Tofu [ Zrzędołak ]
Z cyklu znalezione w sieci: Co dziewczyny potrafią zrobić gdy są w stałym związku
Nie będę dużo pisał żeby nie zepsuć niespodzianki ;) Dobrej zabawy ;)
aRnIe17 [ Pretorianin ]
Ja cie krece , nigdy nie bede w stalym związku :P
Tofu [ Zrzędołak ]
Jeden jedyny raz przywrócę ten wątek na pierwszą stronę bo adres naprawdę godny odwiedzenia... :)
trustno1 [ Born Again ]
zycie
mam to samo, ale mozna sie przyzwyczaic lub wylaczyc:)
p
Caine [ Konsul ]
Sweet Jeeeezz... Czasami cieszy mnie kawalerska wolność
massca [ ]
fanie sie zaczyna (tez to znam...) ale potem jak zobaczylem ile jest tam jeszcze napisane to sobie odpuscilem. niech facet ksiazke napisze i wyda, albo panne zmieni, jak mu sie tak zle uklada ze setki kilobajtow na internet wrzuca o tym jak mu niedobrze.
Lookash [ Generaďż˝ ]
Bez kobiet zle, ale z nimi jeszcze gorzej... To moja prywatna wersja popularnego przyslowia i na pewno ta prawdziwsza ;)
rtur [ Konsul ]
Co za idiota, jak mu tak z nią było źle to poco wogóle z nią był??
Anarki [ Demon zła ]
hehehehhe....wypas........:-)))))))))))
Tyrone [ Generaďż˝ ]
jak to strasznie ogranicza...
Satine_ [ Pretorianin ]
Ja nie wiem skąd się urwaliście skoro głosicie takie poglądy. Zaraz się okaże, że wchodzicie w związki dla przedłużenia gatunku :P
Strasznie wam współczuję, wasze życie musi być bardzo nieszczęśliwe skoro karmicie się takimi linkami.....
A swoją drogą jeśli z kobietami jest jeszcze gorzej to.....
a) zostańcie sami i nie róbcie krzywdy kobiecie, która się w was zakocha
zawsze możecie przerzucić się na chłopców...
massca [ ]
satine - czyż podobnymi tresciami nie sa wypelnione po brzegi tzw. pisma kobiece typu elle czy cosmopolitan ?
massca [ ]
a tak w ogole to nie ma co generalizowac.
jest po prostu taki wyjatkowy gatunek kobiet, u ktorych geny odpowiedzialne za bycie złośliwą hetera dominuja. u niektorych wychodzi to z czasem, u niektorych mozna to w miare wyleczyc, u innych to zaczyna ropieć i zbierac sie jak wrzód na dupie.
doswiadczylem czegos takiego wiec wiem o co biega. w wlasnym domu bałem sie odłozyc naczynia do szafek bo nie bylem pewny co mialo stac w ktorej.
to samo dotyczy pewnej grupy facetow, ktorym nigdy nic nie pasuje (bo zupa byla za slona...) .
takich ludzi nalezy po prostu unikac i nie dac sie skusic na pozorne zalety, ktore moga miec.
ot i wszystko.
eJay [ Gladiator ]
<------------------
Satine_ [ Pretorianin ]
massca --> generalnie w babskich pismach przodują jeszcze głupsze tematy jak:
„ co zrobić aby uwieść faceta?”
„jak mu dogodzić?”
„ co powinnaś zrobić aby rozgrzać wasze życie seksualne”
„rozmawiaj z nim kiedy potrzebuje”
etc...
smutne ale prawdziwe.
Podczas gdy kobiety siedzą i główkują nad tym co zrobić żeby wam było lepiej i czym was jeszcze zaskoczyć wy siedzicie i gadacie, że z kobietami jeszcze gorzej...
Satine_ [ Pretorianin ]
Nie no jasne, że generalizowanie jest rzeczą nie mądrą. Ale statystycznie biorąc - więcej jest niezadowolonych facetów ze zwiazku niż kobiet. Skąd to się bierze? Możecie mi wyjaśnić czego oczekujecie od kobiet?
massca [ ]
Satine - ciezko powiedziec czego sie oczekuje od kobiety. z jednej strony rzeczy wspolnych - z drugiej przeciwienstw, tego co różni kobiety od nas. jesli mialbym sie jednak pokusic o jakas generalizacje to chyba stwierdzilbym ze oczekuje tego co sam jestem w stanie dac i co faktycznie daje.
poza tym faceci oczekują seksu, a kobiety uczucia.
dlatego mamy burdele, a z drugiej strony pisma typu "sekrety serca" czy "cienie i blaski" "na ścieżkach życia", "sekrety i namiętności", "kalejdoskop losów" czy "z życia wzięte"... (wszystkie tytuly prawdziwe i sprzedające sie w setkach tysięcy (!) egzemplarzy tygodniowo
Innova [ Pretorianin ]
Satine_: linki tego typu są po prostu śmieszne (dla mnie).
