GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Takich scen to chyba żadna wojna nie widziała

29.05.2003
08:48
[1]

slawreg [ Pretorianin ]

Forum CM: Takich scen to chyba żadna wojna nie widziała

CMBO. Pantera - 3 strzały na dystansach 255,459,565 - moje działo za cholerę nie trafia (3-ci strzał rykoszet) - zniszczone działo/459m i 2 poruszające się pojazdy (w tym jeden szybko/565m) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - wszystko PIERWSZY STRZAŁ - spore przegięcie. No chyba że chłopaki z pantery mają pociski naprowadzane telepatycznie. Nie tyle że to ja dostałem po d..... i prawdopodobnie ta tura załatwia grę - w odwrotnej sytuacji - moje chłopaki z szermana w 3-y strzały palą działo, Stuga i mardera - też nie bardzo mi się podoba.

29.05.2003
09:03
[2]

Pejotl [ Senator ]

No coz, takie sytuacje sie zdarzaja. Wczoraj moj IS-2 z 800 m trafil Tygrysa pierwszym strzalem... wojenne szczescie

29.05.2003
10:34
smile
[3]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Pejotl ---> Dodaj jeszcze, ze to byl moj Tygrys i ze to juz drugi Tygrys w tej bitwie sciagniety pierwszym strzalem...
A ludzie pisza, ze to ja grzebie w plikach ;)

29.05.2003
10:55
smile
[4]

ordonez [ Pretorianin ]

proszę nie poruszać tematu SZCZĘŚCIA WOJENNEGO !!!!!!!!!

obrazek z ostatnij bitwy. pantera na wzgórzu, green, jakiś lasek. dwa t-34\85 skradaja się do niemieckiej puchy - jeden ściąga na siebie uwage i znika zanim zostanie zniszczony ( dystans jakies 300 m) a drugi bezczelnym rajdem objeżdza wzgórze i z 90 m ładuje pantere prosto w rzyć. pierwszy strzał pudło ........ chłopaki w panterze zaczynają coś podejrzewać. drugi strzał nic nie robi ( partial penetration) - załoga może i jest troszkę ogłuszona, ale co to dla niemieckiej puchy ......... trzeciego strzału nie było - pantera odwróciła głowę i jednym strzałem zdjęła ruska ..... na nic zdały sie apele i kompania zaporowa ........ i co z tego, ze załoga pośmiertnie została odznaczona tytułem Bohatera związku radzieckiego. ......

chyba udam sie na terapię "zauważyłem ze mój komp to złośliwe bydle i mnie nie lubi. jak zacząć żyć w zgodzie ze swoim komputerem.";)

29.05.2003
10:57
[5]

Pejotl [ Senator ]

swoja droga zastanawiam sie czy w CMBB nie ma jakiegos "czynnika psychologicznego" przy celowaniu. Normalnie Pantera rozwala T-34 pierwszym, najdalej drugim strzalem, nawet gdy T34 pruje pelnym gazem. a wystarczy ze naprzeciw 4 Panter wyjechaly 4 SU-100 i w pojedynku ogniowym Pantery nie byly w stanie w nic trafic.

To samo mialem z Hetzerami - przeciwnik rozklepal mi wszystkie T-34, a jak wyjechalo samotne SU-85 to Hetzery pudlowaly az milo.

29.05.2003
11:11
[6]

Llordus [ Generaďż˝ ]

ordonez -- > sytuacja baaaardzo znajoma :) czyzby to byla moja panterka? spisali sie chlopaki na medal!! :)

29.05.2003
11:48
[7]

IceManEk [ Konsul ]

Moja bitwa z Fario. Gram Czerwonymi. Stoi sobie tygrys ostrzeliwany przez 2 PTRD. MA zamkniety wlaz i jest obrocony bokiem do kierunku z ktorego szturmuja moje puchy. 1 KV-IS i 3 SU-76. Myslalem ze go chociaz nastrasza. Niestety 3 strzaly tygrysa 3 puchy Knocked Out. Czwarta widzac co sie dzieje ukryla sie za wzgorzem.

