Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]
Moja wiara (religia) ...
Moja wiara (religia) ...czym ona jest dla mnie ?? Zbiorem zasad, które musze przestrzegać...będę smutny trafie do nieba...będzie mi źle trafie do nieba...będzie wszystko mi wynagrodzone...
Byłem dzisiaj na urodzinach mojej babci ... ma ona 63 lata i zawsze była przy mnie, gotowała mi i opiekowała się mną...lecz nie w tym sens...jak zwykle na takich uroczystościach zaczęła się rozmowa mój ojciec, ciotka trochę dziadek i ja...doszliśmy do tematu religii. Jak wyżej religia...dlaczego chrześcijaństwo polega na takich wyrzeczeniach ?? Ciotka mi tak naprawdę to uświadomiła, jaka ona jest dla nas...potem mówiła jaka jest religia buddyjska. Otóż ta religia traktuje nas jako człowiek, jeżeli jest nam dobrze, wesoło cieszymy się życiem to bardzo dobre znaki...spokojnie możemy liczyć na narodziny jako człowiek lub porządne zwierze...Ehhh na nasze chrześcijańskie niebo trzeba się tutaj nacierpieć...Może jak skończę 18 lat przejdę na Buddyzm...Może są na forum jacyś buddyści, co mi coś ujawnią...Albo wy mi pomożecie...
esaax [ Pretorianin ]
nie jestem buddysta...narazie, ale pozolil mi on "wyzwolic sie" (jak to brzmi :))) od chrzescijanstwa, masz linka i poczytaj sobie :)) sporo rzeczy jest naprawde ciekawych --> niestety tylko ten link pamietam a jest troche lepszych stronek jak sobie przypomne to napisze
sekret_mnicha [ Pretorianin ]
Albo dalej wierz w Boga, ale nie mecz sie i nie chodz do kosciola...(jak ja). Przykazan to nalezy przestrzegac tak czy siak, a po co nam msza i ksieza? Wygodne to, nie przecze, ale nie uwazam takiego posrepowania za naganne.
esaax [ Pretorianin ]
ta stronka jest naprawde przyzwoita, jest na niej duuuuzo wiecej niz na tamtej co wczesniej podalem
Sanchin [ Konsul ]
sekret_mnicha --> Napisałeś, że nie chodzisz do kościoła, ale przestrzegasz przykazań. Tylko, że pierwsze przykazanie kościelne mówi: ustanowione przez Kościół dni święte święcić
gofer [ ]
Sanchin - > a kto powiedział że "święcić dzień" znaczy pójść do kościoła? a może tego dnia trzeba bardziej niż kiedykolwiek pamiętać o innych?
sekret_mnicha [ Pretorianin ]
Sanchi > fakt... nie pomyslalem... to bez tego jednego... Mialem na mysli przykazania, jako przykazania ogolnie, a nie tylko PRZYKAZANIA... jasne? :))) Czyli nie zabijaj, nie kradnij, badz dobry dla ludzi :)))
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Ja zabardzo wierzę w "naszego Boga" zeby zmienci religię, ale mino, ze chodze do Koscioła nie wierze w tę instytucję. Chdzo tam poniewaz czuje, że ze wszytkich miejsc na tycm cholernym swiecie Bog wybrał tamto. To zalatuje hipokryzją, ale nia nie jest. Ciezko jest mi to wytłumaczyc. W koscile czuje, ze ktos mnie słucha (moze to opinia, lub wiara innych ludzi tak woływaja na to miejsce, ale cokowliek to nie jest -działa).
gofer [ ]
Kapitan Kloss - > "jak skończę 18 lat przejdę na Buddyzm"
nie rozumiem jak można przejść na jakąś religię???
można wystąpić z jednej wspólnoty a wstąpić do drugiej,
ale religii nie zmieniasz z dnia na dzień...zmiana światopoglądu wymaga dużo rozmów z ludzmi mądrzejszymi od siebie i naprawdę dużo czasu na przemyślenie wszystkiego w samotności...
dla mnie jako jednostki religia nie jest potrzebna...tak naprawdę religia jest potrzebna tylko masom...
ja wierzę w Boga i nie ważne czy ma on na imię Jahwe, Jehowa, Allah, Budda czy Manitou...ja zawierzam mu swoje życie, staram się być dobrym człowiekiem i wierzę że po śmierci będzie dobrze...
