GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Quiz filmowy

06.07.2003
11:24
smile
[1]

dudka [ ! szypon ! ]

Quiz filmowy

Witam w quizie filmowym!

Zadajemy pytania typu:
*Wjakim filmie to usłyszeliście?:(tu należy wpisać tekst z filmu)
*Kto zagrał główną rolę w filmie ...........
*Jak nazywa się ten aktor/aktorka? (Do tego pytania należy dać obrazek)

Nie przeklinamy, zachowujemy się kulturalnie.

Zyczę miłej zabawy!

06.07.2003
11:26
smile
[2]

dudka [ ! szypon ! ]

Na rozgrzewkę pro ste pytanie:
Kto zagrał główną rolę w filmie "PIANISTA"? Proszę podać imię i nazwisko tego aktora.

06.07.2003
11:27
[3]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

W jakim usłyszeliście:
- Are You OK?
- I'm pretty fucking far away from OK.

06.07.2003
11:28
[4]

Negocjator [ * ]

dudka --> Adrien Brody.

06.07.2003
11:32
[5]

Gandalf-biały [ Mithrandir ]

VinEze --> w filmie Pan Tadeusz ale moge się mylić ??

06.07.2003
11:33
smile
[6]

dudka [ ! szypon ! ]

Negocjator----> dobrze

06.07.2003
11:35
[7]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

GB--> Te słowa są po homosexualnym gwałcie, a tam jeno Gerwazy Protazego jeno lekko kluczami podniecał.

06.07.2003
11:36
[8]

wysiu [ ]

VinEze --> Pulp Fiction of course:)

06.07.2003
11:38
smile
[9]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Wysiu zgadłeś i wygrałeś tłumaczenie mojej syganturki w języku lengłidż:
"The path of the righteous man is beset on all sides by the inequities of the selfish, and the tyranny of evil men. Blessed is he, who in the name of charity and goodwill, shepherds the weak through the valley of darkness for he is truly his brother's keeper and the finder of lost children. And I will strike down on thee with great vengence and furious anger, those who attempt to poison and destroy my brothers, and you will know my name is The Lord when I lay my vengence upon thee.
"

06.07.2003
11:40
smile
[10]

eJay [ Gladiator ]

Jak nazywa sie ten aktor???

06.07.2003
11:41
smile
[11]

dudka [ ! szypon ! ]

To w jakim filmie było to:
-Co pan robi?
-A sram nie widzi pani!

06.07.2003
11:45
[12]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Z jakiego filmu to pochodzi:
" - Idziemy w kime.
- Tylu fajnych chłopaków...zmarnowało się...zmarnowało się przez kobiety.
- Mhmm,... ani okupacja,... ani żadne inne historie... nie dały mi tak... jak te dwie moje żony.
"

06.07.2003
11:48
smile
[13]

Gandalf-biały [ Mithrandir ]

eJay --> Brian O'Conner

06.07.2003
11:49
[14]

eJay [ Gladiator ]

Gandalf------------->nie, on gra Briana ale aktor ten inaczej sie nazywa...:)

06.07.2003
11:49
[15]

Gandalf-biały [ Mithrandir ]

eJay --> normalnie ma Paul William Walker :) pomyłka :)

06.07.2003
11:51
smile
[16]

eJay [ Gladiator ]

hehe teraz good:)

06.07.2003
12:00
[17]

Negocjator [ * ]

dudka --> Dzień Świra.

06.07.2003
12:08
[18]

AQA [ Pani Jeziora ]

VinEze --> "Wniebowzięci"

06.07.2003
12:30
smile
[19]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

AQA-->SUPER

06.07.2003
12:34
smile
[20]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Nazwisko prawdziwe i filmowe aktora?

06.07.2003
12:45
[21]

eJay [ Gladiator ]

Wyglada mi na Marlona Brando...

06.07.2003
12:47
smile
[22]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

eJay---> Raczej nie mówi po angielsku

06.07.2003
12:50
[23]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Podpowiedź - ostatni odcinek serialu z jego udziałem kończy się tak:
... Zatrzymuje samochód. Idzie do lasu. Kładzie się pod sosną. Słucha, jak bije serce ziemi...

06.07.2003
12:53
[24]

eJay [ Gladiator ]

Richard Burton????

06.07.2003
13:09
smile
[25]

Torn [ Merces Letifer ]

Fajny wątek, ale pytania za łatwe są.
Skąd pochodzi ten cytat:

I've came to kick ass and chew bubble-gum and I am all out of gum.

No skąd to jest... ? :-)

06.07.2003
13:11
smile
[26]

Torn [ Merces Letifer ]

errata:
cytat poleciał z pamięci i go ciut przekręciłem, ale sens jest oddany... czekam na odpowiedzi.
(w oryginale jest : I have come here to chew bubblegum and kick ass. And I'm all out of bubblegum.)

06.07.2003
13:13
[27]

wysiu [ ]

Torn --> Oni żyją.

06.07.2003
13:17
smile
[28]

Torn [ Merces Letifer ]

wysiu - zgadłeś. Qrcze za łatwe dałem :D

06.07.2003
13:26
[29]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

---> VinEze
Chodzi o filmowego Stirlitza, którego grał Wiaczesław Tichonow

06.07.2003
13:32
smile
[30]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

ttomcioo--> Wygrałeś zestaw dowcipów o w/w:)))

Stirlitz jechał nocą swoim służbowym czarnym Mercedesem. W pewnym momencie zobaczył w światłach reflektorów Kaltenbrunnera, dającego rozpaczliwe znaki na poboczu drogi. Stirlitz z kamienna twarzą pojechał dalej. Nie minęło pół godziny, a Stirlitz znowu zobaczył Kaltenbrunnera stojącego obok drogi i rozpaczliwie wymachującego rękami. Stirlitz udał, że nie widzi, i pojechał dalej. Znowu minęło pół godziny i Stirlitz znowu ujrzał Kaltenbrunnera, stojącego na poboczu i wzywającego pomocy.
Ta prosta obserwacja ostatecznie utwierdziła Stirlitza w przekonaniu, że poruszał się obwodnicą berlińską.

