GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

legalizacja marihuany part 2

27.11.2001
11:28
[1]

zarith [ ]

legalizacja marihuany part 2

il continuazione dalla discussio con maia juana :-)

A oto link do poprzedniej części

27.11.2001
11:35
[2]

wysiu [ ]

zarith --> To co napisales o heroinie, to raczej swiadczy o tym, ze powinna byc legalna:) Niby czemu jest taka droga i uzaleznieni musza krasc, napadac ludzi, itp, zeby sobie ja kupic (kiedy juz kupowac musza)? Bo ceny dyktuja 'zorganizowane grupy przestepcze', a dlatego te ceny sa tak wysokie, bo ponosza one duze ryzyko przy sprowadzaniu 'towaru'. Koks --> i po co w ogole sie odzywasz jak nic nie masz do powiedzenia?

27.11.2001
11:36
[3]

zarith [ ]

wysio --> i dlatego, jak już wcześniej napisałem, zgadzam się z Twoim zdaniem. Niemniej jednak twarde drugi SĄ kryminogenne. rooda --> wiesz, siedzę w 'temacie' od lat i bardzo mało rzeczy jeśli chodzi o narkotyki jest mi obce. Uwierz mi, że hera zwiększa 'kryminogenność'. Nie twierdzę że to z winy heroinistów jest całe zło na świecie ale NIE MA strzykawkarza który nie popełniłby przestępstwa.

27.11.2001
11:40
[4]

rooda [ Konsul ]

zarith ---> co do zachowan heroinowiczow - zgoda. Ale nadal twierdze, ze w ogolnej masie przestepstw - h. nie wiedzie prymu. r

27.11.2001
11:44
smile
[5]

zarith [ ]

rooda --> oczywiście. Choćby przestępstwa popełniane pod wpływem/z powodu alkoholu... ale czy nie wydaje Ci się że to ze względu na niewielką, hmmmm... popularność hery?

27.11.2001
11:47
[6]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

rooda pytałeś(as?) o źródło skąd wiem że przez hel jest najwieksza przestępczośc - otóż powiem ci że po prostu patrzę na oczy. I nie mówię tu o morderstwach a i ty przestań pieprzyć bo morderstwa pod wpływem alkoholu zdarzają się w rodzinach patologicznych gdzie wódka jest ważniejsza niż chleb - nie chodzi mi o margines społeczny ale o zwykłych ludzi takich jak my - jeśli wypiesz, co tam jesśli nawet pomelanżujesz tydzień to jakoś tego kaca przemęczysz czy klinem czy kąpielą i alkaseltzerem, ale dasz radę a jak wpadłeś w gówno (hel) to nie masz żadnego wyboru! sytuacja zmusza cię do kradziezy albo "dziesiony" i NIGDY nie zgodze się z tobą że przez alkohol jest więcej przestępst (wyjątek wspomniana wcześniej patologia) - po prostu patzrę na oczy - nawet nie wiesz ilu już kumpli straciłem przez here - przynajmniej tak jest w Warszawie - może jesteś z innej miejscowości gdzie problem z heroiną nie jest aż na taką skalę ale uwierz mi że w Wawie to naprawdę ogromny odsetek

27.11.2001
11:49
[7]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

...wszystkich kradzieży, dziesion itp...nie mówię o morderstwach i gwałtach bo taki wrak nawet siły nie ma ani nie myśli o seksie...

27.11.2001
11:49
[8]

rooda [ Konsul ]

Dostepnosc, strach przed konsekwencjami, cena. r

27.11.2001
11:51
[9]

zarith [ ]

_yazz_aka_maish --> w Łodzi też... ale, powtarzam, więcej jest alkoholików niż heroinistów.

27.11.2001
11:54
[10]

rooda [ Konsul ]

yazz ... ---> Nie prowadze dyskusji z kims, kto sie wscieka. Nie pieprze, bo wtedy mialabym inny wyraz twarzy. Powtarzam - nie dysponujesz argumentami statystycznymi, a wlasnymi obserwacjami. To nie sa argumenty, a subiektywna ocena zjawiska, ktora mowi nam tylko o tym ze w TWOIM srodowisku hera zbiera najwieksze zniwo. Wspolczuje i radze zmienic towarzystwo. Co do alkoholu - bredzisz. Alkohol i morderstwa to nie tylko - "tata zarznal mame nozem po libacji", ale: wypadki samochodowe, szamotaniny i wypadki typu - pan wypadl z okna, a pani spadla ze schodow, w sytuacji, kiedy nikt nie jest z marginesu i wiele innych. Alkohol wzbuzda zadze typu zazdrosc i zawisc i zabijaja sie ludzie niekoniecznie z dolow spolecznych. r

27.11.2001
11:55
[11]

massca [ ]

to moze ja skorzystam z okazji, jako ze zeszlo na uzaleznienia - ten kto w ogole MYSLI o sprobowaniu hery moze sobie rownie dobrze powiesic mocną linke na haku od lampy w lazience albo naladowac pistolet taty i przystawic do glowki.... na marginesie - ze statystyk wynika ze po heroine siegaja nie ci ktorzy pala trawke, ale przede wszystkim (chyba jakies 90%) ekstremalni alkoholicy. druga powazna grupa to bardzo mlodzi ludzie zupelnie nie "wyedukowani" w kwesti narkotykow. widzialem niedawno taka ksiazke w sklepie "bylam narkomanka" czy jakos tak. wzialem do reki i przeskanowalem wzrokiem z ciekawosci. i co sie okazalo? wspomnienia bylej narkomanki, podobno 100% real. jak zaczyna sie przygoda z dragami ? dwoch obcych starszych facetow poznanych na wagarach proponuje dac czadu z helena ... heh. zastanawiam sie jak trzeba byc glupim/niedorozwinietym/niedojrzalym zeby siegac po strzykawke ??? wiekszosc ludzi ma problemy natury technicznej zeby zaciagnac sie zwyklym jointem a tu nagle - bez zadnych doswiadczen na tym polu - ladowanie po kablach.... boze. no ale nie do tego dazylem - chodzilo mi o koks, jako ze rooda powiedziala ze nie zna ludzi ktorzy maja z tym klopot. ja znam. i mowie wam szczerze : NIE PRÓBUJCIE !!! na poczatku koledzy beda kusic argumentami : to uzywka dla elity (juz raczej nie prawda), calkowicie "naturalna" (z reguly prawda) , bez skutkow ubocznych (w sumie prawda), a uczucie podobno niesamowite ..... argumenty takie padna zapewne podczas podkreslania na blyszczacym lusterku, karty pojda w ruch , banknoty sie zroluja - mily ceremonial towarzyski.... ale zabawa podoba sie tak, ze ciezko przestac - zapytajcie kilka osob ktore koksuja - kazdy powie wam ze to strasznie uzaleznia.... bo taka jest prawda. zreszta mozecie sprawdzic sami - nawet jesli ktos nie bral koki od jakiegos czasu, wystarczy w jego obecnosci rzucic tekstem ze jest torba do przekreslenia - obserwujcie reakcje.... znam osobiscie ludzie ktorzy po pierwszych randka z koksikem wjebali sie w caloroczny romans z niuchaniem niemal codziennie, potem na szczescie ochloneli.... niestety, nie kazdy ma na tyle samokontroli zeby powiedziec stop...... mam nadzieje ze wiekszosc z was nie bedzie miala kontaktu z ta uzywka (bariera jest tez wysoka cena - generalnie zasada jest prostsza - im cos bardziej uzaleznia, tym jest drozsze) ale jesli bedzie mieli okazje : NIE PROBOJCIE. nie dlatego ze wam cos sie stanie. dlatego, ze na 100% bardzo sie wam to spodoba...... a na koniec mojego prawienia moralow , prawdziwa opowiesc, ktorej autentyzm odczuc potwierdzilo pare osob..... " One night I had some of my older friends over at my house, my parents were away. I was looking to get high off acid or weed, but my friend Larry insisted that we get some coke. I agreed. The coke arrived and Larry crushed and prepared it, Danielle was so excited, she couldn't wait. I was scared, it did not want to get addicted to it, I just wanted to try it. When it was ready everybody snorted a line or two. It was my turn, I was so scared. I picked up the pen tube; held it to my nose and took a deep breath and snorted it. In less than five minutes I was jumping all over the place, it felt so good, I was so aware, so alive. When my 'high' finally wore off I begged and begged for some more. I wanted it so badly, just after one line (the first time too). Larry told me to calm down but I couldn't, I wanted some more so badly. After awhile, after me nagging so much. He gave in and prepared more lines. This time I jumped right on it, the first to snort, I took in 5 lines. Shortly, I was jumping off the wall again. I wanted it so bad, there was nothing better than this feeling, i loved it. The drip was the only bad part. Larry light up and joint and I insisted he roll it in coke, so he did. Everything just seemed so much better at the time. In the morning when I woke up. I had such bad side affects, I was so groggy. I had a horrible headache and I felt extremely nauseous. I could not get a hold of any more so I started snorting my Ridalin. It gave me a weaker experience but it worked. Soon I started snorting anything I could get my hands on: sugar, ridalin, prozac, and advil. Now I can never stop thinking about it, its always a temptation to call a dealer and get some. I would do anything to get some coke. One time lead to another and that lead to many more. It always sticks in the back in my head now. I can not stop thinking about it. I want it more and more. Everyday I think of getting some, but I must learn how to get over my temptations. Cocaine changed my life forever, it will always not matter what stick in the back of my head. I will never completely forget about it. " ...

