Joanna [ Kerowyn ]
Cenzura w internecie - czyli wolność w komunizmie (z ukłonami dla Benedicta)
W dziejszej wyborczej opublikowano duży artykuł o cenzurowaniu internetu i kontroli uzytkowników internetu w Chinach.
Daje pod spodem link do całego artykułu, a tu tylko wybrane fragmenty:
Nie wiadomo, kiedy pierwsi partyjni dostojnicy własnoręcznie zalogowali się do sieci. Zapewne zanim wstukali w wyszukiwarce hasło "oral sex", najpierw sprawdzili w sieci swoje dossier. Po przeczytaniu, czego o swych przywódcach mogą dziś dowiedzieć się setki milionów obywateli, nie mieli już wątpliwości - Chinom zaczęła zagrażać wolność słowa. Prawdopodobnie większość przywódców na świecie w takim momencie doszłaby do wniosku, że z rewolucją technologiczną jeszcze nikt na świecie nie wygrał. Ale nie chińscy komuniści.
Cyberbezpieka wkracza do akcji
Zaczęli od swojego podwórka. Zanim wprowadzili rozwiązania techniczne, o których jeszcze niedawno nie śniło się najbardziej nawet upalonym marihuaną amerykańskim hakerom, szefowie Komunistycznej Partii Chin zaczęli tworzyć osławione już dziś oddziały policji internetowej. Bez zbędnego rozgłosu specjalne jednostki, a także powołane do inwigilacji sieci komórki w ministerstwie bezpieczeństwa publicznego były wyposażane w drogi sprzęt i oprogramowanie. Przede wszystkim jednak zaczęło się wielkie polowanie na najlepszych hakerów i informatyków w kraju i za granicą. Specjalistom, których udało się namierzyć, oferowano niebotyczne wynagrodzenia, najnowocześniejsze pracownie informatyczne i niezwykłe luksusy.
Dysponując wreszcie odpowiednimi narzędziami, władze mogły przystąpić do kontrataku. Od 1995 roku weszło w życie ponad 60 ustaw i rozporządzeń coraz bardziej ograniczających swobodę korzystania z internetu. Pośpiesznie wprowadzone do kodeksu karnego artykuły dały władzom prawo do elektronicznego śledzenia użytkowników przeszukujących zasoby internetu i wysyłających e-maile. Pod koniec lat 90. zaczęto po cichu likwidować niewygodne dla chińskiego rządu strony internetowe, a następnie zamykać w więzieniach ludzi, którzy mieli udział w ich tworzeniu.
/.../Budowana z mozołem struktura politycznej policji internetowej zaczęła przynosić pożądane efekty. /.../Czuwające przy komputerach zastępy cybertajniaków przekazywały władzy coraz pełniejsze i bardziej drobiazgowe raporty o tym, czym interesują się poszczególni obywatele. Jeszcze do niedawna ci ludzie nie zdawali sobie nawet sprawy z tego, do jakiego stopnia ich życie jest teraz pod lupą bezpieki.
Li Changjun był trzydziestoletnim urzędnikiem podatkowym w mieście Wuhan. Dzięki nowoczesnym technologiom miejscowa policja wykryła, że ściągał z sieci i drukował informacje dotyczące zakazanej sekty Falun Gong. Został aresztowany 16 maja 2001 r. Miesiąc później matce pozwolono zobaczyć zwłoki syna. Miała trudności z identyfikacją - zmasakrowana twarz, wybite zęby, poranione ręce, całe ciało w sinych plamach po biciu i strupach po przypalaniu. Li Changjun był prawdopodobnie pierwszą śmiertelną ofiarą chińskiej policji internetowej.
