GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Studenci wolą rockoteki

14.06.2003
15:26
[1]

Bzyk [ Offensive ]

Studenci wolą rockoteki

Bo taka jest prawda. Przynajmniej w Bydgoszczy, gdzie studiuję. Jestem zwolennikiem muzyki spod znaku drum&bass, o czym można się przekonać w wątku TECHNO INSIDE (https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1444504&N=1). Aby się dobrze bawić, wybieram kluby, które propagują muzykę potocznie zwaną "klubową": może to być house, garage, 2step, jungle, dnb etc.

Polecam studentom innych miast (bo na GOLu chyba nie ma nikogo z Bydgoszczy... bynajmniej nie zauważyłem) artykuły:

studenci wolą rockoteki : https://www.drumtown.pl/grafika/wyborcza_10062003_qbik_wywiad.gif

clubbing w bydgoszczy ciągle niepopularny : https://www1.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35588,1519611.html

Zajrzę do tego wątku wieczorem, tymczasem napiszcie proszę, jak sprawa _dobrej_studenckiej_zabawy wygląda w Waszym przypadku. Dlaczego na juwenaliach nie gra się muzyki klubowej, tylko _ciągle_to_samo czyli rock, metal itp.

14.06.2003
15:43
[2]

severok [ spamer ]

w moim przypadku to muzyka klubowa jest najlepsza do zabawy. wiekszosc moich znajomych tez jej slucha. najbardziej lubie techno, trance i ogolnie jakies elektro choc slucham tez tez polskiego hh. metali i innej stali nie slucham bo to nie jest muzyka dla mnie... jak wogole mozna sie przy tym bawic?? a pozatym nie widzialem jeszcze dyskoteki gdzie by cos takiego puszczali. na dysce standardem jest techno i jakis dance ewentualnie jakas inna muzyka elektroniczna.

14.06.2003
15:55
[3]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

Dlaczego na juwenaliach nie gra się muzyki klubowej, tylko _ciągle_to_samo czyli rock, metal itp.


Może dlatego że studenci wolą rock i metal niż tekno? Ale nie to by było zbyt proste...

14.06.2003
15:58
smile
[4]

eJay [ Gladiator ]

Studenci lubia ALCOHOLOTEKI:)

14.06.2003
16:21
[5]

severok [ spamer ]

eJay ---> wlasnie!! masz absolutnie 101% racji

14.06.2003
16:54
smile
[6]

FPP MAN [ Pretorianin ]

U mnie w szkole zdania na ten temat są podzielone na trzy części. ok. 33% - woli Hip-Hop, 33% - metal i inne stalowe badziewia, a 34% - wielbi techno.
severok-------> zgadzam się z Tobą co do tego że przy metalu wogóle nie da się bawić.
Według mnie TECHNO jest najlepsze do zabawy w dyskotece!

14.06.2003
16:59
smile
[7]

zbm [ Flash Gordon ]

a co powiecie na klimaty lat 80-tych (i nie jestem hipisem, ani brudem) takie jak abba, jakieś regge, albo mistrz świata "fasolki-fantazja" czy pamiętacie jeszcze tamte czasy ?? oczywiście, ze dobre jest różnorakie techno do zabawy (choć Muńków też się nasłuchałem na bibie :| )

14.06.2003
17:00
[8]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

To ja i wielu moich kolegów jesteśmy chyba jakąś anomalią bo przy metalu doskonale się bawimy.

14.06.2003
17:04
[9]

J0lo [ Legendarny Culé ]

Necro ---> jak i moje towarzycho. przy metalu bawimy sie wyborowo a przy techno idziemy po drinki...

