GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Internetowy Klan Samurajów "X" cz.VI

16.06.2003
18:40
[1]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Internetowy Klan Samurajów "X" cz.VI

Witam wszystkich na łamach kolejnej części wątku Klanu Samurajów! Drodzy wędrowcy - rozważań naszych ciąg dalszy:

Link do poprzedniej części:

16.06.2003
18:43
smile
[2]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

Misato --> jak egzaminy???
PS jak tam z tym nagraniem płyty???

16.06.2003
18:47
smile
[3]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Kane -> jeszcze dwa egzaminy i będę miała troszkę wolnego czasu na ewentualne nagrywanie i obijanie się.. ;) A Ty już masz wakacje!

16.06.2003
18:50
smile
[4]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

Misato --> a skąd ty wiesz ze mam wakacje???

wakacje....eeeee nie przesadzał bym z tymi wakacjami, tego no wiesz obronić się musze (a najpierw napisać pracę:))))

no dobra tak naprawdę to mam luzy na maxa od lutego :)))) ale też troszkę trzebabyło poracować na magisterką.

16.06.2003
19:05
smile
[5]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misato

Jakie obijanie się ? Jakie luzy ?

A szkolenie gejszy to co ? Taki pryszcz ? :-)D

Właśnie wyszedł dla Ciebie podręcznik - Barbary Zaborowskiej "Kimono" - rewelacyjna książka dzieki której wiem ile byków zrobiłem w swoim opowiadaniu... :-)D

I dzieki której uniknę ich w przyszłości :-)D

16.06.2003
20:07
smile
[6]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dalszy ciąg przygód ronina-sarmaty

Od dwóch dni nie napisałem ani słowa. Jestem ze Szczecina i mimo że swoje już przeżyłem to wstrząsneła mną zbrodnia która miała miejsce w moim mieście. Może jutro zaczne dalej... dziś jeszcze nie mogę ...

16.06.2003
20:41
smile
[7]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Kane -> :) czyli troszkę odpoczynku za pracę się należy!...

el f -> wytrwali fani Twojej twórczości zaczekają cierpliwie na kolejna część.
Ogóknie staram się kompletować literaturę japońską o interesującej mnie tematyce, więc w licznych antologiach, jakie posiadam coś odpowiedniego dla gejszy zawsze się znajdzie.
Bardzo współczuję - taka zbrodnia to wielka tragedia...

17.06.2003
00:21
[8]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misato

Dzięki, naprawdę , niesądziłem że coś może jeszcze mną tak wstrzsnąć. Bezsensowna, okrutna smierć ...

Mam już trzeci dzień doła ... nic, jutro bedzie lepiej...

17.06.2003
00:26
smile
[9]

Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]

el fie TY MI TU NIE MÓW ŻE MASZ DOŁA.....Bo jak filary się walą,to nic juz nie pozostaje
:(......(btw. chodziaż doły bywają "mocno" twórcze" ;)

17.06.2003
07:54
[10]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Mr.Bungle

Mam mentalność owczarka, jest kilka osób które kocham, na których mi zależy, które chciałbym ochronić przed złem...
Nic, wczoraj długo siedziałem... eh, nie truję... nie miejsce. Jeszcze zmienię dojo w jakąś Świątynię Smutku...

Dziś idę oglądać katanę, kumpel dał znać że jest w jednym z lombardów... zobaczymy, może coś z tego będzie...

17.06.2003
18:03
[11]

Misiak [ Pluszak ]

El f--> Okropnosc, brrrr. Dobrze ze ja nie zyje w duzym miescie...


Pozdr

17.06.2003
18:41
[12]

Vein [ Sannin ]

taaak, hmmm no nic.. ja tez jestem Ninja... ehhh spaaaaaać !!! no nic, jutro zakończneie roku, rozdanie świadectw (TFU !!)... ehh

17.06.2003
23:04
smile
[13]

Misiak [ Pluszak ]

Vein--> To tez moze byc wstep do kompani wrzesniowej :)))

Jak nie bedziesz wiedzial o co chodzi to spytaj sie Misato :)

18.06.2003
00:05
[14]

Vein [ Sannin ]

misatosan, o co chodzi ? chetnie sie dowiem...

18.06.2003
11:22
smile
[15]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Misiak,
Vein -> ale.. ;) ja też nie wiem o co chodzi.. Mogę się domyślać -
1. sesja poprawkowa we wrześniu albo:
2. Kampania wrześniowa czyli walki obronne wojsk polskich toczone od 1 września do 5 października 1939 przeciwko wojskom niemieckim i od 17 września przeciwko wojskom ZSRR. Kampania wrześniowa rozpoczęła II wojnę światową 1939-1945. Mimo formalnego przystąpienia do wojny Anglii i Francji (3 września), zachodni sojusznicy Polski nie włączyli się czynnie w toczące się walki.

Veinchan -> nie martw się świadectwem, ważne że zdajesz bez problemu i że czekają Cię wakacje! :)

Misiaksan -> poprawki dla szkół średnich odbywają się w sierpniu ;)

18.06.2003
12:55
[16]

Misiak [ Pluszak ]

Misato-->
Zgadlas za pierwszym razem :)))
Ehhh ci(te) studen(tki)ci :PPP
NIedawno gadalem sobie z moim znajomkiem studencikiem i on mi wytlumaczyl co to znaczy :)))



Jestem Wolny !!!!!!!!! Yuuupe :)

Misato trzymam kciuki !!!!!!!!

18.06.2003
13:06
smile
[17]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Misiak -> :) GRATULUJĘ, teraz możesz odetchnąć z ulgą i odpocząć ;) Zaliczałeś może kiedyś we wrześniu?? (bo mnie to chyba jednak spotka..)
Dzięki za wsparcie! :D Miłego obijania się ;)

18.06.2003
13:47
smile
[18]

Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]

......może to pogoda..może to że przez parę dni świadomie unikałem gazet i telewizji...
..Nieważne, el fie Przepraszam z całego serca...Ten uśmieszek przy moim poście
wygląda żałośnie...:( Czują się jak skończony idiota...PRZEPRASZAM.....

18.06.2003
17:08
[19]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Mr.Bungle

Uśmieszek odniosłem do tego "filara" tak że nie przejmuj się. Trochę humoru zawsze rozjaśni mrok bólu. Byle nie przesadzić a Ty zrobiłeś to z wyczuciem.

Misato - wrześniowe poprawki też mają swój urok ... nie przejmuj się :-)D
Tylko nie marnuj wakacji na zakuwanie - to bardzo niezdrowo i źle wpływa na psyche :-)D

Misiak, Vein - tak trzymać !
Katany w dłonie i śmiało stawiać czoła wakacjom... :-)D

Z dzienika ronina-sarmaty część któraś tam :


"Weszli do komnaty. Było to duże pomieszczenie , ciemne. Ściany pokrywały , pamiętające lepsze czasy, draperie. W kominku, w rogu komnaty wesoło trzaskał ogień rozświetlając nieco mrok i rzucając tajemnicze refleksy na siedzące przy stole postacie. Stojąca na blacie lampa dawała niewiele światła.
- Widać karczmarz oszczędzał na łoju – pomyślał el F – więcej kopci niż świeci ...
Po obu stronach zamkniętego okna , stało dwóch uzbrojonych w garłacze i rapiery żołnierzy.
- Proszę, usiądźcie panowie – odezwał się po portugalsku jeden z mężczyzn. Pułkownik podszedł do jednego z wolnych krzeseł. El F, nadal stał udając że nie rozumie.
- Pan też , proszę , wiem że zna pan świetnie mój ojczysty język – uśmiechnął się mężczyzna . El F nadal się nie ruszał, odwzajemnił uśmiech , zrobił niezbyt mądrą minę i wzruszył ramionami. Pułkownik uśmiechnął się pod wąsem , widać było że zadowolony...
- Siadaj, siadaj wiedzą ode mnie – powiedział.
- Dziękuję , cóż przyzwyczajenie, stare nawyki – czystym portugalskim powiedział el F siadając obok
pułkownika.
Przyjrzał się teraz siedzącym naprzeciw czterem osobom. Jeden , ten który prosił siadać, ubrany był na modłę hiszpańską. Utrefione włosy, wąsiki jak ostrza rapierów i krótki pasek wąskiej bródki nadawały ciemnej twarzy wyraz wesołkowatości. Jednak zimne oczy pod czarnymi , wąskimi brwiami zadawały kłam pierwszemu wrażeniu. To niebezpieczny typ – pomyślał el F – lepiej mieć go po swojej stronie. Dwóch następnych , sądząc z czarnych, charakterystycznych sutann należało do Towarzystwa Jezusowego. Surowe, ascetyczne twarze z mądrymi oczami, wpatrującymi się w niego ciekawie. Czwarty z siedzących stanowił dla el F’a absolutną zagadkę. Wygolona z przodu głowa z zawiązanymi z tyłu w dziwny węzeł czarnymi włosami. Skośne, czarne oczy odcinały się mrocznym blaskiem na oliwkowej cerze twarzy. Ubrany był w dziwaczny strój , bezrękawnik z poszerzającymi ramiona trójkątnymi daszkami z pod którego widać było barwną szatę z zachodzącymi na siebie połami, bez guzów ani haftek , przytrzymywanymi jedynie zawiązanym w skomplikowany węzeł pasem. Ponad blat stołu wystawały dwie , błyszczące złotem, misternie rzeźbione głowice wieńczące niespotykanego kształtu rękojeści. Ich oczy spotkały się – Mógłbym go polubić – pomyślał odwzajemniając prawie niewidoczny , uśmiech kącików oczu – Ciekawe kto to może być ...
- Słuchamy, cóż takiego jeszcze pułkowniku pana sprowadza ? – zapytał , przechodząc na łacinę „Hiszpan” , jak w myślach ochrzcił pierwszego z mężczyzn el F.
- Panie markizie, tuż za granicą mamy chorągiew pancernych i wołoską – powiedział pułkownik
- Przed świtaniem mogą tu być – dodał – jeszcze raz nalegam na eskortę do Gdańska.
- Wydawało mi się że tę sprawę już zamknęliśmy pułkowniku ...powiedział „Hiszpan” i dodał
- Książę Elektor zapewnia że drogi pruskie są wolne od zbójców a książęcy rajtarzy patrolują je regularnie.
- Panie markizie, przecie nie o rzezimieszków jakiś się rozchodzi ... na tych, to i waszych ludzi nadto ...
- Skończmy pułkowniku, pan straszysz i straszysz a Bogu dzięki, od samego Rzymu jednej złej przygody nie mieliśmy.
- Ojcowie – pułkownik zwrócił się do Jezuitów – przekonajcie tego uparciucha markiza. Nasze źródła są pewne. Już w cesarskich krajach wasza misja przestała być tajna. Zgódźcie się choć na te dwie chorągiewki...
- Dziękujemy pułkowniku za troskę , ale ten aspekt naszej podróży leży w rękach markiza de Arruda , ufamy Bogu i ufamy panu markizowi...
- Jak mam was przekonać ... pułkownik ukrył twarz w dłoniach. Wszyscy milczeli. Słychać było tylko trzask
pękających w ogniu kominka polan drewna. Wreszcie pułkownik przemówił.
- Mówicie panie, że nie spotkała was zła przygoda, dobrze. Z tego co wiem , stale towarzyszyły wam co najmniej dwa kornety cesarskich dragonów . U nas , hmmm o dwóch chorągwiach wiecie ... a przodem szła jeszcze jedna . Przecież wiecie równie dobrze jak ja że niderlandzka kompania zrobi wszystko by nasz gość żywy nie wrócił do Nipponu. A i na Wyspach też toczy się wojna ...
- Dość pułkowniku ! – przerwał „Hiszpan”- to nie czas i nie miejsce. Nie mamy podstaw by nie wierzyć Księciu Elektorowi a wjazd z waszą jazdą napiął by niepotrzebnie stosunki. Z jego wysokością tez mamy w planach rozmowy. Myślę że na dzisiaj dość już o tym. Jeśli nie ma pan innych spraw ...- zawiesił głos.
- Nie, obym się mylił – powiedział wstając pułkownik
- Chodźmy – powiedział do el F’a .
Skłonili się i wyszli milcząc. Ten sam oficer co poprzednio odprowadził ich do schodów. Uniusł dłoń do kapelusza na pożegnanie. Zeszli po schodach i ruszyli przez salę.
Po kompani pana Zagrodzkiego nie było już śladu. A i wśród gości wielu już ubyło na spoczynek . Pułkownik rozejrzał się . Zatrzymał wzrok na wolnej ławie w dalszym, ciemnym rogu sali.
- Krztynka miodu na sen nie zawadzi , pogadamy – powiedział i ruszył w kierunku ławy.
- A, i ty zamów miodu, mnie dali jakiegoś okrutnego sikacza – dodał ze smiechem. "

18.06.2003
17:11
[20]

el f [ RONIN-SARMATA ]

A niech to,

"Uniusł dłoń do kapelusza ..." - jakie ładne "u" ... :-((

Uprzejmie proszę o nie naigrywanie sie ze mnie ...

