GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

za którym razem zdaliście....

30.06.2003
19:55
smile
[1]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

za którym razem zdaliście....

prawo jazdy, bo mi się nie dziś udało ...:( (pierwszy raz zdawałem)

30.06.2003
19:59
[2]

Mutant z Krainy OZ [ Legend ]

Rzadko kiedy udaje się za pierwszym razem. Sam jeszcze nie zdawałem, jestem za młody ;)

30.06.2003
20:00
[3]

severok [ spamer ]

mnie sie udalo i za 1 razem zdalem :-)

30.06.2003
20:03
smile
[4]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

za pierwszym podejsciem :-D

30.06.2003
20:03
[5]

Beren [ Senator ]

Mutant - wydaje mi sie, ze czesto zdaje sie za pierwszym razem... prawie wszyscy moi znajomi tak wlasnie zaliczyli, ja zreszta tez... znaczenie rzadziej zdaje sie chyba za drugim; przynajmniej nie znam nikogo, kto by tak zrobil (za to za 3,4,5 juz tak :>)

30.06.2003
20:05
[6]

sasquath_ [ Pretorianin ]

ja jestem z wrocka i zdalem za 3 razem, raz z winy dupka egzaminatora bo nie poprawil slupka po poprzednim kolesiu, poszedlem sie klocic ale oczywiscie to g... dalo. 2 raz nie trafilem w garaz tylem, za trzecim poszlo spox, miasto to banal jak ktos jezdzi nawet jako pasazer. zdawalem 3 lata temu teraz jest chyba inaczej. na czym polegles??

30.06.2003
20:06
[7]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

na 8 osób zdała 1.

na 8 osób 3 egzaminatorów, polał mnie koleś na prostopadłym parkowaniu przodem, dotknąłem lustrem słupka (nawet się nie zachwiał) i pan mi podziękował, i tak byłem jedynym u niego co z "rękawa" wyjechał....

30.06.2003
20:06
smile
[8]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

A ja zdałem właśnie za drugim razem, bo za pierwszym na sugestie o mamonie odpowiedziałem, że nie wiem, o czym on mówi :))))

Za drugim razem był już normalny egzaminator, więc nie miałem problemu :)

Ehhh, to już 4 lata, jak ten czas leci :D

30.06.2003
20:20
smile
[9]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

ja zdałem za pierwszym razem w Krakowie :))

miałem takiego całkiem spoko egzaminatora. Tzn: gość z zasadami. Na początku powiedział jakie będą zasady zdania i trzymał się ich aż do bólu. Nie było naciągania ani na korzyść jego ani na korzyść egzaminowanego..

no i mnie się udało zrobić wszystko zgodnie z jego zasadami :D

30.06.2003
20:28
[10]

Azzie [ Senator ]

Ja za drugim. Za pierwszym razem oblalem ze zbyt dluga jazde lewym pasem. A za drugim razem narobilem tyle bledow ze glowa mala :) ale wszystkie nie zagrazajace bezpieczenstwu i kazdy z nich tylko jeden raz :) i koles mi zaliczyl :)

ale ja bym siebie oblal :)

30.06.2003
20:33
[11]

Michmax [ ------ ]

Zdałem za pierwszym w Krakowie. Gosć po egzaminie powiedział że nie będzie komentował tego co wyrabiałem na mieście. Nie wiem o co mu chodziło, bo przejechałem trasę elegancko. Oczywiście nie było to zdawanie po znajomości, więc myślę że jakbym faktycznie źle przejechał to by mnie oblał. Odkąd dostałem prawko, tylko raz jechałem autobusem i bardzo lubię jazdę samochodem.

30.06.2003
20:37
smile
[12]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Za drugim , bez "dodatkowych opłat" :-)

Ale znam dziewczyne która po 6 podejściu zrezygnowała a wcale źle nie jeździ ...

