GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice...#52

30.06.2003
20:30
smile
[1]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Close Combat i okolice...#52

Witam wszystkich na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego z pod znaku CLOSE COMBAT. Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie...może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój. Może myślisz sobie teraz "co wy wiecie o Bastogne, Normandii czy Stalingardzie?", a ja ci powiem że my tam kiedyś byliśmy...

Ciekawe rzeczy się szykują... Kampania ardeńska w samym środku lata (jeśliby ruszyła...)... -:)))) W oczekiwaniu na tę "reaktywację" bractwo walczy tu, czy tam, albo po prostu nudzi się w swoich okopach... Póki co warto, żeby wszyscy zwracali uwagę na to, co może niespodziewanie wyłonić się z krzaków... Chodzą słuchy, że Niemcy używają zdobycznych pojazdów alianckich...

30.06.2003
21:03
smile
[2]

koxbox [ ]

maniek_ --> to jakie Ty masz CC5, sklepowe czy stadionowe?

30.06.2003
21:16
smile
[3]

T_bone [ Generalleutnant ]

Koxbox----> mod działają na każdej wersji, tak jak napisałem w poprzedniej części wątku
wystaraczy przed instalacją moda zachować CC5.exe i potem zastąpić nowe starym.
Jeśli już to robiłeś to nie wiem gdzie może leżeć problem ale miałem to samo i tak to rozwiązałem.

Janko----> Kopję sava otrzymałem, teraz czekamy na ''reakcję'' Liptona.

30.06.2003
21:20
[4]

koxbox [ ]

hmm, zawsze myslalem ze plik CC5.exe tez jest modowany, tak przynajmniej jest w Okinawa... i Vetmodzie do CC4. Nawet GJS ma zmodowane CC5.exe. Ustala sie w nim kolor mundurow dla zolnierzy. Wiec chyba pokusze sie o zakup oryginala... kosztuje cos ok 30 zl wiec to nie taki ogromny wydatek:)

30.06.2003
21:55
[5]

T_bone [ Generalleutnant ]

Cóż mi po zwykłej instalacji GJS prosiło się o płytkę więc nałożyłem na GJSowe .exe stare
CC5.exe i działa bez problemu.

30.06.2003
22:00
smile
[6]

koxbox [ ]

Hmm ja tak nie mialem. Po instalacji gra nawet chodzila bez plytki, 0% problemow.
T_bone--> zobacz jak wygladaja angielscy spadochroniarze, maja czerwone berety???

30.06.2003
22:07
smile
[7]

koxbox [ ]

https://www.mig.pl/search.asp?c=1&fsi=0&SID=18475EE5-D091-4B30-88A4-0B72162C84E9
Tu maja CC5 bez pudla za 32 zl, chyba sobie zamowie, zobcze jeszcze na gieldzie, tam czasem wyprzedaja tanio oryginaly z likwidowanych sklepow itp.. Wsumie dla takiej gry to warto wydac 32 zl, majac na uwadze nowe mody i nasz mod:))

30.06.2003
22:08
[8]

T_bone [ Generalleutnant ]

Koxbox---> heh tak mają czerwone berety :) Sprwadziłbym Okinawę ale nie chce mi się ściągać i
przełączać moda.

30.06.2003
22:14
smile
[9]

koxbox [ ]

T_bone--->moze Ci sie cos pomylilo i nie zamieniales CC5.exe z moda GJS, zobacz, nawet na stronie TT VetMod, jeden z plikow: nowe mundury zolnierzy to spakowany CC4.exe. Oby Stalingrad i Omaha dzialaly na nieoryginalnym cd:/.

30.06.2003
22:22
smile
[10]

koxbox [ ]

Heh, na swiatowym forum CC pojawil sie screen z nowej skonczonej mapy, podobno do GJS 4.4:) Cos mi sie zdaje tak predko nie uwolnimy sie od tej Normandii. Taktycznie mapa jest doskonala--->

30.06.2003
22:26
[11]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kox---> Masz rację teraz podmieniłem jeszcze raz na stare i mundury są inne.

30.06.2003
22:33
[12]

maniek_ [ O_o ]

kox ---> Mam cc5 właśnie z miga, dałem 34zł.

30.06.2003
22:35
[13]

koxbox [ ]

maniek_--> W krotce dolacze do Ciebie, szkoda ze nasz zakup CC5 nie wspomoze tworcow:(.

30.06.2003
22:43
smile
[14]

T_bone [ Generalleutnant ]

Hahaha to wiecie co...ja też kupię, widziałem w empiku orginał, chyba naprawdę się
przyda taka inwestycja w przyszłość :)

30.06.2003
23:26
[15]

olivier [ unterfeldwebel ]

Jasne że to DoD, a nie żaden śmiesznawy CS, coś ty maniek za często się mylisz ostatnio.:)
Co do DoDa to chyba pierwsze wrażenia liczą się najbardziej więc: nic tak dawno mnie nie ucieszyło jak ukatrupienie pierwszego gościa na co trzeba było mocno zapracować, wogóle ten mod mocno poniewiera nowych graczy, przeciwnicy niczym z plecakami czitów wyskakują zza winkla i jednym celnym strzałem szybszym od błyskawicy powalają cię ze 100 metrów, wogóle na początku celne trafienie kogokolwiek to naprawdę wielka sprawa ale celność można wypracować przy użyciu karabinków, rozpylacze zaś wymiatają w bliskich starciach. Ogólnie więc duży duży realizm w wielu miejscach, pierwsze wrażenie pozytywne hm zobaczymy co się urodzi dalej.
I o co biega z tymi plikami exe, czy to znaczy że odcień beretów moich spadochroniarzy jest o jedną tysięczna mniej czerwony niż być powinien?, chlip.

30.06.2003
23:31
[16]

koxbox [ ]

olivier---> fajnie ze podoba Ci sie dod, a z tym spadochraniarzami i plikami cc5.exe to jest tak, ze modmakerzy musze je modowac aby stworzyc nowe kolory mundorow. Jezeli zmoduja CC5.exe z oryginala, to plik ten nie bedzie dzialal na piracie:(, a podmieniajac go z crackiem tracimy kolory mundorow z moda.

01.07.2003
07:37
smile
[17]

maniek_ [ O_o ]

olivier ---> Może i się pomyliłem, ale na pewno CS śmiesznawy nie jest ;> Tabela wyników jest taka sama, zarówno w dodzie, csie jak i w zwykłym hlu. A, że screen za tabelą najlepszej jakości nie był to się mogłem rypnąć.

01.07.2003
08:19
[18]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Oddział z II/506/101 utrzymał po zaciętej walce swoje pozycje w Chef-du-Pont. Oddział szturmowy zostawił wiele trupów na polu walki... Niemieckich... -:))

01.07.2003
10:14
[19]

Lipton [ 101st Airborne ]

Save doszedł, postaram się dzisiaj rozegrać.

01.07.2003
10:57
[20]

janko [ Konsul ]

Jak już wspomniałem - obecnie jak nie ma sejwów, przebieram się w niemiecki mundur i prę na zachód. Nie jest łatwo bo w vetmodzie amerykańskie "rookies" zamieniają się w krwiożercze bestie o sokolim wzroku, pewnej ręce i żołnierskim szczęściu. Ale muszę się pochwalić jednym wynikiem: pomimo, że atakowałem i miałem do zajęcia całą mapę zgotowałem tym Rambo taką krwawą łaźnię jak za najlepszych czasów na ost froncie. Rzecz miała miejsce w Baugnez a zakończyła się tak ------------->

01.07.2003
13:16
[21]

Juzio [ Generaďż˝ ]

janko--> na samym poczatku , slowa uznania za opowiadanko, czytalem z dzika rozkosza.
A co tego screena w Baugnez mialem watpliwa przyjemnosc bronic sie w naszej kampani.
Pieklo i horror.
Doslownie na przeciwko siebie komp ustawia jankesow i niemiaszkow. Dzieli ich jedynie waska asfaltowka.
No i jeszcze komp dysponowal 3 czolgami , ja co prawda 2 ale ta ilosc zostala uszczuplona do 0, po kilku sekundach starcia. Tak wiec zostalem zmasakrowany, co zreszta staral sie wam uwidocznic w opowiadanku.