27.11.2001
12:01
smile
[12]

zarith [ ]

rooda. yazz --> loooz, ludzie :-). Chociaż to z innym wyrazem twarzy było cool :-) rooda --> Nie no, jasne, w koziej wólce gdzie jest jeden heleniarz i 300 alkoholików, być może przestępstw heroinowych będzie mniej... ale powiem Ci o tych miastach, o których WIEM że jest masa heroinistów: Wwa, Łódź, 3miasto, Wrocław, Kraków, Poznań. Wystarczy? I pamiętaj - zgadzam się, że statystycznie więcej osób popełnia przestępstwa pod wpływem alko, ale po prostu więcej ludzi biuerze alko... bo jest legalne...

27.11.2001
12:16
[13]

rooda [ Konsul ]

Powiem tak. Nie problem w heroinie, ze ona taka zla i o jezu, ale problem w uzaleznionych ! Ludzie, nie przerzucajcie odpowiedzialnosci narkomana na jakosc i dzialanie narkotyku ! Ja bardzo wspolczuje kolegom i znajomym, ktorzy biora h., ale to w nich jest problem ! To ICH nalezy leczyc, a nie heroine. To jakas postawa, probujaca tlumaczyc "biednych" narkomanow. Kazdy srednio wyksztalcony czlowiek wie, ze h. to maxymalny syf. Kto po nia siega, ma baaaaaaaardzo powazny problem wewnatrz siebie. Znam dwoch mlodych ludzi, uzaleznionych od hery. Obaj pochodza z rodzin alkoholikow, obaj zostali zle wychowani i obaj zostali puszczeni samopas - wychowalo ich podworko. Tylko odliczalam, kiedys siegna po drugi i to po te najciezsze. Moje praewidywania sprawdzily sie w 100 %. Owszem, isteniej grupu bioracych nieswiadomie - prostytutki, zmuszane do brania przez alfonsow, dzieci i jakis odsetek nieuswiadomionych. Ale nikt mi nie powie, ze mlodziez w warszawie, Lodzi, pzonaniu czy Krakwoie nie wie, co wdycha/wstrzykuje/wciera ! Po prostu bagatelizuja to, bo chca byc cool. I wychodza z zalozenia "Ze im nic nie bedzie". r

27.11.2001
12:17
[14]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

rooda OK, trochę sie uniosłem sorka, nie chciałem Cię urazić, ale po prostu z moich obserwacji wynika że alkohol nie jest aż tak groźny jak hera - przynajmniej u mnie - nie wiem jak jest u ciebie - heleniarz za działkę na skręcie zrobi WSZYSTKO. I nie mów mi tu o znianie towarzystwa bo chyba mnie źle zrozumiałeś - nie mówię, ze moi kumple wjebali sie w hel (chociaż było kilku) ale o tym co się dzieje dookoła, nawet nie wiesz facet, przez ludzi uzależnionych od hery nie mogę wyjść spokojnie wieczorem na dwór bo mam koło domu nocny i sukinsyny nagminnie walą torby - kumpel juz na dołek pojechał bo jak wiadomo policji nie przetłumaczysz że tu mieszkasz, albo że schodzisz po fajki do sklepu - jeszcze gorzej jest jak okradziona baba pod wpływem impulsu wskaże na Ciebie - jedziesz na 3 miechy do puchy (znam taki przypadek!) ostatnio stwierdziliśmy z kumplami że trzeba wpierdolić heroinowcom i wykurzyć ich stad bo przez nich mamy naprawdę przesrane...a jesli chodzi o alkohol? niech sobie siedzą na ławce, wypiją i pójdą, a że smietnik ktoś przewróci do góry "nogami" albo uśnie na ławce? jego sprawa...i prawdę mówiąc moje obserwacje są dla mnie ważniejsze niż Twoje statystyki, które są tendencyjne... ale ani Ty nie przekonasz mnie ani ja Ciebie, więc nie ma o czym gadać PS. Sorka za kilka mięs ;)) ale sie uniosłem...

27.11.2001
12:19
[15]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

koks jest dobry taaa jasne, popal troche cracka...

27.11.2001
12:21
smile
[16]

massca [ ]

yazz - to bylo do mnie? moze, kurwa, ochloniesz faktycznie troche i poczytasz dobrze co napisalem ?

27.11.2001
12:26
[17]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

massca to nie było do ciebie! Przeczytałem wszystko!!

27.11.2001
12:28
[18]

massca [ ]

hmmm, no to sorry w takim razie ale nikt tu chyba oprocz mnie nie pisal o koksie ?

27.11.2001
12:31
[19]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

myślałem że rooda napisała przychylnie o koksie a ten twój długi post to riposta - ale już doczytałem wszystko - sorka za zamieszanie

27.11.2001
12:31
smile
[20]

zarith [ ]

może chodziło mu o Koksa :-)))

27.11.2001
12:31
[21]

anonimowy [ Legend ]

nie jestem za legalizacja twardych narkow, ale co to wogle znaczy twardy? stary, co za roznica czy popalasz czy sie klujesz, czy wachasz klej czy marszczysz freda? od wszystkiego siada ci psycha, a potem dziwisz sie ze ci sie rece trzesa... nark to nark, a cpuny do piachu

27.11.2001
12:32
[22]

rooda [ Konsul ]

yazz ----> Statystyki nei sa tendencyjne. To pytania moga byc tendencyjne, statystyki sa zimne i obiektywne [hehe]. Co do dzialania hery - oczywiscie, ze uzaleznia szybciej, niz alkohol. Ze dzialanie jest szybsze. Ale nie bagatelizuj alkoholu. Gadki o wywracaniu smietnika sa dziecinne .......... To nie chodzi o przekonywanie. Nie ma takich faktow, ktore potwierdzaja, ze heroina napedza koniunkture przestepczosci w Polsce. Jest nowoscia, na pewno przyczynia sie do niedobrych zjawisk; ale nie jest glownym powodem kradziezy, morderstw itp. r

27.11.2001
12:33
smile
[23]

kiowas [ Legend ]

Jestem przeciw tylko i wylacznie z jednego powodu - dostepnosci. Z pewnoscia jest tak, jak piszecie, ze mozna bez problemu dostac towar pod szkola, blokiem czy na ulicy. Ale mimo wszystko sprawia to minimalnie wikszy problem niz pojscie do sklepu i kupno paru skretow. Pisze to nie ze wzgledu na siebie, ale moje przyszle dzieci. Wolalbym by nie milay na kazdym kroku stycznosci z narkotykami. Podam na wlasnym przykladzie. Chodzac do szkoly duzo mowilo sie o tym jak to znajomi zaczynaja sobie popalac, ze to jest fajne, luzackie i takie tam. Moze i mialem pare razy ochote tego sprobowac, ale powstrzymalo mnie jedno - moje lenistwo. Po prostu nie chcialo mi sie lazic i szukac kolesia z odpowiednim stuffem. Wiem, ze teraz jest o to jeszcze latwiej niz pare lat temu, ale mimo wszystko jest to pewne utrudnienie. Obecnie wcale nie zaluje, ze nie probowalem, co nie znaczy, ze innym tego zabraniam. Wolna wola. Jednak jak juz wspomnialem, bede probowal powstrzymywac moje dzieci przed uzywaniem narkotykow, jednak kazda moja argumentacja nie na wiele sie zda, jesli beda one widziec, ze koledzy obok paczki z chipsami wynosza ze sklepu torebke z marihuana.

27.11.2001
12:40
smile
[24]

wysiu [ ]

jimmie --> Ty to chyba musisz czesto marszczyc freda?

27.11.2001
12:42
[25]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

rooda chodzi mi o to, że te statystyki nie do końca są prawdą bo skąd niby ktoś wie jakie powody miał ktoś kto coś ukradł skoro go nie złapano??? możesz mówić o statystykach jeśli chodzi o złapane osoby, a łatwiej złapać kogoś nawalonego...jak już mówiłem mówię o warszawie i mogę cie zapewnić z całą odpowiedzialnością , że więcej dokonywanych jest przestępstw z powodu heroiny niż alkoholu - zresztą zaczekajmy jeszcze kilka lat kiedy sytuacja rozwinie sie na cała polskę i wtedy zobaczymy...