14.06.2003
17:17
smile
[10]

Hebron [ _)V(_CaRboN ]

NecroCannibal -- > to very good ze cały czas puszczają tylko rock/metal - przy takiej muzyce da sie bawic ( czytaj skakać :] ). Ja zeby w ogole słuchac techniawy musze miec we krwi ze 3 promile :] Nie chce sie tu o cokolwiek kłucic czy przynawac jednej muzyce wyzszosc nad drugą, bo to i tak nie mm sensu ( o gustach , jak to wiadomo , sie nie dyskutuje :) )
J0lo -> to zupelnie ja jak i moi znajomi :) Zawsze na imprezach ktore my organizujemy nie leci zaden dance, dnb, techno i podobne do tego gowna :). Kiedy juz leci....no coz...trzeba wyskoczyc do sklepu po cos głebszego :P

14.06.2003
17:19
smile
[11]

Zenio14 [ Legionista ]

Odpowiedź jest prosta :) Studeńci zwykle nie sa nauczeni zabawy w klubach które im sie zwykle kojarzą z wielkimi karasami od których mogą dostać po mordzie, bezmyślną młucką, prostymi świniami czy tez naćpanymi wielbicielami muzyki elektronicznej ;) Pozatym zwykle student jest bez kasy a do klubu nijak da sie wnieść własne zaopatrzenie procentowe ;) Ostatnimi czasy zauwazyłem jednak ze wielbiciele ogólnie pojętego gatunku muzycznego jakim jest metal sami stwierdzają że dopiero przy jakiejś "techniawce" da się jakoś pobawić (co oczywiście nie przeszkadza im w słuchaniu swojego gatunku muzyki)
Tak czy inaczej większość ludzi która twierdzi że przy metalu da sie bawić nie była prawdopodobnie nigdy w zadnym klubie albo nie czuje poprost tych klimatów :)

Ps. Nurek - fajny temat zarzuciłeś :)

14.06.2003
17:23
[12]

Grzybiarz [ Badacz Ściółek ]

JA JESTEM Z BYDGOSZCZY I POLECĘ JEDEN BAR GDZIE SERWUJĄ METAL I HARDROCK---->WIATRACZEK RULEZ!!!!!!!!!!!

14.06.2003
17:26
[13]

FPP MAN [ Pretorianin ]

Zamiast się tu kłucić zapraszam na bitwę METAL VS TECHNO
Link poniżej VVVVVVVVVV Link poniżej

14.06.2003
17:28
[14]

Straszliwy Pedro [ Konsul ]

Prawdziwych studentow nie stac po prostu na bywanie w klubach.

14.06.2003
17:33
[15]

SULIK [ olewam zasady ]

Jamimś dziwnym trafem też najlepiej bawie się przy Rocku i Metalu - chyba ze mnie degenerat

A pozatym jakoś Rock i Metal zawsze miał wiele koncertów plenerowych, a właśnie Juwenalia najczęściej dzieja sie na zawnątrz, gdzie najlepiej słychać rify gitarowe

A co do alkoholu to j8ż inna sprawa :]


SP - a kogo stać ??

14.06.2003
17:37
smile
[16]

Straszliwy Pedro [ Konsul ]

SULIK --> 30-to letnich samotnych, a wiec majacych kase, facetow, zaliczajacych inna panienke kazdego wieczoru

14.06.2003
18:12
[17]

Templar^ [ Konsul ]

"Według mnie TECHNO jest najlepsze do zabawy w dyskotece!" - FPP MAN, jeśli Euro-Dance, który leci w dyskotekach nazywasz techno no to wybacz...

14.06.2003
18:13
[18]

wildone [ Konsul ]

Ja tam niemam jakiegoś specyficznego gustu jeśli chodzi o muze.Bawiem się przy wszystkim (głównie jak wypijem browarka :) ) .Potrafiem się bawić i przy metalu i przy techno.Niemam jakiś zachamowań że jak puszczają inną muzyke to przestaję się bawić.

14.06.2003
18:15
smile
[19]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

SP---->Czy myślimy o tej samej osobie ? :>

Ja jestem z Bydgoszczy, ale nie słucham techno i nie chodzę do klubów gdzie je grają :P

14.06.2003
18:16
smile
[20]

FPP MAN [ Pretorianin ]

Templar^------> Nie wybaczę, bo mówiąc dyskoteka miałem na myśli porządny klub (Ekwador, Seven Heven, The Best itp. itd.)

