GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Brak szacunku dla rozmówcy itp czy szara codzienność i "normalność"

27.05.2003
12:17
[1]

Word [ Heavens Got A Hitman ]

Brak szacunku dla rozmówcy itp czy szara codzienność i "normalność"

Dziś coś mnie bardo zainteresowało.....:D:D w zasadzie nie dziś ale ... no włąśnie
co sądzicie o rozmowach na czacie czy na forum ...
używanie wielkich liter w zwrotach do rozmówcy jest konieczne...?? czy może to oznaka baku szacunku dla rozmówcy nie wspomne o innych typu brak kultury itp
ja rozumiem że raz na jakiś czas może sie wymsknąc wielka litera i zostać jedynie malutka....
pośpiech najcześciej nieuwaga...
no ale gdy ktos nagminnie do wszystkich "wali" z małej litery co sadzić....??
o kimś takim....??

27.05.2003
12:21
smile
[2]

BukE [ Majster ]

..jeśli ktoś tak do mnie piszę to nie uważam tego za obrazę , a za brak wychowania ...

27.05.2003
12:23
smile
[3]

Word [ Heavens Got A Hitman ]

mi sie wydaje że obraza poczęsści i po części brak kultury...
ma ktoś inne zdanie??

27.05.2003
12:24
[4]

Carrignarone [ Konsul ]

Mnie to nie robi, czy do mnie piszą z małej i błędem czy wielką i po polsku. Ważniejsza i tak jest treść. Nieraz mnie śmieszyło przekręcanie ksywki, ale raczej nigdy nie zdenerwowało.
To, jak się pisze zależy według mnie również od tego, gdzie się pisze. Np. na gg nie zwracam uwagi absolutnie na nic.

27.05.2003
12:28
[5]

BukE [ Majster ]

Carrignarone --> zgadzam się ! Gdy na GG zaczynam rozmowę, nawet z nową osobą to "jadę" do niej z małej litereczki, bo nie mam czasu :/ Co innego gdy piszemy posty na forum, bo masz czas na zastanowienie sie i pomyślunek...

Word --> Ja oddzielam sobie brak wychowania od obrazy...

27.05.2003
12:28
[6]

Word [ Heavens Got A Hitman ]

Carn..-->> to dziwne bo jesli ja do kogoś pisze staram sie z dużej litery.. treśc jest najwazniejsza fakt
ale jesli pisze z małej litery to albo z pośpiechu albo z braku szacunku działąnie celowe..

27.05.2003
12:31
[7]

Carrignarone [ Konsul ]

BukE ---> Bo na gg rozmawiasz, a na forum publikujesz wypowiedzi, a to dla mnie różnica. Faktycznie na gg nie ma czasu na moment zawachania, zwłaszcza jeśli rozmawiasz z kilkoma osobami jednocześnie. Ale i tak najfajniej jest w realu. :)

27.05.2003
12:32
[8]

Carrignarone [ Konsul ]

Word ---> Zgadzam się z Tobą (<---), ja też tak robię. Ale nie przeszkadza mi jakoś strasznie, jak inni się do tej zasady nie stosują.

27.05.2003
12:32
[9]

massca [ ]

brak polskiej czcionki czy duzych liter to dla mnie w komunikacji nieformalnej w sieci zaden problem.
nawet w korespondencji sluzbowej po dwoch trzech mailach z bardziej wyluzowanymi partnerami przestaje uzywac kapitalikow i polskich znakow - adresuje maila malymi literam np. "droga agnieszko" i tak samo sie podpisuje "pozdrawiam, michal".

w sygnaturce mam oczywiscie wszsytko poprawnie i ladnie i to traktuje jako ostatnie pozory przyzwoitosci.

po prostu pisze szybko, bezwzrokowo i szybciej mi idzie bez cackania sie z shiftem. zreszta to nic nie zmienia.
polskich czcionek uzywam sporadycznie, kiedy widze ze ich brak moze utrudnic interpretacje tekstu.


to co mnie denerwuje, to udziwnianie na sile jezyka polskiego, czerpanie z angielskiej pisowni i fonetyki, wymyslanie jakis dziwolagow i wprowadzanie ich do jezyka internetowego (np. slynne "ale z niego lol" - LOL oznacza reakcje smiechem a nie okreslenie osoby - co to za bzdura). najbardziej mnie smieszy, jak za takie eksperymenty bierze sie ktos kto ledwo liznal angielskiego (albo wcale nie mial z nim kontaktu).

denerwuje mnie tez pisanie fonetyczne - szczegolnie na sile - oraz rażące błedy ortograficzne.

