GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

jakas program dla nauka polksi jezyk

04.12.2001
15:26
smile
[1]

NicK [ Smokus Multikillus ]

jakas program dla nauka polksi jezyk

Czytając niektóre posty wydaje mi się, że najlepiej byłoby zakupić najpierw taki program ;)))) Następnie solidnie przepracować z nim wiele godzin... Nie chodzi tylko o gramatykę, ale i o stylistykę i interpunkcję. Treść niektórych postów jest dla mnie zupełnie niezrozumiała, że nie wspomnę już o całej masie rażących błędów :))

04.12.2001
15:33
smile
[2]

Markos [ Konsul ]

ja po przeczytaniu tytulu tego postu tak pomyslalem :DDD

04.12.2001
15:34
smile
[3]

massca [ ]

Nick - piateczka......... nic mnie tak nie irytuje na sieci jak jakies anglopochodne kaleczenia polskiego typu "jush" albo zamiana "u" na "oo" i tak dalej......

04.12.2001
15:38
smile
[4]

zarith [ ]

pierdolish :P

04.12.2001
15:43
smile
[5]

Markos [ Konsul ]

massca --> nie przejmooj sie bedzie dobrze, jak to powiedzial wookasch mooj qmpel :D

04.12.2001
15:43
smile
[6]

wysiu [ ]

NicK, massca --> popieram, popieram...

04.12.2001
16:47
[7]

Y-Duck [ Pretorianin ]

a ja uwazam ze kurczowe trzymanie sie zasad gramatyki nie jest potrzebne, jezyk i to zarowno pisany jak mowiony powinien ulatwiac komunikacje, i przedkladanie takich jego aspektow jak gramatyka, interpunkcja nad latwosc przesylania tresci jest zwyklym snobizmem. kazdy jezyk (chyba tylko z wyjatkiem laciny) zyje i rozwija sie, zmieniaja sie stosowane w nim formy, ortografia i gramatyka. dla przykladu w angielskim coraz czesiciej toleruje sie oficjalnie brak odmiany czasownika "to be", i akceptowalna staje sie np. forma "she be in home". z drugiej jednak strony, zadna skrajnosc nie jest dobra, takie sformulowania jak "joosh" wymagaja poswiecenia wiekszej uwagi i wysilku i przez to jezyk staje sie mniej czytalny. ja osobiscie jestem za wyeliminowaniem wytworow pismienniczych typu ąęłć itd, oraz rz i ch.

04.12.2001
16:51
smile
[8]

wysiu [ ]

ajajestemzawyeliminowanieodstepowmiedzywyrazamiiznakowprzestankowychktoretylkozaciemniajatekstPrawdazemilosieczyta?NiematezogonkowzgodniezpostulatemYDuckaMozeniechkazdycossobieregulywymysli?

04.12.2001
16:52
[9]

Y-Duck [ Pretorianin ]

wysiu, to chyba odnosnie akapitu o skrajnosciach ....

04.12.2001
16:55
smile
[10]

wysiu [ ]

Jakaskrajnosc?MisietobardzofajnieplynneczytaMoznapowedzieczetekstleciciurkiemBardzowygodne

04.12.2001
16:57
[11]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Po prostu niektóre osoby mają problemy z pisownią i są za wyeliminowaniem ortografii. Zresztą kto by się teraz dał oduczyć pisowni rz? Z przyzwyczajeniaby się pisało.

04.12.2001
16:59
[12]

pasterka [ Paranoid Android ]

a ja zauwazylam, ze jak pisze na klawiaturze, to robie takie bledy jakich w jezyku pisanym bym nie zrobila. po prostu tego "nie czuje", ( i nie chodzi mi o omijanie polskich znakow:))

04.12.2001
17:23
[13]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Nie chodzi mi o drobne błędy stylistyczne czy literówki, a nawet sporadyczne błędy ortograficzne. Też jestem za ułatwieniem polskiej gramatyki, która jest jedną z najtrudniejszych na świecie. Starałem się tylko zwrócić uwagę na to, że niektórzy ludzie piszą tak niezrozumiale (brak jakiejkolwiek interpunkcji) i do tego sadzą takie byki, że trudno jest ich zrozumieć. Jeśli do tego wplatają jeszcze jakieś "cool'owe" wstawki z "oo" "sh", to człowieka biała gorączka zalewa ;))

