GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Deska czy narty - co preferujesz i dlaczego?

27.11.2001
13:41
smile
[1]

leo987 [ Senator ]

Deska czy narty - co preferujesz i dlaczego?

Ponieważ śniegu od groma leży na polach i w górach pytam:
Na czym jeźdxicie w zimie (dostępne opcje: buty, łyżwy śnieżne, sanki, narty, deska, skibob) i ile lat już walczycie ze śniegiem ?

27.11.2001
13:43
[2]

Psychol [ yellow_koza ]

ja wole ulepic balwana, a potem mu wpier...lic na maxa -- polecam, idealne na stres a ze sportow zimowych - balet na hulajnodze.....

27.11.2001
13:49
[3]

zarith [ ]

ja wolę deskę gdyż jest wizualniejsza - ale tylko przez ekran TV, mam uczulenie na zimę.

27.11.2001
13:51
smile
[4]

massca [ ]

leo mnie uprzedził :))))))))) jedno slowo w temacie : SNOWBOARD :)))))))))) kiedys prowadzilem z Cubitussem dyskusje o wyzszosci deski nad nartami na p.r.g.k. i bylo duzo zabawy - biedak walczyl ale polegl z braku argumentow..... jak tylko bede mogl - wymiatam na deche. a dla statystyk - jezdze od roku 1992, przed tem jezdzilem 8 lat na nartach i zaluje ze nikt wczesniej nie sprowadzil deski do polski bo te 8 lat na boazerii to stracony czas :))))))))) narciarze - jestescie w bledzie :)))) czas nawrocic sie !!!!!!!! :)))))) a poza tym bardzo lubie pomykac na hokejoweczkach, tyle ze nie ma za bardzo gdzie

27.11.2001
13:53
[5]

sadam [ Chor��y ]

Według mnie narty są najlepsze i jeżdze od 5 lat

27.11.2001
13:54
[6]

miguel [ Chor��y ]

ja tak samo uwielbiam deche pomiatam na niej już 4 śnieżne latka , na ogół jeżdże na słowacje jest bliso , tanio , i dużo śniegu (polska poza tym nie ma taki tras zjazdowych )

27.11.2001
13:56
[7]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Preferuje "siedzisko" :-)

27.11.2001
13:57
smile
[8]

Kacperczak [ ]

ja w tym roku planuję przesiadkę (narciarz z 18letnim stażem :>) na snowboardzik :) massca, orientujesz się ile w tej chwili kosztuje tania, ale porządna decha z osprzętem?

27.11.2001
13:59
smile
[9]

boYek [ Konsul ]

Ciezkie sanki... dlaczego?... szybkosc (i fajnie sie patrzy jak ludzie z trasy uciekaja myslac ze zaraz bedziesz mial krakse:).

27.11.2001
14:01
smile
[10]

matchaus [ Legend ]

Ja, jako, że nie umiem jeździc na niczym poza workiem po polifosce preferuję wszystko! Gdyż wszystko jest tak samo emocjonujące dla człowieka widzącego zazwyczaj śnieg z "żabiej" perspektywy (chodzi mi o próby zjazdów)! :o) P.S. Aha - na łyżwach to jednak jeździłem i to dość dobrze! Ale to i tak nie na temat...

27.11.2001
14:01
[11]

The Dragon [ Eternal ]

Na desce bede jezdzil teraz 7, czy 8 sezon..chyba 7. Przedtem jezdzilem 4 na nartach. Kazdy z tych sportow ma swoje plusy, ale i tak najweksza polewka jest z carverow - te ich teksty w stylu "carving to jak snowboard tylko ze na 2 deskach" mnie rozbrajaja :)) massca - gdzie jezdzisz? jaka masz deske? jak wolisz jezdzic (park, free, etc?)

27.11.2001
14:01
[12]

Psychol [ yellow_koza ]

shczeze mowiac polecam plug zimowy ^^

27.11.2001
14:08
[13]

The Dragon [ Eternal ]

deska: 600-1300, wiazania 400-900, buty 600-1000. Sprobuj kupic buty a deche wypozyczac jesli nie wiesz co najbardziej odpowiada twoim upodobania. PS: rrrrrrr rozpisalem sie na 1,5 strony i mi wywalilo blad :(

27.11.2001
14:08
[14]

massca [ ]

Kacperzak - good move :)))))) co do desek - nie jestem na topie. mam troche przechodzony sprzet ale pieprze to - nie przykladam do tego takiej wagi. generalnie zasada jest taka jak przy wiekszosci sprzetow - nie ma co oszczedzac kilku baniek na tanie produktu, lepiej zainwestowac w markowe , solidne . przejdz sie do jakis sklepow, powinni ci doradzic. kup jakis magazyn o desce , powinny byc adresy. dragon - wole free, ale o dobry puch u nas ciezko :))))) z regullly jezdze na weekendy - takie szybkie wypady - szklarska albo karpach, ewnt. harrachov, raz do rozku jakis konkret typu austria. w tym roku wlochy.

