GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Slub koscielny

04.06.2003
18:32
[1]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Slub koscielny

No wlasnie. Pytanie jest takie.
Ilu z was wzielo/wezmie slub koscielny bo:
rodzice kaza
co sasiedzi powiedza
dla swietego spokoju

czyli po prostu bo tak trzeba/wypada a nie bo tego chca

ciekawe czy ktos sie przyzna ze musial wziasc slub ....
A niech sie tez wypowiedza Ci , ktorzy za rok czy dwa beda mieli taki problem .
I jak mysla jak sobie z nim poradza.
Czy jesli ktos ma ze tak powiem ortodoksyjnych rodzicow sprobuje prowadzic jakas dyskusje, czy spusci glowe i pokornie zrobi co rodzice kaza.
A moze ja juz jestem za stary i nie wiem , ze teraz juz rodzice maja malo do gadania w tych sprawach....:)

04.06.2003
18:34
[2]

TzymischePL [ Senator ]

Mysmy nie wzieli koscielnego.
Postanowilismy , ze nie damy sie "terrorowi" babc, sasiadek, ciotek, ksiezy i calego tego talatajstwa.....

04.06.2003
18:35
smile
[3]

juuusta [ malinka ]

nikt cię do niczego nie zmusza kochanie, sam się zgodziłeś:)

04.06.2003
18:35
[4]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Rodzice to Ci moga cos kazac dopoki masz 18 lat, a pozniej sam decydujesz o swoim losie. Nawet gdyby przydazyla mi sie "wpadka" (tfu.. i odpukac w niemalowane) to i tak bym sie nie zenil TYLKO z tego powodu.

04.06.2003
18:38
[5]

tomirek [ ]

a ja mam koscielny. Ale nie dlatego, ze mamcia czy babcia (zreszta wszystkie babcie nie zyja). Po prostu slub w urzedzie trwa 15min, facet recytuje formulke i juz. Ani sie czlowiek obejzy jak jest juz po wszystkim. Rownie dobrze mozna by bylo brac slubw hipermarkecie Po prostu slub koscielny ma w sobie cos... Jest to naprawde podniosla uroczystosc (nie mowie tu o obcowaniu z bogiem itd) a z cala oprawa: organy, naglosnienie, facet w sukience i szaliku ;) udzielajacy slubu itd. itd.

04.06.2003
18:39
[6]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Osobiscie w ogole nie mam slubu. Wielu z forum zarzuca mi wygode, pojscie na latwizne i zyciowe cwaniactwo, ale nie o to lata. Moj osobisty brat w wieku 25 lat wzial za pieniadze pierwsza komunie i bierzmowanie, bo te swiecenia byly wymagane przy slubie koscielnym. Potem odbyl nauki jakies i wzial slub koscielny. Tak chciala zona i jej rodzina. Jego wybor.
Ps.
Humorystyczny watek: na komunie kupilismy mu wtedy zegarek, taki plastykowy, w kiosku! A co, to sie kupowalo na komunie za naszych czasow? *smieje sie*

04.06.2003
18:39
[7]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Luke----->piszesz o teorii czy praktyce? bo jedno z drugim ma niewiele wspolnego.....czasem nawet 25 latek nie ma nic do gadania w tych sprawach
TzymischePl---> tak trzymac :>

04.06.2003
18:42
[8]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Banita --> moze u Ciebie rodzice decyduja o Twoim zyciu, u mnie jest inaczej. Btw. wziecie slubu koscielnego to zaden wstyd

04.06.2003
18:46
smile
[9]

kiowas [ Legend ]

Zalujcie wszyscy, ktorym nigdy nie dane bedzie zobaczyc swoich wybranek w przepieknej, bialej sukni !!!

04.06.2003
18:49
[10]

TzymischePL [ Senator ]

Jesli zas chodzi o to czy zalujemy to nie :) chociaz powiem, ze jest jedna rzecz ktorej strasznie zaluje.
Kumpel przygotowowal mi pewien utwor, w aranzacji na organy koscielne, ktory mialbyc zagrany
miast oklepanego mendelsona.
Oczywiscie chodzi o ostatni marsz z Epizodu 4 gwiezdnych wojen. Brzmial wybornie w kosciele.....
(Kumpel byl organista w pewnej wiosce ) no w USC tez ladnie gral ale to nie to co w kosciele.
Tak...tego jednego zaluje.