01.07.2003
15:36
[22]

Lipton [ 101st Airborne ]

Hehe, ale dałem popis:P Zapomniałem, że wróg może wygrać także poprzez zdobycie wszystkich lokacji...Obronę miałem extra, prowadziłem zdecydowanie. Ale lokacje straciłem i total defeat:( Ale ze mnie palan:P Nie ma o czym pisać, bo to trwało 5 minut wszystko. I nie zdażyłem nawet porządnie usiąść. Echh szkoda:(

01.07.2003
17:35
[23]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton----> Dziwna sprawa, twój mail nie ma załącznika...nie zapomniałeś o nim przypadkiem ?? ;)

01.07.2003
20:12
smile
[24]

koxbox [ ]

Dziś miałem wyjatkowo dobijający dzień. Dowiedziałem się że nie zdałem na jedną z dwoch uczelni, na ktore zlozylem papiery:(
Mialem totalnego niefarta na egzaminie i nic nie poszlo po mojej mysli.... trudno.. musiało tak sie stac abym w zyciu nie byl zbyt szczesliwy..... dalsze moje losy pozostaja po wielkim "?":/. Dół na calego....

01.07.2003
20:14
[25]

koxbox [ ]

W trakcie nauki na kolejny egzamin dorwalem oto taki screen EYSA--->
Co o nim sadzicie? Pewnie niewiele, ale wyglada dosc obiecujaco.

01.07.2003
20:57
smile
[26]

Lipton [ 101st Airborne ]

Bone--> Zapomniałem, teraz powinno być ok już:)

01.07.2003
21:41
[27]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton----> Teraz jest gut...jutro rano odprawa :)

Kox----> Jak zobaczę demo to ci powiem, Eric Young żadnym guru w tworzeniu gier strategicznych
nie jest. W czasie robienia CC1 zajmował się zgodnością historyczną itp. Dopiero potem został głównym
projektantem, widząc niewielkie różnice pomiędzy CC4 a 5 można wątpić czy ta gra będzie lepsza od
G.I Combat...mam nadzieję że tak, poczekamy zobaczymy :)

02.07.2003
11:29
[28]

T_bone [ Generalleutnant ]

Save poleciał do Juzia, z inforamcji organizacyjnych melduję że jednostkę Krwawego na czas
jego nieobecności przejmuje Maniek, potem Manieki otrzyma własną jednostkę od Lima, Liptona
lub Zurka.

02.07.2003
11:38
smile
[29]

T_bone [ Generalleutnant ]

Pod budynek sztabu podjechał Jeep, wysiadły z niego cztery osoby i szybkim krokiem udały się
w stronę sztabu. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby jedna z osób wysiadających z jeepa nie miała
gwiazdek generalskich. Wszyscy patrzyli z niedowierzaniem, "Więc to jest ten gość, który zarządza
tym całym burdelem w Ardenach". Gen. Bone poraz pierwszy od czasu rozpoczęcia ofensywy opuścił sztab, przez
kilka ostatnich dni siedział zamknięty w swoim HQ i tyle go widziano, a teraz nagle pojawia się z nikąd,
nikt nawet nie zauważył, kiedy opuścił sztab.
-"Witaj Jack jak się rozwija sytuacja" powiedział Bone wchodząc do pokoju dowodzenia,
witając się jednocześnie ze swoim adiutantem.
-"Niewiele się zmieniło od czasu pana wyjazdu sir, dziś rano jednak udało się
przegrupować kilka rozbitych jednostek, które wkrótce powinny powrócić do walki"
Bone rzucił okiem na mapę rozłożoną na stole po czym podszedł do stolika napić się kawy.
-"Jak wiesz wracam z narady z kilkoma ważnymi osobami...to co tam usłyszałem
nie napawa mnie optymizmem, rozmawiałem z Pattonem,
on uważa że cała ta niemiecka ofensywa to działanie mające nas tylko zmylić i rozproszyć nasze siły.
Powiedział, że narazie nie
mamy co marzyć o 2 czy 4 Dpanc. ani 26 DP. Anglicy powiedzieli, że mogą
nam dać w najbliższym czasie jedną brygadę pancerną, w ciągu kilku
dni powinni dołączyć do 17 Pułku 30 DP."
Bone podszedł ponownie do mapy i zaczął przesuwać żetony i flagi symbolizujące jego siły.
-"Narazie musimy odciąć wroga na północy, uwolnić nasze otoczone jednostki i ustawić silną obronę wokół Bastogne. Ci z otoczonych pułków ciągle mnie błagają żebym ich wycofał, problem w tym że sami
sobie zgotowali to piekło np. 9 Dpanc. Johnnego sąsiadują z
nimi pancerniacy z 7Dpanc. i spadochroniarze z 82 DPD, ale 7 Dpanc. nie trzyma tych dróg,
które trzeba i zostali odcięci, dodatkowo blokują wszelkie ruchy na tym odcinku frontu.
Nie wiem co oni zrobią ale niech Bóg ma ich w swojej opiece".
-"Dobra Jack zapisz to, co teraz powiem i wyślij na front..."
-"Rozkazy na rano 19 Grudnia 1944r, 14 Kawalerii (Yaca) ma trzymać pozycję,
podobnie mają zrobić 9Dpanc. (Janko) 424 pułk 106DP wraz
z 120 pułkiem 30 DP (janko). 394 pułk 99DP wraz z 38 Pułkiem 2 DP (Juzio) mają
próbować ustawić linię obronną w Baugnez, mają wsparcie
kilku czołgów. 7Dpanc. (Oliver) ma się okopać, atak na jej pozycje nie jest przewidywany.
422, 423 Pułk piechoty 106DP oraz
23 Pułk 2DP (Lim) mają czekać na nowe rezerwy w La Gleize.
504 pułk 82 DPD (Mackay) ma podjąć próbę ataku Vilesalm, w przypadku napotkania
silnego oporu zająć pozycje wyjściowe i czekać na nowe rozkazy.
17 Pułk 30 DP (Yaca) dostanie wkrótce wsparcie brytyjskiej
22 Brygady pancernej, aktualnie ma rozkaz ataku na Manhay, z
Manhay wycofuje się 508 Pułk 82 DPD (Lim). 112 Pułk 28 DP oraz
80DP (Juzio) będą osłaniać flankę ataku na Manhay i udadzą się w kierunku La Roche.
Na południu 506 pułk 101 DPD (Lipton) będzie się przemieszczał na północ od Bastogne. 501 i 502 (Toolism i Stasiu_X) ze 101 DPD mają stać na pozycjach we Foy i Bastogne, podobnie
505 z 82DPD (Zurek). 10Dpanc. (Ja) będzie próbowała zabezpieczyć prawą flankę Bastogne.
109 pułk 28 DP wraz z 119 pułkiem 30 DP (Krwawy obecnie zastępstwo obejmie maniek) broni się w Wardin.
110 pułk 28 DP oraz 84DP (Lipton) trzymają Martlange, Inżynierzy VII Korpusu (Zurek) mają próbować
zająć Ech sur sure lub bronić się na pozycjach wyjściowych."
-"To wszystko generale ??"
-"Tak nadajcie rozkazy jak najszybciej" Adiutant wyszedł szybko z pokoju...Bone znowu wpatrywał się na mapę, wiedział że niektórzy mają do wykonania rozkazy będące ponad ich siły...