18.06.2003
19:15
smile
[21]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

ja słyszałem że Klan to nie karczma a widzę że modreatorzy są innego zdania i Klan w karczmach wylądował

wczoraj oglądałem bardzo pouczający program na discovery o wyrabianiu Katai i zbroi samurajów :))

18.06.2003
19:36
smile
[22]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

el f -> intryga sie zapetla...

18.06.2003
19:41
[23]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

A wiec, witam.
Nie pojawiam się często. wolę działać po cichu. Po wielkiemu cichu.
Widziałem najnowszą częśc Usagi Joshimboo. Kolejna wersja bitwy w Dan no ura. Ciekawe... nawet bardzo ciekawe. Czy istnieje szansa że ktokolwqiek iedykolwiek odnajdzie kusanagi?

18.06.2003
19:44
smile
[24]

el f [ RONIN-SARMATA ]

KinSlayer

Hmmm, coś czuję zapach krwi...


Kane

A ja czytam jak sie zawiązuje , a co zatym idzie i rozwiązuje pasy obi w kimonach panien i kobiet :-)D

18.06.2003
19:45
smile
[25]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

Hayabusa --> jak się ta część Usagiego nazywa??? przeczytałem 3 pierwsze i właśnie poluje na 4-tą :) widze że nie jestem jedyny co Usagiego poczytuje:)) (a już prawie myślałem)

18.06.2003
20:18
[26]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

spoko... nie jest to jedyna rezecz, jaką czytuje, ale jedna z tych naprawde dobrych, mocno osadzonych w realiach. To, że usagi jest d lugouchy.... to mi nie przeszkadza.

Rzecz nazywa się Ostrze Bogów. trafiłem w sklepie w Alejach Jerozolimskich, pare metrów od Rakowieckiej, mają tam komiksy, komisky, komisky...
zeszyt opowiada między innymi o powstaniu Japonii., o bitwie w zatoce dan no ura i o mieczu Kusanagi, podarowanym oprzez Bogów... niezły album, choć bardziej osadzony wokól jednej popwieści niż poprzednie.

20.06.2003
23:14
[27]

TEDDY BEAR IS BAD [ Pretorianin ]

ŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAZZZZZZZZZZZZZZZZZZZAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
witam i pozdro for Misato-chan
przykro mi iż mnie nie było tyle na wątku....................
ale niech duch zagubionego podróżnika i boga wiatru będzie z nami

21.06.2003
21:53
[28]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

ech, Klan upada mało kto go już odwiedza....szkoda

PS skąd sie wziął ten "X" w nazwie klanu??? znaczy ze się tak nazywa??? bo jak tak to ja chce zmienic nazwę....

21.06.2003
22:58
[29]

Misiak [ Pluszak ]

NIe klan nie upada, po prostu nie ma chiwlowo osob

Wiesz trzeba sie nacieszyc poczatkiem wakacji.

Misato--> konczy egzaminy

El f--> Mozliwe ze ma jeszcze dola po tej tragedi

Ja--> ciesze sie poczatkiem wakacji i mi sie nie chce, w mieszyczasie ogladam anime i strugam luczek :PPP

kane--> nie wiem co ty porbiasz :PPP

21.06.2003
23:32
smile
[30]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

WITAAM!!! Jestem, oczywiście - uczę się (muszę ;)), ogólnie - próbuję jeszcze wielu rzeczy, zamierzam iść do pracy :)

el f -> :) lepiej pozakuwać i nie płakać na zaliczeniu... opowiadanie coraz lepsze!

Hayabusa -> witaj :) Wpadaj częściej, widzę w Tobie znawcę kultury Japonii, więc zapraszam do dyskusji!
Ten sklep to zapewne "Centrum Komiksu" przy Alejach Niepodległości 152. :) Oj, sporo się komiksów w swoim życiu naczytało! Usagi jest niezły!

Kane -> :) Mam nadzieję że Klan tak łatwo nie upadnie!! :) NIECH ja tylko skończę te egzaminy, to damy czadu!! (heh - nieźle jak na gejszę ;))
X - czyli po prostu: IKS - Internetowy Klan Samurajów :D (KinSlayer to wymyślił)

TEDDY BEAR IS BAD-chan -> ja też pozdrawiam! Rozumiem brak czasu, nie martw się - zawsze będziemy na forum (mam taką cichutką nadzieję ;))

Misiak -> :) racja racja - wakacje i egzaminy - dwie najważniejsze rzeczy dla.. każdego bushi!

OBIECUJĘ poprawę. Pozdrawiam :) !

22.06.2003
00:06
smile
[31]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

Kane -> notion overruled! Jako tworca nazwy oczywiscie jestem na "nie" :)

X - wymawiane IKS, czyli Internetowy Klan Samurajow, a takze skrzyzowane daisho.

A skoro juz przy formalizmach jestesmy, to sklecilem cos napredce :)

22.06.2003
00:31
[32]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Czyli "członkowie założyciele" optują jednogłośnie za X-em (ja jestem za pozostawieniem).

Misiak -----> przeszło , choc jakaś drzazga w duszy pozostanie na zawsze ...

Misato --------> mnie kumpel wrabiał w "zerówki" ; najpierw byłem wściekły a po zdaniu mu dziękowałem :-)D
Opowiadanie - dzięki, myślę że jutro tj dzisiaj wkleję kolejną część .

KinSlayer -----------> super !

22.06.2003
11:14
[33]

Misiak [ Pluszak ]

el f--> Rozumiemy i wpsolczujemy. Nie mart sie ja juz powoli koncze swoja czesc opowiadania :))

Ja jestem za zostawieniem nazwy. Ale ludzie spoza nie beda rozumiec co oznacza ten IKS... trzeba jakos oznaczyc ze to fonetycznie...

22.06.2003
17:39
smile
[34]

el f [ RONIN-SARMATA ]

UWAGA OGŁOSZENIE

Zamienię ze trzy kilogramy tkanki tłuszczowej na 20 minut kondycji - chce ktoś ?

Godzina na sali i ledwo żyję - dobrze chociaż że to nie ja jestem ranny :-)D
Choć właściwie to dzisiaj skończyło sie na potłuczonych palcach. Trzeba poważnie pomyśleć o rękawicach i jakimś kasku ...

22.06.2003
20:42
[35]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Następny odcinek "Z pamietnika Ronina - Sarmaty" :

"Po chwili el F podszedł do ławy. Postawił flaszę z rżniętego szkła i dwa srebrne , nieduże kieliszki.
- Myślę że kusztyczek gdańskiej wódki zda się lepszym o tej porze – powiedział napełniając kieliszki.
Przepili do siebie. Nabili fajeczki , zapalili. El F znów napełnił kieliszki.
- Powiesz mi waść wreszcie o co tu chodzi ? zapytał w końcu
- Jutro jedziemy do Gdańska. Tam dowiesz się wszystkiego.
- Hmmm, nie lubię takich sytuacji, czuję się jak ślepy dziad...
- No dobrze, trochę wprowadzenia nie zawadzi – uśmiechnął się pułkownik.
- Umowa z Tordesillas – wiesz o co chodzi ? – zapytał pułkownik
- Tak, nie przetrwała nawet roku , o porozumieniu z Saragossy też coś tam wiem – odpowiedział z uśmiechem
el F. Portugalia i Hiszpania próbowały podzielić Nowy Świat.
- Właśnie. A w jakieś dwanaście lat po Saragossie Portugalczycy odkryli wyspy na krańcach świata. Te wyspy to właśnie Nippon. Wcześniej jeszcze floty admirałów Almeidy i Albuquerque podbiły wybrzeża Indii.
- Tak, wiem, ten pierwszy, Almeida został chyba nawet wicekrólem Indii, prawda ?
- Masz rację, jako główną bazę , stolicę , Portugalczycy ustanowili Goa. Tam też jest główna siedziba , kolegium Towarzystwa Jezusowego w Azjii. Król Filip jak wiesz ma tu, na miejscu sporo problemów i wysyłanie armii do Azji jest raczej nierealne. Dlatego Ojcowie z Towarzystwa są główną nadzieją na pozyskanie Nipponu dla chwały Bożej. Mają też niejakie osiągnięcia. Według naszych źródeł , raporty mówią o ponad stu tysiącach nawróconych . Kilkanaście lat temu Rzym gościł grupę nippońskiej szlachty. Oczywiście pokazano im to tylko co miało umocnić ich wiarę w potęgę Ojca Świętego i katolickiej Europy.
- A sam Nippon ? Coś wiemy o tym kraju ? – zapytał el F.
- Niewiele, dopiero co udało nam się wsadzić na Goa jednego z naszych. Wiemy że kraj szarpany jest wojną domową. Sojusze poszczególnych książąt są bardzo płynne. Pewien wpływ na nie ma też stosunek władców do naszej wiary. Ci którzy ją przyjęli lub chociaż są jej życzliwi trzymają się raczej razem , inni , ci wrodzy próbują jednoczyć się jako obrońcy tradycji. Choć arkebuzy i muszkiety spodobały się i jednym i drugim ...
- A jaka w tym rola Korony ? Przecie floty nie mamy a i we własnym obejściu jest co robić ? – zapytał el F.
- Hmmm, wiesz , są plany budowy floty, w otoczeniu Króla Jegomości są tacy co chcieliby aby nasze zboże naszymi statkami wozić... a potem kto wie ... I Rzym naciska na wsparcie Habsburgów hiszpańskich a i Jego Wysokość nie przepada za kalwinami i lutrami...
- Ale przecież ...
- Szczegóły w Gdańsku, na razie powiem Ci jeszcze kim są ci u których byliśmy. Markiz de Arruda to...
- Słyszałem o markizie , robi to co i my i jest hmmm dość znany z niekonwencjonalnego podejścia do swojego słowa, honoru i wierności ...
- Właśnie, ojcowie jezuici przybyli z Goa wraz z wysłannikiem chrześcijańskich książąt nippońskich, tym którego widziałeś. Przywiózł posłanie z prośbą o wsparcie zbrojne i w sprzęcie. Przyjął go na audiencji sam Ojciec Święty, rozmawiał z cesarzem Rudolfem i z naszym królem też . Cieszy się też poparciem Hiszpanii.
- Wyniki znamy ?
- Cóż , Ojciec Święty pobłogosławił, cesarz sam wiesz jakie ma problemy z odstępcami a nasz król ... dowiesz się w Gdańsku – uśmiechnął się pułkownik.
- A teraz nalej jeszcze kapkę, wypijemy i do łóżek, rano ruszamy.
El F nalał do kieliszków wódki. Wypili. Popatrzyli na siebie. El F uśmiechnął się.
- Chyba myślimy o tym samym pułkowniku – powiedział
- Kogoś nam brakowało w komnacie ... – dodał pułkownik
- Chyba że to tylko plotki ... – zawiesił głos el F
- Przekonamy się pewnie niebawem – zaśmiał się pułkownik
- I lepiej się wyśpij. Sam. – dodał wciąż śmiejąc się .
Wstali. Wódka przyjemnie rozgrzewała i delikatnym szmerem w głowach rozluźniała. Ostrożnie stąpając poszli w kierunku schodów. Trzymając się na wszelki wypadek poręczy, gdański trunek sławny był ze swej mocy, weszli na górę i życząc sobie dobrej nocy rozstali się. Pułkownik wszedł do swojego pokoju a el F ruszył korytarzem do swojej komnatki. W korytarzu było ciemno, tak że światło delikatnie sączące się przez szpary między futryną a drzwiami jego pokoju trudno było przeoczyć.
Hmmm, dziwne, zawsze gaszę świece ... pomyślał zaniepokojony – czyżbym miał gości... ?
Wyciągnął szablę i powoli zaczął się skradać. Przyłożył ucho do drzwi. Cisza. Delikatnie nacisnął klamkę ...
- Waćpan zawsze tak cicho podchodzisz ? usłyszał miły, kobiecy głos dobiegający z pokoju
- Poruszasz się waść jak jakiś elefantus – głos przeszedł w wesoły śmiech - no wchodźże waść, chyba że zamyślasz na podłodze, w korytarzu nocować ?
Otworzył drzwi. Z szablą w dłoni, ostrożnie wszedł do środka. Na stole paliła się świeca oświetlając stojącą przy oknie , śmiejącą się wesoło młodą kobietę. Ubrana była w dopasowaną, podkreślającą smukłą figurę, adamaszkową suknię zwaną letnikiem . Zapinana złotymi guzikami z głęboko wciętym prostokątnym dekoltem ukazującym odrobinę apetycznego biustu, w talii przewiązana była luźnym złotym łańcuchem za który zatknięty był krótki, puginał w ozdobnej pochwie. Piękną twarz o regularnych rysach, małym prostym nosku i ogniście czerwonych ustach okalała burza niesfornych kasztanowych włosów. Ale wzrok el F’a przykuły przede wszystkim piękne i tajemnicze oczy niesamowitego błękitno-zielonego koloru otoczone długimi rzęsami pod grubą kreską kształtnych brwi. W smukłej dłoni trzymała pucharek , zapewne z węgrzynem, którego gąsiorek el F zauważył na stole. Zamknął za sobą drzwi i schował szablę. Byli w pokoju sami. "

22.06.2003
21:04
[36]

Asmodeusz [ Generaďż˝ ]

"X" musi pozostac :) Bo wlasnie ten X oznacza, ze jestesmy klanem nie karczma :P

Aha - jesli kogos interesuje niedlugo zapodam, skad mozna dostac tsuby do bokkenow (jesli ktos ma "golego" kija)

22.06.2003
21:14
smile
[37]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Witam:)

Wpadłem tylko obwieścić, że daimyo Ziętara pokonany :))))PP Po dwóch dniach i dwóch nocach walk udało się wyjść zwycięsko ze starcia :)
A teraz twają przygotowania do ostatecznego starcia... przeciwnikiem będzie skrytobójczyni ninja, niejaka prof. Dudek :)))) Rozstrzygnie się wreszcie, czy ominie mnie kampania wrześnioowa :)))

Pozdrawaim wszystkich, trzymajcie się i do napisania po wtorku :))

22.06.2003
21:19
smile
[38]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Mam nadzieję że ostrza za bardzo nie wyszczerbiłeś :-)D

Kobieta - ninja , hmmm to dopierow wyzwanie ...

