GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Ten pierwszy raz

18.06.2003
13:36
smile
[1]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

Forum CM: Ten pierwszy raz

Bylo bardzo pochmurno. Deszcz lała tak jakby niebo już przewidziało wynik starcia z góry i litowało się nad tymi, których ciała miały zasłać pobliskie wzgórza.
Aż mi przed monitorem zrobiło się zimno i musiałem założyć coś ciepłego.
Bój był klasyczny, spotkaniowy, za 1500 punktów, ze średnimi górami. Żadnych nosicieli pepesz, żadnych ciężkich czołgów. Wszak był rok 1941.
Wykosztowałem się na 16 green T-26/33 (trzy plutony i dowódca), kompanię piechoty regular oraz pluton zwiadu. Zakupiłem też 3 BA-10 oraz 2 armaty 45mm.
Cztery małe flagi stały po środku planszy, bardziej ku mojemu lewemu skrzydłu. Atakując wszystkimi czołgami na lewym skrzydle myślałem, że zaanektuję od razu dwie flagi, zajmę pozycje obronne i zmuszę Niemca do natarcia.
W centrumjedna flaga była w dużej niecce. Zaplanowałem, że w tę nieckę wjadą pełnym gazem samochody pancerne, zajmą tam pozycję i zostaną wsparte przez dwa plutony piechoty i kupę dodatków.
Na prawym skrzydle rozmieściłem w razie co pluton piechoty z dwoma dziłami ppanc.
W odwodzie zostawiłem sobie nomen omen pluton zwiadu, moździerz 82mm oraz dwa Maximy.

Wydałem szybko rozkazy. Plan był niezły. Wszystko zależało od szybkości działania jak to w ME.
Tylko ten deszcz mnie denerwował.
No i to, że przeciwnik rozstawiał się baardzo długo z wielką pieczołowitością.

Za chwilę zaczął się dramat. Rozumiem, że coś mogło nie pójść, ale że wszystko!

W pierwszej minucie walki sprawnie ruszyła tylko piechota. Od kępki drzew do kępki z kryciem się. Po prostu miód.
Ale... czołgi i samochody pancerne prawie nie ruszyły z miejsca. W przerwie zmroziło mnie wręcz. W trudnym terenie (dużo kamieni i drzew) czołgi i samochody pancerne porobiły sobie takie drogi ruchu, że nie liczyłem iż kiedykolwiek dotrą do przeciwnika. A już o skoordynowanym i równoczesnym działaniu nie mogło być mowy.

W drugiej minucie cyrk ze sprzętem pancernym się pogłebił. Piechota za to poruszała się jak na manewrach.

W trzeciej minucie bodajże (lub czwartej) moje czołgi natknęły się na wroga. Spokojnie czekającego na mnie już przy dwóch flagach na lewym skrzydle.
Pojedynczo wchodzące do walki T26 były rozstrzeliwane. Dramat był tym większy, że niemieckie maszyny strzelały przy otwartych włazach i z bezruchu. W T26 dowódca obsługuje armatę i nie mógł obserwować terenu. Ponadto moje czołgi jechały.
Za to samochody pancerne zajęły wreszcie nieckę chociaż dwa starały się utknąć w błocie. Wzmocniłem je dwoma plutonami, dwoma Maximami, trzema moździerzami 50 i jednym 82 mm, a także rozpoznawszy, że prawe skrzydło jest nie bronione przez wroga przesunąłem do niecki dwa działa ppanc. Niecka powoli stawała się twierdzą. Na nieszczęście - twierdzą bierną gdyż można się było sietnie bronić, ale już nie atakować. Mocno trzymałem więc już jedną flagę, ale wró niszcząc moje czołgi zdobył dwie i dojeżdżał do trzeciej.

W piątej minucie walk wycofałem szczęścliwie resztę czołgów za wzgórek. 6 maszyn stygło na przedpolu. Miałem jeszcze 10 czołgów, ale przekonałem się już o ich wartości. Wróg zdaje się nie stracił żadnej puszki.