Kruk [ In Flames ]
Jestem chrześcijaninem i jestem z tego dumny.
slot5 [ Generaďż˝ ]
"Jestem chrześcijaninem i jestem z tego dumny." Ale Bóg raczej ze mnie nie ...
Regis [ ]
A ja jestem ateista i nie jestem z tego dumny - bo niby czemu ? Tak samo nie jestem dumny z tego ze mieszkam w Polsce, ze mam 17 lat, ze mam troche ponad 170 cm wzrostu itp.... Co wy sie tak na ta DUME uparliscie... :)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Slot5 --> chciałs przez to powiedziec cos konkretnego? czy to po prstu twoja prywatna sprawa z Krukiem? bo jesli opja nr 1 to prosze o wyjasnienia, jesli nr 2 to, to nie jest odpowiednie miejsce ani odpowiedni watek.
gietas [ Pretorianin ]
Ja z pewnością nie krytykuje żadnej wiary -mam jakąś tolerancję dla innych.Dla mnie wiara jest oparciem w niektórych ciężkich sytuacjach.I każdy powinien w coś wierzyć ,żeby życie miało jakiś sens.Jestem katolikiem i ponoć w Polsce to większośc -to dlaczego czuję się prawie na każdym kroku dyskryminowany za swoją wiarę,przykładem może być kobieta o ksywie NIMKA ,która ciągle na necie najeżdża na moja wiarę .Według mnie jeśli ktoś wierzy w jakiegoś boga powinien wierzyć nadal a nie przerzucać się z wyznania na wyznanie-gdzie są łagodniejsze warunki.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
Religia to bardzo ciekawy temat.
Po pierwsze religia powinna być doskonała, a takiej jeszcze nie spotkałem, wierzę w istnienie jakiejś nadprzyrodzonej mocy która ukształtowała wszechświat, ale nie wierzę w żadnego z ziemskich bożków, nasze ziemskie religie kręcą się w okuł naszej planety i człowieka, osobiście nie znam religii która wypowiadała by się na temat innych planet i cywilizacji pozaziemskich a te na pewno istnieją, czy obca cywilizacja też zna np. Chrystusa (nie sądzę). Tak więc nasze samolubne religie nie są perfekcyjne, a co za tym idzie są fałszywe.
Mógł by wymienić setkę różnych anomalii religijnych których w religii nie powinno być, ale po co, nie chce tu nikogo uświadamiać.
Każda religia(ziemska) ma jakieś wady i nie ma się co sprzeczać o ich prawdziwość. Jedni wierzą inni nie. Ich wybór.
Co do buddyzmu religia jak każda inna.
suicide [ Pretorianin ]
Czlowiek musi w cos wierzyc.Sam nie wyznaje zadnej religii ale wierze ze jest bog choc nie wiem jak ma na imie
Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]
Jeżeli chodzi o kościół...to porównajcie sobie murzyński kościół a nasz...ruszysz się w kościele a jakaś babcia cię tak wzrokiem zmierzy, że ja wysiadam a w ameryce śpiewają sobie i jest wszystko na wesoło nie tak ponuro jak unas...ehhh religia powinna być czymś radosnym a nie, że się boisz za mnią bo możesz dostać w łep...Wiem takie jest życie i takie będzie nikt tego nie zmienii...
Powie mi ktos dlaczego pierwsza sw. matka częstochowska była czarna i zmieniono ją na biały kolor ??
DUBROLES [ Animator ]
Troszeczke nie na temat: Zmiana religii świadczy tylko o tym, że do tej pory w nią nie wierzyłeś i szukasz czegoś nowego. A wracając do chrześcijaństwa: dekalog i przykazania kościelne przerastają Twoje możliwości? Sądzę, że jesteś zdolną osobą i nie. Bez urazy please.
lukasz1984 - - > Co rozumiesz przez pojęcie doskonała i czemu nie mogą takimi być religie Chrześcijańskie?