02.07.2003
11:38
smile
[30]

Juzio [ Generaďż˝ ]

T_Bone--> save doszedl, ale jako ze jestem w pracy, jego dzialanie sprawdze w godzinach wieczornych. Mam nadzieje ze bede mial jakies wieksze szanse na utrzymanie niz ostatnio :)

02.07.2003
11:40
smile
[31]

T_bone [ Generalleutnant ]

I jeszcze mapa, Juzio zamieści wynik ruchów :)

02.07.2003
11:45
smile
[32]

Juzio [ Generaďż˝ ]

No tak , znowu wspanialy heroiczny i z gory skazany na niepowodzenie pojedynek w Baugnez. Jeezzzz ta miejscowosc mnie wykonczy, a te darmozjady i lapserdaki z ze swoimi czolgami z 7 Dpanc zbijaja baki zamiast mnie zastapic :).
Ostateczne ruchy jednostek zamieszcze wieczorem

02.07.2003
12:50
smile
[33]

Lim [ Senator ]

Bone---> i adiutant zapiamiętał TO wszystko do razu czy notatki jakieś robił :)))
alee , jak się cosik spierniczy to wiemy kogo to będzie wina - adiutanta;)

02.07.2003
13:24
[34]

olivier [ unterfeldwebel ]

Pułkownik Olivier jak oparzony wyskoczył z jeppa, za nim pośpieszyli ledwo nadążając porucznik La Mota i jeszcze dwóch sierżantów sztabowych, wbiegajac szybko po schodach na drugie piętro sztabu 4 pułku. Powodem nienajlepszego nastroju były wiadomości o nowych rozkazach, które skrótowo usłyszał pół godziny w trakcie wizytacji kompanii C i D które po 3 dniach błądzenia i problemów z zaopatzreniem zjawiły się w Stavelot. Po wejściu do mieszkania które po usunięciu ścianek działowych zamieniono w sporawą salę - obecnie faktycznie sztab 7. Dywizji gdyż reszta jednmostki była rozproszona a 4. pułk stanowił jej główną siłę uderzeniową - zaraz doskoczył do niego młody sierżant.
- Oto najnowsze rozkazy pukowniku. Olivier łapczywie chwycił kartkę po czym podszedł do dużej mapy na centralnie ustawionym stole, witając się z szefem sztabu majorem Frankiem Abigale, kapitanem Stevem Grossmanem dowódcą kompanii B która wczoraj rozbiła kompanie pancerną 116.Dywizji, oraz kapitan Rybackiem ze sztabu dywizji.
Pułkownik chwilę studiował kartkę, ukratkiem zerkajac na mapę a jego twarz przybierała coraz bardziej ognistą barwę.
- Ćóż to ma być u licha??! - warknął i tak wyjatkowo spokojnie pułkownik.
- Ja też tego nie rozumiem pułkowniku... - przytaknął kapitan Ryback - odpalając pośpiesznie papierosa. - Jesteśmy jedyną w pełni sprawną pancerną pięścią na przestrzeni 200 km, a mamy tkwić w tej przeklętej dziurze podczas gdy nasza piechota na skrzydłach dostaje ostro po tyłkach..
- Dokładnie kapitanie, dlaczego gen. Clark nie interweniuje w sztabie? To że dwa pułki piechoty niemal niestnieją to nie powód żeby skreślać całą dywizje tym bardziej że czwarty pułk jest w pełnej gotowości! Niech pan jak najszybciej wraca do sztabu i powie Clarkowi jak wygląda sytuacja.
- W porządku, zrobie co będe mógł pułkowniku..

Gdzieś w tym samym momencie dogorywała piechota 4. Dywizji Pancernej oraz siódmej brygady kawalerii, czołgiści jedynego sprawnego pułku w promieniu setki mil przegrywali zaś w karty ostatni żołd jeszcze z przed rozpoczęcia niemieckiej ofensywy...

02.07.2003
15:19
smile
[35]

janko [ Konsul ]

Johny siedział na krześle opierając łokcie na kolanach. W dłoniach trzymał rozkazy od generała. Czytał je dziesiąty raz. Nie rozumiał a w głowie miał lodowatą pustkę. Tak, miał czekać na rozkazy. Doczekał się. Walczyć. W St Vith jeszcze ma jakieś punkty oporu ale Schnee Eifel.... jak on powie niedobitkom ze 424 pułku sto szóstej, że muszą tam wrócić i obsadzić drogę wylotową do St Vith. Wzmocni ich swoimi ludźmi i częścią 120 pułku trzydziestej ale .... to tylko więcej trupów....
Nadchodził szary ranek grudniowego dnia. Za oknem słychać było głosy żołnierzy sprawdzających ekwipunek. Johny podniósł się ciężko i spojrzał na zegarek - sekundnik monotonnie wielu z nich przybliżał wieczność.

02.07.2003
16:35
[36]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko----> Twoim wyborem jest czy będziesz walczył czy poddasz jednostkę.
Problemem 9Dpanc. jest to że odsiecz dotarła tylko że 9Dpanc. nie trzyma drogi którą
mogłyby dojechać posiłki.

02.07.2003
16:57
smile
[37]

janko [ Konsul ]

ło Jezu, Bone, przecież to tylko zabawa i literatura....
Luziku więcej, bracie, luziku!!
J.

02.07.2003
17:07
smile
[38]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko----> heh przecież wiem, mówię tylko że masz wybór ;) W twoim pułku
jest oddział piechoty składający się z pojedyńczego żołnierza...mam dla niego osobisty rozkaz, niech
zdobędzie drogę do Stavelot a uratuje całą linię frontu.

02.07.2003
17:38
smile
[39]

olivier [ unterfeldwebel ]

Janko jakiego kurde luziku? Broń się kurde do ostatniej kropli krwi a zamiast poddania wybierz Colta!!!hyhy

02.07.2003
18:04
smile
[40]

Juzio [ Generaďż˝ ]

18 Grudzień, późny wieczór.


Gdzieś na południowy – wschód od Baugnez.