27.11.2001
12:45
[26]

anonimowy [ Legend ]

wysiu--> sluszales w swoim zyciu takie dlugie slowo jak ''przenosnia''???

27.11.2001
12:55
smile
[27]

zarith [ ]

jimmie --> a więc stawiasz w jednym szeregu palenie gandzi, strzelanie po batach i marszczenie freda i nazywasz to przenośnią? Nagroda Jobla dla tego pana :-))))))

27.11.2001
13:03
[28]

massca [ ]

jimmie - nie wal tyle bo ci "psycha siada " - BUAAAAAAA HA HA HA HA...... lepiej wylacz komputer, wez psa i idz porzucac mu patyka w parku. a jak ktos ci bedzie chcial wcisnac do reki strzykawke z marychułaną to stanowczo powiedz NIE !! BUAAAAA HA HA HA HA .... fajnie ze tacy kolesie sa jeszcze na swiecie do tematu : yazz- no problem. rooda pisala tylko ze nie zna takich ludzi, ja znam, wiec ostrzegam wszystkich. kiowas - dostepnosc nie oznacza powszechnosci. zobacza na holandie - tam tak na prawde marihuana NIE JEST LEGALNA - po prostu jej posiadania nie jest karalne. ale handel jest ograniczony - nie mozesz sobie otworzyc sklepu z marihuana albo dealowac na ulicy. to jest zakazane. podobnie powinno byc w polsce - kupno w okreslonych, kontrolowanych na biezaco sklepach, za okazaniem dowodu, z limitami sprzedazy, itp. takie same przepisy powinny dotyczyc ecstazy - ze wzgledow bezpieczenstwa.

27.11.2001
13:12
smile
[29]

kiowas [ Legend ]

massca ---> jesli faktycznie bylaby nad tym scisla kontrola, nie taka jaka mamy przy zakupie papierosow czy alkoholu w Polsce, to czemu nie? Nie jestem zadeklarowanym przeciwnikiem trawki, jedynie tych 'twardych'. Ps. jak widzisz nie jestem taki twardoglowy, mozna mnie zmiekczyc:))

27.11.2001
13:15
smile
[30]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

rooda ---> Czepiasz sie Yazz'a o to, ze swych tez nie popiera statystykami. Przepraszam, moze nie zauwazylem, ale z Twojej strony jakos również nie widzę cyferek, więc co to za argumentacja??? kiowas ---> masz racje. Zreszta ktos juz to napisal gdzies w pierszym wątku. palacy trawe ---> W wypowiedziach chyba kazdego z tych, ktorzy mowili o tym, iz juz od ilus lat pala trawe i jest im z tym tak super (taa, napewno jest super, kiedy wszystkie problemy postrzega sie w nieco "innym" swietle) przewija sie taki motyw: "Próbowałem koki, amfy, grzybkow ect., ale mi nie przypasiły, więc jedynie popalam" Sami więc widzicie, ze ktos, kto próbuje maryhy jest również ciekaw, jak w porównaniu z nią spisują sie inne narkotyki, efektem czego, tak jak wy - próbuje. Wam sie udalo, doszliscie do wniosku, ze to nie dla was - ale nie wszyscy tak postąpią, a sporo ludzi podekscytowanych tym, ze "TO" jest lepsze od trawska będzie brnęło właśnie dalej!

27.11.2001
13:18
smile
[31]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

M.in. dlatego wlasnie powinien pozostac zakaz sprzedazy dragów. Zakazany owoc faktycznie smakuje lepiej, ale lepiej ażeby na tym pierwszym zakazanym "schodku" była właśnie trawa, niż śmiercionośna hera. A gdy "uchwyci się palca, wtedy już łatwiej o całą rękę"!

27.11.2001
13:23
[32]

rooda [ Konsul ]

maly mis ---> Pisalam cyferki. O statystykach smierci m.in. Wiecej nie potrzeba ich bylo w mojej argumentacji, natomiast yazz pisal tylko i wylacznie o swojej grupie, o otoczeniu. Ja pisalam o kraju - wez pierwszy lepszy rocznik statystyczny i bedziesz mial cyferki. Nie czepialam sie y., tylko oczekiwalam argumentow. Nie dostalam ich, bo - jak mniemam - jest on b. mlody [TY zapewne tez], przejety swoim otoczeniem i jego problemami - obaj postrzegacie swat w kategoriach czarne - biale. Przejdzie wam, trust me. Poza tym ja nigdzie nie napisalam, ze czegos probowalam. I ze jaram trwawe 15 x na dobe. I nie uwazam, ze postepowanie kazdego palacego bedzie liniowe: trawa -- pigula -- koka -- hera -- grob. To sa uproszczenia. Tak samo nie kazdy amator piwa skonczy w izbie wytrzezwien. r

27.11.2001
13:32
smile
[33]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

rooda ---> Mysle, mamusiu, ze Twoj swiatopoglad nie jest mniej bezbarwny od mojego. Prawda jest taka, ze chyba kazdy ma tu swoje stalowe argumenty, bo jest w takim wieku, w którym niewiele rzeczy jest w stanie je zmienic. Ja swoja argumentacje i swoje doswiadczenia na tym polu przedstawilem juz na poczatku, ale zdaje sobie sprawe, iż kazdy zyje wlasnym zyciem i inaczej postrzega pewne jego aspekty. Ciesze sie jedynie, ze jak na razie, akurat tą sprawą nie muszę się zbytnio przejmować, bo czasy, kiedy jakikolwiek narkotyk zostanie zalegalizowany to w najgorszym przypadku daleka przyszlosc...

27.11.2001
13:38
[34]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Ale bym sobie zajarał Ale tylko hassana. Zarith --> co tam w ministerstwie?

27.11.2001
13:38
smile
[35]

zarith [ ]

Misiu --> różnica jest taka że ja WIEM oczym piszę z tzw. 'autopsji'. Wiem, że Cię nie przekonam, ale wiem że mam rację...

27.11.2001
13:40
[36]

rooda [ Konsul ]

A ja sie nie zgodze, gdyz moj swiatopoglad mozna sprawdzic, a wasz z yazzem - nie. Zlosliwosci made in you splywaja po mnie i tylko nimi udowadniasz, ze jestes niedojrzaly. Niech Ci bedzie - dla Ciebie najwieksza zmora naszych czasow jest hera, dla mnie nie. r

27.11.2001
13:40
smile
[37]

zarith [ ]

Sabathius --> właśnie przeżywam demonstrację hutników czy innych górników, policja, zabarykadowane wejścia, te sprawy. Dobrze że wieczorem zagram w Gran Turismo 2 :-)

27.11.2001
13:42
smile
[38]

zarith [ ]

rooda --> nie zapominaj że twierdzę że Ty masz rację a nie yazz :-)))). Przynajmniej w dużej części.... statystycznie rzecz biorąc :P

27.11.2001
13:56
[39]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Zarith --> Może jutro przyjeżdżam, zabiorę ze sobą armatkie wodne na motłoch. a propos Wizardry 8 ROOOOZPIERD.........LAAAA!!!!

27.11.2001
14:00
smile
[40]

zarith [ ]

Sabathius --> to skontaktuj się z Kunkiem i weź od niego mojego Tekkena 3, skopę Ci tyłek :-) Namiary na Kunka --> patrz email firmowy.