27.05.2003
12:33
[10]

BukE [ Majster ]

Carrignarone --> może nie porównujmy rozmowy na realu z rozmową na GG, bo różnica jest wielka ! Oczywiście po stronie realu.
Jeszcze co do przekręcania ksywek, to ja nauczyłem sie kopiować ksywki z poprzedniego posta. Nie chciało by mnie się przepisywać Twojej ksywy, bo jest długa i zagmatwana, bez obrazy oczywiscie ;-)

27.05.2003
12:35
[11]

mikmac [ Senator ]

w necie nie uzywam polskich znakow i prawie wcale wielkich. na nicki tez nie zwracam zbytniej uwagi, bo i tak conajmniej polowa zaczyna sie z malej. btw, mikmac pisze z malej - z wielkiej to przekrecenie nicka :P Czemu? bo sobie tak wymislilem. :-)

Nie wydaje mi sie, abym przez to byl gorzej wychowany, ale jak tak uwazacie to mi to ....

27.05.2003
12:37
[12]

BukE [ Majster ]

mikmac --> przecież nie mówie, że jesteś gorzej wychowany np ode mnie :/ Poprostu ludzie na Necie widzą Cię tak, jak piszesz i wypadałoby na to zwracać uwagę...

27.05.2003
12:38
[13]

Carrignarone [ Konsul ]

massca ---> Ooo, ja z tego korzystam dość często - heloł, ofkoz itp. Będę uważał. ;)

BukE ---> Też tak robię. Ctrl+C, Ctrl+V i po sprawie. A co do mojej ksywki, to sam rejestując się napisałem ją z błędem. :)

27.05.2003
12:40
[14]

Innova [ Pretorianin ]

Word --> moim zdaniem, jeśli wiesz tylko to, że ktoś używa małych liter zwracając się do Ciebie pisemnie, nie da się jednoznacznie osądzić, czy jest to brak kultury / wychowania, czy też zamiast tego oznaka ulegania ciągle zmieniającej się subkulturze netu. Może być i jedno i drugie. A drugie jest zjawiskiem niebagatelnym - wszelkie czaty, irce, gg i inne sposoby pisemnej komunikacji są pod to dobrym fundamentem. Tam rzadko kiedy brak dużej litery jest oznaką złego wychowania. Wypływa on raczej z dążenia do zminimalizowania czasu i kłopotu pisania - a nie zapominajmy, że ci, co piszą, nie zawsze są w tej sztuce biegli (pod względem poprawności, techniki i szybkości), więc czasem im potrzeba pominąć parę rzeczy, pisać skrótami, pomijać duże litery (po co ten shift...!), łykać przecinki i takie tam. Zresztą i tak (nawet u niezłego klepacza w klawę) to, co chcemy napisać szybciej dałoby się powiedzieć - stąd powszechność emotikonów itp.
A jak się już ktoś nauczy jakichś nawyków, dobrych, czy złych, to mu zostają. I nawet kiedy ktoś pisze szybko, czasem po prostu nie stosuje dużych liter. A jako zjawisko kulturowe - to cóż... powiem tylko, że w niektórych środowiskach nawet... dziwnie się patrzy na kogoś, kto je stosuje (choć na szczęście to zjawisko nie jest jeszcze nagminne). Ale pamiętaj też, że w środowiskach tworzących "rdzeń" tej subkultury raczej jest mało estetyków z powołania - a wszelkie mniejszości (zazwyczaj) z czasem łatwo i ładnie się wtapiają w większość.
Ale wracając do Twojego pytania - nie da się tego stwierdzić jednoznacznie. Da się natomiast stwierdzić, że albo jest to efekt złego wychowania, albo poczucia więzi ze swoją wspólnotą. Może być też jedno i drugie.
A jeśli nawet stwierdzisz, że na pewno w danym przypadku złego wychowania - to faktycznie chyba nie ma sensu się obrażać. Po prostu rejestrujesz fakt, i spodziwasz się, jaka treść - i przede wszystkim forma, bo o niej jest wątek - może Cię czekać z danym rozmówcą.
Pozdr.