Operatorzy donoszą na klientów
Informacje w sieci rozchodzą się z prędkością błyskawicy. Do dziesiątek milionów chińskich internautów szybko więc dotarło, że to, co jeszcze wczoraj było nową przygodą, dziś może okazać się śmiertelnym niebezpieczeństwem. Tym bardziej że wiele wprowadzanych pośpiesznie nowych przepisów celowo brzmiało bełkotliwie, by państwo mogło dowolnie rozszerzać ich interpretację. Wkrótce po wprowadzeniu nowych przepisów władze zaczęły z dużą determinacją je egzekwować, uciekając się do natychmiastowych aresztowań, konfiskat majątku, ogromnych grzywien, a nawet pobić i tortur.
Na początek wszyscy dostawcy internetu, tzw. providerzy, zostali podporządkowani bezpośrednio Biuru Bezpieczeństwa Publicznego. Pod groźbą odebrania licencji i utraty wszystkich inwestycji władze nakazały im śledzenie swoich abonentów i natychmiastowe donoszenie o każdym zauważonym przypadku samowoli. Tak więc od kilku lat operatorzy co miesiąc skrupulatnie przesyłają władzy szczegółowe raporty o wszystkich swoich abonentach. Jak twierdzą organizacje praw człowieka - łącznie z wykazem stron, które odwiedzili, oraz pełnym przeglądem poczty elektronicznej. W trosce o dobre stosunki z władzą niektóre firmy zdecydowały się na zatrudnienie specjalnych cyberochroniarzy, którzy na bieżąco "patrolują" tysiące prywatnych czatów i pogaduszek. Notowany na nowojorskiej giełdzie największy chiński portal internetowy Sohu.com ostrzega swoich użytkowników, by kontaktując się między sobą za jego pośrednictwem, nie próbowali nawet dyskutować o polityce i demokracji: "Prosimy wziąć pod uwagę, że następujące tematy są zakazane przez chińskie prawo: krytykowanie konstytucji ChRL, poruszanie tematów, które godzą w dobre imię państwa, dyskusje podważające religijną politykę państwa (...) oraz jakiekolwiek dyskusje zakazane przez prawo ChRL. Jeżeli jesteś Chińczykiem i zamierzasz naruszyć jeden z tych zakazów, lojalnie uprzedzamy, że będziemy zmuszeni donieść na ciebie do Biura Bezpieczeństwa Publicznego. Dziękujemy za współpracę". /.../
Zachęcam do lektury o osiągnieciach naszych Towarzyszy!!! Ta wiedza jeszcze może się przydać....
Lophix [ Lege r ]
Od dawna sie o tym mowilo :(
Mam nadzieje, ze to potrwa maksymalnie kilka lat i ten system w koncu upadnie, chociaz nie wiadomo czy sami chinczycy dadza rade. Rzeczywiscie trudna sytuacja, ciekawe jak sie rozwinie. Moze w koncu Ci idioci jednak zmadrzeja tak jak to mniej wiecej bylo w Polsce i nie trzeba bedzie ich zabijac (mowie oczywiscie o wladzach).
Inna sprawa, ze w chinach nie ma komunizmu. Byl Maoizm, teraz to nie wiem co jest. Mao moze byl po czesci komunista, ale wczesniej byl np radykalnym anarchista i jego teorie zasluzyly na inna nazwe. Moze komunizm byl jego celem, ale srodki do jego osiagniecia wymyslil sobie sam. Komunizm jako taki byl ideą ktora zrobila troche dobrego, nie zapominaj, ze w czasach Marksa dzieci pracowaly w kopalniach, a ludzie byli skrajnie wyzyskiwani. Wtedy rzeczywiscie istniala grozba, ze caly kapital zostanie w rekach grupki ludzi, a cala reszta bedzie na ich uslugach bez prawa sprzeciwu. Na szczescie (byc moze dzieki komunistom) tak sie nie stalo.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Lawrence -> LOL. Już po przecytaniu pierwszego akapitu chciałem napisać, że pokrywa się to toczka w toczkę z działaniami Belgarath...