Postanowiłęm wykonać manewr przez prawe skrzydło. Miałem tam jeden pluton piechoty, mogłem dołączyć drugi z niecki. Wraz z czołgami stanowiło to jakąś siłę. Nota bene pluton zwiadu zdechnął bez sensu wspierając atak czołgów.
By zyskać na czasie obserwatorem artyleryjskim 82mm ostrzelałem zgrupowanie wroga. W każdym razie chciałem. Oczywiście po 4 minutach ogień trafił gdzieś w puste pole. Ale mogłow być gorzej. Mógł trafić w moje pozycje w niecce.

Manewr czołgami nie udał się. Po trzech minutach manewrów moje czołgi ledwo się skoncentrowały po odwrocie. W tym czasie wróg zaczął ostrożnie posuwać się w kierunku niecki. Tak mi się przynajmniej wydawało.

Postanowiłem dokonać ataku z trzech stron na wroga, ale już wiedziałem, że nie będzie to atak skoncentrowany :-)

Pluton z prawego skrzydła obszedł lekko pozycje wroga i starał się wyjść na jego tyły. Niestety dostał się pod ogień kaemówi dowóztwa kompanii wroga.
Pluton z niecki poszedł mu na pomoc, ale w ataku falowym zdołał przepędzić zdaje się tylko jedną drużynę wroga.
Pluton z niecki nie zdołał skoordynować ruchu z trzema samochodami pancernymi i samotnie wyszedł w ataku HV z niecki wrprost pod lufy chyba połowy piechoty wroga. Zdaje się, że nie było tam zbyt wielu szczęściarzy.
Samochody pancerne jadąc pod górę zakopywały się nieustannie. A gdy wyjechały trafiły na ogień czołgów niemieckich, sytych już chwały po rozprawie z czołgami. Kolejnej rozprawie. Bowiem...

Bowiem nie mogąc dokonać szybkiego przerzucenia grupy 10 T26 zaatakowałem ponownie z pozycji jaką zajmowały. Tym razem było trochę lepiej. Poszły z dymem dwa samochody pancerne Niemców z tymi wstrętnymi działkami 20mm. Ale za moment Niemcy otrząsneli się. T26 zaczęły ginąć jeden po drugim. Atak załamał się. Kilka czołgów mając uszkodzone działa lub zszokowane załogi wycofało się.

Bitwa była przegrana i dałem CF. Wróg syty chwały też. I tak odniosłem TOTAL DEFEAT (bo przecież niemożliwe żebym poniósł ;-)

To było naprawdę fajne starcie. Od tego deszczu co prawda bolą mnie nerki, ale starcie było emocjonujące i kilka momentów okrasiło moje policzki ciepłym rumieńcem podniecenia. Najgorsze było pierwsze starcie T26. Obserwacje wielu walk z kompem niestety potwierdziły się. To nie jest czołg ataku i przełamania.

Mało tego, nawet gdyby powiódł mi się manewr ochodzący czołgami, Niemiec skupił wszystkie siły w jednym miejscu. trudno więc było mówić o jakichś jego skrzydłach. Za każdym razem spotkałbym tę samą ścianę ognia i stali. Gdyby był chociaż jeden T34 (podobno niemieccy pancerniacy w pierwszych chwilach wzięli poczciwe T26 za T34). Eeech.

Berger

18.06.2003
13:47
smile
[2]

maras [ Pretorianin ]

niezle, pół godziny tarzalem sie na wykladzinie w biurze ze smiechu, bardzo prosze o wiecej takich opisów, moze mozna dokonac subskrycji przyszłych tekstów, a moze złożymy się na tomik jakis:).
Neoberger --> przypominasz mi mnie 2 lata temu jak zaczynałem. Jako ze spotter miał lornetke na szyi , myslalem ze to zwiadowca i biegałem nim na pierwszej linii wypatrując wroga:)
Nie załamuj się za 20 razem , bedziesz znał wszystkie sztuczki i kruczki tej gry. Moim zdaniem podchodzisz zbyt historycznie, zapomnij wogole o sprawach technicznych, psychice zolnierzy itp. A zeby sie odprezyc zagraj polakami w CMBO i posłuchaj ich okrzyków są naprawde super (Ała, moja noga);)

18.06.2003
13:48
smile
[3]

maras [ Pretorianin ]

z tym pół godziny przesadzilem, minelo 11 minut:)