27.05.2003
12:40
[15]

aries [ Konsul ]

Word --> czy chodzi ci o to ze ludzie nicki pisza z malej zamiast z duzej? ... jesli tak to w necie dla mnie nie ma to znaczenia o czym zreszta swiadczy moj nick ... ja jednak staram sie uszanowac wlasciciela nicka i jesli wpisal go z duzej i ja go tak pisze ... ale czesto dzieje sie tak ze wpisze sie z malej ... nie z powodu lekcewarzenia kogos lecz z prostej przyczyny - nie czytam tego co pisze a jedynie przelewam mysli na ekran ... czesto w moim przypadku dziesie sie cos wiecej ... zjadam literki i tez nie z przyczyny lekcewazenia rozmowcow ... ale z powodu klawiatury ktora sie posluguje ... niestety nie jest pierwszej mlodosci ...
... podobnym problemem jest stawianie polskich liter ... czy jesli ich nie uzywam to znaczy ze cie lekcewaze ? ... nie ulatwiam sobie zycie ... a jesli kogos to razi przepraszam ...

27.05.2003
12:41
[16]

massca [ ]

Carri - to ja juz wole jak ktos wejdzie i powie "heloł" niż znienawidzone przeze mnie "cze all" ...

27.05.2003
12:41
[17]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Jesli uzywam duzych liter zwracajac sie do jakiejs osoby to znaczy, ze nic do niej nie mam lub ja szanuje. Jesli pisze z malej litery - robie to z premedytacja i celowo. Polskich znakow nie uzywam.

27.05.2003
12:45
[18]

Word [ Heavens Got A Hitman ]

Innova---->> mądrze i konstruktywnie:D:D bardzo przemawia to co piszesz i mądre to...bardzo:D:D

27.05.2003
12:46
[19]

ZeTkA [ ]

jejq ja zawsze pisze malymi literkami
nie mam czasu na zabawe z shiftem
zawsze mam potwierane kilka okienek na raz
i musze sie sprezac w pisaniu stad moje literowki i brak duzych liter czy tez polskich znakow

i wcale nie mam zamiaru w ten spodob obrazac mojego rozmowcy

a teraz papa

ps. nie uzylam w tej wypowiedzi wielkich liter ani polskich znakow ale czy to oznacza ze post ten jest mniej czytelny ??
hmmm nie wydaje mi sie .

27.05.2003
12:52
[20]

aries [ Konsul ]

Inova --> jest jeszce jedno bardzo niepokojace zjawisko w necie ... dysotografia ... i jest ona w znacznej czesci robiona swiadomie ... szybiej se pisze ż (bez polskich znakow) niz rz ... to samo z h i ch ...

27.05.2003
13:06
smile
[21]

Atreus [ Senator ]

A co porabia najmniejszy palec w Waszych rękach podczas stukania na klawiaturze ? Nic ? No to niech się zabierze za Shifta :)

27.05.2003
13:20
[22]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

staram sie pisac duzymi
czasami nawet toczę o to swoiste 'boje' :)
niektorzy wolą male i nie mam nic do tego.
tyle.
wracam do za-duzego-misia
:)


Aneta

27.05.2003
13:20
[23]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Nie zwracam uwagi, czy ktos do mnie pisze z malej, czy z duzej litery.
Natomiast, jak ja sie do kogos zwracam, to musi byc warty uzycia shifta :)
Nicki pisze zgodnie z tym, jak zarejestrowal sie autor: jezeli widnieje z malej litery, to nigdy nie napisze z duzej.