Gratulacje i powodzenia

22.06.2003
21:34
smile
[39]

Misiak [ Pluszak ]

Cholera El f--> to sie robi coraz lepsze. Ja przy tobie to jak stumyk przy Amazonce :)))

I chyba sie wypowiem za wiekrzosc : We want more. Hell Yeah !!!

22.06.2003
21:50
[40]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Przypisy do ostatniej części :

1. Umowa z Tordesillas i porozumienie z Saragossy - fakty historyczne. Portugalia i Hiszpania uzgodniły podział Nowego Świata miedzy siebie .

2.Almeidy i Albuquerque - postacie historyczne , podobnie jak nawiązania do Goa - głównej bazy Portugalczyków w Azji południowo-wschodniej.

3."Kilkanaście lat temu Rzym gościł grupę nippońskiej szlachty" - również fakt historyczny choć mało znany - "wycieczka" miała miejsce w początku 1585 roku (Rzym - marzec).

4. Nawiązania do sytuacji w Europie również mają oparcie w faktach.

Swoją drogą to był niesamowicie ciekawy okres w historii :-)D

5. Panna na końcu odcinka - hmmm, ciekaw jestem czy się rozpoznasz jak to przeczytasz, piękna Przyjaciółko :-)D



Misiak ----> wklejaj swoje , ciekaw jestem co mi tam "narozrabiasz" :-)D

23.06.2003
00:11
smile
[41]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

el f ->

>> Umowa z Tordesillas i porozumienie z Saragossy - fakty historyczne.

cos jeszcze o tym pamietam :)

>> "Kilkanaście lat temu Rzym gościł grupę nippońskiej szlachty"

ciekawe - nie wiedzialem o tym. ale ekspertem zadna miara nie jestem :P

>> Panna na końcu odcinka - hmmm, ciekaw jestem czy się rozpoznasz jak to przeczytasz, piękna Przyjaciółko :-)D

a takze co powiesz, jak sie rozpoznasz :DDDD

23.06.2003
08:00
smile
[42]

Vein [ Sannin ]

el f - wiesz STRASZNIE nie podoba mi sie twoje "ojciec święty", to jest neologizm, nie można nazywać papieża "ojcem świętym" ponieważ jest tylko jesten OJCIEC ŚWIĘTY jest nim BÓG, te twoje (A raczej wasze, katolików) "ojciec święty" zostało wprowadzone gdy Karol Wojtyła został papieżem ... wiec prosze zamienić to "ojciec święty" na PApież albo na imie papieża który akurat zajmował to stanowisko podczas trwania akcji tego oopowiadania

23.06.2003
09:20
smile
[43]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Vein

Hmmm, sprawdzałem w Kitowiczu, Potockim i Pasku , choć to trochę późniejsze źródła ale się nie natknąłem na wzmianki o papieżu. Przyjąłem więc źródłosłów pappas - papa - papież , przejrzałem też tytuły przysługujące biskupom rzymskim i ich tłumaczenia na polski - wygląda to tak :

" Wśród papieskich tytułów znajdują się: Papa (Ojciec Święty), Summus Pontifex (Najwyższy Kapłan), Pontifex Maximus (Najwyższy Kapłan), Servus servorum Dei (Sługa sług bożych). "

Tytułu "Papa" zaczeto używać już w IV wieku. W średniowieczu "zarezerwowano" go wyłącznie dla biskupa Rzymu.

"W okresie przedchrześcijańskim, a także w pierwotnym Kościele terminu ojciec używano nie tylko w znaczeniu ojcostwa naturalnego, ale także zrodzenia duchowego. Tytuł ten odnoszono do wybitnych postaci Kościoła: przewodników duchowych, pustelników, biskupów. Wyrażano przez to ich duchowe ojcostwo; rodzili bowiem do nowego nadprzyrodzonego życia, będąc przewodnikami i nauczycielami wiary. Później termin ten został zastrzeżony dla Biskupa Rzymu, ze względu na jego szczególną posługę, jaką pełni wobec całego Kościoła: jest przewodnikiem i nauczycielem wiary dla całego Kościoła." - w/g o. Franciszka Solorza.

Jeżeli natomiast dysponujesz jakimis źródłami , pamietnikami etc w których znajduje się odniesienie językowe do nazwy urzędu papieża w XVI/XVII wieku to będę wdzięczny za informacje.

Okres wczesnego baroku był jak zauważyłem bardzo niespójny językowo. Z jednej strony wciąż przeładowanie łaciną w mowie potocznej z drugiej zaś częste , czasem nieudolne próby tłumaczenia obcych słów na rodzimy.

Być może faktycznie nie mam racji używając określenia "Ojciec Święty" ale jak dotąd nie znalazłem nic co by przesądzało tę sprawę w tę lub tamtą stronę.

I ostatnie , pisząc pamiętniki el F'a chcąc nie chcąc stosuję współczesne słownictwo - gdybym chciał skopiować styl np wspomnianego Jana Chryzostoma to podejrzewam, nikt by tego nie strawił. :-)D

23.06.2003
09:43
[44]

Vein [ Sannin ]

hmm nie bede sie z toba klocil, ale naprawde... w żadnym mi znanym języku wyrażenie "ojciec święty" nie jest stosowane w stosunku od papieża.... a że jestem Prawosłałny, więc dla mnie papież jest papieżem a bóg "ojcem świętym" (chociaż imho tego sie też nie stosuje)...

23.06.2003
10:25
[45]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Vein

W innych językach to nie wiem ale np w krajach hiszpańsko-języcznych dosyć popularnym imieniem jest Jezus . Wyobrażasz sobie jak byś chciał u nas syna tak ochrzcić ?

Jeśli chodzi o katolicki stosunek do Boga , hmmm, ze mnie taki katolik jak ... ale , w modlitwach do Boga zwracamy się Ojcze, czasem dodaje się "niebieski" czy w "niebiesiech" natomiast święty może być człowiek, instytucja czy przedmiot w odróżnieniu od innych nie - świętych. Mówienie o Bogu że jest święty mija się z celem gdyż Bóg jest samą świętością. Nie ma innych , nie świętych bogów. To takie moje przemyślenia.

Na stronach Episkopatu o innych papieżach też pisze się np Ojciec Święty Paweł VI tak że nie dotyczy to określenie tylko jednego wybranego papieża.

Ale problem który poruszyłeś jest ciekawy, pisząc to co napisałem też miałem mieszane uczucia czy nie popełniam nadużycia ale jakoś mi tak "ładniej" brzmiało w kontekście rozmowy a nie znalazłem nic co by wskazywało że będzie to błąd.

W Kościele Wschodnim o ile wiem są Patriarchowie. A patriarcha w wolnym tłumaczeniu to ... ojciec.

23.06.2003
12:12
[46]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

Vein -> a ile znasz jezykow?

23.06.2003
17:04
[47]

Misiak [ Pluszak ]

vein--> Nie chce nic mowic ale Katolicyzm i Prawoslawie to jedno i to samo tylko obrzadki inne...

25.06.2003
10:03
smile
[48]

Misiak [ Pluszak ]

Ej no co tam nagle cicho sie zrobilo ?? :((((((

25.06.2003
22:23
smile
[49]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Byłem na wyjeździe służbowym , niestety jutro lub pojutrze znowu.
Paudyn się szykuje na starcie ze skrytobujczynią.
Misato pewnie też jakiś egzaminatorów wykańcza ... :-)D

Wakacje to taki okres - wyjazdy, wczasy, obozy a komp w odstawkę :-)D

25.06.2003
22:36
smile
[50]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Vein

Poruszony przez Ciebie problem dręczył mnie dalej . Więc żeby sprawę rozstrzygnąć postanowiłem zasięgnąć rady ekspertów. Pytanie zadałem i odpowiedź dostałem :

"Redakcja Słowników Języka Polskiego PWN odpowiedziała na Twoje
pytanie<br><br><b>Ojciec Święty</b><br>

<font color="#DC0014">Dzień dobry,<br />
<br />
Ciekaw jestem od kiedy w języku polskim stosuje się zamiennie ze słowem
"papież" nazwę "ojciec święty" ?<br />
<br />
pozdrawiam<br />
<br />
imię nazwisko
Co najmniej od XV wieku. Zob. artykuł o nazwach i tytułach papieża w "Języku
Polskim", nr 3, 2002.<br>
<i>- Mirosław Bańko</i>"

Tak że sprawę uważam za rozstrzygniętą :-)D

26.06.2003
11:15
smile
[51]

Misiak [ Pluszak ]

Hehe El f, cwaniaczek :PPPP
Oczywiscie pozytywnie :)

27.06.2003
10:32
[52]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

No pieknie , zostałem "pozytywnym cwaniaczkiem" :-)D

A na serio - to co piszę naprawdę staram się sprawdzić czy w danym okresie było stosowane, mogło się wydarzyć etc

30.06.2003
08:12
[53]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Pięknie - trzy dni byłem odcięty od sieci i ... nic nie straciłem jak się okazuje :-((

Czyżbyśmy zawiesili działalność do września/października ?

30.06.2003
08:27
smile
[54]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Konnichi wa :)

E tam zaraz zawiesili :) Do dziś miałem wakacje, czas wrócić do walki po krótkim odpoczynku :) Już niedługo będzie wiadomo coś więcej ;)

30.06.2003
10:46
[55]

Vein [ Sannin ]

Misiak - naprawdeeeee ?!?!? tyś mnie oświecił poprostu !!! :/ wiem że to PRAWIE to samo, różniąsię właśnie niektórymi obrządkami, innymi świętami, językiem oraz tym że nie ma w kościele prawosławnym takiego zwierzchnika (mozna go nazwać centralnym), jakim jest Papież. to tyle, ale prosze nazywać go "papierzem", a lepiej by bytło gdybyś pisał poprostu imie papierza który akurat podczas dziania się akcjii tej prozy aktualnie urzędował...

30.06.2003
11:47
smile
[56]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Vein

Przeczytaj post z [25.06.2003] 22:36, od XV wieku w Polsce na papieża mówiono "ojciec święty" , tak w każdym razie twierdzą fachowcy z PWN. Natomiast imienia konkretnego biskupa Rzymu nie podałem celowo ponieważ musiałbym wtedy określić czas akcji prawie co do roku a tego robić nie chcę. Sprawdź sobie ilu papieży przewinęło się przez lata 1590-1625 a gdzieś w tym przedziale toczy się akcja opowiadania.

I na tym proponuję zakończyć dyskusję - chyba że masz jakieś dane poddające w wątpliwość odpowiedź z PWN.

30.06.2003
13:00
[57]

Vein [ Sannin ]

dobra, nie bede sie sprzeczal, ale tak naprawde jest ci ciezko pisaćw opowiadaniu "papież" zamiast "ojciec święty" ? vno nic...

30.06.2003
13:12
[58]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Vein

Nie i pewnie jak będę w opisie musiał odnieść się do papieża lub w dialogu różnowierców czy obcokrajowców to napewno użyję słowa "papież". Natomiast teraz , zwróć uwagę , nazwa "ojciec święty" padała w dialogu dwóch szlachciców , polskich szlachciców; pisząc wydało mi się to w dialogu "ładniejsze" dla ucha i bardziej pasujące akustycznie do dialogu.

30.06.2003
13:37
[59]

Misiak [ Pluszak ]

Panowie, panowie... prosze nie klucmy sie o takie blachostki...