04.06.2003
18:49
[11]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Luke----> myslisz sie - nie decyduja, moze po prostu znam zycie troszke lepiej i wiem jak jest

04.06.2003
18:50
[12]

juuusta [ malinka ]

Luke==>moze u ciebie nie, ale zdarzają się takie przypadki, że np matka decyduje o kandydatce na żone i taki 30letni facet nie ma nic do gadania, lub rodzice wybierają córce męża, to brzmi śmiesznie i nieprawdopodobnie w naszych czasach ale w niektórych rodzinach nadal tak się postępuje

btw.nikt nie napisał ze slub kościelny to wstyd, pytanie jest czy powinno się ulegać presji otoczenia jeśli samemu nie jest sie do tego przekonanym

i jeszcze jedno pytanie, ożenilibyście się/wyszłbysciey za mąż gdyby powodem była "wpadka"?

04.06.2003
18:50
smile
[13]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Wiele panien młodych nie powinno być w białej sukni ! :-D

04.06.2003
18:50
smile
[14]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zalujemy kiowas. Wcale nie zartuje. Ale tak to chyba musi byc. Tak mam. Braciszek zmienil zdanie, a ja... jakos nie moge :-)

04.06.2003
18:52
[15]

Imonate [ Pretorianin ]

Cainoor ---> chyba myślałeś o wianku??? :P

04.06.2003
18:52
smile
[16]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Justa ---> Jasne, że bym się ożenił.

Poza tym teraz chyba 80% młodych małżeństw ma już w planach (bliższych niż 9 miesięcy) potomka :)
Ostatnio byłem na dwóch takich ślubach.

Osobiście mogę się tylko śmiać (lub płakać) z ludzi, którzy pod presją otoczenia biorą ślub kościelny.

04.06.2003
18:53
smile
[17]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Imonate ---> Jakim tam wianku, toż to biała suknia jest (była;) oznaką dziewictwa ;P

04.06.2003
18:55
smile
[18]

Imonate [ Pretorianin ]


Cainoor --> eeee, co Ty tam wiesz (hihi) to wianek z welonem jest oznaką dziewictawa

04.06.2003
18:55
[19]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Banita ---> Jesli ktos zyje cale zycie z mamusia (znam takie przypadki) to moze jest juz na tyle ubezwlasnowolniony, ze musi sie sluchac i byc grzecznym synkiem/coreczka, ale taka sytuacja jest CHORA.

juuusta --> jesli ktos ma troche oleju w glowie to sam decyduje o sobie, co do wpadki to wypowiedzialem sie wczesniej

Btw. z moich znajomych tylko jedna para zdecydowala sie na slub (nie spodziewaja sie potomka)... reszta czeka :] (ja mam 24 lata)

04.06.2003
18:55
[20]

juuusta [ malinka ]

Cainoor==>są różne odcienie bieli:)
załóżmy ze nie kochasz tej panny i była to przygoda na jedną noc, ożeniłbyś sie z obowiązku żeby dziecko miało pełną rodzine?

04.06.2003
18:58
[21]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Update - 2 pary zawarly zwiazek malzenski (ale nie w kosciele) - 1 para w drodze (nie przez dziecko - dla pieniedzy... :/)

04.06.2003
18:59
[22]

TzymischePL [ Senator ]

juuusta ===> Nie. Ale tez nie przytrafilo by mi sie. Bo jak juz gdzies kiedys pisalem dla mnie seks ma sens tylko w przypadku milosci, jako najwyzsza forma wyrazania uczucia...dla rozrywki wole poskakac na bunge, powspinac sie na skalkach albo isc na piwo :)

04.06.2003
19:13
[23]

juuusta [ malinka ]

TzymischePL==>ok, nie miewasz takich przygód, a z kobietą którą kochasz? też odpowiedź brzmiałaby-nie?

04.06.2003
19:16
smile
[24]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Justa ---> Nie ożeniłbym się, gdyby to była jednorazowa znajomość. Nie przyznałbym się do ojcowstwa i już. Poza tym, teraz robią coraz lepsze prezerwatywy, które nie pękają :P

04.06.2003
19:20
[25]

TzymischePL [ Senator ]

Juuusta ===> Z kobieta ktora kocham ozenilem sie juz jakis czas temu...

04.06.2003
19:24
[26]

juuusta [ malinka ]

Cainoor==>z tym ojcostwem to ty żartujesz sobie czy serio mówisz? wiadomo że są coraz lepsze zabezpieczenia ale wszystko się moze zdarzyć a potem nie ty chodzisz z brzuszkiem:)

TzymischePL==>nie pytam czy byś sie z nią ożenil tylko czy powodem mógłaby być ciąza, kochasz ją ale nie chcesz się jeszcze/w ogole żenić, czy to ze spodziewa się twojego dziecka wpłynie na przyśpieszenie/zmiane decyzji? pytanie teoretyczne bo już jesteś żonaty:)

04.06.2003
19:27
[27]

TzymischePL [ Senator ]

juuusta ==> nie wiem. Po prostu nie wiem. Ale wzielismy slub bo tak chcielismy. Dla siebie. Tak jak rothon nie chce my chcielismy. I nie ma to nic wspolengo ze srodowiskiem, znajomymi czy rodzinami. Poczulismy potrzebe i wzielismy slub. Gdybysmy jej oboje nie poczuli to bysmy nie wzieli i tezbysmy byli szczesliwi.