18.06.2003
13:49
smile
[4]

soldat [ Konsul ]

no nic tylko pozazdrosci talentu do pisania i takiej milej gry :)
ciekawe czy bedziesz stale pisal AARy

no i przypominam ze zglosilem sie jako 2 do walki z niejakim komkorem :P

18.06.2003
13:51
smile
[5]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

maras - z uwagi na to, ze nigdy nie bede gral inaczej i wszystkie sztuczki (umiem czytac i gram nie od wczoraj) znam to mam ambicje zajac miejsce Pejotla w Lidze CMBB, a tobie dostarcze jeszcze wiele szczescia.
Dla mnie szokiem bylo to, ze kolega w trakcie rozgrywanej przeze mnie innej walki krzyknal, ze niepotrzebnie uzylem kaemow do sciagniecia na nie uwagi przeciwnika i zuzycia jego artylerii. Bo za duzo kosztuja. Moze kosztuja, ale mi to jest obojetne. Tak samo BT beda zawsze przeze mnie uzywane do FM, a piechota radziecka bedzie stosowac HV.
I tak to juz jest ze mna.

B.

18.06.2003
13:55
smile
[6]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

CO z tego, ze moglem kupic Reg albo Vet czolgi, ze niepotrzebnie kupile plutony zamiast pojedynczych maszyn, przez co siadlo dowodzenie, do koca i zupelnie.
Pewnie trzeba bylo pogazowac tym wszystkim przez niecke do flag, zajac Hull Down. I tak dalej.
Ale jezeli tylko przeciwnik moj nie uwaza, ze stracil czas na mnie to mnie sie podobalo i byl to kawal fantastycznej zabawy.
:-)
A jak Bog pozwoli i ktos jeszcze bedzie chcial ze mna zagrac to obiecuje kolejne relacje z placu boju. Ale liczcie tylko na pot, krew i bol.
:-)

B.

18.06.2003
13:58
[7]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Ktory lobuz pobil Bergera?
jak tam mozna;)

18.06.2003
14:03
smile
[8]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

swietlo --> to on, to on, ale czy mnie pobil?
On mnie rozmaslil!!! Coz nie jego wina, ze zamiast walczyc z realnym przeciwnikiem, zaglebilem sie w taktycznym belkocie mego umyslu i zamiast walczyc przemieszczalem sie w barokowych zwrotach, az z wyczerpania padlem na twarz. :-)
Moj przeciwnik (ktory sam sie pewnie przyzna do tej nieslychanej zbrodni) nawet sie przerazil dlugotrwalej ciszy na froncie kiedy to ja zaplatalem sie w koncepcjach, manewrach, szalonych misjach i tym podobnych duperelach. Bal sie, ze wyrosne spod ziemi, dokonam cudow walecznosci, ale nie wiedzial, ze po pierwszych trzech minutach dwoch dowodcow plutonow czolgow juz nie dowodzi, a wiec reszta z ich plutonow ma opoznienie w rozkazach 85-144 sekund, ze samochody pancerne sie zakopywaly jak glupie, a w dodatku los chcial, ze jeden z nich byl Conscript i nawet sie z nim przez poslancow nie dalo gadac. :-)

B.

18.06.2003
14:03
smile
[9]

maras [ Pretorianin ]

Neoberger --> kazdy lubi wygrywac totalem, wiec dzieki tej reklamie na brak przeciwnikow nie bedziesz narzekal,

18.06.2003
14:03
[10]

soldat [ Konsul ]

slavo_cc ................
Berger -->ja juz sie zglosilem :P

18.06.2003
14:04
smile
[11]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

soldat --> To co dzis wieczorem?

18.06.2003
14:06
smile
[12]

soldat [ Konsul ]

moze byc jesli masz gg podaj numer
tutaj jest moj 1079172
jej zagram w bb a cos ciezko sie przeciwnikow mi szuka do bb ;/

18.06.2003
14:06
smile
[13]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

maras --> Dzieki za slowa otuchy :-)
Wiesz, ja to widze inaczej. Wielu ludzi lubi wyjezdzac nad morze, a ja im to daje za darmo. Fale piechoty, ryk fal (Uraaaaaaaaa), fale czolgow, ryk silnikow (Brrrrr) i ten zapach jodu (smrodu) z palacych sie maszyn.
Tanie wczasy. - tak to widze, a ty od razu w twarz realnym zyciem Ligowym :-)

B.