30.06.2003
14:14
[60]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Vein, jak sądzę jest głęboko wierzącym człowiekiem - dla Niego to widać nie błahostka. Dlatego wyjaśniam że użyłem takiego określenia jakiego użyłem nie po to by kogokolwiek urazić lecz z przyczyn czysto hmmm warsztatowych .
Prawdę mówiąc nie sądziłem że mogę kogoś urazić ...

30.06.2003
16:11
[61]

Misiak [ Pluszak ]

El f--> Ja ciebie rozumiem, ale trzeba uszanowac poglady Veina i innych jakie by one nie byly :)
Jak mi sie nie chce pisac... :)))
Eh i znow zostalismy tylko ty,vein i ja :)
Ciekawe gdzie mIsato sie podziala..

30.06.2003
22:22
[62]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Witam! I gomenasai - tak dawno nie zaglądałam ;) ... widzę że tematyka "troszkę" się zmieniła :), bo zrobiło się religijnie. Według mnie - naprawdę nie ma się co kłócić, to bez znaczenia. Większości faktów nie znamy aż tak dobrze, ik wtdaje mi się, że najlepsze po prostu jest działanie naszej wyobraźni!

el f -> wykończyłam ;) Pana od historii w jakże szlachetnym budynku Biblioteki Narodowej, że az nie miał czasu na.. "zarabianie dziobaka" :( Po pierwsze - zarządał zmiany miejsca egzaminu z przyczyn niewyjaśnionych, a potem uciekł do Czytelni Humanistycznej mieszczącej się w tym samym budynku.. Historia zaliczona, Iwan Groźny też :)

Ogólnie przyznam, że Internet mi troszkę nawalał i dlatego nie wpadałam za często, WYBACZCIE!

Misiak, Vein -> miło Was znowu "widzieć". Dzięki Wam wątek nie upadł i - mam nadzieję - nie upadnie :)

Vein -> owszem, sprawy wiary są ważne, ale el f nokogo nie miał zamiaru urazić ;) Pisze pięknym, wzniosłym językiem, stąd na pewno chęć użycia "Ojciec Święty"..

Misiak -> Jestem.. a Ty jak zwykle - na posterunku :DD

30.06.2003
23:06
smile
[63]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misato

To masz juz wakacje ? Można gratulować ?

"...a potem uciekł do Czytelni ..." - kiedyś zdawałem poprawkę z Ekonomiki Przedsiębiorstw Gospodarki Morskiej w Komitecie Wojewódzkim PZPR - docencik był też jakimś tam sekretarzem od czegoś i poprawki robił w KW :-)D

Ale najśmieszniejsze zaliczenie to miałem w hotelu asystenckim - poszliśmy z kumplami do mgr-a od fizyki z flaszkami i jakos się udało, spiliśmy pana i siebie i zaliczyliśmy :-)D

"Dzięki Wam wątek nie upadł i - mam nadzieję - nie upadnie :) " - mam nadzieję że kiedys zorganizujemy jakies plenerowe spotkanie klanowe - lekkie tłuczenie bokenami zakończone degustacją trunków :-)D



01.07.2003
16:30
[64]

Asmodeusz [ Generaďż˝ ]

Przepraszam panowie (i panie) ze sie nie odzywam ale Teleport za 3 dni - a ja mam jeszcze sporo figurek do pomalowania (Warhammer 40k). Jak tylko skonczy sie konwent - bede tu czesciej goscil :)

01.07.2003
17:17
[65]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Tja... skończył się czerwiec. W moim wypadku: wreszcie. Przeklęty cięzko jak sto diabłów miesiąc!
Pośrednio znacza to że prawdopodobnie będe teraz częściej się tu pojawiać.

01.07.2003
22:27
smile
[66]

Misiak [ Pluszak ]

Misato--> Jezeli to mial byc komplement to dziekuje :-))))))) A i nie masz za co przepraszac... Watek pewnie tak szybko nie upadnie bo sa tu swietni ludzie :)

Elf--> Z wielka przyjemoscia...Ad1)super bedzie mozna sie pochastac czyms... bedzie mozna wkoncu skopac tylek wielkiemu polskiemu sarnacie... :PPPP hehe Ad2) Niektorzy nie przepadaja za trunkami lub nie pija :)))) ale to maly szkopol... :)

01.07.2003
22:33
smile
[67]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Ad.1 Hmmm, nie przepadam za kopaniem mojego tyłka ...

Ad.2 Nikt nikogo nie będzie zmuszał :-)D
Zresztą nie mówię o urzynaniu się "w trupa" , choć i tam może się zdarzyć ... :-)D

02.07.2003
00:59
smile
[68]

Asmodeusz [ Generaďż˝ ]

Misiak - ty tez nie pijasz? Wow - to juz w tym watku jest nas dwoch :) A co do spotkania - chetnie - tylko bede musial sie podszkolic z kijaszkiem :)

02.07.2003
08:53
smile
[69]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Asmodeusz

Hmmm, jako Sarmata z krwi i kości nie mogę byc abstynentem :-)D
Ale kiedy wejdziesz między wrony ... możemy z degustacji zrezygnować. W najgorszym wypadku zacznę samotnie wychyliwszy dzban miodu uwodzić dziewki karczemne :-)D

Chyba zacznę trenować styl "pijanego sarmaty" :-)D

02.07.2003
11:09
smile
[70]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Witam.

Widzę, że teamt jakiś taki bardziej konkretny :) Ja też reflkektuję na mały zlocik, co prawda kijaszek to ja zaledwie parę razy w ręku trzymnałem, więc żaden ze mnie przeciwnik, ale jak się rozsierdzę, to Wam pokażę :))P

el f ::::> Przybywam z odsieczą, ja nie mam nic przeciwko daniu sobie w palnik, zwłaszcza że wszystko jest pozaliczane :))P Ty jesteś Sarmatą, ja wyglądem przypominam Wikinga, a że obie nacje lubią sobie popić nikogo chyba przekonywać nie trzeba, zatem nie będziesz pił do lustra z owego dzbanu, ja z chęcią dotrzymam Ci towarzystwa :))) No cóż, mamy więć dwa na dwa :)))P

02.07.2003
11:30
smile
[71]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Pijany Wiking i pijany Sarmata versus dwaj trzeźwi Samuraje - to będzie walka stulecia, poematy będą o tym tworzyć ... :-)D

Tym bardziej że ja też mam boken od mniej więce dwóch miesięcy ...

02.07.2003
11:48
smile
[72]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> Poematy to my będziemy tworzyć po dwóch takich dzbanach :) A jak już skończymy trzeci to możemy wyjść na zewnątrz i rozpocząć potyczkę ;) A to, że nie mamy wprawy to tylko na naszą korzyść działa, jesteśmy bardziej nieprzewidywalni i mogą nam wyjść różne dziwne rzeczy, których przeciwnik nie będzie potrafił sparować :)

02.07.2003
18:45
smile
[73]

Misiak [ Pluszak ]

El f-------> :-)
Paudyn--> :-)
Asmodeusz--> Lozz, to wiecej umiesz niz ja, ja bede musial w koncu zaczac zaczynac (gramatyka na 5+) operowac kijem :)))

Oooo wiem jutro bede w lesie to se posparuje z bezbrona sosna :)

02.07.2003
19:25
smile
[74]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Nie wciskaj kitu - skoro napisałem że jesteś mistrzem miecza to znaczy że jestes :-)D

Paudyn - i jestem w kropce co tu zacząć trenować - picie czy bicie ? :-)D

03.07.2003
08:41
smile
[75]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Misiak :::::> Nie wiem, co Cię tak smieszym my z el f`em jesteśmy jak najbardziej poważni :) No, a jeśli ta wzmianka o treningu miała stanowić czynnik odstraszający, to Ci nie wyszło ;))

el f :::::> Proponuję zachować równowagę, nadmierna specjalizacja w jednej dziedzinie może spowodować późniejszy brak możliwości wyboru jakiejkolwiek alternatywy ;))P

BTW. Co za wstyd, jak na razie wkleiłem tylko jedną część własnego opowiadania, ale miałem sesję, teraz mogę już nieco aktywniej zacząć uczestniczyć w naszym przybytku, dziś postaram się coś naskrobać, a nóż da się to przeczytać :))P

03.07.2003
09:01
smile
[76]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Wkleiłem już ostrzeżenie w Waszej Wyspie ale dam i tutaj :-)D

Ostrożności nigdy za wiele ... ----->

Z tą równowagą to dosyć ciężko... szczególnie jak by zacząć od trunków :-)D


Misiak, Paudyn

Piszcie i wklejajcie ; dla mnie pisanie tych naszych historii to świetna zabawa i oderwanie od bieżących spraw szarej rzeczywistości. Choć teraz się zagmatwałem i muszę jakoś wybrnąć :-)D

03.07.2003
11:12
smile
[77]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> Odpowiedzi na obydwa obraski szukaj na Wyspie :)) Mi, jak już to mówiłem, nic takiego nie grozi :))P
A że ciężko z równowagą po rozpoczęciu od picia... no cóż, zawsze są jakieś plusy i minusy :))P

Skrobnę cosik wieczorem, zobaczymy czy będzie się nadawało do publikacji w wątku ;))

03.07.2003
19:29
smile
[78]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

witam!

ci japońcy są chyba porypani....
oni chyba całe 1000 lat myśleli zby jak najbardziej skomplikować zapis, wymowe swojego języka :-)
po 10 stronach Slownika Znaków Japońskich już nie dalem rady, narazie musze łeb do lodówki coby troszkę ochłonął po tym szoku.....

03.07.2003
19:37
[79]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

aha zapomniałem dodać że ten info na tym linku trzeba traktować z przymróżeniem oka:))
no i nie korzystałem z niego do napisamnia powyższego posta.:-)

03.07.2003
22:18
[80]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ronin-Sarmata - odcinek kolejny :-)D

"- Widzę że krążące o pani urodzie plotki nie były ani trochę przesadzone , panno Akabe ?
- Akabe ? Chyba mnie waść z kimś mylisz ...
- Nie sądzę, tak panią między sobą nazywamy – uśmiechnął się – A od imienia , K od imienia pod jakim lubi pani działać i B od nazwiska – wyjaśnił
- Sporo waść wiesz ... – powiedziała zaskoczona
- A sporo, sporo ... ale nie wiem na przykład co waćpanna robisz w mojej komnatce ?
- Co robię ? Czekam na waćpana – chciałam wreszcie zobaczyć sławę królewskich służb ...
- I dlatego zjawiłaś się pani u mnie z gąsiorkiem węgrzyna ? – zapytał z niedowierzaniem w głosie.
- Ach nie ! – roześmiała się – z węgrzynem to na waćpana dziewka czekała ...
- Dziewce pójść precz kazałam ale węgrzyna, pomyślałam, waćpan pewnie chętnie wypijesz – dodała.
- Chyba się waść o tę dziewkę nie gniewasz ? - zapytała z filuternym uśmieszkiem .
Mężczyzna cierpko uśmiechnął się . W myślach stanęła mu jak żywa uległa i chętna dziewczyna o gładkich udach i jędrnych piersiach. Podszedł do stolika , otworzył butelkę .
- Dolać waćpannie ? – zapytał.
- Nie odpowiadasz waść , więc pewnie żal ... a za trunek dziękuję , nie piję, nawet wina .
- To woda – uniosła w górę swój pucharek.
Napełnił winem kubek i wychylił duszkiem. Jeszcze raz nalał . Odstawił butelkę. Usiadł na łóżku, wyciągnął fajkę i kapciuch z tytoniem. Nabił, zapalił i zaciągnął się głęboko .
- No toś mnie pani sobie już obejrzała , a teraz może wreszcie powiesz co cię sprowadza. Pora późna.
- Ależ z waćpana grubianin – odpowiedziała - naprawdę jeno ciekawość...
- Tyle razy nasze ścieżki się przecinały a nigdy los nie zetknął nas ze sobą – dodała.
- Może to i lepiej, któreś z nas pewnie by nie żyło .. – powiedział - byliśmy raczej po przeciwnych stronach barykady...
- Właśnie , a teraz jesteśmy po tej samej więc chciałam ...
- Naprawdę ? Naprawdę po tej samej ? – zapytał
- Słuchając rozmowy pułkownika z markizem odniosłem inne wrażenie ...
- Raul robi to co musi , więcej nie mogę powiedzieć – uśmiechnęła się
Wstał. Podszedł do okna . Stanął koło dziewczyny. Wytrzepał z fajki popiół i położył na parapecie. Poczuł zapach jej perfum. Słodki, ciężki aromat w rodzaju tych w których lubowały się kobiety południa. Krążący w żyłach alkohol , woń perfum i ciepła bliskość kobiecego ciała odurzyły el F’a. Wyciągnął rękę i zanurzył dłoń we włosach dziewczyny. Były miękkie i puszyste. Przeczesał je palcami, dłoń zsunęła się na kark . Lekko przyciągnął głowę dziewczyny. Zamknęła oczy. Bez oporu poddała głowę i lekko rozchyliła wargi. El F delikatnie pocałował usta dziewczyny.
- Idź już proszę - powiedział odsuwając się. Czuł że jeszcze chwila i sytuacja wymknie się z pod kontroli.
- Dużo wypiłem, niewielki ze mnie byłby pożytek – dodał .
- Nie myśl waść że ci popuszczę – powiedziała poważnie patrząc mu prosto w oczy – dokończymy ten wieczór i to szybciej niż myślisz – puściła do el F’a oczko .
- Cieszę się że cię poznałem Akabe – powiedział cicho – i przepraszam
- Nie musisz przepraszać, dobranoc – cmoknęła go w policzek i wyszła .
Wziął ze stolika pucharek. Dopił wino. Podszedł do okna. Odetchnął głęboko świeżym, nocnym powietrzem. Zaczął zastanawiać się nad słowami dziewczyny, nad uśmiechem pułkownika . Coś tu nie grało , oboje wiedzieli o czymś o czym nie wiedział on . Po chwili doszedł do wniosku że problem zapewne sam się rozwiąże , z czasem . Myśl pomknęła do jutrzejszej podróży. Pułkownik pewnie każe budzić go zaraz o brzasku a to oznaczało niewyspanie, ból głowy i podły nastrój... Westchnął ciężko na myśl o jutrzejszych katuszach , rozebrał się , padł ciężko na łóżko i natychmiast zapadł w głęboki sen."