Uciekają Klos i Stirlitz przed Niemcami. Wpadają w ciemną uliczkę, z której nie ma wyjścia. Klos zdążył się schować do śmietnika a Stirlitza złapali Niemcy. Kiedy go prowadzili i przechodzili obok śmietnika, Stirlitz kopnął śmietnik i powiedział:
- Klos, wyłaź. Złapali nas!

Idzie sobie Stirlitz lasem, i nagle słyszy za sobą: szur, szur, szur.
-To chyba żaba - pomyślał Stirlitz
-Tak, to ja - pomyślała żaba.

Stirlitz jesteście Żydem! - stwierdził nagle Müller, gdy standartenfurer opuszczał jego gabinet.
- Nieprawda, jestem uczciwym Rosjaninem - dumnie odparł Stirlitz.

- Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Müller.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.

Zimny ranek. Stirlitz budzi się z ciężką głową na łóżku w celi więziennej i absolutnie nie może sobie przypomnieć, w jakim kraju aktualnie się znajduje:
- Poczekam, aż ktoś się zjawi - myśli. - Jak będzie w czarnym, to jest esesmanem, a to oznacza, że jestem wśród hitlerowców, jeżeli zaś w zielonym - to jest NKWD-zista, więc jestem nareszcie u swoich.
Drzwi się otwierają i wchodzi facet w szarym mundurku:
- Ależcie się wczoraj urżnęli, towarzyszu Tichonow! W drobny mak! I nie wstyd wam? A jeszcze aktor!
(Konieczne wytłumaczenie:
szary - kolor radzieckich milicjantów,
Tichonow - nazwisko aktora, który grał Stirlitza,
cela - to niewątpliwie izba wytrzeźwień).

- Wpadliście Stirlitz - rzekł Müller - Pański paszport śmierdzi rosyjską wódką.
- Nie wiem dlaczego ... Może jak Kaltenbrunner stawiał pieczątkę, zbyt głęboko oddychał?

- Stirlitz co jest lepsze radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Müller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.

- W kancelarii Rzeszy pojawił się sowiecki szpieg - stwierdził Himmler głęboko wpatrując się w oczy Müllera.
- Wiem, to Stirlitz - odpowiedział Müller z zimna krwią.
- Dlaczego go wiec nie aresztujesz???
- Nie ma sensu. I tak się wykręci.

„Gratulujemy urodzenia syna” - przeczytał Stirlitz zaszyfrowaną depeszę. Rozczulił się.
Przecież już dwanaście lat mija, jak opuścił ojczyznę...

Müller sprężystym krokiem wkroczył do gabinetu Stirlitza. Od razu rzucił mu się w oczy ogrom pustych butelek po mocnych alkoholach. Na łożu w towarzystwie trzech śpiących kobiet, leżał pijany Stirlitz. Müller podszedł do stołu.
Tam w kałużach rozlanej wódki zmieszanej z popiołem od papierosów, leżała depesza w języku rosyjskim: „Zadanie wykonane! Spocznij!”
- Spóźniłem się - pomyślał Müller.

Wróciwszy do swego gabinetu Müller zauważył, jak Stirlitz w podejrzany sposób kręci się w pobliżu sejfu.
- Co tu robicie Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odpowiedział Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Müller wychodząc.
Na korytarzu pomyślał:
- Jakiż u diabla może być tramwaj w moim gabinecie...
Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już odjechał - pomyślał Müller.

Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz siedział w swoim gabinecie, gdy rozległo się pukanie.
- Bormann - pomyślał Stirlitz.
- Ja - pomyślał Bormann.

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.

Naprzeciw Stirlitza szły trzy umalowane kobiety.
- Prostytutki - pomyślał Stirlitz.
- Pułkownik Isajew - pomyślały prostytutki.

W kawiarni „Elefant” Stirlitz miał się spotkać z łącznikiem. Nie ustalono niestety żadnego znaku rozpoznawczego.
Na szczęście łącznikowi zwisały spod marynarki szelki spadochronu.

Gdy Stirlitz szedł korytarzem, oczom jego ukazało się ogłoszenie o czynie społecznym.
- Wpadłem - pomyślał.
Skierował się w kierunku gabinetu Müllera.
- Gratuluję poczucia humoru - powiedział - Tak, jestem agentem sowieckim!
- Dobra, dobra Stirlitz ... Odmaszerować!
Po chwili Müller wykręcił numer Kaltenbrunerra.
- Czego to nie wymyśli nasz poczciwy Stirlitz - rzekł ze śmiechem - żeby się wykręcić od roboty...

Dom Stirlitza okrążyli gestapowcy.
- Otwieraj! - krzyknął Müller.
- Stirlitza nie ma w domu! - powiedział Stirlitz.
Odjechali. W ten oto sprytny sposób Stirlitz już piąty raz przechytrzył gestapo.

Podczas ważnej narady w gabinecie Hitlera nagle otworzyły się drzwi. Wbiegł przez nie mężczyzna z bukietem kwiatów, które położył na stole. Następnie sprawnie otworzył sejf, sfotografował wszystkie dokumenty, odłożył na miejsce i wyszedł.
- Kto to był? - spytał zaskoczony Hitler.
- Sowiecki szpieg Isajew - odpowiedział Bormann.
- Dlaczego go więc nie aresztujesz???
- I tak udowodni, że kwiaty przyniósł...