04.06.2003
19:28
[28]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Justa ---> Wcale nie żartuje sobie. Ja się zawsze zabezpieczam, więc gdyby jakaś jednorazowa kochanka (oczywiście mówimy czysto teoretycznie;) wyskoczyłaby mi z tekstem, ze jest w ciąży... stwierdziłbym, że się sypneła z innym. Co innego, gdy bym miał 100% pewności, że to moje dziecko. Jednak wątpie by taka sytuacja miała miejce...

04.06.2003
19:41
[29]

juuusta [ malinka ]

Cainoor==>ale załóż że się zdarzyla, masz 100% pewności ze to twoje dziecko i co robisz? nadal udajesz greka że jej nie znasz/nigdy z nią nie spałeś i nie przyznajesz sie do ojcostwa, przyznajesz się, płacisz alimenty ale nie bierzecie ślubu czy moze żenisz się z nią z obowiązku, ryzykując-może się uda może nie?

i kolejne pytanie-seks przedmałżeński tak czy nie?(Cainoor twojego zdania się domyślam:))
moze jest ktoś to czekał z tym do ślubu?

04.06.2003
19:47
smile
[30]

tomirek [ ]

Sex przedmalzenski???????? Owszem, jestem ZA!!! Uprawialem. Choc teraz to pozostajemi jedynie sex POZAMALZENSKI ;)

04.06.2003
19:49
smile
[31]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tomirek! żuczku! *zalamuje rece*

04.06.2003
19:51
[32]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Justa --->

1. Jeżeli byłaby to jednorazowy sex, 100% pewności że moje dziecko, to mimo tego, że miałbym cholernego pecha, nie wziąłbym ślubu. Przynajmniej na początku. Jeżeli zdecydowalibyśmy sie wychowywać wspólnie dziecko, to dopiero po pewnym czasie (gdyby była mowa o uczuciu) zaczęlibyśmy się zastanawiać nad ślubem.
2. Sex przedmałżeński - jest za późno by się nie zgodzić :-)

04.06.2003
19:51
smile
[33]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nigdy mnie specjalnie do niczego nie zmuszano, ani nie nakłaniano. Rodzinka wie, że sam zadecyduję o swoim przyszłym życiu, zarówno jeśli chodzi o partnerkę, jak i ślub, bo to ja spędzę z nią resztę życia, a nie oni :) Nikt mnie do niczego nie zmusi, presję otoczenia mam gdzieś.

W przyszłości chciałbym wziąć ślub kościelny, ale nie taki jak to ma zazwyczaj miejsce, czyli w wielkim Bożym przybytku w obecności dziesiątek ludzi. Wesele też mi się nie uśmiecha :) Moje marzenie to mały irlandzki kościółek gdzieś nad brzegiem morza, tudzież "zadupie" w Meksyku oraz trzech panów w ogromnych sombrero grających na gitarach i podśpiewujących :) Znajomi mieli taki ślub, naprawdę fajna i dość egzotyczna sprawa :)

Padło hasło "wpadka". Nie miałem do czynienia z tego typu sytuacją i miejmy nadzieję, że mieć nie będę :) Cześć kumpli już się hajtnęła z przymusu i wiem, że cierpią straszenie z powodu bycia z niekochaną kobietą. Chcą jednak, aby dziecko miało pełńą rodzinę, więc trwają w tym stanie. Cóż, za błędy się płaci, a odpowiedzialnością też trzeba się wykazać. Osobiście nie wiem co zrobiłbym na ich miejscu, nawet nie chcę o tym myśleć :/

Seks przedmałżeński ? A dlaczego nie ? Jeśłi dwójka ludzi kocha się i chce sobie okazać uczucie, to nic nie stoi na przeszkodzie. A jeśli w końcu nie zdecydują się na ślub ? Wieczny celibat ? :))

04.06.2003
19:51
[34]

tomirek [ ]

rothon -------> jeszcze nie wyprobowalem tego pozamalzenskiego i poki co nie ma takiej potrzeby. Choc z drugiej strony jakbym sie rozwiodl i mial nowa kandydatkena zone to jakbysmy sie "spikneli" to tez bylby przedmalzenski hehehe. Czyli jaki z tego w niosek: Nie ma rzeczy niemozliwych :))))))

04.06.2003
19:54
smile
[35]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No tak. Logicznie rzecz ujmujac masz racje :-)))
Aleeeee... ja mam ciagle wrazenie, ze ty masz... 16 lat? Pewnie sie myle :-)))