04.12.2001
17:42
[14]

rooda [ Konsul ]

Co sie wam kurcze nie podoba w moim podwojnym o, hm? Jakbyscie nigdy nie byli na zadnym IRC-woym kanale ...... massca i nick, co topo polsku sie zwa hyhy. Czasami tych anglosaskich transk. uzywa sie, by oszczedzic czasu na myslenie, czy po polsku w jakims wyrazie uzywamy "z" z kropka czy rz i inne takie. Czego sie zloscicie, przeciez smile tez powstaly z braku czasu i potrzeby szybkiego postawienia znaczka w miejscu, gdzie mialo byc zdanie "Teraz sie usmiecham". rooda wlasnie_ze_tak

04.12.2001
17:45
[15]

massca [ ]

rooda - nie chodzi mi o nicki tylko o jezyk - pewnie ze uproszczenia sa do zaakceptowania w internecie , ja tez nie uzywam polskich czcionek ani duzych liter, ale takie kombinowanie z normalnymi slowami przyprawia mnie o biala goraczke - szczegolnie na forum publlicznym. BTW . massca to po prostu skrot od slowa masakra :)

04.12.2001
17:49
[16]

rooda [ Konsul ]

Zgodze sie, ze kiedy caly tekst upstrzony jest tymi slowotworami, to jest nieczytelny. Ale dla smaczku - komu szkodzi ? Jak ktos chce bronic polskiego jezyka, to niech sie nazwie Zagloba, a nie Nick. r

04.12.2001
17:54
[17]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Zagłoba kiepsko gadał po Polsku. I dwał dużo makaronizmów.

04.12.2001
17:59
[18]

rooda [ Konsul ]

Chodzilo mio to, ze jezeli ktos uzywa w ramach pseudonimu na forum angielskiego rzeczownika, oznaczajacego ksywke, moze sie przyczepiac jeno do CZESTOTLIWOSCI, a nie faktu uzywania angielskiej transkr. Przypominam, ze ustawa o ochronie jezyka ojczystego mowi, ze wszedzie tam, gdzie polskie odpowiedniki istnieja, powinnismy ich uywac. Skoro Nick z tego rezygnuje [i ok, bardzo fajnie, ja tam lubie jego ksywke], to z jakiej racji sie przyczepia, ze kto tam napisze "jush" ? Moglby sie przyczepiac do 30 "jushow" w tekscie, ale nie do faktu, ze slang sieciowy istnieje i jest w powszechnym uzyciu, bo sam z niego korzysta. r

04.12.2001
18:03
[19]

rooda [ Konsul ]

A! W zasadzie przyczepil sie massca, wiec to niego ten tekst. Teraz sie doczytalam. massca brzmi maska po polsku, panie przemadrzalski :) r

04.12.2001
18:08
[20]

massca [ ]

o nie rooda, nie zgodze sie :))))) spojrzalem na to z marketingowego punktu widzenia : ksywka to taka nasza marka - staramy sie zeby byla w miare oryginalna, odrozniala sie od innych, byla niestandardowo napisana - ja na przyklad zawsze podpisuje sie jako mass(a [ fakt, ze czesc nie kmini o co biega i czyta massa.... ] - i to jest ok..... ale w jak ktos zaczyna byc taki oryginalny w codziennej mowie to juz jest dla mnie przegiecie - a denerwuje mnie glownie dlatego ze tak na prawde to takie "jush" czy "oo" bylo uzywane przez internautow dawno temu i - IMO - troche wyszlo z obiegu. powtarzam : dla mnie takie cudowanie to brak szacunku dla wlasnego jezyka a przede wszystkich chęć bycia "cool" na sile .......