Kruk - - > Moje gratulacje.
Nadbor [ Pretorianin ]
1. Kapitanie KloSs, religia to nie sieć komórkowa, nie można tak poprostu pójść do konkurencji bo mają lepsze promocje. Gdyby ktoś założył nową religię i powiedział, że u niego wszystko wolno i każdy idzie do nieba to zmieniłbyś wyznanie? Ja nie. Nie o to chodzi jaka wiara jest "trendy", tylko jaka jest słuszna.
2. Potrafisz tak na zawołanie uwierzyć w co chcesz?
3. Strywializowałeś katolicyzm [będę smutny trafie do nieba...będzie mi źle trafie do nieba...będzie wszystko mi wynagrodzone...] to tak wygląda tylko w oczach czytelnika żywotów męczenników. Jesteś nim?
4. Kruk, DUBROLES dziękuję za wstawieniem się za chrześcijaństwem i kościołem. To rzadkie w sieci.
bodekkw [ Pretorianin ]
podobnie jak Kruk. "Jestem chrześcijaninem i jestem z tego dumny".
lukasz1984 [ Pretorianin ]
DUBROLES------->Chodzi mi o to, że religia powinna odpowiadać na wszystkie pytania, oczywiście nie wprost (bo po co każdy sobie zrobi własną interpretację, a religia będzie się mogła dostosować do nowych czasów), twórcy wszystkich mi znanych religii próbują odpowiedzieć na najbardziej dręczące umysł pytania jakie zadaje sobie człowiek(zresztą jak już nieraz dopowiadają na te pytania to idzie taka ściema, że sam bym coś lepszego wymyślił). A na niektóre z pytań nie ma w religii odpowiedzi, bo autorzy danej religii nie znali po prostu tych pytań i w ogóle jak coś jest boskie to nie powinno być do tego zastrzeżeń a są.(nie chce mi się myśleć nad konkretnymi przykładami), ale podam jeden który mi przychodzi od razu do głowy.
Czy ja mam uwierzyć, że świat powstał w 7 dni???
gietas [ Pretorianin ]
Jestem chyba za stary na takie tłumaczenia ,ale skoro pytasz się"Czy ja mam uwierzyć, że świat powstał w 7 dni"-to chcę ci przypomnieć ,że to tylko coś w rodzaju porównania -to my ludzie uznaliśmy że dzień trwa 24 godziny,a u Boga to może inny przelicznik-nie wiem jaki inny sposób to wytłumaczyć.O tym wszystkim przecież od podstawówki mówiono -chyba ,że nie jesteś katolikiem.
Eomer [ Konsul ]
Jestem zadeklarowanym chrześcijaninem, praktykującym, wierzącym i się z tego cieszącym :)
Miałem momenty słabości, szukałem alternatywnych rozwiązań w aspekcie mojej wiary, ale po głębszych analizach stwierdziłem, że cała otoczka nie ma znaczenia, więc zaakceptowałem nawet nasz polski, martyrologiczny katolicyzm. Nie przeczę, że wiele rzeczy mi nie pasuje, ale dla mnie wyznanie wiary odbywa się w mojej głowie, głównie przy udziale moich myśli. Daleki jestem jednak od całkowitego deprecjonowania znaczenia kościoła.
Nadbor [ Pretorianin ]
lukasz1984 jesteś pierwszym jakiego spotkałem, który nie wie, że to metafora(chyba, że sobie jaja robisz).
Religia to nie encyklopedia. Może ci powiedzieć jak żyć, ale nie ile jest galaktyk itp.
Na takie pytania odpowiada nauka(tu astronomia) i filozofia(hahaha).
lukasz1984 [ Pretorianin ]
gietas -----> Tak najlepiej jak ktoś sobie czaśnie własną interpretacje dostosuje ją do obecnych czasów i problem rozwiany. Wiesz czemu w biblii jest tak napisane?? Bo ludzie którzy spisali biblię w dawnych czasach nie znali lepszej odpowiedzi na powstanie wszechświata, a obecnie znamy lepsze wytłumaczenia, no to teraz trzeba biblie(jej fragment) zinterpretować inaczej, zmienić i potraktować ją jako symbol bo jest niewygodna.