04.06.2003
20:05
smile
[36]

juuusta [ malinka ]

tak myslałam ze większosc odpowiedzi będzie "za":) , a czy ktoś z tym zamierza lub czekał do ślubu? czy w dzisiejszych czasach jest to w ogóle możliwe?:)

04.06.2003
20:07
smile
[37]

tomirek [ ]

rothon ------> 16 to mialem rowne pol mojego zycia temu :)

04.06.2003
20:11
smile
[38]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

tomirek ---> To Ty masz ponad trzy dychy ?? heh :-)

04.06.2003
20:15
smile
[39]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No to sie 'troche' pomylilem :-)))

04.06.2003
20:27
smile
[40]

tomirek [ ]

Cainor ----> przecia mnie znasz :) Strzelilems mi nawet kilka goli na hali :) Pewnie nie wygladam :)

04.06.2003
20:35
smile
[41]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

tomirek ---> Jasne, że Cię znam. Dlatego sie tak zdziwiłem :-) Myślałem, że masz max 25 hihi. Eee... to dlatego grałeś jak dziadek :-D (joke;)

04.06.2003
20:56
[42]

tomirek [ ]

Cainoor ---> jestem dobry rocznik 1971 :) Podobno najlepsza produkcja wtedy byla :)))))

04.06.2003
21:16
[43]

sasquath_ [ Pretorianin ]

nie narzekajcie!! moja luba ma wujka ksiedza ktory cytuje:" dawal wszystkie sluby w rodzinie" a ja nawet u komunii nie bylem:)

04.06.2003
21:58
[44]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Brałem ślub kościelny, chociaż jestem niewierzący i nikt mnie do tego nie zmuszał. Po prostu, to była naturalna kolej rzeczy i traktowałem to tak samo, jak ślub cywilny. Ale nie przeczę - było to duże przeżycie.
Na szczęście za drugim razem nie mam szansy tego powtarzać :))))))

04.06.2003
23:58
smile
[45]

BriskShoter [ Senator ]

Pare słów od młodego :)

Hehe odnośnie brania ślubu koscielnego to mi sie to nie usmiecha i na pewno bym nie uległ presji/namowa rodziny/sąsiadów (tym bardziej że w zasadzie nie bywam w Kościele często....). No chyba że wybranka by bardzo nalegała to oKo bym sie moze dał namówić ale jak już to skromny "ciepły" ślub w towarzystwkie najbliższej rodziny a ne toporne weselisko ze wszsytkmi osobami którym sie kiedykolwiek ukłoniłem.

A tak wogole to mi sie nie usmiecha branie jakiegokolwiek ślubu ;) No może kiedyś tak ale to kiedys jest baaaardzo odległe :)

Co dalej było: BTW wpadek: nie na pewno ta "wpadka" nie skłoniła by mnie do wżięcia slubu.

Wiadomo że to też zależy od wielu innych aspektów od tego jak/gdzie/kiedy i z kim (czy "przygododa" czy też wybranka serca:)

Odpowiedzialność ofkorz wziąłbym (jeżeli matka by chciała) nazwisko i te inne rzeczy a na

pewno pomoc bym zapewnił.
Ale odpowiedż na pytanie:Czy wpadka skłoniłaby mnie do wzięcia ślubu? Odpowiadam: NIE.

Co tam jeszcze: a sex przedmałżeński hehe na jednym z forów był taki temat i stanęło na tym

że to pytanie w naszych czasach nie ma prawa bytu :) A i ja tu nie pakuje miłości, tego czy sie para kocha czy nie.

Teraz to sie pyta o sex POZAmałżeński :) I min dlatego jestem przeciwko ślubom :)


A tak wogóle mój rówieśnik, kolega ostatnio popycha wózeczek wraz z dziewczyną i z tego co wiem do ślubu im daleko.

05.06.2003
01:48
[46]

pawel020 [ Carnivale ]

nie wezme slubu !!!!! u nas rodzinna tradycja sa rozwody ,a wiec dziekuje :)

05.06.2003
01:55
[47]

Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]

A ja okłamałem Pana Księdza.Z premedytacją.Myślicie że to jest równoznaczne z okłamaniem Boga?

05.06.2003
01:59
smile
[48]

Banita_bb [ bo był za miły ]

MRBungle----> sam przyznales ze piles dzisiaj- nie zadawaj moze tak egzystencjonalnych pytan :>

05.06.2003
01:59
[49]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Ja brałem ślub zarówno kościelny jak i cywilny i nie żałuję, było miło, chwila którą się jakiś czas pamięta, taki symbol. Jak się kocha swoja kobietę to ten gest jest ważny.