29.05.2003
14:29
[8]

BamSey [ Generaďż˝ ]

To może teraz dla odmiany coś innego: Tygrys kontra 2 armatki ppanc 45mm

W grze z Kuukovem jego Tygrys podjeżdza do moich pozycji ,jest bezkarny bo moje 76-stki juz zniszczone więc w akcie rozpaczy kieruję na niego ogień wspomnianych 2 armatek 45mm. Efekt, żadnych przestrzelin oczywiście, żadnych uszkodzeń trakcji żadnych gun hitów, Tigerek sprawny jak z fabryki ale za to jego załoga chyba stwierdziła że ma to gdzieś i uciekła pozostawiając sprzęt na placu boju. Kuukov myslał ze samolot go załatwił :))))

29.05.2003
14:58
smile
[9]

wangor [ Centurion ]

coprawda inny front, ale to jest dopiero fart!
Strzela Churchill z dzialem 95mm w wolno jadacy halftruck, pierwsze dwa strzaly --------->
trzeci chybil, czwarty rozerwał.

29.05.2003
15:37
[10]

Llordus [ Generaďż˝ ]

Coz, w sumie tez mialem fajna sytuacje :)
Jedzie moj Pz IVJ regular, z lewej ze skosa wyjezdza mu Firefly weteran na dystansie 100m z linijka w reku :)
Firefly strzela i pudluje, Pz IV odwraca wiezyczke, strzela i Firefly ladnie wybucha! :)
Zainteresowanym moge podeslac screeny z calej sytuacji ;)

29.05.2003
17:40
smile
[11]

Dziki Łoś [ Konsul ]

A ja trafiłem pierwszym strzałem z panzerschrecka z 209 metrów w BA64B (sihouette ok 65). Ładnie, co? ;)

29.05.2003
18:32
smile
[12]

sturm [ Australopitek ]

Tez sie pochwale.Grajac Niemacami, w 4 kolejnych grach w BB wszystkie moje puszki (srednio mialem 4-5 na gre) stracily dziala po 1 lub 2 trafieniu przez npla.I mialem sobie np. 4 samobiezne opancerzone domki letniskowe na gasiennicach:)Ale mialy maly metraz:)
Albo w ramach treningu do WBBB gralem Niemcami i za cholere nie moglem zniszczyc T-34/85, mimo penetracji i zabijania czlonkow zalogi.A jak taki T-34 juz trafil Pantere (obojetnie z ktorej strony i w co) to od razu pieknie wybuchala:(

29.05.2003
20:19
[13]

Llordus [ Generaďż˝ ]

To ja jeszcze jedna sytuacje zapodam :) Walka w CMBO :) Moj shreck regularny, po ciezkim i dlugim biegu zmeczony strzelal do Super Pershinga (w bok) na dystansie 212m (albo 219? -- nie pamietam juz dokladnie :) ) Pierwszy strzal chybiony, drugi celny ale bez szkod dla czolgu, trzeci strzal celny i czolg zniszczony :) Bardzo mi sie to wtedy spodobalo :)

29.05.2003
22:41
smile
[14]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

Llordus----->Miałem podobnie , pierwszy strzał z 219m i S-Pershing do piachu. Trafienie w bok , ale fajnie to wyglądało bo strzał był przez środek wioski i pocisk leciał sobie między jakimiś domkami , drzewkami itd. a przeciwnik
(hi Merkav :P ) się spienił , jak nie wiem.... :)))))

29.05.2003
22:42
[15]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

ale mój shreck był vet.

29.05.2003
23:07
smile
[16]

merkav [ Aguś ]

Grrr.... Szogun !!!