30.06.2003
20:49
smile
[13]

Big Money [ Senator ]

Teoria i praktyka za pierwszym razem w Krakowie. Z Praktyka miałem małego farta, bo egzamina zaczoł sie o 16.30 z tego co pamietam, a w grupie było 10 osob... Trafilismy na takiego fajnego egzaminatora (no albo ludzie sie trafili jacys genialni) i wszyscy przeszli plac manewrowy - a co sie z tym wiaze 10 osob zaczeło jazde po miescie w kolei alfabetycznej mniej wiecej koło godziny 19. Ja czekałem prawie 2 godziny na swoja kolej, juz wiedziałem wszystko jaka koles ma trase tego dnia i na co trzeba zwracac uwage u niego - i sie tak złozyło ze akurat ja pojechałem na miasto z innym kolesiem - tym samym ktory pilnował nas jak zdawałem teorie. Z tego co słyszałem to był z niego prze bzik, oblewał 8/10 ... wiec wsiadałem do auta z mieszanymi uczuciami :( No ale wyjezdzamy juz z tego osrodka i zeby jakos rozluznic atmosfere zaczynam do kolesia nawijac ze juz sie spotkalismy na teori, ze pozna godzina juz ( było po 20.30) i wogole jakies tam głupoty...On powiedział ze ma nadzieje ze juz wicej razy nie bedzie potrzeby zebym przyjezdzał na egzamin :) Koles albo był tak spiacy albo okazał sie na tyle fajny ze jazda trwała moze 15 minut, w tym czasie tylko zapytał mnie czy mam dobrze fotel ustawiony i zebym szybciej jechał bo mu sie na kolacje do domu spieszy :-D Poza tym to gadalismy o jego normalnym dniu pracy, czy to ciezka praca w tym osrodku egzaminacyjnym :)
Ogolnie podsumowujac - luzik jakich mało :) a w tym samym tygodniu w czwartek i piatek miałem mature - nawet sie nie denerwowałem bo wszystkie nerwy straciłem na egzaminie na prawko :) Ale jaki pozniej byłem szczesliwy :-D tego nie da sie opisac !!

30.06.2003
20:54
smile
[14]

Shakka [ Pogromca Chomików ]

za pierwszym razem :D

30.06.2003
20:55
smile
[15]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> A co powiesz o pewnej pani, która zdawała 12 razy ? :)) Znam taką jedną, nie zniechęciła się "początkowymi" niepowodzeniami i w końcu zdała :D Ale widać, że do jazdy smykałki to ona nie ma ;)))

Natomiast moja dobra koleżanka zdała za siódmym i muszę przyznać, że jeździ bardzo dobrze, z kolei inna za trzecim... i ja nie dałbym jej w życiu usiąść za kółkiem, gdy jestem pasażerem ;))

Reasumując, ilość podejść nie musi świadczyć o umiejętnościach :)

30.06.2003
20:58
[16]

Bro-war [ Centurion ]

Taaa :) Rok 95 zeszłego wieku. Teoria bez problemu... no może jeden malutki problem, ale można było mieć trzy :) Natomiast praktyka to było coś. Data: 13.05.1995 (sobota), godz. 9:00. O godz. 7 umówiłem się z instruktorem na ostatnią jazdę i byłem przerażony... wszystkie słupki moje :) Totalnie załamany popełzłem na egzamin, z nieba waliła mrzawka. Cztery osoby przede mną poszły do domu bez papierka, ale dwie zdały :) Więc ładuję się do tego Poloneza i jazda. Zaczynam kręcić łuk tyłem i klops... ale za drugim podejściem już ok. Później bez problemów. Za to jazda po mieści zaczęła się fantastycznie. Siadam, sprawdzam lusterka, pasy zapięte. Już chcę ruszać kiedy pada text: "Nie zapomniałeś czegoś?". Patrzę na dechę... wszystko gra. Tablica podświetkona, czyli światła włączone :) Zapomniałem tylko, że te Caro po 93 miały wiecznie podświetloną deskę. Na szczęście egzaminator miał dobry humor i skończyło się na "A światła to kto #@$*! włączy?"