Jestem przekonany, że w dawnych czasach ludzie naprawdę wierzyli w te 7 dni i to dosłownie.
Teraz są nowe czasy i żeby religia przetrwała trzeba ją unowocześnić. Przyjdą w końcu czasy kiedy unowocześnienie będzie bezcelowe bo będzie trzeba spisać nową biblię.:)
lukasz1984 [ Pretorianin ]
A tak apropo tych 7 dni:
To jaka jest kolejność powstania wszechświata??, bo nie mam biblii na chacie żeby se przypomnieć
gietas [ Pretorianin ]
lukasz1984-i to jest właśnie problem -chodzi mi o novą interpretację bibilii-pokaż obecnie taką osobę,która byłaby to wstanie zrobić.
Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]
Nie chodziło mi oto że zmienie ją jak rękawiczke...może poprostu za dużo oczekuje odniej...ehhhmłody jeszcze jestem ... pożyjemy zobaczymy...
gietas [ Pretorianin ]
Zresztą ja już się wyłączam z tego tematu-to nie jest na to forum aby taki temat rozwijać dalej.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
Że się tak spytam: co zrobić??
Bo nie bardzo kumam napisać od nowa czy co??
Nadbor [ Pretorianin ]
Wiara jest po to, żeby było wiadomo jak żyć, żeby nasze istnienie nie było przypadkowe, żeby zawsze mieć nadzieję, żeby takie oczywiste rzeczy jak "nie zabijaj" miały uzasadnienie. A nie po to żeby wyjaśniać historię wszechświata.
Od tego jest Steven Hawking.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
Nadbor----> Czy ja powiedziałem, że nie wierzę w jakąś nadprzyrodzoną moc??? Nie wydaje mi się. Ja mówię że ziemskie religie są do bani.(czytaj uważniej co ludzie piszą)
Nadbor [ Pretorianin ]
Jestem katolikiem. Uważam, że mój kościół daje calkiem niezłą receptę na życie, poza tym pomaga naprawdę wielu ludzim. Czegóż chcieć więcej od religii.
Nie mówię, że nie wymaga poprawy, mówię że spełnia podstawowe funkcje dobrej reliigii.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
Nadbor ----->"Czegóż chcieć więcej od religii. "- a może tak prawdy zamiast mydlenia oczu???
lukasz1984 [ Pretorianin ]
Nadbor-----> o jakie "funkcje" ci chodzi???
lukasz1984 [ Pretorianin ]
gietas-----> to może byś mi zapodał jakiegoś linka na te tematy?? bo szukam i niebardzo wiem co wybrać.
DUBROLES [ Animator ]
lukasz1984 - - > Gdyby Religia / Wiara dawała by nam odpowiedź na wszystkie pytania i miałbyś dowód na to, że jeśli będziesz postępywał zgodnie z nią to trafisz do nieba, to nie była by już Wiarą, a sens istnienia na Ziemi byłby stracony, gdyż przez swoje życie niczego byś nie dowiódł. Jesteś albo wierzącym, albo nie i albo wierzysz w cuda /aż od objawienia na weselu w Kanie Galilejskiej, poprzez wskrzeszenie Łazarza, Zmartwychwstanie Jezusa, po zesłanie Ducha Świętego i Apokalipsę/ albo jesteś obłudnikiem, bo w dzisiejszych czasach jeszcze wypada być Katolikiem w kraju takim jak Polska, lub po prostu nie wierzącym w nic. A co możemy stracić przez Wiarę? Nic. Możemy jedynie mieć z tego zysk, gdyby okazało się po śmierci, że Bóg istnieje.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
Ja swoje wy swoje czy ja powiedziałem że nie wierzę??? Żeby wierzyć w istotę nadprzyrodzoną religia nie jest mi do tego potrzebna. A jak by mi miała być potrzebna to powinna coś sobą prezentować, a nie jakieś dyrdymały typu arka noego.