27.11.2001
14:28
smile
[41]

Xeovar [ Chor��y ]

Legalizacja marihuany to rzecz która już dawno powinna być zrobiona, brakuje tylko odpowiedniej woli politycznej i świadomości wśród społeczeństwa. Dlaczego ? Proste. Z badań WHO (czytałem raport WHO porównujący opiaty, alkohol i kanabidy jako środki o największym wpływie na społeczeństwo współczesnego świata) wynika że najmniej szkodliwe pod wszelkimi względami zdrowotnymi są substancje oparte o THC. Jak chodzi o uzależnienie to kolejność jest taka (od najbardziej uzależniających): opiaty, alkohol, THC. THC nie da się przedawkować - czas potrzebny na pochłonięcie dawki śmiertelnej jest tak długi że zdąży się ona rozłożyć :), a i tak taki koleś pójdzie spać po 5% dawki śmiertelnej. Jak chodzi o wpływy socjologiczne, THC i pochodne charakteryzuję się bardzo pozytywnymi zachowaniami (w przeciwieństwie do alkoholu) - nie występuje agresja (odosobnione przypadki), ludzie są pozytywnie i wesoło usposobieni. Przestępczość powodowana przez THC (pomijając dilerów i kanały dostawcze) jest prawie zerowa - przpadki przestępstw pod wpływem THC są wręcz niespotykane, i często są to przestępstwa które miały być "filmem", "montażem" i NIGDY nie są przeciwko życiu i zdrowiu a tylko przeciw mieniu. Przykłady można mnożyć. A prawda jest taka, że i tak dragi można kupić wszędzie, więc moim zdaniem, rozsądniej byłoby zalegalizować kanabidy, a kasę uzyskaną z akcyz (wyliczeń ile tego jest nie podaję, ale bardzo dużo; były wcześniej w poprzednich wątkach) można np. przeznaczyć na uświadamianie społeczeństwa jaka jest różnica między narkotykiem a używką jaką jest marysia. To plus ostre sankcje dla posiadaczy i handlarzy twardymi dragami, przy dekryminalizacji marysi moim zdaniem spowodowałoby drastyczny spadek przestępczości zorganizowanej opartej o handlu dragami, wzrost przychodów budżetu i ogólną poprawę zachowań społecznych. Naprawdę zalany koleś jest 300x bardziej obleśny, agresywny i mniej użyteczny od spalonego. Efekty uboczne THC to: krótkotrwałe: świnia (chce się jeść) - nie znam palacz który nie miewa świń :) oczka (czerwone) - Visinie rulez problemy z koordynacją i prowadzeniem samochodu - osobniczo zmienne, niektórzy jeżdżą lepiej i bezpieczniej niż na trzeźwo, inni po marii nie powinni nawet wsiadać do kara - to samo ma się do gier zręcznościowych (FPS :) "dziury w mózgu" - problemy z pamięcią krótkotrwałą "zwała" (bardzo duża chęć do spania) - osobniczo zmienne, zależy także od rodzaju i jakości marysi długotrwałe - problemy z koncetracją - osobniczo zmienne, dot ok. 10% palących - przechodzą po odstawieniu marii problemy z pamięcią - jw. senność - jw. Ufff :D A osobiście, to palę od kilku lat, w tym od 1,5 roku bardzo dużo, jest mi z tym dobrze, mam dobrą pracę, robię karierę, mam dziewczynę, a jedynym efektem ubocznym jest brak czasu na granie w gry komputerowe :) W sumie nie narzekam.

27.11.2001
14:30
[42]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

"...statystycznie rzecz biorąc..." - kuwa co wy z tymi statystykami??? bez przesady spójrzcie co się dzieje a nie gadacie bez sensu o cyferkach! rooda chciałbym żebyś zobaczyła problem moimi oczyma wtedy wiedziałabyś jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą heroina...ale nie bo Ty masz klapki na oczach i nikt Cie nie przegada, slepo wierzych statystykom a to tylko liczby - fakty są inne, zamiast spojrzeć na sprawę z innej perspektywy wolisz nazwać mnie i innych "małolatami" tylko tak jak mówię może w Twojej miejscowości problemem jest alkohol a u mnie jest inaczej - ale wierz sobie dalej swoim statystykom, przecież jesteś taka dojrzała a my tacy młodzi... -lol-

27.11.2001
14:33
smile
[43]

zarith [ ]

Xeovar --> witaj w klubie :-). A'propos świnki - 'u nas' (w Łodzi) obecna nazwa kodowa to gastrofaza :-)

27.11.2001
14:41
[44]

rooda [ Konsul ]

yazz - znowu dostales padaczki. I znowu klepiesz to samo - "nic nie widzimy, mamy klapki na oczach" -Powtarzam, dostrzegasz tylko to, co wokol Ciebie. Nic ponad to. zrzucam to na karb Twojego wieku. Statystyka to bardzo pomocna rzecz w ocenie wielu zjawisk i nie ma innej metody na przedstawianie masowosci pewnych ludzkich posuniec. Jak znasz lepsze - opisz. Powtarzam - heroina jest be, ciezka i syfna, ale nie stanowi klucza do praestepczosci w Polsce. Poza tym przypominam - rozmowa dalej toczy o legalizacji marychy, a przedmowca podal rewelacyjne argumenty. Rowniez z liczbami. Nie jestem niczym zaslepiona. Nie znam takiego zjawiska, jak zaslepienie. r

27.11.2001
14:41
[45]

Xeovar [ Chor��y ]

zarith-> yo :) U nas (Kraków) było gastro, czasem się nawet pojawia, ale świnia rządzi :) PS. Zapomniałem jeszcze napisać, że nie próbowałem i boję się jakichkolwiek innych dragów niż THC, i moim zdaniem teoria eskalacji dotyczy a) nieuświadomionych b) debili c) jednostek o zapędach autodestrukcyjnych d) polityków którzy dzięki temu mają jakikolwiek argument przeciw marysi.

27.11.2001
14:43
smile
[46]

anonimowy [ Legend ]

Powiedział niezanany bliżej nikomu Xeovar, poczym umarł :-P

27.11.2001
14:44
[47]

Xeovar [ Chor��y ]

Hehe, dzięki za życzenia :) Jak chcesz to mogę Ci załatwić osobiste powiadomienie, jak już zejdę :D Daj tylko adresik :)

27.11.2001
14:44
[48]

Xeovar [ Chor��y ]

Hehe, dzięki za życzenia :) Jak chcesz to mogę Ci załatwić osobiste powiadomienie, jak już zejdę :D Daj tylko adresik :)

27.11.2001
14:58
[49]

anonimowy [ Legend ]

massca, zarith --> nie wiem o co wam chodzi, ale napisalem tylko ze jestem za legalizacja sterydow ktore tez mozna zaliczyc do srodkow uzalezniajacych i tez sa powszechne wsrod mlodziezy, a wy na mnie najezdzacie,a ty massca sam nie masz nic do powiedzenia zobacz sobie co ty odpisales

27.11.2001
15:06
[50]

wysiu [ ]

yazz --> Co ty masz do ststystyki? TO sa wlasnie fakty, a to, co Ty widzisz u siebie, to tylko drobny wycinek rzeczywistosci - a czasem nawet moze to byc wyjatek od jakiejs reguly. Jesli jakiegos twojego kolege trafi riorun, to bedziesz biegal i krzyczal, ze to bardzo czeste zjawisko? Sproboj spojrzec z szerszej perspektywy.

27.11.2001
15:09
[51]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Chyba mam gastrofazę. :-)))

27.11.2001
15:13
[52]

anonimowy [ Legend ]

zarith--> nie na rowni. oczywiscie ze te zeczy sie roznia, ale popatrz na to tak: palisz trawe, jest ok, nic sie nie dzieje, do czasu. kiedy sie klujesz to widomo, twoj organizm tego nie wytrzyma. od wachania kleju jednorazowo ginie 10tys szarych komorek. wiec zacznij wachac klej to bedziesz jak moj kumpel. juz nie wacha. wogle juz nie oddycha. i o to mi totaj chodzilo, ze niewazne jakie uzaleznienie, ale robi ci wode z mozgu. na przyklad moj stary, pali tylko fajki. massca--> strzykawke z marihuana? czy ty przypadkiem nie pracujesz w wydziale antynarkotykowym?

27.11.2001
15:13
smile
[53]

wysiu [ ]

kurde, piorun!......

27.11.2001
15:18
[54]

Xeovar [ Chor��y ]

Jedna mała uwaga natury technicznej nt. zabijania szarych komórek. Alkohol zabija szare komórki. Tak samo większość ciężkich dragów, zwłaszcza chemicznych. THC nie zabija szarych komórek, jedynie osłabia połączenia między nimi, co jest całkowicie odwracalne po rzuceniu palenia a do tego nie występuje u wszystkich palących. Patrz mój duży post trochę wcześniej. A jak ktoś bardzo chce palić marię, a ma problemy z pamięcią, to polecam dowolny telefon z reminderami :) Albo np. MS Outlook :D

27.11.2001
15:33
smile
[55]

zarith [ ]

jimmie --> cytuję Twój post: stary, co za roznica czy popalasz czy sie klujesz, czy wachasz klej czy marszczysz freda? i co? nie stawiasz w jednym rzędzie? A może to nie Ty pisałeś? :-))))))) Koks --> spoko, nie dowalałem się do Ciebie, wykorzystałem tylko wieloznaczność Twojej ksywki :-)

27.11.2001
15:37
[56]

rooda [ Konsul ]

jimmie ----> nikt z nas, piszacych o maryscie czy innych drugach, nie pisal tutaj peanow na ich rzecz czy tez na rzecz uzaleznien. Przykry to problem i bolesny, ale narkotyk imaja taka sama historie, jak ludzkosc. Prawie kazda pierwotna wspolnota plemienna miala szamana i swoje srodki do transow. Wiekszosc z artystow tworzyla po drugach - i kto odrzuca ich role w zyciu ludzkosci, ten odrzuca Warhola, Picassa czy Dalego. I naszego rodzimego Witkacego. Spojrzmy na wszystko nie z jednego konca barykady, a nieco szerzej i cieplej. r