04.12.2001
18:11
[21]

massca [ ]

rooda - wiem co znaczy maska po polsku dlatego nie pisze maska tylko massca bo to skrot mojej ksywy : masakra.... po skroceniu zmienia znaczenie :)))) wiec przynajmniej na pismie staralem sie to ocalic :)))))

04.12.2001
18:13
[22]

rooda [ Konsul ]

To czemu z marketingowego punktu widzenia nie nazwales sie po polsku ? Bo chciales byc oryginalny !!!! [hehe, ostatnio bedac na zakupach w Kerfurze przeczytalam napis nad koszem z grami - ORIGINALNE GRY W CENIE OD 20 ZL]. Ot co. Polskie jest opatrzone, wiec korzystamy z obcojezycznego - nie tylko angielskiego, np. Tofu jest bardzo japonski :) I tyle. Korzystanie z tego w tekscie jest tym samym - te wszystkie jushe czy inne, a piszac, ze ktos jest malo oryginalny, bo ludzie na sieci uzywali tego od dlugiego czasu ... - ta sama miarka moglabym zmierzyc ksywki massca, Nick i moja. I tez by wyszlo, ze robimy to na sile. r

04.12.2001
18:13
smile
[23]

wysiu [ ]

rooda --> Ech, NicK jest rowniez anglojezycznym imieniem, zdrobnienie od Nicholas:)) A ja tam nie mam nic do jezyka angielskiego, nie ma co popadac w paranoje: np. wszedzie na swiecie komputer to komputer, tylko we Francji bodajze "l'operatour", czy jakos tak (nie znam francowatego;) ). Problem jest wlasnie kiedy pisze sie polskie slowo, ale w taki sposob, jakby nie bylo polskie: jaki jest sens pisac "jush"? Ani to krotsze, ani prostsze - po co takie udziwnienia? (tu sie usmiecham z przymruzeniem oka) (a tu pokazuje jezyk)

04.12.2001
18:14
[24]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

moja też

04.12.2001
18:17
[25]

rooda [ Konsul ]

wysiu, z szacunkiem - sratytaty. Nie widze roznicy w wykorzystywaniu obcych slow "dla oryginalnosci", a napisania czegos fonetycznie po ang., niemiecku czy francusku dla zabawy. Owszem, przynaje - zasmiecanie tekstu po calosci jest be, bo staje sie on ciezki do odczytania. Ja tam jednak lubie swoje dwa "o" i kojarza mi sie one z biustem hyhy. Nie ma sie co przyczepiac, chlopaki ........ nie problem w "jushach", a we wtornym anafalbetyzmie u tych, ktorzy nawet nie lizneli jezyka obcecgo, a z wlasnym maja klopoty. r

04.12.2001
18:18
[26]

massca [ ]

rooda - przeciez napisalem ze chcialem zeby moja ksywka byla oryginalna wiec napisalem mass(a ale to nie oznacza ze zamiast kazdego "c" stawiam lewy nawias .... przesadzona oryginalnosc jest gorsza od przecietnosci, tak uwazam. dla mnie uzywanie takich kombinacji w tekscie to juz nie to samo....... ksywka to ksywka - nie czytasz jej za kazdym razem tylko zapamietujesz wzrokowo.......

04.12.2001
18:22
[27]

massca [ ]

rOOda, a to ciekawe skojarzenie.... :))))))))) a co do ostatniego zdania to masz racje....... BTW. znam kumpla ktory ma ponad 5 tysiecy postow na pewnym forum a KONSEKWENTNIE caly czas pisze swoim wlasnym stylem - to znaczy totalnym ufonetycznieniem ..... wyglada to mnie wiecej tak: "osobiscie uwarzam, rze impreza fcale nje byua taka zn6f kontrowersyjna yakby sieu moguo zdawac, a wrencz njezua byua. zhfycic sieu nje zahfyceu bo w moim wjeku o zahfyt trudno. pozdrawjam pszy tej okazji fszehmuodziesz!!! ........." :)))))