Ja nie wiem skąd się urwaliście skoro głosicie takie poglądy. Zaraz się okaże, że wchodzicie w związki dla przedłużenia gatunku :P
Strasznie wam współczuję, wasze życie musi być bardzo nieszczęśliwe skoro karmicie się takimi linkami.....
I nie ma w tym żadnej ideologii typu: "a bo z kobietami źle", "a bo mi z kobietami dobrze", "a bo one tyle dla mnie robią a ja niewdzięczny i zimny mam to gdzieś", "a bo babole są straszne", "a bo bez kobiety życia nie ma, tylko powiesić się idzie".
Nic z tych rzeczy. Cała sztuka w tym, żeby odróżnić sytuację "po prostu zabawną i koniec" od tej nacechowanej metaforami, alegoriami, ukrytymi znaczeniami, spiskową teorią dziejów, szowinizmem męskim czy damskim, bezlistosnością lub ograniczonością jego czy jej.
Link świetny. Fakt, że długi - zajrzę więc więcej, niż raz.
massca: on tę ksiązkę napisał. Popatrz na sam koniec linka...
Satine_ [ Pretorianin ]
Innova --> ok dla ciebie może nie ale zobacz kilka postow wyżej tam jest mnostwo takich stwierdzeń i do tych, którzy tak myślą skierowany był mój post.
massca --> "oczekuje tego co sam jestem w stanie dac" pieknie powiedziane ale w praktyce to chyba wyglada troche inaczej. Więcej jest narzekających facetów na swoje kobiety niż narzekających kobiet na facetów.
I nie zgadzam się, że kobiety oczekują tylko uczucia. Myśle, że to sterotypowe myślenie. Ja tam oczekuje w równej mierze takiego samego seksu jak i uczuć :))
massca [ ]
Więcej jest narzekających facetów na swoje kobiety niż narzekających kobiet na facetów.
moze dlatego ze kobiety z natury maja wiekszosc sklonnosc do akceptowania sytuacji, ktora do konca im nie odpowiada, do akceptowania minusow u faceta. moze byc gruby, owlosiony, burkliwy, leniwy - byle był. a to wynika chyba pośrednio z tego ze facet lepiej daje sobie rade w zyciu sam niz kobieta.
kiowas [ Legend ]
massca --->
<oczekuje tego co sam jestem w stanie dac i co faktycznie daje.>
swiete slowa stary, podpisuje sie rekami i nogami
<poza tym faceci oczekują seksu, a kobiety uczucia>
a tu juz sie zgodzic nie moge - moja kobieta czasami potrzebuje wiecej niz moge dac :)))
Satine_ [ Pretorianin ]
Nie no massca co za sztampowe myślenie. Kobieta zawsze jest sobie w stanie poradzić. I bynajmniej brak narzekania nie wynika z akceptacji tylko z tego, że my potrafimy powiedzieć: "Kochanie nie podoba mi się to, że w soboty wieczorem wychodzisz na piwo z kolegami zamiast spedzić ze mna mily wieczór" i jesteśmy w stanie wysłuchać waszych argumentów i jakos tą sytuacje rozwiązać, żeby i nie czuć się samotne i żebyście wy nie czuli się zdominowani, podczas gdy wy robicie tak:
Fact mysli:"O matko znowu sie czepia - zostane z nią dla swietago spokoju" mowi "Dobrze kochanie zostane z Toba" potem psotyka sie z kumplami i opowiada:" Sory chlopaki za sobote ale moja baba znowu stroila jakies fochy i musialem z nia zostac bo awantura gotowa. Chyba ja zostawie bo normalnie nie da sie wytrzymać."
Tak to wyglada w 90%.
Satine_ [ Pretorianin ]
kiwowas -->
<oczekuje tego co sam jestem w stanie dac i co faktycznie daje.>
swiete slowa stary, podpisuje sie rekami i nogami.
a założysz się ze mną, że gdyby tak było to zostawiłbyś swoją kobiete w ciągu tygodnia bo okazało by się że przestała zwracac uwagę na takie drobnosti, na które ty nie wpadasz ale są niezwykle istotne byś czuł się dopieszczony i szczęśliwy w tym związku.
Wydaje mi się, że nie zdajecie sobie czasem sprawy z takich właśnie drobnostek...