06.07.2003
18:45
smile
[81]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Hmmm, wczoraj sobie troszkę "posarmaciłem" i dzisiaj na sali było delikatnie mówiąc ciężko ... :-)D

Kondycja do kitu a i refleks jakby nieco gorszy ... kilka razy dostałem po łapach i brzuszku :-)D

06.07.2003
20:46
smile
[82]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

El f --> widze że sam chciales, to teraz cierp...może męczennikiem zostaniesz:))

albo może na siłownie troszkę najpierw sie trzeba wybrać może?



ja se właśnie Animatrixy ogladam:))

06.07.2003
22:00
smile
[83]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Męczennictwo teraz nie modne :-)D

A że sam chciałem to fakt - zabawa jest przednia, tak "sarmacenie" jak i tłuczenie :-)D

08.07.2003
13:02
smile
[84]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Po obiedzie zdecydowałem się napisać w końcu list do Urutsagi –sana. W tym celu wyjąłem swoje pergaminu z szuflady i przygotowałem pieczęcie. Zastanawiałem się jak zacząć. W końcu nie co dzień przesyła się zaszyfrowaną wiadomość takiej wagi. Dawno już nie pisaliśmy nic do siebie, własne problemy z byt mocno zaprzątały głowę. No ale przecież musiał liczyć się z ewentualnością wojny, a ja chciałem uniknąć otwartego starcia, bynajmniej nie ze względu na brak odpowiedniej ilości żołnierzy, o nie, moja armia wciąż trzymała się świetnie, a w połączeniu z oddziałami przyjaciela mogliśmy spokojnie rozdeptać przeciwnika. Problem w tym, że Obiwashi przekabacił na swoją strone wielu zaprzyjaźnionych wcześniej z moim klanem daimyo. Ich rodziny często były przeciwne takiemu obrotowi sprawy (wiem to z moich szpiegowskich źródeł), ale rzecz jasna nie odważyły sprzeciwić się publicznie, nikt nie chciał stracić głowy, rodziny, ani lenna. Poza tym ich armie składały się z rekrutów, roninów, którym dano drugą szansę, a ci fanatycznie oddani byli swym wodzom. Mały przewrót nie wchodził więc w rachubę, a ja osobiście nie chciałem po cichu mordować omamionych, acz legitymujących się znacznymi zasługami dla mojej rodziny władców. Nie wiem sam, dlaczego czułem tak, a nie inaczej, w końcu czym tak naprawdę jest życie? Jaką wartość posiada? Żadną! Skąd więc mój sentyment? Może patrzyłem na to zbyt emocjonalnie poprzez pryzmat swojego ojca, który miał z nimi bardzo dobre kontakty. Może szkoda było mi wielu przyjaciół z dzieciństwa, których twarze musiałbym później oglądać. Jedynym wyjściem z tej dość patowej sytuacji było skrytobójstwo tego nikczemnika Obiwashiego, jego śmierć rozwiązałaby wszystko.

Trzymając wciąż pióro w mej dłoni patrzyłem na cienie tańczące w blasku świec i zastanawiałem się co napisać. Aż w końcu nakreśliłem krótką notatkę ostrzegawczą. Kazałem przyjacielowi formować oddziały na granicy, gdyż nie wiadomo, czy wróg nie zdecyduje się na uderzenie, nim zdążymy go usunąć. Nie chciałem póki co wtajemniczać Urutsagiego w nasze plany, im mniej osób wie o całej akcji, tym lepiej, a i sam zainteresowany będzie bezpieczniejszy. Obserwowałem więc ideogramy wychodzące spod pióra, które mozolnie, acz konsekwentnie zaczęły tworzyć całość. Gdy skończyłem, raz jeszcze przyjrzałem się uważnie treści listu. Następnie zdecydowanym ruchem złożyłem zwój pergaminu i przyłożyłem pieczęć.

Po paru minutach wyszedłem po cichu z pokoju i wydostałem się na korytarz. Lampki były już zapalone, zaś strażnicy siedzieli czujnie pod drzwiami prowadzącymi do kolejnej części korytarza. Ukłonili się grzecznie, ja zaś poszedłem dalej, aż w końcu znalazłem się na zewnątrz. Skierowałem swe kroki w kierunku miejsca, gdzie trzymaliśmy gołębie. Po drodze wciąż rozmyślałem nad planem naszej akcji, dlatego zapewne nie zauważyłem cienia, który przesunął się ukradkiem na wyższych partiach muru. Niczego nieświadomy podążyłem dalej, aż dotarłem w końcu na miejsce. Marigo, mój hodowca gołębi, był starszym i znającym się na swoim fachu człowiekiem. Uśmiechnął się i grzecznie ukłonił, ja zaś odpowiedziałem tym samym. Następnie obaj wybraliśmy odpowiedniego gołębia, umieściliśmy przesyłkę na nodze i puściliśmy. Miałem jedynie nadzieję, że nigdzie po drodze nie napotka szpiegów szyjących z łuku. Jak dotychczas nie było tego typu problemów na południe od mojego zamku, więc specjalnie się o to nie martwiłem.

Wyszedłszy z ptaszarni, stanąłem na wzgórzu i popatrzyłem na ostatnie smugi zachodzącego słońca… Już wkrótce zajdzie dla ciebie po raz ostatni ty śmieciu – pomyślałem o Obiwashim i skierowałem się z powrotem do zamku. Nawet nie przypuszczałem, jakie niespodzianki czekają na mnie w jego progach…

08.07.2003
15:11
smile
[85]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

No i się rozkręca ...

Zamiast masować Sasanki i żłopać gorzałę pod delikatesami - bierz się do pisania :-)D

Też nawet nie przypuszczam jakie to niespodzianki będą na zamku ... a wolałbym się dowiedziec nie za dwa miesiące ale szybciej .

08.07.2003
17:34
smile
[86]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> Widzę, że wywiad działa :))))
Skoro udało mi się zmobiliozować raz, to już reszta poleci z górki :))) Dowiesz się więc o niespodziankach prędzejh, niż za dwa miesiące, ale na razie ja sam jeszcze nie zdecydowałem co to za niespodzianki będą :PP
No i mam takie niejasne wrażenie, że przemawia przez Ciebie zazdrość ;)))P

08.07.2003
20:06
smile
[87]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

He, he , może troszkę tak :-)D

08.07.2003
20:17
smile
[88]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

a ogląda z ktoś z was samuraja Jacka (nie jacka a dżaka) na Cartoon Network????

08.07.2003
20:18
smile
[89]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> W Szczecienie też chyba można znaleźć monopolowy i salon masażu jak mniemam, zatem do dzieła :))P

Kane ::::> Ciut przekombinowane, jak to w bajkach bywa, koniec łatwo przewidywalny, ale czasem lubię sobie zerknąć ;)

08.07.2003
21:29
smile
[90]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Ha, ha , ha - bardzo śmieszne ... :-)D

W piątek dopiero sobie znowu posarmacę - ktoś musi pracować, płacić podatki żeby wakacje mógł mieć ktoś :-)D

Hmmm - to korzystasz z salonów masaży ??? jakoś nie mam zaufania do tych "instytucji" ...:-)D


Kane - czasami kątem oka. Nie lubię takiej kreski, wole tradycyjną realistyczną albo anime.

08.07.2003
21:55
smile
[91]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> Wiem, ja zawsze taki dowcipny jestem :))P

A że piątek to najlepszy dzień tygodnia na sarmacenie/wikingowanie, to nikogo nie trzeba przekonywać :))) Jak ulał pasuje to cytat z Tolkiena...coś się kończy, coś się zaczyna... Kończy się czas wzmożonego wysiłku, a zaczyna czas zabaw, choć szczerze mówiąc na studiach wzmożony wysiłek spotyka się głównie podczas sesji :))P No ale dochodzi jeszcze czynnik psychologiczny :)))P

Nie korzystam, sam jestem instytucją masażu, jakby się Twój wywiad lepiej sprawdził, to bys wiedział ;)) A sam korzystam tylko z usług sprawnych i sprawdzonych rąk :)) Marzy mi się po cichu niewidoma Tajka, ponoć najlepsza masażystak świata...;)))PP

08.07.2003
22:21
smile
[92]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Taaa, jeszcze pamiętam , wykłady na 8 - sale świeciły pustkami... a przed sesją panika, kompletowanie notatek i burze mózgów :-)D

Hmmm, mój wywiad akurat pracował nad inną sprawą ...
Wynalazł w odmętach sieci i sprowadził książeczkę - Dzieje erotyzmu tom 1 "Rozwiane kwiaty wiśni. Japoński ceremoniał miłosny" . Teraz musze się z tym zapoznać, wypróbować i będzie czym ubarwić wspomnienia Ronina-Sarmaty :-)D

08.07.2003
23:16
smile
[93]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

W-I-T-A-M zacnych PRZYJACIÓŁ!!!

el f -> niestety, mam jedną poprawkę we wrześniu.. jestem jedmak dobrej myśli! A teraz.. praca.
Ładnie to spijać wykładowców?? :D Co na to związki zawodowe nauczycieli?? ;)
Robi się coraz romantyczniej w Twojej opowieści! :)

Asmodeusz -> :) i już po Teleporcie, mam nadzieję że Ci się podobało.. ja niestety nie byłam, ale kumpel był. I jak?

Hayabusa -> :) cieszymy się, że będziesz wpadał częściej, bo ja .. też zamierzam :)

Misiak -> oj tak, ludzie na tym wątku są najlepsi na świecie!

Kane -> mnie każdy taki japoński znaczek bardzo się podoba, i mogę je oglądać bez.. utraty przytomności ;)))))))
Samuraj Jack - całkiem, fabuła leciutko przegięta, ale.. zabawne zrealizowanie i pomysł niezły. (ale anime jest naj-naj-naj... o wiele lepsze, jeśli chodzi o kreskę. Oglądałeś Ruroni Kenshin? Albo coś spod znaku samurajów?)

Paudyn -> jak najwięcej sukcesów życzę!! TWARDY jesteś, niełatwo Ci się postawić, pokonasz niejedną przeszkodę, a i .. posarmacić lubisz! (w piątki) ;D

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Acha, tylko mnie nie ma - a tu .. sarmackie pijaństwo się szerzy! ;)

08.07.2003
23:21
[94]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

acha :) muszę się czymś pochwalić ;) -----------> niedawno odbyło się PC Arena dla graczy komputerowych w klubie Skarpa. Byłam tam jedną z .. dwóch dziewczyn biorących udział w rozgrywkach!! Nie rozumiem dlaczego tak mało kobiet grywa w Black Hawk down, albo Devastation.. to niesamowita zabawa ;)

09.07.2003
00:27
[95]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misato

Dawno nie widziana ... :-)D

Jak mawiali starożytni Sarmaci - jedna poprawka wiosny nie czyni :-)D

"A teraz.. praca" - chyba wakacje :-)D

"Ładnie to spijać wykładowców?? " - cel uświęca środki ... nie było innego wyjścia , zresztą nie był to jedyny taki wypadek w czasie moich studiów :-)D
Wesołe były ...

A wynik Areny ?

09.07.2003
01:20
[96]

Asmodeusz [ Generaďż˝ ]

Misato --> ano juz po Teleporcie :) jeszcze ze 3 dni bede odsypial zaleglosci :) Jak dla mnie bylo fajowo - spotkalem sporo znajomych z netu (wielu po raz pierwszy twarza w twarz) i przy okazji niezle sie bawilem. Nie wiem jak inni, ale program bitewniakow wyszedl niemal doskonale (male poslizgi i kilka innych pierdol bylo - ale nic waznego)
Teraz trzeba czekac skromny roczek na powtorke imprezy :)

Jedyne czego mi zal to tego, ze nie zdazylem nawet sprawdzic sie na bokeny z innymi - po prostu nie starczylo na to juz czasu.