Stirlitz spacerował po dachu Kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości.
Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.

Stirlitz przechodząc korytarzem, jakby od niechcenia pchnął drzwi gabinetu Bormanna. Drzwi ani drgnęły. Stirlitz zatrzymał się, rozejrzał i pchnął mocniej. Bez skutku.
- Pewnie zamknięte - pomyślał Stirlitz.

Podczas uroczystej akademii w dniu urodzin Hitlera dostarczono Stirlitzowi na sale depeszę.
„Stirlitz jesteście zwykłą dupą!” - mogły odczytać zbyt ciekawe oczy.
Ale tylko Stirlitz wiedział, że właśnie tego dnia otrzymał tytuł Bohatera Związku Sowieckiego.

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno.
Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.

Stirlitz szedł ulica, kiedy z tyłu rozległy się strzały i tupot podkutych butów.
- To koniec - pomyślał Stirlitz wkładając rękę do prawej kieszeni spodni.
Tak, to był koniec. Pistolet nosił w lewej.

Stirlitz wszedł do gabinetu Müllera i zauważył że nikogo nie ma. Podszedł do sejfu i pociągnął za uchwyt, żeby się tylko przekonać że się nie otworzy. Po upewnieniu się, że jest sam wyciągnął broń i wystrzelił; sejf znów się nie otworzył. Następnie położył granat ręczny pod sejfem i usunął zawleczkę. Gdy dym opadł, Stirlitz jeszcze raz spróbował otworzyć sejf. I znów bez powodzenia.
„Hmmmm ...”, doświadczony oficer wywiadu wreszcie wywnioskował: „Musi być zamknięty”.

Stirlitz siedział w swoim biurze w Reichstagu, gdy radio doniosło:
„Stirlitz to ostatnia dupa!”.
Nikt nic nie zrozumiał, tylko Sowieckiemu szpiegowi szczęka opadła. Było to słowo kodowe, jak zrozumiał, oznaczające, że został w ten sposób odznaczony tytułem Bohatera Związku Radzieckiego.

Stirlitz szedł przez Reichstag pijany w trzy dupy i w rozchełstanym mundurze. Dziś, 23 lutego, w dniu Armii Radzieckiej, chciał wyglądać jak prawdziwy radziecki oficer.

Stirlitz wszedł do gabinetu Müllera i rzekł:
- Herr Müller, czy chciałby pan pracować jako agent radzieckiego wywiadu? Dobrze płacą.
Müller zszokowany, podrywa się ze złością, potem przypatruje się podejrzliwie Stirlitzowi. Stirlitz zaczyna wychodzić, ale zatrzymuje się i pyta:
- Gruppenfuhrer, czy ma pan aspirynę?
Stirlitz wiedział, że ludzie zawsze pamiętają tylko koniec konwersacji.

Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały. Kathe pada. Krew tryska.
Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać.

Doniczka spadła z okna tajnego lokalu i rozbiła się prosto na głowie Stirlitza.
To był znak, ze jego żona właśnie powiła mu syna.
Stirlitz otarł łzę. Nie było go przecież w domu już od siedmiu lat.

W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy śpiewając międzynarodówkę i inne rewolucyjne pieśni.
Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki.

Stirlitz rano podczas golenia spogląda w swoje odbicie w lustrze.
- Stirlitz - pomyślał Stirlitz.
- Stirlitz - pomyślało lustro.

Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Patrząc prosto w oczy Bormanna wykonuje jakieś dziwne gesty. W końcu mówi:
- Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem.
Bormann spojrzał na przybysza z wyraźnym niesmakiem:
- Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej - odpowiada.

Stirlitz chodził przez cały dzień z rozpiętym rozporkiem, z którego wystawały czerwone gacie.
W ten oto sposób Stirlitz obchodził święto 1 Maja.

Telegram: Stirlitz, jeśli nie zapłacicie za energię elektryczną, wyłączymy wam radio.

Stirlitz na popijawie u Müllera mocno przeholował. Następnego dnia, żeby rozwiać wątpliwości, wchodzi do gabinetu Müllera i pyta:
- Słuchajcie, czy domyśliliście się po wczorajszym, że jestem sowieckim agentem?
- Nie - przyznał Müller.
Stirlitz odetchnął z ulgą.

Hitler dzwoni do Stalina:
- Czy wasi ludzie nie brali z mojego sejfu tajnych dokumentów?
- Zaraz wyjaśnię.
Stalin dzwoni do Stirlitza:
- Isajew, braliście z sejfu Hitlera tajne dokumenty?
- Tak jest, towarzyszu Stalin.
- Odłóżcie je natychmiast! Ludzie się denerwują!

Stirlitz wszedł do kawiarni „Elefant”.
- To Stirlitz. Zaraz tu będzie zadyma - Powiedział jeden z siedzących przy stole.
Stirlitz spokojnie wypił kawę i wyszedł.
- Nie, - odpowiedział drugi - to nie był Stirlitz.
- Jak to nie!? To Stirlitz!!! - krzyknął trzeci.
Zaczęła się zadyma.

Stirlitz z Plejshnerem szli ulicą i omawiali plan przyszłej operacji. Nagle padł strzał i Plejshner z jękiem osunął się na ziemię. Stirlitz obejrzał się w jedną stronę - nikogo, potem w drugą - też nikogo.
- Pewnie mi się wydawało - pomyślał.

Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. Gestapowcy, wysłani na poszukiwania, odnaleźli go w jego willi, nieprzytomnego, leżącego na podłodze pośród pustych butelek po wódce.
Na stoliku obok lampy leżał szyfrogram: „Zadanie wykonane, możecie się zrelaksować”.