DUBROLES-------> Twoja postawa jest świetna. Powierzę sobie, co mi szkodzi najwyżej się okaże to stratą czasu. Nie ma co prawdziwy z ciebie chrześcijanin.
Atreus [ Senator ]
Prawdziwi chrześcijanie ? Buahahaha, to są tacy ? Z czym głównie się kojarzy chrześcijaństwo ? Z miłością wobec drugiego człowieka. Z przebaczaniem. Jak ktoś uderzy ci w prawy policzek, to nadstaw mu drugi. Jak patrzę na wątki o morderstwach czy inne, to coraz bardziej jestem przekonany, że czasy miłosiernych chrześcijan już dawno minęły...
DUBROLES [ Animator ]
lukasz1984 - - > Twierdzisz, że wierzysz (odpowiedz sobie na pytanie: W co wogóle wierzysz?), a nie masz w domu nawet Bibli, nie znasz tak podstawowego rozdziału jak Stworzenie Świata oraz obrażasz ludzi wierzących nazywając Najwyższą Księgę dyrdymałami. Oznacza to, że rozmowa z Tobą jest bezsensem, gdyż jesteś nietolerancyjny i pusty. Masz już swoje zdanie i bedziesz się zapierał go najdziwniejszymi argumentami, żeby nie pokazać, że je zmieniasz (Strata czasu? Jeśli nie możesz poświęcić jednej ze 168 godzin w tygodniu na Eucharystię to jesteś prawdopodobnie skończonym leniem). Dzięki za krótką konwersację bo dalej razem nie pogadamy na ten temat.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
DUBROLES------->Odwróciłeś kota ogonem, ja nie jestem chrześcijaninem, ale to nie znaczy, że nie mam tolerancji religijnej(wiesz sobie w co tam chcesz nie interesuje mnie to).
Odpowiadając sobie na pytanie: Wierzę w boga, ale nie takiego jak przedstawiają to różne religie.
Jakie to ma znaczenie czy mam biblię czy nie?? Równie dobrze mógłbym mieć inną świętą księgę. Czy to buddyjską czy co tam jest innego na świecie. Z czym ty mi tu wyskakujesz???. Według ciebie nie ma innych religii niż chrześcijańska???. Kto tu jest nietolerancyjny???
Strata czasu???- czego ty ode mnie chcesz, to ty to tak ująłeś i się nie wykręcaj.(może mnie uświadomisz co miałeś na myśli, bo może cię źle zrozumiałem???)
Nadbor [ Pretorianin ]
Na tym właśnie polega filozoficzna dyskusja. Nie można przekonać drugiej strony bo ostateczne argumenty nie istnieją . To nie matematyka. Każdy ma swoje przekonania i przypadkowa gadka w sieci ich nie zmieni. W tej sytuacji dyskusja jest bezcelowa i kończy się inwektywami. Kończę dowidzenia.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Ech, ja chciałam o coś zapytać...
Jak to jest, że pragnę odnaleźć w sobie Jezusa, poszukuję go, ale wszystko nadaremno? Staram się modlić, ale mam wrażenie, że jest to odklepywanie, sztuczna modlitwa - wiecie co mam na myśli. Na religii czy podczas mszy również usiłuję, ale to ode mnie ucieka, mam wrażenie jakbym tropiła pustkę. Anyone? Ktoś z Was czuje się w pełni wierzący? Jak?
Kubol [ Pretorianin ]
DUBROLES-->
Wiara to nie posiadanie Bibli i chodzenie do kościółka raz w tygodniu.To dziwna ludzka potrzeba , której jak na razie wytłumaczyć nie potrafię ( właściwie to nigdy nie będę w stanie tego wytłumaczyć ) ale mam jakieś przeczucie, że ktoś lub coś tam jest. I tyle. Nie potrzebuję do tego żadnych obrzędów. Żaden gościu nie będzie na mojej potrzebie zarabiał !! Bo kościół to nic innego tylko przedsiębiorstwo usługowe sprzedające marzenia.