14.06.2003
18:32
smile
[21]

Zenio14 [ Legionista ]

FPP MAN - mi sie zdaje czy jesteś z Pyrlandii ? ;))

14.06.2003
18:40
smile
[22]

Straszliwy Pedro [ Konsul ]

Paszczak --> A jakze, ale wcale to nie znaczy, ze bedzie nam razem dobrze :P.

14.06.2003
18:56
smile
[23]

Hebron [ _)V(_CaRboN ]

ja juz tylko czekam na obrazem Gofra......:]

14.06.2003
18:56
[24]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Straszliwy Pedro ---> Nie gadaj bzdur. Studenta stać na to, by chodził na dyskoteki do róźnych klubów. Musi tylko chcieć. Wystarczy się dobrze zakręcić, a już wejscie za darmo, piwko tańsze i inne bajery...

Nie ma szans potańczyć sobie w klubie z panienką przy jakichś ostrych utworach metalowych.
Najfajniej "bansuje" ;) się przy hip-hopie, a żeby się wyszaleć - idę na bardziej techniaste imprezki (jeśli mowa o klubach). Nie lubie, gdy jakiś ... wskoczy mi w glanach na noge...

14.06.2003
19:29
[25]

Bzyk [ Offensive ]

Na początek: pozdrawiam wszystkich z Bydgoszczy i okolic :)

No i jeszcze jedno, żeby było jasne: NIE CHCĘ ŻADNYCH WOJEN , PRZEPYCHANEK, tzn. nie jest moją intencją, aby w tym wątku toczyła się batalia o WYŻSZOŚCI jednej muzyki nad drugą. Nie w tym rzecz.

NecroCannibal napisał: "Może dlatego że studenci wolą rock i metal niż tekno? Ale nie to by było zbyt proste..."

ok, może i wolą, na pewno w Bydgoszczy... ale... może tu chodzi o coś takiego, jak utarty steretotyp TECHNO a raczej TEKKNO, gdzie przeważa prostacki, dresiarski bit typu BUM CYK BUM CYK ?

Hebron napisał: "to very good ze cały czas puszczają tylko rock/metal - przy takiej muzyce da sie bawic ( czytaj skakać :] ). Ja zeby w ogole słuchac techniawy musze miec we krwi ze 3 promile :]"

jestem pewien, że nie słyszałeś nigdy prawdziwego drum^bass i dobrego, progresywnego house'u. To właśnie ten stereotyp, jak to ująłeś... techniawy.

Ja to bym jeszcze skonkludował w ten sposób: jak to już zostało wspomniane w jednym z artykułów, pokolenie dzisiejszych studentów w większości przypadków nie jest otwarte na nowe gatunki... a szkoda. Całe szczęście, że nie wszyscy pozostają przy tym, co serwuje TV, Radio.

14.06.2003
19:29
smile
[26]

Pijus [ Legend ]

Racja cainoor
Bylismy przeciez ostatnio w Stodole i co??

Tragedia

Bo jak tu sie normalnie bawic przy takich The Doors (cene ich tworczosc, ale bez brawury)?

14.06.2003
19:37
smile
[27]

Pijus [ Legend ]

aha
i jeszcze moje refleksje do tematu:

byc moze studenci wola rockoteki

ale z pewnoscia ne studentki:))

14.06.2003
19:55
[28]

Bzyk [ Offensive ]

Pijus >> studentki to chodzą do klubów studenckich... a tam to albo leci komercha a'la viva (nie tylko techno zresztą).