Stirlitz usłyszał pukanie do drzwi. Otworzył je. Za drzwiami stał mały kotek.
- Chcesz mleczka głuptasku? - czule powiedział Stirlitz.
- Sam jesteś głupi! Właśnie przyjechałem z Centrali - odrzekł kotek.

Stirlitz kopnięciem otworzył drzwi i na palcach, cichutko zbliżył się do czytającego gazetę Müllera.

Müller wiedział, że Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiają łyżkę w szklance z herbatą. Chcąc sprawdzić Stirlitza, zaprosił go do siebie na herbatę.
Stirlitz wsypał cukier do szklanki, zamieszał go, wyjął łyżeczkę, położył ją na spodeczku, po czym pokazał Müllerowi język.

Odcinek 333.
Stirlitz myśli.

- Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? - zapytał Müller. Stirlitz wiedział, wiedział również że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć.

Stirlitz pojechał na wielką akcję w Alpy francuskie. Bladym świtem wyszedł przed schronisko, wyjął lornetkę i popatrzył przed siebie. Zobaczył mężczyznę z deskami na nogach i z kijkami w rękach.
- Pewnie to narciarz - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.
- Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz siadając na zaspie.

Stirlitz, spacerując zimą nad brzegiem jeziora, ujrzał na nim ludzi.
- Łyżwiarze - pomyślał Stirlitz.
- Stirlitz - pomyśleli wędkarze.

Stirlitz, spacerując latem nad rzeką, zauważył nad brzegu człowieka z wędką.
- Jak biorą? - zagadnął.
- Dobrze - odpowiedział człowiek.
- Wędkarz - pomyślał Stirlitz.

Müller, wglądając przez okno, ujrzał podążającego gdzieś Stirlitza.
- Dokąd on idzie? - pomyślał Müller.
- Nie twój zasrany interes! - pomyślał Stirlitz.

Stirlitz zobaczył ludzi w sowieckich mundurach, umazanych błotem twarzach, z pepeszami w rękach.
- Zwiadowcy - pomyślał.

Na korytarzu Stirlitz zobaczył Kathe, a za nią dwóch żołnierzy z karabinami i plecakami.
- Na wczasy - pomyślał Stirlitz.

Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz ich przechytrzył.
Uciekł przez wejście.

Stirlitz migiem uciekł przez okno.
Mig skrył się w chmurach.

- Jak wy się naprawdę nazywacie?
- Tichonow. - odpowiedział Stirlitz - A wy?
- Broniewoj.
- No, Müller, wkopaliście się!

Stirlitz dzwoni do Schellenberga i melduje:
- Parteigenosse Schellenberg, w tajnym sejfie Bormanna odkryłem dwie butelki „Stolicznej”.
- A co wy, Isajew, myślicie, że tylko wy tęsknicie za ojczyzną?

Stirlitz wpadł. Przesłuchują go:
- Ile jest dwa razy dwa?
Stirlitz wiedział, ile jest dwa razy dwa. Wiedział również, że oni wiedzą. Nie wiedział tylko, czy zdąży zawiadomić centralę.

- Stirlitz, powiedzcie proszę ...
- Proszę - odpowiedział Stirlitz, chcąc szybko udzielić odpowiedzi.

Stirlitza przesłuchuje gestapo. Zadali mu pytanie, na które nie znał odpowiedzi. Pobili go i wrzucili do celi. Stirlitz siedzi i się modli:
- Panie Boże, spraw żebym wiedział o co pytają. Bo inaczej mnie zabiją!!!

Idzie Stirlitz przez las i zobaczył w dziupli parę dużych, żółtych oczu.
- Dzięcioł - pomyślał Stirlitz.
- Sam jesteś dzięcioł - pomyślał Bormann.

W stołówce berlińskiego bunkra ustawiła się długa kolejka po kiełbasę. Nagle sprężystym krokiem wszedł Stirlitz, ominął wszystkich i kupił od razu trzy kilogramy.
- Ale z niego cham! - syknął Bormann do Müllera.
Oni jednak nie wiedzieli, że Bohaterów Związku Sowieckiego kolejka nie obowiązuje.

- Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller.
- Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz.
- Chyba nie powiedziałem nic tajnego - pomyślał.

- Stirlitz to sowiecki agent - rzekł Müller do Schellenberga - Musimy go zdemaskować. Niech pan stanie Jak wejdzie, proszę go uderzyć polanem w głowę. Jeśli jest Rosjaninem zaraz się wygada.
Po chwili wszystko przebiegło według zaplanowanego scenariusza.
- Ach, j... twoju mat'! - zaklął Stirlitz.
- Ubit'! - rozkazał Müller.
- Ciszej, towarzysze - syknął Schellenberg - Niemcy dokoła!

Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się, że jest sam, otwierać drzwiczki ukrytego za obrazem sejfu, z którego wyciągał harmonie i butelkę wódki. Nalewał szklankę, wypijał i piec minut grał na harmonii. Potem odkładał wszystko na miejsce i zamykał sejf. Tego wieczora jednak sejf był pusty. Po chwili wahania Stirlitz wykręcił numer Müllera.
- To wy Stirlitz? - raczej dla formalności spytał Müller. - Pewnie telefonujecie w sprawie harmonii i wódki?
- Tak.
- Nic z tego! Nie tylko wy tęsknicie za ojczyzną...

- Heil Hitler! - pozdrowił Stirlitz Bormanna.
- Nie przesadzajcie, Isajew! - warknął Bormann.