A ja was wszystkich pobije :P Moj kochany shreck z 223m (to chyba rekord) najpierw kasuje M5A1 potem Firefly'a by kilkanascie tur pozniej po przejsciu prze pol mapy rozwalic kolejnego M5A1 :) Wiec panowie nawet nie macie sie czym chwalic

29.05.2003
23:21
[17]

Pablo1142 [ Pretorianin ]

sorki za maly ot ale ost zauwazylem ze szreki maja dobra skutecznosc pomiedzy 100-200 a ponizej 100 metrow to mnie krew zalewa

29.05.2003
23:48
smile
[18]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Ach ten mylący tytuł wątku ... Myślałem , że tu jakieś fotki gołych dupci znajdę ;-P ...

29.05.2003
23:51
smile
[19]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Zapomniałem dodać - Łooops !


Ach , ta nuda mnie wykończy ...

30.05.2003
11:28
[20]

BamSey [ Generaďż˝ ]

merkav---> Co do rekordu odległości shrecka to mój raz rozwalił czołg z 227m czyli powyżej oficjalnego max zasięgu,dodam tylko ze strzelał z małego pagórka:)))) i strzał oczywiście na nim wymusiłem.

30.05.2003
12:11
[21]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

BamSey----->Z tego co wiem , to Shrecki mają 250m zasięgu......

30.05.2003
12:15
smile
[22]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Co do rekordow odleglosci -> moj Puppchen z odleglosci 512m (czyli 12m poza oficjalnym zasiegiem) skasowal Priesta (Hi Corum). Niestety nie pamietam czy wymuszalem na nim to recznie, czy zostal sprowokowany przez ostrzal az dwu Priestow;)

30.05.2003
12:19
[23]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Szogun999 - wedlug tego co napisane w parametrach jednostki to Shrek ma zasieg 225m

30.05.2003
12:19
smile
[24]

merkav [ Aguś ]

Szogun nie wiem jak w BB ale w BO max. to 225.

01.06.2003
12:19
smile
[25]

cuba~ [ Chor��y ]

a propos szczęścia wojennego
... To jak sądzicie czy trafienie i unieszkodliwienie puszkek w jednej turze szwabską altylerią 120mm(to dw4rf wyprawia takie rzeczy ;-) (hellcat KO z priesta uszli cholerni jankesi a jumbo stracił działo)to szczęście i to cholerne. Czy może kalkulacja jak twierdził dw4rf. Ja wiem jedno dostałem szoku zabrakło mi słówi zaczołem bluzgać na czym świat stoji!...Po tej walce mam depresje i chyba trafie do domu wariatów :(((

01.06.2003
12:23
[26]

coMUCH [ Pretorianin ]

A co powiecie na cus takiego, spotter 3,5cala cel lasek w centrum planszy, pojedynczy pocisk spada 450m dalej, zapala las, trafia centralnie w dzialo 150mm o istnieniu ktorego dowiedzialem sie po zakonczeniu gry :)

01.06.2003
12:38
smile
[27]

cuba~ [ Chor��y ]

coMUCH----->nie ma co .Lepsi mają szczęście. A czasami słabsi go nie mająja kiedyś(na początku kariery ;-) rozwaliłem sam sobie humelka . Gdy chował się za domek przed shermanem walnoł jeszcze ze swojej 150 i pozabawie. Pięknie spłomoł!:-)Cymes widoczek ale wnerwiający i jakośwołający o pomste.... !

