Muzie, tym razem jest futurystyczny kryminał australijskiego autora. Akcja rozgrywa się Kennedy Polis, po wojnie nuklearnej. Kiedyś była to olbrzymia i samowystarczalna metropolia, diś dogorywa w całkowitej izolacji od świata zewnętrznego. Gdy w Polis pojawia się przedstawiciel Stanów Ponownie Zjednoczonych, miastem wstrząsa fala zabójstw politycznych i kradzieży danych. Zagadkę próbuje rozwiązać detektyw Phil Roads i z miejsca trafia na przeszkody, których się nie spodziewał, piętrzące się, jakby komuś specjalnie zależało, aby sprawcy nie odnaleźć. (mo)

22.07.2003
10:14
[92]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->nie znam tych książek. A co do miesiecznej wędrówki - jak się wczoraj powstrzymałem, obszedłem ksiegarnie i nic nie kupiłem. To do mnie wręcz nie podobne. Pewnie wpływ miało to, ze po ostatnih zakupach na allegro liczba nie pzreczytanych ksiażek wzrosła mi do 54... czyli o 100% mniej więcej

Piołun i miód Białołęckiej wyjdzie tydzień później z powodu błędyu technicznego drukarni...

22.07.2003
10:25
smile
[93]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Tak sądziłem, że nie wytrzymam, chciałem tą książkę ustawić na koniec kolejki, ale się nie udało, porwała mnie, zbałamuciła i nie chce puścić :) Mowa rzecz jasna o czwartej części Mrocznej Wieży Stepohena Kinga - Czarnoksiężnik i Kryształ :) Wczoraj, w ciągu ponad godzinnej przejażdżki spod Galerii Mokotów do domu połknąłem 150 stron :) Już wkrótce recenzja ;)

22.07.2003
10:46
smile
[94]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Paudyn ====> no nie znęcaj się nade mną :-)) bo nie zdzierżę i też zacznę szukać Mrocznej Wieży !!!

22.07.2003
11:15
[95]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Opowiadania z Wizji alternatywnych 3

Pieśń Adoriona Wojciecha Szydy. Opowieść o tym, co się dzieje z upadłymi aniołami, jakim podlegają restrykcją i o tym, ze w niebie wcale nie jest jak w niebie :P Początek dosyć chaotyczny, ciężko się połapać o co w tym wszystkim chodzi, narracja skacze między kluczowymi momentami z życia anioła – od momentu bycia w chwale i wykonywaniu ważnego zadania aż do końcowej niełaski – uwięzienia w ludzkim ciele. Potem już jest w miarę płynnie i znacznie lepiej.

MagicBox Eugeniusza Dębskiego. Czytałem to opowiadanie już w Science Fiction(chyba). Można powiedzieć, że jest to wariacja na temat matrixa. Policjant zostaje postrzelony na służbie i po ozdrowieniu widzi świat pełen brudu, mutacji itp., ale wszyscy poza nim zachowują się normalnie. Zamknięty w domu wariatów stara się przekonać do swojej wizji kolegę po fachu. Bardzo przyjemne i dobrze napisane opowiadanie, ale trochę wtórne.

Śpiew szczurołapa Jacka Inglota. Nauczyciel poszukuje zaginionego ucznia i trafia na ślad tajemniczej sekty. Sprawnie napisane, pomysł też niezły, chociaż niezbyt orginalny. Jedno z lepszych dzieł w tej antologii.

Droga na Salinę Mirosława P. Jabłońskiego. A może Droga do Saliny, bo tytuł opowiadania i ten w spisie treści się różnią... Wariacja na temat Archiwum X dziejąca się w realiach uwielbianej przez pisarzy kościelno-mocarstwowej Polsce. W pewnej mierze śmieszne, w znacznie większej po prostu durne. Lepsze parodie czytywałem swego czasu w Gamblerze.

FANTOMAS przeciwko Najwyższej Fazie Rozwoju Jerzego Grundkowskiego. Bohater zostaje wysłany na planetę, gdzie tamtejsza cywilizacja osiągnęła tytułową Najwyższą Fazę Rozwoju i związane z tym perypetie. Kolejne słabe opowiadania, ani porywające stylem, ani fabułą. Nawet końcowe wnioski nie wnoszą nic orginalnego czy odkrywczego. Po prostu szarzyzna.

Sen o potędze Krzysztofa Kochańskiego. Chyba najlepsze opowiadanie w tym zbiorku. Bohater zostaje wysłany z misją, przez bogatego magnata, na planetę, gdzie rzekomo rośnie tajemnicza roślina umiejąca powstrzymać starzenie. Po dotarciu na nią odkrywa istnienie dziwnej religii i powoli się do niej przekonuje. Oprócz dobrego warsztatu mamy ciekawe zakończenie.

Nocne wyścigi w głąb Anny Marka Oramusa. Dobre i zabawne opowiadanie o powstawaniu nowego życia ludzkiego. Wygląda na to, że nie wszystko jest takie, jakie nam się wydaje. Końcowe wnioski trochę zaskakujące.

Aguerre w świcie Jacka Dukaja. Męczyłem się i męczyłem i nie zmęczyłem. Dukaj ciężko pisze, ale tym razem moim zdaniem to już przesada. Od początku jesteśmy bombardowaniu swoistą nowomową, wymyślonymi terminami, które rozumie chyba tylko sam autor, a możliwe że po wytrzeźwieniu też się nie łapie... Możliwe, że dalej wyjaśnia się coś o realiach świata, terminy zaczynają być zrozumiane, ale tam nie dotarłem, dałem sobie spokój mniej więcej w połowie.

22.07.2003
13:19
[96]

Zyga [ Urpianin ]

Paudyn, masz świetne tempo! Ponad 2 strony na minutę, no, no ...
Jesteś po jakichś kursach szybkiego czytania?

22.07.2003
14:19
smile
[97]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Zyga ====> w świecie MROCZNEJ WIEŻY czas płynie inaczej :-))

22.07.2003
14:24
[98]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Oj chyba bedę musiał zabrać się za Kinga na powaznie i się przemóc... Co prawda czuje, że sie zbliza mój co półroczny wstręt do wszelkiego słowa pisanego trwający zwykle tak z dwa tygodnie i wtedy nie czytam nawet napisów na ulicach ;-))

22.07.2003
14:32
smile
[99]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> zawsze możesz poprosić kogoś, żeby Ci poczytał, hmm, może jakąś bibliotekarkę :-))

22.07.2003
14:53
[100]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->niby tak, ale moja bibliotekarka wyjechała i mogłaby troche źle zareagowac na wiadomość, że czytałem ksiazki z jakś inną ;-P

Założę nowy wątek.

22.07.2003
14:55
[101]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

NOWA CZĘŚĆ:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.