Esesmani poszli się kąpać. Stirlitz zdejmuje mundur, a pod mundurem ma czerwony podkoszulek z sierpem i młotem. Müller pyta:
- Skąd macie taką koszulkę Stirlitz?
- A, to żona podarowała mi w Dzień Armii Radzieckiej - odpowiedział Stirlitz i pomyślał: „Czy aby nie powiedziałem za dużo?”

Stirlitz spojrzał przez okno. Poraził go niezwykły blask.
- Oho, osiemnaste mgnienie wiosny - pomyślał.

Stirlitz się zamyślił.
Spodobało mu się to, więc zamyślił sie jeszcze raz.

Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega:
może czapka-uszanka, może przypięty do piersi rosyjski order, a może ciągnący się za nim spadochron?

Stirlitz w Rosjii pozostawił żonę ale pisuje do niej listy.
Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku.
Na wszelki wypadek ich nie wysyła.

Stirlitz jest już w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi się do sąsiada:
- Rozwodnione.
Na co sąsiad:
- Trzeba było gorzej szpiegować, pilibyśmy Heineckena.

06.07.2003
13:46
smile
[31]

Torn [ Merces Letifer ]

No to teraz z jakiego to jest filmu:
Crooked cops. Do they come in any other way? If I'd been just a little dumber, I could have joined the force myself.

06.07.2003
14:15
[32]

Torn [ Merces Letifer ]

Dobra, może za trudne dałem i do tego jeszcze w oryginale, ale nie podpowiem, może ktoś zgadnie.
A teraz dam małą konwersację, może ktoś rozpozna z jakiego to filmu :)

- Dobra, jeżeli chcesz obejrzeć jeden program a nagrać drugi w tym samym czasie, telewizor
nie musi być włączony na kanale trzecim.
- Właśnie, że musi.
- Nie, nie musi.
- Musi.
- Nie, chyba, że akurat oglądasz to co nagrywasz, wtedy będzie na kanale trzecim.
- Co...? Telewizor czy magnetowid ?
- Telewizor.
- Więc twierdzisz, że mogę nagrywać coś czego nawet nie oglądam ?
- Tak, taki jest tego cel. Nie potrzebujesz telewizora żeby nagrywać.
- No to jak to obejrze ?
- No, do obejrzenia to potrzebny ci telewizor.
- Zatkajcie się, on tego nie łapie, i nigdy tego nie zrozumie. Od 4 godzin mu to tłumaczysz, już nawet krowy pojęły jak się nagrywa. Zapomnij o tym prosze!
- A jak się ustawia zegar ?
- Jesteś martwy! Już nie żyjesz!


06.07.2003
14:38
[33]

Hamski [ Pretorianin ]

Wjakim filmie to usłyszeliście
-Who are you??
-I'm Spiderman :P

06.07.2003
17:30
[34]

FreemaN [ ]

Torn - Zemsta (Payback) z Melem Gibsonem?

06.07.2003
18:39
smile
[35]

Torn [ Merces Letifer ]

FreemaN » bingo.

06.07.2003
18:52
smile
[36]

dudka [ ! szypon ! ]

Negocjator------> Znów dobrze!

Hamski------> SPIDERMAN?

06.07.2003
18:56
smile
[37]

dudka [ ! szypon ! ]

Kogo zagrał Bruce Willis w "PUPLP FICTION". Podajcie jego imię i zawód w tym filmie.

06.07.2003
18:59
[38]

Torn [ Merces Letifer ]

Butch Coolidge, bokser. (easy)

Nadal jeszcze nikt nie odpowiedział z jakiego filmu jest powyższy dialog.

06.07.2003
19:00
smile
[39]

Eomer [ Konsul ]

dudka --> Bruce Willis jako Butch - samuraj ;)

06.07.2003
20:28
smile
[40]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Skąd pochodzą te teksty: (dwa filmy)
1.
"- I' ll swollow your soul, I' ll swollow your soul,
- Swollow this [BOOM]"
"Give me back my hand...GIVE ME BACK MY HAND!"

2.
"Come to Papa!"
"See this? This is my BOOMSTICK!"
"Good, bad...I'm the guy with the gun."
"Hail to the king, baby!"

06.07.2003
20:55
smile
[41]

Torn [ Merces Letifer ]

1. Evil Dead 2
2. Evil Dead 3 (aka Army of Darkness)

eeeasssyy... ;)

06.07.2003
21:28
smile
[42]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Skąd pochodzi ten fragment piosenki: "In this town we call home, everyone hail to the pumpkin song"? :)

06.07.2003
21:30
smile
[43]

Torn [ Merces Letifer ]

uuu, tough one, jeżeli to jakiś musical to ja wysiadam bo takiego crap to nie oglądam.
A jeżeli nie musical to i tak nie kojarze... (nadal nikt nie wie z czego dialog jest?).

06.07.2003
21:31
smile
[44]

przemek__ [ PRZEMEK ]

nie wiem... bende strzelał...ogniem i mieczem ???? hehe

06.07.2003
21:34
[45]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

To jest musical, ale prawdopodobnie jedyny w swoim rodzaju;) I daję głowę, że by Ci się spodobał:) Wszystkim się podoba :)

06.07.2003
21:36
[46]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Aha, i też uważam musicale za 'crap'... poza jednym wyjątkiem :)

06.07.2003
21:36
[47]

Torn [ Merces Letifer ]

nadal nie wiem, poczekam aż 'wszyscy' się wypowiedzą.
(chyba nie Chicago ? Nie oglądałem tego, ale to chyba musical...)

06.07.2003
21:38
[48]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Torn --> Nope :)

06.07.2003
21:41
[49]

Torn [ Merces Letifer ]

To już zupełnie wysiadam...
(a czy to nie ma czegoś wspólnego z Melem Brooksem ??)