27.11.2001
14:12
[15]

miguel [ Chor��y ]

jak jesteś z wawy to polecam sklep SKI TEAM na ul 17 stycznia (najlepiej jechać żwirki i wigury i skręcić w prawo w 17 stycznia .sklep będzi za jakieś 50 m trzeba wjechać pomiędzy bloki Pozdrawiam

27.11.2001
14:14
[16]

The Dragon [ Eternal ]

miguel - 17 stycznia? nie polecam... troche drogo... Filtrowa (board shop) niedaleko biker, ew wal miedzyszynski

27.11.2001
14:17
[17]

The Dragon [ Eternal ]

hehe, zeby nie bylo ;) ale ogolnie to nie mam fajnych fotek, ani tez czesto nie skacze

27.11.2001
14:18
[18]

miguel [ Chor��y ]

mieszkam przy wale i stwierdzam że mały wybór nie mówie że ma kupić tam ale wybór desek jest chyba największy a jeszcze sklep na AL.Niepodległości na wysokości przystanka metro przy woronicz (troche wcześniej)

27.11.2001
14:20
[19]

miguel [ Chor��y ]

nikt z was nie bywa na słowacji ??

27.11.2001
14:22
[20]

The Dragon [ Eternal ]

Slowacja jak dla mnie jest bardzo niezdrowa... nie wiem czy moja watroba wytrzymalaby kolejny wyjazd ;)) A tak serio, to stoki nie sa duzo lepsze od polskich, ceny duzo mniejsze tez nie sa..

27.11.2001
14:29
smile
[21]

miguel [ Chor��y ]

ceny karnetów są nie wiele tańsze ale żarcie i zakwaterowanie są bez prównania a o co do wątroby to każdy wie że na słowacji szybciej pada :)))))))

27.11.2001
14:29
[22]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Jeżdzę nieźle na obu. ALe zdecydowanie wolę boazerię. Daje większą swobodę niż parapet vel drzwi od szafy. Poza trym nie przepadam za zaleganiem na stoku. Lecenie na pysk też nie jest przyjemne.

27.11.2001
14:29
smile
[23]

leo987 [ Senator ]

ja to jestem juz za stery na dechę :))) Próbowałem rok temu dwa razy ale tak mnie potem wszystko bolało że sobie dałem spokój. Przy desce pracują chyba zupełnie inne mięśnie :)))) Ja jeżdźę na deskach juz 27 lat (jak miałem 5 lat to zacząłem). massca--> byłem we włoskich Alpach rok temu w Bormio (3015 m n.p.m). Super sprawa (był tam rozgrywany puchar świata w narciarstwie alpejskim w 2000 roku). Góra jak się patrzy. Nie mam przy sobie zdjęć ale jutro spróbuję zeskanować to zapodam kilka widoków :))))) Nawet sobie dechy tam kupiłem z wiązaniami (ale nawet raz nie zjechałem, bo wyszedłem ze sklepu, wsiadłem do autobusu i sru do Polski - a był kwiecień) :))) Ale dechy taniusieńkie bo kupiłem w strefie wolnocłowej (Livigno). Mówię Wam - raj na ziemi - Whisky Chivas kosztowała tam około 60 zł !!! rok temu. Tylko żarcie mieli podłe tam gdzie mieszkałem :)))) Dwie bułeczki puchate na śniadanko...

27.11.2001
14:30
[24]

miguel [ Chor��y ]

a zjeżdżałeś ze sttrebskiego pleso ???

27.11.2001
14:34
smile
[25]

leo987 [ Senator ]

miguel--> Znaczy sie z Tatrzańskiej Łomnicy niedaleko Starego Smokovca? :)))))) ta górka to przy Alpach cienki bolek (juz golgota jest bardziej trudna) :)))))

27.11.2001
14:38
[26]

The Dragon [ Eternal ]

to tam gdzie to jezioro, tak? jasne ze bylem tam i w starym smokowcu tez. (na jakims obozie 2 lata temu chyba). ale ogolnie to mi sie tam nie podobalo

27.11.2001
14:39
[27]

miguel [ Chor��y ]

leo987 ja porównuje jedynie słowacje do polski do alp nic nie mam Raz byłem w Szwajcari w salz am see czy coś takiego i było extra

27.11.2001
14:40
[28]

miguel [ Chor��y ]

a tak w ogóle to nie zjeżdżałem prawie nigdzie w polsce prócz Kasprowego

27.11.2001
14:44
smile
[29]

leo987 [ Senator ]

miguel--> ogólnie na Słowcji jest prawie tak samo jak u nas (tylko że tam śniegu jakby więcej). Ja mieszkam blisko Szcyrku i Wisły (40 minut samochodem) to zawsze sobie w Sobotę wyskoczę około 13 i od 14 do 17 spokojnie zaliczę parę zjazdów (jak juz wiara schodzi na obiadek do domciu) :))))))

27.11.2001
14:45
[30]

The Dragon [ Eternal ]

Gdyby nosal mial 10 km to bylby fajna gorka ;)) Ale to takie dywagacje off topic :)) A serio to najlepsze miejscowki w Polsce, to wg mnie Szczyrk (fis jest znacznie lepszy od trasy w strebskim plesie, czy jak to sie tam pisze), Szklarska (a szczegolnie hala), Turbacz (bo taki smiesznie undergroundowy), Czarna gora (ale tylko jak jest snieg hehe)... no to by bylo na tyle :)

27.11.2001
14:46
smile
[31]

miguel [ Chor��y ]

no to wiesz jakie teraz warunki pogodowe panują kumpel z uczelni mnie na mówił na mały wypad w weekendzik w góry co polecasz po naszej stronie o tej porze roku

27.11.2001
14:57
smile
[32]

leo987 [ Senator ]

miguel--> z Krakowa najlepiej (dobre połączenie) pojechac do Zakopanego, a tam albo nosal albo Kasprowy, albo Gubałówka :)))))

27.11.2001
15:09
[33]

miguel [ Chor��y ]

Pomyśli się a poza tym dzięki Pozdrawiam

27.11.2001
17:32
smile
[34]

FramZeta [ Konsul ]