05.06.2003
07:31
[50]

garrett [ realny nie realny ]

cóż biorę ślub kościelny za lekko ponad 2 miesiące, nikt mnie do tego nie zmuszał, żadne nawiedzone babcie, ciotki czy inne trolle , tak wybraliśmy z narzeczoną. Wierzymy i chcemy wziąść ślub i przyjąć sakrament małżeński. Trochę jest z tym problemów, kursy ( 6 h zajęć), poradnia ( 3 h ) , trochę biegania po parafiach ale imho warto, to wyjątkowa uroczystość i chcemy ją przeżywać z rodziną, przyjaciółmi i przed Bogiem, 20 minut w USC to nie to samo

Rothon --> co do twego posta o plastikowym zegarku na komunie, kurcze też taki dostałem + platikowy aparacik :)) Mój przyjaciel (lat 26) niedługo dopiero chce przyjąć chrzest w kościele i komunie, zastanawiamy się czy od rodziny dostanie na komunie rower, komputer i komórkę :)))

Tzymische --> marsz z IV części Star Wars ANH, a dokładniej muza z sali tronowej na Yavinie to juz mam zaklepany u organisty zamiast Mendelsona :)))) Niestety księdza za imperatora to raczej nie przebiorę ;)

05.06.2003
07:44
[51]

TzymischePL [ Senator ]

Garrett ==> No ja wlasnie o tym marszu :]. Nawet w USC brzmial niezle... Ale w kosciele.... :D :D

05.06.2003
08:02
[52]

garrett [ realny nie realny ]

Tzymische --> myślałem tez o marszu imperialnym ale to chyba nie przystoi ;))))

05.06.2003
08:09
[53]

TzymischePL [ Senator ]

garrett ===> Marsz imperialny to na pogrzeb :D
A swoja droga :D masz moze Final March gdzies pod reka w mp3? :D
Naszlo mnie w pracy na sluchanie.... :D

05.06.2003
08:18
[54]

garrett [ realny nie realny ]

Tzymische --> ech nie mam , też w pracy siedzę :))

05.06.2003
08:35
[55]

JackSmith [ ]

hmmm ... nie bardzo rozumiem - to może być ktoś kto bierze ślub kościelny, ale nie chce go brać ??
coś mocno ograniczony jestem - bo nie rozumiem. nie to żebym był wielbicielem / wyznawcą słów ojca założyciela, ale ....

jeżeli ktokolwiek ma jakiekolwiek wątpliwości - to niech się zastanowi 3333 razy a nie robi coś na siłę - wszak kościół to kościół, Bóg to Bóg a ślub to ślub - a ktoś kto idzie do kościoła tylko dla cyrku to .... chyba się zwyczajnie myli. W sierpniu miną dwa lata od mojego ślubu ( w kościele oczywiście ) i osobiście nie wyobrażam sobie aby mogło to wyglądać inaczej ( btw - ślubu udzielał nam mocno zaprzyjaźniony ksiądz a sens kazania pamiętam do dziś ).

a jeżeli już się nad czymś zastanawiać, to zdecydowanie lepiej zastanowić się nad sensownością tak zwanego przyjęcia weselnego - my na ten przykład zdecydowaliśmy się na bardzo kameralną imprezę w restauracji, a za kasę która poszła by na balety ( gdybyśmy na ten przykład zaprosili te 200 osób tak jak chcieli rodzice ) pojechaliśmy na długie wakacje.

pozdrawiam
J.

05.06.2003
09:23
[56]

pioteraseK [ Pretorianin ]

Ślub kościelny ma coś w sobie szczególnego, nie jestem wierzący, moja przyszła też ale nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Na kościelnym szczególnie zależy też kobietom bo mogą przywdziać piękną białą suknię, ja jestem jak najbardzie ZA.

05.06.2003
09:29
[57]

TzymischePL [ Senator ]

pioteraseK ==> jaki to ma sens jezeli oboje jestescie nie wierzacy??? Dla szpanu?

05.06.2003
09:55
[58]

pioteraseK [ Pretorianin ]

Nie dla szpanu tylko dla samej ceremonii, dla białej sukni itd. Ślub kościelny ma to coś w sobie, nie wyobrażam sobie innego.

05.06.2003
10:07
[59]

TzymischePL [ Senator ]

No ale przeciez nie wierzysz w Boga. Wiec w pewnym sensie slub jest nie wazny...
Do USC tez mozna isc "ladnie" ubranym...

05.06.2003
10:12
[60]

pioteraseK [ Pretorianin ]

masz po części dużo racji, ciężko mi to wytłumaczyć.... kościół jako budynek z jego wystrojem, cała ceremonia ma w sobie coś magicznego. Ślub w USC jest suchy i trochę pustawy, to całkiem co innego, przy koscielnym wypada blado.

05.06.2003
10:12
smile
[61]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

TzymischePL ---> a co Ci to przeszkadza ? Uwazasz, ze to profanacja kosciola ? Powinien walnac piorun z nieba, te sprawy ?