Ja po prostu się dziwię, co takiego jest w nie_komercyjnej muzyce techno (dobry house, dnb, garage, 2step, breakbet), że w Bydgoszczy tego typu imprezy należą do undergroundu.. przychodzi max. 100 - 150 osób (z czego 20% w wieku powyżej 18 lat). A jak się weźmie pod uwagę juwenalia, to nigdy nie zaproszono jakiegoś utalentowanego DJ'a.. tylko jakieś szmiry o których się czyta w "Na żywo" itd. (chociaż czasami są wyjątki). Co prawda czasem są jakieś dyskoteki, ale tam... znowu typowa komercha.

Chyba większość z nas mało wymaga od muzyki. Tak sobie myślę.

14.06.2003
20:18
smile
[29]

Pijus [ Legend ]

Bzyk - spoko - to wszystko to w miare swieze nurty w muzyce.

To wszystko sie pomalu rozkreca. W Warszawie juz widze i slysze o duzym boomie na techniczna muzyke (glownie za sprawa radiostacji) Niedlugo i Bydgoszcz sie w tym temacie zmieni tez:)

Ale masz racje, ze malo wymagamy od muzyki. WIekszosc z nas (w tym i ja) ida na imprezke poprstu sie wyszalec. Uwolnic swoje prymitywne JA:))) Caly sek w tym ,ze tych, ktorzy wola sie wyszalec przy hiciorach jest znacznie wiecej niz tych, ktorzy to zrobia przy wyrafinowanym housie:) Szczegolnie gdy jeszcze jest alkohol, wtedy to juz wiekszosci w ogole juz wszystko jedno...

14.06.2003
20:21
smile
[30]

Bzyk [ Offensive ]

Pijus >> właśnie z powodu problemu postawionego w wątku chciałbym mieszkać w przyszłości w Wawie, tudzież we Wrocławiu. No i w Wawie jest "Radiostacja"... ehhhh... achhhhh... ochhhhhhh ;)

14.06.2003
20:38
smile
[31]

Deser [ neurodeser ]

Bzyk - zdecydowanie we Wrocławiu :))))))))) Są dobre miejsca do wszystkiego (czyt. każdego rodzaju muzy) i Radiostację też słychać :)

14.06.2003
21:28
[32]

Barthez) [ Konsul ]

Bzyk ----> niestety nie ma klubu w Bydgoszczy, który byłby naprawdę sympatyczny do zabawy. Kiedyś w Losie grali ciekawą muzę, a teraz chodzą tam 13-letnie dziewczęta słuchać hh. Wiatraczek jest dla mnie zbyt nudny, ciągle Ci sami ludzie chodzący 365 dni w glanach i na czarno. Ale jest przecież Remiza gdzie jest Drum, czyż nie ?

A dlaczego na juwenaliach...Nie wiem, tak się przyjęło, ale ogólnie to ciesz się, że słuchasz jeszcze stosunkowo niszowej muzyki, w przeciwieństwie do hip-hopu, a wcześniej do rocka :-)

14.06.2003
21:39
[33]

Bzyk [ Offensive ]

Barthez >> ooo.. z Bydgoszczy :D Jeśli chodzi o Remizę... to widze to tak sobie, ponieważ 90% imprez spod znaku dnb było organizowanych przez formację drumtown.pl z Qbikiem na czele. Obecnie zerwali oni umowę z właścicielami Remizy (zmiana warunków wynajmu lokalu przez właścicieli). Może co jakiś czas będzie tam impreza zorganizowana przez miłośników, ale to już nie będzie to samo, co profesjonalizm w wykonaniu ekipy drumtown.

Los ? Byłem, tak sobie. Zaułek ? Byłem, za ciasno, też tak sobie. No własnie... nie ma klubu, który byłby dobry pod każdym względem. Jak jest muzyka w miarę, to towarzystwo co najmniej dziwne... albo małolaty, albo jakaś popieprzona subkultura z dziwnymi zasadami i obyczajami. A w klubie studenckim SPIN jak zwykle za przeproszeniem "pupa" :( Ciagle te same odgrzewane kotlety, żadnej inwencji... jak w całej Bydgoszczy. Aż wyjechać stąd się chce. Do Wawy, do Wrocka, do Pozka... do Łodzi.