L@WYER [ Valaraukar ]
Joanna --> Znając mentalność ludzi pokroju tow. Benedicta mogę Ci mniej wiecej napisać co mógłby odpisać nasz
pożal-się Boże-socjalista/komunista :
Cały ten artykuł, to stek totalnych bzdur, mających na celu zniechęcenie mas pracujących do wspaniałego ustroju jaki niewątpliwie panuje ChRLD (czy jak tam teraz ten nieszczęsny Kitaj nazywa), oraz podanie w wątpliwość wolności i praw obywateli chińskich, jakie zapewnia im konstytucja.
Podawanie jakichkolwiek informacji o tym, jakoby w Chinach stosowano tortury jest wierutną bzdurą, gdyż obywatele Chin są tak szczęśliwi z życia w socjaliźmie, że nie ma sensu ich pilnować w jakikolwiek sposób ponieważ na pewno nie będą chcieli niszczyć tak wspaniałego i dobrego ustroju jak socjalizm/komunizm/maoizm. Poza tym, wspomniana konstytucja chińska nie dopuszcza stosowania jakichkolwiek tortur.
|eLKaeR| [ Patrycjusz ]
Lawrence z Arabii: Zatem może sam dałbyś dobry przykład, ustosunkowując się do tekstu - chyba, że Internauci z Arabii też są nieustannie inwigilowani i zabrania się im poruszania tematu łamania praw człowieka w ChRL. Zresztą w Państwie Środka dzieje się wiele znacznie gorszych rzeczy, niż przedstawiony powyżej przypadek. Aczkolwiek można pozazdrościć dalekowschodnim Towarzyszom sprawnie funkcjonującego systemu bezpieczeństwa państwa. ;-)
Dagger [ Legend ]
Mysle że powoli zaczynamy dążyć do dogonienia Chin - vide działania organizacji antypirackich .
Joanna [ Kerowyn ]
L2WYER ---> mylisz się chyba - on napisze, że Chiny nie sa krajem komunistycznym. Bo gdyby były komunistycznym to nikt by nie miał potrzeby sięgać po wrogie strony. Wszyscy byliby szczęsliwi, a podżegacze w ramach reedukacyjnych wczasów ;P nie mieli by dostepu do internetu
|eLKaeR| [ Patrycjusz ]
Lophix: Nie zapominaj również, że F. Engels dążył do obalenia kapitalizmu, a sam był jego czołowym reprezentantem i w dodatku utrzymywał jeszcze K. Marksa.
L@WYER [ Valaraukar ]
Joanna --> przepraszam, masz rację - przeoczyłem fakt, iż komunizm to coś diametralnie innego niż maoizm.
A z drugiej strony patrząc, jeśli mylę się dalej i w Kitaju panuje socjalizm, to sytuacja się komplikuje - bo jest on przecież tylko stadium przejściowym w drodze do komunizmu.
Wolę nie myśleć, jak wyglądałyby kafejki internetowe w komunistycznych Chinach ...
Kharman [ Konsul ]
L@WYER, Joanna --> czym tu się martwić, przecierz nasz kochany, jaśnie panujący Busch Junior już pewnie wycelował działa w Koreę Północną, niedaleko są Chiny więc problem właściwie jest już rozwiązany. Chyba że mu jaj nie starczy żeby pociągnąć swoją krucjatę do końca, ale to nic dziwnego wiele z wypraw krzyżowych nie docierało do celu.
Kharman [ Konsul ]
sorry, rzecz jasna ma być Bush
L@WYER [ Valaraukar ]
Kharman --> tak, tak, potem pewnie jeszcze będzie Kuba, Syria, Iran - a jak Lepper się dorwie do władzy to może w końcu i u nas zrobią interwencję .
Kharman [ Konsul ]
L@WYER --> kto wie, może jak się rozpędzi, to zawadzi o te państwa. Choć osobiście wolę aby nie spadały mi na głowę, oczywiście w celu wyzwolenia mnie spod jażma Lepperyzmu, bomby made in USA.
|eLKaeR| [ Patrycjusz ]
L@WYER: Może jeszcze od przy okazji wykończyć pułkownika Kadafiego? Na "Perle Antyli" raczej interwencji w stylu Iraku nie zrobią, tylko spokojnie poczekają aż Castro "walnie w kalendarz" (do końca jest już bliżej niż dalej) i wtedy "bezkrwawo" przywrócą stan sprzed 1959 roku - Jankesi z Florydy znów będą wpadać do Hawany na partyjkę blackjacka, a Kubańczycy wreszcie wymienią swoje samochody na nowe.