06.07.2003
21:42
[50]

ZARA [ Generaďż˝ ]

AnnataR --> Czy to ten musical o kanibalach (niestety nie pamietam tytułu) ???

06.07.2003
21:43
[51]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Torn --> Again, nope. Mogę zapodać imię i nazwisko reżysera, jakby co :) Albo kompozytora :)

06.07.2003
21:44
smile
[52]

Torn [ Merces Letifer ]

Nie no to ja już nie wiem, kończy się moja wiedza w tym zakresie.

06.07.2003
21:44
smile
[53]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Hehe, a myslałem, że pytanie jest proste:)

ZARA --> Nope ;)

06.07.2003
21:46
[54]

ZARA [ Generaďż˝ ]

AnnataR--> Dobra dawaj nazwisko reżysera.

06.07.2003
21:47
smile
[55]

wysiu [ ]

Annatar --> South Park?:)

06.07.2003
21:48
[56]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

South Park był musicalem? ;)

06.07.2003
21:49
[57]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

No może był :-)

06.07.2003
21:49
smile
[58]

Torn [ Merces Letifer ]

w pewnym momencie był :)
(ale tam co o kanadyjczykach śpiewali ;-) z tego co pamiętam).

06.07.2003
21:49
[59]

Blendon [ Generaďż˝ ]

W jakim filmie to bylo?

- Ta winda jedzie do góry?
- A gdzie ma kurwa jechać w bok??!!

06.07.2003
21:49
[60]

wysiu [ ]

Annatar --> Ale byla tam taka piosenka, zaraz sprawdze jak szła dalej... Ta na początku...:)

06.07.2003
21:50
[61]

Genzo9 [ Pretorianin ]

AnnataR ---> może to chodzi o Mouling Rouge (nie wiem czy dobrze napisałem).

06.07.2003
21:51
[62]

ZARA [ Generaďż˝ ]

No pełnometrazowy byl musicalem a wracając do pytania to moze Czarnoksiężnik z Krainy Oz :))??

06.07.2003
21:51
smile
[63]

Torn [ Merces Letifer ]

*coś tam miało pisać a nie 'co'

Blendon - weź, takie proste.

Zgadujcie sobie dalej, ja idę obejrzeć jakiś film (chyba Hulka obejrze).

06.07.2003
21:53
[64]

Torn [ Merces Letifer ]

btw, Blendon - tam nie było słowa "kurwa".
"A gdzie ma jechać ?? w booook ??!!" tak było mniej więcej :)
c'ya

06.07.2003
21:56
smile
[65]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Genzo, Zara --> Nie :)

Mała podpowiedź:
gatunek: Animacja / Horror
data produkcji: 1993
Muzyka: Danny Elfman


Żadnych więcej podpowiedzi ;)

06.07.2003
21:58
smile
[66]

Victor Sopot [ Konsul ]

Ja dam łatwe, z jakiego filmu to obrazek.Dla ułatwienia podam że chodzi o film "Saving private Ryan" czyli Szeregowiec Ryan

06.07.2003
21:59
[67]

Torn [ Merces Letifer ]

A ja wiem, ale nie powiem bo oszukiwałem... ale wiem (NBC skrót :))
dobra, już ide oglądać movie.

06.07.2003
21:59
[68]

Victor Sopot [ Konsul ]

Sorki zapomniałem o obrazku.

06.07.2003
22:00
smile
[69]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Torn --> Oj, nieładnie ;)

06.07.2003
22:00
[70]

Blendon [ Generaďż˝ ]

Torn ---> To sorry. Dawno juz tego nie widzialem, a jakos zawsze kojarzylo mi sie wlasnie w tym;-)

06.07.2003
22:00
[71]

wysiu [ ]

Torn --> Tez wiem:) I nie powiem z tego samego powodu....:))

06.07.2003
22:03
[72]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Wy nikczemni... google'owcy :)

06.07.2003
22:03
[73]

ZARA [ Generaďż˝ ]

No dobra to ja tez nie powiem ale o ile sobie przypominam to rezyserem byl Tim Burton.

06.07.2003
22:04
[74]

Torn [ Merces Letifer ]

Sorki, nie jestem google'owcem tylko imdb-owcem jak już coś :)
(czekam aż mi napisy znajdzie i już serio znikam)...

06.07.2003
22:13
smile
[75]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Hmm... Tim Burton był producentem, scenarzystą itd., reżyserem był Henry Selick :)

Z Filmwebu:
Film animowany, którego akcja toczy się w mieście strachów i upiorów. Mieskańcy (kukiełki) hucznie obchodzą swe święto. Mistrz ceremonii wyrusza na nocną przechadzkę, i przypadkowo trafia do normalnego swiata, w którym obchodzi się Boże Narodzenie. Postanawia przygotować dla ludzi swą własną wersję Gwiazdki i porywa Świętego Mikołaja.

ps: pozdrawiam IMDBowców :)

06.07.2003
22:16
smile
[76]

Rendar [ Senator ]

No dobra. Z jakiego filmu jest ten tekst:

"... Kowalsky.. stop! Cane You here me??? Stop!""

06.07.2003
22:18
[77]

Kajetan-TM [ Pretorianin ]

AnnataR ---> NIGHTMARE BEFORE CHRISTMAS
Rendar --. Znikający punkt

06.07.2003
22:29
[78]

Rendar [ Senator ]

Kajetan--> Bingo

06.07.2003
22:33
smile
[79]

Torn [ Merces Letifer ]

Heh, to ja mam pytanie co do filmu, który akurat oglądam (The Hulk):
Kim są (no i jak się nazywają) goście, grający dwóch strażników wychodzących z Laboratorium Biotechnologii Atomowej, podczas gdy Bruce Banner tam wchodz (na samym początku filmu)i...
(jak się nazywają to łatwa część, ale kto wie kim jest ten większy gość :D + ciekawe czy ktoś to już oglądał...)
No to zostawiam was z tym + nie rozwiązanym dialogiem kilkanaście postów wyżej...(back to movie).