18.06.2003
14:08
smile
[14]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

Nie mam gg ;-(((
Probowalem zalozyc w domu, ale cusik dwa razy nie wyszlo, na kompie zony nie chce nawet probowac, a w pracy jak zalozyl kolega to przez tydzien go nie widzielismy :-)))
Mozemy sie mejlnac.
[email protected] i juz.
Po 17.00 odbieram poczte bo jestem juz w domu.

B.

18.06.2003
14:11
smile
[15]

maras [ Pretorianin ]

NEO --> mam nadzieje ze pojemnosc twojej skrzynki jest nieograniczona:) A ja z Tobą nie zagram bo mam 100m od domu do plaży, no chyba ze możesz mi zafundować wakacje w górach.:)

18.06.2003
14:13
smile
[16]

soldat [ Konsul ]

Wobec tego ustawmy sie na czacie na cmhq ? na godz ja wiem 17 ?

18.06.2003
14:15
smile
[17]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

DLACZEGO NIKT MNIE NIE UPRZEDZIL!!!!
Dopiero teraz spojrzalem na statystyke tego mordercy slavo_cc!
Gosc ma 22 zwyciestwa w Lidze CMBB i 19 zwyciestw w sparingach!!! Wygral nawet z Kłosiem.
Kto mnie nadal temu krwiopijcy! O ja nieszczesny!
Jestem kolejnym motylem/cmą w kolekcji tego drapieżcy.
Ta bestia pochodzi z Gdańska i ma jakieś dwie białe gwiazdki. Na pewno obergruppenfuhrer.

B.

18.06.2003
14:16
[18]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

soldat --> Czat o 17.00? Dobra, ale trzeba uwazac. Moze pojawi sie Shawn6. :-)

18.06.2003
14:17
[19]

soldat [ Konsul ]

widzisz ja jestem lepszy mam 3 losy i 1 draw :P

18.06.2003
14:26
smile
[20]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

maras --> Ty zbrodniarzu! Wydalo sie, tez jestes z Gdanska i tez masz tajemnicze dwie biale gwiazdki jak ten rzeznik slavo_cc!!! :-)
Masz CMBB i nie grywasz? CMBO naprawde sie rozni. CKM to krolowa pola walki. Piechota bez wsparcia ro gorzej niz pion.

Moga byc gory, ale jakos po wykendzie. Znaczy sie Kaukaz 1942 czy Wegry 45??? :-)

B.

18.06.2003
14:31
[21]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

soldat --> ja na to nie patrze ile kto ma w kieszeni :-)
Jeszcze bym sie denerwowal. A wystarczajace napiecie ma sie przed bitwa jako taka.

W Lidze moje nieszczescie polega na tym, ze nie dlubie przy kazdym pojezdzie i druzynie. Mysle za bardzo o calosci a diabel tkwi w szczegolach. A dodatkowo jak sobie pogrywalem w male bitewki laczone, to sie przyzwyczailem, ze Ruski nie musi patrzec na straty bo zawsze mu cos przyjdzie.
Dlatego pora sie czegos nauczyc wiecej i stad moj udzial w Lidze. Dzieki Slavo_cc zobaczylem jak w trudnym terenie i deszczu mozna zajac szybciej flagi, zajac pozycje obronna i czekac. Perfekcyjnie wybral miejsce, takze w jednym starciu mial w garsci dwie flagi i nadzieje na trzecia. Czwarta odpuscil bo juz nie musial. Moja obrona mogla tam byc najlepsza i co z tego. Moje straty i jego trzy flagi dawaly mu pewne zwyciestwo. Myslal jak wygrac, a ja przekombinowalem.
;-(((

B.

18.06.2003
15:55
smile
[22]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Berger----> He he jeszcze sie wciagniesz w tą całą ligę zobaczysz:)

BTW: Ja do ataku na Pejotla wziąłem 5 plutonów T-70 a że jest głęboki śnieg to możesz sobie dopowiedziec resztę:) deszcz to przy tym mały pikuś:)) naszczęście mam jeszcze 8 spotterów:) i batalion conscriptów:D

18.06.2003
16:08
smile
[23]

Pejotl [ Senator ]