27.11.2001
15:43
smile
[57]

anonimowy [ Legend ]

sebethius ---> widzę, ze chlopie jestes w narkotycznym amoku. Tez sam chodujesz trawsko, czy kupiles u pana w dresie z trzema paskami? rooda ---> Nawijasz jak zacięta płyta. Daj na looz (jak nie umiesz osobiscie, to chociazby za pomocą napełnionej lufki :-D)

27.11.2001
15:46
smile
[58]

zarith [ ]

ciągnik (kupiłem, czarny :P) --> 'widzisz' że Sabathius itp? Co brałeś, chłopie? :-))))

27.11.2001
15:47
[59]

rooda [ Konsul ]

kupilem - costamcostam --------> Po jakosci Twojej kswyki widze, jaki poziom reprezentujesz. Nie musisz by za marihuana i mozesz nienawidziec wszystkich bioracych, co nie znaczy jednak, ze masz sie do mnie pogardlwie odnosic. Tego nie toleruje i sobie nie zycze, bowiem ja Ciebie nie obrazam. A argument -"Daj se na looz" nie jest argumenetem, tylko lapaniem sie brzytwny. r

27.11.2001
15:49
[60]

anonimowy [ Legend ]

zarith ----> Widzę na podst. tego co chlopaczek pisze...a teraz widzę, że Ty również mu w tym dorównałeś

27.11.2001
15:52
smile
[61]

wysiu [ ]

KCC --> Kurde gosciu, skad ty sie wziales? Po kiego grzyba sie dopisujesz jak nie masz nic do powiedzenia? Tylko zeby troche zamieszania zrobic? Pogielo cie? Jak ci sie nudzi to wez mlotek i postukaj sie po glowce troche. Nic ci to nie zaszkodzi, i fajny dzwiek bedzie.

27.11.2001
16:02
smile
[62]

anonimowy [ Legend ]

*** PLONK ***

27.11.2001
16:14
[63]

anonimowy [ Legend ]

Cos Ci z buzi wypadlo.... ....i spierdolilo do dziurki.

27.11.2001
16:18
smile
[64]

NicK [ Smokus Multikillus ]

rooda ---> statystyka jest wtedy obiektywna jeśli opiera się na prawdziwych danych, lub na wystarczająco reprezentatywnej grupie. A w przypadku narkotyków o niczym takim nie może być mowy. O ile przestępstwa dokonywane pod wpływem alkoholu jest łatwo wykryć (alkomat, badania krwi, itp) o tyle testy na wykrycie narkotyków należą do rzadkości. Poza tym wiele osób przyłapanych po fakcie z chęcią tłumaczy swoje zachowanie brakiem trzeźwości. Tak więc nie wierzę w "Twoje" statystyki, a jestem w tym przypadku bardziej skłonny zgodzić się z doświadczeniami i spostrzeżeniami _yazz_ , zakładając że nie fantazjuje. Poza tym to, że w ogólnej liczbie przestępstw te dokonane po heroinie są w mniejszości, o niczym nie świadczy. Dopiero przeliczenie liczby tych przestępstw przypadających na ilość ludzi zażywających może dać jakiś obraz. Być może 1 dodatkowy pijący w społeczeństwie to potencjalnie wzrost liczby przestępstw o 0,1, a jeden ekstra heroinowiec to zwiększenie tej liczby aż o 0,6. Może się okazać, że będzie tak jak z kradzieżami mercedesów. Kradnie ich się ilościowo najmniej, ale kradzieże ich stanowią najwyższy odsetek wśród zarejestrowanych samochodów danej marki. Nie lekceważyłbym tego zagrożenia.

27.11.2001
16:30
[65]

rooda [ Konsul ]

nick ----> ni elekcewaze. I nie demonizuje. Statystyki nie sa moje, a KGP. Oczywiscie, ze wiele sprawa, zwiazanych z narkotykami nie znajduje sie w sferze badan czy zainteresowan, a powinno. Jednak nie uwierze za nic, ze obecnie heroina wyprzedza - jako motor dzialania i geneza - alkohol w przestepstwach. Nie broniac przy tym ani jednego, ani drugiego. r

27.11.2001
16:36
[66]

anonimowy [ Legend ]

Cytat z encyklopedii.pl: Narkotyki, środki odurzające, naturalne lub syntetyczne substancje zmniejszające wrażliwość ośrodkowego układu nerwowego, hamujące jego reaktywność (depresja oddechowa, depresja ośrodkowa). Zależnie od wielkości dawki powodują uspokojenie, euforię, odurzenie lub sen narkotyczny. A teraz pytanie konkursowe: Jaka jest roznica pomiedzy narkotykiem a uzaleznieniem od narkotyku? Moze zaczniemy dyskusje na temat lekow psychotropowych, czekolady albo cukru? Czym rozni sie uzaleznienie o rodowodzie narkotykowym od uzaleznienia psychicznego, powiedzmy od Coca Coli? Mamy do czynienia z tematem rzeka,r ownie dobrze mozemy sie zaczac zastanawiac czemu zaprzestano lotow na ksiezyc i dlaczego jednostka wagi sa kilogramy a nie centymetry.

27.11.2001
16:43
[67]

rooda [ Konsul ]

PiG ---> taka, jak pomiedzy czytaniem o lodach i ich smakowaniem. Roznica tkwi w zaangazowaniu. Nie rozumiem dlaczego nie mozemy sobie porozmawiac o roli narkotykow w zyziu. Bo to temat-rzeka ? I coz z tego. Temat dobry jak rzadko ktory, moze dla odmiany hyhy opowiesz nam o swoim uzaleznieniu od coca-coli ? r

27.11.2001
16:51
smile
[68]

NicK [ Smokus Multikillus ]

rooda ---> oj byłbym bardzo ostrożny. Wiele przestępstw nie jest popełniana z powodu alkoholu, mimo iż wielu sprawców jest po głębszym. Myślę że w 70-80% przestępstw (gdzie u sprawców wykryto alkohol) alkohol był środkiem towarzyszącym, a nie sprawczym. Wielu ludzi pije dla dodania sobie odwagi, dlatego bardzo często łapie się np pijanych włamywaczy. Poszedł ukraść, a dla dodania sobie kurażu i osłabienia stresu z tym związanego walnął parę głębszych. Kiedyś za komuny dokonanie przestępstwa pod wpływem alkoholu było środkiem łagodzącym wymiar kary i pewnie w niektórych do tej pory pokutuje takie podejście. "Wiesz zrobiłeś coś strasznego" "Tak wiem, ale rozumiesz byłem pijany, nic nie pamiętam". Dlatego Twoje zdanie: "Jednak nie uwierze za nic, ze obecnie heroina wyprzedza - jako motor dzialania i geneza - alkohol w przestepstwach." może się okazać dużą pomyłką. Pomijam oczywiście wypadki drogowe z oczywistych przyczyn.

27.11.2001
16:58
[69]

rooda [ Konsul ]

Nick ---> b. mozliwe, ze sie mysle. Nie stoje murem za moim stanowsikiem - gdybym tylko znalazla dostep do danych, ktore to potwierdzaja ... O ile kojarze, to w wielu zachodnich prawodastwach - i w polskim tez - do dzis srodki odurzajace stanowia okolicznosc lagodzaca. Pomijajac wypadki drogowe, gdzie prawo zabrania bycia odurzonym podczas jazdy, to zrozumiale. r

27.11.2001
17:04
[70]

massca [ ]

mysle ze dyskusja "alkohol / heroina" nie ma sensu. nie znamy danych i nie ma co roztrzasac tematu. na pewno nick ma racje ze wiele przestepstw powstaje pod wplywem alkoholu (zanizona samoocena sytuacji, wieksza odwaga, wieksza agresja) , natomiast glod narkotykowy jest motorem napedowym przestepstw heroinistow (przestepstwo tylko w celu zdobycia srodkow na narkotyk).

27.11.2001
17:06
smile
[71]

massca [ ]

jimmie - nie kąsasz intrygi.... sorry.... nie chce mi sie tlumaczyc. K_C_C - jestes prosty , ale mimo to dostarczasz mi rozrywki... tak trzymaj, bucu.