Osobiście uważam, że jelłi kobieta nie daje z siebie więcej niż facet to oznacza to nieuchronny koniec związku.
kiowas [ Legend ]
Satine ---> chyba malo znasz wlasna plec. Jest od groma kobiet, ktore nie potrafilyby dac sobie rady w zyciu. Przeciez to nawet widac po nich gdy pozostaja w zwiazkach. To, ze praktyczni kazda wazniejsza decyzje zrzucaja na barki faceta nie oznacza jak sadze zyklego lenistwa, a wlasnie niemoznosc podjecia samodzielnego osadu.
kiowas [ Legend ]
Satine --->
<Osobiście uważam, że jelłi kobieta nie daje z siebie więcej niż facet to oznacza to nieuchronny koniec związku.>
To juz kompletna bzdura. W moim zwiazku partnerstwo to rzecz swieta i nie wyobrazam sobie, zeby moja mila miala tyrac dla mnie gdy ja leze tylkiem do gory. Co to to nie.
Smiem wrecz twierdzic, ze to faceci sa bardziej sklonni do poswiecen niz kobiety (a moze to tylko ja jestem jakis inny:)
Tofu [ Zrzędołak ]
Dla wszystkich, którym wydaje się, że autor tej strony nienawidzi swojej partnerki "mały" cytacik (jest pod koniec strony, więc pewnie więksazość do niego nie dotarła) ;)
"As you know, this page attracts idiots. We sit here in the gentle glow of thousands of work hours being burned away, and passing idiots are bewitched by the light. They fly towards us and peer in, only to become disorientated and upset. They attempt to enter, but succeed no further than repeatedly banging their poor, bemused little faces against the glass: trying, trying, trying... but never quite grasping the situation. These tiny, tragic creatures - who missed the English lesson that dealt with 'subtext' because they were at home shooting beer cans off a fence all that year and who can do no more than guess, in panic, that 'irony' is probably the name of a character in The Bold and the Beautiful - make many embarrassing mistakes. One such mistake - interestingly, one that brings together the otherwise disparate idiot types 'Teenage Girl' and 'Bitter Divorc・ - is that I hate Margret. (I'd like to imagine that they also think Catch 22 is a pro-war book - because, you know, it's about the army - but I can't, as I have trouble with the bit where I try to imagine them reading a book.) Now, in the 'Mil Making An Effort To Care What They Think' project, the 'Idiots' are on hold right now, as I'm still working on 'Anyone At All'. So, I'm sad to say that I won't be replacing this page with 'Excellent Times My Girlfriend And I Have Had Together' or 'Syrupy And Unfunny Things That Are Great About My Girlfriend' any time soon. I am, of course, deeply sorry about this. However, a thing that came up this week simply begs to be said. But, let it be understood that saying this unambiguously positive thing about my girlfriend is in no way a capitulation to the opinions of idiots, nor does it represent a change of policy on this page. OK?"
Satine_ [ Pretorianin ]
kiwowas --> partnerstwo tak, nikt nie mowi ze nie a juz na pewno nie ja. Nie należe do kobiet, które skaczą w okol facetów którzy leża do gory brzuchem jak stwierdziles. Wymagam dużo, czasem za dużo ale nie więcej niż sama moge dać - to fakt. Ale oprócz tego uważam, ze każda kobieta daje odrobine więcej niż facet. Faceci podejmują może odważniejsze decyzje - nie przecze. Ale to kobieta jest ta stroną w związku, która dba o szczegóły, które wam trudno jest dostrzec albo co gorsza - uważacie je za powinność.
Znam swoją płec bardzo dobrze. Stwierdzenie: Jest od groma kobiet, ktore nie potrafilyby dac sobie rady w zyciu. Nie jest prawdą. Jest ich tyle samo ile mężczyzn jeśli nie mniej.
"To, ze praktyczni kazda wazniejsza decyzje zrzucaja na barki faceta nie oznacza jak sadze zyklego lenistwa, a wlasnie niemoznosc podjecia samodzielnego osadu"
Tez sie nie zgadzam. Czasem robią to dlatego, żeby facet mógł poczuć się facetem (wszak każda z nas wie, że na dłuższą mete nie może być "Zosią samosią" bo żaden facet z nią nie zostanie - tacy jesteście), czasem dlatego, że niektóre wasze decyzje są mądrzejsze, precyzyjniej przemyślane, czasem - owszem bo nie chcą ich podejmować bo są w stanie przewidzieć ich konsekwencje.
A jeśli o partnerstwie mowa to jakie "zwalanie" na faceta? Przecież decyzje podejmuje się wspólnie.
majka [ Dea di Arcano ]
Odnoszę wrażenie, ze przekomarzacie się o czyste ogólniki... Przecież tak naprawdę, to każda kobieta i każdy meżczyzna posiada własne niepowtarzalne cechy, które kreują ich postacie.