Bamsey -> dzieki temu gre z toba bede mile wspominal :)
ale nie przesadzaj zakopalo ci sie ze 3 (4?) czolgi - toz to smiech na sali. To juz nie moja wina ze zamiast pognac ile mocy w silnikach na moje tyly, zatrzymales sie zeby ostrzelac grupke zolnierzy robiaca dywersje w srodku planszy.
Ale ciagle masz szanse to wygrac wiec na razie nie bede analizowal tej gry dalej :)

Berger -> niestety z opisu widze ze cierpisz na ten sam syndrom co ja - przywiazujesz sie do swojej koncepcji tak bardzo ze nie jestes w stanie zrezygnowac nawet gdy wszystkie okolicznosci mowia ci ze to sie nie ma prawa udac. A liga to nie wojna tu trzeba byc elastycznym :)

18.06.2003
16:56
smile
[24]

soldat [ Konsul ]

ok Berger jestem juz na czacie

18.06.2003
18:40
smile
[25]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Beger-->Jak ty się boisz dwóch białych gwaizdek to co sie stanie jak wyjedzie batalion amerykanców:D, a tak na serio, mam 3 gwiazdki, kłosiu, toten i kilka innych też:)). Więc z nami nie zagrasz:PP

18.06.2003
19:11
[26]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Mam takie głupie moze dla niektorych pytanie. czy jest jakas inna strategia w BB niz zapierdalac na maxa pod flagi i czekac tam na wroga. Jakos nikt inaczej nie gra i sam tak zaczynam grac bo widze, ze na jakas finezyjna taktyke nie ma w tej grze miejsca.

18.06.2003
19:34
[27]

smat [ Pretorianin ]

PiotrMx:> Jak to malowniczo ująłeś "zapierdalanie pod flagi" to jedna ze strategii. Według mnie trudniej jest się bronić pod flagami niż atakować na flagi już zajęte. Gdy sie bronisz to nie masz takich możliwości manewru. Siedzisz i czekasz aż przeciwnik sie wykrwawi w ataku. Przy wykorzystaniu manewrowości w ataku można broniącemu sie solidnie dokopać. Szczególnie artyleria i czołgami.

18.06.2003
19:37
smile
[28]

slavo_cc [ Konsul ]

Berger-->wiesz po tej walce to trochę się czuję jakbym zgwałcił dziewicę - mam kaca moralnego trochę, ale sam zaczynałem pierwszą walke z Totenem i też nie miałem lekko.
Może gwoli wyjaśnienia umowa na bitwę była taka CA ale bez medium i hevy tanks, bez dział powyzej 76mm (np. mojego ulubionego 150inf.) i bez SMG squads. Więc było to starcie lekkich sił.

18.06.2003
19:52
smile
[29]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Pejotl---> 3-4 czołgi mi się zakopały? To weż te swoje Stugi i wyjżyj zza tej górki to zobaczysz jeszcze kilka:))) Jak miałem pognać na twoje tyły kiedy jak się tylko wychyliłem to mi skasowałeś 5 tankietek i tak mnie to onieśmieliło że zostałem po swojej stronie zbocza:))))) Ale bitewka fajna trzeba przyznać:) druga też niczego sobie:)

Piotr MX----> Pogadaj z Szogunem on teraz testuje na mnie taktykę która NIE polega na zap.... do flag:)

18.06.2003
20:16
[30]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

smat -->taktyka czekania na wroga aby zajal flagi a nastepnie rozwalenie go czolgami , arty i spoterami a potem atak piech to jeden ze sposobow z BO. W BB to sie nie klei.
Bo :
1.Jezeli nie mamy przewagi czolgow to musza one raczej uwazac na ppance i czolgi wroga
2.Arty najczesciej musi byc podciagnieta. Mozna oczywiscie zawiezc ale przez gesty las i tak musi byc ciagnieta a na to moze nie starczyc czasu.
3.Spoterzy w BB wiadomo-rozpacz.

Dla mnie najwiekszym problemem jest niemoznosc rozbicia zgrupowan piechoty wroga ktora skoncentrowana zatrzyma kazdy atak piechoty przeciwnika.

18.06.2003
22:21
smile
[31]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

PiotrMx --->
Twoj glos troche odebralem jak pretensje do garbatego, ze ma proste dzieci... ;)
Mozliwe ze ktos wymysli nowa strategie, ktora zastapi stara, tak jak w historii wojen...

Masz pole do popisu.