27.11.2001
17:13
[72]

anonimowy [ Legend ]

Narkotyk to narkotyk, nie ma nic wspolnego z tym ze sie od niego czlowiek uzaleznia. Podobnie jak tysiace innych rzeczy - internet - czy nie jest postrzegany jako rodzaj (oczywiscie w przenosni)narkotyku? Wg. mnie wszystko zalezy od jednostki - czyli od czlowieka. Mieszkaja sobie na Ziemi ludzie palacy codziennie jakies dziwne korzenie, jedzacy grzyby od tysiecy lat, nawet nie wiedza pewnie ze sa uzaleznieni, wszystko odbywa sie w zgodzie i harmonii z natura. rooda: Alkohol przeciez jest takim samym narkotykiem jak cokolwiek innego do palenia czy wstrzykiwania sobie. Sledzac historie ludzkosci, rzadko zdarza sie natknac na przyklad rozroby wywolanej narkotycznym stanem, natomiast wiekszosc wywolywana jest albo poprzez alkohol albo przez urazona dume czy to krola, czy konkwistadora. Zreszta, wystarczy wziasc do reki gazete i poczytac. Nikt kto pierwszy raz wypije litr wodki nie bedzie sie awanturowal - tylko walnie w glebe bo organizm go do tego zmusi. Narkotyk tez nie uzaleznia sam z siebie, nikt kto raz zapali nie siega automatycznie po nastepnego jointa. Niestety, ale pierwszy krok zawsze zalezy od czlowieka.

27.11.2001
17:16
smile
[73]

NicK [ Smokus Multikillus ]

rooda ---> oczywiście że takich danych w Polsce nie znajdziesz, a jeśli coś jest to w formie szczątkowej, albo bardziej opiera się na gdybaniu niż na rzetelnych danych. Najwięcej o tym wiedzą pewnie w Stanach, bo tam policja narkotykowa jest niezwykle potężnie rozbudowana. Zresztą nie każde zdanie trzeba opierać na konkretnych cyfrach. Tam gdzie brakuje danych człowiek zaczyna obserwować i wyciągać wnioski. Nie zawsze są one w pełni słuszne, ale dają całkiem przyzwoity ogólny obraz sytuacji. Nie mam Cię zamiaru oczywiście do tego przekonywać, ale własne długotrwałe obserwacje są często cenniejsze od wniosków jakie można wyciągnąć na podstawie zafałszowanych lub mocno niepełnych danych. Do mnie bardziej przemawiają w tym przypadku czyjeś doświadczenia. Chociaż dobrze byłoby aby znalazła się jeszcze z jedna osoba, która coś takiego może potwierdzić. Ale o to pewnie będzie ciężko, bo nie każdy mieszka w tak niespokojnych okolicach.

27.11.2001
17:24
smile
[74]

NicK [ Smokus Multikillus ]

A co do palenia zielska, to przypalałem raz trawkę zmieszaną z haszem, a potem czystego hasza. Miałem po tym trochę śmiechawki, ale generalnie to nie dla mnie. 2 razy jak do tej pory w życiu w zupełności mi wystarczą i nie potrzebuję więcej. Nie jara mnie to.

27.11.2001
17:26
[75]

rooda [ Konsul ]

Nick ------> AMEN :) PiG -----> Napisales to samo, co ja wczesnej, aczkolwiek jestes contra. Tylko nie wiem czemu. I nie rozumiem "Narkotyk to narkotyk, nie ma nic wspolnego ...". Ni enadazam za tokiem twych mysli, ptaszyno. Okej, ja tam pale sometimes trawe, nikogo nie bije i nie okradam i nie morduje, ciezkich drugow nie uznaje, jestem za pomoca dla uzaleznionych, zalegalizowaniem marychy; a jak nie - to za tepieniem alkoholu i tytoniu w stopniu rownym, co THC. Peace :)) r

27.11.2001
17:36
[76]

massca [ ]

a propos, rooda, najlepiej sie wypowiada w tej kwestii Bill Hicks w Human Traffic..... :))))))))))))

27.11.2001
17:37
[77]

anonimowy [ Legend ]

rooda: Nie jestem w kontrze. Po prostu widze ze niektorym Narkotyk kojarzy sie od razu z uzaleznieniem i jakimis strasznymi rzeczami, ja tylko zauwazam ze prawie wszystko moze byc narkotykiem. Ok, Over / Rust In Peace (Polaris)... :)

27.11.2001
17:51
[78]

rooda [ Konsul ]

Tak, od wszystkiego mozna sie uzaleznic. Natomiast to wszystko nie musi byc narkotykiem w sesnie slownikowym. To znaczy zakupoholizmu czy hazardu nie postrzegalabym jako uzaleznienia fizycznego. r

27.11.2001
17:59
[79]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

Zapewniam wszytskich, że nie fantazjuję i kończę wymianę zdań na ten temat gdyż widzę, że nie ma to najmniejszego sensu.

27.11.2001
19:16
smile
[80]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Nie mam jednoznacznej odpowiedzi na temat czy legalizować marihuanę czy nie. Wg mnie raczej nie powinno się tego robić. Dlaczego? Chociażby dlatego, że zbyt gwałtownie ingeruje w ludzką psychikę. Alkohol także ingeruje w psychikę, ale w umiarkowanych dawkach i spożywany z rozsądkiem nikomu nie zaszkodzi. Jest jeszcze jeden argument przemawiający za alkoholem. Otóż jest to powszechność jego użycia. Nie wchodzi on przecież w skład tylko napojów służącym czysto spożywczym celom, ale jest składnikiem przeogromnej liczby leków i kosmetyków. Tak więc jesteśmy niemalże skazani na jego obecność w życiu codziennym. Zakazanie jego spożywania w celach towarzyskich, lub kulinarnych i tak nie oznacza braku dostępu do niego. Ktoś kto chce i tak machnie wodę brzozową i osiągnie zamierzony cel. W przeciwieństwie do alkoholu marihuana nie jest składnikiem leków i kosmetyków, a w każdym razie nie w postaci nadającej się do użycia. Także uzasadnienie jej legalnej obecności na rynku jest z tego punktu widzenia mało przekonywujące. Nie jest to też powszechnie uznana używka, będąca dodatkiem oficjalnych i nieoficjalnych spotkań towarzyskich. Papierosy mimo iż szkodzą zdrowiu na dłuższą metę (pewnie w stopniu porównywalnym z paleniem marihuany), nie powodują jednak tak drastycznych (choć krótkotrwałych) zmian w psychice człowieka. Zakładając (podkreślam słowo "zakładając") więc, że marihuana nie uzależnia, że nie jest dla niektórych drogą ku innym tzw. twardym narkotykom i nie jest bardziej szkodliwa dla zdrowia od innych używek, musimy sobie odpowiedzieć na jedno pytanie: Czy istnieje potrzeba zalegalizowania kolejnej używki, służącej tylko i wyłącznie osiągnięciu pewnego stanu psychicznego (mocno odmiennego od naturalnego), skoro nie ma ona podstaw bytu jako środek do innych zastosowań? Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie, ale niech ma na uwadze że poczyniłem w tezie duże uproszczenia.

27.11.2001
19:19
[81]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

NicK---> narkotyki są składnikami wielu leków znieczulających i psychotropowych.

27.11.2001
19:28
smile
[82]

Majin [ Generaďż˝ ]

NicK, konopie indyjskie SĄ też składnikiem kosmetyków. Polecam mydełko z ganji albo żel do twarzy :) Swietne, ale kosztują krocie, w porównaniu z innym kosmetykami (10 zł za mydło, sic!). Ale to tak na marginesie :) Pozdro Majin

27.11.2001
19:39
smile
[83]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

A ja powtórzę jeszcze raz to co wcześniej napisałem w 1 części tego wątku i co bardzo ładnie przedstawił też Xeovar: maryśka nie jest narkotykiem! Jest UŻYWKĄ! Nie uzaleznia fizycznie, nic w organiźmie nie "psuje" i jest pomocna w leczeniu niektórych chorób! Dlatego bezwzględnie należy ją zalegalizować!