01.06.2003
13:26
smile
[28]

Cisekk [ Pretorianin ]

coMUCH--> przypomniałeś mi o jednym takim zdarzeniu. Grałem z Idaho TCP/IP, w akcie desperacji zostałem zmuszony do ostrzelania US haubicy stojącej na wzgórzu spoterem 150mm, oczywiście wszyscy wiedzą jak te pociski z 150mm padają:) Po turze ostrzału haubice zlikwidowałem i jak sie dowiedziałem na końcu gry, zbłąkany pojedynczy pocisk spadł miedzy odwody npl. stojące za wzgórzem niszcząc je zupełnie (2 plt miały po 75% strat!! ;P

01.06.2003
15:34
[29]

dw4rf [ Generał ]

W jednej walce ligowej z Kłosiem w CM:BO dostawałem aż miło... Straciłem wszystkie puszki, wystrzelałem już spotterów, a z piechoty zostały mi 2 przetrzebione plutony Sturmkompanii. Kłosiu pewniej się poczuł i wyjechał na odległość ok 150 m od moich pozycji 2 Cromwellami VI. W domku siedziała drużyna z pancershreckiem - weterani. Oddali 2 strzały - efekt 2 Cromwelle się palą ! :) No i moje niedobitki przeszły do kontrataku zapewniając mi tacticala ;)

01.06.2003
15:39
[30]

dw4rf [ Generał ]

Cuba --> efekty 90 sekundowego ostrzału 2 spotterów 120mm były następujące:

1. tura - pod jej koniwec spotterzy rozpoczynają ostrzał - wymięka załoga Priesta i ucieka z pojazdu
2. tura - zostaje rozwalony hellcat, jumbo76 zalicza gun damaged
3. tura - na początku tury kończy się ostrzał - Jumbo zostaje unieruchomiony

W międzyczasie 2 plutony amerykańskiej piechoty uciekają w popłochu :)

01.06.2003
15:49
[31]

dw4rf [ Generał ]

Jeżeli chodzi o najbardziej emocjonujące elementy rozgrywki w CM to dla mnie są to rajdy Hellcatów na takie bydlaki jak JP, KT i inne :) Kluczem do sukcesu jest przewidzenie ruchów przeciwnika i odpowiednie zaplanowanie trasy hellcata - przesuwanie się od osłony do osłony, objeżdzanie dookoła celu (!) i po ataku skierowanie go od razu do osłony.

Przykładem może być walka z Merkavem, kiedy to mój hellcat załatwił JP (bo nie mogła za nim nadążyć jak ją objeżdzał). Zatrzymał się dokładnie za hetzerem. Nastąpiła wymiana ognia (na dystansie 150m - hellcat rykoszet, hetzer pudło), po czym ruszył i objeżdzając hetzera wpakował mu kulkę w bok :) Po skończonym ataku wycofał się na tyły i wspierał piechotę :)

01.06.2003
16:11
smile
[32]

cuba~ [ Chor��y ]

dw4rf---->Tak tak było ale...z powodu szoku jakiego doznałem straciłem poczucie czasu. Stąd brak dokładności.Z mojego punktu widzenia poprostu wyglądało to jak masakra :-( !

Natomiast co do skutków ostrzału altylerii to permamentnie zdarza się (przynajmniej w moim izolowanym :-) przypadku) uszkodzenie działa w PSW 234/3.
Twierdze że zwalczanie pojazdów za pomocą altyleri jest dobrym sposobem (w szczególności wesii z otwarta wieżą...na własnej skórze sie wielokrotnie przekonałem)tylko dlaczego mnie to ciągle spotyka :(((.
......Kiedyś ostrzliwałem 2X firefly na górce z (doskonale namierzonych)150 waliłem do nich przez 3 tury a one nic. więlszośc pocisków padło bardzo blisko ,i o ironio! Nawet nie unieruchomily złomów! :(((

01.06.2003
16:18
smile
[33]

merkav [ Aguś ]

Dw4rf to bylo 76m pamietam jak by to bylo wczoraj :[ Jak ten hetzer mogl spudlowac!!! :/

01.06.2003
17:25
smile
[34]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

Dw4rf---->Prawde mówisz o Hellcatach :))) Jeszcze pamiętam jak moje 2 Hellcatki zmiotły 3 KT Guderiana jeżdżąc slalomem jak szalone :)))) i M18 i KT były vet.