Nawo mianowany podporucznik Martin Scully konczyl notatke służbową .
-....weszliśmy do wsi Baugnez od północy koło godziny 8 rano, podobnie jak dzień wcześniej... ,- Scully przerwał na moment wpatrując się w chybotliwe światło stojącej na stole świeczki. Przez chwile powróciły krwawe obrazy z poranka 17 grudnia.
Grymas bólu przemknął po twarzy podporucznika.
Westchnął ciężko i ponownie pochylił się nad notatnikiem - ..... tym razem wiedzieliśmy gdzie są pozycje niemieckie. Atak naszej piechoty przy wsparciu dwóch Shermanów pozwolił na zajęcie wschodnich zabudowań, a kluczem do zwycięstwa stał się manewr przeprowadzony przez pluton zwiadu, polegający na oskrzydleniu wrogich pozycji od południowego –wschodu. Niemcy widocznie nie zorientowali się w wielkości naszych sił i wycofali się na swoje pozycje wyjściowe. Niestety zmuszeni byliśmy przerwać atak gdyż w trakcie straciliśmy oba wspierające nas czołgi. Do godziny 14 okopaliśmy się i czekaliśmy na dalsze rozkazy. Dokładnie o godzinie 16 niemcy przy wsparciu artylerii i broni pancernej przypuścili potężny kontratak na nasze pozycje. Po krwawej walce zostaliśmy wyparci .
Straty własne wręcz ogromne, żaden pluton nie posiada pełnego składu osobowego.
Czekamy na rozkazy.
I posiłki -pomyślał Scully, po czym ponownie westchnął.
Odłożył notatnik na stół i podniósł do ust ciężki stalowy kubek z zimna już kawą.
Upił mały łyk krzywiąc się przy tym, po czym zamaszystym ruchem wylał resztę płynu na podłogę.
Miał właśnie wstać aby zrobić sobie nowej, gdy do pomieszczenia wszedł radiotelegrafista.
- Sir, przyszły rozkazy ze sztabu.
- Dobra, czytaj – Scully przeczuwał co to może być i chyba dlatego wolał aby to młody żołnierz stojący teraz naprzeciwko niego przeczytał rozkaz.
- Mamy ponownie wrócić do Baugznez Sir – przerwał na chwilę wpatrując się w twarz Scullego.
- Kurwa mać – zaklął pod nosem podporucznik, a głośno już do radiotelegrafisty dodał – możemy liczyć na jakieś posiłki?
- Tak, niedługo powinny dotrzeć dwa czołgi i halftrack ze sprzężonymi kaemami, a do tego kilka drużyn piechoty – oczy radiotelegrafisty szybko wyławiały z tekstu rozkazu odpowiednie dane.
- Może będziemy mieli szanse pożyć trochę dłużej niż tylko do jutra rana – pomyślał Scully, a widząc zbierającego się do wyjścia radiotelegrafistę zapytał- a co się dzieję z 7 pancerną ?
- Dostali uzupełnienia Sir, ale maja rozkaz czekać. Pułkownik Olivier jest wściekły, śle do sztabu jedną depeszę za drugą.
- Dobrze, dziękuje, prześpijcie się trochę bo jutro ciężki dzień, zresztą jak każdy teraz.
Radiotelegrafista wyszedł pozostawiając Scullego samego.
Podporucznik popatrzył na stojący na stole kubek, jakby przypominając sobie o kawie.
Pokręcił jednak głową w zrezygnowaniu po czym ciężko opadł na posłanie.
Świeczka powoli wypalała się pogrążając pomieszczenie w ciemności by po chwili zgasnąć zupełnie. Cienka strużka dymu uniosła się ku dachowi.
Scully nie zaprzątał sobie już tym głowy. Zapadł w niespokojny sen z myślą co przyniesie jutro.

02.07.2003
18:12
smile
[41]

Juzio [ Generaďż˝ ]

ok, kilka spraw organizacyjnych.
Skoro sztab pozostaje nieczuly na depesze ktore sle w zatrwazajacyhc ilosciach pulkownik Olivier aby jego 7 dpanc wziela udzial w walkach w tej rundzie pozostaje mi wykonac rozkaz ----> tak to wyglada.
Male sprostowanie do notatki sluzbowej podporucznika Scullego - niektorzy moga go pamietac jako sierzanta scullego.
Otoz dowodztwo ze wzgledu na mala liczbe oficerow nizszego szczebla ( wyzszego nigdy nie brakowalo ) w imie zaslug, postanowilo awansowac na polu walki sierzanta scullego do rangi podporucznika i powiezyc mu dowodztwo odcinka w Baugnez. Rozkaz jednak nie dotarl do wszystkich oficerow stad niektorzy moga o ytm nie wiedziec :).
Opis jest jak najbardziej rzeczywisty gdyz tak wlasnie wygladaly dwie bitwy sprzed wielkiego krachu saveowego. Raz udalo mi sie wygrac, by pozniej dostac ostro w dupsko. Nie bylo wtedy ciekawzych opowiadan wiec wsprzeglem to w obecne.
Raport z walk soon :)

02.07.2003
18:54
smile
[42]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Bitwa rozegrana, save polecial do Yacy i kopia do gen Bone'a. Sprawozdanie soon, tzn jak znajde chwilke zeby naskrobac :)

02.07.2003
20:17
smile
[43]

Lim [ Senator ]

Juzio---> ,, ...oficerow nizszego szczebla ( wyzszego nigdy nie brakowalo ) ''
hehehe - trafna uwaga, nawet bardzo ;)

02.07.2003
20:52
[44]

olivier [ unterfeldwebel ]

Heh i jak tu Juzia nie lubić, ja bym mu wszystkie shermany oddał ale dowództwo pozostaje nieczułe na moje prośby i groźby, a dowódca 7.Pancernej gen. Clarke niewiele może, bo ten cfaniak Teodor trzęsie wszystkim:))

02.07.2003
21:41
smile
[45]

Juzio [ Generaďż˝ ]

hmm mam pewny dylemat, nawet dosc duzy .
Chodzi mianowicie o jeden typ czolgu niemieckiego ktory spotkalem w swojej bitwie.
Przy idnetyfikacji wyswietlało "tiger" , ale z ikonki bardziej mi pasuje do Pzkpw IV, Zreszta porownajcie jego wielkosc i stojacego obok wraku shermana - ten "Tiger" to ten co dymi :)
Pozatym Tiger bardziej mi pasuje do fikcji literackiej ktora wlasnie pisze :), no i dlaczego nazwali go Tiger ??
No i stad ten dylemacik :)

02.07.2003
22:10
smile
[46]

T_bone [ Generalleutnant ]

Juzio---> To oczywiste, ustawienia US Veteran sprawiają że widzisz wszytko z perspektywy
amerykańskiej, amerykanie często rozpoznawali Pz IV jako Tygrysa dlatego wyświetlało "Tiger", zauważ
że w cudzysłowiu. Inne przykłady to np. Jagdpanter, rozpoznawany jako "Huge Beast" czy działo 88
"Big AT Gun". Kiedy włącza się German veteran niemcy rozpoznają amerykanów tak jak ich widzieli :)

02.07.2003
22:12
smile
[47]

Lim [ Senator ]

Juzio---> spotkałem się z tym wcześniej... i nawet bardzo mnie to nie zdziwiło:)
wynika to z 2 powodów- i nie wiem który jest ważniejszy:
1 . wg niektórych źródeł Niemcy , poza charakteryzacją Panter na Shermany wykonali podobny zabieg z ucharakteryzowaniem PzKpfw IV na Tygrysy tak by nawet te czołgi siały samym swym widokiem panikę w sercach alianckich żołnierze i oczywiście w meldunkach przesyłanych do sztabów.
2. bywało często tak (historia zna takie przypadki już z Normandii) że pudełkowaty i kanciasty PzKpfw był precyzyjnie rozpoznawany jako Tygrys :)
- może więc te właśnie fakty mają odzwierciedlanie w naszej grze - ot jeszcze jeden smaczek :)

02.07.2003
22:16
smile
[48]

Lim [ Senator ]

ooo- i Bone się rozpisał- może i to jest jakieś wytłumaczenie :)
ps. dostałem dzisiaj orginalny CD z CC IV...koleś chciał za niego ...pustą płytkę, hehe
...oczywiście po pewnym namyśle (zerkałem na boki czy jest gdzieś ukryta kamera) zgodziłem się !!!
poszukam jeszcze okładki którą wydrukuję i będę miał grę full wypas i wodotryski :D

02.07.2003
22:17
smile
[49]

Juzio [ Generaďż˝ ]

ok, dzieki za wyjasnienia.
A skoro opowiadanko tez jest niejako z pkt widzenia amerykanskiego tankisty to zostawie tigera :), bedzie wiecej dramatyzmu

02.07.2003
22:19
[50]

Lim [ Senator ]

ps2. zawsze mnie zastanawiało jak poza zamianą oznaczeń na kadłubie i wieży czołgu można ,,ucharakteryzować'' Panterę na Shermana...może jako część kamuflażu służył żołnierz stojący w otwartej wieży nucący jakieś jankeskie przyśpiewki :)))

03.07.2003
06:22
[51]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Stary-dobry Lim, jak on coś powie boki można zrywać :-)))