Za to po egzaminie człowiek czuje się jak nowo narodzony :D

30.06.2003
20:58
[17]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

Za pierwszym razem zawalilem testy. Za drugim razem zawalilem plac. Za trzecim razem .... zdalem :) Szkoda, ze nie mozna tego powtorzyc, teraz to bym pieknie smigal po placyku i po miescie :)

Pozdrawiam.

30.06.2003
20:59
[18]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

plac czasem jest ruletką bo plac na którym trenowałem był prosty w przeciwieństwie do placu w Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdynii gdzie plac jest krzywy i nagle jadac na wprost okazuje się ze tak naprawdę się jedzie w lewo.....

na miescie jest o wiele łatwiej, trzeba zrobić jakąś głupotę typu jechac pod prąd żeby oblali, w Gdynii tras egzaminatorskich jest kilka wszystkie średnio trudne, ale jak się raz czy dwa razy nimi jechało to jest do przejścia bez problemu:)

30.06.2003
21:03
smile
[19]

Monther [ Generaďż˝ ]

w roku 1997, we Wrocławiu przy ul. Ziębickiej. Teoria za 1 razem, praktyka za 1 razem. Słowem - za 1 podejściem.

30.06.2003
21:06
[20]

Bro-war [ Centurion ]

Paudyn ==> Znam taką jedną... niestety. Nie wiem ile razy podchodziła, ale na pewno ponad 7 razy. W końcu padło w moją stronę pytanie, czy nie wiem gdzie można kupić prawko". Dojśc nie maiłem, ale chyba sobie poradziła i znalazła kogoś bo dwa tygodnie później zauważyłem z przerażeniem że kupiła samochód. I zaczęło się... Ponieważ nie bardzo kumała o co chodzi z tym parkowaniem sąsiedzi stali się częstymi klientami warsztatów lakierniczo-blacharskich. Mnie też niestety nie ominęła. W końcu chyba załapała o co w tym chodzi i nawet zaczęła w miarę normalnie (za dwa samochody) parkować. Ale dalej nie rozwiązany jest problem otwierania drzwi na całą szerokośc, dzięki czemu mam (nie tylko ja) ślicznie powginaną blachę na drzwiach...

30.06.2003
21:15
[21]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Bro-war :::::> Czasami mam okazję posłuchać swieżo upieczonych kierowców tudzież kursantów, bowiem często odwiedzam mojego byłego instruktura, jako że naprawdę fajny z niego koleś. I wiesz co słyszę? Otóż następującą rzecz, która powtarza się praktycznie u wszystkich:

Po co tyle godzin na manewry tracić? W końcu będę jeździł po mieście, a nie pośród słupków, więc się jakoś zaparkuje.

A potem mój ludzie (w tym mój kumpel) mają takie, a nie inne problemy i na parkingu zastają blachę w opłakanym stanie. W przypadku znajomego też jest to kobieta, zresztą mój instruktor wprost powiedział, że u pań brak tzw wyobraźni przestrzennej może doprowadzić do szału. Koleżanki same mi się też przyznają, że jak mają zaparkować, to pot z nich cieknie. No ale są też faceci zdolni inaczej w tej dziedzinie rzecz jasna. Aż strach się bać, co by było, gdyby wcielono w życie ich pomysł, o którym pisałem nieco wcześniej...

30.06.2003
21:16
[22]

Gandalf-biały [ Mithrandir ]

za 1 of course

30.06.2003
21:20
smile
[23]

Mulder [ Generaďż˝ ]

Patrzcie LINK

30.06.2003
21:34
[24]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

Mulder --> twój watek był rok temu prawie spróbuj się do niego dopisac (powodzenia)
a pozatym że podałeś ten link to co????

30.06.2003
21:35
[25]

Bro-war [ Centurion ]

Paudyn ==> Moim zdaniem plac jest ważną częścią szkolenia. Patrząc z perspektywy czasu dziękuję mojemu instruktorowi, że nie puścił mnie na miasto dopóki nie zrobiłem bezbłędnie palcu pięc razy pod rząd. Dzięki temu nie miałem problemów z parkowaniem czy manewrowaniem na ograniczonym terenie.