27.11.2001
19:43
smile
[84]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Nick --> Odpowiadam na Twoje pytanie. Oczywiście, że byłoby lepiej z legalną marychą, bo wielu ludzi np. ja, woli palić zdrową maryśkę niż pić niezdrowy alkohol :)

27.11.2001
20:15
smile
[85]

massca [ ]

Nick >> " Nie jest to też powszechnie uznana używka, będąca dodatkiem oficjalnych i nieoficjalnych spotkań towarzyskich. " he he he - od razu widac ze nie siedzisz. ze tak powiem , w temacie :))))) co do leczniczych wlasciwosci to potwierdzam na wlasnym przykladzie - po zapaleniu przechodzila mi czkawka ktora mialem przez 2 tygodnie NON-STOP (tak, tak , to mozliwe) oraz minely mi na caly wieczor straszne bole miesni plecow spowodowane skorczem - a doslownie nie moglem wstac z krzesla, az sie pocilem z bolu...... duzo innych substancji psychoaktywnych wywodzi sie z medycyny, ecstazy powrocila po ponad 20 latach na testy kliniczne w USA w leczeniu depresji pourazowej, morfina uzywana byla chyba jako srodek przeciwbolowy, amfetamina byla stosowana byla jak srodek ulatwiajacy odchudzanie. oczywiscie to zaden argument - po prostu ciekawostka. i obrazek w ramach ciekawostki ... :))

27.11.2001
20:16
smile
[86]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Spodziewałem się takich reakcji, więc się zawczasu przygotowałem ;)) Shadowmage ---> dobrze napisałeś, znieczulających i psychotropowych, czyli będących lekami dostępnymi tylko za okazaniem druku ścisłego zarachowania (jeśli tak to mogę tak to określić), mających zastosowanie w konkretnych przypadkach gdy chodzi o zdrowie pacjenta. Leki z natury rzeczy mają leczyć, a nie stanowią źródła „uciech” psychicznych. Mówimy o postaci marihuany nadającej się do „spożywania”. Majin ---> to zjaraj w lufce mydełko albo krem, albo je zjedz - życzę smacznego ;))) sliva ---> jaranie maryśki leczy jakieś choroby?? I czy jest zdrowa, lub mniej szkodliwa od alkoholu?? Pomijam oczywiście używanie w nadmiarze, bo jak zjesz na raz kilogram ogórków kiszonych to też się niekorzystnie odbije na Twoim zdrowiu.

27.11.2001
20:20
[87]

massca [ ]

i znana wszystkim nam coca-cola..... naturalna kokaina zostala usunieta z niej w roku 1901. (po 15 latach istnienia na rynku) obok reklama : usuwa zmeczenie ciala i umyslu :)))

27.11.2001
20:39
[88]

NicK [ Smokus Multikillus ]

massca ---> nieoficjalnych miało znaczyć, niepaństwowych lub nieinstytucjonalnych, czyli powszechnych. Nie miałem na myśli schadzek domowych, piwnicznych lub klatkowych, ewentualnie "klubowych", gdzie spotykają się ludzie konkretnie w tym celu, bądź mających to jako jeden z ważniejszych celów. Mała nieścisłość mojej wypowiedzi. Co do dolegliwości, to pewnie wiele innych niebezpiecznych substancji ma podobne właściwości "lecznicze". Chodziło mi o to, że alkohol nie jest sprzedawany jako lekarstwo, lecz jest niezbędnym składnikiem lekarstw i kosmetyków, przez co nie można go wyeliminować z powszechnego użycia. A na pewno nie da się go zastąpić rozsądnie formą nie nadającą się do spożycia. To wszystko wygląda mi jako spiskowa teoria dziejów. Z jakiś przyczyn rządy wielu państw uparły się, aby zdrową lub mało szkodliwą używkę, o przebogatych właściwościach leczniczych, trzymać z dala od obywateli i to przez tak długi okres czasu. Coś mi tu nie gra. Chciałbym poznać wyniki prawdziwych i rzetelnych badań naukowych na temat wpływu "trawki" na organizm człowieka i jakimi konsekwencjami może to grozić w dłuższej perspektywie. Tak jak wiele innych sponsorowanych badań na temat masła, czy margaryny, na pewno znajdą się takie, które mówią o niewielkim zagrożeniu, albo o bardzo dużym, ale takie mnie nie interesują.

27.11.2001
20:41
smile
[89]

NicK [ Smokus Multikillus ]

massca ---> to co publikujesz mogę uznać tylko jako ciekawostkę. Bo jako argument do mnie nie przemawia :))

27.11.2001
22:29
smile
[90]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Nick --> Ja też chciałbym poznać takie wyniki badań. Myślę, że otworzyły by one wszystkim oczy :)

27.11.2001
22:32
smile
[91]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Nick -> Maryśka pomaga w leczeniu chorób, skoro w Wlk. Brytanii jest dostępna na receptę. Nie pamiętam tylko o jakie choroby chodzi.

27.11.2001
23:03
[92]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

hmm, może o chorobę zwaną naturalność?

27.11.2001
23:33
smile
[93]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

czy raczej "naturalna radość życia". Tę chorobę z pewnością leczy...

28.11.2001
08:34
[94]

wysiu [ ]

NicK --> "Alkohol także ingeruje w psychikę, ale w umiarkowanych dawkach i spożywany z rozsądkiem nikomu nie zaszkodzi" - Tak samo, jak maryska;) "Ktoś kto chce i tak machnie wodę brzozową i osiągnie zamierzony cel" - Rozumiem, ze to by ten 'ktos' wg Ciebie robil, gdyby alkohol byl nielegalny? A po mialby to robic - przypominam, ze eksperyment z delegalizacja alkoholu MIAL MIEJSCE, i jego skutki sa znane. A byly to takie same skutki jak z dzisiejszą nielegalnoscią narkotykow: kto chcial i tak mogl bez wiekszego problemu sie napic (czy to kupil nielegalnie czy sam 'wypędzil'), a do tego lawinowo rozwinela sie przestepczosc. Zreszta pisalem o tym w poprzedniej czesci watku. maly_mis --> Jaka znowu 'naturalna radosc zycia'? Probowales kiedys zapalic?

28.11.2001
09:56
[95]

Attyla [ Legend ]

A sprobujmy rozpatrzec sprawe z innego punktu widzenia. Z punktu widzenia zakazow i ich skutkow. Jezeli zakaz zwiazany jest z rozpowszechnianiem a nie skutkami uzywania, to zawsze bedzie jeden problem. Skoro jest popyt, to ktos zawsze "zorganizuje" podaz. Z bogiem, a chocby mimo boga. Tak bylo z prohibicja w USA. Jezeli zatem oglosimy prohibicje w jakimkolwiek zakresie to dziala tu nie tylko chec zarobienia ale i element zwiekszajacy zainteresowanie towarem zakazanym. Wielu po prostu uwaza, ze trzeba tego "sprobowac". Inny model polega na zupelnie innym podejsciu do sprawy. Tj. towarem mozna obracac, ale obracajacy ma obowiazek lozyc na antyreklame, tj wszelkie dzialania antyreklamowe, badania lekarskie i inne takie. Drugi element tej taktyki polega na ograniczeniu dostepu. Uwaga! Nie zamknieciu a ograniczeniu. Srodkow jest wiele. najwazniejsze jest jednak koncesjonowanie i ceny. Np w Szwecji alkohol mozna kupic w niewielu tylko sklepach, w bardzo ograniczonych porach i po bardzo wysokich cenach. Wszystko to powoduje to, ze w samej Szwecji zjawisko jest niemal niedostrzegalne. Przynajmniej dla obcych. Problemu uzaleznienia oczywiscie to nie likwiduje. Ale za to bardzo go ogranicza. generalnie uwazam, ze rozwiazaniami najgorszymi i powodujacymi najwiekszy stopien uzaleznienia jest albo totalny liberalizm albo zakaz. Oba rozwiazania powoduja wrecz wzrosttego zjawiska niz jego spadek. Zatem wszystko polega tylko na ustanowieniu polityki zlotego srodka. To co mamy teraz wobec narkotykow jest zaprzeczeniem takiej polityki. Sa one zakazane. Sam wiec element zakazu wzbudza zainteresowanie problemem. A wiec i napedza potencjalnych klientow, z ktorych czesc niemal napewno sie uzalezni. Sadze, ze do zlotego srodka zblizamy sie natomiast w polityce wobedz alkoholu. Reklama jest zakazana, prowadzenie sprzedazy koncesjonowane, antyreklama i bariery cenowe (chociaz nadal, moim zdaniem niedostateczne). Zatem zakazowi i totalliberalizmowi nie.

28.11.2001
10:08
[96]

rooda [ Konsul ]

To moze z innej strony. Attyla, ile kupiles w zeszlym miesiacu dla siebie podpasek i tamponow ? r

28.11.2001
10:18
smile
[97]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Attyla ---> złoty środek w przypadku alkoholu??? Zakaz reklamy nic nie wnosi, jedynie oddala ludzi od rozeznania się w markach, a producentów zmusza do wymyślania coraz to nowych wybiegów aby ominąć prawo. Mimo iż alkohol jest koncesjonowany jest bardzo powszechnie dostępny, a sprzedawcy chcący zarobić każdą możliwą złotówkę, nawet nie patrzą czy klient ma 18 lat. Wprowadzenie podobnych uregulowań w przypadku marihuany, może doprowadzić do masowego jej rozpowszechnienia. Poza tym brak legalizacji marihuany ma jeden bardzo pozytywny aspekt. Jest ona najpowszechniejszym zakazanym owocem, po który sięgają młodzi ludzie. Jeśli ją zalegalizujemy, to co wtedy stanie się takim zakazanym owocem? Po co będą sięgać małolaty aby spróbować czegoś innego, czegoś co jest nielegalne? Może więc lepiej, że obrót marihuaną jest oficjalnie zabroniony i stanowi ona doskonały bufor ochronny przed dużo twardszymi i groźniejszymi narkotykami.