27.05.2003
13:33
[24]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Zalezy, czy mam czas i ochote :) Raczej pisze malymi, bo tak jest wygodniej. Zdecydowanie bardziej denerwuja mnie bledy ortograficznie, a szczegolnie nie znosze "jush", "boshe" itp. Nie wiem czemu, ale kojarzy mi sie to z gowniarstwem. Co do nickow, to raczej pisze tak jak chcial autor nicka chyba, ze nick zawiera jakies @, na przemian duze i male litery, cyfry itp. np. K@kTuuS czy jakos tak, napisze po prostu kaktus :)

27.05.2003
13:35
[25]

Innova [ Pretorianin ]

Word --> dzięki :) siedziałem w tym trochę i zastanawiało mnie to więcej niż raz...
aries --> dokładnie, choć kiedy ja się "masowo" udzielałem w necie - jakieś 3-4 lata temu - to jeszcze nie było to tak powszechne. Za to powszechne było i jest np. przerabianie końcówki -ów na -oof, albo -esz na -sh (o ile drugie jest swego rodzaju skrótem, to pierwsze ewidentnym "obyczajem" - np. "kotletoof", "rozumiesh"). Ale moim zdaniem chyba oba wynikają ze "zanglicyzowania" - o czym pisał massca zresztą, i często też z uproszczeń "fonetycznych" - "elou", "haj", "mejtrix riektiwejszyn" (co ciekawsze, przez "x" :) ).
A sama dysotografia to taka reakcja łańcuchowa... ktoś pisze "z", bo mu się nie chce "rz", bo nie ma czasu, bo ma kilka okienek, itd. (bez obrazy dla nikogo, podaję przykład). Ale ktoś inny już to "załapie" i jak ma napisać coś "nie w necie" - jakiś dokument, pracę, sprawozdanie - to okazuje się, że nie jest pewien, albo, co gorsza, jest pewien, i wali byki.
Albo inne zjawisko - np. "zemby" zamiast "zeby" (celowo przez "e", nie "ę") - "-em-", żeby nie kojarzyło się z "żeby" - nie wszystkie konkretne rodzaje aplikacji sieciowych mają polskie fonty - i to zjawisko w dużej mierze stąd. Na tej samej zasadzie jest "rzeby" zamiast "zeby" (uniknięcie skojarzeń z "zęby").
Co do szybkości pisania i braku czasu na shifta, alty, itp. - ofkorzzeniezmieniatoczytelnoscitextu. No, do pewnego stopnia :-) A na poważnie, ok - nie musi zmieniać, przynajmniej dla kogoś, do kogo był skierowany. A o to przecież chodzi.
Gorzej, jak się ten tekst stosuje do kilku, albo np. kilkuset odbiorców. Jeśli ktoś ma taką perspektywę - to choćby dla takich sytuacji warto poćwiczyć precyzję - i nie-zawodowiec może pisać ok. 380 znaków na min. z polskimi fontami i dobrą wielkością liter... :-)

27.05.2003
14:12
[26]

EMILL [ II w SS-NG / Techniczny ]

ja nicki pisze tak, jak pisze je ich autor i to bez wzgledu, czy jest to post na 4um, czy rozmowa w GG (nauczylem sie w miare szybko pisac bezwzrokowo, wiec moge sobie pozwolic na zabawe z shiftem :) )... polfontow nie uzywam niemal nigdy, chyba, ze wypacza to sens tekstu (na przklad "łaski" zamiast "laski"... a co do zwrotow typu "ty", "ciebie", itd... pisze je z duzej litery w przypadku nowopoznanych osob, potem schodze na male i nie oznacza to braku szacunku, tylko po prostu mi sie nie chce :) staram sie tylko pisac z wielkiej litery gdy rozmawiam przez GG z pewna bliska mi dziewczyna... :)