Narty? Deska?? Eeee!!! To dla amatorów!!! Nawoskowany worek z sianem - to jest wyzwanie!!! d:D

27.11.2001
22:45
smile
[35]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Ja tam wolę normalnie na desce, bo na narciarza strasznie mnie nogi w kolanach bolą. Najgorzej jest w pociągu, bo jeszcze strasznie buja :))))))))

27.11.2001
22:55
smile
[36]

kami [ malutkie maleństwo ]

Zdecydowanie narty, moze dlatego ze na desce nie umiem jezdzic:)

27.11.2001
23:17
smile
[37]

motherphucker [ Konsul ]

Oczywiscie DESKA!!! Juz nie moge doczekac sie kiedy uderze w gory i wyprobuje nowy sprzecik (buty i wiazania :) BTW- nigdy nie jezdzilem na nartach! i wcale nie zaluje :P czy to pleso to tam gdzie jest skocznia narciarska?? Smokowiec wedlug mnie to lipa.

28.11.2001
09:05
[38]

Szaman [ Legend ]

a ja tam wole moj fotel... przynajmniej sie na nim nim nie wypiernicze i sie nie polamie... ; P

28.11.2001
09:30
[39]

khalan [ Pretorianin ]

Narty są spoko - deski sa dobre do trików a ne do jazdy, narty natomiast i do tego i do tego tylko niektórzy są za ciency żeby robic triki na nartach :-)) A widziałam niezłe triki na nartkach!

28.11.2001
09:41
[40]

massca [ ]

" Narty są spoko - deski sa dobre do trików a ne do jazdy " buaaaaaa ha ha ha ha - a to wyborny tekst :))))) sproboj wjechac nartami w dwumetrowy, swiezy puch..... ciekawe jak daleko zajedziesz :))))) nie ma nic lepszego niz delikatne falowanie po otwartej przestrzeni, pióropusz sniegu za decha, plynne ruchy - mniam....... jazda na nartach to ciagla walka z silami ciazenia, daj spokoj. ruch i pozycja na desce jest naturalnym ruchem ślizgowym czlowieka....... śligałeś sie kiedys na butach po lodzie albo w skarpetkach po parkiecie ? jaka przyjmowales pozycje ? obie nogi razem i twarza do przodu czy jedna noga z przodu i bokiem...?? :)))

28.11.2001
09:55
smile
[41]

leo987 [ Senator ]

massca--> bez przesady. ślizganie na skarpetach po parkiecie to nie narty i deska :))) Z drugiej strony mozna zauważyć: podchodzenie na nartach w górę stoku jest naturalnym ruchem człowieka (raz jedna noga raz druga) i nie ma nic wspólnego ze skakaniem jak żaba z dwoma nogami przykutymi do dechy :)))))) Po za tym jak ktoś wcześniej zauważył: deska to przewaznie gleba. Człowiek jest cały mokry od śniegu na skutek bliskiego kontaktu z podłożem. Jakbym chciał się zmoczyć to bym poszedł na basen :))))

28.11.2001
13:29
[42]

The Dragon [ Eternal ]

Leo - massca ma racje co do naturalnej pozycji w slizgu (kazdy przeciez wybiera sobie odpowiednia pozycje na desce, czego nie mozna zrobic na nartach) natomiast ktos, kto chodzilby tak jak sie wchodzi pod gore na nartach wygladalby bardzo smiesznie ;) (albo jak kaczka, albo wchodzilby bokiem) Nie mozna tez powiedzec, ze deska to przewaznie gleba! Nie wiem skad masz takie inforamacje, ale ja (oprocz siadania na stoku przy dluzszych zjazdach - robie przerwy, bo deska jest jednak bardziej meczaca od nart) nie wywalam sie podczas jazdy. (moze jeden, dwa razy na wyjazd). Wszystko zalezy od tego jak kto jezdzi. khalan - jedyna przewaga nart, to mozliwosc latwego podejscia nawet na dlugich odcinkach, a takze mozliwosc kozystania z kijkow (co ostatnio nawet u narciarzy jest coraz zadsze). deska do trickow? ocywiscie... ale deska jest narzedziem nadajacym sie bardziej do zjazdow niz narty. Kontrola nad tym co robisz jest znacznie wieksza niz na nartach. Do trickow narty tez sa gorsze, bo jednak, zeby zrobic obrot na nartach potrzebna jest spora gorka, a na desce mozna to zrobic i bez skoczni. o czyms jeszcze zapomnialem? ;))

28.11.2001
13:47
[43]

massca [ ]

leo - widze ze ci sie geba cieszy, ale mimo to powaznie potraktuje wyzwanie : pozycja narciarska , i cale narty w ogole - jak sam to potwierdzasz - ma swoj rodowod w CHODZENIU po sniegu - jakis eskimos popierdalal w zaspach i wynalazl protonarty zeby sie nie zapadac, potem je udoskonalal, poruszal sie coraz szybciej az pewnego dnia zaczal zjezdzac z gorek i tak sie zaczelo...... natomiast snowboard wywodzi sie od surfingu czyli z zalozenia jest sprzetem do slizgania sie w pozycji najbardziej naturalnej, czyli bokiem ...... to ze jest to pozycja naturalna do slizgu, chyba nie zaprzeczysz ? poza tym nauka jazdy na snowboardzi to gora 3 dni ... na nartach - o wiele wiecej, glownie ze wzgledu na podswiadomy strach przed jazda i upadkiem na twarz...... dlatego wasze buty waza po dwie tony kazdy i sa sztywne jak cholera . sam wiesz jak to wyglada na stoku - rozkraczone, halasliwe, stapajace ostroznie na oblodzonym chodniku postacie narciarzy z kotwicami na nogach i deskarze w miekich wygodnych butach w ktorych po zejsciu z dechy mozesz isc na kolacje albo prowadzic samochod......... (pomijam dyskretnym milczeniem obijajace sie wszedzie dwa kijki, dwie dwumetrowe narty i plecak na normalne obuwie.....hehe) co do bycia mokrym - no wiadomo ze poczatki (1-2 dni) sa ciezkie, ale potem - zero problemu....... no i kwestia bezpieczenstwa - takich kontuzji przy upadku jak sie mozna dorobic na nartach nie polecam nikomu....... kazda nóżka w inna strone i TRACH....... po zabawie..... dziekuje za uwage...... :)))))))))))))