L@WYER [ Valaraukar ]
Kharman --> jak możesz w to wątpić ? Przecież Bush NA PEWNO ich zaatakuje - tak przecież napisała Trybuna
(albo inna gazecina czytywana i tworzona przez lewackie i proeuropejskie "elyty yntelektualne").
|eLKaeR| [ Patrycjusz ]
L@WYER: Prasa wie wszystko Twoim zdaniem i należy jej bezgranicznie wierzyć? Odwetu za Zatokę Świń już nie będą chcieli brać - JFK był demokratą, a "Dżi Dablju" to republikanin przecież.
L@WYER [ Valaraukar ]
|eLKaeR| --> taaak, Brat-Pułkownik też stanowi nieliche zagrożenie .... poza tym są jeszcze:
kanclerz Schroeder (też nie jest "ulubieńcem" prezydenta Busha),
Prezydent Łukaszenka - wszystko wiadome,
zamordysta Kuczma (jak się postaramy, pomożemy i wesprzemy USA to może nawet Kresy do nas wrócą),
RasPutin - były agent, też możnaby się go pozbyć i położyć łape na bogactwach naturalnych Matuszki-Rosji ...
może ma ktos jeszcze jakieś propozycje :D ?
A pewnie że, prasa wie wszystko i jest w dodatku nieomylna - niemal tak samo jak telewizja - a ich prawdomówność jest po prostu bezdyskusyjna ("Trybuny" zwłaszcza, mają w tej "prawdomówności" dłuuuugą tradycję)
|eLKaeR| [ Patrycjusz ]
L@WYER: A na koniec pan "Krzak" zacznie robić czystkę u siebie i wprowadzi dziedziczność urzędu prezydenta, a my wystąpimy z UE i staniemy się kolonią USA z gubernatorem w osobie Olka K.
L@WYER [ Valaraukar ]
|eLKaeR| --> do tego czasu ZSRE stanie się jakimis 5-6 stanami.
A jeśli Alek zostanie gubernatorem naszego stanu (i też będzie to stanowisko dziedziczne, jest przecież wielkim przyjacielem "Krzaka"), to ja wyp.....lam gdzie pieprz rośnie - albo dalej, na Antarktydę, klimat mojemu zdrowiu się bardziej przysłuży. No, chyba, że nie zdążę, wtedy za działalność wywrotową wyślą mnie na "wczasy" na (miejmy nadzieję) Alaskę.
Nyhos [ Droogie ]
|eLKaeR|--->przepraszam,czemu użyłeś moich inicjałów.? :)
Jak zostanę gubernatorem to dam Ci popalić!!!! ;))
|eLKaeR| [ Patrycjusz ]
Nyhos: Zatem to Ty jesteś Olkiem K., który popierał pana Marka Balickiego w wyborach samorządowych? A zamiast stanowiska gubernatora może wybrałbyś funkcję genseka - Towarzysz Dyduch (zawsze kandyduje z Wałbrzycha zresztą) nie będzie żył przecież wiecznie i godny następca mu się przyda.
kiowas [ Legend ]
Lawyer, Joanna ---> fajnie sobie pojezdzic po nieobecnych co?
Mnie szczerze powiedziawszy odrzucaja tak skrajne postawy jak prezentuje Bennedict (w strone komunizmu) jak i te ktore prezentuje Lawyer (nacjonalizm czy cholera wie co). Bleeeeee.......
Bdx [ Senator ]
Dla tych którzy chcą sobie jeszcze troche poczytać..