Denerwują mnie też ludzi którzy myślą, że jak tylko dostali prawko do łapki i zdali egzaminy za pierwszym razem to są już masta blasta kierownicy. Leci odebrać plastik i następnego dnia wertuje ogłoszenia motoryzacyjne. Znam wieeelu takich ludzi i wierz mi, jeden na 20 poprawnie (co nie znaczy dobrze) jeździł bez nadzoru bardziej doświadczonej osoby. 20 godz. to zdecydowanie kręcenia z instruktorem to zdecydowanie za mało. Ponadto minie chwilę czasu zanim człowiek odzwyczai się od przekonania, że jak coś skopie to po drugiej stronie też są pedały. Dlatego jestem gorącym zwolennikiem wprowadzenia przepisu (chyba że już się pojawił) mówiącego, że świerzy kierowca nie może jeździć samodzielnie. Bo szczerze mówiąc gówno umie. Wychodzą z założenia, że jak kogoś walną to się nic nie stało, bo swójsamochód wyklepią (lub nie) za grosze, a poszkodowany dostanie przecież odszkodowanie. Ale nie myśli już o tym ile trzeba się namęczyc, aby to odszkodowanie dostać. Ponadto samochód drastycznie traci na wartości. Miałem już sytuację, gdy wyjeźdzając z bocznej uliczki zatrzymałem się, aby puścić skręcającą Skodę. Nie mam pojęcia jak to się panience udało, ale skasowała mi przód. Prawko otrzymała tydzień wcześniej... Ale wpis w książce gwarancyjnej o naprawie blacharskiej pozostał...

30.06.2003
21:37
[26]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

1998, ośrodek na Powstańców Śląskich, za pierwszym razem. Co ciekawe miałem 18 lat, mimo że prawko wtedy można było zdawać od 17stu :)


BTW - wydaje mi się, że w tym wątku będą się wpisywać raczej osoby, które zdały za pierwszym, drugima razem...

30.06.2003
21:42
[27]

owoc_pomarańczy [ Konsul ]

za trzecim:)
raz testy(choc bylam pewna ze sa banalne:)))
raz plac
i w koncu sie udalo:)
dosyc kosztowne sa takie powtorki.. bo i za egzamin znow sie placi i za lekcje dodatkowe
a w sumie to jak wyjechalam potem pierwszy raz furka to nic mi nie daly te wszystkie parkowania. proste- jak uwazam ze sie nie zmieszcze to sie tam nie pcham...
choc na moich osiedlowkach szybko sie mozna nauczyc...:)

30.06.2003
21:52
[28]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Bro-war:::::> Dla mnie placyk też był bardzo ważny. Co prawda nie nauczy Cię do końca manewrów, bo wykonujesz wkółko te same, jednakże spełniają bardzo ważną funkjcę, gdyż uczą korzystania z lusterek i oceniania odległości, a to na mieście faktycznie ma kolosalne znaczenie.

Piszesz o tym, że mialeś dość solidnego instruktora, u mnie było to samo. Zawsze, gdy popełniałem na mieście nawet najmniejszy błąd zaraz mi go wytykał. Z początku trochę mnie to rozeżliło, ale w końcu doceniłem jego wysiłki. Do tego stopnia, że kiedyś, gdy na zastępstwie pojechałem z innym gostkiem i omal nie władowałem się pod tramwaj, bo zamyśliłem się na skrzyżowaniu, naprawdę mi go zabrakło. Od tego kolesia usłyszałem zwyczajne nic się nie stało, a tamten zjechałby mnie jak talala :) Bardzo mi tego brakowało owego dnia, natomiast dziś sam przejąłem nieco pałeczkę, bo często lekko strofuję początkujących kierowców, z którymi jeżdzę ;)