Teksty w stylu "Ostatni będą pierwszymi " to nic innego jak tylko populizm. Zwyczajna próba manipulacji biedną większością. Nie jest to bynajmniej wynalazek kościoła katolickiego. Od zarania dziejów kapłani wszelakich bogów nie klepali biedy. Zadziwiające jest przekonanie ludzi, że to ich Bóg jest prawdziwy. A raczej dziwi to
garstkę jedynie ludzi myślących racjonalnie. Są setki religi - jak myślisz, jekie jest prawdopodobieństwo, że to chrześcijanie akurat mają rację ?? - niewielkie. Choć takie rozważanie jest bez sensu, bo pogląd, że zostanę potępiony, bo nie chodzę do kościoła co niedzielę jest dla mnie absurdalny jak cyrk monty pythona !!!
Nie potrzebuję obrazków i figurek żeby wierzyć, ani nawet imienia Boga. Poprostu wiem, że
jest.
Nadbor [ Pretorianin ]
A ja wierzę w wielkiego kosmicznego morświna. Będę zbawiony? Nie o to chodzi w chrześcijaństwie żeby powiedzieć sobie: wierzę, tylko o to żeby żyć dobrze. Do tego rzeczywiście nie trzeba chodzić do kościoła, ale uwierzcie to pomaga.
Attyla [ Legend ]
FoXXXmagda - wedlug Pascala i jansenistow nie trafila ci sie laska:-)))))
A tak na powaznie - to moze sproboj nie odwalac formulek ale pogadaj sama ze soba tak od serca. Mam znajomka, ktory twierdzi, ze wlasnie w ten sposob przestal miec watpliwosci. Na mnie to jednak nie dziala:-(
KloSS - a jakiez to wymagania ma to chrzescijanstwo? O ile mnie pamiec nie myli, to w ramach chrzescijanstwa wymagaja od ciebie uczestnictwa w obrzedach,zachowywania tradycji i dobrych obyczajow itp. Wszystkie te wymogi sa "zewnetrzne" w zwiazku z czym latwo sie zmobilizowac (latwo przelamac lenistwo, gdy tkwisz w grupie ludzi o podobnych obowiazkach). Tymczasem buddyzm to praktyka wewnetrzna - tzn musisz siedziec sam w sobie i dla siebie. Praktyki medytacyjne sa modne ale wymagaja znacznie wiecej czasu i motywacji niz praktyki chrzescijanstwa.
A moze zrob sobie tabelke i wypisz ktora religia wymaga najmniej i obiecuje najwiecej i wybierz ja sobie. Ta, ktora wygra przetarg bedzie wlascicielka kolejnej duszyczki:-)))))
Thc~Jazz [ Pretorianin ]
...Własnie przyglądam się waszej rozmowie i doszedłem do wniosku że można by wtrącić swije trzey grosze i rozpopularyzować np moje jakże skromne zdanie. Religia sama w sobie jest pewnego rodzaju opium dla ludzi ale nie przedstawiam tu jej w zlym świetle opierając się na wcześniejszym zdaniu, chciałem zaakcentować że kryje się w tym
pewna cząstka prawdy. Od najwcześniejszych lat człowiek potzrebował miec oparcie oraz wytłumaczenie pewnych zjawiski przyrodniczych które miały miejsce i zachodziły w jego otoczeniu, mowa tu np o człowieku prechistorycznym
który np wytłumaczając zjawisko burzy lub innych wtedy nie wyjaśnionych rzeczy opierał się na tym co ma pod czaszką
chociarz nawet wtedy nie wiedział że zaczoł myśleć. Jak wiadomo są dwie teorie które głoszą prawdy religijne.