28.11.2001
10:22
[98]

rooda [ Konsul ]

Nie odpowiadasz, wiec odpowiem - zadnych. A dlaczego ? BO nie masz takich potrzeb ! Nie uwazam, ze wolnosc dostepu do czegos natychmiast rodzi potrzebe. Jakolwiek moge zgodzic sie z tym, ze wolny dostep do marihuany czy innych srodkow pociagnie w ich strone tych, ktorzy mieli ochote sporobowac, lecz jednoczesnie mieli problem z dostepem; tak nie sadze, ze CI, ktorzy nie byli zainteresowani i nie poszukiwali, nagle rzuca wszystko i kupia tone konopii indyjskich. r

28.11.2001
10:23
[99]

Attyla [ Legend ]

Hmmmmm. Wybacz Elfiniu ale nie rozumiem zwiazku. Po pierwsze przedmioty te, jakkolwiek niewatpliwie bardzo wazne u uzyteczne dla czesci ludzkosci:-))), nie wzbudzaja we mnie potrzeby posiadania. Nie jestem wiec adresatem, do ktorego oferta taka mogla by byc skierowana. Po wtore zas nie ma zakazu korzystania z tych towarow. Moge z nich zrobic sobie np. podpinke do plaszcza:-))))). Albo czapke uszanke:-)))). Moge nawet pakowac je w pachwine, chociaz nie posiadam fizycznie czesci ciala, hmmmmmm.... pasujacej do tego rodzaju przedmiotow higieny osobistej:-))))))))) Prosze zatem o slowko wyjasnienia.

28.11.2001
10:28
[100]

rooda [ Konsul ]

Odpowiedz otrzymales powyzej, a sam w swojej potwierdziles - "nie wzbudzaja we mnie potrzeby posiadania.". Dlatego argument przeciw totalliberyzacji czy tez za antyalkoholowym postepowaniem [niemoznosc reklamy] jest dla mnie w tym swietle niezrozumialy. r

28.11.2001
10:29
[101]

Attyla [ Legend ]

Ha Elfiniu! Odpowiedzialas mi zanim zapytalem:-)))) Co do utrudnienia dostepu to jest pewna roznica pomiedzy utrudnieniami zwiazanymi z zakazem a utrudnieniami ograniczajacymi. Roznica zas polega na tym, ze ograniczenie uniemoliwi ci np. "promocje" "towaru" w szkolach, na imprezach, na dworcach kolejowych i w innych miejscach. Zas zakaz wprosz zacheca do takich form dzialalnosci handlowej. Skoro handel i tak jest zakazany, co co wiecej moga im zrobic za to, ze oferuja towar w tak interesujacych miejscach? Nic! NiCk - co do reklamy to nie jestem przekonany o celowosci takiego zakazu. Nawet przechylam sie coraz bardziej w druga strone. Ale, poki co, jest czescia systemu ograniczania obowiazujacego w naszym kraju, wiec go wymienilem.

28.11.2001
10:38
[102]

Attyla [ Legend ]

Alez Elfiniu! Celem zarowno ograniczania dostepu jak i zakazu obrotu jest zmniejszenie lub zlikwidowanie problemu. Sek w tym, ze problemu zliwkwidowac sie nie da (to tak, jak kiedys pewni bolszewidzcy palanci twierdzili, ze ludzie moga sie wyzbyc checi posiadania wogole). Zatem trzeba ograniczac. A zakaz nie ogranicza. Wrecz przeciwnie. W przypadku wiec ograniczonego dostepu nie masz takich form "promocji", o ktorych pisalem powyzej, nie ma tez efektu owocu zakazanego. Zgadza sie. Na mnie tak samo nie dziala podpaska jak i prochy. Ale sa osoby, ktore nie sa zdecydowane. I tych osob jest zawsze najwiecej. Jezeli wiec ograniczysz dostep, to ograniczysz znacznie oddzialywanie srodowiska na malolata. Podam Ci przyklad. W moim roczniku maturalnym tylko ja bylem totalnym abstynentem. Tzn nie stosowalem zarowno papierochow i alkoholu jaki i prochow. Nie bylem sam w sprawie alkoholu i papierochow. Ale bylem niemal sam w sprawie prochow. A nacisk byl niemaly. Uchodzilem po prostu za maminsynka i lalusia. Gowniazowatego pomiota, ktory nie chce zerwac pet maloletnosci. Dzisiaj ci sami ludzie, ktorzy wowcza mi to zarzucali smieja sie sami z siebie. Ale to jest teraz. Po nastu latach.

28.11.2001
10:38
[103]

rooda [ Konsul ]

Attyla ----> Mysle, ze juz na wstepie kazdy z nas zalozyl, ze alkohol, papierosy, marihuana i co tam jeszcze sa przeznaczone TYLKO dla osobs doroslych. Hehe, przypomnialo mi sie. W USA bardzo restrykcyjna polityka antyalhokolowa i antynikotynowa, skierowana w obronie dzieci i mlodziezy spowodowala, ze aby kupic piwo [cienkie jak herbatka], trzeba pokazac w sklepie 138 dokumentow [a tam nie ma za duzego wyboru - prawo jazdy lub ubezpieczenie, wzglednie legitymacja sluzbowa] i wynosi sie to wszystko w 18 papierowych torbach. Za to heroine kazdy dwunastolatek bez specjalnego problemu kupi od dealera na kazdym rogu. r.

28.11.2001
10:43
[104]

Attyla [ Legend ]

No widzisz? A kupisz od tego dealera to samo pyfko tylko bez obowiazku pokazania 138 dokumentow? Jezeli nie, to o to wlasnie w tym chodzi.

28.11.2001
10:44
smile
[105]

wysiu [ ]

Alez Attylciu (a co, niby ja nie moge?;p)) ! Przeciez tlumaczysz roodej to, co ona sama tlumaczyla innym przez 2 czesci tego watku:)) Czyzbys nie przeczytal od poczatku?;))) A i o prohibicji tez byla mowa;)

28.11.2001
10:44
[106]

rooda [ Konsul ]

Attylo moj mily ! Potwierdzasz. POTRZEBA. Co do niezdecydowanych, poparlam Cie w pelenj linii. Dla takich latwy dostep moze byc motorem dzialania. Zapomnialam tez, ze nie wszyscy umieja spojrzec trzezwo na pewne sprawy i juz na starcie zrozumiec, ze nie wszystko zloto, co sie swieci i nie kazdy uzywek dobry jest. Choc w zasadzie zadna sub. tego typu zdrowia nie doklada. Nawet alkohol jest trucizna - i ten etylowy, choc u Nicka zauwazylam, ze "W malych ilosciach nie szkodzi". W kazdych ilosciach jest dla organizmu trucizna do rozlozenia. r

28.11.2001
10:59
smile
[107]

Attyla [ Legend ]

Czytalem, czytalem. Wiem, ze o tym wszystkim byla mowa. Mi chodzilo talko o zebranie tego do kupy. A jak widzisz zabieg ten wywolal poczatkowo reakcje naszej szalonej i uroczej Elfini:-) A tak wogole, to koniec swiata! Proponuje to jakos uczcic: Zgadamy sie z Elfinia!:-))))))))))

28.11.2001
11:02
smile
[108]

Attyla [ Legend ]

A jeszcze jedno! Wysiu - co wolno wojewodzie, to nie wolno tobie.... Takie male niedomowienie nie? Ja jestem facet - ty jestes facet i pewne hmmmm... "zwroty" nam nie przystoja. Zreszta Attylcia bardziej pasuje do grubej ciotki piekacej ciasto z zakalcem niz wielkiego, genialnego, niezwyciezonego (no, moze z wyjatkiem pol Kalataunijskich:-))))), okrotnego i przebieglego barbarzynskiego wodza, jakim nie chwalacy sie jestem! Huhuhuhuhuhuhuhuhuhuhuhu!!!!

28.11.2001
12:19
smile
[109]

massca [ ]

proponuje to uczcic grubym, spasionym batem :)))))))))))

28.11.2001
19:42
smile
[110]

Black_Lotos [ Chor��y ]

rooda --> popieram w 100%

28.11.2001
20:27
smile
[111]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

A dla mnie to bzuda brać to gówno a nawet pisać o tym gównie. Chcecie to bierzcie. Tylko sie tym nie chwalcie, wkurza mnie koles który pokazuje mi gandzie i mówi: "Zaraz ide!" reksio

28.11.2001
23:07
smile
[112]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Nowy wątek został uwtorzony.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.