Masz rację, z tym, że często masta blasta są też kierowcy, którzy zdali prawko w ogóle i mają do tego własną bryczkę do dyspozycji, Trzeba się przecież pokazać kumplom, wziąść ich na przejażdzkę i się popisać. Pomysł z jazdą w towarzystwie opiekuna jest dobry, choć sam dzięki wspaniałemu instruktorowi nie potrzebowałem czegoś takiego. Jeżdzę po Wawie dość szybko i sprawnie, nigdy nie potrzebna mi była "dodatkowa kontrola", a wypadku, stłuczki, czy też przygody na parkingu jeszcze nie miałem :) Jednak jest jedno małe "ale", jeśli na przykład taki kierowca dojeżdza codziennie na uczelnię, tudzież do pracy, to może być z tym problem :/


a.i.n... :::>Ten sam ośrodek rok później, również "na osiemnastkę" ;)

30.06.2003
22:00
[29]

Andrewlee [ BFXXJ ]

Ja jeszcze nie zdawalem

30.06.2003
22:37
[30]

kami [ malutkie maleństwo ]

Za drugim.
Ale to nie ma reguly ze jak ktos zdal za pierwszym to jest lepszy od tego kto zdal za trzecim. Duzo zalezy tez od egzaminatora.

30.06.2003
22:47
smile
[31]

TeadyBeeR [ Legend ]

Ponad 3 lata temu (kursy mialem jakos zima po nowym roku) za pierwszym razem.
Test bezblednie.Swoja droga to dziwie sie ludziom,ktorzy wtedy odpadali na teorii,ale...
No i doszlo do placyku. Ja caly w nerwach i po kolei osoby sie zglaszaja (nie bylo jakiejs listy) a ja stoje :).I tak sobie ludzie chodzili i jakos dziwnie duzo ich szlo po przejechaniu do domu zamiast zostac, wiec ja w jeszcze wieksze nerwy. No i wyszlo ,ze jestem ostatni. Przed egzaminem najbardziej balem sie ,ze mi silnik zgasnie przy ruszaniu pod gorke bo zawsze (nawet przy normalnym ruszaniu ) dawalem za malo gazu wiec tylko czekalem na ten etap. No ale wczesniej krzywo zaparkowalem przy parkowaniu prostopadlym (nic nie walnalem ani na nic nie wjechalem po prostu na koncu samochod stal krzywo) , wiec musialem to poprawic i reszta byla OK. No i w koncu doszlo do ruszania pod gore. Ja juz chyba na maksa świruje w samochodzie :) . Wiec jak nie dam po garach, to z piskiem ruszylem pod ta gorke i przejechalem. Jako ,ze to byl ostatni manewr to zgodnie z zasada "ostatni beda pierwszymi" pierwszy pojechalem na miasto i tutaj juz bez zadnych emocji dojechalem calo po wlasne prawko.

30.06.2003
22:54
smile
[32]

Sasanka [ Generaďż˝ ]

ja zdalam za 1 razem:-) wszystko jednego dnia,takze na Powstancow Ślaskich:-)

z wlasnego doswiadczenia polecam ,by na miasto pojechal za zdajacymi egzamin jakis kolega,czy tez tata,mama itp. byle by nie mieli samochodu co rzuca sie w oczy jak bylo w moim przypadku:-) bo wtedy egzaminator moze powiedziac "baj,baj". naszczescie w moim przypadku skwitowal to slowami "wszytsko widzialem":-) po czym poszedl po kolejna osoba a ja bylam tak szczesliwa jakbym Pana Boga za nogi zlapala:-)

30.06.2003
23:03
smile
[33]

Pijus [ Legend ]

za 4 razem

i musze powiedziec, ze z perspektywy czasu traktuje to jak fraszke:)

zupelnie nie czuje zadnych kompleksow:)

30.06.2003
23:53
smile
[34]

torgal13 [ Centurion ]

za drugim ... pomijajac maly aspekt ze jak jezdzilem na placu to gosc sie czepil ze przy parkowaniu skosnym do przodu nie wlaczylem kierunku ... to po przejechaniu pozostalych mozliwych hmmmm.... pozycji czy jak to sie nazywa ... powiedzial dobra moze pan jechac na miasto prosze odstawic samochod no i wtedy tak dowalilem ze chyba ze 3 slupki trafilem po drodze ... ale na szczescie kazal mi je tylko poustawiac no i potem miasto i odbior prawka ... ;)))

01.07.2003
00:47
smile
[35]

miluch [ Pretorianin ]

Nie mogło być inaczej - za pierwszym razem.