06.07.2003
22:45
smile
[80]

Torn [ Merces Letifer ]

Dam fotke, bo pewnie nie wiele osób to widziało »
prosze - kto to jest ? (hehe, me czujne oko ich wyłapało ;-))

06.07.2003
22:48
[81]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Umm, ten z lewej to chyba Stan Lee, a ten z prawej... czy to nie jest koles ktory gral w serialu Hulk w latach err... 70' (badz 80')?

06.07.2003
22:51
[82]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

I dobrze, że dałeś fotkę bo filmu nie widziałem :-)

06.07.2003
22:55
[83]

Torn [ Merces Letifer ]

Annatar - very, very good. Applause please !! :D
Stan Lee + Lou Ferrigno (wcześniejszy Hulk).
Jeszcze raz brawa.

06.07.2003
22:59
smile
[84]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Weee... ;-)))

06.07.2003
23:54
smile
[85]

baziiii [ '87 ]

kto grał rolę ''ojca'' w filmie ''ojciec panny młodej'' ????

no już łatwiejszego wymyśleć nie mogłem :P

06.07.2003
23:58
[86]

Mr.Borys [ Konsul ]

baziiii -----------> Steve Martin

07.07.2003
00:01
[87]

baziiii [ '87 ]

dobre borys ^^

a teraz proszę o wymienienie conajmniej 10 filmów z Jerzym Stuhrem :P <żeby była zabawa to nie zaglądać do stron o filmach i nie wyszukiwac filmó z jego udziałem... pomyśleć troszke :P>

07.07.2003
00:05
smile
[88]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

a zgadnijcie z jakeigo to jest filmu ????????

07.07.2003
00:12
[89]

Mr.Borys [ Konsul ]

Kiler
Kiler 2
Seksmisja
Shrek (Głos Osła :))
Kingsajz
Pociag do Hoolywood (świetna rola Kasi Figury :))
Obywatel Pisczyk (Glowna rola)
Show
Tydzien z zycia mezczyzny

wiecej nie pamietam a Ryba ups :) Sthur to jeden z najlepszych polskich aktorow (wg. mnie :))

07.07.2003
00:24
[90]

AQA [ Pani Jeziora ]

Teraz ja :)

Kto grał główną rolę (ewentualnie dwie główne) w filmie "W paszczy szaleństwa" ("In the mouth of madness"), którego to nie mogę uświadczyć w żadnej wypożyczalni ? :))

07.07.2003
00:31
smile
[91]

Mr.Borys [ Konsul ]

Pytania dotyczace "Łowcy Androidów (Blade Runner)"

a)Kto byl rezyserem filmu ?
b)kto gral glowne role w filmie ?
c)na podstawie czyjej powiesci powstal film ?

07.07.2003
00:42
smile
[92]

wysiu [ ]

Mr.Borys --> Wymysl cos trudniejszego....:)))

07.07.2003
00:43
[93]

wysiu [ ]

Mr.Borys --> Btw. "Czy androidy śnią o mechanicznych owcach" to tylko opowiadanie, a nie powieść:)

07.07.2003
00:45
[94]

FreemaN [ ]

ten watek bylby naprawde fajny gdyby pytania dotyczyly jedynie dialogow, fotek i innych trudniejszych rzeczy. nie publikujcie wiec banalow, na ktore nie warto odpowiadac :(

07.07.2003
00:58
smile
[95]

Torn [ Merces Letifer ]

AQA » Do you read Sutter Cane ?? :)
Cool movie... Aktor zwie się of korz Sam Neill.

PS> Hulk jest spox, bardziej mi się spodobał niż Spidey czy DD.

07.07.2003
01:07
[96]

Torn [ Merces Letifer ]

AQA - poprawka, bo chyba chodziło o Jurgena Prochnowa ;-) (doczytałem o "dwóch" dopiero teraz)

07.07.2003
09:03
smile
[97]

legrooch [ Legend ]

Po pierwsze, to byłbym przeciwko pytaniu się o reżysera, aktora itp. To wszystko jest na www.imdb.com
Niech każdy ruszy główką!

A co powiecie na to?
Ostatni kawałek muzyczny podczas sceny walących się wieżowców w "Fight Club", niema go na orygianlnej ścieżce?

07.07.2003
09:06
smile
[98]

legrooch [ Legend ]

I taki mały
[offtopic].

Czy nikt nieposiada ścieżki dźwiękowej z "Vanishing point"? ("Znikający punkt")
Poszukuję już od kilku lat i niema nigdzie. Jeżeli ktoś trafił ją gdzieś na jakimś p2p, prosiłbym o kontakt na gg.....

[end offtopic]

07.07.2003
10:52
[99]

Kajetan-TM [ Pretorianin ]

legrooch - Jest to Where is my mind grupy Pixies (piszę z pamięci więc mogą być małe przekłamania i literówki)
Soundtrack ze znikającego punktu będzie pewnie na Soulseeku - wpisałem Vanishing point soundtrack i na razie wyrzucilo mi Super Soul Theme, ale jakbyś dodał to do Wishlist to myślę że w weekend by ci znalazło.


A teraz proste pytanko - z jakiego filmu są te dwa cytatyi :

- Kocham cię.
- Wiem.
i
-Zmieniłem umowę.Módl się żebym jej jeszcze bardziej nie zmienił.