Posługiwanie się takimi schematycznymi zasadami do niczego nie prowadzi. Cały problem polega na tym, aby w swoim zyciu natrafic na istotę, której cechy pasują do naszych...są cześciowo wspólne...cześciowo dopełniające się...jak również z odrobiną przeciwności...Kiedy do tego dołozymy element fascynacji i szczyptę pikanterii - wychodzi nam koktajl o wybornym smaku...:)
To niestety nie jest proste i właściwie spora liczba związków zbudowanych jest na jednym wspólnym elemencie ( dowolnie wyszukanym)...co po czasie musi doprowadzić do wygenerowania przewagi cech różniących te osoby.
Komu tak naprawdę chce się w związku "rozmawiać" - kiedy i zainteresowania róźne i podejscie do formy przekazywania czułości i uczucia rózne.... o sexie nie wspominając...Czasami zastanawiam się jak to się stało, że tacy ludzie stworzyli stały związek. A to własnie ta grupa generuje ogólne schematy...że powiało nudą, że on woli z kumplami iść na piwo, że siedzi przy komputerze, albo że ona mnie nie rozumie, że robię pewne rzeczy dla świętego spokoju...że ona się poświęca a on nie lub odwrotnie..
I kiedy czytam takie rzeczy, to zawsze odnoszę wrażenie, że ci ludzie tak naprawde nigdy się dobrze nie znali...mało o sobie wiedzieli lub odstawiali " teatrzyk przedzwiązkowy "...
A co najistotniesze...wszyscy zgodnie stwierdzą, że to wszystko przez miłość...że jak się zakochałam/em to była to inna osoba. Nic bardziej błędnego...to była ta sama osoba, tylko to my zauważalismy te cechy które chcielismy zauważać....smutne to i prawdziwe...
Ech...chyba jednak jesteśmy i będziemy ślepcami...
massca [ ]
Satine: Nie no massca co za sztampowe myślenie. Kobieta zawsze jest sobie w stanie poradzić.
no wiesz, ja sie nie dziwie ze tak myslisz. mozesz sobie owijac facetow wokol palca, wybierasz najlepszy sort wiec masz prawo wymagac.
ja raczej myslalem o kobietach ktore widzisz na codzien w tramwajach i autobusach, na ulicach. zapracowane, zaniedbane, z gromadka dzieci, z kiepska pensja albo w ogole bez pracy. myslisz ze taka bedzie marudzic glosno ze mąż po pracy w przepoconym podkoszulku rozwali sie przed telewizorem i popijając piwo bedzie ogladal mecz ...?
wiem ze to dla nas inny swiat, ale to wlasnie jest wiekszosc tego spoleczenstwa, i o tym trzeba pamietac.
Innova [ Pretorianin ]
Satine_:
wiem, że są osoby o takich poglądach "bez kobiet źle, ale z kobietami jeszcze gorzej". Tzw. "samowystarczalni". Ale wbrew pozorom wątpię, by żyły takimi linkami...
wszak każda z nas wie, że na dłuższą mete nie może być "Zosią samosią" bo żaden facet z nią nie zostanie - tacy jesteście
Głupi ci faceci jacyś. Nie zostaliby z samowystarczalną kobietą. I pewnie jeszcze pytaliby "po co?". Albo, co gorsza, chcieliby faktycznych oznak tego, że są potrzebni.
Śmieszny z nas narodek :-)
Kobiety to co innego - one uwielbiają facetów, którzy uchodzą za męskie "Zosie samosie" i są "samowystarczalni" - patrz wyżej...
Jak one to robią? ;-)
Co do autora strony wymienionej w pierwszym poście i jego relacji z dziewczyną... nie no, wydawało mi się, że to jasne, że kocha swoją "girlfriend". Inaczej dawno by się pozabijali. Nieuniknienie.
A na poważnie, to - jak dla mnie - w jego opisach jest dużo ciepła. I to chyba świadczy o tym, i zarówno czyni tę stronę po prostu zabawną, że warto wejśc na nią i poczytać w wolnych chwilach.
No i samo to, że chciało mu się opisywać to wszystko jako przypadki z codziennego życia, nie dramatyzując zanadto (i nie pisał w tytule "my former girlfriend" tylko "my girlfriend" :-) )
Szef Nazguli [ Zygfryd Czarny Kapturek ]
heheheheh coolll...gdzie wy to znajduzjecie???!!!
Misato [ tajemnicza gejsza ]
Czy to aż takie straszne??? [Jestem tej właśnie płci (kobieta) - miałam 86% w teściku na ocene płci] ;P
Panowie - ...
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
nie no spox