02.07.2003
20:08
smile
[36]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

druga część zmagań z gdyńskim WORDem 10 lipca o godz 10.55. trzymajcie za nie kciuki w tym czasie:))


manewry się przydają zwłaszcza jak chcesz wjechać do garażu, a nie ma dużo miejsca jest zakręt i do tego w dół, wszystkim życze powodzenia, ale za pierwszym razem na 1 raz nie wjedziecie do takiego garażu....

02.07.2003
20:32
[37]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Mnie się udało za trzecim razem....Te dwa razy oblałem na oczywiście jazda w mieście bowiem plac to prosta sprawa...a na ulicach licho nie śpi... A po zatym myślę , że bym zdał za 2 razem bowiem po moim błędzie gościu nie kazał mi sie przesiadac od razu jak to bywa po błędzie , tylko coś mi opowiadał ,że życie jest ciężkie...Chyba chciał forsy i by przeszło ale ja byłem goły ( i smutny) i niestety jak tak nic nie gadałem (nie podjąłem tematu) to kazał mi się zatrzymać i przesiąśc...Za trzecim podejściem nawet miałem kasę przy sobie ...ale bez łachy jazda poszła elegancko ...

02.07.2003
20:42
smile
[38]

Danley [ NiEuMaRłY SłUgA ZłA ]

Prawo jazdy??? tak... odrazu tak pomyslalem patrzac na tytul i mialem racje :>

BTW. Nie zdawalem jeszcze

02.07.2003
22:16
smile
[39]

hotDog [ Outsider ]

ja zdalem za pierwszym razem, jutro minie rocznica mojego egzaminu :D

02.07.2003
22:19
smile
[40]

Tyrone [ Generaďż˝ ]

za 2 teoria za 3 jazda ,sam sobie winien bylem i pretensji nie mam

02.07.2003
22:31
smile
[41]

Rendar [ Senator ]

Za pierwszym

02.07.2003
22:37
[42]

Krookiet [ Pretorianin ]

Ja dopiero za rok zdaje bo jeszcze nie mam lat !!!

02.07.2003
22:37
smile
[43]

dół [ Konsul ]

za pierwszym, prawko mam od 5 lat

02.07.2003
22:41
[44]

Las Ca [ Konsul ]

Ehh, ja dopiero w nastepnym tygodniu zaczynam jazdy, czyli pod koniec lipca dopiero exam... Bedzie ciezko. :P Wakacje w koncu sa...

02.07.2003
23:21
smile
[45]

fifalk [ fifalkowiec ]

teoria za pierwszym razem
praktyka za pierwszym razem

02.07.2003
23:24
smile
[46]

LEGEND [ Chor��y ]

za PIERWSZYM !! :)

02.07.2003
23:28
[47]

Knives [ Legionista ]

Ja zdałem za pierwszym :-)

02.07.2003
23:48
[48]

kiowas [ Legend ]

Zdalem za drugim podejsciem, smarujac co nieco przy okazji :)

Co do placu - uwazam to za spora starte czasu. Manewry, ok przydaja sie ale nie w takim zakresie i tempie wykonywane jak na egzaminie. Podczas parkowania na miescie liczy sie szybkosc manewru, nie jego precyzja. Kiedy masz niewiele czasu nikt nie bedzie cie rozliczal czy przypadkiem nie wyjechales o 5cm za swoj pas parkowania, tylko czy nie tamujesz ruchu na calej ulicy podchodzac powoli i dokladnie do manewru.

Mnie szczerze mowiac kurs prawa jazdy bardzo niewiele nauczyl, moze dlatego ze mialem slabego instruktora. fakt faktem, ze cala technike jazdy i umiejetnosci poruszania sie p miescie i poza nim opanowalem 'na goraco' czyli jezdzac juz po zdaniu egzaminu. I naprawde, majac niewielkie umiejetmnosci, ale troche oleju w glowie, taki poczatkujacy kierowca stwarza o wiele mniej sytuacji kolizyjnych niz przekonany o swojej sile gosc w beemce.