01.06.2003
18:20
[35]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Grając nie dwano w cmbb miałem taki przypadek: Ze 200m od panzershrecka stoi t-34/85mm. Panzerekshreck wali 4 razy i pudłuje. T-34 się skapneło i zaczyna jechac bokiem. Jest jakies 220m odemnie i pędzi na full gazie:). Ostatni sztrzał , taki od niechcenia i trafił:) a t-34 conamniej 20-30 na godzine wyciągał:)

05.06.2003
15:07
smile
[36]

Cisekk [ Pretorianin ]

Choć gram juz troche w CMBO to takiej scenki nie widziałem. Mój shreck usadowiony na pięterku, wypala ze swej rury w stronke wrogiej piechoty i ... podpala całą chałupe z której strzelał!!! Chyba gazy wylotowe musiały trawić na bańke spirytu albo co:)))

05.06.2003
15:13
smile
[37]

Dziki Łoś [ Konsul ]

Cisekk ---> a to sie zdarza nawet często, także bazookom... :)

05.06.2003
15:28
[38]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Cisekk - to sie dosc czesto zdarza :) i to nie tylko domek ostatnio moja bazooka czy shrek podpalila kawalek lasu a pozniej prawie przez ture latala wokol niego szukajac schronienia pod ogniem npla :)

Bazooki i shreki z tylu wywalaly duze ilosci goracych gazowow od ktorych cos sie moglo zapalic. A w pomieszczeniach zamknietych czy jak np byly odpalane blisko sciany to zolnierz obslugujacy taka wyrzytnie mogl poleciec za pociskiem z powodu gazow odbijajacych sie od przeszkody za nim.

Co innego piat tam zasada miotania ladunku byla inna - nie pamietam juz jaka - moze ktos wie??

05.06.2003
15:30
smile
[39]

merkav [ Aguś ]

Owszenm shreckowi zdaza sie podpalic jakis budynek czy las ale najczesciej ten.... wktorym sie sam znajduje :)

05.06.2003
15:43
smile
[40]

Kłosiu [ Senator ]

Piat to byla taka nowoczesna proca. Naciagales sprezyne i ona wyrzucala pocisk na jakis dystans, nie wiem czy pocisk mial jeszcze jakis naped wlaczany w czasie lotu, czy tylko ta sprezyna wystarczala.

05.06.2003
15:44
[41]

Kroitzman [ Konsul ]

Pocisk Piata napędzany był energią kinetyczną rozpręzajacej się stali czyli: spręzyną...heh z tąd mały zasięg
Co do scen to Jackosona Kikasjana nic nie przebije: Zabił się sam!!!! Stzrelił pocisk który odbił się od stodoły i trafił go z powrotem....heh efekt: troche puszke rozerwało....

05.06.2003
15:57
smile
[42]

Trael [ Konsul ]

rah----> W piacie była sprężyna i to ona wyrzucała pocisk. No i można było strzelać z budynków bez obawy że się kumpli lub sibie samego usmarzy.

05.06.2003
16:02
[43]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Tak walsnie mi sie wydawalo ze PIAT to bron na sprezynke, ale nie bylem pewien :)
A swoja droga to musiala byc porzadna sprezynka, skoro miotala ladunek na w sumie spora odleglosc. Ciekawe jak to sie naciagalo.

05.06.2003
16:21
[44]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Rah V. Gelert ---> W postawie stojąc napinanie odbywało się tak , że stawiało się miotacz kolbą na ziemi , stawało na niej nogami , schylało się , chwytało za uchwyt mechanizmu spustowego , pociągało do góry 3/4 cm i przekręcało w prawo o 45 stopni . Potem należało pociągnąć w górę o jakieś 30 cm , coś tam miało trzasnąć (w miotaczu , nie w kręgosłupie napinającego :-D , zaskoczyć (pewnie jakiś kurek czy cuś ...) i gotowe ... No prawie - jeszcze trochę trzeba było pokręcić miotaczem (kręcenia nigdy za wiele , nie ? ;-) . Ale na leżąco to nie wiem jak chłopaki to robili , pewnie akrobatyka była niezła :-) ...