Nieaktualna już teoria Darwina (w tym momencie panuje jakiś inny schemat) iż człowiek pochodzi od małpy i teoria
religijna oświadczająca że kiedyś na ziemii był Raj. Jak wiadomo był Adam i Ewa i zostali wygnani z raju gdyż diabeł
w postaci węża poczęstował ich jabłkiem a oni poczuli się nadzy! MOzna opierać sie na domniemaniach że są to baśnie
które nigdy nie miały miejsca, można rozwiązywac może w nieskończoność prawde o człowieku, ja wiem jedno
nie opieram ani nie dąze do jakiejs czszególnej religii, gdzyż sam wiem że na pewno coś istnieje - sam nie moge tego
nazwać po imieniu, nie moge tego wymacać ani pokazać komus - Bóg jest jak czyste myśli a diabeł jak ich wróg!
DUBROLES [ Animator ]
Kubol - - > Ale jeśli wierzysz tylko dla siebie to nie będziesz miał z tego żadnego zysku.
FoXXXmagda - - > Trze ba wg, mnie za każdym razem dziękować Bogu za to, że stało się tak, a nie inaczej i nie zrzucać na Niego winy za spóźniony autobus, czy wyrzucenie z pracy bo według chrześcijaństwa Bóg ma dla Ciebie wspaniały plan, a Ty musisz go pokolorować, bo w przeciwnym razie pozostanie on pusty.
Thc~Jazz - - > Ludzie się uciekają do teori Darwina itp. itd. ale przecież nie wiemy ile trwał dzień Boski. Może jeden taki dzień to miliony lat?
A wielu ma taką potrzebę bo ateiście zawsze można zadać pytanie: skąd to się wzięło? I zawsze dojdzie się do jakiejś siły wyższej, która istniała od zawsze.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Attyla----->Może... próbuję, ale na mnie chyba też to nie działa :(
DUBROLES----->Chyba przerzucę się na deizm - skoro Bóg ma niewielki wpływ na nasze życie (nie mówię o duchowym) to moze naprawdę wprawił ten świat w ruch i teraz tylko obserwuje nas na kuli, kręcącym się wokół własnej osi bączku?
regan [ Pretorianin ]
niestety tutaj ateizm. nie jestem osobą, która potrzebuje wiary w zjawiska nadprzyrodzone do życia. nie neguje, ze buudyzm wielu ludziom pomaga żyć, dając im wiare, otuchę i oparcie. ale ja to wolę mieć w sobie.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
FoXXXMagda--------->nareszcie ktoś ma podobny pogląd do mojego.
btw czy ktoś mi może jednak odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące tych 7 dni????
Jakoś nie chce mi się iść do znanych mi osób zapytać o to, nie chce ich zamartwiać moją zlewką na chrześcijanizm. Jeszcze się zgorszą albo coś takiego.
lukasz1984 [ Pretorianin ]
troche mi się porypało
FoXXXMagda(zamast tej osoby miało być)-------->Thc~Jazz
sorka za zamieszane
Skibi [ Konsul ]
Kloss ---> wielkie :| dla ciebie ! to że trzeba być dobrym to są wielkie wyrzeczenia ?? a nie podoba ci się że cie babcia wzrokiem zmierzy ?!...... to już nie problem religii tylko babci. Sam dzisiaj tego doświadczyłem, gdy na Bożym Ciele jakiś dziadek cały czas się na mnie gapił. Ale to nic nie znaczy a już napewno nie o religii. Zmieniaj sobie religie na jaką chcesz, wogóle myślisz że można sobie tak sobie zmieniać wyznanie na te które ci bardziej pasuje...Widać jakim byłeś(?) Chrześcijaninem skoro tak sobie chcesz odejść bo są wielkie wyrzeczenia i nie idzie się do nieba za darmo...to takim samym będziesz buddystą.
Las Ca [ Konsul ]
Nie uwazam sie za chrzescijanina, mimo iz zostalem ochrzczony. Ciesze sie, ze w stosunkowo mlodym wieku przejrzalem na oczy i zaczalem szukac prawdziwego wizerunku Boga. I... znalazlem. Nie bede sie rozpisywac co i jak, bo nie o to chodzi. Kazdy, komu chrzescijanstwo nie odpowiada, bo jest po prostu sprzeczne z jego uczuciami, predzej czy pozniej odnajdzie wlasciwa droge...