A oto Sherman ucharakteryzowany na Panterę :-DD

03.07.2003
07:15
smile
[52]

Juzio [ Generaďż˝ ]

U-boot - hle hle, niezly Shermanik :), ale to chyba niemcy mieli zbyt niska ocene jankesow lub tez jankesi zbyt niska znajomosc swoich czolgow zeby taki numer robic :):). No chyba ze nowe modele Shermanow byly robione w tempie wloskiego fiata :)

03.07.2003
07:20
smile
[53]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Jeeez, chyba za rano jest, nie uwioerzysz ale w poprzednim poscie myskalem ze chodzi o charakteryzacje panthery na shermana a to bylo odwrotnie, kurcze chyba jakis klepak mi potrzebny z rana :(

03.07.2003
09:24
[54]

Yaca Killer [ **** ]

Mam save

przepraszam Was drodzy koledzy, ale jestem zmuszony przetrzymać go przez weekend (jutro mam pilny wyjazd do Pozka, sobota i niedziela brak dostępu do netu)

w poniedziałek puszczam go dalej .. solennie obiecuję :)

03.07.2003
09:36
[55]

T_bone [ Generalleutnant ]

Heh Pantery próbowano ucharakteryzować na M-10 nie na Shermany :)
Na potrzeby operacji "Greif", czyli zajęcia mostow na Mozie przeznaczono 5 czołgów Panther Auf. G
które ucharakteryzowano na M-10. Przebudowa polagała na zabudowaniu płytami z cieńkiej blachy
przodu i tyłu kadłuba, a także boków i tyłu wieży, przebudowano osłonę jarzma wieży, a także zdemontowano
wieżyczki dowódcy. Poajzdy przemalowano i wyposażono w amerykańskie odznaczenia. Ersatz M-10
utworzyły kompanię czołgów Kampgruppe "X". Podobnie ucharakteryzowano na pojazdy amerykańskie
jeszcze StuGi.

03.07.2003
10:38
[56]

olivier [ unterfeldwebel ]

Heh przerabiać Pantere na M10 - oto zbrodnia doskonała:)

03.07.2003
12:53
[57]

koxbox [ ]

Ogladam sobie trailer nastepcy moha i day of defeat i OMG!! Zaqpowiada sie wspaniale!!!

03.07.2003
13:07
smile
[58]

koxbox [ ]

Wspaniale to za malo powiedziane-->

03.07.2003
13:12
[59]

koxbox [ ]

a wszystko na jesien 2003:)--->

03.07.2003
13:13
smile
[60]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kox---> Ślędze zapowiedzi tej gry już od dawna, tworzą ją ludzie od MoH więc myślę że jest na
co czekać :) Graficznie wydaje się dopracowana ciekawe jaki będzie klimat.

03.07.2003
13:14
[61]

olivier [ unterfeldwebel ]

Hm, chciałem poinformować że Bone zrobił w GJS coś co jakoś twórcom gry nie przyszło do głowy, ale jak się siedzi w tych mapkach tyle godzin to można stracić poczucie rzeczywistosci. Bone zmodyfikował w 5 minut:) ogień artyleryjski po obu stronach zamieniajac te smętne puk puk na ogień równoważny wsparciu z morza (i tak śmiesznie słaby), i moim zdaniem taki właśnie był efekt ogniowy 2-3 baterii kilkudziałowych większego kalibru. Przedni efekt i super to wygląda! O ile w starciu z komputerem to i tak większego znaczenia nie ma o tyle w starciu z człowiekiem pojawia się wkońcu mozliwość przełamania konkretnego odcinka obrony. Polecam i zapraszam do Bonea po modyfikacje komu realizm miły!

03.07.2003
13:16
[62]

olivier [ unterfeldwebel ]

heh gra wygląda nieźle tak więc szorować do sklepó po noqwe komputery i do tepsy po neostradę,hyhy

03.07.2003
13:31
smile
[63]

Juzio [ Generaďż˝ ]

koxbox --> faktycznie screeny sa przecudne , pewnie zblizone do przyszlych wymagan sprzetowych :(
Co mi sie podoba ze screenow to duza liczba zolnierzy bioracych udzial w starciu, pierwszy ruch w tym kierunku zostal zrobiony w spearhead ( pomijam Flashpointa, bo to troche inny rodzaj, a notabene szykuje sie powoli na Flasha 2 tyle ze to dopiero w przyszlym roku ).

03.07.2003
13:34
smile
[64]

Juzio [ Generaďż˝ ]

A co powiecie na to ----->
Ja juz zaczynam chyba zbierac kase na lepsza grafike :)

03.07.2003
14:26
[65]

koxbox [ ]

trailer to dopiero wymiata!!! W grze, podobnie jak w BF1945 i OF bedzie mozna jezdzic pojazdami.

03.07.2003
14:29
[66]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Koxbox--> no wlasnie jakos nie moge obejrzec tego traileru z twojego linka, wyswietla sie tylko media player i tyle. Nic.
Masz moze jakies inne linki ?

03.07.2003
14:40
smile
[67]

T_bone [ Generalleutnant ]

Juzio---> żeby obejrzeć trzeba mieć Quicktima ;)

03.07.2003
14:46
smile
[68]

Juzio [ Generaďż˝ ]

I wszystko jasne, dzieki Bone, niestety w pracy sobie juz tego nie obejrze. Zrobie sobie uczte dla oczu w domu.
Notabene pojazdami sie jezdzilo i w Medalu tylko ze bez mozliwosci zmiany i wysiadki, ot takie urozmaicenie nudnawych misji piechoty :)

03.07.2003
15:58
smile
[69]

koxbox [ ]

Cytat dla Oliviera z trailera:
"In the war that changed the world, victory was not archived by one man, but by the lives of many."

03.07.2003
16:26
[70]

olivier [ unterfeldwebel ]

dzięki Kox dzięki, ale czemu akurat dla mnie?

03.07.2003
16:53
smile
[71]

koxbox [ ]

Olivier---> Domysl sie, Ty ktory odmawiasz innym dolaczenia sie do klanu:>

03.07.2003
17:14
[72]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kox---> Oli zawsze bierz osoby godne zaufania, wiedzące o co walczą, skłonne do poświęceń
szanse dajemy każdemu ale KGW to nie schronisko dla bezdomnych, KGW daje tylko tą jedną szansę.

03.07.2003
17:25
smile
[73]

olivier [ unterfeldwebel ]

Heh, koxbox lubi ludzi rozbawiać. O ile pamiętam to w klanie byłeś tyle ze zrezygnowałeś po tygodniu..

03.07.2003
17:40
smile
[74]

koxbox [ ]

Sory Olivier, ale jeden taki byly klanowicz, co podobno go za nic wyrzuciliscie, w rozmowie ze mna (myslal ze jestem w klanie )troche "pofuckowal" na Ciebie:)))

03.07.2003
18:18
smile
[75]

koxbox [ ]

pytanie za gryza kielbasy:
działa wam oficjalne, swiatowe forum CC?? Jak nie to moze orientujecie sie, co sie z nim stalo?

Płoprzedni adres:

03.07.2003
20:30
[76]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kox----> Forum MGO jest w trakcie jakiś napraw i usprawnień, jest to gdzieś napisane w newsach
na www.wargamer.com .

03.07.2003
20:33
smile
[77]

olivier [ unterfeldwebel ]

Nie koxboxie drogi, nie za nic, ale dlatego że żyje na tym świecie,hyhy pozdrawiam.

03.07.2003
20:35
smile
[78]

koxbox [ ]

T_bone--> aha, dzieki, teraz chodz po zasluzonego gryza :D

03.07.2003
20:41
smile
[79]

koxbox [ ]

Olivier --> "Proponował ci kiedyś, ktoś role kapo w filmie o nazistowskich obazach zaglady?"