09.07.2003
08:05
smile
[97]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

el f -> RACJA, RACJA .. najważnejsze aby studia były fajne, zaliczone.. Praca, praca - jestem w pracy, poza tym chciałam zrealizować kilka własnych celów.. a wszystko psuje mi egzamin.. martwię się zaliczeniem!

Wynik Areny.. byłam tak zestresowana, kiedy prowadzący Bieleninik powiedział, że "pań niestety nie zapraszamy, bo dziś nie dopisały obecnością.." - musiałam więc ciągle udowadniać, że dziewczyny też mogą z siebie wiele dać, ale oczy wszystkich ciągle były zwrócone na mnie :/ Wyszło nienajgorzej, ale w przysżłości - może będzie lepiej ;)

Asmodeusz -> cieszę się że Ci się podobało! Na pewno było super. Mnóstwo fajnych ludzi! Sesje.. z tego co wiem to były też jakieś wywiady z ciekawymi ludźmi i mistrzami gry? :)

09.07.2003
08:44
[98]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misato

Ale faktem jest że dziewczyny grające w gry wojenne to żadkość. Jak sobie zobaczysz ligę Combat Mission, wątki o Shogunie , Medievalu czy Close Combat to sami faceci ... Jeszcze w strzelankach czasem się trafiają podobno (nie wiem bo nie gram w strzelanki) ale już właśnie w wojennych strategiach ze świecą szukać ...

"ale oczy wszystkich ciągle były zwrócone na mnie :/ " - to mnie jakoś zupełnie nie dziwi ...

" martwię się zaliczeniem! " - nie martw się bo nie ma czym. Gdybyś zawaliła semestr to byłby powód, ale jedno zaliczenie ? Pestka. Przerzuć codziennie kilka stron podręcznika a nawet nie zauważysz kiedy wiedza sama się utrwali.
Odpocznij , zrób sobie wakacje - naładuj akumlatory a przede wszystkim nie stresuj się i nie rób sobie wyrzutów sumienia bo to nic konstruktywnego nie wnosi.

09.07.2003
19:30
smile
[99]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

kon'nichi wa o'tomagachi

wspomniłem o samuraju Jacku tylko dlatego żeby poznac wasze zdanie gdyż IHMO kreska kreską nienajgorsza choć mogła być lepsza, ale fabuła to już niestety kiepsko, a pan Tartakovsky (twórca tej bajki) niestety poszedł na ilość nie na jakość jak w Dexter's Lab (twórca tej bajki również). Wspomniałem o tym bo pierwszy odcinek jaki oglądałem był całkiem niezły, dlatego zacząłem dalej oglądać, ale ostsnie 3 odcinki to lepiej zapomniec..... Choć idea dobra to wykonanie kiepskie.



PS jutro powtórka z Egzaminu prawa jazdy......ostatnio mój instruktor powiedział że oblał mnie za nic.....

09.07.2003
20:20
smile
[100]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Poszedłes na egzamin bez katany !!!???!!!

09.07.2003
20:29
smile
[101]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

nie zmieściła sie do tego punciaka....:-( ledwo malutkie wyposarzenie minimalne się zmieściło, czyli plecak z bluzą i butami bo w trampkach prowadziłem, a jakbym w HD-kach próbował prowadzić to dobrze by taka podróz się nie skończyła biorąc pod uwagę że jak naciskam jedną nogą naraz nie zabardzo zdając sobie z tego sprawy hamulec i sprezęgło....)

pozatym pan był bardzo miły i mnie filmował (na placu są kamery i jest wszystko nagrywane) więc numer z kataną by nie przeszedł....wszystko byłoby uwiecznione, może warto spróbować na przestroge innym egzaminatorom...:-))))

nie dam się za łatwo ,powiem że nie wyjdę z samochodu dopuki nie zaliczy mi egzaminu:-)))

09.07.2003
20:46
smile
[102]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

To weź wakizashi :-)

Nie przesadzaj - ja zdawałem na maluchu a mam 192 cm :-)D

Dasz sobie radę - ale masz rację, wygodne buty to podstawa...

09.07.2003
20:49
smile
[103]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

"powiem że nie wyjdę z samochodu dopuki nie zaliczy mi egzaminu" -nie, nie, nie !

zdanie winno brzmieć tak - "powiem że nie wyjdzie żywy z samochodu dopóki nie zaliczy mi egzaminu"

09.07.2003
20:59
smile
[104]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

echmmmmm, dopóki nie dopuki

ja mam 190 cm:-)))
wiem co czułeś w maluchu. Jak się Porsche 126p rodziców przejechałem to powiedziałem że nigdy więcej......jak wrzucam 1 to wajcha pod kolanem, a jak 2 to wajcha w dupsko mi się wbija......jak chce hamować zero reakcji - 2 cm luzu na pedale.....

zdanie winno brzmieć tak - "powiem że nie wyjdzie żywy z samochodu dopóki nie zaliczy mi egzaminu" taaaak, tu masz zdecydowanie rację....:)))) ale plac jest filmowany, wiec musze być dyskretny z tym wakizashi;-)))

poprzednio na parkowaniu przodem koles mnie oblał bo wjeżdzam - korekta, wyjeżdzam - niby korekta ale to jest dopuszczalne bo to w sumie włącznie się do ruchu, (tak mi poterm mój instruktor powiedział) ale egzaminator był innego zdania i mi podziękował.....

09.07.2003
21:08
[105]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Wiem, widziałem na placu jak egzaminator z linijką mierzył odległość boku auta od linii przy parkowaniu kopertą :-)D

Jak ja zdawałem to takich jaj jeszcze nie robili ... na szczęście.

10.07.2003
09:35
smile
[106]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Witam ,

Właśnie zamówiłem sobie :

"Paul Budden; pierwszy podręcznik Nihon Kendo Kata - na XXX-lecie kendo w Polsce.
NIHON KENDO KATA; PATRZĄC NA ODLEGŁĄ GÓRĘ... to pierwsza na polskim rynku książka zawierająca genezę, filozofię i dokładny opis dziesięciu podstawowych form kata, opracowanych przez mistrzów Zen-Nihon Kendo Renmei w pierwszej dekadzie XX wieku.
To zarazam zbiór unikalnych zdjęć dawnych mistrzów tej miary, co: Sasaburo Takano i Hakudo Nakayama (obaj na fotografii powyżej), Goro Saimura i Moriji Mochida - zmarły w 1973 roku, ostatni posiadacz 10 dana w kendo.
Autor książki, Paul Budden (6 dan), wielokrotnie przebywał w Japonii, zbierając zdjęcia i materiały do swojej monografii.
Książkę uzupełniają krótkie biografie mistrzów, wykaz najważniejszych szkół miecza w Japonii oraz słowniczek.
Przekład autoryzowany z angielskiego: Witold Nowakowski (4 dan)
128 stron, twarda oprawa z obwolutą."

Cena 35 PLN + 10 PLN wysyłka.

Jak przyślą to napiszę co nie co o książce.

10.07.2003
09:59
smile
[107]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Hmmm, ktoś się może wybiera ?

Soma-Nomaoi Matsuri czyli Pościg dzikich koni w Soma
Data: 22-25 lipca
Miejsce: Haramachi, prefektura Fukushima (wschodnia część Japonii).
Liczba odwiedzających: 227,500
Podczas święta Soma Nomaoi odtwarzane są sceny batalistyczne sprzed 1000 lat. Odbywa się co roku i trwa przez 4 dni, od 22 do 25 lipca.
W tym historycznym wydarzeniu bierze udział 600 samurajów w tradycyjnej zbroi na koniach pędzących przez otwarte pole z długimi mieczami u boku. Zza ich pleców powiewają chorągwie rodowe. Soma-Nomaoi należy do bardzo ważnego nieuchwytnego dziedzictwa kultury narodowej Japonii.
Festiwal odbywa się na administracyjnym terytorium Soma z okresu Edo (1603-1869), które dziś składa się z dwóch miast, 6 miejscowości i wioski.
Soma-Nomaoi wywodzi swe korzenie z ćwiczeń militarnych: generał, przodek pózniejszych właścicieli królestwa Soma, wypuszczał dzikie konie na otwartą przestrzeń, by nastepnie je schwytać i złapać. Schwytane konie składał w ofierze bóstwu shintoistycznemu.
22 lipca, w noc przed otwarciem Pościgu Dzikich Koni, zapalane są ogniska i odbywa się ceremonia przed wyruszeniem w pościg.
Rankiem 23 lipca, naczelny wódz, obecna głowa rodziny Soma modli się w świątyni o pomyślność. Następnie przy gwiździe ze skręconej muszli i uderzeniach bębnów wyrusza w drogę. Za nim w kierunku miejsca święta jadą samurajowie w zbrojach i hełmach z herbowymi chorągwiami poszczególnych rodów. Widok uzbrojonych samurajów na koniach powoduje, że ma się wrażenie, jakby czas cofnął się o kilka wieków.
Jeźdźcy ubrani w średniowieczne zbroje biorą udział w hipicznym wyścigu 24 lipca. Uzbrojeni samurajowie również konkurują w zdobyciu sztandarów.
25 lipca grupa dziesięciu samurajów zapędza nieosiodłane konie w kierunku terenów świątynnych. Przy świątyni gołymi rękami łapią konie młodzi ludzie ubrani w białe stroje, by złożyć je w ofierze świątynnym bóstwom.


Nie sądzicie że może być fajna zabawa ?

10.07.2003
10:09
smile
[108]

el f [ RONIN-SARMATA ]

I jeszcze jedno fajne narzędzie :

Na CD załączonym do magazynu internetowego WWW można znaleźć program Tejina 1.3 jest to interaktywny słownik angielsko-japoński. Zaletą tego programu jest możliwość nauki kaligrafii znaków z japońskiego alfabetu.

A jak ktoś nie chce pisma to freewarową wersję programu można zassać z linka :

10.07.2003
12:59
smile
[109]

pasterka [ Paranoid Android ]

ogloszenie z ostatniej chwili: Kane zdal:))

a czy jest gdzies slownik japonsko - angielski??

10.07.2003
13:21
smile
[110]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Pasterka

To świetnie ! Dzięki za info.

Miał wakizashi ? :-)D

10.07.2003
19:15
smile
[111]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

nie wakizashi miałem w plecaku, więc nie było widać, ale i tak nawet nie musiałem wyjmować, koleś mi zaliczył z własnej nie przymuszonej woli :-)))

13.07.2003
17:55
smile
[112]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dzisiaj z mieczami zabawa była krótka...

Zwyciężyła kometka - buuu, ledwo żyję ...

13.07.2003
19:39
[113]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

el f -> kometka??? lol

PS przypomniałem sobie dlaczego spodobał mi się samuraj Jack! M U Z Y K A ! ! ! taka klimatyczna, tajemnicza poprostu super! :-))

13.07.2003
21:23
smile
[114]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

lol ? jaki lol - myslałem że umrę !!! stan przedzawałowy ... :-)D

14.07.2003
17:59
smile
[115]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

el f --> lol, bo przypominałem sobie jak na ulicy rządziłem z siorą grając w kometkę mając 10 lat :-)))) wszystkie dzieciaki zazdrościły :-)) zarzynały się żeby dać im pograc..:-DD

PS widzę żę klan ograniocza się ostatnio do dilaogu między nami....

14.07.2003
18:26
smile
[116]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Tak, też w kometke grałem ostatni raz daaaawno temu ... ale tak na sali z siatka to zupełnie co innego... naprawdę potrafi dać w kość ...

PS - hmmmm ...

15.07.2003
08:02
smile
[117]

Misiak [ Pluszak ]

Kane--> je tez jestem ale tylko czytam. Nie mam za bardzo czasu, ciagle wyjezdzam lub jestem zajety :( Ale niedlugo chyba powroce :)))

El f--> Kometka w twym wieku ? Łoł :)))))))


Pozdrowienia

15.07.2003
09:43
smile
[118]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Khem, khem - co to ma znaczyć !!!???!!!

W jakim w twym wieku ???

I wypraszam sobie te "Łoł :))))))) " !!!


Cholera , się młodziaki z poważnego Sarmaty będą nabijać ... wypłazuję, końmi po majdanie włóczyć każę ...:-)D

15.07.2003
10:20
[119]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

el f --> na pal go nadziać :-)

Misiak --> rozumniem że badminton, kometki to dla dzieci??? tylko czemu są tego organizowane mistrzostwa świata ( i czemu najlepsi w tym sa chińczycy, koreańczyczy, filipińczycy? może dlatego że to tam jest popularne?)