05.06.2003
16:23
[45]

PaZur76 [ Pretorianin ]

Walnąłbym rycinkę ale nie mam skanera :-( ...

05.06.2003
16:39
[46]

BamSey [ Generaďż˝ ]

PaZur---> Na leżąco robiło się tak samo jak na stojaco tyle ze musiałeś się położyć na plecach:)

05.06.2003
17:00
[47]

adam [ Generaďż˝ ]

Jedzie moj Pz IVJ regular, z lewej ze skosa wyjezdza mu Firefly weteran na dystansie 100m z linijka w reku :)
Firefly strzela i pudluje, Pz IV odwraca wiezyczke, strzela i Firefly ladnie wybucha! :)
Zainteresowanym moge podeslac screeny z calej sytuacji ;)



LLordus to zapodaj jeszcze screnny dwie tury dalej gdzie obok mojego flaya i zwykłego shermana stoi ten twój PzIV oraz Tygrysek - :))) gdyby wtedy flay trafił to oprócz sextona od 10 tur waliłaby w ciebie jeszcze jedna puszka :)) i ten screnn też podeslij jak twoi sturmmgrupowcy gubią magazynki w popłochu ;-)
flay już jechał na huncie wtedy - podaje zainteresowanym

05.06.2003
17:02
[48]

jp2 [ Generaďż˝ ]

czytałem z rok temu jakąs zakurzoną książkę o powstaniu warszawskim
ściśle mówiąć o jakimś powstańczym batalionie (chyba coś na K..,)

pamiętam pare wątków o piatach

raz, że rzeczywiście bardzo trudno było je "naciągnąć"

dwa, był opisany jakiś młody (pod?)oficer który walił z okna piatem do niemieckiego działka plot, które stzrelało z okolicy mostu średnicowego w rejon uniwerku, który polacy próbowali bezskutecznie zdobyć (mam nadzieję, że niedużo poplątałem ;)
odległośc była duża i pociski piata nie dolatywały do działka. polak każdy kolejny pocisk wytrzeliwywał pod większym kątem,
za 3 czy 4 razem strzelił tak wysoko, że pocisk trafił w futrynę okna i eksplodował. powstaniec zginął. :(

05.06.2003
19:32
[49]

Kłosiu [ Senator ]

Dzis moj T34 zostal unieruchomiony od wybuchu pocisku ze schrecka (chyba, ta wielkosc wybuchu) ktory eksplodowal w odleglosci 10m... Niesamowite, pierwszy raz taki cud zobaczylem ;-)

05.06.2003
21:05
[50]

Trael [ Konsul ]

To ja zaprezentuję screena z bardzo śmiesznej sytacji. Grałem z kumplem hotseat'a i kumpel próbował PzIV objechać mojego ISU-152. Rzeczywiście udało mu się wymanewrować powolnego ISU, ale z jego twarzy zniknoł uśmiech gdy dzielny dowódca mojego czołgu otworzył do niego ogień z krabinu DShK i trafił w najsłabszą część pancerza. W PzIV nikt nie został ranny.

06.06.2003
07:52
[51]

Llordus [ Generaďż˝ ]

adam --> Co ty tak do siebie wziales ta sytuacje ;) Sam musisz przyznac ze ta sytuacja byla ciekakawa i nieczesto cos takiego mozna zobaczyc ;) A to ze pozniej pogralem jak za przeproszeniem dupa wolowa to juz inna sprawa ;)

06.06.2003
09:45
[52]

propor [ Pretorianin ]

Co do piata, to w akcji możecie go zobaczyć w filmie Arnhem - o jeden most za daleko . Była tam scenka strzelania z piata i naciągania/ładowania.
Oczywiście o ile dobrze pamiętam :))

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.