18.06.2003
22:21
[32]

soldat [ Konsul ]

ja sie nieda bardzo prosty sposob u ruskich lapiesz isa i kazesz strzeac w las jego plast robi swoje po 2 turach masz czysty lasek =]
to samo sie da u niemcow tylko nie wiem ktorym czolgiem poniewaz nie gram niemcami w tej chwili =]

i znow dostalem baty ale od Bergera :P
mapa beznadziejna niemcy mieli lepsze dojscie no i uslyszalem nie biez isow i zobaczylem pluton panter :PPP

18.06.2003
22:29
smile
[33]

soldat [ Konsul ]

uuuuuu ale bledow narobilem :P juz dzis nie pije =]

18.06.2003
22:36
[34]

smat [ Pretorianin ]

PiotrMx:> Jak sie nie umie to sie nie gra:) Pewnie że jest trudniej niż w CMBB. Przez to CMBB jest dużo fajniejsza.

18.06.2003
23:01
[35]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

smat-->jako cienki bolek tylko sie grzecznie pytam. A jak nie masz Isa to co zrobic? Bo to troche taka rada jak : kup hummela w BO :-) a najlepiej dwa, jeden na zapas.

18.06.2003
23:08
[36]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

PiotrMx --> Solidaryzuje sie z Toba. ME QB w CMBB to smiertelnie nudna rzecz. Walisz czolgami do flag. Podciagasz piechote biegiem. Kto pierwszy tam dojdzie lub zajmie dobre pozycje uniemozliwiajace zajecie tych flag przez wroga ten wygra.
Gra role jeszcze jakosc sprzetu. Gdy jest zbyt wielka roznica w klasach nic nie pomoze.

O jakim manewrze Ligowcy tu mowia? Przeciez pechota lazi kupami, a czolgi zbijaja sie w gromady, ktore juz nie maja bokow :-) Wiec jak je zajsc z tego boku?

soldat --> nie placz, dostales becki, ale one byly mniejsze przez:
a) moje gapiostwo bo nie zauwazylem twojej akcji na duza flage
b) dalem sie ordynarnie podpuscic twoim placzom, ze juz nic nie masz, a ja mam Totala w reku. Gdyby nie to, to nie stracilbym 3 PzIV i plutonu piechoty.

Od kiedy to Pantery rownasz z JS-2 ?
Przeciez T34/85 radza sobie z nimi doskonale.
Tylko jak ktos wyjezdza co minute jednym czolgiem na 3 Pantery to niech sie nie dziwi :-)))))

Dzieki Tobie zrozumialem, ze nikomu nie wolno ufac, a gadki w trakcie bitwy to jedno wielkie oszustwo. Tym bardziej bolesne gdy gra sie pierwszy raz i oczekuje sie minimum pomocy.

slavo --> nasza walka byla swietna. T26 umieraly jak nalezy :-))) Musze ci powiedziec, ze pierwszy raz w zyciu walczylem w CMBB nie z przeciwnikiem, ale z wlasnymi podwaldnymi. Tak jeszcze nigdy nie stawali mi okoniem!

Berger

18.06.2003
23:11
[37]

smat [ Pretorianin ]

PiotrMx:> Jak nie mam ISa to zazwyczaj mam 3 t34 albo 5 t70. Mimo tego że ustępują niemcom na odległość to z bliska, szczególnie z bboku są świetne, a i do współpracy z piechotą są niezastąpione.

18.06.2003
23:17
[38]

smat [ Pretorianin ]

NeoBerger:>ME są nudne? Wolne żarty.Ja rozumiem że wolałbys puścić wszystko na Human Wave, ale takie manewry mają krótkie nóżki. Właśnie ME są najciekawsze bo trzeba cały czas kombinować, obaj gracze mają cały czas możliwość manewrowania i reagowania na poczynanaia wroga. To Atak.obrona jest nudny, obrońca w sumie tylko czeka aż mu przeciwnik pod lufy wejdzie.