28.11.2001
14:30
[44]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

massca ---> jeśli chodzi o kontuzje mój kumpel na desce złamał sobie kość ogonową !!! chyba wolał bym połamać nogi ; P to tylko jedna z wielu kontuzji snowbordowych jakich się moi znajomi nabawili ; ) nauka jazdy na nartach zajmuje więcej niż 3 dni ??? chyba żarty ja po dwu śmigałem z każdej góry (może nie w najlepszym stylu ale zawsze) : ) jakie kijki ?? jakie dwu metrowe dechy ?? moje mają 180 cm i piekną wąską talję : ) sztywne buty fakt to jest uciążliwe ale z tego co wiem na snowbord też się używa sztywnych butów : ) a teraz robią takie które można "zmiękczyć" w kostce : ) jeszcze jedno może i decha została wymyślona do ślizgania się ale napewno nikt nie pomyślał jak wierzdżać na orczyku ; ) życzę dużo śniegu : )

28.11.2001
14:55
[45]

massca [ ]

mi5aser - buuuuuuuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaaaaaa chlopcze, wchodzisz na pole minowe z opaska na oczach........ po kolei : kosc ogonowa ? jak to mowia babcie "do wesela sie zagoi" ..... UWIERZ MI - nie chcialbys polamac sobie raczej nog...... zreszta jak sie postaram to zaraz sie tu moze wypowie pewnien narciarz, ktory zalatwil sobie z tego co wiem niezle kolano (zreszta byl na zlocie GOLa)..... chcial robic to co jest zarezerwowane dla desek czyli skoki :))))) anyway - upadek tez jest sztuka a na nartach - podtrzymuje moje twierdzenie - to sie gorzej statystycznie konczy ...... na desce jestes bardziej miekki, latwiej upasc kontrolowanie , wszystko sie trzyma kupy, nic ci oka nie wydlubie , nogi ci w zadna dziure nie wjada......... no ja bym chcial zobaczyc jak po dwoch dniach smigales z KAZDEJ gory...... walic na kreche na nartach to tez frajda, ale klasycy tego sportu zrobia ci i tak zjebke na dole ze nie "kreciles" albo ze "narty i kolanka nie byly razem" albo inny taki bulszit.... dobrze ze sam dodales o tym stylu - to wlasnie zniechecilo mnie do nart - to ciagle dazenie do perfekcji, jakby to k***a zawody byly przed jury a nie frajda z jazdy..... jakie kijki ? no takie metalowe, do podpierania sie zeby w kotwicach i boazerii na bok w kolejce sie nei przewrocic..... narty 180 cm - no coz, nie wiem ile masz wzrostu ale ja przy moim 192 mam deske w okolicach 150.... jedną ! ... :) snowboard na twardych to rzadkosc - to z reguly fanatyczni narciarze, ktorzy chca byc cool i probuja deski nie mogac odzalowac tych paru baniek ktore dali za skorupy...... poza tym to sprzet do jazdy szybkiej , na ktora u nas nie ma nawet dobrych warunkow...... wiekszosc jezdzi normalnie, czyli na miekich butach...... co z tego ze zmiekczys w kostce , jak podeszwa zostaje sztywna i nadal chodzisz jak polamany ?? HEH..... na orczyku wjezdza sie calkiem normalnie - pod dupe i jazda .... gdzie widzisz problem ??? zycze malo gipsu :))))))))))))

28.11.2001
15:10
[46]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

z gipsem na kolanach przynajmniej srać można normalnie ; ) jesli chodzi o orczyk to mnie troszkę wkużają deskowcy któży w połowie wyciągu się przewracają naprzykład centralnie na środku i nie mogą się podnieść a widziałem też jednego który z deską pod pachą wieżdżał na brzuchu ; ) kijków nie uzywam bo carvingi mam ; ) to chyba też długość załatwia ; ) nie walę na krechę, w miarę przyzwoicie mi idzie ; ) można powiedzieć że raczej jeżdżę w stylu fun carving ale trików jeszcze nie robię ; ) i jeszcze zlewam te numery z kolankami razem bo szczeże mówiąc jeżdżę po to żeby się dobrze bawić i jak mam ochote przyłożyć w zaspę to przyłożę i to koncertowo !!! : )