04.07.2003
15:04
[80]

koxbox [ ]

Spojrzcie na dokonania moje snajpera w CC3 Vetmod --->

04.07.2003
15:06
smile
[81]

koxbox [ ]

25 w jednej bitwie, niestety koktajl molotowa go spopielil:>

04.07.2003
16:00
[82]

Lipton [ 101st Airborne ]

Chciałem Was pożegnać, gdyż dostałem przeniesienie na 2 tygodnie:)
Co do kampanii i mojej jednostki, to chciałbym na czas mojej nieobecności przekazać ją komuś kto nie ma jednostki, a chciałby zagrać (jednak jak wrócę to jednostka wraca do mnie:D), a jeżeli kogoś takiego nie ma, to wtedy niech zabawi się kto będzie miał ochotę. Byle tylko wszyscy mi przeżyli. A Bone'a proszę o nieposyłanie mojej drugiej jednostki na front do czasu mojego powrotu co nastąpi 18-19 lipca. Pozdrawiam:) Lipton

05.07.2003
22:05
smile
[83]

koxbox [ ]

Panowie, co z wami? Chyba nie zostaliscie KIA ;)

05.07.2003
22:55
smile
[84]

olivier [ unterfeldwebel ]

Mi się wydaje że to tylko MIA...

06.07.2003
10:15
[85]

T_bone [ Generalleutnant ]

Heh w weekendy zawsze jest cisza i spokój ;)

06.07.2003
19:33
smile
[86]

Juzio [ Generaďż˝ ]

19 Grudzień wczesny ranek.

Wschodni skraj wioski Baugnez


Scully podniósł rękę do góry.
Poruszający się za nim żołnierze posłusznie przystanęli zajmując pozycje pozwalające na osłanianie siebie nawzajem.
Do 8 brakowało jeszcze kilka minut.
Plan podporucznika był dość zuchwały ale możliwy do wykonania przy elemencie zaskoczenia na który liczył .
Środkiem miała uderzyć piechota starając się zająć centralne budynki wioski. Atak ten miał wspierać Halftrack ze sprzężonymi kaemami.
Lewą flanką miały atakować dwa czołgi które oddział Scullego dostał jako uzupełnienie.
Na prawej flance drużyna z ciężkim karabinem miała wspierać atak na centralne budynki, a drużyna zwiadu szerokim łukiem powinna dokonać oskrzydlenia jednostek niemieckich .
- Tak, plan jest ryzykowny – pomyślał Scully – wszystko będzie zależało od tego jak bardzo niemcy dadzą się zaskoczyć.
- Uwaga, dowódcy drużyn – podporucznik jeszcze raz popatrzył po twarzach ludzi których los oddał pod jego rozkazy – ruszamy dokładnie o godzinie 8. Na pozycje!
Nad Baugnez zalegała cisza , żaden dźwięk nie mącił tego spokoju , spokoju ?, czy też wyczekiwania przed burzą?!.
Do ósmej zostało zaledwie kilka minut.

06.07.2003
19:36
smile
[87]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Godzina 8 rano.

Centrum Baugnez

- Uwaga, 3,2,1 , ruszamy !! – krzyk sierżanta Nasha zlał się z rykiem silnika jego Shermana, kiedy gwałtownie ruszyli do przodu
Po jego lewej do boju ruszał M36 sierżanta Clarka. W oddali nisko pochyleni piechociaże długimi susami biegli w stronę zabudowań.
Nash wyjrzał przez wieżowy peryskop. To co ujrzał sto metrów przed sobą zmroziło mu krew w żyłach.
- Kurwa – „Tygrys” na 12’ , przeciwpancerny ładuj – jego histeryczny krzyk podziałał na załogę jak zimna kąpiel. Po kilku sekundach czarna sylwetka z krzyżami na burtach znalazła się w środku celownika.
Wystrzał szarpnął Shermanem. Nash natychmiast przywarł do wizjera teleskopu .
Trafiony Tygrys nawet nie zwolnił tempa jazdy. Dokończył obrót swojej potwornej 88 a koniec lufy zabłysnął światłem.
Nash wpatrywał się w to wszystko z chorą fascynacją , czekając na uderzenie, ból i koniec, który jednak nie nastąpił.
- Spudłowali – z radością krzyknął Nash odruchowo szukając końca drogi niemieckiego pocisku.
Znalazł go nieopodal w postaci dymiącego wraku drugiego czołgu - M36. Ci którzy przeżyli trafienie zsuwali się z płonącej wieży.
Radość w jednej chwili przeszła w gorycz i chęć zemsty.
- Odłamkowy ładuj, rozpierdolić mi tego skurwysyna – krzyk sierżanta przeszedł w niski histeryczny skowyt.
Ponowny wstrząs targnął pojazdem, kolejny metaliczny łoskot oznajmił pustą łuskę wysuwająca się z zamka działa.
I kolejny wstrząs.
I kolejna łuska z łoskotem tocząca się po ciasnym wnętrzu czołgu.
Przyklejony do wizjera Nash widział jak stojący naprzeciwko nich potwór z ponurą konsekwencją kierował wylot swego działa na jego czołg.
I gdy się już wydawało że stalowy gigant rozbłyśnie kolejnym światłem , niosąc Nashowi i jego załodze zagładę , kolejny pocisk pospiesznie wystrzelony z Shermana eksplodował na pancerzu Tygrysa unieruchamiając kolosa. Po chwili czarny dym zaczął się unosić znad pośpiesznie opuszczanego przez załogę niemieckiego potwora.
- Dostaliśmy drania, dostaliśmy go – krzyk sierżanta załoga przyjęła jak odroczenie wyroku.
- Teraz dobierzemy im się do dupska , odłamkowy ładuj – spokojniejszym już głosem zakomenderował Nash widząc jak do szturmu przygotowuje się niemiecka piechota do tej chwili ukryta z zabudowaniach – Naprzód.
Sherman zdążył wystrzelić jeszcze tylko raz.
Doskonale zamaskowane niemieckie działo przeciwpancerne wystrzeliło swój pocisk w odsłonięty bok czołgu Nasha.
Siła uderzenia odrzuciła sierżanta w dół wierzy pozbawiając go przytomności. Podobnie radiotelegrafiste i ładowniczego. Tyle szczęścia nie miał działonowy , którego siła wybuchu rzuciła na zamek działa łamiąc mu klatkę piersiową i rozbijając czaszkę.
Za to później o ogromnym szczęściu mówił kierowca nawet nie draśnięty podczas uderzenia. Udało mu się skontaktować z podporucznikiem i poinformować go o sytuacji .

- Tak , zostań tam gdzie jesteś, nie mogę ci teraz przysłać sanitariuszy ,,, tak zajmiemy się zaraz tą niemiecką piechotą. – Scully przez lornetkę widział dwa dymiące sie wraki jego czołgów.
Przesunął wzrok dalej, obok wraku niemieckiego tygrysa pojawiali się idący do ataku grenadierzy.
Skreślił na kartce kilka cyfr i podał ją radiotelegrafiście.
- Podaj szybko te koordynaty do dowództwa. Chce tu mieć wsparcie ciężkich dział tak szybko jak to tylko możliwe.
Radiooperator szybko podał współrzędne do dowództwa.
Kilka kilometrów za linią frontu bateria ciężkich 155-cio milimetrowych haubic obracała swe paszcze w kierunku podanym przez oficera dowodzącego.
Po chwili potworny huk wstrząsnął powietrzem.
- Podporucznik Scully patrzył przez lornetkę jak pociski z amerykańskich dział masakrują niemieckich grenadierów. Spojrzał bardziej na lewo, gdzie obsługa niemieckiego działa nie zdążyła uciec przed ostrzałem zdobiąc swoimi ciałami czerń ziemi wokół zniszczonego działa.
- No to atak z tej strony już nam nie grozi – Scully z uśmiechem odłożył lornetkę.
Jak do tej pory jego odziały poniosły małe straty osobowe. Gorzej było z bronią pancerną .
Zastał mu tylko halftrack wspomagający atak w centrum.