07.07.2003
10:54
smile
[100]

garrett [ realny nie realny ]

Kajetanie --> Empire Strikes Back

07.07.2003
10:55
smile
[101]

Kajetan-TM [ Pretorianin ]

Garrett ===> Oczywiście :-D

07.07.2003
14:03
[102]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

---> wysiu
A nieprawda. "Czy androidy..." Dicka to powieść...

07.07.2003
14:40
[103]

Eomer [ Konsul ]

A z jakiego filmu jest poniższy dialog?

- We've met before, haven't we?

- I don't think so. Where was it that you
think we've met?

- At your house. Don't you remember?

- No, no I don't. Are you sure?

- Of course. In fact, I'm there right now.

- What do you mean? You're where right
now?

- At your house.

- That's absurd.

- Call me.

07.07.2003
14:58
smile
[104]

MD Bodzio [ Pretorianin ]

Straszny Film 1



yeah


07.07.2003
15:03
smile
[105]

bialy kot [ Konsul ]

To taki mały cytacik... Kto powiedział i w jakim filmie? Chyba proste :)

"In the pipe, five-by-five"

biały

07.07.2003
15:13
[106]

Eomer [ Konsul ]

MD Bodzio - być może w "Strasznym filmie" sparodiowali film, z którego pochodzi przedstawiony przez mnie dialog. Jednakże odpoiwedź zła :)

07.07.2003
15:15
smile
[107]

Torn [ Merces Letifer ]

W takim razie "Krzyk" Eomer...
A co do cytaciku białego kota, no to nie mam zielonego pojęcia ;-) Może napisz coś więcej...

07.07.2003
15:25
[108]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Zaden 'Krzyk', tylko 'Lost Highway' :)

07.07.2003
15:26
[109]

Haster [ Centurion ]

A to :

/dzwonek do drzwi/
- ***** ( <-- tu xywa bohatera ) otworz drzwi
- Ja wczoraj ściszałem tv

07.07.2003
15:26
smile
[110]

bialy kot [ Konsul ]

Dużo napisać nie mogę, bo by się za łatwe zrobiło ;) Powiem tylko że to klasyka sf...

biały

07.07.2003
15:27
[111]

bialy kot [ Konsul ]

Haster --> 'Chłopaki nie płaczą' :)

biały

07.07.2003
15:30
[112]

ZARA [ Generaďż˝ ]

bialy kot --> Aliens

07.07.2003
15:31
[113]

Eomer [ Konsul ]

AnnataR - dokładnie, żaden "Krzyk"... :)

07.07.2003
15:33
smile
[114]

bialy kot [ Konsul ]

Dokładnie ZARA :)

biały

07.07.2003
15:40
smile
[115]

dacar [ Cult ]

Co to jest za aktorka?

07.07.2003
15:42
[116]

The Dragon [ Eternal ]

nie wiem, ale kiepsko cos wyglada na tym zdjeciu :)

07.07.2003
15:43
[117]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Ok, klasyka kina:

"Rosebud..."

07.07.2003
15:48
smile
[118]

dacar [ Cult ]

niestety, sie zgodze, jakosc zdjecia kiepska, ale da sie ta psotac rozpoznac :)

07.07.2003
16:29
[119]

FreemaN [ ]

Eomer - Memento?

07.07.2003
16:35
[120]

FreemaN [ ]

sorki nie zauwazylem, ze poprawna odpowiedz juz jest :)

moja zagadka: z jakiego filmu pochodzi ten cytat?
- We've actually met. At this same thing last year? Wait - maybe it was that Christmas thing at the Sheraton.
- Oh, yes.
- It's okay. I wouldn't remember me either.

07.07.2003
16:36
smile
[121]

Eomer [ Konsul ]

Oj, przepraszam wszystkich. AnnataR udzielił przecież prawidłowej odpowiedzi, a ja dałem mu to do zrozumienia w nieco zawoalowany sposób :)) Chodziło mi oczywiście o "Zagubioną autostradę".

07.07.2003
16:41
smile
[122]

Torn [ Merces Letifer ]

FreemaN - znam odpowiedź, ale nie kojarze tytułu... czekaj....
"American Beauty" ?
;)

07.07.2003
17:38
[123]

FreemaN [ ]

Torn - odpowiedz poprawna. googlowales? ;)
meczy mnie od wczoraj twoja zagadka z 14:15. gdzies kiedys slyszalem taki dialog. to Telemaniak z Carrey`em, cos w klimacie Pythonow, a moze w tym filmie gral John Candy, Bill Murray albo Christopher Walken? takie mam dziwne skojarzenia. podpowiedz cokolwiek bo dluzej nie wytrzymam!

dacar - nie wiem, moze Olga Frycz?


07.07.2003
17:50
smile
[124]

dacar [ Cult ]

FreemaN -------> niestety, zla odpowiedz, aktorka zagraniczna.

07.07.2003
17:54
smile
[125]

Torn [ Merces Letifer ]

FreemaN » nie musiałem... kojarzyłem scenę, wiedziałem że jakiś facio gadał z drugim a potem zaszalał z żoną po tym jak to powiedział no i przypomniał mi się Spacey... no i już dalej wiadomo, tytuł sam wyskoczył.
Film oglądałem na divx, stąd kojarz oryginalne teksty (angielski znam dosyć dobrze, także no problem).

A ten cytat to z komedii.. grał tam (może same inicjały): B.C., D.S., J.P. i mniej znany B.K. - za dużo podpowiedzieć nie mogę, ale to był jeden z lepszych dialogów w tym filmie.

08.07.2003
11:03
[126]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

---> dacar
Proste. Siccy Spacek

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.