04.12.2001
18:26
smile
[28]

rooda [ Konsul ]

massca - hyhyhy. Dobre. A takich OO nie posiadam [you know it well :] Ale nadal nie odrozniam kwesti ksywek od napisania czegos dla ozywienia tekstu w stylu: "Buenos dias, senior" czy "jush" czy "c'est la vie". Papapa, pozdrawiam, idu do domu. Wlasnie - pamietacie Grzeska Turnaua w "Po cichu" ? - "Idu sobie ku miastu na zwiadu" - tam tez byla taka zabawa z jezykiem. Calkiem smaczna. C'ya hyhy :) r

04.12.2001
18:29
smile
[29]

wysiu [ ]

roodzik --> C'mon, alez co do ksywek nigdy sie nie przyczepie! A na pewno nie do podwojnego o ;))) Bo co bym musial powiedziec np. panu 'yazz_aka_maish' for example:))))) Ksywa to ksywa, jak kto chce ja napisac to jego sprawa:) Ale chyba mowimy o roznych problemach:) Hasta la vista do jutra;)

04.12.2001
18:29
smile
[30]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Zaraz to wszystko przeczytam, ale najpierw szybko wyjaśnię skąd NicK. Otóż kiedyś podczas długiego pobytu na grupie news, jako jedyny chyba ze stałych bywalców nie miałem swojego nicka i podpisywałem się imieniem i nazwiskiem. Coraz częściej też kolesie zaczęli mi truć 4 litery kiedy wymyślę sobie jakiś nick. Ponieważ nic kompletnie nie przychodziło mi do głowy został NicK. Wyróżniał się tylko pisownią. Tak więc moje pseudo to wynik totalnego braku pomysłu na nie...

04.12.2001
18:35
[31]

massca [ ]

ok, sama chcialas, r..da :))))))))))))) dajesz zle przyklady - co innego pisac jak ircowiec czyl "jush"ować - bo to jest robienie na sile z polskiego angielski (albo odwrotnie) a co innego dodawac zwroty w obcym jezyku do swoich wypowiedzi...... w pracy gdzies tak 70% tego co glosno mowie i pisze to jezyk angielski - wiec to czasami odruch. poza tym w prywatnej korespondencji [you know it well :] tez uzywam angielskich zwrotow bo czasami jest szybciej i krocej ..... ale totalna zenada to jest jak ktos uzywa ich opacznie - na przyklad slowo "sory" ktore wyparlo juz slowo "przepraszam" a w dodatku uzywane jest w 90% przez polakow blednie :))))

04.12.2001
18:37
[32]

massca [ ]

Nick - moj kolega tez kiedys musial wymyslec w internecie nicka (bardzo szybko ) wiec - jako tzw. kreatywny z agencji reklamowej - wpisal sobie na predce "kopernick" .... jak to bywa w zyciu, w mowie potocznej wsrod znajomych "nick" szybko zostalo uciete i zostalo "koper" :))))

04.12.2001
18:40
smile
[33]

NicK [ Smokus Multikillus ]

rooda ---> często widzisz tylko część wypowiedzi i do niej się ustosunkowujesz :)) Przeczytaj jeszcze raz uważnie: "Starałem się tylko zwrócić uwagę na to, że niektórzy ludzie piszą tak niezrozumiale (brak jakiejkolwiek interpunkcji) i do tego sadzą takie byki, że trudno jest ich zrozumieć. Jeśli do tego wplatają jeszcze jakieś "cool'owe" wstawki z "oo" "sh", to człowieka biała gorączka zalewa ;))" Wyraźnie jest tam mowa o kilku czynnikach występujących jednocześnie, a nie tylko o używaniu zastępczych literek. Naśmiewam się z ludzi, którzy NIE ZNAJĄC DOBRZE polskiego języka, zabierają się za zabawy nim i przekręcanie, zamiast za lepsze jego poznanie (się rymło :))

04.12.2001
18:44
smile
[34]

NicK [ Smokus Multikillus ]

massca ---> to ja mogę tę historyjkę przerobić na to, jak powstał mój nick. Nazwałem się Kopernick, ale szybko znajomi ucięli "koper" i został "nick" ;))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.