
lotf_cumback [ Legionista ]
Bryan Adams królem ballad?
zgadzacie sie nie to umotywujcie czemu nie
aRnIe17 [ Pretorianin ]
Moze i tak bo rzeczywiscie kilka jego ballad stalo sie naprawde wielkimi hitami które sluchaja cale pokolenia. Takie piosenki jak "Everything I Do", "Please For Give Me" czy tez "All For Love" (ze stingiem i rodem stewartem) to naprawde klasyka. Chociaz czy jest królem ballad.... Lionel RIchie tez ma niezle ballady, Bon Jovi i ich "Always", "Bed OF Roses" czy tez "Thank You For Lovin Me" to wielka konkurencja , nawet Guns And Roses z "Don't Cry" i "November Rain"

BukE [ Majster ]
aRnIe17 --> jaki obeznany ;-)
BTW, to dla mnie jest dobrym "śpiewakiem" , gdyż go lubię .. i wszystko ! ;-D
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Co z tego, ze Brian Adams spiewa te ballady. I tak najlepsza ballada jest Stairway to heaven. Zostala zreszta uznana ballada wszechczasow. Wynika z tego, ze najlepszym tworca ballady jest kapela Led Zeppelin !!

Zales21 [ Legionista ]
Bryan Adams spiewa fajne balladki, ale i tak dla mnie Krolem ballad byl, jest i bedzie Chris de Burgh :)

Lipton [ 101st Airborne ]
Bryan Adams jest najlepszy, aczkolwiek lubię też Chris'a de Burgh'a. No i bluesowe ballady Erica Claptona:)) To jest to czego można słuchać w kółko:)
Gigabyte [ MK z Gliwic ]
Chriss de Burgh owszem ale Richard Marx tez ma swietne ballady tylko ze nagrywal je w latach 80 tych
aRnIe17 [ Pretorianin ]
Ale moda na ballady chyba juz przemija bo ta dzisiejsza mlodzież taka niewrazliwa:P Juz dlugi czas nie uslyszalem jakiejs nowej wybijajacej sie ballady...