Jedyne co mnie pociesza... moje zabawy już powoli dobiegają końca. Jeszcze rok na uczelni i... praca, zupełnie inne perspektywy, może rodzina... może ukochana... może TA jedyna... czas pokaże. A w te wakacje najwyżej pojedzie się do innych miast.

15.06.2003
00:45
[34]

Rav_s [ Konsul ]

A ja powiem tak: 5 lat studiowania skutecznie wyleczylo mnie z techno, na rzecz rocka!!!

Z moich obserwacji rowniez wynika, ze wiekszosc studentow woli rocka (lub cos ciezszego).
Nie chce generealizowac, ale:
gatunki takie jak hiphop, techno sa bardziej popularne wsrod studentow uczelni niepanstwowych. Moze to idzie poziomem nauczania tych szkol, czy jak, do konca nie wiem. Mam porownanie, bo pewna bliska mi osoba chodzi wlasnie do takiej prywatnej szkoly.

Oczywiscie wszedzie sa wyjatki (i chwala za to), ale generalnie tak jest.

PS. Nie kazda szkola niepanstwowa=niski poziom nauczania. Nie kazda szkola panstwowa=wyzszy poziom nauczania.

15.06.2003
00:53
[35]

Bzyk [ Offensive ]

Rav_s >> a Twoja ksywa ma jakiś związek z techno ? (rave) :) W tym co napisałeś jest dużo racji, a ja zauważyłem jeszcze coś innego: bogaci znajomi słuchają muzy technicznej, ubierają się technicznie, zwykli, szarzy studenci nie odstają od typowego obrazu bidoka studencika: odwiedzają studenckie kluby i słuchają tego, co tam jest serwowane, czyli głównie rocka :)

15.06.2003
01:54
smile
[36]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Nie nie nie ! To nie jest tak, że zwykli studenci państwowych szkół (np. dziennych) chodzą na rockowe impry. Przynajmniej w Wawie tak nie jest w moim środowisku. Ja z ekipą lubimy dobry hip-hop, czy electronic music. Np ostatnio w Quo Vadis (taki dość "hamski" klub) grał dj Manieczki (Mielno, Poznań się kłania;) Ogólnie jest ql. Studenckie kluby są darmowe zazwyczaj dla pierwszoroczniaków i to ich nastawia negatywnie. Bo za wejście do dobrego klubu trzeba zapłacić... chyba, ze ma się wejścia ;)

15.06.2003
02:02
smile
[37]

Pijus [ Legend ]

Cainoor -

z "gladiator pobudka!!!"
to ty lepiej daj sobie spokoj

juz wiem dlaczego dawno razem nie bylismy na zadnej imprezce:))

15.06.2003
02:30
[38]

Shubduse [ Konsul ]

a) Studenci panstwowek to zwykle lepsi uczniowie, wiecej siedzieli przy ksiazkach w liceum, to i maja spore zaleglosci muzyczne, utkneli jeszcze na muzyce swojego dziecinstwa - rock itp.

b) Kluby studenckie są dla "holoty" a nie "elity" wiec i muzyka do dupy.

c) Dyski studenckie sa tanie wiec i dla ludzi niskobudzetowych, a za techno trzeba u nas placic :)

d) Student renomowanej uczelni panstwowej jest strasznie malo rozrywkowy, wiec slucha takich mdlych popierdolek jak stare hity rockowe czy jakies popowe szalenstwa carlosa santany.






15.06.2003
02:36
[39]

Bzyk [ Offensive ]

Shubduse >> hmmmm... muszę się z tym przespać. Ale punkt A jest "na bank" sensowny :D

15.06.2003
09:30
[40]

Rav_s [ Konsul ]

Bzyk --> Nie, moj nick nie ma nic wspolnego z techno :)
Chyba masz racje, jezeli chodzi o zwiazek kasy studentow z tym co suchaja. Mysle, ze istnieje tez zwiazek z kasa studenta i poziomem szkoly do ktorej chodzi. W takich niepanstwowych uczelniach jest duzo wiecej osob, ktorym rodzice oplacaja studia, tylko po to zeby syn/corka nieuk mial jakis dyplom. To wplywa na to, ze poziom w tych szkolach jest slabiutki.