15.07.2003
19:21
smile
[120]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Pal ? Eeee, to zbyt ...ostateczne :-)D

15.07.2003
20:26
smile
[121]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Witam :)

Niestety z bgraku dostępu do sprawnego kompa, na razie dalszych przygód mściwego ninja nie będzie :)

el f ::::::>Hmmm, poważny Sarmata powiadasz? :)))PP

A na razie trzymajcie się ciepło :)

16.07.2003
07:50
smile
[122]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Co to do pioruna ?! Jakaś nagonka na mnie ...

Zabarykaduję się chyba w fortalicji, czeladź w samopały i piszczele uzbroję a sam, z beczułką zacnego półtoraka oddam się kontemplacji mego smętnego losu ... no, może jeszcze sobie jakowąś dziewke przygrucham ... co by mi miał kto tego miodu w pucharek dolewać... :-)D


"na razie dalszych przygód mściwego ninja nie będzie :)" - he, he , mój post z [08.07.2003] 15:11...
To teraz "to" sie nazywa "bgraku dostępu do sprawnego kompa" ??? :-)D

16.07.2003
18:24
smile
[123]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f :::::> To co napisałem, jest, a właściwie było prawdą obiektywną :))) Ale już wsio w porząsiu, więc za chwilkę (pewniie jutro) coś wymyśle ;))

A co do nagonki, to się nie przejmuj, zawsze musi się znaleźć kozioł ofiarny, dziś Ty, jutro ja, albo ktoś jeszcze inny ;))

Misato::::> Tfardym trzeba być, nie miętkim... ;)) Nie tylko posarmacić lubię, ale już nic więcej nie piszę, bo ktoś coś sobie pomyśli ;)))
Jesteś, czy Cię nie ma, sarmacenie szerzyć się będzie ;)
A co do poprawki, to na razie odpocznij sobie i odpowiedni wcześniej sobie powtórz materiał, samo Ci wejdzie :)) 3mamy kciuki ;)

16.07.2003
18:34
smile
[124]

Misiak [ Pluszak ]

El f, Kane--> "Catch me if you can"... to wtedy moze pal.. :)

El f->> Oczywiscie to byl maly zarcic, a tamte "łoł"(wow) to nadal pozastaje :))))

Kane--> no wiem i ? kometka,. badmingtwon, co za roznica ? a zabawa przednia...

No dobra jak bedzie zlot to na razie sa 3 konkurencje :
walka na bokeny, wojna na sake(pol-litrowki), i badmington... :PPPP

17.07.2003
11:08
smile
[125]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Hmmm chyba zacznę trenowac starosarmackojapońską sztukę chwytania na arkan ... :-)D

17.07.2003
11:09
smile
[126]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

rozumiem że wojna na sake polega na piciu poł-litrówy sake na zimno. bez skrzywienia się w trakcie picia ma sie rozumieć ;-))

Miasiak --> dla mnie kometki, badminton jest OK nie zależnie od wieku, ale sam żeś napisał el f-owi Kometka w twym wieku ? Łoł :))))))) więc to zabrzmiało jakbyś nie wierzył że dorośli mogą w to grać..:-)

17.07.2003
11:56
smile
[127]

el f [ RONIN-SARMATA ]

No to dostałem książkę Nihon Kendo Kata, masa zdjęć , tak archiwalnych jak i przedstawiających fazy wykonywania poszczególnych kata. Są katana vs katana i wakizashi vs katana. Jak ktoś chce się pobawić bez zapisywania do klubu to całkiem przydatne ...

Kane - ja się nie obrażam, przyzwyczaiłem się już do docinków "wiekowych" :-)D

Ale profilaktycznie smagnąć bacikiem młodziaka to nie powinno zaszkodzić ... :-)D

17.07.2003
14:16
[128]

Misiak [ Pluszak ]

El f--> najpierw bedziesz musial mnia zlapac, a potem "zmusic" mnie to "posluszenstwa", a umierz mi to nie bedzie latwe... :) Mozesz mi pwoiedziec, gdziei i za ile moge zalapac sie na taka ksiazeczke.. ?

17.07.2003
14:28
smile
[129]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Misiak

Jak się nauczę operować arkanem to "pogadamy" ... :-)D

Książka - pytanie - to jest dopiero "lol" :-)D

mój post z [10.07.2003] 09:35 ...

18.07.2003
17:09
smile
[130]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Od jutra znikam na tydzień w góry ... musicie sobie radzić sami :-)D

Miłego samurajowania !

18.07.2003
17:29
smile
[131]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

el f ::::> Miłej zabawy, jak wrócisz, to będzie coś tu na Ciebie czekało więc nie czytaj za dużo, żebyś nie miał przesytu ;))

18.07.2003
20:37
[132]

Misiak [ Pluszak ]

El f--> Milej zabawy "staruszku" :) 3maj sie...

Ps. Woczraj sobie pogralem w badminkton 1h z kumplem. Co to byly za sceny z matrcixa, wyskoki, nieznane ciosy, poswiecenie :PPPPPP

21.07.2003
11:13
smile
[133]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

el f --> przyzwyczaiłem się już do docinków "wiekowych" co masz na myśli, jesteś aż tak stary czy aż tak młody??? (jeśli można wiedzieć)

22.07.2003
14:12
[134]

Attyla [ Legend ]

Macie jakiegos sposoba na bolace kosci? W sobote podczas sparringu dostalem sztychem rapiera w obojczyk, co czuje do dzisiaj:-))))) A i jeszcze jedno. Do tych sparringow chce sobie zrobic taka mini zbroje - tj plytke sklejkowa umocowana na pasach na klatce. Jak sadzicie - da to cos?

23.07.2003
01:34
[135]

Asmodeusz [ Generaďż˝ ]

Atylla - polecam Naproxen - dziala glownie na miesnie, ale przy bolach kosci tez czasem pomagalo

PS. Ja wcale nie omijam tego watku szerokim lukiem - caly czas czytam :) Ale pisac - jakos nie mam o czym :)
PS2. Byl ktos moze w ten weekend na Oblezeniu Malborka?

23.07.2003
19:30
smile
[136]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Witam!!! :)))) igomene -
Sporo czasu minęło, wiele się wody przelało - i znów powróciłam z utęskniniem w te strony!
Nieobecność jak zwykle - nieusprawiedliiona, ale rzec mogę, że narzekam na brak wolnego czasu ..
Widzę, że nikt już tutaj nie sarmaci!;) Miło spotkać swych zacnych przyjaciół!

Kane -> gratuluję zdania! (pozdrów Pasterkę)

Paudyn -> :) Od dawna jestem tfarda!

elf -> jesteś praktycznie naszym Wszechwiedzącym :)

Misiak -> zlot!!!!!!!! :D Oj weźmie się bokena, weźmie! :P

Attyla -> jest w aptece jakiś żel, "N gel" czy coś takiego - kiedyś pielęgniarka jak zobaczyła mojego palca po walce na bokeny, to kazała mi kupić i przez miesiąc smarować :)))))) (do dziś nie kupiłam, więc nazwę ledwo kojarzę. Wychodzę z założenia, że "do wesela się zagoi" :))

Asmodeusz -> cieszymy się, że jesteś, ale pisanie postów to wcale nie jest trudna sprawa! :)
Niestety, na oblężeniu nie byłam. Ale Bitwa pod Grunwaldem ponoć też była niezła!

23.07.2003
19:38
smile
[137]

Misiak [ Pluszak ]

O Misato-san !!!

Kupe czasu minelo :P Witaj. Tutaj duzo osob sarmaci a ja niedlugo zamieszam i to na powaznie w historiach o nieznanym dla mnie sarmacie z dalekiego kraju imc El fem, oraz daymio Paudynem, bedzie tez watek o pewniej niezanjomej ac pieknej gejszy ktora odbywa teraz gdzies, kiedys trening shinobi.... :))))
Ps.Miejmy nadzieje ze szybko sie zagoii :PPPP twa rana :))))

Pozdrowienia

Ps. Dzis jutro albo pojutrze to obuplikuje :P

24.07.2003
00:31
smile
[138]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Misiak-> Oj, troszkę mnie nie było! :) Mi nic już nie jest..tylko unikam uderzeń jak ognia ;PPPP Mną nie trzeba zaprzątać swych myśli..ależ interesująca musi być twa hisoria!Ze skrytą niecierpliwością może doczekam Twej publikacji ;))))))))
Również pozdrawiam i życzę obfitej weny twórczej :P

24.07.2003
23:25
smile
[139]

Misiak [ Pluszak ]