27.05.2003
14:25
[27]

massca [ ]

atreus - u mnie maly palec obsluguje a (lewa dlon) i ; (prawa dlon). jesli chce napisac cos z A, musze przejsc z malym palcem na shifta i wtedy A daje wskazujacym - co nie jest wygodnie.

wiec po prostu - wole pisac malymi. z ogonkami nie ma takich klopotow, bo alt obsluguje kciuckiem , ktorego uzywam tez do spacji wiec nei zwalnia to duzo pisania, ale troche na pewno, tym bardziej ze zdaza mi sie z rozpedu nastepna literke tez napisac z wcisnietym altem, co czasami wygląda smiesznie.

27.05.2003
14:32
[28]

jar jar binks [ Chor��y ]

hehehehehehehhehehehehhehe
ja se pishe tak jak na ircu i jak sie ni e podba to spadooofa

27.05.2003
15:02
[29]

Quicky [ Senator ]

Jeszcze do niedawna pisalem wszystko poprawna polszczyzna, ostatnio jednak przestawilem sie na pisanie bez polskich znakow i czuje sie doskonale. :) Co do wielkich liter - na forum jeszcze to praktykuje, w rozmowach na GG/ircu/czacie juz nie. Po prostu tak jest duzo szybciej.

Poprawna pisownie stosuje juz tylko podczas pisania artykulow, czy tez korespondencji do osob, z ktorymi nie mam bliskiego kontaktu...

27.05.2003
15:09
[30]

J0lo [ Legendarny Culé ]

polskich znakow dawno juz nie uzywam i jakos nikomu to nie przeszkadza. zaleznie od rozmowcy pisze z duzych lub malych. jelsi widze ze dana osboa pisze nagminnie duzymi literami to ja takze zeby po prostu nie obrazic a jesli sobie to olewa lub sporadycznie tak pisze to raczej z malej. to sie odnosilo do pisania Ciebie Tobie itp. jesil chodzi o xsywki to zawsze z duzej litery.

27.05.2003
15:13
[31]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Z przyzwyczakenia używam polskich znaków, choć może któregoś pięknego dnia przestanę, cięzko będzie się jednak odzwyczaić. Nicki staram się pisać tak, jak stworzył go sobie właściciel. Zwroty typu "Ciebie", "Tobie" też staram się pisać wielka literą.

27.05.2003
15:34
[32]

EMILL [ II w SS-NG / Techniczny ]

Paudyn --> uwierz mi, to wcale nie jest trudne, w razie problemow przestaw sobie uklad klawiatury na angielski i juz :)
a propos dobrego wychowania... moim zdaniem to nawet niewskazane jest uzywanie polskich znakow w korespondencji i-netowej.. przeciez nigdy nie wiadomo, czy druga strona nie ma innego programu pocztowego czy czegos innego pozmienianego - tak jest po prostu grzeczniej

27.05.2003
18:04
[33]

Atreus [ Senator ]

Pośpiech jest czymś złym, szczególnie na forum. Można łatwo napisać coś, czego potem się żałuje. Nieraz też mi się zdarzało, żebym napisał długiego posta, by potem zamiast Opublikuj wziąć... krzyżyk (oczywiście umyślnie :)). Ale i tak chciałbym wyciąć wiele moich pewnych postów z forum i z Waszej pamięci :)

Także spokojnie piszcie, potem sprawdźcie całość (błędy, chochliki, małe litery itp.) i wtedy Opublikuj.

27.05.2003
18:40
[34]

Michmax_Forever [ Chorąży ]

Jak się do kogoś zwracam to zawsze z dużej litery, a jeżeli kogoś uważam za idiote to czasami w ten sposób: tobiE, twóJ itp. Prawie zawsze przed opublikowaniem postu, wysłaniem smsa czytam go ze 2 razy i wyłapuje błędy, ale mimo to często zdaża się błąd ortograficzny, brak ogonka. Jak wysyłam z netu smsy do dziewczyny to jak nie jestem czegoś pewien to wprowadzam tekst, czy wyraz do worda.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.