O tym ze studenci panstwowek wola rocka, a niepanstwowek sa bardziej nastawieni na techno i hiphop najlepiej widac po osobach, ktore chodza do tych szkol. W panstwowkach (na polibudzie na pewno, ale na innych pewnie tez) jest znacznie wiecej osob, ktore nosza dlugie wlosy i ze tak powiem srednia ilosc zelu na glowie jest zdecydowanie nizsza od studentow uczelni niepanstwowych.


Shubduse -->
a) W liceum u nas kazdy w klasie sluchal techno, a pare osob mialo ciagoty do hiphopu. Po pojsciu na studia, wszyscy, z ktorymi mam kontakt i chodza dziennie do panstwowek sluchaja teraz rocka (5 lat zrobilo swoje). Nie oznacza to, ze jest to jedyny gatunek muzyki jaki teraz sluchaja i sa zapatrzeni w rocka tak jak Ty w techno. W sumie to nadal czasami slucham tych gatunkow jakie sluchalem w liceum, tylko, ze teraz to sie zdaza naprawde rzadko.
Czyzby rock to wyzszy stopien wtajemniczenia muzycznego?
b) hmm, Kluby studenckie sa dla studentow, a ta Twoja "elita" chodzi sie bawic razem lysymi karkami i plastikowymi panienkami.
c) fakt
d) kwestia gustu co nazywamy mdlymi kawalkami

15.06.2003
10:31
[41]

pre13 [ Generaďż˝ ]

Rav_s --> no no... cyt. "W panstwowkach (na polibudzie na pewno, ale na innych pewnie tez) jest znacznie wiecej osob, ktore nosza dlugie wlosy i ze tak powiem srednia ilosc zelu na glowie jest zdecydowanie nizsza od studentow uczelni niepanstwowych. " tu już byś nie zdał statystyki u prof. dr hab. Zająca;) u którego jedynie słuszna fryzura to było "na zero"

A co do preferencji muzycznych wśród studentów to niestety racja... Wychowałem się w liceum gdzie rządził hip hop a na studiach zauważyłem że jedynie JA na roku skłaniam się do słuchania ambitniejszych wykonawców niż eMINEM lub inna komercha... z czego gros osób uwielbia rokowy shit (bo nie mówie tu o ambitnych zespołach tylko o super chiciorach rokowych lecących w radiu i telewizji)

Pomyślcie jaki ja mam problem jeśli chce gdzieś posłuchać w klubie Acid Jazz'u, ambient lub downtempo??????

15.06.2003
10:38
smile
[42]

kiowas [ Legend ]

Pijus ---> wyrachowany house? HAHAHAHAHAHAHA

W mojej miescinie srednia wieku panienek na tego typu imprezach to 15lat.
Wiekszosc kobiet woli poszalec w rytm latwo wpadajacych w ucho dance'ow, popow czy innych takich melodyjek.
No bo kto zdrowy na duchu (i ciele:) bedzie sie wyginal w rytm umcy-umcy ???

15.06.2003
11:03
smile
[43]

Pijus [ Legend ]

kiowas - wyrafinowany house:))) nie wyrachowany:PPP
nie martw sie - kiedys tam do Ciebie na wschod dotrze ten nurt zabawy:))
Narazie sobie poskacz przy ich3:PPPPP

PS.Ja tez mam czasem faze na hiciory:) Potem na hh, potem na clubbing. Niech zyje roznorodnosc:))

15.06.2003
11:35
smile
[44]

kiowas [ Legend ]

Pijus ---> no thanx, poznalem juz twoj gust i wole zeby juz nic tu nie docieralo :)))

A swoja droga to chetnie bym zobaczyl takiego wielkiego bandyte jak ty podrygujacego w rytm umcy-umcy - to musi byc niezly ubaw :)))