oto mohe wypociny :)))
Milej lekturki :)
Pozdrawiam


Nastał świt. Powoli słońce zaczynało grzać i przypiekac ludzi stojących w małej wiosce gdzieś na końcu świata...
-Hmmmm, ciężko się z wami dogadać ludzie. Więc, gdzie wasz starszy wioski ? Co ? Lub jakiś jego zastepca ? – dowódca znów się zapytał.
I miast jakieś konkretnej odpowiedzi otrzymał kolejny raz wiązanke:
-„Nie ma go”.-„Poszedł gdzies”. –„Nie wiemy gdzie”. –„Pewnie poszedł na przegląd pól, jak zawsze o tej porze”. –„Naprawde nie wiemy...”
-Ehhhh ciężko się z wami gada...- pomyślał - Jest już dzień więc będzie cieżko podróżować nie zauważonym.-odwrócił się żołnierzy- Mojo, Sata, Gohan, Nyotu! Weźmiecie po 5 ludzi i zrobicie szybki rekonesans okolicy. Jak wrócicie zorganizujecie patrole.Wykonac!
-Wyznaczeni ludzie potwierdzili i zaczeli dobierac ludzi po czym odjechali. Dowódca kontynuował- Joto! Weź 25 ludzi, rozbij obóz, przygotój wioske na wypadek ataku.
-Tak jest Misiak-dono! Szukam 25 ludzi. Do mnie! – Joto oddalił się.
-Sashi i 5 ludzi do mnie. Reszta przeszukac wioske. Tylko delikatnie, szybko i bezproblemowo. Nie chce tu kłopotów.-Misiak skierował głowe do tłumu- Wy zostaniecie tutaj, jeśli nic nie zrobicie to i my wam nic nie zrobimy. Powtarzam nie chcemy was skrzywdzić. A! I jak wróce to starszy ma na mnie czekać. Będe przed południem. – Po tych słowach wyjechał kłusem poza wioske wraz z Sashimi 5 ludźmi...
Jechali szybko, ale umiarkowanie. Troche się spieszyli, ale wiedzieli, że zdążą. Oddalili się kilkaset metrów od wioski.
-Sashi, wiesz gdzie jedziemy? – zapytał się Misiak
-Chyba się domyślam. Mam prowadzić ? –odpowiedział
-Tak. Naprzód!! - rozkazał
Przeszli w galop.
Po mniej więcej 15 minutach...
- Panie Misiak-san pare minut temu zauwazyłem jakieś drobne światelko w lesie obok którego przejechaliśmy. – nagle powiedział jeden z żołnierzy
- Wiem widziałem, ale nie mamy czasu na głupoty, wiem ze to może być coś ciekawego, ale sprawdzimy to jak będziemy wracać. Zrozumiano ? –odpowiedział dowódca-Sashi daleko jeszcze ?
- Tak jest ! – potwierdził podwładny.
-Coś koło 3-4 minut jazdy – odpowiedział Sashi
-Dobra... –Misiak skończył rozmowe.
W międzyczasie, w wiosce, koło umocnień:
-Joto-san. Umocnienia gotowe, obóz rozbity.Jetseśmy gotowi na ewentualny atak. –zdał raport żołnierz
-Bardzo dobrze się spisaliście. Powiedz to innym. Trzeba rozstawić warty. Zajmiesz się tym ?
-Zrozumiałem.
Przy bramie:
-Sata coś znalazłeś ?
-Nie nic a ty ? A może wy coś macie Gohan ? Nyotu ?
-Tez nic. –potwierdził Gohan
-U mnie czysto, zero aktywności wroga –Wypowiedz Nyotu zadziałała uspokakakąco na innych.
-No to mamy przynajmniej chwile spokoju...- dokonczył.
Na głownym placu:
-Znalazłeś coś ciekawego ? – spytał jeden z żołnierzy
-Eee tam, nic takiego, maja same zwyczajne rzeczy, to co zwykle –odpowiedział drugi
-A ja znalazłem coś ciekawego w domu starszego tego wioski. – Powiedział podchodząc trzeci, trzęsąc sakiewką- Nie co dzień się trafia by chłopi mieli pieniądze, w tym złote i srebne...-dokonczył
-No to nieźle ci się trafiło. Trzeba to zgłosic dla dowódcy- odewał się pierwszy- tylko niech nic nie zginie, pamietaj...
-Dobra dobra.. O Mishu idzie, patrzcie co on niesie... –odezwał się „znalazca”- ...Jakieś worki...
-Acha, potrzecie co znalazłem, jest tego pełno pod stajnią. Nawet nieźle ukryte. Oprócz tego jest troche pancerzy i broni ashigaru...są śliady krwi... Dosyć ciekawe. –zaśmiał się Mishu- Skąd tyle ryżu to nie wiem, na zbiory to za wcześnie...
-Puszczaj mnie, słyszysz! Puszczaj! Zabierzcie łapy od mojego synka...Bo was zabije... zabije... !!! - Przerwała im rozmowe jakaś kobieta, eskortowana przez paru żołnierzy, trzymających równierz jakieś dziecko- Czego od nas chcecie ? !- dopowiedziała
-A to kto ? – spytał ktoś zaciekawiony z grupki
-Nie wiem, nie chce nam powiedzieć. A ze znaleźliśmy coś ciekawego u niej w domu, a ona nie chciała nam powiedzieć skąd to ma, wiec delikatnie ją wyprowadziliśmy.-odpowiedział żołnierz za krórym szła reszta
-A co takiego ciekawego macie? – znów ponowił swoje pytanie ciekawski wojak
-Patrzcie...
I w tym momencie samuraj wyciągając rece i otwieracjąc je. Gapiom ukazała się w jednej dłoni trzymając sakiewke, w drugiej zaś mała butelke z jakimś orientalnym statkiem w środku.Wszyscy wsztrzymali oddech z zachwytu.
-Oooooo. Ładne. Hmmm to chyba nie nasz statek. To naprawdę piękne i ciekawe. Dowódca będzie zachwycony.-znów ciekawski się odezwał-A ten mały to kto ?-spytał
-To pewnie jej syn, schował się przed nami trzymajać to w ręku-tu prowadzący pokazał głową na butelkę- trzeba będzie ich popilnowac do powrotu Misiaka-san- zwieńczył rozmowe.
W międzyczasie Misiak i jego towarzysze dotarli do miejsca przeznacznia...
-Sashi za mną. Reszta pilnować, żeby nic nieoczekiwanego nam się nie przytrafiłow. Zrozumiano ? – Misiak kończąc tym zapytaniem, wszedł w głąb lasu do którego przybyli- Sashi jak myślisz są ?-spytał gdy odeszłi troche
-Na pewno – odpowiedział z niewielkim uśmiechem
Przeszli jakies 100 metrów gdy Misiak podniósł głowe i powiedział:
-Witam szanowną drużyne „Anbu”- śmiejąc się skłonił się uprzejmie, Sashi też się skłonił
-Jak zawsze czujny Misiak, co ? Kupe czasu już się nie widzieliśmy.Ile to będzie? Pare lat co ?-odpowiedziało drzewo
-Znam skądś ten głos-zaciekawil się Misiak
-Znasz, znasz-znów odpowidział głos
-No niemożliwe...To ty ?-odpowiedział z niedowierzaniem samuraj
-...hehehe...No wreście załapał. Ile to już lat ?- głos znów dobigał z drzewa
-No troche. Ale co ty tu robisz ? Nie miałem pojecia, że będziesz tutaj.-znów się zaśmiał- Bardzo się ciesze.-po chwili- Jak stoi sytuacja ?-dodał Misiak
-Zbójcy uciekli na pólnoc i rozbili obóz jakieś 20 km stąd. Około &#188; ich oddaliła się z częscią łupu do pobliskiej wioski gdzie akurat Wy rozbiliście obóz –zaśmiał się- Wczoraj zostali wybici przez wieśniaków pod kierunkiem obcokrajowca. Potem wywieźli ich ciała do lasku i zainscenizowali napaść. Troche ścierw mniej.... –głos westchnął- Jak już powiedziałem, rabusie są niedaleko, wraz z prawie całym ryżem . Około 40 osób. Ot cały kłopot.-dopowiedział
-Wielkie dzięki. Mam prośbe. Niedalego stąd błyskało jakieś światełko w naszym kierunku. Nic wiesz co to może być ? – spytał Misiak
-Sprawdź to... – po tych słowach coś się poruszyło w krzakach i od razu znikło- poczekaj chwile to się dowiesz – zaśmiał się
-Dzięki. Co tam słychać w wielkim świecie ? - spytał Misiak
-No nic tam, nasz „kochany” coś tam knuje, ale nam nic nam nie zrobi, za silni jesteśmy-śmiech- Przyjaciel naszego daymio, daymio Paudyn chce się pozbyć swojego „kochanego” sąsiada, my go też go nie lubimy więc się potajemnie zbroimy na wszelki wypadek. Nic ciekawego...
-Hmmm, ale wiesz co ten nasz sąsiad może nam niespodzianke zrobic, może by tam kogos wysłać ? – Misiak zadał pytanie
-No może masz racje, przemyśle to i porozmawiam z daymio- odparł głos
-No dobra, skończmy z tym. Co u Misato-san ? Podobno się u was szkoli ? – Misiak zadał kolejne pytanie
-U Misato. Hmmm. Nie uwierzyłeś w jej śmierć ? Nie dziwie się –zaśmiał się-Tak to prawda jest w jednym z obozów treningowych. Powoli kończy trening. Hmmm a może jako egzamin wyślemy sa do wroga... To by było ciekawe...- powidział głos. Wtem znów poruszyły się krzaki
-Odległość jakieś 8 minut jazdy końskim galopem. Dwóch ludzi, 3 konie, jeden z nich obcokrajowiec, ten sam co wykończył tych z wioski, miał lunete podobna do tych jaką maja ci przeklęci portugalczycy. Drugi tu tutejszy wieśniak. Ten obcokrajowiec jest nieźle uzbrojony. Widać niezły wojownik. Pewnie was obserwowali jak jechaliście tutaj. Nie chciało mi się ich zabijać, szkoda mi było broni brudzić. Czy jednak mam ich zabić ?? -spytał spokojnie piękny, damski głos.
-Nie, nie trzeba będzie się z nimi zabawić. Trzeba poznać kim jest przybysz i czego chce na naszej pięknej japońskiej ziemi...-odezwał się Misiak- Najbliższe dni będą bardzo ciekawe.- skończył. Po czym popatrzył na promienie słonecze, które przedzierały się przez las. Uśmiechnął się po czym zaczął grzać twarz.

Cdn....

25.07.2003
21:12
smile
[140]

Misiak [ Pluszak ]

Co wszystkich zatkało ??? ;p

26.07.2003
23:02
smile
[141]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Misiak -> :)))))))))) Świetne!Jakby żywcem wyjęte z naszego wątkowego życia. Nareszcie jestem wojowniczkąm o czym od dawna marzę. Bardzo fajnie wyszło - ciekawe kiedy ten ciąg dalszy? ;)

27.07.2003
10:44
smile
[142]

Misiak [ Pluszak ]

No teraz twoja kolej Misato, pisz zwe opowiadanie :PP
Ja teraz zaczynam kolejna czesc a w miedzy czasie czekam na cios od el fa :)))

27.07.2003
11:17
[143]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Witam po krótkim wypadzie w góry... akumlatory podładowane ale jeszcze tydzień się pobyczę na miejscu.

Dzisiaj kolejna porcja bokenów, szabli i ... kometki :-)D

Misiak

No, no - całkiem fajnie ... muszę troche przeredagować to co mam naszkicowane ...:-)D

Misato - nie przesadzajmy ... a Misiaka popieram - prosimy o sprawozdanie z treningów !

Kane - he, he - wszystko zależy od punktu odniesienia ... czas, wiek to pojęcia bardzo względne :-)D

27.07.2003
18:03
smile
[144]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

kon'nichiwa o'tomagachi

jutro ide na rozmowę o pracę, trzymajcie za mnie kciuki :-)

el f --> racja: czas, wiek to rzecz bardzo względna

czekam na wymianę "opowieścią":-)

27.07.2003
22:59
[145]

Misiak [ Pluszak ]

kane a kcie twa praca ? ;p

28.07.2003
00:07
smile
[146]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Misiak -> a teraz Twoja kolej na wydanie książki, od razu z góry proszę o autograf!:) Jutro wyruszam na tygodniową podróż nad morze, więc najpóźniej stworzę coś za kilka dni.. oby pogoda dopisała..

el f -> ;) postaram się opisać:
"podczas nauki walki moimi braćmi na stałe mianowano ból, poświęcenie, nadludzkie wyczerpanie, oraz utratę sił.. kobiecie niełatwo walczyć, nakazano więc mi ściąć długie, czarne ;) włosy, które kosmkami tańczyły na wietrze podczas ceremoniału skracania. Nadano mi również broń treningową - bokena, i poddałam się pierwszej próbie zanowania nad mocą zen, na drodze walki. Muszę myśleć jak mężczyzna, władać jak mężczyzna i ubierać się jak mężczyzna, więc barwne, kwieciste kimona odeszły w niepamięć. Ofiarowałam je nowym gejszom, których droga życia na zawsze pozostała jasna i prosta - droga ku całkowitemu oddaniu swemu Panu, poddaństwo, uzależnienie. Wciąż muszę ukrywać swe przejawy kobiecości pod szerokimi spodniami, trenować zwinność i szybkość.. a owe treningi są wyczerpujące. Sensei chciał nadać nawet mojej osobie nowe imię - przydomek, ale sprzeciwiłam się temu. Imię jest teraz wszystkim, co mam - gdyż nad resztą umiejętności muszę pracować bez wytchnienia... za oknem roztacza się widok wolno zachodzącego słońca. Teraz rozpoczyna się mój czas. Śpieszę więc na trening!.."

Kane -> dasz sobie radę! :) Ale trzymamy kciuki!! (weź na wszelki wypadek katanę!)

28.07.2003
00:43
smile
[147]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane ---> katana w negocjacjach z pracodawcą (nawet potencjalnym0 to podstawa, Misato ma racje :-)


Misato - musze Cię zmartwić - po upalnym dniu w Szczecinie , niebo zasnuły czarne chmury, lunął rzęsisty deszcz i zapowiadają ochłodzenie... radze weź boken by sie nie nudzić ... i pantofelki na obcasach na dyskoteki ...taniec też trenuje szybkość i zwinność :-)D

Ładnie napisane ... czuję że wyjdzie nam na koniec eksperyment literacki ... kto wie , może jeszcze zostaniemy znanymi i cenionymi pisarzami ...może ktoś nas wyda ...

28.07.2003
12:27
[148]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

Misato --> na półwyspie Helskim pogoda jerst super czasem popdaa ale wieczorami lub w nocy. wiem jak jest bo codziennie prawie jestem we Władku i Jastarni.

el f --> Taaaa katana zawzew się przyda:-)))

praca jako obnsługa istniejących punktów sprzedaży w regionie pomorza gdańskiego. taki troszkę handlowiec.
ale chyba nie mam większych szana bo spotkałem w firmie kumpla który był tam tez na rozmowie a on był 3 na roku , nie jak ja daleko wtyle..... poniżej link do firmy.

28.07.2003
12:50
[149]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Nie trać wiary - często pracodawca patrzy na Człowieka a nie na Papier. Po to są rozmowy kwalifikacyjne.

A nazwa firmy wskazuje że dla włascicieli ważny jest tkwiący w pracownikach potencjał... zobaczmy -
"Bibus Menos" - Bibus pewnie oznacza człowieka lubiącego "biby" czyli imprezki a Menos...hmmm...mnie sie kojarzy z menelem... :-)D

W każdym razie włącz pozytywne myślenie - ponuraków nikt nie lubi a wiara i pewność siebie przynoszą często nieoczekiwanie pozytywne rezultaty (szczególnie w połączeniu z kataną ).

28.07.2003
13:04
smile
[150]

Kane [ Beautiful St-Ranger ]

jutro wyniki ..... zobaczy się może dostanę tę prace. w każdym razie koleś : prezes czy ktoś tam wysoko postawiony z kim rozmawiałem był całkiem sympatyczny:-)))

najgorsze będzie jak tę pracę dostanę , wtedy bede musiał zabrac rodzicom malucha bo praca będzie 3 dni w terenie... jak ja przeżyje 3 dni w maluchu????

co do bib i meneli to raczej ludziki w firmie nie wyglądali, same gajerki i krawaty...jej jak ja w tym bedę musiał chodzic to chyba seppuku popełnie.

28.07.2003
20:05
smile
[151]

Misiak [ Pluszak ]

kane--> siedzenie do tylu, nogi pod kierownice,a kierownica kolo uszu. i powinno byc dobrze :))))

elf- > kiedy twa nowa czesc opowiadnia ?

Nie chce nic mowic ale troche dlugis ie zrobil ten watek,
No ktorzy szaleniec zaklada nastepny ?? :P

28.07.2003
22:54
smile
[152]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kane

Z pierwszej pensji kupisz sobie lepsze auto ... :-)D
Gajerki - pewnie to tylko kamuflaż :-)D

Misiak ----> nowa część w nowym wątku :-)D

29.07.2003
14:53
smile
[153]

Misiak [ Pluszak ]

Nowy watek...
i pamietajcie nie jestem szalencem
a ty El f dawaj opowiesc... :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.