19.06.2003
00:32
[39]

slavo_cc [ Konsul ]

Berger--> ja tez miło wspominam nasz sparing, mimo wszystko była jakaś inny, niecodzienny. Twoje komentarze dodawały kolorytu i rumieńców walce.
Poza tym jeżeli chodzi o czołgi to grając rosjanami staram się kupować tanki Vet lu nawet Crack. Jeżeli ustawisz obok nich dowódcę plutonu/kompani/section _hq/ to masz gwarancję natychmiastowego wykonywania rozkazów. Przy wyborze czołgów staram się wybierać te o większym pancerzu a nie kalibrze działa. Natomiast zakup plutonów to dobra decyzja - opłacalne bardziej i korzystniejsze w walce. Oczywiście nie dotyczy to jednostek green i conscript których unikam, jak ognia.
Jeżeli chodzi o podpuszczania i inne nieuczciwe chwyty to musisz wiedziec że liga jest pełna taki raf - przeciwnik jest zawsze wrogiem i nadmiar zaufania może się niemiło skończyć. Ja tez miałem identyczne przypadki na początku "kariery" ligowej, czasem npl wykorzystywał nawet czas, by przyspieszyć rozgrywke i ilość moich błędów.
Natomiast równowagę walki w CMBB najbardziej przybliża Combined Arms .

19.06.2003
00:40
[40]

slavo_cc [ Konsul ]

Ach zapomniałem dopisać : komputer za Ciebie nie poprowadzi dobrze czołgów przez kępy lasków i inne przeszkody. Wybiera kretyńską drogę i należy recznie ustawiać wszystkie waypointy, starając się przy tym by było ich możliwe najmniej. Oczywiście jeżdzenie czołgami przez :soft groun, scctered trees,grain fields (w deszczu) jest wysoce niewskazane.

19.06.2003
01:08
[41]

soldat [ Konsul ]

Berger po 1 ja nie plakalem tylko przekonywalem cie do moejej propagandy poprostu kiedy zobaczylem ze te 3 panzery stoja i nic nie robia musialem cie jakos podpuscic =]

po 2 te moje czolgi hmm powiedz mi jakie one mialy pole manewru bo widze ze mapy chyba dokonca nie widziales szczegolnie z mojej strony.....

19.06.2003
13:26
smile
[42]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Wroga prapaganda, no cóż trzeba się uodpornić albo rozpocząć swoją:)))

Co od taktyki to: nawet ME ale grany na 60+ tur przeradza sie w coś więcej niż zap... do flag:))

19.06.2003
15:52
[43]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Komentarze Bergera sa debesciarskie ...nawet w mailach podczas PBeMow ;)

Naturalnym przeciwnikiem Pantery IMHO jest T34/85, Tygrysa - IS2, a Pz IV - T34/76.

Czasami sie zdarza, ze jest czlek zmuszony walczyc jak Dawid z Goliatem, ale coz, taka karmaa...

Beregr ---> Wbrew pozorom manewry w BB to klucz do sukcesu...Nie sa takie szybkie i finezyjne jak w BO, ale SĄ...

Jesli npl zajal flage, trzeba mu ja odebrac, jesli Ty zajales wczesniej...przesz do przodu, zeby miec wiecej terenu miedzy flaga a nplem.

Soldat ---> Berger ma racje, Pantera to czolg sredni, a nie ciezki...Berger nie wzial Tygrysow, Ty nie wziales ISow...

20.06.2003
09:26
smile
[44]

Pejotl [ Senator ]

Berger, Wiggins -> ach jak to ladnie brzmi - naturalnym przeciwnikiem Pantery jest T-34/85... taaa, ciekawe kto z was wyjechalby T-34/85 na pojedynek z Pantera....
Co do IS-2 no to owszem, pod warunkiem ze IS-2 Crack nie spudluje 5 kolejnych strzalow do Tygrysa to jest jakims przeciwnikiem, tzn, trzeba go trzymac w ukryciu i atakowac Tygrysa tylko przy przewadze 2:1 :)

Naturalnym przeciwnikiem Pantery to panowie jest dopiero SU-100, ktore z duza doza pewnosci moze jej zrobic krzywde.

A jak sie gra Rosjanami w latach 09.42-44 to trzeba sobie zapisac na karce dwie rzeczy:
1) przewaga liczebna
2) skryte podejscie jak najblizej przeciwnika
i przypominac przed wydaniem rozkazow w kazdej turze.

20.06.2003
09:51
smile
[45]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

"naturalnym przeciwnikiem Pantery jest T-34/85... taaa, ciekawe kto z was wyjechalby T-34/85 na pojedynek z Pantera.... "

Ja tak robie i wychodzi pól na pól...skoro Pantera jest drozsza to sie oplaca ;)
Jacych fachowcy od WWII pisali, ze na zniszczenie jednej Pantery potrzeba bylo 5 Shermanow i 9 (!!) T34...
Wymina jeden do jednego wiec jest cacy.