LooZ^ [ be free like a bird ]
kiowas : L@WYER nacjonalista ? :) Powiedz jeszcze, ze 3 maja widziales go na manifestacji :P
twostupiddogs [ Generaďż˝ ]
==>kiowas
w końcu to wyborne kółko wzajemnej adoracji - jeszcze trochę się poklepią po pleckach i im przejdzie :)
L@WYER [ Valaraukar ]
kiowas --> możesz mi wierzyć lub nie (i tak mam to gdzieś) ale równie dobrze możesz za nacjonalistę uznać Benedicta
- to tak samo śmieszne. Równie dobrze mógłbym Ciebie oskarżyć o miłość do skrajnych form socjalizmu albo o komunizm.Od wielu lat popieram jedną partię - UPR (dla lewicowych pół i ćwierć yntelygĘtów wyjaśniam, że to coś zupełnie innego niż LPR).
kiowas [ Legend ]
Lawyer ---> no wlasnie, dla mnie UPR wiele sie nie rozni od LPR - mialem okazje poznac osobiscie przedstawicieli jednych i drugich i pozytywnego wrazenia nie wynioslem.
A mnie rownie daleko do pogladow Benedicta jak i twoich.
Looz ---> jakiej manifestacji? Za czy przeciwko konstytucji? Nie kumam.
LooZ^ [ be free like a bird ]
kiowas : Na mojej kochanej Opolszczyznie, co roku odbywaja sie manifestacje "patriotyczne". Wydawalo mi sie, ze podobne odbywaja sie w innych czesciach kraju. Acha, bym zapomnial : Organizuja je oczywiscie tacy wybitni Polacy jak : Mlodziez Wszechpolska, LPR itp.
L@WYER [ Valaraukar ]
kiowas --> no jeśli nie widzisz różnicy między tym, co mówi Korwin, a tym co bełkoce Giertych, to masz problem ...
Ja tam wyznaję zasadę, że najlepszą partią byłaby Partia Pilnowania Interesów Swojego Własnego Tyłka - bo moje własne dobro, jest dla mnie najważniejsze, innymi sprawami zajmuję się niejako "przy okazji".
kiowas [ Legend ]
Lawyer ---> rozrozniam ich wypowiedzi, nie martw sie, co nie zmienia faktu, ze i jedno i drugie to belkot.
wysiu [ ]
Kiowasku, z tego co wiem, Twoje poglady na gospodarkę i tzw sprawiedliwosc społeczną, stawiają Cię bardzo blisko LPR (jak i np SLD).. I bardzo, bardzo daleko od UPR. Chyba nie bardzo wiesz o czym mowisz.
kiowas [ Legend ]
wysiu drogi ----> to mnie kiepsciutko znasz :)
wysiu [ ]
Kiowasku drogi, alez poglady gospodarcze masz socjalistyczne, czyż nie?:) A wiec promujesz ten sam bełkot, co LPR..:) A czy jest to bełkot z pozycji 'pobożnych' czy 'bezbożnych', to niewielka różnica..:)
kiowas [ Legend ]
wysiu ---> socjalistyczne poglady? Ja? Powinienem sie smiertelnie obrazic.
Gdybym cie nie znal to bym cie pobil:)))
Cholera, chyba nikt jak ja nienawidzi komuchow i pseudokatolikow, do ktorych przywiazanie mi insynuujesz.......grrrrrr......
wysiu [ ]
kiowas --> To jakie??:O Jesli sie myliłem, to bardzo przepraszam. Ale niestety jedyną prokapitalistyczną partią w Polsce jest UPR..:)
kiowas [ Legend ]
wysiu ---> bardzo liberalne bym rzekl
Dlatego wlasnie mierza mnie poczynania rzadu w tych kwestiach, choc i opozycja nie lepsza - zadna partia nie ma tu sesnownego programu naprawy gospodarki
Dagger [ Legend ]
==>wysiu
Akurat LPR i UPR maja podobne poglady w kilku sprawach - przynajmniej jesli Korwin-Mikke jest miarodajny :
podobny stosunek do :
-UE
-mniejszosci seksualnych
-równouprawnienia kobiet
+propozycja członkowstwa Polski w NAFTA
Jak widać skrajności sie przyciągają :P