06.07.2003
19:39
smile
[88]

Juzio [ Generaďż˝ ]

W chwili kiedy sierżant Nash cieszył się z celnego trafienia , drużyna inżynierów wraz ze wspomagającą ich drużyną strzelców szykowali się do ostatniego skoku na zabudowania Baugnez.
Jednak ich atak został uprzedzony ostrzałem oddziałów niemieckich , które zajęły te budynki na kilka sekund przed amerykańskim atakiem.
Celny ostrzał przygwoździł szturmujące odziały .
- Hej Vance, przypieprz im z granatu nasadkowego bo nas wystrzelają w tych krzakach – sierżant King , dowódca oddziału inżynierskiego szybko zdał sobie sprawę z powagi sytuacji w jakiej się znaleźli.
- Robi się – Steven Vance wprawnym ruchem ulokował granat na lufie swojego karabinu. Wbił kolbę w miękką ziemię i odpalił. Okno z którego ostrzeliwał ich niemiecki kaem eksplodowało w błysku ekslozji.
Jakby na sygnał do walki włączył się amerykański halftrack omiatając swoimi czterema karabinami maszynowymi zajęte przez niemców zabudowania.
- Dobra robota Steve – sierżant wiedział kiedy należy pochwalić a kiedy zganić żołnierza – a teraz słuchajcie . Niemcy to twarde skurczybyki , może tego jeszcze nie wiecie ,ale to prawda, i zapewne za chwile ponownie zaatakują. Jako że wycofać się nie możemy , postarajmy się ich zatrzymać tutaj. Znajdźcie sobie jakieś dobre schronienie, jakiś głaz, stary pień, tak abym miał was wszystkich w zasięgu. I ruszać się!, szkopy nie będą czekali aż skończycie.
Przypuszczenia sierżanta okazały się jak najbardziej prawdziwe.
Po kilku chwilach spokoju zza budynków wysypali się grenadierzy a na drodze pojawił się przysadzisty kształt niemieckiego niszczyciela czołgów.
- No to mamy nieźle przesrane – pomyślał King.
- Nie strzelać dopóki nie wydam rozkazu – King starał się nie wprowadzać większej paniki niż ta która ogarnęła jego żołnierzy na widok czołgu. – jeśli dowódca tego czołgu okaże się na tyle głupi by bezpośrednio wesprzeć piechotę w ataku, jest szansa żeby go wykończyć miotaczem lub ładunkiem dynamitu.
Niestety w tym przypadku King nie docenił dowódcy czołgu.
Niszczyciel ustawiony na drodze z dala od wszelkich krzaków a tym bardziej od broni mogącej mu zagrozić bacznie śledził atak swojej piechoty.
- Ognia – krzyknął King , gdy niemiecka piechota podeszła blisko pozycji obronnych jego drużyny . Pod celnym ogniem amerykanów atak niemiecki załamał się a niedobitki wycofały się do zabudowań.
Drużyna Kinga jednak nie miała czasu na świętowanie zwycięstwa.
Ogień niemieckiego Stuga, zmusił ich do wycofania się z zajmowanych pozycji.
- Steve, zostaw go, on już nie żyje – King widział jak potężny odłamek przeorał ciało szeregowca Orbisona. Vance tępym wzrokiem spojrzał najpierw na sierżanta a później na szczątki które ciągnął. Rozluźnił uchwyt na kurtce szeregowego.
- Steve – powtórzył tym razem mocniej King – idziemy bo będziemy następni.
Po kilku sekundach które dla sierżanta były niemal wiecznością Steve Vance potakująco skinął głową i posłusznie poczołgał się za sierżantem.
Odwrót ich wspierały sprzężone karabiny maszynowe z halftracka.
- No, udało się – Sierżant King jako ostatni wczołgał się do okopu będącego ich punktem wyjścia do ataku – Ehh, gdyby nie ten Halftrack byłoby z nami krucho. Ależ oni prują. Trzeba będzie postawić chłopakom duże piwo – Z uśmiechem odwrócił się w stronę wciąż strzelającego w stronę pozycji niemieckich pojazdu.
Uśmiech zamarł na ustach King’a.
W oddali za budynków wytaczał swe cielsko kolejny niemiecki Stug.
Powoli obrócił swój pozbawiony wieży kadłub w stronę wciąż strzelającego amerykańskiego halftracka, którego załoga była całkowicie nieświadoma zbliżającej się zagłady.
- Oni go nie widzą – szepnął King z przerażeniem w głosie – nie zdążą uciec.
W tej samej chwili wybuchł rozerwał tył ciężarówki, niszcząc karabiny i odrzucając szczątki ludzkie dookoła. Ci którzy przeżyli zakrwawieni wzywali pomocy.
Załoga niemieckiego czołgu widocznie zadowolona z ataku , nie ponowiła ostrzału . Stug powoli wycofał się za budynki.

06.07.2003
19:40
smile
[89]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Podporucznik Scully obserwował przedpole. Na wprost niego czarny dym znaczył miejsce wraku halftracka. Na lewo dwa palące się szczątki jego czołgów.
W zamyśleniu zdjął hełm, przetarł spoconą mimo przeraźliwego zimna twarz.
- Przekaż wszystkim oddziałom rozkaz odwrotu – zmęczonym głosem odezwał się do radiotelegrafisty.
- Tak jest, ale mamy jeszcze sporo oddziałów w odwodzie Sir – radiotelegrafista kapral Hughes znał Scullego jeszcze z afryki i dlatego pozwolił sobie na to pytanie.
- Mamy – potwierdził podporucznik – ale nie wyśle ich na masakrę bez wsparcia broni pancernej ,a tej już nie mamy. Te niemieckie działa samobieżne rozwaliły by ich zanim dobiegli by do pierwszych zabudowań. Nie, musimy się wycofać , przegrupować ,a przede wszystkim dać znać do sztabu pułkownika Oliviera. On dałby radę ze swoimi czołgami. Czuję że zrobi wszystko , może nawet zaszantażować sztab aby tu się znaleźć tak szybko jak to będzie możliwe. Nadaj wiadomość, zabieramy się stąd. Komunikat do dowództwa nadamy z bezpiecznej strefy.

- Do gen Teodora Bone’a. Baugnez wciąż znajduję się w rękach niemieckich . Wróg dysponuję dużą ilością broni pancernej i dział p-panc. Nasze straty w piechocie nieznaczne, straty w broni pancernej .... – Scully zatrzymał się na chwilę zbierając myśli , notujący wszystko radiotelegrafista Hughes popatrzył na niego pytająco.
- Napisz tak - po chwili odezwał się Scully - naszą broń pancerną z całym szacunkiem szlag trafił – napisałeś?, dobrze, pisz dalej – Wycofujemy się na zachód w stronę pozycji pułkownika Oliviera. Czekamy na dalsze rokazy i posiłki broni pancernej.
Ok., wyślij jak najszybciej, mam nadzieję że w końcu ruszą 7 dpanc, bez niej mamy przerąbane.

06.07.2003
19:43
smile
[90]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Troche mnie irytuje ten mod, majac jeszcze dosc zolnierzy na atak, konczy sie mapa bo stracilem za duzo morale a nie mialem dosc VL :( no i cala bitwa w plecy.