28.11.2001
15:21
smile
[47]

leo987 [ Senator ]

massca--> no cóż... moje buty sa bardzo leciuteńkie (mam starusieńkie jak świat Cabery zapinane na jedną klamrę z tyłu , kupione jeszcze w 1984 roku i powiem że w porównaniu z dzisiejszymi buciorami ważą jak piórko przy betonowej podstwace. Kiedy się je rozepnie mozna normalnie chodzic (choć jazdy samochodem bym nie polecał :)))) Ja jak jadę samochodem na narty buty zostawiam w bagażniku (a nie noszę ich w plecaku) Kijki to podstawa. Ja właściwie opieram na nich podczas jazdy 80% ciężaru ciała. Mogę jeździć przez cały dzień i nóg nawet nie poczuję, natomiast pierwszy raz w sezonie bolę mnie ręce (przedramię). Co do upadków - w obu przypadkach jest podobnie (nie ma co sie licytować) Co do nauki - trwa długo, jednak jak sie ja doskonali to jest frajda. A deska lansowana jest dla "niedzielnych gości", którzy jeżdż często po za trasami z walkmanami w kieszeniach - chore. Doświadczeni deskarze to rzadkość na stoku. Co do butów do deski - róznie bywa. czasem goście jeżdż dobrze na jednym i drugim. Sam widziałem gości mających wpięte wiązania w deski jak do nart (obok siebie na wprost twarzą w dół) i także jeździli więc z ta pozycją jest różnie. ostatnio wraca moda na jazdę z "ruchomą pietką" w przyklęku. na razie tyle, bo ide juz do domu. 3m się

28.11.2001
15:28
[48]

massca [ ]

haaaa! kolega karwingowiec - nooo tak, domyslalem sie....... pozazdroscil nam swobody, luzu i wolnych raczek i odrzucil pręty ?? heh synuuuu !!!!! jestes na dobrej drodze do zbawienia, ale jeszcze o jedna deske za duzo.... ale dojdziesz i do tego..... na dluzsza mete karwing to podobno nudna sprawa - cos jak seks oralny..... niby fajnie, ale chcialoby sie przystapic do konkretow - i to jest wlasnie snowboard :))))))))))))) co do wyciagu - nie wypowiadam sie bo nie ma sensu..... tak samo wywracaja sie kaleki na nartach i na deskach..... roznica tylko taka ze narciarze to z reguly ultrasi ktorzy zmuszaja swoje pociechy (spogladajace notabene z zazdroscia na rowiesnikow na deskach) do nauki narciarstwa juz od najmlodszych lat, bo oni wiedza co dla nich najlepsze - blah ..... biedne owieczki, bladza w ciemnosciach :)))))) co to jest fun curving ?? bo snowboard to jest defaultowo fun :))))))

28.11.2001
15:34
[49]

magda_lena [ Centurion ]

ja preferuje hm.. narty, bo na desce jeszcze nie jezdzilam :) mysle, ze narty sa bardziej wolnym sportem i ma sie wieksza swobode w poruszaniu:) no i mozna sie wyzyc jezdzac;)

28.11.2001
15:49
[50]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

fun carving to taka odmiana polegająca na tym że właśnie nawalsza triki np. robisz skręty na pełenj prędkości dotykając całym ciałem stoku (niemal leżąc) : ) powiem szczeże że zaczołem jeździć nie dawno i miałem dylemat narty czy decha : ) wybrałem narty z kilku powodów ale przedewszystkim dzięki temu żeby kiedyś muc porównać jak się jeździ na tym i na tym, bo słyszałem że jak ktoś na desce pojeździ to się już na nartach nie nauczy : ) nie zaprzeczysz chyab że miałeś kilka ładnych lat białego szaleństwa na nartach zanim zaczołeś śmigać na desce nie ??? : )

28.11.2001
15:50
[51]

massca [ ]

magda_lena - nice try....... fajna prowokacja :))) poczekaj, na razie leo na tapete idzie

28.11.2001
16:05
[52]

massca [ ]

leo >>> tracisz ostatnie bastiony w dyskusji, przyjacielu.... > moje buty sa bardzo leciuteńkie (mam starusieńkie jak świat Cabery zapinane na jedną klamrę z tyłu , kupione jeszcze w 1984 roku i powiem że w porównaniu z dzisiejszymi buciorami ważą jak piórko przy betonowej podstwace. no to super. nie pisalem o lekkosci tylko o sztywnosci - cala reszta waszego zlomu tyle wazy ze i tak wspolczuje :)))))))))) > Kiedy się je rozepnie mozna normalnie chodzic BUUUUUUUUUA HA HA HA HA - normalnie, ze sztywna podeszwa ???????????? spotkamy sie kiedys i urzadzimy wyscigi w calym rynsztunku do budki z hotdogami - chcesz ???? :)))))))))) > Ja jak jadę samochodem na narty buty zostawiam w bagażniku (a nie noszę ich w plecaku) ja zostawiam je w hotelu :))))))))))))))))) > Kijki to podstawa. Ja właściwie opieram na nich podczas jazdy 80% ciężaru ciała. Mogę jeździć przez cały dzień i nóg nawet nie poczuję, natomiast pierwszy raz w sezonie bolę mnie ręce (przedramię). > Co do nauki - trwa długo, jednak jak sie ja doskonali to jest frajda. dla jednych frajda, dla innych frustracja..... widzialem nie raz na stoku takich profesorow-sadystow .... deska jest spontaniczna i kazdy uczy sie sam >A deska lansowana jest dla "niedzielnych gości", którzy jeżdż często po za trasami z walkmanami w kieszeniach - chore. bUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUAHA HAHA HAHAHAH AHAHAH HA AHHHA H no zaraz mi tatoo ze smiechu odpadnie........ w takim razie narciarstwo to sport dla snobow przy kasie, ktorzy w rozowych kombinezonikach typu BOBAS opalaja sie caly dzien w kolejce na wyciagu.... mowie ci . nie ma nic piekniejszego niz samotny rajdy nienaruszonym puchem gdzies bokiem z zajebista muzyka na uszach - ZAWSZE zasuwam z dyskmanem > Doświadczeni deskarze to rzadkość na stoku. ale banal zes palnal. wstyd. a narciarze to sami magicy , tak ? > Sam widziałem gości mających wpięte wiązania w deski jak do nart (obok siebie na wprost twarzą w dół) i także jeździli więc z ta pozycją jest różnie. co ??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? ty chyba teraz to juz sobie w kuleczki lecisz zeby zobaczyc jak sie gotuje ....... mowisz chyba o monoski - byl kiedys taki wynalazek ale szybko zdechl > tatnio wraca moda na jazdę z "ruchomą pietką" w przyklęku. taaaaaaaaa..... powinni tez pieluchy na stoku rozdawac bo sie mozna ze smiechu posrac :)))))))))))