02.07.2003
23:55
[49]

Chupacabra [ Senator ]

ja za drugim razem zdalem, wspomagajac finansowo troszke pana egzaminatora. A 2 tygodnie potem wybuchla ta afera z lapowkami, aresztowali akurat tych ludzi ktorzy mnie uczyli i u ktorych zdawalem. I jak tu byc uczciwym?? Kumpel w przyszly tygodniu 6 raz podchodzi:(

02.07.2003
23:55
smile
[50]

Kicab [ ]

to sie okarze za rok

03.07.2003
00:48
[51]

regan [ Pretorianin ]

za pierwszym

10.07.2003
19:09
smile
[52]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

HAHAHAHA


Z D A Ł E M ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !


tym razem koleś (egzamintor) był normalny i nie oblewał za nic:-))) na końcu powiedział że "nie było to idealne ale zaliczam":-)))

10.07.2003
19:37
smile
[53]

EMILL [ II w SS-NG / Techniczny ]

ja jeszcze nie mam prawka (moze w te wakacje), ale moi rodzice oboje zdali za 3 podejsciem.... juz chyba wiem kto wyymyslil przyslowie "do 3 razy sztuka" - kursanci :D

10.07.2003
19:57
smile
[54]

r_ADM [ Konsul ]

za dziewiatym (9) :)

w tym 3 razy nie zdalem z mojej winy, reszte bylem oblewany tak o. Np za niekulturalna jazde :) albo za jazde nieekologiczna :) <---This is no joke

Teraz sie z tego smieje, ale wtedy...

10.07.2003
20:09
smile
[55]

DKAY [ Generaďż˝ ]

Kane -> "idealnie" to by nawet Holowczyc nie zdal:)) GRATULACJE

10.07.2003
20:10
[56]

Hitmanio [ KG 21 ]

Ja nie ale mój brat za 1 :)

Prawko może będę miał za jakieś ee 6 lat :D

11.07.2003
00:14
smile
[57]

Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]

Kane Gratulacje!!!!!!!!!!!!
Ja za pierwszym.Nie uczyłem się testów tylko zasad :) (Facio wredniarz jeden powiedział że coś nie tak (delikatna wycieczka jego małego ego,w stronę obszarów niepojętych przez jego zdolność pojmowania świata)
Jazda również (polecam wszystkim jazdę siedem godzin tylko do tyłu :) kark strasznie boli ale wszelkie zatoczki
itp. po takim treningu to bzdet :)



11.07.2003
00:54
[58]

Seboos [ BIKE-INEEDMIQ-CLIMB ]

Ja ... hmm ;ppp naszczescie mam to juz za soba i mam to w dupie ;pp , ale swojego czasu
2x teoria (1 blad za duzo;p , 18:0 ;p)
3x praktyka ;p (moja wina , nie moja wina , fart ;p)
Duza daje czyjes doswiadczenie na ktoorym mozna sie wesprzec zdajac to gowno ;p

11.07.2003
01:00
[59]

QbaX [ Baron Vladimir Harkonnen ]

dzisiaj w wyborczej dali ranking wroclawskich szkol nauki jazdy. Autom mega mojego wujasa jest na 3 miejscu.
Polecam, zajebisty instruktor (zdalem za 1szym)

11.07.2003
01:02
[60]

Q.bak [ Pretorianin ]

Ja jestem w trakcie trwania kursu. Egzamin pod koniec wakacji. Za pierwszym może nie ale licze że w 3 próbach sie zmieszczę.

11.07.2003
20:33
smile
[61]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

powodzenia wszystkim zdającym niedługo egzamin! :-)

PS uwazajcie na drogach gdyż nowy pirat drogowy dostał prawko jazdy (czyli ja) :-))))

11.07.2003
20:52
smile
[62]

Coy2K [ Veteran ]

hehehe pozwolicie że zacytuje deTorquemade


deTorquemada [ Konsul ]
Za pierwszym razem zawalilem testy. Za drugim razem zawalilem plac. Za trzecim razem .... zdalem :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.