05.06.2003
10:19
[62]

TzymischePL [ Senator ]

Piotrasq ==> nie zaperzaj sie tak bo Ci zylka peknie.
Przeszkadza? Skad. Smieszy? Jak najbardziej.
Zgodnie z zasada:
nie wierze... ale slub koscielny
nie wierze... ale modlitwa za moja dusze jak najbardziej
nie wierze... ale jak umre to niech mnie ksiadz pochowa.

To nie latwiej powiedziec. Wierze ale mnie ksieza... wkurz....aja?

05.06.2003
10:23
smile
[63]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Ja brałem TYLKO ślub kościelny. Jako, że konkordatowy, to do USC nie musieliśmy już chodzić na uroczystości.
Moim zdaniem ślub bez kościelnego jest jakiś taki nie do końca...Zasłanianie się tym, że ktoś jest niewierzący i dlatego tylko bierze cywilny nie bardzo do mnie trafia...Przecież małżeństwo oprócz bycia stanem prawnym, jest też sakramentem świętym...czyli według mnie jeżeli nie wierzysz, to nie bierzesz ślubu. Ale trzeba też pamiętać o tym, że taki krok może sprawić sporo kłopotów dziecku. Ksiądz może nie zgodzić się na chrzest (bywają tacy) i maluch ma przechlapane na całe życie...

05.06.2003
10:31
[64]

TzymischePL [ Senator ]

Gambit ===> Oprocz sakramentu malzenstwo to PRZEDE WSZYSTKIM instytucja "prawna".
A ksiadz nie moze odmowic chrztu.

05.06.2003
10:35
[65]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Tzymische ---> jakie zaperzanie ? Po tych znakach zapytania, tak uwazasz ?
To zobacz, jakby to wygladalo:

A co Ci to przeszkadza. Uwazasz, ze to profanacja kosciola. Powinien walnac piorun z nieba, te sprawy.

Zadawalem ci tylko pytania. Mozna to napisac inaczej ?

05.06.2003
10:38
[66]

radykal [ Konsul ]

To spytaj sie takiego ksiedza który nie chce dać chrztu czy kaze sie dzieci za grzechy ojca ...
Zawsze mozesz pójsc do innego kosciała gdzie ksiądz ochrzci potomka ...

05.06.2003
10:39
smile
[67]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[05.06.2003] 10:31 TzymischePL [ Generał ]

Gambit ===> Oprocz sakramentu malzenstwo to PRZEDE WSZYSTKIM instytucja "prawna".


Ja to akurat widzę odwrotnie :)


A ksiadz nie moze odmowic chrztu.

No niby tak, ale pamiętaj, że czuby w sutannach się zdarzają...

05.06.2003
10:40
smile
[68]

TzymischePL [ Senator ]

I znow sie burzysz :P

05.06.2003
10:42
smile
[69]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Peace,pokoj , alleluja i do przodu

05.06.2003
10:45
smile
[70]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

W porzadku. Juz wyczailem. Jeszcze raz:

A co Ci to przeszkadza ? :D :)))))))) Uwazasz, ze to profanacja kosciola ? :D :))))))) Powinien walnac piorun z nieba, te sprawy ? :D :))))))))))))))

Lepiej ?

Zawsze mnie dziwilo, jak ludzie po ksztalcie literek moga poznac stan emocjonalny piszacego.
Normalnie geniusze jakies...

05.06.2003
10:46
[71]

TzymischePL [ Senator ]

Tak oszolomy sie zdarzaja. Grunt zeby sie im nie dac. I nie chodzi tylko o kosciol...

A dla mnie to przede wszystkim stan prawny. Jest znacznie latwiej w przypadku np. smierci partnera.

05.06.2003
10:47
[72]

Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]

Ja brałem tylko kościelny. Bardzo przyjemna impreza, podniosły nastrój i w ogóle. Jedyny moment w życiu, kiedy podobało mi się w kościele i czułem uniesienie. Świetna sprawa.

05.06.2003
10:52
[73]

TzymischePL [ Senator ]

Piotrasq ==> nie tylko to. NAwet to co jadles dzis na sniadanie, jaki alkochol piles i na jakie chorobska zapadasz....
HEHEHE.

05.06.2003
10:57
[74]

pioteraseK [ Pretorianin ]

TzymischePL ----->"Zgodnie z zasada:
nie wierze... ale slub koscielny
nie wierze... ale modlitwa za moja dusze jak najbardziej
nie wierze... ale jak umre to niech mnie ksiadz pochowa.

To nie latwiej powiedziec. Wierze ale mnie ksieza... wkurz....aja? "

Wkurzają mnie, to prawda, ale to że ludzie niewierzący chcą mieć ślub kościelny i chcą być pochowani normalnie wynika nie z ukrytej wiary tylko z ogólnie przyjętych obyczajów w krajach umownie zwanych cywilizowanymi.