28.11.2001
17:36
[53]

The Dragon [ Eternal ]

Leo ----> Przez ostatnio 3 lata widzialem ok. 5 osob na takim monoskie, wiec to raczej nie jest popularne :)) Czesto jezdze z walkmanem i jakos nie przeszkadza mi to zabradzo (tylko nie mozna za glosno sluchac, bo to dosc niebezpieczne na stoku). Z tymi nieumiejacymi jezdzic deskarzami, to jest tak, ze oni sie bardziej rzucaja w oczy, bo sie zsuwaja srodkiem stoku, lub wywalaja na morde ;) A taki narciarz-amator zjezdza na kreche. I jezdzenia na desce nie da sie nauczyc szybciej od deski. Ruchoma pietka, czyli tak jak Malysz przy ladowaniu? ;) to chyba fachowo nazywa sie telemarking :)) osobiscie chetnie bym sprobowal, ale nie widzialem jeszcze ani jednej osoby na takim wynalazku. massca - "kombinezon typu BOBAS" ROTFL :)))))))

28.11.2001
17:42
[54]

massca [ ]

Dragon - taka ruchoma pietka to kolesie ktorzy maja pozycje zjazdowa cos pomiedzy "sraczka w krzakach" a "przyczajony indianec".......... no i pracuja kijkami jak ruski saper na polu minowym...... niezla polewka :))))))))

28.11.2001
17:42
[55]

The Dragon [ Eternal ]

Chce ktos buty na deske? ;)) nie widze chetnych :(( a szkoda... nie wiecie gdzie najlatwiej sprzedac buty? sa w dobrym stanie itd a nie chce za nie duzo... jakies aukcje snowboardowe? help!

28.11.2001
18:32
[56]

massca [ ]

dragon - jaki numer ?

28.11.2001
18:35
[57]

The Dragon [ Eternal ]

44, lub 45... jakies takie...hmm uniwersalne ;))

28.11.2001
18:39
smile
[58]

leo987 [ Senator ]

massca--> jeżeli to sa te Twoje argumenty to jeszcze chyba długo powalczę :))))) Oki. Zastosuję Twą metodę. Trzymaj się mocno, bo się spłaczesz do łez (jak ja przy czytaniu Twego tekstu - swoją drogą dawno się tak nie bawiłem :)))))) "cala reszta waszego zlomu tyle wazy ze i tak wspolczuje :))))))))))" Nie ma czego. Wszystko i tak się wyrównuje w massie. Kiedy widzę gości z deskami to im szczerze współczuję i przestaję się dziwić dlaczego mają takie duże gacie z krokiem w kolanach - to po prostu tony śniegu zbierane podczas kolejnych wywrotek i tarzania sie w zaspach :))) No ale jak się ma słuchawy na uszach i czapę na oczach to się wygląda potem jak bałwan śniegowy. Deskarze - zakładacie ceratę pod majty? Bo to zimno i mokro musi być okrutnie :))))) "spotkamy sie kiedyś i urządzimy wyścigi w calym rynsztunku do budki z hotdogami - chcesz ???? :))))))))))" Chcę mass, chcę....tylko pozwól, że zamiast zdechłej parówy z budki postawię Ci porządny obiad w tym hotelu, co to zostawiasz w nim lakierki :))))))) "w takim razie narciarstwo to sport dla snobow przy kasie, ktorzy w rozowych kombinezonikach typu BOBAS opalaja sie caly dzien w kolejce na wyciagu.... " Przynajmiej wracają opaleni z wakacji, a nie z odmrożonym mokrym tyłkiem i guzami na głowie po spotkaniu z kosodrzewiną, bo puścili dechę w lesie jak im pan w tv pokazał dla puchu i funu...:))))))) "nie ma nic piekniejszego niz samotny rajdy nienaruszonym puchem gdzies bokiem z zajebista muzyka na uszach - ZAWSZE zasuwam z dyskmanem " Przynajmniej Ci uszy nie zmarzną. A co do wrażeń w jeździe po stoku - tu sie z Tobą całkowicie zgadzam. Tylko ja wolę cisze gór...a nie odgłosy padających co rusz deskarzy, jakby ktoś worami z kartoflami rzucał po stoku :)))) "ale banal zes palnal. wstyd. Anarciarze to sami magicy , tak ? " Nie magicy. Ludzie jeżdżą coraz lepiej na nartach i na deskach. Ale mass wierz mi, jak zobaczyłem gości we Włoszech jak zapierniczali na desach, to jak żyję i jeżdżę na nartach od 27 lat czynnie to czegos takiego nie widziałem. Przynajmniej na polskich stokach. A co do tego stylu z przyklękiem jakkolwiek sie on nazywa to przypomina bardzo zawody z 1920 roku. Na starych filmach tak jeżdżą (skokami). Jazda polega na długich skrętach (jak przy desce) a pozycja jest taka jak bys klęknął na jedno kolano. Tylko kija między nogami brakuje :)))))))))) U nas na razie nie widac takich gości bo i warunków do takiej jazdy nie ma - tylko korzenie i dziury (albo muldy i lód). I tłok jak się patrzy :)))) Na zakończenie powiem, że z robieniem kupy to pozycja deskarza bardziej mi te czynność przypomina - zreszta kto ich tam wie, co tam mają ci deskarze w tych swoich gaciach? Po za oczywiście toną śniegu. Zreszta czemu ja się dziwię? Jakby mi nogi przywiązali do deski, naciagnęli na oczy czapkę, na uszy włożyli słuchawki z hip-hopem na full i kazali jechac w dół też bym sie pewnikiem zesrał na rzadko :))))))) BUUUU HAAAA HAAAA HAAAAA...