"Co do IS-2 no to owszem, pod warunkiem ze IS-2 Crack nie spudluje 5 kolejnych strzalow do Tygrysa to jest jakims przeciwnikiem, tzn, trzeba go trzymac w ukryciu i atakowac Tygrysa tylko przy przewadze 2:1 :) "

No nie wiem...ISy byly zwane "zwierobojami" czy jakos tak...czyli zabojcami zwierzakow (panterek i tygrysow).
A IS-2 Crack NIE spudluje 5 kolejnych strzalow.

"Naturalnym przeciwnikiem Pantery to panowie jest dopiero SU-100, ktore z duza doza pewnosci moze jej zrobic krzywde."

SU-100 jest dobry na wszystko, pod warunkiem, ze nie ucieka od npla albo nie puszcza dym ze strachu (hi Buczo).

zapisac na kartce (...)
i przypominac przed wydaniem rozkazow w kazdej turze.


Swego czasu mialem taki pomysl...zaniechalem z lenistwa, ale chyba do tego wroce ;)

20.06.2003
10:58
[46]

Kłosiu [ Senator ]

Pantera to imho rownorzedny przeciwnik dla ISa, z lekkim wskazaniem na pantere :) Oba czolgi maja podobna mase i pancerz, jedynie dzialami sie roznia, ale wiekszy kaliber ISa rekompensuje o wiele wieksza szybkostrzelosc pantery, ktora powoduje, ze jezeli IS nie trafi pierwszym strzalem, to nie ma szans na wygranie pojedynku.

20.06.2003
11:20
[47]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Tygrys pantera i Is2 to mniejwiecej ruwnozedny sprzet.
Z tym ze generalnie najlepsza z nich wszytkich do walki z czolgami jest pantera (przyczyny podal klosi)
A tygrys to czolg zdecydowanie ciezy od pozostalj dwujki.
Krutko
Tygrys to czolg uniwersalny rownie dobrze nadaje sie do walki z piechota jak i czolgami przeciwnika.
Niestety osiagnieto to zbyt duza masa wlasna.
Pantera to poprawiony tygrys z tym ze postawiono przedewszytkim na walke z czolgami. ( dlugolufowa armata 75)
Is 2 to przedewszytkim czolg przelamania lini obrony dobrze opancerzony zaruwno z przodu jak i z boku. Niestety srednio nadaje sie do walki z czolgami przez zdecydowanie zbyt mala amunicji i szybkostrzelnosci. Zato idealnie nadaje sie do niszczenia bunkrow i umocnien.
A co do wszytkich uwielbiajacych tak sprzet niemiecki i zapatrzeni w jego doskonałosci polecam wam poruwnanie IS3 z czolgami niemieckimi.
Poz RM

20.06.2003
11:42
[48]

Pejotl [ Senator ]

Wiggins -> No nie wiem...ISy byly zwane "zwierobojami" czy jakos tak...czyli zabojcami zwierzakow (panterek i tygrysow). A IS-2 Crack NIE spudluje 5 kolejnych strzalow.

Co ty nie powiesz?? To my chyba gramy w innego PBEMa...

20.06.2003
13:16
smile
[49]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Z tego co wiem to nazwa "zwieroboje" czy jakos tak...zostala uzyta pod Kurskiem dla SU-152. Pomimo ze nie byly zbyt celene i wolno strzelaly. Ale pocisk o wadze ok 50kg (niekonniecznie przeciwpancerny, rownie skuteczne byly przeciwbetonowe jak i burzace) powodowaly takie zniszczenia... trafiajac w Wierze Tygrysa potrafil ja wyrwac z lozyska. Wybuch 2-3m od PzIV powodowal zdmuchniecie wiezy, lub dewastacje powozia. A jak trafil... to nie bardzo mozna bylo dojsc jakiej marki byl trafiny zlom :p

20.06.2003
13:19
smile
[50]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

upss... to tak jak czlowiek sie spieszy
oczywiscie wieze Tygrysa...
inne bledy mi sie juz poprawiac nie chce, wybaczcie

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.