05.06.2003
10:59
[75]

TzymischePL [ Senator ]

Zgodze sie ze sa to obyczaje ale bardzo czesto dzieje sie tak zgodnie z powiedzeniem:

Jak trwoga to do Boga.....

26.04.2004
00:58
smile
[76]

Chosen One [ Junior ]

Ja nie wezme, bo nie moge :(

26.04.2004
02:27
[77]

Vader [ Senator ]

Dlaczego nie mozesz ?

26.04.2004
08:32
[78]

gacek [ Litzmannstadt ]

Ja jestem świeżym żonkisiem. MIałem ślub kościelny. I tak jak autor wątku pisze bo tak trzeba było. Ale mnie to wcale nie przeszkadzało. Oprócz obrączek nic w naszym związku się nie zmieniło

26.04.2004
10:33
smile
[79]

Ophidia [ Konsul ]

Moja wypowiedź ma wprawdzie charakter czysto teoretyczny, ale..... Otóż ja chciałabym przeżyc ślub kościelny, taki ślub ma specyficzny charakter, nie jest to cos prawnego, tak jak w urzędzie stanu cywilnego, ok może i jestem sentymentalna. Ale nie podoba mi sie ta cała zbieranina ludzi z tym związana, dlatego ja zaprosze tylko najbliższą rodzine i przyjaciół (a nie ciotki wujków, których dobrze nawet nie znam i nie widziałam kilka lat, a zaprasza się ich bo tak wypada). Mój ewentualny ślub wyobrażam sobie jako cos kameralnego, w małym gronie, potem uroczysty obiadek, czy tam kolacja i wypad we dwoje w fajne miejsce. Bo to jest przeciez przeżycie dla młodej pary a nie okazja by rodzinka zabalowała.

26.04.2004
10:37
smile
[80]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Tzymische ---> zapewniam cie jeszcze raz, ze nie bedzie "jak trwoga, to do Boga".
:)

26.04.2004
10:55
[81]

TzymischePL [ Senator ]

Piotras ===> A czy ja mowilem o Tobie???*





* ------> Bo serio nie pamietam :D

26.04.2004
10:58
[82]

dudek101 [ Konsul ]

przyznam sie bez bicia ze bralem slub koscielny, prawde mowiac mi bylo obojetne jaki wezme i czy w ogole wezme, sam fakt slubu dla mnie niczego nie zmienia, ale mojej drugiej polowie (osobie dosc religijnej) zalezalo na ceremonii w kosciele wiec - dlaczego nie ;)

26.04.2004
10:58
smile
[83]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie pamietam tego dokladnie, ale chyba tak wynika z tego watka...

26.04.2004
11:00
[84]

TzymischePL [ Senator ]

Piotrasq ===> Wynika? Eeeee chyba nie :D

26.04.2004
11:03
[85]

sasquath_ [ Pretorianin ]

dudek101---> tez bedzie u mnie ten problem, ale teraz mozna wziasc slub mieszany, czyli koscielny tyle ze osoba nie wiezacy nie przysiega przed bogiem oraz obiecuje ze nie bedize przeszkadzac w wypelnianiu prakttyk osobie wierzacej i dzieci bede wychowane w "duchu" katolickim. tylko podobno prawie zaden klecha nie zgadza sie na cos takiego.

26.04.2004
11:39
[86]

twostupiddogs6 [ Pretorianin ]

Może wyjdę na wredną męską szowinistyczną świnię, ale dużo par decyduje się na ślub kościelny ze względu na presję kobiety... wiadomo trzeba się pokazać i przynajmniej raz w życiu być księżniczką LOL :)))))
A co do ciąż i innych takich...Świetną historię mi ost. opowiadała dziewczyna mojego brata. Siedzi w salonie ślubnym. I przychodzi kandydatka na pannę młodą, która zamawiała suknię ślubną 3 tyg. temu. Przyszła z mamusią. I oczywiście okazało się, że już się nie mieści w suknię... Ekspedientka mówi, że to niemożliwe, przecież 3 tyg temu mierzyła specjalnie... na co mamusia - "aaa córka się najadła żeberek" :)))))
hipokryzja do sześcianu chyba... poza tym co mamusia myśli, że ta kobieta to pierwszy taki przypadek widzi :PPP

26.04.2004
11:59
smile
[87]

..::Yauokoim::.. [ Junior ]

Dla mnie sprawa jes prosta - nia mam kasy na ksiedza, organiste i cala reszte, nie mowiac juz o weselu wiec za 83pln wezme slub cywilny w 15 minut. Jakby ktos mi zasponsorowal wesele to poswiecilbym sie i wzial koscielny - a tak to rzeczywistosc bierze gore...