28.11.2001
19:01
[59]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

leo --->>> ROFL !!!!!!!!! hhhhaaaaaaaaaaaaaaa haaaaaaaaaaaaaaa h aaaaaa

29.11.2001
10:48
smile
[60]

leo987 [ Senator ]

massca--> wchodzisz do jaskini, widzisz swoje zwierzę mocy które mówi Ci: SLIDE!!!!!!

29.11.2001
11:04
smile
[61]

dragon1410 [ Centurion ]

najlepsze jazda jest na dętce od dużego koła traktora ( kompletny freestyle). tylko UWAGA NA GŁOWE!!!!!

29.11.2001
11:39
[62]

massca [ ]

dragon - 45 to bym wciagnal. jakiej marki. za ile. no i czy jestes z warszawy ? leo - to ty na zdjeciu ??? (zaraz sie ustosunkuje do posta)

29.11.2001
11:49
[63]

massca [ ]

leo >>> no coz - argumenty emocjonalne biora w twojej wypowiedzi nad racjonalnymi :)))))))) nie przekonam cie - ale to dobrze...... trac czas i kase na narty - ja swojej wiem - jezdzilem 8 lat na nartach i tak jak pisalem - zaluje ze zaczalem romans ze snowboardem dopiero w 1992......... a tak powaznie: co do spodni - wiadomo ze musza bys szersze i obszerniejsze bo czesto sie na nich siada.... jesli masz dobre - nie jestes ani mokry ani zziebniety. poza tym fachowe kurtki na deske maja z tylu przedluzenie i wzmocnienie do siadania. zreszta ja nie naleze do tych budujacych wizerunke snowboardu dzieciakow w zesranych dzinsach i markowych bluzach, ktore faktycznie po dwoch, trzech kretach sa cale mokre - to szpanerzy. jestem oldskulowcem ktory leje na mode, zawody, konkursy, rankingi, marki itd. deske mam stara, ale jara, licza sie jaja a nie drogi sprzet. co do poziomu - masz racje..... no ale ciezko u nas o wymiataczy jak warunki sa nieporownywalne z tymi w alpach.... posumowujac, mysle ze zgodzisz sie z FAKTAMI : - sprzet do snowboardu jest lzejszy i wygodniejszy. - snowboard sprawdza sie w kazdym terenie - na snowboardzie mozna sie duuuuzo szybciej nauczyc jezdzic pozdrawiam m.

29.11.2001
11:50
[64]

leo987 [ Senator ]

mass--> tapetka ze strony Marker'a

29.11.2001
11:58
[65]

massca [ ]

leo >>> juz myslalem ze taki magik jestes :))))))) na szczescie to tylko reklama :)))))))

29.11.2001
12:01
smile
[66]

leo987 [ Senator ]

massca--> oczywiście że żartowałem z tymi deskami :) Skoro na poważnie to prosze bardzo: podsumowując: - sprzet do snowboardu jest lzejszy i wygodniejszy - TAK. - snowboard sprawdza sie w kazdym terenie - TAK (choc jazda deska po oblodzonych ubitych trasach nie jest chyba przyjemna) - na snowboardzie mozna sie duuuuzo szybciej nauczyc jezdzic - TAK Ponieważ jeżdżę na nartach długo, a na desce próbowałem zaledwie kilka razy powiem, że to dwa kompletnie odmienne style jazdy. Zachowanie równowagi i rozkład ciężkości jest zupełnie inny przy jeździe na nartach, a inny na desce (juz sama pozycja świadczy o tym najlepiej). Tak naprawdę oba warianty są super i nic nie mam do deskarzy. Po prostu trzeba sobie samemu wybrać, jaki styl się preferuje (wąskie skręty na nartach, czy długie skręty na desce - szybkość w obu przypadkach jest podobna). dodatek dla niezorientowanych: Tak czy inaczej nie mam nic do deskarzy a te żarciki to efekt wesołej rozmowy z masscą, którego także pozdrawiam :)))

29.11.2001
12:09
[67]

massca [ ]

leo - bo na desce trzeba po pierwsze CHCIEC sie nauczyc. ja pierwsza deske kupilem latem bo wiedzialem ze BĘDE na niej tak czy siak jezdzil....... im bardziej chcesz - tym szybciej sie nauczysz...... jesli taki przecietny narciarz bierze na dwie godziny snowboard bo "chce zobaczyc jak to jest" to jedyne co mu zostanie to rozczarowanie i pare siniakow na dupie..... dwa dni, pod rzad, non-stop to jest absolutne minimum. akurat tutaj moge sie wypowiedziec bo, ze tak powiem , "wychowalem" osobiscie kilka osob, ktore dzisiaj na slowo "snieg" odpowiadaja "deska" :)) ale poczatki sa trudne dla kazdego ..... jedni ucza sie szybciej, drudzy wolniej, to tez zalezy od umiejetnosci wewnetrznego przelamania strachu przed predkoscia i upadkiem.........