Dzielna zaloga halftracka -->

A wsparcie dzial jest wypasem, niemcy padaja jak muchy po azotoksie.

06.07.2003
21:36
smile
[91]

koxbox [ ]

Fajna, udana i darmowa zapowiedz Call of Duty na sikretii. Po przeczytaniu jej moge smialo powiedziec iz Call of Duty bedzie najlepsza gra tego roku w klimatach WWII, na takie cos czekalem prawie cale zycie:)

06.07.2003
21:58
smile
[92]

koxbox [ ]

Dla moich ulubiencow = graczy CC, link do trailera Call of Duty, same e3 ;) Tylko 52megasy przyjemnosci...
https://files.ausgamers.com:81/misc/trailers/callofduty/callofduty_e32003.zip

06.07.2003
22:00
[93]

moussad [ la kretino maximale ]

CM to turówka,czy Close combat to tóruwka w końcu??

06.07.2003
22:11
smile
[94]

koxbox [ ]

ja mysle ze CM to suruwka, Close Kombate to rosuwka, a CM: Barbara do Berlina to zasuwka... a ja jestem pan paruwka

06.07.2003
23:29
smile
[95]

zurek16 [ Pretorianin ]

nie wiem ale CC jest na bank lepsze:D

06.07.2003
23:43
smile
[96]

olivier [ unterfeldwebel ]

A ja jestem boża krówka, Bone to stara zelówka, CM to nie motorówka a już na pewno CC to nie turówka, hm choć moze parówka?

07.07.2003
09:37
smile
[97]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Jesli CC to porówka to ty chyba jestes mietowka a nie boza krówka, ale spokojna twoja makówka CC to na pewno nie turówka !

07.07.2003
09:41
[98]

moussad [ la kretino maximale ]

ojc kurdo ,pomyliło mi się z Combat nMission (ach ta skleroza)

07.07.2003
10:52
[99]

T_bone [ Generalleutnant ]

Do CC3 ukazał się mod Kharkov v11, oparty na Vetmodzie posiada nowe
dzwięki, mundury, kampanię itp.

07.07.2003
10:59
smile
[100]

janko [ Konsul ]

Juzio - ładne opowiadanie, tym lepiej mi się to czytało, że z Baugnez jestem związany emocjonalnie przez morze krwi wylanej tam przez moich wirtualnych żołnierzyków.
A co do morale i kończenia bitwy - no to jest to granda ewidentna. I to nie tylko jak dostaję w d... i mojemu wojsku leci morale na łeb i na szyję ale jeszcze mam siły do walki. Znacznie gorzej jest jak uda się bitwa, dokopiesz wrogowi ale nie zdążysz na czas do kilku VL - wróg się poddaje wskutek low morale, ja się cieszę, że mam mapę, a tu się okazuje, że przeciwnik kontroluje jeszcze jeden VL i większość mapy!!!! A nastepna bitwa zaczyna się tak jak poprzednia tyle, że dwa VL są naszymi izolowanymi wyspami, więc przy sile przeciwnika w vetmodzie w walce na bliską odległość lepiej tam nikogo nie zostawiać.
A tak w ogóle to mam refleksję - czemu nie gramy NIemcami? Lecę teraz kampanię dowodząc tymi siłami zła i ciemności i uważam, że jest o niebo ciekawsza: trzeba grać ofensywnie co w vetmodzie jest trudniejsze niż defensywa, Amerykanie wcale nie są tak słabi jak wszystkim się wydaje (od początku mają sporo czołgów oraz mają wspaniałe, nieograniczone wsparcie artyleryjskie, świetne działa AT, zawsze dobrze ustawione i dziesięcioosobowe drużyny tough veteransów i gotowych na wszystko killerów). W ogóle komp lepiej radzi sobie w defensywie niż atakując więc może by tak zagrać moda na odwrót?
J.

07.07.2003
11:06
[101]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko----> Jak mi zrobisz spis kiedy przybywają poszczególne jednostki to pomyślimy bo nie da się
tego sprawdzić w kalendarzu tak jak u amerykanów.

07.07.2003
11:54
smile
[102]

matchaus [ Legend ]

Oliwek (całe KG/W) --> Czy prośba o server jest aktualna? Jeśli tak, to dziś możemy się przenieść do RoHów.

Proszę o info!

07.07.2003
11:55
[103]

janko [ Konsul ]

Bone - jak to nie da się? W kreatorze powinno się dac zrobić to samo dla obu stron (przynajmniej w cc5 dało się, bo robiłem). Tak mnie zaciekawiłeś, że jeszcze dziś tam pokopię...

07.07.2003
14:49
smile
[104]

janko [ Konsul ]

Bone, zajrzałem do kreatora (miałem w pracy płytkę, he, he, he, nie znasz dnia ani godziny kiedy trzeba będzie iść na wojnę) i wygląda na to, że spoko podane są daty wejścia jednostek niemieckich do akcji oraz ich nazwy. Ponieważ rzuciłem pomysł to podejmuję się rozpisania listy i ogłoszenia przetargu na oddziały - o ile oczywiście całe koleżeństwo nie ma nic przeciwko - Olivier w tej sprawie nie ma prawa głosu :o)))))
J.

07.07.2003
15:18
smile
[105]

T_bone [ Generalleutnant ]

Janko----> Masz rację, i przyznaję że stroną Niemiecką gra się trudniej (trzeba ciągle nacierać, amerykanie
mają masę posiłków). Możesz zrobić listę itp. itd. ale najpierw ukończymy tą kampanię.

07.07.2003
22:44
smile
[106]

zurek16 [ Pretorianin ]

Ta lista jednostek Niemieckich ma byc do Vetboba dla CC4??To ma byc kolejna kampania??Szczerze powiem ze mam dosyc siedzenia w Ardenach.Przenioslbym sie na plaze Normandii(Bloody Omaha) lub na cieply rosyjski step(Stalingrad) albo jescze na wyspy Pacyfiku:D.

08.07.2003
08:35
smile
[107]

janko [ Konsul ]

Oj, zurek, wiadomo, że każdy z nas czeka z wywieszonym językiem na te dwa mody... ale ich, kuna, nie ma i póki co vetmod jest najlepszym modem jesli chodzi o trudność, emocje i dźwięk (nie wiadomo czy po publikacji Omahy i Stalingradu tak nie pozostanie). No to jak ich nie będzie dalej, znaczy się tych modów, to można wciąż rąbac w Ardenach ale w ciekawszą, moim zdaniem, konfigurację.
J.

08.07.2003
11:14
smile
[108]

Yaca Killer [ **** ]

Janko, T-Bone --> sejwik poleciał

dłuższy opis po południu ... teraz jestem zawalony robotą

08.07.2003
12:45
smile
[109]

olivier [ unterfeldwebel ]

Heh nie zaczynajmy tego znowu. Ardeny powinny trwać aż do końca kampanii i takie jest moje zdanie, jaki jest sens zaczynania kolejnych kampanii i rozgrywania kilku dni zaledwie??? jak ktoś chce sobie pograć w coś innego to proszę bardzo niech gra singla czy multiplaya z kimś z tego forum (co sam praktykuje grajac GRAND CAMPAIGN z Bonem w GJS), chętni na pewno się znajdą, czyż nie "fanatycy" CC? Kontynuujmy więc ardeny tak jak je zaczęliśmy, mod jest dobry, klimat z tego co widać wciągnął wielu i niech tak pozosatnie.

08.07.2003
14:44
smile
[110]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Może by tak ktoś założył kolejną część wątku... Ja się nie wychylam, bo nie mam żadnego ciekawego screena pod ręką... -:)))

08.07.2003
16:43
smile
[111]

T_bone [ Generalleutnant ]

Link do nowej częsci wątku :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.