26.04.2004
12:44
[88]

SULIK [ olewam zasady ]

ja to nawet nie mam bierzmowania chodz na karku juz 20 lat
znajomi sa wielce zdziwienie jak im o tym mowilem, ale mnie to wali
moja dziewczyna tez nie ma - wiec zadna sprawa :)

rothon - na komunie dostalem zegarek - teraz ludzie wydziwiaja z rowerami i komputrami :|

Imonate - kolor bialy jest symbolem niewinnosci, a tym samym dziewctwa i szczescia ... wiec dlaczego facet zawsze dzie anczarno jak na pogrzeb ?? :P

26.04.2004
13:07
smile
[89]

BAN!TA [ bo zupa była za słona ]


ja kiedys takie madre wontki zakladalem?musialem byc chyba pijany

26.04.2004
13:22
[90]

dudek101 [ Konsul ]

sasquath_ -> kurde - nie wiedzialem ze cos takiego jest ;) ale w sumie i tak pewnie moje dzieci (jak sie dorobie) bede wychowywane przez zone bardziej niz przeze mnie wiec i tak wyjdzie na duch katolickim ;)

SULIK -> nie zawsze facet idzie na czarno, ja niestety mialem ciemy gajerek(granat), ale to tylko z racji ze bralem slub w zimie i nie bylem w stanie kupic nigdzie fajnego jasnego garnituru, chociaz z uporem maniaka szukalem piaskowego gajerka

twostupiddogs6 -> co do presji kobiety, to ja bym raczej sugerowal inne podejscie, jesli moglem swoja narzeczona uszczesliwic faktem slubu w kosciele to dlaczego mialbym tego nie zrobic ? korona glowy mi nie spadla, a mojej pani, o ile ja dobrze znam spelnilo sie jedno z najwiekrzych marzen ;)

aha - moja zona jest prawie codziennie traktowana przeze mnie jak ksiezniczka i wiecie co ? -> warto tak je traktowac, baaardzo fajnie sie za to odwdzieczaja ;)

26.04.2004
13:38
[91]

twostupiddogs6 [ Pretorianin ]

==>dudek101
ale wychodzi na to samo, z wiarą ma to mało wspólnego.

26.04.2004
13:41
[92]

_Robo_ [ Generaďż˝ ]

Do tego chyba chrztu trzeba, wiec jestem na wstepie stracony ;)

26.04.2004
13:47
[93]

The LasT Child [ GoorkA ]


ja wezme bo chce ale to jest sprawa jeszcze 8-12 lat

26.04.2004
13:53
smile
[94]

SoulHunter [ Bad Boy ]

mnie się tam do żeniaczki nie śpieszy ale raczej będe brał kościelny

26.04.2004
13:58
smile
[95]

PROSZATAN [ Apokalipsa ]

Soulhunter ---> a komu sie spieszy :)

26.04.2004
14:43
[96]

BRzYDak [ Pretorianin ]

bylem ostatnio na slubie znajomych i w trakcie niego doszlismy wspolnie z moja piekniejsza polowa ze nie chcemy takiego slubu, nie chcemy go wogole dobrze nam ze soba bez zadego "cyrografu" nie jest powiedziane jednak ze za jakies kilka lat nam sie nie odwidzi ale wtedy napewno slub nie bedzie wielkim weselichem ale skromna, kameralna impreza dla najblizszych, jednak jak narazie kwestia slubu jest kwestia wyraznie na NIE

26.04.2004
14:57
[97]

dudek101 [ Konsul ]

twostupiddogs6 -> pamietaj ze w slubie biora udzial 2 osoby, co do mojej osoby to glownym powodem brania slubu w kosciele byla chec zrobienia przyjemnosci kobiecie, bo w jej przypadku slub w kosciele mial baardzo duze znaczenie, jak dla kazdej wierzacej osoby ktora znam. fakt, byla to presja z jej strony (moze nie standardowa ona chce slubu koscielnego, a on wcale) ale kobiety (wiekszosc !) sa tak wlasnie poskrecane ;) a zauwaz ze facetom czy slub jest czy nie zwykle jest obojetne (sa oczywiscie tacy ktorzy za nic sie nie chca zenic za zadne skarby, ale to tylko procent, podobnie jak faceci ktorzy cale zycie marza o slubie lub panny ktore nie chca stanac w bialej sukni przed oltarzem - czysta statystyka)
nie jestem co prawda jeszcze w takim wieku zeby prawic moraly, ale kilkoro moich znajomych (a nawet kiedys i ja) zarzekalo sie ze nigdy slubu a w kosciele tym bardziej, a z biegiem czasu niektorzy po poznaniu odpowiedniej osoby sami stwierdzaja ze jednak chca slubu, a inni po pewnym czasie dochodza sami do wniosku, ze skoro i tak zyja z druga osoba to dlaczego by sobie nie ulatwic zycia (wez poprawke na polska zasciankowosc)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.