29.11.2001
12:11
smile
[68]

massca [ ]

a to jedna z moich metod treningowych :))

29.11.2001
12:20
smile
[69]

leo987 [ Senator ]

massca--> masz 100% rację jeżeli chodzi o oswojenie się z prędkością (i strachem). Dlatego dobrze jest zaczynać nauke kiedy dzieci mają 5 lat (4 to troszke ze wcześnie, noga jeszcze nie jest pewna). Dzieciaki nie boja się jeździc i nie mają świadomości, że coś sobie złamią. Prędkości również są niewielkie bo mało ważą (a w razie upadku są elastyczne i nie zwapniałe, jak u dorosłych) Ale na naukę nigdy nie jest za późno. Fakt, że na desce poczatkowo "walczy się o życie" ale jak się załapie to jest spoko. Z nartami jest podobnie, choć tam upadków jakby mniej (pług i wolniutko z nogi na noge ciężar ciała i skręcamy). Sam mam wielu uczniów :)))) a ostatnio nawet przyszłą żonę - zakochała się w nartach (no i osobistym instruktorze :)))))) ps. w Polsce sa dobrzy deskarze i narciaże, tylko wolą jeździć do Austrii, Włoch, Niemiec - bo warunki i luksus tras nieporównywalny :)))))) Może się kiedys przypadkiem spotkamy na trasie to będzie wesoło :)))

29.11.2001
15:47
[70]

The Dragon [ Eternal ]

massca - buty to: blax 3 blue model 3 lata wstecz. Jezdzone, ale w dobrym stanie (nie ma mechanicznych uszkodzen, a jedynie troche rys od wiazania ale malo widocznych). Sa ciemnogranatowe. (cale). Maja wkladke wewnetrzna, sa sredniotwarde. Ogolnie to sie technicznie nie roznia zbytnio od aktualnych trojek. osobiscie wole twardsze buty, ale to juz kazdy musi sam wiedziec. :) aha.. jestem z wawy.

29.11.2001
15:58
smile
[71]

Majin [ Generaďż˝ ]

Mam pytanie do panów deskarzy :) Wiadomo, idzie luty, a co z tymi idzie i ferie - 2 tyg. wolnego. Więc postanowiłem te 2 tygodnie spędzić na jeździe na snowboardzie. Tylko mam taki "drobny" problem. Nie mam zielonego pojęcia o sprzęcie. Tzn. nie wiem po prostu jakimi kryteriami się kierować przy jego wyborze :) I wbrew pozorom nie proszę Was o napisanie co i jak kupić (choć jeśli ktoś byłby tak miły ;]), tylko o podanie jakichś porządnych stron (byle po polsku lub angielsku) o tej tematyce. Z góry dzięki za pomoc! Pozdro Majin

29.11.2001
16:11
[72]

The Dragon [ Eternal ]

Majin- ogolnie, to nie ma zbytdobrych stronek o snowboardzie w necie. Jesli chcesz kupic sprzet, to idz do dobrego sklepu, powiedz ile masz kasy i wybiora Ci odpowiedni sprzet, a pozniej mozna zawsze probowac znalesc cos tanszego.

29.11.2001
16:21
[73]

Majin [ Generaďż˝ ]

Wiem, wiem, w sklepie najlepiej się dowiedzieć. Ale ja wolę się tam udać znając choć trochę temat, ew. udając, że tak jest :) Wiesz jak jest - zobaczą lamera, który nic nie wie i wcisną mi byle co za ciężką forsę... . Pozdro Majin

29.11.2001
16:28
[74]

The Dragon [ Eternal ]

To moze idz do sklepu z kims, kto sie zna. Wszystko zalezy od tego, ile kasy chcesz przeznaczyc na sprzet. Ogolnie najwazniejsze sa buty, pozniej wiazania, a pozniej dopiero deska.

29.11.2001
16:35
smile
[75]

Majin [ Generaďż˝ ]

Hmmm, to może się z bratem wybiorę. Dobra, tylko gdzie? :) Może jakieś adresy dobrych sklepów w Wafce? :))) Pozdro Majin

29.11.2001
16:36
[76]

massca [ ]

dragon skontaktuje sie z toba w tym watku pozniej, moze sie dogadamy. na ra

29.11.2001
16:44
[77]

The Dragon [ Eternal ]

BoardShop na filtrowej. Obok blisko jest jescze biker. Na 17 stycznia jest jeszcze jeden sklep. Pozniej jest jeszcze na wale miedzyszynskim kilka sklepow.

29.11.2001
16:48
smile
[78]

Majin [ Generaďż˝ ]

Wielkie dzięki Dragon! I za pomoc, i za cierpliwość :) Pozdro Majin

29.11.2001
17:13
[79]

AŚKA [ Centurion ]

No oczywiście, że narty!!!! Są the best i już. Można sie porzadnie wyszaleś i dostarczaja niesamowitych wrażeń. Szczególnie gdy trafi się jakaś fajna stroma ścianka. Wtedy pełny odjazd. Acha no i na desce nie da sie zjerzdżać na jajo!! Pozdrowionka Asia.

30.11.2001
19:44
[80]

The Dragon [ Eternal ]

A co to jest? (chodzi mi o zjezdzanie na jajo) ???

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.