15.06.2003
11:53
[45]

gietas [ Pretorianin ]

No cóż panowie -to co teraz piszę odnosi się do postów ,gdzie ciągle któś narzeka na muzykę w juwenalia.Jeśli któś z was miałby choć troszkę odwagi możnaby przecież iść do samorządu studenckiego i poprosić czy niedałoby sie zorganizować choć w jeden dzień muzyki taką jaką słuchacie -w miarę oczywiście możliwości.Zbierzcie odpowiednią ilość zwolenników i do roboty.Osobiście mi odpowiada muzyka na studiach podczas juwenaliów-w tym roku było naprawdę świetnie.Pozdrawiam

15.06.2003
12:22
[46]

Bzyk [ Offensive ]

pre13 >> też słucham w domku Acid Jazz (Diana Krahl, Boney James, Pat Matheney, Thieviery Corporation..), no ale przyznasz, że przy tym bawić to się raczej nie da :)

kiowas >> "No bo kto zdrowy na duchu (i ciele:) bedzie sie wyginal w rytm umcy-umcy ???" - rozumiem, że odnosisz to do house'u ? Jesli tak, to chyba coś ci się pomyliło. Ja bynajmniej w housie którego słucham nie zauważyłem charakterystycznego umcy-umcy.

gietas >> tak się składa, że byłem rok temu u kolesia, który jest szefem wśród organizatorów. Podałem propozycję imprezy na holu uczelni spod znaku DRUM AND BASS.. skończyło się na gadce, bo stwierdził od razu, że nikt tego ze studentów nie słucha (prócz mnie). Nawet jakbym przyszedł z kumplami (na roku to chyba tylko ze mną dwóch słucha dnb), nie wiele to by zmieniło. Pewnie dj'owi by nie chcieli nic zapłacić, a wydają full kasy na takie "coś" jak ktoś_tam Kowalski (zapomniałem imienia)

15.06.2003
14:20
[47]

Shubduse [ Konsul ]

"a ta Twoja "elita" chodzi sie bawic razem lysymi karkami i plastikowymi panienkami.

ja nie mowie o karkotekach tylko o klubach. roznica jest wielka, proponuje kiedys odwiedzic prawdziowy klub. U moich znajomych rock to raczej nizszy poziom wtajemniczenia muzycznego. sluchalo sie tego w podstawowce i liceum a teraz czlowiek zastanawia sie jak mogl traktowac powaznie takie idiotyzmy.

ja nie moge zrozumiec

studenty w kraciastych koszulach, to maja byc ludzie z wyzszym wyksztalceniem?

15.06.2003
14:58
[48]

gietas [ Pretorianin ]

Do "Bzyk"-powiedziałem żebyście zebrali większą ekipę i więcej osób-jak to w naszym kraju się mówi "większość zawsze ma rację".I jestem przekonany ,że jeśli są chęci wszystko da się zrobić.

15.06.2003
15:01
[49]

gietas [ Pretorianin ]

Shubduse-powiem ci jedno -odkąd to ubiór i upodobanie do muzyki świadczy o wykształceniu.

15.06.2003
15:21
[50]

kiowas [ Legend ]

Shubduse ---> a co niby wg ciebie jest wyzsza forma wtajemniczenia? Techno czy inny hiphop? :)))

15.06.2003
15:34
smile
[51]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

"inny hiphop" jest cieńki. lepszy jest "hiphop ten sam" ;)

15.06.2003
15:53
smile
[52]

Pijus [ Legend ]

co masz do mojego gustu??

Bo ja do Twojego nie mam nic. Marillion do kotleta jak znalazl:)))))))

Ale przeciez "Degestibus...."

15.06.2003
15:54
smile
[53]

Pijus [ Legend ]

aha - to bylo do kiowasa:)

15.06.2003
15:59
[54]

kiowas [ Legend ]

Kuleczko kochana, bluznisz :)))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.